Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Motoryzacja - Nieznajomość, czy tylko ignorancja?

miko 005 - 2007-10-09, 11:38
Temat postu: Nieznajomość, czy tylko ignorancja?
No właśnie, chcę poruszyć „nękający” innych kierowców problem ze skrzyżowaniem w Wieluniu ( jak się słusznie domyślacie ;) ) ulic; Głowackiego, Warszawskiej i Krakowskiego Przedmieścia.
Na czym polega problem? Ano na tym, że nie wszyscy znają się na przepisach o ruchu drogowym, a z tego co zauważyłem, to wygląda na to, że już na pewno kierowcy zawodowi czyli tzw „tirowcy”. A że właśnie w większości są to kierowcy zawodowi, to dlatego drugi człon pytania w temacie, może to typowa ignorancja w stosunku do kierowców amatorów.
Postarałem się o mały rysunek podglądowy, teraz go opiszę:
- Godziny szczytu, czerwone światło dla samochodów jadących na Warszawę , przy skrzyżowaniu ul. Warszawskiej i ul. Popiełuszki. Logiczne jest że przy dużym natężeniu ruchu, tworzy się korek często właśnie aż do w/w skrzyżowania, ale dlaczego kierowcy łamią tam prawo, tym samym strasznie utrudniając ruch innym użytkownikom drogi?
Tym bardziej że jak już wcześniej wspomniałem, tymi „łamaczami” prawa są kierowcy zawodowi, a to powinno jak nie bulwersować, to przynajmniej mocno dziwić, kto jak kto, ale ta grupa kierowców kodeks ruchu drogowego powinna znać jak własną kieszeń, etyczne zachowania kierowców zresztą też.
Ja, nie napiszę o jakie „złamanie” przepisu tu chodzi, mam nadzieję że zrobi to ktoś za mnie, na tym forum ;)
Inne opinie na ten temat, też mile widziane.
Na koniec już dodam tylko: Wy tak nie róbcie :!: :!: :!: :D

glizda - 2007-10-09, 11:50

miko 005, nie tylko na tym skrzyżowaniu tak kierowcy robią, gdyż ma to miejsce również na innych ulicach, szczególnie w godzinach szczytu.
majk-el - 2007-10-09, 12:51

miko 005 - ale co chcesz osiągnąć przez tą dyskusję? Może lepiej krzyknij w CB (jeśli masz w aucie) aby koleś nie pakował się na skrzyżowanie.

Na co dzień jeżdżę po Wrocławiu - miasto zakorkowane jest bardzo często i takie sytuacje są nagminne - nic na to nie poradzimy. Ostatnio nawet widziałem jak TIR wpakował się na skrzyżowanie i zablokował je totalnie na jedną zmianę świateł, po czym spokojnie z niego zjechał.

miko 005 - 2007-10-09, 13:19

majk-el napisał/a:
miko 005 - ale co chcesz osiągnąć przez tą dyskusję?

majk-el napisał/a:
....nic na to nie poradzimy.


majk-el, przepraszam za zaśmiecanie stron forumowych :oops: .

Tak tylko sobie pomyślałem, pisząc o tym problemie, że im więcej osób weźmie udział w takiej dyskusji, tym więcej zapamięta i będzie wiedziało że takie postępowanie jest; i niezgodne z przepisami ruchu drogowego, i po prostu po ludzku uciążliwe dla innych.

Widocznie byłem w błędzie, I`m sorry ;) :P

Administrator - 2007-10-09, 14:09

Jedyne co mi przychodzi do głowy to mail do policji z prośbą o postawienie tam radiowozu w godzinach szczytu i egzekwowanie przepisów, bo sami na to nie wpadną - to przerasta ich możliwości.
majk-el - 2007-10-09, 15:19

Administrator napisał/a:
Jedyne co mi przychodzi do głowy to mail do policji z prośbą o postawienie tam radiowozu w godzinach szczytu i egzekwowanie przepisów, bo sami na to nie wpadną - to przerasta ich możliwości.


Dobry pomysł, miko 005 - jeżeli rzeczywiście chcesz coś zrobić z tym problemem to napisz proszę maila do naszej ukochanej wieluńskiej drogówki i zobaczysz co ci odpiszą.

Powiem szczerze, że czasem sam wjeżdżam na skrzyżowanie mimo, że dalej jest korek - niestety gdybym czekał aż będzie miejsce do kontynuowania jazdy to kierowcy stojący za mną dostali by białej gorączki :D

Ferbik - 2007-10-09, 20:00

Kierowcy zawodowi zamiast świecić przykładem po prostu dają do zrozumienia tym z osobówek, jak przepisy się powinno łamać. Do sytuacji, którą opisał miko dodam, że wielu kierowców wrzuca kierunkowskaz na skrzyżowaniu jadąc z Warszawskiej w Głowackiego :D Od kiedy zakręt jest skrętem, który trzeba kierunkować?
Odnośnie zawodowych kierowców to "kocham" jeszcze ich zachowanie na wielopasmówkach. Jadąc prawym pasem widzi, że z tyłu lewym pasem jedzie osobowy (a często kilka osobówek) dużo szybciej niż on, przed nim ciężarówka, gość zabiera się do wyprzedzania tej ciężarówki przed sobą... i tak się wyprzedzają nieraz prawie 2 kilometry, a z tyłu już korkują osobówki. Zdarza się, że ten wyprzedzany drastycznie zwalnia, bo ten ćwok porywa się z "młotykom na słońcę" i nie daje rady. Oczywiście skutecznie hamuje kierowców osobówek. No i żaden z nich nie jeździ 50km/h w terenie zabudowanym. Przeważnie jeżdżą 80km/h.

Administrator - 2007-10-09, 20:17

Najlepsze jest to że ci sami kierowcy ciężarówek po przekroczeniu zachodniej granicy jadą grzecznie i przepisowo w kolumnie prawym pasem ruchu. Na środkowy praktycznie nie wjeżdżają a na lewym nie widziałem ich nigdy...
Ferbik - 2007-10-09, 20:19

Administrator napisał/a:
Najlepsze jest to że ci sami kierowcy ciężarówek po przekroczeniu zachodniej granicy jadą grzecznie i przepisowo w kolumnie prawym pasem ruchu. Na środkowy praktycznie nie wjeżdżają a na lewym nie widziałem ich nigdy...

Bo w Niemczech na przykład jest państwo typowo policyjne :) Jak ktoś przegina na drodze, to zdarza się że Niemiec wyciągnie telefon i zgłosi odpowiednio, gdzie trzeba.
Policji na autobahnach nie widać, ale w przeciągu parunastu minut są tam gdzie być powinni.

glizda - 2007-10-09, 20:23

A mnie najbardziej denerwuje jak taki kierowca ciężarówki stanie na pasach dla pieszych!!! I jak tu przejść :?: :!:
Ferbik - 2007-10-09, 20:26

Dodatkowo jeśli już jesteśmy w temacie "nieznajomości lub ignorancji" zadam pytanie:
przykładowo skrzyżowanie Krakowskie Przedmieście, 18-go Stycznia, Częstochowska, Piłsudskiego. Skręcając w prawo z Piłsudskiego w Częstochowską przy niedziałającej sygnalizacji musimy włączyć kierunkowskaz sygnalizując zamiar skrętu? Dodam, że to droga z pierwszeństwem.

glizda - 2007-10-09, 20:28

Ferbik napisał/a:
Skręcając w prawo z Piłsudskiego w Częstochowską przy niedziałającej sygnalizacji musimy włączyć kierunkowskaz sygnalizując zamiar skrętu? Dodam, że to droga z pierwszeństwem.


Oczywiscie,że musimy! A jak inni kierowcy poznaja że chcesz skręcić?? Nie są przecież jasnowidzami...

Ferbik - 2007-10-09, 20:29

Poczekam jeszcze na inne odpowiedzi.
Archdevil - 2007-10-09, 20:29

Ferbik napisał/a:
Dodatkowo jeśli już jesteśmy w temacie "nieznajomości lub ignorancji" zadam pytanie:
przykładowo skrzyżowanie Krakowskie Przedmieście, 18-go Stycznia, Częstochowska, Piłsudskiego. Skręcając w prawo z Piłsudskiego w Częstochowską przy niedziałającej sygnalizacji musimy włączyć kierunkowskaz sygnalizując zamiar skrętu? Dodam, że to droga z pierwszeństwem.

Oczywiście, że tak.

ourson - 2007-10-09, 20:56

Administrator napisał/a:
Jedyne co mi przychodzi do głowy to mail do policji z prośbą o postawienie tam radiowozu w godzinach szczytu i egzekwowanie przepisów, bo sami na to nie wpadną - to przerasta ich możliwości.


Jakoś niespecjalnie mi się chce wierzyć w skuteczność Policji ;-) Raz w swojej naiwności zadzwoniłem jak była awaria świateł na skrzyżowaniu Traugutta/Sieradzka/Głowackiego - po prostu z uprzejmą prośbą, czy nie mogliby przysłać policjanta do kierowania ruchem, bo przejazd od strony ul. Sieradzkiej graniczył z cudem. Usłyszałem, że przecież jest oznakowanie i kierowcy wiedzą kto ma pierwszeństwo więc powinni dać sobie radę ;-)

I drugi przypadek - tym razem wrocławski. W erze wielkich remontów był czas, kiedy cały plac Grunwaldzki wyłączony. I pod kredką i ołówkiem była zmieniona organizacja ruchu, rozrysowane nowe pasy, wysepki itd. itp. Policja stała tam codziennie w godzinach szczytu. I co było najważniejszym zajęciem panów w niebieskich mundurkach? Łapanie pieszych (głównie studentów którzy biegli na zajęcia ;-) ). Natomiast kierowcy łamiący przepisy? zajeżdżający drogę, przejeżdżający z pasa na pas bez kierunkowskazów wymuszając pierwszeństwo, zajmującymi PRZECIWLEGŁY pas ruchu (tylko dlatego że przed zmianą w tym miejscu jezdni był pas dla innego kierunku) ? Nic ich nie ruszało. No chyba że już była stłuczka. Ale jak nie to ich to nie obchodziło. Najważniejsze były mandaty dla pieszych (choć przejście było w takim miejscu gdzie ruch był znacznie mniejszy a światła paliły się w sposób kretyński wręcz.

Stąd moja szczera wątpliwość w skuteczność tego telefonu :twisted:

Karzełek - 2007-10-09, 22:46

Jeżeli mowa o skrzyżowaniu o którym pisze miko 005, czy to jadąc od strony ul. Krakowskie Przedmieście, czy od ul. Warszawskiej, to głównie ze strony kierowców tirów spotykam się z gestem ustępowania pierwszeństwa, więc złego słowa nie mogę powiedzieć :)

Ferbik napisał/a:
Dodatkowo jeśli już jesteśmy w temacie "nieznajomości lub ignorancji" zadam pytanie:
przykładowo skrzyżowanie Krakowskie Przedmieście, 18-go Stycznia, Częstochowska, Piłsudskiego. Skręcając w prawo z Piłsudskiego w Częstochowską przy niedziałającej sygnalizacji musimy włączyć kierunkowskaz sygnalizując zamiar skrętu? Dodam, że to droga z pierwszeństwem.


Tutaj zdecydowanie należy włączyć kierunkowskaz.

boozy1 - 2007-10-09, 23:40

A co ze skrzyżowaniem głowackiego , sieradzka, traugutta. Gdybym jechał od sieradzkiej w lewo w ulicę traugutta i na siłe nie przejeżdżał na pomarańczowym a za chwile na czerwonym, to umarł w butach. z tego miejsca nie da się nigdzie dojechać . kto programował tą sygnalizacje. za kare to gościu powinien przez kilka lat jeździć w tym miejscu 24 godzine na dobe to by się nauczył jak powinno być. Jak już wyłączy się sygnalizacja to makabra. nie daj panie boże trafić na niedzielnego przed sobą bo kaplica
ourson - 2007-10-09, 23:58

boozy1 napisał/a:
Gdybym jechał od sieradzkiej w lewo w ulicę traugutta i na siłe nie przejeżdżał na pomarańczowym a za chwile na czerwonym, to umarł w butach.


Dlatego właśnie jeżdżę przez Młodzieżową ;-)

A ile razy zdarza się tak, że przez całe światło zielone "w lewo" ze skrzyżowania zjeżdża ciężarówka która wjechała "na styk" w lewo z Głowackiego w Sieradzką ;-)

Albo kierowcy którzy skręcają w lewo do Plusa przed samym skrzyżowaniem - tego kto pozwolił na taki manewr też bym wieszał.

boozy1 - 2007-10-10, 00:23

ourson napisał/a:
Dlatego właśnie jeżdżę przez Młodzieżową

ale w lewo z Mlodzieżowej na Wrocław w godzinach szczytu to jeszcz gorzej niż przez te poronione światła.

ourson - 2007-10-10, 08:03

boozy1, pokonuję tę trasę zwykle kilka razy dziennie. Zwykle jadę Sieradzką i skręcam w lewo w Sikorskiego (nie jestem pewien ale chyba tak się nazywa ta ulica) potem w prawo w Młodzieżową i w lewo na Wrocław. I wielokrotnie sprawdzam - dla rozrywki - co byłoby bardziej opłacalne. Naprawdę bardzo rzadko się zdarza aby osoba która stoi na światłach przejechała szybciej niż ja. Tym bardziej, że w godzinach szczytu Traugutta zwykle jest zakorkowana do wysokości Młodzieżowej i odpada problem jednego pasa ruchu :-)
miko 005 - 2007-10-10, 12:12

Ferbik napisał/a:
Skręcając w prawo z Piłsudskiego w Częstochowską przy niedziałającej sygnalizacji musimy włączyć kierunkowskaz sygnalizując zamiar skrętu? Dodam, że to droga z pierwszeństwem.


Każdy zamiar skrętu czy zmiany pasa ruchu powinien być sygnalizowany kierunkowskazem. Tu logika nakazywała by to samo, ale….. na „chłopski rozum” w tym konkretnym przypadku, kierowca może sobie pozwolić na „zapominalstwo”, bo; po pierwsze skręcając z Piłsudskiego na Częstochowską, mamy tam wyodrębniony pas ruchu, z którego można wykonać ten manewr, i tylko z tego. Dlatego każdy inny kierowca będący na tym skrzyżowaniu, będzie wiedział co ma zamiar uczynić skręcający ( auto typu TIR, niestety nie „złamie się na tym zakręcie, i musi nadrzucić z drugiego pasa, i tu już kierunkowskaz wskazany ;) ). Po drugie, jak wiemy Piłsudskiego, Częstochowska z pierwszeństwem, dlatego każdy nadjeżdżający samochód z innej strony, musi czekać na to co zrobi pojazd będący właśnie na tych ulicach, choć to akurat nie ma żadnego znaczenia. Dla mnie najważniejszy jest ten wyodrębniony pas do skrętu w prawo.
Ale „chłopski rozum” swoje, a prawo swoje ;) ;

Cytat:
Art. 22.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

Ferbik - 2007-10-10, 12:22

miko 005, zgadza się. Można jeszcze dodać rzecz najważniejszą:

zawsze na drodze musimy zachowywać się w sposób zrozumiały dla innych uczestników ruchu (czytelny).

Przeciwieństwem do tego co napisałem, jest używanie przez niektórych buraków lewego kierunkowskazu wjeżdżając na rondo. Na wieluńskich rondach to nagminne.

miko 005 - 2007-10-10, 15:52

Ferbik napisał/a:
Przeciwieństwem do tego co napisałem, jest używanie przez niektórych buraków lewego kierunkowskazu wjeżdżając na rondo. Na wieluńskich rondach to nagminne.


A……, to już typowa niewiedza :oops: . Co gorsza, niewiedza ta powoduje że przy opuszczaniu ronda, tego kierunkowskazu już nie włączają. Żeby jednak było śmieszniej, jechałem kiedyś za policyjnym radiowozem, fakt nie z „drogówki”, i było j/w ;) .

Jest jeszcze jedna sprawa, o której być może nie wszyscy wiedzą, a warto, bo na naszych ulicach coraz częściej pojawiają się jezdnie dwupasmowe, np. skręcając z ul. Fabrycznej na ul. Warszawską, do centrum miasta. Mamy styczność z dwoma pasami ruchu w jednym kierunku, skręcając zatem z Fabrycznej w prawo, mamy zawsze obowiązek wjechać na zewnętrzny pas Warszawskiej, i dopiero potem zasygnalizować zamiar zmiany tegoż pasa, na inny. Niestety, notorycznie ten przepis jest łamany, a tam właśnie na tym odcinku drogi, przy takim natężeniu ruchu, takim występkiem powodujemy niesamowite zagrożenie dla siebie, i przede wszystkim dla innych użytkowników drogi nadjeżdżających od strony Warszawy, bo skąd Oni mogą wiedzieć, że My nie wiemy :oops: ;) .

Krzysztof - 2007-10-10, 16:44

miko 005 napisał/a:
(...) Po drugie, jak wiemy Piłsudskiego, Częstochowska z pierwszeństwem, dlatego każdy nadjeżdżający samochód z innej strony, musi czekać na to co zrobi pojazd będący właśnie na tych ulicach, choć to akurat nie ma żadnego znaczenia. (...)


Tylko i wyłącznie w przypadku niedziałania świateł !!! i jeżeli ruch nie jest kierowany przez osobę uprawnioną !!!

mike - 2007-10-10, 17:04

miko 00 wytłumacz mi proszę dlaczego kierowcy łamią prawo na tym skrzyżowaniu które narysowałaś? przecież jadą zgodnie z przepisami a na skrzyżowaniu które narysowałaś nie ma świateł, prawda? Twój rysunek miałby sens gdyby to było następne skrzyżowanie ze światłami i dochodzącą do niego Popiełuszki.

[ Dodano: 2007-10-10, 18:17 ]
Administrator napisał/a:
Najlepsze jest to że ci sami kierowcy ciężarówek po przekroczeniu zachodniej granicy jadą grzecznie i przepisowo w kolumnie prawym pasem ruchu. Na środkowy praktycznie nie wjeżdżają a na lewym nie widziałem ich nigdy...


bo w Niemczech jeżdżą ciut szybciej niż u Nas :grin: Prawy pas Tiry prędkość przelotowa ok. 100km/h środkowy 100-200km/h, lewy pas jest tylko dla rakiet grubo powyżej 200km/h :wink: Zasada jest taka: lepiej nie wjeżdżaj na lewy pas* jeśli Ci życie miłe jak jeździsz zwykłym dupowozem :twisted:


*dotyczy autostrad 3 pasmowych bez ograniczeń prędkości

Krzysztof - 2007-10-10, 17:46

Ferbik napisał/a:

Przeciwieństwem do tego co napisałem, jest używanie przez niektórych buraków lewego kierunkowskazu wjeżdżając na rondo. Na wieluńskich rondach to nagminne.


Ferbik, na rondzie obowiązują takie same przepisy, jak na zwykłym skrzyżowaniu.
Skąd więc te "buraki", które używają lewego kierunkowskazu?

Administrator - 2007-10-10, 18:54

mike napisał/a:

bo w Niemczech jeżdżą ciut szybciej niż u Nas :grin: Prawy pas Tiry prędkość przelotowa ok. 100km/h środkowy 100-200km/h, lewy pas jest tylko dla rakiet grubo powyżej 200km/h :wink: Zasada jest taka: lepiej nie wjeżdżaj na lewy pas* jeśli Ci życie miłe jak jeździsz zwykłym dupowozem :twisted:

*dotyczy autostrad 3 pasmowych bez ograniczeń prędkości


Nie chodzi o prędkość , chodzi o przestrzeganie przepisów. TIR może wjechać na środkowy pas ale tylko jeśli wyprzeda później ma obowiązek zjechać na prawy. A u nas? Potrafi ą jechać lewym non stop.

Autostrad bez limitów wcale nie jest tak dużo. Niedawno zlikwidowali ostatni odcinek drogi bez limitu prędkości w terenie zabudowanym.

Przydało by się aby policja w Polsce wzorem niemieckiej zaczęła egzekwować trzymanie dystansu przy wyższych prędkościach.

Krzysztof napisał/a:
Ferbik, na rondzie obowiązują takie same przepisy, jak na zwykłym skrzyżowaniu.
Skąd więc te "buraki", które używają lewego kierunkowskazu?


Krzysztof chyba powinieneś powtórzyć przepisy. Kierunek w lewo przy wjeżdżając na rondo? Bzdura.


Wieluńskie ronda mają jeszcze jedną cechę. Jeśli opuszczamy rondo pierwszym zjazdem to ciężko jest wrzucić kierunek :mrgreen:

Archdevil - 2007-10-10, 19:02

Administrator napisał/a:
Wieluńskie ronda mają jeszcze jedną cechę. Jeśli opuszczamy rondo pierwszym zjazdem to ciężko jest wrzucić kierunek

To w takim wypadku mamy prawo dać kierunek w prawo przy wjeździe na rondo ;>

mike napisał/a:
miko 00 wytłumacz mi proszę dlaczego kierowcy łamią prawo na tym skrzyżowaniu które narysowałaś? przecież jadą zgodnie z przepisami a na skrzyżowaniu które narysowałaś nie ma świateł, prawda? Twój rysunek miałby sens gdyby to było następne skrzyżowanie ze światłami i dochodzącą do niego Popiełuszki.

Wybacz, że odpowiem za miko_005 - ale łamią prawo, jest o tym wzmianka w przepisach :)

Krzysztof - 2007-10-10, 19:10

Administrator napisał/a:

Krzysztof napisał/a:
Ferbik, na rondzie obowiązują takie same przepisy, jak na zwykłym skrzyżowaniu.
Skąd więc te "buraki", które używają lewego kierunkowskazu?


Krzysztof chyba powinieneś powtórzyć przepisy. Kierunek w lewo przy wjeżdżając na rondo? Bzdura.


A w prawo przy zjeżdżaniu z ronda.

Administratorze, zanim to napisałem, przejrzałem kodeks drogowy, czy przypadkiem ostatnio się coś nie zmieniło.
Jeżeli nie mam racji (a nie twierdzę na 100% że mam), to proszę o zacytowanie tegoż konkretnego przepisu. Być może, że prześlepłem lub go przeoczyłem.

Administrator napisał/a:
Wieluńskie ronda mają jeszcze jedną cechę. Jeśli opuszczamy rondo pierwszym zjazdem to ciężko jest wrzucić kierunek :mrgreen:


Kierunek jazdy w prawo wrzucasz przy wieździe na rondo. (uzasadnienie j.w.)

[ Dodano: 2007-10-10, 20:22 ]
mike napisał/a:
miko 00 wytłumacz mi proszę dlaczego kierowcy łamią prawo na tym skrzyżowaniu które narysowałaś? przecież jadą zgodnie z przepisami a na skrzyżowaniu które narysowałaś nie ma świateł, prawda? Twój rysunek miałby sens gdyby to było następne skrzyżowanie ze światłami i dochodzącą do niego Popiełuszki.


Art.25. KD
4. Kierującemu pojazdem zabrania się:
1) wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy,

basteks - 2007-10-10, 19:24

Wjazdu na rondo nie sygnalizujesz, sygnalizujesz jedynie zjazd z ronda.
mike - 2007-10-10, 19:27

Archdevil napisał/a:

Wybacz, że odpowiem za miko_005 - ale łamią prawo, jest o tym wzmianka w przepisach :)


Jaśniej proszę. Bo nadal nie wiem jaki przepis łamią chyba, że teraz droga podporządkowana stała się drogą uprzywilejowaną

Krzysztof - 2007-10-10, 19:32

mike napisał/a:
Archdevil napisał/a:

Wybacz, że odpowiem za miko_005 - ale łamią prawo, jest o tym wzmianka w przepisach :)


Jaśniej proszę. Bo nadal nie wiem jaki przepis łamią chyba, że teraz droga podporządkowana stała się drogą uprzywilejowaną


Kodeks Drogowy
Art.25.
4. Kierującemu pojazdem zabrania się:
1) wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy

Administrator - 2007-10-10, 19:54

Poczytałem o rondach i zgłupiałem. To czy wjeżdżamy z kierunkiem czy bez zależy od budowy ronda! Wynika z tego że zarówno Krzysztof jak i reszta ma częściową rację.

Krótko mówiąc aby jeździć zgodnie z przepisami należałoby przed wjechaniem na każde rondo znać jego budowę.

Fragment miesięcznika dla szkół jazdy.


hajen - 2007-10-10, 19:57

Zjezdzajac na pierwszym zjezdzie wrzucamy kierunek przed wjazdem na rondo.
Dominika - 2007-10-10, 19:58

W Wieluniu nie istnieje rondo, na którym w środku są dwa pasy, więc nie ma obowiązku włączania lewego migacza. W przypadku takiego ronda, prawa strona jest dla aut, które korzystają z najbliższego zjazdu. Gdy nie korzystasz z pierwszego, konieczne jest ustąpienia miejsca i zjechanie na ten bardziej wewnętrzny pas (tu migacz w lewo) 8) , proste? :P
Ferbik - 2007-10-10, 20:30

Dominika, dokładnie. Zmieniając pas na rondzie jedynie wtedy możemy wrzucić kierunek. Gdzie w Wieluniu są ronda z kilkoma pasami ruchu Krzysztofie? :P
Krzysztof - 2007-10-11, 09:09

Ferbik napisał/a:
Dominika, dokładnie. Zmieniając pas na rondzie jedynie wtedy możemy wrzucić kierunek. Gdzie w Wieluniu są ronda z kilkoma pasami ruchu Krzysztofie? :P


W artykule, który wkleił Administrator, nie ma opisanego odpowiednika wieluńskich rond. Zgadzam się z tym, że zachowanie zależy od rodzaju ronda.
Napisałem, że na 100% nie jestem pewny (w każdym razie mnie tak uczyli na kursie), więc nie będę się upierał.
Czytałem kiedyś artykuł w jednym z czasopism motoryzacyjnych o tych zasadach na rondach takich jak wieluńskie, ale nie pamiętam w którym, i nie moge go zlokalizować. Jak mi się uda, to wrzuce na forum.

Ferbik - 2007-10-11, 09:33

Krzysztof, rondo nie jest typowym skrzyżowaniem a patrząc analogicznie na zachowania kierowców w Wieluniu, którzy wrzucają kierunkowskaz w lewo na rondzie, właśnie tak traktują to skrzyżowanie o ruchu okrężnym jako zwykłe skrzyżowanie, wprowadzając innych uczestników ruchu w błąd.
miko 005 - 2007-10-11, 12:27

I autor tego artykułu, i konsultant, to pewnie jedyną styczność jaką mieli z autami, to chyba tylko z dziecinnymi „resorakami” ;) . Dlaczego?

Opisywany pierwszy wariant; między innymi autorzy piszą że włączenie prawego kierunkowskazu, przy wjeździe na rondo, nikogo w błąd nie wprowadzi, czy aby na pewno? A co gdy mimo prawego kierunkowskazu, kierowca minie najbliższy zjazd z niego i uda się np. do trzeciego? Czy kierujący dojeżdżający do ronda na następnej „odnodze”, nie będzie przekonany że ów pierwszy ma zamiar tu właśnie opuścić rondo, i nie będzie wykonywał manewru wjazdu na nie? Czy w tym wypadku nikt nie widzi realnego zagrożenia? Popatrzmy na to z odrobiną logiki :x :evil: .

Warianty 3-4, tu zgadzam się z artykułem, choć nic nowego tam nie ma, to jest najzwyklejsze skrzyżowanie dróg, tylko z wyodrębnioną wysepką na jego środku, i o żadnym ruchu okrężnym nie ma co mówić ;) .

W przypadku, 5, 6 i 7, to też sprawa jest prosta jak „drut”, ile pasów ruchu znajduje się na rondzie, tyle samo zawsze, podkreślam, zawsze będzie przed wjazdem na nie. I, z którego pasa wjeżdżamy na rondo, to na taki musimy wjechać na nie. Zresztą w ostatnim poście pisałem o tym przypadku, co do poruszania się po naszych ulicach ;) .
I dopiero będąc na rondzie i chcąc zmienić pas ruchu, musimy to zasygnalizować, uwaga, odpowiednio wcześniej :!: :!: :!: ;)

W dalszym ciągu, uważam że włączanie lewego „migacza”, przed wjazdem na rondo to „niepotrzebna nadgorliwość”, a jak wiemy ona jest gorsza od „faszyzmu” ;) , prawy kierunkowskaz przed wjazdem na rondo, tylko wtedy gdy chcemy je opuścić już na najbliższym jego zjeździe, w każdym innym przypadku, to błąd :!: :!: :!: .

Wracając do tych dwóch panów, autorów tego artykułu, jak można ufać temu co piszą, w momencie gdy z premedytacją namawiają do łamania przepisów ( dotyczy jazdy przez rondo, w porze nocnej i o małym natężeniu ruchu :oops: :evil: ).

Jeszcze tylko krótko odniosę się do postów mike;

Cytat:
miko 00 wytłumacz mi proszę dlaczego kierowcy łamią prawo na tym skrzyżowaniu które narysowałaś? przecież jadą zgodnie z przepisami a na skrzyżowaniu które narysowałaś nie ma świateł, prawda? Twój rysunek miałby sens gdyby to było następne skrzyżowanie ze światłami i dochodzącą do niego Popiełuszki.


Po pierwsze miko 005, po drugie „samiec” jestem ;) , a w końcu po trzecie, najważniejsze, jak już wcześniej próbowali Ci to tłumaczyć inni, jest na to odpowiedni paragraf , powtórzę;

Cytat:
Art.25. KD
4. Kierującemu pojazdem zabrania się:
1) wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy,


Zwróć uwagę na te dwa auta narysowane na czerwono, a stojące na środku skrzyżowania, co one robią? Blokują auta chcące opuścić to skrzyżowanie, tzn te z ul. Krak. Przedmieścia i te z Warszawskiej chcące zjechać na Krak. Przedmieście, niemożność opuszczenia przez nie owego skrzyżowania powoduje tworzenie się „sztucznego” tłoku. I żeby uniknąć takich sytuacji, stworzono taki właśnie punkt w Kodeksie Drogowym. I tu nie ma znaczenia czy droga jest z pierwszeństwem, czy podporządkowana. Jak widzisz, droga z pierwszeństwem została zablokowana przez światła, skrzyżowanie dalej, ale to nie powód żeby zablokować w takiej sytuacji pół miasta, i gdyby te czerwone autka stanęły przed skrzyżowaniem, widząc że go nie przejadą, to auta chcące skręcić np. w ul. Głowackiego zrobiłyby to nie korkując następnej ulicy. Mam nadzieję że teraz to już jasne ;) , a jeśli jeszcze nie, to mam też nadzieję że nie posiadasz jeszcze prawa jazdy ;) :twisted: :D :D .

agnesss - 2007-10-11, 17:49

Moim zdaniem wszystkie ronda o wielu pasach ruchu powinny być wzorowane na rondach ślimakowych. Jak się wie, jak po nich kierowca ma się poruszać, to całkiem przyjemnie pokonuje się takie "przeszkody" -> rondo Lotników Lwowskich vel. Titowa w Łodzi. ;) A największa porażka, to wg. mnie rondo Mickiewicza w Częstochowie. ;) w szczycie ani wjechać ani zjechać. Pierwszeństwo dla wjeżdżających na rondo, lecz samo skrzyżowanie jest zbyt małe.
mike - 2007-10-11, 23:14

Miko masz racje ale nie do końca. Ponieważ na tym łuku drogi jest bardzo słaba widoczność to kierowcy jadący od Wrocławia nie widzą co jest za zakrętem. Więc przepis:"jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy" nie do końca sie tu sprawdza. Zwłaszcza kierowcy długich zestawów samochodowych mogą blokować skrzyżowanie i to nie z ich winy. Niestety taka jest specyfika tego skrzyżowania, które miało być przebudowane ale na planach sie skonczyło...Ja osobiście nie mam problemów z jazdą w tamtym miejscu bo wiem jak się można włączyć do ruchu i nie robię z tego powodu problemu.Zazwyczaj jednak omijam to skrzyżowanie w godzinach szczytu i jeżdże Popiełuszki. Proponuję Ci jechać do większego miasta tam więcej takich "niedogodności" spotkasz :wink:

PS. To miło, że określiłeś swoją płeć, że jesteś samcem ale z Twojego nicka niekoniecznie można się tego domyślić :grin:

Administrator - 2007-10-11, 23:42

miko 005 napisał/a:
I autor tego artykułu, i konsultant, to pewnie jedyną styczność jaką mieli z autami, to chyba tylko z dziecinnymi „resorakami” ;)


Ok rozumiem że masz większą wiedzę od autorów artykułu czyli:
1. Serwisu www.PrawoJazdy.com.pl - największego polskiego portalem tematycznym dotyczącym szkolenia kierowców i przepisów ruchu drogowego
2. specjalistów z Winfor którzy prowadzą kurs na instruktorów nauki jazdy.

miko 005 - 2007-10-12, 11:44

Administrator napisał/a:
Ok rozumiem że masz większą wiedzę od autorów artykułu czyli:
1. Serwisu www.PrawoJazdy.com.pl - największego polskiego portalem tematycznym dotyczącym szkolenia kierowców i przepisów ruchu drogowego
2. specjalistów z Winfor którzy prowadzą kurs na instruktorów nauki jazdy.


Wiedzy pewnie większej od w/w portalu nie mam ;) , ale cieszę się że nie korzystałem z ich pomocy, w czasie kiedy sam chodziłem na kurs, a potem na egzamin, celem zdobycia prawa jazdy :P :wink: .
Administrator, czy Ty naprawdę zgadzasz się z tym co opisuje artykuł (chodzi o 1-2 wariant wjazdu na rondo), i uważasz że wjazd z włączonym prawym kierunkowskazem na nie, z zamiarem opuszczenia go powiedzmy, nie na pierwszym zjeździe, to żadne zagrożenie dla ruchu drogowego?
Cóż, w takim razie pozostaje mi, cieszyć się bezgranicznie że miałem to szczęście nie spotkać Cię na swojej drodze ;) :twisted: . Mam tu namyśli tylko kwestię motoryzacyjną ;) :D :D .

PS. mike, przy każdym nicku jest taki fajny, magiczny, umowny znaczek, który mówi kto może wejść do damskiej, a kto do męskiej ubikacji ;) :twisted: :D :D

Administrator - 2007-10-12, 15:23

miko 005 napisał/a:

Administrator, czy Ty naprawdę zgadzasz się z tym co opisuje artykuł (chodzi o 1-2 wariant wjazdu na rondo), i uważasz że wjazd z włączonym prawym kierunkowskazem na nie, z zamiarem opuszczenia go powiedzmy, nie na pierwszym zjeździe, to żadne zagrożenie dla ruchu drogowego?


Kiedy zaczęliśmy temat rond zacząłem szukać informacji na ten temat. Znalazłem kilka opinii twierdzących że przepisy dotyczące rond są niejednoznaczne i często zaprzeczają sobie.

Oczywiście nie jeżdżę w sposób który opisałeś, ale zdaję sobie sprawę że przepisy przepisami, a życie życiem. Jeżdżąc po Hiszpanii zauważyłem że mało kto w ogóle używa kierunkowskazów, mimo to jeździło się przyjemniej niż w Polsce.

Jeżdżę od kilku lat codziennie po dużym mieście z rejestracjami z małego miasteczka i nie trąbią na mnie. Chyba nie jest ze mną aż tak źle :mrgreen:

miko 005 - 2007-10-12, 16:18

To jak już mamy taki temat, dotyczący znajomości, bądź jej brak, w kwestii kodeksu drogowego, czy ewentualnej ignorancji owych przepisów, to pociągmy dalej ;) ;

Administrator napisał/a:
Jeżdżę od kilku lat codziennie po dużym mieście z rejestracjami z małego miasteczka i nie trąbią na mnie. Chyba nie jest ze mną aż tak źle


Właśnie, sporo słychać klaksonów na naszych miejskich ulicach. Jedni trąbią, bo akurat znajomy idzie ulicą, i trzeba mu „pomachać” na przywitanie :P :lol: , a drudzy naciskają na klakson, bo wydaje im się że są „pępkiem świata”, „alfą i omegą”, no i oczywiście najlepszymi kierowcami w całym naszym „układzie słonecznym” :twisted: :oops: . Ale widocznie nie wiedzą że;

Cytat:
Art. 29.

1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.

2. Zabrania się:
- nadużywania sygnału dźwiękowego lub świetlnego;
- używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;
- ostrzegania światłami drogowymi w warunkach, w których może to spowodować oślepienie innych kierujących.


Chociaż sformułowanie tego punktu, w takiej formie ( niebieskim drukiem ), według każdego kierowcy, zatrzymanego np. za złamanie tego przepisu, będzie miało znamiona tej właśnie konieczności, użycia sygnału dźwiękowego ;) :P .

I jak wcześniej napisałeś, przepisy przepisami, a życie swoje.

jestsuper - 2007-10-12, 21:32

A to nie jest po prostu tak, że ul. Krakowskie Przedmieście jest drogą podporządkowaną w stosunku do ul. Warszawskiej i kierowcy mają obowiązek ustąpić pierwszeństwa jadącym ul. Warszawską? (Przy czym mający pierwszeństwo często nie zastawiają wyjazdu podporządkowanym tylko ze swej dobrej woli i kultury) ???
Ferbik - 2007-10-12, 21:48

jestsuper, przemyśl ze trzy razy co napisałaś, pomyśl co napisał i narysował miko 005, a później zadaj pytanie :P
Sorry, nie mogłem się powstrzymać :D

mike - 2007-10-12, 23:25

[quote="miko 005"]

Właśnie, sporo słychać klaksonów na naszych miejskich ulicach. Jedni trąbią, bo akurat znajomy idzie ulicą, i trzeba mu „pomachać” na przywitanie :P :lol: , a drudzy naciskają na klakson, bo wydaje im się że są „pępkiem świata”, „alfą i omegą”, no i oczywiście najlepszymi kierowcami w całym naszym „układzie słonecznym” :twisted: :oops: . Ale widocznie nie wiedzą że;

Cytat:
Art. 29.

1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.


miko ty naprawdę nie masz chyba innych problemów. Skoro wszystko Ci przeszkadza na drodze to po wsiadasz za kółko? żyjesz daj żyć innym... zaraz napiszesz , że ci przeszkadzają piski opon przy hamowaniu bo tak nie powinno byc i powinno sie prawko za to zabierać :roll: weź troche wyluzuj :wink:

Ferbik - 2007-10-13, 10:55

mike, ale taka jest prawda. Używać klaksonu należy tylko w wyjątkowych sytuacjach zagrożenia na drodze, a nie tylko dlatego, że ktoś ma taki kaprys, bo stoimy na skrzyżowaniu, zapaliło się zielone, ale gościowi przed nami zdechło auto. No to co? Strąbić! W Niemczech coś takiego jest niedopuszczalne. Ale nie mamy się co porównywać z kulturą jazdy do Niemiec. Daleko nam strasznie i powinniśmy się wstydzić, chociaż zauważyłem taką przypadłość, że jeśli polski kierowca jechał przez bardziej cywilizowane kraje jeśli chodzi o kulturę na drodze, to sam w jakiś sposób przedkłada to na polskich drogach.
miko 005 - 2007-10-13, 14:49

mike napisał/a:
miko ty naprawdę nie masz chyba innych problemów. Skoro wszystko Ci przeszkadza na drodze to po wsiadasz za kółko? żyjesz daj żyć innym... zaraz napiszesz , że ci przeszkadzają piski opon przy hamowaniu bo tak nie powinno byc i powinno sie prawko za to zabierać weź troche wyluzuj


Widzisz mike, absolutnie nic mi nie przeszkadza, ja przeżyję fakt że „debile” stają na skrzyżowaniach, mimo że nie mogą ich opuścić, a argumentacja że ten zakręt jest mało widoczny, no cóż…. a jak tam byłby, za tym zakrętem koniec świata? ;) To co, wpadło by biedaczysko w nicość, bo…. nie widział :P . A jakby dostosował prędkość do warunków, toby wszystko widział, prawda? ;) :oops:

Nie przeszkadza mi również sprawa klaksonów, naciskajmy w nie ile się da, a jeszcze jak zobaczymy że auto ma „obcą” rejestrację, to dopiero można się wykazać, a co, niech wie gdzie przyjechał :twisted: :oops: .
Nie zauważyłeś mike, że te posty mogą pomóc np. Tobie, mnie, Ferbikowi, i wszystkim innym, w dążeniu do powiększenia swojej kultury na drodze, tak mike, kultury. Bo jak Ferbik słusznie zauważył, co poniektórzy posiadają jej na drogach, polskich drogach, śladowe ilości. Spotkałem się już w Wieluniu, na przejściu dla pieszych przy rondzie na ul. 18 Stycznia, z sytuacją gdzie „kulturalny” :evil: kierowca miał czelność zwracania uwagi starszej pani, poruszającej się o laseczce, a będącej już na pasach, czy nie mogła by szybciej bo on czeka. Ma „kiep” szczęście, bo zdążył mi odjechać zanim złapałem za klamkę drzwi jego auta.
mike, musiałbyś widzieć oczy tej pani, oczy pełne łez, bo Ona też kiedyś była młodsza i nie przeszkadzała nikomu, a teraz….. . Mam nadzieję że wiesz już, dlaczego kładę taki nacisk na kulturę "za kółkiem", jakbyśmy to nazwali.
I jeśli według Ciebie czegoś się czepiam, to wiec że mam ku temu powody, ale skoro Ty ich nie dostrzegasz, trudno Twoja strata. Powodzenia na drogach całego świata Ci życzę.

bob_mistrz - 2007-10-19, 08:28

to ja może też się wypowiem... Jeżeli chodzi o skrzyżowanie Warszawskiej i Krakowskiego Przedmieścia to jest jasne że masa kierowców łamie tam przepisy... Zastanawia mnie jednak reakcja kierowców którym już się szatrzyma tak by nie blokować skrzyżowania i umożliwić skręt... Są jakby zakoczeni takim obrotem spraw, że ktoś wykazał się kulturą i de facto zachował się zgodnie z przepisami, ale dla nich to jest coś nienormalnego...

jeżeli chodzi o ronda, to na rondzie o jednym pasie ruchu, kierunkowskaz wrzucamy Tylko i wyłącznie przy zjeździe z ronda, ewentualnie w momencie zjazdu w pierwszy zjazd w prawo, kierunek możemy wrzucić już przy wjeździe na rondo. Najniebezpieczniejszą sytuacją wg mnie na rondzie jest jazda nie z lewym (bo to powoduje na mojej twarzy głupi uśmiech) ale z prawym kierunkowskazem :!: Ponieważ wiele razy jest tak, że gdy zobaczymy kierunkowskaz zjeżdzającego to od razu włączamy się... I tak powinno być bo na tym polega cała filozofia ronda, ale w momencie gdy gosciu jedzie dalej... to jest problem bo bardzo szybko może dojść do stłuczki...
jeżeli chodzi o ronda wielopasmowe takie jak np w Katowicach, to zmieniamy pasy zgodnie z ogólnymi przepisami - zmieniamy na prawy kierunek w prawo na lewy w lewo...
Jeszcze coś odnośnie kultury... Na naszych drogach, nie generalizując ale nie ma żadnej kultury... Czasem aż ręce opadają... Wiele lat się zastanawiam czym to jest spowodowane... I wiecie co :?: Nie doszedłem do żadnych konstruktywnych wniosków...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group