Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

INFRASTRUKTURA /Modernizacje Wielunia - "Stop wiatrakom na ziemi wieluńskiej"

hiszpan - 2013-01-28, 20:31
Temat postu: "Stop wiatrakom na ziemi wieluńskiej"
Stowarzyszenie "Stop wiatrakom na ziemi wieluńskiej" powstanie być może jeszcze w tym tygodniu

Założenie stowarzyszenia "Stop wiatrakom na ziemi wieluńskiej" na finiszu. Niewykluczone, że zostanie zawiązane jeszcze w tym tygodniu. Zainteresowanych przystąpieniem do niego jest więcej niż minimalna liczba potrzebna do jego zalegalizowania, która wynosi 15 osób:
- Lista jest dłuższa niż ta wymagana. Myślę, że najdalej w piątek uda nam się złożyć dokumenty w starostwie.
- mówiła Emilia Kałuża, radna miejska, zaangażowana w zorganizowanie w minioną środę spotkania na temat wiatraków.
Skontaktował się z nami jeden z potencjalnych inwestorów - firma Energy Eco z Wielunia, która zaznacza, że nie wiedziała o zorganizowanym w środę spotkaniu na temat budowy wiatraków w gminie Wieluń.
- Odnoszę nieodparte wrażenie, iż brak zawiadomienia nas podyktowany był niechęcią ze strony organizatorów co do obecności na spotkaniu przedstawicieli inwestora. Tłumaczyć to można jedynie brakiem merytorycznych argumentów leżących po stronie przeciwników planowanej inwestycji w odnawialne źródła energii. Firma Energy Eco jest otwarta na dyskusję związaną z inwestycjami dotyczącymi turbin wiatrowych. Jeżeli posiadamy wiedzę o planowanym spotkaniu, to zawsze będziemy na nim obecni, tak jak miało to miejsce na spotkaniu, które odbyło się 11 stycznia w Mokrsku.
- czytamy w piśmie, które firmuje swoim nazwiskiem prezes spółki, Jacek Bogucki.
Inwestorzy faktycznie nie zostali bezpośrednio zaproszeni - potwierdza Emilia Kałuża:
- To było otwarte spotkanie, nie znam inwestorów. Miałam nadzieję, że poprzez to otwarte zaproszenie przyjdą. Wiem, że są dwie firmy, ale nie znam inwestorów. Zawiadomienia były zawieszone na słupach, państwo o tym mówiliście, w gazetach była informacja. Nikt się do mnie przed zebraniem nie odezwał. Miałam nadzieję, że ktoś przyjdzie.

W gminie Wieluń planowana jest budowa blisko 30 wiatraków.

Autor: Katarzyna Jaśko.
http://www.radiozw.com.pl...ge=news&id=4960

Czy ktoś może napisać, jakich argumentów używają przeciwnicy wiatraków ?

Dziękuję z góry za informację !

red - 2013-01-28, 20:43

Trzeba było być na spotkanie w bibliotece w ubiegłym tygodniu to byś się dowiedział jak to wiatraki strzelają do ludzi jak karabiny :-)
Stefan - 2013-01-28, 20:46

Moje zdanie (każdy ma prawo do innego ;P ):

Jestem przeciw dużemu udziałowi "energii z wiatru" w systemie elektroenergetycznym ... i powiedzmy względy estetyki krajobrazu są dopiero n-tym argumentem. Parę wiatraków szkodliwe nie jest ale ... w sumie milej widział bym tzw "MEW" (małe elektrownie wodne - bardziej stabilne, mniej uciążliwe) oraz inne formy OZE.

Wydaje mi się też że elektrownia atomowa to także konieczność ... a ze względów logistycznych i surowcowych miejsce pierwszej jest w północnej Polsce (wybrzeże).

Mrówek - 2013-01-28, 21:06

Mnie najbardziej śmieszy argument, że przez wiatraki turyści nie będą do nas przyjeżdżać... Jakoś nie sprawdzam map z lokalizacjami wiatraków przed wyjazdem...
kitor - 2013-01-28, 21:12

Kamieńsk ma cały rząd wiatraków i jakoś chętnych nie brakuje ;)
hiszpan - 2013-01-28, 21:17

To się nazywa siła perswazji :D

Estetyka krajobrazu - przyjmuję do wiadomości, choć uważam, że na pewnych obszarach powiatu krajobraz z wiatrakami wyglądałby okazalej właśnie z nimi.. :grin:

Strzelanie do ludzi - ciekawe, jak z trupami poradzili sobie Niemcy, Duńczycy, Włosi, Francuzi, Brytyjczycy, Holendrzy i światowa czołówka z udziałem tej energii tj. Amerykanie, Chińczycy oraz Hiszpanie, którzy obecnie prawie 10% prądu pobierają właśnie z elektrowni wiatrowych. Szczególnie interesuje mnie w tym przypadku Holandia, gdzie gęstość zaludnienia jest ponad trzy razy większa, niż w Polsce. Tam musi być niezła rzeź :wink: A i samo państwo uchodzi za ładne.. ;)

Stefan - 2013-01-28, 22:00

Wspomniałem jedynie o stabilności źródła (więc i całego systemu elektroenergetycznego), nie rozpisując się na temat. Wiem że do sytuacji Niemiec nam daleko ... ale duży udział energii wiatru może przysporzyć problemu całemu systemowi - uruchomienie jakiegoś rezerwowego bloku energetycznego w elektrowni cieplnej nie trwa niestety pięć minut :P : Dla mnie ten argument jest istotny ... nie mówię "Nie" wiatrakom ... mówię "TAK" ale z umiarem ;)

Pójdę na łatwiznę i zacytuję za "wiki"

Cytat:
Najlepiej rozwiniętą w Europie energetykę wiatrową mają sąsiadujące z Polską Niemcy. Jednakże i oni mieli już okazję zetknąć się z problemem ciszy wiatrowej. W 2003 roku upalne lato nad większością obszaru Europy spowodowało ciszę wiatrową o rozmiarach klęski: stanęły wiatraki i gdyby nie konwencjonalne źródła energii, na wielu terenach zabrakłoby prądu. Problem ciszy wiatrowej wydaje się być niedocenianą do tej pory przeszkodą w planach wykorzystania energii wiatru – w Niemczech istnieje ok. 16 tysięcy turbin wiatrowych, mogących zaspokajać do 15% zapotrzebowania na energię elektryczną, jednak problemy ze zjawiskiem ciszy wiatrowej powodują, że produkują tej energii zaledwie 3%.

agatob - 2013-01-28, 22:15

Głos oddany. Ja też nie sprawdam czy w danej miejscowości wypoczynkowej są wiatraki (tak na marginesie w ostatnie wakacje byliśmy w miejscu gdzie jest i elektrownia wiatrowa i farma wiatrakowa).
Karzełek - 2013-01-28, 22:18

hiszpan napisał/a:
Niemcy, Duńczycy, Włosi, Francuzi, Brytyjczycy, Holendrzy i światowa czołówka z udziałem tej energii tj. Amerykanie, Chińczycy oraz Hiszpanie

Rozumiem, że prenumerujesz lub regularnie czytujesz czasopisma typu "Energetyka", "Energia elektryczna", "Energia i przemysł" oraz inne tego pokroju, a także hobbystycznie śledzisz trendy rozwoju sektora energetycznego na świecie i posiadasz wiedzę potwierdzającą, że w wymienionych przez Ciebie państwach energetyka wiatrowa sprawdza się doskonale, jest wysoko-efektywna, a tak prymitywne problemy jak lokalizacja wiatraków i inne, nie mają miejsca.
Wymienione przez Ciebie państwa różnią się od siebie i od Polski uwarunkowaniami krajobrazowymi, geograficznymi, prędkościami wiatrów jakie w nich występują, ich częstotliwościami etc. etc. etc. Uważam więc, że argument typu "a Niemcy, Duńczycy, Włosi, Francuzi, Brytyjczycy, Holendrzy Amerykanie, Chińczycy oraz Hiszpanie mają i żyją" jest argumentem tego samego kalibru jak ten o karabinach.

hiszpan - 2013-01-28, 22:22

Jest wręcz przeciwnie. Jestem laikiem w tej dziedzinie. Jednak w kontekście naszej rozmowy uwarunkowania geograficzne nie odgrywają żadnego znaczenia. Mam świadomość położenia Polski na mapie i tym bardziej jestem pełen podziwu, że energia wiatrowa w Polsce przynosi zyski. Skoro specjaliści stwierdzili, że elektrownia wiatrowa może przynieść korzyść dla naszego bloku energetycznego i ktoś ma ochotę w nią zainwestować, dlaczego mu tego zabraniać ?

Stefan, ciekawe spostrzeżenie. Oczywiście zgadzam się, że nie można robić z energii wiatrowej głównego źródła energii i polegać na nim w 100%. Generalnie odnawialne źródła energii mają to do siebie, że ich siła uzależniona jest od pogody.

Zastanawiam się tylko, czy ktokolwiek z tego stowarzyszenia "Stop wiatrakom na ziemi wieluńskiej" o podobnych argumentach słyszał i ich jedynym zmartwieniem jest bolączka o blok energetyczny kraju ? Czy może faktycznie jest tak, jak napisał red, że ludzie boją się strzelanin i wojen pomiędzy wiatrakami na swych polach :D Wiatraki będą walczyć o wiatr :smile: Masakra, niektórzy ludzie mają chyba zbyt dużo wolnego czasu i klany oraz miłoście przez m już im nie wystarczają.

waldex - 2013-01-28, 23:15

Generalnie wieje zazdrością, jak to ma miejsce w gminie Mokrsko - z rozmów nieoficjalnych najczęściej w niesmak sąsiadowi, że krajan zza płota otrzyma kilka tys. euro rocznie, a on nie.
Wielcy obrońcy przyrody, którzy nie widzą choćby śmieci po lasach, ale to wiatrak jest zły. Psuja krajobraz - kwestia gustu? W taki sposób można polemizować z każda inwestycją począwszy od ostrego koloru kostki brukowej na kształcie okien kończąc.
Odstraszą turystytów? No wiadomo, obłożeniem turystycznym głupie Giżycko zostawiamy daleko w tyle. Na ile tutaj przyjeżdżają? Dzień, dwa? Region jest ładny, atrakcyjny, ale jego zwiedzenie nie zabierze zbyt dużo czasu. Nie widać jakoś po hotelach żeby miejsc nie było (jaką jest zajęte 10% w dni robocze to ogromny sukces!), hotele i tak właściwie żyją z towarzyszących sal balowych, konferencyjnych, ewentualnie zakwaterowania firm, a nie turystów! Jeśli ktoś chce naprawdę odpocząć to woli wybrać choćby Nadwarciański Gród, a nie Hotelową (bez obrazy dla hotelu/restauracji, bo czytając forum nie ma do niej zastrzeżeń).
Jakoś jeżdżąc po kraju, nie zwykłem upadlać sobie regionu bo wiatrak mi przeszkadza, ba!, nawet farma wiatrowa wpasowana w krajobraz dodaje mu uroku.
Nie ma to jak puścić bokiem dobrą inwestycję, a później narzekać, że gmina nic nie buduje/modernizuje i inwestycji mało! Dla gminy to ogromny zastrzyk finansowy, ale lepiej patrzeć na to by ktoś oby nie miał lepiej.
Vivat ekoznawcy-hobbyści!

red - 2013-01-29, 00:22

Argument o psuciu krajobrazu przez wiatraki a co za tym idzie o zmniejszeniu walorów turystycznych ziemi wieluńskiej, jest dla mnie totalną bzdurą. Nigdy nie byliśmy i nie będziemy terenem turystycznym, do którego ciągną tłumy na wypoczynek. Za ciency na to jesteśmy i jakiekolwiek zaklinanie rzeczywistości faktu tego nie zmieni.
Poważnie na tym spotkaniu w bibliotece jeden z obecnych użył określenia, że te kręcące się wiatraki jakby strzelały do niego :D W ogóle na spotkaniu połowa obecnych to mieszkańcy Wielunia i wieluńskich blokowisk, którym nawet fizycznie nie da się postawić wiatraka bliżej niż 3 km od ich domów :roll: W tym spora grupa lokalnych radnych, którzy przecież muszą pokazać, że są z elektoratem ;)

Mrówek - 2013-01-29, 00:39

Nie jestem znawcą w temacie więc się wypowiem.
Faktycznie wiatraki zabierają miejsca w których można by coś postawić. Nie jestem za tym, żeby budować wiatraki gdzie się tylko da, a później twierdzić, że nie ma miejsca na postawienie nowego budynku. Powinny być postawione "z umiarem", którego sprecyzować nie potrafię. Ale jest w tym wszystkim jeden ważny szczegół. Gmina czy Powiat wydając jakąkolwiek decyzję musi opierać się na przepisach o czym też trzeba pamiętać.


Hałas od wiatraków - ogólnie te największe w bezpośrednim sąsiedztwie raczej nie przekraczają 50db. Czyli są cichsze od tej wartości. Co można przyrównać do szumu fal morskich lub dźwięku samochodu. Weźmy pod uwagę mieszkających przy Warszawskiej, Głowackiego, głównych trasach i innych, którzy samochody mają za oknem, a nie w odległości kilkuset metrów. 30 dB – bardzo spokojna ulica bez ruchu, 40 dB – szmery w domu, 50 dB – szum w biurach (http://pl.wikipedia.org/wiki/Poziom_natężenia_dźwięku). W kilku miejscach sprawdzałem czy faktycznie jest taki hałas o jakim się mówi. Twierdzę, że są dużo większe problemy niż to.

światło od wiatraków - są na masztach telefonicznych, kominach, wieżowcach... Uliczka wjazdowa na osiedle jest na wprost okien, dom jest na zakręcie głównej drogi... Przez jakiś czas mieszkałem w Toruniu i na wprost okna jest wielka rażąca reklama pewnej firmy. Wieczorem nie potrzba świecić światła w mieszkaniu. Wystarczyło zasłonić okna.

Nie dajmy się zmanipulować. Za wiatrakami jest wiele pozytywnych i negatywnych argumentów, ale nie traćmy zdrowego rozsądku. Tak jak pisze waldex, mam wrażenie, że częściej te sprzeciwy są związane z "sąsiadem", niż troską o zdrowie.

mafik - 2013-01-29, 06:51

Red się nawet w kadr załapał:D Masz parcie na szkło:P
alef - 2013-01-29, 07:28

waldex napisał/a:
Generalnie wieje zazdrością, jak to ma miejsce w gminie Mokrsko - z rozmów nieoficjalnych najczęściej w niesmak sąsiadowi, że krajan zza płota otrzyma kilka tys. euro rocznie, a on nie.


Podebrane z forum NTO - dotyczy budowy wiatraków w Kowalach pod Praszką.
Użytkownik ZIMNY dnia 03 grudzień 2012 - 21:55:35 napisał
A na kogo polu postawią te wiatraki. Mam mały kawałe ziemi w kowalach i też bym chciał łyknąć 30 tys. rocznie z dzierżawy.

No, 30 tys. to dużo. Może wystarczy na wszystkie opłaty, jakie będziesz musiał ponieść. Te opłaty to:
· podatek VAT;
· podatek od gruntu – działalność gospodarcza;
· podatek dochodowy – wiatrak na twoim gruncie to prowadzenie działalności gospodarczej;
· opłaty roczne wnoszone przez okres od 10 do 20 lat w wys. 10% za wyłączenie gruntów rolnych z produkcji /wyłączenie grunt klasy IVB to około 85 000zł/ha/;
· należność z tytułu wyłączenia gruntów rolnych z produkcji płatna jednorazowo.
Po wydzierżawieniu grunt tak naprawdę nie jest już twój. Inwestor zastrzega sobie oczywiście prawo pierwokupu przy zbyciu nieruchomości tj. również darowizny. Oczywiście za ewentualne szkody wyrządzone przez wiatrak odpowiada właściciel gruntu i musi się liczyć z pozwami cywilnymi o odszkodowania. Inwestor wiatrakowiec za nic nie odpowiada. Proste pytanie – dlaczego nie kupi działki o powierzchni np. 10arów nawet za 100 000zł, a woli zapłacić w sumie za 25 lat 30 000 x 25 = 750 000zł. Bo 20 000zł rocznie to są koszty, które i tak wiatrakowiec musiałby ponieść, a nie poniesie bo poniesie je rolnik który na dodatek się cieszy i myśli, że złapał Pana Boga za nogi. Tym rolnikom wydzierżawiającym należy tylko współczuć, a nie zazdrościć. Ten rolnik na dodatek musi trzymać fason, że jest ok. bo za ujawnienie treści umowy grozi mu kara – 50 000zł, za zerwanie umowy jeszcze przed wybudowaniem wiatraka – 100 000EURO.

Wnioski niech każdy wyciągnie sam.

alef - 2013-01-29, 07:34

Stefan napisał/a:
Moje zdanie (każdy ma prawo do innego ;P ):

Jestem przeciw dużemu udziałowi "energii z wiatru" w systemie elektroenergetycznym ... i powiedzmy względy estetyki krajobrazu są dopiero n-tym argumentem.


Zwłaszcza, że Polska (może nie uwierzycie) ma w chwili obecnej nadwyżki energii elektrycznej. Według niektórych szacunków mogą one wynieść nawet 30% mocy zainstalowanej.

miko 005 - 2013-01-29, 10:30

Ja już gdzieś o tym kiedyś pisałem, ale powtórzę. Pani radna Kałuża sprytnie buduje podwaliny na następną kadencję. Temat iście nie wymagający żadnych konkretów, uda się to świetnie, a jak nie, no to przecież pani Kałuża walczyła jak "lew" dla dobra swojego elektoratu, należy to docenić.

Moje pytanie odnośnie wiatraków jest następujące. Ile sama gmina Wieluń na tym zyskuje finansowo, o ile zyskuje w ogóle?

Pytanie w ankiecie trochę podchwytliwe. Pewnie, że byłbym za wykorzystaniem wiatru, kwestia tylko ile można na tym zarobić. Poczekam na jakieś sensowne wyliczenia i wtedy ... .

menkiel - 2013-01-29, 10:47

A ja mam pytanie czy ktoś wie w jakiej odległości od wiatraka można budować budynki? Bo ostatnio słyszałem że po postawieniu wiatraka nie dostanie się pozwolenia na budowę w promieniu 2,5 km. Wie ktoś czy to prawda?
red - 2013-01-29, 13:21

alef napisał/a:
· podatek dochodowy – wiatrak na twoim gruncie to prowadzenie działalności gospodarczej;
Pierwsze słyszę, że wydzierżawienie ziemi pod wiatrak oznacza obowiązek prowadzenia działalności gospodarczej.
A podatki wiadomo - trzeba zapłacić. Opłata za dzierżawę jest dochodem jak każdy inny.

ourson - 2013-01-29, 15:43

red napisał/a:
Pierwsze słyszę, że wydzierżawienie ziemi pod wiatrak oznacza obowiązek prowadzenia działalności gospodarczej.


Wydzierżawienie nie oznacza. Ale już wiatrak jest działalnością gospodarczą. Może być tak jak z mieszkaniem ;-) Jeśli wynajmujesz osobie fizycznej to płacisz podatek jak za mieszkanie, a jak wynajmujesz firmie (która prowadzi w lokalu działalność) to miasto ma prawo naliczyć podatek od nieruchomości jak za lokal komercyjny. Ale głowy nie dam...

hiszpan - 2013-01-29, 20:22

miko 005 napisał/a:
Pytanie w ankiecie trochę podchwytliwe. Pewnie, że byłbym za wykorzystaniem wiatru, kwestia tylko ile można na tym zarobić. Poczekam na jakieś sensowne wyliczenia i wtedy ... .


Jaki tytuł stowarzyszenia i samego pomysłu na zablokowanie "wiatrowych inwestycji", takie pytanie w ankiecie. Jeśli chodzi o kwestię zarobku na energii pochodzącej z elektrowni wiatrowych, to wydaje mi się, że największym zyskiem powinna być sama cena energii. Może przynajmniej nie będzie rosła :) Jak wiadomo, wraz ze wzrostem podaży na jakieś dobro, zmniejsza się jego cena. Bynajmniej powinna się zmniejszać :grin:

Pat44 - 2013-01-29, 23:58

Całkowicie błędne rozumowanie! Energetyka ma obowiązek odkupować energię po znacznie zawyżonych cenach, co przekłada się na to, że kosztami tejże obciążani będziemy my wszyscy. To najdroższy rodzaj energii. Proces technologiczny produkcji betonu i metali, które są wykorzystywane do budowy tychże pochłania tyle energii, że żaden wiatrak nigdy na siebie nie zapracuje. Zwłaszcza, że elektrownie konwencjonalne i tak muszą pracować na "jałowym" biegu, aby mieć zapas mocy pozwalającej zastąpić wiatraki w razie bezwietrznej pogody co u nas jest nagminne. Powoływanie się na przykłady Holandii czy Dani jest kompletnie bez sensu-zupełnie inne warunki, a poza tym ich po prostu na to stać (dotacje i zwolnienia podatkowe). Wiatraki w naszym regionie to kompletny bezsens. Czy energia będąca ekwiwalentem spalenia kilkudziesięciu kilogramów węgla warta jest kilkuset ton betonu i kilkudziesięciu ton metali kolorowych? Energetyka ma poważny kłopot z kupowaniem takiej energii- niestabilna, droga (przymus administracyjny i urzędowe ceny), co przekłada się na wzrost cen prądu, którym obciąża się odbiorców.
red - 2013-01-30, 00:23

Ale z drugiej strony regulacje unijne nakładają na Polskę obowiązek produkcji jakiegoś tam procenta energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii. W przeciwnym wypadku będziemy płacić (i płacimy) spore kary.
uqasch - 2013-02-01, 15:46

Ja to bym zadał takie Pytanie: Czy jesteś za budową wiatraków i tu powinny być dwie odpowiedzi:
a) tak jestem za
b) jestem przeciwny i zgadam się ponosić wyższe koszty za prąd.

Mało kto zdaję sobie sprawę że jeśli w naszym kraju nie powstaną farmy wiatrowe i elektrownie atomowe to coraz więcej prądu będziemy musieli importować z innych krajów za co przyjdzie nam drogo zapłacić. A później każdy będzie narzekał na rząd ten lub inny, nie ważne jaki będzie, bo wszystko drogo...! Prawda jest taka że jeśli nie będziemy korzystać z odnawialnych źródeł energii i z energii atomowej to czekają nas w przyszłości wzrosty cen energii oraz być może przerwy w jej dostawie szczególnie w miesiącach letnich. Dodam jeszcze że import jest i tak droższy od produkcji prądu z wiatraków.

tak na marginesie skończyłem inżynierie środowiska na specjalizacji procesy energetyczne więc coś tam wiem ;) pozdrawiam.

kitor - 2013-02-01, 15:50

Cytat:
Mało kto zdaję sobie sprawę że jeśli w naszym kraju nie powstaną farmy wiatrowe i elektrownie atomowe to coraz więcej prądu będziemy musieli importować z innych krajów za co przyjdzie nam drogo zapłacić.


Czy gdzieś chwilę temu nie czytałem o nadwyżce w produkcji prądu w Polsce?

uqasch - 2013-02-01, 16:03

kitor napisał/a:
Cytat:
Mało kto zdaję sobie sprawę że jeśli w naszym kraju nie powstaną farmy wiatrowe i elektrownie atomowe to coraz więcej prądu będziemy musieli importować z innych krajów za co przyjdzie nam drogo zapłacić.


Czy gdzieś chwilę temu nie czytałem o nadwyżce w produkcji prądu w Polsce?


Dziś nie ma jeszcze tego problemu ale wkrótce będzie, dlatego trzeba zapobiegać, nowe elektrownie konwencjonalne w naszym kraju raczej nie powstaną, z tego co słyszałem kulczyk się do czegoś szykuje ale kto wie co z tego będzie, no i chyba jeszcze dwa bloki w Opolu będą stawiać ale to i tak mało :) po za tym jestem przekonany że zanieczyszczenia powstałe z produkcji energii z węgla są wyższe niż te z bio źródeł swoją drogą nieźle za zachodzie zarabiają rolnicy którzy produkują prąd z własnych biogazowni :)

alef - 2013-02-01, 16:15

kitor napisał/a:


Czy gdzieś chwilę temu nie czytałem o nadwyżce w produkcji prądu w Polsce?


Według niektórych szacunków nadprodukcja energii elektrycznej sięga 30% mocy zainstalowanej. Oznacza to że można wyłączyć 2 duże elektrownie bez szkody dla gospodarki narodowej.
Niemcy w 2011r dopłacili do wiatraków z budżetu państwa 50mld euro, my dopłacamy proporcjonalnie do Niemców. Mam gdzieś taką energetykę która żyje z moich podatków!

Polecam uwadze wiatrak w Mierzycach, tak ok. 150m od zabudowań mieszkalnych.

waldex - 2013-02-02, 00:38

alef napisał/a:


Polecam uwadze wiatrak w Mierzycach, tak ok. 150m od zabudowań mieszkalnych.


Chyba jakieś różne wzorce 1 metra używamy...

Ferbik - 2013-02-02, 08:53

150m to ma, ale w górę ;)
alef - 2013-02-02, 11:42

waldex napisał/a:
alef napisał/a:


Polecam uwadze wiatrak w Mierzycach, tak ok. 150m od zabudowań mieszkalnych.


Chyba jakieś różne wzorce 1 metra używamy...

Chyba tak, 150 m to było napisane ostrożnie, ten wiatrak stoi chyba bliżej!

waldex - 2013-02-02, 19:22

alef napisał/a:
waldex napisał/a:
alef napisał/a:


Polecam uwadze wiatrak w Mierzycach, tak ok. 150m od zabudowań mieszkalnych.


Chyba jakieś różne wzorce 1 metra używamy...

Chyba tak, 150 m to było napisane ostrożnie, ten wiatrak stoi chyba bliżej!


Teraz to już mam pewność, że różne.

obowiązkowy - 2013-02-02, 20:29

ale chyba nie aż tak blisko....
MAR-COM - 2013-02-03, 10:15

Turbina wiatrowa 2 m od hotelu przy drodze krajowej Nr 1 w gminie Poczesna
Koźlak - 2013-02-03, 22:55

Panowie, którzy tak bardzo chcecie te wiatraki, nikt nie jest zupełnie przeciwny wiatrakom, chodzi o umiar i bezpieczeństwo. Skoro dla polskiego Ministerstwa Zdrowia minimalna odległość to 2 km to uszanujmy to. W mojej gminie Mokrsko planuje się postawić coś koło 44 wiatraków. Jak ktoś przeliczy to statystycznie jeden wiatrak na niespełna 2 kilometrach kwadratowych. Gdzie nie spojrzysz wiatrak. Zdrowie to jedno. Teraz kasa, 2% podatek od budowli. Budowla jest tylko fundament i maszt, czyli najtańsze części elektrowni, więc kasy za wielkiej z tego nie będzie. Dodatkowo pamiętajcie o amortyzacji, co roku ta kasa będzie mniejsza. Jako takie pieniądze to horyzont rzędu 10 lat, a co potem? Dodatkowo pod koniec tego roku ma wejść nowa ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii raczej niekorzystna dla branży wiatrowej. Firmy wiatrowe już narzekają, że mogą bankrutować i co zostaniemy z wielkimi klocami betonu w ziemi, bo kto to uprzątnie? Może Enery Eco sp z o.o. z kapitałem założycielskim 100 tysięcy PLN? Zastanówcie się i nad tym. Pamiętajmy też, że OZE to nie tylko wiatr, to także woda, słońce, bio gazownie. Może bio gazownie to droga dla nas? A może nie. Nie dajmy się tylko ogłupić, że jak wiatraki nie powstaną w powiecie wieluńskim to załamie się polski system energetyczny. Pamiętajmy też o tym że OZE jak na razie mają dawać kilkanaście % energii reszta to elektrownie konwencjonalne i promowany ostatnio, przynajmniej w Polsce atom. Więc bez przesady z tymi wiatrakami, skoro z pewnych względów nie nadajemy się pod ten rodzaj inwestycji to zrezygnujmy, a nie brnijmy z uporem walki o lepsza sprawę w coś co takie bardzo różowe nie jest. A jak na razie część samorządowców wespół z firmami z branży wiatrowej chcą z nas zrobić wiatrakowe zagłębie.
red - 2013-02-03, 23:12

Koźlak, jak juz pisano tu wielokrotnie, problem wiatraków to problem ludzkiej mentalności. Ludzie są zazdrośni, że sąsiad dostaje kasę za wiatrak a oni nie. I głównie stąd cały ten ruch antywiatrakowy.
Od razu dodam, że nie mieszkam koło wiatraku oraz nie mam na polu żadnych wiatraków (a pola trochę mam więc może zgłosi się chętny inwestor :-)

Koźlak - 2013-02-03, 23:37

red za bardzo upraszczasz sprawę. Może i są tacy którzy są zazdrośni, nie przeczę. Jednak skoro za moim oknem ma stać kilkanaście 3 MW wiatraków z czego kilka w odległości 500-700 metrów to na to się nie zgadzam. Nie zgadzam się na hałas, na zagrożenie infradźwiękami, na zeszpecenie krajobrazu. I skoro mój Minister Zdrowia pisze, że minimalna odległość wiatraka od domów mieszkalnych to 2 km to ja mu wierzę, a nie wierze gościowi mającemu z tego pieniądze, który mówi mi że 500 metrów wystarczy. No błagam Cię gdzie tu sens, gdzie tu zazdrość? A co powiesz o innych rzeczach, które podnoszę wyżej? Bo ni z gruchy ni z pietruchy wypaliłeś z tą rzekomą zazdrością.
A i od razu zaznaczam nie mam działki na której mogłyby stanąć wiatraki.

Mrówek - 2013-02-03, 23:58

Zastanawiają mnie niektóe argumenty, szczególnie te które dotyczą zdrowia i infradźwięków. Każdy rzuca hasło, ale nie mówi przy jakich warunkach ten problem powstanie. Ile tych wiatraków musi być, jakiej mocy, w jakiej odległości, czy na otwartej przestrzeni czy nie itd. Z tego co słyszę to wiatraki są działającą śmiercią strzelającą do ludzi szkodliwymi chorobami. Dzisiaj usłyszałem argument, że w promieniu 8 kilometrów grunty tracą na wartości... Czy mam rozumieć, że przez wiatrak w Wierzchlesie działki w Wieluniu straciły na wartości? Nie dajmy się zmanipulować pustymi argumentami, które są tylko hasłami. Dokładnie je analizujmy.
red - 2013-02-04, 00:11

http://wiatrowa.blox.pl/2...m-od-domow.html
Ciekawy wpis dotyczący odległości wiatraków od domów.

waldex - 2013-02-04, 01:33

Ubieramy chińskie ciuchy z nieoczyszczonymi barwnikami, jeździmy w autach w 1/3 z plastiku, chodzimy/jeździmy po asfaltach będącym odpadem ropy naftowej, dajemy się truć sąsiadowi, który pali skrawkami z lakiernii, pijemy mleko z 2 letnia data ważności, jemy szynki 2 kg stworzone z 1 kg mięsa, mieszkamy w pułapce prądu, pole eketromagnetyczne w dom, w samochodzie, nawet na dworze i dalej za największe Nasze zagrożenie mamy uważać wiatraki...
Postęp cywilizacyjny kosztuje. Jak ktoś tak ostrożny chce być to proponuję zaszyć się w Tajdze i tam wegetować badź być tylko częścią łańcucha pokarmowego.

dislike - 2013-02-04, 19:21

red napisał/a:
http://wiatrowa.blox.pl/2012/09/Wiatraki-1-3-km-od-domow.html
Ciekawy wpis dotyczący odległości wiatraków od domów.


Piszący udowadnia tezę o niemożliwości spełnienia tego warunku na wyimaginowanym terenie, gdzie domy stoją w środkach kwadratów o bokach 450m. Jakoś nie kojarzę wsi o takiej zabudowie.
@red - nie sprowadzaj wszystkich przeciwników lokowania wiatraków w pobliżu domów do kwestii zawiści o pieniądze.

Czy ktoś ma mapkę z lokalizacjami planowanych wiatraków w gminie Mokrsko?

Pat44 - 2013-02-04, 19:31

Pieniądze też są ważne. Każą NAM płacić za droższy prąd i dodatkowe etaty w energetyce!
red - 2013-02-04, 19:58

dislike, przeczytaj do końca to zobaczysz że jest tam tez przykład realny a nie teoretyczny.
Zadaj sobie pytanie - jaka kwota miesięcznego czynszu spowodowałaby, że zgodziłbyś się na postawienie wiatraka na własnym polu?
Pat44, jeśli w najbliższym czasie pewien określony % energii nie będzie produkowany z OZE to Polska płacić będzie kary. I też przełoży to się na wyższe ceny prądu.

menkiel - 2013-02-04, 20:33

Proszę oto mapka z proponowanymi wiatrakami w gminie Mokrsko
http://www.mokrsko.pl/asp...wiatrowe/2c.pdf

Niezbyt ciekawie to wygląda.

dislike - 2013-02-04, 21:26

Dzięki. Sporo tego. Na mapie hałasu widać, że większość Mokrska jest w strefie >40dB (strefa między izofonami 40 i 45dB). Tymczasem:
w Rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku dla tereny zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej dla obiektów będących źródłem hałasu innych niż drogi i linie kolejowe w nocy to 40dB.
Nie wiem jaki status mają domy w Mokrsku; ale na pewno część zabudowań nie ma charakteru zabudowy zagrodowej (np. Mokrsko Osiedle zwane Golgotą ;) ).
Jeszcze jeden problem mi przychodzi do głowy... odbiór tv naziemnej może być trudny jeśli Mokrsko zostanie otoczone wieżami wiatraków. Na analog na pewno to działa, w jakim stopniu na dvb-t to nie wiem. Spodziewam się, że w nieco mniejszym stopniu.

Pat44 - 2013-02-05, 01:43

Nikt nam nie każe budować wiatraków. Energia odnawialna to biokomponenty w paliwie, elektrownie wodne, biogaz i biomasa jako dodatek wsadowy w elektrociepłowniach węglowych. Farm wiatrowych nikt nam nie funduje. Koszty wdrażania unijnych dyrektyw to miliardy złotych w skali roku. Koszty te ponoszą tylko i wyłącznie odbiorcy energii. Wymóg administracyjny kupowania energii wiatrowej przez energetykę po absurdalnie wysokich cenach jest powodem tego, że prąd w Polsce jest równie drogi jak np. w Wielkiej Brytanii (wiem, bo płaciłem tam rachunki). Dodatek 10% drewna jako wsadu do elektrowni węglowych spowodował kilkudziesięcioprocentowy skok cen drewna opałowego (wiedzą ci, którzy kupują zrzyny lub drewno opałowe w tartakach). Czy nas na to stać? Pewnie większość zmotoryzowanych "ekologów wiatrowych" będzie przeciwna zwiększeniu procentowej zawartości biokomponentów w paliwie, bo wiadomo czym się to skończy (podwyżki cen paliwa i żywności). Ja i wielu innych jestem przeciw wiatrakom. Polska nie jest żadnym eldorado wiatrowym. Wiatraki u nas na siebie nie zarobią (właściwie gdyby nie subsydia i polityka podatkowa nie zarabiają nigdzie). Firmy budujące te koszmarki pchają się do Polski, bo na Zachodzie hossa się już skończyła i powoli zwycięża rachunek ekonomiczny.
alef - 2013-02-05, 14:34

waldex napisał/a:
alef napisał/a:
waldex napisał/a:
alef napisał/a:


Polecam uwadze wiatrak w Mierzycach, tak ok. 150m od zabudowań mieszkalnych.


Chyba jakieś różne wzorce 1 metra używamy...

Chyba tak, 150 m to było napisane ostrożnie, ten wiatrak stoi chyba bliżej!


Teraz to już mam pewność, że różne.


Dzisiejsze pomiary z GPS:
do osi drogi 134m, do najbliższego budynku mieszkalnego niecałe 120m. Uwaga odległość była mierzona w najkótszej linii prostej (nie wzdłuż drogi dojazdowej.

Nazhir - 2013-02-05, 15:28

Mrówek napisał/a:
Zastanawiają mnie niektóe argumenty, szczególnie te które dotyczą zdrowia i infradźwięków. Każdy rzuca hasło, ale nie mówi przy jakich warunkach ten problem powstanie. Ile tych wiatraków musi być, jakiej mocy, w jakiej odległości, czy na otwartej przestrzeni czy nie itd.
wystarczy jeden :mrgreen:

weź namiot, rozbij sobie koło wiatraka i spędź tak urlop (7 dni). A następnie pomyśl, że inni mają tak całe życie ... Ten eksperyment zalecam gorącym orędownikom farm wiatrowych, bo widać, że turbiny wiatrowe znacie co najwyżej ze zdjęć...

To jest irytujący, męczący i monotonny szum - w żaden sposób nie można go porównać do morza.

To, co dzieje się w Polsce, to jest wolna amerykanka - żadnego planu zagospodarowania, strategii dłuogoterminowej - jest pole, chłopi się nie sprzeciwiają? Ustawmy wiatraki :D A to, że za 5 lat nie będzie się dało mieszkać w okolicy... kogo to obchodzi.

Zawiść sąsiada? Dobry żart - na działce sąsiada postawili wiatrak, ale on wpływa już na wszystkich wokół... To jest zawiść?

W sumie temat ważny, ale jak widziałem bezradną minę Antczaka, to żal mi tylko mieszkańców, którzy już do końca życia będą mieszkać w sąsiedztwie takich farm...


dla tych, co nie wierzą w choroby wiatrakowe pozostaje polecić google
http://www.google.com/sea...1I7ADFA_plPL369

http://naszapakosc.blox.p...-czlowieka.html
Ujemne skutki oddziaływania na organizm ludzki fal infradźwiękowych wytwarzane przez wiatraki prądotwórcze potwierdzają międzynarodowe zespoły naukowców. Mogą one powodować: mikropęknięcia w oskrzelach, zgrubienia serca, niszczenie obszarów mózgu, napady padaczkowe, które mogą prowadzić do ślepoty, zaburzenia równowagi, brak snu, bóle głowy, spadek wydajności pracy. Fale infradźwiękowe mogą oddziaływać na cały organizm człowieka na wiele sposobów. Przede wszystkim infradźwięki wywołują drgania rezonansowe ludzkich organów takich jak: klatka piersiowa, przepona brzuszna, organy trawienne. Chwilowe oddziaływanie fal powoduje trudności w oddychaniu, a dłuższe poddawanie się oddziaływaniu infradźwięków powoduje zaburzenia układu trawiennego. Podobnie jak przy spożyciu większej ilości alkoholu infradźwięki powodują zachwiania równowagi, trudności w skupieniu się, zmniejszenia ostrości widzenia oraz zmniejszenie refleksu. Najbardziej zgubny wpływ fale te mają na dzieci, kobiety ciężarne i osoby starsze.


to nie jest problem nowy - wszyscy (producenci) dobrze o tym wiedzą, ale nie informuje się o tym zainteresowanych (mieszkańców). Kto by się zgodził, gdyby zamiast wizji zielonej energii i kilku euro w kieszeni, opowiedzieć o irytującym dźwięku, białaczce, czy ślepocie...

red - 2013-02-05, 15:38

Pat44 napisał/a:
Wymóg administracyjny kupowania energii wiatrowej przez energetykę po absurdalnie wysokich cenach jest powodem tego, że prąd w Polsce jest równie drogi jak np. w Wielkiej Brytanii
Taki sam wymóg dotyczy prądu produkowanego z innych OZE. Więc bez względu na to, czy zakład energetyczny odkupi prąd z wiatraka czy z ogniwa fotowoltaicznego, to jego cena będzie tak samo wysoka.
Pat44 napisał/a:
Polska nie jest żadnym eldorado wiatrowym. Wiatraki u nas na siebie nie zarobią (właściwie gdyby nie subsydia i polityka podatkowa nie zarabiają nigdzie).
Generalnie ekologia nie jest z zasady dochodowa i opłacalna. Czy żywność ekologiczna jest tańsza od tradycyjnej? Czy np filtry DPF w nowoczesnych dieslach są tanie? Oczywiście, że NIE, Gdyby kierować się tylko czynnikiem ekonomicznym, to najtaniej jest palić śmieci.
Nazhir napisał/a:
Ujemne skutki oddziaływania na organizm ludzki fal infradźwiękowych wytwarzane przez wiatraki prądotwórcze potwierdzają międzynarodowe zespoły naukowców. Mogą one powodować: mikropęknięcia w oskrzelach, zgrubienia serca, niszczenie obszarów mózgu, napady padaczkowe, które mogą prowadzić do ślepoty, zaburzenia równowagi, brak snu, bóle głowy, spadek wydajności pracy. Fale infradźwiękowe mogą oddziaływać na cały organizm człowieka na wiele sposobów.
Wiesz - pewien międzynarodowy zespół ekspertów twierdzi, że w samolocie lecącym do Smoleńska wybuchła bomba :D I nie musi to od razu oznaczać prawdy objawionej... Więc sam przyznasz, że to są tylko ogólniki.
Jeszcze kilka lat temu uważano powszechnie, że telefony komórkowe spowodują raka, dżumę, AIDS i cholerę. I jakoś nikomu to dziś nie przeszkadza.
Nie chciałbym żeby zrozumiano mnie źle. Nie jestem z zasady zwolennikiem wiatraków, ale zastanawia mnie, czy np gdyby jakiemuś zagorzałemu przeciwnikowi wiatraków zaproponować dzierżawę jego pola pod wiatrak za np 2o tys zł rocznie, to czy dalej byłby takim przeciwnikiem...

puma2091 - 2013-02-05, 20:15

Nazhir napisał/a:
A to, że za 5 lat nie będzie się dało mieszkać w okolicy... kogo to obchodzi.

A co, drugi Czarnobyl powstanie?
Niech wiatraków nie stawiają spoko, ale nie płaczcie gdy od 2020 (?) roku będziemy mieć 2 razy większe rachunki za prąd o czym już wcześniej wspomniał kolega @red..

Pat44 - 2013-02-06, 00:12

No chłopie! Od iluś tam postów wałkujemy, że prąd z wiatraków jest droższy niż z innych źródeł, a ty wyjeżdżasz z tymi wyższymi rachunkami. Poświęć trochę czasu i poczytaj poprzednie posty.
red - 2013-02-06, 01:23

Pat44 napisał/a:
Od iluś tam postów wałkujemy, że prąd z wiatraków jest droższy niż z innych źródeł, a ty wyjeżdżasz z tymi wyższymi rachunkami.
Od jakich konkretnie żródeł? Na pewno od tradycyjnych jest droższy, ale czy jest droższy od innych OZE? Polska zobowiązała się, że do 2020 r udział OZE w produkcji energii wyniesie 15% (obecnie nie przekracza 10%). W przeciwnym razie narażamy się na wysokie kary. Skądś ta energia musi się brać.
Do tradycyjnej energii też dopłacamy:
http://wyborcza.pl/1,7547..._wiatrakow.html
Energia odnawialna dostaje 6 razy mniej dopłat niż paliwa kopalne.
Oczywiście należy zachować skalę, bo tradycyjne źródła energii produkują tej energii 15 razy więcej niż OZE, ale od razu ten drogi prąd z wiatraków nie wydaje się już tak kosmicznie drogi.
Inna sprawa, że zasoby typu ropa czy węgiel wcześniej czy później się skończą. I co wtedy?

Ciekawy wpis dot. aspektu zdrowotnego ferm wiatrowych:
Cytat:

Lekarze badają wpływ energetyki wiatrowej
„Człowiek, zdrowie, środowisko” – pod takim hasłem spotkali się w Szczecinie naukowcy Polskiego Towarzystwa Medycyny Środowiskowej. Jednym z tematów konferencji naukowej Towarzystwa był wpływ energetyki wiatrowej na zdrowie człowieka.

Zajęcie się tematyką wpływu turbin na zdrowie podczas tak ważnej konferencji naukowej ma ogromne znaczenie w związku z powstawaniem nowych instalacji. Wiele osób obawia się szkodliwego wpływu pracujących turbin na zdrowie. Dotychczasowe badania mówią jednak, że generowany przez wiatraki hałas, czy infradźwięki nie różnią się od innych źródeł, a sam wpływ turbin na zdrowie, czy samopoczucie okolicznych mieszkańców jest niewielki lub żaden.

- Badania nad wpływem farm wiatrowych na zdrowie dotyczą przede wszystkim efektów: akustycznych i wzrokowych. - mówiła podczas konferencji prof. Krystyna Pawlas, z Akademii Medycznej we Wrocławiu. - Głównie są to raporty z badań wykonanych na zlecenie firm lub instytucji związanych z produkcją energii wiatrowej, opinie lub raporty przeciwników tej energii i nieliczne publikacje badań opartych o metodykę badań naukowych.

Pani profesor odniosła się też do gorącego medialnie zagadnienia związanego z pracą turbin, jakim są infradźwięki.
"Infradźwięki są powszechnym zjawiskiem w naturze, a hałas infradźwiękowy powszechnie występuje w pobliżu dróg komunikacyjnych i w środowisku miejskim i zawodowym. Do tej pory jednak hałasowi infradźwiękowemu poświęcano mniej uwagi, ale w ostatnich latach zainteresowanie infradźwiękami znacznie wzrosło ze względu na rozwój technologii wytwarzających infradźwięki i rosnący odsetek populacji eksponowanych na ten hałas z jednej strony i wiele niejasności z nimi związanych z drugiej strony. Infradźwięki i dźwięki o niskich częstotliwościach są wytwarzane przez grzmoty, lawiny, tornada, zorzę polarną, wulkany, trzęsienia ziemi, wodospady, wiatry, wzburzone morze, i wiele innych, ale są też generowane przez niektóre gatunki zwierząt np. słonie, żyrafy, okapi, wieloryby i aligatory celem komunikowania się na odległość wielu kilometrów. Według Stepanowa (2001) poziom stałego średniego naturalnego tła infradźwięków w paśmie 0,02 – 1 Hz wynosi 35-40 dB. Podczas sztormów i tsunami poziom infradźwięków mierzony sięga 140-145 dB Lin (Stepanow 2001). Najsłynniejszym zjawiskiem infradźwiękowym, jakie miało miejsce był wybuch wulkanu Krakatoa w 1883 roku. Szacuje się, że wytworzona wówczas fala dźwiękowa o częstotliwości 0,1 Hz po okrążeniu Ziemi straciła zaledwie 0,5 % energii (Berglund, 1996). Zakres częstotliwości infradźwięków wytwarzanych przez naturę praktycznie mieści się w przedziale 0,0,1Hz do 20 Hz. Także człowiek podczas ruchu wytwarza infradźwięki czasem o dość znacznych wartościach poziomu dźwięku, jak np. podczas biegu, czy pływania przekraczają znacznie poziom 100 dB sięgając nawet 140 dB dla bardzo niskich częstotliwości.

Pojawiły się także doniesienia , że hałas taki wywołuje chorobę wibroakustyczną, a w przypadku ekspozycji na hałas farm wiatrowych, tzw. syndrom turbin wiatrowych. Te dwa zespoły chorobowe jak dotychczas budzą wiele kontrowersji, a przynajmniej doniesienia o nich nie spełniają w pełni wymogów medycyny opartej na faktach" czytamy w referacie prof. K.Pawlas.

Mimo braku dowodów na szkodliwość turbin wiatrowych na zdrowie okolicznych mieszkańców, rozwojowi tej branży w Polsce towarzyszy wyjątkowa nieufność, a w efekcie planowane budowy wywołują silne emocje wśród mieszkańców pobliskich terenów. Ciekawostką jednak są np. wyniki badań socjologów, które wykazują większą tolerancję dla takiego hałasu u osób, które doznają korzyści ekonomicznych z powodu funkcjonowania takich farm w porównaniu do pozostałych osób.

Polskie badania z 2010 roku wykazały, że subiektywna ocena jakości życia osób eksponowanych na hałas farm wiatrowych zależy od osobowości i nie jest oceniana jako pogarszająca stan zdrowia, a takie zjawiska zdrowotne jak zaburzenia snu, zmęczenie, przygnębienie czy bóle głowy pojawiają się z taką samą częstością jak w populacji mieszkającej także z dala od takich instalacji.

http://www.elektrownie-wi...etyki-wiatrowej

Pat44 - 2013-02-06, 10:42

Od wszystkich, z wyjątkiem solarnych (ta energia jest najdroższa). Niby jak dopłacamy do tradycyjnej energii? Czyżby elektrownie były dotowane? Pierwsze słyszę! Skąd te wiadomości? Dotowany jest wegiel bo u nas kosztuje 840 zł/tonę, a w Amsterdamie, Rotterdamie i Antwerpii tylko 90 dolarów/ tonę (węgiel z USA i Australii), ale to już inna bajka. Taką mamy rentowność i wydajność kopalni w Polsce. Na import obowiązują cła u musimy kupować to "czarne złoto" w Polsce. Te 15% z OZE to dopiero za kilkanaście lat, a poza tym po co było godzić się na takie drakońskie obostrzenia i zarzynanie gospodarki? Równie dobrze można produkować paliwo z pelletów, słomy, drewna(co się robi w ograniczonej skali), wody a nie stawiać wiatrak za kilka milionów i koszt wybudowania tego przerzucać na barki odbiorców prądu.
red - 2013-02-06, 10:49

Pat44 napisał/a:
Niby jak dopłacamy do tradycyjnej energii? Czyżby elektrownie były dotowane? Pierwsze słyszę! Skąd te wiadomości?

Poświęć trochę czasu i przeczytaj wcześniejszy mój post wraz z linkami.

Cytat:
Powszechne jest mniemanie, że dopłacamy do energii odnawialnej. Prawda jest jednak zupełnie inna - nasze pieniądze płyną na energię pochodzącą z ropy, gazu i węgla. Rządy 37 krajów świata subsydiują wydobycie paliw kopalnych. Metody dopłat są różne. W państwach, w których wydobywa się ropę naftową sprzedaje się ją poniżej kosztów wytwarzania - benzyna w Wenezueli kosztuje 2 centy za litr, w Arabii Saudyjskiej - 16 centów, a w Katarze i Kuwejcie - 22 centy. Nie zachęca to obywateli do oszczędności. Nie bez powodu to Katar znajduje się na pierwszym miejscu na liście emisji CO2 na głowę mieszkańca, przebijając dwukrotnie USA, a siedmiokrotnie Polskę. Ulgi podatkowe i rządowe subsydia to sposoby jakimi pozostałe rządy wspomagają przemysł wydobywczy. Jak podaje OECD wśród zrzeszonych w tej organizacji państw dopłaty w latach 2005-2010 wyniosły od 45 do 75 miliardów dolarów rocznie.


Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,7547...l#ixzz2K6wDWSEm

Pat44 - 2013-02-06, 11:35

Czyli konkluzja jest taka: "przemysł naftowy jest nieopłacalny i nierentowny"? Autor tego artykułu postawił bardzo ciekawą tezę. Pewnie Arabia Saudyjska subsydiuje swoje wydobycie. Ciekawe z czego? Gdzie tu logika? Autor zapewne jest absolwentem prestiżowego "ekologicznego" kierunku i z ekonomią do czynienia ma tylko w spożywczaku osiedlowym. Zawsze myślałem, że przemysł naftowy jest po przemyśle zbrojeniowym i showbiznesie najbardziej dochodową gałęzią gospodarki. Sorry, jeśli wydaje ci się, że jestem zgryźliwy, ale szkoda czasu na dyskutowanie o faktach. W prasie ukazuje się mnóstwo różnych artykułów pisanych przez różnych ludzi (najczęściej gorących zwolenników lub zagorzałych przeciwników energii odnawialnej) i najczęściej niewiele mają one wspólnego z prawdą. Z reguły nikomu nie chce się obliczyć i zsumować rzeczywistego kosztu postawienia wiatraka (energii i materiałów), przewidywalnej żywotności tego urządzenia i ilości energii wyprodukowanej przez to ustrojstwo przez cały czas funkcjonowania. Bilans zawsze jest ujemny! To przypomina fundowanie sobie w domu zasilania z akumulatorów (wygodne, ekologiczne, jesteśmy niezależni), ale nikt nie bierze pod uwagę, że do wyprodukowania akumulatora potrzeba nafty, tworzyw sztucznych, ołowiu i wielu innych produktów chemicznych. Jeśli stać nas na takie rozwiązanie to w porządku, ale środowisko i tak poniesie uszczerbek w innym miejscu i innym czasie. Jeśli to dalej potrwa, to wkrótce my będziemy szyć podkoszulki dla Chińczyków. Zostaniemy z lasami masztów ferm wiatrowych, które będą produkować tyle energii przez rok, ile wynosi dzienne wydobycie polskich (nierentownych) kopalni węgla.
red - 2013-02-06, 14:57

Pat44, konkluzja jest taka, że nie tylko OZE są dotowane, bo również tradycyjne źródła energii żyją z państwowych dotacji. W polsce takim przykładem mogą być chociażby przywileje emerytalne górników, za które płaci każdy z nas.
Prawda - w prasie jest wiele niepotwierdzonych artykułów ZA i PRZECIW oze. Wiele pseudonaukowych wywodów o szkodliwym wpływie wiatraków na zdrowie ludzi, łącznie z posądzaniem ich o raka i ślepotę.

Fakty też są takie, że kiedyś złoża ropy czy węgla się skończą. I co wtedy? Jakaś alternatywa musi być. Oczywiście można postawić na atom. I pewnie będzie jak z wiatrakami - elektrownia atomowa TAK, ale najlepiej jak najdalej od naszego domu.
No chyba, że nam zapłacą trochę kasy za tą bliskość elektrowni - wtedy jak z wiatrakami - już nam tak bardzo przeszkadzać nie będzie :wink:

Mrówek - 2013-02-07, 19:54

Wieluńscy radni: Wiatrak w promieniu 3 km? Musi być pisemna zgoda

Wiatrak bliżej niż trzy kilometry od domu? Tylko jeśli na piśmie zgodzi się na to właściciel posesji. Takie prawo chcą wprowadzić w gminie Wieluń radni. Ich plany może jednak pokrzyżować wojewoda, bowiem przygotowana w tej sprawie uchwała budzi wątpliwości natury prawnej

Na terenie gminy Wieluń planuje się postawić 26 wież wiatraków. Autorzy uchwały proponują, aby na etapie przygotowywania inwestycji burmistrz prowadził konsultacje społeczne.

- Chcielibyśmy, aby mieszkańcy mieli większy udział w decydowaniu o lokalizacji elektrowni wiatrowych, wobec których jest wiele zastrzeżeń. Nie chciałabym żyć w mieście, otoczonym przez turbiny - mówi radna Emilia Kałuża, jedna z inicjatorek społecznego ruchu przeciwko farmom wiatrowym, który w tym tygodniu ma zostać zalegalizowany.

W projekcie uchwały zobowiązuje się burmistrza Wielunia do przedstawiania szczegółów, dotyczących zamierzeń inwestorów na zebraniach wiejskich, na stronie internetowej gminy oraz w Biuletynie Informacji Publicznej. Radni chcą też, aby ratusz uzyskiwał pisemne zgody od właścicieli nieruchomości, które znajdują się w odległości mniejszej niż trzy kilometry od planowanej lokalizacji turbiny.

Uchwała ma zostać podjęta na najbliższej sesji, którą zaplanowano na 12 lutego. Jej zapisy nie dotyczą małych elektrowni, stawianych na potrzeby gospodarstw domowych. Pod projektem podpisali się radni z wszystkich ugrupowań. - Nasza inicjatywa nie ma barw politycznych - zapewnia Emilia Kałuża.

Polskie prawo nie określa, w jakiej odległości od zabudowy mieszkalnej powinny być stawiane wiatraki. Czy zatem zapis, dotyczący wymogu pisemnej zgody mieszkańców, będzie miał jakąkolwiek moc wiążącą?

W ratuszu sugerują, że uchwała może zostać uchylona przez służby wojewody.
Zdaniem radcy prawnego, przedstawiony projekt nie znajduje oparcia w obowiązujących przepisach, a z jego treści wynika, że rada wkracza w kompetencje organu wykonawczego gminy.

- Nie jest to wiążące dla rady miejskiej - zaznacza Magdalena Kopańska, rzecznik Urzędu Miejskiego. I dodaje, że burmistrz nie zajmuje stanowiska w tej sprawie, bo nie chce być w przyszłości posądzony o stronniczość i rozstrzyganie sprawy, zanim zapadnie decyzja administracyjna.

Na niedawnym spotkaniu w bibliotece Janusz Antczak mówił, że za jego kadencji urząd już kilka razy mógł wydać decyzje korzystne dla inwestorów. - Nie ma pośpiechu - zapewnił.
Info: Dziennik Łódzki

-------------------------
Na mapce zaznaczałem miejsce w którym teoretycznie mógłby stanąć wiatrak i promień 3 kilometrów w jakim trzeba ludzi o tym poinformować.
Cytat:
Radni chcą też, aby ratusz uzyskiwał pisemne zgody od właścicieli nieruchomości, które znajdują się w odległości mniejszej niż trzy kilometry od planowanej lokalizacji turbiny.


Przykładowe ilości mieszkańców w tym promieniu
Ruda 1200 (2005 r.)
Stare Sady 5158 (2005r.)
Wyszyńskiego 4756 (2005r.)
Gaszyn 816 (2004 r.)
Rychłowice
Nowy Świat

Z podanych tu liczb wychodzi 11930 mieszkańców, czyli można się spodziewać w tym promieniu ponad 15000 osób. Nie jest tutaj wspomniane, czy chodzi tez o właścicieli działek. Jeżeli też to wychodzi kilka tysięcy osób, właścicieli do których trzeba dotrzeć. Pewnie jeszcze poleconym za potwierdzeniem odbioru (5,60 zł)

RafalS - 2013-02-07, 20:43
Temat postu: Pustynia
Tak czytam te wszystkie posty i zastanawiam się o co w tym wszystkim chodzi. Wniosków jest kilka. Ale to moje odczucia i mogą się komuś nie podobać - trudno.
1. Radni robią sobie kiełbasę wyborczą - ale kiepskiej jakości skoro bez podstaw prawnych i szans na realne efekty.
2. Przeciwnicy w mokrsku, są za w skomlinie - gdzie tu sens i konsekwencja?Znów polityczne zagrywki? A może stare, dobre "Punkt widzenia, zmienia się wraz ze zmianą punktu siedzenia"
3. firmy od wiatraków milczą - czekają na coś? czy może po prostu im wstyd, że nie mając realnej szansy na wybudowanie czegokolwiek wywołali taka burzę?
4. ludzie protestują - ok. mają prawo. Ale mam pytanie jeśli nie wiatraki to co? Skansen? Nie wszyscy mają po 100h i dopłaty - czy ktoś o tym pomyślał? Przemysł, nowe firmy? Teraz to taka sama mrzonka jak obwodnica Wielunia. Zostaje więc skansen - osoby które mają pieniądze i przyjechały z wielkich miast żeby sobie odpocząć będą zachwycone. Ziemię mają albo kupią, pieniądze na nowe zakupy tez się znajdą - szczególnie, że będzie taniej bo społeczeństwo ubogie, bez wizji przyszłości. Od razu zacznijmy buty ze słomy wyplatać i portki w pasy szyć.

pajelek - 2013-02-07, 21:20

3km od wlaściciela posesji....Nie ma takiej fizycznej mozliwości. Nieuregulowane własności gruntowe, sprawy spadkowe gruntów, właściciele poza granicami kraju, zgony właścicieli itp...Ciekawy temat.
peterg6 - 2013-02-07, 21:54

Mrówek, mogłeś pociągnąć jeszcze mapkę na południe to zahaczyłbyś jeszcze Kadłub no i Popowice, Pątnów, Kadłub być może jeszcze Grębień :D no chociaż te ostatnie nie są już w powiecie Wieluńskim ale mieszkańców tych wiosek chyba też obowiązywałoby to "postanowienie" o 3km
Mrówek - 2013-02-07, 22:27

Z wymienionych przez Ciebie miejscowości tylko Kadłub częściowo dotyczy ta strefa. Pozostałe są w większej odległości.
ryba - 2013-02-07, 23:07

De facto jest to próba zablokowania budowy wiatraków w ogóle.
alef - 2013-02-09, 12:31

Dziwne, bardzo dziwne, sprawdzałem ilość wiatraków w różnych regionach Polski i co wyszło? Tam gdzie p...d.i (kieleckie) ich brak. Na biednej ścianie wschodniej gdzie niby bieda też w zasadzie ich brak (a taki kapitał mogły by dorzucić do lokalnego budżetu). A u nas co ulica wiatrak (jeszcze tylko na nieczynnym biurowcu ZUGiL go brak). Tylko jeszcze Don Kichota nam brakuje!



Resztę dopiszę później bo muszę zebrać myśli i uporządkować argumenty za o przeciw!!!!!!!!!!

Simon24121 - 2013-02-17, 21:03

Z takich ciekawostek w Danii nie godzą już się budować wiatraków na lądzie

W Niemczech odległość wiatraku od zabudowań to 2 km , a we Francji 3 km.

Wrazie zniszczenia innych dóbr przez wiatrak , odpowiada za to rolnik .Ponosi wszystkie koszta związane z wypłatą odszkodowania .

W razie gdyby firma od wiatraku upadła , to gmina musi go rozebrać a to są koszta.

Podatek od wiatraku maleje wraz z czasem .

No i ostatni argument . Wiatraki są stawiane zwykle używane z zachodu . Więc kto za 5 lat gdy ten wiatrak się wyeksploatuje i będzie wył , o nas pomyśli ?

red - 2013-02-17, 22:39

Simon24121, te dane to skąd? Możesz podać źródło? Bo wydaje mi się, że wokół wiatraków krąży zbyt wiele mitów.
bAN - 2013-02-17, 23:11

też jestem ciekaw, szczególnie o tą Danie mi chodzi :)
Mrówek - 2013-02-17, 23:28

Brakuje mi spotkania na którym były by porównane wszystkie pozytywy i negatywy. Jedynie na forum można takie zestawienie zobaczyć. Za dużo gadania, a za mało konkretów. Za wiele jest pustych argumentów nie popartych faktami, albo nie dokończonych. Np. "wiatraki szkodzą zdrowiu", "przerażający hałas", "światło od wiatraka w domu", "spadek wartości ziemi w promieniu 3 km" "turyści nie będą do nas przyjeżdżać bo są wiatraki". Puste hasła. Tylko nikt nie mówi w jakiej odległości coś się dzieje, przy jakiej mocy wiatraka, czy na otwartej przestrzeni czy nie. Mało kto mówi przy jakich warunkach musi się coś zadziać, żeby negatywnie wpływało na otoczenie. Śmieszą mnie osoby twierdzące, że są ZA tym, żeby były wiatraki w naszym powiecie ale za stojącym w odległości większej niż 3 km. Tylko takich miejsc praktycznie nie ma w naszym powiecie. W ten sposób manipuluje się niedoinformowanym ludem.
Simon24121 - 2013-02-18, 09:11

Byłem na wiejskim zebraniu w Ożarowie dotyczącym budowy wiatraków w gminie Mokrsko .
Jak można łatwo wywnioskować było to zebranie raczej przeciw budowie ;)
Stąd te wszystkie ciekawostki :D Mówili to jak dla mnie ludzie dobrze obeznani w temacie .
A nie Mietek i Zenek z pod sklepu .
Nie chciałbym skłamać ale nie pamiętam czy pieniądze czy prąd i tak trafia do zachodniego kapitału.

LAURA - 2013-02-18, 11:09

[quote="Simon24121"]
Stąd te wszystkie ciekawostki :D Mówili to jak dla mnie ludzie dobrze obeznani w temacie .
A nie Mietek i Zenek z pod sklepu .
:unia: Od wielu lat mieszkam za zachodnia granica i znam Polakow, ktorzy w kraju sa ZNAWCAMI takimi jak "Mietek i Zenek z pod sklepu" . Jednak na emigracji siedza cicho jak mysz pod miotla.

Pat44 - 2013-02-18, 11:31

http://www.reuters.com/ar...7AF1JM20111116- Tu jest trochę o turbinach. Artykuł aktualny!
Simon24121 - 2013-02-18, 13:29

Nie wiem jak wam ale mi link nie działa .

Co do wiatraków popytajcie się mieszkańców Czarnożył i Stawku ;)

Osobiście specjalistą nie jestem. Gdyby odbywało się jeszcze takie spotkanie serdecznie zapraszam bo naprawdę warto.

bAN - 2013-02-18, 18:03

Simon24121 napisał/a:
Byłem na wiejskim zebraniu w Ożarowie dotyczącym budowy wiatraków w gminie Mokrsko .
Jak można łatwo wywnioskować było to zebranie raczej przeciw budowie ;)
Stąd te wszystkie ciekawostki :D Mówili to jak dla mnie ludzie dobrze obeznani w temacie .
A nie Mietek i Zenek z pod sklepu .
Nie chciałbym skłamać ale nie pamiętam czy pieniądze czy prąd i tak trafia do zachodniego kapitału.




mówić to można wszystko tylko wypadało by to czymś podeprzeć. szkoda że nie dodali że w tej Dani jest 8 cz 10 razy więcej wiatraków n z u nas a i kraj 8 czy 9 razy mniejszy :)

a jak czytam że wiatraki załamią turystyke na ziemi wieluńskiej to ogarnia mnie śmiech :)


co do Czarnożył. Podejrzewam że Ci co mają pieniądze z wiatraków nie narzekają na hałas.

Simon24121 - 2013-02-18, 18:48

Tylko ciekawe dlaczego w innych gminach dużo większych , nie chcą mieć wiatraków ?

Co do podpierania argumentów , dwa razy było już takie zebranie , ja raczej nie poczuwam się do zażartej walki gdyż nie zgłębiałem tematu. Można na takie spotkanie przyjść posłuchać powiedzieć swoje zdanie a napewno będzie podana odpowiedź z uzasadnieniem .

red - 2013-02-18, 21:52

Simon24121 napisał/a:
Nie chciałbym skłamać ale nie pamiętam czy pieniądze czy prąd i tak trafia do zachodniego kapitału.
Ale w czym masz problem? Jak kupujesz w sklepie to tez patrzysz do jakiego kapitału trafia kasa? Jeżdzisz autem z Polski? Kupujesz polskie produkty? Odpowiedz sobie szczerze na pytania. Bo argument o rzekomo obcym kapitale jest takim prymitywnym graniem przeciwników wiatraków na uczuciach patriotycznych.
Simon24121 napisał/a:
Stąd te wszystkie ciekawostki :D Mówili to jak dla mnie ludzie dobrze obeznani w temacie .
Obeznani czyli kto?
Simon24121 napisał/a:
Gdyby odbywało się jeszcze takie spotkanie serdecznie zapraszam bo naprawdę warto.
Byłem w Wieluniu. Po godzinie wyszedłem. Pełno demagogii i bzdur. No i historie o wiatrakach strzelających do ludzi światłem. Wśród obecnych połowa to mieszkańcy bloków, których temat w zasadzie nie dotyczy + kilku lokalnych radnych, którzy muszą pokazać się elektoratowi.
Simon24121, ludzie nie chcą wiatraków bo nic z nich nie mają. Kase dostają tylko właściciele działek, a tych siła rzeczy będzie mniej niż przeciwników, którzy tej kasy nie dostaną i to ich głównie boli. A jak ktoś jest hipochondrykiem, to nawet szczekający pies sąsiada będzie powodował u niego "poważne zmiany chorobowe"...

Simon24121 - 2013-02-18, 22:26

Co do kapitału "może jestem z tych dziwnych ale kupuje polskie produkty" . Ceny prądu nie spadną od tego postawienia wiatraków.

http://www.radiozw.com.pl...ge=news&id=4147
http://wielun.naszemiasto...owych,id,t.html
To ludzie protestują od tak sobie dla widzimisię ?

Kto był?
Nie jaka pani Paulina Kubowicz
Asystentka posła na sejm i jeszcze jedna Pani z jakiejś akademi :D

Bynajmniej nie chce mieszkać w jednej wielkiej elektrowni wiatrowej i tyle .

Tak na marginesie czy będziesz miał coś z tych wiatraków ?

bAN - 2013-02-18, 22:52

pisze Ci facet że ludźmi zawiść kieruje a Ty z cenami prądu wyskakujesz.

koleś cytowany też wspomina o :
Są zwolennicy i przeciwnicy, choć wydaje się, że tych przeciwników jest coraz więcej. Ludzi, którzy będą mieli jakiekolwiek pieniądze z wiatraków jest stosunkowo niewiele. Jeśli mówimy, że w gminie Mokrsko miałoby stanąć od 19 do 26 wiatraków, toi jest raptem 26 ludzi, którzy coś z tego będą mieli. Reszta, około 5 tysięcy ludzi z tej inwestycji nie będzie maiła nic.



Wiatraków było by 100 to i sojuszników by sie znalazło o wiele więcej ;)
takie spotkania nie mają najmniejszego sensu. przecież ani sojusznicy ani przeciwnicy wiatraków nie zostaną przeciągnięci na drugą stronę.

red - 2013-02-19, 00:31

Simon24121 napisał/a:
Co do kapitału "może jestem z tych dziwnych ale kupuje polskie produkty" .
To pochwal się co ostatnio polskiego kupiłeś. Sory ale większość ludzi nawet nie patrzy na to gdzie produkowane są kupowane przez nich rzeczy, więc wątpie, żebyś ty to robił.
Simon24121 napisał/a:
Ceny prądu nie spadną od tego postawienia wiatraków.
Ceny prądu to w ogóle już nie spadną. Systematycznie będą rosnąć - czy wiatraki będą czy nie.
Simon24121 napisał/a:
To ludzie protestują od tak sobie dla widzimisię ?
Przeciez masz napisane dlaczego ludzie protestują. Nie podoba im się to, że sąsiad zgarnie kase za wiatrak, a oni będą go oglądać. Dlatego nagle zaczynają zapadać na dziwne choroby. Przeciwników zawsze będzie więcej niż zwolenników, bo wiatraków stanie na wsi kilka a mieszkanców jest kilka tysięcy.
Simon24121 napisał/a:
Kto był?
Nie jaka pani Paulina Kubowicz
Asystentka posła na sejm i jeszcze jedna Pani z jakiejś akademi
Taaa... Z Akademii Pana Kleksa :D Asystentka posła (nie wiadomo jakiego) niestety nie jest dla mnie żadnym autorytetem, a zwłaszcza naukowym.
Simon24121 napisał/a:
Tak na marginesie czy będziesz miał coś z tych wiatraków ?
Nie ale chętnie bym wydzierżawił kawałek pola pod wiatrak.

Jeszcze raz powtarzam - nie jestem zdeklarowanym przeciwnikiem czy zwolennikiem wiatraków. Uważam, że można i należy je stawiać, ale w rozsądnej odległości od domów (na tyle dużej, aby nie przeszkadzały i na tyle małej, aby nie uniemożliwiać postawienia żadnego). Ale oczekuję rzeczowej dyskusji a nie sieczki i demagogii politykierów i krzykaczy.

Pat44 - 2013-02-19, 01:52

red, red, Stajesz się powoli monotematyczny pisząc wciąż o zawiści. Jednocześnie wspominasz, że na spotkaniu w sprawie wiatraków było dużo mieszkańców bloków, więc gdzie tu ich interes ekonomiczny. Pierdoły o zagrożeniu zdrowia do mnie nie przemawiają, ale że to dziadostwo hałasuje, to przekonałem się "nausznie". Wygląda paskudnie- pewnie nikt nie zaprzeczy. I jak toto ma na siebie zarobić? Weźmy hipotetyczną sytuację, że stać cię na budowę wiatraka, który zaspakajałby tylko twoje potrzeby. Gromadzisz wszystkie możliwe zezwolenia, stawiasz wiatrak i używasz sobie prąd wyprodukowany przez ciebie. Chwała ci za to! Ale dzięki tym dziwnym świadectwom pochodzenia energii elektrycznej zakład energetyczny MUSI ci dopłacać do każdego zużytego przez ciebie kilowata kilkadziesiąt groszy, które sobie ściągnie z odbiorców prądu. To jak do k... nędzy toto ma na siebie zarobić? Zarabiać na siebie może, ale tylko kosztem odbiorców. Lepiej już podnieść ceny energii do takiego poziomu, żeby wymusić oszczędzanie, albo opodatkować wszystkich jak w przypadku śmieci i nie utrzymywać tej fikcji, że energia z wiatraków jest opłacalna. Jest! Ale tylko dla inwestora, który postawił wiatrak, użytkownika, który sprzedaje prąd i chłopa, na działce którego toto stoi. Są i dodatkowe koszty. Pracownicy energetyki wkurzający się na tak niestabilną energię jak wiatrowa, utrzymywanie bloków energetycznych na jałowym biegu (zużywa się całkiem pokaźne ilości węgla), aby w każdej chwili zastąpić brak energii spowodowanej bezwietrzną pogodą i dodatkowe etaty w elektrowniach, żeby cały czas mieć toto na oku. Guzik mnie obchodzi, że za 100 lat skończy się węgiel. Mnie już dziś brakuje na rachunki za prąd i nie chcę sponsorować wymysłów unijnych debili. Jakimś CO2 w atmosferze również się nie przejmuję, skoro nie przejmują się nim Chiny, Stany i parę innych krajów. Jak chcą mieć energię odnawialną to niech koszą łąki i palą sianem. Na ugorach rośnie mnóstwo nawłoci (energetyczność 17 MJ w kilogramie, plon-4-6 ton z hektara-teraz powinna być pora żniw). Niech ładują do kotłów liście z parku, słomę, czy wierzbę energetyczną a nie wydają forsę na fanaberie i odkupują od obcego kapitału wirtualne świadectwa pochodzenia energii elektrycznej za nasze rzeczywiste, ciężko zarobione pieniądze. Dlaczego energetyka w Polsce nie inwestuje w wiatraki? Bo to jeden wielki pic i nic by z tego nie miała.
alef - 2013-02-19, 07:22

Stanowisko Ministerstwa Zdrowia:
http://www.annazalewska.h...0wiatrowych.pdf

Zalecana odległość od zabudowań 2-4km.

mixas - 2013-02-19, 08:18

Pat44 napisał/a:
Guzik mnie obchodzi, że za 100 lat skończy się węgiel... Jakimś CO2 w atmosferze również się nie przejmuję...


Taka krótkowzroczność bywa bardzo destrukcyjna z perspektywy czasu. :(

red - 2013-02-19, 11:54

Pat44 napisał/a:
Guzik mnie obchodzi, że za 100 lat skończy się węgiel. Mnie już dziś brakuje na rachunki za prąd i nie chcę sponsorować wymysłów unijnych debili.
No widzisz - a sąsiada guzik obchodzi, że wiatrak trochę hałasuje, bo ma z niego 20 tys rocznie. Jak widzisz punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A sponsorować debili będziesz bez względu na to, czy wiatraki staną czy nie. A energia z ogniw fotowoltanicznych jest jeszcze droższa niż z wiatraków.
Simon24121 - 2013-02-19, 13:40

Co kupiłem ostatnio Polskiego ?
Łożyska FŁT PPL
Tłok ALMOT
Pierścienie ALMOT
Polskie uszczelki
Uszczelniacze Simbo
Olej
Nawet papier toaletowy

Wymieniać dalej ?

Podpisuje się również pod postem pata44

Nazhir - 2013-02-19, 13:42

Pat44 napisał/a:
red, red, Stajesz się powoli monotematyczny pisząc wciąż o zawiści. Jednocześnie wspominasz, że na spotkaniu w sprawie wiatraków było dużo mieszkańców bloków, więc gdzie tu ich interes ekonomiczny. Pierdoły o zagrożeniu zdrowia do mnie nie przemawiają, ale że to dziadostwo hałasuje, to przekonałem się "nausznie". Wygląda paskudnie- pewnie nikt nie zaprzeczy. I jak toto ma na siebie zarobić? Weźmy hipotetyczną sytuację, że stać cię na budowę wiatraka, który zaspakajałby tylko twoje potrzeby. Gromadzisz wszystkie możliwe zezwolenia, stawiasz wiatrak i używasz sobie prąd wyprodukowany przez ciebie. Chwała ci za to! Ale dzięki tym dziwnym świadectwom pochodzenia energii elektrycznej zakład energetyczny MUSI ci dopłacać do każdego zużytego przez ciebie kilowata kilkadziesiąt groszy, które sobie ściągnie z odbiorców prądu. To jak do k... nędzy toto ma na siebie zarobić? Zarabiać na siebie może, ale tylko kosztem odbiorców. Lepiej już podnieść ceny energii do takiego poziomu, żeby wymusić oszczędzanie, albo opodatkować wszystkich jak w przypadku śmieci i nie utrzymywać tej fikcji, że energia z wiatraków jest opłacalna. Jest! Ale tylko dla inwestora, który postawił wiatrak, użytkownika, który sprzedaje prąd i chłopa, na działce którego toto stoi. Są i dodatkowe koszty. Pracownicy energetyki wkurzający się na tak niestabilną energię jak wiatrowa, utrzymywanie bloków energetycznych na jałowym biegu (zużywa się całkiem pokaźne ilości węgla), aby w każdej chwili zastąpić brak energii spowodowanej bezwietrzną pogodą i dodatkowe etaty w elektrowniach, żeby cały czas mieć toto na oku. Guzik mnie obchodzi, że za 100 lat skończy się węgiel. Mnie już dziś brakuje na rachunki za prąd i nie chcę sponsorować wymysłów unijnych debili. Jakimś CO2 w atmosferze również się nie przejmuję, skoro nie przejmują się nim Chiny, Stany i parę innych krajów. Jak chcą mieć energię odnawialną to niech koszą łąki i palą sianem. Na ugorach rośnie mnóstwo nawłoci (energetyczność 17 MJ w kilogramie, plon-4-6 ton z hektara-teraz powinna być pora żniw). Niech ładują do kotłów liście z parku, słomę, czy wierzbę energetyczną a nie wydają forsę na fanaberie i odkupują od obcego kapitału wirtualne świadectwa pochodzenia energii elektrycznej za nasze rzeczywiste, ciężko zarobione pieniądze. Dlaczego energetyka w Polsce nie inwestuje w wiatraki? Bo to jeden wielki pic i nic by z tego nie miała.


bardzo dobry post - podpisuję się obiema rękami :)

pytanie do gorących orędowników wiatraków - czy jest jakiś program, długofalowa strategia ustawiania wiatraków w Polsce, czy wszystko działa na zasadzie: Ten chłop się zgodził, to tu postawimy! :mrgreen:

Pat44 - 2013-02-19, 15:12

mixas, Krótkowzroczne to jest wycinanie wszystkiego co rośnie pod parkingi, stragany i inne perełki architektury. Nie lubię wklejać ale: " Średnio typowe drzewo absorbuje odpowiednio 1 tonę dwutlenku węgla na każdy metr sześcienny przyrostu i produkuje przy tym 727 kg życiodajnego tlenu. Na podstawie wielu badań w zakresie intensywności procesu fotosyntezy wynika, że z 1 m2 powierzchni liściowej drzew i krzewów dostaje się do powietrza atmosferycznego w ciągu okresu wegetacyjnego od 0,5 do ponad 1 kg czystego tlenu (O2). Do drzew dostarczających największe ilości tlenu należą: buk pospolity (1,1 kg), klon (1,1 kg), robinia akacjowa (1,1 kg), wierzba krucha i dąb (0,8 kg), lipa i jesion (0,7 kg). Podobne ilości tlenu wydzielają drzewa szpilkowe, takie jak sosna. Jedno drzewo produkuje w ciągu roku tyle tlenu, ile zużywa człowiek w ciągu 2 lat życia. Warto wspomnieć, iż człowiek w procesie oddychania wykorzystuje w ciągu doby 14-18 m3 powietrza, a zużycie tlenu waha się w zależności od aktywności fizycznej od 60 do ponad 200 g. Las na powierzchni 1 ha rocznie asymiluje rocznie około 3600 kg węgla, zawartego w 16 mln m3 powietrza. To znaczy, że hektar lasu wchłania w ciągu 1 godziny tyle CO2 ile wydziela go w tym czasie 200 osób". Wiatrak do zbudowania którego potrzeba setek ton betonu (emisja 700kg co2/tonę cementu), dziesiątek ton metali (o tym jak energochłonne jest hutnictwo nie muszę chyba nikogo przekonywać) i kilometrów infrastruktury (dróg dojazdowych i linii przesyłowych) w ogólnym bilansie przyczynia się tylko do wzrostu emisji CO2. Na ograniczenie emisji są inne sposoby- tańsze i efektywniejsze. Nawet w Polsce opracowano bardzo obiecujące filtry, ale któreś lobby (zdaje się, że z PSL-u) uparło się "wprowadzić nas do Europy". Zresztą dochodzi do kompletnych nonsensów. Budowa wiatraków zaczyna kolidować z planowanymi budowami zbiorników retencyjnych np. tym w Kurowie (nie wiem czy miała tam być zainstalowana mała hydroelektrownia, ale do takich konfliktów dochodziło już w naszym kraju). Wiatraki w tej chwili to podążanie po najmniejszej linii oporu. Na Zachodzie dzięki dotacjom, polityce podatkowej, modzie, żerowaniu na strachu przed dewastacją środowiska naturalnego wyhodowano mnóstwo przedsiębiorców specjalizujących się w tego typu inwestycjach, którzy nie mają już ich gdzie stawiać- stąd zainteresowanie Polską. Dzięki naszym politykom to łatwy pieniądz i pieniądz ten wędruje za granicę. Prościej byłoby nas wszystkich opodatkować i od razu wpłacić te pieniążki jako kary "za nadmierną emisję co2", co byłoby bardziej dla nas opłacalne niż stawianie tych koszmarków architektonicznych, obniżanie wartości ziemi, nakładanie ograniczeń na budownictwo w sąsiedztwie wiatraków.
red - 2013-02-19, 19:30

Tyle że - jak juz wielokrotnie pisałem - wymóg określonego procenta z OZE jest FAKTEM. I albo się dostosujemy, albo będziemy płacić niemałe kary. Nie ma co gdybać co by było gdyby. To jest takie krótkofalowe myślenie w polskim stylu. Tak samo, jak każdy chciałby tańszego prądu z elektrowni atomowej, ale tą elektrownie najlepiej postawić jak najdalej od własnego domu.
Odnośnie wiatraków to ja nie jestem ani zagorzałym przeciwnikiem, ani zwolennikiem. Po prostu chciałbym rzetelnej dyskusji na argumenty, których - jak widzę - jest coraz więcej.

Pat44 - 2013-02-19, 21:27

Po pierwsze- ten określony % zawdzięczamy naszym politykom (tak negocjowali i tyle wynegocjowali),
Pod drugie- już w elektrowniach jest wymóg stosowania 10% wsadu z biomasy- zwiększyć do 20% i też ograniczy się emisję co2,
Po trzecie- (powtarzam się, ale czy te "kary" nie byłyby bardziej opłacalne niż topienie miliardów w czymś tak niepewnym jak turbiny wiatrowe?
Po czwarte- dlaczego tych pieniędzy nie przeznacza się na modernizację istniejących ciepłowni i elektrociepłowni? Dlaczego z wieluńskiej ciepłowni nie zrobić elektrociepłowni? Mają trzy kotły, razem 70MW- czemu nie mieliby dostać czwartego razem z turbiną? Mamy ładny posterunek energetyczny i mnóstwo zwolnionych energetyków do obsługi dodatkowego transformatora i innych urządzeń. Ładować do niego biomasę, produkować kilkadziesiąt lub kilkaset MW pewnej energii i inkasować pieniądze dla gminy za produkcję "zielonej energii"? Zdaję sobie sprawę, że to tylko gdybanie, ale dlaczego nikt nie stawia takich pytań? Przecież nawet laik wie, że sama ciepłownia to nieekonomiczne rozwiązanie. Optymalne to elektrownia odprowadzająca nadmiar ciepła do ogrzania mieszkań- a więc elektrociepłownia!

alef - 2013-02-22, 13:21

No co tam dalej z tymi wiatrokami? W Popowicach chłopy dały odpór, ale poprzedni wójt Smugowski naobiecywał różnym firmom i budować trza! No lale jakby?
Tak sobie patrzyłem ostatnio i wieża pomiarowa (wiatru) stoi zaraz za stodołą w jednym gospodarstwie. Jakby w tym miejscu wiatrak się wywrócił to trzy domy uszkodzi!

Kto z Was chce mieszkać na farmie wiatrakowej?

red - 2013-02-22, 17:08

alef, pytanie raczej nie KTO, ale ZA ILE :D
palyga007 - 2013-02-24, 19:47

Mieszkam ok. 1500-1600 m od wiatraków.
Blisko? Daleko? Nie mnie oceniać.
Jak dla mnie nie stanowią one żadnego problemu. Nie odczuwam z ich powodu żadnej niedogodności. Z tej odległości są praktycznie niesłyszalne (no może w nocy jak się wsłucham i wiatr z odpowiedniej strony wieje), światełko na szczycie to nie jest latarnia morska także jak słucham bzdur o tym, że świeci jak "erka" to mi się słabo robi.

miko 005 - 2013-02-24, 19:54

palyga007, na taką informację czekałem od początku tej dyskusji tutaj. A powiedz nam jeszcze co z mediami, tzn. telewizję da się oglądać, radia słuchać, a z komórki rozmawiać?
palyga007 - 2013-02-24, 20:32

W sprawie naziemnej się nie wypowiem ponieważ nie korzystam. "Satelita" ok.
Radio bez zakłóceń
Komórka jw.
Uprzedzając ew. pytanie. Internet "po kablu" z TP także też też automatycznie zero wpływu.

Silvo - 2013-02-24, 22:47

miko 005, ale on mieszka 1,5 km od wiatraka a nie 500 metrów. To jest różnica. Ja mam około 300-400 metrów do wiatraka 25-metrowego i go słyszę dość mocno. Nie chcę nawet myśleć co będzie jak 500 metrów ode mnie postawią dwa wiatraki 100-metrowe, a to jest w planach.
miko 005 - 2013-02-25, 10:09

Silvo napisał/a:
Nie chcę nawet myśleć co będzie jak 500 metrów ode mnie postawią dwa wiatraki 100-metrowe, a to jest w planach.

Silvo, a czy na ostatniej sesji Rady Miasta nie uchwalono czasami minimalnej odległości od zabudowy 3000 m.? A w każdym razie jeśli wyrazisz swoje veto co do mniejszej odległości, to powinno być to uwzględnione i skorygowane ;)

Sylwester - 2013-02-25, 10:22

Mieszkałem jakieś 300m, a może i bliżej 'wiatraka'. Telewizja satelitarna oczywiście miała zakłócenia, w zależności w którą stronę wieje wiatr - w którą stronę ustawione są śmigła. Czasem nie odbierało kanałów w ogóle.

Co do szumu, to oczywiście, że on jest i gdybym miał spędzać w mieszkaniu więcej czasu, a tym bardziej na dworze w pobliżu z pewnością byłoby to uciążliwe. Może to tylko kwestia przyzwyczajenia, może...
Niewątpliwie ludzi irytuje fakt, że oni muszą znosić negatywne oddziaływanie - szum, zakłócenia itp.(dodatkowo nie wiedząc jak to odbije się na ich zdrowiu w przyszłości), a właściciel działki na której znajduje się turbina, często mieszka dalej, a w dodatku ktoś rekompensuje mu te niedogodności życia. :D

Brak rzetelnej wiedzy dot. wpływu na nasze zdrowie turbin dodatkowo nakręca ludzi co trzeba zrozumieć. Jeżeli na terenie powiatu planuje się ulokowanie ok 180 szt. to ten problem dotyczy nas wszystkich. Nawet jeżeli w mojej miejscowości, czy obok mnie nie będzie żadnej turbiny to na co dzień będziemy mieli z nimi i tak styczność.
W gm. Pątnów błąd popełniono na samym początku, bo nie przeprowadzono konsultacji społecznych. Warto też powiedzieć mieszkańcom ile pieniędzy z tytułu uruchomienia turbin wpłynie do kas gminnych, albo lepiej: Co można za nie wybudować i zrobić. Chociaż mi samemu trudno jest sobie wyobrazić obszar NATURA2000 na którym budowa czegokolwiek stanowi spory problem, otoczony turbinami. Tak samo rzecz się ma do zabytkowych kościołów itp

palyga007 - 2013-02-25, 15:40

Dlatego też, na samym początku sprecyzowałem odległość.
Mój wpis i potem kolegi mówi cokolwiek o realnym odczuwaniu (lub jego braku) wpływu "wiatraka" na codzienne życie.

Zauważmy natomiast, że np mieszkańcy ul. Sieradzkiej w okolicach "ZUGiL-u" mają cały las nadajników na biurowcu, a w Pątnowie jeśli się dobrze orientuję to nadajnik GSM stoi w samym środku wsi. Może mniejsza świadomość wtedy była nie wiem... fakt faktem stowarzyszeń brak.

Silvo - 2013-02-25, 17:43

Sylwester napisał/a:
Mieszkałem jakieś 300m, a może i bliżej 'wiatraka'. Telewizja satelitarna oczywiście miała zakłócenia, w zależności w którą stronę wieje wiatr - w którą stronę ustawione są śmigła. Czasem nie odbierało kanałów w ogóle.

Co do szumu, to oczywiście, że on jest i gdybym miał spędzać w mieszkaniu więcej czasu, a tym bardziej na dworze w pobliżu z pewnością byłoby to uciążliwe. Może to tylko kwestia przyzwyczajenia, może...
Niewątpliwie ludzi irytuje fakt, że oni muszą znosić negatywne oddziaływanie - szum, zakłócenia itp.(dodatkowo nie wiedząc jak to odbije się na ich zdrowiu w przyszłości), a właściciel działki na której znajduje się turbina, często mieszka dalej, a w dodatku ktoś rekompensuje mu te niedogodności życia.


podpisuję się pod tym!!

videostudio66 - 2013-03-07, 22:01

Gmina Mokrsko
Powierzchnia 77 km2 z czego 1/5 to teren zalesiony
Plany przewiduja postawienie 32 wiatrakow czyli srednio jeden na 2 km2 otwartego terenu.
Na mapce materialow UG wyglada ze wcisnieto turbiny wszedzie gdzie sie dalo pomiedzy obszarem zabudowanym i lasem. Najmniejsza odleglosc od najblizszych domow 418 m - srednio te minimum to 600 m
Przewidywana moc turbin 2,6 mW czyli nie beda male.
Z powodu poszatkowania dzialek wiekszosc rolnikow dostanie niewielkie pieniadze za dzierzawe terenu
Ciekawe czy w ktorej z gmin powiatu bedzie tych masztow wiecej? I jaka jest tam gestosc na km2

W odpowiedzi na pismo Wojta Gminy w sprawie elektrowni wiatrowych Departament Zdrowia Publicznego Ministerstwa Zdrowia pisze ciekawie:
,,Ze wzgledu na niewystarczajaca liczbe badan oraz rozbiezne opinie naukowcow w kwestii wplywu elektrowni wiatrowych na zdrowie, niezmiernie trudno jest zajac jednoznaczne stanowisko w tej sprawie...
Wydaje sie, ze ze wzgledu na wiele czynnikow odlegloscia gwarantujaca zarowno dotrzymanie norm halasu jak i zminimalizowanie potencjalnych uciazliwosci ... jest dystans 2 km''

Mrówek - 2013-03-07, 23:27

videostudio66 napisał/a:
Plany przewiduja postawienie 32 wiatrakow czyli srednio jeden na 2 km2 otwartego terenu.

Z tego co wiem to każdy z inwestorów wyznacza miejsca pod wiatraki raczej nie zwracając zbyt mocno na plany innych inwestorów, więc w efekcie jeżeli jeden postawi wiatrak w miejscu X, to inni inwestorzy mogą zmienić plany.

videostudio66 napisał/a:
Na mapce materialow UG wyglada ze wcisnieto turbiny wszedzie gdzie sie dalo pomiedzy obszarem zabudowanym i lasem.

Kto i na jakiej podstawie tworzył te mapy? Czy na pewno są to rzetelne materiały?

videostudio66 napisał/a:
Przewidywana moc turbin 2,6 mW czyli nie beda male.

Każdej z tych 32? Wiatraki stojące do tej pory w naszej okolicy mają max. 2 MW.

videostudio66 - 2013-03-17, 20:28

Nie ma mozliwsci by jeden inwestor planowal postawienie wiatraka na terenie drugiego. Na polnoc od Mokrska planuje sie lokalizacje jednego a na poludniu drugiego inwestora.
Opieram sie na informacjach i mapach pochodzacych z "Materialow dotyczacych farm wiatrowych przygotowanych na debate publiczna w Mokrsku 11 stycznia 2013" wylozonych w wielu egzemplarzach w Osrodku Zdrowia obok Urzedu Gminy.
Pisze tam, ze inwestor "polnocny" planuje 9 turbin o mocy od 2 do 3 mW wiec na potrzeby analizy Fundacji Mysli Ekologicznej przyjeto turbine Vestas V100 o mocy 2,6 mW (inwestor nie podal dokladnych danych). Na poludniu od drogi Mokrsko-Krzyworzeka maja stanac 22 turbiny 3 mW oraz 3 turbin 2 mW.

W w/w stanowisku Ministerstwa Zdrowia znajdziemy takie ciekawe stwierdzenia jak:
- elektrownie wiatrowe moga stanowic problem, szczegolnie w skali lokalnej glownie ze wzgledu na uciazliwosc wynikajaca z emisji energii o niskich stezeniach.
- slyszalne dzwieki typowe dla turbin wiatrowych sa bardziej odczuwalne w porze nocnej, co moze przyczynic sie do zaklocenia snu
- badania przeprowadzone przez WHO pokazuja ze "nieakceptowany widok z okna" (turbin wiatrowych) podwyzsza ryzyko depresji o 40%
- problemem dla okolicznych mieszkancow nie jest poziom halasu a uciazliwosc zwiazana z dzwiekami emitowanymi przez turbiny
- turbiny te sa zrodlem infradzwiekow (bardzo dlugich fal o czestotliwosci ponizej 20 Hz przy amplitudzie 100 dB)... niektore badania mowia ze odczuwalne moga byc nawet w promieniu 10 km
- badan jest niewiele a przepisy dopiero powstaja jednak wielu ekspertow twierdzi ze nie ma wystarczajacych dowodow na wplyw turbin na zdrowie ludzi ale nie mozna przyjac jednoznacznie ze taki wplyw nie wystepuje lub czy moze byc pominiety
- istotna sprawa jest uwzglednienie opini spoleczenstwa w trakcie planowania inwestycji i przeprowadzenie rzetelnej kampanii informacyjnej

bob_mistrz - 2013-03-21, 08:08

Gmina Wieluń: Uchwała dotycząca wiatraków niezgodna z prawem


Wojewoda łódzka zakwestionowała uchwałę Rady Miejskiej w Wieluniu dotyczącą lokalizacji wiatraków. Radni podjęli ją 12 lutego. Zakładała m.in., że burmistrz będzie informować mieszkańców o budowie elektrowni wiatrowych oraz poprzedzi inwestycję konsultacjami społecznymi. Informacje miał zamieszczać także na stronie internetowej gminy i Biuletynie Informacji Publicznej. Burmistrz za każdym razem miał ustalać, czy wszyscy właściciele nieruchomości wyrażają pisemną zgodę na lokalizację elektrowni wiatrowej w obrębie 3000 metrów od ich nieruchomości.
- Wpłynęło do mnie rozstrzygnięcie nadzorcze w sprawie uchwały dotyczącej elektrowni wiatrowych. Wojewoda stwierdziła nieważność uchwały. Ona narusza przepisy prawa i nie będzie obowiązywała w obiegu prawnym, jest nieważna, po prostu jej nie ma. Wszyscy czekaliśmy, mieliśmy opinię radcy prawnego, że uchwała może być zanegowana, Rada Miejska podjęła uchwałę z pewnym ryzykiem. Znamy już stanowisko wojewody.
- wyjaśniał Piotr Radowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Wieluniu.

Źródło: radiozw.com.pl

Tak na marginesie, to jak ktoś, kto ma problemy z płynnym wysławianiem się, może piastować takie stanowisko???

videostudio66 - 2013-03-22, 08:42

Czyli mamy już 3000 m od nieruchomości których właściciele wyrażają zgodę na lokalizacje turbin wiatrowych? Jak ma się to do zapewnień inwestorów i władz, że kilkusetmetrowa odległość nie zagraża mieszkańcom?
Cały ten pośpiech i lobbing by wpychać wiatraki gdzie się tylko da mimo braku jednoznacznych przepisów prawa oraz badań wpływu elektrowni wiatrowych na bliskie sąsiedztwo nosi znamiona wielkiej improwizacji.

videostudio66 - 2013-03-26, 08:48

Referendum jednak będzie




na mapie brakuje ok 15 przewidywanych docelowo lokalizacji elektrowni wiatrowych

gtrzec - 2013-03-26, 11:23

1) Powołujecie się na badania naukowe m.in PWr. Bardzo proszę o konkretną informację, z której publikacji czerpiecie wiedzę. Z chęcią się zapoznam. Każdy przeciwnik powołuje się na to samo, ale konkretów nikt nigdy nie widział.

2)
Cytat:
W 2010 roku w Ożarowie urodziło się pięcioro dzieci, a w 2011 dwoje

Cytat:
WIATRAKI DO SZKOŁY NIE CHODZĄ, DO SZKOŁY CHODZĄ DZIECI! KTÓRYCH BĘDZIE WIĘCEJ JAK MŁODZI LUDZIE ZOSTANĄ W NASZEJ GMINIE, A NIE UCIEKNĄ OD ELEKTROWNI WIATROWEJ

Rozumiem, że dotychczasowy spadek ilości urodzeń wynika z panicznego strachu przed wiatrakami- ludzie na samą myśl o wiatrakach uciekli, zanim jeszcze zatwierdzono projekt.
Uważam, że osoby rozpowszechniające te populistyczne hasła się kompromitują. Jeśli chcecie rozmawiać to rozmawiajcie rzeczowo.

mafik - 2013-03-26, 11:43

A jedną z osób która jest baaardzo negatywnie nastawiona na wiatraki w gm. Mokrsko jest Pani na której gruntach miały być wiatraki, ale niestety jej gospodarstwo jest na kredyt, a z bankiem umowy nie chcieli podpisać... Ot tak się trzeba trochę zemścić: "Jak nie ja, to nikt nie będzie miał".
alef - 2013-03-26, 12:26

Tu stanowisko Ministerstwa Zdrowia:
http://www.annazalewska.h...0wiatrowych.pdf


A tu inne badania dotyczące ww zjawiska:

SYNDROM TURBIN WIATROWYCH:
Hałas, migotanie cienia a zdrowie.


Tłumaczenie artykułu Pani Niny Pierpont
1 Sierpnia 2006


Niniejszy artykuł jest fragmentem opracowanej przeze mnie odpowiedzi do projektu Oświadczenia dotyczącego oddziaływania na środowisko instalacji turbin wiatrowych przygotowanego przez Noble Environmental dla miast Altona, Clinton oraz Ellenburg w stanie Nowy Jork wiosną 2006r. Zaprezentowane tu rozdziały dotyczą hałasu i migotania cienia oraz ich wpływu na zdrowie.


1/Hałas oraz związane z nim problemy zdrowotne.

Standardy dotyczące hałasu przyjęte w rozporządzeniach dotyczących urządzeń wykorzystujących energię wiatru zainstalowanych w Altona, Clinton oraz Ellenburg,
to standardy przemysłowe dla turbin wiatrowych. Jako takie sprzyjają operatorom turbin wiatrowych poprzez dopuszczenie wyższego poziomu hałasu, ale nie są zgodne
ze standardami hałasu przyjętymi dla społeczności ludzkiej ogłoszone przez takie agencje
nie związane z przemysłem jak Wydział Ochrony Środowiska Stanu Nowy Jork (NYS DEC)1, czy Światową Organizację Zdrowia (WHO).2
Jeśli chodzi o standardy hałasu wytyczone przez NYSDEC dopuszczające wzrost poziomu hałasu nie więcej niż o 6 dB w otoczeniu, to ich spełnienie jest prawie niezauważalne
w pobliżu obiektu. Nastąpi wzrost natężenia dźwięku niż wartość 6 dB w panujących warunkach w większości domostw znajdujących się w sąsiedztwie obiekt (DEIS p. 2-129).
Chociaż zawierająca informację kwestia ta, jest omawiana wyłącznie z faktem, że w świetle prawa nie ma potrzeby stosować się do tych standardów, gdyż NYS DEC nie jest organem prowadzącym. Nie ma żadnego planu minimalizowana tych skutków podwyższonego hałasu. To pokazuje znaczącą zmianę w poziomie hałasu określonym w standardach opracowanych przez organ państwowy, mianowicie Wydział Ochrony Środowiska (DEC), oraz znaczącą zmianę charakteru lokalnego środowiska, którego najistotniejszy element- spokój, zachęcał ludność do budowania domów i życia w obszarze wiejskim.
W miejscowości Lincoln pracownicy Uniwersytetu Wisconsin przeprowadzili w 2001 roku ankietę wśród mieszkańców mieszkających w pobliżu instalacji złożonej z instalacji
22 turbin, a więc 2 lata och chwili wybudowania. Wykazała ona, że 44% osób mieszkających w odległości 243- 402 metrów od turbin oceniło hałas za istotny problem w swoim gospodarstwie domowym. Podobnie stwierdziło 52% mieszkających w odległości 402-804 metrów od turbin, 32% mieszkających 804-1600 metrów od turbiny oraz 4% spośród mieszkających 1600-3200 metrów od turbin. W pewnych warunkach turbiny mogą być słyszalne nawet na odległość 3,2 km.3 Powyższe dane odpowiadają pomiarom przeprowadzonym przez doktora Van den Berg’a, lekarza pierwszego kontaktu, z Uniwersytetu w Groningen w Holandii w pobliżu najnowszej instalacji złożonej z 17 turbin o łącznej mocy 30 MW, zbudowanej przy granicy holendersko-niemieckiej. Osoby mieszkające 500 i więcej metrów od turbin ostro reagowały na hałas, zaś mieszkające 1,9 km wykazywały rozdrażnienie (złość)4.
W 2005 roku przeprowadzono sondaż wśród 200 osób mieszkających w odległości do 1,2 km od francuskiej farmy wiatrowej St. Crepin. Spośród 83 % respondentów, którzy na nią odpowiedzieli, 27% uważało hałas za nie do zniesienia w nocy , zaś 58 % uznało hałas nocny za przeszkadzający, zakłócający sen. 10% określiło hałas w ciągu dnia jako przeszkadzający; a mowa tu o zaledwie 6-turbinowej instalacji o mocy 9MW.5
Doktor Van den Berg opublikował niedawno wyniki swych badań w formie rozprawy dostępnej na stronie: http://diessertations.ub.....van.den.berg/; wstęp oraz rozdziały podsumowujące zostały zamieszczone w dodatku. Jego praca skupia się na znalezieniu odpowiedzi, dlaczego hałas wytwarzany przez turbiny wiatrowe rozchodzi się o wiele bardziej niż oczekiwano oraz na rozwinięciu nowych modeli akustycznych opartych na poznanych właściwościach atmosfery tak, by możliwe stało się ulepszenie słabej obecnie dokładności modelowania akustycznego w przewidywaniu jak głośno i na jaką odległość hałas będzie się niósł od turbin wiatrowych. Rozdział wstępny dostarcza interesującej i czytelnej prezentacji zarówno naukowych, jak i politycznych aspektów debaty związanej z hałasem wytwarzanym przez turbiny wiatrowe. Badania Van den Berg’a wskazują również cechy konstrukcji, które, zastosowane w nowszych turbinach, mogłyby zarówno poprawić ich wydajność, jak i zmniejszyć wytwarzane przez nie denerwujące rodzaje hałasu.6
Słyszalny hałas wytwarzany przez turbiny wiatrowe ma charakter dudniący, pulsujący, szczególnie nocą, gdy jest głośniejszy. Hałas ten jest głośniejszy w nocy z powodu różnicy pomiędzy nieruchomym chłodniejszym powietrzem przy gruncie, a stałym prądem wiatru
na wysokości piast turbin, znanej jako „stabilna atmosfera”, w której ruchy pionowe powietrza są niewielkie.7 Stąd hałas nocny przemieszcza się na duże odległości. Wykazano,
że mieszkańcy obszarów o regularnym walcowaniu terenu określali hałas jako przeszkadzający (zakłócający sen) na obszarze do 1,9km od turbin wiatrowych8,
zaś w dolinach Appalachów- do 2,4km od turbin wiatrowych.9 Van den Berg przedstawia
w swej pracy w jaki sposób górzysty teren może wpływać na zwiększenie lub zmniejszenie efektu „stabilnej atmosfery” w przenoszeniu dźwięku na większe odległości.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca, by poziom ciągłego hałasu w nocy
na zewnątrz mieszkania nie przekraczał 45dB, zaś wewnątrz mieszkania- 30 dB. Poziom hałasu wytwarzanego przez turbiny wiatrowe, mieszczącego się na poziomach dopuszczonych przez rozporządzenia dotyczące urządzeń wykorzystujących energię wiatru zainstalowanych w miastach Ellenburg, Clinton i Altona, należy do zakresu decybeli przeszkadzających we śnie, nawet gdy nie dochodzi do przekroczenia dopuszczalnego poziomu hałasu. Wyższy poziom hałasu zakłóca sen i odbija się negatywnie na zdrowiu, samopoczuciu i wydajności.10 Te oraz inne skutki zdrowotne wynikające z nadmiernego natężenia hałasu w środowisku przedstawia raport WHO wraz z odnośnikami do literatury naukowej i medycznej. Wśród nich czytamy:
Poziom hałasu w otoczeniu umożliwiający swobodną (słyszalną) komunikację
nie powinien przekraczać 35 dB. W przypadku osób szczególnie zagrożonych ( a więc upośledzony słuchowo, starszych, dzieci w wieku szkolnym, obcokrajowców
oraz dzieci z upośledzeniem rozwojowym) zalecane są niższe wartości hałasu
w otoczeniu. W przypadku, gdy hałas przeszkadza w rozumieniu komunikowanych treści, obserwować można narastanie problemów z koncentracją, znużenia niepewności, braku pewności siebie, rozdrażnienia, niezrozumienia, zmniejszenia wydajności pracy, problemów w stosunkach międzyludzkich oraz różnych reakcji wynikających ze stresu;11
Zakłócenie snu spowodowane hałasem może mieć następujące skutki: znużenie, nastrój przygnębienia i złe samopoczucie, obniżone wyniki, nadmierne zażywanie środków nasennych i uspakajających. Natomiast wśród fizjologicznych reakcji na hałas w czasie snu stwierdzono zwiększone ciśnienie krwi i wzrost tętna, zmiany tempa oddychania oraz arytmię serca.12 Wyróżniono rodzaje hałasu nocnego o szczególnej uciążliwości, a wśród nich hałas złożony raczej z impulsów niż jednostajny, hałas połączony z odczuwalnym drganiem, hałas z elementami o niskiej częstotliwości,13 oraz różnorodne rodzaje hałasu w postaci niskiego szumu, gwaru, czy stłumionych odgłosów dochodzących z otoczenia.14 Dzieci, osoby starsze oraz z długo trwałymi chorobami, szczególnie depresją, są szczególnie podatne na zakłócenia snu wywołane hałasem;
Hałas wpływa niekorzystnie na wyniki tak samego zrozumienia komunikatów ustnych jak i ich dalszego wykorzystania. Najsilniej dotkniętymi obszarami zrozumienia (poznawania) są czytanie, skupienie uwagi, rozwiązywanie problemów oraz pamięć. Hałas wpływa niekorzystnie na dzieci w szkole z powodu niemożności jego kontrolowania i to decyduje o jego negatywnym oddziaływaniu. Wyłączenie
się z atmosfery hałasu pociąga za sobą wzrost poziomu hormonów stresu oraz podniesienie spoczynkowego poziomu ciśnienia krwi. Niekorzystne oddziaływanie hałasu jest większe u dzieci o słabych wynikach w nauce;15
To co powszechnie określa się jako „rozdrażnienie hałasem”, jest w rzeczywistości pewną gamą negatywnych emocji stwierdzonych u ludzi wystawionych na działanie hałasu środowiskowego, na który składa się: złość, rozczarowanie, niezadowolenie, zamknięcie się w sobie, bezsilność, depresja, niepokój, rozproszenie uwagi, wzburzenie i wyczerpanie.16 Przy natężeniu hałasu równym 42 dB procent ludzi wysoce rozdrażnionych zaczyna wzrastać; natomiast procent umiarkowanie rozdrażnionych wzrasta od 37 dB.17
Uczestnikami badań szacujących wpływ hałasu zazwyczaj są ludzie dorośli i ściśle wyselekcjonowani z ogółu populacji. W badaniach takich prawie nie ma ludzi z grup zagrożenia, a gdyby ich włączyć do badań ujawniliby silniejsze skutki oddziaływania hałasu przy niższym jego natężeniu. Do grup zagrożenia należą ludzie starsi, chorzy
oraz przewlekle chorzy ludzie cierpiący na depresje oraz inne rodzaje zaburzeń psychicznych, niemowlęta i dzieci w ogóle, dzieci z zaburzeniami rozwojowymi, dzieci na etapie uczenia się, ludzie niewidomi oraz upośledzeni słuchowo. Ludzie z tych grup mogą być mniej zdolni, by uporać się ze skutkami wystawienia na działanie hałasu, a przez to narażeni na większe ryzyko jego szkodliwego oddziaływania, niż to zostało wykazane w badaniach. Tymczasem to na ludzi z tych grup należy zwróć uwagę w pracach nad wymogami zmniejszenia natężenia hałasu, tak jak uregulowania prawne dotyczące zanieczyszczenia powietrza ustaliły standardy jakości powietrza w otoczeniu
aby ochraniać najwrażliwsze jednostki. Oprócz wymienionych są jeszcze inne, dodatkowe symptomy zgłaszane przez ludzi mieszkających w sąsiedztwie przemysłowych instalacji turbin wiatrowych. Doktor Amanda Harry, brytyjska lekarka, ustaliła w 2003 roku,
że na 14 pacjentów mieszkających w pobliżu instalacji złożonej z 16 turbin wiatrowych, 13-stu zgłosiło nasilenie bólów głowy, zaś 10-ciu problemy ze snem i niepokój. Wymieniali też inne symptomy, takie jak migrena, mdłości, zawroty głowy, palpitacje serca, stres i depresja.18 Wyniki badań przeprowadzonych przez doktor Harry są obecnie przygotowywane do opublikowania.
Powyższe opisy symptomów wywołanych hałasem turbin wiatrowych pokrywają
się z relacjami odnotowywanymi na całym świecie. Opierając się na tych relacjach, a także na wywiadach i dyskusji z doktor Harry, sformułowałam definicję SYNDROMU TURBINY WIATROWEJ jako zespołu symptomów, które rozpoczynają się z chwilą uruchomienia okolicznych turbin, zaś ustępują, gdy turbiny są wyłączone lub osoba zgłaszająca symptomy nie przebywa w ich sąsiedztwie. Do symptomów tych należą:
problemy ze snem: słyszalny hałas lub fizycznie odczuwalne uczucie pulsowania
czy ciśnienia utrudniają zaśnięcie oraz powodują częste wybudzanie.
Bóle głowy o nasilonej dokuczliwości lub częstotliwości,
Zawroty głowy, drżenie, nudności,
Wyczerpanie, niepokój, złość, skłonność do irytacji, depresja,
Problemy z koncentracją uwagi i uczeniem się,
Szum uszny (dzwonienie w uszach).
Nie wszystkie osoby mieszkające w pobliżu turbin wiatrowych zauważają powyższe symptomy. Nie oznacza to, że ludzie je wymyślają, lecz raczej, że ludzie różnią się pod względem podatności na nie. Różnice te są określane jako czynniki ryzyka. Określenie czynników ryzyka oraz odsetka populacji, u której symptomy powyższe występują,
są przedmiotem badań epidemiologów i nadal są one w toku.
Najpowszechniejszym symptomem jest chroniczne zaburzenie snu. Wyczerpanie, huśtawka nastrojów oraz problemy z koncentracją i uczeniem się są naturalnymi następstwami słabego, niezdrowego snu.
Wrażliwość na hałas o niskiej częstotliwości stanowi potencjalny czynnik ryzyka. Niektórzy ludzie odczuwają hałas o niskiej częstotliwości raczej jako ciśnienie w uszach, niż jako słyszalny dźwięk, lub też doświadczają go jako odczuwalne uczucie lub drganie w klatce piersiowej albo gardle.19 Osoby zamieszkujące w sąsiedztwie przemysłowych turbin wiatrowych skarżą się także na niepokojące uczucie przymusu oddychania
zsynchronizowanego z rytmicznym pulsowaniem turbin, które to pulsowanie
niekoniecznie musi być słyszalne, zwłaszcza w nocy gdy próbują spać.20
Występująca już wcześniej migrena również okazuje się czynnikiem ryzyka
dla wrażliwości na SYNDROM TURBINY WIATROWEJ. Migrena jako choroba nie jest wyłącznie silnym bólem głowy, lecz raczej złożonym zjawiskiem neurologicznym obejmującym układy: wzrokowy, słuchowy i równowagi, a czasami nawet kontrolę układu motorycznego, czy świadomość. U wielu osób cierpiących na migrenę następuje także zwiększenie wrażliwości na hałas oraz ruch- w dzieciństwie cierpią na chorobę lokomocyjną, chorobę morską oraz silne nudności w czasie przejażdżek w wesołym miasteczku. Nudności związane z migreną (czyli wrażenie ruchu obrotowego w zawrotach głowy połączonego z nudnościami) opisano jako odrębną dolegliwość medyczną. Na migrenę cierpi 12% społeczeństwa amerykańskiego i stanowi ona powszechną chorobę dziedziczną.
Dla utrzymania równowagi oraz poczucia stabilności w przestrzeni człowiek korzysta
z informacji uzyskiwanych z trzech źródeł: poprzez wzrok, z receptorów rozciągania zlokalizowanych w stawach i mięśniach, oraz z narządu równowagi w uchu wewnętrznym. Przynajmniej dwa z powyższych systemów muszą być sprawne oraz
w zgodzie ze sobą w odbieranych z otoczenia bodźcach, aby człowiek mógł utrzymać równowagę. Jeśli systemy te nie przekazują zgodnych informacji jak np. w chorobie morskiej czy nudnościach związanych z migreną, człowiek będzie zarówno odczuwał mdłości, jak i zachwianie równowagi. Turbiny wiatrowe naruszają zgodność systemu równowagi poprzez zaburzenie wrażeń wzrokowych poruszającymi się skrzydłami wiatraka oraz cieniami, które rzuca, i, przypuszczam, przez fale ciśnienia powietrza o niskiej częstotliwości odbijające się w narządzie równowagi w uchu wewnętrznym.
Ludzie starsi mogą także być bardziej narażeni na wystąpienie u nich wspomnianych symptomów z powodu wynikających z ich wieku problemów z funkcjonowaniem ucha wewnętrznego lub nerwów, czy części mózgu, które odbierają sygnały z ucha wewnętrznego. Wielu zdrowych ludzi w wieku od 57-91 lat zgłasza takie problemy:
5% cierpi na chroniczne zawroty głowy, zaś 24 % na szum uszny (czyli dzwonienie
w uszach).21 Również sen u starszych ludzi nie jest już tak mocny i w związku z tym bardziej podatny na zakłócenie przez hałas.
Ludzie, którzy w przeszłości utracili słuch z powodu hałasu mogą być także zagrożeni wystąpieniem Syndromu Turbiny Wiatrowej, gdyż z chwilą uszkodzenia słuchu przez wystawienie na działanie głośnych urządzeń lub muzyki, narząd równowagi w uchu wewnętrznym może również zostać uszkodzony. Ten rodzaj uszkodzenia wyjaśnia zjawisko Tullio, wg. którego poddanie działaniu głośnego hałasu prowadzi do utraty równowagi
u ludzi, którzy utracili słuch z powodu hałasu.
Zawroty głowy (w szczególności nudności związane z migreną) oraz niepokój są neurologicznie połączonym zjawiskiem,22 co oznacza, że niepokój oraz depresja obserwowane w powiązaniu z innymi symptomami występującymi u ludzi zamieszkujących
w pobliżu instalacji energetyki wiatrowej niekoniecznie są emocjonalną odpowiedzią
na symptomy, lecz mogą być skutkiem neurologicznej odpowiedzi organizmu na same zaburzenia równowagi. Brak snu także wywołuje niepokój i depresję.
Szacuję, że odsetek populacji, która jest najbardziej podatna na ujawnienie symptomów Syndromu Turbiny Wiatrowej waha się w zakresie od 20 do 30%, włączając 12% populacji Amerykanów cierpiących na migrenę, ludzi starszych z problemami związanymi
z funkcjonowaniem u nich ucha wewnętrznego (co wynika z ich podeszłego wieku), dzieci
z upośledzeniami ( zwłaszcza z zaburzeniami związanymi z autyzmem, którego typową cechą jest nadwrażliwość słuchowa oraz kodowanie przychodzących sygnałów dźwiękowych),
oraz pewien odsetek ludzi ze słuchem uszkodzonym przez hałas.
Przemysłowe turbiny wiatrowe wytwarzają zarówno hałas słyszalny, jak i o niskiej częstotliwości. Doktor Oguz Soysal, profesor i przewodniczący Wydziału Fizyki i Energetyki na Frostburgskim Uniwersytecie Stanowym w Meryland dokonał w 2005 roku pomiaru hałasu w odległości ponad 800 metrów od farmy wiatrowej w Meyersdale, PA, złożonej
z 20 turbin. Poziom hałasu słyszalnego (określonego jako A) wahał się w granicach 50-60 dB, zaś słyszalnego plus hałas o niskiej częstotliwości (określonego jako C)- w granicach 65-70 dB.23 Granica decybeli pomiędzy hałasem A i C przedstawia znaczącą ilość hałasu o niskiej częstotliwości wg standardów WHO.24 Doktor Van den Berg, w 2002 roku wykonał pomiary zakresu dźwięku turbiny wiatrowej w odległości 750 metrów od instalacji złożonej
z 17 turbin. Wykonane przez niego wykresy wykazują, że hałas o częstotliwości mniejszej niż 10 Hz osiągał poziom 68-90 dB, zaś o częstotliwości od 10-100 Hz - poziom ponad 60dB.25 Van den Berg stwierdza w swojej rozprawie: „zgodziłem się z delegatem Jorgenem Jakobsen, który przedstawił artykuł n.t. hałasu o niskiej częstotliwości wytwarzanego przez turbinę wiatrową (Jakobsen,2004), że nawet jeśli turbiny wiatrowe wytwarzały znaczną ilość infradźwięku, to jego poziom był na tyle poniżej progu słyszalności dla ucha ludzkiego,
że nie mógłby stanowić problemu na większą skalę”.26 (wyróżnienie dodane przez autorkę artykułu)
Doktor Van den Berg podziela pogląd powszechny tak na gruncie medycznym, jak
i akustycznym, że jeśli nie możesz usłyszeć hałasu to on nie ma na ciebie wpływu. Tymczasem czołowi badacze w dziedzinie zdrowotnych skutków wystawienia organizmu
na działanie hałasu o niskiej częstotliwości, dr med. Nuno Castello Branco oraz Mariana Alves-Pereira (inżynier biomedyk na Nowym Uniwersytecie w Lizbonie), nie zgadzają się
z tą opinią.
Ta międzynarodowa grupa naukowców z siedzibą w Portugalii, a zrzeszająca lekarzy z Polski, Rosji i Stanów Zjednoczonych, szeroko opublikowała dane nt. wpływu hałasu o niskiej częstotliwości na części ciała inne niż uszy, szczególnie na układy: sercowo-naczyniowy, płucny i nerwowy.27 Wspomniane badanie, trwające nieprzerwanie od końca lat 80-tych, obejmuje badania kliniczne, patologiczne oraz eksperymentalne (na zwierzętach). Lekarze ci wraz z doktorami w dziedzinie fizyki, opisali jednostkę chorobową zwaną „chorobą drganiowo-dźwiękową”(VAD), która objawia się zwłóknieniem (czyli odkładaniem się nadmiernych włóknistych zgrubień w formie kolagenu) w układzie sercowo- naczyniowym i płucnym oraz atakami i zmianami poznawczymi w mózgu. Chorobę tę wywołuje długotrwałe wystawienie na hałas o niskiej częstotliwości (mniejszej niż 500Hz), z którego większość jest nieuchwytna dla ucha ludzkiego.
Tak jak nie potrafimy wykryć promieni Roentgena (ponieważ nasze oczy nie są wrażliwe
na ten zakres światła), chociaż mogą uszkodzić nasze ciało, tak również możemy doświadczyć uszkodzeń w naszym ciele z powodu niesłyszalnego hałasu (fale ciśnienia w powietrzu) chociaż nasze uszy nie są na niego wrażliwe. Mechanizm tego rodzaju uszkodzeń ciała opiera się na różnej częstotliwości rezonansu w różnych częściach ciała ludzkiego, szczególnie klatki piersiowej i czaszki. Fale ciśnienia powietrza w postaci dźwięku o pewnych długościach rezonują wewnątrz tych osłoniętych przestrzeni ciała wywołując drgania, na które organizm odpowiada wzmocnieniem miękkich tkanek dodatkowymi włóknami kolagenu, co prowadzi do takich problemów jak pogrubienie osierdzia i zastawek serca czy zwłóknienie płuc.
Choroba drganiowo-dźwiękowa (VAD) do tej pory była zbadana głównie u pracowników lotnictwa (obejmowała lotników, obsługę pasażerów w trakcie lotów, oraz obsługę techniczną samolotów), ale stwierdza się także jej występowanie u osób pracujących w innych branżach przemysłu. Jeden z badaczy, Mariana Alves-Pereira, inżynier biomedyk, porównała ostatnio spektrum hałasu w środowisku, które może predysponować jego użytkowników
do rozwinięcia choroby drganiowo-dźwiękowej - mianowicie kabinę pilota pasażerskiego samolotu odrzutowego - ze spektrum hałasu innych powszechnie używanych przez ludzi miejsc. Stwierdza ona, że różnorodne miejsca użytku publicznego odznaczają się natężeniem hałasu o niskiej częstotliwości mogącym wywołać chorobę drganiowo-dźwiękową (VAD). Przeanalizowała także wyniki pomiarów hałasu przemysłowych turbin wiatrowych, udostępnione jej przez dr Amandę Harry oraz współpracujęcego z nią akustyka, dr Manley
z Anglii, i stwierdziła, że natężenie hałasu o niskiej częstotliwości występowało w zakresie, który może wywoływać VAD, zwłaszcza biorąc pod uwagę długotrwałe wystawienie na jego działanie w domu oraz w nocy. Dr Alves-Pereira przeanalizowała także wykresy poziomów natężenia dźwięku wytwarzanego przez turbinę wiatrową w odniesieniu do pomiarów częstotliwości wykonanych przez Van den Berg’a i uważa natężenia hałasu o niższych częstotliwościach za napawające obawą jeżeli chodzi o ich zdolność wywoływania VAD. Zapoznała się ona z kartą symptomów chorobowych stwierdzonych u członków rodziny d’Entremont z Pubnico w Nowej Szkocji, którzy musieli wyprowadzić się ze swego domu 1,6 km od turbiny wiatrowej, i zauważa podobieństwo ich symptomów do występujących u ludzi z patologicznie potwierdzoną chorobą VAD. Część prowadzonych przez nas badań ma służyć dostarczeniu Pani Alves-Pereira dodatkowych pomiarów hałasu wytwarzanego przez turbinę wiatrową.
Pani Alves-Pereira pomogła wyjaśnić jak sąsiedzi turbin wiatrowych oraz władze miasta powinni posługiwać się pomiarami hałasu związanego z turbinami wiatrowymi. Pomiary decybeli hałasu określonego jako A nie obejmują hałasu o niskiej częstotliwości ponieważ określenie A jest przeznaczone do symulacji wzorca reakcji ludzkiego ucha na określoną częstotliwość i eliminuje hałas o niskiej częstotliwości. Zamiast więc pojedynczego pomiaru głośności, hałas powinien być opisywany przy pomocy pomiaru liniowego poziomu decybeli w 1/3 zapisu oktawy w obrębie spektrum częstotliwości dźwięku. Pomiary powinny być wykonywane wewnątrz budynków mieszkalnych ponieważ wyższe długości fal hałasu
o niskiej częstotliwości rezonują w obrębie pomieszczeń powiększając ich głośność względem ich faktycznej głośności poza pomieszczeniem. Hałas o niskiej częstotliwości przechodzi także przez ściany z osłabieniem natężenia mniejszym niż 15 dB przyjmowanym dla hałasu słyszalnego.
Przygotowana przez Noble Environmental analiza wpływu hałasu w środowisku przedstawiona w dokumencie DEIS była, formalnie rzecz biorąc, niedostateczna ze względu
na ówczesną wiedzę, w szczególności:
poziomy hałasu w otoczeniu nie były mierzone (patrz dodatek H, część 3.4 str. 3-3). Zakładane poziomy hałasu odgłosów dochodzących ze wsi są zbyt wysokie, szczególnie w nocy, a więc w porze o decydującym znaczeniu dla rozchodzenia się hałasu;
natężenie dźwięku spada wraz ze wzrostem odległości przy czym spadek ten
ma charakter złożony zależnie od: częstotliwości dźwięku (dźwięk o niskiej częstotliwości jest słyszalny na większych odległościach od źródła, oraz jego osłabianie przy przechodzeniu przez przeszkody jest słabsze), stabilności powietrza atmosferycznego (hałas generowany przez turbinę niesie się na większą odległość
w stabilnej atmosferze jak to ma miejsce nocą), oraz obecności w otoczeniu powierzchni odbijających dźwięk (zwiększone rozchodzenie się fal nad otwartymi zbiornikami wodnymi lub zamarzniętymi jeziorami, lub zjawisko odwrócenia temperatury, w którym powstaje warstwa powietrza odbijająca dźwięk).Dyskusja dotycząca rozchodzenia się dźwięku, zawarta w załączniku H, str.3-3, jest zbyt uproszczona i prowadzi do zbyt niskiego oszacowania przewidywanych odległości rozchodzenia się hałasu wytwarzanego przez turbinę wiatrową;
przy wykonywaniu modelu przenoszenia dźwięku nie rozważono najgorszego
z możliwych scenariuszy, mianowicie zjawiska stabilnej atmosfery pojawiającego się nocą i w konsekwencji zbyt nisko oszacowano ilość hałasu możliwą do pojawienia się w różnych odległościach od instalacji turbin wiatrowych w nocy, a więc w porze
o decydującym znaczeniu, jeśli chodzi o zakłócanie snu oraz wpływ na zdrowie. Dr Leventhall, konsultant do spraw akustyki obiektu, dla którego opracowano dokument DEIS, jest świadom istnienia dokładniejszych modeli rozchodzenia się dźwięku wytwarzanego przez turbiny wiatrowe, ale nie uznał za potrzebne zastosowanie ich w konstruowanym przez siebie modelu, okazując tym samym niedbalstwo jako konsultant techniczny;
stwierdzenie zapisane na stronie 3-1- :”... ani też użycie innego sprzętu nie spowoduje dalszego zmniejszania poziomów wytwarzanego dźwięku”. Może dotyczyć sprzętu, który jest obecnie dostępny na rynku, ale nie tego który może zostać zaprojektowany w najbliższej przyszłości z myślą o zmienieniu tonacji dźwięków powstających podczas obrotu skrzydeł turbiny, jak zaleca van den Berg tak, by zmniejszyć lub całkowicie wyeliminować odgłos łomotania pogłębiający się nocą, gdy zachodzi zjawisko tzw. „stabilnej atmosfery”.28 Już teraz obserwuje się ogromny popyt na wybudowanie takiej turbiny, gdyż jej twórca może zarobić dużo pieniędzy, podczas gdy większy sens, z punktu widzenia nienaruszania równowagi ekologicznej środowiska związanego z rozwojem tej dziedziny ludzkiej działalności, może mieć czekanie nawet kilka lat na moment gdy sprzęt mogący rozwiązać problem powstawania hałasu nocnego będzie dostępny;
pomiar hałasu wytwarzanego przez turbinę wiatrową na farmie w Fenner, mający na celu zbadanie jej pod kątem wytwarzania hałasu o niskiej częstotliwości, został przeprowadzony w ciągu dnia i trwał niewiele ponad 17 minut chociaż van den Berg wyraźnie zwraca uwagę, że aby wyeliminować zakłócenia pomiaru spowodowane wiatrem wiejącym na mikrofon (co może zagmatwać sprawę czy mamy do czynienia z hałasem o niskiej częstotliwości) lepiej jest przeprowadzać taki pomiar w nocy, w warunkach stabilności atmosferycznej (niewielki wiatr lub w ogóle przy gruncie, natomiast znaczny na wysokości piasty turbiny);
nie określono akustycznej sieci określeń zastosowanej w próbce hałasu mierzonego na farmie wiatrowej w Fenner (lub wogóle jej brak);
Dr Leventhall, konsultant akustyczny obiektu, odrzuca hałas o niskiej częstotliwości wykazany w tym pomiarze ( wzrost tonu na poziomie decybeli po lewej stronie, niska częstotliwość po obu stronach wykresów) jako nieistotny z dwu powodów : 1) nakładanie się na hałas z mikrofonu; 2) poza skalą słyszalności dla ucha ludzkiego. Punkt 1) mógł być poprawiony przez wykonanie pomiaru w innym momencie dnia lub przy innych warunkach atmosferycznych, natomiast punkt 2) jest sprzeczny z badaniami nad chorobą drganiowo- dźwiękową (VAD). Dr Leventhall nie posuwa się jednak tak daleko by stwierdzić, że na farmie wiatrowej w Fenner nie występuje problem hałasu o niskiej częstotliwości, a tylko, że zarejestrowany poziom tego hałasu nie jest „niezwykły”, co jest właściwe. Generalnie turbiny wiatrowe wytwarzają hałas o niskiej częstotliwości29, i stanowi to problem wszędzie na świecie, a wiec także i w Fenner.

Podsumowując, opisaną inwestycję w Fenner cechuje znaczny potencjał by powstający tu hałas wpływał w sposób znaczny na mieszkających w jego sąsiedztwie ludzi, co jednak do tej pory nie zostało objęte odpowiednimi badaniami ani też próbami jego zmniejszenia. Analiza wpływu hałasu w tym rejonie na ludzi została przeprowadzona w sposób powierzchowny, ignorujący zgromadzoną dotychczas wiedzę na temat oddziaływania turbin wiatrowych na organizm ludzki, tak by wpłynąć na wyniki uzyskane w pomiarach z korzyścią dla twórców instalacji. Realne zmniejszenie negatywnego oddziaływania wspomnianej inwestycji przy użyciu najnowszych technologii oznacza zastosowanie odpowiedniego oddalenia instalacji od domostw. Francuska Akademia Medyczna zaleca oddalenie o 1,5 km od instalacji turbin wiatrowych ze względu na hałas oraz kwestie zdrowotne;30nasze zalecenia powinny wymagać przynajmniej tego. Wstrzymanie funkcjonowania inwestycji w Fenner aż do czasu opracowania technologii pozwalającej zmienić tonacje dźwięku wytwarzanego przez skrzydła turbiny, dla zwiększenia jej wydajności a zmniejszenia hałasu, również wydaje się właściwe.




2/ Migotanie cienia.
Obracające się skrzydła turbiny przy słońcu święcącym spoza nich rzucają ruszające się cienie na otaczający je krajobraz oraz domy, tworząc wewnątrz domostw wrażenie stroboskopu, od którego trudno się odciąć. Niektórzy ludzie dostają zawrotów głowy, tracą równowagę, maja mdłości, gdy widzą ruch cieni czy ruch samych olbrzymich skrzydeł turbin wiatrowych. Jak w przypadku choroby lokomocyjnej,
czy morskiej, takie objawy występują, gdy wspomniane już wyżej trzy narządy odpowiedzialne za postrzeganie ruchu i określanie pozycji ciała (a więc ucho wewnętrzne, oczy, oraz receptory rozciągania w mięśniach i stawach) odbierają sygnały, które nie pasują do siebie, np. : oczy dostrzegają ruch, podczas gdy uszy i receptory rozciągania nie odbierają bodźców potwierdzających jego wystąpienie. Ludzie ze stwierdzoną migreną, czy rodziny, w których choroba ta ciągnie się od pokoleń, lub cierpiący na dolegliwości wiązane z migreną, jak choroba lokomocyjna czy nudności i zawroty głowy, są bardziej podatni na rozwinięcie objawów związanych z migotaniem cienia. Wrażenie stroboskopu ma także możliwość, jak inne migające światła, wywoływania ataków u osób cierpiących na padaczkę.
W miejscowości Lincoln, w stanie Wisconsin, 2 lata po zainstalowaniu tam farmy wiatrowej złożonej z 22 turbin, 33 % z pośród 800 mieszkańców jej najbliższego sąsiedztwa, a więc około 400 metrów od instalacji, uznało cienie rzucane przez skrzydła turbin za problem; podobnie wypowiedziało się 47 % osób mieszkających w odległości 400-800 metrów od turbin, 18% mieszkających w odległości 800-1600 metrów
oraz 3% mieszkających 1,6-3,2 km od instalacji.31
Jak w przypadku aktów prawnych dotyczących zanieczyszczenia powietrza, które ustaliły standardy jakości powietrza w otoczeniu tak, by ochraniać najbardziej wrażliwe jednostki populacji, tak też wymagania co do oddalenia od turbin wiatrowych muszą ochraniać najbardziej wrażliwych na ruch ludzi w społeczeństwie włączając w to prowadzących samochody. Zawroty głowy oraz dezorientacja w przestrzeni są niebezpieczne podczas kierowania samochodem tak dla kierowcy, jak i pasażerów, oraz dla jadących innymi pojazdami znajdującymi się w tym samym czasie na drodze.

bob_mistrz - 2013-03-26, 18:47

"Na mapkach zaznaczonych jest jedynie nieco ponad 30 siłowni, co jest dla nas zaskoczeniem, gdyż wiemy ze słów Pana Wójta że planowanych jest 47 elektrowni, co potwierdzają podpisane umowy dzierżawy"
Czy szanowny komitet wie o 47 wiatrakach ze słów Wójta, czy pani Kubowicz? Będąc na kilku spotkaniach z jej udziałem słyszałem różne liczby, od 40, po 44 do 47? W końcu się zdecydowała, jaka liczba fajnie by wyglądała i działała na wyobraźnię?
W opracowaniach jest tyle lokalizacji, ponieważ tyle lokalizacji przedstawili inwestorzy. Na jakiej podstawie gmina ma przyjmować inne ilości?

Po raz kolejny proszę, nie piszcie bzdur, że nie jesteście przeciwnikami wiatraków. Nie dość, że komitet zwie się społeczny komitet przeciwników powstawania farm wiatrowych, to dobrze wiecie, że postulowane przez was 2km są nieosiągalne, nie tylko na terenie naszej gminy, ale i całego powiatu. To tak, jak p. Rozmarynowska i p. Kałuża też nie są przeciwniczkami wiatraków - tylko 3km od zabudowań i zgody wszystkich mieszkańców :shock:

red - 2013-03-26, 20:10

alef, kto przeczyta taką kobyłę?
tier - 2013-03-26, 21:20

Tia... wiatraki są tak samo niebazpieczne jak np. telefonia komórkowa czy internet.
KOlejny rozdział w wiekopomnym dziele o historii głupoty w Polsce.
:wiatrak:

Ferbik - 2013-03-26, 21:34

red napisał/a:
alef, kto przeczyta taką kobyłę?

Emeryt :D

starszy pan - 2013-03-27, 02:17

.
Ferbik napisał/a:
red napisał/a:
alef, kto przeczyta taką kobyłę?

Emeryt :D


Dobre :D
Jestem w wieku przedemerytalnym i - faktycznie przebrnąłem przez ten tekst


A teraz kilka uwag :

Powalająca, wprost druzgocąca jest wielkość populacji objęta badaniami


alef napisał/a:

W miejscowości Lincoln pracownicy Uniwersytetu Wisconsin przeprowadzili w 2001 roku ankietę wśród mieszkańców mieszkających w pobliżu instalacji złożonej z instalacji
22 turbin


alef napisał/a:

W 2005 roku przeprowadzono sondaż wśród 200 osób mieszkających w odległości do 1,2 km od francuskiej farmy wiatrowej St. Crepin - mowa tu o zaledwie 6-turbinowej instalacji


alef napisał/a:

brytyjska lekarka, ustaliła w 2003 roku, że na 14 pacjentów mieszkających w pobliżu instalacji złożonej z 16 turbin wiatrowych, 13-stu zgłosiło nasilenie bólów głowy


Opracowanie byłoby super - gdyby nie fakt, że jest stare i mało aktualne, choć niektóre zdania bardzo mi się podobają :

alef napisał/a:

Pomiary decybeli hałasu określonego jako A nie obejmują hałasu o niskiej częstotliwości ponieważ określenie A jest przeznaczone do symulacji wzorca reakcji ludzkiego ucha na określoną częstotliwość i eliminuje hałas o niskiej częstotliwości


alef napisał/a:

Turbiny wiatrowe naruszają zgodność systemu równowagi poprzez zaburzenie wrażeń wzrokowych poruszającymi się skrzydłami wiatraka oraz cieniami, które rzuca



alef napisał/a:

Hałas wpływa niekorzystnie na dzieci w szkole z powodu niemożności jego kontrolowania i to decyduje o jego negatywnym oddziaływaniu.


alef napisał/a:

Wyłączenie się z atmosfery hałasu pociąga za sobą wzrost poziomu hormonów stresu


alef napisał/a:

Zamiast więc pojedynczego pomiaru głośności, hałas powinien być opisywany przy pomocy pomiaru liniowego poziomu decybeli w 1/3 zapisu oktawy w obrębie spektrum częstotliwości dźwięku

Jako człowiek .... "starej daty" w pisaniu lubię i cenię ładne, długie zdania ale te z cytowanego tekstu normalnie mnie powalają :oops: ;
alef napisał/a:

Zakładane poziomy hałasu odgłosów dochodzących ze wsi są zbyt wysokie, szczególnie w nocy, a więc w porze o decydującym znaczeniu dla rozchodzenia się hałasu; natężenie dźwięku spada wraz ze wzrostem odległości przy czym spadek ten ma charakter złożony zależnie od: częstotliwości dźwięku (dźwięk o niskiej częstotliwości jest słyszalny na większych odległościach od źródła, oraz jego osłabianie przy przechodzeniu przez przeszkody jest słabsze), stabilności powietrza atmosferycznego (hałas generowany przez turbinę niesie się na większą odległość w stabilnej atmosferze jak to ma miejsce nocą), oraz obecności w otoczeniu powierzchni odbijających dźwięk (zwiększone rozchodzenie się fal nad otwartymi zbiornikami wodnymi lub zamarzniętymi jeziorami, lub zjawisko odwrócenia temperatury, w którym powstaje warstwa powietrza odbijająca dźwięk).


albo takie

alef napisał/a:

Już teraz obserwuje się ogromny popyt na wybudowanie takiej turbiny, gdyż jej twórca może zarobić dużo pieniędzy, podczas gdy większy sens, z punktu widzenia nienaruszania równowagi ekologicznej środowiska związanego z rozwojem tej dziedziny ludzkiej działalności, może mieć czekanie nawet kilka lat na moment gdy sprzęt mogący rozwiązać problem powstawania hałasu nocnego będzie dostępny;pomiar hałasu wytwarzanego przez turbinę wiatrową na farmie w Fenner, mający na celu zbadanie jej pod kątem wytwarzania hałasu o niskiej częstotliwości, został przeprowadzony w ciągu dnia i trwał niewiele ponad 17 minut chociaż van den Berg wyraźnie zwraca uwagę, że aby wyeliminować zakłócenia pomiaru spowodowane wiatrem wiejącym na mikrofon (co może zagmatwać sprawę czy mamy do czynienia z hałasem o niskiej częstotliwości) lepiej jest przeprowadzać taki pomiar w nocy, w warunkach stabilności atmosferycznej (niewielki wiatr lub w ogóle przy gruncie, natomiast znaczny na wysokości piasty turbiny);nie określono akustycznej sieci określeń zastosowanej w próbce hałasu mierzonego na farmie wiatrowej w Fenner (lub wogóle jej brak);


Opracowanie jest do d..... - nie będę się wyrażał





.

videostudio66 - 2013-06-06, 10:06

Dla zainteresowanych tematem skan ulotki jaką przed zbliżającym się referendum można było znaleźć przed drzwiami domów w gminie Mokrsko.
videostudio66 - 2013-06-06, 10:10

i druga strona z informacją o spotkaniach na tematy wiatrkowe
Ferbik - 2013-06-14, 15:50

Polecam zwolennikom wiatraków mapkę poniżej i niech sami odpowiedzą, czy chcieliby mieszkać wśród takiej gęstwiny? Mnie wiatraki nie przeszkadzają, ale oczywiście wszystko z umiarem. Wszystkie 100 i ponad 100m.
dislike - 2013-06-14, 20:50

Mam wrażenie, że mapki zostały zniknięte ze strony gminy mokrsko lub jestem zbyt durny by odszukać odnośniki. Ale google pamięta linki a pliki są na serwerze:
http://www.mokrsko.pl/asp.../scalonypdf.pdf

mapa hałasu: http://www.mokrsko.pl/asp...wiatrowe/2a.pdf
odległości: http://www.mokrsko.pl/asp...wiatrowe/2c.pdf
strefy wykluczeń: http://www.mokrsko.pl/asp...wiatrowe/2d.pdf

videostudio66 - 2013-06-17, 11:12

80% głosujących we wczorajszym referendum mieszkańców gminy Mokrsko powiedziało "nie" dla wiatraków.
Głosowała prawie połowa uprawnionych co jest całkiem przyzwoitą frekwencją wobec wymaganych 30%.
http://wielun.naszemiasto...ciwko,id,t.html

pain - 2013-06-17, 17:45

Z własnego doświadczenia wiem, a mam średniej wielkości wiatrak usytuowany od domu w odległości niecałych 300 m, w wietrzne dni i jak wieje akurat w twoją posesję wiatr, masz coś jak by włączony odkurzacz na dworze. Non stop słychać przecinające wiatr śmigła, niezbyt miłe doznania jak ktoś chce sobie wypoczywać na wsi.
Dlatego tych wszystkich zwolenników tego źródła energii przekonuje, że jak tak pro eko są niech zamieszkają w takiej odległości do całej farmy wiatrowej, gwarantuje że za długo nie będą się cieszyć słoneczkiem na dworze. Wójtowi mojemu tak powiedziałem to on się wykręcił, że nie mówimy o nim a o mojej okolicy, jak będą chcieli dostawić kilka to walka na pewno będzie.
Bo u nas jest tak dziki kraj, że nie ma regulacji odnośnie usytuowania wiatraków do zabudowy mieszkaniowej, mogą ci postawić i 100 metrów za domem i jak nie będziesz się sprzeciwiał to tak zrobią. Powinniśmy brać przykład z państw gdzie ten sposób pozyskiwania energii jest już bardzo długo rozwijany i często minimalna odległość zabudowy mieszkaniowej od farmy wiatrowej jest to 2000 metrów.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group