Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Filozofia/Religia/Etyka - Jaki jest naprawdę ojciec Rydzyk

Jaro - 2007-05-18, 12:31
Temat postu: Jaki jest naprawdę ojciec Rydzyk
To jaki jest ojciec dyrektor Rydzyk wiemy ze słyszenia.
Jedni go chwalą inni karcą, jaki jest naprawdę, co się o nim mówi - zobaczcie sami jaki reportaż przygotowała telewizja TVN na temat ojca dyrektora Rydzyka.

Gorąco polecam i zapraszam na godzinną podróż, którą najlepiej zacząć oglądać po kolei od pierwszego odcinka, natomiast po obejrzeniu zapraszam do dyskusji.


1) http://youtube.com/watch?...related&search=

2) http://youtube.com/watch?...related&search=

3) http://youtube.com/watch?...related&search=

4) http://youtube.com/watch?...related&search=

5) http://youtube.com/watch?...related&search=

6) http://youtube.com/watch?...related&search=

7) http://youtube.com/watch?...related&search=

Jaro - 2007-06-06, 08:36

Widzę, że temat choć interesujący nie spotkał się do tej pory z żadnym odzewem, a szkoda. Zapraszam jednak dalej do dyskusji.

Ponieważ temat dotyczy Pana Rydzyka, dokładam coś z ostatniej chwili:


Cytat:
Rydzyk ma przeprosić za porównanie do szamba

Ojciec Tadeusz Rydzyk powinien publicznie przeprosić żonę prezydenta za wypowiedziane w marcu obraźliwe słowa "Nie nazywajmy szamba perfumerią". Tak postanowiła powołana przez Episkopat Rada Programowa Radia Maryja - dowiedział się DZIENNIK.


Mimo że Rada sformułowała swoją opinię już kilka tygodni temu, do tej pory dyrektor Radia Maryja nie zastosował się do jej wskazań. "Wyraziliśmy dezaprobatę i uznaliśmy, że były to słowa niewłaściwe. Żona prezydenta powinna zostać przeproszona" - powiedział DZIENNIKOWI współprzewodniczący Rady, ks. prof. Jerzy Troska z Poznania.

Ks. Troska dodał, że ponieważ słowa te zostały wypowiedziane publicznie, ojciec Rydzyk powinien przeprosić w ten sam sposób, czyli na antenie radia. Dyrektor Radia Maryja użył obraźliwych słów 8 marca, krytykując w ten sposób prezydentową za podpisanie apelu o niezmienianie zapisów konstytucji w sprawie ochrony życia. Apel powstał z inicjatywy dziennikarek, które Maria Kaczyńska zaprosiła na spotkanie z okazji Dnia Kobiet.

Troska uzasadniając decyzję Rady Programowej, przypomina, że sformułowania o. Rydzyka nie mieszczą si w kanonie moralności chrześcijańskiej. I dodaje: "Nie ulega wątpliwości, że takie słowa nie powinny paść, niezależnie od różnicy poglądów nawet w bardzo ważnej sprawie, która była poruszona w czasie tego spotkania. Zasada poszanowania drugiego człowieka mającego inne poglądy obowiązuje zawsze".

Jednocześnie zwrócił uwagę, że Rada, której celem jest czuwanie nad programem rozgłośni i dbanie o przestrzeganie przez nią zasady autonomii państwa i Kościoła, nie ma środków przymusu. Gremium to nie ogłasza publicznie efektów swojej pracy. Protokoły z posiedzeń przekazuje przewodniczącemu Zespołu Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja abp. Sławojowi Leszkowi Głódziowi, który reprezentuje Episkopat, oraz prowincjałowi redemptorystów, do których należy toruńska rozgłośnia. Prowincjał przekazuje je dyrektorowi Radia Maryja. "Teraz ruch należy do o. Rydzyka, pozostaje nam oczekiwać na to, co zrobi" - podsumowuje ks. Troska.

Abp Głódź nie chciał komentować stanowiska Rady. Pytany przez nas, czy Zespół Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja powinien wpłynąć na o. Rydzyka, odparł: "Ojciec Rydzyk wie, co ma zrobić. To jest sprawa między nim a prezydentem Kaczyńskim. Na pewno się pogodzą".

Także inny członek zespołu, metropolita wrocławski abp Marian Gołębiewski, podkreśla, że sprawa jest oczywista: "Żona prezydenta została obrażona i powinna zostać przeproszona, ale to leży w rękach o. Rydzyka".

Abp Tadeusz Gocłowski zwraca uwagę, że strona kościelna zrobiła w tej sprawie to, co mogła: Rada Programowa Radia Maryja wyraziła dezaprobatę wobec słów o. Rydzyka i zaleciła przeproszenie osoby obrażonej. Nie ma jednak środków administracyjnych, aby to wyegzekwować. "Jedyny realny wpływ na o. Rydzyka ma prowincjał redemptorystów" - komentuje metropolita gdański.

Tymczasem zachowaniem o. Rydzyka nadal jest oburzony prezydent Lech Kaczyński. "U nikogo na świecie nie będę tolerował obrażania mojej żony" - stwierdził stanowczo w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost". Dodał, że do tej pory nie udzieli i nadal nie zamierza udzielić wywiadu Radiu Maryja. Jednoznacznie stwierdził, że oczekuje przeprosin. "Nie ma wątpliwości, że w tej sprawie granice zostały przekroczone" - tłumaczy prezydent.

Tymczasem o. Rydzyk nie pali się do wyrażenia skruchy i uderzenia się w pierś przed Pierwszą Damą. Takie postępowanie redemptorysty nie dziwi bp. Pieronka, który jako sekretarz generalny Episkopatu w latach 90. negocjował umowę z toruńską rozgłośnią i nigdy nie ukrywał krytycznego stosunku wobec niektórych aspektów działalności Radia Maryja.

"Ojciec Rydzyk nie robi nigdy niczego, co mogłoby być dostosowaniem się do woli Episkopatu, nie znam takiego gestu z jego strony, on postępuje zgodnie z tym, co sam uważa za słuszne" - mówi wprost bp Pieronek. Odnosząc się do samych słów o. Rydzyka, stwierdza: "Jest to zachowanie nielicujące z rozgłośnią, która określa się jako katolicka".

Źródło: dziennik.pl

wielunianka - 2007-06-06, 09:23

Wierzę w Boga
modlę się ale tylko w domu i nie chodzę do kościoła nie słucham księży dla mnie to banda obłudników i oszustów. Rydzyk Jest ....
ojciec rydzyk powinien wybrac sie na misje do Iraku ,Iranu lub Afganistanu przynajmiej na 10 lat .

cogito - 2007-06-06, 13:45

Nim podejmiecie dalszą dyskusję o panu Rydzyku, to najpierw uwzględnijcie fakt, że rozgłośnia RM była trampoliną do władzy obecnej władzy.
http://forum.gazeta.pl/fo...7235&w=63544099
I nadal tam odbywają sie liczne dyskusje na tematy daleko odbiegające od spraw duchowych.
Zgodnie z Konkordatem jest to "ewidentny" przykład rozdziału Kościoła od państwa.
Działa to na zasadzie półprzewodnika, czyli tylko w jedną stronę.
Obrany kierunek przewodzenia: państwo w kierunku Kościoła (co do finansów).
W kierunku przeciwnym silna zapora z tym, że przewodzi tylko w określnych sytuacjach jak np. przekazywanie wytycznych.
Tak oto rodzą się na naszych oczach autorytety.
Siać, siać... przepraszam: brać, brać przykład z Góry ( tego od Lednicy).

siwy_ - 2007-06-06, 14:21

wielunianka napisał/a:
modlę się ale tylko w domu i nie chodzę do kościoła

to prawdziwa wiara raczej nie jest...

hajen - 2007-06-06, 18:46

wielunianka napisał/a:
Wierzę w Boga
modlę się ale tylko w domu i nie chodzę do kościoła nie słucham księży dla mnie to banda obłudników i oszustów. Rydzyk Jest ....
ojciec rydzyk powinien wybrac sie na misje do Iraku ,Iranu lub Afganistanu przynajmiej na 10 lat .


hahaha nie rozsmieszaj mnie :D

akirus - 2007-06-06, 18:47

wielunianka
modlę się ale tylko w domu i nie chodzę do kościoła nie słucham księży dla mnie to banda obłudników i oszustów. Rydzyk Jest ....
ojciec rydzyk powinien wybrac sie na misje do Iraku ,Iranu lub Afganistanu przynajmiej na 10 lat .

z ust mi to wyjęłaś :wink:

[ Dodano: 2007-06-06, 19:51 ]
siwy
dlaczego uważasz, że jak nie ide do kościoła to nie wierzę :?:
Bóg jest wszędzie: w nas , naszych bliskich, przydrożnym drzewie, słońcu....
a w kościele sa księża, którzy coś tam mówią ale sami inaczej robią

hajen - 2007-06-06, 18:56

A nie wiesz, ze tylko przez Kosciol nasza wiara staje sie istotna i tylko przez niego mozemy zostac zbawieni? Przez jednostkowe przyklady ksiezy nie wpadajmy w paranoje, bo zalosne robia sie niektore nagonki. Pedofilow chodza tysiace po swiecie, a jak stanie sie nim ksiadz, to juz wielka tragedia (nie popieram, zeby jakis infantylny forumowicz nie odebral tego w ten sposob).
akirus - 2007-06-06, 19:24

wolę nie mieć z księżami do czynienia, bo to złodzieje i wyłudzacze pieniędzy (a wiem to i owo) niech sie wezmą do pożądnej roboty i podatki płacą, a tych z powołaniem to już na prawdę mało zostało, jak mi polecisz jakiegos to będę do kościoła chodzić
hajen - 2007-06-06, 19:32

Masz dziwne podejscie. Zreszta kwestia Twojego sumienia. Nie zbaczajmy z tematu ;s.
akirus - 2007-06-06, 19:49

życie mnie nauczyło, ale ok trzymajmy sie tematu
Jaro - 2007-06-06, 20:35

Nie odbiegajcie od tematu, temat dotyczy pana Rydzyka. 8)

A oto jak Rydzyk odniósł sie do wyroku powołanej przez Episkopat Rady Programowej Radia Maryja:


Cytat:

Ojciec Tadeusz Rydzyk nie przeprosi Marii Kaczyńskiej za to, że nazwał jej spotkanie z dziennikarkami "szambem". - Za co mam przepraszać? Mówiłem prawdę! - bronił się na antenie swojej stacji szef Radia Maryja – informuje dziennik.pl.

- Ja prawdę mówię i mam za to przepraszać? No, ludzie! - w ten sposób Rydzyk skomentował stanowisko Rady Programowej Radia Maryja. Biskupi wcześniej zwrócili się z apelem do redemptorysty by ten przeprosił prezydentową za jedną ze swych wcześniejszych wypowiedzi - podaje dziennik.pl.

Chodzi o słowa: "Nie nazywajmy szamba perfumerią". Była to reakcja szefa Radia Maryja na podpisanie przez prezydentową apelu o to, by nie zmieniać przepisów w konstytucji dotyczących życia poczętego.

Źródło: onet.pl

Archdevil - 2007-06-06, 22:09

Cóż, zatem ja nazwę to pokrótce - buractwo ;)
To w przedszkolu wręcz uczono jak się przeprasza.

Zygmunt Stary - 2007-06-07, 09:08

Jaki jest naprawdę Ojciec Tadeusz Rydzyk, najlepiej można ocenić, kiedy się z nim osobiście spotka i porozmawia. Ponieważ miałem taką możliwość, to sądzę, że mam prawo do oceny.
Ale gdzieś już na tym forum się tym dzieliłem, więc nie mam ochoty się powtarzać.
Biorę zresztą od jutra do września urlop od pisania na forum. Dlatego będę odpowiadał, lub pisał wyłącznie na priva.
Pozdrawiam
ZS

Jaro - 2007-06-07, 09:12

Zygmunt Stary napisał/a:
Dlatego będę odpowiadał, lub pisał wyłącznie na priva.



Szkoda, że nie odpowiesz nam na łamach forum, wielu z forumowiczów w tym i ja z chęcią bym wysłuchał Twoich opinii dotyczących pana Rydzyka, zwłaszcza po ostatnich politycznych incydentach.
Ale cóż, wolny wybór.

cogito - 2007-06-07, 09:18

Uważam, że komentowanie tego faktu nic nie da.
To spłynie po Rydzyku, jak woda po -przepraszam- kaczce.
Podobnie jak postanowienie, powołanej przez Episkopat, Rady Programowej RM.
Czytamy, że "powinien" przeprosić, a nie że "musi".
Kruk krukowi oka nie wykole, a więc szkoda czekać na przeprosiny.

Jak wyczytałem w komentarzach na portalu o2.pl, Rydzyka porównano do menela, który obraził prezydenta Kaczyńskiego.
Były rozesłane listy gończe, proces itp, itd. Akcja jak za groźnym zbirem.
W przypadku Rydzyka nic takiego się nie stanie. Kto odważy się oddać sprawę do sądu ?

A co do prawdy, na którą Rydzyk powołuje się w swojej obronie, to oczywiście powiedział tak, jak mysli. Według niego tylko on jest tym jedynym czystym i nieskalanym. Wszyscy pozostali to szambo.
No, może z wyjątkiem Rodzin RM. To również ludzie czyści i nie skalani wiedzą i własnym rozumowaniem.

Jaro - 2007-06-07, 09:36

cogito napisał/a:
Uważam, że komentowanie tego faktu nic nie da.



Drogi cogito, nie po to komentujemy tyle mało lub wielce istotnych spraw, aby to coś dało.
Od tego jest forum aby wyrażać swoje zdanie, opinię, odczucie, co nie jednokrotnie wpływa też na jego zmianę :)

Pozdrawiam

Zygmunt Stary - 2007-06-07, 09:46

Ponieważ zapowiedziałem, że od jutra "idę na urlop", a nie chciałbym rozpoczynać kolejnej polemiki. To odpowiem tylko Tobie Jaro, że te "ostatnie polityczne incydenty" miały miejsce 8 marca, że zwracając się przez "Pan' do kapłana (chociaż czynisz to, co Ci się chwali - z wielkiej litery) stawiasz się w analogii do naczelnego rabina, który w taki sam sposób zwracał się do Papieża (podobnie zresztą jak ówczesna posłanka Sierakowska), nie używając ogólnie przyjętych grzecznościowych zwrotów (np: do rektora magnificencja). To jest niewątpliwie odejście od kanonów kultury polskiej.
Ale trudno od rabina tego wymagać, chociaż jak sądzę jarmułka, by mu z głowy nie spadła.
Poza tym postawa tego kapłana(myślę o o.Rydzyku), to problem wewnętrzny Kościoła, z którym, jeżeli Cię dobrze zrozumiałem, się nie utożsamiasz.
Mi, słowo przepraszam przychodzi łatwo, ale nie wiem, jakbym się zachował, gdybym miał świadomość rzeczy taką, jaką ma o.Rydzyk. A z pewnością wie on więcej o powiązaniach na scenie politycznej ode mnie.
Ja wiedząc, tylko to co wiem, już byłbym skłonny do częstrzego niż o.Rydzyk formułowania tezy o "szambie" w różnych obszarach polityki. Zresztą duża część ludzi czyni to na co dzień, dlaczego zatem odmawiać tego prawa duchownemu.

To chyba tyle na prośbę Administratora. Administratorowi, jak (o.) Dyrektorowi się nie odmawia. :D

Jaro - 2007-06-07, 10:38

Zygmunt Stary napisał/a:
Poza tym postawa tego kapłana(myślę o o.Rydzyku), to problem wewnętrzny Kościoła


Tu się z Tobą nie zgodzę, problem byłby wewnętrzny gdyby ów kapłan nie wychodził poza dogmaty głoszone przez KK a tak stał się to problem nas wszystkich, których to mniej lub więcej lekceważy.

Zygmunt Stary napisał/a:
Kościoła, z którym, jeżeli Cię dobrze zrozumiałem, się nie utożsamiasz



Nie utożsamiam się z obecnym podejściem większej części kapłanów (min. o.Rydzyk), którzy wedle mojej opinii przestali się utożsamiać z ich powołaniem .

Zygmunt Stary napisał/a:
Ja wiedząc, tylko to co wiem, już byłbym skłonny do częstrzego niż o.Rydzyk formułowania tezy o "szambie" w różnych obszarach polityki. Zresztą duża część ludzi czyni to na co dzień, dlaczego zatem odmawiać tego prawa duchownemu.



Jeśli Twoim zdaniem nazywanie polityki przez kapłana KK "szambem" jest w porządku i Ty robił byś to samo, to przepraszam ale nie mam więcej pytań...


Na koniec polecam zobaczyć sondaż PBS dla tygodnika "Newsweek" na temat Kościoła katolickiego i jego relacji z polityką.

http://www.pbsdga.pl/x.ph...a-polityka.html


By The Way, życzę udanego wypoczynku :)

Tomek - 2007-06-07, 11:22

Zygmunt Stary napisał/a:

Mi, słowo przepraszam przychodzi łatwo, ale nie wiem, jakbym się zachował, gdybym miał świadomość rzeczy taką, jaką ma o.Rydzyk. A z pewnością wie on więcej o powiązaniach na scenie politycznej ode mnie.


Po pierwsze, to Rydzyk nie nazwał polityki szambem, tylko happening, w którym wzięła udział żona prezydenta. Nie wiem co Rydzyk o nim wie, o czym my nie wiemy, ale wygłaszanie tez, że zrobił to, bo "wiedział więcej niż my" to stwierdzenie samobójcze, bowiem KAŻDEGO można by ze wszystkiego w ten sposób wytłumaczyć, nie przytaczając żadnych poważnych argumentów. Nie podoba mi się taka argumentacja, szczególnie, że to jest często nadużywane przez obecną władzę.

Cytat:
Jaki jest naprawdę Ojciec Tadeusz Rydzyk, najlepiej można ocenić, kiedy się z nim osobiście spotka i porozmawia. Ponieważ miałem taką możliwość, to sądzę, że mam prawo do oceny.
Ale gdzieś już na tym forum się tym dzieliłem, więc nie mam ochoty się powtarzać.


Pisałeś - pamiętam. Nie zamierzam kwestionować Twojego wrażenia, bo z pewnością jest ono prawdziwe. Ale proszę, nie opieraj na tym całej swojej opinii. W swoim krótkim co prawda, ale ostatnio bardzo intensywnym życiu poznałem bardzo wiele osób, w tym obcokrajowców i ciągle uczę się jednego - nawet najlepsze wrażenie może pęknąć po czasie jak bańka mydlana. Innymi słowy o niektórych ludziach, żeby przekonać się, że są szujami potrzebowałem paru miesięcy (nie przemyśleń, tylko kontaktu), żeby to zauważyć, mimo świetnego wrażenia przez dłuższy czas. I tak jest z wieloma ludźmi, szczególnie z takimi, którym bardzo zależy na zachowaniu dobrej opinii. Dlatego to, że go poznałeś naprawdę wcale nie czyni Twoich wypowiedzi o nim bardziej wartościowymi. Z pewnego punktu widzenia może być nawet odwrotnie...

Jaro - 2007-06-07, 11:31

Tomek napisał/a:
nawet najlepsze wrażenie może pęknąć po czasie jak bańka mydlana.


Tak jak to było właśnie w przypadku Rydzyka a ukazuje to doskonale reportaż, którym zaczyna się ów temat, w którym to można wysłuchać relacje osób, które można uznać za takie, które dobrze znały Rydzyka.

Archdevil - 2007-06-07, 14:21

Zygmunt Stary napisał/a:
Mi, słowo przepraszam przychodzi łatwo, ale nie wiem, jakbym się zachował, gdybym miał świadomość rzeczy taką, jaką ma o.Rydzyk. A z pewnością wie on więcej o powiązaniach na scenie politycznej ode mnie.
Ja wiedząc, tylko to co wiem, już byłbym skłonny do częstrzego niż o.Rydzyk formułowania tezy o "szambie" w różnych obszarach polityki. Zresztą duża część ludzi czyni to na co dzień, dlaczego zatem odmawiać tego prawa duchownemu.

Swój swojego broni...

Mateusz - 2007-06-07, 16:48

Rydzyk to specyficzny człowiek. Po obejrzeniu tego cyklu UWAGA, można powiedzieć że nie jest złym człowiekiem, a jego trudna sytuacja materialna w dzieciństwie z pewnością wyrobiła taki charakter.
Czasem zachowuje się nieco chamsko, jak z tym szambem. Jest antysemitą, choć wiele ludzi w Europie jest o to oskarżanych.

Co tu dużo pisać... Posiadać TV, Radio, Gazete i Uniwersytet to trzeba być przedsiębiorczym i wpływowym człowiekiem.

saint - 2007-06-08, 21:17

Jaki jest naprawdę o.Rydzyk, ukazuje doskonale w/w reportaż, który to obejrzałem już jakiś czas temu w "Uwadze" z zaciekawieniem a jednocześnie rozgoryczeniem.
Jaro - 2007-06-23, 06:33
Temat postu: Ludzie Rydzyka szkolą nauczycieli
A teraz zrobię mały EOT i wrzucę tu ciekawy artykuł, który ukazuje 'pranie mózgu' przez 'znanych' publicystów Radia Maryja i TV Trwam, czyli generalnie ludzi Rydzyka.

Cytat:

"Gazeta Wyborcza": Publicyści znani z Radia Maryja i TV Trwam uczyli pedagogów z Chełma, że świadkowie Jehowy to sekta, a największe zagrożenia dla młodzieży to horoskopy i wróżby.

Konferencja "Złudne uroki, czyli o sektach, subkulturach, wróżbach, horoskopach, magii..." odbyła się w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 6 w Chełmie. Zorganizował ją wojewódzki ośrodek doskonalenia nauczycieli - podległy PiS-owskiemu marszałkowi województwa lubelskiego.

Siostra Michaela Pawlik występująca w TV Trwam opowiadała nauczycielom m.in. o zgubnych skutkach wiary w reinkarnację. Andrzej Wronka, publicysta znany z mediów o. Rydzyka i prezes stowarzyszenia Effatha, które tropi sekty i zagrożenia dla wiary, dał ostrzegawczy wykład o świadkach Jehowy.

- To była żenada, ale musieliśmy pójść. Dyrektorzy nas wysłali, odmowa szefowi nie byłaby mile widziana - mówi dziennikowi nauczycielka, która słuchała wykładów.

- Poziom merytoryczny był mizerny - dodaje nauczycielka z Zespołu Szkół Zawodowych w Chełmie (kilka lat temu zmagano się tu z werbunkiem uczniów przez sektę). - Padło kilka banalnych stwierdzeń, o których wie każdy średnio rozgarnięty gimnazjalista - twierdzi.

A co sądzą pracownicy ośrodka doskonalenia nauczycieli? - Zapraszając prelegentów, kierowałem się ich fachowością i doświadczeniem - mówi Jan Ciepałowicz, konsultant ośrodka ds. religii i wychowania fizycznego. - Siostra Michaela i pan Wronka znają się jak chyba nikt w Polsce na tej tematyce - podkreśla rozmówca gazety.

Joanna Grochola, dyrektor ośrodka, twierdzi: - To sami nauczyciele w ankietach, które otrzymują, zamówili zorganizowanie takiej konferencji.

Organizatorzy tłumaczą: dzieci wyjeżdżają na kolonie, obozy wędrowne i pielgrzymki. Sekty często wykorzystują okres wakacji do werbunku młodych ludzi. Dlatego to świetny moment, żeby na lekcjach wychowawczych uczyć, jak się sekty ustrzec.

Opozycja w sejmiku wojewódzkim jest oburzona. Radny Jacek Czerniak (SLD) zażądał wyciągnięcia konsekwencji wobec kierownictwa ośrodka. "Badamy sprawę. Na razie powstrzymam się od decyzji i komentarzy" - mówi "Gazecie Wyborczej" marszałek województwa Jarosław Zdrojkowski (PiS).

Źródło: onet.pl

jestsuper - 2007-06-23, 08:49

Od takich zajęć z uczniami są pedagodzy szkolni a nie nauczyciele, którzy i tak pewnie nic nowego sie nie dowiedzieli, więc po co to szkolenie. Co do treści trudno oceniać :/

Jaro może jakiś komentarz, bo nie widzę go pod tekstem...

Jaro - 2007-06-23, 09:56

jestsuper napisał/a:
Jaro może jakiś komentarz, bo nie widzę go pod tekstem..


Ale jest nad tekstem, czytaj uważnie... :!:

jestsuper - 2007-06-23, 12:32

Upsss... sorry, zwracam honory :grin:
wielunianka - 2007-07-03, 17:25

Dramatyczny list do papieża: o. Rydzyk krzywdzi prostych ludzi

"Prawdziwymi ofiarami ojca Rydzyka nie są obrażani przez niego biskupi, dziennikarze czy politycy. Największą krzywdę wyrządza prostym ludziom, którzy zawierzyli mu, że mówi w imieniu Kościoła. Bo właśnie każdą krytykę swojej osoby przedstawia on jako atak na Kościół" - pisze Tomasz Sakiewicz w liście do papieża Benedykta XVI.
List otwarty do Ojca Świętego Benedykta XVI znajduje się w najnowszym numerze tygodnika "Gazeta Polska".

"Pozwalam sobie napisać ten list zatroskany o polski Kościół, ale także o tych, którzy w ostatnich miesiącach podjęli bardzo nierówną walkę o ujawnienie prawdy o naszej niedawnej historii" - podkreśla Sakiewicz. Redaktor naczelny podkreśla, że "mądra i niezwykła decyzja (papieża - przyp. red.) ze stycznia tego roku uchroniła Polskę i polski Kościół przed cierpieniem i zgorszeniem, do jakiego musiałoby dojść, gdyby metropolię warszawską objął człowiek, który przez znaczną część swojego życia współpracował z komunistycznymi służbami specjalnymi".

"Twoje mądre decyzje nie spotkały się jednak ze zrozumieniem w całym polskim Kościele. Grupy wiernych, podburzone przez Radio Maryja, rozgłośnię ojca Tadeusza Rydzyka, jeszcze w dniu niedoszłego ingresu zaatakowały dziennikarzy" - pisze Sakiewicz.

"Od tygodnia na łamach »Naszego Dziennika«, pisma całkowicie lojalnego wobec ojca Rydzyka, drukowane są teksty zarzucające dziennikarzom »Gazety Polskiej« i garstce odważnych publicystów z innych mediów kłamstwa i manipulacje w sprawie arcybiskupa Wielgusa. Teksty te natychmiast zamieszczane są na stronie internetowej Radia Maryja" - pisze Sakiewicz i dodał, że w ostatnim czasie na łamach "Naszego Dziennika" ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego przyrównano "do oprawców z komunistycznej tajnej policji".

"Nie wiem, czym kieruje się ojciec Rydzyk. Wiem jednak, że miał okazję poznać prawdę i tę prawdę odrzucił. Miał okazję pojednać się z ludźmi, których ciężko skrzywdził, a zamiast pojednania wyrządza im nowe krzywdy. Władze zakonne nie reagują na jego kolejne czyny, nawet wtedy kiedy ubliża żonie prezydenta, najbardziej katolickiego spośród tych, których wybrali Polacy po 1989 r." - podkreśla redaktor naczelny "Gazety Polskiej".

"Na podstawie kanonów 1364, 1369 i 1373 kodeksu prawa kanonicznego ośmielam się prosić o interwencję wobec działań ojca Rydzyka" - kończy swój list Sakiewicz.

Cały list Tomasza Sakiewicza do Benedykta XVI w najnowszym numerze "Gazety Polskiej".


Żródło:onet.pl



KTOS POWINIEN SIE ZAINTERESOWAC DZIALALNOSCIA OJCA RYDZYKA MACI W GLOWACH STARSZYM LUDZIOM, POSYLAJA PIENIADZE NA RADIO MARYJA A JA CHCIALABYM WIEDZIEC NA CO SA PRZEZNACZANE TE PIENIADZE.CZY NA DOZYWIANIE BIEDNYCH DZIECI,CZY NA POMOC UBOGIM RODZINOM,CZY MOZE SA PRZEZNACZANE NA HOSPICJA?

yampress - 2007-07-03, 18:19

na zachcianki Rydzyka
maniekl - 2007-07-04, 12:05

wielunianka napisał/a:
"Prawdziwymi ofiarami ojca Rydzyka nie są obrażani przez niego biskupi, dziennikarze czy politycy.
(...)"Na podstawie kanonów 1364, 1369 i 1373 kodeksu prawa kanonicznego ośmielam się prosić o interwencję wobec działań ojca Rydzyka" - kończy swój list Sakiewicz.

Sakiewicz po raz kolejny pokazał że nie boi się pisać na każdy temat. W "Gazecie Polskiej" można znaleźć kontrowersyjne...ale sprawdzone artykuły.

[ Dodano: 2007-07-04, 13:12 ]
sorki znowu źle zacytowałem

Tomek - 2007-07-08, 17:49

http://wiadomosci.onet.pl/1568165,11,item.html
Cytat:
"Prezydentowa to czarownica, która powinna się poddać eutanazji. Prezydent to oszust ulegający lobby żydowskiemu. Sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów. A "Gazeta Wyborcza" prezentuje cyniczną i przewrotną mentalność talmudyczną" – takie prawdy głosi podczas wykładów dla swoich studentów o. Tadeusz Rydzyk. Tygodnik "Wprost" dotarł do szokujących nagrań wystąpień dyrektora Radia Maryja - informuje serwis wprost.pl.
Choć o. Rydzyk od września 2006 r. nie jest już rektorem założonej przez siebie w Toruniu Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, nikt nie ma wątpliwości, że to on gra na uczelni pierwsze skrzypce. Regularnie spotyka się ze studentami na wykładach. Podczas zamkniętych spotkań mówi to, czego nie wypada mu powiedzieć na antenie oraz podczas pielgrzymek Rodziny Radia Maryja. - Tego nie będę wszystkim mówił. Tego nie piszcie i nikomu nie mówcie – zastrzegł podczas jednego z wykładów. [...]


:shock: :shock: :shock:

Jeśli to jest prawda i udowodnią to, to jest to jeden z lepszych dowodów na nienawiść i antysemityzm Rydzyka ...

szwagier - 2007-07-08, 17:51

gdyby nie ojciec dyrektor to pis i lpr nie rzadziliby dzisiaj ;p
akirus - 2007-07-08, 18:10

dziś na Jsanej Górze odbył się wiec zwolennków o. Rydzyka (bo moim zdaniem trudno to było nazwać mszą) i oczywiście w towarzystwie najważniejszych głów IVRP i tysięcy wiernych
szwagier - 2007-07-08, 18:19

radio maryja mozna porownac do sekty ktora maci ludziom w glowach namawia do nienawisci wobec innych np przeciwnikow a na czele stoi dyktator ktoremu nikt nie smie sie sprzeciwic :!:
akirus - 2007-07-08, 18:30

ojciec-guru-dyrektor :evil: psia kostka
yampress - 2007-07-08, 20:46

i władza państwowa nie potrafi sobie z takim pajaxxm poradzić aż dziw bierze. :wiezienie:
Tomek - 2007-07-08, 21:18

Naczelny Wprostu zapewnił, że przeprowadzono ekspertyzę i nagranie jest autentyczne. Zapowiedział też, że jutro na stronie udostępnią całość. Miód ;-)
I jak teraz wygląda nasz rząd klękający przed Rzydzykiem? Ciekawe czy Giertych znów będzie bronił tego skur****

Jaro - 2007-07-08, 22:50

onet.pl napisał/a:
"Prezydentowa to czarownica, która powinna się poddać eutanazji. Prezydent to oszust ulegający lobby żydowskiemu. Sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów. A "Gazeta Wyborcza" prezentuje cyniczną i przewrotną mentalność talmudyczną" – takie prawdy głosi podczas wykładów dla swoich studentów o. Tadeusz Rydzyk.



Normalnie mnie zamurowało, jak to dziś usłyszałem :evil:
Cóż, fakty i mity o Rydzyku zaczynają nabierać coraz większego rozgłosu...

Maru - 2007-07-09, 04:49

WIERSZ O RYDZYKU

Tadeusz Rydzyk w Toruniu mieszka
czarną sukienkę ma ten koleżka.
Uczy prostaczków noce i ranki
ze swej maryjnej radioczytanki

Leje na serce miód swoim gościom
beret z antenką czesząc z lubością.
geja i Żyda czuje z daleka
niewiernych ściga niczym bezpieka.

Kościół do góry wierzchem wywraca
Psoci, figluje - to jego praca.
Glemp grozi palcem: Rydzyk -łobuzie,
Tadzio z uśmiechem nadyma buzie.

Pieronek błaga: Daj na wstrzymanie,
a on rozkręca nową kampanię.
Życiński prosi: raz odpuść sobie,
a Rydzyk: z radiem co zechce- zrobię.

Lech go popiera, Jarosław chwali
a sztab ministrów pokłony wali.
A gdy mu ktoś gębę zamknąć próbuje
armię beretów mobilizuje.

Mohery wielbią swego pasterza
Bez jego radia - nie ma pacierza
I mnie już Tadziu zamącił w głowie
Wspieram go w myślach, uczynku,mowie
I wciąż pracuję na swe zbawienie
Pompując rentę w jego kieszenie.

yampress - 2007-07-09, 07:03

moherowe berety panują nad światem :P
wielunianka - 2007-07-09, 08:02

Rydzyk to taki typ, którego złapać za rękę na
kradzieży to powie, że to nie jego ręka i wmówi
swoim ślepym i głuchym podwładnym, że to co on
mówi jest tylko prawdą. :( :(

Tomek - 2007-07-09, 09:35

Już się zaczęło odwracanie kota ogonem. Bardzo się boją utracić poparcia moherów, oj bardzo ...
Jaro - 2007-07-09, 09:46

onet.pl napisał/a:
- Prezydentowa to czarownica, która powinna się poddać eutanazji, a prezydent to oszust ulegający lobby żydowskiemu - to fragmenty wykładu o. Tadeusza Rydzyka, które przytacza tygodnik "Wprost". Dyrektor Radia Maryja nazwał to prowokacją.


- Jeżeli te wypowiedzi są autentyczne, to byłby to absolutny skandal - skomentował prezydencki minister Maciej Łopiński. Redaktor naczelny tygodnika zapewnił, że nagrania są w 100 proc. autentyczne i zapowiedział, że w poniedziałek będą opublikowane w internecie.

"Wprost" poinformował w niedzielę, że dotarł do szokujących nagrań wystąpień dyrektora Radia Maryja. - Prezydentowa to czarownica, która powinna się poddać eutanazji. Prezydent to oszust ulegający lobby żydowskiemu. Sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów. A "Gazeta Wyborcza" prezentuje cyniczną i przewrotną mentalność talmudyczną - to, jak podał w internetowym wydaniu "Wprost", słowa o. Tadeusza Rydzyka, wygłoszone podczas wykładu w toruńskiej Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej, której do niedawna był rektorem.

- Muszę mieć pewność, że są autentyczne, bo wyglądają po prostu nieprawdopodobnie, wtedy będę to komentował - powiedział wieczorem sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński.

O. Tadeusz Rydzyk publikację "Wprost" nazwał prowokacją.

- To prowokacja, że ja miałem gdzieś komuś powiedzieć, czy mówić. (...) Moje ustosunkowanie się w tej chwili: prowokacja, następna prowokacja - powiedział o. Rydzyk w niedzielę w nocy w Radiu Maryja, do którego zatelefonował w czasie drogi z Częstochowy do Torunia.

- Nigdy nie miałem intencji i nigdy nie obrażałem - chciałbym to jeszcze zaznaczyć - pana prezydenta, czy panią prezydentową. Nawet jeżeli mówię jasno, czy ostro, to trzeba się trochę znać na retoryce i trzeba cały kontekst widzieć. (...) Jeszcze raz mówię: nawet mi do głowy nie przyszło, żeby kogoś obrażać - podkreślił duchowny.

Całą sytuację nazwał "walką duchów". - Ciągle chcą skłócić nas wszystkich - powiedział. - Nawet mi do głowy nie przyszło, żeby kogoś obrażać. To się sztucznie nagłaśnia. Ale prawdę trzeba mówić - zaznaczył. Zaapelował też do słuchaczy o modlitwę, także "za tych wszystkich, którzy są na usługach zła".

Redaktor naczelny "Wprost" Stanisław Janecki powiedział, że z ekspertyz wynika, iż taśma z nagraniem wykładu o. Rydzyka jest "w 100-proc. autentyczna", nośnik jest oryginalny, a nagranie nie było montowane. Dodał, że autentyczność została też potwierdzona przez wielu uczestników wykładu.

Zaznaczył, że dziennikarze "Wprost" mieli taśmę nagraną przez jednego ze studentów toruńskiej uczelni od kilku tygodni, ale sporo czasu zajęło sprawdzanie jej autentyczności. - Gdybyśmy nie mieli pewności, nie publikowalibyśmy tych treści. Jutro zamieścimy nagranie na stronach internetowych. Każdy będzie mógł sam tego wysłuchać - powiedział Janecki.

Zapewnił, że zbieżność z jasnogórską pielgrzymką Radia Maryja jest absolutnie przypadkowa.

Wykład o. Tadeusza Rydzyka, który opisuje "Wprost", zarejestrowano w kwietniu. Spotkanie dyrektora Radia Maryja ze studentami poświęcone było sprawie wystąpienia prezydentowej, która 8 marca wraz grupą ponad 50 kobiet zaapelowała do polityków o niezaostrzanie ustawy antyaborcyjnej.

- Oni przygotowują eutanazję. I jeszcze Olejnikowa pluje w twarz. I pani Środa. Ona w przeddzień mówiła publicznie o wprowadzeniu eutanazji w Polsce. I na drugi dzień idzie i jest uwiarygodniona [spotkaniem u prezydentowej]. I dlatego powiedziałem bardzo mocno, żeby zareagowali. To było w stylu "tak-tak", "nie-nie". Dobro oddzielić od zła. Prawdę od kłamstwa. Szambo od perfumerii. To jest walka między dwiema lożami - stwierdza o. Rydzyk. Najbardziej szokujące słowa kieruje pod adresem prezydentowej: "Pani prezydentowa z taką eutanazją? Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza" - pisze "Wprost".

To wydarzenie dyrektor Radia Maryja komentował już wcześniej na antenie toruńskiej rozgłośni. - Nie nazywajmy szamba perfumerią - mówił w marcu o. Rydzyk, odnosząc się do spotkania z udziałem Marii Kaczyńskiej w Pałacu Prezydenckim. Po tych słowach prezydent uznał, że o. Rydzyk powinien przeprosić prezydentową. - Za mówienie prawdy się nie przeprasza - odpowiedział na antenie Radia Maryja dyrektor rozgłośni.




Dokładnie, teraz się wypiera mówiąc, że cała ta sprawa to "walka duchów"... 8)

Zygmunt Stary - 2007-07-09, 10:21

Cytat:
"Prezydentowa to czarownica, która powinna się poddać eutanazji. Prezydent to oszust ulegający lobby żydowskiemu. Sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów. A "Gazeta Wyborcza" prezentuje cyniczną i przewrotną mentalność talmudyczną" – takie prawdy głosi podczas wykładów dla swoich studentów o. Tadeusz Rydzyk.

Tomek napisał/a:
Jeśli to jest prawda i udowodnią to, to jest to jeden z lepszych dowodów na nienawiść i antysemityzm Rydzyka ...


Wracam na moment z urlopu, ponieważ, jak zapowiedziałem, jeżeli "coś ważnego się będzie działo", to wrócę...

1. Tomek wypowiadasz się w tym momencie bardzo rzeczowo i ja też uważam, że O.Rydzyka poniosły emocje, wówczas gdy publicznie wyraził swoją opinię o spotkaniu u Pani Prezydentowej:
a. Nie da się wszakże udowodnić i nie mam tu żadnych realnych przesłanek, aby twierdzić, że Pani Prezydentowa to czarownica, ale gdyby nią była rzeczywiście, to może byłoby lepiej, gdyby nie istniała... :)
b. Można natomiast wykazać, jeżeli tak jest rzeczywiście, że Pan Prezydent jest oszustem ulegającym lobby żydowskiemu, ponieważ zapewniał, przed wyborami, że żadnemu lobby nie będzie ulegał, ale jeżeli rzeczywiście ulega, a są ku temu pewne przesłanki, np: przyjęcie na audiencji najgorszego wroga Polski, oszusta, którego jedynym celem było zagarnięcie mienia Polaków - Izraela Singera, publikowanie w pismach finansowanych przez Ministerstwo Spraw Zagradnicznych - "Midrasz", kłamliwych i antypolskich tekstów, wypaczających historię Polski, zatrudnianie na wysokich dyplomatycznych stanowiskach polakożerców itp.
c. Kłamstwa i oszustwa zdegenerowanego Tomasza Grossa są ewidentne, a powiązanie nagłośnienia "sprawy" Jedwabnego, w którym garstka zdegenerowanych "lumpów" polskich pomogła (być może pod groźbą rozstrzelania) okupantom Niemieckim w eksterminacji tamtejszej ludności polskiej, pochodzenia żydowskiego, z żądaniam Światowego Kongresu Żydów horrendalnych kwot pieniężnych nie wydaje się trudne do udowodnienia.
d. Równie nie byłoby trudno moim zdaniem udowodnić kolejną tezę, że "Gazeta Wyborcza prezentuje cyniczną i przewrotną mentalność talmudyczną".
Faktem bowiem jest, że Gazeta Wyborcza utożsamia się niekiedy całkowicie z racją stanu Izraela, a ewidentnym tego przykładem był olbrzymi tytuł na całą kolumnę w dniu, kiedy doszło do przejęcia przez państwo Izrael całej Jerozolimy. "JEROZOLIMA NASZA!".
Przykładów tego typu, a i pokrętnych ("talmudycznych") sposobów "interpretacji" rzeczywistości przez GW, można by mnożyć bez liku. Są gotowe opracowania np: "Salon kłamców" Łysiaka itp. na ten temat.
e. Nie da się udowodnić, że mamy do czynienia z jakąś rozgrywką między lożami masońskimi. Nie jest to wykluczone, jednak wiedza na ten temat, z charakteru tajności lóż masońskich jest publicznie niedostępna, a zatem też, nie jest sprawdzalna.
Jednak lekceważenie i pomijanie w analizie rzeczywistości politycznej, wpływów lóż masońskich, jest moim zdaniem oszołomstwem.

Dlatego nie wiem nadal, dlaczego sądzisz, że tego typu tezy są dowodem na ANTYSEMITYZM O.Rydzyka, chyba że masz "wdrukowany" stereotyp i "naginając rzeczywistość" próbujesz go potwierdzić.
Jak jednak łatwo ulegać w pewnych okolicznościach emocjom świadczy Twój następny post:
Tomek napisał/a:
I jak teraz wygląda nasz rząd klękający przed Rzydzykiem? Ciekawe czy Giertych znów będzie bronił tego skur****

Niestety Tomku, wypowiadając się publicznie i jawnie wobec całego świata, bo takim forum jest internet, pokazałeś, że nic nie różni Ciebie od człowieka, którego obrażasz i tak naprawdę możesz użyć tych samych sformułowań do siebie samego.

Nie bronię O.Rydzyka w kwesti obrazy małżonki Prezydenta jeżeli zostanie to potwierdzone, ani obrazy samej głowy Państwa Polskiego, jeżeli okaże się, że O.Rydzyk nie miał racji.
Ale wykazuję równocześnie, jak łatwo jest przekroczyć pewne bariery, kiedy dajemy się ponieść emocjom, a niestety z tym u Tomka i O.Rydzyka i u mnie zresztą też - nie jest najlepiej.

Ferbik - 2007-07-09, 10:37

Zygmunt Stary napisał/a:
Nie bronię O.Rydzyka w kwesti obrazy małżonki Prezydenta jeżeli zostanie to potwierdzone, ani obrazy samej głowy Państwa Polskiego, jeżeli okaże się, że O.Rydzyk nie miał racji.

Przecież sam ojczullo diretore to potwierdził i dodał, że mu przykro ale prawdę trzeba powiedzieć. Ekskomunika mu się należy!

Tomek - 2007-07-09, 11:00

Nie Zygmuncie, tu nie chodzi o żadne stereotypy. Tu chodzi o cytaty, które naszym zdaniem JUŻ DAWNO temu przekroczyły granicę dobrego smaku. Ja wiem, że udowodnić, stosując sztuki erystyczne da się wszystko, ale tu nie o to chodzi. Takie metody były stosowane szeroko w czasach PRL i nie podoba mi się, że z powodzeniem stosowane są do dzisiaj: udowadnianie na podstawie faktów (zakładam, że są to fakty), które przytoczyłeś, że prezydent ulega wpływom żydowskim jest śmieszne! Natomiast znów odwołujesz się do jakiejś wiedzy, która mimo, że utajniona to może istnieć. Daj spokój i odłóż żarty na bok! Ilekroć dyskutujemy o wydarzeniach, o faktach to znajdzie się ktoś kto jako argumenty próbuje przytaczać "przesłanki, których brak świadczy o ich istnieniu" (TM by Ziobro).
Ferbik - 2007-07-09, 11:01

onet napisał/a:
O. Rydzyk: Szatan przychodzi i odwraca uwagę
- Szatan przychodzi i odwraca uwagę od tego wielkiego święta na Jasnej Górze. Nie powinniśmy o tym myśleć. Szatan bardzo nie lubi ludzi jednoczących się wokół wspólnego dobra - mówi o. Rydzyk w komunikacie powtarzanym na antenie Radia Maryja.
- Mówmy o tym, co otrzymaliśmy na Jasnej Górze od Maryji i idźmy dalej. I proszę o modlitwę o tych wszystkich, którzy są na usługach zła. Oni też potrzebują zbawienia - mówi redemptorysta na antenie RM.

Ojciec dyrektor określa, że całą sprawa jest "wieloaspektową" i zaznacza, że "wymaga ona większej analizy". Wzywa również do tego, by "wziąć cały tekst, a nie wyrywać jedno słowo". Mówi również, że media "wciąż, jak maniak powtarzają teksty, które sobie wybrali. Na zasadzie kłamcie, kłamcie, jak Lenin albo Goobels. Plujcie, plujcie, a coś przyschnie".

Publikacja zapisów taśm właśnie teraz jest dla niego nieprzypadkowe. Łączy on to wydarzenie z XV Pielgrzymką Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. - To jest tak wielkie święto, niesamowite wielbienie Boga. Szatan przychodzi i odwraca uwagę od tego.

"Wprost" poinformował w niedzielę, że dotarł do szokujących nagrań wystąpień dyrektora Radia Maryja. - Prezydentowa to czarownica, która powinna się poddać eutanazji. Prezydent to oszust ulegający lobby żydowskiemu. Sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów. A "Gazeta Wyborcza" prezentuje cyniczną i przewrotną mentalność talmudyczną - to, jak podał w internetowym wydaniu "Wprost", słowa o. Tadeusza Rydzyka, wygłoszone podczas wykładu w toruńskiej Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej, której do niedawna był rektorem.


Gość jest strasznie nawiedzony, wiara w Boga i służenie Mu w wykonaniu o. Rydzyka nie ma z Bogiem nic wspólnego. Pełen nienawiści dyktator moherowy myśli, że jest nietykalny. Mam głęboką nadzieję, że mu się do dupy dobiorą.

Ferbik - 2007-07-10, 08:23

Posłuchajcie sobie wykładów Rydzyka:





A na dokładeczkę śliczny wierszyk o Unii Europejskiej jednej ze słuchaczek RM i ślepo wierzącej w Rydzyka:

siwy_ - 2007-07-10, 14:29

Ferbik napisał/a:
-Szatan przychodzi i odwraca uwagę od tego wielkiego święta na Jasnej Górze. Nie powinniśmy o tym myśleć. Szatan bardzo nie lubi ludzi jednoczących się wokół wspólnego dobra
ej ten człowiek jest na pewno zdrowy? Moim zdaniem to jest psychol i dodatkowo oszust, malwersant (sprawa stoczni gdańskiej), manipulant (rentki od starych babek) i jeszcze się okazuje teraz że zwykły cham. Rany, jak ja dziękuję, że nie mam normalną babcię, którą nienawidzi tego chuligana jeszcze bardziej niż ja. Dzięki Babciu :wink:
yampress - 2007-07-10, 17:13

Rydzyk -> osoba która z każdym dniem utwierdza się w przekonaniu, że jest Bogiem na ziemi i na wszystko może sobie tutaj pozwolić.
Tomek - 2007-07-10, 17:39

Dodajmy do tego jeszcze dziwną obronę Wielgusa i dzisiejszą informację Gazety Polskiej:
http://wiadomosci.onet.pl/1569035,11,item.html
Cytat:
W wyniku wielomiesięcznego śledztwa dziennikarze "Gazety Polskiej" dotarli do nowych materiałów w sprawie zbiórki na ratowanie Stoczni Gdańskiej. Po raz pierwszy "Gazeta Polska" publikuje listy, które do dyrektora Radia Maryja skierował przewodniczący komitetu ratowania stoczni, kapitan Żeglugi Wielkiej Bolesław Hutyra. Zginął on później w niejasnych okolicznościach.
Sprawa pieniędzy ze zbiórki na ratowanie Stoczni Gdańskiej wciąż pozostaje jednym z największych sekretów dyrektora Radia Maryja, ojca Tadeusza Rydzyka. Pieniądze zniknęły - piszą Przemysław Harczuk, Piotr Łuczuk.

Dziennikarze dotarli do listów, których autorem jest przewodniczący Społecznego Komitetu Ratowania Stoczni Gdańskiej, kapitan Żeglugi Wielkiej Bolesław Hutyra. Domaga się w nich od ojca Rydzyka i osób związanych z Radiem Maryja, m.in. bp. Edwarda Frankowskiego i ojca prof. Alberta Krąpca, wyjaśnienia niejasnej sytuacji funduszy zebranych na ratowanie stoczni. W odpowiedzi spotkał go brutalny atak, przeprowadzony przez otoczenie ojca dyrektora.

"Jestem zmuszony prosić o pomoc w uzyskaniu szczerej rozmowy O. Dyrektorem Radia Maryja, gdyż od maja 1997 r. takiej możliwości nie miałem" – czytamy w jednym z listów. – "Napotkałem jednak kategoryczny sprzeciw i nieszczerość oraz fałszywe pomówienia mojej osoby...".

– Ojciec, nawet po atakach ze strony ludzi Radia Maryja, usiłował sprawę wyjaśnić wewnątrz środowiska, troszczył się o to radio – mówi Tomasz Hutyra, syn Bolesława. – Ludzie Rydzyka potraktowali go niesprawiedliwie i brutalnie. To było dla nas piekło - dodaje.

15 września 2000 r. Bolesław Hutyra zginął w wypadku samochodowym, którego okoliczności do dziś pozostają niejasne. – Ojciec wspólnie z dwoma osobami jechał na spotkanie z ministrem skarbu. Spotkanie miało dotyczyć sytuacji Stoczni Gdańskiej.

- Wszyscy zginęli – mówi T. Hutyra. – Nie chcę nikogo winić, faktem jest jednak, że szczegóły wypadku były bardzo dziwne, a przez śmierć ojca stracona została Stocznia Gdańska, a także szansa na wyjaśnienie tajemnicy zbiórki. Pozostałe osoby, które mają wiedzę na ten temat, to ludzie z najbliższego otoczenia ojca dyrektora. Nabrały one wody w usta – dodaje.

W kolejnych numerach "Gazeta Polska" ma ujawnić nowe fakty w sprawie Radia Maryja i przemysłu stoczniowego.


Coraz większy podziw mam do Sakiewicza ...

Ferbik - 2007-07-10, 17:46

Zygmunt Stary, jeszcze jedno zasadanicze pytanie do Ciebie: dlaczego tak ślepo i uparcie bronisz o. Rydzyka bez względu na to, co robi? Czy żyjesz wg powiedzenia, że Ci naplują i powiesz, że deszcz pada?
Tomek - 2007-07-10, 19:00

Z wypowiedzi Rydzyka bije ogromna pycha. Można odnieść wrażnie, że to On i Jego armia (przepraszam za stwierdzenie) włada Polską, a prezydent i premie wypełniają bądź nie (wtedy poniosą karę) jego wolę. Do tego dodam jeszcze, że swoje zakłamanie odnośnie ideologii pokazał w konflikcie Jurek-Kaczyński. Czemu Rydzyk poparł Kaczyńskiego, który jest pragmatykiem i tak właściwie żadne wartości chrześcijańskie czy katolickie nie mają dla niego znaczenia tak długo jak nie pozwolą mu zdobyć głosów? Bo Kaczyński jest silniejszy politycznie. W tym konflikcie to Jurek bronił poglądów niby bliskich Rydzykowi, ale ten go ostro skrytykował czym tylko potwierdził swoją prawdziwą naturę. A teraz, żeby było śmieszniej okazuje się, że Rydzyk krytykuje Kaczyńskiego za to, że nie jest w skrócie taki jak Jurek, którego krytykował. Absurd i zakłamanie.
miko 005 - 2007-07-10, 19:21

Redemptorysta ojciec Tadeusz Rydzyk, robi dokładnie to, na co Go stać. A stać o. Rydzyka jest na bardzo dużo, bo niby kto ma Mu w tym przeszkodzić? W Polsce podlega bodajże o. Zdzisławowi Klafce, obecnemu prowincjałowi redemptorystów w Polsce, jednak pewnie nie zarżnie On kury znoszącej złote jajka, no i Stolicy Apostolskiej, która jakoś dziwnie milczy w tym temacie. A obecne elity rządzące, no cóż wolą jak Im się pluje w twarz, niż by miały stracić taki elektorat (w sensie liczebności), bo jak łatwo się domyślić to……… .
Przede wszystkim ludzie, ludzie których potrafił sobie zjednoczyć, i którzy będą go nie wiedzieć czemu, ślepo bronić, nawet jak będzie robił takie rzeczy jak ostatnio z parą prezydencką. A mieć taką rzeszę popleczników za własnymi plecami to atut, który może być wykorzystywany do robienia wszystkiego na co ma się ochotę. Wie o tym o. Rydzyk, i wie też dzisiejsza władza. Dlatego jest jak jest.

Pytanie w temacie, „Jaki jest naprawdę o. Rydzyk?”

Odpowiem krótko: wyrafinowany, cyniczny, cwany, zaborczy, umiejący skwapliwie wykorzystać ludzi Bogobojnych, warto zaznaczyć starszych, do swoich własnych celów, celów wręcz szatańskich. A przecież głównym założeniem redemptorystów jest; posługa religijna wśród warstw najniższych, m.in. przez misje ludowe i rekolekcje.
Jak na razie to o. Rydzyk, warstwy najniższe to nieźle wykorzystuje, zamiast pomagać.

Mnie osobiście szkoda jest dwóch rzeczy:
po pierwsze, szkoda mi tych ludzi, którzy są zmanipulowani przez o. Rydzyka, do których zresztą trudno nawet mieć pretensję o takie zachowanie jakim się wykazują, bo są niczym innym jak marionetkami w sprawnych rękach „operatora”,
po drugie, przez takich właśnie ojców Rydzyków zatracana jest wiara w Kościół Katolicki, w doktrynę Miłosierdzia Bożego.

Mam jednak nadzieję, że sam o. Rydzyk doczeka się tego, na co sobie zasłużył.

siwy_ - 2007-07-10, 20:39

miko 005 napisał/a:
Mam jednak nadzieję, że sam o. Rydzyk doczeka się tego, na co sobie zasłużył.

oby...

Zygmunt Stary - 2007-07-10, 22:56

Uważam, że wypowiedź O.Rydzyka o myleniu perfumerii z szambem w odniesieniu do spotkania kobiet 8 marca u Pani Prezydentowej, była ostra i mogła urazić, ale należy ją zrozumieć. Słowo "perfumeria" odnosi się do Pałacu Prezydenckiego, jako Majestatu Najjaśnieszej Rzeczypospolitej, a "szambo" do lewackich poglądów niektórych uczestniczek tego spotkania, zwolenniczek eutanazji i aborcji na życzenie.
Uważam, że wypowiedź O.Rydzyka o "czarownicy" nie odnosi się do Pani Prezydentowej, ale do Magdeleny Środy "eutanazja jedna", czyli osoby, która jawnie deklaruje swoje poparcie dla eutanazji i była uczestniczką tego spotkania. Być może ta wypowiedź obraża panią Środę, ale ja również nie mam do tej pani szacunku i uważam, że w stosunku do niej, jak i do posłanki Senyszyn, jest to dość "eleganckie" określenie.
Zbitka słowna sprawia wszakże wrażenie, ze chodzi o Panią Prezydentową, a media doskonale znając prawdę, celowo i świadomie manipulują i tradycyjnie plują.
Niedokończona ekshumacja w Jedwabnym w czasach, kiedy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński, jest dowodem bezprzykładnego ulegania lobby żydowskiemu i możliwe jest, że wypierając się, że nie jest powiązany z jakimkolwiek lobby Pan Prezydent oszukał w ten sposób naród polski.

Tomek napisał/a:
Tu chodzi o cytaty, które naszym zdaniem JUŻ DAWNO temu przekroczyły granicę dobrego smaku.

Rozumiem WAS, a ilu WAS jest? Milion?
To wszystko wyjaśnia. Rozumiem Tomku, że nie masz własnego zdania!
Tomek napisał/a:
...udowadnianie na podstawie faktów (zakładam, że są to fakty), które przytoczyłeś, że prezydent ulega wpływom żydowskim jest śmieszne!

No się pośmiejmy:
:lol: :064: :577:
Wojsko lata 60-te:
Sierżant:
Kowalski, jak wy możecie twierdzić, że bóg istnieje, skoro nikt go nie widział?
Kowalski:
Panie sierżancie. Pańskiego rozumu też nikt nie widział...
To w kwestii dalszej części Tomkowych mądrości, czyli dialektyka - jako motor dziejów.
Jak na onecie czegoś nie ma, to znaczy, że nie istnieje.

Taśmy "łże-prawdy" były nagrane gdzieś w początkach marca, a to że teraz wypłynęły, to normalne. Różne paszkwile na O.Rydzyka były i będą się nasilały przed i po wielkiej uroczystości i sukcesie, jaką była XV pół milionowa pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę.
A sprawa Jurek, Kaczyński wypłynęła znacznie później.
Tomku ośmieszasz się! Mylisz chronologię zdarzeń.
Masz wszakże rację, że w hierachii celów O.Rydzyka jest :
1. Wytrwać w budowie Polonia in Tertio Millenio, czyli największego dzieła, które jest dopiero zaczęte. Dzieła, które powstanie, mimo iż przetaczają się tajfuny nad jego głową.
2. Służyć mądrze Polsce.
A ty to nazywasz obłudą. A ty czy potrafisz sprecyzować swoją hierarchię celów?
No to tyle Tomku, co miałem Ci do powiedzenia. A jeżeli zamierzasz nadal występować przez "wy", to sądze, że nasza dalsza rozmowa nie ma sensu. Chyba, że precyzyjnie określisz, kim są ci wy i dlaczego ja miałbym się poddać jakiejś "urawniłowce" myśli?

Ferbik napisał/a:
wiara w Boga i służenie Mu w wykonaniu o. Rydzyka nie ma z Bogiem nic wspólnego.

...teologię kończyłeś, czy co...?
A co takiego złego zrobił O.Rydzyk, co by w jakimkolwiek stopniu korespondowało z tą lawiną pomyj, które nieustannie od początku istnienia RM są na niego wylewane, przez ludzi, którzy nie potrafią dokonać nawet 1/1000 z tych rzeczy, których dokonuje tak niedoskonały kapłan, jakim jest O.Rydzyk.
A jeszcze dyskryminacja stwierdzona przez NIK, której dopiero musiał się przeciwstawić Sejm RP.
I nie bronię ślepo, przeciwnie, myślę i rozważam. A jeżeli mam wątpliwości sprawdzam. Nie wierzę w kolejne odgrzewanie sprawy Stoczni Gdańskiej. Gdyby były tam jakiekolwiek wątpliwości prawne, to prokuratura za rządów SLD, dawno by się z O.Rydzykiem uporała. To kolejna "zawierucha medialna".
siwy_ ...z kolei, to medycynę(ze specjalnością psychiatrii), prawo i psychologię - gratuluję wykształcenia...
yampress ....jakbyś pochodził do różokrzyżowców, to byś się dowiedział, że też masz na to szansę (być bogiem na ziemi), a niejaki Georg Soros(ulubieniec Gazetu Wyborczej) twierdzi wręcz, że zrozumiał co to znaczy być być bogiem, kiedy doznał radości stwarzania rzeczywistości.
miko 005:
Twoja wypowiedź kupy sie nie trzyma, przez to, że koncentrujesz się na wodzie, a nie na złocie.
Nie potrafisz bowiem odpowiedzieć sobie na najważniejsze pytania:
- dlaczego Watykan "toleruje" O.Rydzyka?
- dlaczego ludzie "nie wiedzieć czemu" "ślepo" bronią O.Rydzyka?
Zakładasz, że media i politycy wściekle atakujący O.Rydzyka stoją po stronie prawdy, a jeżeli jest odwrotnie?
Jeżeli to Kaczyńska postąpiła źle DLA POLSKI zapraszając do Pałacu Prezydenckiego, grupę feministek i poparła inicjatywę przeciwstawiania się zmianom w konstytucji.
Jeżeli Wielgus nie uczynił nic, coby uniemożliwiało mu pełnienie posługi arcybiskupiej, a przeciwnie, był najlepiej predystynowany do tego, aby tę funkcję pelnić.
Jeżeli Watykan błogosławi i wspiera dzieło Katolickiego Głosu ?
Z pewnością aspekt politycznego poparcia, o którym piszesz jest ważny, ale jeszcze ważniejszy jest aspekt rozumienia polskiej racji stanu.
Ten niedoskonały kapłan jak nikt inny bronił przez ostatnie XV lat polskiej racji stanu. On ją rozumiał i wypełniał czynem. Dzięki niemu lepiej rozumieją ją inni, którzy wyszli z kręgów piłsudczyków - Kaczyńscy, czy dmowszczyków Giertych.

Ja również mam nadzieję, że Ojciec Rydzyk otrzyma to na co zasłużył!
Już była taka postać w historii Kościoła w Polsce. Atakowany z równą furią i zawziętością, oskarżany "w świecie" o antysemityzm i wszystko to co złe, twórca mediów:
gazety codziennej i radia, które zamieniło się z czasem w telewizję.
W czasach pogardy dla człowieka i Boga, a coraz nam bliżej do powrotu tych czasów. oddał swoje życie za życie brata.
Maksymilian Maria Kolbe, dla katolików Święty.

Ferbik - 2007-07-10, 23:01

Zygmunt Stary napisał/a:
A co takiego złego zrobił O.Rydzyk, co by w jakimkolwiek stopniu korespondowało z tą lawiną pomyj, które nieustannie od początku istnienia RM są na niego wylewane, przez ludzi, którzy nie potrafią dokonać nawet 1/1000 z tych rzeczy, których dokonuje tak niedoskonały kapłan, jakim jest O.Rydzyk.

Mam nadzieję, że już niedługo to zobaczysz, jeśli tylko episkopat przestanie przymykać oko na jego zachowanie, bo widzę że do tej pory on jest dla Ciebie guru.
Zygmunt Stary napisał/a:
A jeszcze dyskryminacja stwierdzona przez NIK, której dopiero musiał się przeciwstawić Sejm RP.

Piękne stwierdzenie, szkoda tylko że w tej chwili PiS ma większość w Sejmie.

Jaro - 2007-07-10, 23:30

Odniosę się jedynie do dwóch zdań, bo co do reszty to wolę przemilczeć...

Zygmunt Stary napisał/a:
A co takiego złego zrobił O.Rydzyk, co by w jakimkolwiek stopniu korespondowało z tą lawiną pomyj, które nieustannie od początku istnienia RM są na niego wylewane, przez ludzi, którzy nie potrafią dokonać nawet 1/1000 z tych rzeczy, których dokonuje tak niedoskonały kapłan, jakim jest O.Rydzyk.



Jako odpowiedź na to pytanie proponuję obejrzeć reportaż w pierwszym poście tego tematu.


Zygmunt Stary napisał/a:
I nie bronię ślepo, przeciwnie, myślę i rozważam.



Odpowiedz mi Zygmuncie tylko na jedno pytanie, czyż ten zawzięcie broniony przez Ciebie człowiek postępuje zgodnie z tym, jak powinien postępować kapłan i czy droga kapłańska, jaką obrał jest tą drogą, którą powinien obrać każdy, kto decyduje się na życie w celibacie :?:

Zygmunt Stary - 2007-07-10, 23:31

Ferbik napisał/a:
...bo widzę że do tej pory on jest dla Ciebie guru.

Ja mam swój rozum i żadnego "guru" nie potrzebuję.
Tyle, że żadnym guru dla mnie nie jest też onet, Gazeta Wyborcza TVN24 itp.
Widzę, sprawdzam, myślę, czego i innym życzę

Ferbik - 2007-07-10, 23:33

Zygmunt Stary napisał/a:
Ja mam swój rozum i żadnego "guru" nie potrzebuję.

Przepraszam za otwartość ale muszę to powiedzieć: wnioski jakie można wyciągnąć z Twoich postów nie pozostawiają cienia wątpliwości - bronisz zawzięcie Rydzyka i temu nie możesz zaprzeczyć, chyba że uwielbiasz kłamać publicznie :P

Zygmunt Stary - 2007-07-11, 00:23

Jaro:
Zacznijmy od tego, że kapłan, to też człowiek.
Kapłan ma prawo jako człowiek i obywatel angażować się w ewangelizację i działania na rzecz moralności społecznej. Moralność społeczna jako odpowiedzialna troska o dobro wspólne, to właśnie chrześcijańskie rozumienie polityki.
Zatem zaangażowanie polityczne zmierzające do nadania moralnego charakteru wszystkim działaniom indywidualnym i społecznym jest jak najbardziej prawem i obowiązkiem kapłana. Przykładem najlepszym dla wykazania słuszności tej tezy jest życie i działanie Stefana Kardynała Wyszyńskiego, który wyraził się kiedyś: "Kocham Polskę bardziej, niż własne serce". Przykłady kapłanów zaangażowanych w problematykę narodową i społeczną można by mnożyć.
Jednak, tak jak w każdym organiźmie, każda jego część jest powołana do czego innego, tak też różni kapłani i w różny sposób wyrażają swoje powołanie.
Ks bp. Antoni Długosz tańczy i spiewa z dziećmi w Ziarnie, ks. Twardowski pisał wiersze.
Jeszcze inny ksiądz we Francji jeździ w skórze na motocyklu i rozmawia z najtrudniejszą młodzieżą(był on też gościem RM)...
Dlatego, dla tych księży, którzy zdecydowani są iść drogą bpa Stanisława męczennika, Thomasa Moora, ks Skargi, ks. Kolbego, ks Wyszyńskiego, ks Popiełuszki. O.Rydzyk jest niewątpliwie też tym człowiekiem, który jako kapłan realizuje taki właśnie rodzaj powołania. Jest on niemal zawsze narażony na przeciwstawianie się mu przez wszelkiego maści uzurpatorów, którzy uważają, że tylko oni i to w sposób w jaki uważają za stosowny, mają prawo realizować działania polityczne.
Stąd zabójstwa bpa Stanisława, ks Popiełuszki, Thomasa Morusa, uwięzienie ks.Wyszyńskiego. O.Rydzyk jak sądzę wybierająć ten sposób realizacji swego powołania, też jest wewnętrznie przygotowany na męczeństwo.
Reportaż, który zrobił TVN jest równie rzetelny jak ta telewizja.
I można z nim dyskutować w taki sam sposób, jak z każdą wypowiedzią na tym forum.
Kto chociaż trochę liznął wiedzy o technikach manipulacji i propagandy, to potrafi stwierdzić gdzie i jak w tym reportażu manipulowano. I jaka była ogólna tendencja, w jakiej nagrywano ten reportaż.
Nie zrobiłem tego, ponieważ uważam, że mądry człowiek bez uprzedzeń sam potrafi skonfrontować TVN z TRWAM, czy Naszym Dziennikiem.

Ferbik:
Ojciec Rydzyk nie potrzebuje obrońców. Jeżeli mam coś do niego, to potrafię mu napisać list bezpośrednio. Niektóre osoby odpowiadają.
Jeżeli bronię, to bronię młodych ludzi, którzy nastawieni przez manipulację i propagandę medialną nie potrafią niekiedy spojrzeć na rzeczywistość i skonfrontować swoich wątpliwości, jeżeli jeszcze je posiadają, z opinią inaczej myślących i inaczej rozumiejących rzeczywistość. To, że ktoś pokazuje się często w mediach, wcale nie oznacza, że jest takim autorytetem, ale może oznaczać że autorytetem robią go media:
Tak było np. z ks.Czajkowskim.

Gregg Sparrow - 2007-07-11, 04:30

Zygmunt Stary, widzę że na obronę ojdyra masz zawsze argumenty które podobno sam wymyśliłeś (napisałeś że myślisz).
Może znasz odpowiedź... CO SIĘ STAŁO Z PIENIĘDZMI ZE ZBIÓRKI NA RATOWANIE STOCZNI???

Jaro - 2007-07-11, 07:04

Cytat:
Rabin wzywa Episkopat do odwołania o.Rydzyka.

Założyciel i dziekan Centrum Simona Wiesenthala rabin Marvin Hier, zaapelował w liście do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski arcybiskupa Józefa Michalika o zwolnienie ze stanowiska ojca Tadeusza Rydzyka za jego antysemickie wystąpienie cytowane w tygodniku "Wprost".


- Zważywszy na niemałe osiągnięcia w stosunkach chrześcijańsko- żydowskich w ostatnich dziesięcioleciach za czasów wielkiego przywództwa papieża Jana Pawła II i kontynuowanie tego kierunku przez jego następcę papieża Benedykta XVI, jest nie do pomyślenia, żeby ojcu Tadeuszowi Rydzykowi pozwalano wykorzystywać radio jako trybunę podżegania ludzi do nienawiści i szerzenia przesądów - nienawiści i przesądów, które urągają wszystkiemu i naruszają wszystko, za czym opowiada się Sobór Watykański II - stwierdza rabin w liście wysłanym do arcybiskupa we wtorek i przekazanym PAP.

- Czas teraz, aby Polski Kościół zadziałał zdecydowanie w tej sprawie i zwolnił ojca Rydzyka z jego stanowiska. Jak ksiądz arcybiskup dobrze się orientuje, nie jest to pierwszy raz, kiedy nadużył on swego stanowiska jako kapłan, wygrywając antysemicką kartę - czytamy w liście. - Albert Einstein przypomniał nam wszystkim, że 'Świat jest niebezpiecznym miejscem nie z powodu tych, którzy czynią zło, tylko tych, którzy patrzą na to i nic nie robią'. Mam nadzieję, że ksiądz arcybiskup weźmie pod uwagę te odczucia i przekaże je biskupom i razem położycie kres problemom, jakie ojciec Rydzyk stwarza Kościołowi - kończy rabin swój list.

Wcześniej rabin Hier zwrócił się z takim samym apelem do papieża Benedykta XVI.

Mieszczące się w Los Angeles Centrum Wiesenthala jest jedną z czołowych organizacji żydowskich w USA zajmujących się zwalczaniem antysemityzmu.

Źródło: onet.pl




Zygmunt Stary napisał/a:
O.Rydzyk jest niewątpliwie też tym człowiekiem, który jako kapłan realizuje taki właśnie rodzaj powołania



Uważam, że o.Rydzyk już dawno się z tym powołaniem minął.
A porównywanie zasług i zaangażowania min. Kardynała S. Wyszyńskiego w sprawy narodu i kościoła do 'zasług' o. Rydzyka jest bynajmniej nie adekwatne...


gregg napisał/a:
CO SIĘ STAŁO Z PIENIĘDZMI ZE ZBIÓRKI NA RATOWANIE STOCZNI???



Cytat:
"G. Polska" o "finansowym sekrecie o. Rydzyka".

"Gazeta Polska": Sprawa pieniędzy ze zbiórki na ratowanie Stoczni Gdańskiej, które następnie zniknęły, pozostaje jednym z największych sekretów dyrektora Radia Maryja, ojca Tadeusza Rydzyka.

Tygodnik publikuje trzy listy, które do dyrektora RM i o. prowincjała CSsR Edwarda Nocunia skierował Bolesław Hutyra, przewodniczący komitetu ratowania stoczni oraz kapitan Żeglugi Wielkiej.

Jak pisze "GP", w publikowanej korespondencji Hutyra domagał się od o. Rydzyka i osób związanych z radiem (m.in. bpa Edwarda Frankowskiego i o. prof. Alberta Krąpca), wyjaśnienia "niejasnej sytuacji funduszy zebranych na ratowanie stoczni". "W odpowiedzi spotkał go brutalny atak, przeprowadzony przez otoczenie ojca dyrektora" - podkreśla gazeta.
"Ojciec, nawet po atakach ze strony ludzi Radia Maryja, usiłował sprawę wyjaśnić wewnątrz środowiska, troszczył się o to radio. (...) Ludzie Rydzyka potraktowali go niesprawiedliwie i brutalnie. To było dla nas piekło" - cytuje "GP" syna Bolesława Hutyry, Tomasza.

Jak piszą dziennikarze "GP", Hutyra 15 września 2000 r. zginął w wypadku samochodowym, którego okoliczności pozostają niejasne. "Ojciec wspólnie z dwoma osobami jechał na spotkanie z ministrem skarbu. Spotkanie miało dotyczyć sytuacji Stoczni Gdańskiej. Wszyscy zginęli. (...) Nie chcę nikogo winić, faktem jest jednak, że szczegóły wypadku były bardzo dziwne, a przez śmierć ojca stracona została Stocznia Gdańska, a także szansa na wyjaśnienie tajemnicy zbiórki" - uważa Tomasz Hutyra.

Gazeta Polska zapowiada, że w kolejnych numerach przedstawi "nowe fakty w sprawie Radia Maryja i przemysłu stoczniowego".

Więcej w najnowszym numerze "Gazety Polskiej"

Źródło: onet.pl



Zygmunt Stary napisał/a:
I nie bronię ślepo, przeciwnie, myślę i rozważam.



Tak więc usiądź sobie wygodnie i rozważ raz jeszcze wszystko od początku, to co tyczy się o.Rydzyka i jego najbliższej świty w tym Radia Maryja, bo to co wypisujesz w znacznej mierze zakrawa na ironię, jak większość audycji na antenie tego radia.

hajen - 2007-07-11, 13:34

Rydzyk to chory umyslowo czlowiek ale i doskonaly manipulator. Co tu duzo mowic.
Zygmunt Stary - 2007-07-11, 14:00

Jaro napisał/a:
A porównywanie zasług i zaangażowania min. Kardynała S. Wyszyńskiego w sprawy narodu i kościoła do 'zasług' o. Rydzyka jest bynajmniej nie adekwatne...

Nie są to tylko moje twierdzenia.
Podobnie uważa znana współpracownica ks.Wyszyńskiego - Maria Okońska, która nazwała publicznie Ojca Rydzyka kontynuatorem dzieła Prymasa Tysiąclecia.
Oczywiście jest to diametralnie inna osobowość, dlatego jest księdzem, a nie kardynałem.

Jaro napisał/a:
...bo to co wypisujesz w znacznej mierze zakrawa na ironię.


Tym niemniej żadną ironią nie jest. Ironią jest raczej to, że w "wolnej Polsce" media raz po raz urządzają nagonki na duchownych, po czym okazuje się, że faktów potwierdzających "rewelacje mediów" nie ma, ale to tym gorzej dla faktów....

A w kwestii Stoczni Gdańskiej, to może Ty mi gregg powiesz, co ustaliła w tej sprawie prokuratura, kiedy premierami, prokuratorami generalnymi i ministrami sprawiedliwości byli ludzie SLD?
Czy wykryto wówczas jakieś nieprawidłowości? Czy postawiono zarzuty?
Jeżeli nie, to odgrzebywanie kolejny raz tej sprawy, ma jedynie wymiar medialnej nagonki.
hajenleet: gratuluję wykształcenia lekarskiego i medioznawstwa.

Tomek - 2007-07-11, 15:20

Zygmunt Stary napisał/a:

Tomek napisał/a:
Tu chodzi o cytaty, które naszym zdaniem JUŻ DAWNO temu przekroczyły granicę dobrego smaku.

Rozumiem WAS, a ilu WAS jest? Milion?
To wszystko wyjaśnia. Rozumiem Tomku, że nie masz własnego zdania!

A co mam napisać? Przecież znajdą się i tacy, którzy potrafiliby i z "czarownicy" Rydzyka wytłumaczyć, odrwacając kota ogonem, dowiedzialibyśmy się, że to komplement, dlatego napisałem "naszym zdaniem". Tak się składa, że tego typu odczucia są niekiedy bardzo subiektywne i zależą od kultury, tradycji i wielu innych czynników. Ja już zauważyłem, że dla Ciebie to co dla mnie jest oznaką antysemityzmu, dla Ciebie jest "mówieniem prawdy". Zresztą mamy już wypowiedzi i premiera i członków koalicji, dla nich słowa Rydzyka są również oburzające, tylko dla Ciebie nie są, ale to nie jest istotne. Skoro zachwoanie Rydzyka nie mieści się najwyraźniej w polskich standardach (o czym świadczy JEDNOZNACZNA krytyka, mimo, że dość ostrożna w kontekście wiarygodności samych taśm) to można zareagować w dwójnasób:
Próbować wmawiać ludziom, że to deszcz pada i twierdzić, że nasze standardy leżą dużo niżej niż mogłoby się wszystkim wydawać i to jest całkiem normalne, albo starać się walczyć z chamstwem. Przypomnij sobie jeszcze szczegóły. Rydzyk te "prawdy" przekazuje swoim studentom dodając, żeby tego nie nagrywali i nikomu nie mówili. Dlaczego? Przecież to sama prawda ;-) Obłudy niestety trudno bronić.

Tomek napisał/a:

To w kwestii dalszej części Tomkowych mądrości, czyli dialektyka - jako motor dziejów.
Jak na onecie czegoś nie ma, to znaczy, że nie istnieje.

Prezydent ulega też wpływom esbeckim, bo podawał rękę byłym esbekom i na pewno chce się nawrócić na Islam bo poleciał do Iraku spotkać się z tamtejszym prezydentem. Taka jest właśnie siła dowodowa Twojej argumentacji, jak można to inaczej potraktować niż śmiechem?

Cytat:

Taśmy "łże-prawdy"

Taśmy "łże-prawdy"? Przecież Rydzyk już pokrętnie, ale przyznał, że to Jego słowa.
Cytat:
były nagrane gdzieś w początkach marca, a to że teraz wypłynęły, to normalne.

Byłoby bardziej normalne, gdybyś przeczytał choćby w większej części informacje podawane przez Wprost. Dowiedziałbyś się wtedy, że "Wprost" zwlekał z upublicznieniem tylko dlatego, że czekał na wyniki ekspertyzy. Gdyby zrobili to od razu to już widzę Twoją i (tuziny innych) argumentację - "znów bez sprawdzenia publikują paszkwile!!"
Cytat:

Różne paszkwile na O.Rydzyka były i będą się nasilały przed i po wielkiej uroczystości i sukcesie, jaką była XV pół milionowa pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę.

Następny zabawny argument. Jakby opublikowali miesiąc wcześniej - byłoby, że chcą zdyskredytować nadchodzącą pielgrzymkę. Jakby opublikowali po roku, to wszyscy by pytali czemu tak długo i też by się pewnie jakaś pobliska pielgrzymka znalazła z którą można by było to wiązać. Teoria spisku wszędzie jest "trendy", widzę.
Cytat:

A sprawa Jurek, Kaczyński wypłynęła znacznie później.
Tomku ośmieszasz się! Mylisz chronologię zdarzeń.

Sorry, ale zupełnie wypadłeś z kontekstu, ja pisałem o wypowiedziach Rydzyka na temat nowej partii Jurka, zaraz po tym jak się wyłamał. Czytaj uważnie. Rydzyk wolał poprzeć pragmatyzm Kaczyńskiego, zamiast ideologię Jurka (bliską mu bezapelacyjnie, ale to Jarek ma władzę przecież, a tu o to wyłacznie chodzi)
Cytat:

Masz wszakże rację, że w hierachii celów O.Rydzyka jest :
1. Wytrwać w budowie Polonia in Tertio Millenio, czyli największego dzieła, które jest dopiero zaczęte. Dzieła, które powstanie, mimo iż przetaczają się tajfuny nad jego głową.
2. Służyć mądrze Polsce.
A ty to nazywasz obłudą.

Nazywam obłudą sposób w jaki się z tego wywiązuje. Vide krytyka Jurka, czy przyjmowanie wielokrotnego przestępcy i obecnie symbolu korupcji we władzach. Ha! Rydzyk przyjmował przestępcę (Leppera - wielokrotnie wielokrotnego), czy to nie dowód wg Twojej retoryki na to, że Rydzyk jest przestępcą, względnie, że toleruje łamanie prawa?

[ Dodano: 2007-07-11, 16:24 ]
Cytat:
A w kwestii Stoczni Gdańskiej, to może Ty mi gregg powiesz, co ustaliła w tej sprawie prokuratura, kiedy premierami, prokuratorami generalnymi i ministrami sprawiedliwości byli ludzie SLD?
Czy wykryto wówczas jakieś nieprawidłowości? Czy postawiono zarzuty?
Jeżeli nie, to odgrzebywanie kolejny raz tej sprawy, ma jedynie wymiar medialnej nagonki.

Kapitalny argument. Uważasz, że kazde przetępstwo niewykryte za czasów rządów SLD a sprawdzane teraz to medialna nagonka i manipulacja, czy to stocznię traktujesz wyjątkowo? Chyba zaginęła Ci pamięć na temat wielu przestępstw i oszustw wykrytych WYŁĄCZNIE dzięki mediom.

[ Dodano: 2007-07-11, 16:29 ]
Cytat:
Jeżeli Wielgus nie uczynił nic, coby uniemożliwiało mu pełnienie posługi arcybiskupiej, a przeciwnie, był najlepiej predystynowany do tego, aby tę funkcję pelnić.

Kłamał, że nie współpracował z SB. Mnie to wystarczy. Dla niektórych krytyka jednych agentów a obrona drugich to pewnie normalność i Polska Trzeciego Tysiąclecia. Ja podziękuję jednak za takie standardy.

http://www.gazetapolska.p...&message_id=129
(Dokumenty IPN w sprawie arcybiskupa Stanisława Wielgusa)

[ Dodano: 2007-07-11, 17:08 ]
I jeszcze dodam list Sakiewicza do Papieża:
Cytat:
Umiłowany Ojcze Święty

Pozwalam sobie napisać ten list zatroskany o polski Kościół, ale także tych, którzy w ostatnich miesiącach podjęli bardzo nierówną walkę o ujawnienie prawdy o naszej niedawnej historii. Twoja mądra i niezwykła decyzja ze stycznia tego roku uchroniła Polskę i polski Kościół przed cierpieniem i zgorszeniem, do jakiego musiałoby dojść, gdyby metropolię warszawską objął człowiek, który przez znaczną część swojego życia współpracował z komunistycznymi służbami specjalnymi. Sprawa arcybiskupa Stanisława Wielgusa nie ma precedensu, gdyż niewielu było duchownych, którzy zgodzili się na współpracę z tajną policją komunistycznego państwa, a spośród nich niewielu w tak znacznym stopniu angażowało się we współpracę z SB. W dokumentach opublikowanych w kierowanej przeze mnie „Gazecie Polskiej” znalazło się aż siedem stron sygnowanych nazwiskiem bądź pseudonimem Stanisława Wielgusa, poświadczających wolę współpracy. Dochodzą do nas informacje, że odnaleziono kolejne dokumenty mogące być dowodem niezwykłej szkodliwości współpracy z SB podjętej przez młodego kapłana, a kontynuowanej przez dwadzieścia dwa lata.

Wiedząc, że ryzykujemy swoje dziennikarskie kariery, a nawet istnienie „Gazety Polskiej”, postanowiliśmy natychmiast gdy tylko otrzymaliśmy pierwsze wiarygodne informacje przekazać je opinii publicznej. Krytykę ze strony większości mediów, polityków, a także ludzi Kościoła przyjęliśmy wtedy ze zrozumieniem. Nie mieli oni tej samej wiedzy co my, a my nie mogliśmy podać źródeł informacji. Jednak dzięki mądrości polskich biskupów doprowadzono do powołania dwóch komisji, które jednoznacznie potwierdziły nasze publikacje. Dopiero jednak Twoja interwencja sprawiła, że arcybiskup Wielgus zrezygnował ze sprawowania funkcji metropolity warszawskiego. Tak jak większość obserwujących wydarzenia niedoszłego ingresu mieliśmy nadzieję, że ta smutna sprawa zostanie zakończona, a Kościół wyjdzie z tego mocniejszy.

Nasze nadzieje potwierdziły nominacje biskupie w Warszawie i w Płocku. Na stolicę zajmowaną niegdyś przez wielkiego Polaka i wielkiego pasterza kardynała Stefana Wyszyńskiego powołano człowieka niezłomnego, arcybiskupa Kazimierza Nycza. W Płocku z wielką odwagą zaczął pełnić swoją posługę biskup Piotr Libera. Odwagi wymagało podjęcie walki z gorszącymi zjawiskami pedofilii i molestowania kleryków przez wysokich rangą duchownych tej diecezji, opisywanymi przez prasę, a tolerowanymi za czasów rządów biskupa Wielgusa. O tych zjawiskach wielokrotnie donosili nam duchowni diecezji, prosząc o zachowanie anonimowości, gdyż obawiali się represji ze strony najbliższych współpracowników byłego biskupa płockiego.

Twoje mądre decyzje nie spotkały się jednak ze zrozumieniem w całym polskim Kościele. Grupy wiernych, podburzone przez Radio Maryja, rozgłośnię ojca Tadeusza Rydzyka, jeszcze w dniu niedoszłego ingresu zaatakowały dziennikarzy. Dzień po ingresie jeden z autorów tekstu o arcybiskupie Wielgusie został ciężko pobity. Szkalowano dziennikarzy „Gazety Polskiej”, oskarżając ich o najcięższe zbrodnie, a nawet docierano z tymi oskarżeniami do naszych rodzin. Rozumiejąc, że ojcem Rydzykiem kierują silne emocje, postanowiliśmy wyciągnąć rękę do zgody. Sam w specjalnym komentarzu opublikowanym w „Gazecie Polskiej” taką zgodę zaproponowałem i potwierdziłem jej wolę przez osoby zaufane. Odpowiedź, jaką otrzymaliśmy, zaskoczyła nas po raz kolejny. Od tygodnia na łamach „Naszego Dziennika”, pisma całkowicie lojalnego wobec ojca Rydzyka, drukowane są teksty zarzucające dziennikarzom „Gazety Polskiej” i garstce odważnych publicystów z innych mediów kłamstwa i manipulacje w sprawie arcybiskupa Wielgusa. Teksty te natychmiast zamieszczane są na stronie internetowej Radia Maryja. Co gorsza, tuż przed odebraniem arcybiskupiego paliusza przez metropolitę warszawskiego w „Naszym Dzienniku” ukazały się sugestie, że objął on swoje stanowisko w wyniku wewnątrzkościelnego spisku. W obronie biskupa warszawskiego stanął ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duszpasterz polskich Ormian. Już następnego dnia „Nasz Dziennik” przyrównał go do oprawców z komunistycznej tajnej policji. Jest to tym straszniejsze, że ks. Zaleski był w czasach komunistycznych psychicznie i fizycznie torturowany przez SB. Zachowały się z tych wydarzeń nagrania filmowe.

Nie wiem, czym kieruje się ojciec Rydzyk. Wiem jednak, że miał okazję poznać prawdę i tę prawdę odrzucił. Miał okazję pojednać się z ludźmi, których ciężko skrzywdził, a zamiast pojednania wyrządza im nowe krzywdy. Władze zakonne nie reagują na jego kolejne czyny, nawet wtedy, kiedy ubliża żonie prezydenta, najbardziej katolickiego spośród tych, których wybrali Polacy po 1989 r.

Prawdziwymi ofiarami ojca Rydzyka nie są jednak obrażani przez niego biskupi, dziennikarze czy politycy. Największą krzywdę wyrządza prostym ludziom, którzy zawierzyli mu, że mówi w imieniu Kościoła. Bo właśnie każdą krytykę swojej osoby przedstawia on jako atak na Kościół.

Na podstawie kanonu 1364, 1369 i 1373 kodeksu prawa kanonicznego ośmielam się prosić o interwencję wobec działań ojca Rydzyka.

Tomasz Sakiewicz

redaktor naczelny „Gazety Polskiej”

Gregg Sparrow - 2007-07-11, 16:24

Zygmunt Stary napisał/a:
A w kwestii Stoczni Gdańskiej, to może Ty mi gregg powiesz, co ustaliła w tej sprawie prokuratura, kiedy premierami, prokuratorami generalnymi i ministrami sprawiedliwości byli ludzie SLD?
Czy wykryto wówczas jakieś nieprawidłowości? Czy postawiono zarzuty?
Jeżeli nie, to odgrzebywanie kolejny raz tej sprawy, ma jedynie wymiar medialnej nagonki.

Tomek napisał/a:
Kapitalny argument. Uważasz, że kazde przetępstwo niewykryte za czasów rządów SLD a sprawdzane teraz to medialna nagonka i manipulacja, czy to stocznię traktujesz wyjątkowo? Chyba zaginęła Ci pamięć na temat wielu przestępstw i oszustw wykrytych WYŁĄCZNIE dzięki mediom.

Myślę że Tomek wprost wyjął mi odpowiedź z ust (jasnowidz jakiś czy coś? ;) )
Drugą sprawą jest to że gdyby wtedy wykryli przestępstwo to lud rydzyjkowy stwierdziłby że znowu "komuchy" (patrz Szatan) dobrał sie do arcyświętego ojdyra i że łżą w celu oczernienia jego świątobliwości.
Faktem jest to że pieniądze przeznaczone na stocznię zniknęły ( Zygmuncie chyba temu nie zaprzeczysz?). Teraz tylko trzeba udowodnić przestępcy (bądź przestępcom) jego defraudację. Tylko kto się tego podejmie??? Jakiśtam ministerek który trzęsie portkami przed ludem moherowym??? To musi byc ktoś kto sie nie ulęknie (o ile nie zginie w niewyjaśnionych okolicznościach)

Dementi - 2007-07-11, 18:28

Na wstępie chciałem oznajmić, że posty w tym temacie czytałem jedynie pobieżnie, jednak mogę się ze sporą trafnością domyślić co było w nich napisane. O. Rydzyk jest dość kontrowersyjną postacią i wielu się nie podoba... Nie będą skupiał się na tym co w nim złe, a postaram się skupić na tym co w nim jest dobre. Otóż np. środowisko związane z RM dość głośno mówi o sprawie tzw. odszkodowań za mienie żydowskie pozostawione w Polsce po II WW i uważam, że jest to bardzo ważne - tym bardziej, że mało kto o tym mówi, a PO i PiS unikają tego tematu jak ognia. Jeśli ktoś uważa, że w tym temacie RM nie ma racji to niech pierwszy pójdzie wpłacić 1500zł-2000zł za to mienie (bo tyle wychodzi w przeliczeniu na jednego obywatela do zapłaty) na konta Światowego Kongresu Żydów. Sprawa z tymi odszkodowaniami jest oczywista - są one niezgodne z polskim prawem, bo dekret z 1946r. uregulował tą kwestię i o rekompensaty należało się ubiegać do 1949r. Jeszcze odnośnie tej kwestii to czytałem kiedyś złośliwy komentarz mówiący, iż środowiska żydowskie powinny zacząć się również ubiegać o mienie pozostawione podczas wyjścia z Egiptu (sic!). Gdybyśmy mieli lapis philosophorum to nie byłoby kłopotu! Wracając do o. Rydzyka to pewne jest, że żegluje on po złych wodach, jednak czasem zdarzy mu się popłynąć tam gdzie należy i uważam, że dopóki sprawa roszczeń niezostanie zakończona to ta brygantyna jest nam potrzebna - a w Terefereeny i Gromkie Wrzaski radziłbym się nie wsłuchiwać. :P
zwyczajna - 2007-07-11, 18:41

Nie mogę się nadziwić ,że władze koscioła pozwalają mu na to wszystko,na to by niszczył i tak niezbyt dobrą opinie kosciołowi.Dla mnie to jeden z cwaniaczków którzy wiedzą jak zarobić na naiwnosci starszych wierzących ludzi.Patrzą w niego prawie jak w papierza a nawet Boga.Oszust,oszust,oszust... :roll:

[ Dodano: 2007-07-11, 19:41 ]
papież-sorrki za byka :shock:

yampress - 2007-07-11, 20:38

sprawa jest jasna. on "pociąga" najwięcej ludzi starszych a oni w młodości mieli wpajane, że ksiądz to największa świętość to osoba o odpowiednim autorytecie, prawa, rozsądna, inteligentna, taka której należy słuchać.
Ferbik - 2007-07-11, 20:57

onet napisał/a:
Europosłowie LPR: prezydent powinien przeprosić o. Rydzyka


Europosłowie LPR chcą, by prezydent Lech Kaczyński przeprosił... o. Rydzyka

"Wzywamy prezydenta do zadośćuczynienia za krzywdy moralne i obrażanie Dyrektora Radia Maryja oraz całej rzeszy jego słuchaczy" - piszą w liście otwartym do prezydenta europosłowie LPR Urszula Krupa i Witold Tomczak - informuje tvn24.pl.
"Dzięki poparciu milionów słuchaczy Radia Maryja został Pan Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Podobnie dzięki głosom wyborców, należących do Rodziny Radia Maryja, partia nosząca dumną nazwę "Prawo i Sprawiedliwość" uzyskała zwycięski wynik wyborczy - zaczynają swój list europosłowie.

Dalej zarzucają rządowi, że nie realizuje swoich "fundamentalnych obietnic wyborczych", w tym "ochrony każdego ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci" - podaje serwis tvn24.pl. "Pytamy: Gdzie jest Gospodarz Naszej Ojczyzny? Dlaczego pozwala manipulować i okłamywać Polaków?" - piszą europosłowie.

"W podziękowaniu za codzienną służbę Radia Maryja i Ojca Dyrektora dla Polski, usłyszeliśmy od Pana Prezydenta, że Ojciec Dyrektor Tadeusz Rydzyk zagraża interesom państwa(?!) [oryginalne wytłuszczenie -red]. Do takich wypowiedzi pobudziła Pana akcja medialna postkomunistycznego tygodnika.

Żąda Pan przeprosin za rzekomą obrazę, choć nie prosi Pan o przebaczenie za oczywiste własne zaniedbanie w prawnym zagwarantowaniu pełnej ochrony każdego ludzkiego życia. Czuje się Pan obrażony przez kapłana, który z troską i bólem w sercu wytyka łamanie fundamentalnych zasad moralnych. Nie czuje się Pan jednak obrażony podłymi i obraźliwymi dla Polski i Polaków ilustracjami, przedstawiającymi polskiego Prezydenta i polskiego Premiera ssących piersi niemieckiej kanclerz Angeli Merkel" - piszą europosłowie, którzy odnosza się także do kwestii lustracji duchownych i eurokonstytucji.

Pod listem jest podpisanych 10 osób. Oprócz europosłów LPR m.in. publicysta, prof. Jerzy Robert Nowak oraz byli parlamentarzyści Jan Łopuszański czy Halina Nowina-Konopka - pisze tvn24.pl.


Lechu no... przeproś nooo... :P Stracisz elektorat moherowy... nooo

Dementi - 2007-07-11, 21:02

Nie chcę tutaj robić za obrońcę ojca dyrektora, ale nie wiem komu i dlaczego to przeszkadza, że jakaś tam grupa ludzi słucha i wierzy w to co powie o. Rydzyk? Mamy chyba wolność słowa i każdy w zasadzie może robić to co chce! W USA takie pierdoły nikogo by nie obchodziły - ktoś chce słuchać o. Rydzyka to niech go słucha, nie wiem w czym problem. Czy można represjonować ludzi za ich wierzenia et cetera? Przecież mamy chyba demokrację...
Ferbik - 2007-07-11, 21:06

Dementi spójrz jak wyglądają wyznawcy RM:

Zastanów się nad tym, czy normalni ludzie mają stać obojętnie i patrzeć na to, co robi wujek Rydzyk z ludźmi i jak ich oszałamia zarazem ich ograbiając.
Dodam jeszcze, że kiedyś w pewnym znanym kościele wieluńskim pewien znany bardzo ksiądz kazał moherom kupić radio do słuchania RM i wskazał adres sklepu w Wieluniu... żenada i czas refleksji.

Dementi - 2007-07-11, 21:18

To w takim razie wypadałoby zaatakować również mało szkodliwych Świadków Jehowy, Zielonoświątkowców etc. bowiem oni wierzą równie gorliwie. Każdy niech wierzy i robi to co chce. Czy powinno się tych ludzi siłą przymusić do tego, aby zaprzestali słuchać RM? Mamy chyba wolność i każdy może wierzyć w to co chce!
Ferbik - 2007-07-11, 21:19

Dementi, rozumiem że pochwalasz to zachowanie z filmu powyżej?
Tomek - 2007-07-11, 21:25

Dementi napisał/a:
To w takim razie wypadałoby zaatakować również mało szkodliwych Świadków Jehowy, Zielonoświątkowców etc. bowiem oni wierzą równie gorliwie. Każdy niech wierzy i robi to co chce. Czy powinno się tych ludzi siłą przymusić do tego, aby zaprzestali słuchać RM? Mamy chyba wolność i każdy może wierzyć w to co chce!

żydy, raus, śmierdziuchy żydowskie, mam was w dup** oraz trochę przekleństw. Szczerze mówiąc z ust świadków czy zielonych nigdy czegoś takiego nie usłyszałem, mimo, że parę razy z nimi rozmawiałem. Chyba jednak ich gorliwość nie jest taka sama... Szczerze - Ci ludzie (z filmiku) nie wyglądali na takich, którzy przed chwilą usłyszeli kazanie o miłości do bliźniego ...

Dementi - 2007-07-11, 21:29

Pochwalam, nie pochwalam - to nie ma nic do rzeczy. Chodzi o to, że każdy niech sobie wierzy w to co chce. To tak samo jakby zabronić muzułmaninowi bycia muzułmaninem... Wolność to jedna z najwyższych wartości znanych człowiekowi i niech każdy słucha i wierzy w to co mu się podoba! Nie mogę zrozumieć w czym jest problem - czy ktoś chce ograniczyć tutaj wolność komuś innemu? :neutral:
Tomek - 2007-07-11, 21:31

Wiesz Dementi, podoba gorliwosc, jaka przychodzi mi na mysli to niestety jedynie kojarzy mi sie z podpitymi kibolami na stadionie... I oczywiscie inwektywy "żydowskie" to też z miłości to bliźniego.
Dementi - 2007-07-11, 21:33

Tomek napisał/a:
żydy, raus, śmierdziuchy żydowskie
Jak ktoś nawołuje do przemocy i łamie przez to prawo to są od tego sądy. Chyba wszyscy słuchacze RM nie wyrażają się w taki sposób - nie wiem dlaczego ich zaszufladkowałeś? Tak samo jak z islamistami - że jedni podkładają bomby to nie można karać za to tych którzy nie podkładają bomb!
Tomek - 2007-07-11, 21:33

Dementi napisał/a:
Pochwalam, nie pochwalam - to nie ma nic do rzeczy. Chodzi o to, że każdy niech sobie wierzy w to co chce. To tak samo jakby zabronić muzułmaninowi bycia muzułmaninem... Wolność to jedna z najwyższych wartości znanych człowiekowi i niech każdy słucha i wierzy w to co mu się podoba! Nie mogę zrozumieć w czym jest problem - czy ktoś chce ograniczyć tutaj wolność komuś innemu? :neutral:


Nie, nie mam zamiaru nikomu ograniczać wolności. Tylko śmiać mi się chce, jeśli ktoś łączy takie zachowania z Chrześcijaństwem, którego podstawową zasadą jest miłość do bliźniego. I nie potrafię wtedy milczeć.

[ Dodano: 2007-07-11, 22:34 ]
Dementi napisał/a:
Tomek napisał/a:
żydy, raus, śmierdziuchy żydowskie, mam was w dup** oraz trochę przekleństw.
Jak ktoś nawołuje do przemocy i łamie przez to prawo to są od tego sądy. Chyba wszyscy słuchacze RM nie wyrażają się w taki sposób - nie wiem dlaczego ich zaszufladkowałeś? Tak samo jak z islamistami - że jedni podkładają bomby to nie można karać za to tych którzy nie podkładają bomb!


Nie każde zachowanie poniżej akceptowalnego poziomu jest karalne wg polskiego prawa. Na szczęście, bo jest miejsce na tę wolność słowa.

Dementi - 2007-07-11, 21:39

Dalej nie wiem w czym jest problem. Chcą słuchać o. Rydzyka to niech sobie go słuchają! Nie wyobrażam sobie tego, aby ktoś miał czelność zabronić mi słuchania kogoś, czy też czegoś! Czy Ty Tomek to sobie wyobrażasz? Na całej tej sytuacji widać jak mocno nasza demokracja jest kulawa w porównaniu z amerykańską.

PS Powiedz to wprost, że chcesz komuś innemu ograniczyć wolność.

Ferbik - 2007-07-11, 21:41

Dementi, widzę że nie rozumiesz tematu za bardzo :) Tomek nikomu niczego nie zabrania - chodzi o podejście osób słuchających zawzięcie RM do reszty Polaków.
Tomek - 2007-07-11, 21:41

Cytat:

PS Powiedz to wprost, że chcesz komuś innemu ograniczyć wolność.


Nie, nie chcę;-) A niby w którym miejscu? Przecież napisałem, że śmiać mi się tylko chce z takiej hipokryzji ;-) Nie umiem milczeć, gdy ktoś sobie Chrześcijaństwem tyłek wyciera. Tyle.

Dementi - 2007-07-11, 21:46

Ferbik napisał/a:
Dementi, widzę że nie rozumiesz tematu za bardzo :) Tomek nikomu niczego nie zabrania - chodzi o podejście osób słuchających zawzięcie RM do reszty Polaków.
Nie rozumiem co masz na myśli mówiąc "podejście osób słuchających zawzięcie RM do reszty Polaków"? Jak dla mnie to sprawa jest oczywista - chcą słuchać o. Rydzyka to niech go sobie słuchają, chce ktoś słuchać księdza to niech go sobie słucha, chce ktoś słuchać sobie jakiegoś ajatollaha to niech go sobie słucha - to indywidualna sprawa każdego co słucha i w co wierzy!
Ferbik - 2007-07-11, 21:48

Dementi, ale ja nie mówię że ja komuś czegoś zabraniam, tylko jak można bronić kogoś, kto zachowuje się jak idiota, skończony kretyn, rzucając faszystowskimi hasłami w imię Boga i wyzywając resztę świata od masonów, Żydów itp?
Dementi - 2007-07-11, 21:59

Ferbik napisał/a:
Dementi, ale ja nie mówię że ja komuś czegoś zabraniam, tylko jak można bronić kogoś, kto zachowuje się jak idiota, skończony kretyn, rzucając faszystowskimi hasłami w imię Boga i wyzywając resztę świata od masonów, Żydów itp?
Jeśli nie łamią prawa to niech sobie rzucają hasła jakie chcą. Jeśli łamią prawo to od tego są niezawisłe sądy! Ja nie zamierzam nikomu nakazywać czy ma wierzyć w słowo o. Rydzyka czy nie. Według mnie to jest indywidualna sprawa każdego zainteresowanego i jak ktoś chce to niech sobie wierzy.
Ferbik - 2007-07-11, 22:01

Widzę, że nie dojdziemy do porozumienia w tym temacie bo nie rozumiesz jednej rzeczy - wiary w Jezusa Chrystusa i w Boga - to nie jest zachowanie chrześcijan! Nauczył ich rydz słowa mason, łażą i pieprzą dokoła nie znając etymologii ani znaczenia.
Dementi - 2007-07-11, 22:20

Ferbik napisał/a:
Widzę, że nie dojdziemy do porozumienia w tym temacie bo nie rozumiesz jednej rzeczy - wiary w Jezusa Chrystusa i w Boga - to nie jest zachowanie chrześcijan! Nauczył ich rydz słowa mason, łażą i pieprzą dokoła nie znając etymologii ani znaczenia.
Właśnie Ferbik, że rozumiem doskonale wiarę w Jezusa Chrystusa i Boga. Jezus nie chce nikogo na siłę i daje człowiekowi wolną wolę. Tak więc jeśli człowiek ma wolną wolę to może zrobić co mu się podoba i wierzyć w to co chce. Inna już sprawa jest jak zostanie za to później rozliczony. A jak mają chęć łazić i mówić jakieś słowa to jest ich sprawa! Bóg tego nie zabrania i jeśli prawo tego niezabrania to wszystko jest w porządku. Nie wiem jak dla was, ale jak dla mnie to jeśli ktoś chce wierzyć sobie w słowo o. Rydzyka to niech sobie wierzy i nic mi do tego!
Zygmunt Stary - 2007-07-11, 22:23

Dementi:
Widzisz, że nikt Cię nie słucha i żadne racjonalne argumenty tu nie trafią. A Kościoła Ci, którzy Cię krytykują nie słuchają już dawno. Należy zatem przypomnieć sobie:
Mateusza 7:6 oraz 18:17a , strzepnąć pył z butów i iść dalej.

siwy_ - 2007-07-11, 22:38

Dementi napisał/a:
Czy powinno się tych ludzi siłą przymusić do tego, aby zaprzestali słuchać RM? Mamy chyba wolność i każdy może wierzyć w to co chce!
ok tu się z tobą zgodzę, ale mam jedną prośbę do ojca dyrektora - niech się nie wpitala do polityki. Żaden inny znany kapłan się tak nie angażuje. Niech ma te domniemane miliony słuchaczy (w co osobiście nie wierzę, że jest ich aż tyle), niech se jeżdżą co roku na Jasną Górę co roku na ta swoje spotkania, niech tam se gada, co chce, niech mu ślą te rentki, ale ma przestać się wtrącać do polityki i zaprzestać szerzenia antysemityzmu. I będzie gitara
P.s. I nie obrażać prezydenta i jego żony. Niech sobie te infantylne komentarze zostawi dla siebie.

Dementi - 2007-07-11, 22:39

Zygmunt Stary napisał/a:
Dementi:
Widzisz, że nikt Cię nie słucha i żadne racjonalne argumenty tu nie trafią. A Kościoła Ci, którzy Cię krytykują nie słuchają już dawno. Należy zatem przypomnieć sobie:
Mateusza 7:6 oraz 18:17a , strzepnąć pył z butów i iść dalej.
Co tu dużo gadać - widzę, że dzisiaj do ludzi nie docierają nawet takie argumenty jak wolność - pewnie działalność (G)romady (W)szechwiedzących i spółki zrobiła tutaj swoje. Jak dla mnie to cała sprawa jest oczywista - ktoś chce kogoś słuchać to niech go sobie słucha. Jestem dzisiaj wyjątkowo liberalny i okazuje się, że wszyscy ci co byli wcześniej bardziej liberalni niż ja dziś tacy nie są! Mocno pokręcony jest ten świat... oj niewypowiedzianie mocno!

PS Tak nie w związku z tematem - coś mi się przypomniało. Gdyby ktoś był kiedyś w Izraelu to polecam wina stajni Rothschildów! :wink:

Gregg Sparrow - 2007-07-11, 22:42

Zygmunt Stary, widzę że na obronę ojdyra masz zawsze argumenty które podobno sam wymyśliłeś (napisałeś że myślisz).
Może znasz odpowiedź... CO SIĘ STAŁO Z PIENIĘDZMI ZE ZBIÓRKI NA RATOWANIE STOCZNI???
Jak do tej pory nie raczyłes odpowiedzieć... nadal czekamy na odpowiedź.

Dementi, Widzisz podobną miarą można mierzyć różne sprawy... Np. Jeżeli ktoś chce aborcji to dlaczego mu tego zabraniać (ludzie niewierzący itp)? Jeżeli ktoś wierzy w Jechowę to dlaczego tworzy się ośrodki zwalczania tej wiary i nazywa się ją sektą?
itp... itd...
To co ty nazywasz "wolnością" to jest anarchia a nie wolność... Demokracja polega również na ograniczaniu pewnych praw i swobód obywatelskich w imię dobra większości.
Obrażanie prezydenta (jaki by on nie był) ośmiesza nasze państwo na arenie międzynarodowej... i nawet 0,5 miliona słuchaczy (a niech będzie milion) nie ma do tego prawa ponieważ jest to tylko 2% ( a co mi tam 3%) społeczeństwa wierzącego w farmazony ojdyra.

Ferbik - 2007-07-11, 22:46

Dementi napisał/a:
Właśnie Ferbik, że rozumiem doskonale wiarę w Jezusa Chrystusa i Boga. Jezus nie chce nikogo na siłę i daje człowiekowi wolną wolę. Tak więc jeśli człowiek ma wolną wolę to może zrobić co mu się podoba i wierzyć w to co chce. Inna już sprawa jest jak zostanie za to później rozliczony. A jak mają chęć łazić i mówić jakieś słowa to jest ich sprawa! Bóg tego nie zabrania i jeśli prawo tego niezabrania to wszystko jest w porządku. Nie wiem jak dla was, ale jak dla mnie to jeśli ktoś chce wierzyć sobie w słowo o. Rydzyka to niech sobie wierzy i nic mi do tego!

Ja nie mówię, że Bóg czy Chrystus czegoś zabrania. Widzisz tylko to, co chcesz widzieć. We wierze chrześcijańskiej nie ma nienawiści i obłudy (10 przykazań) a tu dokładnie jest na odwrót, ale Ty oczywiście interpretujesz moje słowa tak, jak Ci wygodnie, a od początku mojej dyskusji własnie chodzi mi o to, żebyś na to zwrócił uwagę. Zasłaniasz się jakimś biadoleniem o wolności słowa czy wyboru, gdzie nikt tu w tym temacie nie napisał, że coś komuś zabrania. Ale cóż... ponad 4 miliony Polaków nie potrafi czytać... ciekaw jestem czy przeczytałeś regulamin forum jak się rejestrowałeś...

Dementi - 2007-07-11, 22:47

siwy_ napisał/a:
(...)ale mam jedną prośbę do ojca dyrektora - niech się nie wpitala do polityki. Żaden inny znany kapłan się tak nie angażuje. Niech ma te domniemane miliony słuchaczy (w co osobiście nie wierzę, że jest ich aż tyle), niech se jeżdżą co roku na Jasną Górę co roku na ta swoje spotkania, niech tam se gada, co chce, niech mu ślą te rentki, ale ma przestać się wtrącać do polityki i zaprzestać szerzenia antysemityzmu. I będzie gitara
P.s. I nie obrażać prezydenta i jego żony. Niech sobie te infantylne komentarze zostawi dla siebie.
A czemu to miałby się nie "wpitalać" do polityki? Wolność mamy - to jest jego sumienie i sprawa. Nic nie zakazuje księdzu "nie wpitalania" się do polityki i jedynie przez to ktoś może takiego księdza przestać słuchać :grin: . A co do obrażania Prezydenta i jego żony to niektórzy byli bardziej wyrozumiali gdy czynił to nijaki Hubert H. - nie popieram tego typu praktyk, ale od tego są stosowne instytucje... Nie chcę być adwokatem ojca dyrektora, a adwokatem demokracji, bo wolność to jest wolność - i nikt nie może nikomu niczego zabraniać!
Ferbik - 2007-07-11, 22:48

A ten znowu z tą wolnością...
Gregg Sparrow - 2007-07-11, 22:51

To nie jest wolnośc tylko ANARCHIA... :lol:
Dementi - 2007-07-11, 22:53

Ferbik napisał/a:
A ten znowu z tą wolnością...
Wolność to jest istota tej sprawy, bo albo ona jest, albo jej nie ma!
ANARCHIA to nie jest na pewno, bo jakieś prawo jeszcze tych ludzi obowiązuje :twisted:

Gregg Sparrow - 2007-07-11, 22:54

I jeszcze jedno... jeżeli już jesteś taki wierzący to powinieneś wiedzieć że przykazania są nakazujące (pamiętaj abyś dzień święty święcił) i zabraniające ( nie kradnij) więc ta twoja "wolność" była ograniczona już w Biblii.

[ Dodano: 2007-07-12, 00:56 ]
Dementi napisał/a:
Ferbik napisał/a:
A ten znowu z tą wolnością...
Wolność to jest istota tej sprawy, bo albo ona jest, albo jej nie ma!
ANARCHIA to nie jest na pewno, bo jakieś prawo jeszcze tych ludzi obowiązuje :twisted:

Dobrze że napisałeś "jakieś" bo nie jest to z pewnościa ani prawo boże ani nasze polskie. To jest prawo stanowione przez ojdyra :mrgreen:

Dementi - 2007-07-11, 23:07

gregg napisał/a:
Dobrze że napisałeś "jakieś" bo nie jest to z pewnościa ani prawo boże ani nasze polskie. To jest prawo stanowione przez ojdyra :mrgreen:
Chyba źle kolega zrozumiał kontekst i widzę tu również uprawianie tzw. czepialstwa... Nie myślałem, że stając w obronie wolności słowa i demokracji napotkam na tak srogi atak... :wink:

PS Kto to jest ojdyr, bo w słowniku nie mam? Pardon na stronach wyborczej znalazłem... jakaś nowomowa, mutacja słów ojciec dyrektor... :twisted:

Magduś - 2007-07-11, 23:15

Tutaj już nie chodzi o to, że ktoś nie ma prawa mówić czego chce, tylko to, w jaki sposób to robi.
Mnie po prostu szokuje postawa Rydzyka, jako osoby publicznej i jakby nie było osoby duchownej, pełna nienawiści i jego ordynarne słowa. I nieważne, czy nazywa "czarownicą" Panią prezydentową, czy jakąkolwiek inną kobietę tylko dlatego, że nie podobają mu się jej poglądy i ma wolność(sic!) słowa.
I cała rzesza jego wiernych słuchaczy, w 99% starszych ludzi, którzy potrafią złożyć taką wiązankę słów, że aż uszy więdną.

Zygmunt Stary - 2007-07-11, 23:26

greg:
Jest taki stary dowcip:
"Przed bankiem, który zbankrutował stoi grupa ludzi, a jeden z nich jest bardzo agresywny.
- Pan to musiał stracić dużo pieniędzy w tym banku? - pyta go zatroskany przechodzień.
- Panie, jakbym ja stracił pieniądze w tym banku, to myślisz, że byłbym taki spokojny...? "

No to ile gregg zainwestowałeś w obronę stoczni gdańskiej?
Bo to, co ja przeznaczyłem na ten cel, to niestety zaginęło podszas transakcji giełdowych, podczas których Twoi ludzie gregg, doprowadzili do tego, że obiecujące akcje, poprzez spekulacje nagle straciły na wartości. Jeżeli na tym skorzystałeś, to gratuluję, jeżeli tylko masz satysfakcję z tego, że tych pieniędzy nie ma Rydzyk, to cóż najedz się tą swoją satysfakcją..
Myślę, że w taki sam sposób myślą, Ci, którzy te pieniądze przekazali, a skoro nie ma poszkodowanych, to nie ma przestępstwa.

Dementi - 2007-07-11, 23:28

Magduś napisał/a:
Mnie po prostu szokuje postawa Rydzyka, jako osoby publicznej i jakby nie było osoby duchownej
I mnie szokuje ta postawa - o. Rydzyk jest dość kontrowersyjny. Jenak mimo to naprawdę nikt nie powinien zabraniać ludziom słuchać i wierzyć w to co chcą - to jest sprawa osobista każdego człowieka i jak ktoś chce wierzyć w to co o. Rydzyk mówi to jest to jego sprawa. Zdziwienie dzisiaj napotkało mnie ogromne, bo muszę bronić podstawowych wartości - pojąć tego nie mogę. :shock:
Ferbik - 2007-07-11, 23:36

Dementi napisał/a:
Zdziwienie dzisiaj napotkało mnie ogromne, bo muszę bronić podstawowych wartości - pojąć tego nie mogę.

Jakie są dla Ciebie te podstawowe wartości? - bo pojąć tego nie mogę :evilbat:

Zygmunt Stary - 2007-07-11, 23:37

Magduś napisał/a:
Mnie po prostu szokuje postawa Rydzyka, jako osoby publicznej i jakby nie było osoby duchownej, pełna nienawiści i jego ordynarne słowa.


A ja Magduś uważam, że więcej jest nienawiści i ordynarnych słów na tym topicu, niż w którejkolwiek wypowiedzi Rydzyka, czyż nie?
Czy to Cię nie szokuje?

Dementi - 2007-07-11, 23:38

Ferbik napisał/a:
Jakie są dla Ciebie te podstawowe wartości? - bo pojąć tego nie mogę :evilbat:
Jak już piszę od dłuższego czasu - wolność słowa, poglądów i wyznania :twisted:
Ferbik - 2007-07-11, 23:38

Zygmunt Stary napisał/a:
A ja Magduś uważam, że więcej jest nienawiści i ordynarnych słów na tym topicu, niż w którejkolwiek wypowiedzi Rydzyka, czyż nie?

Mijasz się z powołaniem. Gdzie ksiądz a gdzie forum? Kto tutaj jest kapłanem? Powiedz lepiej nam Zygmuncie co zrobiłeś w Wieluniu dla RM, że go tak zawzięcie bronisz...

Dementi - 2007-07-11, 23:48

Ferbik napisał/a:
Powiedz lepiej nam Zygmuncie co zrobiłeś w Wieluniu dla RM, że go tak zawzięcie bronisz...
Na jakiej podstawie taka insynuacja? Dlaczego Kolega Ferbik próbuje coś imputować Zygmuntowi? Zdaje się, że Lepper m.in. za pomówienie nazywany jest kryminalistą! :570: Choć to jest nie tego typu pomówienie :wink: - jednak może być odbierane, za jeszcze bardziej hańbiące!
Ferbik - 2007-07-11, 23:50

Dementi, nawet nie wiesz o czym piszesz... ja mam dowody :) Zresztą napisane przez samego ZS, ale czekam aż on się przyzna :)
Dementi - 2007-07-11, 23:51

Ferbik napisał/a:
ja mam dowody :)
Lepper też ponoć miał :wink: :grin:

Proszę rozważyć dwie kwestie: regulamin forum i netykieta. Nie napisałem ponoć. Lepper musiał sam ujawnić dowody, ja zwracam się o to do ZS, więc proszę o poszanowanie wypowiedzi.
Ferbik

Gregg Sparrow - 2007-07-12, 04:38

Zygmunt Stary napisał/a:
greg:
No to ile gregg zainwestowałeś w obronę stoczni gdańskiej?
Bo to, co ja przeznaczyłem na ten cel, to niestety zaginęło podszas transakcji giełdowych

Widzę, że chyba jednak zostałeś całkowicie przekabacony...
O ile pamietam to na świadectwach udziałowych ( takowe zbierał ojdyr) zarobiłem siedem razy więcej niż ich wartość nominalna... (z tego co pamiętam kosztowały 20złotych a ja swoje świadectwo udziałowe sprzedałem za 140) więc gadanie że się nie zarobiło z powodu spekulacji to tylko wciskanie kitu. Wystarczyło świadectwa spieniężyć i był czysty zysk. Jeżeli ktoś inwestuje pieniądze na giełdzie to liczy się z ryzykiem ich utraty. Pieniądze które ludzie wpłacali ( tu przyznam rację że nie dałem ani złotówki... hehe jakbym przewidział :twisted: ) były przeznaczone na konkretny cel. Jeżeli ktoś je użył do celu do którego nie były i je stracił to je poprostu zdefaudował.
Jak ja bym chciał mieć taki kapitał do zainwestowania... takie pieniądze same zarabiają na siebie
Zygmunt Stary napisał/a:
podczas których Twoi ludzie gregg

Coś ci się nie pomyliło??? Jacy moi ludzie???
Zygmunt Stary napisał/a:
doprowadzili do tego, że obiecujące akcje, poprzez spekulacje nagle straciły na wartości

To co powyżej jak ktoś nie umie grać na giedzie to nie gra!!! Cała giełda to spekulacja , tanio kupić drogo sprzedać... to jest biznes.
Zygmunt Stary napisał/a:
Jeżeli na tym skorzystałeś, to gratuluję, jeżeli tylko masz satysfakcję z tego, że tych pieniędzy nie ma Rydzyk, to cóż najedz się tą swoją satysfakcją..
Nie skorzystałem... ale ojdyr za defraudację powinien siedzieć...
Zygmunt Stary napisał/a:
Myślę, że w taki sam sposób myślą, Ci, którzy te pieniądze przekazali, a skoro nie ma poszkodowanych, to nie ma przestępstwa

I tu się mylisz dużo osób to zgłosiło, tylko się ich nie słucha albo mydli oczy tak jak to zrobili Tobie.

A teraz wyobraź sobie co by było gdyby Owsiak zrobił taki numer z pieniędzmi z orkiestry. Poszedłby siedzieć i tyle.

Zygmunt Stary - 2007-07-12, 07:28

gregg:
gregg napisał/a:
I tu się mylisz dużo osób to zgłosiło, tylko się ich nie słucha albo mydli oczy tak jak to zrobili Tobie.

Może jest jakieś stowarzyszenie poszkodowanych przez O.Rydzyka co? Może znasz jakieś namiary?
Bo skoro tak twierdzisz, to chyba wiesz?

yampress - 2007-07-12, 08:01

ten ksiądz to niech sie zajmie tym czym ksiądz powinien.
Archdevil - 2007-07-12, 08:07

yampress napisał/a:
ten ksiądz to niech sie zajmie tym czym ksiądz powinien.

A to on ma święcenia kapłańskie? :wink: Bo po ostatnim czasie zaczynam w to wątpić.

zwyczajna - 2007-07-12, 09:37

Dementi napisał/a:
Nie chcę tutaj robić za obrońcę ojca dyrektora, ale nie wiem komu i dlaczego to przeszkadza, że jakaś tam grupa ludzi słucha i wierzy w to co powie o. Rydzyk?
a czy ty wiesz i zdajesz sobie sprawę w jaki sposób on zaskarbił sobie wierność i zaufanie tych osób?wiesz że takich jak on było wielu i ludzie tak im ufali ,że nawet popełniali samobójstwa,a wiesz ze te wszystkie oszustwa i naciąganie,jakie już zostało mu udowodnione dotyczą osoby duchownej nie godnej tego miana....ja uwazam że powinien jak najszybciej byc pozbawiony sutanny,oskarżony i ukarany tak jak każdy pospolity oszust,żerowanie na ludzkiej naiwności,wyciąganie od tych biednych ludzi ,często schorowanych ostatnich pieniędzy jest okrutne.I nie pisz bzdór ze każdy robi i wierzy w co chce,bo tutaj powinien juz wkroczyć prokurator,a ci ludzie powinni dostać opiekę psychologa....


ort. *bzdur

Jaro - 2007-07-12, 09:55

To co stosuje Rydzyk i jemu podobni to sprytna socjotechnika i dodam, że ciężko jest przekonać osoby, które temu zjawisku ulegają.
Zygmunt Stary - 2007-07-12, 10:05

edzia i odziu napisał/a:
a wiesz ze te wszystkie oszustwa i naciąganie,jakie już zostało mu udowodnione dotyczą osoby duchownej nie godnej tego miana....

a wiesz, może gdzie znajdują się wiarygodne informacje o tych "oszustwach i naciąganiach" ...

Czy to wyroki sądu, czy wnioski do prokurratury?

[ Dodano: 2007-07-12, 11:13 ]
Cytat:
"Wprost" przeciw Narodowi i Kościołowi

Prof. Jerzy Robert Nowak
Uroczystości XV Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę w dniach 7 i 8 lipca 2007 r. okazały się wspaniałym sukcesem tej rozgłośni i jej słuchaczy. Zdecydował o tym zarówno podniosły, wzruszający przebieg uroczystości, jak i udział w nich setek tysięcy pielgrzymów z Polski, obecność Polonii, wielu przedstawicieli Kościoła, w tym 8 biskupów, znaczącej reprezentacji rządu RP na czele z samym premierem Jarosławem Kaczyńskim. Ogromnie zabolało to przeciwników Kościoła katolickiego w Polsce (w tym Radia Maryja), przeciwników polskiego patriotyzmu i nadziei na gruntowny przełom w duchu IV Rzeczypospolitej. Zorganizowano więc kolejną brudną prowokację, w której główną rolę odegrał tygodnik "Wprost".

Prowokację przygotowywano od wielu tygodni. Sygnałem wywoławczym była publikacja artykułu pt. "Spowiedź Rydzyka" w najnowszym numerze tygodnika "Wprost". Nie przez przypadek zsynchronizowano to z dniem Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Już wybór tego terminu dobrze pokazuje prawdziwe, niestety podłe, intencje jej organizatorów.
Tym razem wykorzystano potajemnie nagrane taśmy zawierające domniemane, wyrwane z kontekstu fragmenty wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka skierowane do studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Trudno dziś jeszcze ocenić stopień ich autentyczności. Ustosunkowując się do nich, zastrzegam się, że nagrania te wymagają jeszcze dokładnego zbadania pod kątem ich wiarygodności.
Natychmiast po ukazaniu się artykułu, już od rana 9 lipca 2007 r., temat zaczęła nagłaśniać ze szczególną werwą komercyjna stacja telewizyjna TVN 24, znana z ponawianych ataków na Radio Maryja, podobnie jak z gwałtownych wystąpień przeciw rządzącej koalicji, milcząc niemal całkowicie o tak niewygodnym dla niej i bolącym ogromnym sukcesie XV Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja. Celowi temu miało służyć ciągłe nagłaśnianie owych domniemanych i wyrwanych z kontekstu fragmentów rzekomego wykładu o. Tadeusza Rydzyka skierowanego do grupy studentów WSKSiM. TVN 24 dopuszczała się przy tym zafałszowań, nawet (!) w stosunku do tekstu podanego we "Wprost" - zafałszowań nadających się na osobną rozprawę sądową.
Twierdzono np., że o. Tadeusz Rydzyk rzekomo powiedział o prezydencie Lechu Kaczyńskim: "Kaczyński to oszust ulegający Żydom". Otóż nigdzie w domniemanych fragmentach tekstu wypowiedzi o. Rydzyka, przytoczonych we "Wprost", nie było nazwania prezydenta Kaczyńskiego "oszustem". Było natomiast twierdzenie, że L. Kaczyński "oszukał" o. T. Rydzyka w jakiejś pojedynczej sprawie. W TVN 24 dopuszczono się więc wyraźnego zdeformowania tekstu z "Wprost". Znamienne, że pospiesznie się z tego wycofano i podawaną na pasku informację o rzekomym nazwaniu prezydenta L. Kaczyńskiego "oszustem" przez o. T. Rydzyka zastąpiono informacją: "prezydent mnie oszukał - mówi o. Rydzyk".
Szczególnie oburzającym fałszem było wypowiadane w TVN 24 twierdzenie, że o. Rydzyk nazwał panią prezydentową Marię Kaczyńską "czarownicą" i sugerował, że ona sama powinna poddać się eutanazji. Z tekstu podanego we "Wprost" wynika coś diametralnie odmiennego, a mianowicie, że chodzi nie o panią prezydentową M. Kaczyńską, lecz o znaną fanatyczkę antykatolicką i zwolenniczkę eutanazji, Magdalenę Środę. Przypomnijmy, że M. Środa jeszcze jako minister w SLD-owskim rządzie "wsławiła się" antykatolickimi twierdzeniami - pomówieniami, że "Kościół ponosi jakąś winę za przemoc w rodzinie" i że Kościół "nie ma woli pomagać samotnym matkom". (O tej roli M. Środy i o jej ojcu - profesorze Edwardzie Ciupaku, byłym doradcy KC PZPR, piszę w najnowszym, drugim tomie "Czerwonych dynastii").

Uczestnicy nagonki
Warto przyjrzeć się głównym uczestnikom nagonki na Radio Maryja i o. Tadeusza Rydzyka. Prym wśród nich wiedzie posłanka PO i obecna prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Wystąpiła ona na wizji w TVN, mówiąc, że to jest niedopuszczalne, żeby tak mówić o głowie państwa (chodziło o domniemane nagrane stwierdzenie o. T. Rydzyka, że został oszukany w jednej ze spraw przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego). Gronkiewicz-Waltz uznała to za rzekomą obrazę głowy państwa, jak również oskarżyła o. T. Rydzyka o rzekome szerzenie nienawiści i fatalne psucie opinii Polski. Jej zdaniem, minister Zbigniew Ziobro powinien wszcząć postępowanie śledcze w tej sprawie. Gdyby przyjąć żądania Gronkiewicz-Waltz za wzorzec do realizowania, to uniemożliwiono by w Polsce jakąkolwiek swobodną wymianę myśli.
Wśród najostrzej atakujących o. Tadeusza Rydzyka, tym razem za rzekomy antysemityzm, znalazła się sławetna posłanka z SLD Katarzyna Piekarska. Stwierdziła ona (w odniesieniu do fragmentu nagrania wyrażającego krytyczny stosunek o. Tadeusza Rydzyka wobec faktu przerwania ekshumacji w Jedwabnem, że były to jakoby wypowiedzi "antysemickie", w sprawie których należy zawiadomić prokuraturę. Zapytajmy, od kiedy antysemityzmem jest krytyka przerwanej ekshumacji, która powinna być dokończona w imię pełnego wyjawienia tła zbrodni zorganizowanej przez Niemców? Zapytajmy, co ma wspólnego z rzekomym "antysemityzmem" obrona prawdy o Polsce, obrona naszych interesów narodowych?
Ze szczególnie zjadliwym atakiem na o. Tadeusza Rydzyka wystąpiła posłanka PO Julia Pitera. Stwierdziła ona w TVN 24, jakoby o. Rydzyk wyraził swe poglądy "de facto rasistowskie". J. Pitera najwyraźniej nie wie, co mówi, i powinna jak najszybciej sprawdzić znaczenie pewnych wyrazów w Słowniku Wyrazów Obcych. Dzień wcześniej, 8 lipca 2007 r., posłanka Pitera (w TVN 24) wystąpiła z nikczemnymi oskarżeniami PiS o faszyzm. Rozjuszona w czasie polemiki z posłem Jackiem Kurskim krzyczała: "Załóżcie brunatne koszule!".
Wśród najostrzej atakujących o. Tadeusza Rydzyka znalazła się również znana z tendencyjnej lewicowości - jedna z kilku tzw. dyżurnych telewizyjnych socjologów prof. Lena Kolerska-Bobińska. W TVN 24 snuła uogólnienia o rzekomym "antysemityzmie" o. T. Rydzyka i Radia Maryja. Lamentowała: "Dowiedzieliśmy się, jaki o. Rydzyk jest straszny".
Dość szczególne poczucie "odpowiedzialności" za słowa wykazał senator PO Jarosław Gowin, który w wypowiedzi dla TVN 24, nazwał o. T. Rydzyka "Mefistofelesem". I tak wypowiada się domniemany "intelektualista"!
Jeszcze raz warto podkreślić, że ogromną rolę w organizowaniu nagonki na o. T. Rydzyka i Radio Maryja odgrywała znana z antykościelnych i antypatriotycznych wystąpień, a także z wyjątkowych sympatii dla A. Kwaśniewskiego komercyjna telewizja TVN 24. Stacja ta atakowała wielokrotnie hierarchów, m.in. za milczenie w sprawie Radia Maryja. Jak widać, ludzie z TVN 24 uważają się za mądrzejszych od hierarchów Kościoła (kiedyś pisano, że A. Michnik marzy o tym, by Geremek był Papieżem: TVN pewno marzy, że Papieżem zostanie ich ulubieniec, A. Kwaśniewski). Wśród prezenterów TVN szczególną agresywnością "wyróżniła się" Katarzyna Kolenda-Zaleska, która uznała za błąd Kościoła, że hierarchowie nie potępili o. T. Rydzyka.
Cóż, musimy się przyzwyczaić do tego, że wrogowie Kościoła (w tym Radia Maryja), wrogowie polskiego patriotyzmu kłamią i będą kłamać od rana do wieczora, tak jak to robi TVN 24. Nie dziwi zachowanie TVN 24, nie dziwią ataki na Radio Maryja ze strony innej stacji komercyjnej Polsatu (z osławionym Solorzem na czele), nie dziwią ataki postkomunistycznych "Wprost" i "Trybuny" czy lewicowo-liberalnych, niechętnych Kościołowi i patriotyzmowi "Newsweeka" i "Przekroju". Można natomiast i należy stanowczo zaprotestować przeciwko znaczącej roli publicznej telewizji i publicznego radia (opłacanych z naszych społecznych pieniędzy) w całokształcie nagonki na o. T. Rydzyka. Wielokrotnie materiały w tych publicznych stacjach do złudzenia przypominały ton nagonki w stacjach komercyjnych. Jakże często uciekano się przy tym w telewizji publicznej (np. TVP 3) do znanych z tendencyjności, lewicowych publicystów (np. J. Rolickiego czy naczelnego redaktora "Wprost" S. Janeckiego). Przy okazji dodam, że zdumiewający jest fakt, iż publiczna telewizja nagłaśnia wydaną przez autorów z "Newsweeka" oszczerczą książkę o ministrze Zbigniewie Ziobrze (zrobiono to m.in. po głównych "Wiadomościach" w TVP 1 9 lipca 2007 r., tuż przed godz. 20.00).
Zapytajmy, co tak naprawdę jest grane w publicznej telewizji za nasze pieniądze? Kiedy wreszcie dojdzie do jej prawdziwego oczyszczenia z antynarodowych i antykościelnych oszczerców?

Niechlubna tradycja tygodnika "Wprost"
Tygodnik "Wprost" od wielu lat jest szczególnie wyspecjalizowany w atakach na Kościół katolicki w Polsce i na świecie, na polski patriotyzm i nasze tradycje narodowe. Przypomnę, że już w 1993 r. szczegółowo opisałem tego rodzaju publikacje zamieszczane co tydzień na łamach tego tygodnika od 1969 roku. W tytule mego artykułu pisałem: "Król jest nagi, czyli 'Wprost' kontra Kościół" ("Demokracja Polska" nr 2 z 1993 r., s. 12-15), nawiązując w ten sposób do osoby redaktora naczelnego "Wprost", byłego sekretarza KC PZPR (a więc członka najwyższych władz komunistycznych) Marka Króla.
Te niechlubne publikacje wielokrotnie dotyczyły m.in. Prymasa Polski, a kilkakrotnie nawet samego Ojca Świętego Jana Pawła II.
Pierwszym z nich był opublikowany już 27 września 1992 r. antypapieski atak prof. Tadeusza Kielanowskiego (masona), który wydrukowano już po śmierci autora. Pisał on tam m.in.: "Papież Jan Paweł II jest synem polskiego Kościoła, niestety Kościoła bardzo konserwatywnego, coraz głośniej krytykowanego w świecie. Coraz jaskrawiej z poczynań kleru przebija żądza władzy i niepoślednią rolę odgrywa tu właśnie papież. (...) W końcu wybuchnie społeczny sprzeciw wobec polityki Kościoła. (...) Polski Kościół czeka na swojego Lutra" (por. "Bóg między ludźmi: Polski Kościół czeka na swojego Lutra". Wywiad z prof. Kielanowskim, rozmawiał S.W. Kielanowski, "Wprost" z 27 września 1992 r.). Jakże żałosne i absurdalne było oskarżenie wielkiego symbolu dobroci, jakim był Jan Paweł II, o "żądzę władzy"!
Nie doczekano się pojawienia "polskiego Lutra", choć przez cały czas od 1989 r. po dziś dzień środowisko tygodnika "Wprost" uparcie uderza w Kościół, m.in. w postaci nagonek na Radio Maryja.
Sam naczelny, Marek Król, pisał o rzekomo "zakompleksionych" obywatelach polskich, wśród których prosperuje ojciec Rydzyk, który robi "niezły interes na ludzkiej głupocie i obskurantyzmie" ("Wprost" z 14 grudnia 1997 r.). Wbijanie klina w polski Kościół dokonuje się na łamach "Wprost" pod pretekstem obrony Kościoła katolickiego i Prymasa Polski przed rzekomymi "destrukcyjnymi, rozbijackimi" działaniami o. T. Rydzyka. Łączy się to z systematycznymi działaniami ośmieszającymi polski patriotyzm. "Wprost" odegrał wielką rolę w zakompleksianiu Polaków ciągłym sączeniem w umysły przekonania, że "Polak nie potrafi" (Oto przykłady tak wymownie zatytułowanych tekstów: "Głupi jak Polak", "Polska do lamusa", etc.). W tygodniku "Wprost" dostało się nawet naszym największym władcom Polski, począwszy od Bolesława Chrobrego, jak również takim polskim bohaterom, jak ks. Augustyn Kordecki, Tadeusz Kościuszko, hetmani: Chodkiewicz, Żółkiewski i Czarniecki, oraz czołowym postaciom II Rzeczypospolitej (por. J.R. Nowak, "Czarna legenda dziejów Polski", Warszawa 2000).
W swoim czasie nawet felietonista "Gazety Wyborczej" (!) Michał Ogórek wyszydził manierę skrajnego oczerniania Polski i Polaków, potworny masochizm narodowy, szerzony na łamach "Wprost" (por. omówienie tekstu M. Ogórka: J.R. Nowak: "Zagrożenia dla Polski i polskości", Warszawa 1998, t. I, s. 270-271). W tym szaleństwie była wyraźna antynarodowa metoda.

Oskarżenia o antysemityzm
Jak już wspomniałem, wśród zarzutów nagłaśnianych we "Wprost" i TVN 24 podniesiono rzekomy "antysemityzm" o. Tadeusza Rydzyka. Zarzut ten padł w związku z tym, że - wg nagrania na taśmie - o. Rydzyk miał skrytykować fakt przerwania ekshumacji w Jedwabnem, twierdząc, że ułatwi to roszczenia materialne niektórych środowisk żydowskich wobec Polski.
Jak wygląda prawda na ten temat?
Otóż niewątpliwie wielkim błędem Lecha Kaczyńskiego, jeszcze jako ministra sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka, było to, że wraz z niesławnym prezesem IPN Leonem Kieresem przerwali ekshumację w Jedwabnem pod naciskiem niektórych fanatycznych środowisk żydowskich, które dobrze wiedziały, co robią. Już początki tej ekshumacji wyraźnie zadały bowiem kłam różnym twierdzeniom J.T. Grossa, jak chociażby temu, że w Jedwabnem zginęło 1600 Żydów, a w rzeczywistości chodziło o ok. 250 do 300 osób. Poza tym kontynuacja ekshumacji mogła przynieść ewidentne dowody miażdżące tezy Grossa o rzekomej decydującej zbrodniczej roli Polaków, a minimalizujące rolę Niemców. Obawiano się zwłaszcza znalezienia żydowskich ciał z niemieckimi kulami w środku, co najlepiej dowodziłoby, że to Niemcy czuwali przy wrotach stodoły, by zapobiec ucieczce Żydów. Przerwanie ekshumacji w Jedwabnem było swego rodzaju faktem bezprecedensowym.
Słynny naukowiec polonijny, śp. profesor Jan Moor-Jankowski, w ostatnich paru latach przed śmiercią wielokrotnie krytykował przerwanie ekshumacji w Jedwabnem, mówiąc, że bez przeszkód przeprowadza się je w Stanach Zjednoczonych i w Izraelu. Mówił o tym jako ktoś doskonale znający tę sprawę, bo pracował jako lekarz w amerykańskich klinikach żydowskich i doskonale znał stosunki w Izraelu (był odznaczony medalem słynnej żydowskiej premier Goldy Meir). Przypomnijmy, że grupa kilkudziesięciu profesorów polonijnych, z J. Moor-Jankowskim i prof. Iwo Cyprianem Pogonowskim na czele, wystąpiła ze stanowczym listem-protestem przeciwko przerwaniu ekshumacji w Jedwabnem, domagając się jej jak najszybszego wznowienia.
Na łamach "Wprost" zaatakowano o. Tadeusza Rydzyka również za przypomnienie sprawy jakże groźnych dla Polski roszczeń materialnych niektórych środowisk żydowskich. Zaatakowano o. Rydzyka m.in.: za przypomnienie, iż roszczenia te sięgają sumy 65 miliardów dolarów, strasznego haraczu od biednej Polski (przypomnijmy, że o. T. Rydzyk nie wymyślił tej sumy. Pierwszy raz upublicznił ją uczciwy, konsekwentny obrońca Polski, żydowski naukowiec prof. Norman Finkielsztajn w książce "Przedsiębiorstwo Holocaust").
Wśród podawanych we "Wprost" dowodów na rzekomy antysemityzm o. Tadeusza Rydzyka znajduje się podawana w oparciu o taśmy z podsłuchu domniemana krytyka, wyrażona przez o. T. Rydzyka w sprawie bardzo dużych funduszy, przeznaczonych z budżetu państwa polskiego na budowę ogromnego Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie. Przypomnijmy tu, że sprawa roli, jaką będzie spełniać finansowanie Muzeum Historii Żydów Polskich, budzi wiele wątpliwości wśród wnikliwych polskich obserwatorów na czele z profesorem Bogusławem Wolniewiczem. Obawiają się oni, aby wspomniane Muzeum, po wybudowaniu go w przeważającej mierze za polskie pieniądze, nie stało się centrum antypolonizmu: ideologicznego nagłaśniania historii stosunków polsko-żydowskich w duchu antypolskim (tak jak to się robi w kilku ważniejszych Muzeach Holocaustu w Stanach Zjednoczonych, gdzie skrajnie przemilcza się rozmiary polskiej tolerancji w historii Polski przez stulecia, równocześnie starając się przedstawić komunistyczną zbrodnię na Żydach w Kielcach, 4 lipca 1946 r., jako dalszy ciąg holocaustu).

Radio Maryja niesie Polakom nadzieję
Na przekór kolejnym falom nagonek wciąż umacnia się zakres oddziaływania Radia Maryja i Telewizji Trwam jako głównej ostoi katolicyzmu i polskości w mediach. Przypomnijmy tu tylko niektóre z jakże licznych głosów ostatnich lat pokazujących, jak wielka jest rola Radia Maryja w kształtowaniu świadomości narodowej Polaków, rola, z którą tak nie mogą się niektórzy pogodzić.
Oto głos ks. bp. Kazimierza Ryczana w tekście pt. "Czego żądasz Ojczyzno?": "Nasz dom ojczysty to także Radio Maryja. Rodziło się w wielkich trudnościach i bólach. Niosło Polakom nadzieję. Było jaskółką, zwiastunem wolnego słowa. Matkom naszym, ojcom i dziadkom zwiastowało, że wolność przez nich wywalczona jest prawdą, że Krzyż wyrzucany ze szkoły może powrócić na ścianę, że modlitwa może rozbrzmiewać z głośników radiowych, że mogę modlić się razem z rodakiem mieszkającym za oceanem. Wszystko stało się rzeczywistością. Rzeczywistością stał się obraz Telewizji Trwam i moja leciwa mama jest szczęśliwa, że może patrzeć codziennie w oblicze Częstochowskiej Madonny" (cyt. za: "Nasz Dziennik" z 30 marca 2006 r.).
Podobnie akcentował ks. bp Adam Lepa w "Naszym Dzienniku", mówiąc: "Liczba ludzi, którzy przeżywają kryzys nadziei, stale wzrasta. Powodowane to jest doznawaną krzywdą, częstymi niepowodzeniami, niekończącą się chorobą czy bardzo trudnymi warunkami życia. Dlatego ludzie poszukują znaków nadziei, które podtrzymują na duchu i pomagają w życiu. Jednym z takich znaków jest Radio Maryja ("Nasz Dziennik" z 7 grudnia 2006 r.).
Jakże znaczący był głos redaktora naczelnego "Niedzieli" księdza infułata Ireneusza Skubisia w polemice z oszczerczymi oskarżeniami przeciw Radiu Maryja. Ksiądz Skubiś szczególnie mocno zaakcentował rolę Radia Maryja w walce z tzw. złodziejską prywatyzacją, pisząc m.in.: "Radio Maryja dokładnie naświetlało ten problem, uczulało, że trzeba bronić majątku polskiego, że trzeba bronić dobrego imienia Polaków, gdy pojawiają się antypolonizmy. Czyż to można nazwać epatowaniem nienawiścią? Głos przywołujący do otwarcia oczu nie jest głosem nienawiści. Jest po prostu głosem trudnej prawdy, twardej i czasem bolesnej mowy". Przywódca PiS Jarosław Kaczyński stwierdził wprost w wypowiedzi na konferencji prasowej w Gdyni 30 kwietnia 2006 r.: "Atak na Radio Maryja to atak przeciw wolności" (cyt. za "Nasz Dziennik" z 7 grudnia 2006 r.).
Dodajmy jeszcze kilka innych wypowiedzi z przeróżnych środowisk pokazujących, jak bardzo doceniane jest w nich dzieło Radia Maryja.
Słynny socjolog prof. Zdzisław Krasnodębski, który niejednokrotnie występował przeciwko atakom na Radio Maryja, stwierdził w tekście opublikowanym w dodatku pt. "Europa" ("Dziennik" z 4 stycznia 2006 r.): "Patrząc z neutralnego, socjologicznego punktu widzenia, ruch zwolenników Radia Maryja jest więc jak najbardziej ruchem nowoczesnym, występującym przeciwko patologiom nowoczesności. W dodatku w porównaniu z tym, co głosi np. protestancka New Christian Right w USA jest nawet bardzo umiarkowany". Z kolei red. Waldemar Żyszkiewicz w "Tygodniku Solidarność" tak analizował przyczyny wciąż nasilanych ataków na Radio Maryja: "Dopiero pojawienie się Radia Maryja przełamało praktycznie monopol liberalno-ateistycznej propagandy. I taki właśnie był od zawsze główny i najcięższy 'grzech' toruńskiej rozgłośni (...). Interaktywne radio z otwartym mikrofonem i bez 'opóźniacza' sprawiało kłopot promotorom i bezkrytycznym piewcom transformacji, teraz powszechnie uznawanej już za kaleką i niesprawiedliwą (...). Owszem narzekano na III RP i w innych mediach, ale to podczas 'Rozmów niedokończonych' nie obowiązywało tabu politycznej poprawności. To tam padały przestrogi przed odwetowym charakterem żądań niemieckich ziomkostw czy wyprzedażą ziemi, mówiono o biedzie, marginalizacji społecznej i rosnącym bezrobociu, wskazywano przypadki karygodnej niegospodarności lub złodziejskiej prywatyzacji, z uporem przypominano o obowiązkach Macierzy wobec Polaków na Wschodzie - w języku publicystyki oficjalnej nosiło to wówczas miano 'oszołomstwa'. Musiało upłynąć trochę czasu, zanim 'bredzenia oszołomów' zostały uznane za trafną diagnozę polityczną, która w pełni uzasadnia postulat zbudowania IV RP" ("Tygodnik Solidarność" z 27 stycznia 2006 r.).
Inne wątki na temat znaczenia Radia Maryja podjął redaktor "Christianitas" Paweł Milcarek na łamach "Rzeczpospolitej", pisząc m.in.: "toruńska rozgłośnia (...) w latach 90. była głównym ośrodkiem integracyjnym masowego ruchu obrony życia i oporu wobec dechrystianizacji. Do tego w czasach absolutnej dominacji "Gazety Wyborczej" trzeba było mieć albo cnotę męstwa, albo wrodzoną śmiałość - i przynajmniej jednego z dwóch nie można odmówić ojcu Rydzykowi, budującemu dzięki koncesji radiowej armię swoich całkowicie nieinteresownych partyzantów prawdy moralnej" ("Rzeczpospolita" z 8 grudnia 2006 r.).
Z kolei znany naukowiec prof. Jan Andrzej Kłoczowski, skądinąd powiązany ze środowiskami przeciwnymi Radiu Maryja, przyznawał na łamach "Rzeczpospolitej": "Ruch społeczny wokół Radia Maryja pokazuje, że jest ono dla ludzi ważne, że zaspokaja potrzeby lekceważone przez inne media (...). To jest prawda, z której trzeba zdać sobie sprawę, a nie się na nią obrażać" ("Rzeczpospolita" z 20-21 maja 2006 r.).
Wielkim zaskoczeniem była broniąca Radia Maryja wypowiedź znanego aktora Cezarego Pazury na łamach "Dziennika". Wyraźnie polemizując z prowadzącym z nim wywiad dziennikarzem Mazurkiem, który sugerował, że broniąc Radia Maryja, Pazura "może broni złej sprawy", aktor odpowiedział: "A dlaczego złej? Co jest tam złego, nie rozumiem? Do mnie nie przemawiają powszechnie rzucane oskarżenia. Ilekroć słuchałem Radia Maryja, a słucham go czasem, zwłaszcza w podróżach, zawsze trafiałem na dobre, wartościowe audycje. Nigdy nie natknąłem się tam na przykład na treści antysemickie" ("Dziennik" z 13-14 stycznia 2007 r.).
Warto przypomnieć, że słynna aktorka Irena Kwiatkowska stwierdzała w rozmowie z dziennikarzami, że "Radio Maryja uwielbia i słucha go codziennie. I że to właśnie dzięki toruńskiej rozgłośni... wciąż żyje!" (cyt. za T. Piwowarczyk, "Żyję dzięki Radiu Maryja", "Fakt" z 28 grudnia 2006 r.).
Godna uwagi była inna, jakże znamienna wypowiedź, która wyszła z ust eurodeputowanego Michała Kamińskiego: "Wielu ludzi jest zafascynowanych Radiem Maryja, bo jest to medialny fenomen w Europie na skalę na naszym kontynencie niespotykaną, który można porównać do popularności konserwatywnych, chrześcijańskich rozgłośni w Stanach Zjednoczonych. Radio Maryja pozwoliło się odnaleźć w krajobrazie medialnym milionom Polaków" (wypowiedź dla Radia Zet z 12 grudnia 2005 r., cyt. za "Angorą" z 25 grudnia 2005 r.).
Na koniec przypomnijmy dwie wypowiedzi niewzruszonego przyjaciela i sojusznika Radia Maryja, wybitnego filozofa prof. Bogusława Wolniewicza. W wywiadzie dla "Naszego Dziennika" prof. Wolniewicz stwierdził o Radiu Maryja i Telewizji Trwam: "Jesteście za wielcy, stąd ataki" ("Nasz Dziennik" z 14 kwietnia 2006 r.). W innym wywiadzie dla "Naszego Dziennika", pt. "Naród obroni Radio Maryja", prof. B. Wolniewicz powiedział o toruńskiej rozgłośni m.in.: "Cenię je [Radio] za niezależność, za to, że istnieje niezależny ośrodek informacji i wymiany myśli niezależnych od dominującej politpoprawności lewaków. Powiedziałbym wręcz, że Radio Maryja jest dobrem ogólnonarodowym. Lewacy nie potrafią tego zrozumieć" ("Nasz Dziennik" z 23 marca 2005 r.).

miko 005 - 2007-07-12, 10:37

Tak ogólnie, Zygmuncie Stary teraz to już nie wiem czy Ty jesteś poplecznikiem o Rydzyka, czy z premedytacją siejesz zamęt wokół jego osoby, świadomie Mu szkodząc?
Dlaczego tak twierdzę? Ano, wszyscy wiemy że „ czas leczy rany”. Ty niestety co rusz te rany rozdrapujesz, powodujesz że jątrzą się one na szkodę Twojego „wielbiciela”. Widzisz że tylko Ty, no i może jeszcze jedna osoba w tym temacie popieracie o. Rydzyka, reszta forumowiczów, łącznie ze mną ma przeświadczenie, że ojciec Dyrektor żle czyni, i wcale nie chodzi tu o zło ścigane z urzędu, ale o zło z punktu widzenia etyki, moralności, czy choćby nawet, albo przede wszystkim, z punktu widzenia wyznawanej wiary katolickiej, w której trudno szukać takich nauk, jakimi kieruje się o. Rydzyk.
Dlatego proponuję abyś dał sobie spokój z polemiką na ten temat, bo nie masz mocnych argumentów na przekonanie nas o tym jakim to, o. Rydzyk jest dobrym duchownym.
Chociaż muszę przyznać, że pozostali też mieszają wodę w miejscu, nie wprowadzając niczego nowego do tematu.
A ojciec Dyrektor Rydzyk, przejmuje się tymi wypowiedziami na Jego temat, pewnie tak samo jak zeszłorocznym śniegiem. Myślę że powinniśmy potraktować temat o. Rydzyka, jego własnymi słowami, mówiącymi o SZAMBIE, po prostu zostawmy szambo bo cuchnie.

Ferbik - 2007-07-12, 10:37

Zygmunt Stary, nadal nie odpowiedziałeś, co łączy Cię z RM w Wieluniu...
Dementi - 2007-07-12, 10:50

miko 005 napisał/a:
Myślę że powinniśmy potraktować temat o. Rydzyka, jego własnymi słowami, mówiącymi o SZAMBIE, po prostu zostawmy szambo bo cuchnie.
Myślę, że nie powinniśmy używać retoryki w takim stylu... Pewne jest, że o. Rydzyk nie żyje tak jak nakazuje Biblia - ojciec jeździ bodajże Maybachem! Mnie tam środowisko związane z RM aż tak bardzo nie przeszkadza. Nic mi ci ludzie nie robią i w ogóle bym ich nie znał gdyby media tak mocno nie nagłośniły tego tematu... :P Jak ktoś chce się dorzucić jakiemuś księdzu na nowe opony do mercedesa to jest to jego sprawa.
Tomek - 2007-07-12, 12:17

Cytat:
Z tekstu podanego we "Wprost" wynika coś diametralnie odmiennego, a mianowicie, że chodzi nie o panią prezydentową M. Kaczyńską, lecz o znaną fanatyczkę antykatolicką i zwolenniczkę eutanazji, Magdalenę Środę.
:lol: :lol: :lol: :lol:

Co za bzdura, przecież nawet Rydzyk się tak nie tłumaczy, pomijając fakt, że we fragmencie:
Cytat:
Tak podejrzewam. (...) Jak oni ładnie mówią. Pani prezydentowa z taką eutanazją? Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza. Nie uwłaczając.

jeśli ktokolwiek uważa, że chodziło tu o Magdalenę Środę (która nawiasem mówiąc nigdy zaszczytu bycia prezydentową nie miała) to chyba tylko ktoś kto bierze silne środki odurzające, może nawet z samej kancelarii. Oczywiście taka durna interpretacja trafi do rzeszy słuchaczy RM, którzy nie będą mieli w ogóle okazji po swojemu zrozumieć co się dzieje. Czy RM albo ND opublikował choć fragmenty stenogramów czy raczy swoich czytelników wyłącznie takimi głupimi interpretacjami?

Na tym skończę polemikiem z tekstem tego profesora, bo tego tytułu dorobił się chyba niesłusznie.

A - i jeszcze pytanko, dlaczego słuchacze Radia Maryja pytani o taśmy Rydzyka najczęściej mówili, że to kłamstwo, że to nie Rydzyk albo, że to służby sfałszowały? Czyżby również uważali, że to co było powiedziane na taśmach przekracza granice standardów? Dziwne, co?

http://wiadomosci.onet.pl...3,itemspec.html
Cytat:
ojciec dyrektor, jako kapłan i nie tylko, takich słów nie używa


Dream on ... :D

Dementi - 2007-07-12, 12:34

Przypomnę tylko, że wszyscy ci, którzy dzisiaj potępiają o. Rydzyka za obrazę prezydenta stanęli niegdyś w obronie nijakiego Huberta H. Ludzka obłuda nie zna granicy!
Tomek - 2007-07-12, 12:47

Dementi napisał/a:
Przypomnę tylko, że wszyscy ci, którzy dzisiaj potępiają o. Rydzyka za obrazę prezydenta stanęli niegdyś w obronie nijakiego Huberta H. Ludzka obłuda nie zna granicy!


Po pierwsze manipulujesz dokładnie jak Gazeta Wyborcza.

Po drugie stawiasz Rydzyka na równi z bezdomnym pijaczkiem? :-))

Dementi - 2007-07-12, 12:58

Tomek napisał/a:
Po pierwsze manipulujesz dokładnie jak Gazeta Wyborcza.
Po drugie stawiasz Rydzyka na równi z bezdomnym pijaczkiem? :-))

Ja manipuluję jak GW? No co Ty Tomek? GW to jest całkiem poważna gazeta i ona nigdy niczego nie manipulowała!
To chyba dobrze, że stawiam ludzi na równi? Dla mnie każdy człowiek jest równy, bo na tym opiera się demokracja!
==================================================

Oczywiście Hubert H. był bohaterem, bo obraził kaczystowskiego i moherowego prezydenta! Nawet J.Żakowski z P.Najsztubem zaprosili go sobie do telewizji - w tok szok 2 była całkiem miła pogawędka wspomnianych panów z herosem tamtych dni. Ojciec dyrektor bohaterem już być nie może, bo do salonu nie pasuje. Może i by mu poklaskano gdyby tak obraził bezpośrednio premiera i przeniósł swój własny prywatny elektorat np. na PSL! A bohaterski Hubert H. został już przez wszystkich zapomniany - musi znów kogoś z odpowiedniej strony obrazić to może dostanie jakiś ochłap i będzie miał swoje pięć minut. :wink:

Tomek - 2007-07-12, 13:16

Dementi napisał/a:
Tomek napisał/a:
Po pierwsze manipulujesz dokładnie jak Gazeta Wyborcza.
Po drugie stawiasz Rydzyka na równi z bezdomnym pijaczkiem? :-))

Ja manipuluję jak GW? No co Ty Tomek? GW to jest całkiem poważna gazeta i ona nigdy niczego nie manipulowała!

Wiem, że lubisz myśleć, że wszyscy, którzy się z Twoimi poglądami nie zgadzają to miłośnicy GW. Zauważyłem już to dawno i raczej staram się tych prymitywnych zarzutów nie krytykować. Ale mam jednak prosbę - nie insynuuj. To już się staje nudne, a sam sprawiasz wrażenie wyjątkowo odpornego na fakty powtarzając banialuki o wpływie GW na nas. Wyobraź sobie, że ja nie przepadam za GW, choć czasem jak każdemu zdarza im się napisać coś co jest zgodne z prawdą (niestety coraz rzadziej, ostatnio schodzą na poziom Faktu). Ty jednak ze swoimi tekstami ostatnio IDEALNIE pasujesz do stylu jaki zwykła ostatnio uprawiać GW.

Cytat:
To chyba dobrze, że stawiam ludzi na równi? Dla mnie każdy człowiek jest równy, bo na tym opiera się demokracja!


Co to znaczy, że każdy jest równy? Istnieje cała masa przepisów, które zobowiązują jednych ludz a drugich nie, te rzeczy, które przejdą u zwykłego obywatela nie są akceptowalne u kapłana, który ma być zastępcą ducha świętego na Ziemi (Kościół też ma wewnętrzne przepisy, które obowiązują kapłanów).

==================================================

Cytat:
Oczywiście Hubert H. był bohaterem, bo obraził kaczystowskiego i moherowego prezydenta! Nawet J.Żakowski z P.Najsztubem zaprosili go sobie do telewizji - w tok szok 2 była całkiem miła pogawędka wspomnianych panów z herosem tamtych dni. Ojciec dyrektor bohaterem już być nie może, bo do salonu nie pasuje. Może i by mu poklaskano gdyby tak obraził bezpośrednio premiera i przeniósł swój własny prywatny elektorat np. na PSL! A bohaterski Hubert H. został już przez wszystkich zapomniany - musi znów kogoś z odpowiedniej strony obrazić to może dostanie jakiś ochłap i będzie miał swoje pięć minut. :wink:

Zdecyduj się poprzednio napisałeś, że "że wszyscy ci, którzy dzisiaj potępiają o. Rydzyka za obrazę prezydenta stanęli niegdyś w obronie nijakiego Huberta H".
Kłamałeś albo zmanipulowałeś, nie obchodzi mnie co inni o tej sprawie czy o Hubercie myśleli.

Zygmunt Stary - 2007-07-12, 13:29

Dementi, Dementi...
Jak silna jest propaganda ogłupiających mediów, świadczy to, że nawet Ty nabrałeś się na Maybacha.
miko005
Dlaczego mówisz w czyimś imieniu? Mówienie w czyimś imieniu na forum uważam za coś tak głęboce niestosownego, że zakończyłem polemikę z Tomkiem. Czyżby ilość głosów stanowiła o prawdzie?
Ferbik:
nie zamierzam odpowiadać na Twoje pytanie, nie dostrzegam związku z tematem, jeżeli masz coś do mnie osobiście, to napisz na priva - regulamin forum.

Dementi - 2007-07-12, 13:35

Przypomnę wypowiedzi niektórych wypowiadających się w tym temacie! Jak już mówiłem - ludzka obłuda nie ma granicy!

edzia i odziu napisał/a:

mario's napisał/a:
"Bo tego durnia mamy za prezydenta".


zgadzam sie :D

link: http://wielun.biz/viewtop...ighlight=#41008


Proponuję zajrzeć do tego tematu i zobaczyć samemu jak spora część osób przyklaskiwała słowu L.Wałęsy.

PS Słowa: "Bo tego durnia mamy za prezydenta" - wypowiedział oczywiście L.Wałęsa a nie Mario's. [/i]

PPS Czy był na tym forum temat o Hubercie H. i jeśli tak to czy może ktoś wskazać jego położenie?

Tomek - 2007-07-12, 13:37

Zygmunt Stary napisał/a:
Dementi, Dementi...
Jak silna jest propaganda ogłupiających mediów, świadczy to, że nawet Ty nabrałeś się na Maybacha.


Myślę, że ze strony Dementi to była ironia z tym Maybachem. Zresztą media Maybacha też traktują w kategoriach żartu, jeśli już, za to spotyka się ludzi w internecie, którzy uważają, że to jest fakt. Podobnie jak spotyka się ludzi, którzy uważają, że taśmy Rydzyka są sfałszowane ;-)

Dementi - 2007-07-12, 13:42

Tomek napisał/a:
Istnieje cała masa przepisów, które zobowiązują jednych ludz a drugich nie, te rzeczy, które przejdą u zwykłego obywatela nie są akceptowalne u kapłana, który ma być zastępcą ducha świętego na Ziemi (Kościół też ma wewnętrzne przepisy, które obowiązują kapłanów).
Proszę wskazać mi tą "całą masę przepisów"! Skoro jest ich cała masa to powinno być stosunkowo łatwo je wskazać. Gdzie są te przepisy co zabraniają coś kapłanowi i jednocześnie dają przyzwolenie na to samo zwykłemu człowiekowi? Nic takiego po prostu nie ma i pewne postępowanie jest co najwyżej niemoralne ze strony kapłana, a decydować o moralności innego człowieka nikt nie ma prawa!
Tomek - 2007-07-12, 13:43

Dementi napisał/a:

PPS Czy był na tym forum temat o Hubercie H. i jeśli tak to czy może ktoś wskazać jego położenie?


Teraz o to pytasz?! A przed chwilą pisałeś:

Cytat:
wszyscy ci, którzy dzisiaj potępiają o. Rydzyka za obrazę prezydenta stanęli niegdyś w obronie nijakiego Huberta H.


To nawet nie sprawdziłeś tego tylko jedziesz jak GW? Gratluję Ci obłudy!

[ Dodano: 2007-07-12, 14:46 ]
Dementi napisał/a:
Tomek napisał/a:
Istnieje cała masa przepisów, które zobowiązują jednych ludz a drugich nie, te rzeczy, które przejdą u zwykłego obywatela nie są akceptowalne u kapłana, który ma być zastępcą ducha świętego na Ziemi (Kościół też ma wewnętrzne przepisy, które obowiązują kapłanów).
Proszę wskazać mi tą "całą masę przepisów"! Skoro jest ich cała masa to powinno być stosunkowo łatwo je wskazać. Gdzie są te przepisy co zabraniają coś kapłanowi i jednocześnie dają przyzwolenie na to samo zwykłemu człowiekowi? Nic takiego po prostu nie ma i pewne postępowanie jest co najwyżej niemoralne ze strony kapłana, a decydować o moralności innego człowieka nikt nie ma prawa!

Bredzisz.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_kanoniczne

Nigdy nie słyszałeś o wywalaniu księży np. za gejostwo czy za przestępstwa? Nigdy nie słyszałeś o tym, że ponoszą prawne (niekoniecznie wg prawa ustalonego przez państwo) konsekwencje za rzeczy, które uszłyby normalnemu obywatelowi?!

[ Dodano: 2007-07-12, 14:48 ]
Tu masz treść przepisów, sorka, ale nie będę tego wklejał bo i po co, większość raczej zdaje sobie sprawę z istnienia tych przepisów:
http://www.archidiecezja....awo/p1t9r1.html

Dementi - 2007-07-12, 13:48

Pisząc "wszyscy" nie miałem na myśli użytkowników tego forum, lecz ludzi z pierwszych stron gazet. Widać czytanie z pełnym zrozumieniem nie wszystkim idzie najlepiej.

[ Dodano: 2007-07-12, 14:51 ]
Podane przez Ciebie przepisy pochodzą od człowieka, a nie od Boga! Np. taki celibat został wymyślony po to, aby dzieci duchownych nie mogły dziedziczyć - przez co majątek kościoła nie dzielił się na drobne części i można było go sprawniej gromadzić. Każdy ksiądz o tym wie.

Tomek - 2007-07-12, 13:55

Dementi napisał/a:
Pisząc "wszyscy" nie miałem na myśli użytkowników tego forum, lecz ludzi z pierwszych stron gazet. Widać czytanie z pełnym zrozumieniem nie wszystkim idzie najlepiej.


Aha, teraz "wszyscy", oznacza już nie wszystkich, tylko "wszystkich z pierwszych stron gazet". Założę się, że jeśli podrążymy temat, okaże się, że ze "wszystkich z pierwszych stron gazet" zostanie "duża część ludzi z pierwszych stron gazet", ale i na tym by się nie skończyło, bo jestem przekonany, że przy ogromie różnych gazet w Polsce musiałoby się skończyć na "niektórych z pierwszych stron gazet". Ale to już nie brzmi tak mocno jako argument, w porównaniu do stwierdzenia "wszyscy"?

Przytoczę, bo dalej uważam, że bezczelnie manipulujesz:

Cytat:
Przypomnę tylko, że wszyscy ci, którzy dzisiaj potępiają o. Rydzyka za obrazę prezydenta stanęli niegdyś w obronie nijakiego Huberta H. Ludzka obłuda nie zna granicy!


Gdzie tu jest mowa o ludziach z pierwszych stron gazet, tani manipulancie?

Zygmunt Stary - 2007-07-12, 13:58

Jest jeszcze jedna, najbardziej żenująca sprawa.
Społeczeństwo entuzjazmuje się od pewnego czasu podsłuchami:
Michnika, Beger, Guzowatego, studentów...
Jest to moim zdaniem największe szambo, że podsłuchiwanie, podglądanie staje się dziś powszechnym obyczajem.
Część społeczeństwa inwigilowanego i podsłuchiwanego przez lata komunizmu, dzisiaj "z lubością" ogląda 'Big Brother'a", czy podobne uwłaczające godności ludzkiej programy, sama jest przesycona wulgarnością i wulgaryzmami, a robi wielkie larum z użycia przez kogoś słów, wcale nie wulgarnych. Takich jak kłamca, oszust, dziad, czarownica, czy małpa.
Żadna niepoprawna politycznie wypowiedź nie zostanie wybaczona.
Można wybaczyć kłamstwo, oszustwo czy zbrodnię każdemu, ale niepoprawną politycznie wypowiedź szczególnie kapłanowi NIGDY!
I ta swołocz uważa się za liberałów i obrońców wartości, wolności i demokracji.

Tomek - 2007-07-12, 13:59

Dementi napisał/a:

Podane przez Ciebie przepisy pochodzą od człowieka, a nie od Boga! Np. taki celibat został wymyślony po to, aby dzieci duchownych nie mogły dziedziczyć - przez co majątek kościoła nie dzielił się na drobne części i można było go sprawniej gromadzić. Każdy ksiądz o tym wie.


Ale ja nigdzie nie twierdzę, że chodzi mi o "przepisy" nadane przez Boga...

Ferbik - 2007-07-12, 14:01

Zygmunt Stary napisał/a:
Ferbik:
nie zamierzam odpowiadać na Twoje pytanie, nie dostrzegam związku z tematem, jeżeli masz coś do mnie osobiście, to napisz na priva - regulamin forum.

Ale wtedy wiadomo byłoby dlaczego zapatrzony jesteś tak ślepo w Rydzyka. Szkoda, że Twoja ambicja Ci na to nie pozwala. Nie mam nic do Ciebie osobiście - jeśli ja dostałbym takie pytanie, nie uciekałbym od niego udawając że go nie ma przez 3 kolejne posty, tylko na nie odpowiedział. I pytanie moje ma naprawdę wiele wspólnego z tematem jeśli tylko udzielisz odpowiedzi.

Dementi - 2007-07-12, 14:18

Ferbik napisał/a:
Zygmunt Stary napisał/a:
Ferbik:
nie zamierzam odpowiadać na Twoje pytanie, nie dostrzegam związku z tematem, jeżeli masz coś do mnie osobiście, to napisz na priva - regulamin forum.

Ale wtedy wiadomo byłoby dlaczego zapatrzony jesteś tak ślepo w Rydzyka. Szkoda, że Twoja ambicja Ci na to nie pozwala. Nie mam nic do Ciebie osobiście - jeśli ja dostałbym takie pytanie, nie uciekałbym od niego udawając że go nie ma przez 3 kolejne posty, tylko na nie odpowiedział. I pytanie moje ma naprawdę wiele wspólnego z tematem jeśli tylko udzielisz odpowiedzi.
Nie rozumiem co to pytanie może mieć wspólnego z tematem pt. "Jaki jest naprawdę ojciec Rydzyk"? Według mnie to postawione przez Ciebie Ferbik pytanie i domaganie się na nie odpowiedzi jest przygotowaniem terenu pod atak na Zygmunta - nalegasz aby się przyznał, a potem będziesz mówił iż argumentacja Zygmunta się nie liczy, bo jest on oślepiony przez o. Rydzyka! Uważam, że jest to chwyt trochę poniżej pasa z Twojej strony. :neutral:
Zygmunt Stary - 2007-07-12, 14:19

Ferbik:
Mylisz przyczynę ze skutkiem.
To właśnie z faktu, że jestem pozytywnie ustosunkowany do Radia Maryja mogłyby wynikać działania np: na rzecz organizacji pielgrzymek na spotkania Rodziny Radia Maryja, a nie odwrotnie. Z faktu, że ktoś organizował pielgrzymkę wcale nie wynika, że ten ktoś będzie zawsze zwolennikiem Rodziny Radia Maryja. Dlatego twój wywód uważam za nielogiczny.

Dementi zresztą wykazał to niezależnie ode mnie.

yampress - 2007-07-12, 14:38

oto pewnien link:
http://glosrydzyka.blox.pl/html

cytat

"Ojciec dyrektor, w ślad za Carlem Lagerfeldem, zaprezentował swoją kolekcję mody "Lato 2007". Tegoroczny pokaz nie odbył się na wybiegu w kosmopolitycznym Paryżu, tylko podczas spotkania Rodziny Radia Maryja w parafii św. Jadwigi w Odrzywole pod Radomiem. Transmitowała go nie Fashion TV, lecz TV Trwam, a w roli czołowej modelki zamiast Naomi Campbell wystąpiła pani Maria z Opoczna."

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Dementi - 2007-07-12, 14:43

Ojciec Rydzyk zdaje się nie nazwał prezydenta wprost oszustem, a powiedział raptem iż został przez prezydenta oszukany. Oszust to ktoś kto ciągle oszukuje. Tak na marginesie to uważam, że słowo "oszust" użyte w odniesieniu do polityka nie jest żadną obelgą, bowiem każdy polityk na pewien sposób jest oszustem i wyjątków raczej nie ma! Uwaga tutaj jest tylko taka, że jeden polityk oszukuje mniej, a drugi bardziej i należy słuchać tego co oszukuje mniej. Wystarczy spojrzeć na to ile obietnic wyborczych nie spełniono do tej pory w ogóle na świecie. Gdyby jakiś polityk nie oszukiwał to po prostu nie byłby politykiem. Krętanina słowna w polityce jest na porządku dziennym. W polityce oczywiste jest również, że gdy np. coś nie wyjdzie tak jak należy to polityk nie przyznaje się do tego i jeśli już to robi to bardzo wymijająco. Spójrzmy np. na słynną już antyreklamę produkcji PO - lekarz w rzeczywistości zarabiał więcej niż podawała to reklama, a więc było to świadome wprowadzenie w błąd, które inaczej nazywane jest oszustwem. Platforma nie jest tutaj odosobniona, bo tego typu przypadków można znaleźć całe multum. :wink:
yampress - 2007-07-12, 14:54

Dementi napisał/a:
każdy polityk na pewien sposób jest oszustem i wyjątków raczej nie ma!


tak samo jest z wieloma "pasterzami" co innego mówią a co innego robią.

siwy_ - 2007-07-12, 15:50

Dementi napisał/a:
A czemu to miałby się nie "wpitalać" do polityki? Wolność mamy - to jest jego sumienie i sprawa. Nic nie zakazuje księdzu "nie wpitalania" się do polityki i jedynie przez to ktoś może takiego księdza przestać słuchać :grin: . A co do obrażania Prezydenta i jego żony to niektórzy byli bardziej wyrozumiali gdy czynił to nijaki Hubert H. - nie popieram tego typu praktyk, ale od tego są stosowne instytucje... Nie chcę być adwokatem ojca dyrektora, a adwokatem demokracji, bo wolność to jest wolność - i nikt nie może nikomu niczego zabraniać!

bo ksiądz w tym, co głosi, powinien być apolityczny...

Dementi - 2007-07-12, 16:00

yampress napisał/a:
tak samo jest z wieloma "pasterzami" co innego mówią a co innego robią.
Tak samo jest z niejednym człowiekiem - co innego mówi, a co innego robi! Nie można komuś nakazywać, aby był doskonały skoro samemu nie jest się doskonałym. Oczywiście od księdza wymaga się więcej, ale jedyną karą za złe postępowanie kapłana może być tylko to, że wierzący się od niego odwrócą. Jedni idą na księdza z powołania, a inni wyłącznie dla pieniędzy. Tak więc wszędzie są tacy co jedno mówią, a drugie robią.

siwy_ napisał/a:
bo ksiądz w tym, co głosi, powinien być apolityczny...
Gdzie takie coś pisze?

*jest napisane
Nie razi Cię to ???


[ Dodano: 2007-07-12, 17:04 ]
Pewnie, że nie, bowiem po drinku piszę, a w takim przypadku mało rzeczy razi :wink:

Gregg Sparrow - 2007-07-12, 19:43

Cytat:
Ojciec Rydzyk powiedział, że nie da nam pieniędzy "na przeżarcie" - zdradza Jerzy Borowczak, jeden z organizatorów strajku w sierpniu 1980 r.

- Rydzyk omamił ludzi ideą wykupu Stoczni, która od początku była chybiona, bo wszystko miało tylko jeden cel: żeby ludzie kochający Stocznię, "Solidarność" i Gdańsk wpłacili mu pieniądze, których potrzebował - dodaje Bronisław Jachym, współpracownik Lecha Wałęsy.

Nocna zmiana

Pieniądze na ratowanie (słowo wymoderowano) i zwalniającej ludzi Stoczni związkowcy z "Solidarności" zaczęli zbierać wiosną 1997 roku. Powstało wtedy stowarzyszenie Solidarni ze Stocznią Gdańską firmowane przez Mariana Krzaklewskiego.

Pozwolenie na publiczną zbiórkę stowarzyszenie dostało od ówczesnego szefa MSWiA Leszka Millera.

W tym samym czasie na antenie Radia Maryja ks. Rydzyk powołał "swój" Społeczny Komitet Ratowania Stoczni Gdańskiej, który też miał zbierać pieniądze, a do tego świadectwa udziałowe Narodowych Funduszy Inwestycyjnych, które rok wcześniej rząd rozdawał wszystkim Polakom po 20 złotych, a które wiosną 1997 r. osiągnęły cenę 160 zł.

Ojciec dyrektor uzasadnił swą akcję wielkim wrażeniem, jakie zrobiły na nim wiadomości o kłopotach finansowych Stoczni. Wołał do słuchaczy: - Upadłość kolebki "Solidarności" to jest nowoczesny rozbiór Polski! Ratujmy ojczyznę! Wykupmy Stocznię!

Rydzyk nigdy nie miał pozwolenia na ogólnokrajową zbiórkę, ale posłużył się fortelem.

Jerzy Borowczak wspomina: - Wracaliśmy z Warszawy z pozwoleniem od Millera. Pod Gdańskiem około pierwszej w nocy dodzwonił się do naszego samochodu ojciec Rydzyk. Poprosił, żebyśmy przyjechali do Torunia do studia. Pojechaliśmy jeszcze tej nocy.

Na antenie - około trzeciej w nocy, gdy z powodu różnicy czasu audycji słucha głównie Polonia amerykańska - związkowcy ze stowarzyszenia zaczęli opowiadać o planowanej zbiórce: mówili o potrzebach Stoczni, która z braku możliwości kredytowania budowy kolejnych statków musi zwalniać ludzi. I o tym, że kolebkę "Solidarności" mogą uratować już tylko pieniądze.

- Kiedy poinformowaliśmy, że mamy oficjalne pozwolenie na zbiórkę w całym kraju, ojciec Rydzyk zabrał nam mikrofon - wspomina Borowczak. - Zaczął mówić, żeby na "Solidarność" nie wpłacać, bo nie wiadomo, co się z tymi pieniędzmi stanie.

Borowczaka najbardziej oburzyły słowa Rydzyka o tym, żeby "Solidarności" nie ufać: - Chwilę po tym ojciec Rydzyk zaapelował do słuchaczy, by wpłacać na subkonto Radia Maryja. A nas zapewnił, że będziemy zbierać razem, na wspólną sprawę. Tylko że informacji o akcji naszego stowarzyszenia na antenie radia już więcej nie było. I w radiu, i w "Naszym Dzienniku" podawano tylko konto w Toruniu.

Stowarzyszenie - 5 mln, radiokomitet - więcej, ale ile?

Stowarzyszenie pod patronatem Krzaklewskiego zbierało pieniądze, rozprowadzając "cegiełki wartościowe" warte kilkadziesiąt złotych za sztukę. Kupowali je głównie członkowie "Solidarności". Związek przez rok uzbierał 5 mln złotych.

Ile w tym samym czasie uzbierał komitet przy radiu?

Dotarliśmy do Feliksa Pieczki, obecnego szefa komitetu, który formalnie istnieje, choć nie prowadzi już zbiórki.

Pieczka, 70-letni, lecz dobrze się trzymający emerytowany pracownik Instytutu Geologicznego w Gdańsku, twierdzi, że nie zna dokładnej kwoty, ale było to na pewno dużo więcej, niż zebrało stowarzyszenie Krzaklewskiego.

To samo pytanie zadaliśmy Andrzejowi Wiercińskiemu, ówczesnemu syndykowi Stoczni. Wierciński spotykał się z przedstawicielami komitetu, rozmawiali o zbiórce. - Ale nigdy nie powiedziano mi, jaką sumę zebrano - twierdzi syndyk. - Nigdy też nie padła konkretna propozycja: kupujemy Stocznię, mamy tyle i tyle pieniędzy.

Według naszych informacji jakąś wiedzę o kwotach zebranych przez komitet miała gdańska "Solidarność". Ale i tu trudno o cyfry. - Nie chcę się wypowiadać o pieniądzach ojca Rydzyka - mówi Karol Guzikiewicz, wiceszef stoczniowej "S". - Jestem katolikiem, nie będę jątrzył.


Jerzy Borowczak: - Po Stoczni krążyła informacja, że w Toruniu zebrali około 60 mln zł i 1,6 mln świadectw. Świadectwa warte były wtedy ponad 100 złotych. To by dawało przeszło 200 milionów. Pieniądze płynęły do Radia Maryja szerokim strumieniem nie tylko na subkonto podawane przez o. Rydzyka na antenie, ale też na konto podawane w miesięczniku "Rodzina Radia Maryja", a potem w "Naszym Dzienniku".

Już miesiąc po rozpoczęciu zbiórki - w kwietniu 1997 roku - Feliks Pieczka zapowiedział, że komitet chce przejąć należące do państwa 60 proc. akcji Stoczni (pozostałe 40 proc. rozdano w latach 1991-93 obecnym i byłym stoczniowcom).

Pieczka obiecywał Ministerstwu Skarbu Państwa, że po tej operacji zaciągnięty zostanie kredyt na rozpoczęcie produkcji w wysokości 100-150 mln złotych. Pół roku później propozycja była jeszcze bardziej konkretna.

- Jeśli przekazanie akcji nastąpi za symboliczną złotówkę, zobowiążemy się do spłaty zasadniczej części długów podatkowych Stoczni - mówił Pieczka.

Ile musiałby mieć komitet, by zrealizować obietnicę? Zobowiązania, o których mówił Pieczka, wynosiły wtedy ponad 80 mln złotych. A zbiórka dopiero się rozkręcała.

Stocznia sprzedana, kasa leży w Toruniu

Co się stało z zebranymi pieniędzmi i kwitami NFI?

- Subkonto, na które ludzie wpłacali, jest nadal w toruńskim oddziale PKO BP - mówi Edward Roeding, stoczniowy inżynier, obecnie wiceprzewodniczący komitetu. - Świadectwa udziałowe trafiły bezpośrednio do Radia Maryja - ludzie przysyłali je pocztą.

- Ile ich jest? Czy tam jeszcze są?

- To już tajemnica handlowa.

We wrześniu 1998 roku syndyk sprzedał majątek Stoczni - ale nie stowarzyszeniu Krzaklewskiego ani komitetowi Rydzyka, lecz spółce kontrolowanej przez Stocznię z Gdyni.

Spółka pokonała innych chętnych, np. twórcę Polsatu Zygmunta Solorza, który wcześniej finansował budowę jednego statku. Zamówienie Solorza pomogło Stoczni utrzymać zatrudnienie w najtrudniejszym dla niej roku 1997. "Solidarność" była Solorzowi wdzięczna. Stowarzyszenie Krzaklewskiego gotowe było połączyć się z Solorzem oraz radiowym komitetem, by kupić Stocznię. Nigdy jednak nie doszło do złożenia formalnej oferty - trzy podmioty nie dogadały się ostatecznie.

I tak syndykowi został tylko jeden oferent: należąca do Stoczni Gdyńskiej Trójmiejska Korporacja Stoczniowa. Po przejęciu przez nią majątku Stoczni Gdańskiej powstał nowy twór: Stocznia Gdańska Grupa Stoczni Gdynia.

Jednocześnie - choć pozbawiony majątku - istniał ciągle drugi podmiot: Stocznia Gdańska w Upadłości. To o niego rozegrać się ma wkrótce batalia.

Ojciec Rydzyk prosi o proces...

Stowarzyszenie firmowane przez Krzaklewskiego postanowiło spożytkować zebrane 5 mln najlepiej, jak się dało. Rozliczenie zakończonej zbiórki zostało opublikowane w 1998 r. w gdańskim wydaniu dziennika "Życie". Wynika zeń, że część pieniędzy pomogła sfinansować powstanie statku - stowarzyszenie gwarantowało zebranym majątkiem kredyt na budowę - reszta przeznaczona została na indywidualną pomoc stoczniowcom: wypłacenie pożyczek, zapomóg itd.

Komitet przy Radiu Maryja żadnego rozliczenia nie ogłosił.

- Ojciec Rydzyk powiedział, że można teraz przeznaczyć te pieniądze na inny cel - wspomina Pieczka. - Ale obiecał, że odda gotówkę i świadectwa każdemu, kto się z tym nie zgodzi i się zgłosi.

Pieczka nie potrafi powiedzieć, czy ktoś się zgłosił. Roeding też nie jest w stanie wskazać żadnej konkretnej osoby ani sumy.

Sam o. Rydzyk również nigdy publicznie nie przyznał, by oddawał komukolwiek zebrane fundusze, przeciwnie. Na antenie kilka razy dał do zrozumienia, że nie zamierza rozliczyć się ze zbiórki. Jeszcze kilka tygodni temu pytany o Stocznię, stwierdził: - Trudno się usprawiedliwiać, bo usprawiedliwia się winny. Ludzie widzą. Jeżeli jest coś nie na miejscu - zamknijcie mnie. Dlaczego mi nie wytoczycie procesu, tylko ciągłe pomówienia? Jak nie jakiś helikopter, to maybach, jak nie maybach, to dom wypoczynkowy gdzieś w Tatrach. Dlaczego mi nie wytoczą procesu? Ja bardzo proszę o proces!


...ale prokuratura już nie chce go nękać...

Ksiądz wie, że procesu nie będzie, bo prokuratura w Toruniu konsekwentnie odmawia wszczęcia postępowania przygotowawczego - nie mówiąc o śledztwie - w sprawie pieniędzy na Stocznię. Jako jeden z pierwszych dochodzenia domagał się Bronisław Jachym, współpracownik Lecha Wałęsy. Pisał: "Spełniam społeczny obowiązek, zawiadamiając o przestępstwie polegającym na niekorzystnym rozdysponowaniu, niezgodnie z przeznaczeniem, ogromnych sum pieniędzy zdeponowanych na subkoncie Radia Maryja dla Stoczni.

Zebrane pieniądze zostały użyte na zupełnie inne cele, publicznie nieznane. Dlatego proszę o wyjaśnienie losu tych społecznie zbieranych pieniędzy, gdyż stały się one przyczyną powszechnego rozczarowania i wzrostu bezrobocia".

Toruńska prokuratura odpowiedziała: nie znaleziono przesłanek, by sądzić, że doszło do przestępstwa w trakcie zbiórki.

Kolejną osobą żądającą zajęcia się stoczniowym subkontem radia był Czesław Wójcik, działacz prawicowego Stronnictwa Narodowego, lider Ogólnopolskiego Związku Akcjonariatu Pracowniczego - organizacji walczącej m.in. o "powszechne uwłaszczenie" Polaków.

Od 1998 do 2001 Wójcik regularnie wysyłał do toruńskiej prokuratury listy.

- Domagał się od nas m.in. wyjaśnienia, co dzieje się z odsetkami na "stoczniowym" subkoncie Radia Maryja, sugerował ich przywłaszczenie - mówi Tadeusz Zyman, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Prokuratura potrzebowała dwóch lat, by zająć się doniesieniem Wójcika. Gdy toruński prokurator postanowił go wreszcie przesłuchać - okazało się, że mężczyzna właśnie zmarł.

Prokuratura więc znowu odmówiła wszczęcia dochodzenia.

- Prokurator doszedł do przekonania, że w tej sytuacji nie ma możliwości rozszerzenia czynności sprawdzających - twierdzi Zyman.

...bo nikt nie chce wisieć

Trudno się dziwić niechęci toruńskich oskarżycieli do zaczepiania o. Rydzyka. Zrobili to już raz, po tym gdy w 1996 roku na antenie radia ksiądz powiedział o posłach, którzy głosowali nad zliberalizowaniem ustawy antyaborcyjnej: "Powinno się ogolić głowy, jak golono kobietom współżyjącym z hitlerowcami w czasie wojny".

Toruńska prokuratura postanowiła wtedy postawić redemptoryście zarzut "lżenia naczelnych organów państwa". Aby to zrobić, należało podejrzanego przesłuchać i zapoznać z zarzutem. Ksiądz dostał sześć wezwań, wszystkie zlekceważył. Policjantów wysłanych do radia i do klasztoru nie wpuścił. Pod prokuraturą stanęli za to radiomaryjni manifestanci - panie w moherowych beretach, aktywiści z toruńskiej LPR i młodzieńcy wszechpolscy. Domagali się powieszenia prokuratorki, która prowadziła sprawę.

Kobieta dostawała pogróżki, głównie listy wysyłane na adres domowy. Nadawcy, często podpisani, nie przebierali w słowach: "Ty k..., szargasz świętego człowieka" - napisał jeden z nich - ten akurat anonimowy.

Prokuratura umorzyła sprawę "golenia posłów" ze względu na "znikomość społecznego niebezpieczeństwa" czynu.

To nie wystarczyło Radiu Maryja. Kilka lat później Roman Giertych i szef LPR Marek Kotlinowski złożyli do prokuratora generalnego żądanie "wyjaśnienia, kto był inicjatorem politycznym" toruńskiego śledztwa i "wymierzenia sprawiedliwości" tym, którzy porwali się na "świętego człowieka".

- Rozumiem, że w takiej atmosferze grzebanie w finansach Radia Maryja jest już ponad siły prokuratury - mówi z żalem Bronisław Jachym.

Nie odważył się Toruń ani Gdańsk, ni Warszawa

Wszczęcia śledztwa w sprawie stoczniowej zbiórki domagał się też inny emerytowany stoczniowiec Stanisław Mazur. Mazur nie pisał już jednak do toruńskich prokuratorów - zwrócił się do wyższej rangą prokuratury w Gdańsku. W doniesieniu wymienił zebraną przez o. Rydzyka kwotę - 160 milionów, ale dolarów!

- O takiej kwocie mówili mi sami członkowie Społecznego Komitetu Ratowania Stoczni - wyjaśnia Mazur w rozmowie z "Gazetą". - Komitet dostawał pieniądze z całego świata, waluty było więcej niż złotówek. Zażądałem, by prokuratura wyjaśniła, co się z tym stało.


Gdańska prokuratura okręgowa w październiku 2002 sporządziła dla Mazura "odmowę wszczęcia dochodzenia". Po pierw-sze dlatego, że poprzednio w identycznej sprawie dochodzenia odmówiła już prokuratura w Toruniu i tamta odmowa się uprawomocniła. Po drugie dlatego, że "nikt z organizatorów zbiórki nie zakwestionował sposobu zbierania pieniędzy". Mazur musiał się zgodzić z orzeczeniem - faktycznie nie należał do radiowego komitetu.

Próbę zainteresowania zbiórką organów ścigania podjął jeszcze Cezary Stryjak - poseł SLD. W 1999 r. zapytał AWS-owskiego ministra spraw wewnętrznych, dlaczego ministerstwo (wydające zgody na ogólnopolskie kwesty) tolerowało zbiórkę bez zezwolenia prowadzoną przez o. Rydzyka.

- Dlaczego ministerstwo pozwala na łamanie prawa i doprowadza do tego, że osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy pozostają bezkarne? - pytał poseł.

Odpowiedział mu podsekretarz stanu w ministerstwie Piotr Stachańczyk. Obszerną odpowiedź można sprowadzić do dwóch argumentów: radiowy komitet po-zwolenia nie miał, ale miało je solidarnościowe stowarzyszenie Borowczaka i Krzaklewskiego. Prawo pozwala, by "zbiórki były prowadzone nie tylko przez członków instytucji, która pozwolenie otrzymała, ale też przez członków instytucji mających cele pokrewne". Według podsekretarza komitet i stowarzyszenie spełniają te kryteria - razem zbierają na Stocznię.

Argument drugi: kwesta bez zezwolenia w ogóle nie jest przestępstwem, ale tylko wykroczeniem, "którego karalność ustaje, gdy od czasu popełnienia wykroczenia upłynął rok". A więc sprawy już nie ma - tak czy siak.

Ojciec dyrektor nie dopuszcza do liczenia pieniędzy

Ustaliliśmy, że jedyną osobą spoza kierownictwa Radia Maryja, która mogła wiedzieć, jaki jest stan "stoczniowego" subkonta w toruńskim PKO BP, był gdańszczanin Bolesław Hutyra, emerytowany kapitan żeglugi wielkiej, pierwszy przewodniczący radiowego komitetu. Prócz niego - i ojca dyrektora - zasiadali w nim m.in.: biskup sandomierski Edward Frankowski, ówczesna senator Jadwiga Stokarska i obecny senator LPR Adam Biela, prof. Jacek Trznadel, były rektor KUL ks. prof. Mieczysław Krąpiec, prof. Piotr Jaroszyński i Zbigniew Sulatycki, wiceminister transportu w rządach Olszewskiego i Suchockiej.

Sulatycki jest teraz polskim przedstawicielem Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polonijnych Ameryki Łacińskiej, którą kieruje Jan Kobylański - jeden z więk-szych darczyńców Radia Maryja oskarżany przez IPN o wojenną współpracę z gestapo.

W trakcie mszy inaugurującej powstanie komitetu - w gdańskim kościele św. Brygidy - Hutyra mówił: - Będę odpowiadał swoim honorem za pieniądze, które wpłacacie.

Musiał ciężko pracować, by uratować honor. Nawet on bowiem nie był przez o. Rydzyka dopuszczony do liczenia spływających pieniędzy, choć domagał się tego głośno. Wielokrotnie żądał od redemptorysty informacji o stanie konta. Jeździł do Torunia, ale dyrektor radia nie miał dla niego czasu. Wysyłał więc do księdza listy, pojechał na skargę do biskupa Frankowskiego i do zakonnego przełożonego dyrektora radia o. Edwarda Nocunia.

W rozmowie z członkami komitetu stwierdził, że starania przyniosły pewien efekt: pokazano mu listę ofiarodawców. Było na niej 960 tys. nazwisk.

Efekt drugi: Hutyra coraz bardziej popadał w niełaskę o. Rydzyka.

Wincenty Koman, gdańszczanin, przyjaciel Hutyry, przypomina sobie, że w tym czasie, gdy przewodniczący próbował dojść do wiedzy o pieniądzach - czyli latem 1998 r. - niektórzy członkowie komitetu zaczęli mówić o współpracy Hutyry z WSI.

- Dzięki rozpuszczanym plotkom o współpracy ze służbami Hutyra szybko stracił zaufanie otoczenia i w tej sytuacji sam odszedł z kierownictwa komitetu - twierdzi Koman.

- Mój ojciec odszedł pod presją fałszywych pomówień. Wytoczył proces tym, którzy go określali agentem, ale sprawa nie doszła do finału - mówi Tomasz Hutyra, syn Bolesława. - Kiedy powstał IPN, sąd zawiesił postępowanie w oczekiwaniu na teczkę ojca. A potem tato zginął.

Śmierć na prostej w biały dzień

Pod koniec 1998 roku kolebka "Solidarności" była już własnością spółki Stoczni Gdynia. Produkcja statków została skoncentrowana na wyspie Ostrów, tereny na stałym lądzie - gdzie ma powstać nowe gdańskie City - trafiły do spółki Synergia 99, również związanej ze Stocznią Gdynia.

Hutyra chciał jednak walczyć dalej. Założył ze stoczniowcami emerytami - m.in. ze Stanisławem Mazurem - Stowarzyszenie Akcjonariuszy Obrońców Stoczni Gdańskiej "Arka".

Postawił sobie nowe zadanie - unieważnienie upadłości Stoczni. W tym celu Arka zebrała pełnomocnictwa od kilku tysięcy stoczniowców - akcjonariuszy 40 proc. zakładu Stocznia Gdańska w Upadłości.

Hutyra i emeryci z Arki chcieli za pomocą swoich akcji opanować na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy radę nadzorczą i powołać własny zarząd upadłej Stoczni. Potem - planowali - zarząd wystąpi do sądu o unieważnienie upadłości. A jeszcze później - po wygranej - odbierze spółkom Stoczni Gdynia sprzedany przez syndyka majątek. Wszak ziemia, którą przejęła Synergia 99, to potencjalna żyła złota - 70 hektarów uzbrojonej ziemi między gdańską Starówką a morzem!


A gdyby upadłość Stoczni była nieważna - to i sprzedaż majątku przez syndyka stałaby się nielegalna.

15 września 2000 roku, w piątek, Hutyra oraz dwóch działaczy Arki - Marian Moćko i Andrzej Bugajski - wyjechali o szóstej rano z Gdańska do Warszawy.

Miał im towarzyszyć Jan Koziatek, były stoczniowiec, potem - w 2005 roku - kandydat LPR do Senatu z okręgu gdańskiego.

Chcieli przekonać ministra skarbu państwa w rządzie AWS Andrzeja Chronowskiego, by poparł ich plan. Walne zgromadzenie wspólników Stoczni Gdańskiej w upadłości miało się odbyć nazajutrz. Gdyby Arka i ministerstwo połączyły na nim siły, to Hutyra decydowałby o składzie władz spółki.

Samochód - opel calibra - do którego Koziatek ostatecznie nie wsiadł, bo nie zdążył, prowadził 63-letni Bugajski. Koło Ostródy w biały dzień, na prostym odcinku szosy, auto wbiło się w zaparkowaną maszynę drogową - frezarkę zbierającą z pobocza resztki asfaltu. Zginęli wszyscy w oplu. Przeżył podpity kierowca frezarki.

Edward Roeding, wiceprzewodniczący radiowego komitetu, nie ma dziś wątpliwości, że do wypadku przyczynił się ktoś z zewnątrz: - Już wcześniej, w trakcie zbiórki pieniędzy, dwa razy, kiedy jechałem samochodem z Hutyrą, mieliśmy podobne sytuacje. Drogę zajeżdżała nam ciężarówka. Im pewnie się przydarzyło to samo. Ktoś ich zepchnął na tę frezarkę.

Przyjaciel Hutyry Wincenty Koman twierdzi, że szef Arki tuż przed śmiercią dostawał anonimowe telefony z pogróżkami.

Obaj współpracownicy Hutyry sądzą, że za wypadkiem mogło stać WSI. Pytani dlaczego - opowiadają skomplikowaną i mało wiarygodną historię. Byli wysocy oficerowie WSI mieli skorzystać na sprzedaży stoczniowych terenów przez syndyka i bali się unieważnienia tej decyzji.

Śledztwo w sprawie wypadku - wszczęte przez prokuraturę w Ostródzie - zostało umorzone po dwóch latach. Prokuratura nie stwierdziła, by ktoś poza kierowcą przyczynił się do tragedii, choć badano kilka wątków.

- Nawet taki o podłożeniu bomby - mówi Mieczysław Orzechowski, prokurator nadzorujący śledztwo. - Sprawa była szczególnej wagi, na pewnym etapie interesował się nią sam minister sprawiedliwości Lech Kaczyński. Dostawaliśmy różne informacje, w tym o prowokacji służb specjalnych, WSI czy byłej SB, ale ostatecznie nic nie potwierdziło działalności osób trzecich. Samochód rozebraliśmy na czynniki pierwsze - do śrubek. Był sprawny. Znaleźliśmy natomiast świadków mówiących, że pędził znacznie powyżej dozwolonej prędkości. Kierowca prawdopodobnie jechał tak szybko, bo panowie w aucie byli spóźnieni na spotkanie w ministerstwie.

- To była bezsensowna śmierć - mówi Bronisław Jachym, jeden z tych, którzy domagali się od toruńskiej prokuratury śledztwa w sprawie stoczniowego konta. - Hutyra i jego współpracownicy zostali omamieni przez ojca Rydzyka ideą wykupu Stoczni, która od początku była chybiona. Po co w ogóle było wykupywać Stocznię? Aby Radio Maryja budowało statki? Nikt się nad tym nie zastanowił.

Toruńskie imperium eksploduje

Nazajutrz po śmierci Hutyry walne zgromadzenie akcjonariuszy Stoczni Gdańskiej w Upadłości odbyło się - zgodnie z planem - w sali gimnastycznej na gdańskim Przymorzu. Minister Chronowski nie przysłał swych przedstawicieli. Arkę i akcjonariuszy emerytów reprezentował Koziatek. Wybrano nową radę nadzorczą złożoną z Romana Giertycha i Witolda Hatki - dziś posła LPR - oraz samego Koziatka.

Po co była politykom LPR władza nad Stocznią Gdańską w Upadłości?

Witold Hatka był przewodniczącym rady nadzorczej Wielkopolskiego Banku Rolniczego SA w Kaliszu, Giertych zasiadał w tej radzie. Działalność Hatki w banku zakończyła się postawieniem mu przez prokuraturę zarzutu "narażenia WBR na stratę 2,6 mln zł". Pieniądze trafiły na konto własnej spółki Hatki o nazwie Hat-Rol. Potem - przechodząc przez łańcuszek spółek-córek - zniknęły.

Część tych pieniędzy udało się nam wyśledzić - trafiły do wydawnictwa, które drukowało ulotki i plakaty LPR.

Proces w sprawie zaginionych pieniędzy WBR jeszcze się nie zaczął. Hatka ma już jednak uchylony immunitet.

Jak ustaliliśmy, jeszcze przed sprzedażą Stoczni przez syndyka Hatka zaproponował władzom kaliskiego WBR wejście banku do komitetu przy Radiu Maryja. Komitet miał przejąć Stocznię, a bank - kredytować produkcję statków.

Nic z tego nie wyszło. Władze WBR nie zgodziły się na pomysł Hatki. Nowa rada nadzorcza upadłej Stoczni przez pięć lat nie zdołała ani unieważnić upadłości, ani - tym bardziej - przejąć jej majątku.

Rozpadła się także Arka.


Społeczny Komitet Ratowania Stoczni Gdańskiej przy Radiu Maryja przeszedł w stan uśpienia.

Rozkwitło natomiast imperium redemptorysty. Do 1997 roku o. Rydzyk miał w Toruniu tylko swe studia i nadajnik radia. Wszystko zajmowało jedną parcelę na przedmieściu.

Jeszcze w czasie trwania stoczniowej kwesty współpracownicy redemptorysty zaczęli wydawać "Nasz Dziennik" (pierw-szy numer ukazał się w styczniu 1998 r). Miesiąc później przyjaciel o. Rydzyka - o. Jan Golec, redemptorysta z Wrocławia - kupił drukowaną w Bydgoszczy regionalną gazetę "Ilustrowany Kurier Polski". Gazeta poszła za gotówkę przyniesioną przez o. Jana Króla - najbardziej zaufanego współpracownika ks. Rydzyka - w reklamówkach.

Po 1999 roku zaczęła się eksplozja toruńskiego imperium. Zaczęły wyrastać studia Telewizji Trwam (jedne z najwięk-szych w Polsce) i budynki kompleksu akademickiego - Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej - o powierzchni 15 tys. metrów kw.

Szkoła i telewizja już działają, ojciec Rydzyk planuje kolejne przedsięwzięcie: w Toruniu, nad brzegiem Wisły, ma stanąć gigantyczne Muzeum Osiągnięć Narodu Polskiego połączone z Przystankiem do Nieba - ekskluzywnym domem spokojnej starości dla Polonusów, którzy przyjeżdżają do kraju, by tu dokończyć żywota.


Zygmunt Stary nie czytasz chyba wszystkich postów dokładnie. Pytałes czy ktoś to zgłaszał (defraudację ojdyra). Jaro pisał wyraźnie o tym w jednym z postów cytując list jednego z takich odważnych.
Powyżej masz troszke bardziej szczegółowy opis tego co się działo.
Może teraz powiesz co się stało z tymi pieniędzmi???... Chociaż nie... nie mów... powyżej jest napisane.
Jako jeden z ludzi ojdyra czerpiesz z tego korzyści więc dlatego nie chcesz odpowiedzieć na pytania zadawane na forum. Nikt nie piłuje gałęzi na której siedzi :mrgreen:

Dementi - 2007-07-12, 20:09

Zapomniałeś Gregg podać link do tego cytowanego przez Ciebie obszernego materiału. Oto i on: Gazeta.pl! GW nie jest raczej przyjaźnie nastawiona do Radia Maryja i uważam, że równie dobrze można by tutaj zamieścić stosowny tekst napisany przez samego o. Rydzyka! Tak się składa, że jeszcze wierzę w sprawność organów ścigania i w sądy - tak więc jeśli było tam jakieś przestępstwo to dlaczego nie ma żadnej sprawy! Nie sądzisz chyba, że o. Rydzyk jest aż tak wpływowy iż może pozostawać bezkarny? Hehehe... Prawda jest taka, że gdyby były tam jakieś nieprawidłowości to ojciec dyrektor już dawno przyodziałby pasiaki. :P
Ferbik - 2007-07-12, 20:15

Dementi, a Ty zapomniałeś że Polska to świętobliwy naród i Kościół co prawda już coraz mniej ale jeszcze rządzi.
Dementi - 2007-07-12, 20:41

Ferbik napisał/a:
Dementi, a Ty zapomniałeś że Polska to świętobliwy naród i Kościół co prawda już coraz mniej ale jeszcze rządzi.
Kościół jeszcze rządzi? Bardzo ciekawa teoria. Obecnie coraz to mniej ludzi jest wierzących, a tych co systematycznie uczęszczają na msze jest tak maluśko, że ledwie co ich widać. Poza tym niektórzy ludzie drepczą do kościoła tylko po to, aby się pokazać. Pardon może i masz rację... wszak abp Józef Życiński został Człowiekiem Roku 2007 Gazety Wyborczej! To może oznaczać, że duchowni jednak jakiś tam wpływ na rządy mają. I jeszcze chciałem zapytać, bo to zasugerowałeś - czy potrafisz Ferbik wskazać miejsce w którym Kościół ma wpływ na działalność policji, prokuratury i sądów? Osobiście mimo usilnych starań nie potrafię wskazać takiego miejsca. Pytam, bo według Ciebie to, że "Kościół rządzi" miało niby w jakiś sposób uchronić o. Rydzyka przed wymiarem sprawiedliwości. Zresztą Kościół odcina się od działalności o. Rydzyka - ojciec dyrektor był wielokrotnie krytykowany przez władze kościelne.
Również interesujące jest to dlaczego ludzie na wiele spraw są tak mocno tolerancyjni, a wobec RM tej tolerancji już zaczyna im brakować... Jeśli ktoś jest tolerancyjny wobec środowiska Radia Maryja to niestety, ale może napotkać na swojej drodze wrogość! Albo jesteśmy w całości tolerancyjni, albo nie jesteśmy. Nie można być tolerancyjnym wobec jednych, a zawistnym wobec drugich.

Zygmunt Stary - 2007-07-12, 21:00

gregg:
Zanim zacznę merytorycznie ustosunkowywać się do tego materiału, chciałbym wiedzieć, kto opublikował ten artykuł?
Ja zawsze cytując, nie swoje myśli, podaję autora i żródło i tego samego bym oczekiwał od Ciebie.
Fakt, że ktoś z przeciwników RM zgłasza swoje uwagi, co do wykorzystania pieniędzy na ratowanie stoczni gdańskiej, ot tak np: jak Ty, wcale mnie nie dziwi, ale jak powiedziałeś nie dałeś złotówki.
Wyjaśnia natomiast ten artykuł, czym kierowała się prokuratura, umarzając śledztwo i za tę informację jestem Ci wdzięczny.
Najlepsze jest jednak to, że przypisujesz mi korzyści z faktu, że kiedyś, bardzo krótko i całkowicie społecznie angażowałem się w działania wspierające RM.
Nie wiem, jakie zwyczaje panują w Twoim środowisku, ale zapewniam Cię i o to mam uzasadniony żal do niektórych decydentów z kręgów obecnego LPR-u, że w sytuacji, kiedy poświęcałem bardzo wiele swojego czasu i pieniędzy, sprawie co do której jestem przekonany i której jak sądziłem słuzyłem ja i oni, nie otrzymałem od "góry" "złamanego szeląga" na pokrycie kosztów jakie poniosłem.
Tym bardziej nie oczekiwałbym ani grosza od tych, których cenię i podziwiam, którzy bardzo dużo już uczynili i czynią nadal dla tego, aby Polska istniała i Polską była, a wręcz przeciwnie systematycznie wspieram to dzieło jakąś drobną sumą.
Dlatego Twój "uśmiech" budzi raczej mój niesmak, ponieważ mijasz się tu diametralnie z rzeczywistością. Oczywiście możesz mnie oskarżyć o coś "gorszego" w Twoim rozumieniu, o idealizm i naiwność, ale tego akurat nie odbiorę jako coś pejoratywnego w stosunku do mojej osoby.
Właściwie masz rację, że ten artykuł odpowiada na co poszły pieniądze ze zbiórki na ratowanie stoczni gdańskiej:
Poszły na wspieranie wielu bezcennych dzieł: Polonia in Tertio Millenio. I ja, który przeznaczyem świadectwa udziałowe mojej rodziny, ze swojej strony jestem wdzięczny, za takie wykorzystanie tych środków. W części przepadły na giełdzie i mówię trudno...
Natomiast nie przekonują mnie tezy tego artykułu w kwestii postępowania upadłościowego i sprzedaży stoczni.
Zaś insynuacje na temat zagrożenia życia ze strony O.Rydzyka wobec "niepokornych", przypominają mi "szubienice", które rysowali sobie komuniści na drzwiach w stanie wojennym na polecenie władz PZPR.

Ferbik - 2007-07-12, 21:03

Dementi, szkoda że nawet w takim Wieluniu tego nie dostrzegasz... żal mi, że jesteś tak zaślepiony i nie widzisz co się dzieje dookoła. Poszukaj sobie wątku odnośnie chociażby Bramy Kaliskiej i kościółka św. Barbary. Tak jest w całej Polsce. A Rydzyk się cieszy, że ciemnogród stworzył... ale coraz więcej ludzi przegląda na oczy na szczęście. Bo to co on wyprawia daleko ma się do wiary i KK.
Zygmunt Stary - 2007-07-12, 21:03

Dementi napisał/a:
Zresztą Kościół odcina się od działalności o. Rydzyka - ojciec dyrektor był wielokrotnie krytykowany przez władze kościelne.

Piszesz jakieś brednie, może byś podał konkrety.

Gregg Sparrow - 2007-07-12, 21:21

Faktycznie nie podałem źródła bo nie zwróciłem uwagi na to że na dole nie ma podpisu. (zdarzyło mi się to pierwszy raz, zawsze podaję żródło) Skoro Dementi podał juz źródło to nie będe się powtarzał.
Jeżeli chodzi o resztę to wypowiem sie jutro.

Dementi - 2007-07-12, 21:41

Ferbik napisał/a:
Dementi, szkoda że nawet w takim Wieluniu tego nie dostrzegasz... żal mi, że jesteś tak zaślepiony i nie widzisz co się dzieje dookoła. Poszukaj sobie wątku odnośnie chociażby Bramy Kaliskiej i kościółka św. Barbary.
To Ty Ferbik lepiej się dobrze wokół rozejrzyj. Gdyby tych wierzących było tak wielu to mógłbyś sobie spokojnie wyjść w nocy na spacer bez obawy, że dostaniesz od kogoś manto. Co do wierzących to jedynie wydaje się, że jest ich dużo, bo to tak wygląda gdy większa liczba ludzi zbierze się w jednym miejscu. Zwróć uwagę na liczbę mieszkańców poszczególnych osiedli - np. takie Stare Sady mają bodajże około 5 tyś. mieszkańców. Z Wyszyńskim będzie to jakieś 10 tyś. osób. Ilu z tych ludzi idzie w niedzielę do św. Stanisława na mszę? Gdyby co tydzień choć połowa (5 tyś.) chodziła to ksiądz musiałby wybudować jaką katedrę Notre Dame i zapewne byłoby go na to stać! :wink: Nie jest tak, że cała Polska jest wierząca. Ponawiam pytanie, bo go sprytnie uniknąłeś: czy potrafisz Ferbik wskazać miejsce w którym Kościół ma wpływ na działalność policji, prokuratury i sądów? Jeśli Ferbik twierdzisz, że w jakiś tylko Tobie znany sposób władza kościelna sprawiła, że o. Rydzyk uniknął kary to wypadałoby ten sposób nam wskazać. To byłaby rewelacyjna informacja!


Zygmunt Stary napisał/a:
Dementi napisał/a:
Zresztą Kościół odcina się od działalności o. Rydzyka - ojciec dyrektor był wielokrotnie krytykowany przez władze kościelne.

Piszesz jakieś brednie, może byś podał konkrety.

Cytat:
Ostatnio wiele mówi się o Kościele i jego urzędnikach. Nie tylko w kontekście Urbana i jego wstępniaka dotyczącego papieża, ale i ojca Tadeusza Rydzyka — szefa Radia Maryja.

14 sierpnia br. prymas Glemp wydał dekret (skąd my to znamy!), który w dość jednoznaczny sposób próbuje potrząsnąć Rydzykiem i ukrócić jego władcze zapędy. Glemp stwierdził, że „żadna instytucja kościelna, nawet znana, zasłużona, ceniona czy nawet charyzmatyczna, nie może bez zgody biskupa na terenie jego diecezji organizować nabożeństw, konferencji lub innych form nauczania religijnego." I dalej Glemp strofuje Rydzyka: „podobnie proboszcz na terenie swojej parafii nie może bez zgody władzy diecezjalnej przyjmować zleceń innych instytucji kościelnych w zakresie nauczania religijnego i pozwalać na jakiekolwiek zbiórki pieniężne. W przeciwnym wypadku popada w konflikt z prawem kanonicznym i nadwyręża jedność Kościoła."
źródło: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1860
Wiem Zygmunt, że tak było ponieważ informacja ta była podawana przez kilka niezależnych źródeł. :wink:
Ferbik - 2007-07-12, 21:45

Dementi napisał/a:
Ponawiam pytanie, bo go sprytnie uniknąłeś: czy potrafisz Ferbik wskazać miejsce w którym Kościół ma wpływ na działalność policji, prokuratury i sądów? Jeśli Ferbik twierdzisz, że w jakiś tylko Tobie znany sposób władza kościelna sprawiła, że o. Rydzyk uniknął kary to wypadałoby ten sposób nam wskazać. To byłaby rewelacyjna informacja!

Interpretujesz posty tak jak Ci wygodnie a nie tak jak są one pisane. Gdzie napisałem, że Kościół manipuluje władzą ustawodawczą, sądowniczą czy wykonawczą? Podałem Ci przykłady z podwórka, ale oczywiście ty jakieś dziwne statystyki wprowadzasz. Pracujesz w CBOŚu czy w OBOPie?? Pewnie księża wiele razy wywierali presję na sądy czy policję, ale to jest tak śliska sprawa, że my szaraki nawet o tym się nie dowiemy.

Ferbik - 2007-07-12, 21:54

onet napisał/a:
"Nagrania o. Rydzyka to zwykły »fotomontaż«"
- Wypowiedzi o. Rydzyka są obraźliwe dla katolików, którzy musza się liczyć z tym, że ich katolickim głosem jest głos kapłana, który nie panuje nad własnym językiem - powiedział publicysta Tomasz Terlikowski w TVN 24.
- O. Rydzyk powinien przeprosić prezydenta - stwierdził publicysta. - Prezydent nie obiecywał wyborcom, że konstytucyjnie wzmocni ochronę życia poczętego - podkreślił. Skrytykował również o. Rydzyka, który nazwał Marię Kaczyńską "czarownicą", która powinna poddać się eutanazji". - Mamy prawo oceniać słowa naszych kapłanów - powiedział Terlikowski.

- "Wprost" robi różnego typu prowokacje - ocenił w TVN 24 Zygmunt Wrzodak. W jego opinii "kaseta (z nagraniami o. Rydzyka) może być zwykłym fotomontażem". - Człowiek, który ją przygotował zachował się jak zwykły SB-ek. Wrzodak dodał jednak, że czeka na ekspertyzę, która mogłaby potwierdzić autentyczność nagrań. - Jeśli przesłuchamy całość nagrań, to pojawia się zupełnie inny kontekst tych wypowiedzi - stwierdził. Według niego "Rydzyk został już wielokrotnie opluty przez media". - "Wprost" to zwykły prowokator polityczny - podsumował.

Fotomontaż do dźwięku nie pasuje. Widać, że redaktorzyna używa słów, których znaczenia nie zna :P

Dementi - 2007-07-12, 21:59

Ferbik napisał/a:
Interpretujesz posty tak jak Ci wygodnie a nie tak jak są one pisane. Gdzie napisałem, że Kościół manipuluje władzą ustawodawczą, sądowniczą czy wykonawczą? Podałem Ci przykłady z podwórka, ale oczywiście ty jakieś dziwne statystyki wprowadzasz. Pracujesz w CBOŚu czy w OBOPie?? Pewnie księża wiele razy wywierali presję na sądy czy policję, ale to jest tak śliska sprawa, że my szaraki nawet o tym się nie dowiemy.
Wcale nie interpretuję postów tak jak jest mi wygodnie. Oto co napisałem: "wierzę w sprawność organów ścigania i w sądy - tak więc jeśli było tam jakieś przestępstwo to dlaczego nie ma żadnej sprawy! Nie sądzisz chyba, że o. Rydzyk jest aż tak wpływowy iż może pozostawać bezkarny? Hehehe... Prawda jest taka, że gdyby były tam jakieś nieprawidłowości to ojciec dyrektor już dawno przyodziałby pasiaki". W odpowiedzi na mój post napisałeś Ferbik: "Dementi, a Ty zapomniałeś że Polska to świętobliwy naród i Kościół co prawda już coraz mniej ale jeszcze rządzi". Przecież w Twojej odpowiedzi jest wyraźna sugestia, że to iż "Kościół rządzi" miało jakoś o. Rydzykowi pomóc... :| Zapytałem więc dlaczego tak uważasz.
Analizując dalej Twój post to znów sugerujesz jakieś teorie spiskowe et cetera. Może rozjaśnij dlaczego niby "my szaraki" mamy się o takiej praktyce nie dowiedzieć - przecież to byłyby ogromny skandal. Jakiś czas temu też był przypadek księdza zatrzymanego za pedofilię i dlaczego nikt mu nie pomógł?

PS I Tobie Ferbik zdarzy się zrobić jakiś błąd.

[ Dodano: 2007-07-12, 23:48 ]
Ferbik napisał/a:
Fotomontaż do dźwięku nie pasuje. Widać, że redaktorzyna używa słów, których znaczenia nie zna :P
Powinieneś Ferbik zostać redaktorem, bo redagowanie tekstów idzie Ci doskonale. :grin: :wink:

[ Dodano: 2007-07-13, 01:50 ]
Ferbik - jeszcze tak gwoli ścisłości - otóż słowa "fotomontaż" użył poseł Zygmunt Wrzodak, a nie jakiś tam redaktor. W tytule jest cytat, jak i również w wypowiedzi jest zaznaczone kto wypowiedział słowo fotomontaż. :P

Zygmunt Stary - 2007-07-13, 01:24

Dementi:
1.Data publikacji 30-08-2002
2.Biskupi mają prawo do indywidualnych sądów. mają też prawo się mylić.
3.Prymas jest takim samym biskupem, jak każdy inny, różni się od innych nie władzą, lecz godnością.
3.Radio Maryja jest własnością zakonu redemptorystów i władzą dla niego jest prowincjał generalny Zdzisław Klafka, generał zakonu redemptorystów Joseph W. Tobin, biskup miejsca Andrzej Suski, Konferencja Episkopatu Polski jako całość.
Tylko te organy są władne wydawać wiążące zalecenia dla działalności Radia i wydają je w sposób należyty troszcząc się o to medium.
4. Zauważ, że w argumentacji przeciwników RM występują dwa sprzeczne ze sobą stanowiska:
a. Środowisko RM jest sektą i jako takie winno być odłączone od KK
b. RM jest reprezentacją, a nawet obrazem KK.
Obydwa te stanowiska są błędne. Ani RM nie jest sektą, ani też głównym nurtem KK.
RM reprezentuje nurt narodowy w KK, kontynuuje zarzuconą przez postmodernistów kościelnych linię Kard. Stefana Wyszyńskiego na rzecz odrodzenia świadomości narodowej tożsamej przez wieki z katolicką, zniszczonej przez sowiecką i bolszewicką hegemonię z jednej strony oraz libertyńską (w dużej mierze postkomunistyczną), antykościelną (nie tylko antyklerykalną) hegemonię konsumpcjonizmu, "wzmocnioną" bezideowością i zgnilizną moralną "róbta co chceta".
Postawa Radia Maryja jest niewygodna, dla tych, którzy chcą NARZUCIĆ ideologię poprawności politycznej - czytaj obłudy społecznej - całemu światu.
W środku "rób co chcesz", ale na zewnątrz bądź "polite".
Uważam, że afera łódzkiego pogotowia ratunkowego jest modelowa dla tej sprawy.
Z jednej strony "nie ma sentymentu w interesach", z drugiej "jedynie sąd może orzec, czy coś jest legalne, czy nie".
Buisnesmeni w karetkach przekroczyli barierę prawa, a nie stać ich było na tabuny prawników, którzy wykazując np: "naruszenie procedur, przy zbieraniu dowodów" nie dopuścili by do ich skazania.
Taką zaś degrengoladę de facto akceptuje współczesny świat.
Takiej degrengoladzie w Polsce sprzeciwia się Radio Maryja. Bowiem to nie prawo ma stanowić zasady, ale prawo ma z zasad wynikać.
Dla Polski tymi zasadami ma być 10 przykazań i przykazania miłości.
Konflikt między forumowiczami a mną jest taki, że oni wszyscy akceptują tylko jedno przykazanie: przykazanie miłości bliźniego, a ja i Radio Maryja twierdzimy że tylko WSZYSTKIE DZIESIĘĆ przykazań i DWA przykazania miłości i jeszcze to DLA POLSKI, to jedynie daje nam szansę przetrwania w kolejnej zawierusze dziejów.
Nie da się z jednego przykazania wyprowadzić wizji Kościoła i kapłana.
Mylą się wszyscy, którzy tak sądzą.
Mylisz się również Ty Dementi, kiedy sądzisz, że wolność wszystko załatwi.
WOLNOŚĆ pociąga za sobą ODPOWIEDZIALNOŚĆ, a tej, bez MIŁOŚCI do CZŁOWIEKA(od chwili poczęcia do naturalnej śmierci) bez względu na stan(czy nosi moherowy beret, czy aksamitny kapelusz), wiek, sprawność fizyczną i intelektualną, pochodzenie i poglądy polityczne, bez MIŁOŚCI DO RODZINY(rozumianej jako zwiążek między kobietą, a mężczyzną, altruistycznej(otwartej na płodność i wychowywanie oraz życie dla swoich dzieci, kosztem własnego życia i zdrowia, aż do uzyskania przez nie samodzielności), bez MIŁOŚCI do OJCZYZNY(jej dziedzictwa kulturowego, tradycji, historii), bez MIŁOŚCI do BOGA W TRÓJCY JEDYNEGO i KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO Polacy nie osiągną(odpowiedzialności-zs).
Bez tej odpowiedzialności, będziemy zdani na łaskę i niełaskę innych nacji, które nie widząc w Polakach odpowiedzialności, będą się przed nimi bronić.
Inne narody z podłożem innych sposobów cywilizowania, mogą osiągać odpowiedzialność, poprzez uszanowanie prawa, pracy, władzy, własności itp. My Polacy odpowiedzialność możemy tylko osiągnąć w sposób jak wyżej.
Powinni to docenić nawet niewierzący i niektórzy doceniają - prof.Wolniewicz.
To tyle i aż tyle. Aby zrealizować ten program potrzebne jest Radio Maryja, bo inne środowiska katolickie, zapatrzone w uniwersalizm Kościoła, nie zauważają, bądź ignorują polską specyfikę.
Ojciec Rydzyk jest niedoskonałym wykonawcą inwestorem i motorem realizacji tego programu dla Polski i Polaków.
Dzięki jego działaniom i charyźmie program ten jest stopniowo realizowany.
Wykonawca nie musi być tak doskonały, jak projektant, ale musi rozumieć ideę projektu by ją ubogacać.
Dlatego to jego dzieło, a nie koniecznie w każdej chwili on sam, jest świadectwem DOBRA, PRAWDY i PIĘKNA.

Tomek - 2007-07-13, 07:39

Zygmunt Stary: zapomniałeś o jednym drobnym szczególiku: "po owocach ich poznacie". Właśnie poznajemy.
Ferbik - 2007-07-13, 08:05

Dementi napisał/a:
Ferbik - jeszcze tak gwoli ścisłości - otóż słowa "fotomontaż" użył poseł Zygmunt Wrzodak, a nie jakiś tam redaktor. W tytule jest cytat, jak i również w wypowiedzi jest zaznaczone kto wypowiedział słowo fotomontaż.

Fakt. Mea culpa.

Gregg Sparrow - 2007-07-13, 08:58

Cytat:

"To głos impersonatora, nie Ojca Dyrektora"
"Nasz Dziennik": "Ojcze Dyrektorze, (...) słuchałem TVP1 niby z głosem Ojca Dyrektora. Słuchałem dokładnie i jestem przekonany, że to głos impersonatora" - pisze w liście do dziennika Jerzy z Kanady. "Nasz Dziennik" publikuje listy Czytelników oburzonych ujawnieniem "taśm o. Rydzyka".
Zdaniem Jerzego, impersonator "nieźle potrafił podrobić głos Ojca".

"Ale niestety moim zdaniem nie jest to głos Ojca. Słyszałem przecież Ojca na żywo, jak i nieraz na antenie" - napisał. Jego zdaniem "Wprost" "znalazło dobrą podróbkę, ale i niedokładną". "Jako długoletni dziennikarz radiowy w Kanadzie wiem, jak się to robi" - podkreśla i "życzy Ojcu sukcesu i wygranej z tymi demonami".

W kolejnym liście (podpisany: Jolanta z mamą Alfredą, Warszawa) czytamy, że "są w tym nagraniu całe zdania i wyrwane słowa, wypowiadane przez inną osobę, a nie Ojca Dyrektora!".

"Świadczy o tym wręcz inny akcent i sposób artykułowania słów, inny sposób ustawienia krtani" - czytamy w liście, którego autorka podkreśla, że jest "śpiewaczką operową i ma absolutny słuch".

Więcej listów w "Naszym Dzienniku".


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Nie wiedziałem do którego działu to dać (może humor??? nie chyba...jednak nie) ;)

Tomek - 2007-07-13, 09:34

Ciekawe czemu Ci ludzie próbują zdyskredytować samo nagranie, przecież wg Zygmunta słowa na tym nagraniu, poza czarownicą to czysta prawda ;-)
Zygmunt Stary - 2007-07-13, 10:18

Tomek napisał/a:
przecież wg Zygmunta słowa na tym nagraniu, poza czarownicą to czysta prawda

Male deliriium ?
Z faktu, że nie podważam prawdziwości nagrania, wyciągasz wniosek, że je potwierdzam?
Nie wiem, nie jetem kompetentny w tej kwestii. Od tego są biegi sądowi.
Bywa jednak, że i oni są nieuczciwi, a miałem ostatnio do czynienia z taką sprawą, że dwie pierwsze opinie biegłych były diametralnie różne i dopiero trzecia opinia stała się dla sądu dowodem pozwalającym na wydanie wyroku. Moim zdaniem jako świadka zdarzenia - również ta trzecia opinia odbiegała w swej ocennej treści od rzeczywistości.
Dlatego Tomek wpisujesz się w plugawy schemat kłamców, którzy ze stwierdzenia: poczułem się oszukany, czynią stwierdzenie jesteś oszustem.
Myślę, że straciłeś na wiarygodności tyle, że teraz tylko cię stać na wylewanie pomyj.

miko 005 - 2007-07-13, 10:52

Cytat:
Premier Jarosław Kaczyński powiedział, że cieszy go, iż o. Tadeusz Rydzyk wyraził "pewne wyrazy ubolewania" w związku z ujawnionymi nagraniami jego wystąpień, podczas których obraźliwie wypowiadał się o prezydencie i jego żonie.
Szef rządu zaznaczył rano w radiowej Trójce, że o konsekwencjach wobec o. Rydzyka "mogą mówić władze kościelne". - Kościół instytucjonalny bardzo nie lubi jakichkolwiek interwencji władz świeckich, nawet w takich sytuacjach i ja to szanuję - dodał.

- Trzeba przeprosić; o ile mi wiadomo, to jakieś wyrazy ubolewania zostały złożone (...), i bardzo mnie to cieszy. Chociaż nie ukrywam, że się tym specjalnie nie zajmowałem, ta kwestia niemiła, w szczególności dla prezydenta i jego żony, nie ma podstawowego znaczenia politycznego - powiedział premier.
Premier odnosił się w ten sposób do wczorajszego wywiadu o. Rydzyka dla "Naszego Dziennika". W wywiadzie tym słowo przepraszam nie padło. - Pani Maria Kaczyńska zawsze budziła we mnie sympatię - mówi zakonnik. - Miałem nadzieję, mam i nie chciałbym jej nigdy stracić wobec pana prezydenta i jego brata, a więc i wobec żony prezydenta, że uczynią dużo dobrego dla Polski. Tak rozumiałem wszystkie obietnice przedwyborcze. Miałem tę nadzieję, tak jak i miliony Polaków. Przyznaję, czasami niepokoją mnie pewne posunięcia, ale modlę się, żeby było dobrze, bo Polska naprawdę potrzebuje heroicznych wprost i niezwykle mądrych ludzi, żeby jej jak najlepiej służyli - powiedział w wywiadzie redemptorysta.


Żródło: Onet.pl

A Wy się dziwicie że o. Rydzyk robi co chce, każdy by tak postępował gdyby miał świadomość że jest "nietykalny".

Ja w tej chwili proponuję zmienić trochę temat, i zamiast pytać : „Jaki jest naprawdę ojciec Rydzyk”, i toczyć pianę bez końca, skoncentrowałbym się, i próbował odpowiedzieć na pytanie: „Dlaczego jedni boją się o. Rydzyka, a drudzy przymykają oczy na Jego poczynania”. Gdzie, ci jedni to według mnie teraźniejszy rząd, a drudzy to bezpośredni przełożeni ojca Dyrektora.

Tomek - 2007-07-13, 11:04

Zygmunt Stary napisał/a:

Dlatego Tomek wpisujesz się w plugawy schemat kłamców, którzy ze stwierdzenia: poczułem się oszukany, czynią stwierdzenie jesteś oszustem.


Sorry, ale kłamiesz, to jest dokładny cytat:
Cytat:
Mam prawo to opowiedzieć, że ja z panem prezydentem przed wyborami rozmawiałem. I on mnie oszukał


Możesz relatywizować teraz, twierdząc, że jeśli powiem "oszukałeś mnie" to nie mam na myśli tego, że jesteś oszustem. Ale ja się w takie cyrki nie mam zamiaru bawić.

Ze słownika języka polskiego:
Cytat:
oszust «mężczyzna świadomie wprowadzający kogoś w błąd»

glizda - 2007-07-13, 13:22

Cytat:
Przełożony redemptorystów podejmie decyzję ws. o.Rydzyka
W przyszłym tygodniu zapadnie decyzja w sprawie ojca Tadeusza Rydzyka w związku z jego niedawno ujawnionymi obraźliwymi wypowiedziami pod adresem prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony - powiedział w Rzymie przełożony generalny zakonu redemptorystów ojciec Joseph Tobin.

Jak wyjaśnił, nie wiadomo jeszcze, czy decyzję podejmie polski prowincjał zgromadzenia, czy też on sam jako najwyższy zwierzchnik o. Rydzyka.
Nie zapadła jeszcze żadna decyzja w sprawie ojca Rydzyka. Zapewniam, że właśnie teraz zajmuję się tą sprawę, teraz ją badam - podkreślił o. Tobin, który powrócił do Rzymu po kilku dniach nieobecności.

Przełożony generalny redemptorystów przyznał, że nie wie jeszcze wystarczająco dużo na temat "taśm Rydzyka" i w tej chwili jest w kontakcie z polską prowincją zgromadzenia, zapoznając się ze szczegółami.

Zbieram informacje, a potem okaże się, na jakim szczeblu zapadnie decyzja: lokalnym czy też najwyższych władz zgromadzenia - wyjaśnił.

Nie mogę deklarować, kiedy zapadnie decyzja, ale najbardziej prawdopodobny jest przyszły tydzień - oświadczył przełożony redemptorystów, zapewniając, że zależy mu na tym, by stało się to jak najszybciej.

Jak dowiedziała się PAP, sprawą ojca Rydzyka (wbrew doniesieniom niektórych polskich mediów) nie zajmuje się kongregacja ds. życia konsekrowanego.

Watykańska kongregacja (oficjalna nazwa: Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego) argumentuje to tym, że jest to sprawa wewnętrzna zakonu redemptorystów i nie jest ona stroną w tym przypadku. (js)


źródło: wp.pl

Jestem bardzo ciekawa tej decyzji...

zwyczajna - 2007-07-13, 13:49

Dementi napisał/a:
Gdyby tych wierzących było tak wielu to mógłbyś sobie spokojnie wyjść w nocy na spacer bez obawy, że dostaniesz
a ja sobie myślę tak,wierzących ludzi jest bardzo dużo,więcej niz może ci sie wydawać.Poszli jednak po rozum do głowy i wola pomodlić sie w spokoju we własnym domu,niz słuchać tych wywodów politycznych i kłamstw,coraz więcej ludzi przeczytało biblię i widzą różnice między tym co być powinno a tym co jest.Nie jestem wierząca ale do wielu osób duchownych mam szacunek np do Papieża.Wiem też jak młodzi (nie wszyscy)podchodzą do pielgrzymek,to dla niektórych dobry sposób na frajdę ,na to by wyskoczyć z domu,"poznać" nowych znajomych ,wypić co nie co :D Msze są nudne ,sflaczałe,piesni jak na pogrzebie ,zamiast okazywać radość jak np Gospel,czy Zielono-Świątkowcy,widać u nich tą radość,nie wiem czym kościół chce przyciągnąć młodych.........

[ Dodano: 2007-07-13, 14:50 ]
sorrki za byki ale szybko pisałam ,nie mam czasu :D

siwy_ - 2007-07-13, 14:43

gregg napisał/a:
"To głos impersonatora, nie Ojca Dyrektora"
"Nasz Dziennik": "Ojcze Dyrektorze, (...) słuchałem TVP1 niby z głosem Ojca Dyrektora. Słuchałem dokładnie i jestem przekonany, że to głos impersonatora" - pisze w liście do dziennika Jerzy z Kanady. "Nasz Dziennik" publikuje listy Czytelników oburzonych ujawnieniem "taśm o. Rydzyka".
Zdaniem Jerzego, impersonator "nieźle potrafił podrobić głos Ojca".

"Ale niestety moim zdaniem nie jest to głos Ojca. Słyszałem przecież Ojca na żywo, jak i nieraz na antenie" - napisał. Jego zdaniem "Wprost" "znalazło dobrą podróbkę, ale i niedokładną". "Jako długoletni dziennikarz radiowy w Kanadzie wiem, jak się to robi" - podkreśla i "życzy Ojcu sukcesu i wygranej z tymi demonami".

W kolejnym liście (podpisany: Jolanta z mamą Alfredą, Warszawa) czytamy, że "są w tym nagraniu całe zdania i wyrwane słowa, wypowiadane przez inną osobę, a nie Ojca Dyrektora!".

"Świadczy o tym wręcz inny akcent i sposób artykułowania słów, inny sposób ustawienia krtani" - czytamy w liście, którego autorka podkreśla, że jest "śpiewaczką operową i ma absolutny słuch".

przecież Ojciec Dajrektor sam w swoim radiu przyznał się, że to powiedział, tyle że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu. No nie ważne, ale się przyznał, że to powiedział, także tylko jakiś debil z Kanady może sugerować jakiegoś "impersonatora". lol

Gregg Sparrow - 2007-07-13, 14:45

onet napisał/a:
"O. Rydzyk pokazał swą pogardę wobec bliźnich"
Katoliccy publicyści i intelektualiści w liście otwartym napisali, że ks. Tadeusz Rydzyk w opublikowanych ostatnio wystąpieniach "ujawnił swą pogardę wobec bliźnich - zarówno braci i sióstr wyznających tę samą wiarę w Jezusa Chrystusa, jak też braci i sióstr Żydów". Zaapelowali do władz kościelnych, "by w przyszłości wypowiedzi ks. Rydzyka nie podważały oficjalnego nauczania Kościoła na temat Żydów".
- Jako polscy katolicy, świeccy i duchowni, wyrażamy moralny protest wobec gorszących wypowiedzi dyrektora Radia Maryja, które określa siebie jako "katolicki głos w Twoim domu" - napisali sygnatariusze listu. - Boli nas, że pogardliwych i antysemickich wystąpień dopuszcza się reprezentant naszego Kościoła - podkreślili.

W ich ocenie "taka postawa kapłana jest sprzeczna z Ewangelią miłości, którą głosił Jezus Chrystus". - Zaprzecza również nauczaniu Jana Pawła II, który Żydów nazwał "starszymi braćmi w wierze", a antysemityzm określił jako "ciężki grzech" - podkreślili sygnatariusze. Zapewnili o swojej solidarności wszystkich tych, którzy "ostatnimi wypowiedziami ks. Rydzyka poczuli się urażeni". Zaapelowali także "do kompetentnych władz kościelnych, żeby zrobiły wszystko, co w ich mocy, by w przyszłości publiczne wypowiedzi ks. Tadeusza Rydzyka nie podważały oficjalnego nauczania Kościoła na temat Żydów, przedstawionego w dokumentach Soboru Watykańskiego II, w licznych wypowiedziach i gestach papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI, a także w liście pasterskim Episkopatu Polski z dnia 30 listopada 1990 r.".

Przypomnieli, że w liście Episkopatu Polski znalazły się słowa: - Wyrażamy także szczere ubolewanie z powodu wszystkich wypadków antysemityzmu, które kiedykolwiek lub przez kogokolwiek na polskiej ziemi zostały dokonane. Czynimy to w głębokim przeświadczeniu, że wszelkie przejawy antysemityzmu są niezgodne z duchem Ewangelii.

Pod listem podpisało się blisko 30 osób, w tym m.in. prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie Piotr M. A. Cywiński, dominikanin ks. Tomasz Dostatni, dominikanin, redaktor naczelny miesięcznika "W Drodze" ks. Paweł Kozacki, ks. Wacław Hryniewicz, duszpasterz dziennikarzy ks. Andrzej Luter, dyrektor Centrum Kultury i Dialogu, jezuita ks. Janusz Salamon, red. nacz. miesięcznika "Więź" i przewodniczący Rady Chrześcijan i Żydów Zbigniew Nosowski, publicysta "Polityki" Adam Szostkiewicz.

W poniedziałek "Wprost" udostępnił w internecie fragmenty nagrania wykładu o. Rydzyka z toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Padają w nim stwierdzenia, że prezydent Lech Kaczyński "oszukał" o. Rydzyka. Słowa: "Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza", według "Wprost", są skierowane do prezydentowej.

- Sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów; "Gazeta Wyborcza" prezentuje cyniczną i przewrotną mentalność talmudyczną - tak "Wprost" streszcza wypowiedzi o. Rydzyka. Zakonnik jako "bardzo szlachetnego człowieka" określa podejrzewanego o antysemityzm Jana Kobylańskiego, polonijnego biznesmena z Urugwaju.

Są również katolicy którzy potępiają ojdyra.

Siwy cytuj poprawnie bo jeszcze ktos pomysli że to ja takie bzdury wymyśliłem... :mrgreen:

zwyczajna - 2007-07-13, 21:18

Ojciec Dyrektor?powinien nazywać sie DAJDAJLAMA
Jaro - 2007-07-13, 22:15
Temat postu: Taśmy Rydzyka trafiły do Rzymu
Cytat:
Redakcja tygodnika "Wprost" przekazała zapis taśm z wykładów o. Tadeusza Rydzyka do Rzymu, przełożonemu generalnemu zakonu redemptorystów - poinformował dziennikarz tygodnika, autor artykułu "Spowiedź Rydzyka" Marcin Dzierżanowski.


Dzierżanowski powiedział, że o zapis rozmów przełożony redemptorystów ojciec Joseph Tobin poprosił "Wprost" w czwartek podczas rozmowy telefonicznej. Według autora publikacji, przełożony o. Rydzyka mówił, że sprawę zna tylko z mediów, chce się z nią zapoznać i wtedy zajmie stanowisko.

Dziennikarz "Wprost" dodał, że Tobin ma się skontaktować z redakcją ponownie w przyszłym tygodniu. W przyszłym tygodniu zakon redemtorystów ma podjąć decyzję w sprawie o. Rydzyka w związku z jego ujawnionymi obraźliwymi wypowiedziami pod adresem prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony.

Tobin powiedział, że nie wiadomo jeszcze, czy decyzję podejmie polski prowincjał zgromadzenia, czy też on sam jako najwyższy zwierzchnik o. Rydzyka.

Sprawą ojca Rydzyka (wbrew doniesieniom niektórych polskich mediów) nie zajmuje się kongregacja ds. życia konsekrowanego.

W poniedziałek "Wprost" udostępnił w internecie fragmenty nagrania wykładu o. Rydzyka z toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Padają w nim stwierdzenia, że prezydent Lech Kaczyński "oszukał" o. Rydzyka. Słowa: "Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza", według "Wprost", są skierowane do prezydentowej.

W ostatnim wywiadzie dla "Naszego Dziennika" dyrektor Radia Maryja, o. Rydzyk ustosunkował się do zarzutów, jakoby miał obrazić małżonkę prezydenta.

- Pani Maria Kaczyńska zawsze budziła we mnie sympatię - mówił zakonnik. - Miałem nadzieję, mam i nie chciałbym jej nigdy stracić wobec pana prezydenta i jego brata, a więc i wobec żony prezydenta, że uczynią dużo dobrego dla Polski. Tak rozumiałem wszystkie obietnice przedwyborcze. Miałem tę nadzieję, tak jak i miliony Polaków. Przyznaję, czasami niepokoją mnie pewne posunięcia, ale modlę się, żeby było dobrze, bo Polska naprawdę potrzebuje heroicznych wprost i niezwykle mądrych ludzi, żeby jej jak najlepiej służyli.

- Jeśli dziennikarze wypaczyli moje wyrażenia i pani prezydentowa cierpiała czy cierpi, to mnie jest bardzo przykro - podkreślił o. Rydzyk.

Źródło: onet.pl



Ciekaw jestem bardzo jaką decyzję podejmie zakon redemtorystów :?:

Zygmunt Stary - 2007-07-13, 22:30

8-lipca
Cytat:

"Prezydentowa to czarownica, która powinna się poddać eutanazji. Prezydent to oszust ulegający lobby żydowskiemu.
Sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów. A "Gazeta Wyborcza" prezentuje cyniczną i przewrotną mentalność talmudyczną" – takie prawdy głosi podczas wykładów dla swoich studentów o. Tadeusz Rydzyk. Tygodnik "Wprost" dotarł do szokujących nagrań wystąpień dyrektora Radia Maryja - informuje serwis wprost.pl.


13-lipca
Cytat:
W poniedziałek "Wprost" udostępnił w internecie fragmenty nagrania wykładu o. Rydzyka z toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Padają w nim stwierdzenia, że prezydent Lech Kaczyński "oszukał" o. Rydzyka. Słowa: "Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza", według "Wprost", są skierowane do prezydentowej.


Cytat:
TV JAZGOT


Jest faktem, że mamy przesilenie rządowe. To prawda, iż przechodzimy kolejny kryzys polityczny, gdyż rząd może stracić większość w parlamencie. Niewykluczone, że czekają nas wybory parlamentarne. Czy to coś nowego w demokracji? A który to już raz powtarza się to wszystko w Polsce, choćby w ciągu ostatnich dwóch lat? Najgorszy jest jednak ten medialny jazgot, zgiełk, ta paplanina, (ten klangor - jak zwykł mawiać Stanisław Michalkiewicz), te prognozy i sondaże tworzone na chybcika, przewidywania, dywagacje, kalkulacje, przypuszczenia tzw. obserwatorów życia publicznego. Ta militarna wręcz mobilizacja politologów, komentatorów, doktorów, profesorów socjologii, psychologii, stosunków takich i owakich z uniwersytetów i instytutów, itp., itd. I to niezdrowe podniecenie, podekscytowanie dziennikarskich prezenterów. Z naturalnych, zrozumiałych względów można to szczególnie zaobserwować u dziennikarskiej płci pięknej przed kamerami. Ton głosu nagle zmienia się na wyższy w efekcie jakiegoś szczególnego nerwowego, wręcz biologicznego podniecenia. Głos staje się nienaturalnie wysoki, oczy wychodzą z orbit, telewizyjne kosmetyczki nie nadążają z pudrowaniem kropli potu na czole. Podskakują na fotelach przy każdej (zresztą źle) akcentowanej sylabie, kręcą głowami na wszystkie strony świata. Wreszcie jest! Jest temat! Jest "news"! Teraz dopiero ludzie będą nas oglądać i słuchać, dlatego ciągniemy sprawę, ile się da. Zrzucamy z ramówki zaplanowane programy, poczekają. Od tej chwili mówimy tylko o jednym i jak najdłużej. Wskaźniki oglądalności, słuchalności mają rosnąć, tym bardziej że konkurencja nie śpi. Kto pierwszy zbierze żniwo, ten lepszy. Łączenia, telefony, zapowiedzi, wypowiedzi i powtórki - telefonów, zapowiedzi i wypowiedzi. Jeszcze nikt nic nie wie (przez dłuższy czas znana była tylko sucha, lakoniczna jednozdaniowa depesza PAP o dymisji Andrzeja Leppera), ale to nie szkodzi, to nieważne. Rusza lawina domysłów. My wiemy, co się za tym kryje. Dlaczego dymisja teraz? Dla nas to oczywiście jasne. My to wiemy najlepiej. Jakiego asa w rękawie trzyma premier Kaczyński? Dlaczego wyciąga go teraz? Zaraz wam o tym powiemy. Nie, to nie as, to nie gra w karty. Kaczyński to przecież szachista. Właśnie szachownicę przewrócił i spadła jedna z ważnych figur. Tak, on wie, co robi. Oczywiście - cała ta sprawa to tylko przykrywka. Premier przykrywa sprawę skandalicznych wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka. W ten sposób ludzie przestaną o tym mówić. Kaczyński jest z tego znany - rozgrywa, stale kombinuje, odwraca uwagę, robi wszystko, żeby wyjść na swoje.
W drugim szeregu słuchają, og lądają i czekają na swój medialny czas - politycy. Opozycja rzeczywiście zaskoczona. Nikt ich nie uprzedził, jak z "taśmami prawdy" Begerowej. Za chwilę się wypowiedzą. Najpierw muszą to zrobić ich szefowie, a potem wiadomo będzie, co mówić. Jest. Rokita. Powiedział - "to szczęśliwy dzień dla Polski". Jasne, odejście Leppera to szczęśliwy dzień dla Polski, nareszcie - powtarzają inni. Autentyczne uśmiechy radości na twarzach polityków lewicy. A więc stało się. "Kaczor" pogonił Leppera. Jest szansa, by się odegrać. Najważniejsze - zatrzymać ten rząd. Pielęgniarki zostają. Lekarze strajkują, to dobrze. A zachodnie media? Tak, już są poinformowane o tym, co się naprawdę dzieje w Polsce. Nawet Al Jazira mówiła o Lepperze.
Jedynym, który zachował spokój, był premier Jarosław Kaczyński. To prawda, to fakt. Ale w tym jazgocie już dawno padł komentarz: "No przecież wiadomo - był spokojny, bo o tym wszystkim wcześniej wiedział i oczywiście wszystko zaplanował".
Nic dziwnego, że ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy tzw. polityki.
Wojciech Reszczyński
Nasz Dziennik Czwartek, 12 lipca 2007, Nr 161 (2874)


O Tempora, O Mores!

Tomek - 2007-07-14, 10:09

Cytat:
Ta militarna wręcz mobilizacja politologów, komentatorów, doktorów, profesorów socjologii, psychologii, stosunków takich i owakich z uniwersytetów i instytutów, itp., itd. I to niezdrowe podniecenie, podekscytowanie dziennikarskich prezenterów. Z naturalnych, zrozumiałych względów można to szczególnie zaobserwować u dziennikarskiej płci pięknej przed kamerami. Ton głosu nagle zmienia się na wyższy w efekcie jakiegoś szczególnego nerwowego, wręcz biologicznego podniecenia. Głos staje się nienaturalnie wysoki, oczy wychodzą z orbit, telewizyjne kosmetyczki nie nadążają z pudrowaniem kropli potu na czole. Podskakują na fotelach przy każdej (zresztą źle) akcentowanej sylabie, kręcą głowami na wszystkie strony świata. Wreszcie jest! Jest temat! Jest "news"! Teraz dopiero ludzie będą nas oglądać i słuchać, dlatego ciągniemy sprawę, ile się da. Zrzucamy z ramówki zaplanowane programy, poczekają. Od tej chwili mówimy tylko o jednym i jak najdłużej. Wskaźniki oglądalności, słuchalności mają rosnąć, tym bardziej że konkurencja nie śpi. Kto pierwszy zbierze żniwo, ten lepszy

Lol, ale koleś ma fantazję ;-) Czy to ma być argument w dyskusji?

yampress - 2007-07-15, 12:21
Temat postu: Taśm ojca Rydzyka nigdy nie było
Bracia Kaczyńscy zareagowali na ujawnienie taśm Rydzyka tak jak Kwaśniewski, Olejniczak czy Geremek na taśmy Oleksego: udają, że ich nie ma - pisze publicysta DZIENNIKA Cezary Michalski.
"Pani Kaczyńska zawsze budziła we mnie sympatię. Miałem nadzieję, mam i nie chciałbym jej nigdy stracić wobec pana prezydenta i jego brata, a więc i wobec żony prezydenta, że uczynią dużo dobrego dla Polski". "Żona prezydenta to czarownica, która powinna się poddać eutanazji, a prezydent to oszust ulegający lobby żydowskiemu".

Obie te oceny pochodzą od tego samego człowieka: wypowiedział je ojciec Tadeusz Rydzyk. Tyle że jedno pochodzi z oficjalnego wywiadu z o. Rydzykiem, jaki się ukazał w czwartkowym "Naszym Dzienniku" i który Jarosław Kaczyński uznał natychmiast w radiowej Trójce za przeprosiny, przeprosiny przyjęte. Druga ocena prezydenta i jego żony pochodzi z wypowiedzi Rydzyka nieco mniej oficjalnej, choć też przecież publicznej, bo jej adresatami byli jego studenci.

Polska polityka bez masek

O. Tadeusz Rydzyk nie jest księdzem Skargą, który z wyżyn swego realnego autorytetu ma prawo rozstawiać wszystkich po kątach, obrzucać ich wyzwiskami, grozić prywatną ekskomuniką. Zbyt wyraźnie zżera go resentyment, nienawiść do elit, nieufność wobec świata. Bracia Kaczyńscy go nie ucywilizowali. Nie wyleczył go udział w realnym rządzeniu Polską, jaki zaproponowali mu premier i prezydent.

Jarosław Kaczyński to wie, o. Rydzyk wie, że Kaczyński wie i tak dalej. Każde zdarcie maski, każde nieco bardziej szczere odezwanie się o. Rydzyka, a już szczególnie jego wypowiedzi zarejestrowane w Toruniu, potwierdzają, że prawdziwe stosunki pomiędzy Kaczyńskimi i Rydzykiem bazują na szantażu, szczerej nienawiści i niecierpliwym pragnieniu wzajemnego zniszczenia. Zresztą trochę tak jak prawdziwe stosunki pomiędzy Kaczyńskimi a Andrzejem Lepperem czy Romanem Giertychem.

Tymczasem jednak trzeba uprawiać politykę, oficjalną politykę polską, która przecież opiera się na wartościach i nieopanowanym pragnieniu dobra wspólnego. Dlatego - jak na razie - o. Rydzyk zachwala braci Kaczyńskich jako mężów opatrznościowych, a oni odwdzięczają mu się coraz jawniejszym stosowaniem wobec niego podwójnych standardów. Podwójnych, bo przecież Kazimierz Marcinkiewicz nigdy nie nienawidził Kaczyńskich tak jak o. Rydzyk.

Wątpię, czy były premier w ogóle jest zdolny do jawnej politycznej nienawiści i jest to z mojej strony diagnoza, a nie komplement. A jednak Marcinkiewicz został nie tylko odwołany, ale także zniszczony, a o. Rydzyk nadal jest jednym z realnych liderów koalicji rządzącej dziś Polską. Radek Sikorski, przy wszystkich swoich prywatnych żarcikach i całej swojej inteligenckiej ironii, był i pozostał bardziej lojalny wobec braci Kaczyńskich niż ojciec Rydzyk. Nic dziwnego, polityki uczył się przecież w Wielkiej Brytanii, a nie w Azji. A jednak został odwołany i próbuje się go zniszczyć, podczas gdy o. Rydzyk dalej sprawuje rządy.

Paweł Zalewski nigdy nie nazwał pałacu prezydenckiego szambem, a minister Fotydze nie doradzał przeprowadzenia na sobie eutanazji, powiedział tylko ostrożnie, że podczas wystąpienia przed sejmową komisją nie przedstawiła ona zbyt precyzyjnie ustaleń brukselskiego szczytu. A jednak to on jest dzisiaj przez Kaczyńskich likwidowany, a nie o. Rydzyk, którego stosunek do kobiet, nawet kobiet sprzyjających braciom, jest zwyczajnie wulgarny. O. Rydzyk jest też realnym, otwartym, publicznym antysemitą. Ktoś, kto jeszcze tego nie wiedział - może np. poseł Tadeusz Cymański - mógł się tego po raz kolejny dowiedzieć z materiału opublikowanego przez "Wprost".

Polityka zużywa wszystko

Jaka jest zatem tajemnica uprzywilejowanych stosunków premiera i prezydenta z o. Rydzykiem, skoro nie tłumaczą tego ani wartości, ani obyczaje? Odpowiedź jest prosta i brzmi: polityka, a raczej pewien szczególny sposób jej uprawiania przez Jarosława Kaczyńskiego. Premier Kaczyński udzielił tej odpowiedzi w tym samym wywiadzie dla Programu III, w którym przyjmował przeprosiny o. Rydzyka, mimo że ten wcale ich nie zaproponował. Zapytany o taśmy Rydzyka premier powiedział: "Nie ukrywam, że się tym specjalnie nie zajmowałem, ta kwestia niemiła, w szczególności dla prezydenta i jego żony, nie ma podstawowego znaczenia politycznego".

Bo ważność ludzi, instytucji, nawet ideowych tożsamości, dla Jarosława Kaczyńskiego w coraz większym stopniu zależy od ich bieżącego "znaczenia politycznego". Podobnie jest z prezydentem. Kiedy w dniu kolejnego odwołania Andrzeja Leppera Lech Kaczyński z dumą oświadczał polskiej opinii publicznej, że obóz rządzący znalazł "przestępcę we własnych szeregach i potrafił się z niego oczyścić", to słuchającemu tych słów, widzącemu, z jakim namaszczeniem prezydent je wymawia, chodziły po głowie dwa proste pytania. Pierwsze: czy on naprawdę wierzy w to, co mówi? I drugie: dopiero teraz w Lepperze obóz rządzący dostrzegł przestępcę, a nie np. wtedy, gdy Leppera po raz pierwszy skazywano?

Jednak bieżąca polityka zaczyna mieć dla braci Kaczyńskich pierwszeństwo przed wszystkim innym. Wystarczy, że jakiś odcinek politycznego frontu przerwą czołgi ze strajkującymi lekarzami albo że na tyłach wyląduje desant sędziów Trybunału Konstytucyjnego, a Jarosław Kaczyński nie waha się rzucać na zagrożony odcinek wszystkich swoich odwodów, obojętnie, czy będą one z porządku zwykłej polityki, czy też będzie to IPN, CBA, odzyskiwany powoli autorytet dla prawa i prokuratury, a nawet podstawowy projekt Kaczyńskich, w imię którego obejmowali władzę: ostrożną modernizację Polski. Bo przecież ten akurat projekt o. Rydzyk wszelkimi siłami niszczy, współpraca z nim, publiczna akceptacja jego poglądów, pełne dla nich przyzwolenie ten projekt Kaczyńskich kompletnie przecież przekreślają.

A jednak o. Rydzyk jest potrzebny na kluczowym odcinku oddziaływania na część elektoratu - coraz bardziej dla Kaczyńskich istotną. Utrzymanie Rydzyka przy sobie, aby wygrać kolejne bitwy, staje się ważniejsze nawet niż sam cel prowadzonej wojny. Obawiam się, że gdyby bracia Kaczyńscy mieli dzisiaj swojego papieża, to natychmiast chwyciliby go za tułów i nogi i dziabnęli jego szpiczastą czapką Donalda Tuska w okolice wątroby. W ten jednak sposób w doraźnej walce zużywa się wszystko.

Koniec mitu "cywilizowania"

Upublicznienie taśm Rydzyka przekreśla jedną z ważniejszych nadziei wyborców PiS z 2005 roku, dziś już tylko jeden z mitów, które ten elektorat spajają. Że Jarosław Kaczyński będzie tak silnym i charyzmatycznym przywódcą polskiej prawicy, że zdoła ucywilizować prawicowe ekstrema. O. Rydzyk jest dzisiaj mniej cywilizowany niż przed dwoma laty, tak samo jak mniej cywilizowany jest Lepper czy Giertych. Realny udział w rządzeniu Polską jeszcze bardziej ich ośmielił: Rydzyka w antysemityzmie, Giertycha w politycznym cynizmie, Leppera w społecznym resentymencie i łapczywości na to, co on sam uważa za władzę, choć sensu politycznej władzy w państwie raczej nie wyczerpuje: na stanowiska, na bogactwa, na wpływy.

Taśmy Rydzyka pokazują, że antysemityzm ojca dyrektora nie jest wymysłem Michnika, manipulacją "Wyborczej". "Żydowskie lobby" rządzące dziś Polską, trzymające na smyczy nawet braci Kaczyńskich, "talmudyczny umysł", z którym nie sposób się porozumieć, z którego Polskę trzeba oczyścić - to słowa Rydzyka i jego myśli. To jedyny światopogląd, jaki ma. Innego już się nie dorobi. Jarosław Kaczyński o tym wie, wie o tym Lech Kaczyński. A skoro nadal grają z Rydzykiem, kiedy ta wiedza jest już wiedzą ogółu Polaków, to nie są już żoliborskimi inteligentami. Są kimś zupełnie innym, pewnie sami jeszcze nie wiedzą, kim. Nie są też Piłsudskim, choć bardzo by chcieli.

Marszałek obalił demokrację parlamentarną - co zresztą wszyscy mamy mu trochę za złe - nie po to, żeby móc obrażać "wykształciuchów" z "Wiadomości Literackich". Jeśli Lechoń, a nawet Grydzewski, Tuwim czy Słonimski byli Marszałkiem zafascynowani, to dlatego, że usiadł okrakiem na barykadzie dzielącej polską lewicę i prawicę, "liberalnych Żydów" i "prawdziwych Polaków", inteligenckie elity i lud. Nie wziął radykalnej endecji do rządu, nie oddał im Ministerstwa Edukacji. Nie stanął przy księdzu antysemicie na Jasnej Górze i nie powiedział - "tu jest Polska".

Marszałek zbudował sobie polityczną charyzmę, bo stać go było na wakacje w Sulejówku, na zdystansowanie się do bieżącej polityki, kiedy politycznego frontu na własnych warunkach nie mógł utrzymać. Takie gesty sprawiły, że nawet dziś nikt nie odważy się go zaliczyć do "spoconych mężczyzn w pogoni za władzą". Tymczasem Jarosław i Lech Kaczyński walczą dziś o doraźną polityczną dominację, tak jakby naprawdę byli jej wygłodniali, jakby już się wyczerpał realny heroizm, który przez kilkanaście lat pozwolił im istnieć w polskiej polityce na własnych warunkach, a nie na warunkach Wachowskiego.

Dziś dla doraźnej polityki gotowi są użyć CBA, IPN, Ziobrę i samych siebie. Bo ich charyzma polityczna upływa kropla po kropli. Sikorskiego, Marcinkiewicza, a teraz Zalewskiego zwalczają tylko dlatego, bo sądzą, że politycznie mogą sobie na to pozwolić. Rydzyka wychwalają, bo sądzą, że politycznie nie mogą się bez niego obejść. Myślę, że w obu wypadkach się mylą. Także w planie czysto politycznym. Ale przede wszystkim marnują swoją charyzmę "ostatniej nadziei białych", ostatnich polityków pierwszej "Solidarności", którzy mogli jej oddać sprawiedliwość, uczynić ją ideą nie tylko szlachetną, ale także skuteczną.

Obozowe przymykanie oczu

Taśmy Oleksego pokazywały, czym jest LiD, czym są postkomuniści, z którymi dzisiaj współpracują Onyszkiewicz, Geremek, Lityński, których wspierają Marek Safjan czy Jacek Żakowski. Taśmy Rydzyka pokazują, czym jest obóz obecnej władzy.

Dlatego tak samo jak intelektualiści o znanych nazwiskach nie mogli przyjąć do wiadomości taśm Oleksego, tak samo obóz braci Kaczyńskich nie może przyjąć do wiadomości taśm Rydzyka. Bo to już nie są jakieś tam idee, to sam powód naszego istnienia w sferze publicznej zostaje przekreślony, podany w wątpliwość. Może gdybyśmy nauczyli się politycznego pragmatyzmu, gdybyśmy w naszym myśleniu i mówieniu o polityce potrafili być bardziej chłodni, mniej zaangażowani, to umielibyśmy - ponad granicami politycznych obozów - porozmawiać zarówno o taśmach Oleksego, jak i o taśmach Rydzyka. I pomyśleć o nich.

Ale polski język polityki pochodzi - jak mi ostatnio z zapałem tłumaczyli nasi polityczni katolicy - z czasów świętego Tomasza. On nie został dotknięty zepsuciem Machiavellego, Hobbesa czy liberalnej nowoczesności. Ale skoro tak, skoro polska polityka jest aż do tego stopnia oparta na fundamencie piękna i dobra, wobec tego przed czytelnikami "Naszego Dziennika" i przed czytelnikami "Gazety Wyborczej" nie można nawet napomknąć o konieczności relatywizowania pewnych wartości, żeby osiągnąć pewne cele. Nie wolno się zastanawiać - odpowiednio na łamach "Wyborczej" i "Naszego Dziennika" - czy polityka, jaką znamy z taśm Oleksego i Rydzyka, mieści się jeszcze w granicach usprawiedliwionego politycznego pragmatyzmu, czy nawet te granice już przekroczyła.

Zatem ani taśmy Oleksego, ani taśmy Rydzyka nie istnieją i istnieć nie mogą. Nawet jeśli je pokazano. Czytelnik "Naszego Dziennika" występujący jako "Jerzy z Kanady, długoletni dziennikarz radiowy" gwarantuje swoim honorem, że "to nie jest głos Ojca". "Jolanta z Warszawy, śpiewaczka operowa" informuje czytelników "Naszego Dziennika", że w nagraniu usłyszała "prawie niezauważalne, poza możliwością percepcji dla tzw. normalnego ucha, modyfikacje dźwięku świadczące o sfałszowaniu nagrania".

Onyszkiewicz, Geremek, Lityński o niesłyszalnych dla normalnego ucha modyfikacjach dźwięku przy okazji taśm Oleksego nie mówili, oni po prostu nie dopuścili ich do swojej świadomości. Bo w polityce polskiej pozostać muszą, a sądzą, że mogą w niej przetrwać wyłącznie u boku postkomunistów. A rzecz nie dotyczy, niestety, wyłącznie ludzi naiwnie zaangażowanych lub też interesownie przyspawanych do któregoś z obozów. Przykro mi to pisać, wyjątkowo przykro, ale kiedy w "Rzeczpospolitej" natrafiłem wczoraj na tekst Zdzisława Krasnodębskiego będący analizą działań PiS w ciągu minionego tygodnia, nie znalazłem tam nawet słowa o taśmach Rydzyka. I trochę posmutniałem.

Nie jestem żadną polityczną cnotką, wiem, jak ciężko bronić błędów własnej strony, gdyż parę razy pracowałem przy kampaniach wyborczych, z tego ze dwa razy w kampaniach AWS, a trudniej już być nie mogło. Ale żeby błędów własnego obozu bronić nawet z lekkim odcieniem faryzeizmu (nie mam nic przeciwko faryzeuszom, to byli mądrzy i odpowiedzialni ludzie), trzeba te błędy przynajmniej dostrzegać. Dlatego żałuję, że w tekście Krasnodębskiego nie ma ani słowa o taśmach Rydzyka. Pod piórem autora, który najlepiej i najgłębiej zanalizował taśmy Rywina, ich ustrojowe konsekwencje, także rozliczenie z wiedzą na temat IV RP, jaka wynika z taśm Rydzyka, byłoby ważne.

Tymczasem nasze "prawicowe" milczenie na ich temat jest kompromitujące. Nihilizm polityczny, kiedy jest opisany, potrafi się cywilizować. Tutaj nikt jednak nie chce go opisać. Więc staje się coraz dzikszy, przekracza kolejne granice. Zarówno po stronie LiD, jak i PiS. Na coraz więcej rzeczy muszą przymykać oczy Onyszkiewicz, Geremek, Lityński, Żakowski, jak też Krasnodębski, Legutko, Zybertowicz. Przymykają coraz łatwiej i na coraz dłużej. Tyle że powinni uważać, bo im się powieki mogą kiedyś zrosnąć.

www.dziennik.pl

Jaro - 2007-07-15, 12:41
Temat postu: Przełożony o. Rydzyka rozwiąże sprawę raz na zawsze
Cytat:
W przyszłym tygodniu zapadnie ostateczna decyzja w sprawie o. Tadeusza Rydzyka. Taką zapowiedź złożył generał zakonu redemptorystów o. Joseph Tobin. Jest to reakcja na opublikowanie "taśm Rydzyka". Przełożony zakonu zapowiada, że sprawę rozwiąże "raz na zawsze".


Jako pierwszy o decyzji o. Tobina poinformował w czwartek wieczorem należący do grupy wydawniczej Polskapresse portal internetowy wiadomosci24.pl. Wczoraj przed dziennikarzami agencji światowych przełożony redemptorystów potwierdził, że decyzja w sprawie dyrektora Radia Maryja zapadnie w ciągu kilku najbliższych dni. Obecnie o. Tobin chce poznać zawartość "taśm Rydzyka". Ich publikacja w polskich mediach odbiła się szerokim echem poza granicami naszego kraju, także w Watykanie. Z zapisu jednego z wykładów wygłoszonego przez o. Tadeusza Rydzyka w założonej przez niego Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu wynika, że w swoich wypowiedziach szkalował prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonkę. Za antysemickie poglądy głoszone podczas tego wykładu toruńskiego zakonnika skrytykował publicznie amerykański rabin Martin Hier, współzałożyciel Centrum Simona Wiesenthala. Wezwał też polski Episkopat do usunięcia o. Rydzyka ze stanowiska szefa Radia Maryja.

O. Tobin przyznał wczoraj, że oczekuje propozycji rozwiązania kryzysu od polskich władz zakonu redemptorystów. Jeżeli nie będzie ona po jego myśli, podejmie własną decyzję. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do Watykanu, w grę może wchodzić nawet usunięcie o. Rydzyka z zakonu. Zostałby on wtedy przypisany do któreś z diecezji, być może nawet poza granicami Polski. Drugi wariant to odsunięcie zakonnika przez władze zakonu od mediów i toruńskiej szkoły i przeniesienie go do domu zakonnego za granicą. Generał redemptorystów w sprawę toruńskiej rozgłośni zaangażował się po raz pierwszy. Jego decyzję ze zrozumieniem przyjął abp Leszek Sławoj Głódź, przewodniczący Zespołu Biskupów ds. Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja. - Kościół ma swoją procedurę. W tej sprawie kompetentne są władze redemptorystów - mówi nam. Pytany co może oznaczać dla Kościoła w Polsce odsuniecie od Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka podkreśla: - Kościół się ani nie zaczyna na Rydzyku, ani nie kończy.

- Sprawa zmierza do przesilenia - podkreśla Tomasz Królak, wiceszef Katolickiej Agencji Informacyjnej. Tym bardziej, że w kwietniu zeszłego roku o. Tadeusz Rydzyk został upomniany w liście Stolicy Apostolskiej przekazanym do polskiego Episkopatu i prowincjała redemptorystów o. Zdzisława Klafki przez nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Józefa Kowalczyka. "Nie uszło uwagi Stolicy Apostolskiej zaangażowanie się Radia Maryja w sprawy polityczne" - czytamy w tym dokumencie. Dalej Stolica Apostolska określiła sprawę jako "uciążliwą".

Najlepszym rozwiązaniem byłaby przemiana samego o. Tadeusza Rydzyka i prowadzenie przez niego nauczania zgodnie z nauczaniem Stolicy Apostolskiej - uważa Królak. - Radykalne rozwiązanie może być o tyle niebezpieczne, że doprowadzi do niepotrzebnych napięć, które uderzyłyby w polski Episkopat. Jeżeli redemptoryści zdecydują się zastosować taki wariant, powinni też wziąć na siebie wytłumaczenie części wiernych motywów tej decyzji. To mogłoby pozwolić uniknąć niezadowolenia.

Radio Maryja jest własnością zakonu redemptorystów. Usunięcie z funkcji dyrektora o. Tadeusza Rydzyka i wymuszenie na nim wyjazdu za granicę może pozbawić go realnego wpływu na treści przekazywane przez tę rozgłośnie. Zdaniem redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza, który skierował otwarty list do papieża Benedykta XVI z prośbą o interwencję w sprawie o. Rydzyka, samo radio nie musi upaść. - Radio Maryja to piękna nazwa, jeżeli stacja ta po odejściu jej dyrektora zacznie głosić treści zgodne z nauczaniem ewangelicznym może przyciągnąć do siebie miliony słuchaczy, którzy potrzebują katolickiej rozgłośni - mówi nam.

Natomiast w przypadku Telewizji Trwam i Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu możliwości ingerencji Kościoła są ograniczone. Zarówno telewizja, jak i uczelnia nie są własnością zakonu redemptorystów, lecz prywatnej Fundacji Lux Veritatis, którą założył i kieruje o. Rydzyk.

Komentarz

Od lat było wiadomo, że w rodzimym Kościele nie ma woli ani energii, aby poskromić ekscesy o. Tadeusza Rydzyka. Teraz wiele wskazuje, że problem postanowił rozwiązać Rzym. Jest osobistą sprawą prezydenta i premiera, czy usatysfakcjonują ich ewentualne przeprosiny o. Rydzyka. Politykom pozostawmy rachuby, jakie upokorzenie warto przełknąć dla być może kilku procent poparcia ze strony zwolenników Radia Maryja. Jednak Kościół nie może przejść obojętnie nad językiem nienawiści i antysemickimi wypowiedziami. Bo w przeciwnym razie, jak mógłby wiarygodnie utrzymywać, że głosi Ewangelię miłości? Na razie możemy jedynie spekulować, co stanie się z Ojcem Dyrektorem. Z punktu widzenia Kościoła decyzje powinny służyć nie pognębieniu i upokorzeniu zakonnika, ale dwóm zupełnie innym celom. Pierwszy jest generalny: uwolnić antenę Radia Maryja od treści sprzecznych z chrześcijańskim nauczaniem. Drugi cel należy podporządkować kwestiom indywidualnym: umożliwić o. Rydzykowi zrozumienie błędów, które popełnił. Oba cele można osiągnąć, gdy redemptorysta zostanie odsunięty od rozgłośni, aby w zaciszu domu zakonnego gdzieś za granicą mógł się zastanowić, jak cienka granica oddziela czasem dobro od zła.

Marek Zając

Historia Radia Maryja


Radio Maryja nadaje od 8 grudnia 1991 r. Jest odbierane w całej Polsce, a także w Rosji, USA i Kanadzie. Liczba słuchaczy szacowana jest na 1-1,5 mln. Za katechezę i modlitwę na antenie Radia Maryja, chwalił je kilkakrotnie papież Jan Paweł II. Natomiast od dawna kontrowersje budziło upolitycznienie stacji. W listopadzie 1997 r. Prymas Polski kard. Józef Glemp skierował do zakonu redemptorystów list w sprawie o. Rydzyka. W liście wytknął zakonnikowi niesubordynację wobec przełożonych i nadmierne zaangażowanie polityczne. W marcu 2002 Episkopat Polski powołał zespół ds. Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja. W lutym 2006 polski Episkopat wezwał stację do respektowania katolickiej nauki i nieopowiadania się za jakąkolwiek opcją polityczną. Dwa miesiące później głos zabrała Stolica Apostolska uznając sprawę za "uciążliwą".

Źródło: http://wiadomosci.wp.pl

yampress - 2007-07-15, 20:50

nic tylko czekać na odpowiednią decyzję :]
glizda - 2007-07-23, 07:22

Cytat:
Przełożony redemptorystów: „taśmy” to prowokacja

"Z dotychczas przeprowadzonych przez specjalnie powołany Zespół analiz wynika, że czas i miejsce opublikowania domniemanych wypowiedzi O. Tadeusza Rydzyka daje naszym zdaniem poważne podstawy do postawienia tezy, że wszystko ma znamiona poważnej prowokacji i manipulacji medialnej" - napisał w oświadczeniu Przełożony Prowincji Warszawskiej Redemptorystów o. Zdzisław Klafkio. Treść oświadczenia opublikował "Nasz Dziennik".

"Nie bez znaczenia jest fakt, że tygodnik ten niejednokrotnie już w pogardliwy i napastliwy sposób obrażał uczucia religijne Polaków" - napisano w oświadczeniu.

"Dużym niepokojem napawa nas poziom etyki dziennikarskiej w wolnej Polsce, gdzie w sposób niezgodny z kryteriami prawdy używa się wszelkich możliwych metod i technik w celu zdyskredytowania niektórych osób. Mając wystarczająco bolesne doświadczenie z przeszłości w naszej Ojczyźnie, nie można zaakceptować donosicielstwa jako metody zwalczania kogokolwiek. Wobec treści "taśm", która nosi znamiona kompilacji, Ojciec Tadeusz Rydzyk nie utożsamia się z przypisywanym mu antysemityzmem, i jako współbracia, którzy go znają, wiemy, że jest mu obca taka postawa. Ojciec też nigdy nie miał zamiaru obrażać kogokolwiek, a tym bardziej Pary Prezydenckiej" - twierdzi przełożony redemptorystów.

"Martwi nas fakt, że tendencyjnie przedstawiane przez niektóre media informacje przy jednoczesnej wątpliwości dotyczącej autentyczności "taśm" stały się źródłem skrajnych komentarzy wielu osobistości, w których bez wysłuchania drugiej strony i woli obiektywnego szukania prawdy wydawano skazujące wyroki na Ojca Dyrektora" - napisał w imieniu redemptorystów o. Zdzisław Klafkio. (PAP)

źródło: wp.pl

Nie skomentuję tego....

Jaro - 2007-07-23, 09:24

Swój swojego będzie bronił...
Zobaczymy jak odniesie się do tego wszystkiego generał zakonu redemptorystów o. Joseph Tobin.

Zygmunt Stary - 2007-07-23, 12:30

Cytat:
Oto pełny tekst oświadczenia ocja Zdzisława Klafki:
W porozumieniu z Ojcem Józefem Tobinem, Generałem Zgromadzenia Redemptorystów, pragnę wyrazić naszą wspólną opinię i stanowisko wobec rzekomych wypowiedzi O. Tadeusza Rydzyka, które opublikował tygodnik "Wprost", a które w dalszym etapie przyjęły formę zniekształconą przez inne media.

Z dotychczas przeprowadzonych przez specjalnie powołany Zespół analiz wynika, że czas i miejsce opublikowania domniemanych wypowiedzi O. Tadeusza Rydzyka daje naszym zdaniem poważne podstawy do postawienia tezy, że wszystko ma znamiona poważnej prowokacji i manipulacji medialnej. Nie bez znaczenia jest fakt, że tygodnik ten niejednokrotnie już w pogardliwy i napastliwy sposób obrażał uczucia religijne Polaków.


Dużym niepokojem napawa nas poziom etyki dziennikarskiej w wolnej Polsce, gdzie w sposób niezgodny z kryteriami prawdy używa się wszelkich możliwych metod i technik w celu zdyskredytowania niektórych osób. (podkreslenie moje - ZS) Mając wystarczająco bolesne doświadczenie z przeszłości w naszej Ojczyźnie nie można zaakceptować donosicielstwa jako metody zwalczania kogokolwiek. Wobec treści „taśm", która nosi znamiona kompilacji, ojciec Tadeusz Rydzyk nie utożsamia się z przypisywanym mu antysemityzmem i jako współbracia, którzy go znają, wiemy, że jest mu obca taka postawa. Ojciec też nigdy nie miał zamiaru obrażać kogokolwiek, a tym bardziej Pary Prezydenckiej.

Martwi nas fakt, że tendencyjnie przedstawiane informacje przez niektóre media przy jednoczesnej wątpliwości dotyczącej autentyczności „taśm", stały się źródłem skrajnych komentarzy wielu osobistości, w których bez wysłuchania drugiej strony i woli obiektywnego szukania prawdy, wydawano skazujące wyroki na ojca Dyrektora.

Fakt domniemanego nagrania „taśm" w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu należałoby przypisać do działań całkowicie niezgodnych z „Prawem o szkolnictwie wyższym", lekceważących odwieczny obyczaj nie wkraczania na uczelnię z jakimikolwiek podsłuchami. (podkreslenie moje - ZS)

Oburza nas również fakt, że środki masowego przekazu w Polsce poddały także manipulacji Ojca Generała, przypisując mu jakoby w najbliższym czasie miała być podjęta przez niego „ostateczna decyzja ukarania" ojca Tadeusza Rydzyka, aby raz na zawsze rozwiązać problemy związane z jego działalnością.(podkreslenie moje - ZS)
Informacja ta, rozpowszechniona przez agencje informacyjne, gazety, stacje radiowe i telewizyjne wywołała wielki niepokój społeczny nie tylko pośród wielomilionowej wspólnoty słuchaczy Radia Maryja w Polsce, ale również poza jej granicami.

W imieniu rodziny zakonnej Redemptorystów zapewniam wszystkich ludzi dobrej woli , że pomimo naszych ludzkich słabości (podkreslenie moje - ZS) dokładać będziemy wszelkich starań, aby nasza ewangelizacyjna działalność jak najlepiej służyła budowaniu więzi społecznych i wychodziła naprzeciw duchowym potrzebom rodaków. Pragniemy bronić prawdy w miłości, ludzkiej godności i wolności człowieka oraz być otwartymi na każdego bez względu na jego pochodzenie, przekonania, stan społeczny i religię. Trwając w jedności z księżmi biskupami, którzy wyrazili uznanie i podziękowanie „za wielką pracę ewangelizacyjną prowadzoną przez Radio Maryja" w dniu 3 maja 2006 r., pragniemy służyć wszystkim ludziom w Ojczyźnie i poza jej granicami.

Radio Maryja, TV Trwam i Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu i inne dzieła są instytucjami wspólnie tworzonymi i utrzymywanymi przez rzesze Rodaków. Wyrażam z tego powodu wdzięczność wszystkim, którzy identyfikują się z nimi i służą im całkowicie bezinteresownie.

Wraz z Zarządem Prowincji otaczamy wspólną troską rozwój tych dzieł i jesteśmy przekonani, że obdarzeni charyzmatami nasi współbracia i ich współpracownicy mają szczególne znaczenie w wypełnianiu ewangelizacyjnej misji za pośrednictwem środków masowego przekazu.

O. Zdzisław Klafka CSsR

Przełożony Prowincji Warszawskiej Redemptorystów

Warszawa, 21.07.2007


A więc Jaro, to już koniec! Kolejna prowokacja nie wypaliła.

A teraz coś jeszcze - mały konkurs:
Kto to napisał?


Cytat:
Rózne „Ameryka-Echo", „Straznice", „Nowe Drogi", „Ewangelie Mysli", „Zwiastuny Ewangeliczne", „Polski Odrodzone" itp., przechodza z rak do rak i zatruwaja serca wiernych.
Cala ta robota jednak to tylko wstep.
Za tymi strazami przednimi idzie dopiero gros armii nieprzyjaciela. Kto nim jest? Moze na pierwszy rzut oka zda sie przesadzone, jezeli powiem, ze pierwszorzednym, najwiekszym i najpotezniejszym wrogiem Kosciola to - masoneria.


Cytat:
Masoneria, zorganizowana przez wolnomyslicieli angielskich w Londynie w r. 1717, juz w 6 lat potem w Konstytucjach Generalnych wytknela sobie jasno cel, którego nikomu zmieniac nie wolno. „Kazda z wielkich lóz - mówi ona - ma prawo ulepszac starsze przepisy i ustanawiac nowe, lecz nigdy nie zmieniac punktów zasadniczych, które maja pozostac na zawsze i gorliwie byc wypelniane". Jakiez sa te punkty zasadnicze? Oto zupelne przekreslenie swiata nadnaturalnego. Oczywiscie, ze wtedy nie ma mowy o religii ani o moralnosci.
Dazenie do tego celu widzimy na kazdym kroku. Sztuka, literatura i prasa periodyczna, teatry, kina, wychowanie mlodziezy i ustawodawstwo szybkim krokiem zdazaja do usuniecia swiata nadnaturalnego i dogodzenie cialu.
Nic dziwnego, bo tez i masoneria rozgalezila sie bardzo.


Cytat:
Kina, teatry, literatura, sztuka kierowane w wielkiej czesci niewidzialna reka masonerii, zamiast szerzyc oswiate, goraczkowo pracuja w mysl uchwaly masonów „My Kosciola katolickiego nie zwyciezymy rozumowaniem, ale zepsuciem obyczajów".


Cytat:
Panowie Senatorzy i Poslowie, którzy kruszycie kopie o bezwyznaniowa szkole, pamietajcie, ze tysiace niewinnych dzieci do was slusznie bedzie czulo zal, ze „pierwej" o Bogu nie wiedzialy i wy jestescie najokrutniejszymi wrogami mlodziezy i narodu godnymi surowej kary po smierci i na tym jeszcze swiecie.
To samo tyczy sie wszystkich Obywateli i Obywatelek, którzy i które odwazaja sie glosowac na takich karygodnych kandydatów, popierac ich slowem, piórem albo prenumerowaniem, lub szerzeniem „bezwyznaniowych" pismidel. (podkreślenie - ZS)


Cytat:
Czyz Posredniczka lask Bozych nie jest Polski Królowa?
Czyz Ona nie potrafi albo nie pragnie nam dopomóc?
Tak, Ona, Niepokalana, musi zawladnac naprawde cala Polska, Ona musi byc przedmiotem tkliwej milosci kazdego, a zwlaszcza mlodzienczego serca, Ona musi byc w Sejmie, Ona w Senacie. Ona, Niepokalana Królowa, ma wskazywac nam droge, Ona krzepic sily. - My chcemy, by rzadzila w Polsce i poza Polska - Niepokalana.
Któz nie wytezy wszystkich sil, by przyspieszyc te chwile?...
A jak?
W pokornej, milosnej, a ufnej modlitwie powie sama Ona, co mamy czynic i sama pokieruje. Módlmy sie tylko i pozwólmy sie Jej prowadzic.


Cytat:
Zyd francuski Cremieux, zalozyciel wszechswiatowego zwiazku zydowskiego, na zjezdzie masonów nie wahal sie [...] mówic: „Miejcie sobie wszystko za nic, za nic pieniadze, za nic powazanie, prasa jest wszystkim. Majac prase, bedziemy mieli wszystko". A na miedzynarodowym zjezdzie rabinów w Krakowie w roku 1848 rabin angielski Mojzesz Montefiore glosil: „Jak dlugo gazety swiata nie beda w naszych rekach, wszystko na nic sie nie przyda. Badzmy pomni przykazania XI: „<<Nie bedziesz cierpial nad soba zadnej obcej prasy, abys dlugo panowal nad gojami. Zapanujmy nad prasa a wnet bedziemy rzadzic i kierowac losami calej Europy>>".


Cytat:
Znaczna czesc, jezeli nie wiekszosc najpoczytniejszych dzienników, znajduje sie w ich rekach.


Cytat:
To wszystko dzielem wrogiej Kosciolowi codziennej prasy. W kilku wiekszych miastach Europy caly szereg przeplaconych pismaków wylewa codziennie cala swa zólc na wszystko, co katolickie. Setki gazet i dzienników powtarza to samo i w ten sposób jad ten wciska sie z dnia na dzien w setki tysiecy rodzin, zatruwajac miliony dusz. Tak pracuje olbrzymia maszyna codziennej prasy, stojaca na uslugach niewiary i zlych obyczajów


Cytat:
Czas i czas najwyzszy, by nastapila ta zmiana. Pierwszym jednak krokiem do tej zmiany - to bezwzgledne bojkotowanie zlej prasy; nastepnie - popieranie dobrej.


Cytat:
Cala tez nagonka obecna przeciw Kosciolowi, to nic innego jak tylko wykonanie uchwal „Wielkiego Wschodu"

Cytat:

Módlmy sie, by Niepokalana raczyla i nasza Ojczyzne szczególna otoczyc opieka, bo i u nas masoneria jest i dziala z gorliwoscia godna lepszej sprawy.


Cytat:
Czesc narodu zydowskiego uznala w Nim Mesjasza, inni, a zwlaszcza pyszni faryzeusze, nie chcieli Go uznac, przesladowali Jego wyznawców i potworzyli mnóstwo przepisów nakazujacych zydom przesladowanie chrzescijan. Przepisy te polaczone z opowiadaniami poprzednich rabinów zebral w r. 80 po Chrystusie rabbi Johanan ben Sakai, a ostatecznie wykonczyl okolo 200 r. rabbi Jehuda Hannasi i tak powstala Miszna. Pózniejsi rabini znowu wiele dodali do Miszny, tak ze okolo r. 500 rabbi Achai ben Huna mógl juz z tych dodatków sklecic osobna ksiege tzw., Gemara.. Miszna i Gemara tworza razem Talmud. W Talmudzie nazywaja owi rabini chrzescijan balwochwalcami, gorszymi od Turków, mezobójcami, rozpustnikami nieczystymi, gnojem, zwierzetami w ludzkiej postaci, gorszymi od zwierzat, synami diabla, itd. Ksiezy nazywaja „kamarim", tj., wrózbiarzami, i „galachim", tj., z ogolona glowa, a szczególnie zas nie cierpia dusz Bogu poswieconych w klasztorze.

Kosciól zowia zamiast „Bejs tefila", tj., dom modlitwy, „bejs tifla", tj., dom glupstw, paskudztwa.

Obrazki, medaliki, rózance itd., zowia „elylym", co znaczy „balwany".
Niedziele i swieta przezywaja w Talmudzie „jom ejd" tj., dniami zatracenia.
Ucza tez, ze zydowi wolno oszukac, okrasc chrzescijanina, bo „wszystkie majetnosci gojów sa jako pustynia, kto je pierwszy zajmie, ten jest ich panem".

Tak wiec ksiege zawierajaca 12 grubych tomów i dyszaca nienawiscia (podkreślenie moje - ZS) ku Chrystusowi Panu i chrzescijanom wtlacza sie w glowy, ze to ksiega swieta, wazniejsza od Pisma sw., tak ze nawet sam Pan Bóg uczy sie Talmudu i radzi sie uczonych w Talmudzie rabinów.

Cytat:

prosze tez i Was Szanowni Czytelnicy o modlitwe do Niepokalanej „o nawrócenie zydów" tego „najnieszczesliwszego z narodów"

Cytat:

..., bo masoni to nic innego jak tylko zorganizowana klika fanatycznych zydów, dazacych nieopatrznie do zniszczenia Kosciola Katolickiego...


No to tyle, chyba powinno wystarczyć.
Wykażcie się Panowie i Panie inteligencją.
Pozdrawiam.

Tomek - 2007-07-23, 15:20

Cytat:
wszystko ma znamiona poważnej prowokacji i manipulacji medialnej


o tak, a to nie głos o. Rydzyka słychać, tylko impersonatora :lol: . Od kiedy usłyszałem, że opinię ma wydać polski przełożony Redemptorystów to wiedziałem jaką opinię wyda. Oczywiście słowem się nie odnosi do słów Rydzyka tylko owija w bawełnę zrzucając całą winę na media.

Co ciekawe czemu podkreśla cały czas "rzekome wypowiedzi"? Rydzyk jednak nie chce się przyznać, że to Jego słowa, nawet przed swoim przełożonym? Czyli jednak WSTYDZĄ SIĘ tego co powiedział, ale obłudnie odkręcają kota ogonem?

[ Dodano: 2007-07-23, 16:29 ]
http://wiadomosci.onet.pl/1576817,11,item.html
Cytat:
"Kościół bezradny wobec poczynań o. Rydzyka"
Jezuita o. Jacek Prusak, jeden z sygnatariuszy lipcowego listu otwartego katolickich publicystów i intelektualistów w sprawie o. Rydzyka, uważa, że oświadczenie przełożonego Prowincji Warszawskiej Redemptorystów o. Zdzisława Klafki to "obrona przez atak" oraz że pokazuje ono "pewną bezradność polskiego Kościoła wobec poczynań o. Rydzyka".
- Oświadczenie przełożonego prowincji warszawskiej redemptorystów przyjąłem z pewnym zdziwieniem, że można być tak bezkrytycznym w stosunku do o. Rydzyka. W tym liście nie pojawia się w ogóle jakiś znak zapytania pod jego adresem. Całość jest obroną przez atak, chwalącą nie tylko o. Rydzyka, ale to co on robi, w taki sposób, jakby nigdy z tego powodu dla nikogo nie wynikły żadne trudności i komplikacje, łącznie z obrażaniem poszczególnych osób, a nawet pewnych środowisk - mówił dziennikarzom o. Prusak.

- Jestem zaskoczony takim bezkrytycyzmem. Nie dziwi mnie, że prowincjał, wyższy przełożony, staje w obronie swojego podwładnego. Nie ma w tym problemu, ale spodziewałem się bardziej zniuansowanej odpowiedzi, a wyszło na to, że prowincjał redemptorystów broni ojca dyrektora tak jak ojciec dyrektor broni arcybiskupa Wielgusa, czyli bezkrytycznie - dodał jezuita.

Zdaniem o. Prusaka listem prowincjała "nieusatysfakcjonowane czują się środowiska, które poczuły się obrażone obelgami ojca dyrektora". Dodał, że dla niego osobiście stanowisko o. Klafki "nie jest obraźliwe, ale bolesne".

- List pokazuje pewną bezradność polskiego Kościoła wobec poczynań o. Rydzyka - uważa jezuita.

Pytany, czy stanowisko prowincjała można utożsamiać ze stanowiskiem generała zakonu, mówił: "Jeśli prowincjał zakonu powołuje się w oficjalnym liście na swojego wyższego przełożonego czyli generała, to myślę, że tak. Do jakiego stopnia to jest identyfikacja, a nie tylko rozwiązanie polityczne potrzebne na tę chwilę, w tej sytuacji - tego nie wiem, bo nie jestem redemptorystą. Dziwi mnie też postawa bezkrytycyzmu Kurii Generalnej zakonu" - mówił o. Prusak.

- Ojciec generał redemptorystów wypowiadał się dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. Nagle mówienie, że wszystkie informacje zostały wyssane z palca i zostały zmanipulowane przez różnych dziennikarzy nieprzychylnych środowisku o. Rydzyka, to jest kolejna manipulacja. To jest klasyczny przejaw tego, co w tym środowisku uprawia się na co dzień; znaczy, jeśli się ktoś z nami nie zgadza, to trzeba go atakować - uważa jezuita.

O. Prusak powiedział, że spodziewał się, iż inaczej zareaguje Kuria Generalna Zakonu Redemptorystów. "Niewiele więcej spodziewałem się po reakcji tutejszego przełożonego o. Rydzyka, ponieważ gdyby miał inne zdanie niż on, już dawno temu by reagował na głosy krytyki, a nawet pewnego żalu i złości. On stanął za nim jednym murem. Myślałem, że troszkę inną perspektywę na to, co się w Polsce dzieje, ma generał. Chyba ma zbyt krótkowzroczną perspektywę" - mówił o. Prusak.

Jezuita nie sądzi, żeby w tej sprawie głos zabrał papież. "Mam nadzieję, że Episkopat Polski będzie bardziej wyczulony, bo pewna tolerancja na te zjawiska już chyba została przekroczona, bo obrażane są zarówno osoby publiczne, prywatne, Żydzi i nie tylko. Myślę, że tutaj już jest wspólna odpowiedzialność za to, żeby pewne słowa, zdania i opinie z tej rozgłośni już nie padały" - mówił.

O. Prusak przypomniał , że redemptoryści "nie są sektą", ale są częścią Kościoła. - Mówienie, że biskupi są zupełnie bezradni w sytuacji, w której chodzi o działalność duszpasterską i ewangelizacyjną, jest nieprawdą. Oni nie mogą wkraczać w regulacje prawne zakonu redemptorystów, bo od tego oni mają swoich wyższych przełożonych i jest Watykan, ale w kwestiach duszpasterskich jak najbardziej, bo to należy do kompetencji biskupów - uważa o. Prusak.


Prowokacja, taaa...

[ Dodano: 2007-07-23, 16:36 ]
Zygmunt Stary napisał/a:
A teraz coś jeszcze - mały konkurs:
Kto to napisał?


A to już chyba bardzo nie na temat...

Zygmunt Stary - 2007-07-23, 16:31

Tomek napisał/a:
A to już chyba bardzo nie na temat...


Czyżby?...
A może inteligencji brakuje...?

Tomek - 2007-07-23, 18:03

Zygmunt: wiem co sugerujesz, ale równie dobrze można udowadniać, że globalne ocieplenie to skutek działań spisku Wyznawcó Jedi.

[ Dodano: 2007-07-23, 22:00 ]
http://wiadomosci.wp.pl/w...14275&_ticrsn=3
Cytat:
Abp Życiński: o. Rydzyk głosi kulturę śmierci
PAP 19:45
Oświadczenie prowincjała redemptorystów o. Zdzisława Klafki w sprawie ujawnionych przez "Wprost" taśm z nagranym wykładem o. Tadeusza Rydzyka jest wewnętrznie niespójne - uważa metropolita lubelski abp Józef Życiński. Zalecenie poddania się eutanazji, które o. Rydzyk według nagrań zalecić miał Marii Kaczyńskiej, metropolita lubelski nazwał "propagowaniem kultury śmierci".


Abp Życiński powiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej, że z jednej strony o. Klafka wątpi w autentyczność taśm, a z drugiej ubolewa, że nagrania w ogóle powstały.

Gdyby taśma była nieautentyczna, wówczas nie ma powodu, by prowadzić dalszą polemikę. Jeśli jednak jest autentyczna, nie można jej kwitować moralizatorskim komentarzem, gdyż wypowiedź dotyczyła spraw o wielkiej wadze moralnej - powiedział abp Życiński.

W oświadczeniu, opublikowanym w poniedziałek na łamach "Naszego Dziennika" prowincjał redemptorystów o. Zdzisław Klafka podkreśla, że "treść 'taśm' nosi znamiona kompilacji. Podkreśla również, że nagranie wypowiedzi o. Rydzyka podczas jego wykładu było niezgodne z Prawem o szkolnictwie wyższym i było działaniem lekceważącym odwieczny obyczaj niewkraczania na uczelnię z jakimikolwiek podsłuchami".

Według abpa Życińskiego kapłan, który doradza eutanazję komukolwiek - żonie prezydenta czy sprzątaczce - przeczy podstawowym założeniom kapłańskiej posługi.

Zamiast głoszonej przez Jana Pawła II Ewangelii życia propaguje kulturę śmierci. Jeśli Kościół w Polsce nie powie o tym wyraźnie i nie nazwie po imieniu podobnej praktyki, zapłacimy za to wielką cenę wobec przyszłych pokoleń, które zarzucą nam grzech zaniedbania i konformizm - powiedział abp Życiński.

Abp Życiński zwrócił też uwagę, że do kompetencji poszczególnych zakonników nie należy także ocena zagranicznej polityki RP wobec Izraela. Ten dział polityki większość społeczeństwa ocenia akurat pozytywnie i absolutnie nie można tolerować praktyki, w której zakonnicy występować będą w roli super-ekspertów w MSZ - podkreślił abp Życiński.

Życiński zgadza się natomiast z prowincjałem redemptorystów, że wybór daty publikacji dotyczących tzw. taśm o. Rydzyka nie był przypadkowy. Gdy dowiedziałem się, że nagrania były dostępne od kwietnia, a ich tekst ogłoszono w kilka godzin po zakończeniu lipcowej pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę, moją pierwszą myślą było to, że ktoś chciał ośmieszyć premiera - powiedział metropolita. (bart)

Jaro - 2007-07-23, 22:44

Zygmunt Stary napisał/a:
A więc Jaro, to już koniec! Kolejna prowokacja nie wypaliła.



Ty to nazywasz prowokacją ja natomiast odzew ten nazywam propagandą...

Zygmunt Stary - 2007-07-24, 07:02

A to, to moze nie jest prowokacja?
Wczorajsze Wiadomości TVP godz 12:00

Gregg Sparrow - 2007-07-24, 17:10

To nie jest prowokacja tylko czysta prawda... a że w oczy kole to juz inna historia :)

Śmieszne jest to jak go próbują wybielić.

waldex - 2007-07-24, 17:59

Wstyd po prostu, że to też Polak.
Żenada, impertynencja, ograniczenie umysłowe, model typowego guru. Więcej słów nie trzeba, bo szkoda o nim pisać więcej.

Tomek - 2007-07-24, 20:23

http://wiadomosci.onet.pl/1577636,11,item.html
Cytat:
"Dzieła o. Rydzyka są jak gierkowskie budowy"
Rafał Ziemkiewicz
TVN24

- Ojciec Tadeusz Rydzyk nie potrafi nikogo do Kościoła przyciągnąć, żywi się tylko tym, co pozostało z żarliwości i zaangażowania czasów obrony przed peerelowską laicyzacją. Jego dzieła są wielkie na tej samej zasadzie, na jakiej wielkimi były gierkowskie budowy - pisze Rafał A. Ziemkiewicz na blogu w serwisie "Rzeczpospolitej".
Według publicysty ojciec dyrektor jest "wampirem", bo wysysa energię z polskiego Kościoła.

Zwraca także uwagę na bierność hierarchów, która w jego opinii jest zupełnie niezrozumiała i szkodliwa: - zniechęca to nie tylko do ojca Rydzyka i jego radia, ale także do Kościoła jako takiego - pisze Ziemkiewicz. Jego zdaniem jest to dowód na "skostnienie" polskiego Kościoła po "wieloletniej błogiej drzemce w cieniu papieża Polaka".


Inaczej widzi on postawę polityków: ich pobłażliwość i umizgi w są z kolei racjonalne. Zrozumiałe są szczególnie motywy Jarosława Kaczyńskiego, który sam powiedział to otwartym tekstem podczas pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę, mówiąc, że nikt w Polsce, poza ojcem dyrektorem, nie jest dziś w stanie zebrać tak wielu ludzi i „stworzyć takiego nastroju” - podkreśla Ziemkiewicz. W jego opinii premier traktuje Rodzinę Radia Maryja jako zmobilizowany elektorat.

Zygmunt Stary - 2007-07-25, 00:21

Do gregg'a nic nie mam, bo on jako komunista na kościele znać się nie musi, jakbym go o sekretarzy, czy klasyków marksizmu spytał - to i owszem - miałbym prawo oczekiwac odpowiedzi...
Waldexa nie znam i nie wiem, czy on wolnomysliciel, czy lewak... a podpadł mi kiedy katolickiemu księdzu odmawia polskości. Z jakich założeń wychodzisz, że taki sąd przedstawiasz?
Cytat:
Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem

Wiesz chociaż, czyje to słowa ?
Ale, że Tomek ty do konkursu nie stajesz i nie próbowałeś rozszyfrować, jakiego polskiego świętego cytaty zaprezentowałem, to się dziwię...

Gregg Sparrow - 2007-07-25, 04:24

Zygmunt Stary napisał/a:
Do gregg'a nic nie mam, bo on jako komunista na kościele znać się nie musi, jakbym go o sekretarzy, czy klasyków marksizmu spytał - to i owszem - miałbym prawo oczekiwac odpowiedzi...

Widzisz tak to już jest z wami moherami. Jak ktoś krytykuje ojdyra to go nazywacie zaraz komunistą, lewakiem, masonem, albo Żydem i po sprawie.
Na cytaty jakie zostały podane powyżej nie odpowiadasz, nie odpowiedziałeś na pytanie zadane przez Ferbika, nie przyjmujesz tego do wiadomości że hierarchowie KK mają już dość ojdyra itd.
Z was są tacy katolicy, że nie wierzycie w Boga ani w Pismo Święte tylko w Rydzyka. Macie wyprane mózgi. Jechowych nazywacie sektą... ale rodzina radia Maryja to jest największa sekta. Mam nadzieję że jak już wiekszość z tych starych moherów wymrze to KK zrobi z tym porządek. Może zdąży zanim Rydzyk wypierze mózgi nowemu pokoleniu.

[ Dodano: 2007-07-25, 08:32 ]
onet napisał/a:
Ojciec zastępczy
Społeczność Radia Maryja – owce wśród wilków i pasterz
O zwolennikach Ojca Dyrektora mówi się często w tonie podsycającym tylko ich poczucie oblężenia.
"Ukochany Ojcze Dyrektorze. Jesteśmy z Ojcem, cierpimy i się modlimy". Tak kończy się większość listów drukowanych w "Naszym Dzienniku" w obronie o. Tadeusza Rydzyka. Gdy po skandalu z taśmami okazało się, że sprawę dyrektora Radia Maryja ma rozstrzygnąć generał redem­ptorystów o. Joseph Tobin, u komentatorów dało się wyczuć wyraz ulgi: oto wreszcie o. Tadeusz Rydzyk odejdzie, a wraz z nim problem szowinizmu, antysemityzmu, wizji świata jako spisku wrogich sił oblegających twierdzę broniącą prawdy.



Słuchacze Radia Maryja podczas pielgrzymki na Jasną Górę, fot. AFP




Ulga była mocno przedwczesna. W sprawie o. Rydzyka utrzymane zostanie najpewniej status quo: generał redemptorystów scedował decyzję na polskiego prowincjała o. Zdzisława Klafkę, przychylnego Ojcu Dyrektorowi. Poza tym nie chodzi tylko o redemptorystę z Torunia, lecz o jego słuchaczy. Uchodzących za zdyscyplinowaną siłę społeczną, wierną przywódcy i gotową na każde jego skinienie. Podzielających głoszone przez toruńskie media poglądy z przyczyn tkwiących nie tylko by użyć tej samej metafory – w obrębie murów twierdzy, ale też na zewnątrz.

Grzech zaniedbania

– Transformacja pozostawiła pewne grupy ludzi z poczuciem przegranej – mówi prof. Piotr Sztompka, socjolog. Podkreśla, że o. Rydzyk, otwierając w 1991 r. Radio Maryja, zdołał zagospodarować narastającą frustrację społeczną.

Według badaczy zwolenników dyrektora Radia charakteryzuje w większości podeszły wiek i brak wyższego wykształcenia; ich miejsce zamieszkania to przeważnie wieś lub małe miasteczko. Boją się zmian w sferze, którą prof. Sztompka określa jako "nawyki serca", kształtowane w czasach diametralnie innych od czasów gospodarki rynkowej i pluralizmu poglądów. Rzadko inwestują w poprawę swojej sytuacji, potrzebują za to mocnego autorytetu, który powie, co jest prawdą i skąd bierze się ich trudna sytuacja. Który wskaże winnych.

Drugi kluczowy element charakteryzujący odbiorców mediów o. Rydzyka to typ religijności, który prezentują. – To religijność tradycyjna, ludowa, związana z rytuałem, często piękna, ale jej wykładnią wiary nie jest to, co mówi Papież, czy to, co głoszą dokumenty Kościoła, lecz słowa proboszcza. A w tym przypadku: o. Rydzyka – mówi medioznawczyni badająca media katolickie, prof. Katarzyna Pokorna-Ignatowicz.

– O. Rydzyk połączył solidarność z ludźmi wyłączonymi z wyścigu do kariery oraz moralny autorytet osoby duchownej – tłumaczy prof. Sztompka. – A niezwykle istotną rolę w budowaniu jego potęgi odegrała trybuna, z jakiej przemawiał: radio o charakterze religijnym.

Dopiero sprzężenie tych trzech elementów oraz niewątpliwy talent tworzenia klimatu bezpośredniej , poufnej rozmowy, umożliwiło mu tak mocne oddziaływanie.

Słuchacze Radia Maryja potrzebują państwa opiekuńczego tak dalece, że ks. dr Piotr Kieniewicz, teolog z KUL, nazywa ich wizję świata socjalistyczną. – Sprzeciwiają się liberalizmowi życia gospodarczego i politycznego, nawet w wersji akceptowanej przez Kościół – dodaje. Bo źródło niepowodzeń, zmian rozpoznawanych jako złe, musi znajdować się przecież na zewnątrz, skoro to, co wewnątrz, podbudowane jest tak fundamentalnymi wartościami, jak wiara i patriotyzm. – Poczucie oblężenia zwiera szeregi obrońców, to prawidłowość dostrzegana w socjologii już w XIX w. – tłumaczy prof. Sztompka. – A strategia wyszukiwania wrogów podsyca poczucie oblężenia.

Prof. Pokorna-Ignatowicz dodaje, że ogólny "wróg", zależnie od okoliczności, przybiera konkretną twarz: Niemca, Żyda, Ukraińca, liberała czy masona.

Jak to się stało, że ludzie głęboko religijni występują dziś z takim ładunkiem nieufności, a często nienawiści? (żeby przekonać się o tym ostatnim, wystarczyło posłuchać, co mówili dziennikarzom pielgrzymi przybyli na uroczystości Rodziny Radia Maryja w Częstochowie bądź uczestnicy demonstracji w obronie abp. Wielgusa). Dr Radosław Markowski, politolog: – Jesteśmy odpowiedzialni za to, że nie wyszliśmy naprzeciw ludziom starszym, którzy mieli prawo pogubić się w rzeczywistości giełdowo-deweloperskiej. Przecież słuchacze Radia to często beneficjenci zmian (choćby rolnicy otrzymujący unijne dotacje), a Rydzyk i tak przekonuje ich, że tracą.

Wreszcie, o zwolennikach Ojca Dyrektora mówi się często w tonie podsycającym tylko ich poczucie oblężenia.
Grzech pobłażliwości

W obronie mediów o. Rydzyka często podnosi się ich ewangelizacyjną funkcję. Ks. Kieniewicz: – Kwestia antysemityzmu w Radiu jest skwapliwie wyłapywana przez media na to wyczulone. Owszem, na antenie co pewien czas ma miejsce taka wpadka, ale dopiero reakcja innych mediów prowadzi do wrażenia, że jest to radio antysemickie. To wypadki przy pracy, ale nie łyżka dziegciu niszcząca beczkę miodu. Nie wolno – dodaje – tracić z oczu ogromnego dobra, które się poprzez tę antenę dzieje. Na to dobro wielokrotnie zwracał uwagę Jan Paweł II, który jak żaden papież czuł polskie potrzeby i polskie lęki.

Prof. Pokorna-Ignatowicz pyta, czy w imię misji i duszpasterstwa wolno tolerować zachowania ewidentnie sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Sobór Watykański II jednoznacznie wypowiedział się nie tylko w kwestii antysemityzmu, ale wskazał też miejsce wierzącego w dialogu ze światem. A z tym wizji "oblężonej twierdzy" nie sposób pogodzić. Jednak ks. Kieniewicz, choć sam identyfikuje się z soborową wizją, tłumaczy, że również i tę "zamkniętą" można uznać za ewangeliczną. – W pismach św. Jana odnajdujemy właśnie wizję czarno-białą, w której zadaniem uczniów Pańskich jest walka z siłami ciemności – mówi. – Już Ojcowie Kościoła zwracali uwagę, że jeśli człowiek nie odczytuje w sobie powołania do ewangelizowania świata przez obecność w nim, powinien bronić depozytu, który otrzymał. Myślę, że media o. Rydzyka wpisują się właśnie w tę koncepcję.

Ks. Kieniewicz przyznaje jednak, że problemem są środki, przy pomocy których się to robi. Zaś prof. Sztompka wskazuje na elementy języka nienawiści w dyskursie zwolenników o. Rydzyka. A to już prowadzi do pytania o wiarygodność całego polskiego Kościoła. Gdyż zdaniem prof. Pokornej-Ignatowicz właśnie przez pryzmat Radia postrzega się dziś, np. za granicą, polski katolicyzm. – Widać skutki postaw z jednej strony uznających Radio za skansen i egzotykę, z drugiej tłumaczących, że najważniejsze jest przesłanie religijne, a egzotyka polityczna i światopoglądowa to tylko dodatek – mówi. – By odwołać się do ulubionego zwrotu o. Rydzyka: "Po owocach ich poznacie", zapytajmy o owoce 16-letniej działalności Radia. Czy mamy znaczący wzrost religijności? Nie. Czy rozwiązano problemy, z którymi polski Kościół się zmaga, np. laicyzację? Nie. Czy czujemy się bardziej częścią Kościoła powszechnego? Nie. Co za to mamy? Etykietkę polskiego Kościoła.

– Nie zgodziłbym się, że polski katolicyzm postrzega się nade wszystko przez pryzmat Radia Maryja – protestuje ks. Kieniewicz. – Przecież ogromny wpływ na wizerunek polskiego Kościoła ma np. abp Józef Życiński, postać na Zachodzie znana i szanowana.

– Badania dotyczące najbardziej wpływowych osób w polskim Kościele wskazują, że o. Rydzyk bije na głowę wszystkich hierarchów – kontruje prof. Ignatowicz. – Stał się ikoną, żeby nie powiedzieć: celebrytem polskiego Kościoła.

Dr Markowski dodaje: – O. Rydzyk jest prezentem np. dla Moskwy, ponieważ uosabia niekorzystne stereotypy Polaków: zamknięcie na dialog, ksenofobię i nietolerancję.

Jak oddzielić religijność Radia od jego ideologii, jeśli to właśnie ich sprzężenie decyduje o tym, czym ono jest? Już w kwietniu 2002 r. przy Episkopacie powstał Zespół Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja, a po tym, jak nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk stwierdził 6 kwietnia ubiegłego roku, że "uciążliwą sprawą Radia Maryja z pełną uwagą i stanowczością powinni się zająć: biskup toruński (gdzie radio ma siedzibę), władze zakonne Zgromadzenia Ojców Redemptorystów oraz Konferencja Episkopatu Polski", ta ostatnia powołała 2 maja 2006 r. Radę Programową Radia Maryja. Jednak prof. Ignatowicz stwierdza, że ani istnienie Zespołu, ani Rady Programowej większych skutków nie przyniosło. – Zawsze z uwagą przyglądałam się doniesieniom o ich działalności, ale nigdy nie spotkałam się z informacją o tym, co np. Rada zrobiła. Mówiono tylko, że działa i ze swoimi działaniami nie będzie się ujawniać. I znowu: po owocach ich poznacie.

Grzech bierności

Owszem, prawem i zadaniem mediów, także katolickich, jest recenzowanie sceny politycznej. To jednak nie jest przypadek mediów o. Rydzyka, poprzez które on sam staje się już nie recenzentem, lecz aktorem sceny politycznej. O jego względy biją się politycy. Dlaczego?

Rodzina Radia to wbrew pozorom wcale nie zdyscyplinowana siła polityczna, głosująca, jak jej o. Rydzyk każe. W "TP" nr 45/2005 dr hab. Mirosława Grabowska, socjolog, zacytowała badania z 2001 r., z których wynikało, że tylko 40 proc. słuchaczy Radia zagłosowało na lansowaną wówczas przez nie LPR. Większość wybierała inaczej, nieliczni nawet SLD czy UW.
– Głosowanie to czynność społeczna. Ludzie, zwłaszcza starsi, wprawdzie przyjmują radiowy przekaz, ale gdy przychodzi do wyborów, czekają na podpowiedź dzieci czy wnuków – tłumaczy dr Markowski. – Wiele decyzji zapada w samochodzie wiozącym rodzinę do komisji wyborczej.

Owszem, słuchalność Radia od kilku lat wyraźnie spada (między 2005 a 2006 r. zmalała o jedną piątą: z 2,5 do 2 proc. udziału w rynku). Jak podkreśla dr Markowski, zostają najwierniejsi, zatem może to spowodować wzrost dyscypliny politycznej słuchaczy.

Ilościowo zwolennicy dyrektora Radia nie powinni – pozornie – stanowić aż tak łakomego kąska dla polityków. Jarosław Gowin, autor książki "Kościół w czasach wolności", podkreśla, że Radio Maryja weszło do mainstreamu politycznego przez przypadek. – Dało PiS-owi te 2-3 proc., ale były to procenty rozstrzygające. Dlatego wpływy polityczne Radia są dziś tak naprawdę zupełnie niewspółmierne do jego rzeczywistego znaczenia.

Dr Markowski ocenia, że zależnie od tego, czy brać pod uwagę wszystkich słuchaczy, czy uczestników pielgrzymek, czy też ludzi głosujących pod dyktando o. Rydzyka, może to być grupa licząca od miliona do kilkudziesięciu tysięcy osób (na 32 mln Polaków uprawnionych do głosowania). Zdaniem dr. Markowskiego atrakcyjność o. Rydzyka dla polityków wynika z szerszego kontekstu. – Polacy są niezwykle pasywni w życiu publicznym – mówi. – PiS zdobył w wyborach poparcie 10,54 proc. uprawnionych do głosowania, czyli niewiele ponad 3 mln osób. Partie koalicyjne poparło odpowiednio 3,5 i 2,7 proc. uprawnionych, a więc w granicach miliona. Zatem dla mniejszej partii głosy zwolenników Rydzyka to być albo nie być. Dla większej, jak PiS, mogą one nie mieć większego znaczenia, za to pomogą przeważyć niewielką różnicę między nim a PO. I pamiętajmy, że zadowoleni Polacy nie głosują. Nie robi tego z różnych powodów 60 proc. społeczeństwa. Nawet w regionie jesteśmy patologicznym przypadkiem.
Imperium bez Rydzyka?

Gdyby nawet o. Rydzyk został, jak spekulowano jeszcze kilka dni temu, wysłany na misje do Afryki, co by to zmieniło? Być może z Radia Maryja Kościół chciałby zrobić medium czysto religijne. – To by się nie udało – uważa prof. Sztompka. – Eksplodującą mieszankę przekazu tworzą przecież dwa elementy: religia i odpowiedź na frustracje społeczne. Sama religijność wystarczyłaby nieznacznej części jego słuchaczy.

– Gdyby wśród duchowieństwa i w społeczeństwie nie było osób prezentujących ten typ myślenia, to o. Rydzyk nie byłby tym, kim jest – dodaje prof. Pokorna-Ignatowicz.

W tym sensie na panewce może spalić plan abp. Kazimierza Nycza – bo tak można interpretować podjętą przez niego próbę rewitalizacji warszawskiego Radia Józef. Metropolita warszawski chciałby, żeby tę stację "wybierali słuchacze, którzy poszukują publicystyki i refleksji religijnej". Jeśli miałaby ona odebrać publiczność o. Rydzykowi, to co najwyżej tę najmniej wierną, a zatem tę, której problem ideologii czy polityki Radia i tak może nie dotyczyć.

Jakiekolwiek przejęcie Radia utrudnia wreszcie jego struktura własnościowa, koncesja należy bowiem do redemptorystów. Według dokumentów KRRiT o. Rydzyk jest jednoosobowym organem nadzorczym, zarządzającym i kontrolnym Radia. – Jest de facto właścicielem koncernu – zauważa dr Markowski.

Drugi ze scenariuszy, czyli pojawienie się następcy o. Rydzyka, także jest wątpliwy, dlatego że autorytet rozgłośni to autorytet jej dyrektora.

Trzecia możliwość: nieobecność o. Rydzyka wzmocniłaby tylko poczucie oblężenia, a on sam stałby się symbolem, swoistym "męczennikiem". – To też mało realne – odpowiada prof. Sztompka. – Do stworzenia legendy potrzebna jest postać czysta, nadająca się do wyidealizowania.

Wreszcie, mało realna jest wieszczona często kościelna schizma. Według prof. Ignatowicz ludziom o profilu słuchacza Radia, głęboko wierzącym i przywiązanym do Kościoła, odejście od niego nie mieści się w głowie. – Poza tym Radio nie proponuje pogłębionej formacji teologicznej, która – jak np. w przypadku lefebrystów – mogłaby dać podstawy do schizmy – mówi. Prof. Sztompka twierdzi, że słuchacze identyfikujący się z ideologią radia rozproszyliby się np. w populistycznych partiach. Nie zmieniłoby to ani ich zagubienia w świecie, ani frustracji.

Dialog?

Ks. Kieniewicz zwraca uwagę, że powszechny jest dziś model debaty, który nie zostawia wiele miejsca na dialog. – To wizja, w której każdy ma rację – uważa. – Może powiedzieć swoje i nic z tego nie wynika. Radio Maryja zdaje się mówić: z wami nie da się dyskutować, bo nie macie stanowiska.

– Tam nie ma miejsca na dialog – nie zgadza się Gowin. – Zresztą każdy fundamentalizm jest niemisyjny. Ojciec Rydzyk nie chce nikogo "nawrócić". On chce tylko jak najmocniej scementować swoją wspólnotę.

– Zarzut, że Radio Maryja nie słucha cudzych opinii, jest o tyle niesprawiedliwy, że ta przypadłość dotyczy nas wszystkich – odpowiada ks. Kieniewicz. – "Trzeba się czasem umieć pięknie różnić", pisał Norwid. My w ogóle tego nie potrafimy – ani pięknie, ani brzydko. Obie strony zarzucają sobie zamknięcie na dialog. A brak szacunku zaczyna się tam, gdzie pojawiają się osądy.

Czy dialog jest możliwy?

Prof. Sztompka: – Trzeba dla tych ludzi stworzyć ofertę duszpasterską: edukacyjną, pomocową, integracyjną.

Dr Markowski: – Trzeba rozwiązywać problemy, które stanowią esencję ruchów radykalnych. I edukować, co oczywiście obliczone byłoby na dziesięciolecia, a nie na żaden "kurs antyrydzykowy".

Prof. Ignatowicz: – Ewangeliczna rola Radia polegałaby nie na przechwytywaniu ludzi i imputowaniu własnego toku myślenia, lecz na pomocy ludziom w ich życiowym zagubieniu.



Wystarczy za komentarz do Twojego poprzedniego posta...

Jaro - 2007-07-25, 07:40
Temat postu: "Czy o. Rydzyk to antysemita udający księdza?"
Cytat:
Centrum Szymona Wiesenthala w Los Angeles wezwało Watykan i rząd polski do opublikowania pełnego stenogramu wypowiedzi ojca Tadeusza Rydzyka zarejestrowanej na taśmie magnetofonowej w kwietniu, aby dowieść, że zawiera ona treści antysemickie.


Centrum odpowiedziało w ten sposób na oświadczenie przełożonego ojca Rydzyka w zakonie Redemptorystów, ojca Zdzisława Klafki, który stwierdził, że Rydzyk "nie utożsamia się z antysemityzmem, który mu się przypisuje".

- Sprawa ta jest całkiem łatwa do załatwienia: ojciec Rydzyk albo powiedział to, albo nie powiedział. Wzywamy Watykan i rząd RP do opublikowania pełnego tekstu jego wypowiedzi, aby opinia publiczna mogła sama ocenić czy jest on antysemitą udającym księdza. W przeciwnym razie będziemy uważali, że sprawę usiłuje się zatuszować - stwierdził w oświadczeniu przysłanym dziekan i założyciel Centrum, rabin Marvin Hier. Centrum Szymona Wiesenthala (Simon Wiesenthal Center) jest jedną z najważniejszych żydowskich organizacji w USA i zajmuje się zwalczaniem antysemityzmu.


Źródło: http://wiadomosci.onet.pl




Przecież sam Rydzyk nie zaprzeczył temu, że wypowiedział te słowa, powiedział natomiast, że nie chciał przez to obrazić samego prezydenta i jego żony, do tego wszystkiego dodał, że nie ma za co przepraszać pary prezydenckiej.
Więc gdzie tu ta prowokacja, o czym Ty piszesz Zygmuncie Stary, każesz się innym wykazywać inteligencją, może zrobisz to sam, bo na razie to Ty sprytnie manipulujesz cytatami i słowami, co przypomina mi istną pralnię mózgu.

Tomek - 2007-07-25, 08:27

Zygmunt Stary napisał/a:

Wiesz chociaż, czyje to słowa ?
Ale, że Tomek ty do konkursu nie stajesz i nie próbowałeś rozszyfrować, jakiego polskiego świętego cytaty zaprezentowałem, to się dziwię...


Ale jaki to konkurs do jasnej niepodległej, wystarczy wrzucić do gugla parę fragmentów i nic nie trzeba rozszyfrowywać. ICZT?

[ Dodano: 2007-07-25, 09:30 ]
Jaro napisał/a:

Przecież sam Rydzyk nie zaprzeczył temu, że wypowiedział te słowa, powiedział natomiast, że nie chciał przez to obrazić samego prezydenta i jego żony, do tego wszystkiego dodał, że nie ma za co przepraszać pary prezydenckiej.
Więc gdzie tu ta prowokacja, o czym Ty piszesz Zygmuncie Stary, każesz się innym wykazywać inteligencją, może zrobisz to sam, bo na razie to Ty sprytnie manipulujesz cytatami i słowami, co przypomina mi istną pralnię mózgu.


*Najpierw* zaprzeczał, później w zasadzie potwierdził, że były to jego słowa (twierdząc tylko, że jego intencją nie było obrażanie a to co mówił to jest prawda, której się nie wyprze), a teraz nawet przeprosił. Uczciwość pełną gębą.

waldex - 2007-07-25, 09:09

Wierzę w Boga, nie w księży.
Nie odmawiam Polskości, ale wstyd mi, ze on też jest Polakiem, jak ja.
Zakłamanie, mamienie tłumów, pranie mózgu wśród starszych na szeroką skalę, publiczne obrażanie wszelkiego rodzaju przeciwników, antysemityzm, tworzenie kościoła w kościele, narzucanie poglądów politycznych osobom starszym, traktowanie pieniedzy zebranych przez RM jako prywatnych.
I to ma byc ksiądz?

Zygmunt Stary - 2007-07-25, 13:02

No to wypada mi odpowiedzieć:
Zacznę, nie wg. kolejności, ale wg. starszeństwa:
Jaro:
Cytat:
Centrum Szymona Wiesenthala w Los Angeles wezwało Watykan i rząd polski ...

To ja się pytam, jakim prawem jakaś organizacja zagraniczna formułuje takie postulaty?
Nie dość chamstwa w Polsce, żeby go dodatkowo do Polski z z zagranicy sprowadzać.
Trzeba mieć czelność, aby w ten sposób zwracać się do Ojca Świętego, następcy św.Piotra na ziemi i do rządu Najjaśnieszej Rzeczypospolitej!
Bulwersuje mnie to z samej istoty rzeczy, tak jak zwracanie się do Ojca Świętego: Panie Papież!
Nieprzypadkowo zamieściłem w tym wątku cytaty Świętego Maksymiliana Marii Kolbego,
aby wykazać, że żadne sformułowania Ojca Rydzyka nie są ostrzejsze od tych, które wypowiadał kanonizowany polski męczennik. A więc wszelkie komentarze dzielące Kościół typu sekta itp. odbieram jako próby zdezawuowania samego sensu istnienia Kościoła Katolickiego.
Sprawę manipulacji medialnej wyjaśniałem we wcześniejszych postach, potwierdzone te manipulacje zostałyrównież w liście prowincjała redemptorystów uzgodnionych z generałem. Nie została nazwana prezydentowa czarownicą, która powinna poddać się eutanazji, nie został nazwany prezydent oszustem.
Ale mimo tych chyba dla wszystkich oczywistych faktów, KŁAMSTWA te powtórzono 23 lipca o godz 12:00 przez Michała Hajdenrajcha, dodając w komentarzu filmowym O.Rydzyka "z rogami". Uważam to za prowokację w polskiej telewizji publicznej, na dodatek w czasach rządów prawicy. Za zniewagę całego Kościoła Katolickiego w Polsce.
Osobiście odczułem to jako znieważenie moich uczuć religijnych.
Domagam się wyjaśnienia i przeproszenia za nadanie tego materiału.
Być może pan Michał Hajdenrajch to Polak i katolik, ale gdyby tak nie było, to nie powinien on dotykać tak delikatnej materii, jak różnice zdań między katolikami w Polsce.
Nie rozumiem przez Ciebie użytego terminu wobec mojego pisania "pralnia mózgów", jeżeli, zaś o "te" cytaty chodziło, wyżej wyjaśniam.

gregg: Nie wiem, czemu obrażasz się za komunistę. Dla mnie komuniści bronili mnie tak przed imperialistami i kapitalistami, żerującymi na biednej klasie robotniczej, aby dla nich samych było jak najwięcej.
Ty natomiast, bronisz wszystkich "oszukanych" przez Ojca Rydzyka, co przesyłali pieniądze i świadectwa udziałowe na ratowanie Stoczni Gdańskiej na adres Radia Maryja.
Samemu jednak nic nie wpłaciłeś, a ja, który przesłałem świadectwa udziałowe nie czuję się oszukany, zatem sobie odpowiedz, dlaczego nazywam Cię komunistą.
gregg napisał/a:
...Z was są tacy katolicy, że nie wierzycie w Boga ani w Pismo Święte tylko w Rydzyka. Macie wyprane mózgi. Jechowych nazywacie sektą... ale rodzina radia Maryja to jest największa sekta. ...

Na temat tzw: "sekty" odpowiedziałem już Jaro. Natomiast Jehowych sektą nie nazywają tylko "mohery", ale cały Kościół Katolicki, dlatego Twoje nadzieje, że kiedykolwiek KK zmieni w tej kwestii zdanie są płonne...
Tomek:
Cytat:
Zanim zaczniesz się wypowiadać na temat uczciwości to odnieś się do tego:
Dużym niepokojem napawa nas poziom etyki dziennikarskiej w wolnej Polsce, gdzie w sposób niezgodny z kryteriami prawdy używa się wszelkich możliwych metod i technik w celu zdyskredytowania niektórych osób. Mając wystarczająco bolesne doświadczenie z przeszłości w naszej Ojczyźnie nie można zaakceptować donosicielstwa jako metody zwalczania kogokolwiek.


Tomek napisał/a:
...w zasadzie potwierdził, że były to jego słowa...

Fakt, że Ojciec Rydzyk uznał, że odnoszenie się do tych manipulacji i pomówień jest poniżej jego godności - nawet zaprzeczanie, interpretuje Tomek w sposób jak wyżej. Oto "uczciwość" w stylu Tomka i jemu podobnych.

I wreszcie waldex:
Dlaczego Tobie jest wstyd, że Ojciec Rydzyk jest Polakiem?
W czym wyraża się Twoja wyższość "bycia Polakiem" od Ojca Rydzyka?
W czym przysłużyłeś się Polsce bardziej?
W czym Twoim zdaniem wyraża się "zakłamanie Ojca Rydzyka"?
Na czym polega Twoim zdaniem "mamienie tłumów"? Czym je "mami"?
Podaj przynajmniej jeden przykład "prania mózgu" w wykonaniu Ojca Rydzyka?
Daj przykład osoby/osób, którą Ojciec Rydzyk "obraził" w większym stopniu, niż ta osoba/osoby wcześniej obraziła/obraziły, bądź to samego Ojca Rydzyka, bądź wartości, które wszyscy katolicy, a z nimi Ojciec Rydzyk uznają za święte.
Czy filosemityzm jest dla Ciebie koniecznym warunkiem bycia Polakiem.
A jeżeli, tak jak ja czuję się obrażony i zbulwersowany wypowiedziami Centrum Wiesenthala, czy Światowego Kongresu Żydów, czy wreszcie konsula Izraela w Polsce, który mi mówi w Telewizji Polskiej, że "...Polacy wyssali antysemityzm z krwią matki...', tak, że mam niechęć do tych ludzi, czy już nie mam prawa nazywać się Polakiem.
Jeżeli wewnątrz Kościoła są różnice w kwesti "humanizowania" Kościoła, to dlaczego tych, którzy idą bardzo daleko w kierunku profanowania świętości, nie nazywasz tworzącymi "kościół w kościele", a nazywasz tych, którzy są wierni całej nauce Kościoła, w szczególności nauce Prymasa Wyszyńskiego, Jana Pawła II i Benedykta XVI.
Osobom starszym poglądów politycznych narzucić się nie da. Jak zacytował gregg:

Cytat:
Rodzina Radia to wbrew pozorom wcale nie zdyscyplinowana siła polityczna, głosująca, jak jej o. Rydzyk każe. W "TP" nr 45/2005 dr hab. Mirosława Grabowska, socjolog, zacytowała badania z 2001 r., z których wynikało, że tylko 40 proc. słuchaczy Radia zagłosowało na lansowaną wówczas przez nie LPR. Większość wybierała inaczej, nieliczni nawet SLD czy UW.
– Głosowanie to czynność społeczna. Ludzie, zwłaszcza starsi, wprawdzie przyjmują radiowy przekaz, ale gdy przychodzi do wyborów, czekają na podpowiedź dzieci czy wnuków – tłumaczy dr Markowski. – Wiele decyzji zapada w samochodzie wiozącym rodzinę do komisji wyborczej.


waldex napisał/a:
traktowanie pieniedzy zebranych przez RM jako prywatnych

A czy pieniądze przekazane na Radio Maryja są nadal "pieniędzmi społecznymi"?
Przecież gdyby tak miało być, nikt nie przekazałby złotówki, gdyby nie było zarządu do dysponowania funduszem, komisji rewizyjnej itp.
Jeżeli komuś dajesz pieniądze, bo mu ufasz, to nie oczukejesz od niego weksli, potwierdzeń itp.
Dajesz, albo nie. Jeżeli ten ktoś, traktuje te pieniądze jak swoje własne, to jego sprawa, ważne, że otrzymujesz to czego oczekiwałeś, dając mu te pieniądze.
Ofiarodawcy RM, do których ja również się zaliczam tak właśnie postępują.
Nie chcesz, nie dawaj, ale jeżeli nie dałeś, nie pomawiaj człowieka.

Gregg Sparrow - 2007-07-25, 13:44

Zygmunt Stary napisał/a:
gregg: Nie wiem, czemu obrażasz się za komunistę. Dla mnie komuniści bronili mnie tak przed imperialistami i kapitalistami, żerującymi na biednej klasie robotniczej, aby dla nich samych było jak najwięcej.
Ty natomiast, bronisz wszystkich "oszukanych" przez Ojca Rydzyka, co przesyłali pieniądze i świadectwa udziałowe na ratowanie Stoczni Gdańskiej na adres Radia Maryja.
Samemu jednak nic nie wpłaciłeś, a ja, który przesłałem świadectwa udziałowe nie czuję się oszukany, zatem sobie odpowiedz, dlaczego nazywam Cię komunistą.


Widzisz wydaje mi się że się trochę zagalopowałeś.
Zabraniasz mi potępiania przestępcy? Jeżeli nie zostałem pobity to nie mogę potępiać napastnika??? Przeciez to nie mnie pobił... Jeżeli ktos kradnie to mam go nie potępiać bo nie ja zostałem okradziony??? Raczej pomyliłeś pojęcia.
I jeszcze jedno
Zygmunt Stary napisał/a:
Jeżeli ten ktoś, traktuje te pieniądze jak swoje własne, to jego sprawa, ważne, że otrzymujesz to czego oczekiwałeś, dając mu te pieniądze.

Ludzie otrzymali to czego oczekiwali??? Stocznia została wykupiona???
Nie tego ludzie oczekiwali...

Tomek - 2007-07-25, 13:46

Zygmunt Stary napisał/a:

Tomek:
Cytat:
Zanim zaczniesz się wypowiadać na temat uczciwości to odnieś się do tego:
Dużym niepokojem napawa nas poziom etyki dziennikarskiej w wolnej Polsce, gdzie w sposób niezgodny z kryteriami prawdy używa się wszelkich możliwych metod i technik w celu zdyskredytowania niektórych osób. Mając wystarczająco bolesne doświadczenie z przeszłości w naszej Ojczyźnie nie można zaakceptować donosicielstwa jako metody zwalczania kogokolwiek.

Prosto - zwykła ściema. Dziennikarze robią to od zawsze - nagrywają polityków w niesprzyjających okolicznościach, cytują tajne notatki, pokazują niewygodne zdjęcia. I nieraz Nasz Dziennik również powołuje się na tego typu materiały, ot, nie mieli takich moralnych wątpliwości gdy pisali artykuły o taśmach Oleksego, co? Ale co do Rydzyka to już inny standard obowiązuje? OBŁUDA.

Cytat:
Tomek napisał/a:
...w zasadzie potwierdził, że były to jego słowa...

Fakt, że Ojciec Rydzyk uznał, że odnoszenie się do tych manipulacji i pomówień jest poniżej jego godności - nawet zaprzeczanie, interpretuje Tomek w sposób jak wyżej. Oto "uczciwość" w stylu Tomka i jemu podobnych.

W takim razie mógł się odnieść do publikacji, które cytowały słowo w słowo, co mu w tym przeszkadzało? Co mu przeszkadza przyznać się przed przełożonym, że to BYŁY JEGO słowa, tak, żeby nie musiano go później tłumaczyć w idiotyczny sposób a'la "rzekome słowa Rydzyka". I jak jego pokrętne wypowiedzi mają się do tego co sam mówi o prostocie wypowiedzi - tak lub nie? Bronisz typowo komuszych metod zakłamywania rzeczywistości. Mógł powiedzieć jakie były jego słowa po czym przeprosić (co i tak zrobił na samym końcu) czy wytłumaczyć co miał na myśli. Wybrał drogę pokrętnych tłumaczeń, które tylko zaciemniały obraz sprawy, a rzeszom jego wiernych dały pretekst do sądzenia, że to głos "impersonatora", o czym zresztą wielu z nich napisało całe eseje (!). I jeszcze Twoje teorie o tym, że Rydzyk uznał, że odnoszenie się do tych tekstów jest popniżej godności ... LoL. Przeproszenie, nawet jeśli nie jest się winnym nie świadczy o braku godności tylko o kulturze i szacunku. Tu niestety wyszła PRÓŻNOŚĆ.

waldex - 2007-07-25, 14:13

Zygmunt Stary napisał/a:


I wreszcie waldex:
Dlaczego Tobie jest wstyd, że Ojciec Rydzyk jest Polakiem?
W czym wyraża się Twoja wyższość "bycia Polakiem" od Ojca Rydzyka?
W czym przysłużyłeś się Polsce bardziej?
W czym Twoim zdaniem wyraża się "zakłamanie Ojca Rydzyka"?
Na czym polega Twoim zdaniem "mamienie tłumów"? Czym je "mami"?
Podaj przynajmniej jeden przykład "prania mózgu" w wykonaniu Ojca Rydzyka?
Daj przykład osoby/osób, którą Ojciec Rydzyk "obraził" w większym stopniu, niż ta osoba/osoby wcześniej obraziła/obraziły, bądź to samego Ojca Rydzyka, bądź wartości, które wszyscy katolicy, a z nimi Ojciec Rydzyk uznają za święte.
Czy filosemityzm jest dla Ciebie koniecznym warunkiem bycia Polakiem.

waldex napisał/a:
traktowanie pieniedzy zebranych przez RM jako prywatnych

A czy pieniądze przekazane na Radio Maryja są nadal "pieniędzmi społecznymi"?
Przecież gdyby tak miało być, nikt nie przekazałby złotówki, gdyby nie było zarządu do dysponowania funduszem, komisji rewizyjnej itp.
Jeżeli komuś dajesz pieniądze, bo mu ufasz, to nie oczukejesz od niego weksli, potwierdzeń itp.
Dajesz, albo nie. Jeżeli ten ktoś, traktuje te pieniądze jak swoje własne, to jego sprawa, ważne, że otrzymujesz to czego oczekiwałeś, dając mu te pieniądze.
Ofiarodawcy RM, do których ja również się zaliczam tak właśnie postępują.
Nie chcesz, nie dawaj, ale jeżeli nie dałeś, nie pomawiaj człowieka.




Jego działania powodują, ze coraz bardziej śmieją sie z Polaków i ich katolicyzmu.
Nie uważam sie za lepszego polaka od Tadeusza Rydzyka, nie wywyzszam sie.
Czym on się przysłużył Polsce?
odpowiem tak: "Módly się... podaję numer konta".
Pranie mózgów, manipulacja - działalnośc RM w sferze polityki, oczernianie (choćby ostatnie wykłady),osobowe wskazywnie na antenie RM dobrych i złych polityków.

Co do Kościoła w Kosciele - nazywajmy po imieniu takie zjawisko - sekta! Czy Papież i Episkopat polski nie sprzeciwa sie działalniom RM i Ojca Dyrektora.

Jeśli jest wszystko czyste w RM to dlaczego nie ma na ich stronie rozliczeń z piniędzy, przeciez chyba nic nie mają do ukrycia?
Potrafią tylko podawać bezczelnie numery kont. Żendada.


Kończę swoją dyskusję, jest ona bezcelowa, Ciebie Zygmuncie Stary nie da się przekonać. Szanuję Twoje poglądy, ale z nimi sie nie zgadzam. Łapiesz za słowa. Nie rozumiesz moich wypowiedzi lub ich nie chcesz zrozumiec. Forum to nie miejsce na takie utarczki, dlatego to moja ostatnia wypowiedź w tym temacie.
Zostaję przy tym co napisałem na początku:
Wierzę w Boga, nie w księży.

cogito - 2007-07-25, 15:11

Ludzie, po kiego ta dyskusja? I o kim?
Wystarczy sięgnąć do historii. A niby dlaczego ta wiara nazywa się rzymsko-katolicka?
Czy ktoś wie dlaczego właśnie w Rzymie znajduje się centrum dowodzenia?
Od samego początku był wielki przekręt i tak już pozostało.
Później nikt nie zastanawiał się nad tym, co obecnie nazywamy "tradycją".
Bóg został odsunięty na dalszy plan. Zastapiła Go tradycja.
No i mamy, zgodnie z tradycją, pasterza i jego owce.
A jak to z hodowlą bywa, każdy własciciel dba tylko o swoje i baczy, aby mu któraś sztuka nie uciekła.

Zgodnie z tym, co powyżej napisałem, w mojej ocenie ojdyr jest spoko. Umie hodować swoje stadko. A i dba o to, aby tradycja nie zaginęła.

Zygmunt Stary - 2007-07-25, 18:45

cogito:
Czy to nie w Rzymie "dzięki" Neronowi w glebę Colosseum wsiąkała krew męczenników?
Czy to nie w Rzymie dzięki asymilacji elementów kultury hellenistycznej i rzymskiej, doszło do stworzenia zrębów najbardziej humanistycznej z religii, łaczącej fides et ratio?
Jeżeli patrzymy na historię, to musimy patrzeć na nią z perspektywy ówczesnej mentalności, uwarunkowań społecznych i egzystencjalnych.
Mariaż w 380r. religii z państwowością okazał się niewypałem, zarówno dla religii, jak i państwowości. Zrobienie z katolicyzmu religii państwowej przez Teodozjusza z ówczesnej perspektywy wydawało się sprawą oczywistą, ale w naturalny sposób przeczyło kulturze duchowej. Jednak, duchowość przenoszona przez tradycję oraz świadectwo, tych, których później kanonizowano, przetrwała wszelkie zakręty dziejów. Nie wszyscy święci, i nie wszystkie poglądy przeszły próbę pamięci pokoleń. Jednak sama istota męczęństwa, za wierność Chrystusowi, podnosiła zawsze pokolenia z duchowego dołu, zwłaszcza po zawierusze wojennej.
Chrześcijaństwo, niekoniecznie musi być religią ludzi, którzy są zadowoleni z egzystencji, ale zawsze jest pociechą dla tych, którzy, czy to z własnej, czy z winy innych ludzi popadli w konflikt z własnym sumieniem.
Katolicyzm jest religią, w której jest obecny Bóg, czego świadectwo daję tutaj w tym momencie.
Nie wiem, czy w innej religii można odnaleźć Boga. Ale jeszcze raz powtarzam. Można Boga odnaleźć w Kościele Katolickim. A skoro można, to Kościół ten jest święty.
Kościół Katolicki w Polsce, poprzez swoją przez wieki wierność Rzymowi otrzymał wielką łaskę: Jan Paweł II przez ćwierć wieku przewodził temu Kościołowi wpisując tradycję Kościoła w Polsce w tradycję Kościoła powszechnego. Przez to Kościół powszechny stał się bliższy i zrozumiały dla Polaków.
Jednak właśnie po to, abyśmy mogli się dzielić nadal z Kościołem powszechnym, swoją tradycją, musimy do niej sięgnąć. A to właśnie czyni, tak krytykowana, przez zwolenników "korzystania" z Kościoła powszechnego rozgłośnia.
Kiedyś śpiewała młodzież "Chcemy być sobą". Dzisiaj ta sama młodzież poddaje się obcym.
Czy Centrum Wiesethala ma wyznaczać standardy kultury w Unii Europejskiej, Stanach Zjednoczonych i Polsce?
Czy wreszcie sama Unia Europejska jest w stanie sprostać ideowemu wyzwaniu, jakie niesie islam?
Moja odpowiedź brzmi NIE!!!
Tak niewiele trzeba, abyśmy nie tylko sprostali wyzwaniom, ale wyznaczali standardy kultury zachowań, które będą "atrakcyjniejsze" niż kultura islamu i z pewnością atrakcyjniejsze niz "kultura" Zachodu.
Tylko zechciejmy "BYĆ SOBĄ", tzn. korzystajmy z doświadczeń naszych ojców.
Obejrzycie czarno-białe polskie filmy, których ostatnio dużo w TVP i porównajcie ze współczesną "sieczką".
waldex:
Nie czepiam się słówek. Oczekuję samodzielnego myślenia i to w każdej sytuacji. Bo czyż może być atrakcyjnym postępowanie wg. hasła:
"Jedzcie g..., miliony much nie mogą się mylić..."
Albo sprzedawanie swoich uczuć, którymi manipulują media.
Tomek napisał/a:
Dziennikarze robią to od zawsze

Owszem, wcześniej robiło to SB!
Jak wiesz moda na podsłuchy i podglądanie zaczęła się w Polsce od "Big Brother'a".
Później w tak "urobionym" społeczeństwie, zafundował do wiadomości wszystkich "podsłuchy" - Michnik.
Dalej to już "poszło": TVN i Beger, Guzowaty i Wprost.
Jak daleko można się w tym posunąć?
Cytat:
Cytat poprawiono
Dziś pytam siebie, gdzie są nasze ideały. Dlaczego dziennikarstwo stało sie zawodem prostytutki władzy? Dlaczego określenie "dziennikarz śledczy" staje się etykietką pudla warującego na progu sekretariatu ministra, czekającego na ochłap z rządowego biurka?

Dlaczego nie mówimy głośno o wstrzymywaniu materiałów, manipulowaniu, przewalaniu tekstów, o promowaniu uzależnionych miernot? O tym, co czujemy, kiedy mówimy informatorom o ochronie źródeł, o zachowaniu tajemnicy zawodowej w firmie, w której kierownictwo popija aperitify z władzą, a bezpośredni zwierzchnicy płacą raty mafijnym lichwiarzom.
Bertold Kittel, dziennikarz śledczy "Rzeczpospolitej" na swoim blogu.


I jeszcze gregg:
A jeżeli na Ciebie bym powiedział "przestępca"? Czy nie byłoby to pomówienie?
Przecież nie zostałeś skazany za żadne swoje "przekręty" w firmie. A to, że mi się "wydaje", że skrzywdziłeś te, czy tamte kobiety, to jeszcze nie powód do oskarżania Ciebie, skoro one twierdzą, że ich nie skrzywdziłeś.

Ja przeznaczając pieniądze na ratowanie Stoczni Gdańskiej, liczyłem na to, że jako współwłaściciel stoczni Radio Maryja będzie mogło z czasem z zysków utworzyć TV. Jeżeli zrobiło to od razu, to tym większa chwała Ojca Rydzyka.
Zatem otrzymałem to, czego oczekiwałem.

Nie znam gregg'a, a informacje o przekrętach i "tych kobietach" to tylko spekulacja słowna dla pokazania, jak łatwo kogoś obrzucić błotem - Przepraszam Zygmunt Stary

Tomek - 2007-07-25, 19:31

Zygmunt Stary napisał/a:

Tomek napisał/a:
Dziennikarze robią to od zawsze

Owszem, wcześniej robiło to SB!

SB publikowało zdobyt materiały? Wydawało mi się, że raczej zachowywali je dla siebie, aby ewentualnie móc nimi szantażować, ale mogę się mylić...

Cytat:
Jak wiesz moda na podsłuchy i podglądanie zaczęła się w Polsce od "Big Brother'a".

E tam, dziennikarze już wcześniej Polsce publikowali kompromitujące/niewygodne materiały.
Cytat:

Później w tak "urobionym" społeczeństwie, zafundował do wiadomości wszystkich "podsłuchy" - Michnik.
Dalej to już "poszło": TVN i Beger, Guzowaty i Wprost.
Jak daleko można się w tym posunąć?

Nie, oczywiście można zamiatać wszystko pod dywan i udawać, że jest dobrze. Zapomniałem! Tylko jeśli to są materiały o Rydzyku. Gdyby się coś znalazło na lewicę, to nawet najświętsze gazety ochoczą cytują, ich redaktorzy produkują jeden esej za drugim a i nieraz księża w kazaniu potrafią wtrącić co nieco. Taka podwójna moralność, prawda?
Ja wolę jednak, że takie rzeczy wychodzą szybko na wierzch, bo jeśli nie nieudolna władza wykonawcza to przynajmniej społeczeństwo będzie mogło samo ocenić.

Cytat:
Dziś pytam siebie, gdzie są nasze ideały. Dlaczego dziennikarstwo stało sie zawodem prostytutki władzy? Dlaczego określenie "dziennikarz śledczy" staje się etykietką pudla warującego na progu sekretariatu ministra, czekającego na ochłap z rządowego biurka?

Warto byłoby dodać, że to cytat...

Gregg Sparrow - 2007-07-25, 20:36

Zygmunt Stary napisał/a:
I jeszcze gregg:
A jeżeli na Ciebie bym powiedział "przestępca"? Czy nie byłoby to pomówienie?
Przecież nie zostałeś skazany za żadne swoje "przekręty" w firmie. A to, że mi się "wydaje", że skrzywdziłeś te, czy tamte kobiety, to jeszcze nie powód do oskarżania Ciebie, skoro one twierdzą, że ich nie skrzywdziłeś.


Na tym kończę dyskusję z Zygmuntem Starym. Jego pokrętna logika jest dla mnie za trudna, a wycieczki personalne które zaczyna stosować nie podobają mi się.

Jaro - 2007-07-25, 20:58

Zygmunt Stary napisał/a:
Nie została nazwana prezydentowa czarownicą, która powinna poddać się eutanazji, nie został nazwany prezydent oszustem.
Ale mimo tych chyba dla wszystkich oczywistych faktów, KŁAMSTWA te powtórzono 23 lipca o godz 12:00 przez Michała Hajdenrajcha, dodając w komentarzu filmowym O.Rydzyka "z rogami". Uważam to za prowokację w polskiej telewizji publicznej, na dodatek w czasach rządów prawicy. Za zniewagę całego Kościoła Katolickiego w Polsce.



Co Ty wypisujesz Zygmuncie za brednie...



Zygmunt Stary napisał/a:
Podaj przynajmniej jeden przykład "prania mózgu" w wykonaniu Ojca Rydzyka?



Większość nadawanych audycji na antenie RM to właśnie pranie przezeń mózgu.
To co wypisujesz tu w obronie Rydzyka i RM, to kolejny przykład prania mózgu, wedle ogólnie przyjętej praktyki stosowanej przez jego ludzi.
Uparłeś się tej manipulacji medialnej, która to wedle Twojego toku myślenia czyni najgorsze zło a wiesz co ja myślę, że gdyby nie te media to wiele z tych machlojek nie ujrzało by światła dziennego.

basteks - 2007-07-25, 21:11

Zygmunt wrócił i od razu weselej na forum...
Zygmunt Stary - 2007-07-25, 22:36

gregg:
Nie znam gregg'a, a informacje o przekrętach i "tych kobietach" to tylko spekulacja słowna dla pokazania, jak łatwo kogoś obrzucić błotem - Przepraszam Zygmunt Stary
Ta informacja była zresztą od początku w poprzednim moim poście. Tyle, że "małym druczkiem".
Nie uważam bowiem, abyś miał jakiekolwiek powody nazywać przestępcą kogokolwiek, kto nie został skazany prawomocnym wyrokiem.
Żadnych bredni nie wypisuję, sprawdź, jeżeli chcesz w poprzednich moich postach, o co mi chodzi. Porównaj teksty na onecie, z 8-go i z 13-go lipca.
Słowa Ojca Rydzyka na pewno nie odnosiły się do prezydentowej, a również w tych wypowiedziach we Wprost nie nazwał prezydenta oszustem, tylko stwierdził, ze prezydent w pewnej sprawie "oszukał", a to nie to samo.
To tyle w sprawie mojej "pokrętnej logiki'.
Pozdrawiam Cię i szanuję mimo różnicy poglądów. Nie mogę zaś "robić wycieczek osobistych" wobec kogoś, kogo nie identyfikuję i nie znam osobiście.
Próbowałłem tylko dać Ci "w pewien sposób" odczuć, że inaczej jest, kiedy sam rzucasz pomówienia, a inaczej, gdy Ciebie pomawiają.

Jaro: przepraszam, ze tym razem w drugiej kolejności, ala sprawa była wyjątkowa.

Dlaczego uważasz, że wypisuję brednie?

Media powinny czuć na sobie odpowiedzialność za skutki swych działań. Jeżeli służą prawu i prawdzie to OK. Jeżeli zaś z upodobaniem dążą tylko do tego, by człowieka pogrążyć, a tak w tym przypadku, ze strony niektórych mediów, w tym TVP, było, to nie jest OK.

I jeszcze to "pranie mózgów". Czym ono jest? Czy chodzi Ci o argumentację? Czy o coś innego? Czy nie można się spierać, używając różnych konstrukcji słownych, zarzucając sobie błędy w rozumowaniu, wyjaśniać niezrozumiałe kwestie itp.?

Myślę, że wyjaśniłem wszystko, jeżeli nie, to gotów jestem do wyjaśnień.

Tomek:
Dziękuję, cytat rzeczywiście zaczyna się wcześniej. Źle niechcący zaznaczyłem tekst.

Jaro - 2007-07-25, 22:59

Zygmunt Stary napisał/a:
I jeszcze to "pranie mózgów". Czym ono jest? Czy chodzi Ci o argumentację? Czy o coś innego? Czy nie można się spierać, używając różnych konstrukcji słownych, zarzucając sobie błędy w rozumowaniu, wyjaśniać niezrozumiałe kwestie itp.?



Za Wikipedia:

Cytat:
Pranie mózgu - (nazywane także reformą procesu myślenia albo reedukacją) termin używany na określenie działań przymusowych albo o charakterze dobrowolnym mających na celu zmianę poglądów lub zachowań jednej lub większej liczby osób. Dyskusyjne jest to, od jakiego momentu działanie nakierowane na zmianę osobowości należy uznać za pranie mózgu.

Zazwyczaj pranie mózgu stosuje się dla celów politycznych lub religijnych.


Zatem, nic dodać, nic ująć.



Zygmunt Stary napisał/a:
Media powinny czuć na sobie odpowiedzialność za skutki swych działań. Jeżeli służą prawu i prawdzie to OK. Jeżeli zaś z upodobaniem dążą tylko do tego, by człowieka pogrążyć, a tak w tym przypadku, ze strony niektórych mediów, w tym TVP, było, to nie jest OK.


Powiem tak - i vice-versa.


I na koniec przytoczę krótki artykuł, co o Rydzyku sądzi Jurek Owsiak (Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy):


Cytat:
Nie lubie o. Rydzyka, bo kłamie. A ja strasznie nie lubię kłamczuchów. Nie cenię go, bo zamiast budować społeczeństwo, psuje je - powiedział Jurek Owsiak w wywiadzie dla "Przekroju".
- Dziennikarze piszą o nim, że to genialny inżynier dusz. A on jest duchownym! I to go do czegoś zobowiązuje. Na przykład do niekłamania - powiedział twórca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

- Szanuję wszystkich ludzi, którzy słuchają Radia Maryja. Nic do nich nie mam. Możemy śmiać się z moherowych beretów, ale moja babcia też nosiła moherowy beret i też była okutaną babiną, która miała małą emeryturę i chodziła do Hali Mirowskiej z siatą, bo tam taniej - podkreślił Owsiak w rozmowie z Juliuszem Ćwieluchem. - Uważam ojca Rydzyka za szarą, złą eminencję w życiu społecznym, z którą nikt nawet nie próbuje podjąć rękawicy. Ja podjąłem. Wygrałem proces i okazało się, że chyba jednak przegrałem, bo najwyraźniej wyrok sądowy nic nie znaczy. W tym kraju wyroków się nie przestrzega. Nie robi tego ojciec Rydzyk, który mówi, że na Przystanku Woodstock handluje się narkotykami, i na sądowy nakaz przeprosin po prostu nie odpowiada - powiedział Owsiak w wywiadzie dla tygodnika "Przekrój".

Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/

glizda - 2007-07-26, 08:17

Cytat:
Kto się boi Rydzyka?

Niezależnie od tego, kogo by nie obraził, czego by nie powiedział, włos mu z głowy nie spada. Milczy jego zakon, cały Kościół, milczą w istocie przedstawiciele władz, których obraża. Wypowiedzi antysemickie, lekceważące i zarzucające oszustwo głowie państwa, obraźliwe dla jego żony, tolerowanie szowinizmu na antenie swego radia – wszystko to uchodzi mu płazem. Ktokolwiek inny stawałby już wiele razy przed sądem. On nie. Dlaczego? Kto się boi Rydzyka i z jakich powodów?


Oczywiście, założenie, że wszyscy milczą ze strachu nie jest prawdziwe. Może niektórzy milczą, bo uważają, że Rydzyk ma rację. Z kolei ojciec Klafka, Przełożony Warszawskiej Prowincji Redemptorystów skłania się ku poglądowi, że wypowiedzi Rydzyka zostały zmanipulowane (ale nie powiedział, dlaczego tak sądzi i jakie ma dowody). Z tego wynika, że i główny przełożony zakonu pewnie nie skrytykuje szefa toruńskiej rozgłośni. Natomiast hierarchia całego polskiego Kościoła w praktyce milczy, jakby z ulgą, że rzecz jest w gestii zakonu. Może tak jest formalnie, ale moralnie działalność Rydzyka w istocie uderza w cały Kościół. I nie wystarczą tu listy protestu grupy intelektualistów. Milczą też władze, traktując obrazy Rydzyka z nadzwyczajną wyrozumiałością i nadmierną galanterią. Gdyby Premier, rząd, etc. zechcieli użyć choć drobnej części tej energii, którą wkładają np. w konflikty ze środowiskami inteligenckimi, w próbę wyjaśnienia powiązań finasowych, międzynarodowych (rola Kobylańskiego) imperium Rydzyka, wiedzielibyśmy pewnie więcej.

Dlaczego praktycznie wszyscy milczą? Po części dlatego, że jednak Rydzyk wciąż jeszcze jest uważany za należącego do Kościoła i jest obawa, że uderzenie w niego może być potraktowane jako uderzenie w tenże Kościół. Może tego boją się władze, może tego boi się Kościół, gdyż sądzi, że mogłoby prowadzić do jakiegoś rozłamu? Jest i druga przyczyna obaw przed Rydzykiem. Jest on traktowany, dzięki swym mediom, jako depozytariusz i niemal właściciel głosów tzw. elektoratu radiomaryjnego. Nikt nigdy tych głosów nie policzył, bo i jak, ale np. rządzący boją się je stracić.

Na pewno środowisko takie, czy też środowiska istnieją. Na pewno Rydzyk ma jakiś wpływ na ich decyzje wyborcze. Jest to elektorat ludzi, którzy często pewnie czują się przegrani, odsunięci i zmarginalizowani. Uważam, że jest do pewnego stopnia niemoralne, że politycy traktują ten elektorat jako swego rodzaju zasób, do którego można sięgać poprzez Rydzyka i dlatego nie można go drażnić. Szczególnie, skoro mogą niebawem być wybory. Źle świadczy o polskich politykach, że niewiele zrobili, aby ten potencjalny elektorat „odciągnąć” od Rydzyka, aby wyjść ku niemu z jakąś ofertą pozwalającą na zmniejszenie wykluczenia i marginalizacji tych środowisk, czy choć części z nich. Nie, zostawiono go Rydzykowi, jakby uznano, że takie jest status quo: Rydzyk kontroluje ten elektorat i można doń dotrzeć tylko mając dobre stosunki z szefem Radia Maryja. W rezultacie bieda i wykluczenie, traktowane są nie jako problem społeczny do rozwiązania, ale niekiedy wręcz jako cnota, którą można przekuć w zasoby politycznego poparcia.

Obawiam się, że nie zmieni to się prędko. Kościół w Polsce, borykający się z brakiem klarownej wizji po śmierci Jana Pawła II, a także władze, przeliczające wszystko na przyszłe głosy wyborcze pozostając zakładnikami Rydzyka i wyolbrzymiając, a wręcz budując jego pozycję, nie dostrzegają jego szkodliwej roli. Nie dostrzegają tego, co tak dobitnie podsumowuje stare polskie przysłowie mówiące o diable, który przebrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni.

Prof. Andrzej Rychard dla Wirtualnej Polski

źródło:wp.pl

cogito - 2007-07-26, 17:53

Zygmunt Stary napisał/a:


Nie czepiam się słówek. Oczekuję samodzielnego myślenia i to w każdej sytuacji. Bo czyż może być atrakcyjnym postępowanie wg. hasła:
"Jedzcie g..., miliony much nie mogą się mylić..."
Albo sprzedawanie swoich uczuć, którymi manipulują media.


Pięknie napisane. I właśnie o to samodzielne myślenie chodzi i o to, aby nie manipulować milionami dla milionów.

To taka kwintesencja oceny, jaki naprawdę jest pan Rydzyk.

A co do hasła, to bardzo dokładnie charakteryzuje rywalizację pomiędzy religiami. Która posiada więcej wiernych, ta jest właściwa.

Zygmunt Stary - 2007-07-26, 22:07

cogito:
Przeciwstawiasz myślenie samodzielne, uczestnictwu w zbiorowości?

Opowiem Ci jedną historyjkę, której byłem świadkiem.
Na jednym dużym zebraniu przedstawiono projekt pewnego listu do pewnej instytucji.
Na sali podniosło się kilka rąk zgłaszających się do dyskusji. Jedna osoba zabrała głos i zgłosiła poprawki do tego listu. Pozostałe ręce zostały opuszczone.
Byłem jedną z tych osób, które opuściły rękę.

Uważasz to za niemożliwe? Uważasz, że gdy dwaj Polacy, to trzy zdania?
Albo zamordyzm, albo anarchia?



Na temat proszę
Jaro


Post jest na temat, a wyjaśnię to po odpowiedzi cogito.
A skoro inni cytują, to ja też się podeprę...

Cytat:
Pod kuratelę „starszych braci”?

Komentarz · „Dziennik Polski” (Kraków) · 2007-07-25 | www.michalkiewicz.pl



Po ogłoszeniu listu prowincjała redemptorystów o. Zdzisława Klafki, w całej Polsce dał się słyszeć jęk zawodu i zgrzytanie zębów z wściekłej irytacji. „Intelektualiści” czasu wojny, poza oczywiście dyżurną panią red. Józefa Hennelową, jeszcze milczą, w związku z czym cały ciężar piętnowania spadł na duchowieństwo postępowe.

Ubolewanie wyraża tedy ojciec Prusak od jezuitów, ręce załamuje ojciec dominikanin, zasmucony jest też ojciec Boniecki, marianin, no a JE abp Józef Życiński w gorliwości swojej aż, jak to mówią, „rżnie głupa”, przypisując ojcu Rydzykowi zachęcanie pani prezydentowej do poddania się eutanazji.

Ale eutanazja, to drobiazg w porównaniu ze zbrodnią najgorszą w postaci „antysemityzmu”. Polega on na trzech wypowiedziach o. Rydzyka: po pierwsze – że pan prezydent „ulega lobby żydowskiemu”. Po drugie – że Żydzi mają „mentalność talmudyczną”. Po trzecie wreszcie – że w Polsce „rządzi Soros”.

Trudno zrozumieć, dlaczego te wypowiedzi miałyby być antysemickie; jeśli chodzi o pierwszą, to jest to raczej krytyka pana prezydenta. Jeśli chodzi o drugą – to przecież nikt nie zaprzecza istnienia Talmudu, którego c e l e m jest przecież kształtowanie mentalności czytelników. Zatem, jeśli o. Rydzyk ma rację, to Talmud jest książką skuteczną.

Wreszcie Soros. Kiedy byłem naczelnym redaktorem „Najwyższego Czasu”, finansowana przez Jerzego Sorosa Fundacja Batorego przysyłała mi obiegiem sprawozdania finansowe, z których można było się zorientować, jakie osobistości ze świata polityki, kultury i Kościoła są na liście płac tej fundacji i ile biorą. Już na tej podstawie można było zorientować się, że Fundacja Batorego jest bardzo wpływowa, a od tamtej pory ten wpływ mógł się tylko zwiększyć. Czy w związku z tym można już powiedzieć, że „Soros rządzi”, czy jeszcze nie – to rzecz do dyskusji, a nie do anatem.

Jednak, o ile można odnieść wrażenie, że duchowni i świeccy przedstawiciele katolicyzmu postępowego gotowi są zrezygnować z większości dotychczasowych dogmatów, o tyle wydają się bardzo przywiązani do nowego – żeby tylko nie popaść w „antysemityzm”. Ich gorliwość posuwa się tak daleko, że chętnie wznowiliby w jakiejś postaci Inkwizycję.

Problem jednak w tym, że o tym, co jest antysemityzmem, a co nim nie jest, decydują „starsi bracia”, czyli środowiska żydowskie. W takiej sytuacji do przejęcia przez nie duchowej kurateli nad Kościołem katolickim byłby już tylko krok. Czy nie o to właśnie ten cały klangor?


Stanisław Michalkiewicz
www.michalkiewicz.pl

Jaro - 2007-07-28, 22:19
Temat postu: Rydzyk byłby 87. na liście najbogatszych Polaków
Cytat:
"Wprost" obliczył, że o. Tadeusz Rydzyk dysponuje majątkiem, który pozwoliłby mu zająć 87. miejsce na liście najbogatszych Polaków.

Jakim majątek zgromadził o. Rydzyk? Formalnie żadnego, bo jako zakonnikowi, który złożył ślub ubóstwa, wolno mu mieć wyłącznie rzeczy osobiste. W praktyce większość majątku należy do instytucji poza kościelnych. Głównie do trzech fundacji stworzonych przez ojca dyrektora i jego współpracowników. Wyjątkiem jest wydająca „Nasz Dziennik" spółka Spes – na nią o. Rydzyk teoretycznie nie ma żadnego wpływu. Teoretycznie, bo jedynym udziałowcem firmy jest… pochodząca z małej wsi pod Mrągowem 37-letnia Ewa Sołowiej, była pracownica biura Radia Maryja, a obecnie redaktor naczelna pisma.

Gdyby uznać, że zakonnik jest właścicielem swojego imperium (dysponuje nim przecież bez żadnych ograniczeń), okazałby się multimilionerem. "Wprost" oszacował jego majątek według metodologii, jaką stosujemy przy układaniu corocznego rankingu 100 najbogatszych Polaków. Według naszych wyliczeń, fortuna o. Rydzyka to 294 mln zł, co dałoby mu 87. miejsce na tegorocznej liście najbogatszych. Perłą w koronie pozostaje Radio Maryja, którego wartość oszacowaliśmy na 240 mln zł. Dlaczego? Bo choć sama w sobie rozgłośnia teoretycznie nie przynosi zysku i nawet nie może emitować reklam, to właśnie na konta Radia Maryja wpływają szeroką rzeką datki od ofiarodawców. I to zarówno te drobne - od 2,4 mln szeregowych słuchaczy, jak i te od milionerów - jak od polonijnego biznesmena z Argentyny Jana Kobylańskiego, który - jak przyznał sam o. Rydzyk - dał 130 tys. dolarów na jedno tylko przedsięwzięcie zakonnika. Także na subkonto Radia Maryja wpłynęły swego czasu pieniądze na ratowanie Stoczni Gdańskiej ("Gazeta Wyborcza" szacowała, że mogło to być nawet 160 mln zł). Jak wiadomo, na ten cel nie została wydana ani złotówka.

Problemem jest to, że Radio Maryja formalnie podlega zakonowi, a częściowo nawet episkopatowi. Dlatego w planach o. Rydzyka jest otwarcie Przystanku do Nieba – ekskluzywnego domu spokojnej starości dla bogatych polonusów. Pomysł jest genialnie prosty: w zamian za opiekę (zapewne zresztą luksusową) pensjonariusze będą oddawać zarobione przez lata na Zachodzie majątki. Wszystko wskazuje na to, że o. Rydzyk znalazł kolejną kurę znoszącą złote jajka. Tym razem jednak właścicielem nie będzie żadna instytucja kościelna, lecz prywatna fundacja, której o. Rydzyk jest założycielem i dożywotnim prezesem.

Więcej w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".

Źródło: http://wiadomosci.onet.pl




'Przystanek do nieba, ekskluzywny dom spokojnej starości dla bogatych polonusów - nie pojęte jak dla mnie marnowanie pieniędzy, pieniędzy, które pochodzą od naiwnych wiernych wpłacających na instytucję, którą jest 'Radio Maryja', ze świadomością zbożnego celu :?
Pytam, gdzie się podziała skromność Rydzyka, dążenie do rozwoju cnót właściwych życiu zakonnemu, wierność charyzmatowi założyciela. :?: :?
Jak widać brak tych cech, odzwierciedla się na każdym kroku...



I jeszcze jedna wiadomość dotycząca Rydzyka:



Cytat:
O. Rydzyk nie zostanie ukarany.
Władze zakonu redemptorystów uznały, że taśmy z wykładami o. Tadeusza Rydzyka zostały zmanipulowane. Uniewinniające oświadczenie prowincjała zakonu szef Radia Maryja opublikował w "Naszym Dzienniku".

"Dziennik": nie będzie radykalnych kroków przeciw o. Rydzykowi.

Polscy redemptoryści uważają działalność ojca Rydzyka za dobrą dla zakonu, podzielają jego poglądy i nie są w stanie rozwiązać spraw finansowych związanych z jego przedsięwzięciami medialnymi. Dlatego też nie będzie żadnych radykalnych kroków przeciwko dyrektorowi Radia Maryja.

Źródło: http://wiadomosci.onet.pl

cogito - 2007-07-29, 12:52

A gdyby tak wszystkie majątki kościelne przekazać potrzebującym, nie byłoby w Polsce biedy.
Czy zastanowiliście się nad tym oddawaniem majątków za dożywocie?
I to ślubowanie ubóstwa.
Przypomina mi to sposób pozbywania się "fantów" przez "doliniarzy", albo fikcyjne rozwody dla ukrycia stanu posiadania.
No i jaki jest pan Rydzyk? No jaki?

Nie podejmuję dyskusji z Zygmuntem Starym, choć przyznam, byłaby ciekawa. Nadajemy na róznych falach i różnimy się sposobem myślenia. Moje jest samodzielne. Podany przykład uważam za chybiony.
A co do zbiorowości, to istneje "owczy pęd". Określenie idealnie pasuje do reakcji słuchaczy pana Rydzyka.

Zygmunt Stary - 2007-07-29, 14:57

cogito napisał/a:
A gdyby tak wszystkie majątki kościelne przekazać potrzebującym, nie byłoby w Polsce biedy.

A gdyby tak wszystkie majątki przekazać potrzebującym...
Czerwona podzewka wychodzi spod surduta...

miko 005 - 2007-07-29, 15:58

Cytat:
…..w planach o. Rydzyka jest otwarcie Przystanku do Nieba – ekskluzywnego domu spokojnej starości dla bogatych polonusów. Pomysł jest genialnie prosty: w zamian za opiekę (zapewne zresztą luksusową) pensjonariusze będą oddawać zarobione przez lata na Zachodzie majątki. Wszystko wskazuje na to, że o. Rydzyk znalazł kolejną kurę znoszącą złote jajka. Tym razem jednak właścicielem nie będzie żadna instytucja kościelna, lecz prywatna fundacja, której o. Rydzyk jest założycielem i dożywotnim prezesem.


;) Zawsze obiecuję sobie że to będzie mój ostatni post dotyczący tego tematu, ale jakoś potem następuje jakaś refleksja i znów trzeba coś dopisać. Nie inaczej jest tym razem :P .

Każdy mówi o tym, że o. Rydzyk ma to, tamto i jeszcze co innego, majątek, majątek i jeszcze raz majątek. Ale tak na zdrowy rozum, to przecież kto daje Mu ten majątek? Ludzie, czyż nie tak? A nie podejrzewam żeby i Rydzyk i inni duchowni, bo głównie o to tu chodzi, wymuszali na swych ofiarodawcach cokolwiek i w jakikolwiek sposób, poza jednym, poza odwoływaniem się do „ludzkich serc”. A skoro „serca” te zostają skutecznie zmiękczone i „sypie” się deszcz pieniędzy na głowy, to świadczy tylko o skuteczności przekonujących do siebie, albo do swoich poglądów.

Tak samo jest z w/w, kolejnym pomysłem o. Rydzyka, tam też nie będzie żadnego przymusu, wszystko odbywać się będzie z własnej i nieprzymuszonej woli ludu. I tak na dobrą sprawę, to do kogo mieć pretensje?

Ani ja, ani zdecydowana większość na tym forum, nie da się wciągnąć w „piękne słowa” ojca Rydzyka, czy innych osób duchownych. Ale jest jeszcze bardzo duża liczba ludzi, którzy wierzą w „ludzkie serca”, bo naiwnie sądzą że skoro Oni takie mają, to mają je też wszyscy.
Problem polega na tym, że dający muszą przejrzeć na oczy, i choćbyście zapisali tutaj nawet 100 stron ( a jesteście blisko ;) ), to i tak nie zmienicie mentalności tych ludzi. Oni muszą przekonać się na własnej skórze, jak bardzo zostali oszukani, oszukani przez innych ludzi, nie przez wyznawaną przez siebie wiarę, i to chcę szczególnie podkreślić, przez ludzi. A to niewątpliwie będzie następowało, i już następuje.

Przykład: Gdzieś czytałem, jak jedna starsza pani użalała się właśnie na „Radio Maryja”, chodziło o to że w czasach gdy ta pani czuła się na siłach pomagała tej rozgłośni, oczywiście finansowo, a w grę wchodziła spora kwota. Przyszedł czas, kiedy coś złego nastąpiło w jej życiu i potrzebowała też pomocy finansowej. Wierzyła że jak poprosi o nią kogo jak kogo, ale „swoją rozgłośnię”, to ta odpowie na jej prośby od razu. Odpowiedź owszem padła, „jakby każdemu chcieli pomagać finansowo, to ….” , nie wiem, chodziło pewnie o to że poszli by na bosaka. I w ten sposób starsza pani zrozumiała z kim tak naprawdę miała styczność. I od tamtego dnia rozgłasza wszem i wobec, o "dobrym sercu" rozgłośni "Radia Maryja", ku przestrodze innym. Szkoda tylko że, wcześniej sama została „bosa”.

Nie mówię że to już koniec, może znowu za jakiś czas podzielę się jakąś refleksją ;) . Choć naprawdę uważam że rozpisywanie się na ten temat niczego nowego nie wnosi.

Tomek - 2007-07-29, 16:24

Zygmunt Stary napisał/a:
cogito napisał/a:
A gdyby tak wszystkie majątki kościelne przekazać potrzebującym, nie byłoby w Polsce biedy.

A gdyby tak wszystkie majątki przekazać potrzebującym...
Czerwona podzewka wychodzi spod surduta...


A słubowałeś ubóstwo przed Bogiem? Ja nie...

Archdevil - 2007-07-30, 09:48

Myślę, że Kazik Staszewski był jasnowidzem, skoro już w 1986 napisał coś o tym (choć wtedy czegoś innego dotyczyło):

Idzie ludzi tysiąc tysięcy
Na Jasną Górę idzie
Stoją ludzi tłumy wielkie
I modlą się do rzeźb
Tysiące, tysiące, tysiące ludzi
Świecą świeta stworzone przez ludzi
Tysiące ludzi płaci
Aby się od grzechu wypłacić

A ja wiem, a ja wiem, on kłamie
I chociaż dawno nie wierzę
To widzę w każdym domu
Religia wielkiego Babilonu
Tak, ja widzę prawie w każdym domu
Religia wielkiego Babilonu
A przecież wszyscy wiemy
Przeklęty ten, kto coś w Piśmie zmienia

[...]

Zygmunt Stary - 2007-07-30, 19:57

Cytat:
Izrael: potępić o. Rydzyka za antysemityzm
Ojciec Tadeusz Rydzyk
TVN24

Amabsador Izraela w Warszawie Dawid Peleg wezwał Polskę i polski Kościół do potępienia wypowiedzi ojca Tadeusza Rydzyka, które ocenił jako najbardziej antysemickie uwagi od 1968 roku.
W wywiadzie dla agencji Associated Press ambasador powiedział, że nagrane na taśmę i opublikowane przez tygodnik "Wprost" wypowiedzi ojca Rydzyka oznaczają cofnięcie się w postępie, jaki Polska uczyniła na drodze pojednania żydowsko-katolickiego i w walce z antysemityzmem od upadku komunizmu.

"Sądzę, że to najbardziej antysemicka wypowiedź tu w Polsce od 1968 roku. Mamy nadzieję, że rząd z jednej strony, a Kościół katolicki z drugiej złożą oświadczenie potępiające tę antysemicką wypowiedź" - zaznaczył Peleg. Poinformował, że złożył prośbę w kancelarii premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz w MSZ i Ministerstwie Sprawiedliwości o podjęcie działań w tej sprawie. W Ministerstwie Sprawiedliwości zapewniono go, że po zakończeniu dochodzenia w sprawie autentyczności taśm ukaże się oświadczenie.

"Zdecydowanie uważam, że jednym z celów ojca Rydzyka jest szkodzenie bardzo ważnemu dialogowi, jaki nawiązali katolicy i Żydzi" - oświadczył ambasador.

Wyraził nadzieję, że wypowiedzi te spotkają się z potępieniem ze strony władz kościelnych. "Mam nadzieję, że zostanie to potępione przez polski Kościół katolicki" - powiedział Peleg.


No to się pytam?
Jesteśmy Polakami?
Polska czy Izrael określa standardy prawne i kulturowe w naszym kraju?

Wdzięczny byłbym również za taką definicję antysemityzmu, która mogłaby być interpretowana literalnie?
W tym celu zakładam nowy wątek.

Jaro - 2007-08-06, 21:09
Temat postu: Ojciec Rydzyk "gra papieżem"
Cytat:
Papież Benedykt XVI po niedzielnej modlitwie Anioł Pański przyjął w Rzymie przełożonego polskich redemptorystów, o. prowincjała Zdzisława Klafkę oraz o. Tadeusza Rydzyka, szefa rozgłośni Radio Maryja. Papież "podziękował za modlitwę milionom słuchaczy" oraz na specjalną prośbę o. Rydzyka "pobłogosławił Radio Maryja i wszystkie powstałe przy nim dzieła" - pisze DZIENNIK.

Informację o audiencji papieskiej, w której wziął udział ojciec Rydzyk, można było przeczytać tylko w powiązanym z Radiem Maryja "Naszym Dzienniku". Audiencja i udzielone błogosławieństwo miały być dowodem na to, że o. Rydzyk uzyskał w niedzielę poparcie papieża.

Tak też tłumaczy rezultat przelotnego spotkania z Benedyktem XVI eurodeputowany LPR Witold Tomczak. "Ta informacja zamknie usta naganiaczom medialnym domagającym się od Watykanu uciszenia ojca" - mówi twardo. Tomczak nie ma też wątpliwości, że audiencja kończy sprawę ujawnionych przez "Wprost" taśm, na których ojciec Rydzyk nazwał żonę prezydenta "czarownicą".

Czy rzeczywiście ojciec Rydzyk wraca do Polski uzbrojony w poparcie papieża? Metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski nie nadaje audiencji u papieża tak wielkiego znaczenia. "W Castel Gandolfo papież przyjmuje pielgrzymów i błogosławi wszystkim, którzy byli na modlitwie, ale nie załatwia partykularnych spraw, takich jak wystąpienie ojca Rydzyka" - mówi arcybiskup. Słowa hierarchy potwierdza to, że Watykan nie ogłosił nawet oficjalnego komunikatu ze spotkania z o. Rydzykiem.

"Rydzyk rozgrywa różne gry, ale czuje, że narasta przeciw niemu opór w Kościele, hierarchowie nie chcą już akceptować jawnego uczestnictwa ojca dyrektora w polityce. Dlatego uścisk papieża jest dla niego bezcenny" - ocenia motywy Rydzyka szefowa Instytutu Spraw Publicznych Lena Kolarska-Bobińska.

Wspólne zdjęcie Rydzyka z Benedyktem XVI jest dla słuchaczy Radia Maryja dowodem poparcia papieża. A wzmocnienie autorytetu jest o. Rydzykowi dziś szczególnie potrzebne. Dlaczego? "Bracia Kaczyńscy liczyli na to, że uda im się zyskać poparcie słuchaczy radia o. Rydzyka dla ostrożnej modernizacji" - ocenia senator PO Jarosław Gowin.

Teraz to nie będzie takie proste. Tym bardziej że o. Rydzyk w zeszłym tygodniu pozwolił sobie nawet na publiczne strofowanie braci Kaczyńskich. Niedawno „Nasz Dziennik” obwiniał premiera o rozpad koalicji PiS z Samoobroną i LPR, a sam ojciec dyrektor uzasadniał, że w Polsce przed tą koalicją jest jeszcze "wiele ważnych rzeczy do zrobienia".

Dlatego o. Rydzyk próbuje wykorzystać spotkanie z papieżem do wzmocnienia swojej pozycji nie tylko wobec hierarchów, ale także wobec premiera. "Dla mnie już od dawna działania o. Rydzyka są działaniami polityka w sutannie" - mówi Gowin.

"Jeżeli skończy się władza o. Rydzyka nad słuchaczami Radia Maryja, skończy się jego rola w polityce" - ocenia jeden z polityków PiS.

Źródło: dziennik.pl



Myślę, że zdjęcie przedstawiające Klafkę oraz Rydzyka na przeciwko Ojca Świętego zostało spreparowane, śmiem twierdzić, że oni wcale w Watykanie nie byli... :027:

Archdevil - 2007-08-06, 21:50

Hehe, na tym zdjęciu to wygląda, jakby patrzyli się w ścianę z prawej strony :wink:
Ferbik - 2007-08-06, 22:53

No i paparazzi daje mniejszy cień niż polskie klechy :P
Gregg Sparrow - 2007-08-07, 06:22

onet napisał/a:
"Dziennik": Papież Benedykt XVI po modlitwie Anioł Pański przyjął w Rzymie przełożonego polskich redemptorystów, o. prowincjała Zdzisława Klafkę oraz o. Tadeusza Rydzyka, szefa rozgłośni Radio Maryja. Papież "podziękował za modlitwę milionom słuchaczy" oraz na specjalną prośbę o. Rydzyka "pobłogosławił Radio Maryja i wszystkie powstałe przy nim dzieła".
Informację o audiencji papieskiej, w której wziął udział ojciec Rydzyk, można było przeczytać w powiązanym z Radiem Maryja "Naszym Dzienniku". Audiencja i udzielone błogosławieństwo miały być dowodem na to, że o. Rydzyk uzyskał w niedzielę poparcie papieża. Tak też tłumaczy rezultat przelotnego spotkania z Benedyktem XVI eurodeputowany LPR Witold Tomczak. - Ta informacja zamknie usta naganiaczom medialnym domagającym się od Watykanu uciszenia ojca - mówi twardo. Tomczak nie ma też wątpliwości, że audiencja kończy sprawę ujawnionych przez "Wprost" taśm, na których ojciec Rydzyk nazwał żonę prezydenta "czarownicą".

Czy rzeczywiście ojciec Rydzyk wraca do Polski uzbrojony w poparcie papieża? Metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski nie nadaje audiencji u papieża tak wielkiego znaczenia. - W Castel Gandolfo papież przyjmuje pielgrzymów i błogosławi wszystkim, którzy byli na modlitwie, ale nie załatwia partykularnych spraw, takich jak wystąpienie ojca Rydzyka - mówi arcybiskup. Słowa hierarchy potwierdza to, że Watykan nie ogłosił nawet oficjalnego komunikatu ze spotkania z o. Rydzykiem. Czemu o. Rydzykowi tak bardzo zależy dziś na wzmocnieniu autorytetu? - Bracia Kaczyńscy liczyli na to, że uda im się zyskać poparcie słuchaczy radia o. Rydzyka dla ostrożnej modernizacji - ocenia senator PO Jarosław Gowin. Czy Rydzyk ma powody, aby obawiać się Jarosława Kaczyńskiego, tak jak Lepper czy Giertych? "Jeżeli skończy się władza o. Rydzyka nad słuchaczami Radia Maryja, skończy się jego rola w polityce" - ocenia jeden z polityków PiS.


Czyli ojdyr dostał oficjalne pozwolenie na obrażanie premiera i prazydenta...
Potwierdza to to że mamy państwo w państwie.

zwyczajna - 2007-08-07, 08:08

A ja słyszałam że był przyjęty jak kazdy ,nie było to żadne oficjalne spotkanie... :evil:
Tomek - 2007-08-10, 08:46

http://tomaszsakiewicz.salon24.pl/index.html
Cytat:
Dawno Polacy nie mieli takiego mętliku w głowach i dawno „Gazeta Polska” nie znalazła się w takiej wirówce jak obecnie. Mamy otwartą wojnę w koalicji, otwartą wojnę w polskim Kościele i otwartą awanturę na polu ideologicznym.

Żeby to wszystko uporządkować warto przypomnieć kilka istotnych wydarzeń. Pierwszym z nich była publikacja „Gazety Polskiej” na temat współpracy z SB arcybiskupa Stanisława Wielgusa. Po początkowym oburzeniu niemal całego świata politycznego zaczęto powoli przyznawać nam rację. Nieoczekiwana interwencja Ojca Świętego spowodowała, że nie doszło do katastrofy, którą bez wątpienia byłoby mianowanie wieloletniego współpracownika SB na stanowisko warszawskiego metropolity. Było jedno środowisko, które całkowicie nie pogodziło się z takim obrotem sprawy, to środowisko Radia Maryja. Odczuli to wszyscy na niedoszłym ingresie. My z tamtej strony doświadczaliśmy agresji słownej, niektórzy nasi dziennikarze także agresji fizycznej, przez całe miesiące. Prawdopodbnie nagłe przebudzenie się tego środowiska w sprawie zmian w Konstytucji dotyczących ochrony życia i próba rozbicia PiS-u było odpowiedzią na lustrację w Kościele, która ruszyła wraz z otwarciem archiwów IPN. W tej sprawie zresztą więcej namieszali niektórzy hierachowie niż samo Radio Maryja. Ojciec Rydzyk ostatecznie nie poparł rozłamu Marka Jurka i sprawa zakończyła się na drobnym odprysku.

Toruńska rozgłośnia nie zaprzestała jednak wybielania abp. Wielgusa. Mimo to postanowiłem wyciągnąć rękę do zgody. Napisałem felieton „Trudne pojednanie” i poprosiłem kilka osób w tym Stanisława Michalkiewicza o próbę mediacji. Zakończyło się to wściekłym atakiem Naszego Dziennika i środowiska Radia Maryja na „Gazetę Polską”. Z podającego się za katolickie Radia i związanej z nim gazety zaczęły pod naszym adresem padać bardzo obraźliwe stwierdzenia. W dodatku dowiedzieliśmy się, że podczas pielgrzymki Radia Maryja planowana jest akcja całkowitego wybielenia biskupa Wielgusa, a wręcz uczynienia z niego męczennika. Nie miałem wielkich nadziei na zmianę tego stanu rzeczy, ale przynajmniej mogłem zaprotestować przeciwko temu co się działo. Napisałem list otwarty do Ojca Świętego licząc, że w takiej formie mój głos będzie choć trochę dla niego słyszalny. Nie wiem czemu ten list wywołał aż takie poruszenie i panikę w środowisku Radia Maryja, ale widać trafiłem na jakiś czuły punkt. Przeciwko „Gazecie Polskiej” wytoczono najcięższe działa, a główną kolubryną do burzenia naszych murów miał być Jerzy Robert Nowak, komunistyczny dyplomata na Węgrzech w czasach Janosa Kadara. Obecnie w Radiu Maryja towarzysz Nowak wyznacza kto może być Polakiem, a kto nie. Jako propagandysta zaangażowany w niszczenie przez komunistów autorytetu kardynała Jozefa Mindszentiego na pewno nadaje się na wzorcowego katolika.

Kilka dni później tygodnik „Wprost” opublikował taśmy z nagraniami ojca dyrektora. To do narastającej burzy dołączyło istny huragan, tym większy, że działo się to w dniu pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę. Kłopoty ojca Rydzyka zbliżyły go do Andrzeja Leppera. Nie zdziwię się jeżeli szef toruńskiej rozgłośni nie zechce pobłogosławić nowo tworzacego się frontu PZPRowsko-ludowo-narodowego zwanego LiS-em. To zresztą szybko sprowadzi całą imprezę na ziemię, bo cały LiS nie uzbiera w wyborach więcej niż kilka procent głosów. O ile wcześniej się nie pokłócą.

Nie widzę możliwości wytłumaczenia ojcu Rydzykowi, że broniąc agentów SB i obrażając wszystkich na około niszczy Kościół. Nabrałem takiego przekonania nie dlatego, że nie wierzę w jego nawrócenie, ale dlatego, że uzależnił się on od środowiska, które ma w takim samym poważaniu Kościół jak mieli je jego protoplaści chowu Mieczysława Moczara.

Podział w dawnym obozie komunistycznym przebiegający w poprzek nieboszczki SB ma niestety dziś pewną kontynuację. Opisał to bardzo dobrze w swoim czasie Witold Jedlicki dzieląc komunistów na dwie frakcję w słynnym artykule „Chamy i Żydy”. Jedlicki nie napisał tego, co dzisiaj jest dla mnie oczywiste: podział taki był korzystny dla Moskwy. Jedni pilnowali drugich. Dziś Moskwa toczy swoją rozgrywkę również na bazie tych dwóch środowisk wykorzystując lęki filosemitów i fobie antysemitów. W jednym i drugim środowisku znajdziemy takich wypróbowanych towarzyszy jak Jerzy Robert Nowak, którzy w pocie czoła pełnią swoją misję w imię zapewne wielkich idei i niemałych pieniędzy.

zwyczajna - 2007-08-10, 10:11

Właśnie o to zawsze mi chodziło,nie rozumie dlaczego ludzie są tak zakłamani,lub wierzą w coś o czy nic nie wiedzą .Dlaczego nie czytają biblii,nie trzeba przecież jakis super interpretacji żeby tak proste rzeczy zrozumieć....Jeśli chodzi o Rydzyka hmmm nawet nie wiem jak go nazwać ,a same najgorsze cisną mi sie na usta...Kościół albo jest ślepy ,albo ma jakiś interes w tym by nie zauważac tego co i jak on robi ...ech szkoda słów ...
Jaro - 2007-08-11, 09:50

Co można zrobić dla Tadeusza Rydzyka, jak poddać się całkowicie jego woli, przeczytajcie sami, mnie ręce opadły... 8)

Cytat:

Dla o. Rydzyka odejdzie z "Tańca z Gwiazdami"

Oto człowiek zdolny do poświęceń! Krzysztof Bosak (LPR) jest gotów wyrzec się sławy, pięknych kobiet i wielkich pieniędzy, które mógł mieć dzięki "Tańcowi z Gwiazdami". Po telefonie od asystenta ojca Rydzyka poseł zgodził się zrezygnować z występów.


"Fakt" zadzwonił do posła, podając się za księdza, nieistniejącego współpracownika szefa Radia Maryja, i wprost zapytał, czy nie mógłyby na prośbę ojca dyrektora porzucić tańca w niezwykle popularnym programie. Na początku Krzysztof Bosak był gotowy postawić na swoim i zapewniał, że to, co zaprezentuje na telewizyjnym ekranie, wcale nie będzie niemoralne. Ale już po chwili zaczął tłumaczyć się jak na spowiedzi.

I wyjawił, że już podpisał umowę, która nakłada na niego sporą karę finansową w przypadku rezygnacji z udziału w tym show. Szybko jednak znalazł sposób, by w pełni zadowolić ojca dyrektora. Otóż przypomniał sobie, że w tym cyrografie jest mowa o wyborach - tylko nowa kampania mogłaby sprawić, że Bosak zrezygnuje z "Tańca" bez płacenia kary. "Wtedy odejdę na pewno" - obiecał Bosak księdzu, z którym rozmawiał. Ale słychać było w głosie, że nie bez żalu...

W czasie treningów Bosak odkrył przecież w sobie talent. A i codzienne, bliskie obcowanie z piękną partnerką Kamilą Kajak wyraźnie przypadło mu do gustu. Jednak polityczna przyszłość i przyjaźń z ojcem Rydzykiem okazały się ważniejsze. To właśnie dlatego, już po zakończeniu rozmowy z "asystentem", dla potwierdzenia swej lojalności, wysłał SMS-a: "Proszę przekazać ode mnie serdeczne pozdrowienia dla ojca Tadeusza. Ostatnio rozmawialiśmy tuż po przegłosowaniu ustawy medialnej" - pisze "Fakt.

Źródło: dziennik.pl

cogito - 2007-08-12, 18:56

Jaro, niesłusznie, bowiem "walka" z ciemnogrodem wymaga sprawnych rąk. I nie mam tu na myśli rękoczynów, ale klepanie w klawisze i wytykanie śmieszności.
Doprawdy jak nisko trzeba się cenić, aby ulegać wpływom osób pokroju pana Rydzyka.
Znane przysłowie głosi, że "nawet śnięta ryba płynie z prądem". Dodalbym, że również bez głowy.
Więc nie dziwię się panu Bosakowi, że zgodnie z duchem czasu i poprawnością polityczną, ulega tym, od których zależy Jego kariera. No i pieniądze.

Zygmunt Stary - 2007-08-12, 23:42

Tomasz Sakiewicz napisał/a:
Dawno Polacy nie mieli takiego mętliku w głowach i dawno „Gazeta Polska” nie znalazła się w takiej wirówce jak obecnie. Mamy otwartą wojnę w koalicji, otwartą wojnę w polskim Kościele i otwartą awanturę na polu ideologicznym.


Jedyne zdanie z jego felietonu, z którym się zgadzam.

cogito napisał/a:
Więc nie dziwię się panu Bosakowi, że zgodnie z duchem czasu i poprawnością polityczną, ulega tym, od których zależy Jego kariera. No i pieniądze.


Czyli jak z Tobą jest cogito? Oportunizm to dla Ciebie cnota, czy wada?

edzia i odziu napisał/a:
...lub wierzą w coś o czy nic nie wiedzą ...

Wiara wyprzedza wiedzę. Najpierw trzeba dziecku "uwierzyć", że 2+2=4.
Udowadnianiem, że tak jest rzeczywiście, zajmie się dopiero student matematyki.
edzia i odziu napisał/a:
...Jeśli chodzi o Rydzyka hmmm nawet nie wiem jak go nazwać ,a same najgorsze cisną mi sie na usta...

Co wiesz o tym człowieku, naprawdę, co o nim wiesz? Czy tylko to, co Ci inni podają?
Czy spotkałaś go? Czy rozmawiałaś z nim?
Dlaczego wierzysz jednym, a nie wierzysz innym? Czy ci inni są gorsi? Czy ich "od razu" przekreślasz? Czy zastanawiałaś się nad tym?
Dlaczego nie dajesz wiary słowom niewierzącego profesora Bogusława Wolniewicza?
http://nauka.opi.org.pl/ludzie/os_inf_f.htm
Zastanawiałaś się nad tym?
Wolniewicz to były członek PZPR do 1981r. A nawet Sakiewicz, nie próbuje go podważać. Dlaczego?

Tomek - 2007-08-13, 12:59

Zygmunt Stary napisał/a:
Tomasz Sakiewicz napisał/a:
Dawno Polacy nie mieli takiego mętliku w głowach i dawno „Gazeta Polska” nie znalazła się w takiej wirówce jak obecnie. Mamy otwartą wojnę w koalicji, otwartą wojnę w polskim Kościele i otwartą awanturę na polu ideologicznym.


Jedyne zdanie z jego felietonu, z którym się zgadzam.


Zaprzeczasz zatem temu, że Radio Maryja wybielało Wielgusa? Że Sakiewicz chciał pojednania? Mnie się to w głowie nie mieści, bo KSIĄDZ powinien wyjść z taką inicjatywą, ale widać, że ten ksiądz przeszedł już dawno "na ciemną stronę mocy".

Zygmunt Stary - 2007-08-13, 15:07

Tomek napisał/a:
Zaprzeczasz zatem temu, że Radio Maryja wybielało Wielgusa?

Nie potrzebuje "wybielania", coś co jest białe.
Natomiast niewątpliwie Tomasz Sakiewicz "oczerniał" i oczernia nadal abpa Wielgusa.
Tomek napisał/a:
Że Sakiewicz chciał pojednania?

Co świadczy w artykule "Trudne pojednanie", że Sakiewicz chciał tego pojednania naprawdę?
http://gazetapolska.pl/?m...article_id=2147
Przywołanie modlitwy "Ojcze nasz", powołanie się na Michalkiewicza ... a za chwilę ...
Cytat:

...Kiedy nie tak dawno przewidywałem, że S. Michalkiewicz odejdzie w geście protestu z "Gazety Polskiej", nie spodziewałem się, że nastąpi to tak szybko i że "GP" walcząca o wolność słowa we wszystkich dziedzinach poza własnymi łamami nie zamieści nawet jego pożegnalnego felietonu. Kto by pomyślał? Mamy więc naprawdę do czynienia z peerelowskimi obyczajami na prawicy. ...

...Wracając do "GP", teraz zatem należy jej wróżyć finansowy sukces, skoro atakowanie ludzi Kościoła stało się jakimś niemalże rutynowym sposobem działania tego tygodnika. Może Sakiewicz stanie się ulubieńcem "GW", a nawet trafi z reklamami "GP" na jej strony? Może nagle umorzone zostaną procesy oparte na pozwach ze strony TVN czy Agory? "Niewykluczone". Co ciekawsze, Michalkiewicz zniknął z łamów, a w samym tygodniku życie toczy się jak dawniej - pomijam już dalsze "materiały śledcze" o o. Rydzyku. Felietoniści nie wspomnieli o sprawie ani słowem, zamieszczając po prostu swoje cotygodniowe komentarze radiowe (Rybiński, Ziemkiewicz) lub swoje obserwacje "polskiej rzeczywistości" (Tekieli), aczkolwiek Łysiak też ogłasza swoje odejście z "GP", choć z innych zupełnie powodów.
...
http://freeyourmind.salon24.pl/24193,index.html


Tomek napisał/a:
Mnie się to w głowie nie mieści, bo KSIĄDZ powinien wyjść z taką inicjatywą, ale widać, że ten ksiądz przeszedł już dawno "na ciemną stronę mocy".


A może tak kwestię sumienia Ojca Rydzyka pozostawmy jemu samemu.

Przypominam fragment wypowiedzi Sakiewicza z felietonu "Trudne pojednanie":
Tomasz Sakiewicz napisał/a:
...My wiemy i jesteśmy przekonani, że biskup był agentem SB. Oni są absolutnie przekonani, że to nieprawda.

Co można zrobić w takiej sytuacji? Nie wygląda na to, by przy tych emocjach jedna ze stron przekonała drugą...


Teczkę Wielgusa przeczytałem i od początku dla mnie jej treść w żadnym wypadku nie uzasadniała sądów, które wyrażał Tomasz Sakiewicz.

Tomek - 2007-08-13, 19:02

Zygmunt Stary: przecież Wielgus sam się przyznał do wspóracy z SB, a Sakiewicz zwyczajnie nie mógł zaakceptować tego, żeby arcybiskupem został ktoś, kto donosił dla odniesienia własnych korzyści na kolegów!!! I wcale się temu nie dziwię! TO jakieś lewe standardy jechać kogoś za to, że był komunistą i Wybielać Wielgusa, który współpracował z SB, do czego sam się przyznał, jednocześnie twierdząc, że zmuszono go do tego "krzykiem". LOL Większej bzdury nie słyszałem.

Cytat:
Teczkę Wielgusa przeczytałem i od początku dla mnie jej treść w żadnym wypadku nie uzasadniała sądów, które wyrażał Tomasz Sakiewicz.

Czego nie uzasdniała mianowicie???
Tego, że współpracował z SB? Nie czytałeś jego teczki. Tego, że współpracował z SB tylko i wyłącznie z własnej woli? Nie czytałeś jego teczki! Tego, że cała masa innych księży, jak np. Zalewski potrafili odmówić?! Masz zwyczajnie brak szacunku do tych ludzi!

Zygmunt Stary - 2007-08-13, 21:16

Tomek napisał/a:
Sakiewicz zwyczajnie nie mógł zaakceptować tego, żeby arcybiskupem został ktoś, kto donosił dla odniesienia własnych korzyści na kolegów!!!

Też bym tego nie zaakceptował, gdyby były jakiekolwiek DOWODY, na potwierdzenie tych faktów.
Samo spotkanie z oficerem SB, przed wyjazdem za granicę i napisanie planu, co wówczas się będzie robiło, nie jest żadnym DOWODEM na donoszenie na kolegów, dla odniesienia własnych korzyści. Jest jednak powodem do tego, aby przeprosić, za to, że nawet "takiego" kontaktu człowiek się "dopuścił", aby wyjechać na stypendium zagraniczne, bo przecież niektórzy, na to nie poszli i nie wyjechali.

Czy znasz to przesłuchanie?
Cytat:
Zapis rozmowy z księdzem arcybiskupem Stanisławem Wielgusem, którą 29 grudnia 2006 r. przeprowadził na potrzeby Instytutu Pamięci Narodowej dr Jan Żaryn, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN. Jest to wersja, która 5 stycznia 2007 r. wysłana została z redakcji Katolickiej Agencji Informacyjnej do autoryzacji. Tekst nieautoryzowany.

Jan Żaryn: Jeśli można, to wszystko sobie domówimy. Ja tylko sprawdzę, czy to się będzie nagrywało. Dziś jest 29 grudnia 2006 roku. Rozmawiam z Jego Ekscelencją księdzem arcybiskupem Stanisławem Wielgusem. Jeśli można, to najpierw rzeczywiście ustalmy parę rzeczy natury podstawowej. Ja o tej wizycie poinformowałem swojego przełożonego, czyli Janusza Kurtykę, który zgodził się na to, żebym tu przyjechał. Druga informacja, że oczywiście poza nami w zasadzie nikt o tej rozmowie nie wie i taka też była moja wola, żeby się nikt nie dowiedział. Nie ukrywam, że co najmniej od kilku dni dziennikarze bombardują mnie i innych historyków na okoliczność dokumentów, które znajdują się w IPN, a dotyczą Księdza Biskupa. Ja na razie odsyłam wszystkich w nieznane, ponieważ bez wątpienia jako historyk jestem zainteresowany tym, żeby przede wszystkim rozmawiać ze wszystkimi osobami i czytać jak najwięcej; żeby wyrobić sobie zdanie na temat przeszłości historycznej. I dopóki nie mam tych kilku źródeł, to nie chcę z góry zakładać żadnej tezy.

Ksiądz arcybiskup Stanisław Wielgus: - A czy Pan zna tę moją teczkę?

Tak.
- Czy może Pan coś o niej powiedzieć?

Prawdę mówiąc, wolałbym nie. Chciałbym porozmawiać w ten sposób, aby to jednak Ksiądz Biskup zechciał powiedzieć tyle, ile uważa za stosowne, ale będąc bez tej świadomości, jaka jest zawartość akt pozostających w gestii IPN. Przepraszam, że stawiam to tak otwarcie, ale tak wolę.
- Oczywiście.

Chciałbym oczywiście porozmawiać o tych rozmowach z funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa, przy czym jeśli można, to zaproponowałbym dwa równoległe sposoby rozmawiania. Ponieważ to dla mnie też jest trudna rozmowa. Ja nie czuję się ani prokuratorem, ani sędzią. Ale chciałbym jednak dowiedzieć się o tych rozmowach czegoś więcej. Korzystając zatem z naszego spotkania, chciałbym się też dowiedzieć czegoś więcej na temat KUL-u w latach 60. i 70. - szczególnie w tym okresie. Chciałbym również porozmawiać na temat tego, co stanowiło pewne tło w latach, które mnie najbardziej interesują, tzn. konkretnie od 1967 roku. Może zacznijmy od tego wątku KUL-owskiego. Jedna rzecz dotycząca tamtego czasu i tamtego środowiska szalenie mnie ciekawi, a mianowicie od końca lat 50. zaczyna się taka fala wzmożonych ataków - zarówno ze strony Ministerstwa Finansów, oczywiście również ze strony Służb Bezpieczeństwa. Skierowane jest to wszystko przeciwko KUL-owi. Jest kontrola NIK-u, jest co najmniej kilka równoległych działań. Oczywiście znając mechanizm działania tamtejszych władz, wiem, że próbowano zdobyć różnego typu informacje dotyczące życia uczelnianego. Oczywiście dla komunistów KUL był siedliskiem reakcji. Sama nazwa sprawy obiektowej kryptonim "Ciemnogród" dość jednoznacznie określała stosunek Służby Bezpieczeństwa do tej uczelni. Ale z drugiej strony uważano, że na tej uczelni istnieją różnego typu środowiska, które między sobą prowadzą poważną rywalizację czy też istnieje między nimi różnego rodzaju napięcie. Oczywiście jednym z takich stałych punktów programu było poszukiwanie środowiska, które było antyprymasowskie. Chciałem się dowiedzieć, jak w tym czasie Ksiądz Biskup jako młody kapłan, naukowiec, studiujący, potem wykładający w latach 60....
- W latach 60. nie wykładałem, w 70. też nie. Od 1969 roku pracowałem w Międzywydziałowym Zakładzie Historii Kultury Średniowiecza. Miałem tylko jedną koleżankę i razem pracowaliśmy nad edycjami naukowych tekstów średniowiecznych. To było moje zadanie naukowe, które realizowałem całe życie. Także kontaktu szerszego ze środowiskiem uczelnianym nie miałem. Mam taką naturę, że specjalnie towarzyski nie jestem, nigdy nie byłem za bardzo towarzyski. Miałem swoje życie, miałem zresztą rodzinę w Lublinie. Zajmowała mnie tylko praca. Natomiast słyszało się tylko coś tam czasem o jakichś różnicach zdań między pewnymi ludźmi. Może wtedy miałem jakieś wyraźniejsze myśli na ten temat, ale w tej chwili naprawdę nie pamiętam, żebym słyszał o konfliktach na tym tle w naszym KUL-owskim środowisku. Czytało się, że są pewni dziennikarze spoza uniwersytetu, którzy krytykują kardynała Wyszyńskiego. Taka postawa wywoływała oburzenie na KUL-u, bo czuliśmy się bardzo związani z kardynałem Wyszyńskim. Takie są moje wrażenia z tego czasu.

Ksiądz urodził się w 1939 roku. Także w 1967 czy 1968 r., kiedy to wszystko się zaczęło, to jest Ksiądz bardzo młodym człowiekiem.
- Złożyła się na to niedojrzałość, zastraszenie. Byłem ścigany przez tych sekwestratorów i opisywany. Nie chcę tego tłumaczyć, żeby Pan nie odebrał tego w ten sposób, że ja się usprawiedliwiam. Człowiek był zaszczuty ze wszystkich stron o to od dziecka właściwie. Wspominałem o moim domu rodzinnym. Później chodziłem do liceum biskupiego w latach stalinowskich, 1952-1956. Odebrano nam maturę, musiałem zdawać drugą maturę ze wszystkich przedmiotów. Byliśmy poniżani, męczeni. Można było się w pewnym sensie "mścić" później za to; jakoś więc w kazaniach i na rekolekcjach, których niezmiernie dużo prowadziłem, w jakimś sensie to robiłem. Przez cały czas. Stąd były pod moim adresem zarzuty. Dochodziły do mnie głosy, nie bezpośrednio: "Na co on sobie pozwala?". Pamiętam, że dla "Solidarności" w Wąwolnicy wygłosiłem takie płomienne kazanie i byłem za to bardzo źle oceniony. Tego tam - w dokumentach IPN-u - nie ma na pewno. To było w okresie "Solidarności". To był chyba 1980 rok.
Moje kazania, których tysiące ludzi słuchało, były jednoznaczne. W tej chwili się o tym zapomina, ale przez dziesiątki lat po wojnie to tylko Kościół podtrzymywał ducha narodowego i wartości polskie i europejskie. Właśnie ci anonimowi księża głoszący kazania, rekolekcje, odbywający spotkania z młodzieżą, uczący religii. To były potworne czasy. W latach 60., jako wikariusz, miałem 30 godzin religii, oczywiście nikt nie brał za to żadnych pieniędzy. Trzeba było tę młodzież organizować, za to mnie opisywano w prasie lubelskiej. Takie były czasy. Nigdy tego nie ukrywałem i zawsze miałem to w świadomości. Nigdy nie byłem zwolennikiem tego systemu. Ponieważ mnie prześladowano, te artykuły w gazetach sprawiły, że za kilka tygodni dostałem podatek. Taki domiar podatkowy wsteczny - potężny, którego nie mogłem w żaden sposób zapłacić. Poszedłem wtedy na studia filozoficzne, więc nie było sposobu, żeby zebrać te pieniądze. Chodził za mną poborca podatkowy, zabrał mi zegarek z ręki, bo tylko to miałem. Takie były czasy.

A jeśli chodzi o kontakty z prof. Czesławem Skrzeszewskim, to były one też bliskie?
- Ja nie miałem takich kontaktów. Jedyne, co pamiętam, to to, że był moim egzaminatorem, jak trzeba było zdawać przy doktoracie egzamin z ekonomii. Jeśli się z filozofii robiło doktorat, to on mnie pytał wtedy na tym egzaminie. Natomiast ja nie znałem tych ludzi bliżej - to za wysokie progi. Ja byłem młodym asystentem, zagubionym jeszcze w tych sprawach.

Ale po doktoracie był Ksiądz już adiunktem?
- Nie. Jak powiedziałem, pracowałem w Międzywydziałowym Zakładzie Historii Kultury Średniowiecza i tam obowiązywała inna hierarchia. Nie miałem żadnych zajęć dydaktycznych. To było stanowisko asystenta dokumentacji naukowej - tak się to nazywało. Później był chyba adiunkt, ale to już po pewnym czasie.

W 1972 roku.
- Tak, już chyba wtedy.

A pamięta Ksiądz Biskup taką historię, która się wówczas wydarzyła. Mianowicie rektorem był już wtedy ks. prof. [Mieczysław] Krąpiec i zaczęły powstawać wśród młodzieży studenckiej takie środowiska związane za chwilę z poważną opozycją. Między innymi pan Janusz Krupski, który zostanie asystentem na KUL-u.
- Wydział Humanistyczny?

Tak, z Wydziału Humanistyki. I oni sprzeciwili się w pewnym momencie - to był bodaj rok 1972 czy 1973 - takiej sytuacji, że oto ks. rektor Krąpiec zgodził się na funkcjonowanie na terenie KUL-u, katolickiej uczelni, Socjalistycznego Związku Studentów Polskich, czyli organizacji ateistycznej z założenia.
- Ja tego nie odnotowuję. To była sprawa wcześniejsza z tego, co pamiętam, że ZMP powstało jeszcze w czasach stalinowskich. Nawet niektórzy późniejsi pracownicy Polskiej Akademii Nauk, wykształceni w KUL - kilka takich osób było - oni to organizowali. Ale to było jeszcze przed Październikiem.

No tak. Mnie chodzi o lata 70. Opowiadał mi Janusz Krupski, że pojechali do Księdza Prymasa do Warszawy z taką pretensją czy skargą na prof. Krąpca, która to skarga zaowocowała - przynajmniej jak on opowiadał - tym, że z jednej strony, jak to Ksiądz Prymas ostro zareagował wobec tychże studentów, twierdząc, że nie wolno im podważać autorytetu rektora. Ale swoimi drogami spowodował, że SZSP się tam nie pojawił.
- Być może mnie wtedy nie było, bo ja byłem na stypendium Humboldta od 1973 roku.

Zanim dojdziemy do czasów, kiedy Ksiądz wyjechał na to pierwsze stypendium, to czy ta data 1967 roku Księdzu Biskupowi z czymś się kojarzy? Według dokumentacji, był to ten moment, kiedy odbyły się pierwsze rozmowy.
- W tym roku wyjeżdżałem do NRD. Była wymiana ze studentami, którą organizował Kościół. Wówczas poszedłem na milicję po ten paszport i pierwsze zdanie było takie: "Dlaczego ksiądz występuje przeciw Polsce Ludowej? Bo księdza nawet gazety opisują". Bo mnie opisano 2 lata wcześniej. Ja odpowiedziałem, że nie pamiętam, żebym przeciw Polsce Ludowej coś głosił. Byłem wikariuszem w Lublinie. Na co on mi odegrał z taśmy fragment mojego kazania. I tyle. Rozmowa toczyła się na tematy ogólne.

Na tematy ogólne, tzn. na tematy KUL-u?
- Nie. Na temat Niemiec, na temat NRD. Na temat muru berlińskiego, z tego, co pamiętam. Akurat to było świeże.

A czy on się przedstawił jako funkcjonariusz IV Wydziału SB w Lublinie, Komendy Wojewódzkiej?
- Nie. Przedstawił się jako ktoś od paszportów.


To była pierwsza rozmowa, a następne?
- Później zdarzało się, jak były jakieś okazje. Ja na przykład miałem wiatrówkę, strzelbę. I trzeba było przedłużać pozwolenia na wiatrówkę. Przy takich okazjach natychmiast się znajdywał.

Aktywizował się.
- Tak. Ten sam. Dzwonił czasem. Ja mieszkałem w takich warunkach, że nie bardzo były możliwe jakiekolwiek spotkania. Ale tego rodzaju kontakty to były naprawdę sporadyczne. Czasem to się tak zdarzało raz na rok.

Ale czasem częściej.
- Tak, czasem częściej.


Według tej dokumentacji, jak próbowałem liczyć, to dużo tych spotkań się odbyło. Oczywiście ten funkcjonariusz też liczył według swoich miar, ale wyliczył do 1973 roku 50 rozmów.
- Coś takiego. Mnie nie było w Lublinie, byłem w Hrubieszowie przez rok.

A pamięta Ksiądz jakąś rozmowę z początków 1968 roku? Albo w okolicach Bożego Narodzenia 1967 roku?
- Nie pamiętam.

Funkcjonariusze SB oczywiście interesowali się na terenie Lublina głównie tymi środowiskami najbardziej ciekawymi. Czyli właśnie Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, interesowali się - rzecz jasna - różnymi konfliktami czy personaliami, charakterystykami księży. Nie pytali się o to?
- Absolutnie nie pamiętam. Mam w swojej świadomości jedno: że nigdy o nikim nie mówiłem źle. Nigdy. Może to jest oczywiście mylne, ale mam taką świadomość, że nikogo nie skrzywdziłem.

Ale pozytywnie mówił Ksiądz?
- Być może. Ale jeśli tak, to były to rozmowy na takim stopniu ogólności, o sytuacji ogólnej w kraju, o sprawach ekonomicznych, które się działy.

A takich konkretnych pytań nie zadawali? Na przykład co Ksiądz myśli na temat swojego promotora ks. prof. [Mieczysława] Żywczyńskiego?
- Nie. Gdyby takie pytanie padło, to myślałbym dobrze i mówiłbym dobrze. Absolutnie niemożliwe, żebym ja mówił coś takiego.


Ja nie twierdzę, że Ksiądz Biskup powiedział coś negatywnego, tylko chodzi mi o sposób prowadzenia przez nich rozmów.
- Minęło 40 lat. Ja już nie pamiętam.

Choćby w tej książce, którą Księdzu Biskupowi przekazałem - tam są wydane przez IPN różnego typu instrukcje opracowywane przez funkcjonariuszy SB. Wśród tych instrukcji jest przedstawiona cała procedura werbunkowa. Jak oni powinni się zachowywać, żeby uznać, według swojego oglądu rzeczywistości, że kapłan spełnia już warunki, by zostać tajnym współpracownikiem.
- Nigdy nie uważałem się za świadomego współpracownika, nic nie podpisywałem - w tych relacjach. Dopiero jak jechałem do Niemiec...

Jeśli można, to poczekajmy na te Niemcy. Rozumiem, że chodzi o 1973 rok?
- Tak.

Chodzi mi jeszcze o ten okres pierwszych pięciu lat, od przełomu 1967/1968 do 1973 roku. Bo ich sposób prowadzenia rozmowy polegał na tym, żeby z ich punktu widzenia Ksiądz przekraczał pewne bariery. Dla nich taką barierą, którą zresztą uważali, że Ksiądz przekroczył, było na przykład przyjmowanie upominków. To jest coś, co pozwalało im na dokonanie pewnej decyzji rejestracyjnej, czyli zarejestrowania bądź niezarejestrowania jako tajnego współpracownika. Czy Ksiądz pamięta takie upominki?
- Pamiętam. Kiedyś przyszedł do mnie z koniakiem, który zresztą wypił.

Przy Księdzu, tak? A gdzie takie spotkanie miało miejsce?
- Już później miałem swoje mieszkanie. Zapisałem się do spółdzielni mieszkaniowej i uzyskałem kawalerkę w Lublinie.

Kiedy to było mniej więcej?
- Siedemdziesiąty któryś rok.

Ale w pierwszych latach 70.?
- Pewnie tak.

A czy Ksiądz Biskup pamięta jeszcze jakieś inne spotkanie z upominkiem? Bo rozumiem, że Ksiądz Biskup nie był prawdopodobnie świadom tego, co się dzieje z tym wszystkim? Natomiast ten funkcjonariusz miał obowiązek przedstawić rachunek za kupowany upominek i zarejestrować ten upominek, niekoniecznie określając przedmiot, natomiast podając kwotę wydatkowaną. I to dla nich był dowód podjęcia współpracy.
- Nigdy tej świadomości nie miałem. Oczywiście to była z mojej strony głupota i wielka naiwność. Właściwie już nawet nie pamiętam, dlaczego czasem zgadzałem się na takie spotkania. Natomiast unikałem jak ognia tego, żeby coś złego o kimś powiedzieć.

A zdarzyła się taka sytuacja, gdzie wówczas Ksiądz zdecydowanie poddał się takiej refleksji, że trzeba powiedzieć "stop" i stwierdzić wyraźnie, że na następne spotkanie czy telefon nie zareaguje.
- Wiele razy było tak, że nie podejmowałem.

Czyli było więcej prób nawiązania kontaktów, niż de facto odbyło się spotkań.
- To było bardzo nachalne.

A pamięta Ksiądz taki przypadek pewnej nachalności i negatywnej reakcji ze strony Księdza?
- Pisał na przykład kartki, w których występował o spotkania. Ignorowałem te kartki.

A dzwonił do tego mieszkania?
- Na początku nie miałem telefonu, więc nie. Później dzwonił.

A skąd zdobył numer?
- To nie był żaden problem. Numer był w książce telefonicznej.

To znaczy, że nie dostał go bezpośrednio od Księdza Biskupa?
- Nie.

Musiał go sam zdobyć?
- Tak. Nawet byłem zaskoczony, że go zna.

Ale to podtrzymywało niejako kontakt?
- Niestety tak. Tak jak mam to w swojej świadomości, to oczywiście był to błąd, ale były to rozmowy w pewien sposób ogólne i niewchodzące w szczegóły, które mogłyby komukolwiek zaszkodzić.

Wówczas tak się Księdzu wydawało?
- Tak.

Czy próbował Ksiądz prowadzić taką grę unikową, żeby nie wypowiedzieć się na czyjś temat.
- Tak, cały czas.

Bo oni w informacjach na Księdza temat, z tego czasu 1967-1973, zdecydowanie oceniali Księdza Biskupa bardzo wysoko. To znaczy nie oceniali może zbyt wysoko samych informacji otrzymywanych, natomiast bardzo wysoko oceniali inteligencję Księdza Biskupa, umiejętność prowadzenia rozmowy. Zdziwiłem się, gdy Ksiądz powiedział, że raczej Ksiądz stronił od ludzi. To nie wynika z tej dokumentacji i z tych kontaktów. Raczej podkreślali wysoką inteligencję, olbrzymią wiedzę, erudycję. Sądząc przynajmniej po jednym z nich, to on miał nawet chyba ambicje rozmawiania na tematy naukowe z Księdzem Biskupem i robił wrażenie przygotowanego erudycyjnie. Czy to jest możliwe, żeby on był partnerem do rozmów na tematy średniowiecza?
- Nie, to nigdy nie były rozmowy na takim poziomie. Nie pamiętam czegoś takiego.

Jeśli można, to przejdźmy do roku 1973. Ksiądz stara się o wyjazd. Czy można czegoś więcej dowiedzieć się o tych okolicznościach, które spowodowały, że Ksiądz dostał propozycję wyjazdu do RFN.
- Tak. Starałem się o to. Na Uniwersytecie rozpowszechniano informację, że można się ubiegać o stypendium Fundacji Humboldta. Mnóstwo warunków trzeba było spełnić. Spełniałem te warunki. Trzeba było mieć opinie od profesorów, kontakt z kimś w Niemczech. Poprzez swojego promotora prof. [Mariana] Kurdziałka uzyskałem taki adres. Do Monachium napisałem do takiego profesora, czy nie zgodziłby się przyjąć mnie do swojego instytutu, gdybym uzyskał to stypendium. I uzyskałem to stypendium, najpierw na pół roku. Wtedy wystąpiłem o paszport i powiedziano mi, że te sprawy rozstrzyga w tym wypadku Warszawa. Musiałem się udać pod wskazany adres w Warszawie. Oczywiście to był pewien błąd, z którego nie mogłem się wyplątać. Z tym paszportem wtedy do Niemiec teraz pewnie inaczej bym postąpił. Ale wtedy powiedziano mi, że absolutnie nie otrzymam, jeśli nie zgodzę się na to.

Co to był za adres?
- Już nie pamiętam. W Śródmieściu, niedaleko Pałacu Kultury. Przede wszystkim poszedłem do biskupa Piotra Kałwy i opowiedziałem mu to, że mnie wzywają. Zapytałem, co mam robić? Powiedział: "Jedź, ale bądź ostrożny".

A o tych wcześniejszych rozmowach Ksiądz wspominał?
- Wspominałem, że ktoś taki interesuje się mną. Że dzwoni, że przychodzi. W związku z tym biskup również radził ostrożność, żeby nie podejmować żadnych działań przeciw komukolwiek. Aby to minimalizować. Pojechałem pod wskazany adres, wyglądało to jak zwyczajny dom.

Było to mieszkanie prywatne?
- Tak, puste. Widocznie służyło w takich sytuacjach.

Czy było to gdzieś przy ulicy Złotej?
- Naprawdę nie pamiętam. Gdzieś w rejonie pl. Defilad. Przedstawili się, że są z Wywiadu.

Tym razem się przedstawili? Pułkownik Mroczek, tak?
- Nie pamiętam. Powiedzieli mi, że zgoda na mój wyjazd zależy od tego, czy podejmę współpracę z nimi. A na czym ona miałaby polegać? Na tym, żeby wejść do Osteuropa Instytut w Monachium. Powiedziałem, że pierwszy raz tam jadę i nie mam pojęcia, co to jest. Powiedzieli, że chodzi o to, żeby ogólnie się zorientować. Próbowano nawet uczyć mnie, jakie mam podjąć tam działania, żeby nawiązać kontakt. Usiłowano przekazać mi taki sposób porozumiewania się. Jeżeli znajdę coś ciekawego, to w jaki sposób ich zawiadomić.

Jaki to miał być sposób?
- Przede wszystkim miałem pojechać do Salzburga. Miałem wysłać kartkę z kwiatami na określony adres w Lublinie, a potem miałem pojechać do Salzburga. Oczywiście nie podjąłem absolutnie żadnych działań.

Ale zgodził się Ksiądz na to?
- Nie podpisywałem wtedy absolutnie nic. Napisałem tylko, co będę robił w Niemczech, bo to mi polecili napisać. Z tego, co pamiętam, to napisałem, że będę tam szukał rękopisów w Bibliotece [Bayerischebibliothek] i w innych bibliotekach. I z tego, co pamiętam, napisałem, że nie podejmę żadnych działań przeciw Polsce Ludowej.

I to podpisał Ksiądz swoim imieniem i nazwiskiem?
- O ile pamiętam, to tak.

A to, o czym Ksiądz mówił, czyli to, co Służba Bezpieczeństwa klasyfikowała jako instrukcję bądź notatkę dotyczącą drogi łączności - to są różne nazwy, które funkcjonują w terminologii Wywiadu. Osoby, które były wysyłane z ich punktu widzenia w roli przeszkolonych agentów, którzy mieli zbierać informacje i przenosić je, podpisywali się pseudonimem pod instrukcją. Funkcjonariusze spisywali na maszynie czy w jakiejś innej formie efekty szkolenia i przedkładali do podpisania informatorom.
- Nie podpisywałem niczego takiego. Absolutnie nie.

W takim razie, dlaczego takie doku menty mogły się zachować?
- Wtedy nic nie podpisywałem. Napisałem tylko coś takiego własnoręcznie.

Kiedy Ksiądz to pisał?
- W 1974 roku.

Właśnie o tej sytuacji mówimy.
- Ja miałem wtedy wyraźną świadomość, żeby czegoś takiego nie podpisywać. Absolutnie nie pamiętam, żebym cokolwiek podpisywał.

Bo zachowały się dokumenty, z których wynika, że to, co Ksiądz mi mówi, to wszystko się zgadza w tej dokumentacji: o Salzburgu, o kartce z kwiatami.
- A czy ja byłem w Salzburgu i wysłałem tę kartkę?

Nie.
- I o to chodzi.

Ale jest też podpis pod tą instrukcją łącznikową. Pod tym, co określa, w jaki sposób ma się Ksiądz kontaktować w Salzburgu. Nie pamięta Ksiądz, żeby coś takiego podpisywał?
- Nie pamiętam tego. Mam w pamięci tylko to, że napisałem to własnoręcznie. Zostawiono mnie tam na parę godzin.

To się zgadza. Ale czy na parę godzin?
- Tak. Dano mi kilka numerów "Kultury" jako lekturę. Później byłem w kawiarni. Wiem, że zrobili zdjęcie - na to zwróciłem uwagę. Tyle co pamiętam.

A nie nocował Ksiądz w tym mieszkaniu?
- Nie pamiętam, żebym nocował.

Nie umiem sobie tego psychologicznie wytłumaczyć, bo ja również miałem różne przeżycia dotyczące Służby Bezpieczeństwa, ZOMO i inne przygody w latach 80. i dla mnie było to na tyle traumatyczne przeżycie, że ja pamiętam każdą minutę. Może też wydaje mi się to tak dzisiaj, mimo że upłynęło dwadzieścia parę lat od tego wydarzenia. Wydawało mi się, że dla Księdza Biskupa to było jednak dość nieprzyjemne przeżycie - ten pobyt w mieszkaniu SB. Tam jest notatka, że Ksiądz był nie kilka godzin, ale kilka dni.
- Nie. Absolutnie nie. Rano przyjechałem, a wieczorem odjeżdżałem.

To tu jest zdecydowana rozbieżność. Podobnie jak w sprawie tego podpisu. Czy Adam Wysocki nic Księdzu nie mówi?
- Nie, nic mi to nie mówi.

Adam lub Adam Wysocki, takie imię i nazwisko? Proszę się zastanowić. Ja nie chcę narzucać żadnych rzeczy, natomiast to są poważne sprawy dla nas wszystkich. To, o czym teraz rozmawiamy, jest ważne dla całego Kościoła w Polsce. I ta dokumentacja jest. Rzeczywiście zgadza się to, co Ksiądz pamięta, jeśli chodzi o tę notatkę odręczną, ona jest dwustronicowa. W niej jest napisane, co Ksiądz zamierza robić w Monachium, i podpisana imieniem i nazwiskiem. Ale niestety, ten charakter pisma jest na innych dokumentach.
- Czyżbym wyrzucił to z pamięci? (Badania charakteru pisma zaprzeczyły temu, że to pismo abpa Wielgusa -ZS)


Nie wiem.
- Tych dokumentów nie może być dużo.

Nie. Ale są.
- Jakieś sprawozdanie później złożyłem, banalne zresztą.

Do jednego sprawozdania chciałem wrócić, ale to później, bo to było już nie z tego roku 1973, tylko później z 1978 roku. Ale zaraz do tego dojdziemy, jeśli można, natomiast ja będę cierpliwie czekał, jeśli się w pamięci odkryje, to wrócimy do tej kwestii. Ale potem Ksiądz wyjechał również do Szwecji?
- Tak, był taki wyjazd.

I z tego wyjazdu był jakiś raport?
- Nie mam pojęcia.

Według tej dokumentacji, spotyka się Ksiądz z płk. Mroczkiem, który Księdza prowadził, bądź z płk. Mazurkiem - to są dwa przewijające się nazwiska. W ogóle w tym okresie 1973-1978 tych panów było dwóch?
- To był już ktoś inny. Ktoś inny w Lublinie. I ktoś inny w Warszawie.

Rozumiem. To nie ci dwaj panowie?
- Nie. To był inny człowiek.

To by się zgadzało. Być może był to płk. Mazurek. Tam szczególnie jedna postać zainteresowała Służbę Bezpieczeństwa. Twierdzili, że Ksiądz o tej osobie opowiadał. Chodzi o panią dr Elizabeth Piltz.
- To była moja koleżanka z Fundacji Humboldta. Spotkaliśmy się kiedyś, utrzymywaliśmy kontakty. Zresztą była tam jej rodzina. U tej rodziny, czyli u brata i matki, przebywałem jakiś czas.

A gdzie ona mieszkała?
- W Uppsali.

Czym się zajmowała?
- Była historykiem bizantyjskim.

A z innymi osobami z polskiego środowiska spotykał się Ksiądz?
- Nie.

Znowu jest pewna niespójność pamięci i przekazu. Zdaniem funkcjonariuszy, Ksiądz miał tam wypełnić pewne zadania. Po powrocie z Uppsali i ze Sztokholmu rozmowa była dla nich sprawdzeniem, czy zadania zostały wykonane. Taki jest sposób narracji prowadzonej w dokumentacji. Taka to była mentalność: oni wyznaczają zadania.
- To nie była czyjakolwiek decyzja, ja wyjechałem tam z własnej woli.

To jasne. Ale czy ten wyjazd do Szwecji był poprzedzony rozmową? Takim "zadarniowaniem", mówiąc językiem SB?
- Nie. Tego absolutnie nie kojarzę.

Na przykład, żeby Ksiądz skontaktował się z polskimi środowiskami.
- Nie. Nie miałem pojęcia, że w ogóle są takie.

Nie był Ksiądz w Domu Polskim w Sztokholmie?
- Nie. Absolutnie nie.

I nie wiedział Ksiądz, że takie instytucje istnieją?
- Nie. W Uppsali i gdzieś tam w Visby na Gotlandzie.

Potem jedzie Ksiądz jeszcze raz do Niemiec, do Monachium w 1978 roku. Jakie były tam okoliczności? Rozumiem, że okoliczność była naukowa: habilitacja. Jakie były wówczas plany Księdza?
- Dokończyć habilitację. I to zrealizowałem.

A jak długo zamierzał Ksiądz przebywać w Monachium?
- Pół roku. Bo na pół roku miałem stypendium.

I znowu, zanim Ksiądz pojechał, odbyła się rozmowa?
- Zdaje się, że był ktoś z Wywiadu.

Opowiadał, jakie proponuje zadania?
- Owszem. O ile pamiętam, to żeby w jakiś sposób zbliżyć się do Wolnej Europy.

A konkretnie?
- Już nie pamiętam.

Ponieważ jest taka dokumentacja, z której wynika, że nie mogła powstać bez Księdza udziału. Chodzi o rozmowy z ks. Tadeuszem Kirschke w polskim kościele św. Barbary. Ksiądz Kirschke był kapelanem RWE.
- Byłem w tym kościele raz i to była zupełnie przypadkowa rozmowa na tematy ogólne. Trwało to kilka minut.

Ale relacja z tego powstała.
- Może komuś z kolegów o tym opowiadałem. Nie kryłem się z tym wśród kolegów.

Ale nie chodzi o rozmowy wśród kolegów, tylko podczas rozmowy z funkcjonariuszem.
- Nie pamiętam, żebym to opowiadał.

To skąd oni mogli to wiedzieć?
- Mógł powiedzieć ktoś z mojego otoczenia.

Ale to był raport z rozmowy z Księdzem, gdzie między innymi jest zapisane, że odbył Ksiądz dwie rozmowy z księdzem Tadeuszem.
- To jest absolutne kłamstwo. To była przypadkowa rozmowa. Chciałem być w tym kościele na Mszy św. i byłem. Później podszedłem do księdza i porozmawiałam z nim dwie minuty.

Czy Wywiad, czy Służba Bezpieczeństwa były zainteresowane tym, żeby Księdzu zaproponować dłuższy pobyt. Że są gotowi dać paszport wielokrotnego użytku.
- Nie pamiętam nic takiego. Nigdy o nic takiego nie występowałem. Nigdy mi na tym nie zależało.

Czyli chciał Ksiądz normalnie wrócić. I nie dawał Ksiądz takich sugestii, że chce tam dłużej zostać?
- Nie.

A odwrotne sugestie? "Żeby Ksiądz został tam dłużej, my byśmy mieli dodatkowe zadania wobec Księdza", a Ksiądz mówi "Nie, ja chcę wracać".
- Nie. W ogóle tego nie było.

Dlaczego o to pytam? Ponieważ oni wypracowali pewną koncepcję, która rzeczywiście im nie wyszła - tu się zdecydowanie zgadzam. Koncepcję z ich punktu widzenia bardzo ciekawą. Mianowicie ks. Tadeusz odchodził z Radia Wolna Europa i innymi kanałami informacyjnymi Wywiad zdobył informację, że ówczesny szef RWE, [Zygmunt] Michałowski, jest zainteresowany, by ktoś nowy objął tę funkcję kapelana RWE. Był pewien kandydat, ale dyrektor RWE nie chciał go zaakceptować. W związku z tym Służba Bezpieczeństwa liczyła na to, że uda się Księdzu zostać w Monachium.
- Ani przez sekundę nie myślałem o czymś takim. Nie pamiętam, żeby ktokolwiek mi coś takiego proponował. To była zupełnie przypadkowa sprawa.

Dla nich ten przypadek okazał się ważny.
- Być może. Ale ja w tej chwili mówię za siebie. Nie miałem takich zamiarów. Miałem do wykonania określone zadanie naukowe. Poza tym brałem udział w duszpasterstwie niemieckim w tej parafii, gdzie mieszkałem. Interesowałem się tylko tymi sprawami.

A to była parafia w ramach Polskiej Misji Katolickiej?
- Nie. To były niemieckie parafie, w których sam sobie załatwiłem pobyt. Nie miałem nic wspólnego z jakimikolwiek polonijnymi ośrodkami.

A kościół św. Barbary?
- Byłem tam raz w niedzielę. I tam wtedy spotkałem ks. Tadeusza Kirschke i potem opowiadałem o tym kolegom. A tak to przebywałem w parafii niemieckiej.

A jakiego rodzaju był to kontakt z punktu widzenia poznawczego?
- Było to bardzo interesujące. Pogłębiałem znajomość języka niemieckiego, musiałem przygotować się do głoszenia kazań, wyspowiadałem, rozmawiałem z ludźmi. Załatwiałem to przez Ordynariat Monachijski. Pisałem, że jestem w takiej sytuacji, że podejmuję tu pracę naukową i chciałbym gdzieś zamieszkać w zamian za posługi duszpasterskie.

Z punktu widzenia rozwoju naukowego to te pół roku wystarczyło, żeby przygotować pracę habilitacyjną?
- Jednak większość wykonywało się w domu. Tam potrzebna była biblioteka ze zbiorami rękopiśmiennymi średniowiecznymi. Miało to charakter uzupełniający.

W tym czasie żyli jeszcze rodzice Księdza. Czy w tych rozmowach pamięta Ksiądz, żeby SB w jakiś sposób próbowała szantażować, czy dawać do zrozumienia, że ten kontekst krajowy, fakt, że są rodzice i bliscy, powinien być jakoś dla Księdza Biskupa istotny. W związku z tym dobrze byłoby, aby Ksiądz kontynuował współpracę. Czy występował w tych rozmowach jakiś cień szantażu?
- Wiem, że wzywano moje rodzeństwo po moich wyjazdach, siostry i brata.

Jedna z sióstr Księdza była zaangażowana w podziemie niepodległościowe.
- Starsza, która była urzędniczką.

Czy ona odczuwała po wojnie, po ujawnieniu się w 1947 r., jakieś represje, była inwigilowana?
- Niesłychanie ją prześladowano. To był 1947 rok, jak ją aresztowano i potwornie zbito. Była cała czarna. Plecy miała jak ta torba [plecak Jana Żaryna], po tych badaniach. To było w Janowie Lubelskim. Ojciec jakoś ją wykupił.

Powodem było to, że była w oddziale u "Zapory" [mjr. Hieronima Dekutowskiego]. I rozumiem, że ta pamięć o prześladowaniach była bardzo żywa?
- Tak. Ojca prześladowano i bito.

A siostra później, po 1956 r., też była napiętnowana?
- Nie wiem. Nigdy mi nie mówiła. Wiem, że miała duże problemy z uzyskaniem pracy.

W czasie czytania tych akt było dla mnie dużym zaskoczeniem, że z jednej strony wynikało z nich, że Ksiądz, mówiąc językiem esbeckim, pochodził z reakcyjnego środowiska - katolicka rodzina, związana z podziemiem niepodległościowym - a z drugiej strony podkreślano bardzo wyraźnie osobiste walory Księdza Biskupa, że jest Ksiądz przedstawicielem duchowieństwa postępowego. Że Ksiądz chce być lojalny wobec PRL. Ja znam kilka takich przypadków, chociaż każdy jest indywidualny i nie można przyrównywać historii jednego człowieka do historii drugiego człowieka. Wielokrotnie z lektury tych dokumentów wynika, że kapłan, który podejmował tę błędną, jak mnie się przynajmniej wydaje, decyzję, żeby rozmawiać z funkcjonariuszami...
- Ale proszę cały czas patrzeć historycznie. Tamta rzeczywistość, tamte zagrożenia, tamta epoka, świadomość.

Właśnie. O to chciałem zapytać. Czy to u Księdza wynikało ze świadomości, że to jest pewnego rodzaju represja, czy gra? Czy Ksiądz traktował to jako kolejną formę represji?
- Byłem przerażony tym, co mnie do tej pory spotkało, i dlatego, żeby mieć trochę spokoju, starałem się prowadzić taką grę. Wówczas takie było moje zamierzenie.

A nie było w latach 70. takiego przeświadczenia, że ten reżim gierkowski tak się zmienił, że ta ewentualna praca wywiadowcza czy rozmowy z funkcjonariuszami na poziomie Departamentu I, czyli Wywiadu, nie jest czymś złym, bo nie służy złym ludziom...
- Proszę pamiętać, jakie wtedy były nastroje antyniemieckie. Po wojnie każdy z nas miał to w jakiś sposób zakodowane. Wiadomo, co Polacy wycierpieli. Zagrożenie niemieckie było i człowiek był wrażliwy na to. Niemniej jednak nie podjąłem żadnych działań w tym kierunku.

Czyli nie mógłby Ksiądz o sobie powiedzieć, że w latach 70. był kapłanem, który został zwiedziony przez system?
- Absolutnie nie. Z drugiej strony, jeśli człowiek ma być szczery, to musi powiedzieć, że było to państwo legalne, uznane przez świat, stworzone przez Jałtę i władze były legalne. Ja innego państwa nie znałem i nie widziałem w tym aż takiej wielkiej zbrodni, jak teraz się to traktuje. Coś w rodzaju grzechu pierworodnego - to jest przesada traktowanie tych spraw w tej chwili w ten sposób. Takie jest moje zdanie. Ja uważam, że to był błąd. Ludzie błądzą, nawracają się, zmieniają poglądy. Nie można kogoś prześladować za to, tym bardziej że nikomu krzywdy nie zrobił.

Tak, zgoda. Ale zmienia się w czasie także świadomość. Podejrzewam, że dzisiaj Ksiądz Biskup ma dużo większą wiedzę na ten temat, jak PRL de facto wyglądała, jak w praktyce wyglądała polityka wyznaniowa państwa.
- Ale jest to z trudem zdobywana wiedza.

Tak, ale ona w jakiś sposób weryfikuje przeszłość.
- Wtedy myślało się inaczej i nie można osądzać ludzi według współczesnych kategorii. To jest absolutny błąd. Również młodzi ludzie rzucają się teraz do osądzania, do wyrokowania. Moim zdaniem, jest to niesłuszne.

Zgoda. Natomiast jako ludzie mamy w sobie też taką umiejętność, że próbujemy zdać sobie sprawę, że w pewnych momentach podejmowaliśmy złe decyzje, ponieważ nasz zasób wiedzy był zdecydowanie niedostateczny w stosunku do dzisiejszego.
- Oczywiście, że tak.

I jeśli ta dzisiejsza wzrastająca wiedza, dotycząca mechanizmów funkcjonowania PRL, w tym Departamentu IV, jest u Księdza Biskupa określona, to czy ona w jakiś sposób wpływa na ocenę tamtego zachowania się?
- Bez wątpienia tak. Gdybym miał obecną świadomość, to nie zdecydowałbym się na to za żadną cenę. Ale niestety chciałem jechać za granicę, stąd te kontakty w Wywiadem. Ale nie uważałem tego za coś przeciwko Polsce czy Kościołowi. Nie podjąłem żadnych działań przeciwko Kościołowi czy jakiejkolwiek osobie, czy nawet państwu niemieckiemu. Nie podjąłem żadnych działań. To była gra. Może niezbyt sensowna, ale to była gra.

Wróćmy teraz do Polski. Ksiądz wraca w 1978 roku. Czy w Lublinie był ten sam oficer co wcześniej?
- Nie, jacyś inni. Nie pamiętam, kiedy się pojawili. W czasie stanu wojennego nikt się nie pojawiał.

Nikt nie pojawiał się ani w okresie "Solidarności" - tych 16 miesięcy - ani w okresie stanu wojennego?
- Nie.

A w okresie od roku 1985?
- Zdaje się, że ktoś się pojawiał.

A kto to był? I o co mu chodziło?
- Też to były rozmowy ogólne.

Ale wyraźnie o KUL-u?
- Nie. Nigdy na ten temat nie mówiłem.

Czyli była powtórka z lat 1967-1973?
- Tak - na różne tematy, czasem na prywatne tematy go wyciągałem.

On był chętny, żeby opowiadać o sobie?
- Tak, o dzieciństwie swoim. To był taki zwyczajny człowiek, który przypadkowo trafił do tego wydziału.

Jak dzisiaj Ksiądz Biskup to ocenia: czy to nierozgarnięcie mogło rzutować na to, że Ksiądz Biskup za bardzo go zlekceważył.
- Starałem się być czujny.

Jak podejmowano decyzję o tym, że Ksiądz zostanie rektorem KUL...
- To nie miało nic wspólnego, ja tych ludzi już wtedy nie widziałem. Najpierw byłem prorektorem - Senat mnie wybrał. Później Senat wybrał mnie na rektora. Żadnych kontaktów nie było.

Czy ta droga naukowego rozwoju była zauważona przez funkcjonariuszy?
- Nie. To już był koniec tego wszystkiego.

A pamięta Ksiądz, kiedy była ostatnia rozmowa z tym funkcjonariuszem?
- Przypuszczam, że gdzieś w 1988 roku.

Znowu było to w mieszkaniu?
- Tak. We dwóch przyszli znienacka. Nie pamiętam, o co im chodziło. Rozmawialiśmy o sytuacji w kraju, bo korzyło się to wszystko.

A próbowali zdobyć jakieś informacje na temat tego, jak Ksiądz widzi przyszłość stosunków Państwo - Kościół? Czy na temat - w jaki sposób opozycja powinna być dopuszczona do rozmów?
- Nie. Tego w ogóle nie było.

To co właściwie znaczy ta tematyka ogólna?
- Strajki, bieda, brak artykułów żywnościowych w kraju.

Czyli to, co oni nazywali w swoich raportach nastroje społeczne.
- Tak, przede wszystkim.

Ale też bez wchodzenia w konkret środowiskowy.
- Tak, tylko to, co każdy wie z prasy i telewizji.

Ale też nie było takiego momentu, gdzie Ksiądz powiedziałby: "Bardzo mi przykro, ale ja już więcej nie zamierzam rozmawiać".
- Nie.

Bo strasznie to wszystko jest płynne, jeśli chodzi o przechodzenie dokumentacji z wydziału do wydziału, tak jak z tego Wydziału IV lubelskiego do Departamentu I, a później z Departamentu I z powrotem do Wydziału IV. Widać wyraźnie, że oni nie mają poczucia niepewności, czy Ksiądz będzie dalej z nimi rozmawiał, czy nie. Praca funkcjonariuszy polegała między innymi na analizowaniu danego tajnego współpracownika. W każdym przypadku takiej analizy towarzyszyła jej sentencja: "Sprawdzony. Nie ma wątpliwości, że będzie z nami rozmawiał". Rozumiem, że z drugiej strony nie otrzymywali żadnego sygnału, który by im naruszał ten "optymistyczny" wniosek, sposób myślenia.
- Być może. W tej chwili nie jestem sobie w stanie przypomnieć. Nie sądziłem w ogóle, że ta rozmowa ma jakieś znaczenie.

A jeszcze w latach 80. nie wyczuwał Ksiądz, że to może do czegoś im służyć? Że jest to jednak przeciwnik.
- Zdawałem sobie sprawę, że mogą szukać jakichś informacji, ale byłem czujny i nic takiego nigdy nie mówiłem.

Myślę, że wtedy w latach 80. świadomość kapłanów musiała być siłą rzeczy już bardziej wyrobiona, szczególnie po zamachu na Papieża i zbrodni popełnionej na ks. Jerzym.
- No tak.

Zdaję sobie sprawę, że nie jest to przyjemna rozmowa. Przepraszam za to jako człowiek, że tak ją musimy prowadzić, ale myślę, że jako historyk powinienem tę rozmowę odbyć. Dziękuję, że Ksiądz Arcybiskup zgodził się na rozmowę ze mną. Nie ukrywam, że chciałbym również zorientować się nie tyle w tym, jakie są plany Księdza Arcybiskupa, ale jakie są ewentualnie nasze wspólne plany dotyczące tejże rozmowy. Proponowałbym rzecz następującą: spisuję ją i przesyłam w jakiejś formie do autoryzacji. Natomiast dobrze byłoby, gdyby Jego Ekscelencja wiedział, że te materiały, które znajdują się w IPN, są materiałami jawnymi i, rzecz jasna, bardzo wielu ludzi będzie do tego zaglądało. Dlatego też chciałem, żeby nasza rozmowa była jak najbardziej wiarygodna, to znaczy taka, w której Ksiądz Biskup nie wie, jaką ja dysponuję wiedzą. Dla nas obu jest tak lepiej. Ja nie mam wtedy poczucia, że Ksiądz Arcybiskup, wykorzystując niejako moją osobę, dawkuje informacje. Z drugiej strony, jeśli to kiedyś ukaże się drukiem, to zarówno Ksiądz Biskup, jak i ja mamy jedną odpowiedź dla mediów: "Tak, zgadza się. Najpierw Ksiądz Arcybiskup mi opowiadał, a potem dopiero poznał te akta. A nie w odwrotnej kolejności". A to z punktu widzenia wiarygodności naszej rozmowy jest bardzo ważne.
- Ja jestem w tej chwili w psychicznym dołku. To jest trudny czas, który oczywiście sam kiedyś sprowokowałem. Mam tego świadomość. Przeszłości nawet Pan Bóg nie zmieni. Stąd jest mi bardzo trudno przechodzić to wszystko. Ta nominacja była zupełnie poza moimi staraniami. Nigdy nie ubiegałem się o nominację na Warszawę. Broniłem się przed tym. To, co mówiłem Panu, opowiedziałem również odpowiednim czynnikom. Papież wie o tym i mimo to taka jest jego decyzja. Niemniej jednak jest to bardzo trudne wobec ataków ze strony mediów. Oczywiście dla mnie byłoby bardzo interesujące wiedzieć, co się zachowało, jakie rzeczy. Nie chcę Pana o to w tej chwili prosić.

Myślę, że najrozsądniejszą byłaby jednak droga, o której wspominał od dawna w mediach prezes IPN Janusz Kurtyka. To znaczy, żeby Komisja Episkopatu Polski w składzie ks. prof. Myszor i pozostali zapoznała się z tymi aktami i aby byli główną stroną interpretującą zachowane akta. Ale jeśli okazałoby się, że jest inna lub równoległa możliwość, to ja jestem zwolennikiem takiej koncepcji, żeby ta nasza rozmowa została opublikowana wraz z dokumentacją.
- Jak bogata jest ta dokumentacja?

Ona narasta. Kwerenda przeprowadzona jest od pewnego czasu. Podobnie jak w badaniach średniowiecznych nie da się tego zrobić w dwa dni. Zdecydowanie zostało bardzo mało dokumentów dotyczących KUL-u. Służba Bezpieczeństwa na przełomie lat 1989/1990 niszczyła akta, również akta Departamentu IV. W książce, którą przekazałem, również jest na ten temat sporo informacji. Jest przedstawiona cała ścieżka decyzyjna, podjęta przez ostatniego dyrektora Departamentu IV, czyli gen. [Tadeusza] Szczygła na wiadomość o powstaniu sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do zbadania zbrodni MSW w lipcu 1989 roku. Reakcja ta polegała na tym, że rozpoczęto procedury tzw. brakowania akt. Przede wszystkim rozpoczęto brakowanie tzw. teopów, terbów i teoków, czyli teczek ewidencji operacyjnej na parafię, księdza i biskupa. Zaczęto również niszczyć teczki tajnych współpracowników. Tylko, tak jak to było przy okazji o. Konrada Hejmo, jeżeli dany człowiek był przejmowany przez Departament I, akta te miały szansę się zachować. Bo tenże Departament I zabierał tę dokumentację i na czas podejmowania działań przez ten Departament ta dokumentacja była kopiowana bądź analizowana, w różny sposób wykorzystywana i bardzo często pozostawała w tym Departamencie I. O ile współpraca nie została zakończona przed 1989 rokiem. W związku z tym te przypadki są lepiej udokumentowane. To jest zła i dobra strona tego medalu. Ale również dobra. Rozumiem, że dla Księdza Arcybiskupa nie jest to może informacja najkorzystniejsza, że tego materiału zachowało się więcej. Ale z drugiej strony podam Księdzu konkretny przypadek. Mianowicie Wiesław Chrzanowski jest zarejestrowany w latach 70. jako tajny współpracownik. Gdyby w dyspozycji naszych historyków nie pozostawała dokumentacja dotycząca Wiesława Chrzanowskiego, to nie odkrylibyśmy, że w gruncie rzeczy funkcjonariusz prowadzący tajnego współpracownika - przy akceptacji naczelnika - podjął fałszywą decyzję o jego rejestracji, bo to nie jest materiał wystarczający, żeby zadecydować, że dany kandydat na TW jest już tajnym współpracownikiem. Zarejestrowano go, a tymczasem podczas kolejnego spotkania prof. Chrzanowski powiedział, że nie ma zamiaru z nimi współpracować. W związku z tym tenże funkcjonariusz napisał raport, że nie udało się i kończy współpracę z prof. Chrzanowskim. Gdyby nie ta dokumentacja, to informacja o Wiesławie Chrzanowskim pozostawiona w ewidencji musiałaby nam wystarczyć; pozostałby tylko i wyłącznie jako TW. Bylibyśmy bezradni wobec tego faktu.
Czasem dokumentacja, która zostaje, jest siłą obronną dla danego człowieka. Ale oczywiście generalnie można powiedzieć, że jeżeli pozostaje mało źródeł, to historyk jest nieco bezradny, bo nie może stworzyć jednej hipotezy, tylko ma ich kilka również prawdopodobnych. Dlatego też nasza rozmowa ma dla mnie jako historyka olbrzymie znaczenie. Dlatego raz jeszcze dziękuję za tę naszą rozmowę. Jeżeli zdarzyłoby się tak, że pod wpływem znajomości tych dokumentów Ksiądz Biskup zorientuje się, że część spraw wypadła z pamięci, to możemy kontynuować spotkanie, jeśli jest wola obopólna.
- Oczywiście. Prawdopodobnie zwrócę się do Komisji "Pamięć i Troska" po tym wszystkim.

Ja też nie zamierzam wypowiadać się na ten temat. Rozmowę naszą utrzymujemy w dyskrecji. Żeby dyskrecja była pełna, ja wyjeżdżam na urlop. Wracam 8 stycznia. Przynajmniej w ten sposób dziennikarze nie będą mnie pytać o różne sprawy.
- A skąd "Gazeta Polska" miała te informacje?

Nie mam pojęcia. Ja na pewno w tym nie uczestniczyłem. Chociaż, żeby było ciekawiej, w artykule "Gazety Polskiej" występowałem, tylko nie wiedziałem, dlaczego i w czym biorę udział. Mianowicie zadzwonili do mnie z pytaniem, czy mogę powiedzieć coś na temat szkolenia tajnych współpracowników, a szczególnie przez Wywiad. Ja to skojarzyłem ze sprawą o. Hejmo, bo rzeczywiście w tej dokumentacji między innymi znalazłem informacje dotyczące prowadzenia szkoleń przez Wywiad. I to, co powiedziałem, znalazło się w tym artykule "Gazety Polskiej", tylko bez podania mojego nazwiska.
- Ja zostałem potraktowany jako ten, który został przeszkolony.

Z tej dokumentacji to wynika, ale skąd oni to wiedzieli? Według tej dokumentacji szkolenie polegało na tym, że z jednej strony przekazano hasła... A propos, pamięta Ksiądz Biskup takie mniej więcej hasło: "Czy był ksiądz w tym roku w Rzymie? Nie, nie planuję, dopiero w przyszłym roku".
- Nie, absolutnie nie pamiętam.

Nic Ksiądz nie kojarzy? O Rzymie i o wyjeździe? Proszę spróbować sobie przypomnieć. Oczywiście nie chcę zmuszać Księdza do wypowiadania zdań nieprawdziwych. Pamiętam taką sprawę, zupełnie inną, ale też dotyczącą Wywiadu, gdzie hasło miało otwierać drogę kontaktu między agentem a rezydentem, który znajdował się w pewnym mieście, w placówce dyplomatycznej PRL. O ile pamiętam, tam hasło brzmiało: "Czy ma pan ciocię w Bostonie?". Odzew był: "Nie w Bostonie, tylko w Nowym Jorku". Po trzydziestu paru latach pytałem tego człowieka: "Czy pan pamięta hasło?". I on mi wyrecytował bez zastanowienia. Więc pytam, jak to możliwe, że po takim czasie pamiętał to hasło. Odpowiedział mi: "Wie pan, tak to się stało, że to hasło było prawdziwe. Ja rzeczywiście nie miałem ciotki w Bostonie, a naprawdę miałem w Nowym Jorku".
I to hasło brzmiało równie prawdopodobnie. To znaczy, że rzeczywiście Ksiądz nie był w Rzymie w tym roku, a wybierał się w następnym.
- Nie. Absolutnie tabula rasa. Proszę pamiętać, że ja to bagatelizowałem. Naprawdę nie traktowałem tego tak serio. To była cały czas gra.

Natomiast oni byli strasznie pozbawieni poczucia humoru i wszystko to traktowali poważnie.
- Nigdy na nikogo nic złego nie powiedziałem. Jestem przekonany, że nie wyrządziłem nikomu krzywdy. Gotów jestem przed sądem karnym stanąć, jeśli ktoś ma coś przeciwko. To był idiotyzm. Ja miałem 30 lat.

Miał Ksiądz kontakty z młodzieżą akademicką?
- Nie miałem, bo pracowałem w Instytucie, była to praca badawcza i zajęć dydaktycznych nie było. Dopiero później, w latach 80., po habilitacji.

A te nastroje na uczelni były w jakiś sposób komentowane przez profesurę, przez Księdza Profesora też w takim razie.
- Tak, ale to były takie towarzyskie rozmowy przy obiedzie.

A takich specjalnych kontaktów z opozycją Ksiądz nie miał?
- Z ludźmi "Solidarności" miałem i jak mogłem, wspomagałem ich. Byłem sekretarzem generalnym Towarzystwa Naukowego KUL. Pracował tam pan Blajerski. On był kierownikiem. Usiłowano go zwalniać, były naciski. Jak "Solidarność" potrzebowała papieru, to pomagałem, jak umiałem, w tych sprawach.

Do tego wątku też wróciłbym chętnie, może przy okazji następnej rozmowy. To bardzo ciekawy wątek. Myślę, że dobrze będzie, jeśli w pewnym momencie skończymy i nie będę więcej męczył Ekscelencji. Do zobaczenia już w Warszawie.


Wierzę w to, co abp Wielgus zeznał w tym przesłuchaniu:
Że do 1974 nie dał ŻADNYCH powodów SB do tego, by go traktować jako DONOSICIELA.
Że nie przekazywał żadnych informacji, których SB nie mogło zdobyć w inny sposób.
Że w 1974r. podjął "grę" z SB "zgadzając" się na traktowanie go przez SB jako TW.
Że w tej "grze" "wykołował" SB.
Dlatego uważam, że Tomasz Sakiewicz jest pospolitym kłamcą, oszczercą i opluwaczem!

Tomek - 2007-08-16, 13:49

Zygmunt Stary napisał/a:

Wierzę w to, co abp Wielgus zeznał w tym przesłuchaniu:
Że do 1974 nie dał ŻADNYCH powodów SB do tego, by go traktować jako DONOSICIELA.
Że nie przekazywał żadnych informacji, których SB nie mogło zdobyć w inny sposób.
Że w 1974r. podjął "grę" z SB "zgadzając" się na traktowanie go przez SB jako TW.
Że w tej "grze" "wykołował" SB.
Dlatego uważam, że Tomasz Sakiewicz jest pospolitym kłamcą, oszczercą i opluwaczem!


Przypominam, że Wielgus na samym początku całkowicie zaprzeczył temu jakoby podejmował jakąkolwiek współpracę z SB.

Dalej:

Cytat:
Według Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego, w świetle dostępnych dokumentów nie podlega wątpliwości fakt świadomej tajnej współpracy w latach 1973-78 ks. Wielgusa z wywiadem PRL. Według RPO postawione arcybiskupowi zarzuty współpracy nie są bezpodstawne, natomiast na podstawie dokumentów nie sposób jednoznacznie ocenić rzeczywistego zakresu współpracy, jej skutków i szkodliwości dla konkretnych osób. W sposób pośredni dokumenty wskazują także na współpracę ks. Wielgusa ze Służbą Bezpieczeństwa w Lublinie w 1967 r.


To było na tyle - wiem, że pewnie w pewnych środowiskach nie udostępnia się tych informacji, co?

Cytat:
68-stronicowa teczka Wielgusa znalazła się na stronach "Gazety Polskiej". W dokumentach są dwa zobowiązania do współpracy z wywiadem PRL, nie ma ani jednego raportu napisanego własnoręcznie przez Wielgusa - są wyłącznie notatki operacyjne oficerów sporządzone z rozmów z nim. Jedyny własnoręczny dokument Wielgusa to jego notatka zatytułowana "Plan badań naukowych w związku z otrzymaniem stypendium im. A. Humboldta" z września 1973 r.

W teczce są m.in. dwie "umowy o współpracę" z wywiadem PRL podpisane pseudonimami - z 28 września 1973 r. jako "Adam Wysocki" i z 23 lutego 1978 r. jako "Grey". W jednym z dokumentów jest on określony jako "kontakt operacyjny" wywiadu PRL.


I jeszcze jeden cytat:
Cytat:
Autor przygotowywanej do druku książki "Księża wobec bezpieki" ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski przypomina, że można było ryzykować karierą i nie współpracować z SB. Podał dwa przykłady księży, którzy nie dali się zwerbować do współpracy - kard. Franciszka Macharskiego i abpa Wojciecha Zięby.


To są fakty, głupie tłumaczenie, że SB mogła te informacje zdobyć inaczej to już próba usprawiedliwienia czegoś do czego nie musiało dojść i do czego nie dochodziło o czym świadczą przykłady księży, którzy na współpracę w ogóle się nie zgodzili i są dokumenty to potwierdzające i z takich ludzi byłbym dumny. Tylko z takich.

Zygmunt Stary - 2007-08-16, 23:59

"Zdobycie informacji w inny sposób" oznacza ni mniej, ni więcej tylko "biały wywiad".
Oczywistym jest np: "że na KUL analizowało się encykliki, a nie koniecznie uchwały Zjazdu PZPR", a jeżeli, to w innym kontekście, niż to się robiło na WUML (jeżeli doczytasz, co to znaczy).
Cytat:
współpraca
1. «działalność prowadzona wspólnie przez jakieś osoby, instytucje lub państwa»
2. «o narządach, mechanizmach: wspólne funkcjonowanie wraz z innymi elementami w ramach całości organizmu lub maszyny»
3. «działalność prowadzona na czyjeś zlecenie, wiążąca się ze zdradą lub z działaniem na czyjąś niekorzyść»
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=wsp%F3%B3praca


Żadne ze znaczeń tego słowa nie odnosi się do tego, czym były kontakty Wielgusa z SB.
Była to trudna i smutna konieczność (bez cudzysłowu) dla funkcjonowania większości księży w tamtej rzeczywistości.
Studenci w obecności księdza składali kwiaty pod pomnikiem czerwca 1956 i fotografowali się, a ksiądz w następny dzień otrzymywał wezwanie do SB i był przesłuchiwany przez wiele godzin, insynuowane mu były kontakty intymne i rozprowadzanie ulotek.
Można było okazać wrogość i mieć wykręcane i wiązane ręce i nogi, a nawet bić bitym, tak jak to było w przypadku ks. Zalewskiego, a można było świadomie "robić nadzieję" na współpracę, której nie zamierzało się podjąć i poza systematycznym nękaniem, tak, jak to czynią świadkowie Jehowy, nic szczególnego nie groziło.
Gdyby były konkretne dowody na szkodliwe działania Wielgusa, przyznałbym Ci rację, ale takich dowodów nie ma i nie będzie, bo swoją postawą abp Wielgus wykazał, że oprócz komunistów byli i są inni, którzy nie mniej szkodzą Polsce, twierdząc np: że pierwszy milion można ukraść, a niedzielę niech świętuje kto chce i może, i dlatego, i przez to, był on i jest, tak bardzo "nielubianym" biskupem.
Jestem wdzięczny o.Rydzykowi i Prymasowi Glempowi za kategoryczną obronę abpa Wielgusa.
RPO Kochanowski napisał/a:

... nie podlega wątpliwości fakt świadomej tajnej współpracy...


A jednak są wątpliwości co do "tajnej" i co do "współpracy". Wiedział o tych kontaktach biskup, a "współpracy" nie było. Były tylko "świadome kontakty z SB".
Zatem są jedynie PODEJRZENIA o współpracę.
O tym czy współpraca była, czy nie, mógłby zadecydować jedynie sąd, a z pewnością nie red. Sakowicz.
Tomek! Fakty zaś, które przytoczyłeś świadczą na korzyść Wielgusa, a nie przeciw niemu!

Tomek - 2007-08-17, 07:14

Wielgus nie był bity, twierdził tylko, że zmuszano go krzykiem.
Cytat:
Była to trudna i smutna konieczność (bez cudzysłowu) dla funkcjonowania większości księży w tamtej rzeczywistości.

Nieprawda! Niektórzy księża byli bici i NIGDY nie zgodzili się na żaden układ z SB, nawet nie ma śladu w aktach, który dawał by powód do uznania, że mieli z SB jakiekolwiek kontakty! To jakieś stosowanie podwójnych standardów! Poza tym postępowanie w sprawie Wielgusa trwa, jeśli IPN stwierdzi, że współpracował to nie będzie innej możliwośći a przypominam, że tylko część dokumentów dot. kontaktów Wielgusa z SB jest dostępnych publicznie...

Zygmunt Stary - 2007-08-17, 09:26

Tomek napisał/a:
Nieprawda! ... To jakieś stosowanie podwójnych standardów!

W ten sposób wyrażasz faktycznie swój wewnętrzny sprzeciw, a nie wniosek logiczny.
O podwójnym standardzie mógłbyś pisać, gdybyś miał przesłanki, aby sądzić, że wobec kogoś innego stosuję inne kryteria.

Zgadzam się, że dopiero stwierdzenie IPN może być PODSTAWĄ do formułowania zarzutów. Jak dotąd, takiego stwierdzenia IPN nie ma.
Dotychczasowe sądy(podmiotów, które się w tej sprawie wypowiedziały-przyp.ZS) budzą wiele wątpliwości. I mam podobnie wrażenie jak Ty wyraziłeś, że opinię publiczną media, w tym Gazeta Polska "wmanewrowują" w podwójne standardy. Inne dla Oleksego, Kwaśniewskiego i Cimoszewicza, a inne dla Wielgusa.

Tomek napisał/a:
...jeśli IPN stwierdzi, że współpracował to nie będzie innej możliwośći ...

O ile wiem istnieje wówczas możliwość odwołania się do sądu...

Tomek - 2007-08-17, 10:42

Cytat:
I mam podobnie wrażenie jak Ty wyraziłeś, że opinię publiczną media, w tym Gazeta Polska "wmanewrowują" w podwójne standardy. Inne dla Oleksego, Kwaśniewskiego i Cimoszewicza, a inne dla Wielgusa.


To Twoim zdaniem Sakiewicz kiedykolwiek bronił Cimocha, Kwacha czy Olina? Ciekawa teoria.

Zygmunt Stary - 2007-08-17, 16:25

Tomek napisał/a:
To Twoim zdaniem Sakiewicz kiedykolwiek bronił Cimocha, Kwacha czy Olina?

Tego w jego akurat przypadku nie twierdzę, ale. że podwójne standardy stosuje to fakt:
Cytat:

Otóż, w numerze 11 GP z dnia 15 bm. Pan Łysiak zechciał, jak zwykle zresztą, napisać prawdę; chyba, jako pierwszy odważył się popełnić felieton o naszym Janie Pawle II w tonacji niepoprawnej politycznie. I zrobił to, jak najbardziej delikatnie, choć i tak, pewnie dla większości, szokująco. Bo inaczej się nie da. Uwypuklił mianowicie niektóre wpadki Jana Pawła II, niektóre Jego działania szkodliwe dla Kościoła (jak np. tzw. ekumenizm, czy zniszczenie mistycyzmu Eucharystii i Domu Bożego w ogóle) i nieuzasadnioną wrogość do Bractwa Piusa X, czyli do lefebrystów, a także wpajanie w wyznawców Chrystusa, wolności od wszelkiej testamentowej bojaźni Bożej.
[...]
W numerze 12 swej gazety, z dnia 22 marca, w tekście, zatytułowanym: Papież wolności, redaktor Tomasz Sakiewicz pisze: "Jan Paweł II przyniósł Kościołowi powiew odnowy, otwarcia na świat". I właśnie o to chodzi. My, wierzący, nie potrzebujemy w ogóle odnowy i takiego otwarcia na świat! My, jak powietrza, łakniemy tradycji i szacunku dla Boga i Jego Kościoła. Cały tekst pana naczelnego GP adresowany jest, przede wszystkim, do tych poprawnych politycznie - tłumaczy się, biedak, z samej publikacji tekstu Łysiaka i zasłania się autorytetem papieża. Pisze, że wyznaje wolność słowa, do korzystania z którego, jak mówi, namawiał sam JPII, a które rozumie, jako; "prawo, do prezentowania poglądów, które się nie podobają wszystkim". Mnie tam, poglądy Waldemara Łysiaka się podobają. Pisze dalej: "największą porażką Jego nauki wolności, byłoby kneblowanie tych, którzy myślą i mówią inaczej, niż On sam". I dlatego felieton Łysiaka puścił.
http://hotnews.pl/artpolska-766.html


Gazeta Polska” nie wydrukowała poniższego komentarza :

Cytat:
(...)
Człowiek zamożny może sobie pewnie pozwolić nawet na luksus pieniactwa, podczas gdy niezamożny musi raczej stawiać na wolność słowa. Dzięki wolności słowa bowiem nawet niezamożny człowiek ma sposobność polemiki z rozmaitymi wpływowymi nuworyszami („i ty, co mieszkasz dziś w pałacu, a srać chodziłeś za chałupę...”).
Zdawałoby się tedy, że w interesie ludzi niezamożnych jest podtrzymywanie wolności słowa po to, by móc wykorzystywać do maksimum możliwości, jakie ona stwarza. Cóż dopiero w przypadku ludzi mających szeroki dostęp do mediów, a nawet – kierujących nimi? Mając nieograniczone możliwości polemiki, decydują się jednak na pisanie listów interwencyjnych, a ściśle mówiąc – donosów, których celem jest zakneblowanie przeciwnika.

Jeśli już tak ostentacyjnie brzydzimy się donosicielstwem, to brzydźmy się nim konsekwentnie, przynajmniej na tyle, by samemu nie pisać donosów, zwłaszcza w sytuacji, gdy nawet przypadkowe koincydencje mogą wzbudzać podejrzenia o uczestnictwo w policyjnych, czy razwiedkowych prowokacjach.
(...)
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=54


Ergo podwójne standardy Sakiewicza:
1. W sprawie wolności słowa.
2. W kwestii donosicielstwa(list do Papieża-ZS).

Tomek - 2007-08-24, 16:38

http://wiadomosci.onet.pl/1594296,11,item.html
Cytat:
Arcybiskup: odwołać o. Rydzyka
Abp Tadeusz Gocłowski
TVN24

- To, co robi Radio Maryja, to szkodliwa antyewangelizacja - uważa abp Tadeusz Gocłowski. Twierdzi on, że rozwiązaniem może być tylko odwołanie o. Rydzyka z funkcji dyrektora RM. Taką decyzję - nawet wbrew redemptorystom - może podjąć sam Watykan.
- Episkopat powinien wreszcie poprosić o pomoc Stolicę Apostolską - powiedział abp Gocłowski. Według niego polscy redemptoryści nie mogą sobie poradzić z ojcem dyrektorem - pisze dziennik.pl.

Abp Gocłowski chce, by biskupi poprosili o pomoc Watykanu już jutro, gdy na Jasnej Górze zbierze się Episkopat. Będzie przekonywał, by rozwiązać problem ojca Rydzyka i Radia Maryja, które - według abp. Gocłowskiego - niszczy autorytet Kościoła w Polsce.

- Trzeba zamknąć dyskusję i podjąć decyzję. Trzeba przerwać tą pasję - powiedział hierarcha w Radiu Gdańsk.

Gregg Sparrow - 2007-08-24, 16:58

Czyżby Abp Gocłowski włożył kij w mrowisko???
Ale się rydzyjkowy moher zeźli... Już widzę te stare babki walczące w obronie ojdyra...
OJJJ będzie się działo :)

Jaro - 2007-08-25, 09:29
Temat postu: Biskupi mogą zamknąć usta ojcu Rydzykowi
Cytat:
Czy Radio Maryja straci swego - kochanego przez jednych i nienawidzonego przez drugich - dyrektora? To możliwe. Hierarchowie Kościoła, którzy spotykają się dziś na Jasnej Górze będą radzić, czy prosić Watykan o odwołanie ojca Tadeusza Rydzyka. Przekonywał ich będzie do tego m.in. abp Tadeusz Gocłowski.

Problemy z Radiem Maryja to jeden z tematów jakim zajmie się dziś na Jasnej Górze Rada Stała Episkopatu Polski i biskupów diecezjalnych. Już wiadomo, że hierarchowie raczej nie zajmą się sprawą "taśm Rydzyka" nagranych podczas jego wykładu dla studentów swej szkoły. Chodzi o słynne już słowa, w których Rydzyk nazwał żonę prezydenta Marię Kaczyńską czarownicą. Szef Radia Maryja miał też powiedzieć, że "sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów

Biuro prasowe Konferencji Episkopatu Polski twierdzi, że o taśmach duchowni rozmawiać nie będą. Zwłaszcza, że toruńska prokuratura zdecydowała, że nie
będzie śledztwa w sprawie "taśm Rydzyka", ponieważ nie stwierdziła, by dyrektor radia popełnił przestępstwo znieważenia prezydenta lub narodu żydowskiego.

Czy wobec tego Tadeusz Rydzyk może spać spokojnie? Zagraża mu metropolita gdański abp. Tadeusz Gocłowski. "To, co robi Radio Maryja, to szkodliwa antyewangelizacja" - uważa duchowny. I twierdzi, że jedynym rozwiązaniem jest tylko odwołanie Tadeusza Rydzyka z funkcji dyrektora rozgłośni. Chce przekonać biskupów, by poprosili o to Watykan.

"Dyrektor Radia Maryja w sposób niewłaściwy angażuje się w politykę. Do tego pozwala sobie na absolutnie niedopuszczalne wypowiedzi o prezydencie i jego żonie czy antysemickie komentarze. Tego typu wypowiedzi są czasem tylko hasłami, pojedynczymi zdaniami, być może użytymi w dobrych intencjach, ale w odbiorze społecznym nabierają dramatycznego wymiaru" - tłumaczy Gocłowski w DZIENNIKU. "Radio Maryja jest na pewno bardzo cenne i powinno funkcjonować, ale trzeba je oczyścić z nieprawidłowości, bo tak jak dotychczas być nie może. Trzeba skończyć z niepokojem społecznym płynącym z miejsca, które powinno być balsamem leczącym polskie społeczeństwo w trudnych momentach" - dodaje.

Źródło: dziennik.pl



Bardzo jestem ciekawy jaka decyzję podejmą Hierarchowie Kościoła :?:

Gregg Sparrow - 2007-08-25, 11:55

Nie wierzę żę usuną Rydzyka...
Kruk krukowi oka nie wykole...

Zygmunt Stary - 2007-08-25, 22:41

Cytat:
Dokąd, tym razem, wyślą o. Tadeusza Rydzyka? (2007-08-24)

W kolejnej „bitwie o Radio Maryja”, jak zwykło się określać wybuchające raz po raz wrzawy z udziałem mediów, angażujące wypowiedzi mniej lub bardziej wiarygodnych autorytetów – na razie zawieszenie broni. Żołnierze lewackich armii, zaprowadzający na terenach niegdyś chrześcijańskich nowy, światowy ład, na razie zajęci są innymi zadaniami. Drzemią w okopach, piszą frontowe listy, opatrują rany i dumają. Dumają o tym, co napiszą. Bo dziennikarze już od dawna zapowiadają, że jednym z głównych przedmiotów obrad najbliższej Konferencji Episkopatu Polski będzie „problem Radia Maryja”.

I dlatego już dziś dumają, co napiszą. A napiszą jak zwykle o swej pewnej wiedzy: że biskupi „rozwiążą problem Radia Maryja”, że „zajmą wyraźne stanowisko”. Być może dowiemy się, że w przyszłym tygodniu na specjalnie zwołanej konferencji prasowej wystąpi sam generał Zgromadzenia Chrystusa Odkupiciela, przewielebny o. Joseph Thobin. I zapewne ogłosi owym podoficerom i szeregowcom armii Nowego Światowego Ładu, co też postanowił zrobić ze swym niegodnym współbratem. I wszyscy będą słuchać z zaciekawieniem: usunie go ze Zgromadzenia? Wyśle na misje? Dokąd? Do Liberii czy Burkina Fasso?

Zarzuty

Zacietrzewienie tych piszących szeregowców, którzy nawet nie zdają sobie sprawy, że realizują plan dowództwa, jest dla mnie zrozumiałe. Dobrano ich, wyszkolono do ślepego posłuszeństwa, pozbawiono zdolności do refleksji i krytycyzmu. Dlatego dla nich każdy, kto nie nadweręży strun głosowych w powszechnym chórze, tylko śpiewa własną pieśń, będzie faszystą, wsteczniakiem, nacjonalistą, chamem. Rzecz jasna, także – antysemitą, to już obowiązkowo.

Zarzuty te stawiane są Radiu Maryja. Do nich jeszcze dołączany jest zarzut o propagowanie „pobożności przedsoborowej”, a czasem nawet sprzeciw wobec nauczania Jana Pawła II albo kontestowanie Benedykta XVI lub „pogrywanie” Jego Osobą. Te ostatnie zarzuty dostarczane są często – niestety – przez biskupów Kościoła katolickiego. Nie wszystkich oczywiście, tych paru tylko, których złość aż rozpiera i dają jej upust przed byle dziennikarzyną, który podbiega z „sitkiem” i pyta „co Episkopat zamierza?”. Pytanie jest tezą, a jeden hierarcha z drugim posłusznie tę tezę realizuje, odpowiadając, jak chce dziennikarzyna.

Oskarżanie Radia Maryja o kontestowanie nauki Kościoła łatwo obalić, gdy spojrzy się do programu tegoż Radia.

Co robi radio?

Radio Maryja, chyba jako jedyne w Polsce na taką skalę, na pewno w każdym razie większą od tych rozgłośni diecezjalnych, które się jeszcze ostały, przedstawia nauczanie Jana Pawła II, zapoznając słuchaczy z Jego encyklikami, adhortacjami, listami apostolskimi etc. Co sobotę jest prezentowany cykl katechez pt. „Z Kościołem w III Tysiąclecie”, którego autorami są Księża Biskupi z poszczególnych diecezji, ordynariusze i sufragani. Wreszcie, w Radiu Maryja znajdują dla siebie miejsce uczestnicy rozmaitych ruchów religijnych, również tych rozśpiewanych i roześmianych, czasem nawet roztańczonych, które z całą pewnością stoją na antypodach agresji i ksenofobii, które to cechy bywają Radiu imputowane.

W Radiu Maryja organizowana jest także pomoc dla tych, którzy mają jakieś potrzeby bytowe (audycja „Mogę, chcę pomóc”), a w wielu wspólnotach sympatyków Radia organizują się ci, którzy taką pomoc niosą na wiele różnych sposobów.

Św. Tomasz z Akwinu zalecał kierowanie się zasadą: „magna afirma, pauca negat” – „jak najwięcej popieraj, jak najmniej neguj”. Na pewno Radio Maryja, będąc dziełem tworzonym przez ludzi, ma swe braki. Na pewno jednak odznacza się zdrową żarliwością apostolską, troską o obecność doktryny katolickiej w świadomości swych słuchaczy. Czyni to poprzez wspomniane wyżej audycje, codzienną refleksję nad Pismem św., codzienne rozważanie Katechizmu Kościoła Katolickiego. Dlatego stawianie Radiu zarzutu o propagowanie katolicyzmu agresywnego i ksenofobicznego jest chybione.

W walce o wiarę

Przez zaangażowanych na rzecz ewangelizacji, Radio Maryja powinno być traktowane z wdzięcznością i pietyzmem. Żyjemy, bowiem w świecie rozmytych pojęć i postaw, w czasie zagrożenia naszej wiary i obyczaju, nie tyle przez otwarty atak przeciwnika, co jego zawoalowaną formę, która polega na zacieraniu różnicy między prawdą a fałszem, dobrem i złem, na wprowadzaniu chaosu.

Jan Paweł II mówił: „Trzeba być realistą i uznać z głębokim i bolesnym odczuciem, że duża część dzisiejszych chrześcijan czuje się zagubiona, zmieszana, zakłopotana, a nawet rozczarowana: idee sprzeciwiające się objawionej i niezmiennej Prawdzie, rozprzestrzeniają się szeroko i daleko; otwarte herezje w dziedzinie dogmatów i moralności zostały rozpowszechnione wywołując zwątpienie, zamęt i bunt; nawet liturgia została zmieniona. Zanurzeni w intelektualnym i moralnym relatywizmie, a przez to permisywizmie, chrześcijanie są kuszeni przez ateizm, agnostycyzm, moralnie nieokreślony iluminizm, chrześcijaństwo socjologiczne, bez zdefiniowanych dogmatów i obiektywnej moralności” (L’Osservatore Romano”, 7 II 1981).

Radio Maryja w tym świecie rozmycia mówi głosem wyraźnym. Dlaczego u tak wielu wywołuje tak gwałtowny, czasem wręcz irracjonalny sprzeciw? Jest w Ewangelii opis, jak Józef i Maryja przynieśli Jezusa Chrystusa do świątyni po Narodzinach. Starzec Symeon wypowiedział znane proroctwo: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i powstanie wielu w Izraelu”. Z pewnością nie będzie nadużyciem, jeśli słowa odnoszące się w tym proroctwie do Chrystusa odniesiemy do Jego Mistycznego Ciała – Kościoła. Kościół i ci wszyscy, którzy są członkami Mistycznego Ciała wywołują sprzeciw, ponieważ głoszą Ewangelię bez kompromisów, bez dialogu ze światem, który to dialog często, a niepostrzeżenie przeradza się w paktowanie z mroczną stroną świata.

„Piąta kolumna”


Że sprzeciw ten okazują liberalne media i ośrodki, które trudnią się kultem bylejakości moralnej, temu nijak dziwić się nie można. Ale, że włączają się w to niektórzy duchowni i katoliccy świeccy, którzy wespół z ambasadami obcych (może dla nich nieobcych) państw domagają się zamknięcia założycielowi Radia Maryja ust, usunięcia go – to budzi niepokój oraz zdziwienie.

Niepokój rośnie, a zdziwienie nieco gaśnie, gdy sięgniemy do dzieł Dietricha von Hildebranda. Wybitny ów myśliciel katolicki XX wieku, człowiek wielkiej skromności, o niespotykanej zarazem „dziejowej intuicji”(jako jeden z pierwszych niemieckich intelektualistów rozpoznał prawdziwą naturę nazizmu), który w latach tuż po Soborze Watykańskim II widział zagrożenia pojawiające się wewnątrz Kościoła, a którego Ojciec św. Pius XII nazywał XX-wiecznym Doktorem Kościoła, tak pisał: „Patrząc bez uprzedzeń na współczesne spustoszenie winnicy Pana [Kościele – AR] nie można przeoczyć faktu, iż w Kościele powstała piąta kolumna (…). Jest to grupa dążących świadomie do celu niszczycieli Kościoła (…). Fakt, iż kapłani, teologowie i biskupi, którzy utracili wiarę, nie występują z Kościoła, lecz pozostają w nim nadal – ba, pozują na jego wybawców w nowoczesnym świecie – jest symptomem skłaniającym do myślenia.” (Dietrich von Hildebrand, „Spustoszona winnica”, s. 6).

Nie chcę imputować hierarchom i innym katolikom występującym przeciwko o. Rydzykowi i jego apostolskim dziełom przynależności do wspomnianej przez Hildebranda „piątej kolumny”. Przedziwny jest jednak ich sojusz z mediami i innymi ośrodkami, które ewidentnie szydzą, z tego, co święte. Wypaczają naukę Kościoła, niszczą w umysłach i duszach pragnienie dobra, lekceważą tradycję i wiarę. Sojusz we wrogości, całkiem już irracjonalnej, wobec osoby o. Tadeusza Rydzyka, doprawdy, budzi niepokój. Tym bardziej, że te same osoby milczą wobec propagandy homoseksualizmu, wypowiadają się pokrętnie i niejasno wobec podnoszącego głowy lobby aborcyjnemu, nigdy nie piętnują wszechobecnej pornografii. Tak, jakby zatracili ewangeliczny entuzjazm. Nie głoszenie Chrystusa, tylko usunięcie Ojca Dyrektora, zdaje się być ich głównym celem.

Czy zarzuty są słuszne?

Na pewno Radio Maryja nie pielęgnuje „przedsoborowego” Kościoła. Sam o. Tadeusz daleki jest od chęci pielęgnowania takich wizji. Bliższa jest mu, by wziąć na początek pod uwagę samą choćby liturgię, spontaniczny sposób oddawania czci Panu Bogu, obecny w licznych tak zwanych nowych ruchach, niż uporządkowanie i majestat liturgii rzymskiej. Podobnie, gdy chodzi o doktrynę – rzadko, a jeśli już to okazjonalnie, można tam usłyszeć systematyczny wykład tradycyjnej nauki Kościoła (poza nauczaniem dot. ochrony życia czy etyki seksualnej), za to stałym punktem odniesienia są dokumenty Soboru Watykańskiego II, Jana Pawła II i, o czym już wspomniałem, Katechizm Kościoła Katolickiego.

Podobnie z antysemityzmem czy budzeniem nienawiści. Konia z rzędem temu, kto przytoczy choć jedną wypowiedź o. Tadeusza, która nawoływałaby do nienawiści wobec kogokolwiek. Słucham tego Radia, przez wiele lat miałem okazję współpracować z ojcami w nim posługującymi – nigdy z nawoływaniem do nienawiści się nie zetknąłem.

Tylko, że dziś powiedzieć, że Izrael domaga się „odszkodowań”, a komuniści byli zbrodniarzami – to już, dla przyzwyczajonych do okrągłej, rozmytej mowy współczesnych areopagów – nienawiść. Nie jest to jednak nienawiść, a nazywanie rzeczy po imieniu.
Skąd obecność tylu księży na spotkaniach Radia Maryja, tylu zwykłych, cichych duszpasterzy, wykonujących na co dzień morderczą pracę w swych parafiach? Oni wiedzą, jak wielką w tej pracy pomocą duszpasterską jest Radio Maryja. Nie tylko dla ludzi starych, schorowanych, odrzuconych, także dla zwaśnionych małżeństw, ludzi, którzy przeżywają kłopoty z dziećmi albo z samym sobą. I dla tych, którzy chcą czegoś więcej, którzy chcą żyć pełnią wiary.

Czy Radio Maryja może pełnić swą dobroczynną funkcję bez o. Tadeusza? Pewne epokowe wydarzenia, owoce czyjejś pracy, nazywa się od imienia ich twórców. I tak mamy system Ptolemeusza, teorię Newtona, arystotelizm, konfucjonizm. Oni, twórcy tych dzieł, wydarzeń, odkryć, odcisnęli na nich niezacieralne piętno. Tak samo jest z Radiem Maryja – gdyby nie nosiło ono Imienia Bożej Rodzicielki – trzeba by je nazwać imieniem jego twórcy.
Rozumiem, że wielu spośród księży, również biskupów, zazdrości o. Rydzykowi rozmachu apostolskiej pracy. Niechże zajmą się, zatem, głoszeniem ewangelii i troską o nasze zbawienie; a o. Rydzyka, jego „antysemityzm” i „przedsoborowy katolicyzm” zostawią w spokoju. Ten spokój zbawieniu naszych dusz z pewnością nie zaszkodzi, a pomoże.

Arkadiusz Robaczewski
http://www.prawy.pl/?dz=f...id=32245&subdz=

Wytłuszczenia moje = ZS
Ciekawe, że w kraju, w którym 85-90% przyznaje się do katolicyzmu, 85-90% mediów zwalcza Kościól i swiatopogląd katolicki

Jaro - 2007-08-27, 07:25
Temat postu: Ojciec Rydzyk musi odejść!
Cytat:
Jak Polacy oceniają rządy o. Tadeusza Rydzyka w Radiu Maryja? Niezbyt dobrze. Aż dwie trzecie nie chce, by ojciec dyrektor nadal kierował toruńską rozgłośnią. Wśród jego obrońców najwięcej jest osób starszych i mniej wykształconych.

"Czy ojciec dyrektor powinien nadal kierować Radiem Maryja?" - zapytała Polaków "Rzeczpospolita". Od ponad połowy (51 proc.) uzyskała zdecydowaną odpowiedź - "nie". 15 proc. pytanych odpowiedziało "raczej nie".

Prawie jedna piąta Polaków dalej widziałaby o. Rydzyka na stanowisku dyrektora Radia Maryja. "Zdecydowanie tak" i "raczej tak" powiedziało po 10 proc. Polaków.

Odpowiedzi wyraźnie różniły się w zależności od wieku i wykształcenia respondentów. Wśród osób między 18. a 29. rokiem życia aż 77 proc. chce, by ojciec Rydzyk odszedł z piastowanego stanowiska. Ale wśród najstarszych Polaków aż ponad połowa widzi ojca dyrektora poza Radiem Maryja. Za jego odejściem jest 54 proc.

Źródło: dziennik.pl

Ferbik - 2007-09-03, 20:33

Kard. Dziwisz: zmienić zarządy Radia Maryja i TV Trwam
onet napisał/a:


- Wydaje się bezwzględnie koniecznym ustanowienie nowego zarządu Radia Maryja i Telewizji Trwam, które będą służyły Kościołowi w Polsce pod kierownictwem biskupów zjednoczonych z Ojcem Świętym Benedyktem XVI, spadkobiercą ducha Jana Pawła II - napisał do biskupów kard. Dziwisz.
Kardynał Stanisław Dziwisz zabrał głos w sprawie Radia Maryja. Metropolita apeluje o zmianę zarządów Radia Maryja i TV Trwam. "Tygodnik Powszechny" dotarł do tekstu przełomowego wystąpienia kardynała Dziwisza.

- Nadszedł czas, aby w imię odpowiedzialności - pisze kardynał Dziwisz - przed Ojcem Świętym i Kościołem, a także przed tymi, którzy po nas przyjdą zabrać ostateczny głos w sprawie zasadniczej, a sprowokowanej przez Radio Maryja. Nie chodzi tu tylko o samą osobę dyrektora, lecz o naszą odpowiedzialność za duszpasterstwo, które stopniowo wymyka się spod kontroli biskupów i przechodzi w inne ręce - twierdzi kard. Dziwisz.

- Dlatego wydaje się bezwzględnie koniecznym ustanowienie nowego zarządu Radia Maryja i Telewizji Trwam, które będą służyły Kościołowi w Polsce pod kierownictwem biskupów zjednoczonych z Ojcem Świętym Benedyktem XVI, spadkobiercą ducha Jana Pawła II - napisał do biskupów kard. Dziwisz.

Ks. Boniecki, redaktor naczelny "TP" pisze z kolei: - Postanowiliśmy ujawnić ten tekst bez wiedzy Autora. Chcemy pokazać, w jakim kierunku idzie myślenie Pasterzy Kościoła i że mylne są powtarzane z uporem opinie, iż nie dostrzegają oni problemu Radia Maryja.

Metropolita krakowski podkreślał, że jedność jest racją stanu Kościoła. Tymczasem Radio Maryja nie buduje tej jedności, lecz przeciwnie – jest elementem rozgrywek politycznych i społecznych, wywołuje problemy narodowościowe.

Podkreślił, że Kościół jest na progu niebezpieczeństwa kryzysu, z powodu tego, że ktoś inny – w domyśle Radio Maryja – "przejmuje decydowanie o kierunku duszpasterstwa w Polsce". Biskupi sami muszą rozwiązać ten problem. Należy "zdecydowanie zażądać od ojców redemptorystów, aby sprawa Radia Maryja została ustawiona według myśli Kościoła i ku dobru, i jedności naszych wiernych.

Istnieje bowiem wielkie, a czasem nawet w tym gronie, nieuświadamiane zagrożenie, że Kościół w Polsce utożsamiany jest jedynie z pozycją Radia Maryja" - podaje "Rzeczpospolita".

Na koniec kardynał Dziwisz przypomniał biskupom, że nikt "ani Radio Maryja, ani telewizja Trwam, ani ich dyrektor nie mogą przejąć odpowiedzialności za Kościół w Polsce", bo powierzył ją biskupom sam Jezus Chrystus. - Od tej odpowiedzialności nikt nie może nas zwolnić! – pisze Metropolita Krakowski.

"Rzeczpospolita" pisze, że po wystąpieniu metropolity krakowskiego na forum Episkopatu Polski na sali zapadła cisza.

Po kardynale Dziwiszu wystąpiło kilku arcybiskupów, którzy w pełni solidaryzowali się z jego opinią. Byli to m.in. metropolici warszawki Kazimierz Nycz, gdański Tadeusz Gocłowski, lubelski Józef Życiński, katowicki Damian Zimoń, białostocki Edward Ozorowski, gnieźnieński Henryk Muszyński, a także prymas Józef Glemp. Natomiast w obronie o. Rydzyka wystąpili biskup: drohiczyński Antoni Dydycz, kaliski Stanisław Napierała, warszawsko-praski Leszek Sławoj Głódź oraz włocławski Wiesław Mering.


Mam nadzieje, ze ta farsa dobiegnie konca juz niedlugo, skoro nawet sam Dziwisz juz sugeruje, zeby ojdyro odstapil od wciskania ludziom ciemnoty.

Zygmunt Stary - 2007-09-04, 08:39

Myślę, że poza kolejną kampanią medialną nic się nie zmieni, bo biskupi w swej jedności są zbyt mądrzy, by dać satysfakcję Ferbikowi.
kard Dziwisz od 1978r. przebywał poza Polską i nie widział kampanii Gazety Wyborczej wymierzonej w Kościół Katolicki, kiedy wdrukowywano społeczeństwu, że po czerwonych idą czarni, którzy się od czerwonych niczym nie różnią.
kard Dziwisz nie widział "przemian" po 1989r., kiedy złodzieje, nazywali część narodu stojącą na straży zasad, ciemnogrodem i oszołomami, nie widział jak w Nie i Trybunie obraża się Jana Pawła II. Nie widział, jak profanuje się najświętsze dla Polaków zasady i symbole.
Wówczas hierarchia pod wodzą prymasa Glempa zamilkła, nie sprostała wymogom chwili. I tylko pojedynczy kapłani stawali, nawet ryzykując swoje życie, w obronie Kościoła i Chrystusa.
Jednym z nich jest Ojciec Tadeusz Rydzyk.
kard Dziwisz napisał/a:
Chodzi o zachowanie jedności wewnątrz wspólnoty kościelnej.

Wasza Eminencjo jedność buduje się na prawdzie, a widać jeszcze te trzy lata nie wystarczyły Waszej Eminencji na dotarcie do wszystkich przesłanek tego że... (patrz podpis)

Jaro - 2007-09-04, 09:19
Temat postu: Kard. Dziwisz: o. Rydzyk zagraża jedności Kościoła
Cytat:
"Tygodnik Powszechny" i "Rzeczpospolita" publikują tekst przełomowego wystąpienia kardynała Stanisława Dziwisza. Metropolita apeluje w nim o zmianę zarządów Radia Maryja i TV Trwam.

- Nadszedł czas, aby w imię odpowiedzialności - pisze kardynał Dziwisz - przed Ojcem Świętym i Kościołem, a także przed tymi, którzy po nas przyjdą zabrać ostateczny głos w sprawie zasadniczej, a sprowokowanej przez Radio Maryja. Nie chodzi tu tylko o samą osobę dyrektora, lecz o naszą odpowiedzialność za duszpasterstwo, które stopniowo wymyka się spod kontroli biskupów i przechodzi w inne ręce - twierdzi kard. Dziwisz.

- Dlatego wydaje się bezwzględnie koniecznym ustanowienie nowego zarządu Radia Maryja i Telewizji Trwam, które będą służyły Kościołowi w Polsce pod kierownictwem biskupów zjednoczonych z Ojcem Świętym Benedyktem XVI, spadkobiercą ducha Jana Pawła II - napisał do biskupów kard. Dziwisz. Ks. Boniecki, redaktor naczelny "TP" pisze z kolei: - Postanowiliśmy ujawnić ten tekst bez wiedzy Autora. Chcemy pokazać, w jakim kierunku idzie myślenie Pasterzy Kościoła i że mylne są powtarzane z uporem opinie, iż nie dostrzegają oni problemu Radia Maryja.

Metropolita krakowski podkreślał, że jedność jest racją stanu Kościoła. Tymczasem Radio Maryja nie buduje tej jedności, lecz przeciwnie – jest elementem rozgrywek politycznych i społecznych, wywołuje problemy narodowościowe.

Podkreślił, że Kościół jest na progu niebezpieczeństwa kryzysu, z powodu tego, że ktoś inny – w domyśle Radio Maryja – "przejmuje decydowanie o kierunku duszpasterstwa w Polsce". Biskupi sami muszą rozwiązać ten problem. Należy "zdecydowanie zażądać od ojców redemptorystów, aby sprawa Radia Maryja została ustawiona według myśli Kościoła i ku dobru, i jedności naszych wiernych.

Istnieje bowiem wielkie, a czasem nawet w tym gronie, nieuświadamiane zagrożenie, że Kościół w Polsce utożsamiany jest jedynie z pozycją Radia Maryja" - podaje "Rzeczpospolita".

Na koniec kardynał Dziwisz przypomniał biskupom, że nikt "ani Radio Maryja, ani telewizja Trwam, ani ich dyrektor nie mogą przejąć odpowiedzialności za Kościół w Polsce", bo powierzył ją biskupom sam Jezus Chrystus. - Od tej odpowiedzialności nikt nie może nas zwolnić! – pisze Metropolita Krakowski.

"Rzeczpospolita" pisze, że po wystąpieniu metropolity krakowskiego na forum Episkopatu Polski na sali zapadła cisza.

Po kardynale Dziwiszu wystąpiło kilku arcybiskupów, którzy w pełni solidaryzowali się z jego opinią. Byli to m.in. metropolici warszawski Kazimierz Nycz, gdański Tadeusz Gocłowski, lubelski Józef Życiński, katowicki Damian Zimoń, białostocki Edward Ozorowski, gnieźnieński Henryk Muszyński, a także prymas Józef Glemp. Natomiast w obronie o. Rydzyka wystąpili biskup: drohiczyński Antoni Dydycz, kaliski Stanisław Napierała, warszawsko-praski Leszek Sławoj Głódź oraz włocławski Wiesław Mering.

Źródło: onet.pl


Tak więc jak widzisz Zygmuncie Stary nie tylko kardynał Dziwisz ma takie zdanie o Rydzyku.
Czyżby jednak inni metropolici w tym prymas Glemp, skłaniali się do tego aby jednak Ferbik i wielu innych na tym forum stali sie usatysfakcjonowani ich decyzją... :?:

Ty jak widać masz klapki na oczach, które są przytwierdzone na stałe.

Zygmunt Stary - 2007-09-04, 12:18

Wydaje mi się Jaro, że mnie nie zrozumiałeś
Pisałem
Cytat:
...bo biskupi w swej jedności...

A przez moje klapki na oczach, które sobie sam z własnej woli założyłem (odrzucając kompromis z grzechem, pogoń za mamoną i doświadczanie ułudy), widzę więcej i lepiej, niż inni przez różowe (czy czerwone) okulary.

wielunianka - 2007-09-09, 12:09
Temat postu: "La Stampa" o "nietykalnym" ojcu Rydzyku
"Rozgłośnia, która dzieli Kościół" - pod takim tytułem we włoskim dzienniku "La Stampa" ukazał się w niedzielę artykuł o Radiu Maryja i jego założycielu. Podkreśla się w nim, że "dzięki milionom wiernych słuchaczy, a także być może dzięki milionom w sensie finansowym, ojciec Tadeusz Rydzyk jest nietykalny, jest potęgą w Polsce kruchej wewnętrznej polityki".

Turyńska gazeta pisze, że ojciec Rydzyk "podnosi głos tylko wtedy, gdy mówi w radiu i ekskomunikuje wrogów, których zaczyna być za dużo". Jako tych wrogów dziennik wymienia "Żydów, Europę, euro, Rosjan, homoseksualistów, aborcję, eutanazję, rozwiedzionych, ewolucjonizm, modernizm, skorumpowaną politykę, polityków aferzystów".

"Przyjaciółmi zaś - zaznacza gazeta - są bracia Kaczyńscy".

"La Stampa" przedstawia założyciela Radia Maryja jako "zręcznego, nie mającego skrupułów w zawieraniu sojuszy, pewnego siebie". "Tak pewnego siebie - zauważa - że może żeglować ze swym mikrofonem między polskimi biskupami i kardynałami, którzy go nie kochają, jak na przykład arcybiskup Krakowa Stanisław Dziwisz".

Ojciec Rydzyk - stwierdza włoska gazeta - "zawsze znajduje kogoś, kto go obroni".

W artykule podkreśla się, że po burzy wokół wystąpienia kardynała Dziwisza, opublikowanego w "Tygodniku Powszechnym", ojciec Rydzyk "został uniewinniony" przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu arcybiskupa Józefa Michalika, który stwierdził, że "problem nie istnieje".

"La Stampa" zauważa, że dyrektor toruńskiej rozgłośni potrafi bardzo dobrze posługiwać się mediami, "bawiąc się mikrofonem i słowami" i to do tego stopnia, że "przedstawia ucałowanie ręki Benedykta XVI jako prywatne spotkanie". Pisząc o tym, że Watykan musiał potem "precyzować i zaprzeczać", gazeta pyta: "Czy w Polsce bardziej liczy się Kościół w Rzymie, czy radio ojca Tadeusza?".

W kampanii wyborczej bardziej liczyć się będzie oczywiście to drugie, a redemptorysta dobrze to wie - konstatuje "La Stampa", wyrażając przekonanie, że "bardziej niż wiara liczy się teraz głosowanie, uścisk z ustępującym premierem Jarosławem Kaczyńskim".

Żródło: interia.pl


Nic dodać nic ująć.

Zygmunt Stary - 2007-09-09, 22:39

interia.pl napisał/a:
"bardziej niż wiara liczy się teraz głosowanie, uścisk z ustępującym premierem Jarosławem Kaczyńskim".

Jednak wielunianko, coś bym dodał, albo coś ujął, bo kontekstu tego cytatu nie rozumiem, albo liczy się głosowanie, albo uścisk z ustępującym premierem...?
Jednocześnie nie rozumiem, że głosowanie musi być przeciwstawne wierze, albo tej wierze, ma przeciwstawiać się uścisk z ustępującym premierem.
Nie wiem również, czy uścisk z ustępującym premierem wpłynie korzystnie na głosowanie.
To zawsze budzi wątpliwości.
Wątpliwe jest również, czy PiS wykorzystuje RM, czy RM wykorzystuje PiS, jak to twierdzi poseł Mężydło, a nawet czy ktokolwiek, kogogokolwiek tu wykorzystuje.
Wogóle to nie wiadomo, dlaczego agentów SB obnaża wg. Wprost również agent Jerzy Robert Nowak. Nie wiadomo również, czy Wprost, jest na tyle wiarygodnym źródłem, aby twierdzić, że w tym co napisało, jest cokolwiek z prawdy.
I w tym ogólnym chaosie na słowa "nic dodać, nic ująć" mogą się zdobyć tylko ludzie, którzy z jakichś powodów "wiedzą więcej", a ja do takich się nie zaliczam.
Badam, wątpię, wyrażam siebie, a nie interię, onet, czy Nasz Dziennik, więc jestem.

Jaro - 2007-09-09, 22:53

Zygmunt Stary napisał/a:
Badam, wątpię, wyrażam siebie, a nie interię, onet, czy Nasz Dziennik, więc jestem.



A na jakiej podstawie budujesz w sobie opiniotwórstwo, że sądząc po tej wypowiedzi krytykujesz niezależne media :?:
Jeśli się mylę to mnie popraw.

Zygmunt Stary - 2007-09-10, 00:02

Jaro:
Każdy człowiek ma prawo do samodzielnego odkrywania prawdy.
Każdy w oparciu o własne doświadczenia, konsekwencje zewnętrzne i wewnętrzne swoich czynów wypracowuje swój własny sąd o rzeczywistości.
Jeżeli konfrontuje swój sąd z sądem w tej samej sprawie innego człowieka, uzupełnia swój sąd, lub go weryfikuje, szukając konsensusu, czyli takiego uzgodnienia, które nie jest kompromisem, ale idzie dalej, bo prowadzi jednego i drugiego człowieka wyrażającego swój sąd, przez drogę refleksji, do obiektywnej prawdy.
Sąd wspólny tych dwojga ludzi "konsensus", to już jakaś opinia. Konfrontacja z kolejnym sądem weryfikuje tę opinię na zasadach j.w.

Media działają na zasadzie, że decyzję o tym co jest, lub nie jest "społecznie oczekiwanym konsensusem" podejmuje redaktor naczelny "uzbrojony" w narzędzie, jakim jest sondaż.
Wprowadza się do powszechnego obiegu sądy, które nie muszą być prawdziwe, ale przede wszystkim są prawdopodobne w oparciu o istniejące stereotypy i oczekiwania.
Przy okazji wprowadza się w pełni świadomie małe kłamstewka, albo duże kłamstwa, bada też na nie reakcję społeczną (kolejne sondaże).
To pokusa "boskości IV władzy".
Tak by można w nieskończoność "mieszać w kotle opinii".
Uważam, że w związku z powyższym, nie można bezkrytycznie ufać żadnemu medium.
Krytycyzm powinien dotyczyć przede wszystkim tego:
Czy przy strukturze właścicielskiej dane medium może głosić obiektywne poglądy w danych dla nas istotnych kwestiach?
Jakiej tendencji służy dane medium?
Dlaczego w danym medium nie ukazują się niektóre informacje, a ukazują się inne o wytłuszczonych nagłówkach?
W jaki sposób nadaje się tytuły informacjom?
Czy dany tytuł, a w szczególności dany autor często sięga do wyrazistych metod manipulacji?

Metodę dochodzenia do własnych opinii bez udziału mediów uważam za cenniejszą, wadą jej jest ograniczoność sądów(samodzielne doświadczanie rzeczywistości), a zaletą dogłębność i zbliżenie do prawdy.
Kształtowanie swoich opinii w oparciu o media, to wszechstronność, kosztem wątpliwości co do prawdziwości sądu i ryzyka, że niektórzy "zrobią nas w balona" i "wystrychną na dudka", że będziemy z wiarą powtarzać nieprawdziwe sądy, że staniemy się "mięsem armatnim" polityków.

Jaro - 2007-09-10, 06:08

Zygmunt Stary napisał/a:
Media działają na zasadzie, że decyzję o tym co jest, lub nie jest "społecznie oczekiwanym konsensusem" podejmuje redaktor naczelny "uzbrojony" w narzędzie, jakim jest sondaż.



Z tym się nie zgodzę, w większej mierze są to fakty, które wszystkie media podają w prawie niezmienionej (jedynie merytorycznie zmiany są dostrzegalne) formie.

Zygmunt Stary - 2007-09-10, 09:49

Jaro:
Czym innym jest fakt, a czym innym "fakt prasowy".
Faktem jest np: rozwiązanie sejmu, odwołanie ministrów, oraz powołanie ich na nowo.
Natomiast "atak na konstytucję", "brak konstytucyjnych ministrów", to już są "fakty prasowe", bowiem ani ja, ani Ty, ani nikt inny, ani nawet osoby kompetentne, ale zaangażowane politycznie nie potwierdzą, ani nie zaprzecza tym faktom. Liczy się tu przecież, nie siła argumentów, ale argument siły. Również za jakiś czas nikt nie będzie pamiętał o tym co się zdarzyło.
Podobnie jest z wypowiedzią Kwaśniewskiego. Faktem są jedynie słowa, które wypowiedział (zresztą też niepewnym, bo nie dysponuję jak dotąd pełną, kompletną wypowiedzią jednoznacznie przetłumaczoną i obawiam się, że taką wypowiedzią już dysponować nie będę)
Jedni będą nagłaśniać tę wypowiedź i obdarzać ją odpowiednimi epitetetami, inni będą ją pomijać i dążyć do tego, aby społeczeństwo jak najprędzej o niej zapomniało, najlepiej przez zajęcie je nowym "faktem prasowym", jakim jest rzekoma współpraca Jerzego Roberta Nowaka ze służbą bezpieczeństwa.
Ten "fakt prasowy", aby mógł znaleźć swoje potwierdzenie lub zaprzeczenie wymagałby całkowitego otwarcia i pełnej dostępności archiwów IPN, a nie jednostronnych publikacji.
W tym wypadku, jak również innych: Cimoszewicza, Gilowskiej, Wielgusa "gra się teczkami", próbując utrącić "niewygodnych". Służy temu "wiedza tajemna" dostepna niektórym i spotęgowanie jej oddziaływania przez media "odpowiednio" nagłaśniające lub wyciszające sprawę.
Wprost, Gazeta Wyborcza, TVN, Polsat, media elektroniczne, a również, co mnie bardzo dziwi i zastanawia - TVP są takimi mediami, które nie opisują, a kreują rzeczywistość.
Wyraża się to w niemal bezkrytycznym powielaniu "faktów prasowych" bez własnej krytycznej refleksji wobec tych materiałów, czego nie potrafię pojąć.
Jest to jakaś "solidarność zawodowa" funkcjonująca kosztem społeczeństwa, czy co?

Praktycznie najbardziej rzetelną ocenę rzeczywistości zdarza się spotkać na niektórych blogach i forach dyskusyjnych, programach partii, a również w fachowych i naukowych opracowaniach.

PS:
A oto najświeższy przykład:
Gdzie zacytowano poniższy fragment wypowiedzi Kubicy?
Rober Kubica napisał/a:
Nie zatrzymałem się prosto na stanowisku serwisowym, więc samochód ześlizgnął się z podnośnika gdy mechanicy wymieniali opony.
http://www.f1ultra.pl/new...,108649,40.html

Dlaczego pomija się ten fragment wypowiedzi?
Kto i dlaczego tworzy tytuły?
"Kubica: Straciłem przez długi pobyt w pit stopie"
"Mechanicy popsuli start Kubicy we Włoszech"
"Kubica znów miał kłopoty przez mechaników BMW Sauber"
Czyżby chodziło o budowanie wiarygodności niemieckich właścicieli Dziennika, po to, aby w WAŻNYCH dla Niemców sprawach "otumanić" "głupich Polaczków"?
Jedynie Życie Warszawy napisało:
"Mógł być wyżej, gdyby nie błąd naszego kierowcy przy pierwszej zmianie kół."
Powstaje pytanie, czy niemiecki wydawca, a za nim inne media w ten sposób nie służą utrwalaniu w społeczeństwie polskim fałszywych antyniemieckich stereotypów?
Owszem tak, ale nie będzie żadnym problemem przerzucić odpowiedzialność za to na "dyżurnych chłopców do bicia": Giertychów, O.Rydzyka, ks.Jankowskiego, Fotygę, Kaczyńskich itp.

Jaro - 2007-09-12, 06:07
Temat postu: Ojciec Rydzyk jeździ autem za ćwierć miliona
No a teraz będzie o tym, czym jeździ nasz główny bohater:


Cytat:

Na każde jego słowo czekają miliony ludzi w Polsce. Jest dla nich duchowym ojcem i wzorem do naśladowania. Tymczasem okazuje się, że ojcu Tadeuszowi Rydzykowi nie są obce pokusy życia doczesnego - jeździ audi A6 za ćwierć miliona złotych. Czy to się godzi, księże dyrektorze? - pyta "Fakt".

Słuchacze Radia Maryja to głównie emeryci, którym niskie świadczenia ledwo starczają "do pierwszego". Czy będą jednak oburzać się na dyrektora swojego ukochanego radia za zakup drogiego audi A6? Niekoniecznie. Jeśli przyjrzeć się wyposażeniu tego samochodu, okazuje się, że jest on niemal skrojony na miarę toruńskiego redemptorysty - pisze "Fakt".

Podróżowanie po polskich drogach jest bardzo ryzykowne. Wciąż przewodzimy w statystykach wypadków drogowych. Tak ważna dla ludzi osoba jak ojciec Rydzyk, która często kursuje między Toruniem a Częstochową, nie powinna narażać pochopnie życia. Na szczęście więc, w audi jest aż sześć poduszek powietrznych i dodatkowe kurtyny, które w razie kraksy zwiększają znacznie szanse na przeżycie - ironizuje "Fakt".

Innym udogodnieniem, na które bez wątpienia zasługuje ojciec dyrektor, jest automatyczna klimatyzacja. Czy można się dziwić, że zakonnik, przyzwyczajony do miłego chłodu kościelnych naw, nie ma ochoty się pocić za kierownicą? Niech zazdrośnicy spróbują pokierować autem w grubej sutannie, gdy temperatura na zewnątrz przekracza trzydzieści stopni - śmieje się "Fakt".

I wreszcie najważniejsze. Ojciec Tadeusz nie może pozwolić sobie, by w czasie jazdy pomylić drogę. Oczekujący na niego wierni muszą mieć pewność, że zakonnik zawsze o czasie dotrze na miejsce i wygłosi wiele krzepiących słów. I właśnie po to w audi o. Rydzyka jest system nawigacji satelitarnej, który zawsze doprowadzi kierowcę do wyznaczonego celu - żartuje "Fakt".

Źródło: dziennik.pl

lukaszz_1 - 2007-09-12, 07:34

Czy nowy samochód Pana Rydzyka ma moherową tapicerkę?
Zygmunt Stary - 2007-09-12, 08:43

To tylko pracownicy, a nie właściciele innej stacji telewizyjnej
Wojewódzki Porsche 911 356310 PLN
Urbański Porsche Cayman 218531 PLN
http://www.pudelek.pl/art...skiego_wideo/1/
Ale filozofia Kalego, to dla niektórych norma.


Przypominam, że temat dotyczy zakonnika a nie show-mena...
Jaro

Ferbik - 2007-09-12, 08:50

Zygmunt Stary, czytujesz pudelka widzę :P
Z tego co mi wiadomo Wojewódzki czy Urbański nie składali ślubowania przed Bogiem odnośnie życia w skromności. No ale zawsze mogę się mylić :P Może ojdyro nie składał takiej przysięgi... sam już nie wiem...

glizda - 2007-09-12, 08:50

Zygmuncie Stary, Wojewódzki czy Urbański to są osoby świeckie a nie duchowne!
majk-el - 2007-09-12, 13:20

Czepiacie się - przynajmniej ma chłop dobry gust. Kupił porządne audi a nie jakiegoś fiata czy daewoo :D . Widocznie była nadwyżka datków :D
Zygmunt Stary - 2007-09-12, 13:30

Jestem zaskoczony interwencją administratora w mój post.
Czyżbym swoją wypowiedzią naruszył, któryś z punktów regulaminu?
Co innego Ferbik i glizda, swoją opinię wyrazili w oddzielnych postach.
A teraz poważnie:
1. Czekam na potwierdzenie informacji z Faktu i zaprzeczenia, bądź potwierdzenia na ten temat Ojca Rydzyka jeżeli np: samochód był czyimś darem dla Ojca Dyrektora.
2. Nie uważam, że dyrektor bądź co bądź koncernu medialnego: gazeta codzienna, radio, telewizja, wydawnictwa, szkoła wyższa itp, osoba, która często z racji swoich obowiązków musi jeździć po Europie, ma jeździć maluchem, czy cienko-cienko.
3. Uważam, że skoro płacę rocznie na parlament 5 PLN, a na w/w koncern 180 PLN, a takich osób jest wystarczająco dużo, to zrozumiałe, że narzędzia do realizacji zadań podejmowanych przez ten koncern, powinny być adekwatne do tych zadań.
4.Gdyby jednak Ojciec Rydzyk jeździł np: Polonezem , to i tak byłyby komentarze w stylu:
co za obłuda, stać go na audi, a na pokaz jeździ byle czym.
5. Fakt, że dyrektorem tym jest osoba duchowna, nie ma nic do rzeczy, bo można dobrami materialnymi dysponować, pamiętając o tym, żeby nie przywiązywać się do nich, a można być bardzo przywiązanym do dóbr materialnych posiadając niewiele.

PS.
Ferbik nie wiem co to jest pudelek :shock: .
Zapuściłem w google: Urbański samochód i wcale nie o tym Urbańskim myślałem :D , ale tak wyszło...

Tomek - 2007-09-12, 22:27

Cytat:
2. Nie uważam, że dyrektor bądź co bądź koncernu medialnego: gazeta codzienna, radio, telewizja, wydawnictwa, szkoła wyższa itp, osoba, która często z racji swoich obowiązków musi jeździć po Europie, ma jeździć maluchem, czy cienko-cienko.

Przede wszystkim mówimy o ZAKONNIKU, który ŚLUBOWAŁ UBÓSTWO. Pokaż mi świeckiego dyrektora koncernu medialnego, który również ślubował ubóstwo. Po drugie mógł kupić jeden z setek różnych DOBRYCH modeli aut w granicach 70-100 tys. nie budząc takiego zgorszenia. Ale On nie może jeździć jednym z setek aut, On musi pokazać, że stać go na LUKSUS. Oczywiście jeślli to prawda to luksus ten zafundował sobie z darów ludzi... Przypominam, że wcześniej o. Rydzyk jeździł S-Klasą, nie C, nie E tylko S!
Cytat:
4.Gdyby jednak Ojciec Rydzyk jeździł np: Polonezem , to i tak byłyby komentarze w stylu:
co za obłuda, stać go na audi, a na pokaz jeździ byle czym.

Bzdura! W najgorszym wypadku nie mówiono by nic, ale sądzę, że byłby stawiany za wzór.

[ Dodano: 2007-09-12, 23:30 ]
Cytat:
5. Fakt, że dyrektorem tym jest osoba duchowna, nie ma nic do rzeczy, bo można dobrami materialnymi dysponować, pamiętając o tym, żeby nie przywiązywać się do nich, a można być bardzo przywiązanym do dóbr materialnych posiadając niewiele.

Co to znaczy nie przywiązywać się do nich? Czy to znaczy, że dzisiaj jeździ się S klasą, jutro A6 a po jutrze może Veyronem? Masz bardzo oryginalną definicję słubowania ubóstwa jak widzę.

Zygmunt Stary - 2007-09-13, 08:36

Tomek:
Przywołałeś kanoniczny termin zgorszenie. Dlatego pozwól, że go rozwinę.
Cytat:
Nie staraj się być sędzią, bo może nie zdołasz wykorzenić niesprawiedliwości lub zlękniesz się oblicza władcy i dasz zgorszenie, wbrew swej uczciwości.
(Mądrość Syracha (w) 7:6, Biblia Tysiąclecia)
Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu. Przestańmy więc wyrokować jedni o drugich.
(List do Rzymian 14:12-13a, Biblia Tysiąclecia)


Myślę, że jest wiele zgorszeń na tym świecie, a w najmniejszym stopniu jest to, kto jakie narzędzia wykorzystuje dla realizacji zadań i swego powołania.
Ciekawym jest również i to, że najbardziej tym gorszą się najwięksi gorszyciele.

Jest wszakże prawdą i to:

Cytat:
Im bliżej ktoś jest ołtarza, zwłaszcza kapłan, ale także zaangażowany katolik świecki, tym większą ma szansę pokazywać bliźnim Pana Boga. Z drugiej strony im jest bliżej, tym skuteczniej może Go zasłonić. Jednak największe dobro wyniknąć może z bacznej obserwacji świętego Piotra: gdy wierzył we własne siły, tonął we wzburzonym morzu, wypowiadał głupstwa, narażając się na najostrzejsze upomnienia ze strony Mistrza, bezsensownie chwytał za miecz, zapierał się znajomości z Jezusem. Gdy jednak uznawał pokornie swoją małość — stawał się najprawdziwszą Opoką. Szansa na zbawienie leży w naszej pokorze.


Znaczyłoby to jednak, że od Ojca Rydzyka oczekujemy już teraz świętości we wszystkim co robi...bo jest on naszym drogowskazem zbawienia...
Chyba słusznie oczekujemy...

Tomek - 2007-09-13, 08:52

Zygmunt Stary napisał/a:
Tomek:
Przywołałeś kanoniczny termin zgorszenie. Dlatego pozwól, że go rozwinę.
Cytat:
Nie staraj się być sędzią, bo może nie zdołasz wykorzenić niesprawiedliwości lub zlękniesz się oblicza władcy i dasz zgorszenie, wbrew swej uczciwości.
(Mądrość Syracha (w) 7:6, Biblia Tysiąclecia)
Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu. Przestańmy więc wyrokować jedni o drugich.
(List do Rzymian 14:12-13a, Biblia Tysiąclecia)


Myślę, że jest wiele zgorszeń na tym świecie, a w najmniejszym stopniu jest to, kto jakie narzędzia wykorzystuje dla realizacji zadań i swego powołania.
Ciekawym jest również i to, że najbardziej tym gorszą się najwięksi gorszyciele.


Cytat:

„Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. (...) Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców” (Mt 15:23)

oraz
Cytat:

Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na świat. Po tym poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, z Boga jest (1 Jana 4:1,2)


Zygmunt Stary napisał/a:
Znaczyłoby to jednak, że od Ojca Rydzyka oczekujemy już teraz świętości we wszystkim co robi...bo jest on naszym drogowskazem zbawienia...
Chyba słusznie oczekujemy...

Znaczyłoby to jednak, że oczekujemy trzymania się zasad, którym ślubował, nic więcej.[/quote]

miko 005 - 2007-09-13, 10:38

Ten temat na tym forum, o ojcu Rydzyku ma po pierwsze jak najlepsze przesłanki do tego żeby wpisać się do księgi rekordów Ginesa, pod względem zapisanych stron na Jego temat ;) .
Po drugie ……, nie nie będzie po drugie, bo to co chciałem napisać, a raczej wyrazić swój pogląd o kilku Trollach tutaj, mogło by skutkować ostrzeżeniem dla mnie ;) 8) .

W temacie o. Rydzyka wypowiadam się bardzo rzadko, ale śledzę temat i od czasu do czasu, jak już mnie poniesie to coś tam dorzucę od siebie. Na wstępie zaznaczam że jestem neutralny w temacie i nikogo ani nie popieram, ani nie ganię.
Ale tak przy okazji rozgorzałej dyskusji na temat nowiutkiego audi A6 ojca dyrektora, to trochę się pogubiłem i nie wiem o co chodzi przeciwnikom Jego osoby. Czy chodzi Wam o to że redemptorysta Rydzyk to osoba; niesamowicie przedsiębiorcza, zaradna, bystra, potrafiąca w jakiś nadprzyrodzony sposób przyciągać do siebie ludzi, mimo że na każdym kroku pokazuje, że tych samych oddanych Mu ludzi, czy jak kto woli wiernych ma głęboko w d…e?
I oto macie do Niego pretensję? Dziwne, bo przecież Wy tu wszyscy należycie do tej grupy ludzi, którzy nie daliście i na pewno nie dacie nawet jednego grosza na rzecz o. Rydzyka.
A może to nie o. dyrektor tak Was drażni, tylko prosty naród, lud, który sponsoruje wszystkie Jego zachcianki. Sponsoring, to coś co daje się z własnej woli, i tylko z takiej woli ludu ojciec Rydzyk korzysta, więc dlaczego wszystkie psy wieszane są na Nim?
Wiem, że wszystkimi takimi właśnie postami, które ukazują w złym świetle o. dyrektora chcecie skutecznie odstraszyć darczyńców, ale jak widać nie macie czegoś takiego co ma o. Rydzyk.

Atakujecie Rydzyka za audi A6, a w zasadzie za to, że nie żyje tak jak ślubował, czyli w ubóstwie. Tu mogę się zgodzić ale, rozejrzyjmy się wokół naszych najbliższych księży w parafiach, zobaczmy jakimi Oni „brykami” jeżdżą. A gdzież Im tam do o. dyrektora. To nie o. Rydzyk nam się „zwichną”, to calutki Kler został omamiony jakąś złą siłą, głównie siłą pieniądza.
A to jak sądzę już problem ludzi, którzy łożą na to wszystko. I to Oni powinni iść po rozum do głowy, przejrzeć na oczy, i to do Nich powinna należeć ocena nad postępowaniem Kleru i samego o. Rydzyka. A Tym, którzy nie wysupłali ani grosika na rzecz kościoła w ogóle, pozostaje bierne przyglądanie się, a nie osąd.

Oczywiście jest jeszcze kwestia wszystkich podatników, których pieniądze w brew Ich woli idą na cele, na które Ci pierwsi nie życzą sobie żeby szły.
I tu też nie jest wina o. Rydzyka, czy Kleru, a ekip rządzących. To władza ustawodawcza powinna pójść za głosem narodu, jeśli jest taka Jego wola i zrobić wszystko żeby nikt w tym kraju nie czół się dyskryminowany, wykorzystywany, i każdy z racji swoich dochodów płacił takie podatki na jakie zasługuje.

Każdy postępuje tak, na ile pozwalają mu przepisy prawne, czy etyczne. Na te drugie nie bardzo możemy wpłynąć, ale jeśli chodzi o prawo, to zmiany tego prawa na korzyść wszystkich obywateli, możemy a nawet musimy się domagać.

Najbliższe wybory będą już sprzyjały temu, żeby każdy wybrał to co Mu będzie odpowiadało i co zagwarantuje Mu sprawiedliwe traktowanie we wszystkich sferach życia publicznego jak i prywatnego.

A wylewanie takich „gorzkich żali” na osobę o. Rydzyka w tej chwili, nie ma najmniejszego sensu, bo nie słowem a działaniem można tylko coś zmienić. Darczyńcy nie znikną, ale może pojawić się akt prawny, który sprowadzi Wszystkich do wspólnego mianownika.

Jaro - 2007-09-13, 13:36

Zygmunt Stary napisał/a:
Jestem zaskoczony interwencją administratora w mój post.
Czyżbym swoją wypowiedzią naruszył, któryś z punktów regulaminu?



Nie napisałem nigdzie, że naruszasz regulamin, zwróciłem Ci tylko uwagę w Twoim poście, że podane przez Ciebie osoby nie są osobami duchownymi lecz świeckimi, ale widzę dalej po Twoich wypowiedziach, że albo tego nie rozumiesz, albo sprytnie manipulujesz słowami - stawiam na to drugie. :?

Reszta za Tomkiem.


miko 005 napisał/a:
Atakujecie Rydzyka za audi A6, a w zasadzie za to, że nie żyje tak jak ślubował, czyli w ubóstwie. Tu mogę się zgodzić ale, rozejrzyjmy się wokół naszych najbliższych księży w parafiach, zobaczmy jakimi Oni „brykami” jeżdżą



I to właśnie krytykuję, zresztą nie tylko ja...
I żadnymi argumentami nikt nie spowoduje, że ja i mi podobni nabiorą wody w usta i nie będą tego krytycznie oceniać..
Piszesz 'atakujecie', a co niby mamy się temu biernie przyglądać i udawać, że nic się nie dzieje... :?
Miko, używaj trochę innych argumentów lub po prostu rób to co robiłeś do tej pory - przyglądaj sie temu zjawisku z boku...

Zygmunt Stary - 2007-09-13, 19:19

Tomek:
Zgadzam się z Tobą we wszystkim, a jednak mam przekonanie, a sądzę, że Ty również je podzielasz, że Ty masz, albo Ja mam fałszywy ogląd rzeczywistości. Podobnie jest zresztą w episkopacie, jedni widzą tak, a inni inaczej. Najciekawsze jednak jest to, że nie ma tu miejsca, ani na konsensus, ani na kompromis.
Obejrzałem niedawno film z 1960 "Garsoniera". Film przepięknie obrazował coś, czego współczesny człowiek już nie widzi, nie dostrzega, nie wie co to jest. Coś takiego jak suwak logarytmiczny, czy liczydło. Coś co było w powszechnym obiegu i z tego obiegu wyszło.
Chodziło o cześć kobiety.
Myślę, że w dłuższej perspektywie czasowej Twój pogląd wyprze mój, jak pieniądz gorszy, wypiera pieniądz lepszy.
To Ty i Twoje dzieci będą musiały sobie radzić w świecie, w którym niektóre wartości odejdą do lamusa, a ja na cmentarz.
Odwieczny konflikt pokoleń.
Dzisiaj świat tak przyspieszył, że w ciągu jednego pokolenia dokonuje się rewolucja w sposobie życia.
Jak przypominam sobie pozycje z jakich wychodzisz w tej dyskusji, to przypominam sobie siebie z czasów młodości. Przypominam sobie, ile czasu i wysiłku dokonało się we mnie dla "przepracowania" tamtych poglądów.
W ludziach starszych "moherach", ludziach, którzy tracili bliskich, doświadczyli i przeżyli różnorakie konflikty po których trzeba było ciężkie przewinienia wybaczać, którzy doświadczyli choroby, samowoli władzy i samotności tkwią wartości, które może kiedyś i Ty zrozumiesz. Był Kościół i była Polska.
Być może w Twoim świecie nie będzie Kościoła, nie będzie Polski, będzie mniej chorób i samowoli władzy, ale samotności, konfliktów, utraty bliskich nie zabraknie nigdy.

Tomek - 2007-09-13, 21:16

Zygmunt: proszę, nie znoszę protekcjonalnego traktowania. Szczególnie w sprawach ideologicznych.
Administrator - 2007-09-13, 22:27

Czym różni się RM od sekty?

Cytat:
Sektę, według definicji encyklopedycznej, charakteryzuje zespół wybranych cech, które często uznawane są za negatywne przez oficjalne instytucje państwowe lub religijne, m. in. autorytarne sprawowanie władzy przez przywódcę sekty, traktowanie członków sekty w sposób instrumentalny przez jej kierownictwo, łączenie celów politycznych i ekonomicznych (czerpanie korzyści materialnych z działalności sekty przez wybrane osoby lub grupy osób) z celami religijnymi lub parareligijnymi, brak samokrytycyzmu, dążenie do uniezależnienia się od uznawanych przez społeczeństwo czynników kontroli .

miko 005 - 2007-09-14, 10:01

Jaro napisał/a:
Miko, używaj trochę innych argumentów......


;) Wszystkie atuty będą mało przekonywujące dla tych, którzy już z góry wiedzą że żadne argumenty nie wpłyną na ich działania.

Jaro napisał/a:
I żadnymi argumentami nikt nie spowoduje, że ja i mi podobni nabiorą wody w usta i nie będą tego krytycznie oceniać..


Jeszcze raz w takim razie zacytuję to co napisałem posta wcześniej;

Cytat:
Każdy postępuje tak, na ile pozwalają mu przepisy prawne, czy etyczne. Na te drugie nie bardzo możemy wpłynąć, ale jeśli chodzi o prawo, to zmiany tego prawa na korzyść wszystkich obywateli, możemy a nawet musimy się domagać.

Najbliższe wybory będą już sprzyjały temu, żeby każdy wybrał to co Mu będzie odpowiadało i co zagwarantuje Mu sprawiedliwe traktowanie we wszystkich sferach życia publicznego jak i prywatnego.


Jaro, jeśli tego nie zrozumiałeś, no to cóż, dalej siedźcie nad klawiaturą i użalajcie się jak „matka nad zafajdanym dzieckiem”. A o. Rydzyk dalej będzie robił swoje.

I masz rację, w tym temacie znowu na jakiś czas zamilknę, bo skoro nie takie argumenty mogą przemówić, to innych, mądrzejszych niestety nie mam.

Jaro - 2007-09-14, 14:06

miko 005 napisał/a:
Jaro, jeśli tego nie zrozumiałeś, no to cóż, dalej siedźcie nad klawiaturą i użalajcie się jak „matka nad zafajdanym dzieckiem”.




miko, zrozumiałem to co napisałeś, jedynie Twoje argumenty są dla mnie tym, czym dla Ciebie są moje...

cogito - 2007-09-14, 20:37

Właciwie miko 005 udzielił bardzo trafnej odpowiedzi na pytanie i przedstawił chrakterystykę pana Rydzyka. Zgadzam się z tą oceną, gdyż uważam, że jest obiektywna.
I na tym można zakończyć ten temat.
W zamian proponję inny: Jak to się stało i jak do tego doszło , że ubogi zakonnik wyrósł na biznesmena ?
Warto się nad tym zastanowić, bo historia zna już podobny przypadek. Między innymi podobnie postepował Konstantyn. Rozkręcił interes pod nazwą Kościoła (przez duże "K"). Później już poszło łatwo. Jego następcy nazywali się papieżami.Padali przed nimi na kolana nawet królowie. I tak to przetrwało do dzisiaj. Tylko szkoda, że nikt poważnie się nie zastanowił jak to się stało, że tak jest.
Dlatego uważam, że warto zadać sobie to pytanie: Jak to się stało?

Zygmunt Stary - 2007-09-14, 21:28

cogito, miko 005
Cytat:
...mimo że na każdym kroku pokazuje, że tych samych oddanych Mu ludzi, czy jak kto woli wiernych ma głęboko w d…e...

Jest to teza fałszywa i nie mam pojęcia, na podstawie jakich przesłanek miko 005, tę tezę wysnuł.
Jaro napisał/a:
I to właśnie krytykuję, zresztą nie tylko ja...
I żadnymi argumentami nikt nie spowoduje, że ja i mi podobni nabiorą wody w usta i nie będą tego krytycznie oceniać..

Nie Ty jeden krytykujesz.
Cytat:
...Szczególnym niebezpieczeństwem dla wiary i zdrowych relacji międzyludzkich w Kościele jest brak jasnych zasad finansowych. Hierarcha powiedział, że "godzi się zrewidować" takie sprawy, jak wyjazdy księży na zagraniczne wycieczki, kupowanie przez niektórych z nich mieszkań jako zabezpieczenia na starość, a przede wszystkim - udział kapłanów, parafii i diecezji w spółkach przynoszących dochody. Kościół przyzwyczaił się do tego, że żyje z ofiar wiernych, jednak dzisiaj wiele się zmieniło - podkreślił.
Za niebezpieczne uznał łączenie przez księży katechezy z zarobkiem. Kościół katechizuje wiernych za darmo, a ksiądz przyjmujący ofiarę za tę posługę powinien się nią podzielić z najbiedniejszymi dziećmi - stwierdził hierarcha. - Praw ekonomii nie da się lekceważyć, ale trzeba je włączyć w logikę wiary - podkreślił. ...

Jak myślicie, który hierarcha to tak zdecydowanie to wyartykułował?
I ma rację miko 005 krytykując tych księży.
Natomiast, jak słusznie zauważa miko 005
Cytat:
A gdzież Im tam do o. dyrektora
.
a raczej do funkcji jaką on spełnia...
Cytat:
...Poważny problem polskiego Kościoła to zaniedbanie środków służących sprawnej ewangelizacji. Nie chodzi o materialne ubóstwo Kościoła w Polsce - zaznaczył hierarcha, ale powszechną inercję w wyznaczeniu celów ewangelizacyjnych i ich późniejszej realizacji. Przykład to trudności z powołaniem katolickiego dziennika i radia. Tymczasem jeden człowiek stworzył Radio Maryja i "Nasz Dziennik", jeden zakon franciszkanów - własną telewizję, a bp Edward Dajczak przez lata sam prowadził sprawę Przystanku Jezus. Polski indywidualizm przyczynia się do rozwoju osobistego wielu ludzi, ale jest jednocześnie hamulcem w realizowaniu celów wspólnych. ...

To z tego samego tekstu...
Jakikolwiek jednak flirt z dużymi pieniędzmi jest niebezbieczny dla każdej idei, tak samo flirt z dużą polityką temu nie służy, ale przedwczorajszy artykuł na pierwszej stronie "Naszego Dziennika"
Cytat:
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratura prowadzą śledztwo w sprawie nieprawidłowości finansowych w TBS "Nasz Dom" spółka z o.o. w Poznaniu w latach 2000-2001. Prezesem Rady Nadzorczej tego TBS był wówczas Jan Filip Libicki - dziś główny kandydat poznańskiego PiS do Sejmu
ABW sprawdza interesy Libickich

przekonuje mnie, że jeżeli nawet są umizgi, to tylko w jedną stronę.

PS.
Z innej beczki
Ciekawe, dlaczego wyżej podana informacja nie jest powielana przez inne media nienawistne wobec PiS, czyżby dlatego, że burzy ona poprawnie polityczną tezę, że Ojciec Rydzyk jest całkowicie oddany PiS-owi?

Ferbik - 2007-09-15, 17:23

onet napisał/a:
Brat o. Rydzyka: Tadkowi należy się limuzyna

"Fakt": Auto za 250 tys. zł? To żaden luksus! Mirosław Rydzyk broni swojego brata, dyrektora Radia Maryja, który wozi się bardzo drogą limuzyną. Ojciec Tadeusz kupił niedawno nowe Audi A6.
- Tadek musi przecież czym jeździć. Wiecie, ile on robi kilometrów po Polsce, żeby pomagać ludziom - mówi dla "Faktu" Mirosław Rydzyk. Tadeusz to młodszy brat Mirosława Rydzyka.

Pan Mirosław jest krawcem. Szyje na rozklekotanej maszynie. Żyje skromnie w niewielkim mieszkanku na poddaszu kamienicy w Olkuszu i ciągle słucha rozgłośni swojego brata Tadeusza. Co miesiąc płaci na Radio Maryja 10 zł - czytamy w "Fakcie".

- Nie mieliśmy z Tadkiem nawet butów. Te, w których chodziliśmy, miały zdarte podeszwy. Na teczki nie było nas stać, dlatego książki nosiliśmy w worku - opowiada o dzieciństwie. - Tadek wyszedł z potwornej biedy - mówi o bracie. Panu Mirosławowi się to nie udało.

Cóż za kontrast rodzinny i poświęcenie dla brata...

Jaro - 2007-09-15, 17:44

Zygmuncie, ponieważ poddałeś edycji moją uwagę, powtarzam ją zatem, pisząc w oddzielnym poście.


Zatem, proszę raz jeszcze podawaj źródło cytowanych tekstów, z których czerpiesz informacje.


I jeszcze jedna prośba, proszę nie edytować uwag administratorów i moderatorów a jeśli będzie się to powtarzać to zablokujemy opcję edycji tekstów przez użytkowników tak już to miało miejsce w przeszłości.

Zygmunt Stary - 2007-09-15, 19:46

Jaro:
1.Byłem w trakcie modyfikowania swojego tekstu, kiedy Ty dokonałeś modyfikacji.
W czasie dokonywania modyfikacji nie miałem świadomości, że mój post został zmodyfikowany przez Ciebie. Wydaje mi się, że kulturalniej jest, kiedy wyrażasz swoje uwagi w oddzielnych postach, ingerowanie w posty zostawiając na okoliczność naruszenia regulaminu forum.
2.Nie podałem świadomie źródła cytowanego tekstu w tamtym poście, ponieważ zamierzałem to zrobić później.
3. Podaję je teraz: "Abp Michalik o problemach polskiego Kościoła" Płock, 08.11.2002

Ferbik:
Urzędnicy Ministerstwa Skarbu podali w dzisiejszych "Rozmowach niedokończonych", że po telefonie jednego ze słuchaczy Radia Maryja, Skarb Państwa odzyskał od swego dłużnika 20 milionów PLN.
Polecam po 21:30 dalszą część tej audycji.
Ów samochód pozostaje w relacji 1,25:100 wobec odzyskanej kwoty.
Bez RM nie byłoby skubania "układu" (który ponoć nie istnieje), a o którym można posłuchać tylko w tej rozgłośni.

Ferbik - 2007-09-15, 22:56

Zygmunt Stary, rozumiem że "Rozmowy niedokończone" nadawane są na falach RM? Cóż za obiektywizm...
Administrator - 2007-09-15, 23:16

Panowie chyba za starzy jesteście na przekonywanie się nawzajem kto ma rację.
Każdy ma swój punkt widzenia.

Dla Zygmunta Rydzyk to autorytet, dla mnie jest on przywódcą sekty. Każdy z nas na swój sposób ma rację.

Rydzyk szybko nie zniknie bo znalazł swoją "niszę" - starszych ludzi którzy zostali zepchnięci na margines, zniknęli z życia publicznego. Rydzyk wypełnił pustkę społeczną. Problem RM zniknie sam jeśli ktoś zaoferuje starszym ludziom jakąś perspektywę, zainteresuje się ich losem.

Pewne jest jedno - historia go rozliczy.

Jaro - 2007-09-16, 12:41

Zygmunt Stary napisał/a:
Wydaje mi się, że kulturalniej jest, kiedy wyrażasz swoje uwagi w oddzielnych postach, ingerowanie w posty zostawiając na okoliczność naruszenia regulaminu forum.



Pozwól, że te decyzje będziemy podejmować my (patrz Administracja Forum).

Twoje 'widzi mi się' ma się nijak co do wyrażenia zdania o kulturze moich uwag.


Zygmunt Stary napisał/a:
Nie podałem świadomie źródła cytowanego tekstu w tamtym poście, ponieważ zamierzałem to zrobić później.


Trochę to dziwne dla mnie... :?


To wszystko z mojej strony, powróćmy zatem do tematu, nie tworząc tu niepotrzebnych skojarzeń.

Ferbik - 2007-09-20, 07:17

wp napisał/a:
O. Rydzyk żąda przeprosin od Platformy Obywatelskiej
O. Tadeusz Rydzyk domaga się od Platformy Obywatelskiej przeprosin i zaprzestania emisji w telewizji spotu wyborczego, w którym - jak ocenia - bezprawnie wykorzystano jego wizerunek i głos oraz naruszono dobra osobiste.

List o. Rydzyka, adresowany do Komitetu Wyborczego PO, odczytano na antenie Radia Maryja.

Sprawa dotyczy jednego ze spotów PO, w którym zaprezentowano fotografię dyrektora Radia Maryja i fragment tzw. taśm Rydzyka z głośną kwestią o "czarownicy" w wersji dźwiękowej i tekstowej. Opatrzono to stwierdzeniem, że "dla PiS niektórzy są nietykalni". Zmienimy to. Każdy będzie równy wobec prawa, by żyło się lepiej. Wszystkim! - zapowiada w spocie Donald Tusk.

W związku z treścią emitowanego w telewizji spotu wyborczego przez Komitet Wyborczy Platformy Obywatelskiej, stwierdzam, że bezprawnie wykorzystano mój wizerunek, głos i naruszono moje dobra osobiste, na zasadzie art. 24 kodeksu cywilnego, żądam natychmiastowego zaprzestania tych naruszeń i wycofania spotu wyborczego z emisji telewizyjnej - napisał w liście o. Rydzyk.

Z dużym natężeniem złej woli, przewrotnie skonstruowany, przez komitet wyborczy PO, spot wyborczy zawiera zniesławiające insynuacje, twierdzenia i oceny oraz narusza mój wizerunek. Uczynienie tego na użytek kampanii wyborczej należy uznać za szczególnie szkodliwe społecznie i zmierzające do wywołania konfliktów społecznych, przez wzbudzanie niechęci i nienawiści do osoby duchownego - dodał.

Dyrektor Radia Maryja podkreślił, że pojawiający się w spocie zarzut, że stoi on ponad prawem podważa zaufanie do zgromadzenia redemptorystów, jego dzieł, prowadzonej ewangelizacji, jest również podważaniem zaufania do Kościoła Katolickiego.

Zdaniem o. Rydzyka posłużenie się w spocie nieprawdziwą i zniesławiającą informacją, że należy do ludzi "nietykalnych", wpisuje się nagonkę przeciw niemu i Radiu Maryja.

Wyrażam oburzenie i sprzeciw czynienia z mojej osoby symbolu braku równości obywateli wobec prawa i uciekania w ten sposób od rzeczywistych problemów społecznych. Zastanawia mnie też czy wypowiedź Pana Tuska mam odebrać jako groźbę? - zaznaczył.

W swoim liście o. Rydzyk, oprócz żądania natychmiastowego wycofania spotu wyborczego, domaga się przeprosin we wszystkich środkach przekazu, gdzie był on emitowany.

Zastrzegam sobie skutki prawne niniejszego pisma - przestrzegł zakonnik. (jks)


Miałem skomentować szerzej obłudę i fałsz Rydza, ale nie chce mi się rozpisywać, bo dodam tylko tyle, że najpierw stwierdził iż na taśmach to nie jego głos, a za chwilę za tenże głos każe się przepraszać.

glizda - 2007-09-20, 07:26

Ferbik napisał/a:
W swoim liście o. Rydzyk, oprócz żądania natychmiastowego wycofania spotu wyborczego, domaga się przeprosin we wszystkich środkach przekazu, gdzie był on emitowany.


taa... Pani Prezydentowej nie przeprosił a sam domaga sie przeprosin!! :evil:

Tomek - 2007-09-20, 11:11

I proszę - sam się przyznał, że to jego głos.
miko 005 - 2007-09-20, 18:47

Tomek napisał/a:
I proszę - sam się przyznał, że to jego głos.


Tomek, ojciec Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja, to jedna z największych afer IV prawicowej Rzeczpospolitej Polskiej. To tak na marginesie, wiesz czego, prawda :?: ;) :D :D

maniekl - 2007-09-20, 20:08

miko 005 napisał/a:
Tomek, ojciec Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja, to jedna z największych afer IV prawicowej Rzeczpospolitej Polskiej.
Właśnie cała prawda o aferach IVRP.
szkoda że nie pamiętacie afer SLD. :cry:

glizda - 2007-09-21, 06:59

Cytat:
Mamy wątpliwości, na kogo głosować. Ja tylko powiem: mam głosować na PiS, jedynie ma szanse coś zrobić dla Polski - mówił wczoraj rano w kazaniu o. Stanisław Kuczek, redemptorysta z Torunia.
Mszę z toruńskiego kościoła św. Józefa transmitowało Radio Maryja. O. Kuczek o wyborach mówił sporo: - Idą wybory. Ludzie mnie pytają: Ojcze, na kogo głosować. Nigdy nie powiem. Ja tylko powiem: W tej chwili mam głosować na PiS, jedynie ma szanse coś zrobić dla Polski. Inni nie mają szans. Ale to moje zdanie, wasza sprawa jest inna.

I dalej: - Natomiast co zrobicie z sumieniem, jeżeli zawiesicie dekalog, idąc z kościoła do punktu wyborczego? I tam się okazuje, że się nie liczycie ani z aborcją, bo partia, której krzyżyk postawiliście, jest za aborcją, eutanazją, małżeństwami homoseksualnymi, miękkimi narkotykami? A przecież to partie, nawet jedna jest bardzo popularna, rywalizuje z PiS, jest za tym. Jak pogodzicie to z sumieniem swoim? Czy jeszcze raz powiecie, że mieszamy się do polityki? Ale ja wołam: dlaczego ktoś zawiesił dekalog, idąc do urny? I tu jest grzech, i tu jest problem spowiedzi i poprawy.

Jeszcze we wtorek w tym samym Radiu Maryja można było usłyszeć zapewnienie, że nie będzie agitacji na antenie. - Radio Maryja nie sprzyja żadnym ugrupowaniom, nie namawia do głosowania tylko na jedną partię - mówił o. Piotr Andrukiewicz. - Proponujemy, żeby może trochę powstrzymać się od takiego agitacyjnego trochę tonu na antenie Radia Maryja.

• W środę w Radiu Maryja wystąpił wicepremier Przemysław Gosiewski. Niemal dwie godziny chwalił rząd, krytykował opozycję. - I panie premierze, jeszcze główne punkty programu PiS, mamy kampanię - dopytywał się o. Jan Król. - Dokończymy walkę z korupcją i układami. To twarda walka, ale jest potrzebna, abyśmy żyli w państwie sprawiedliwym i prawym - obiecał Przemysław Gosiewski.

źródło:gazeta.pl

Kościół nie powinien sie wtrącać w politykę... :evil:

Kamol - 2007-09-21, 19:41

Ojca Rydzyka jak i całą jego "rodzinę" można nazwać tylko w jeden sposób - SEKTA. Im szybciej zniknie tym lepiej.
Administrator - 2007-09-22, 22:13

Cytat:

Wbrew zapowiedziom na antenie Radia Maryja pojawiła się wyborcza agitacja. O. Stanisław Kuczek, redemptorysta z Torunia, w kazaniu transmitowanym na antenie radia wskazał PiS.

O. Kuczek o wyborach mówił sporo: - Idą wybory. Ludzie mnie pytają: ojcze, na kogo głosować? Nigdy nie powiem. Ja tylko powiem: w tej chwili mam głosować na PiS, jedynie ma szanse coś zrobić dla Polski. Inni nie mają szans.

cogito - 2007-09-23, 09:53

Pan Stanisław Kuczek, z zawodu ojciec (tylko kogo?), nie uprawia żadnej agitacji. To chyba jasne. Ambona jest do głoszenia słowa bożego i Kuczek właśnie to robi. Biedaczek, kończąc te kazanie, zapomniał dodać : "Oto słowo boże."
Przecież anteny RM nie używa się do polityki, ale w celu głoszenia ewangelii.

Uważam, że nic się nie stało. To taki mały "KRUCZEK".
Z drugiej strony zastanawiam się, co się jeszcze musi wydarzyć, aby naród zmądrzał. Rozbiory już mieliśmy, dwie wojny światowe, własną (prawie) też. I nadal nie nauczyliśmy się wyciągać wniosków z historii. Gorzej. Czcimy rocznice klęsk, zamiast zwycięstw.

Ech, szkoda dalej pisać.

Gregg Sparrow - 2007-10-09, 08:23

onet napisał/a:
Szkoła o. Rydzyka otrzyma fundusze od ministra środowiska


Ojciec Tadeusz Rydzyk
TVN24


"Gazeta Wyborcza": Toruńska uczelnia o. Tadeusza Rydzyka otrzyma pieniądze z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ponieważ chce kształcić specjalistów z zakresu ochrony środowiska.
Pieniądze obiecał minister środowiska Jan Szyszko (PiS), który został zaproszony do Torunia na inauguracje roku akademickiego. – Dumny jestem z tego, że mogę w tym miejscu powiedzieć, że taka inicjatywa, realizacja studiów podyplomowych w zakresie polityki ochrony środowiska – mówił Szyszko w auli WSKSiM.

- Ucieszyłem się z prośby o wsparcie. Mogę powiedzieć, że sprawa jest już prawie spełniona, ze będzie to realizowane przy wsparciu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska - dodał minister. Szyszko wskazał, że uczelnia ma kształcić specjalistów, "którzy nie posiadają żadnego obciążenia w stosunku do państw wysoko rozwiniętych" i "potrafią się obracać w środowiskach międzynarodowych".

Według "GW" pieniądze maja pochodzić z programu "Wspieranie kształcenia kadr dla potrzeb rozwoju regionalnego na kierunku gospodarka przestrzenna". Rekomendacja podpisana przez Szyszkę wpłynęła do prezesa Funduszu 5 października.


Ojdyr zawsze sobie poradzi, jak nie z funduszy europejskich, to z ministerialnych kasę wydębi.

boozy1 - 2007-10-10, 00:19

Jaro napisał/a:
To jaki jest ojciec dyrektor Rydzyk wiemy ze słyszenia.
Jedni go chwalą inni karcą, jaki jest naprawdę,

moim prywatnym zdaniem to zwykły oszołom, który się dobrze ustawił. szkoda nawet minuty ażeby rozpamiętywać jego bandyckie zachowania i brak szacunku dla innych. Na świecie jest tyle ciekawszych *żeczy, zjawisk, ludzi ( o kurcze *pisałe posta 2 minuty zmarnowałem 2 minuty swojego bezcennego czasu na "głupoty"!!!!)


*rzeczy
*pisałem

Jaro - 2007-10-10, 09:07
Temat postu: PO składa propozycję o. Rydzykowi
Cytat:
- Platforma Obywatelska zwróciła się do Telewizji Trwam i Radia Maryja z propozycją umożliwienia szefowi PO Donaldowi Tuskowi spotkania się z telewidzami i słuchaczami tych stacji - powiedział Sławomir Nowak ze sztabu wyborczego PO.


Pismo w tej sprawie adresowane jest do dyrektora o. Tadeusza Rydzyka.

We wtorek w głównym serwisie informacyjnym Radia Maryja i Telewizji Trwam poinformowano, że na razie prośby PO o debatę pojawiły się tylko w mediach. W serwisie zacytowano wtorkową wypowiedź Tuska: - "Proszę o taką możliwość, ale nie narzucam swojej osoby".

W redakcyjnym komentarzu wypomniano liderowi PO, że "niejednokrotnie obrażał Radio Maryja, jego słuchaczy oraz założyciela i dyrektora tej katolickiej rozgłośni o. Tadeusza Rydzyka. Tak było chociażby ostatnio, kiedy pomimo wielu protestów PO emitowała zmontowany wyborczy spot". Podkreślono też, że "Radio Maryja i Telewizja Trwam wcześniej nie jeden raz zapraszały go do swego studia - bez odzewu".

Źródło: onet.pl



Ciekawe co odpowie Ojciec Dyrektor :?:

Gregg Sparrow - 2007-10-20, 09:53

onet napisał/a:
Taśmy o. Rydzyka - prokuratura pominęła organizacje żydowskie


O. Tadeusz Rydzyk
TVN24


"Gazeta Wyborcza": W decyzji toruńskiej prokuratury w sprawie taśm o. Rydzyka są błędy, które pozwalają ją obalić. Wszystko teraz w rękach organizacji żydowskich lub osób tej narodowości.
Prokuratura z niejasnych przyczyn nie zaliczyła ich do kręgu pokrzywdzonych, którym przysługuje odwołanie od jej werdyktu. Decydując w sierpniu, że nie będzie śledztwa w sprawie ujawnionych przez "Wprost" nagrań wykładów o. Rydzyka dla studentów, ogłosiła, że jedyną osobą z takim statusem jest prezydent Lech Kaczyński. Jednak czynności sprawdzające, które wykonała przed wydaniem postanowienia, dotyczyły nie tylko znieważenia prezydenta, ale także osób narodowości żydowskiej. A to dlatego, że szef Radia Maryja łajał w swoich wykładach L.Kaczyńskiego za uległość wobec ich roszczeń i przychylność dla ich inicjatyw w Polsce.

- To oczywiste, że w tej sytuacji przysługuje im status pokrzywdzonych - mówi kierownik katedry prawa karnego i kryminologii oraz katedry postępowania karnego na toruńskim UMK, prof. Andrzej Marek. - Prokuratura nie dopełniła tu obowiązków - podkreśla rozmówca dziennika.
Dlaczego śledczy nie uznali Żydów za pokrzywdzonych? Zastępczyni szefa prokuratury rejonowej Toruń Centrum-Zachód, która podjęła taką decyzję, Ewa Janczur powiedziała, że "nie będzie tego komentować".

Tymczasem z jednego błędu wynika kolejny. Oskarżyciele, nie nadając osobom narodowości żydowskiej statusu pokrzywdzonych, nie powiadomili ich o werdykcie. Ponieważ ich krąg jest nieokreślony, mieli obowiązek zawiadomić ich poprzez ogłoszenie w prasie, radiu lub telewizji.

Co to oznacza? Kontrowersyjna decyzja prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawę taśm o. Rydzyka wciąż może być poddana ocenie sądu i zostać uchylona. Wystarczy tylko, aby pokrzywdzeni napisali odwołanie. - Praktycznie może zrobić to każdy, kto jest Żydem, w najgorszym scenariuszu prokuratura może więc zostać zasypana tysiącami zażaleń - komentują prawnicy.

Prof. Marek: - Najlepiej byłoby jednak, gdyby zrobiła to któraś z organizacji żydowskich, bo jej odwołanie będzie miało większą rangę. Zwłaszcza że działania prokuratury budzą zdziwienie. Przede wszystkim należało wszcząć śledztwo. Decyzja o odmowie świadczy o jej nieprofesjonalnym działaniu - ocenia w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".


No i co??? Kto rruszy Rydzyka???

mareks - 2007-10-20, 13:07

Ponieważ GW TWIERDZI W WIELU ARTYKUŁACH ŻE NA JEDNĄ Z PARTII GŁOSUJĄ SŁUCHACZE RM powyższy artykuł uważam za złamanie ciszy wyborczej.
Gregg Sparrow - 2007-10-20, 13:43

mareks napisał/a:
Ponieważ GW TWIERDZI W WIELU ARTYKUŁACH ŻE NA JEDNĄ Z PARTII GŁOSUJĄ SŁUCHACZE RM powyższy artykuł uważam za złamanie ciszy wyborczej.


Zastanów się co piszesz zanim "srzelisz jak łysy grzywką o kant kuli" :lol: :lol: :lol:
Czyli według ciebie każdy artykuł zamieszczony w Wyborczej to złamanie ciszy wyborczej??? Zamknąc Wyborczą na czas wyborów... :mrgreen:
Sprawdź najpierw na czym polega złamanie ciszy wyborczej.
Gdzie w tym artykule masz odniesienie do wyborów i agitacje na rzecz której partii tu widzisz???... Nie. Lepiej nie odpowidaj na to pytanie bo sam złamiesz cisze wyborczą :roll:

Pisanie o Rydzyku nie ma nic wspólnego z wyborami!!! On nie jest kandydatem żadnej partii więc można o nim pisać.

mareks - 2007-10-20, 14:28

Rydzyk ma coś do wyborów ale pisanie o nim nie.
Nie ośmieszaj się.

Gregg Sparrow - 2007-10-20, 14:40

mareks napisał/a:
Ponieważ GW TWIERDZI W WIELU ARTYKUŁACH ŻE NA JEDNĄ Z PARTII GŁOSUJĄ SŁUCHACZE RM powyższy artykuł uważam za złamanie ciszy wyborczej.


mareks napisał/a:
Rydzyk ma coś do wyborów ale pisanie o nim nie.
Nie ośmieszaj się.


I kto tu się ośmiesza... :roll:

mareks - 2007-10-20, 14:46

Dyżurny czy co?

[ Dodano: 2007-10-20, 16:18 ]
gregg, wklejając taki artykuł miałeś jakieś intencje czyli nie zrobiłeś tego bez powodu a w dniu dzisiejszym ludzie chcą odpocząć od tego zgiełku.

Gregg Sparrow - 2007-10-21, 10:48

Wątek o Rydzyku ma 20 stron a Ty mi zarzucasz że miałem zamiar złamać cisze wyborczą. To co zacytowałem odnosi się w całości do osoby ojdyra więc nie wciskaj kitu. A jeżeli miałes zamiar "odpocząć od tego zgiełku" to trzeba było tu nie wchodzić, nikt ci tego nie narzucał i nie zmuszał Cię żebyś tu pisał.
Uważam że pora wrócić do tematu.
Czyli "Jaki jest naprawdę ojciec Rydzyk"

Ferbik - 2007-10-29, 09:59

onet napisał/a:
O. Rydzyk: szatan uwziął się na Polskę

"Gazeta Wyborcza": Zarówno słuchacze, jak i goście występujący w Radiu Maryja nie mogą pogodzić się z wynikiem wyborów. - Boże kochany, tak żeśmy się wszyscy modlili, rozmawiali między rodzinami. I jak to się stało, nie mam pojęcia. Przecież wszyscy skreślaliśmy posłów i senatorów z listy PiS? - mówi jedna ze słuchaczek.
Ksiądz Jan z diecezji sandomierskiej stwierdził, że nie może spać po wyborach i trudno to wszystko przełknąć. - Kolejny raz człowiek się zawiódł na narodzie - dodał.

Noc z wtorku na środę. - Przepraszam, że mam taki głos, ale trochę z zaziębienia, trochę z beczenia - usprawiedliwia się Maria z Warszawy. - Wczoraj tak się popłakałam... Nie tylko młodzi taką nienawiść objawiali. Rozmawiałam ze starszymi paniami. Ludzie są tacy skołowani. Bo są wierzący, chodzą do kościoła. Zastanawiam się, co ich może łączyć z tą Platformą? - Zadecydowała frekwencja, zwłaszcza młodych ludzi, którzy zbyt łatwo ulegli propagandzie TVN 24 i innych takich mediów, które potrafiły zrobić wyciskacz łez z wyznań pani Sawickiej złapanej na wręczaniu łapówki - tłumaczy prof. Nowak w sobotniej audycji "Minął miesiąc".

O. Rydzyk, niedziela po godz. 2 nad ranem: - PiS rozjechali przez media specjaliści. Teraz niekoniecznie trzeba mieć karabiny maszynowe, żeby kogoś zabić. My tego doświadczamy na co dzień, tych wszystkich oszczerstw, pomówień. To jest walka cywilizacji i to jest w całym świecie. Czy Polska tę próbę przetrwa? To zależy od naszej mocy. Polska jest szczególną areną walki. Szatan się uwziął na Polskę, bo to jest najsilniejszy kraj katolicki w świecie - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Mohery również nie potrafią się pogodzić z przegraną, poprzez wyprane mózgi przez swojego guru. Tu dokładnie widać, że ojczulek nie miesza się do polityki i wcale nie pała nienawiścią...

Grzegorz Nowak (W) - 2007-10-29, 10:01

no cóż, każdy popiera swojego ....
Ferbik - 2007-10-29, 10:03

Grzesiu, ale nie w taki sposób! Kościół nie powinien wtrącać się do polityki w takim sensie, żeby przekonywać swoich parafian na kogo mają głosować!
Zygmunt Stary - 2007-10-29, 10:18

Ferbik:
Załóżmy, że we wszystkich kościołach, w niedzielę przed wyborami mówi się parafianom, że w zbliżających wyborach wszyscy idą głosować i skreślają określone nazwisko.
Czy w tym momencie jest naruszany jakiś przepis polskiego prawa?
To ludzie, którzy decydują się na zaangażowanie polityczne kościoła, decydują, czy sposób ten będzie to dla kościoła z korzyścią, czy ze stratą.
Nie ma żadnego prawa i nie może być żadnego prawa zabraniającego tego typu wypowiedzi, jeżeli nie chcemy nowego totalitaryzmu i powtórki ze stalinizmu.

miko 005 - 2007-10-29, 12:37

Nikt nie lubi przegrywać, to fakt. I każdy, bez wyjątku szuka „dziury w całym” po ewentualnej porażce. Dlaczego więc wieszać psy na tych „biednych” zwolennikach PiS-u ?
Trzeba, uśmiechnąć się, pokiwać z podziwem głową i….. idźmy dalej do przodu, nie dobija się przecież leżącego ;) .

A co do przełykania „gorzkich pigułek przegranej” ;) – były kiedyś inne wybory, nie koniecznie parlamentarne, prawda :?: :twisted: ;)

Karzełek - 2007-10-29, 12:54

Ferbik napisał/a:
Szatan się uwziął na Polskę

Aż się dziwię, że są w tym kraju ludzie, do których takie wypowiedzi przemawiają... :?
Ferbik napisał/a:
Kościół nie powinien wtrącać się do polityki w takim sensie, żeby przekonywać swoich parafian na kogo mają głosować!

Kościól nie powinien wtrącać się do polityki w ogóle.
Zygmunt Stary napisał/a:
Załóżmy, że we wszystkich kościołach, w niedzielę przed wyborami mówi się parafianom, że w zbliżających wyborach wszyscy idą głosować i skreślają określone nazwisko.

Lepiej żeby księża nie byli tacy uczynni.
Zygmunt Stary napisał/a:
Czy w tym momencie jest naruszany jakiś przepis polskiego prawa?

Jest to na pewno naruszenie, a wręcz łamanie etyki. Każdy człowiek ma rozum i wolną wolę, i przede wszystkim ma sumienie, i to człowiek powinien podejmować decyzję.

miko 005 - 2007-10-29, 14:28

Zygmunt Stary napisał/a:
Załóżmy, że we wszystkich kościołach, w niedzielę przed wyborami mówi się parafianom, że w zbliżających wyborach wszyscy idą głosować i skreślają określone nazwisko.
Czy w tym momencie jest naruszany jakiś przepis polskiego prawa?


Karzełek napisał/a:
Jest to na pewno naruszenie, a wręcz łamanie etyki. Każdy człowiek ma rozum i wolną wolę, i przede wszystkim ma sumienie, i to człowiek powinien podejmować decyzję.


Jeśli tak, to po co cała ta kampania wyborcza, po co politycy mówią nam na kogo „postawić”. Skoro mamy wolną wolę, swój rozum i co tam jeszcze, to choćby tysiąc kościołów mówiło nam na kogo głosować, posiadając w/w walory zrobimy i tak po swojemu. Dlatego dajcie już spokój temu zjawisku, bo momentami gubię się, kto tu wychodzi na większych „zrzędów”, ci co hołdują ojca Rydzyka i cały ten Jego „majdan”, czy ci, co im taki stan rzeczy nie odpowiada, lub nie pasuje do ich poglądów.
Dwa ludowe przysłowia na tę okoliczność ;) :razz: ;
- Żyj i daj żyć innym
- Bądź mądrzejszy i ustąp pierwszy

Gregg Sparrow - 2007-11-03, 08:55

onet napisał/a:
Pieniądze ze Skarbu Państwa na Radio Maryja?
"Super Express": Fundacja "Lux Veritatis" związana z ojcem Tadeuszem Rydzykiem chce 27 milionów ze Skarbu Państwa na... poszukiwanie i wykorzystanie wód termalnych. Może ich nie dostać, bo sprzyjający dotąd Rydzykowi urzędnicy po wyborach stali się ostrożni.
Ojciec Rydzyk chce za pomocą wód termalnych ogrzewać m.in. akademiki swojej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Już w lutym udało mu się uzyskać na ten cel 12 milionów złotych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Po pieniądze sięgnął za pomocą fundacji "Lux Veritatis", tej samej, która uzyskała koncesję dla telewizji Trwam.

Na przyznanie 12 milionów złotych dotacji dla fundacji "Lux Veritatis" zgodziła się w lutym 2007 roku - bez większych problemów - rada NFOŚiGW, w której przewagę mieli ludzie związani z PiS. Ojciec dyrektor przystąpił do poszukiwania ciepłych wód. Jakież było zdziwienie członków rady NFOŚiGW, gdy w październiku dostali z fundacji o. Tadeusza wniosek o zwiększenie dotacji o - bagatela - 15 milionów złotych. Koszty wzrosły, bo ponoć wykonawcy postanowili zmienić technologię i głębokość wiercenia. Sytuacja po wyborach zmieniła się na tyle, że w ubiegły wtorek (30 października) z porządku obrad wniosek Rydzyka spadł. Czyżby członkowie rady wyczuli, skąd dzisiaj wieją wiatry historii? - Oni teraz obawiają się, że niezbyt wnikliwie zbadali pierwszy wniosek, na podstawie którego przyznali fundacji 12 milionów złotych - mówi nasz informator. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Jak dowiedzieli się reporterzy "Super Expressu", w najbliższy wtorek (6 listopada) fundacja "Lux Veritatis" ponawia wniosek o dodatkowe pieniądze na poszukiwania i wykorzystanie wód termalnych.


Jak tu się godzić na takie rzeczy??? Lekką ręką są wydawane pieniądze na prywatny biznes ojdyra Nie po to płace podatki żeby jakiś podrzędy urzędnik wydawał je ot tak sobie na szemrane interesy!!! :evil: :evil: :evil:

Jaro - 2007-11-03, 08:59
Temat postu: Pieniądze ze Skarbu Państwa na Radio Maryja?
Jak widać Radio Maryja zajmuje się też poszukiwaniem i wykorzystaniem wód termalnych.

Kto wie, czy za kilka lat tuż obok rozgłośni nie powstanie prawdziwy kurort o wdzięcznej nazwie "Lux Veritatis Zdrój", z basenami krytymi i odkrytymi z wodą termalną o temperaturze 31 º C i zabiegami leczniczymi na miejscu...

Archdevil - 2007-11-03, 11:15

Naturalnego jacuzzi mu się zachciało, brak mi słów :?
wielunianka - 2007-11-03, 21:39

Płacę podatki i nie życzę sobie, by ojciec muchomorek wydawał moje pieniądze na rzekome poszukiwania wód termalnych. :( :( :( :( :( :( :(
miko 005 - 2007-11-04, 11:54

Cytat:
Na przyznanie 12 milionów złotych dotacji dla fundacji "Lux Veritatis" zgodziła się w lutym 2007 roku - bez większych problemów - rada NFOŚiGW, w której przewagę mieli ludzie związani z PiS.


Dlaczego pretensje w kierunku ojca Rydzyka? On, a w zasadzie fundacja złożyła wiosek, i dostali co chcieli.
Jeśli już należy kogoś „zlinczować”, to przyznających owe pieniądze, czyli NFOŚiGW.
Teraz mamy „nowe czasy”, zobaczymy na ile może liczyć fundacja "Lux Veritatis", pod innymi rządami, i obyśmy się tylko niemiło nie zdziwili, gdy prace nad źródłami termalnymi będą kontynuowane za pieniądze podatników ;) :P :shock: .

Gregg Sparrow - 2007-11-06, 22:17

miko 005, jesteś prorok jakiś czy cuś??? ;)
onet napisał/a:
Fundacja Lux Veritatis o.Tadeusza Rydzyka dostanie kolejne 15 mln zł na odwierty w poszukiwaniu wód geotermalnych w Toruniu. Decyzję w tej sprawie podjęła dziś rada nadzorcza Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska - informuje portal gazeta.pl.
Ojciec Rydzyk chce za pomocą wód termalnych ogrzewać m.in. akademiki swojej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

Już w lutym udało mu się uzyskać na ten cel 12 milionów złotych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).

Koszty wzrosły, bo ponoć wykonawcy postanowili zmienić technologię i głębokość wiercenia.



Złodziejstwo w biały dzień!!! :evil: :evil: :evil:

joner - 2007-11-06, 23:18

Nie jestem obrońcą Ojca Rdzyka ale jak już pisałem w innym temacie te pieniądze są własnie na takie projekty jak jego przeznaczone, m.in. pozyskiwanie nowych źródeł energii i każdy kto złoży odpowiedni wniosek i spełni określone warunki może je otrzymać. Myśle że wybiórcza jak zwykle przesadza tu ze swoim anty pisowskim nastawieniem i pewnie gdyby te pieniądze otrzymał np redaktor naczelny gazety to nie byłoby problemu
Gregg Sparrow - 2007-11-07, 08:45

onet napisał/a:
"Dziennik": Sukces o. Tadeusza Rydzyka, który otrzymał dodatkowe pieniądze na odwierty geotermalne, może tym razem obrócić się przeciwko niemu. Posłowie Platformy Obywatelskiej zapowiadają, że po objęciu rządów uważnie przyjrzą się tej dotacji i całej dotychczasowej działalności dyrektora Radia Maryja.
Gazeta twierdzi, że zanim doszło do wtorkowego głosowania rady nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, w wyniku którego fundacja o. Rydzyka Lux Veritatis otrzymała 15 mln zł, członkowie rady przeciwni zwiększeniu dotacji byli poddawani naciskom. "Otrzymywałem telefony i e-maile od innych członków rady Funduszu, w których starano się mnie przekonać, abym poparł wniosek. To był po prostu lobbing", powiedział "Dziennikowi" anonimowo jeden z nich.

Ponieważ wynik głosowania był niepewny, minister środowiska Jan Szyszko z PiS, który mianuje członków rady, sięgnął po bardziej drastyczne środki. Na godzinę przed głosowaniem odwołał jej członka Adama Wasiaka, który nie ukrywał, że jest przeciwnikiem zwiększenia dotacji. Zabiegi odniosły skutek, z siedmiu członków rady obecnych na spotkaniu sześciu było za, jeden wstrzymał się od głosu. Politycy Platformy Obywatelskiej zapowiadają, że nie odpuszczą twórcy jednego z największych imperiów medialnych w Polsce i skontrolują jego działalność biznesową. Twierdzą, że PiS pozwoliło mu wykonać skok na publiczną kasę. Pos. Antoni Mężydło mówi, że PO będzie pierwszą partią, która bardzo dokładnie sprawdzi finanse o. Rydzyka z całego okresu jego działalności. A Julia Pitera, która w nowym rządzie ma odpowiadać za walkę z korupcją, ujawnia, że po publikacjach "Dziennika" sprawdzi, czy przy przyznawaniu dodatkowych środków przez państwowy fundusz dla Lux Veritatis nie zostały złamane przepisy.


Widzisz tu nie chodzi tylko o złożenie wniosku...
Nareszcie ktoś mu się dobierze do tyłka... 8)

[ Dodano: 2007-11-25, 21:15 ]
onet napisał/a:
Będzie rządowa kontrola na uczelni o. Rydzyka
Skontrolowanie działalności Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej zapowiada nowa minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
– Funkcją organów państwa takich jak resort szkolnictwa wyższego jest przede wszystkim działalność kontrolna i wykorzystam ją, by sprawdzić, czy szkoła ta nie narusza prawa – mówi w wywiadzie dla "Rz" minister.

Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej jest uczelnią niepubliczną. Została utworzona 14 sierpnia 2001 r. Założycielem Uczelni jest o. Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja i Telewizji "TRWAM".

czelnia prowadzi studia z zakresu: dziennikarstwo i komunikacja społeczna, politologia oraz informatyka. Ponadto studia podyplomowe.

Do pażdziernika 2006 r. o. Rydzyk był rektorem WSKSiM. Zrezygnował z funkcji, gdyż nowe Prawo o szkolnictwie wyższym mówi, że funkcję tę może pełnić osoba posiadająca co najmniej stopień naukowy doktora. Tadeusz Rydzyk zachował jednakże tytuł Ojca Założyciela.


Najnowszy tytuł naukowy OJCIEC ZAŁOŻYCIEL :509:

Ciekawe co wyniknie z kontroli. Jak narazie Rydzyk pokazał że jest bezkarny i że ma wszystkich gdzieś.

[ Dodano: 2007-11-26, 21:20 ]
onet napisał/a:
O. Rydzyk: kontrola uczelni to zapowiedź represji


Ojciec Tadeusz Rydzyk
TVN24


Zapowiedzią represji, powrotem do najciemniejszego komunizmu i totalitaryzmem nazwał w poniedziałek o. Tadeusz Rydzyk plany kontroli Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej (WSKSiM) przedstawione przez minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbarę Kudrycką wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Redemptorysta zaapelował do słuchaczy Radia Maryja, aby wysyłali listy protestacyjne do minister Kudryckiej.

Szefowa resortu nauki i szkolnictwa wyższego w wywiadzie dla poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" zapowiedziała kontrolę toruńskiej uczelni. - Funkcją organów państwa takich jak resort szkolnictwa wyższego jest przede wszystkim działalność kontrolna i wykorzystam ją, by sprawdzić czy szkoła ta nie narusza prawa - mówiła minister. Słowa te zbulwersowały o. Rydzyka. - To jest zapowiedź represji. To jest powrót do najciemniejszego komunizmu, chociaż jakkolwiekby to się nazywało. To jest totalitaryzm. Zobaczmy co będą robić teraz - powiedział w radiu.

- Takie mówienie, że państwo jest by kontrolowało, to jest pomyłka. Państwo jest po to by pomagało. Oczywiście, wszystko zgodnie z prawem. Wszyscy obywatele mają równe prawa, tę samą godność, a nie że jedni są dobrzy, drudzy źli - dodał.

Założyciel WSKSIM podkreślił, że uczelnia działa zgodnie z prawem, kształcenie i dokumentacja są na najwyższym poziomie. - Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy pod specjalnym nadzorem, przeróżne ośrodki nas nadzorują - zaznaczył zakonnik.

Zdaniem o. Rydzyka na wypowiedź minister Kudryckiej należy patrzeć w kontekście innych wypowiedzi.

- Niedawno pani (komisarz Danuta - PAP) Huebner w przedziwny sposób odpisała pani poseł Annie Sobeckiej, która zapytała dlaczego te trudności, dlaczego UE rzekomo robi trudności w otrzymaniu dotacji dla uczelni. Takie dotacje to jest normalna sprawa. To dostają uczelnie i tak samo wystąpiliśmy, jak i inni, zresztą nie o czyjeś pieniądze, tylko o nasze pieniądze, polskie pieniądze i nie dla siebie, tylko dla polskiej młodzieży - mówił dyrektor Radia Maryja.

Redemptorysta wspomniał, że "przyjrzenie się Radiu Maryja" zapowiadali Julia Pitera i Donald Tusk, a także kandydaci do Sejmu w czasie kampanii wyborczej.

- Ja to odbieram, że jest to zapowiedź represji. To są represje. Jeszcze raz powtarzam, to są represje. I my będziemy odwoływać się, już się odwołujemy do was, do wszystkich słuchaczy Radia Maryja (...) Proszę wszystkich słuchaczy żeby łaskawie zaczęli pytać panią minister: co to ma znaczyć? Bardzo proszę, piszcie wszyscy listy, wszyscy solidaryzujący się z nami, piszcie listy do pani minister nauki i szkolnictwa wyższego - apelował o. Rydzyk.

WSKSiM powstała w 2001 r. Pierwszym rektorem WSKSiM był o. Tadeusz Rydzyk, który to stanowisko piastował do 2006 r. Obecnie na uczelni jest nazywany "ojcem założycielem" i "ojcem rektorem- założycielem".

Toruńska uczelnia prowadzi na studia licencjackie z dziennikarstwa i komunikacji społecznej, politologii, informatyki i kulturoznawstwa, a także studia drugiego stopnia z polityki społeczno-ekonomicznej oraz komunikacji i dziennikarstwa politycznego. Planuje też tzw. studia na odległość z kulturoznawstwa po angielsku.

W ostatnich miesiącach wiele kontrowersji wzbudziło umieszczenie na rządowej liście kwoty 15,3 mln dofinansowania ze środków unijnych projektu inkubatora nowoczesnych technologii w WSSiM. Z krytyką spotkało się też przyznanie fundacji Fundacji Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka pieniędzy przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska na inwestycję geotermalną, mającą zapewnić ogrzewanie WSKSIM. W lutym zatwierdzono na ten cel 27 mln zł, a w listopadzie i 15 mln zł.



No i się zaczyna... :evil:

Zygmunt Stary - 2007-12-08, 14:10

Właśnie zakończyło się bardzo udane spotkanie z okazji 16-rocznicy RM.
Oczekuję, że w najbliższym czasie nastąpi zdecydowany atak na Radio Maryja i Ojca Rydzyka.
Ten schemat powtarza się od lat po dużych i udanych uroczystościach, dlatego dziwnym by było, gdyby ten atak nie nastąpił...

Gregg Sparrow - 2007-12-08, 15:05

onet napisał/a:
Nieudana rozmowa z o. Rydzykiem - "pani przychodzi podstępnie"
Dziennikarze UWAGI! nieoczekiwanie znaleźli się w kręgu krytycznego zainteresowania mediów związanych z ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Powodem wielokrotnie powtarzanych zarzutów w serwisach informacyjnych w Radiu Maryja i Telewizji Trwam była próba porozmawiania na pokładzie samolotu z ojcem Tadeuszem Rydzykiem.
Niestety to, co dla innych jest normalne, dla dyrektora Radia Maryja jest równoznaczne z atakiem na jego osobę. Reporterów UWAGI! oskarżono, że byli agresywni, posługiwali się wyzwiskami i wulgaryzmami. Dokąd i po co leciał ojciec Tadeusz Rydzyk? Co naprawdę stało się na pokładzie samolotu lecącego do Buenos Aires?

Na warszawskim lotnisku Okęcie, kilka minut przed szóstą rano, w hali odlotów pojawił się ojciec Tadeusz Rydzyk. Jak później przyznał, ten wyjazd był tajemnicą. Może zależało mu, by nikt nie wiedział o jego locie do Frankfurtu, potem do Buenos Aires i dalej do Urugwaju, gdzie swoją siedzibę ma polonijna organizacja USOPAŁ.

- Organizacja, która nazywa się USOPAŁ, nie reprezentuje żadnej Polonii, żadnej poważnej organizacji w Ameryce Łacińskiej. To jest fikcja. Liczy sobie 20, 30 członków, którzy są przyjaciółmi, zaufanymi Kobylańskiego z różnych krajów, których on wynagradza, zaprasza. Stąd stwarza pozory, że oni reprezentują macierzyste związki w Brazylii Chile, Argentynie czy Meksyku – mówi Ryszard Schnepf, były ambasador RP w Urugwaju.

- USOPAŁ jest to atrapa założona przez Jana Kobylańskiego. Instrument jego wpływu na polskich polityków i przedstawiania siebie, jako człowieka ważnego i wpływowego – dodaje Jarosław Gugała, były ambasador RP w Urugwaju.

Prezesem USOPAŁ-u jest miliarder Jan Kobylański. Skompromitowany antysemickimi i skrajnie nacjonalistycznymi poglądami. Podejrzewany o denuncjację Żydów podczas II wojny światowej. Mimo tej przeszłości są osoby, którym zależy na utrzymywaniu kontaktów z nim.

- Polska ambasada w Buenos Aires nie ma nic przeciwko temu, aby ten człowiek, usunięty ze stanowiska konsula honorowego, był tam zapraszany i żeby brylował na salony. Facet, który publikuje faszystowskie, antysemickie, obrzydliwe teksty, jest przedstawicielem neonazistowskiej partii politycznej, jest przyjmowany w ambasadzie i przez pana ambasadora - mówi Jarosław Gugała.

Podróż do Jana Kobylańskiego była utrzymywana w wielkiej tajemnicy. Tak, jak cała działalność dyrektora Radia Maryja, który nikomu nie tłumaczy się z tego, co robi. Ucieka przed odpowiedziami a każde pytanie traktuje jak atak na siebie. Przekonaliśmy się o tym dwa lata temu.

By mieć wygodny lot, ojciec Rydzyk wykupił bilet w biznes klasie. Lot był jedyną okazją do rozmowy z ojcem Rydzykiem, który unika kontaktów z dziennikarzami spoza swoich mediów. Próbę uzyskania odpowiedzi na zasadnicze pytania podjęła reporterka UWAGI!, która wraz z ekipą wsiadła na pokład samolotu.

Ojciec Rydzyk czuł się swobodnie, zamawiał alkohole. Widać, że był w świetnym nastroju. To dobra okazja do podjęcia rozmowy.

- A ojciec to tak często krąży po świecie? – spytała reporterka UWAGI!

- Jak trzeba. Ponieważ nie myślę kiedy – wtedy, kiedy trzeba jadę. Jeszcze wczoraj nie myślałem, że polecę. Nie chciałem lecieć. To było zaplanowane, ale nie chciałem lecieć. Nie wyspałem się strasznie – mówił ojciec Tadeusz Rydzyk.

Ojciec Rydzyk nie zdradzał dokąd leci. Za to chętnie wypowiadał się na temat Polaków emigrujących za granicę.

- Przewiduję jeszcze drugą emigrację. Może nie teraz, ale niebawem. To nie jest problem Kaczyńskich. Kaczyńscy lepsi od Tuska. Nie mam wątpliwości. Proszę obserwować dalej. Po owocach poznacie – mówił ojciec.

Po krótkiej rozmowie Ojciec Rydzyk wrócił na miejsce twierdząc, że musi odpocząć. Zajął miejsce obok kobiety, z którą podróżował od samej Warszawy. Okazało się, że to posłanka do Europarlamentu, Urszula Krupa. Urszula Krupa zasiada w Parlamencie Europejskim od trzech lat. Podczas wystąpień na sesjach jest wierna Radiu Maryja, z którym jest związana od 13 lat.

Dziennikarka jeszcze raz podeszła ojca Rydzyka.

- Podeszłam do ojca w samolocie, ponieważ jest to jedyne miejsce, gdzie można z ojcem porozmawiać. Ojciec zawsze ucieka przed dziennikarzami, przed trudnymi pytaniami –wyjaśniała reporterka.

- To jest nieetyczne, jeśli pani przychodzi podstępnie. Trzeba się przedstawić – uznał ojciec Tadeusz Rydzyk.

- Ale ja nie przychodzę podstępnie. Jestem z telewizji TVN. Jestem dziennikarką.

- To dziękuję, nie rozmawiam. To nie jest przypadek, ja teraz naprawdę… To zbyt wielki przypadek, proszę wyjść!

- Czy ksiądz będzie uciekał do końca życia? Przyjdzie następny dziennikarz i znowu będzie pytał – mówiła dziennikarka.

- Proszę pani, nie kłamstwem.

- Czy pani rozumie, co to jest nagabywanie człowieka. W Parlamencie Europejskim za to się karze – stwierdziła Urszula Krupa.

- A czy wie pani, że w PE karze się również za antysemityzm?

- Pani wymyśliła sobie jakiś antysemityzm. Proszę wyjść! – powiedział Urszula Krupa.

- A to dlaczego państwo jadą do Jana Kobylańskiego? Czy to nie jest antysemita? To jest osoba oskarżona o kolaborację z Niemcami podczas II wojny światowej, o szmalcownictwo, wydawanie Żydów. Pani nie wstyd, jako posłance, jechać do takiej osoby? Tym bardziej księdzu, który reprezentuje instytucję i rzuca cień na tę instytucję? – pytała dziennikarka UWAGI!

Zdenerwowany Ojciec Rydzyk natychmiast wezwał na pomoc stewardessę. W chwili, gdy zdał sobie sprawę, że rozmawia z dziennikarką TVN, przestał pić drinki. Zaczął za to nerwowo chodzić po pokładzie samolotu. Interweniował u obsługi, zapisywał nazwiska, wykonywał telefony i straszył policją. W tej sytuacji, załoga samolotu poprosiła dziennikarzy, żeby wstrzymali się z rozmową do przylotu do Buenos Aires. Tak też zrobili.

W Buenos Aires ojciec Rydzyk z lotniska był eskortowany wprost do posiadłości Kobylańskiego w Urugwaju. Na stronach USOPAŁU pojawiły się ostrzeżenia przed dziennikarzami TVN. Jednocześnie w Polsce rozpoczęła się kampania przeciw naszej stacji.

W Urugwaju w Maldonado odbył się Kongres USOPAŁU. Po co Tadeusz Rydzyk leciał do Jana Kobylańskiego? Dlaczego ukrywał to spotkanie? Co łączy go z człowiekiem, o tak podejrzanej reputacji?


Zapewne uznasz to za atak. Ale nie obchodzi mnie to :)
Tematem wątku jest "Jaki jest naprawdę o. Rydzyk" a z tego artykułu mozna bardzo dużo wywnioskować jaki jest :)

mareks - 2007-12-08, 17:04

Nawet mocno okrojony przez TVN film pokazywał dla przeciętnego widza chamstwo młodej dziennikarki w stosunku do o.Rydzyka. I jest mi to obojętne że to był o.Rydzyk mógl być to też ktoś inny.
Gregg Sparrow - 2007-12-14, 05:38

onet napisał/a:
Mianem "rasizmu" określił ojciec Tadeusz Rydzyk ataki, jakich doświadcza, jego zdaniem, od kilku tygodni Radio Maryja. Dyrektor rozgłośni apeluje do słuchaczy o pisanie listów protestacyjnych do premiera Donalda Tuska.
- Pierwsze - pani Pitera: "od razu przypatrzymy się finansom Radia Maryja", co sugeruje, że mamy coś nie w porządku, później pani Huebner... Więc, co my jesteśmy? Jesteśmy zwierzętami, że nie mamy praw? Wraca stare, widzę, tylko że się przebrało w inne kolory i gdzie tu jest demokracja? Tu jest rasizm! - przekonywał słuchaczy ojciec Tadeusz Rydzyk, który prowadził przed północą audycję w Radiu Maryja.

O kontroli w toruńskiej uczelni
Redemptorysta przypomniał również zapowiedź minister szkolnictwa wyższego i nauki, która w jednym z wywiadów rozważała możliwość skontrolowania przez jej instytucję działalności Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

- To jest nie w porządku i żądamy przeproszenia za takie rzeczy. Od kogo jak od kogo, ale od ministra szkolnictwa wyższego i nauki; inteligencja powinna się wiązać ze szlachetnością - podkreślił o. Rydzyk.

Dyrektor toruńskiej rozgłośni zaapelował do słuchaczy i sympatyków o wsparcie.

O. Rydzyk: nie ma żartów

- Kochani, to jest bardzo potężna batalia w tej chwili i nie ma żartów. Dzisiaj tak mówią, a jutro coś inaczej: albo zniszczą w sposób bardzo brutalny, albo w aksamitnych rękawiczkach. Ten rząd chyba nie ma nic do roboty tylko zajmować się Radiem Maryja i nam przeszkadzać - przekonywał o. Rydzyk.

- Jest Radio Maryja, Telewizja Trwam, "Nasz Dziennik", Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej: nie robimy tego dla siebie. Ja muszę robić wszystko zgodnie z prawem i szukamy środków, żeby do pierwszego wytrzymać i to nie jest takie proste, by to utrzymać - zaznaczył redemptorysta.

Odwierty niezgody

Zakonnik przypomniał, że w ostatnim czasie pojawiły się informacje o próbach podważenia dotacji dla WSKSiM przyznanej przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska na poszukiwanie i eksploatację do celów energetycznych wód geotermalnych. Ojciec Tadeusz Rydzyk podkreślił, że dotacja została przyznana na ogólnych zasadach i pochodzi z istniejącego funduszu celowego, a sukces przedsięwzięcia będzie zgodny z zaleceniami Unii Europejskiej, która popiera wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii.

- Za to się nas bije i szukają jak by zerwać umowę. Jakby najczarniejszy komunizm był i jeszcze przy tym ministrowie (to) mówią. A premier: "niech redemptorysta śpi spokojnie". Cóż to, kolegą jestem? Nie byliśmy kolegami! - oburzył się ojciec Tadeusz Rydzyk.

Apel o pisanie do Donalda Tuska

- To jest oburzające, bo to ma być dla wszystkich Polaków. To, że ksiądz, to jest gorszej kategorii? Żądamy równych praw dla wszystkich a nie dyskryminacji; prosimy żeby państwo pisali do premiera rządu - zaapelował dyrektor Radia Maryja podając adres pocztowy, adres email i numer faksu do premiera Donalda Tuska.

Tezę o zorganizowanym charakterze ofensywy na Radio Maryja poparła telefonująca do studia poseł Anna Sobecka (PiS). - Jest ogromny wytworzony chaos, bo rzucili się prawie wszyscy ministrowie na Radio Maryja i na dzieła, które przy nim powstały - zauważyła parlamentarzystka.

- To musi być z przyzwoleniem lub na zlecenie szefa - podkreślił ojciec Tadeusz Rydzyk.

"Po zmianie rządu Radio Maryja jest zagrożone"

"Dziennik": Ojciec Rydzyk apeluje o ratowanie Radia Maryja. Mobilizacji słuchaczy ma służyć reaktywowanie sekretariatu SOS dla Radia Maryja, a także ostry atak na Donalda Tuska.

"Tuż po zmianie rządu Radio Maryja zostało zagrożone w swoim normalnym dotąd istnieniu" - piszą w apelu Ryszard Bender i posłanka PiS Anna Sobecka, członkowie sekretariatu SOS. Politycy zapowiadają protest na ulicach Warszawy w obronie rozgłośni. Jak przypomina "Dziennik", sojusznicy ojca Rydzyka już raz przyszli mu z pomocą - w 1999 r., gdy Radio Maryja walczyło o odnowienie koncesji, komitet zebrał 7 milionów podpisów z poparciem dla radia.

Rząd Tuska jest powściągliwy

Na razie w radiu podawany jest adres i numer faksu kancelarii premiera, by zasypać administrację rządową protestami od słuchaczy. Prof. Bender przekonuje, że premier powinien natychmiast się pokajać. - Nie zaszkodziłyby także przeprosiny i ekspiacja ze strony najwyższych kręgów rządowych - mówi "Dziennikowi".

Szef kancelarii premiera mówi, że "rząd w stosunku do Radia Maryja jest neutralny, wszyscy traktowani są jednakowo".

Ale on ma fantazję!!! Widać jak robi pranie mózgu biednym moherkom...
Ciekawe kiedy powie że Tusk jest Żydem (tak jak Kwaśniewski, Miller, Mazowiecki itd )... :mrgreen:

bob_mistrz - 2007-12-14, 07:06

gregg napisał/a:
Ale on ma fantazję!!! Widać jak robi pranie mózgu biednym moherkom...
Ciekawe kiedy powie że Tusk jest Żydem (tak jak Kwaśniewski, Miller, Mazowiecki itd )...


Tak tak Donek znowu powinien przeprosić za swój niewypażony jęzorek :!:
A tak już całkiem na serio to rydzyk (specjalnie pisze z małej litery bo to taki malutki człowieczek) na początku mnie bawił, śmieszył, później zaczął niepokoić, w końcu przerażać... Teraz uważam, że jeżeli nie rozwalić tego całego bagna w jeden pył, to przynajmniej smardzyka wysiodłać... Tak jak pis uważam za sektę to mimo wszystko do RM i Trwam pasuje to znacznie lepiej... Szkoda mi tych ludzi którzy są wpatrzeni w niego jak w obraz i nie są w stanie dojrzeć jego prawdziwych intencji...

Zastanawiam się kiedy ktoś dostanie na niego zlecenie :D :D

mareks - 2007-12-14, 11:50

Taki tekst j.w. może pisać tylko osoba chora.

[ Dodano: 2007-12-14, 11:51 ]
A co na to admin?

Jaro - 2007-12-14, 13:06

Przypominam o tym aby zachowywać ogólnie przyjęte zasady kultury i szacunku dla poglądów innych osób.


Wszystkim tym, którym nie podoba się działalność pana Rydzyka proszę o powstrzymanie emocji w nazewnictwu, porównaniach generalnie w szykanowaniu tejże osoby.

Administrator - 2007-12-14, 18:48

Zabawne - niektórzy oburzają się na czyjeś osobiste opinie na temat Rydzyka natomiast nie mają nic przeciwko kiedy ten publicznie obraża głowę państwa, żydów, czy swoich przeciwników..
Ferbik - 2007-12-14, 22:22

Bo mareks potrafi podjudzać, a Jaro właśnie dał się na to nabrać :)
mareks - 2007-12-15, 08:20

Nie oglądam TV Trwam nie słucham RM WIĘC NIE DYSKUTUJĘ NA TEMAT O.Rydzyka.
Przypuszczam że chyba prawie wszyscy którzy wypowiadają się w tym temacie nie oglądają i nie słuchają.
A propos mojego podjudzania.Głosowałem na partię PiS a nie na żadną SEKTĘ I TO MNIE OBRAŻA.

Gregg Sparrow - 2007-12-15, 08:37

onet napisał/a:
"GW": rewelacje z dokumentów Pitery - port na Wiśle dla o. Rydzyka




"Gazeta Wyborcza": w spalonym aucie Julii Pitery były dokumenty, które ukazują, jak o. Rydzyk przejmuje port na Wiśle. Papiery ocalały i trafiły do "GW". Dziennik poszedł ich śladem.
Zatoka zwana Portem Drzewnym leży pięć minut autem od centrum Torunia, w granicach miasta, a jednocześnie w plenerze. Łąki przechodzą tu w zadrzewiony cypel. Świeże powietrze, cisza.

Od kiedy nad wodą stanęły budynki Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej o. Rydzyka, do portu prowadzi nowa asfaltowa droga. O. Rydzyk pod różnymi postaciami prawnymi jest już dzierżawcą bądź współwłaścicielem wielu gruntów otaczających akwen. Chce tu stawiać boiska, przystań wodną i dom starców dla Polonusów. Do niedawna brakowało mu jednak kluczowej działki - między drogą, przystanią jachtową a plażą - relacjonuje dziennik.REKLAMA Czytaj dalej

Działka ma 1,35 ha. Kupując taki grunt na wolnym rynku, zakonnik musiałby zapłacić 2-3 mln, bo cena metra w Toruniu waha się od 150 do 250 zł.

Ziemia należy jednak do państwa reprezentowanego przez gdański Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (RZGW) i nie została nigdy oficjalnie wyceniona. Dzięki temu o. Rydzyk mógł ją pozyskać mniejszym kosztem - czytamy w gazecie.

Pierwszy wniosek o wydzierżawienie złożył w 2004 r. Gdański RZGW odmówił, bo teren leży nad wodą "w rejonie bezpośredniego zagrożenia powodziowego" i "nie jest przewidziany pod zagospodarowanie". Z tego samego powodu w 2005 r. urząd odmówił dzierżawy Yacht Klubowi Toruń, który chciał tu stawiać przystań i szkolić żeglarzy.

W październiku 2005 r. nadzór nad gospodarką wodną objął jednak - wraz z rządem PiS - minister środowiska Jan Szyszko. Rok później o. Rydzyk znów wystąpił o działkę. I Zarząd Gospodarki Wodnej przychylił się do prośby redemptorystów, znów odmawiając toruńskiemu Yacht Klubowi. Decyzję podjęto w warszawskiej centrali.

Umowę dzierżawy zawarto 23 października, trzy dni po wyborach. Czynsz - 41 tys. rocznie (3 zł za metr!) - jest wielokrotnie niższy od cen rynkowych. W Toruniu ceny zaczynają się od 15 zł.

Na początku grudnia dotyczące tej sprawy dokumenty trafiły do Julii Pitery, która pracuje w rządzie Tuska nad programem walki z korupcją w instytucjach publicznych. Schowała papiery do prywatnego samochodu, by zawieźć do biura. Wieczorem 2 grudnia ktoś podłożył ogień pod auto. Papiery ocalały - w tym tygodniu Pitera wysłała je nowemu ministrowi środowiska z prośbą o wyjaśnienie - cały tekst w "Gazecie Wyborczej".

No to już wiemy dlaczego spłonął samochód Pitery...
Czyżby koljne nadużycia ze strony tatka Rydzyka... miały zostać ukryte do czasu aż będzie za późno.
LUDZIE czy wy nie widzicie na oczy co tam się kroi ????????????????????? :evil: :evil: :evil:

Jaro - 2007-12-15, 08:41

IMHO, to przechodzi już ludzkie pojęcie co ten człowiek próbuje wymyślać...
Zygmunt Stary - 2007-12-15, 08:54

10 postów wcześniej pisałem, że zgodnie z prawidłowością, oczekuję "zdecydowanego ataku", na Ojca Rydzyka i Radio Maryja.
Jak zwykle atak z tymi "rewelacjami" zainicjowała centrala, do której należy GW.
Teraz do ataku ruszy Wprost, TVN, Polsat, a potem kolejne "gadzinówki".
Ostatecznie po wielkim "rozdmuchaniu" sprawy, okaże się po raz kolejny, że w rzeczywistości żadnej sprawy nie ma i nie było, a władze kościelne po raz kolejny nie "zrobią porządku" z ojcem Rydzykiem, przez co wykażą, że ostateczny atak należy się im właśnie...

Ten schemat jest tak czytelny....

A ciemny lud znowu to kupi!

Te "pseudoafery" służą jednemu celowi:
Obrzydzeniu młodzieży zainteresowanej rzeczywistością, wszystkiego dobra związanego z Radiem Maryja. To przede wszystkim młodzież ponosi na swojej osobowości stratę, jaką jest odrzucenie tego, co mogłoby ją uratować i wyrwać ze szponów konsumpcjonizmu, poprawności politycznej i permisywizmu.


Kolejna taka akcja po lipcu po udanych uroczystościach w Częstochowie!

Panterka - 2007-12-15, 09:03

Zygmunt Stary napisał/a:
wszystkiego dobra związanego z Radiem Maryja.
Zygmunt Stary, a moglbys napisac jakie to dobro niesie ze soba RM?
Gregg Sparrow - 2007-12-15, 09:06

Zygmunt Stary napisał/a:
10 postów wcześniej pisałem, że zgodnie z prawidłowością, oczekuję "zdecydowanego ataku", na Ojca Rydzyka i Radio Maryja.

No tak spalenie samochodu Pitery z dokumentami na temat handlu ziemią... To bardzo "zdecydowany atak" na ojdyra :)
Zygmunt Stary napisał/a:
Jak zwykle atak z tymi "rewelacjami" zainicjowała centrala, do której należy GW.
Teraz do ataku ruszy Wprost, TVN, Polsat, a potem kolejne "gadzinówki".

Jassssne bo jedynie słuszną i mającą rację jest telewizja Trwam. :)
Zygmunt Stary napisał/a:
Ten schemat jest tak czytelny....

A ciemny lud znowu to kupi!

Zgadza się ten ciemnym moherowy lud łyka wszystko co mu zafunduje Rydzyk bez przepitki.
Zygmunt Stary napisał/a:
Te "pseudoafery" służą jednemu celowi:
Obrzydzeniu młodzieży zainteresowanej rzeczywistością, wszystkiego dobra związanego z Radiem Maryja. To przede wszystkim młodzież ponosi na swojej osobowości stratę, jaką jest odrzucenie tego, co mogłoby ją uratować i wyrwać ze szponów konsumpcjonizmu, poprawności politycznej i permisywizmu.

JAkiego dobra związanego z radiem??? Gdzie tam widzisz dobro??? Wyciąganie pieniędzy staruszkom z portfeli, szerzenie antysemityzmu, homofobii, ksenofobii itd to jest dobro???
Zygmunt Stary napisał/a:
Kolejna taka akcja w lipcu po udanych uroczystościach w Częstochowie!

Jasne... znów odezwiesz się w lipcu w tym temacie i napiszesz "a nie mówiłem!"

mareks - 2007-12-15, 09:07

Papiery dotknięte ręką o.Rydzyka uzyskały nadprzyrodzoną moc nie spaliły się w doszczętnie spalonym samochodzie.
Pani minister Pitera ze strachu przed tą mocą zostawiła je /papiery/ w samochodzie.

Gregg Sparrow - 2007-12-15, 09:09

Niestety, na nieszczęście Rydzyka nie spalił się cały samochód tylko jego przednia część. 8)
Ferbik - 2007-12-15, 09:12

mareks napisał/a:
Przypuszczam że chyba prawie wszyscy którzy wypowiadają się w tym temacie nie oglądają i nie słuchają.

Akurat miałem wczoraj okazję oglądać TV Trwam i po prostu zaniemówiłem, jak było tzw. ogłoszenie, które trwało około 20 minut, dotyczyło tego, jak to Tusk naobiecywał, że nie będzie się dobierał do RM, że nie pała chęcią zemsty i nienawiści, a za chwilę po wyborach ataki na RM, Pitera chce sprawdzać finanse RM, ktoś tam jeszcze prawidłowość funkcjonowania szkoły rydzykowej, jeszcze ktoś, czy umowa na geotermię została podpisana prawidłowo. Argumenty, jakie używa TV Trwam naprawdę rozłożyły mnie na łopatki. Mają pretensje, że ludzie z PO nie zwracają się o ojcu Rydzyku jako ksiądz... nie mówią ksiądz Tadeusz Rydzyk, tylko Tadeusz Rydzyk! Przecież to skandaliczne! Nawołują tam do manify, do boju, do tego, żeby ludzie się zebrali i pokazali PO, że Rydz śmigły ma armię.

mareks - 2007-12-15, 09:31

Ferbik,to Ty chyba jesteś masochistą bo ja jak czegoś nie lubię to nie oglądam i nie słucham po prostu szkoda mi na to czasu. :)
Ferbik - 2007-12-15, 10:53

mareks, nie to nie masochizm :) Po prostu przeglądałem kanały w przerwach na reklamy i tak mi się rzuciło polityczne ogłoszenie :)
Zygmunt Stary - 2007-12-15, 11:22

Panterka:
Myślę, że kiedy prześledzisz moje posty w tym temacie, znajdziesz odpowiedź.
Tym niemniej przypomnę wobec ataków gregga...

Ratowanie polskiej klasycznej i chrześcijańskiej kultury, patriotyzmu i myślenia zgodnego z rzeczywistością, wobec lewackiej ideologii postmodernizmu, konsumpcjonizmu i poprawności politycznej, socjotechnice mediów, czyli nowemu totalitaryzmowi "miażdżącemu mózgi" młodzieży, który szerzy się pod pozorem "demokracji".
Nowomowa gregga "szerzenie antysemityzmu, homofobii, ksenofobii " czyli słowa "wytrychy", jakże podobne do komunistycznej nowomowy "extrema", "pachołki zachodu", "zaplute karły reakcji" nie oznaczają praktycznie nic, natomiast są batem na "nieprawomyślnych", nie poddających się lewackiej ideologii.

bob_mistrz - 2007-12-15, 11:31

Zygmunt Stary i właśnie przez takie poglądy ludzi jak twoje jestem coraz bardziej przerażony... Ja w domu mam 3 katolików (oczywiście moim zdaniem) i oni odcinają się w sposób zdecydowany od działalności ojdyra... Powiedz mi jakie pozytywy wypływają z jego nauki poprzez:
gregg napisał/a:
Wyciąganie pieniędzy staruszkom z portfeli, szerzenie antysemityzmu, homofobii, ksenofobii
To jest przerażające, że w XXI wieku mają miejsce takie działania, nazwałbym je po imieniu ale ktoś się może obrazić, mimo iż o Rydzyku i jego polityce nie ma fioletowego pojęcia, ale obraża się bo JA to napisałem a że ma do mnie jakieś ale to się rzuca...
Zygmunt Stary - 2007-12-15, 11:35

gregg napisał/a:
No tak spalenie samochodu Pitery z dokumentami na temat handlu ziemią...


Zawsze musi być jakiś "pretekst". Zobaczymy za 3 tygodnie, jak jazgot medialny ucichnie, co faktycznie się zdarzyło i będzie tak jak ostatnio. Zamiast potępienia za podsłuchy tych, którzy nagrywają prywatne opinie n/t Magdaleny Środy "wrobi" się Ojca Rydzyka w obrażanie Prezydentowej, a niektórzy bezmózgowi forumowicze piszą o obrażaniu Głowy Państwa (w sytuacji, gdy rząd PO robi to niemal systematycznie, obniżając autorytet państwa).
Nadal w świadomości bezmózgowców funkcjonuje wiara w mitycznego "maybacha" i "o to chodzi", jak mówił Goebels: plujcie, plujcie a zawsze coś zostanie...

[ Dodano: 2007-12-15, 11:47 ]
Radio Maryja ani Ojciec Rydzyk nie boją się rzeczywistości, ani prokuratury, ani sądów świeckich, czy kościelnych. Może zniszczyć ich tylko IGNORANCJA, ta sama, która panowała w faszystowskich Niemczech i która wbrew rzeczywistości, dla poklasku czyniła ZŁO!

Administrator - 2007-12-15, 12:06

Fanatyzm religijny i ślepa wiara w słowa "sług Bożych" żadnej religii nie wychodzi na dobre.

Jestem przerażony zachowanie starszych ludzi słuchających tego radia. Nie tak dawno temu "z bara" potraktowała mnie babcia w moherze na poczcie, bo podeszłem do okienka przy którym nikt nie stał (ona stała jako trzecia 2 okienka dalej) i na dodatek zwymyślała mnie nawiązując do RM . Zatkało mnie po prostu. Skąd w tych ludziach tyle agresji!

Zygmunt obejrzyj to i zobacz co RM robi z ludźmi:

http://www.youtube.com/wa...feature=related

http://www.youtube.com/wa...feature=related

http://www.youtube.com/wa...feature=related

http://www.youtube.com/wa...zpc.pl/b/204402

http://www.youtube.com/wa...zpc.pl/b/204402

Jedyne pocieszenie jest takie że Rydzykowi z roku na rok ubywa wyznawców w drodze selekcji naturalnej.

Zygmunt Stary - 2007-12-15, 13:43

Administrator:
To nie są żadne nowe rzeczy. Znam te obrazki.
Postawa "walki" jest pewnym efektem ubocznym, dostrzegania zagrożenia podstawowych dóbr, jakie niesie ekspansja lewackiej ideologii, co znakomicie przedstawił Sthur strzalem z procy w filmie "Pogoda na jutro".
Człowiek "spacyfikowany" nie jest zdolny się bronić i może jedynie, podobnie jak ja dzisiaj, po podpisaniu "traktatu reformującego", czuć się głęboko przybity i zniechęcony.
"Wyzwoleniem" z tego stanu jest również agresja, czasami kierowana w niewłaściwym kierunku, jak to miało miejsce w Twoim przypadku.
Zdecydowanie jednak u starszych słabych ludzi, o ich sile witalnej, bardziej świadczy niepohamowana agresja, niż apatia.
A fanatycznym zaślepieniem, raczej bym określił nieuzasadnioną nienawiść do Ojca Rydzyka i Jego dzieł.

Dominika - 2007-12-15, 14:11

Cytat:
A fanatycznym zaślepieniem, raczej bym określił nieuzasadnioną nienawiść do Ojca Rydzyka i Jego dzieł.

Tak z ciekawości zapytam - jakie dzieła?
Jeśli jest ich za dużo- ograniczmy się do 3. :wink:

dawid - 2007-12-15, 14:33

Zygmunt Stary napisał/a:
Radio Maryja ani Ojciec Rydzyk nie boją się rzeczywistości, ani prokuratury, ani sądów świeckich, czy kościelnych


Jeżeli nie ma nic do ukrycia, to po co ta nagonka na rząd i media przez Rydzyka?

Skoro jest taki czysty to niech śpi spokojnie i sam bez żadnych nakazów udostępni swoje księgi finansowe.
PS I niech go wreszcie ktoś rozliczy ze zbiórki pieniędzy na Stocznie Gdańską.
Przecież on się śmieje wszystkim w twarz i ma to głęboko w d..pie :evil:

Zygmunt Stary - 2007-12-15, 14:41

Cytat:
W teorii języka zwraca się uwagę na wypowiedzi, które zawierają ukryte założenie. Jeżeli zapytam sąsiada: ile razy pan kradł?, to sugeruję, że sąsiad w ogóle kradnie. Jeżeli zapytam: skąd pan wrócił?, to sugeruję, że gdzieś był poza domem. Jeżeli powiem, że tym razem w niedzielę pójdę do kościoła, to sugeruję, że zazwyczaj w niedzielę do kościoła nie chodzę. Tego typu triki i jeszcze inne stosuje premier Tusk. Posłuchajmy, co mówił: "Jeżeli się okaże, że pieniądze, jakie otrzymał ojciec Tadeusz Ryzyk na biznes, który prowadzi, były przyznane niezgodnie z regułami gry, odpowiedzialność za to powinien ponieść urzędnik, który taką decyzję podjął, a nie ojciec Rydzyk". Koniec cytatu.
Niby nic, a jednak. Mamy tu nie jeden, ale całą paletę chwytów sofistycznych, trików. Gdzie on się tego nauczył? Przede wszystkim nie ojciec Tadeusz Rydzyk otrzymał pieniądze, tylko otrzymała je Fundacja "Lux Veritatis". Nie jest to żaden biznes, z którego duchowny będzie ciągnął dla siebie zyski czy Fundacja, lecz chodzi o tańszy i ekologiczny sposób ogrzewania akademików, w których mieszkają ludzie, studenci.
Było już wielokrotnie powtarzane, również na konferencjach prasowych transmitowanych przez media, jak ostrym procedurom prawnym poddawany był wniosek ze strony Fundacji. Procedury prawne to nie są reguły gry, bo reguły gry są w sporcie, a prawo normuje zakres tego, co wolno lub nie wolno ze względu na realne dobro lub zło.
Nie chodzi tu o groźbę ukarania urzędnika, ale o zablokowanie legalnie przyznanych funduszy. Proszę popatrzeć, ilu manipulacji dokonał premier rządu w jednym tylko zdaniu, to zdanie można będzie zgłosić do Księgi Rekordów Guinnessa, ale czy tak może wypowiadać się premier, czy to jest poważne?
http://www.naszdziennik.p...215&id=po21.txt

Dominika:
1. Radio Maryja - radio ogólnopolskie
http://www.radiomaryja.pl/
2. Telewizja Trwam
http://www.tv-trwam.pl/
3. Nasz Dziennik - dziennik ogólnopolski
http://www.naszdziennik.pl/
4. Fundacja Nasza Przyszłość - wydawnictwo i księgarnia internetowa
http://www.fnp.pl/main_joomla/
5. Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej
http://www.wsksim.edu.pl/
6. Fundacja Lux Veritatis - wyawnictwa multimedialna
http://www.luxveritatis.pl/
7. Fundacja Servire Veritati - naukowy instytut edukacji narodowej,
http://www.ien.pl/
Ale to jeszcze nie wszysko.
Dziełem życia Ojca Rydzyka jest Centrum Polonia in Tertio Millenio
Więcej na ten temat:
http://www.kmdm.net/komen...cfd638167c5273c
To w związku z tym Centrum, z tymi śmiałymi planami całościowego potraktowania problematyki ewangelizacyjnej, edukacyjnej, kontemplacyjnej i charytatywnej i patriotycznej tyle zawiści, zapiekłej nienawiści.

Jaro - 2007-12-15, 16:17

Zygmunt Stary napisał/a:
A fanatycznym zaślepieniem, raczej bym określił nieuzasadnioną nienawiść do Ojca Rydzyka i Jego dzieł.



Zygmunt, stwierdzam, że jesteś na tyle zdominowany przez RM i jego wyznawców, że zatraciłeś już zupełnie poczucie rzeczywistości...

IMHO, to już jest typowy objaw fanatyzmu.

red - 2007-12-15, 16:45

Jak jest czysty tak jak mówi to niech sie rozliczy, pokaże na co poszła kasa i ok. Nikt nie może byc poza prawem. Jesli kontrole nic nie wykażą to niech dalej robi wode z mózgu swoim fanatykom.
Alleluja i do przodu :D

bob_mistrz - 2007-12-15, 18:52

Zygmunt chciałbym, żebyś ustosunkował się do tego :
Cytat:
"Wy, którzy nienawidzicie Żydów tak bardzo. Dlaczego zaadoptowaliście ich religię."
Fryderyk Nietzsche do chrześcijan-antysemitów

Czemu Rydzyk i jego wyznawcy tak nienawidzą tego narodu... dlaczego :?:

Gregg Sparrow - 2007-12-15, 19:18

onet napisał/a:
Wydając decyzję o przekazaniu na cele budowlane działki, która jest terenem zalewowym, urzędnicy przekroczyli swoje uprawnienia - tak pełnomocnik rządu do walki z korupcją Julia Pitera ocenia wydzierżawienie toruńskim Redemptorystom 1,3 ha nad brzegiem Wisły.
Pitera dodała, że sprawę zbada Ministerstwo Ochrony Środowiska. - Jeśli te wszystkie dokumenty zostały wydane z naruszeniem prawa, muszą zostać uchylone - to nie jest takie skomplikowane - powiedziała.

Jak napisała "Gazeta Wyborcza" należącą do państwa działka została wydzierżawiona na 30 lat z przeznaczeniem na uzupełnienie infrastruktury ośrodka akademickiego (chodzi m.in. o budowę sali audiowizualnej, pomieszczenia administracyjno- edukacyjnego z zapleczem rekreacyjno-sportowym.)

Według Pitery urzędnicy, którzy wydali decyzję o dzierżawie wiedząc, że na działce będącej terenem zalewowym mają powstać inwestycje budowlane, nie tylko dopuścili się przekroczenia uprawnień - mogło też dojść do narażenia interesu państwa.

- W momencie gdyby te budynki zostały wybudowane, wydarzyłaby się powódź i zabudowania uległyby zniszczeniu, a pozwolenia na budowę byłoby wydane bezprawnie, wówczas inwestor ma prawo dochodzić odszkodowania od państwa - powiedziała Pitera. Zwróciła też uwagę na aspekt, że jeżeli inwestycje przekraczają wartość gruntu, to grunt przechodzi na własność inwestora.

- To nie dzieje się automatycznie, ale w momencie gdy inwestor składa taki wniosek argumentując, że wartość inwestycji przekracza wartość gruntu, to taki wniosek musi być uwzględniony - podkreśliła Pitera.

Minister zastrzegła jednocześnie, że bardzo jej się "nie podoba" kiedy o sprawach, które są związane z pieniędzmi i majątkiem publicznym, rozmawia się w kategoriach instytucji, która to pozyskała.

- Tymczasem to jest kompletnie oderwane od o. Tadeusza Rydzyka. To jest majątek publiczny i jeżeli doszło do sprzeniewierzenia majątku publicznego to winni są urzędnicy. Obojętnie komu by tego nie załatwili, jakiemu radiu, jakiej telewizji, jakiejkolwiek instytucji - podkreśliła Pitera.

- Inną sprawa jest, czy były wywierane wpływy, krótko mówiąc czy o. Rydzyk wywierał wpływ na urzędników - czy ich zapraszał, czy w jakiś sposób naciskał, ale ja już nie jestem tego w stanie stwierdzić, chyba, że w dokumentach znajdę na to jakieś dowody - powiedziała.

"GW" napisała w sobotę, że dokumenty, "które ukazują, jak o. Rydzyk przejmuje port na Wiśle", znajdowały się w spalonym aucie Pitery.

- One były w moim samochodzie dlatego, że ja je dostałam na tzw. mieście i wiozłam do urzędu. To nie są dokumenty wyniesione z urzędu - powiedziała Pitera.

Według "GW" Zarząd Gospodarki Wodnej wydzierżawił redemptorystom działkę po 3 zł za metr kwadratowy rocznie, podczas gdy w Toruniu ceny zaczynają się od 15 zł.

Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej Mariusz Gajda zapewnił w sobotę, że działka została wydzierżawiona legalnie, redemptoryści byli jedynymi w tym czasie chętnymi do dzierżawy działki w Porcie Drzewnym, oraz że stawka, jaką płacą za dzierżawę, jest zgodna z obowiązującymi przepisami i taka jak dla dzierżawcy komercyjnego.

Gajda pytany, dlaczego zgodę na dzierżawę działki otrzymali redemptoryści, a nie toruński Yacht Klub, który też - jak napisała "Gazeta Wyborcza" - się o nią ubiegał, odpowiedział, że klub wystąpił o nią, gdy już była akceptacja wcześniejszego wniosku zakonników.

Prezes pytany był także, dlaczego składane w latach wcześniejszych wnioski o dzierżawę działki pod inwestycje, nawet takie jak budowa przystani, były odrzucane, zaś redemptoryści dostali zgodę na "wydzierżawienie na 30 lat z przeznaczeniem na uzupełnienie infrastruktury ośrodka akademickiego". Gajda poinformował, że zgodnie z wcześniejszymi, obowiązującymi do połowy zeszłego roku planami, miała być budowana kaskada dolnej Wisły i inna decyzja niż odmowna wówczas nie mogła być wydana.


Czyżby Rydzyk zamierzał zawrócić Wisłę kijem???
Zygmunt wiesz do czego służą tereny zalewowe (tylko tak naprawdę jaką pełnią rolę w systemie przeciwpowodziowym)???

Zygmunt Stary - 2007-12-15, 20:37

bob_mistrz napisał/a:
Czemu Rydzyk i jego wyznawcy tak nienawidzą tego narodu... dlaczego

Trzy posty wcześniej zacytowałem fragment wypowiedzi profesora Piotra Jaroszyńskiego, który pisze o ukrytym założeniu w pytaniu.
bob_mistrz dokonuje tej samej wielokrotnej manipulacji, którą zastosował Tusk.
1. pokazuje, że nienawidzi polskiej kultury, w której nie występuje zwracanie się do księdza po nazwisku. Rabin polski podczas wizyty Papieża w sejmie, zwrócił się "Panie Papież", czym jak sądze, zraził do siebie większość Polaków, tymczasem bob_mistrz pisze "Rydzyk", nie używając nawet skrótu ks. przez nazwiskiem. Robi to zresztą w pełni świadomie, czemu dał wyraz w jednym z poprzednich postów,
2. Urojeniem bob_mistrza i obrażeniem dużej części Polaków, jest nazwanie ich "wyznawcami Rydzyka". Niewątpliwie miał na myśli wyznawców Chrystusa, tych, którzy są przekonani, że mają w Polsce prawo do wypowiadania własnych poglądów(w tym na antenie radia), jak również dowolnie się zrzeszać (w tym w Koła Przyjaciół Radia Maryja), oraz zgodnie ze swoim przekonaniem przeznaczać na cele społeczne swoje pieniądze(np na rozwój Radia Maryja), zamiast powiedzmy: dawać na wejście na dyskotekę wnukom.
3. Nieprawdą jest, że Ojciec Rydzyk, bądź Rodzina Radia Maryja nienawidzi Żydów.
Sądzę, że istnieją w Polsce takie organizacje, które z nienawiści do Żydów czynią swój sztandar:
Polska Partia Narodowa,
Stronnictwo Narodowe,
Polskie Stowarzyszenia Nie dla Unii Europejskiej,
Stowarzyszenie Przeciwko Antypolonizmowi
oraz antysemickie media:
"Tylko Polska"
"Polonia - Pismo Patriotyczne"
"Miesięcznik Narodowy"
"Kwartalnik Narodowy"
To im dają się zwieść niektórzy Polacy, którzy potem na antenie katolickiego radia, głoszą antysemickie treści.
Media te nie mają nic wspólnego z Radiem Maryja, ani a ruchem narodowym, tym niemniej, to nie te media atakuje bob_mistrz, ale Radio Maryja, które jest medium katolickim, i ze swej natury nie jest antysemickie.
4. I jeszcze słowo "tak" w pytaniu/oskarżeniu bob_mistrz'a
"Tak", to znaczy "jak"?
Czy bardziej, niż wymienione przeze mnie antysemickie szmatławce?

Nie godzi się odpowiadać więc na tak postawione "pytanie", jak to zrobił bob_mistrz!
Zdaje się, że nieświadomie zarówno Premier, jak i bob_mistrz korzystają z pomocy tego samego "mistrza", który uchodzi za "ojca kłamstwa".

dawid - 2007-12-15, 21:25

Proponuję nie karmić trola :D
bob_mistrz - 2007-12-15, 22:53

Zygmunt piszę Rydzyk i jego wyznawcy, ponieważ Ci ludzie wierzą w Rydzyka i boga przez niego proponowanego... Nie wierzą w Boga dobrego i szlachetnego tylko w tego zaproponowanego przez Rydzyka... Piszę Rydzyk a nie ksiądz, bo dla mnie nie jest księdzem. Nie jest sługą Boga. Robi wszystko dla siebie i dla swoich korzyści... Byłbym w stanie powiedzieć mu to prosto w twarz, ale nie... nie podszedłbym do niego na odległość 10m bo jego goryle by mnie niedopuścili... Zrozum to wreszcie, że on jest złym człowiekiem taka jest smutna dla ciebie prawda, ZŁYM człowiekiem...

Sprawdź linki, które podał Administrator tam jest esencja... Słyszałeś też pewnie nagranie z wykładu Rydzyka... Nie zauważasz niczego :?: :?:
Potrafisz tylko krytykować opinie innych, zwróć uwagę na suche fakty, a te moim i wielu innych są przytłaczające...

Nie godzi Ci się odpowiadać na takie pytanie... dobrze to odpowiedz na takie... Dlaczego ks. Tadeusz Rydzk nienawidzi ludzi pochodzenia żydowskiego, wiele razy dając temu wyraz, ludzi którzy są potomkami stwórców religii, której naucza :?:

Czekam na odpowiedź...

Archdevil - 2007-12-15, 23:03

red napisał/a:
Jak jest czysty tak jak mówi to niech sie rozliczy, pokaże na co poszła kasa i ok. Nikt nie może byc poza prawem. Jesli kontrole nic nie wykażą to niech dalej robi wode z mózgu swoim fanatykom.

dawid napisał/a:
Zygmunt Stary napisał/a:
Radio Maryja ani Ojciec Rydzyk nie boją się rzeczywistości, ani prokuratury, ani sądów świeckich, czy kościelnych

Jeżeli nie ma nic do ukrycia, to po co ta nagonka na rząd i media przez Rydzyka?
Skoro jest taki czysty to niech śpi spokojnie i sam bez żadnych nakazów udostępni swoje księgi finansowe.
PS I niech go wreszcie ktoś rozliczy ze zbiórki pieniędzy na Stocznie Gdańską.
Przecież on się śmieje wszystkim w twarz i ma to głęboko w d..pie

No właśnie, po co ta nagonka? Dlaczego Zygmuncie sprytnie omijasz to pytanie? Dlaczego nie da się rozliczyć?

Zygmunt Stary - 2007-12-16, 00:35

Archdevil napisał/a:
No właśnie, po co ta nagonka? Dlaczego Zygmuncie sprytnie omijasz to pytanie? Dlaczego nie da się rozliczyć?


Na ten temat pisałem już tyle, że nie mam zamiaru się powtarzać. Wystarczy przeczytać moje poprzednie posty, ale co zrobić z tymi, którzy zawsze będą wierzyć w maybacha.

bob_mistrz
Zaklinasz rzeczywistość i wierzysz w swoje zaklęcia, albo z innych przyczyn, nie dopuszczasz do siebie prawdy.

Nie mogę odpowiedzieć na Twoje pytanie
Cytat:
Dlaczego ks. Tadeusz Rydzk nienawidzi ludzi pochodzenia żydowskiego, wiele razy dając temu wyraz, ludzi którzy są potomkami stwórców religii, której naucza ?

bo ono podobnie, jak poprzednie zawiera w sobie ukryte założenie.
Ty również nie odpowiedziałeś mi, dlaczego nie kierujesz swojej krytyki wobec antysemickich mediów, które wymieniłem.

W Radiu Maryja występowali wielokrotnie ludzie pochodzenia żydowskiego i nie sądzę, aby odczuwali, że są nienawidzeni.
bob_mistrz, ja przed kilkoma laty dowiedziałem się z Telewizji Polskiej, od oficjalnego prrzedstawiciela Izraela w Polsce, że Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki.
Byłem bardzo zdziwiony tym faktem, ale skoro tak twierdzą Żydzi, to jakie ja mam szanse, aby temu zaprzeczyć?

Ludzie narodowości żydowskiej w powojennej Polsce odgrywali główną rolę w Służbie Bezpieczeństwa: Berman, Brystygierowa i wielu innych. Świadczą o tym żródła historyczne. Tworzyli oni w komuniźmie ośrodki opiniotwórcze i do dzisiaj wielu z nich, lub ich dzieci, wpływa na kształtowanie świadomości społecznej w Polsce.
Nie zawsze ich działalność służy polskiej racji stanu. Niekiedy rozumieją polską rację stanu bardziej w interesie międzynarodowej diaspory żydowskiej, niż zgodnie z polskim narodowym interesem.
Polscy patrioci mogą mieć wiele zarzutów do Żydów wysługujących się sowieckim okupantom Polski.
Nie muszą też Polacy kochać narodu, który kształtuje w świadomości swojej młodzieży, fałszywy obraz Polski.

red - 2007-12-16, 06:12

Zygmunt Stary napisał/a:
Na ten temat pisałem już tyle, że nie mam zamiaru się powtarzać. Wystarczy przeczytać moje poprzednie posty, ale co zrobić z tymi, którzy zawsze będą wierzyć w maybacha.

Jak nie ma argumentów to zawsze można ominąć pytanie...
Zygmunt Stary napisał/a:
Nie mogę odpowiedzieć na Twoje pytanie
Cytat:
Dlaczego ks. Tadeusz Rydzk nienawidzi ludzi pochodzenia żydowskiego, wiele razy dając temu wyraz, ludzi którzy są potomkami stwórców religii, której naucza ?

bo ono podobnie, jak poprzednie zawiera w sobie ukryte założenie.

Jak wyżej - po co odpowiadać na niewygodne pytania?

Zygmunt Stary napisał/a:
Ty również nie odpowiedziałeś mi, dlaczego nie kierujesz swojej krytyki wobec antysemickich mediów, które wymieniłem.

To tak jakby drobny złodziej powiedział że on jest niewinny bo inni to kradną więcej niż on...

Zygmunt Stary napisał/a:
Ludzie narodowości żydowskiej w powojennej Polsce odgrywali główną rolę w Służbie Bezpieczeństwa: Berman, Brystygierowa i wielu innych. Świadczą o tym żródła historyczne. Tworzyli oni w komuniźmie ośrodki opiniotwórcze i do dzisiaj wielu z nich, lub ich dzieci, wpływa na kształtowanie świadomości społecznej w Polsce.
Nie zawsze ich działalność służy polskiej racji stanu. Niekiedy rozumieją polską rację stanu bardziej w interesie międzynarodowej diaspory żydowskiej, niż zgodnie z polskim narodowym interesem.
Polscy patrioci mogą mieć wiele zarzutów do Żydów wysługujących się sowieckim okupantom Polski.
Nie muszą też Polacy kochać narodu, który kształtuje w świadomości swojej młodzieży, fałszywy obraz Polski.

Taaaa.... "a u was to biją Murzynów" możnaby powiedzieć... Chociaż takiego steku bzdur to nawet nie warto komentować.

A ogólnie to chyba lepiej nie karmic trolla :D

Zygmunt Stary - 2007-12-16, 17:18

dawid napisał/a:
Proponuję nie karmić trola :D
red napisał/a:
A ogólnie to chyba lepiej nie karmic trolla :D


Piszecie o sobie ?

dawid - 2007-12-16, 18:13

Zygmunt Stary napisał/a:
dawid napisał/a:
Proponuję nie karmić trola
red napisał/a:
A ogólnie to chyba lepiej nie karmic trolla


Piszecie o sobie ?



Piszemy o TOBIE

red - 2007-12-16, 19:21

dawid napisał/a:
Zygmunt Stary napisał/a:
dawid napisał/a:
Proponuję nie karmić trola
red napisał/a:
A ogólnie to chyba lepiej nie karmic trolla


Piszecie o sobie ?



Piszemy o TOBIE


Dawid - szkoda klawiatury...

dawid - 2007-12-16, 19:40

Fakt
Koncze dystkusje

Zygmunt Stary - 2007-12-16, 20:54

No cóż dawid, skoro tylko tyle masz do powiedzenia, to niewątpliwie masz rację, że kończysz dyskusję.
bob_mistrz - 2007-12-16, 23:46

Dobra Zygmunt ja się z tobą pobawię dalej... na twoich zasadach...

Zygmunt Stary napisał/a:
Archdevil napisał/a:
No właśnie, po co ta nagonka? Dlaczego Zygmuncie sprytnie omijasz to pytanie? Dlaczego nie da się rozliczyć?


Na ten temat pisałem już tyle, że nie mam zamiaru się powtarzać. Wystarczy przeczytać moje poprzednie posty, ale co zrobić z tymi, którzy zawsze będą wierzyć w maybacha.


Ja przeczytałem dokładnie i nie ma tam odpowiedzi na to pytanie, więc prosiłbym albo o przytoczenie fragmentu (może jestem analfabetą wtórnym ;) ) Albo odpowiedz na pytanie...


Zygmunt Stary napisał/a:
bob_mistrz
Zaklinasz rzeczywistość i wierzysz w swoje zaklęcia, albo z innych przyczyn, nie dopuszczasz do siebie prawdy.


Masz rację bo ja jestem takim magiem, który czarodziejską pałeczką zamienia zające w słonie... Z tego co obserwuję jedyną osobą, która nie dopuszcza do siebie prawdy jesteś ty, zaślepiony i otumaniony rydzykobredniami...

Zygmunt Stary napisał/a:
Ty również nie odpowiedziałeś mi, dlaczego nie kierujesz swojej krytyki wobec antysemickich mediów, które wymieniłem.


Co to za licytacja... Ty mi nie odpowiedziałeś to ja tobie też nie... Nie dam ci samochodzika bo ty nie dałeś mi wiadereczka... Przeczytaj sobie temat wątku i masz odpowiedź...

I teraz jeszcze jedno pytanie: Czy jesteś antysemitą :?: Pytanie zadane wydaje mi się w odpowiednim dla ciebie już kanonie... bez magicznych, mistrzowskich sztuczek semantycznych...

ourson - 2007-12-16, 23:58

Artykuł, który jak sam tytuł wskazuje ma pokazać nieco inny punkt widzenia :-)

Cytat:
Inny punkt widzenia: o. Tadeusz Rydzyk wizjonerem?
Maciej Eckardt

Rydzyk bierze port”, donosi na pierwszej stronie weekendowego wydania „Gazeta Wyborcza”. Ba, w podtytule epatuje porażającymi słowami - w spalonym aucie Julii Pitery były dokumenty, które ukazują, jak o. Rydzyk przejmuje port na Wiśle. Papiery ocalały i trafiły w nasze ręce. Poszliśmy ich śladem. No i rzeczywiście poszli.

Dowiadujemy się, że sporna działka o pow. 1,35 ha zwana Portem Drzewnym leży pięć minut autem od centrum Torunia, w granicach miasta, a jednocześnie w plenerze. Łąki przechodzą tu w zadrzewiony cypel. Świeże powietrze, cisza (…). Kupując taki grunt na wolnym rynku, zakonnik musiałby zapłacić 2-3 mln, bo cena metra w Toruniu waha się od 150 do 250 zł. Przezornie organ Michnika nie dodaje, że nie ma możliwości kupienia gruntów od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej (RZGW), który w imieniu państwa sprawuje nad nimi nadzór. W grę wchodzi jedynie dzierżawa i to na terenach zalewowych, co czyni je atrakcyjnie wątpliwe. Porównywanie ich zatem do ceny gruntów miejskich jest, delikatnie mówiąc, chybione.

Dalej, z wypiekami na twarzy, dowiadujemy się, że umowa dzierżawy została zawarta 23 października, trzy dni po wyborach. Czynsz - 41 tys. rocznie (3 złote za metr!) - jest wielokrotnie niższy od cen rynkowych. W Toruniu ceny zaczynają się od 15 zł rocznie (za metr). I znowu trzeba by się żachnąć na sens porównywania cen dzierżawy terenów niezalewowych z zalewowymi, ale cóż poradzić. Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej Mariusz Gajda na specjalnie zwołanej konferencji prasowej poinformował, że redemptoryści byli jedynymi w tym czasie chętnymi do dzierżawy działki w Porcie Drzewnym, oraz że stawka, jaką płacą za dzierżawę jej, jest zgodna z obowiązującymi przepisami i taka, jak dla dzierżawcy komercyjnego. Na konferencji prasowej zbijał punkt po punkcie „argumenty” dziennikarzy “Wyborczej”, wykazując ich dziennikarską niewiedzę w zakresie prawa, procedur i terminów obowiązujących w sprawie, o której w sensacyjnym tonie napisali. Pytań w związku z tym do pana prezesa było nadzwyczaj niewiele.

W podobne tony uderzył również weekendowy „Dziennik”, o którym „Gazeta Wyborcza” pisała uroczo swego czasu „Der Dziennik”, a który w tekście „Czysty biznes ojca Rydzyka” zapowiada: Jeśli fundacja “Lux Veritatis” ojca Tadeusza Rydzyka wybuduje geotermalną elektrociepłownię, na długie lata zapewni sobie wielomilionowe zyski ze sprzedaży energii. Angażując się w uzyskanie ekologicznej energii odnawialnej, dyrektor Radia Maryja po raz kolejny potwierdził, że jest genialnym biznesmenem.

Okazuje się, że to, co w Unii Europejskiej ma zielone światło (odnawialne źródła energii), w Polsce takiego światła już nie ma, o ile stoi za tym osoba duchowna. Ba, prekursorskie działania w zakresie wód geotermalnych, w imię niepojętej złośliwości, mogą zostać utrącone i odwleczone w czasie na wiele lat, tylko dlatego, że realizuje je osoba nie lubiana przez postępowe salony i redakcje. Wskazuje na to expressis verbis Krzysztof Masiak, członek rady nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, będący również członkiem Platformy Obywatelskiej, który w wywiadzie dla „Dziennika” uczciwie mówi: Kontrowersje wzbudza nie wniosek, tylko osoba o. Rydzyka, który wywołuje zainteresowanie opinii publicznej. Gdyby odwierty geotermalne robił jakiś zwykły człowiek, nie byłoby w ogóle tematu. W momencie składania wniosku o dotacje przez “Lux Veritatis” nie było żadnych innych, na początku roku nikt w Polsce nie był zainteresowany prowadzeniem odwiertów geotermalnych, a środki czekały.

Dalej dodaje niezwykle interesującą wypowiedź: Na tym właśnie polega genialność pomysłu o. Rydzyka. Niewątpliwie ma on doskonały zmysł biznesowy. Ta elektrociepłownia zapewni mu olbrzymie dochody na długie lata. Co więcej, ponieważ Unia Europejska stawia na energię odnawialną, o. Rydzyk może liczyć stale na unijne dotacje na ten cel. O. Rydzyk okazał się człowiekiem na czasie, jak były wiceprezydent USA Al Gore, który dostał w tym roku Pokojową Nagrodę Nobla za zaangażowanie ekologiczne.

Zatem nie prekursorskość ojca Dyrektora w dziedzinie wdrażania nowoczesnych technologii budzi największe emocje, ale fakt, że może on (choć nie musi) odsprzedawać pozyskiwaną energię i czerpać z tego środki na utrzymanie swojej inwestycji. I to bardzo boli określony zestaw mediów, które karmiąc się sensacją i ratując spadające nakłady, konfabulują i „produkują” tematy, byle zatrzymać czytelnika i widza, w przeciwieństwie do o. Dyrektora. Ten, nie dość że media również posiada (prasa, radio, tv), to na dodatek potrafi wizjonersko patrzeć w przyszłość, przemieniając to patrzenie w konkret i czyn. Stało się to dla wielu żurnalistów dojmującą obsesją, i to niestety, z dnia na dzień pogłębiającą się.

Rację ma Ryszard Legutko, charakteryzując świat dziennikarski, kiedy mówi: W ostatnich latach liczba dziennikarzy gwałtownie się zmniejszyła, choć przybyło nazwisk. (…) Oprócz dziennikarzy leniuchów jest niemała liczba dziennikarzy ideologów. Najbardziej nabzdyczeni ideologicznie są dziennikarze „Gazety Wyborczej”, „Polityki”, „Newsweeka” i kilku innych pism oraz niektórych stacji telewizyjnych. Oni nie przekazują informacji. Oni walczą o Polskę światłą. Przy nich dziennikarze telewizji Trwam są wzorem bezstronności. (…) Mój stosunek do dziennikarzy był zawsze ambiwalentny. Za komuny nienawidziłem ich serdecznie, bo – jak trafnie pisał Kisiel – mieliśmy wówczas jednego dziennikarza posługującego się wieloma nazwiskami. Za wolnej Polski ten radykalny stosunek uległ zmianie, ale nie na tyle, by uznać tę grupę za szczególnie zasługującą na lubienie. Liczba dziennikarzy istotnie się zwiększyła – jest ich zdecydowanie więcej niż jeden – lecz nadal znacznie ustępuje liczbie dziennikarskich nazwisk. Nic dodać, nic ująć.

Legutko nie kończy na tym swojej charakterystyki dziennikarskiego świata i celnie dopowiada: Polscy dziennikarze mają poglądy i to jest podstawowa rzecz, która rzuca się w oczy. Te poglądy są dla nich bardzo ważne, ponieważ ukrywają lenistwo i pozwalają mniemać, że wykonują jakąś szczególną misję dla dobra Polski. Sporządzanie materiału medialnego staje się przede wszystkim okazją do udowodnienia, że nie są byle kim, lecz istotą mającą poglądy. Stąd owe materiały muszą być krytyczne, prześmiewcze, ironiczne lub lizusowskie. Prawie nigdy nie są analityczne. A ponieważ dzisiaj każdy ma poglądy, więc u większości dziennikarzy działa mechanizm mimikry.

Nie mam do dziennikarzy pretensji o to, że mają poglądy. Ma je każdy. Mam jednak do nich żal, że glajszlachtują swój zawód w imię tzw. „newsa”; że łżą w żywe oczy i konfabulują; że myślą o sobie jako kaście wybranej; że nazbyt uwierzyli, iż są czwartą władzą. Owszem, w jakimś sensie tą władzą są, tyle że niewybieralną i nieweryfikowalną w żaden demokratyczny sposób. Łżą tak samo jak politycy, adwokaci, lekarze i bankierzy. Jako osoby zaufania publicznego, są ani lepsi, ani gorsi od wyżej wymienionych. Mają jedynie znacznie większą siłę rażenia niż pozostali uczestnicy życia publicznego. Czynią z tego użytek różny - z roku na rok coraz bardziej wątpliwy moralnie. Sprowadzili zawód dziennikarza do poziomu magla, dlatego od dawna nie przejmuję się mediami, ani tym co napiszą, ani tym, co puszczą w eter. Nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia. Nie można bowiem przejmować się czymś lub traktować poważnie czegoś, co poważne nie jest.

mareks - 2007-12-17, 11:21

Już dawno miałem napisać że gdyby ktos inny wprowadzał taką inwestycję w Polsce byłby chwalony przez media /nomen omen/ pod niebiosa.
Zygmunt Stary - 2007-12-17, 11:28

gregg napisał/a:

http://www.wielun.biz/vie...er=asc&start=90
CO SIĘ STAŁO Z PIENIĘDZMI ZE ZBIÓRKI NA RATOWANIE STOCZNI???

ZS napisał/a:
Jest taki stary dowcip:
"Przed bankiem, który zbankrutował stoi grupa ludzi, a jeden z nich jest bardzo agresywny.
- Pan to musiał stracić dużo pieniędzy w tym banku? - pyta go zatroskany przechodzień.
- Panie, jakbym ja stracił pieniądze w tym banku, to myślisz, że byłbym taki spokojny...? "

No to ile gregg zainwestowałeś w obronę stoczni gdańskiej?
Bo to, co ja przeznaczyłem na ten cel, to niestety zaginęło podszas transakcji giełdowych, podczas których Twoi ludzie gregg, doprowadzili do tego, że obiecujące akcje, poprzez spekulacje nagle straciły na wartości. Jeżeli na tym skorzystałeś, to gratuluję, jeżeli tylko masz satysfakcję z tego, że tych pieniędzy nie ma Rydzyk, to cóż najedz się tą swoją satysfakcją..
Myślę, że w taki sam sposób myślą, Ci, którzy te pieniądze przekazali, a skoro nie ma poszkodowanych, to nie ma przestępstwa.

gregg napisał/a:
O ile pamietam to na świadectwach udziałowych ( takowe zbierał ojdyr) zarobiłem siedem razy więcej niż ich wartość nominalna... (z tego co pamiętam kosztowały 20złotych a ja swoje świadectwo udziałowe sprzedałem za 140) więc gadanie że się nie zarobiło z powodu spekulacji to tylko wciskanie kitu. Wystarczyło świadectwa spieniężyć i był czysty zysk. Jeżeli ktoś inwestuje pieniądze na giełdzie to liczy się z ryzykiem ich utraty. Pieniądze które ludzie wpłacali ( tu przyznam rację że nie dałem ani złotówki... hehe jakbym przewidział :twisted: ) były przeznaczone na konkretny cel. Jeżeli ktoś je użył do celu do którego nie były i je stracił to je poprostu zdefaudował.


ZS napisał/a:
Może jest jakieś stowarzyszenie poszkodowanych przez O.Rydzyka co? Może znasz jakieś namiary?
Bo skoro tak twierdzisz, to chyba wiesz?
http://www.wielun.biz/vie...r=asc&start=105

gregg przytacza artykuł
http://serwisy.gazeta.pl/...91,3170824.html

To jest odpowiedź na ten artykuł
Cytat:

Po pierwsze, komitetu nie powołał o. Rydzyk. Powołany został przez osoby uczestniczące w audycji na temat sytuacji w Stoczni Gdańskiej - kolebce "Solidarności", a inicjatorami jego powstania byli słuchacze Radia Maryja, autentycznie zatroskani o losy tej kolebki.

Komu w takim razie najbardziej zależało na sprzedaży stoczni?
- Od początku naszej współpracy za sprzedażą optowało Stowarzyszenie "Solidarni ze Stocznią Gdańską". My cały czas byliśmy za ugodą stoczni z wierzycielami.
[...]
Niestety, w tamtym czasie część działaczy "Solidarności" uczestniczyła w sprzedaży zakładów polskich...
- Taka jest prawda.


Dlaczego więc teraz mają czelność kłamać, że to Ojciec Dyrektor zdefraudował pieniądze przeznaczone na ratowanie stoczni?
- Prokuratura dwukrotnie umarzała postępowanie w sprawie pieniędzy przekazanych na ratowanie Stoczni Gdańskiej. Raz było to za rządów AWS, drugi - za rządów Millera, a trudno przecież go posądzać o jakąkolwiek życzliwość w stosunku do Ojca Dyrektora i Radia Maryja. Gdyby tylko była jakaś podstawa, żeby wszcząć postępowanie jeszcze raz, to by zostało ono na pewno przeprowadzone. Takie zażalenie o popełnieniu przestępstwa złożył do prokuratury cytowany przez "Gazetę Wyborczą" Bronisław Jachym. Otrzymał odpowiedź, że sprawa została rozpatrzona i nie ma absolutnie żadnych podstaw prawnych, żeby wszcząć proces. Sprawa została umorzona.
Od momentu przejęcia Stoczni Gdańskiej przez Stocznię Gdynia powstał problem, co zrobić z pieniędzmi zgromadzonymi na ratowanie stoczni. Na antenie Radia Maryja ogłaszano komunikat informujący darczyńców o zaistniałej całkowicie nowej sytuacji. Informowano, że darczyńcy sami powinni zdecydować o swoich pieniądzach. Każdy z darczyńców, który ma dokument potwierdzający wpłatę, mógł otrzymać zwrot zdeponowanych pieniędzy. Wielu ludzi taki zwrot otrzymało. Kolejna część osób zadeklarowała przeznaczenie swoich pieniężnych darów na inne, równie chwalebne cele, upoważniając do tego Ojca Dyrektora.
[...]
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=35


Dementi napisał/a:
Tak się składa, że jeszcze wierzę w sprawność organów ścigania i w sądy - tak więc jeśli było tam jakieś przestępstwo to dlaczego nie ma żadnej sprawy! Nie sądzisz chyba, że o. Rydzyk jest aż tak wpływowy iż może pozostawać bezkarny? Hehehe... Prawda jest taka, że gdyby były tam jakieś nieprawidłowości to ojciec dyrektor już dawno przyodziałby pasiaki. :P

ZS napisał/a:

Właściwie masz rację(gregg), że ten artykuł(GW) odpowiada na co poszły pieniądze ze zbiórki na ratowanie stoczni gdańskiej:
Poszły na wspieranie wielu bezcennych dzieł: Polonia in Tertio Millenio. I ja, który przeznaczyem świadectwa udziałowe mojej rodziny, ze swojej strony jestem wdzięczny, za takie wykorzystanie tych środków. W części przepadły na giełdzie i mówię trudno...


bob_mistrz
To chyba cała nasza dyskusja n/t pieniędzy na ratowanie stoczni. Czy chciałbyś coś dodać?
Antysemitą nie jestem(niegdyś zarzucano mi filosemityzm), jednak wobec zarzutów, że każdy Polak jest antysemitą, bo wyssał antysemityzm z mlekiem matki jestem bezradny.
Temat antysemityzmu proponuję kontynuować w wątku "Antysemiccy Żydzi" w dziale Polityka...

[ Dodano: 2007-12-17, 13:09 ]
PS.
Cytat:

Prezes KZGW poinformował także, że poprzedni dzierżawca działki Toruńskie Stowarzyszenie Żeglarskie "Szkwał" płaciło czynsz po preferencyjnej stawce 27 gr za metr, a więc o wiele niższej niż płacą redemptoryści.


http://www.naszdziennik.p...217&id=po11.txt

red - 2007-12-17, 22:28

Szkoda gadać - Zygmunt i tak wie swoje. Zawsze będzie bronił Rydzyka. Nawet jeśli Rydzyk przeprowadziłby zbiórke dla głodnych dzieci a potem z tych pieniędzy kupiłby sobie nową limuzyne to i tak ZS powie, że i tak zostaly te pieniądze dobrze wydane bo przecież "Ojciec Dyrektor musi czymś jeżdzić"...
Uważam że Kościół powinien sie zająć nauczaniem a nie robieniem dziwnych biznesów. Jak chce Rydzyk być biznesmenem to niech robi swoje interesy jako osoba świecka a nie pod płaszczykiem Kościoła. Niech zrzuci sutanne, załozy firme, płaci podatki i podlega kontroli państwa jak każdy przedsiębiorca a nie jak jakaś "pseudokościelna święta krowa".

Jaro - 2007-12-17, 22:44

red napisał/a:
Uważam że Kościół powinien sie zająć nauczaniem a nie robieniem dziwnych biznesów. Jak chce Rydzyk być biznesmenem to niech robi swoje interesy jako osoba świecka a nie pod płaszczykiem Kościoła. Niech zrzuci sutanne, załozy firme, płaci podatki i podlega kontroli państwa jak każdy przedsiębiorca a nie jak jakaś "pseudokościelna święta krowa".



Nic dodać, nic ująć.

ourson - 2007-12-17, 22:45

red, pomijając podejrzenia o "przekręty", które powinny zostać wyjaśnione, to o. Rydzyk prowadzi całkowicie legalną w świetle prawa polskiego działalność. Podlega kontrolom, prawu podatkowemu i każdemu innemu. A że prawo jest takie a nie inne to można mieć pretensje do ustawodawcy... A co do nauczania - nie da się zaprzeczyć raczej, że zarówno RM jak i TV Trwam nauczają. Prowadzenie szkoły przez zakon też nie jest niczym nowym w historii...
red - 2007-12-17, 23:14

ourson napisał/a:
red, pomijając podejrzenia o "przekręty", które powinny zostać wyjaśnione, to o. Rydzyk prowadzi całkowicie legalną w świetle prawa polskiego działalność. Podlega kontrolom, prawu podatkowemu i każdemu innemu. A że prawo jest takie a nie inne to można mieć pretensje do ustawodawcy... A co do nauczania - nie da się zaprzeczyć raczej, że zarówno RM jak i TV Trwam nauczają. Prowadzenie szkoły przez zakon też nie jest niczym nowym w historii...

Ale wokól osoby Rydzyka narosło tyle kontrowersji (być może bezpodstawnych) że powinny zostać wyjasnione. A on skoro reaguje panicznie na zapowiedzi kontroli to bardzo żle o nim świadczy i na pewno mu nie pomaga.

ourson - 2007-12-17, 23:25

red, zgadzam się, nie pomaga. Ale dokładnie tak samo jak jego reakcje są niezrozumiałe czasami, tak i niektóre ataki są wg mnie nieco przesadzone. Można nie lubić o. Rydzyka, można uważać że źle postępuje, ale takie atakowanie na oślep jest bez sensu... bo to tylko wzmacnia pozycję o. Rydzyka wśród jego słuchaczy.
red - 2007-12-17, 23:34

Pozycji Rydzyka wśród sluchaczy to nic nie jest w stanie zmniejszyć...
Mi sie nie podoba jego antysemityzm. Uważam że przedstawicielowi Kościoła w szczególności to nie wypada.

ourson - 2007-12-17, 23:44

red, pytanie czy to jest antysemityzm czy po prostu brak filosemityzmu. Bo niektóre zarzuty o antysemityzm i to nie tylko w stosunku do o. Rydzyka są po prostu śmieszne. To takie hasło-klucz na które natychmiast reaguje się negatywnie. Uważam, że w Polsce (i nie tylko) jesteśmy troszkę przewrażliwieni na tym punkcie. Jakikolwiek zarzut wobec Żydów traktowany jest jako przejaw antysemityzmu. A tak bardzo często nie jest. Można kogoś krytykować nie będąc wrogo nastawionym...
To jest trochę tak jak z brakiem rozróżnienia pojęć tolerancja i aprobata. Często mówi się o osobach nie aprobujących np. sposobu życia gejów, że są nietolerancyjni. Otóż ci ludzie w ogromnej większości są tolerancyjni. Tyle tylko, że tolerancja nie oznacza aprobaty. Tolerancja jest jedynie pewną zgodą na takie a nie inne zachowania przy braku aprobaty. I tak jak nie każdy wypowiadający się przeciwko legalizacji związków homoseksualnych jest homofobem, tak samo nie każdy kto krytykuje Żydów jest antysemitą. bo to dość odległe jednak postawy.

Zygmunt Stary - 2007-12-18, 01:28

red napisał/a:
wokól osoby Rydzyka narosło tyle kontrowersji (być może bezpodstawnych(sic! ZS))


ourson napisał/a:
takie atakowanie na oślep jest bezsensu... bo to tylko wzmacnia pozycję o. Rydzyka wśród jego słuchaczy.


red napisał/a:
Pozycji Rydzyka wśród sluchaczy to nic nie jest w stanie zmniejszyć...


ZS napisał/a:

Te "pseudoafery" służą jednemu celowi:
Obrzydzeniu młodzieży zainteresowanej rzeczywistością, wszystkiego dobra związanego z Radiem Maryja. To przede wszystkim młodzież ponosi na swojej osobowości stratę, jaką jest odrzucenie tego, co mogłoby ją uratować i wyrwać ze szponów konsumpcjonizmu, poprawności politycznej i permisywizmu.


Niewątpliwie okres, w którym powstawało Radio Maryja cechował agresywny styl w gospodarce "przekręty szły", jak twierdzi Oleksy.
Radio Maryja stało się wygodnym "chłopcem do bicia". Miało ukryć wielkie przekręty, jakie miały miejsce w Polsce, na zasadzie, a ten to ksiądz, a jakie on dopiero robi przekręty...!
Zanim po raz pierwszy usłyszałem Radio Maryja, słyszałem wcześniej wiele złego o Ojcu Rydzyku. W miejscowościach, gdzie można było RM słuchać, jego wypowiedzi chropowate, ostre, wobec "wygładzonych'" wypowiedzi "autorytetów", sprawiały bardzo niekorzystne wrażenie, szczególnie na delikatnych młodych osobach, ale również, ta jego "specyficzna retoryka", która zresztą stała się powodem powszechnego pomówienia go o znieważenie żony Prezydenta RP, nie przysparzała mu zwolenników u ludzi dojrzałych.
Ja również miałem i nadal mam wrażenie, że Ojciec Rydzyk nie jest osobą zrównoważoną psychicznie. Dość często zmienia nastroje, a jego ostre ataki wielokrotnie uderzały na oślep, raniąc czasami najwartościowsze osoby z jego otoczenia.
Tym niemniej, w przeciwieństwie do np: Lecha Wałęsy okazał się osobą w pełni przewidywalną i konsekwentną w realizacji swojej misji i swojego powołania.
Zgodnie ze swoim sumieniem realizuje wielkie plany, nie mając dla siebie, żadnych korzyści z tego, nie mając "goryli", o których pisał bob_mistrz, a jedynie wielkie zmęczenie. Nie widziałem człowieka tak pogodnego, gotowego do służenia pomocą, a jednocześnie tak zmęczonego jak Ojciec Rydzyk.
Jego największy zbytek i luksus, to półgodzinne "nadawanie" na antenę przez komórkę z Argentyny.
Jednak i on umie liczyć i wie co znaczy "zbytek" i ostatnio już, takie rozmowy są naprawdę czymś rzadkim.
Niezwykle ceni jakość i dobry smak. W toruńskim Domu Słowa, pierwszym obiekcie, który wybudował i przeznaczył na miejsce, gdzie mają odbywać się zjazdy i konferencje, jest wszystko na najwyższym poziomie. Znajdowały się tam również pomieszczenia hotelowe i sala jadalna, gdzie zarówno potrawy, jak i obsługa jest klasy "S".
Zabawne były jednak kartki w toaletach informujące, w jaki sposób należy z niej korzystać i przypominające o zachowaniu czystości.
Były te pomieszczenia nie tylko dla elit, ale dla prostych osób "z prowincji", które przyjeżdżają, aby spotkać się, wysłuchać konferencji, czy sympozjum.
W późniejszych latach przez pewien czas pomieszczenia te stały się salami Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej.
Kiedy pierwszy raz przyjechałem do Torunia i znalazłem się w Domu Słowa, zrozumiałem, że główną ideą tego miejsca jest, aby tu odbudowywały się nowe elity Polski.
Elity, które zastąpią te, spoczywające w katyńskich rowach.
Ktoś, kto tego nie widział, nie poczuł, nie zrozumie.
Dopóki Jarosław Kaczyński nie posmakował tamtego miejsca (gdzie "królowie" bratają się z "pospólstwem", nie tracąc nic z "królewskości", a "pospólstwo" doświadcza autentycznej ateńskiej demokracji) to miał podobne wyobrażenie o RM, jak wielu na tym forum i "opluwał równo" RM w Sejmie.
Klasyczna harmonia, to jest to, co najlepiej oddaje atmosferę dzieł powstających pod kierunkiem Ojca Rydzyka.
Trudno nie widzieć pewnej sprzeczności w tym co napisałem:
Klasyczna harmonia i niezrównoważenie psychiczne.
Wydaje się, sprawy nie do pogodzenia ze sobą.
Ale harmonia i klasyczne piękno wyraża się w idei, w zamysłach, w realizacji, w wykończeniu, a niezrównoważenie to chwilowe przemijające burze.
W pamięci zostaje radość przebywania w jasnym świetle.
"Autorytety" o "gładkim" języku upadały jeden po drugim.
A "walnięty" ojciec Rydzyk zjednuje wszystkich, którzy choć raz trafili pod wybudowany przez niego dach, magnetyczną siłą, harmonii klasycznej ateńskiej kultury, w której rozum jest na pierwszym miejscu, a rozum ten potrzebuje swego dopełnienia, piękna i dobra, które niesie Chrystus.
Ojciec generał Joseph William Tobin CSsR, przełożony generalny zgromadzenia redemptorystów udzielił ostatnio wywiadu:
W miesiącach wakacyjnych media liberalne bardzo często wymieniały nazwisko Ojca Generała jako osoby, która - cytuję - "zajmie się Rydzykiem". Czy spotykał się Ojciec Generał z naciskami, aby odwołać ojca Tadeusza Rydzyka z funkcji dyrektora Radia Maryja?
- Wiem, że dziennikarze w Polsce piszą wiele różnych rzeczy. Radio Maryja jest częścią działalności apostolskiej moich współbraci w Polsce. Jest to bardzo ważny środek ewangelizacji. Wczoraj rozmawiałem z ks. abp. Józefem Michalikiem, przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski, który powiedział, że Radio Maryja jest darem dla Kościoła i darem dla Polski. Razem ze współbraćmi w Polsce, oczywiście razem z ojcem Tadeuszem Rydzykiem, chcemy być pewni, że wykorzystujemy ten środek najlepiej, jak tylko potrafimy.

red - 2007-12-18, 02:03

Nie wiem czy śmiać się czy płakać...
bob_mistrz - 2007-12-18, 07:55

Red już chciałem mu nawet odpisywać... Ale stwierdziłem, że nie warto. Szkoda czasu mojego i innych... Zygmunt jest niereformowalny i z posta na post pisze większe farmazony...
Collina - 2007-12-18, 08:02

jak zacząłem czytać post Zygmunta Starego początkowo nie mogłem usiedzieć na fotelu ze śmiechu, im dalej czytałem, tym bardziej ogarnęło mnie przerażenie, co ktoś taki jak Rydzyk jest w stanie zrobić z inteligentnym, wykształconym człowiekiem. to przypomina jakiś kult uwielbnienia spotykany w sektach religijnych... I to jest przerażajace!!!
maed - 2007-12-18, 10:11

Wiecie, koledzy, tego tez pisac nie warto - sa osoby, ktorym tlumaczenie, ze zolty snieg jest podejrzany nic nie da. Co wiecej, te osoby beda bronic zoltego sniegu i uwazac reszte za spiskowocow, siebie zas majac za "Jedyne Osoby Majace Sluszne Poglady Wobec Zoltego Sniegu". A kazde uprzejme zwrocenie uwagi, nawet typu "no chlopie, po prostu pomysl troszke o tym" bedzie traktowane jako perfidne prowokacje wrogich zoltemu sniegowi sil. Wiec wiecie (;
Zygmunt Stary - 2007-12-18, 12:16

Wybaczcie, ale to ja od Was, którzy tak jesteście pewni, że Ojciec Rydzyk jest gangreną naszej współczesnej Polski oczekuję odpowiedzi, skąd macie taką PEWNĄ wiedzę, że Wasz ogląd odpowiada rzeczywistości?
Nie macie ani odrobiny bezpośredniego doświadczenia. Wszystko, co wiecie na ten temat, pochodzi z internetu, lub interpretacji kabaretowych ludzi, którzy na funkcjonujących w społeczeństwie stereotypach robią pieniądze.
Bardzo wielu tych, którzy wyzwolili się ze stereotypów zmieniło zdanie, w bezpośrednim kontakcie.
I nie chodzi tu o Ojca Rydzyka, chodzi o bezpośredni kontakt i spotkanie z człowiekiem.
Dla mnie Daniec to prymitywny typ, a Kryszak jest wspaniałym subtelnym twórcą.
Czy mógłbym wyrazić taką opinię, nie spotkawszy chociaż raz, bezpośrednio, jednego i drugiego?
Media wiele wypaczają. Mój stosunek do Wałęsy, Maciarewicza, Frasyniuka, Religi, Romaszewskiego, Pola, Onyszkiewicza, Giertycha, ukształtowały bezpośrednie kontakty.
Jarosława Kaczyńskiego nigdy nie spotkałem osobiście.
Dlatego to mnie, zadziwia pycha Waszych sądów.

Ferbik - 2007-12-18, 14:20

Zygmunt Stary rozumiem, że niejedną przysłowiową flaszkę wypiłeś z Tadeuszem :) No bo przecież Ty go znasz najlepiej... Ile razy go spotkałeś? Ile razy z nim rozmawiałeś luźno? Podejrzewam, że chcesz być lepszy od nas w ocenie, bo uścisnąłeś mu rękę ze dwa razy w życiu i zarzuciłeś ze spusczoną głową "szczęść Boże".
Tomek - 2007-12-18, 17:10

Zygmunt: ocena z dystansu często jest bardziej obiektywna niż ocena z bliska. Inaczej bym do tego podszedł gdybyś znał go bardzo dobrze osobiście i widywał się z nim b. często osobiście, ale tak nie jest, więc znasz go tylko od tej strony, którą CHCIAŁ Ci pokazać.
Jaro - 2007-12-18, 22:27

Zygmunt Stary napisał/a:
Nie macie ani odrobiny bezpośredniego doświadczenia. Wszystko, co wiecie na ten temat, pochodzi z internetu, lub interpretacji kabaretowych ludzi, którzy na funkcjonujących w społeczeństwie stereotypach robią pieniądze.
Bardzo wielu tych, którzy wyzwolili się ze stereotypów zmieniło zdanie, w bezpośrednim kontakcie.
I nie chodzi tu o Ojca Rydzyka, chodzi o bezpośredni kontakt i spotkanie z człowiekiem.
Dla mnie Daniec to prymitywny typ, a Kryszak jest wspaniałym subtelnym twórcą.
Czy mógłbym wyrazić taką opinię, nie spotkawszy chociaż raz, bezpośrednio, jednego i drugiego?
Media wiele wypaczają. Mój stosunek do Wałęsy, Maciarewicza, Frasyniuka, Religi, Romaszewskiego, Pola, Onyszkiewicza, Giertycha, ukształtowały bezpośrednie kontakty.



Skoro tak, to wytłumacz mi swoje subiektywne opinie, jak to się ma do oceny np. b/prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, którego to nie miałeś okazji poznać a wyrażałeś o nim najgorsze opinie, zaczerpnięte jak domniemam właśnie z ogólnopolskich mediów lub części osób z tego forum, których to nazwałeś w niedalekiej przeszłości cyt.

Zygmunt Stary napisał/a:
Nie jesteście tacy jak LiD, jesteście jak policja polityczna III Rzeszy, jak Gestapo!!!

Źródło: http://wielun.biz/viewtop...=4623&start=105
,

a których to też nie miałeś okazji poznać, co więcej, wszystko co na ich temat wiedziałeś pochodziło tylko z jednego medium :arrow: medium www.wielun.biz :?:


Zygmunt Stary napisał/a:
Jarosława Kaczyńskiego nigdy nie spotkałem osobiście.
Dlatego to mnie, zadziwia pycha Waszych sądów.



Kogo zatem z nas spotkałeś osobiście, aby móc posługiwać się takim osądem jak wyżej :?:
Poza tym osądzasz negatywnie wielu forumowiczów pod pryzmatem tego co przeczytasz na łamach niniejszego forum.
Czyż nie widzisz pychy u siebie... :?

Z przerażającą łatwością dostrzegasz drzazgę w czyimś oku, nie dostrzegając belki w oku własnym...

red - 2007-12-18, 22:52

Zygmunt Stary napisał/a:
Mój stosunek do Wałęsy, Maciarewicza, Frasyniuka, Religi, Romaszewskiego, Pola, Onyszkiewicza, Giertycha, ukształtowały bezpośrednie kontakty.

No Zygmunt jesli ten bezposredni kontakt z Giertychem to niedawne przedwyborcze spotkanie to jesteście koledzy że hoho :D
A jak pójdziesz na koncert Budki Suflera to będziesz takim kolegą Cugowskiego? :D
Zygmuncie - to że z kimś zamieniłeś kilka zdań na szybko to nie znaczy że tą osobe poznałeś.

ourson - 2007-12-18, 22:56

Zygmunt Stary, a nie przeszkadzało Ci w ostatniej kampanii wyborczej to, że o. Tadeusz Rydzyk opowiedział się za partią, która nie chce zmian konstytucji nt. ochrony życia? I to wręcz mówiąc o tym, że głos oddany na PR Marka Jurka będzie głosem zmarnowanym (co z dużym prawdopodobieństwem nie miałoby miejsca gdyby nie propaganda RM i TV Trwam)?
Zygmunt Stary - 2007-12-19, 02:04

Jaro:
Ze słowami, które zacytowałeś, jest dokładnie tak samo, jak z obrażaniem przez Ojca Rydzyka prezydentowej RP.
1.Słowa moje nie odnosiły się, ani do byłego prezydenta, ani do wszystkich użytkowników forum, lecz w sumie do jednego, może dwóch "zapiekłych" zwolenników PO, z którymi zresztą zakończyłem konwersację, ponieważ nie jest ona możliwa do prowadzenia, przy stosowaniu przez nich, przez niego "filozofii Kalego". Moje słowa to pewne uogólnienie odnoszące się do wszystkich zwolenników PO, którzy w takiej postawie, jaka wówczas została wobec mnie przez moderatów i administratorów zastosowana, nie widzieli nic niepokojącego. Nadal uważem, że byłem dyskryminowany wówczas za poglądy (spodziewałem się nawet z tego powodu bana) i zdania nie zmieniam.

2.Wypowiedż, ta jest słuszna teraz, tak jak była wówczas, ale tylko w tamtym kontekście.


3.
Jaro napisał/a:
Poza tym osądzasz negatywnie wielu forumowiczów pod pryzmatem tego co przeczytasz na łamach niniejszego forum.

Forum jest miejscem wymiany myśli. Jeżeli ktoś ma problemy z formułowaniem myśli, lub plecie to, co mu "pod palce wpadnie", to po prostu przestaję z nim dyskutować. Uważam, że mam do tego prawo.
Nie chcesz pamiętać Jaro, że ja również znoszę negatywny osąd części forumowiczów i nie skarżę się na to. Takie ich prawo do wypowiadania się w demokracji.

Cytat:
Z przerażającą łatwością dostrzegasz drzazgę w czyimś oku, nie dostrzegając belki w oku własnym...


I co? Jak w "Pogodzie na jutro" jeżeli ktoś według Ciebie jest winny, pierwszy w niego rzucisz kamieniem...?




ourson:
Zdaję sobie sprawę, gdzie dziś przebiega główna linia podziału politycznego.
Jest to stosunek do Unii Europejskiej. Podział na eurosceptyków, eurorealistów, euroentuzjastów.
Euroentuzjastom, podporządkowującym Polskę, niedemokratycznym strukturom UE, powinni wspólnie przeciwstawić się eurosceptycy(do których ja się zaliczam i eurorealiści z PiS).
Wszystko inne - warunkuje ten podział.
Miałem wprawdzie nadzieję, że Marek Jurek będzie twarzą LPR, że Giertych i Wierzejski odejdą przed wyborami, że formacja PR-LPR-UPR znajdzie się w sejmie i odbierze część elektoratu PiS-owi, ale w sytuacji, gdy Giertych zdecydował się pozostać, głosowanie na LPR straciło jakikolwiek sens.
Myślę, że przynajmniej z podobnych pobudek wychodził Ojciec Rydzyk, chociaż jak sądzę, decyduje u niego zawsze dobro RM i pozostałych dzieł, a LPR(Giertych), chciał wykorzystywać RM instrumentalnie, na co Ojciec Rydzyk nie zamierzał się zgodzić.
Politycy PiS okazując uznanie RM, faktycznie zapewniali bezpieczeństwo zamierzeniom Ojca Rydzyka.
Rezygnacja Marka Jurka z funkcji Marszałka Sejmu, to sprawa bolesna, sam nosiłem się z zamiarem poparcia PR, ale gdy dowiedziałem się, jak przypadkowi ludzie znaleźli się na listach, zrezygnowałem z tego zamiaru.

Collina - 2007-12-19, 07:10

Cytat:
Fundacja ojca Rydzyka nie dostanie dotacji 27 mln zł na odwierty geotermalne w Toruniu, bo ma nieprawnie wydaną koncesję.

Rada Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska przyznała dotację na inwestycję geotermalną w Toruniu fundacji Lux Veritatis, która jest prywatnym przedsięwzięciem o. Tadeusza Rydzyka i jego zastępcy - o. Jana Króla.

Warunkiem otrzymania dotacji było posiadanie koncesji na prace geologiczne, które fundacja chce prowadzić wokół toruńskiego Portu Drzewnego. Koncesję wydał - dziewięć dni po wyborach - sam minister środowiska PiS Jan Szyszko, częsty gość na antenie Radia Maryja.

Zgodnie z prawem do wniosku o przyznanie koncesji o. Rydzyk powinien był dołączyć tzw. ocenę oddziaływania na środowisko sporządzoną przez wojewódzkiego konserwatora przyrody. A to dlatego, że rejon planowanych badań geologicznych przecina się z ostoją ptaków Dolina Dolnej Wisły należącą do obszaru Natura 2000.

Minister Szyszko miał tego świadomość, bo w uzasadnieniu pozytywnej decyzji koncesyjnej napisał o redemptoryście: "Przedsiębiorca zaplanował wykonywanie robót poszukiwawczych bez użycia materiałów wybuchowych (...). Projektowane prace nie będą znacząco oddziaływać na obszar ochronny Natura 2000 w związku z ich prowadzeniem poza okresem lęgowym".

Od tygodnia w Ministerstwie Środowiska i NFOŚ trwa kontrola ekologicznych inwestycji o. Rydzyka. Jak się wczoraj dowiedzieliśmy, kontrolerzy orzekli, że Szyszko się mylił. Lux Veritatis powinna była pisemnie spytać konserwatora o oddziaływanie odwiertów na ostoję ptactwa. Pismo winno być dołączone do wniosku o zgodę na wiercenia.

- Brak oceny jest podstawą do anulowania przyznanej już koncesji - usłyszeliśmy wczoraj w ministerstwie. - To oznacza, że prace geologiczne nie mogą otrzymać dofinansowania.

Decyzja ministerstwa ma być ogłoszona dzisiaj lub jutro. Ale to nie koniec kontroli u księdza Rydzyka.

Dzierżawa w porcie też unieważniona?

W poniedziałek inspekcja została rozszerzona na Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej. Kontrolerzy sprawdzają, czy w tym urzędzie - i podległym mu gdańskim Regionalnym ZGW - nie złamano prawa przy wydzierżawianiu zgromadzeniu redemptorystów działki w centrum Portu Drzewnego.

1,3-hektarowy grunt sąsiadujący z plażą oraz - z drugiej strony - z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej leży częściowo w terenie zalewowym Wisły, przez co od lat był objęty zakazem zabudowy. Trzy dni po wyborach zgromadzenie zakonne dostało tę ziemię w dzierżawę (po bardzo atrakcyjnej cenie), do tego uzyskało zgodę na postawienie tam kolejnych budynków uczelnianych.

Działka ma fundamentalne znaczenie dla potężnej inwestycji o. Rydzyka w porcie. Łączy trzy jego główne posiadłości: • 20-hektarową łąkę nad wiślaną zatoką, • kilkakrotnie mniejszy teren, na którym stoi szkoła, • 4-hektarowy ugór z dostępem do linii kolejowej i drogi Bydgoszcz - Warszawa.

Na tych ziemiach redemptorysta planował budowę kompleksu rekreacyjno-sportowego złożonego m.in. z domu opieki dla starszych Polonusów, basenu termalnego, przystani jachtowej i multipleksu.

Jak się wczoraj dowiedzieliśmy w ministerstwie, kontrolerzy już natrafili na "szereg błędów" w dzierżawie kluczowej działki. - Widać, że urzędnicy ZGW działali w nadzwyczajnym pośpiechu - mówi nasz informator.

Dolina Dolnej Wisły

Rozciągająca się po obu stronach rzeki w okolicach Torunia ostoja jest siedliskiem co najmniej 45 gatunków ptaków chronionych, m.in. rybitwy białoczelnej, rzecznej, derkacza i zimorodka. Objęta jest ochroną w ramach sieci Natura 2000.

Źródło: Gazeta Wyborcza


Odsunięto kolesi od władzy i nawet Tadeusz będzie musiał przestrzegać prawo.

bob_mistrz - 2007-12-19, 07:59

Zygmunt Stary napisał/a:
Giertych zdecydował się pozostać, głosowanie na LPR straciło jakikolwiek sens.
Myślę, że przynajmniej z podobnych pobudek wychodził Ojciec Rydzyk, chociaż jak sądzę, decyduje u niego zawsze dobro RM i pozostałych dzieł


Decyduje u niego zawsze koniec własnego nosa, jak zrobić, żeby zarobić a się nie narobić... Giertych był po prostu niewygodnym sojusznikiem, dlatego poszedł w odstawkę... BTW określenie dzieła - jest chyba lekkim nadużyciem semantycznym...

Zygmunt Stary napisał/a:
LPR(Giertych), chciał wykorzystywać RM instrumentalnie, na co Ojciec Rydzyk nie zamierzał się zgodzić.


No tak bo Rydzyk sam wykorzystuje RM instrumentalnie, to po co mu ktoś do pary (jest już jedna para w polityce ;) )

Zygmunt Stary napisał/a:
Politycy PiS okazując uznanie RM


Ufam, że wierzysz w to uznanie... Ale śmiem wątpić w szczerość tego uczucia... JA bym raczej ujął to w ramach biznesu... biznes is biznes, nieważne z kim, ważne ile będziesz miał z tego profitów... Jeśli więcej profitów niż strat to wchodzisz to...

Zygmunt Stary - 2007-12-19, 09:56

Artykuł dzisiejszy w GW świadczy jedynie o silnej pozycji w GW loży B'nai B'rith, która jako swój cel działania w Polsce postawiła sobie rozwiązanie "kwestii związanych z Radiem Maryja i Telewizją Trwam".
Nawet v-ce premier Pawlak dopatruje się w publikacjach GW, myślenia życzeniowego....

Cytat:
J.K.: Panie premierze, pan wspomniał o źródłach geotermalnych. Dzisiaj media informują, że fundacja ojca Tadeusza Rydzyka nie dostanie 27 milionów złotych dotacji na odwierty geotermalne w Toruniu, bo ma nieprawnie wydaną koncesję. Jak pan skomentuje tę informację? Bo to troszeczkę jest takie wrażenie, że szukano, szukano, szukano pretekstu, w końcu pretekst się znalazł.

W.P.: Akurat w tym przypadku nie miałbym takiego pełnego zaufania do relacji medialnych..

J.K.: Tak, to, oczywiście, jeszcze jest ...

W.P.: ...bo trzeba wziąć poprawkę, że może się okazać, że ta relacja jest taka po prostu życzeniowa z perspektywy tego środowiska, które ją podaje, a może się okazać, że tam wszystkie formalne sprawy zostały załatwione poprawnie. I abstrahując od tego konkretnego przypadku, to warto podkreślić, że zainteresowanie energią geotermalną powinno być znacznie większe.
http://www.polskieradio.p...ydnia/?id=12338

mareks - 2007-12-19, 10:53

http://www.polskieradio.p...ydnia/?id=12338
mike - 2007-12-21, 21:46


Gregg Sparrow - 2007-12-22, 09:14

onet napisał/a:
Najbardziej żenujące wydarzenie mijającego roku, to w ocenie Polaków szambo w Kancelarii Prezydenta, czyli wypowiedź o. Tadeusza Rydzyka o inicjatywie Marii Kaczyńskiej w sprawie ochrony życia poczętego - pisze "Dziennik".
Gazeta - za pośrednictwem TNS OBOP - zapytała Polaków, które z barwnych wydarzeń politycznych nazwaliby obciachem roku. Wygrał o. Rydzyk, na którego głosowało 42 proc. ankietowanych. Tuż za nim uplasował się Aleksander Kwaśniewski ze swą "filipińską chorobą" (36 proc.).

Kolejne miejsca zajęli: Tinky Winky to gej, bo nosi czerwoną torebkę (rzecznik praw dziecka o teletubisiu), podsycają go szatani (Jarosław Kaczyński o proteście w służbie zdrowia), Ludwik Dorn spacerujący po Sejmie z psem Sabą, Leszek Miller w Samoobronie, Doda śpiewająca dla Donalda Tuska, Rokita szyjący na maszynie w telewizji, Oleksy nagrany przez Gudzowatego oraz podrabiana torebka Jolanty Szczypińskiej.

Natomiast w ocenie zaproszonych przez "Dziennik" dziennikarzy i felietonistów wygrała "filipińska choroba" byłego prezydenta, przed Millerem w Samoobronie. "Szambo" zajęło dopiero szóste miejsce, a teletubiś uplasował się na ostatnim - dziesiątym.



Zygmunt Stary napisał/a:
mike:
Akurat tu mamy podobne odczucia, też uważam, że są ludzie, którzy nie wiedzą, że są głupcami, wydaje im się, że wszystkie rozumy pozjadali, a są tacy mali, wobec jednego, nie zawsze zrównowazonego psychicznie, kapłana... oddanego bez reszty swemu powołaniu...


Świetnie określiliście środowisko moherowych, zacofanych fanatyków i wyznawców Rydzyka... są przy nim tacy mali i głupi... A to że on sam jest niezrównoważony psychicznie to już pojechaliście po bandzie. :lol: :lol: :lol:

Zygmunt Stary - 2008-01-01, 14:32

Cytat:
Osoby działające za komuny w opozycji, jeśli tylko mieli jakieś przejścia z ubekami, to z pewnością pamiętają, iż zawsze dzielili się oni rolami. Jeden ubek był „dobry”, a drugi - „zły”. Ten „dobry” kadził przesłuchiwanemu, odwołując się do jego inteligencji lub patriotyzmu, podczas gdy „zły” po prostu go straszył. Ale ani „dobry” nie był dobry, ani „zły” nie był gorszy, bo obydwaj dążyli do złamania oporu ofiary, a do tego każdy sposób był dobry, byle skuteczny.

Zwycięstwo wyborcze Platformy Obywatelskiej, osiągnięte dzięki prawie trzyletniemu wsparciu zmobilizowanych popleczników z kręgów funkcjonariuszy i agentów SB oraz wywiadu wojskowego i wywiadów krajów trzecich i dawny stalinowców w pierwszym, drugim, a nawet trzecim pokoleniu, wyniosło do władzy rząd, który musi się swoim mocodawcom odwdzięczyć, kosztem interesów państwa i jego obywateli. Ten wstydliwy fakt próbuje się ukrywać przy pomocy dziennikarzy, którzy swoje sumienia już dawno oddali w dzierżawę Wojskowym Służbom Informacyjnym, innym tajnym agencjom lub Salonowi, co zresztą na jedno wychodzi, bo granice są tu płynne i zatarte, ale - jak mówią Rosjanie - „łarczik prosto atkrywajetsia” i każdy może się o tym przekonać widząc, jak tzw. „nowe” wraca w tempie iście stachanowskim.

Ważnym elementem, zarówno z punktu widzenia gestapo i Mosadu, jak i razwiedki tubylczej – co zresztą na jedno wychodzi, bo granice wskutek licznych przewerbowań są zatarte – jest likwidacja, a przynajmniej pacyfikacja Radia Maryja. Potwierdziła to deklaracja przewodniczącego żydowskiej loży B’nai B’rith, złożona podczas uroczystości w Ambasadzie USA we wrześniu br, z okazji reaktywacji tego „Zakonu Synów Przymierza” w Polsce. Powiedział on, ze B’nai B’rith ma na początek dwa zmartwienia: załatwienie sprawy „roszczeń” – tzn. haraczu, jakie Polska powinna jego zdaniem zapłacić za niemieckie zbrodnie oraz – pacyfikację Radia Maryja.

Skoro zatem padł taki rozkaz, to jest oczywiste, że nastąpiła mobilizacja zarówno „złych” ubeków, jak i ubeków” dobrych”. Nie mówię o szeregowych alfonsach medialnych („Wynajęli też alfonsa, żeby ze mnie się natrząsał”), ani zawsze gotowych do usług innych okazach „drobniejszego płazu”, tylko o większych kalibrach. Oto na swoim blogu odezwał się poseł PO Janusz Palikot, który po różnych przejściach i od czasu przyjęcia do sławnej Komisji Trójstronnej zaczął zdradzać objawy ekscentryczności. Ostatnio wyraził przypuszczenie, że pacyfikacja RM leży „w interesie Pana Boga”. Biorąc pod uwagę okoliczność, że Pan Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny, podjęcie przez posła Palikota próby doradzania Mu w interesach wyglądałoby na zuchwalstwo, gdyby nie to, że może być zwykłym objawem natury medycznej w postaci postępującej utraty poczucia rzeczywistości. Premier Tusk potraktował deklarację posła Palikota serio, uznając ja za „niedopuszczalną”, chociaż z drugiej strony podszczuwa swoich urzędników do nagonki na Radio Maryja i kierownictwo tej rozgłośni, bo przecież on też jest „człowiekiem pod władzą postawionym” i gdyby tak choć na moment zapomniał o swoich obowiązkach wobec loży B’nai B’rith, oraz PT Razwiedek tubylczych i obcych , to „dałaby świekra ruletkę mu!”

Niezależnie jednak od stanu władz umysłowych Wielce Czcigodnego Janusza Palikota, nie sposób nie zauważyć, że metody Platformy Obywatelskiej zaczynają do złudzenia przypominać te z repertuaru Służby Bezpieczeństwa. Potwierdza to trafność przysłowia: z kim przestajesz, takim się stajesz , co nawet jest logiczne, bo jakże inaczej razwiedka miałaby kształtować swoje popychadła, jeśli nie na własny obraz i podobieństwo?
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=216

Gregg Sparrow - 2008-01-01, 15:00

Zygmunt zamieściłeś ten artykuł jako dowód na istnienie "układu"???
Michałkiewicz pisze dla "Naszego Dziennika" czyli dla skrajnie prawicowej (czyli obecnie najbardziej opozycyjnej) gazety.
Jeżeli zapowiedź kontroli finansów rydzyjka uznajesz za atak to już widzę co powiesz jak wykryją i ujawnią nieprawidłowości. Zwykłe firmy są kontrolowane bez zapowiedzi i nikt tego nie uznaje za atak na nie... Może wtedy dowiemy się w końcu gdzie są pieniądze ze zbiórki na ratowanie stoczni.
Teraz możesz powiedzieć że to komuniści, ubecy, esbecy i wszyscy wrogowie Rydzyka (czyli wyborcy PO) atakują jego "dzieło". BUHAHAHA

PS. na stronie Michałkiewicza są podane numery kont, nie zapomnij mu wpłacić... może jeszcze napisze coś "mądrego" :lol: :lol: :lol: (kolejne"dzieło", "świadectwo" czy jeszcze cos innego w co uwierzysz)

[ Dodano: 2008-01-02, 15:53 ]
onet napisał/a:
Dziennik: ministerstwo płaci za studia u Rydzyka
"1,2 miliona złotych - taka kwota z budżetu trafi do uczelni ojca Tadeusza Rydzyka. Do studiów podyplomowych w szkole szefa Radia Maryja dopłaca podległy Ministerstwu Środowiska Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska" - czytamy w serwisie Dziennik.pl.
Umowę o wspieraniu toruńskiej uczelni podpisano 19 listopada 2007 roku, a więc już po wygranych przez Platformę Obywatelską wyborach. Współpracę ze szkołą ojca Rydzyka pochwalał i wspierał poprzedni minister środowiska Jan Szyszko - informuje Dziennik.pl.

Więcej na ten temat w serwisie Dziennik.pl


Kolejny komuszy atak na Rydzyka???
CO MA WSPÓLNEGO RYDZYK Z OCHRONĄ ŚRODOWISKA?????????????

ourson - 2008-01-03, 09:40

*Michalkiewicz - wypada wiedzieć o kim się pisze
Zygmunt Stary - 2008-01-06, 02:49

Cytat:
Biskup polowy wręczył też medale "Milito pro Christo" ("Walczę dla Chrystusa"), które są przyznawane "za dawanie świadectwa i zabieganie o to, aby Chrystusowy duch przemieniał duszę narodu oraz kształtował postawy społeczne ludzi polskiej ziemi, by życie odmieniło się ku dobru, prawdzie, miłości braterskiej i sprawiedliwości, tym wartościom, na których można budować zdrowy organizm życia państwowego i społecznego".

W tym roku uhoronowano Radio Maryja, Telewizję Trwam i "Nasz Dziennik".

W uroczystości uczestniczyli m.in. nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk, arcybiskup warszawski Kazimierz Nycz, abp Sławoj Leszek Głódź, przedstawiciele Kancelarii Prezydenta i Premiera, parlamentu, generałowie i oficerowie Wojska Polskiego oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy.
http://wiadomosci.onet.pl/1668281,11,item.html

Gregg Sparrow - 2008-01-06, 09:31

Onet napisał/a:
Minister z PiS chciał bez wniosku dać pieniądze o. Rydzykowi


O. Tadeusz Rydzyk
TVN24


"Gazeta Wyborcza": Szkoła o. Rydzyka dostała z państwowego Funduszu Ochrony Środowiska więcej pieniędzy niż prestiżowe uczelnie publiczne - warszawska SGGW i poznański UAM. Rydzyk ma uczyć ochrony środowiska. Były minister środowiska Jan Szyszko rekomendował nawet uczelnię o. Rydzyka bez formalnego wniosku.
Umowa o dotację dla szkoły o. Tadeusza Rydzyka w Toruniu została podpisana niespełna miesiąc po wyborach parlamentarnych - 19 listopada ub.r. Zawarł ją zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jeszcze z nominacji PiS-owskiego ministra środowiska Jana Szyszki.

Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej o. Rydzyka dostanie 1,225 mln zł na uruchomienie dwusemestralnych studiów podyplomowych: polityka ochrony środowiska - kompensacja przyrodnicza. Pieniądze pokryją 50 proc. kosztów, szkoła dostanie je w ratach w latach 2008-11. - WSKSiM jest jedną z czterech uczelni, które złożyły wniosek. I tak jak pozostałe miała rekomendację ministra środowiska - potwierdza Krzysztof Walczak, rzecznik Funduszu.

Pozostałe to: Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Akademia Rolnicza w Krakowie - wylicza dziennik.

UAM dostał niecały 1 mln zł. SGGW otrzymała 1 mln zł na uruchomienie studiów dziennych z rozwoju regionalnego. Jej rektor prof. Tomasz Borecki: - Mimo że jesteśmy renomowaną uczelnią na europejskim poziomie, ze wspaniałą tradycją i świetną kadrą mieliśmy problem ze skompletowaniem wykładowców, ale udało się nam - mówi jedynie.

Szyszko rekomendował w Funduszu uczelnię o. Rydzyka, zanim wpłynął tam jej wniosek. Wcześniej Szyszko wielokrotnie bywał gościem Radia Maryja i TV Trwam, a 7 grudnia ub.r., w rocznicę powstania rozgłośni o. Rydzyka, przesłał list gratulacyjny. Życzył Rydzykowi "dalszej owocnej pracy dla prawdy, a więc Boga, Kościoła, Polski i Polaków". I podkreślił, że tylko w Radiu Maryja mógł prostować nieprawdziwe informacje z "polskojęzycznych środków masowego przekazu" - pisze "Gazeta Wyborcza".


TAK się robi biznes w Polsce

Co do tych nagród dla rydzyjka to dawno już stwierdzono że Rydzyka nikt nie chce ruszyć. JEst takie przysłowie Kruk krukowi oka nie wykole.

[ Dodano: 2008-01-09, 19:43 ]
Edit:
UWAGA!!!

onet napisał/a:
O. Rydzyk stracił dotację z UE

Szkoła o. Rydzyka nie dostanie 15,3 mln euro z Unii Europejskiej. Minister nauki wykreśliła ją z listy inwestycji kluczowych - dowiedział się Jacek Hołub z "Gazety Wyborczej".
Nową listę rekomendowanych projektów, na której nie ma już szkoły o. Rydzyka, podpisała dzisiaj przed południem minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka (PO). Rzecznik resortu, Katarzyna Dziedzik zapewnia, że ministerstwo nie kierowało się uprzedzeniami wobec Radia Maryja, o co w przeszłości oskarżał je szef rozgłośni - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Z 32 inwestycji na nowej liście pozostały jedynie dwa duże projekty - powyżej 50 mln. euro. Jak wskazuje resort, ich wycofanie wymagałoby negocjacji z KE. Dotyczy to Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz Wydziały Chemii, Biologii, Matematyki, Fizyki i Informatyki Uniwersytetu Gdańskiego. Pozostałe projekty, które nie znalazły się w wykazie, będą mogły ubiegać się o pieniądze w konkursie.

Więcej w "Gazecie Wyborczej".

8)

Jaro - 2008-01-17, 18:35
Temat postu: Lecą głowy za miliony dla ojca Rydzyka
Cytat:
Przyznał pieniądze ojcu Rydzykowi na poszukiwanie wód geotermalnych i stracił za to stołek. Od dziś Kazimierz Kujda nie jest już prezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Wszystko przez dziesiątki milionów, jakie miała dostać fundacja "Lux Veritatis".

27 milionów złotych - tak gigantyczną kwotę z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska miał otrzymać redemptorysta Tadeusz Rydzyk. Gdyby szef Radia Maryja znalazł wody geotermalne, ogrzałyby one kompleks akademicki jego toruńskiej uczelni.

Na razie tych pieniędzy Rydzyk jednak nie dostanie, bo wstrzymania wypłaty zażądał wiceminister środowiska. Stanisław Gawłowski poinformował też prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez urzędników państwowych - pracowników funduszu. A dziś stanowisko stracił Kazimierz Kujda. Możliwe jednak, że na jednej ściętej głowie się nie skończy.

"Powodem wniosku o odwołanie było dysponowanie pieniędzmi, zwłaszcza w części dotyczącej fundacji <Lux Veritatis>. Było to oceniane źle i bardzo źle" - tłumaczył po posiedzeniu rady nadzorczej funduszu wiceminister Gawłowski.

Źródło: dziennik.pl




No w końcu ktoś to zauważył...

red - 2008-01-17, 21:28

Jaro - po co to zdjęcie :?: Tylko psuje mi humor :D
Zygmunt Stary - 2008-01-18, 10:15

Jaro napisał/a:
Na razie tych pieniędzy Rydzyk jednak nie dostanie, bo wstrzymania wypłaty zażądał wiceminister środowiska. Stanisław Gawłowski poinformował też prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez urzędników państwowych - pracowników funduszu. A dziś stanowisko stracił Kazimierz Kujda. Możliwe jednak, że na jednej ściętej głowie się nie skończy.


Nie zamierzam bronić ludzi łamiących prawo.
Zarówno wstrzymanie wypłaty, jak zwalnianie pracowników, pociąga za sobą możliwości odwołań i drogę prawno- sądową.
Mam nadzieję, że za ileś czasu, nie dowiemy się po decyzji sądu, że wszystko było legalnie, zwolnienie pracowników nieuzasadnione, a opóźnienie prac poszukiwawczych w poszukiwaniu altternatywnych źródeł energii odnawialnej narazi Polskę na sankcje Unii Europejskiej z tytułu nie wypełnienia dyrektyw Unii Europejskiej w zakresie udziału energi odnawialnej w całości energii produkowanej w Polsce.
Jedna udana inicjatywa, rodzi setki podobnych.
PS.
Schemat niszczenia inicjatyw "sprawa Kluski" już wielokrotnie w Polsce przerabiliśmy...

dawid - 2008-01-18, 14:57
Temat postu: Nowa partia Rydzyka??
Ojciec Rydzyk zakłada partię


O. Tadeusz Rydzyk
TVN24


Ojciec Tadeusz Rydzyk uznał, że "PiS to żadna opozycja wobec PO" i sam zakłada partię. Decyzja zapadła w Łodzi, 13 stycznia - pisze Newsweek.
Właśnie wtedy europosłanka Urszula Krupa zorganizowała konferencję "Ochrona zdrowia i życia w Unii Europejskiej". Po oficjalnej części odbyła się tajna, trzygodzinna narada dla osób zainteresowanych założeniem Partii Narodowej, będącej alternatywą dla PiS - podaje newsweek.pl.

Jeden z anonimowych uczestników powiedział tygodnikowi, że "dostało się nawet Naszemu Dziennikowi", a Przemysław Gosiewscki, Zbigniew Wasserman i Ludwik Dorn zostali określeni mianem "pseudokatolików".

źródło Onet.pl

Bliżej koryta, wiecej wpływów. ŻENADA


Przeniesione do odpowiedniego działu o tej tematyce.
Jaro

glizda - 2008-01-18, 14:57

Cytat:
Ojciec Rydzyk zakłada partię

Ojciec Tadeusz Rydzyk uznał, że "PiS to żadna opozycja wobec PO" i sam zakłada partię. Decyzja zapadła w Łodzi, 13 stycznia - pisze Newsweek.
Właśnie wtedy europosłanka Urszula Krupa zorganizowała konferencję "Ochrona zdrowia i życia w Unii Europejskiej". Po oficjalnej części odbyła się tajna, trzygodzinna narada dla osób zainteresowanych założeniem Partii Narodowej, będącej alternatywą dla PiS - podaje newsweek.pl.

Jeden z anonimowych uczestników powiedział tygodnikowi, że "dostało się nawet Naszemu Dziennikowi", a Przemysław Gosiewscki, Zbigniew Wasserman i Ludwik Dorn zostali określeni mianem "pseudokatolików".


źródło:onet.pl

:shock:

Zygmunt Stary - 2008-01-18, 16:04

Która to już kolejna...???
Czy jeszcze znajdą się naiwni, którzy w te brednie uwierzą?

mareks - 2008-01-18, 17:32

Newsweek robi sobie normalne jaja z przeciwników o.Rydzyka.Jak trzeba być naiwnym by wierzyć w takie bzdety.
Tomek - 2008-01-18, 18:22

Naiwnym nie naiwnym, są tu tacy co wierzyli, że Lepper może naprawiać Polskę ;-)

Tak czy inaczej - nazwa dla partii - propozycja:

Partia Założona Przez Rydzyka ;-)))

Zygmunt Stary - 2008-01-18, 18:23

Jest natomiast prawdą, że rodzi się pewna inicjatywa społeczna, wśród ludzi, którzy w wyborach popierali LPR lub głosowali na PiS, a obecnie widzą potrzebę zaistnienia silnego ruchu oddolnego, korygującego działania partii.
Poparcie tego ruchu mógłby otrzymać PiS, pod warunkiem, że ten, większy nacisk położy na polski interes narodowy, a mniejszy na schlebianie pewnym środowiskom, które reprezentują takie postacie, jak Ryszard Schnepf (sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów PiS i obecnie sekretarz stanu w MSZ za rządów PO), czy Ewa Junczyk-Ziomecka z kancelarii Prezydenta RP.

Ojciec Rydzyk ma z tą inicjatywą tyle wspólnego, że pozwoli ją ogłosić w mediach redemptorystów, służących całemu narodowi polskiemu.

Krool50 - 2008-01-19, 19:58

Zygmunt Stary napisał/a:
Która to już kolejna...???
Czy jeszcze znajdą się naiwni, którzy w te brednie uwierzą?


Dziś te bzdury powtarza telewizja.

Zygmunt Stary - 2008-01-20, 01:36

To dla mnie nie dziwota.
W systemie komunistycznym, spotkanie nawet 10 osób o poglądach innych niż oficjalne, to była już próba obalenia ustroju.
Podobnie jest i dzisiaj w tzw. demokracji, ale tym razem jest to hiperidiotyczne.
Jeżeli by nawet nowe ugrupowanie powstało, a Ojciec Rydzyk miałby prawo np: jednoosobowo je rozwiązać - tak by zapisano w statucie, to i co z tego...
Czy ludzie, którzy skończyli 18 lat nie mają prawa bawić się w różne konstrukcje społeczne, jeżeli tylko mają takie życzenie?

Gregg Sparrow - 2008-01-20, 09:26

Zygmunt Stary napisał/a:
Jeżeli by nawet nowe ugrupowanie powstało, a Ojciec Rydzyk miałby prawo np: jednoosobowo je rozwiązać - tak by zapisano w statucie, to i co z tego...
Czyżbyś marzył o powrocie komunizmu??? Przecież to o czym piszesz to nic innego.
Zygmunt Stary napisał/a:
Czy ludzie, którzy skończyli 18 lat nie mają prawa bawić się w różne konstrukcje społeczne, jeżeli tylko mają takie życzenie?

Ludzie tak, duchowni nie. A już takie przekrętasy jak Rydzyk to ABSOLUTNIE NIEEE!!!
Boże uchowaj nas od Rydzykowej plagi...

miko 005 - 2008-01-20, 11:35

gregg napisał/a:
A już takie przekrętasy jak Rydzyk to ABSOLUTNIE NIEEE!!!


Jeśli uważasz o. Rydzyka za największego przekrętasa w polskiej polityce, to gratuluję Ci twojego „fanatyzmu” w zaufaniu do opcji, którą Ty popierasz, i której tak wierzysz, „fanatyzmu”, o który tak oskarżasz „moherowy świat”.
W moim odczuciu, o Rydzyk to sprawny „manipulator”, który co by o nim nie powiedzieć nie przekroczył jeszcze litery prawa, obowiązującego w RP. A tego niestety nie da się powiedzieć o ludziach tak „uwielbianych” przez Twoją osobę.

Nie piszę tego, żeby bronić o. Rydzyka, oj nie nie ;) . Ale to staje się już dosyć irytujące, jak na 27 forumowych stronach, wyrażają swoją opinię o tym człowieku ludzie, którzy nie dali ani jednej złotówki na rzecz spraw prowadzonych przez o. Rydzyka. I dobrze, ja te nie dałem i takiego zamiaru nie mam. Ale w tym wypadku nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać na chwilę kiedy Ci wszyscy darczyńcy Rydzyka „przejrzą” na oczy i sami dostrzegą swój błąd.

No, jeśli zaś chodzi o sprawy dofinansowań z kasy państwowej, czyli naszej ogólnej, to w tym wypadku pretensje też nie do o. Rydzyka, a do władz państwowych, które notabene sami sobie wybraliśmy, a które powinny spełniać wolę wyborców. Być może wybierając wcześniej PiS, teraz PO, po cichu przystajemy na takie właśnie traktowanie o. Rydzyka przez naszych wybranych. A że ja, chciałem innej opcji rządzącej niż te dwie w/w, to ze spokojnym sumieniem mogę Wam powiedzieć;
- Jak sobie wybraliście, tak macie ;) .

Gregg Sparrow - 2008-01-20, 11:58

miko 005 napisał/a:
to gratuluję Ci twojego „fanatyzmu” w zaufaniu do opcji, którą Ty popierasz

miko 005 napisał/a:
A tego niestety nie da się powiedzieć o ludziach tak „uwielbianych” przez Twoją osobę.

Widzisz jakoś nie pisałem nic o ludziach ani o opcjach, których ja popieram. Nawet nie wiem jakich ludzi masz na myśli.
Do tego ze jestem antyklerykałem dorosłem sam. Są to tylko i wyłącznie moje przemyslenia oparte na doświadczeniach zyciowych (szkoła, religia w szkole, sakramenty jakie przyjmowałem i jakie były z tym problemy, wizyty księdza w domu, tym co jest napisane w Piśmie Świętym itd itp)
miko 005 napisał/a:
Jeśli uważasz o. Rydzyka za największego przekrętasa w polskiej polityce
Nie uważam go za największego przekrętasa w polskiej polityce. Uważam że do polskiej polityki nie powinien mieć wogóle dostępu, zgodnie z zasadą rozdziału KK i państwa.



Zygmunt Stary napisał/a:
Która to już kolejna...???
Czy jeszcze znajdą się naiwni, którzy w te brednie uwierzą?

Znajdą się jak widać i są to nawet biskupi, więc jednak coś w tym musi być.
Znowu będzie że oni się z tym nie zgodzą a Rydzyk zrobi swoje.
onet napisał/a:
Arcybiskup: nie tworzyć wokół Radia Maryja ruchu politycznego


Abp Tadeusz Gocłowski
TVN24


- Niedopuszczalne jest tworzenie wokół Radia Maryja środowiska politycznego - mówi "Dziennikowi" abp Tadeusz Gocłowski. Wprost też krytykuje wysiłki o. Tadeusza Rydzyka na rzecz powstania komitetu politycznego bojkotującego Traktat Lizboński. - Trzeba przeciwstawiać się takim inicjatywom duchownych - podkreśla arcybiskup.
"Dziennik" przypomina, że komitet polityczny miał zrzeszać grupę europosłów związana z Radiem Maryja.

- Tworzenie partii czy komitetów politycznych w żadnym wypadku nie jest misją kapłana. Niedopuszczalne jest w ogóle tworzenie wokół Radia Maryja, które określa się jako katolickie, środowiska politycznego. Trzeba zdecydowanie przeciwstawić się takim inicjatywom ze strony duchownych, to jest niedopuszczalne - mówi abp Gocłowski. Zaznacza on także, że "przypadku o. Rydzyka nie możemy traktować tylko teoretycznie". - Doskonale wiemy, jak wygląda jego zaangażowanie polityczne, nie jest to ocena etycznego wymiaru polityki, lecz bezpośrednie zaangażowanie w nią - dodaje.

mareks - 2008-01-21, 12:20

Stosy kłamstw o Inkwizycji
(artykuł ukazał się w Gazecie Polskiej dnia 26 września 1996 roku)

Obraz Świętej Inkwizycji, pokutujący w potocznej świadomości i bezustannie ugruntowywany przez media, ma tyle samo wspólnego z historyczną prawdą, ile Księstwo Mołdawii z serialu "Dynastia" z prawdziwą Mołdawią.

O Świętej Inkwizycji słyszał każdy. Przy dziesiątkach okazji przywołuje się ją jako symbol najstraszliwszego w dziejach cywilizacji masowego prześladowania, fanatyzmu i kontroli myśli. Liczni autorzy każą nam widzieć w niej historyczny pierwowzór hitleryzmu i stalinizmu. Każda napaść na Kościół i religię katolicką obowiązkowo zawiera odwołanie do jakoby powszechnie znanych, a nie odpokutowanych zbrodni Świętego Officjum. O owych enigmatycznych zbrodniach przypomina bez przerwy - ale i bez konkretów - prasa, filmy, literatura. Nawet pornografia z lubością wyżywa się w kojarzeniu tortur z lochami Inkwizycji i zakapturzonymi mnichami.

Kto by jednak chciał ową najczarniejszą z legend skonfrontować z dziełami historyków - nawet tych nie kryjących swej niechęci do Kościoła i religii - przeżyje głębokie zdumienie, że wszystko było inaczej. Znajomość choćby tylko podstawowych faktów każe stwierdzić, że cała ta wymyślona w ostatnich stuleciach legenda okrutnej, fanatycznej i zbrodniczej Inkwizycji ma tyle wspólnego z historyczną prawdą, ile księstwo Mołdawii z serialu "Dynastia" z istniejącym naprawdę państwem o takiej nazwie.

Nie twierdzimy tu, że Inkwizycja nie istniała ani że poszczególni jej sędziowie nie dopuszczali się postępków, z dzisiejszego punktu widzenia, godnych głębokiego ubolewania. Niektóre fakty z dziejów Inkwizycji, wyrwane z historycznego kontekstu, budzą w dzisiejszym człowieku zrozumiały odruch sprzeciwu. Kłamstwo czarnej legendy opiera się jednak na całkowitym przeinaczeniu historycznego tła i proporcji. W istocie bowiem, jak piszą Jean i Guy Testasowie, na tle ogólnie panujących obyczajów Inkwizycja była najbardziej obiektywną instytucją swej epoki.

O wydarzeniach sprzed wieków nie można wyrokować nie znając mentalności czasów, w których miały miejsce, ani wypadków, które do nich doprowadziły. Potoczna wiedza o Inkwizycji, ukształtowana przez osiemnastowiecznych, fanatycznych antyklerykałów i rozbudowana przez ich następców, opiera się właśnie na oderwanych faktach, przeinaczanych, wyolbrzymianych i obudowywanych całkiem fantastycznymi hipotezami. Co istotne, czarnej legendy Inkwizycji nie tworzyli historycy, nawet najbardziej stronniczy.

Autorytetami od okrzyczanych zbrodni Świętego Officjum stali się głównie pisarze i scenarzyści, których nikt nigdy nie próbował rozliczać z rzetelności czy obiektywizmu.

Czym w ogóle była Inkwizycja? Czarna legenda każe widzieć w niej coś na kształt kościelnej tajnej policji, stojącej ponad prawem i dysponującej nieograniczonymi prerogatywami do więzienia, torturowania i mordowania kogo tylko jej się spodobało. W istocie zaś Inkwizycja powołana została w chwili ogarniającego Europę kryzysu społecznego właśnie po to, aby położyć kres szerzącemu się bezprawiu, i, lepiej lub gorzej, zadanie owo wypełniła, oszczędzając staremu kontynentowi wielu krwawych zawieruch.

Współczesnemu człowiekowi sam fakt potępiania przez Kościół herezji i zwalczania ich usiłuje się przedstawić jako rzecz z gruntu naganną, jak gdyby pierwowzór totalitarnych tendencji do tłumienia wolności myśli. Zapomina się przy tym, że religia chrześcijańska stanowiła w państwach średniowiecznych podstawę społecznego ładu, równie niekwestionowaną, jak dzisiaj demokracja i prawa obywatela. W przypadku większości herezji zakwestionowanie owej ideologicznej podstawy było środkiem służącym walce z ustrojem. Atak na dogmaty wiary zbiegał się nierozdzielnie z atakiem na króla lub feudalnego pana, towarzyszyły mu zawsze żądania natury politycznej, zazwyczaj także odwieczny postulat wszelkich rewolucji, aby wymordować bogatych i rozdzielić ich mienie między biednych - czyli samych heretyków. W formie sporów religijnych znajdowały ujście konflikty o podłożu ekonomicznym lub narodowościowym, i to one właśnie nadawały tym konfliktom temperaturę prowadzącą do okrucieństw.

Trzeba wyjątkowo złej woli, by kwestionować fakt, iż Kościół wczesnego średniowiecza był wobec herezji bardzo wyrozumiały.

Jego reakcją na rozmaite nauczania, kwestionujące ustalenia Kościoła, były z reguły dyskusje, polemiki i synody, na których w świetle Pisma Świętego starano się znaleźć prawdziwe rozwiązanie spornych kwestii. Interwencje władz świeckich zdarzały się sporadycznie, zazwyczaj wtedy, gdy pojawiało się realne niebezpieczeństwo rozbicia jedności kościoła, co zagrażałoby także państwu.

Atmosfera wieku XII różniła się jednak zasadniczo od stuleci poprzednich. Przede wszystkim, nad chrześcijańską Europą zawisło śmiertelne niebezpieczeństwo Islamu. Prowadzona z nim walka i ruch krucjatowy oraz związana z tym spirala obustronnych wojennych okrucieństw w ciągu kilku pokoleń pogrzebały średniowieczną tolerancję. Zarazem stopniowe przemiany ekonomiczne zachwiały wewnętrznym pokojem, pchając zubożałe tłumy do rewolt, a feudałów do wyniszczających wojen domowych. Było to stulecie nie notowanych od czasu wielkiej wędrówki ludów społecznych napięć, dzikich okrucieństw i obłędnych nierzadko ideologii, pragnących przewrócić świat do góry nogami.

Głoszenie takich ideologii spotykało się, z oczywistych względów, z ostrą reakcją zagrożonych władców. Pod hasłem walki z herezją stosowali oni coraz okrutniejsze represje. Z drugiej strony, oskarżenie o herezję było dobrym sposobem zniszczenia przeciwnika lub wymówienia posłuszeństwa feudalnemu suwerenowi. Herezja stała się powszechnie nadużywanym orężem w politycznych rozgrywkach, często pretekstem do zwykłych grabieży. Tradycyjnie wyrokowanie o herezji leżało w kompetencjach biskupów, ale szybko przestało to wystarczać - lokalni dostojnicy Kościoła byli nazbyt często zastraszani lub korumpowani przez feudałów.

Powołanie systemu obiektywnych sądów, podlegających bezpośrednio papieżowi, władnych ustalać, co rzeczywiście jest herezją, a co nie, było w tej sytuacji jedyną możliwością przeciwstawienia się ogarniającemu Europę chaosowi. Nieprzypadkowo w dekrecie Papieża Grzegorza IX, określającym zasady funkcjonowania trybunałów inkwizycyjnych, czytamy iż jednym z ich podstawowych celów ma być niedopuszczenie do karania za herezję osób niewinnych.

Jedną z charakterystycznych cech antykatolickiej propagandy jest wybielanie wszystkich historycznych przeciwników Kościoła Rzymskiego. Człowiekowi dzisiejszemu podsuwa się prostacki, czarno - biały obraz historii. Wszyscy, którzy kiedykolwiek z jakichkolwiek pozycji zwalczali katolicyzm, obsadzani są w nim w roli szlachetnych idealistów, prześladowanych za śmiałość myślenia przez fanatyczny, żadny władzy i kierowany wyłącznie chęcią ugruntowania swej pozycji kler.

W taki wyidealizowany, krańcowo odmienny od prawdy sposób przedstawia się zwłaszcza sektę Katarów, zwanych również Albigensami, głównego wroga Kościoła u zarania Inkwizycji i bezpośrednią przyczynę jej powołania. Doktryna Katarów zakładała generalne potępienie dla świata, a nade wszystko dla ciała ludzkiego. Świat był bowiem według "doskonałych" dziełem szatana, seks i prokreacja - najgorszą z możliwych zbrodnią, spędzanie płodu uczynkiem zalecanym, a jedyną drogą ratunku dla grzeszników "oczyszczenie" przez rytualną śmierć głodową (osoby wskazane przez katarskich przywódców zamurowywano w głodowym bunkrze, zupełnie tak, jak czynili to kilka wieków później hitlerowcy). Sekciarze dopuszczali się na katolikach, a zwłaszcza na duchownych, masowych morderstw, które burzyły krew współczesnych. I choć jest faktem, że potem dorównały im z nawiązką okrucieństwa pacyfikujących Prowansję wojsk krzyżowych - złożonych głównie z od pokoleń śmiertelnie z południowcami skłóconych Normanów - to robienie z Albigensów niewinnych owieczek jest doprawdy absurdem.

Chęć wywołania u współczesnych odrazy i jednostronnego potępienia dla Kościoła Rzymskiego każe także przemilczać prawdę o charakterze ruchów reformacyjnych i ich przywódcach. Raczej nie wspomina się o chorobliwej nienawiści Lutra do Żydów, o jego licznych wezwaniach do pogromów oraz pismach, w których snuł plany całkowitego wyniszczenia i wypędzenia z Europy wyznawców judaizmu. Nie wspomina się o charakterystycznej i dla niego, i Jana Kalwina obsesji ścigania czarownic. Co więcej, z wyjątkową perfidią przypisuje się "polowania na czarownice" właśnie Inkwizycji, co jest wierutną bzdurą.

To fakt, że przed sądami inkwizycyjnymi stawali ludzie oskarżeni o czary. Kilkakrotnie nawet, zwłaszcza w późniejszym czasie, zapadały w takich sprawach wyroki skazujące. Częściej jednak Inkwizycja uniewinniała podejrzanych i powściągała zapędy ludności; w jednym z procesów w Hiszpanii trybunał inkwizycyjny przyjął nawet wykładnię, na mocy której złożenie oskarżenia o czary mogło zostać uznane za herezję - co na długie lata zlikwidowało tam problem czarownic. W istocie właśnie historia renesansowych "polowań na czarownice" może być dowodem, że istnienie Inkwizycji zapobiegło stoczeniu się krajów katolickich w otchłań zbiorowej histerii i masowych morderstw, jak to się stało w tej części Europy, gdzie podobnej wyższej instancji zabrakło. Według szacunków Briana B. Levacka, zawartych w książce "Polowanie na czarownice w Europie", w wieku XVI w całej Europie spalono za czary około 300 tysięcy osób, głównie kobiet. Dwie trzecie z nich zginęło w protestanckich Niemczech, a około 70 tysięcy w oderwanej od Kościoła Anglii.

Jeśli szuka się w historii prawdy, nie amunicji do kampanii propagandowych, trzeba zwrócić uwagę na fakt, że Inkwizycja w większości wypadków działała w atmosferze antykatolickiego terroru, wojny, broniąc tradycyjnego porządku przed ewidentnie zbrodniczymi rewolucjami. Nie od rzeczy jest pamiętać, że wielu inkwizytorów poniosło męczeńską śmierć, niektórzy z rąk heretyckich powstańców, inni z polecenia władców, dla których ci nieprzekupni i niezależni sędziowie byli często przeszkodą.

Jednym z głównych elementów czarnej legendy jest podkreślanie rzekomego okrucieństwa Inkwizycji.

Sugeruje się, jakoby Inkwizycja znała tylko jeden wyrok - śmierć na stosie, i jakoby szafowała nim bez umiaru. Sugeruje się, że całe postępowanie sądowe Inkwizycji oparte było na wyrafinowanych torturach. Twierdzi się wreszcie, że Inkwizytorami byli ludzie o sadystycznych skłonnościach, fanatyczni mordercy i psychopaci, ogarnięci manią zabijania.

Do jakiego stopnia jest to sprzeczne z prawdą, najlepiej świadczą zaczerpnięte z opracowań historycznych liczby. Bernard Gui, jeden z ulubionych szwarccharakterów antyinkwizycyjnej literatury, jako Inkwizytor Tuluzy w latach 1307 - 1323 wydawał średnio jeden wyrok śmierci na sto rozpatrywanych spraw (ściślej biorąc, była to decyzja o przekazaniu oskarżonego sądowi świeckiemu, albowiem Inkwizycja sama wyroków śmierci ferować wówczas nie miała prawa). Działo się to w samym sercu nieformalnego "państwa" Albigensów, jeszcze wówczas aktywnych. Ten fakt dość słabo przystaje do owego fanatyka, ogarniętego manią tropienia i palenia na stosie sług szatana, jakiego znamy z kart "Imienia Róży" Umberto Eco.

Równie zaskakująco w porównaniu z czarną legendą wyglądają zapisane w dokumentach efekty działalności okrzyczanej szczególnie okrutną i bezwzględną Inkwizycji Hiszpańskiej. Ustalenie dokładnych danych dla całej Hiszpanii jest rzeczą sporną, istnieją bowiem źródła dawne, choć o kilkaset lat późniejsze od Torquemady, szacujące liczbę spalonych na stosie przez Inkwizycję - w ciągu całej jej kilkusetletniej działalności - nawet na trzydzieści tysięcy. Jest to największa z kiedykolwiek rzuconych liczb; wymienia ją Juan Antonio Llorente, historyk zdecydowanie niechętny Kościołowi, nie wskazując jednak żadnych konkretnych źródeł tych danych. Nawet jeśli przyjąć tę liczbę bezkrytycznie, jak uczyniła to część dawniejszych historyków, wydaje się ona stosunkowo skromna w porównaniu z osiągnięciami choćby republikańskich władz tejże Hiszpanii, które w czteroleciu 1936-39 zdążyły zgładzić ponad sześćdziesiąt tysięcy obywateli za takie zbrodnie, jak arystokratyczne urodzenie, zbyt duży majątek, zbyt wysokie wykształcenie bądź śluby zakonne.

Zupełnie inny jednak obraz wyłania się, kiedy sięgniemy do fragmentarycznie zachowanych źródeł z epoki. W uważanym za szczególnie "gorący" hiszpańskim okręgu Bajadoz w ciągu 1O6 lat (1493-1599) skazano na stos... 20 osób. Podobne liczby zawierają dokumenty z innych archiwów. Według dzisiejszych szacunków, sporządzanych na podstawie źródeł z epoki, na ok. 50 tys. procesów, jakie odbyły się przed trybunałami inkwizycyjnymi w całym kraju w latach 1560-1700 wydano mniej niż 500 wyroków śmierci - około jeden na sto.

Okres wcześniejszy, od roku 1484 do 1560, budzi więcej rozbieżności. Najbardziej niekorzystne dla Torquemady szacunki historyków mówią o stu tysiącach procesów i około dwóch tysiącach wydanych wyroków śmierci (ich wykonywanie, o czym za chwilę, nie jest jednak wcale pewną sprawą).

Nawet jeśli uznamy te dane za prawdziwe, trzeba pamiętać, iż - znowu - inkwizycja działała tutaj w warunkach podwójnej wojny, bowiem działaniom zbrojnym na granicach towarzyszyły bardzo silne, mające właściwie znamiona wojny domowej, napięcia etniczne. Inkwizycja Hiszpańska, odmiennie niż w innych krajach, została wmontowana w państwowy system sprawiedliwości i na polecenie królowej Izabelli zajmowała się nie tylko wykrywaniem sprzyjających Maurom agentur wśród żydowskich conversos (które, wbrew twierdzeniom niektórych propagandystów, faktycznie istniały), ale także sądzeniem części przestępstw kryminalnych. Przed trybunałami zreorganizowanej przez Torquemadę Inkwizycji stawiani byli złodzieje kościołów, koniokradzi, sodomici czy mordercy, których, co trzeba uwzględnić, spora liczba znajduje się zapewne wśród skazańców.

Bardzo dokładne dane zachowały się natomiast co do hiszpańskiej części "Nowego Świata", gdzie, wedle legendy, inkwizytorzy mieli towarzyszyć okrutnym zdobywcom i z krzyżem w ręku dokonywać na Indianach krwawych masakr oraz palić ich na stosach. W istocie np. w Meksyku pomiędzy rokiem 1574 a 1715 odbyło się... 39 egzekucji.

Właściwych proporcji nabierają te liczby dopiero na tle realiów epoki, w której - wedle osławionego prawa Magdeburskiego - każdy sąd grodzki, złożony z najzupełniej przypadkowych mieszczuchów i zadającego męki "mistrza", mógł wymierzyć 21 rodzajów "kwalifikowanej" (tj. połączonej ze specjalnymi torturami) śmierci za przestępstwa takie, jak kradzież czy cudzołóstwo. W Strasburgu w samym tylko październiku 1582 skazano na stos 134 czarownice - dokładnie dwa razy więcej, niż wynosi zsumowana liczba ofiar pięciu największych auto da f? w dziejach Inkwizycji Hiszpańskiej. W księgach miejskich Genewy znajdujemy zapis, iż w 1545 Kalwin kazał tam spalić za czary - bez żadnego sądu - 31 osób.

Do dziś zachowały się zapiski niektórych Inkwizytorów, których antykatolicka propaganda wykreowała na potwory w ludzkich skórach. Z owych zapisków wyzierają jednak sylwetki nie zbrodniarzy, ale sędziów, pragnących przede wszystkim ustalić prawdę.

W swoim podręczniku dla inkwizytorów wspomniany już Bernard Gui uczy, że Inkwizytor powinien "zawsze zachować spokój, nie dać się ponieść złości ani oburzeniu... powinien nie zatwardzać swego serca i nie odmawiać zmniejszenia albo złagodzenia kary zależnie od towarzyszących okoliczności... W przypadkach wątpliwych powinien być ostrożny, powinien wysłuchiwać, dyskutować i badać, aby dojść cierpliwie do światła prawdy".

Równie nie przystają do otaczającej autora legendy zachowane zapiski znienawidzonego Tomasza Torquemady. Zredagowane przez niego Instrukcje pełne są napomnień, aby sędziowie nie ulegali gniewowi ani łatwym uproszczeniom, aby pamiętali o miłosierdziu i o tym, że ich celem jest zwalczanie grzechu, nie grzeszników.

Na takich wskazówkach raczej nie wychowywali się fanatyczni zbrodniarze. Niechętni religii historycy zazwyczaj wszystkie te wskazania odsuwają na bok, z lekceważącą kwalifikacją "hipokryzja". Po cóż jednak miałby Torquemada udawać w swoich prywatnych, w ogóle nie przeznaczonych dla niczyich oczu zapiskach, które pełne są podobnych myśli? Przed kim odgrywałby komedię, żyjąc w ascezie i przeznaczając cały majątek na wsparcie dla ubogich - w tym często dla rodzin osób skazanych przez jego trybunały? Przed swymi współczesnymi na pewno niczego odgrywać nie musiał, a trudno podejrzewać, by przewidział encyklopedystów, oświeceniowy antyklerykalizm i dzisiejszą antykatolicką propagandę.

O ile wyłaniające się ze źródeł postacie inkwizytorów zdumiewają, to przyjrzenie się procedurom pracy trybunałów inkwizycyjnych w zestawieniu z czarną legendą wręcz szokuje.

Wspominaliśmy już tutaj o dominującym w renesansowej Europie prawie magdeburskim, wyjątkowo okrutnym, znającym jeden jedyny dowód - przyznanie się oskarżonego do winy, i jeden jedyny sposób zdobycia tegoż dowodu - tortury. Proces przed zwyczajnym, świeckim sądem czasów renesansu w ogromnej większości przypadków był sprawdzianem odporności podejrzanego na ból. Chronić go mogło tylko wysokie urodzenie lub przynależność do grup mających własne sądy (jak np. wojskowi). Zwykły plebejusz, aby zostać uznanym za niewinnego, musiał wytrzymać pięciokrotne "palenia", czyli tortury. Nawiasem mówiąc, stąd pozostałe do dziś w polszczyźnie powiedzenie "pal go sześć" - w ustach prowadzącego przesłuchanie oznaczało to ostatnią, szóstą kolejkę tortur, po której już bez dalszych indagacji wypuszczano podejrzanego na wolność.

W wypadku sądów inkwizycyjnych, żaden z ich sędziów nie miał wątpliwości, że jego celem nie jest skłonienie oskarżonego, by się przyznał, ale ustalanie prawdy. Stąd Inkwizycja przywróciła szereg instytucji nie znanych Europie od czasów antycznych oraz dodała szereg nowych, przejętych później przez sądy świeckie i uważanych dziś za nieodłączny warunek wolności obywatelskich.

I tak, oskarżony przed trybunałem inkwizycyjnym nie tylko mógł, ale na stanowcze polecenie Grzegorza IX musiał korzystać z usług obrońcy - zawodowego prawnika. Wyrok wydawał wprawdzie zawodowy sędzia, ale miał w tym obowiązek konsultowania się z liczącą od kilku do dwudziestu osób ławą przysięgłych, którą instrukcje Świętego Officjum nakazywały wybierać spośród najbardziej szanowanych miejscowych obywateli. A wreszcie, innowacja wręcz rewolucyjna - oskarżonemu i jego obrońcy sąd miał obowiązek udostępnić wszystkie zebrane dowody winy, wraz z podaniem nazwisk zeznających przeciwko oskarżonemu świadków. Mówiąc nawiasem, tym ostatnim groziły bardzo surowe - do śmierci włącznie - kary w wypadku udowodnienia fałszywych oskarżeń.

Od połowy wieku XIII inkwizytorom wolno było posyłać skazańca na tortury, instrukcje jednak wyraźnie zabraniały uwzględniania wydobytego na torturach zeznania jako materiału dowodowego, stąd w praktyce nie korzystano z tej możliwości zbyt często. Zupełną nowością w historii była przyjęta właśnie przez Inkwizycję zasada, iż człowiek niepoczytalny nie może być sądzony ani karany. Stąd wymogiem sądu była rozpoczynająca przewód obdukcja lekarska. Dokonujący jej medyk mógł, stwierdziwszy zły stan zdrowia, zabronić stosowania tortur, a stwierdzenie choroby psychicznej podsądnego automatycznie uwalniało go od wszelkiej odpowiedzialności.

Uniknąć kary można było zresztą także na wiele innych sposobów; instrukcje Inkwizycji przewidywały różnorakie formy łagodzenia wyroków i amnestii. Jeszcze w ostatniej chwili przed egzekucją skazany mógł publicznie ukorzyć się i uniknąć stosu.

Tę ostatnią karę stosowano jednak rzadko. Trybunały wymierzały głównie rozmaite kary kanoniczne, nakładały grzywny, nakazywały noszenie znaków hańby, wreszcie udział w "obrzędzie pojednania" - auto da fe. Wiele przeinaczeń dotyczących Inkwizycji Hiszpańskiej opiera się na kłamliwym utożsamieniu tego ostatniego obrzędu ze spaleniem na stosie. W istocie w większości wypadków miał on charakter całkowicie bezkrwawy - jego punktem kulminacyjnym było zapalenie... świec, trzymanych przez wyznających swe winy nawróconych heretyków. Gdy przyjęło się łączyć auto da fe z quemadero (stosem), liczba spalonych stanowiła z reguły kilka procent ogólnej liczby pokutników; w dużych auto da fe z udziałem ponad stu skazanych, bywało ich kilku, bardzo rzadko kilkunastu. Wystarczyło jednak, dzięki prymitywnej manipulacji słownikowej, utożsamić zapisane w dokumentach liczby uczestników auto da fe z liczbą spalonych na stosie, a już liczba rzekomych ofiar "inkwizycyjnego terroru" została w potocznej świadomości pomnożona kilkunastokrotnie.

Przymierzmy wiedzę, którą na temat Inkwizycji dysponujemy, do tła epoki. Do rzezi, jakie w tym czasie urządzali katolikom Henryk VIII lub Cromwell (Robert Steel w szanowanym dziele Social England pisze wręcz: "W Anglii liczba powieszonych za herezję przewyższa trzydzieści do czterdziestu razy analogiczne dane dla działalności Inkwizycji Hiszpańskiej"). Do morderstw dokonywanych przez Luteran i Hugenotów, do praktyki ówczesnego prawa karnego. Nawet szczególnie ponoć "krwawa" Inkwizycja Hiszpańska prezentuje się na ich tle niezwykle skromnie. Tym bardziej, że przecież Inkwizycja w większości wypadków spełniała zadanie, dla którego ją powołano - ocaliła spójność i byt katolickich królestw, zapobiegła wielu rewolucjom, rzeziom, wojnom domowym i masowym zbrodniom. Trzeba o tym koniecznie pamiętać, zanim przystąpi się do wyliczania w jej dziejach rzeczy, których człowiek dwudziestego wieku nie akceptuje.

Tym bardziej trudno o jakiekolwiek porównanie działalności Inkwizycji ze zbrodniami Rewolucji Francuskiej, kiedy to tylko w ciągu dwóch lat (1792 - 94) zamordowano 36.000 ludzi, w tym 12.000 bez żadnego w ogóle wyroku sądowego. Trudno znaleźć jakiekolwiek proporcje pomiędzy działalnością Inkwizycji a krwawą pacyfikacją katolickiej Wandei, czy ze zbrodniami Komuny Paryskiej, nie mówiąc już o stu kilkudziesięciu milionach ofiar dwudziestowiecznego komunizmu.

Mimo to nie słyszy się jakoś, aby komuś, kto odwołuje się do idei praw człowieka i obywatela, do wolności, równości i braterstwa, do sprawiedliwości społecznej albo republikanizmu, kazano wstydzić się i bić w piersi za owe miliony grobów, jakie po sobie te idee pozostawiły. Natomiast kilkuset skazanych przez Inkwizycję Hiszpańską, w cudowny sposób pomnożonych do dziesiątek, a nawet już setek (!) tysięcy, jest bezustannie przywołanych jako argument przeciwko katolicyzmowi i przy każdej okazji opatrywanych żądaniem jakichś specjalnych ekspiacji oraz pokut.

Ten stan rzeczy będzie się utrzymywał tak długo, jak długo pozwolimy naszym współczesnym trwać w historycznej ignorancji na ten temat. Przekazanie im prawdy o Inkwizycji i położenie kresu czarnej legendzie pozostaje wielkim zadaniem dla historyków i publicystów.

(Rafał A. Ziemkiewicz)


To na pierwszy z zarzutów gregga

[ Dodano: 2008-01-21, 12:25 ]
proszę przenieść na watek -zmierzch lewicy

Gregg Sparrow - 2008-01-21, 12:55

mareks napisał/a:
To na pierwszy z zarzutów gregga

Jakich zarzutów???

wikipedia napisał/a:
Rafał Aleksander Ziemkiewicz (ur. 13 września 1964 w Piasecznie), polski dziennikarz, publicysta, komentator polityczny i ekonomiczny, pisarz science-fiction...

:)
Koniec tego offtopu...

mareks - 2008-01-21, 13:33

gregg składam Ci ogromne przeprosiny i proszę o wybaczenie.
Była to odpowiedz na zarzuty cogito odnośnie ofiar Inkwizycji.

Tomek - 2008-01-22, 13:06

Tia, nazwałbym to bełkotem. Hiszpańska Inkwizycja usunęła w XV-XIX wieku od 3.500 do 5.000 ludzi, ale znacznie więcej było skazanych na śmierć, większość jednak uciekła poza kraj. Face it! Poza tym argumenty typu "bo rewolucja francuska pochłonęła więcej ofiar" to argument-żenada, przynajmniej powinien takim być dla katolika. Mam przypominać, że Inkwizycja to ciało powołane przez Papieża, nieomylnego ex-catedra, następcę Chrystusa na Ziemi? Chyba, że celem RAZa było pokazanie, że Kościół Katolicki jest wart tyle co rewolucja francuska ;-)

A dyletantom przypominam, że nasz Kopernik bał się właśnie opublikować swego dzieła "O obrotach", które to zostało wydane właściwie po jego śmierci, ze stosownym komentarzem, tłumaczącym heretyckie zapędy Kopernika.

Cytat:
Od połowy wieku XIII inkwizytorom wolno było posyłać skazańca na tortury, instrukcje jednak wyraźnie zabraniały uwzględniania wydobytego na torturach zeznania jako materiału dowodowego, stąd w praktyce nie korzystano z tej możliwości zbyt często.

To jest bzdura ;-))) Inkwizytorom zabroniono stosować tortur jako KARY, stosowano je natomiast do wydobycia zeznań z oskarżonego. RAZ chyba źle zrozumiał oryginał.

Cytat:
Tym bardziej, że przecież Inkwizycja w większości wypadków spełniała zadanie, dla którego ją powołano - ocaliła spójność i byt katolickich królestw, zapobiegła wielu rewolucjom, rzeziom, wojnom domowym i masowym zbrodniom


Trzeba też przypomnieć, że Inkwizycja była przyczyną rewolt (np. Sycylia, która się buntowała), rzezi przeciwko protestantom, żydom i innym wiarom a także a może przede wszystkim przeciw ludziom MYŚLĄCYM.

Krool50 - 2008-01-22, 19:36

np. w Meksyku pomiędzy rokiem 1574 a 1715 odbyło się... 39 egzekucji.


może winno byc "w Meksyku pomiędzy rokiem 1574 a 1715 odbywało się ...........39 egzekucji dziennie"
A tak wogóle ma facet fantazję.

Jaro - 2008-01-30, 09:43
Temat postu: Jak ojciec Rydzyk kupuje ziemię?
Cytat:
Mechanizm, dzięki któremu działający w imieniu warszawskiej prowincji redemptorystów ojciec Rydzyk przejął położone nad Wisłą w Toruniu atrakcyjne działki, odsłania list wysłany przez niego rok temu do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. "Polsce" udało się dotrzeć do dokumentu.

Redemptorysta namawia urzędników, by ci przekazali działki zarządzane przez ich instytucję samorządowi Torunia "celem umożliwienia nam ich zakupu". Ojciec Rydzyk instruuje ich, co powinni zrobić, by położony w Porcie Drzewnym grunt o powierzchni 1,35 ha trafił w ręce redemptorystów.

Dziennik "Polska" dodaje, że zgodnie z prawem regionalne zarządy gospodarki wodnej jedynie zarządzają terenami należącymi do Skarbu Państwa. Nie mogą ich sprzedawać. Ale każdy z nich może uznać, że teren, którym administruje, jest mu niepotrzebny. Wówczas grunt przechodzi pod zarząd starosty powiatowego lub - w przypadku powiatów grodzkich - prezydenta. A prezydent może grunt sprzedać. - I o to chodziło ojcu Rydzykowi - dodaje "Polska".

- W ten sposób już kilka lat wcześniej udało mu się pozyskać 25 hektarów gruntów, na których powstał kampus kierowanej przez zakonnika Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej - czytamy w gazecie.

Zakup działki w Porcie Drzewnym nie doszedł jednak do skutku, co - jak wynika z listu - ojciec Rydzyk brał pod uwagę. Zamiast więc kupić grunty, redemptorysta zasugerował urzędnikom dzierżawę na 30 lat. Urzędnicy na to przystali - po cichu, bez przetargu, choć Portem Drzewnym zainteresowany był również miejscowy klub jachtowy.

Źródło: onet.pl

miko 005 - 2008-01-30, 17:33

Jaro, to co zacytowałeś za pośrednictwem Onetu i Dziennika Polska, może i powinno bulwersować. Jednak jak mam być sprawiedliwy, to ten artykuł umieściłbym w nowym temacie, a mianowicie; Cała prawda o polskich urzędnikach. Niestety to Oni dają się bez przerwy korumpować, dlaczego więc „wieszać” korumpującego?
Ja już tu abstrahuję od tego, że osobą „namawiającą do złego” była postać duchowna :shock: .

bob_mistrz - 2008-01-30, 18:34

miko 005 napisał/a:
Jednak jak mam być sprawiedliwy, to ten artykuł umieściłbym w nowym temacie, a mianowicie; Cała prawda o polskich urzędnikach. Niestety to Oni dają się bez przerwy korumpować, dlaczego więc „wieszać” korumpującego?


Ja bym go tutaj zostawił, ponieważ dobrze obrazuje sposób działania ojDyra... Skrzętnie i skrupulatnie wykorzystuje chore luki w prawie (sic!). Nie mam również najmniejszej odwagi bronić urzędników, fakt, że dają się korumpować jest niezaprzeczalny i godny pożałowania... Lecz akurat w tej sytuacji wydaje mi się, że było to spowodowane nie tyle może strachem przed przełożonymi, co niechęcią występowania przed szereg. Może się mylę, ale tak to odbieram w tej sytuacji...
I tak już na marginesie... Wg prawa polskiego odpowiedzialność karną ponoszą zarówno korumpujący jak i korumpowany... :)

cogito - 2008-01-31, 14:13

Raczej do tytułu dodałbym "... , KK i nasze kolejne rządy, rozdające majątek narodowy dla poparcia z ambony".
Można bardziej dosadnie, bo w końcu wszystko sprowadza się do jednego: bycia u władzy za wszelką cenę.

Gregg Sparrow - 2008-02-01, 07:30

onet napisał/a:
Ojciec Rydzyk: taśmy to zemsta studentów
Ojciec Tadeusz Rydzyk powiedział w nocy z czwartku na piątek w Radiu Maryja, że głośne "taśmy" z jego wykładów to zemsta studentów. Jednocześnie zaprzeczył jakoby wypowiedział przypisywane mu słowa i zapewnił, że dokonano montażu.
- Nigdy nie powiedziałem, to mi przypisano (...) Nigdy nie powiedziałem tego, a te taśmy, to wiem kto to zrobił. To zrobili studenci. To była zemsta za wymagania pewne, na co nie mogłem się zgodzić - mówił dyrektor Radia Maryja.

- Ja się nie mogę zgodzić jako człowiek, jako chrześcijanin, jako kapłan. Nie mogę zgodzić się na pewne rzeczy i muszę ludziom mówić prawdę, myśląc o nich, o ich dobru tu na ziemi, na przyszłość i o wieczności. Jestem odpowiedzialny i za wieczność. I powiedziałem. A to była zemsta i wiem kto - dodał. O. Rydzyk zaznaczył, że jak dowiedział się jacy ludzie to zrobili, to odprawił za nich mszę świętą. - To jest montaż, montaż na potrzeby - podkreślił redemptorysta.

Nagrania z wykładów o. Rydzyka dla studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej na początku lipca zeszłego roku opublikował tygodnik "Wprost". Dziennikarze nazwali je "taśmami o. Rydzyka".

Padają w nich m.in. stwierdzenia, że o. Rydzyk czuje się oszukany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według "Wprost", pod adresem żony prezydenta padły słowa zakonnika: "Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza". Z nagrania wynika, że o. Rydzyk miał też powiedzieć, że "sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów".

"Taśmami o. Rydzyka" zajęła się Prokuratura Rejonowa Centrum- Zachód w Toruniu. Po zapoznaniu się z nagraniem prokuratorzy odmówili wszczęcia śledztwa w sprawie znieważenia prezydenta RP i narodowości żydowskiej z powodu "braku ustawowych znamion czynu zabronionego".

Jednak prokuratura będzie musiała ponownie zająć się sprawą "taśm o. Rydzyka". Przed kilkoma dniami toruński Sąd Rejonowy uwzględnił zażalenie Związku Wyznaniowego Gmin Żydowskich na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa.


:509:
Zmienia zeznania jak rękawiczki... jeszcze niedawno mówił, że to on powiedział ale nie to miał na mysli, co mu sie przypisuje... teraz wyjdzie, że to nie on mówił tylko, że to sprawa szatana i przeciwników rydzyjka.
Jak to można nazwać??? Ja bym to nazwał po imieniu: KŁAMSTWO!!!

Jaro - 2008-02-05, 07:39
Temat postu: Walka o dotacje: o. Rydzyk śle setki dokumentów
Cytat:
"Dziennik": Ojciec Tadeusz Rydzyk nie składa broni w walce o 27 mln zł dotacji na poszukiwanie wód geotermalnych. W ostatniej chwili fundacja Lux Veritatis przesłała do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska setki dokumentów. Ich analiza zajmie prawnikom funduszu co najmniej tydzień.


Na razie nie wiadomo, co znajduje się w przesłanych Funduszowi papierach. Nie wiadomo też, czy jest w nich zabezpieczenie finansowe inwestycji. Na jego przedstawienie fundacja ojca Tadeusza Rydzyka miała czas do końca ubiegłego tygodnia. - Dokumenty wymagają sprawdzenia przez prawników i ekspertów od geotermii. Najwcześniej za tydzień będziemy mogli powiedzieć, czy fundacja wypełniła warunki umowy - mówi "Dziennikowi" Krzysztof Walczak, rzecznik NFOŚiGW.

Bez zabezpieczenia finansowego swojej inwestycji Lux Veritatis nie ma szans na otrzymanie 27 mln zł dotacji. - Jeśli Lux Veritatis nie spełni warunków, to umowa jest nieważna i pieniądze na badania geotermalne do niej nie trafią - mówi Krzysztof Masiuk, członek Rady Nadzorczej NFOŚiGW, która może podjąć decyzję o cofnięciu dotacji.

Źródło: onet.pl




Cały czas głośno wokół Rydzyka...

Gregg Sparrow - 2008-02-05, 08:42

Jaro napisał/a:
Cały czas głośno wokół Rydzyka...

Właśnie o to mu chodzi... będzie głośno to stare babki więcej kasy dadzą.

Morgoth - 2008-02-13, 00:14

Tomek napisał/a:
Trzeba też przypomnieć, że Inkwizycja była przyczyną rewolt (np. Sycylia, która się buntowała), rzezi przeciwko protestantom, żydom i innym wiarom a także a może przede wszystkim przeciw ludziom MYŚLĄCYM.

Czy to istotne ile osób pochłonęła ikwizycja? Sam fakt jej istnienia zaprzecza nakazom nadanym przez Boga. Czy Jezus nakazywał walczyć z poganami/heretykami? Nie, wg jego słów człowiek powinien miłować bliźniego. Dlaczego Kościół Katolicki naginał zasady wiary dla swoich własnych korzyści?
Cofnijmy się w czasie jeszcze troszkę: wyrzynanie Albigensów, rozpustność i przepych papiestwa i kleru...
(wiem wiem, to nie ten temat)

Zygmunt Stary - 2008-02-13, 09:15

Morgoth:
To jest to miejsce i to jest to forum, aby zajmować się sprawami, które poruszasz, ale proszę o wydzielenie nowego tematu np: Zagadnienie stosowania przemocy przez Kościół Katolicki, i wówczas dyskusja będzie na temat. Umieszczenie Twojego postu w tym miejscu pozostaje bez związku z tematem. Proszę moderatora o usunięcie mojego postu, po przywróceniu porządku na forum.

Jaro - 2008-02-23, 07:37
Temat postu: Rydzyk i Żakowski rządzą w eterze
Cytat:
Dziennikarka DZIENNIKA przez cały tydzień sluchała dwóch rozgłośni - Tok FM i Radia Maryja. Eksperyment arcyciekawy. Okazuje się, że Tok FM broni mniejszości i nieustannie wstydzi się za PiS. Radio Maryja natomiast straszy katastrofą i namawia słuchaczy do otwarcia portfeli.



Mamy połowę lutego, siódmy tydzień roku. Imieniny obchodzą: Katarzyna, Danuta, Łukasz i, jak to w lutym - Walenty. Pogoda zmienna: słońce, przymrozki, nawet opady śniegu. W polityce niewielki ruch, a premier na nartach. A my nic, tylko na okrągło, przez cały tydzień słuchamy radia - pierwszego informacyjnego (Tok FM) i jedynego katolickiego (Radio Maryja). Oba i pierwsze, i jedyne w swoim rodzaju.

Prawie jak na wojnie, w każdym razie atmosfera zbliżona. Zwyczajna noc z wtorku na środę, a tu w radiomaryjny eter mknie dramatyczny komunikat. Kapitan Zbigniew Sulatycki (kapitan, ale - sprawdzamy szybko - tylko żeglugi wielkiej, na szczęście) stawia otwarcie zasadniczą kwestię: "Czy tak postępuje polski rząd? Czy to jest właściwie polski rząd?".

Jedziemy dalej: mowa o poniżaniu, spychaniu na śmietnik, a ojczyzna w tarapatach. Nie da się ukryć - i nam powoli krew zastyga w żyłach.

A wszystko przez rząd i jego plany zniszczenia koncernu ojca Rydzyka, czyli zapowiedź kontroli toruńskiej uczelni i odebranie 15 mln zł unijnej dotacji. Kapitan apeluje o zwarcie szeregów: "Moherowych beretów jest kilka milionów. Jesteśmy takimi samymi obywatelami, jak te... kapelusze".

*
Akurat przedstawiciel kapeluszowej elity Jacek Żakowski przegląda w Tok FM poranne gazety. Prasa stara się trzymać poziom, ale gdy dochodzi do wypowiedzi biskupa Pieronka o lewicy ("Wkrótce szczury wrócą do nor i będzie spokój" w DZIENNIKU), ręce same opadają: "Ech, nie chce mi się tego komentować. Może biskup powinien się naradzić z Jarosławem Kaczyńskim, by na zmianę jednego dnia jeden powiedział coś głupiego, a drugiego dnia - drugi?".

*
Wracamy na front. Dramat trwa. "Dyskryminacja katolików musi się skończyć" - ostrzega wczesnym popołudniem senator Ryszard Bender. Ojciec prowadzący wzdycha niczym Żakowski, choć oczywiście z innych powodów: "Oj, dziwne zasady demokracji narzuca rząd Tuska. Co czynić, co czynić?".

"Trzeba wrócić do tradycji i przyjechać do Warszawy na manifestację" - nawołuje Bender.

Żegnamy się apelem: "Czuwajmy!".

Jeszcze tylko komunikat zapowiadający odczyty w warszawskich kościołach "pana profesora Jerzego Roberta Nowaka na temat antypolskiej i antykatolickiej książki pana profesora Grossa".

Pan profesor kontra pan profesor. Po prostu Wersal.

*

"Też jestem taki trochę wariat w łóżku" - my czuwamy, tyle że w konkurencji. Trafił nam się cotygodniowy poradnik "Jak kochać się długo i zdrowo" szefowej radia Ewy Wanat. Swego czasu upubliczniła przykre doświadczenia z własnego dzieciństwa, ale dziś rozmawiamy na radosne tematy. Fantazje seksualne. "A jak ktoś nie ma fantazji, jest w porządku?" - dopytuje szefowa. Seksuolog dr Andrzej Depko uspokaja: "Oczywiście. To nie jest obowiązek".

Słuchacze dzwonią, rozmowy wchodzą na coraz bardziej fachowy poziom, autorzy chwalą się, że to jedyny taki program w eterze, a tu Grzegorz z Gdańska wykłada karty na stół: "Mówicie, że nie ma żadnych tematów tabu? Więc tak, jestem pedofilem".

*

Tymczasem w Toruniu syrena alarmowa nie cichnie. Jest źle, może być jeszcze gorzej. Prof. dr hab. inż. Janusz Kawecki z Krakowa w liście otwartym do rodaków przypomina, że "obecny rząd, spolegliwy wobec międzynarodowych grup nacisku" planuje zagładę radiomaryjnej rodziny. Ale przecież - przypomina w powtarzanym komunikacie - jesteśmy u progu Wielkiego Postu. Jedni rezygnują z alkoholu, inni z papierosów (nie mówiąc o dzieciach, które wyrzekają się zabawek i słodyczy). Tak, przekażmy zaoszczędzone fundusze na toruńską uczelnię. Niewielka kwota połączona z innymi - to już coś.

A we włoskich Dolomitach hula Tusk z rodziną, co sieje niepokój. Protestują przecież i pielęgniarki, i górnicy, i nauczyciele. Serwisy można rozpocząć tylko w jeden sposób: "W kraju problemy do rozwiązania, tymczasem premier wypoczywa na nartach".

Tęsknota za rządami PiS wyziera zresztą z każdego radiomaryjnego kąta. Czy wrócą? I czy do tego czasu nic złego się nie stanie? Dr Mieczysława Rybę, eksperta od stosunków międzynarodowych, pytamy więc z troską: "Czy wizyta Tuska w Rosji aby nie zepsuła tego wszystkiego, czego dokonał w stosunkach międzynarodowych poprzedni rząd?".

*

Studio Tok FM również wypełnia niepokój, choć powody są dokładnie odwrotne. Tu dręczy nas pytanie: jak długo jeszcze będziemy się wstydzić? Zaczyna się od niewinnej dyskusji, opowiadamy sobie o zagłuszanych pielęgniarkach i słowach byłego premiera o zainteresowaniu niemieckich mediów polskimi problemami, a tu nagle - bach. Cios między oczy. "Trzeba być wyjątkowym bałwanem, tak jak Jarosław Kaczyński" - wali publicysta z Superstacji Wojciech Mazowiecki. I wyznaje szczerze, jak na spowiedzi: "Naprawdę, wstyd mi".

"Wciąż jeszcze?" - wpada w zadumę prowadząca dyskusję.

Jeszcze, oczywiście, że jeszcze. Co prawda PiS nie rządzi od trzech miesięcy, ale przecież to wokół PiS cały nasz świat się kręci. Bez PiS serwisom Tok FM zabrakłoby treści. A tak, proszę: "W jaki sposób zniszczono laptop Ziobry?", "Szczygło nazwał polskich żołnierzy durniami!", a na deser ciastko - "O znudzonych senatorach PiS" (żeby było jasne - nudzą się, bo Senat nie ma nad czym pracować!).

*

Uwaga! Zbliża się Spotkanie Patriotyczne w Kaliszu. Rozmowy umili rozrywka na najwyższym poziomie - wystąpi jeden z najmodniejszych śpiewaków operowych tenor Bogusław Morka! (niestety, na samej antenie większe wzięcie ma poczciwy Rosiewicz z przebojem "Ce Be A prawdę zna").

Arie ariami, ale nie zapominajmy o nożu na gardle. Ojciec dyrektor dopytuje o miłość, o której mówił w expose Donald Tusk. Ale gdzie ta miłość? Szykany sypią się każdego dnia: tu nadciąga kontrola, tam Julia Pitera zarzuca korupcję, a Janusz Palikot nawołuje, by wykończyć radio.

Ojciec dyrektor wchodzi na wysokie C: "Nawet komuniści przed zabójstwem ks. Popiełuszki nie informowali o tym".

*

Czwartkowy poranek - pochmurny, ciśnienie niskie, w Jedynym Informacyjnym rozkręcamy się dopiero koło południa. Anna Laszuk (na stronie internetowej radia reklamuje się jako autorka książki o lesbijkach) bierze na tapetę środowe spotkanie rząd - Episkopat.

"Czy takie ciało jest w ogóle potrzebne?" - dopytuje publicystkę Halinę Bortnowską. Gość w studiu jest ugodowy: "Jeśli ktoś ma czas, by w tym uczestniczyć, to ja nie widzę nic złego".

A co sądzi Magdalena Środa? Oj, dużo sądzi. Jak rząd o nauce (in vitro) może prowadzić dyskurs z Episkopatem? Czy my żyjemy w państwie fundamentalizmu religijnego? Czy ten serwilizm Tuska nie jest szczególnie denerwujący? Czy w związku ze "Strachem" Grossa ktoś z rządu spotkał się z przedstawicielami synagogi?

Skoro już jesteśmy w temacie, to czas na "Osobowość wieczoru". Ta ra ta ta! W Tok FM przed państwem Jan Tomasz Gross. Osobowość martwi się klimatem panującym w kraju: "Och, co ten Rydzyk wygaduje na różne tematy? Niby to środowisko jakoś tam marginalne, ale przez dwa lata z tego kąta, w którym się znajdowało, wywleczone zostało na salony".

*

W Jedynym Katolickim tymczasem katecheza o miłości do bliźniego. Dzwoni Anna z Gdańska: "Czy oni wiedzą, co czynią? Ci, którzy przysięgali »Tak mi dopomóż Bóg«? Czy otrzymali miliony i przyszli, by zniszczyć nas i nasze korzenie? Dobrze byłoby poznać ich życiorysy, bo my nie mamy pełnej informacji".

*

Walentynki za pasem. "Ja tylko chciałam powiedzieć, że walentynki dotyczą nie tylko par heteroseksualnych, ale też mniejszości seksualnych" - przypomina szefowa Tok FM po południu, inicjując kolejną dyskusję o seksie.

Radio Maryja przekonuje, że w USA to dzień czystości przedmałżeńskiej, a jej zwolennicy zakładają tego dnia białe koszule. Wieczorem w eter płynie dramatyczna pieśń stanu wojennego "Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana". My tymczasem poszerzamy horyzonty w konkurencji. "Czy świadomie wysyłamy sygnały do partnera, czy raczej robimy to jak zwierzęta?" - pyta prowadzący. Trzecia audycja z seksuologiem w ciągu 24 godzin. Uff.

*

"To, co ten człowiek mówi, nie nadaje się do cytowania. To niedrukowalne. Jak ktoś może wypuszczać na swoich łamach poglądy, które są poniżej jakiegoś poziomu? To mówi o »Dzienniku« coś, czego jeszcze nie wiedzieliśmy. Nie zachęcam do lektury" - biadoli Jakub Janiszewski, który dał się poznać szerszej publiczności, gdy przed dwoma laty na antenie Tok FM odkrył swe preferencje seksualne (po jego coming out redakcyjna koleżanka Anna Laszuk też poczuła gotowość do ogłoszenia: Jestem lesbijką).

Co jest powodem takiej bulwersacji? Rozmowa z Wojciechem Cejrowskim, który woli mieszkać wśród Indian niż oglądać parady gejów w Berlinie.

*

Piątek, weekendu początek, a w radiomaryjnym felietonie surowy głos sprowadza nas na ziemię: "PO bawi się prawem na nasz koszt. Miejmy nadzieję, że już niedługo. Z Bogiem". To Antoni Macierewicz, jeden z najbardziej znanych autorytetów dopuszczonych do toruńskiej rodziny. W sobotnich Rozmowach Niedokończonych nie ma śladu po dawnej ekspresji. Żadnej żydokomuny ani słowa o masonach. Martwimy się za to o polskich rolników i z pełną kulturą dyskutujemy o wadach żywności genetycznie modyfikowanej. Towarzystwo znajome, m.in. Jan Szyszko, minister ochrony środowiska w rządzie PiS (to on rekomendował przyznanie toruńskiej uczelni 1,2 mln zł dotacji, a potem - jak ujawnił DZIENNIK - planował na niej wykładać).

*

Zimowe szaleństwo premiera dobiega końca i innych spodziewać się nie należy. Piątek, godz. 7.08, Jacek Żakowski w Jedynym Informacyjnym uspokaja: "Obecny prezydent na nartach w żadnym razie nie jest. Jego BOR-owcy mogą spokojnie spać obok kota".

*

Sobota, nie minęła jeszcze 10.00, a nieco stremowany Stanisław w pełnej gotowości łączy się z toruńską rozgłośnią. "Jestem na antenie? Tak? Chciałem wygłosić komunikat" - uprzedza.

"Zło się uaktywnia", zaczyna, a my w mig łapiemy, co będzie dalej. Chwytamy za portmonetki. Pan Stanisław świeci przykładem: "Ja już dokonałem wpłaty. Otwórzmy nasze serca i portfele".

Prowadzący milczy.

Czas na "wybrane problemy i artykuły z codziennej prasy polskiej", co w praktyce oznacza wyłącznie problemy i artykuły "Naszego Dziennika". Tym razem polecamy artykuł o tym, że Jerzy Robert Nowak składa pozew przeciwko "Gazecie Wyborczej".

*

Przez pół niedzieli ładujemy akumulatory przy koronce do Bożego Miłosierdzia i rewelacyjnych psalmach Mendelssohna. Szykujemy się na wieczorny program Krystiana Legierskiego (tego od Le Madame) "Lepiej późno niż wcale" w konkurencji. Tam dowiemy się, "na czym polega promocja homoseksualizmu", a poza tym "spokojnie, bez lęku, że ktoś nas zaatakuje" podyskutujemy na każdy temat.

*

Uhahahaha! Wciąż jest niedzielny wieczór, a my trzymamy się za boki i ryczymy ze śmiechu na pół Warszawy. Prezydent dostał właśnie tytuł Kociarza Roku, dla dowcipnisiów z Tok FM gratka, o jakiej nie śnili. Przez dwie godziny jedziemy na Kaczyńskich i ich kotach. "Podobno Lech Kaczyński jest alKOTOlikiem? - ha, ha, ha!".

Dowcip goni dowcip, poziom naprawdę wysoki, Jakub Janiszewski powinien być zadowolony. "Jakie jest najwyższe odznaczenie? Order KOTA Białego?". Łeh, łeh, łeh.

*

"Więc mamy pytanie do słuchaczy: czy kobiecie przystoi mówić słowo: (słowo wymoderowano)?". W Tok FM gawędzimy sobie teraz z Rafalalą, transwestytą, który popularność zdobył podczas ostatnich wyborów - komisja wyborcza nie zgodziła się, by głosował, bo nie przypominał mężczyzny ze zdjęcia we własnym dowodzie.

Rafalala, choć nie dojrzała jeszcze do operacji, jest generalnie zadowolona z życia, wydała tomik poezji, tu i tam pojawia się z monodramatem. Za szybą w studiu siedzi jej życiowy partner Michał. "Mam lewicowe poglądy i jestem tolerancyjna, ale to wszystko dla mnie jest dość dziwne" - przyznaje ze skruchą słuchaczka (do odpowiedzi na pytanie, co przystoi kobiecie, nikt jakoś się nie pali). Rafalala wolałaby większą otwartość: "Ludzie lubią albo białe, albo czarne, a ja po prostu czuję się szczęśliwa jako kobieta z penisem".

*

Jeszcze niedawno spadek słuchalności Radia Maryja medioznawcy tłumaczyli brakiem oferty dla młodego słuchacza. A tu, proszę, mija północ, a Jedyne Katolickie kusi programem dla studentów. "Muzyka będzie trochę rozrywkowa. Starszych słuchaczy proszę o wyrozumiałość. Takie nocne studentów rozmowy..." - uprzedza prowadzący. Czekamy na telefony. Oczekiwanie umila zespół Raz Dwa Trzy.

No i klops. "To Wielki Post nas nie obowiązuje?" - stawia nas do pionu anonimowa słuchaczka. Ojciec (to pewnie wypróbowany sposób na niezadowolonych) próbuje łagodnie zagaić: "Jak pani ma na imię?". Ale jest bez szans. "Moje imię nie jest ważne. Czy TO musi być grane?".

*

Wtorkowy poranek, więc razem z Tok FM świętujemy urodziny Władysława Bartoszewskiego. Serwisant na jednym wdechu przypomina najważniejsze fakty z życia jubilata: więzień Auschwitz, żołnierz AK, były minister spraw zagranicznych, autor określenia dyplomatów związanych z PiS słowem: "dyplomatołki".

*

W radiomaryjnej rodzinie pielęgnujemy własne autorytety. Dzwonimy do Przemysława Gosiewskiego ("Przyszłość tego rządu to kwestia kilku miesięcy") albo Joachima Brudzińskiego (z podchwytliwym pytaniem - "Dlaczego notowania PO ciągle rosną? Przecież to ewenement").

Niektórych wyciągamy z prawdziwej głuszy. Na łączach Bogusław Kowalski z PiS. "Był pan dzisiaj w Siedlcach. Co tam w Siedlcach się odbywało?" - ciekawi się prowadzący. A w Siedlcach faktycznie niesamowite rzeczy - poseł zobaczył nowe pociągi.

Ale teraz czas na "Porady pedagoga i psychologa". Rozmawiamy o miłości do dzieci i do rodziców, aż Janina z Lublina zirytowana tak wąską definicją miłości wpada w słowo: "A co z miłością do Ojczyzny? Bez tego nie ma narodu! Szczególnie posłowie Platformy Obywatelskiej powinni o tym pamiętać!".

No i, tradycyjnie już, czas na komunikat. Nadchodzi zagrożenie, musimy się bronić, numer konta.

*

Może to odprysk wielkopostnego nastroju? Tego jeszcze nie wiemy. W każdym razie w końcu pod strzechy radia, które poszerza horyzonty, trafia gość, który kościół zna od podszewki.

Oto on: Tadeusz Bartoś, przez 20 lat w zakonie dominikanów, od roku poza nim. Promujemy jego najnowszą książkę "Jan Paweł II - analiza krytyczna".

Roman Kurkiewicz prowadzący audycję jest już po lekturze, ale wciąż nie może dojść do siebie: "Wstrząsającą książkę napisałeś, naprawdę".

Zachwytom nie ma końca: "To pierwsza taka książka na naszym rynku. Dotąd w Polsce o papieżu nie wolno było tak mówić, a może nawet myśleć".

Już cieszymy się na nowe czasy. Na szczęście, im mniej ludzie myślą, tym więcej mówią.

___________________________________________________________________________

Radio Tok FM - pierwsze radio informacyjne nadające w dziesięciu największych miastach oraz w internecie. Podstawą programu są audycje słowne: informacje, publicystyka, magazyny tematyczne. W minionym roku przyciągało przed odbiorniki średnio 407 tys. słuchaczy (dane MB SMG/KRC, badanie w grupie 15 - 75 lat). Należy do Agory (66 proc.) i spółdzielni Pracy "Polityka" (34 proc.).

Radio Maryja - pierwsze radio religijne dostępne na terenie całego kraju. Ramówkę wypełniają przed wszystkim audycje modlitewne, często prowadzone wspólnie z telefonującymi słuchaczami. Średnia ubiegłoroczna słuchalność to 951 tys. słuchaczy (dane MB SMG/KRC, ta sama grupa wiekowa). Utrzymywane ze składek słuchaczy należy do koncernu o. Tadeusza Rydzyka.

Źródło: dziennik.pl




Przepraszam, że cytowany przeze mnie artykuł nieco odbiega od tematu tym, że częściowo dotyczy radia TOK FM, lecz nie chciałem wyodrębniać tylko tej części, która dotyczy Radia Maryja, ponieważ całość straciła by sens.

I jeszcze jedno, RM głosząc te herezje i polityczne omamy winno być pozbawione nadawania takowych audycji, wyłącznie z ograniczeniem do nadawania modlitw, oraz wszelkich dotacji z budżetu państwa raz na zawsze.


Jak ja się dziwię, że ludzie słuchający tego radia łapią sie jeszcze na teksty typu:

Cytat:
Nadchodzi zagrożenie, musimy się bronić
(i tu zostaje podany numer konta rozgłośni toruńskiej).


To już nie jest moim zdaniem naiwność to fanatyzm...

Zygmunt Stary - 2008-02-25, 19:06

Jaro napisał/a:
I jeszcze jedno, RM głosząc te herezje i polityczne omamy winno być pozbawione nadawania takowych audycji, wyłącznie z ograniczeniem do nadawania modlitw, oraz wszelkich dotacji z budżetu państwa raz na zawsze.


Nigdzie żadnych "herezji" w podanych cytatach nie zauważyłem.
Polityczne omamy to faktycznie są, ale najczęściej "u konkurencji".
Żadnych dotacji z budżetu państwa Radio Maryja nigdy nie otrzymała, ani się o nie nie ubiegała. Próba kompromiitowania ministra za to, że chciał przez chwilę równości - też nie dziwi.
I nie dziwi mnie, że kto jak kto, ale Jaro chciałby cenzury powszechnej i dyskryminacji katolików - "ale to już było..."

bob_mistrz - 2008-02-25, 19:22

Zygmunt Stary napisał/a:
Nigdzie żadnych "herezji" w podanych cytatach nie zauważyłem.


Zygmunt, bo z Tobą to czasem jest tak, jak z tym, któremu pluje się w twarz a on mówi, że deszcz pada...

RM z tego co wiem jest rozgłośnią katolicką i taką powinna pozostać, niech nie miesza się do polityki, a księża na antenie się tylko modlą i będzie cacy... nikt nikomu nie będzie w oczy skakał...

Zygmunt Stary - 2008-02-25, 23:22

...a bob_mistrz będzie mnie i innych katolików zaganiał do kruchty.
Dziękuję, ale na to się nie zgadzam. Mam prawo, jak każdy obywatel uczestniczyć w kształtowaniu rzeczywistości społecznej i politycznej i również każdy ksiądz, nauczyciel, lekarz, czy policjant ma do tego prawo. I nikt, żaden Jaro nie będzie nakładał mi, ani jemu cenzury...
Nie będzie mi, ani jemu mówił, co mozna w radiu katolickim, a czego nie można...
Bo w imię czego?

bob_mistrz - 2008-02-25, 23:35

Zygmunt Stary napisał/a:
Mam prawo, jak każdy obywatel uczestniczyć w kształtowaniu rzeczywistości społecznej i politycznej i również każdy ksiądz, nauczyciel, lekarz, czy policjant ma do tego prawo.


Zygmunt Stary napisał/a:
Nie będzie mi, ani jemu mówił, co mozna w radiu katolickim, a czego nie można...


No tak... już pisałem państwo w państwie... Jak chcecie rozmawiać o polityce to proszę nie pod przykrywką gorliwych katolików, bo widać tą obłudę i zacietrzewienie... Działajcie sobie jako radio świeckie albo jakieś inne, ale nie pużywajcie przymiotnika katolickie bo aż się niedobrze robi naprawdę...

Zygmunt Stary - 2008-02-26, 00:09

...czyżby..? Tobie...? Ze względu na Twoją gorliwość katolicką?
I nie "pod przykrywką", a wprost, bo katolicy mają prawo kształtować politykę rozumianą, jako odpowiedzialność za dobro wspólne oraz jako moralność społeczną, zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Polityka nie jest tu polityką rozumianą jako walka o władzę, ani jako gra interesów, poza jednym jedynym, jest grą o przetrwanie Radia Maryja i dzieł z nim powiązanych w interesie dobra Polski.

Jaro - 2008-02-26, 12:25

Zygmunt, już dawno doszedłem do jednego wniosku, a mianowicie, że do porozumienia z Tobą na płaszczyźnie Radia Maryja jak i stricte katolicki (w wąskim tego słowa znaczeniu) nigdy nie dojdę.
Nie zmienia to jednak faktu, że na słowa:

Zygmunt Stary napisał/a:
I nie dziwi mnie, że kto jak kto, ale Jaro chciałby cenzury powszechnej i dyskryminacji katolików - "ale to już było..."


Zygmunt Stary napisał/a:
I nikt, żaden Jaro nie będzie nakładał mi, ani jemu cenzury...


nie będę reagował.

Ty będąc na tym forum i jak sądzę, w wielu innych miejscach w tym publicznych, powinieneś umieć dostosować się do wielu zasad tam panujących, a przede wszystkim do zasad dobrego wychowania.
Nie umiesz tak, to powiedz, oszczędzimy wtedy Tobie i kilku osobom niepotrzebnych sytuacji.

A zatem jeśli będziesz praktykował tę swoją socjotechnikę w kierunku tego aby np. obrażać ludzi tu piszących lub stosował wycieczki osobiste nie tylko w moją stronę, będziesz wtedy w myśl regulaminu forum upominany o to, czy to Ci się podoba czy nie, a jeśli to nie pomoże, skończy się to dla Ciebie całkowitym zakazem pisania i wtedy będziesz mógł wylewać swoje żale na temat owej 'cenzury' jedynie na PW.

Powracamy do tematu.

red - 2008-02-27, 01:30

Zygmunt Stary napisał/a:
Polityczne omamy to faktycznie są, ale najczęściej "u konkurencji".


To chyba nie czytalismy tych samych tekstów. Albo Twoja "konkurencja" to ta sama co moja :D

Cytat:
A wszystko przez rząd i jego plany zniszczenia koncernu ojca Rydzyka, czyli zapowiedź kontroli toruńskiej uczelni i odebranie 15 mln zł unijnej dotacji

"obecny rząd, spolegliwy wobec międzynarodowych grup nacisku" planuje zagładę radiomaryjnej rodziny

Tęsknota za rządami PiS wyziera zresztą z każdego radiomaryjnego kąta. Czy wrócą? I czy do tego czasu nic złego się nie stanie? Dr Mieczysława Rybę, eksperta od stosunków międzynarodowych, pytamy więc z troską: "Czy wizyta Tuska w Rosji aby nie zepsuła tego wszystkiego, czego dokonał w stosunkach międzynarodowych poprzedni rząd?".


Zygmunt - pora zdjąc klapki z oczu :!: 8)

Tomek - 2008-03-15, 10:58

http://wiadomosci.onet.pl/1711154,11,item.html

Cytat:
"Radio Maryja jest jawnie antysemickie"
"Gazeta Wyborcza": Radio Maryja, konserwatywna katolicka rozgłośnia z Polski jest jedną z najbardziej ewidentnie antysemickich rozgłośni w Europie - twierdzi raport Departamentu Stanu USA.
Upubliczniono raport "Globalny antysemityzm".

- W ciągu ostatniej dekady ambasady i konsulaty amerykańskie na całym świecie zanotowały wzrost antysemityzmu. Nowoczesne formy antysemityzmu, w radiu, telewizji czy internecie, są powszechne na Bliskim Wschodzie i wśród społeczności muzułmańskiej w Europie - twierdzą autorzy.

Podają przykład filmów dla dzieci rozpowszechnianych przez Hamas, w których myszka Farfour nawołuje do zamachów.

Wśród państw na cenzurowanym znalazły się m.in. Iran, Syria, Białoruś. Problem z antysemitami jest też obecny w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji.

W raporcie sporo miejsca poświęcono Polsce. Amerykanie zaznaczyli, że "pomimo oficjalnego potępienia tego zjawiska i wysiłków, by go zwalczyć, konserwatywna katolicka rozgłośnia Radio Maryja jest jedną z najbardziej ewidentnie antysemickich rozgłośni w Europie".

Raport "Globalny antysemityzm" przygotowało biuro specjalnego sprawozdawcy ds. walki z antysemityzmem przy Departamencie Stanu USA.

Administrator - 2008-03-15, 11:22

Historia imperium Ojca Rydzyka:
1986-1991 r. Ojciec Tadeusz Rydzyk przebywa w Niemczech, gdzie w miejscowości Balderschwang poznaje tamtejsze "Radio Maria International".
Radio to angażowało się w politykę, co doprowadziło do reakcji koscioła i zamknięcia tamtejszej rozgłosni. Ojciec Rydzyk prowadził także interesy-sprowadzał do Polski niemieckie samochody zwolnione z opłat celnych. Umożliwiały mu to zaświadczenia o darowiznach wystawiane przez klasztor w którym mieszkał.

1991 r. Powstaje Radio Maryja. W akcie założycielskim zapisano odrębność podatkową radia. Pomimo tego radio do dziś unika płacenia podatków. Urząd Skarbowy nigdy nie odważył się przeprowadzić kontroli finansów radia. Rozgłośnia uzyskuje status nadawcy społecznego.
W zamian za rezygnacje z emisji reklam, opłata koncesyjna zostaje zredukowana o 80% (dla stacji ogólnokrajowej wynosi ona w granicach 7 mln 640 tys. złotych rocznie). Wiekszość słuchaczy (70%) to osoby powyżej 60 roku życia.

1994 r. Radio Maryja uzyskało aż 117 lokalnych koncesji. Pokrywa zasięgiem już 80% kraju.

1995 r. Komisja Episkopatu ds. środków społecznego przekazu stwierdziła: "Radio Maryja, stało się narzędziem rozpowszechniania nieprawdy".

1996 r. Urząd Celny poinformował prokurature rejonową w Toruniu o sprowadzeniu przez Radio Maryja z Niemiec bez cła i podatku dwóch mercedesów jako "przedmiotów kultu", a wiec towarów zwolnionych z opłat na mocy ustawy o stosunku państwa i Kościoła. "Akty darowizny okazały się fałszywe" - napisali prokuratorom celnicy.

W Bydgoszczy toczyły się dwa śledztwa dotyczące nielegalnego wywozu pieniędzy za granice bez zezwolenia dewizowego. Zarzuty niepłacenia przez Radio Maryja opłat celnych i posługiwanie się fałszywymi aktami darowizny, zostały umorzone w 2002 r. W uzasadnieniu prokuratura napisała, że robi to: `wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego" i `wobec przedawnienia ścigania".

1996 r. Na antenie Radia Maryja Ojciec Rydzyk mówi iż posłom, którzy głosowali nad zliberalizowaniem ustawy antyaborcyjnej: "Powinno się ogolić głowy, jak golono kobietom współżyjącym z hitlerowcami w czasie wojny".

Toruńska prokuratura stawia Rydzykowi zarzut "łżenia z naczelnych organów państwa". Rydzyk dostał sześć wezwań, wszystkie zlekceważył.
Nie wpuscil policjantów do radia i do klasztoru. Pod budynkiem prokuratury stanęli słuchacze radia - panie w moherowych beretach, aktywiści z toruńskiej LPR i młodziency wszechpolscy. Domagali się powieszenia prokuratorki. Kobieta dostawała listy z pogróżkami wysyłane na adres domowy. W 1998 prokuratura umorzyła śledztwo z uwagi na "znikome niebezpieczenstwo spoleczne".

1997 r. Radio Maryja staje się siłą polityczną wprowadzając do Sejmu około 30 posłów, z listy AWS. Promowano ich wyczytując nazwiska
na antenie, zachęcając słuchaczy do oddania głosu.

1997 r. Ojciec Rydzyk rozpoczyna zbiórkę pieniędzy na ratowanie Stoczni Gdanskiej, namawiając słuchaczy do wpłat pieniędzy na subkonto
radia, oraz przesyłanie świadectw udziałowych NFI. Do rozgłośni płynie rzeka pieniędzy z kraju i zagranicy.
W sumie Radio Maryja otrzymało kilkadziesiąt milionów dolarów oraz milion świadectw udziałowych o wartości ponad 100 milionów złotych.
Szacuje się, że majątek radia powiększył się o około 160 milionów złotych.
Zbiórkę prowadzono bez zezwolenia, nigdy nie została rozliczona. (działo się to pod rządami AWS)
Gdy stoczniowcy zwracają się do rozgłosni po zebrane pieniądze, słyszą od Ojca Rydzyka: "Nie dam wam pieniedzy na przeżarcie".

Pieniądze zebrane na "Ratowanie Stoczni Gdanskiej" umożliwiają rozkwit toruńskiego imperium Ojca Rydzyka.
Do 1997 roku Ojciec Rydzyk miał w Toruniu tylko studia i nadajnik radia. Wszystko zajmowało jedną parcele na przedmieściu. W następnych
latach powstają : Fundacja "Lux Veritatis", gazeta "Nasz dziennik", Wyższa Szkoła Kultury Społewcznej i Medialnej, telewizja "Trwam".

1998 r. Radio Maryja zaczyna wydawać "Nasz Dziennik", który osiąga nakład 150 tys. egzemplarzy.

1998 r. Ojciec Rydzyk kupuje w Bydgoszczy "Ilustrowany Kurier Polski".

1998 r. Ojciec Rydzyk zarejestrował fundację "Lux Veritatis".
Fundacja zajmowała się początkowo produkcją kaset video z filmami, a następnie zaczęla inwestować pieniądze w sprzęt elektroniczny i studia telewizyjne.

1999 r. Współpracownicy Ojca Rydzyka inwestują na giełdzie ponad 7 mln złotych w upadającą spółke "Espebepe". Do spółki należały atrakcyjne grunty warte ponad 50 mln złotych, które chcieli przejąc Redemptoryści.
Pracownicy biura maklerskiego wspominają, iż redempotryści przynosili w torbach turystycznych kilogramy świadect udziałowych
(zebranych na "Ratowanie Stoczni Gdanskiej"). Operacja kończy się niepowodzeniem. Spółka upada, redemptoryści tracą akcje
warte wiele milionów złotych (były to pieniądze na "Ratownie Stoczni")

1999 r. Zaczęły powstawać studia Telewizji "Trwam" (jedne z największych w Polsce) i budynki kompleksu akademickiego Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej - o powierzchni 15 tys. metrów kw. Koszt budowy akademików szacowany jest na 40 mln złotych.

2000 r. W tajemniczym wypadku samochodowym ginie Bolesław Hutyra, jedyna osoba z zewnątrz, która znała finanse Ojca Rydzyka.
Na prostej drodze, w pogodny wrześniowy dzień, samochód wbija się w potężną frezarkę zbierającą asfalt. Brak śladów poślizgu i hamowania.Przez trzy dni ofiary wypadku nie zostały zidentyfikowane, ponieważ policja nie znalazła przy nich żadnych dokumentów.
Syn Tomasz Hutyra powiedział: "Ojciec wspólnie z dwoma osobami jechał na spotkanie z ministrem skarbu. Wszyscy zgineli. Spotkanie miało dotyczyć sytuacji Stoczni Gdanskiej. Szczegóły wypadku były bardzo dziwne, a przez śmierć ojca stracona została Stocznia Gdańska i szansa na wyjaśnienie tajemnicy zbiórki pieniędzy".

2001 r. Do Rady Miejskiej Torunia został złożony wniosek o przekazanie bez przetargu za 1% wartości 54 ha gruntów po JARZE (Jednostce Armii Radzieckiej) fundacji Ojca Rydzyka, na potrzeby Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Autorzy pisma zapowiadają zainwestowanie 600-800 mln złotych.

2001 r. Ojciec Rydzyk tworzy Ligę Polskich Rodzin, która w wyborach zdobywa 8% poparcia wprowadzając do sejmu 38 posłów.

2001 r.Wrzesien. Rozpoczyna działalność Wyższa Szkoła kultury Społecznej i Medialnej. Szkoła ma za zadanie kształcić przyszłych dziennkarzy posłusznych Rydzykowi.

2003 r. 13 Maja. Rozpoczyna nadawianie telewizja "Trwam". Stacja posiada studia telewizyjne w Toruniu i w Warszawie. Toruńskie studio Telewizji "Trwam" jest drugim co do wielkości w kraju (ponad 800 m.kw.). Wartość inwestycji wg. toruńskich architektów to 43 mln złotych.
Telewizja "Trwam" nie jest nadawcą społecznym i może zarobić kilkanaście milionów złotych rocznie z emisji reklam.
W czasie pielgrzymek "Radia Maryja" na Jasną Góre, dekodery TV "Trwam" sprzedawane są jak "świeże bułeczki".

2003 r.Czerwiec. Radio Maryja domaga się unieważnienia referendum europejskiego.

2003 r. "Radio Maryja" nadaje już ze 123 nadajników UKF w Polsce, przez satelity do Europy i Ameryki Północnej, poprzez wynajmowanie czasu w kilku rozgłośniach w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie, przez Internet z nadajników krótkofalowych wynajmowanych w Rosji. Roczny koszt utrzymania "Radia Maryja" i telewizji "Trwam" wynosi 24 mln złotych.

2005 r. Przed drugą turą wyborów prezydenckich słuchacze Radia Maryja otrzymują instrukcję od Ojca Rydzyka: Dzień w dzień przekonywać do Kaczyńskiego rodzinę, sąsiadów i znajomych z pracy. Rozgłośnia odnosi sukces. Lech Kaczyński wygrywa głosami mieszkańców wsi i miasteczek.

2005 r. Wybory prezydenckie i parlamentarne kończą się zwycięstwem Radia Maryja.

2006 r. Piętnasta rocznica powstania Radia Maryja. W uroczystościach w Toruniu uczestniczyło ponad 10 tys. pielgrzymów, biskupi oraz premier Jarosław Kaczyński wraz z politykami prawicy. W trakcie uroczystości można było nabyć święte obrazy, albumy, płyty DVD o Janie Pawle II oraz takie książki jak: "Co słynni ludzie mówili o Żydach?", "Cywilizacja żydowska", "Masoneria". Dla mediów spoza imperium Ojca Rydzyka wstęp był wzbroniony.

2007 r. Ojciec Rydzyk stara się o dofinansowanie z Unii Europejskiej wysokości 15,5 mln euro. Uczelnia Rydzyka organizuje także studia w zakresie pozyskiwania środków unijnych, choć jeszcze kilka lat wcześniej Rydzyk walczył przeciwko przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, a na antenie radia można było usłyszeć że:
"Państwo polskie składa swoje najlepsze dzieci na pożarcie molochowi Unii Europejskiej w mglistej nadziei, że ci, co nie zostaną zmiażdżeni stalowymi kłami europejskich norm, zapewnią sobie dobrobyt i opiekę pod skrzydłami nieobliczalnego nowego neopoganskiego bóstwa, którego sanktuarium socjaldemokraci wszystkich stolic buduja w Brukseli".

2007 r. 10 Lipiec. Centrum im. Szymona Wiesenthala zwróciło się do papieża Benedykta XVI o odwołanie Tadeusza Rydzyka z pełnionych funkcji z powodów jego antysemickich wypowiedzi.

2007 r. 31 Lipiec. Ambasador Izraela w Warszawie Dawid Peleg wezwał Polskę i polski Kościół do potępienia wypowiedzi ojca Tadeusza Rydzyka, które ocenił jako najbardziej antysemickie uwagi od 1968 r.

2007 r. Zgromadzeniu Redemptorystów wydzierżawiono 1,35 ha działki nad Wisłą na rozbudowę ośrodka akademickiego. Zgromadzenie płaci 3 złote za metr kwadratowy rocznie, podczas gdy w Toruniu ceny zaczynają się od 15 złotych za metr.
Jeżeli inwestycje przekraczają wartość gruntu, to grunt przechodzi na własność inwestora (czyli Rydzyka).

2007 r. Ojciec Rydzyk zamierza wykonać odwierty geotermalne oraz wybudować geotermalną elektrociepłownię. Na odwierty Ojciec Rydzyk potrzebuje 27 mln złotych które stara sie uzyskać z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Sprzedaż wyprodukowanego prądu może dać zakonnikowi w przyszłości 5 mln złotych rocznie.

2007 r. Telewizja Polska podpisala umowę handlową z TV "Trwam". TVP udostepni Rydzykowi pasmo na satelicie Astra. Kwota transakcji jest objęta tajemnicą handlową.

2008. Słuchacze Radia Maryja to ludzie starsi, którzy zaczynają wymierać. Ojciec Rydzyk chcąc sobie wychować nowe posłuszne pokolenie, powołuje w 1997 r. do życia "Podwórkowe Kółka Różańcowe". Obecnie "Podwórkowe Kółka Różańowe" zrzeszają ponad 130 tys. dzieci.
Od najmłodszych lat dzieci są indoktrynowane przez organizację redemptorystów, zgodnie ze słowami Ojca Rydzyka : "Młodzież jest kochana, można ją formować jak plastelinę".

2008 r. Większość podmiotów imperium medialnego Ojca Rydzyka nie odprowadza podatków. Straty skarbu państwa z tytułu podatku VAT i CIT mogą już wynosic nawet 30 mln złotych rocznie. Ojciec Rydzyk znajduje się w setce najbogatszych Polaków. Bezkarnie obraża prezydenta, kpi sobie z prawa, nie płaci podatków. Politycy na dźwięk słów "Ojciec Tadeusz Rydzyk" drżą ze strachu o własne życie. Każda krytyka rozgłosni
jest tłumaczona przez Ojca Rydzyka jako atak na kościół, Boga i Ojczyznę.
Mówi sie, że magnat medialny Ojciec Rydzyk stał się nietykalnym i najbardziej wpływowym fundamentalistą religijnym w Europie.

Gregg Sparrow - 2008-03-15, 13:49

Mam nadzieję że młodzi ludzie będą mądrzejsi i nie dadzą się wciągnąć do jego brudnych interesów, a większość moheru popierającego tego przekręta wymrze. Należy jeszcze tylko uważać na indoktrynację dzieci... ale to już należy do rodziców żeby uważali na te tkzw "podwórkowe kółka różańcowe".
Fundamentalizm religijny był przyczyną wielu wojen. Nigdy nie wiadomo co takiemu oszołomowi strzeli do łba. Hitlerowcy rozpoczynając wojnę krzyczeli "God* mit uns" i mordowali w imię tego boga.
Trzeba jak najszybciej przerwać rozrastanie się tego imperium bo to może doprowadzić do tragedii... tylko kto się do tego zabierze, skoro większość polityków trzęsie portkami przed rydzyjkiem. Mało tego to sam papież czy episkopat nie wie co z tym zrobić...boją się???

*Gott

mareks - 2008-03-15, 13:57

Ferbik gdzie Ty jesteś GOD,PAPIERZ.
Niemcy krzyczeli BÓG Z NAMI I ROZSTRZELIWALI POLSKICH KSIĘŻY??
A GDZIE TO WYCZYTAŁEŚ.

bob_mistrz - 2008-03-15, 14:09

Cytat:
W 1998 prokuratura umorzyła śledztwo z uwagi na "znikome niebezpieczenstwo spoleczne".

WTF??!! Co to ma być??

Swego czasu czytałem na temat jego przeszłości, od momentu gdy wyjechał do Niemiec do pierwszych 2,3 lat po jego powrocie... niestety nie umiem teraz tego znaleźć, ale muszę stwierdzić, że włos się jeżył na głowie... brudne interesy, towarzyszące temu zaginięcia itp...

Teraz naprawdę zaczynam się obawiać, czy ktokolwiek przeciwstawi się temu człowiekowi... Ludzie mamy XXI wiek...

Gregg Sparrow - 2008-03-15, 14:19

mareks napisał/a:
Ferbik gdzie Ty jesteś GOD,PAPIERZ.
Niemcy krzyczeli BÓG Z NAMI I ROZSTRZELIWALI POLSKICH KSIĘŻY??
A GDZIE TO WYCZYTAŁEŚ.

Czy ty coś piłeś??? O tej porze??? Gdzie napisałem że mordowali polskich księży??????????????

Gdzie to wyczytałem??? Jakbyś trochę się zapoznał z historią to wiedziałbyś że to było jedno z haseł propagandowych hitlerowskich Niemiec i nie tylko bo było używane w innych wojnach.
Nie miałem zamiaru udowadniać tego bo jest to fakt znany i niezaprzeczalny ale skoro tego wymagasz to proszę bardzo. Poszukaj sobie w necie to zobaczysz jak biskupi salutowali Hitlerowi.

Administrator - 2008-03-15, 16:24

Oto te zdjęcia
mareks - 2008-03-15, 19:00

Napissałeś że mordowali w imię Boga.Więc pytanie nasuwa się samo ,czy polskich księży mordowali też w imie boga?
Co do zdjęć to poszukaj w necie zdjęć polskich biskupów którzy współpracowali zz komunistami,są, ale czy to świadczy że polski KK WSPÓŁPRACOWAŁ Z KOMUNISTYCZNYMI MORDERCAMI.
A tak w ogóle jaki to ma związek z o.Rydzykiem którego to telewizja i radio prawdę mówiąc ani mie ziębi ani parzy.Tylko że demokracja nie może być dla jednych i to jest właśnie ten brak tolerancji.

Gregg Sparrow - 2008-03-15, 20:41

mareks napisał/a:
Napissałeś że mordowali w imię Boga.Więc pytanie nasuwa się samo ,czy polskich księży mordowali też w imie boga?
Co do zdjęć to poszukaj w necie zdjęć polskich biskupów którzy współpracowali zz komunistami,są, ale czy to świadczy że polski KK WSPÓŁPRACOWAŁ Z KOMUNISTYCZNYMI MORDERCAMI.
A tak w ogóle jaki to ma związek z o.Rydzykiem którego to telewizja i radio prawdę mówiąc ani mie ziębi ani parzy.Tylko że demokracja nie może być dla jednych i to jest właśnie ten brak tolerancji.

Kłania się czytanie ze zrozumieniem... Pisałem o fundamentaliźmie religijnym w nawiązaniu do Rydzyka. Proste???
Przeczytaj, przemyśl, a dopiero później napisz co ci przyjdzie do głowy (w takiej kolejności a nie odwrotnie)

Tomek - 2008-03-15, 22:18

mareks napisał/a:
Napissałeś że mordowali w imię Boga.Więc pytanie nasuwa się samo ,czy polskich księży mordowali też w imie boga?
Co do zdjęć to poszukaj w necie zdjęć polskich biskupów którzy współpracowali zz komunistami,są, ale czy to świadczy że polski KK WSPÓŁPRACOWAŁ Z KOMUNISTYCZNYMI MORDERCAMI.
A tak w ogóle jaki to ma związek z o.Rydzykiem którego to telewizja i radio prawdę mówiąc ani mie ziębi ani parzy.Tylko że demokracja nie może być dla jednych i to jest właśnie ten brak tolerancji.


Oczywiście, nie można uogulniać, ale jeśli Watykan współpracował z Hitlerem, biskupi korespondowali ze zbrodniarzami hitlerowskimi a Carritas w 1945 zajmował się wydawaniem lewych dokumentów dla uciekających do ameryki południowej hitlerowskich oprawców to jednak nie można powiedzieć, że winni są pojedynczy ludzie, tylko raczej system, który nie zwalcza patologii, ale woli je zamiatać pod dywan...

Ferbik - 2008-03-15, 22:20

mareks napisał/a:
Ferbik gdzie Ty jesteś GOD,PAPIERZ.
Niemcy krzyczeli BÓG Z NAMI I ROZSTRZELIWALI POLSKICH KSIĘŻY??
A GDZIE TO WYCZYTAŁEŚ.

Nie wiem co wciągasz, ale jest (słowo wymoderowano) :> Śnisz o mnie, że nawet w postach mylisz innych ze mną? :twisted:

cogito - 2008-03-15, 22:40

gregg napisał/a:

... tylko kto się do tego zabierze, skoro większość polityków trzęsie portkami przed rydzyjkiem. Mało tego to sam papież czy episkopat nie wie co z tym zrobić...boją się???

Nie trzęsie portkami, ale odnosi się z szacunkiem do swojego Ojca Chrzestnego tak, jak w każdej mafii.

Zygmunt Stary - 2008-03-15, 23:09

...i tak dalej ... i tak dalej...
To nie Hitler, Stalin i nie ci, którzy wspierali te systemy kłamstwa, są winni zbrodni przeciw ludzkości, ale ci..., którzy z nimi walczyli...
Pojedyncze zdjęcia wystraszonych ludzi, którzy dobrowolnie nie chcieli iść do obozów koncentracyjnych mają być "dowodem" "współpracy" systemu rasistowskiego z chrześcijaństwem.
Zbrodniarze wymieniają się rolą z ofiarami, a oprawcy usprawiedliwiają się przed sobą, że to przecież ofiary były winne.
Mącić, mącić. Tak było zawsze, ale teraz przybrało to wyjątkowe rozmiary bezkrytycyzmu i jednostronności.
W taki oto sposób głosiciele "tolerancji" stają się zwolennikami nowego totalitaryzmu.
Cóż "C'est la vie".

[ Dodano: 2008-03-15, 23:19 ]
Miałem zamiar pisać na temat ewidentnych kłamstw i pomówień zawartych w tekście Administratora, ale podejrzewam, że to nie on jest "tfurcom" tych bredni, a po prostu wkleił idiotyzmy jakiegoś WSI-oka z onetu.

mareks - 2008-03-16, 12:18

Ferbik czyżbyś stracił wzrok? God powinno być Gott a już PAPIERZ to dół.
Krool50 - 2008-03-16, 12:32

Interes Kościoła jest najważniejszy. Sprzymierzy się z kazdym kto ma siłe i zapewni trwanie. "Walczy"? - tak po upadku. Walczył z faszyzmem gdy ten upadł, walczył z komunizmem gdy ten juz upadł. A tak współpraca UKŁADA SIĘ WE WZAJEMNYM ZROZUMIENIU.
Ferbik - 2008-03-16, 12:50

mareks, już myślałem że mnie cytujesz... Od tego są moderatorzy poszczególnych działów i chociaż czytam wszystkie posty, to nie jestem w stanie wychwycić wszystkich błędów, bo tego tasiemca staram się przelatywać w miarę szybko :P
Zygmunt Stary - 2008-03-16, 13:01

Krool50 napisał/a:
Interes Kościoła jest najważniejszy. Sprzymierzy się z kazdym kto ma siłe i zapewni trwanie. "Walczy"? - tak po upadku. Walczył z faszyzmem gdy ten upadł, walczył z komunizmem gdy ten juz upadł.

...normalnie KŁAMIESZ!!!
Najlepszym dowodem jest sprzeciw Kościoła wobec bezideowej Europie. Europie bez zasad i wartości.
Nie sprzymierza się Kościół z wielkimi tego świata, tak jak to robią prywatne media, tylko za cenę niszczenia ludzi i instytucji, pozostaje wierny odwiecznym wartościom.
Oczywiście są wyjątki - afera "Stella Maris" i podobne niektóre akcje, ale co ciekawe, ci właśnie "umoczeni" hierarchowie są "pupilkami" mediów i "autorytetami" Kościoła w "nie polskich" mediach.
"Wykańcza" się natomiast niepokornych i wiernych wartościom chrześcijańskim i Kościołowi, kapłanów...
Cóż "C'est la vie"...

Jaro - 2008-03-16, 13:06

Zygmunt Stary napisał/a:
Wykańcza" się natomiast niepokornych i wiernych wartościom chrześcijańskim i Kościołowi, kapłanów...



Takich jak Ojciec Tadeusz Rydzyk... 8)

Gregg Sparrow - 2008-03-16, 13:11

Jaro napisał/a:
Zygmunt Stary napisał/a:
Wykańcza" się natomiast niepokornych i wiernych wartościom chrześcijańskim i Kościołowi, kapłanów...



Takich jak Ojciec Tadeusz Rydzyk... 8)

JASSSSNE :509:

Tomek - 2008-03-16, 18:06

Zygmunt Stary napisał/a:
...i tak dalej ... i tak dalej...
To nie Hitler, Stalin i nie ci, którzy wspierali te systemy kłamstwa, są winni zbrodni przeciw ludzkości, ale ci..., którzy z nimi walczyli...
Pojedyncze zdjęcia wystraszonych ludzi, którzy dobrowolnie nie chcieli iść do obozów koncentracyjnych mają być "dowodem" "współpracy" systemu rasistowskiego z chrześcijaństwem.


Jakich pojedynczych wystraszonych??? Nie relatywizuj wartości Zygmunt, proszę Cię! Księża z ambony chwalą tryb życia apostołów, ich zdolność do poświęcenia WSZYSTKIEGO w imię prawdy i wiary a sami w strachu przed utratą majątku (bo specjalnie Hitler się na Watykan nie rzucał) potrafią sprzymierzyć się z największymi zbrodniarzami wszechczasów??? Papież Pius XII sam zaangażował się w ochronę setek zbrodniarzy hitlerowskich. Następca Chrystusa na Ziemi (oficjalny tytuł nadany przez KK papieżowi) tak postępuje? Nawet gdyby miał się bać o właśne życie?? Sorry, ale taki system, który chroni takich "szefów", a potępia maluczkich za to samo to zły system. Zły od szpiku kości.

[ Dodano: 2008-03-16, 18:09 ]
Parę cytatów ze znanego historyka:

"A jednak Hitler nie pozwalal partii na zbyt dotkliwe przesladowanie kosciola.Sam rowniez nigdy nie wystapil oficjalnie z wlasnego kosciola - rzymskokatolickiego.Kiedys Bormann mial pecha i zamknal klasztor , w kotrym przebywala ciotka Ewy Braun.Hitler odwolal to polecenie, po czym w obecnosci Shauba nazwal Bormanna <<pomylencem<<."

"Furherowi imponowali poszczegolni przywodcy katoliccy dzieki swym umiejetniosciom dyplomatycznym lub odwadze gloszenia wlasnych pogladow.Przykladem byl arcybiskup Monachium kardynal Michael von Faulhaber,ktorego gosciol prywatnie w Berghofie i wysluchal jego oodwaznego protestu przeciw serii procesow wytaczanych dychownym z oskarzenia o homoseksualizm."

"Najwiecej problemow przysparzaly Hitlerowi w ojczyznie Koscioly Luteranskie i kalwinskie.Wczesne lata sprawowania urzedy kanclerskiego spelzl mu na bezowocnym usilowaniu pogodzenia trzydziestu zwalczajaych sie wzajemnie protestanckich konfesji i skupieniu ich pod naczelna wladza."

Oczywiście, że w Polsce wielu księży ginęło w obozach, ale co innego działo się poza nią, Watykan, KK w Niemczech to już zupełnie inna bajka.

Krool50 - 2008-03-16, 19:59

Brawo Tomek.
cogito - 2008-03-16, 22:42

Zygmunt Stary napisał/a:

Najlepszym dowodem jest sprzeciw Kościoła wobec bezideowej Europie. Europie bez zasad i wartości.


A jakie to są te wartości? Chrześcijańskie?
To może je przypomnę: palenie na stosach żywych ludzi, wyprawy krzyżowe i związane z nimi okrucieństwa, mordowanie Indian, tłumienie nauki, pomoc w ucieczce zbrodniarzom wojennym.

Zygmunt Stary - 2008-03-16, 22:54

http://pl.wikipedia.org/wiki/David_Irving napisał/a:
Po opublikowaniu w 1977 r. książki pt. Hitler's War, pierwszej część biografii Hitlera, zawierających zaskakująco pozytywny obraz wodza III Rzeszy, historycy zaczęli dokładniej przyglądać się jego pracom. Opublikowano szereg niepochlebnych recenzji, co więcej prohitlerowskie sympatie autora stopniowo stawały się coraz bardziej oczywiste. Popularność Irvinga systematycznie spadała, a pogarszająca się reputacja sprawiała, że bardziej renomowane wydawnictwa odmawiały wydawania jego książek.

W latach 80. Irving zaangażował się jawnie w działalność neonazistowskich ugrupowań, wygłaszając szereg odczytów o tematyce rewizjonistycznej, m.in. w Niemczech, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Po publikacji tzw. "Raportu Leuchtera" Irving ostatecznie oficjalnie zadeklarował się jako rewizjonista.

W 1994 r. Amerykanka Deborah Lipstadt w książce Denying the Holocaust, oskarżyła Irvinga o fałszowanie historii i negowanie zbrodni holocaustu. Określiła Irvinga jako zwolennika Hitlera i jednego z najniebezpieczniejszych rewizjonistów.

W 1998 r. Irving wniósł do brytyjskiego sądu pozew o zniesławienie przeciwko Lipstadt i jej wydawcy — Penguin Books. W trakcie procesu Irving, który bronił się sam, został skompromitowany i oficjalnie napiętnowany jako notoryczny fałszerz historii. Powołany przez obronę ekspert, oksfordzki historyk Richard J. Evans stwierdził m.in.:

Żadna z [jego] książek, artykułów, wypowiedzi, ani jeden ustęp, ani jedno zdanie nie jest godne zaufania jako wierny obraz przedmiotu jego publikacji. Wszystkie są kompletnie bezwartościowe jako dzieła historyczne.

(Not one of [Irving's] books, speeches or articles, not one paragraph, not one sentence in any of them, can be taken on trust as an accurate representation of its historical subject. All of them are completely worthless as history.)
Sentencja sądu brzmiała m.in.:Irving systematycznie i z premedytacją zniekształcał i manipulował materiałem historycznym; z tych samych powodów przedstawił Hitlera w niemożliwym do usprawiedliwienia, pozytywnym świetle,

Powodowany swoimi poglądami ideologicznymi przede wszystkim w związku z jego stosunkiem do Żydów i odpowiedzialnością za ich traktowanie; że aktywnie zaprzecza istnieniu holocaustu, że jest antysemitą i rasistą związanym z prawicowymi ekstremistami propagującymi neonazizm.
(Irving has for his own ideological reasons persistently and deliberately misrepresented and manipulated historical evidence; that for the same reasons he has portrayed Hitler in an unwarrantedly favourable light, principally in relation to his attitude towards and responsibility for the treatment of the Jews; that he is an active Holocaust denier; that he is anti-Semitic and racist and that he associates with right-wing extremists who promote neo-Nazism.)
Wyrok, obciążający również Irvinga kosztami procesu doprowadził go do bankructwa i kompletnie skompromitował w wielu krajach. W innych, m.in. w Polsce do dzisiaj (2005) książki Irvinga wydawane są często bez jakiejkolwiek wzmianki o braku wiarygodności autora.


Np cóż. Tomek, opiniami takich "historyków" jak Irving i Gross mogą się posilać "dzieci PO" i inni utopiści.
Ale tak było zawsze..
"C'est la vie".
PS. Te rewelacje o Piusie XII z "podobnych źródeł" ?
Żenada...

red - 2008-03-16, 23:26

Zygmunt Stary napisał/a:
Np cóż. Tomek, opiniami takich "historyków" jak Irving i Gross mogą się posilać "dzieci PO" i inni utopiści.

Gdzie jest napisane że to cytaty z Irvinga? Chyba że cos przeoczyłem...

Tomek - 2008-03-17, 00:36

Zygmunt Stary napisał/a:


Np cóż. Tomek, opiniami takich "historyków" jak Irving i Gross mogą się posilać "dzieci PO" i inni utopiści.
Ale tak było zawsze..
"C'est la vie".
PS. Te rewelacje o Piusie XII z "podobnych źródeł" ?
Żenada...


Przykro mi, czytałem o tym w książkach innych historyków kilka lat temu, nawet wikipedia (wersja angielska artykułu) co nieco o tym wspomina. Ponadto tradycyjnie wybrałeś sobie tylko fragment wypowiedzi na który odpowiedziałeś.

mareks - 2008-03-17, 15:51

Jak mówi mój sąsiad,cytuję:
Antyklerykałowie to zblazowani komuniści.

I chyba wreszcie będe musiał się z nim zgodzić.

Gregg Sparrow - 2008-03-17, 18:19

mareks napisał/a:
Jak mówi mój sąsiad,cytuję:
Antyklerykałowie to zblazowani komuniści.

I chyba wreszcie będe musiał się z nim zgodzić.

Zapomniałeś jeszcze dodać że każdy antyklerykał to: Żyd, pedał, mason i jeszcze wiele innych określeń stosowanych przez jakże liberalne i uświęcone media jakimi są radio maryja i telewizja trwam krzewiące religię, kulturę i tolerancję w Polsce.
Możesz mu powiedzieć że ma nawalone w główce jak cyganka w tobołku... :lol:
Ale mam polewkę z takich łosi :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

mareks - 2008-03-18, 09:04

Żyd,pedał,mason zapomniałeś dodać cyklista.A jest to sztampa powielana w mediach przez ludzi którzy faktycznie nie mają nic do powiedzenia.
Więc proszę nie obrażać mojego sąsiada który jest mądry idoświadczony a wnioski na temat rzeczywistości wysuwa sam jak wiem niepotrzebne Mu słowo pisane w naszych demokratycznych i obiektywnych mediach od GW do ND.

Gregg Sparrow - 2008-03-18, 10:32

mareks napisał/a:
Żyd,pedał,mason zapomniałeś dodać cyklista.A jest to sztampa powielana w mediach przez ludzi którzy faktycznie nie mają nic do powiedzenia.

Czyli widze, że również nie masz nic do powiedzenia ponieważ sam powielasz tą sztampę (co widać kilka postów wyżej że antyklerykałowie to komuniści)
mareks napisał/a:
Więc proszę nie obrażać mojego sąsiada który jest mądry idoświadczony a wnioski na temat rzeczywistości wysuwa sam jak wiem niepotrzebne Mu słowo pisane w naszych demokratycznych i obiektywnych mediach od GW do ND.

Jakiego sąsiada??? Tego którego sobie wymyśliłeś na potrzebę posta powyżej obrażającego antyklerykałów???
Już ci powiedziałem pomyśl zanim coś napiszesz.

mareks - 2008-03-18, 10:37

Jest różnica między młodziencem a zblazowanym młodzieńcem?
Więc ja nie obrażam prawdziwych komunistów.
Gratuluję spostrzegawczości. :shock:

Gregg Sparrow - 2008-03-18, 10:57

mareks napisał/a:
Jest różnica między młodziencem a zblazowanym młodzieńcem?
Więc ja nie obrażam prawdziwych komunistów.

twoja "logika" jest powalająca. Szkoda słów na opisanie pierdół które wypisujesz.
Koniec offtopu. Masz coś do powiedzenia to tylko w temacie.

onet napisał/a:
"Dz": PiS ma ultimatum od o. Rydzyka

"Dziennik": Jarosław Kaczyński otrzymał ultimatum od środowiska Radia Maryja. To lista warunków, jakie powinno spełnić PiS, by nie powstała - jak to określono - "nowa grupa ludzi skupionych wokół idei konserwatywno-narodowej". Jednak konkurencja dla partii Jarosława Kaczyńskiego już powstaje.
Na początku tygodnia prezes PiS spotkał się z jednym z biskupów z zachodniej Polski, kojarzonym ze środowiskiem Radia Maryja. Ten miał przekazać mu warunki, bez spełnienia których dalszy sojusz z Radiem Maryja jest niemożliwy - potwierdzają "Dziennikowi" dwa źródła.

Pierwszym warunkiem jest doprowadzenie do referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego. Drugim - otwarcie dyskusji o aborcji.
Według "Dziennika" prezes PiS nie jest w stanie spełnić tych warunków. Jak przypomina "Dziennik", rok temu po dyskusji o ochronie życia doszło do rozłamu w partii. Marek Jurek czy Marian Piłka "konsekwentnie krytykują PiS za uprawianie "euromaskarady" i podszywanie się pod partię narodową".

"Dziennik" jest zdania, że ojciec Rydzyk już podjął decyzję, ale nie "zamierza działać pochopnie". Partii nie będzie budował, a da jej "błogosławieństwo jako formacji prawdziwie konserwatywno-narodowej". Tworzyć ją mają dawni politycy ZChN, jak Marek Jurek, Marian Piłka i Artur Zawisza oraz "młodzież formowana w Wyższej Szkole Medialnej i Społecznej".

Według informatorów "Dziennika" do nowej formacji mają się także przyłaczyć Anna Sobecka, Antoni Macierewicz czy eurodeputowanymi, którzy odeszli z LPR.

Wyrzutki polskiej sceny politycznejbiroą się za interesy z Rydzykiem, byleby moher poparł i udało im się wejść w przyszłych wyborach do parlamentu. Juz nawet zaczynaja ujadać na swoich widząc jak poparcie dla nich maleje.
Obawiam się że może im sie to udać. Bo jak Rydzyk rozpocznie indoktrynację odpowiednio wcześniej to stare babki pójdą głosować na nowoą partię którą de facto bedzie rządził Rydzyk.

miko 005 - 2008-03-18, 11:50

gregg napisał/a:
Bo jak Rydzyk rozpocznie indoktrynację odpowiednio wcześniej to stare babki pójdą głosować na nowoą partię którą de facto bedzie rządził Rydzyk.


gregg, przepraszam ale Ty jakiś dziwny jesteś w tych swoich przekonaniach. Wmawiasz o. Rydzykowi narzucanie jego poglądów, czy przekonań, ludziom wbrew ich woli. A co robią pozostali, co robi cała scena i „aktorzy” polskiej polityki? Bez wyjątku zresztą.
Widzisz to jest nic innego jak; wolność, demokracja, ale Ty najwidoczniej nie akceptujesz wolności wyboru, w momencie kiedy jest ów wybór innych, niezgodny z Twoimi przekonaniami. Każdy mówi o demokracji, ale każdy jednocześnie byłby w stanie wprowadzić swój reżim, dla obrony własnych interesów.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że sam na tym forum, a w tym temacie szczególnie, z premedytacją dopuszczasz się własnej indoktrynacji, no ale to jest…….. OK., co?

Te starsze panie, jeśli już dojdzie do czegoś, dokonają po prostu własnego, demokratycznego wyboru (taką mam nadzieję), i choć też nie byłbym zachwycony wyborem stawiającym o. Rydzyka na jeszcze większym piedestale, to jednak w dobie demokracji trzeba rzec; niech wygra lepszy.

Ja jeszcze raz, i do znudzenia będę powtarzał. Skoro tak wielu, chce żeby kler był traktowany jak normalne społeczeństwo i jak owo społeczeństwo był rozliczany w stosunku do państwa polskiego, to dlaczego w wyborach parlamentarnych ciągle wygrywają ugrupowania trzymające sztamę z klerem? W tym wypadku śmiało mogę powiedzieć tak o całej prawicy, bo jedni są tchórzliwi i boją się oficjalnie tknąć kler, a drudzy, to zbyt wielkie Ich (kleru) sługusy.

Gregg Sparrow - 2008-04-18, 06:38

miko 005 w tym artykule zawierają sie odpowiedzi na Twoje pytania. Odpowiedzi udzielił nie kto inny tylko autorytet kościelny.

Cytat:
"Radio Maryja angażuje duchownych do polityki"


Bp Tadeusz Pieronek
TVN24


Zdaniem biskupa Tadeusz Pieronka, prowadzone przez księży Radio Maryja angażuje w uprawianie polityki także hierarchię kościelną i część duchowieństwa, przekraczając tym samym granice dopuszczalne normami obowiązującymi w Kościele.
Biskup uczestniczy w dziennikarskiej konferencji "Kościół bez tajemnic", która po południu rozpoczęła się Sanktuarium Maryjnym w Licheniu (Wielkopolska). W trzydniowym forum uczestniczy kilkudziesięciu dziennikarzy prasy, radia, telewizji z całej Polski. Patronat honorowy nad konferencją objął rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski, a medialny - Polska Agencja Prasowa i Radio Plus.

Według bpa Pieronka, głównym zarzutem wobec Radia Maryja jest to, że "chce ono być głosem Kościoła, będąc organem partyjnym (...), prowadzonym przez księży". - Jest to odejście od powszechności misji Kościoła - podkreślił duchowny.

Według niego, granicami wkraczania Kościoła w politykę są etyka, prawda, uczciwość, kultura i wszystkich tych cech katolicy mają prawo wymagać od Radia Maryja. Jeśli kapłan uwikła się w politykę i wesprze jakieś ugrupowanie, to zatraci cechę powszechności przesłania ewangelicznego. - Księża mogą mieć różne poglądy polityczne (...), ale nie mogą być stręczycielami politycznymi, zarówno w wypowiedziach oficjalnych, jak i w kazaniach, bo naruszają zasadę służebności Kościoła - mówił biskup Pieronek.

Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski akcentował, że politycy powinni powstrzymywać się od komentowania nominacji kadrowych w Kościele, bo nie taka jest ich rola. Wicemarszałek odmówił komentowania nominacji abp. Sławoja Głódzia na metropolitę gdańskiego, także biskup Pieronek nie zabrał głosu w tej sprawie.

Głównym celem warsztatów jest przygotowanie dziennikarzy do lepszego zrozumienia istoty i misji Kościoła. Rzecznik prasowy licheńskiego sanktuarium ks. Zbigniew Krochmal uważa, że bez właściwego zrozumienia posłannictwa Kościoła trudno jest mediom pisać w sposób merytoryczny o Kościele i jego problemach. Podkreślił, że warsztaty mają też ułatwić dziennikarzom orientację w strukturze, języku i hierarchii Kościoła.

Jak podkreślił ks. Krochmal, warsztaty dziennikarskie mają być z jednej strony okazją do podejmowania i komentowania różnych zjawisk nie tylko w życiu społecznym, ale także w życiu Kościoła. Z drugiej strony mają się przyczynić do integracji środowiska dziennikarskiego.

Zygmunt Stary - 2008-04-18, 17:15

Państwo i religia stanowią reprezentacje odmiennych porządków: ziemskiego i nadprzyrodzonego. Nie można jednak ich sztucznie oddzielać, ponieważ spotykają się one w jednym miejscu, tzn. w człowieku, który z jednej strony jest członkiem społeczności politycznej, a z drugiej (w przypadku większości ludzkości) wyznaje jakąś religię. Sztuczny podział tych porządków prowadzi w przypadku indywidualnego człowieka do swoistego „rozdwojenia jaźni”, gdyż z jednej strony czynnik religijny jako naczelny w hierarchii wartości człowieka stanowi naczelną przesłankę postępowania, a z drugiej zmuszany jest ten sam człowiek do ukrywania go, co w praktyce prowadzi do negowania tego czynnika i jego odrzucania. Mamy więc do czynienia z „społeczną ateizacją jednostki”, czyli do przymusowego ateizmu w praktyce. Wyraźnie widać to we Francji, gdzie z racji dumnie głoszonej „świeckości państwa” ludziom wierzącym zabrania się noszenia symboli religijnych, takich jak krzyże (dużych rozmiarów), jarmułki czy chusty muzułmańskie. Państwo zmusza więc ludzi, aby w sferze publicznej rezygnowali ze swoich przekonań religijnych (wyrażanych w zwyczajach i obyczajach) i stawali się ateistami. Podobnie rzecz ma się we Włoszech, gdzie żąda się zmiany nazwy Świąt Bożego Narodzenia na np. Święta Zimowe. Całkowity i skrajny rozdział państwa od Kościoła jest więc po prostu realizacją planu ateizacji społeczeństwa.

PS.
Autorytet biskupa Pieronka jest uznawany jedynie przez część katolików i w związku z tym jest dyskusyjny. Nie we wszystkich sprawach bp ma rację.
Bp Pieronek nie pełni już żadnych znaczących funkcji w Kościele w Polsce.

[ Dodano: 2008-04-18, 18:30 ]
Radio Maryja nie jest niczyim organem partyjnym. Bezsadne są insynuacje bp'a zarzucające RM naruszenia prawdy i uczciwości. Użycie zaś terminu "stręczycielstwo" przez bp'a nie brzmi w jego ustach najlepiej...
Cóż szanuję wypowiedzi bp'a, ale ich nie podzielam.

[ Dodano: 2008-04-18, 23:22 ]
Cytat:
Jeśli jednak struktury państwowe uniemożliwiają obywatelom spełnianie ich obowiązków moralnych i religijnych, jeśli prowadzą do zatracenia wartości, na których buduje się pomyślność społeczeństwa i wszystkich jego członków, Kościół musi zabrać głos, pełniąc funkcję zastępczą. Staje się wtedy sumieniem społeczeństwa, pełni funkcję prorocką, wychowawczą, staje w obronie najsłabszych i tych, których prawa są najbardziej zagrożone. Być może ta funkcja Kościoła będzie niepopularna i krytykowana nie tylko ze strony tych, przeciwko którym bezpośrednio się kieruje, ale nawet ze strony tych, którym ma służyć. Kościół, broniąc rodziny, piętnuje nadużycia seksualne, pijaństwo, kłótnie rodzinne, rozwody, a tym samym naraża się na gniew tych, którzy takich występków się dopuszczają. Gdy Kościół krytykuje niesprawiedliwe struktury społeczne godzące w jego godność, naraża się na prześladowania ze strony tych, którzy z tych struktur czerpią zyski i są w ich ramach uprzywilejowani.

http://wydawnictwowam.pl/...ciol_a_polityka

Jaro - 2008-05-25, 21:29

Cytat:
"Akcja nienawiści wobec o. Rydzyka" - apel i ostrzeżenie dla premiera.

Zespół Wspierania Radia Maryja w liście otwartym do premiera RP Donalda Tuska apeluje o "spowodowanie wstrzymania akcji nienawiści i publicznej nagonki na ojca Tadeusza Rydzyka" , dyrektora Radia Maryja.



List, podpisany przez przewodniczącego Zespołu prof. Janusza Kaweckiego i kilkunastu innych jego członków został w niedzielę przekazany mediom.

Zdaniem członków Zespołu Wspierania Radia Maryja, w publicznej nagonce na o. Tadeusza Rydzyka uczestniczą działacze i parlamentarzyści PO, wśród których "rej wodzi" poseł Janusz Palikot. "Nie można jego wystąpień traktować jako akcje indywidualne" - uważają sygnatariusze listu. Ich zdaniem szczytową formą prowadzonej przez Palikota nagonki na o. Rydzyka był wywiad opublikowany w dzienniku "Polska".

Działacze Zespołu pytają w liście premiera, dlaczego on i minister sprawiedliwości "tolerują tego rodzaju chuligaństwo polityczne polegające na sianiu nienawiści, wzywaniu do represjonowania i rozpowszechnianiu kłamstw" i dlaczego "osobie takiej powierzana jest odpowiedzialna funkcja przewodniczącego sejmowej komisji".

Jednocześnie sygnatariusze listu ostrzegają premiera i władze PO: "przyzwalając w swoich szeregach na sianie nienawiści, szkalowanie, bezpodstawne i bezkarne odbieranie dobrego imienia Kapłanowi, stajecie się współwinnymi ewentualnych drastycznych działań osób pobudzonych tymi wystąpieniami".

Zespół prosi premiera Tuska o spowodowanie wstrzymania publicznej nagonki na o. Rydzyka" i o to, by premier "rozgłaszając powszechnie o potrzebie tolerancji religijnej, postarał się realizować ją praktycznie w stosunku do słuchaczy katolickiej rozgłośni i nie rozgłaszał ustami posła Palikota kłamstw nas obrażających, iż »w Radiu Maryja mówi się językiem epitetów, agresji, przemocy, wściekłości«."

W wywiadzie dla dziennika "Polska" Palikot powiedział m.in., że dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk "tak jak Dochnal, powinien być aresztowany, posiedzieć 4-5 lat w tzw. areszcie wydobywczym". Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski zapowiedział, że jego klub złoży wniosek o odwołanie Janusza Palikota (PO) z funkcji szefa komisji "Przyjazne Państwo". Z kolei szef klubu PO Zbigniew Chlebowski ma w nadchodzącym tygodniu złożyć wniosek o zawieszenie Palikota w prawach członka klubu PO na trzy miesiące.

Źródło: onet.pl




Niesamowite, jaki biedny i uciemiężony jest ten Rydzyk...

Jaro - 2008-06-03, 06:25

I kolejne nowiny ws. Rydzyka, który za miliony Unii chciał ogrzać 375 osób. 8)

Cytat:

To byłaby chyba najdroższa energia na świecie. Całkowity koszt inwestycji o. Tadeusza Rydzyka związanej z wydobyciem wód geotermalnych pod Toruniem miał wynieść aż 62 miliony złotych. A z energii korzystałoby zaledwie 375 osób - pracowników i studentów wyższej szkoły medialnej ojca dyrektora. Te dane ujawnił wczoraj prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, Jan Rączka - pisze DZIENNIK.




W ubiegłym tygodniu NFOŚiGW zerwał umowę z Lux Veritatis, w ramach której fundacja miała otrzymać ponad 27 mln zł na poszukiwanie gorących źródeł. Powodem wymówienia było zakwestionowanie przez Fundusz aneksu do umowy. Decyzja ta spotkała się z ostrą reakcją przedstawicieli fundacji, którzy zarzucali funduszowi działania polityczne. Wczoraj Rączka odpierał oskarżenia.

Prawdziwą rewelacją okazały się jednak koszty uzyskania energii cieplnej i elektrycznej. Prezes ujawnił, że dotacja ta została przyznana w ramach przepisów o pomocy publicznej Unii Europejskiej. Oznacza to, że fundacja nie mogłaby sprzedawać energii uzyskanej dzięki odwiertom, a jedynie wykorzystać dla wyższej szkoły medialnej o. Rydzyka, czyli dla 375 osób.

Koszt jednego odwiertu wynosi ok. 29 mln, drugiego, dla odprowadzania zużytej wody, kolejne 29 mln. Budowa zakładu geotermalnego to ok. 4 mln. W sumie, aby uzyskać energię z tego odwiertu, trzeba ok. 62 mln, co w przeliczeniu na odbiorcę daje 160 tys. zł. "Polski nie stać, aby dla uzyskania energii dla jednej osoby wydawać taką kwotę" - podsumowuje Rączka.

Źródło: dziennik.pl



A tak swoją drogą jak to jest, że Rydzyk i jego poplecznicy tak chętnie wyciągają rączki po pieniądze tak bardzo krytykowanej przezeń Unii Europejskiej. :?
Kolejny przykład obłudy i zakłamania.

Krool50 - 2008-06-03, 09:05

To chyba nie po chrześcijańsku czerpać, gorącą wodę, z piekieł? Co?
Jaro - 2008-06-12, 21:36
Temat postu: Żydzi: "niedopuszczalna" decyzja ws. "taśm o.
Cytat:
Przedstawiciele środowisk żydowskich zaskarżą decyzję toruńskiej prokuratury, która umorzyła śledztwo w sprawie "taśm ojca Tadeusza Rydzyka". Śledczy uznali, że wypowiedzi redemptorysty w czasie zeszłorocznego spotkania ze studentami w Toruniu nie miały znamion czynu zabronionego.

Dyrektor Radia Maryja sugerował, że sprawa Jedwabnego miała posłużyć do wyciągnięcia od Polski miliardowych odszkodowań.

Według prezesa Stowarzyszenia Beit, Marka Jeżowskiego, to nie były wypowiedzi skierowane do Żydów, ale wskazywały, że Żydzi są obcy i gorsi. - To niedopuszczalne - podkreśla prezes Stowarzyszenia Beit. Marek Jeżowski dodał, że nie można zaakceptować szerzenia nienawiści, zwłaszcza w kraju, który walczy z objawami ksenofobii.

Decyzja prokuratury nie dotarła jeszcze do organizacji żydowskich. Marek Jeżowski powiedział, że jak tylko otrzymają postanowienie, zaskarżą je do prokuratury.

Źródło: onet.pl

Jaro - 2008-07-13, 14:29
Temat postu: O. Rydzyk prosi o "datki"
Cytat:
O społeczne wsparcie dla realizacji projektu wykorzystania złóż geotermalnych w Toruniu zaapelował na Jasnej Górze dyrektor Radia Maryja, o. Tadeusz Rydzyk.


- Odebrał nam (dotację) rząd, mam nadzieję, że poprze nas naród. Odebrał nam to ten rząd - my się zwracamy do ludzi, do wszystkich ludzi. Służymy panu Bogu, ludziom, ojczyźnie - mówił dyrektor przed niedzielną mszą dla uczestników 16. pielgrzymki słuchaczy toruńskiej rozgłośni.

Na początku czerwca Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej poinformował, że wypowiedział związanej z o. Rydzykiem fundacji "Lux Veritatis", umowę na dotację na badania wód geotermalnych w Toruniu. Chodzi o 27,4 mln zł na badania złóż geotermalnych, które miały ogrzewać prowadzoną przez fundację Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej.

Jak informowali wcześniej przedstawiciele NFOŚiGW, powodem wypowiedzenia umowy z fundacją "Lux Veritatis" były formalne uchybienia ze strony tej fundacji, która m.in. nie realizowała przedsięwzięcia zgodnie z harmonogramem uzgodnionym z Funduszem, nie udostępniała dokumentów i nie udzielała wyjaśnień.

Fundacja nie przedstawiła też dokumentów, że jest właścicielem działek, które miały być zabezpieczeniem udzielonych środków. Właścicielem ich jest prowincja redemptorystów w Polsce, a nie "Lux Veritatis". Jak mówili przedstawiciele NOŚ, jeśli fundacja będzie uważała, iż umowa obowiązuje, Fundusz liczy na zgodny ze swą decyzją wyrok sądowy

Przedstawiciele radia zapowiedzieli w niedzielę, że zamierzają zaskarżyć decyzję o odebraniu dotacji do sądu, a wypowiedzenie umowy uważają za przestępstwo. Prawnicy fundacji już opracowują stosowny wniosek do sądu. "Może znajdzie się przyzwoity sędzia" - ocenił o. Rydzyk.

Apel o społeczne wsparcie projektu spotkał się z dobrym przyjęciem pielgrzymów. - Popieramy, popieramy - skandowali wierni. Za realizacją projektu opowiedział się też obecny na Jasnej Górze b. minister środowiska, Jan Szyszko, który na ten cel przekazał swoje honoraria za wykłady w toruńskiej szkole. - To pierwsza cegiełka - skomentował dyrektor radia. - Geotermia toruńska ruszy, pokażemy - zapewniał Szyszko.

O. Rydzyk przekonywał, że korzystanie z wód geotermalnych, zaliczanych do źródeł energii odnawialnej, jest powszechne w wielu krajach. Jak mówił, Polska ma trzykrotnie większe możliwości korzystania takich złóż od Niemiec, gdzie przy wsparciu rządu realizowane są projekty w tym zakresie; w Polsce nie - wskazywał.

- Oni (ten rząd) mówią, że są katolikami. Idźcie do tych ludzi, do tej koalicji i mówcie: jacy wy katolicy, jacy wy Polacy. Idźcie do nich i zapamiętajcie ich na zawsze. Przyjdą wybory niedługo - mówił dyrektor rozgłośni.

Źródło: onet.pl




Brak mi słów, na to jak zachowuje się Rydzyk i jemu podobni...

Zygmunt Stary - 2008-07-14, 13:18

Ciekawe, Jaro, co Cię tak bulwersuje w tej wypowiedzi?
Ok 200 000 pielgrzymów po 100 zł, to 20 mln, a dodając słuchaczy w tym mnie, to może zrekompensuje dotację i uda nam się wykonać odwierty.
Ja w każdym razie wysyłam, jak tylko powstanie konto... :)

Jaro - 2008-07-14, 17:35

Zygmunt Stary napisał/a:
Ciekawe, Jaro, co Cię tak bulwersuje w tej wypowiedzi?



Bulwersuje mnie to ciągłe robienie z ludzi, mających inne zdanie do zwolenników RM, szubrawców, kłamców, niegodziwców etc.

red - 2008-07-14, 22:10

Zygmunt Stary napisał/a:
Ok 200 000 pielgrzymów po 100 zł, to 20 mln, a dodając słuchaczy w tym mnie, to może zrekompensuje dotację i uda nam się wykonać odwierty.
Ja w każdym razie wysyłam, jak tylko powstanie konto...

Twoja sprawa co zrobisz z własnymi pieniedzmi. Tylko żal mi troche tych emerytów którzy wyślą ostatnia złotówke temu szarlatanowi i naciągaczowi z Torunia...

Zygmunt Stary - 2008-07-14, 23:00

Jaro napisał/a:
Bulwersuje mnie to ciągłe robienie z ludzi, mających inne zdanie do zwolenników RM, szubrawców, kłamców, niegodziwców etc.

Akurat w przytoczonej przez Ciebie wypowiedzi nie znalazłem nic z tego, o czym piszesz.
Nie zgadzam się "a priori" z nazywaniem Ojca Rydzyka szarlatanem i naciągaczem, tak jak to robi red.
A nie liczenie się z faktami, tzn. z wymogiem Uni Europejskiej w zwiększeniu udziałów energii odnawialnej w całkowitej produkcji energii i płacenie z tego tytułu kolejnych kar jest ewidentnym działaniem na szkodę Polski.
Zaś sprzeciwiania się postępowi w tej dziedzinie ze względu na kruczki prawne jest niegodnym działaniem politycznych impertynentów.
Fakt, że ta inwestycja była od początku do końca uzasadniona i opłacalna potwierdzi się w ciągu kilku lat, zaś oszczędności z tytułu tańszej energii i dodatkowe dofinansowanie tych dzieł (myślę o wysiłku darczyńców), wpłynie na dalszy ich rozwój.
Zresztą ze względu na poziom techniczny, są one już dziś najlepszymi mediami katolickimi na świecie.
Idąc ku samowystarczalność kadr, wcale bym się nie zdziwił, gdyby kolejnym pomysłem była szkoła teatralna, czy filmowa...

zwyczajna - 2008-07-15, 06:08

Zygmunt Stary napisał/a:
Nie zgadzam się "a priori" z nazywaniem Ojca Rydzyka szarlatanem i naciągaczem, tak jak to robi red.
wierz mi ze mi na jezyku lezą jeszcze gorsze okreslenia.Ten człowiek człowieczeństwo dawno stracił,nie ma serca,nie ma sumienia.Zastanawia mnie dlaczego wyzej nic z tym nie robią ,korzyści jakies mają ???Rydzyk i jemu podobni doprowadzili do tego ze katolikiem mianuje się starsza część społeczeństwa,młodzi nie chca sie utozsamiać z kim takim jak Ojciec dyrektor,wstyd im za niego.W ogóle szkoda słów na jego temat bo mnie wścieklizna bierze jak o nim tylko pomyślę.
bob_mistrz - 2008-07-15, 09:08

Zygmunt Stary napisał/a:
A nie liczenie się z faktami, tzn. z wymogiem Uni Europejskiej w zwiększeniu udziałów energii odnawialnej w całkowitej produkcji energii i płacenie z tego tytułu kolejnych kar jest ewidentnym działaniem na szkodę Polski.


Tak, ale w świetle tego, iż:

Cytat:
dotacja przyznana w ramach przepisów o pomocy publicznej Unii Europejskiej. Oznacza to, że fundacja "Lux Veritatis" nie mogłaby sprzedawać energii uzyskanej dzięki odwiertom, a jedynie wykorzystać dla wyższej szkoły medialnej o. Rydzyka, czyli dla 375 osób.

Koszt jednego odwiertu wynosi ok. 29 mln, drugiego, dla odprowadzania zużytej wody, kolejne 29 mln. Budowa zakładu geotermalnego to ok. 4 mln. W sumie, aby uzyskać energię z tego odwiertu, trzeba ok. 62 mln, co w przeliczeniu na odbiorcę daje 160 tys. zł.


twoje w/w argumenty upadają całkowicie.

Znowu wychodzi twoja radosna twórczość. Zygmuncie kiedy Ty zrozumiesz, że Rydzyk nie był, nie jest i nigdy nie będzie żadnym realnym autorytetem. Wstyd mi, że jest Polakiem, że mieszka w tym kraju, że inni się z nas, z tego powodu śmieją... Przykre...

Zygmunt Stary - 2008-07-15, 10:37

Cytat:
Ksiądz kardynał Zenon Grocholewski gościł w Radiu Maryja i WSKSiM w Toruniu
Dziennikarz katolicki musi kochać prawdę


- Dziennikarz, reporter katolicki musi kochać prawdę, być do niej ustosunkowany bardzo pozytywnie, a z drugiej strony musi wyrażać szacunek dla ludzi. Jego zadaniem jest służba ludziom, służba krajowi, służba Kościołowi - mówił wczoraj podczas wizyty w Radiu Maryja ks. kard. Zenon Grocholewski, prefekt Kongregacji Wychowania Katolickiego w Stolicy Apostolskiej. Ksiądz kardynał podkreślił również ogromną rolę, jaką mają do wypełnienia katolickie uczelnie, kształcące przyszłych dziennikarzy. Powinni oni "przekazywać prawdziwe wartości, które budują i uszlachetniają człowieka".

Ksiądz kardynał spotkał się wczoraj wieczorem z o. Tadeuszem Rydzykiem CSsR, dyrektorem Radia Maryja, ojcami posługującymi w tej rozgłośni oraz wykładowcami Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. - Być dziennikarzem czy reporterem katolickim jest dużo trudniej niż - jak to często bywa - obrzucać błotem na lewo czy na prawo - zaznaczył ks. kard. Zenon Grocholewski. - Dziennikarz katolicki, reporter katolicki musi kochać prawdę, być do niej ustosunkowany bardzo pozytywnie, a z drugiej strony musi wyrażać szacunek dla ludzi. Jego zadaniem jest służba ludziom, służba krajowi, służba Kościołowi - dodał.

Ksiądz kardynał podczas pobytu w Polsce śledził z uwagą spotkanie Rodziny Radia Maryja na Jasnej Górze. - Mieliście wspaniałe spotkanie na Jasnej Górze, które pokazuje, ile osób jest zainteresowanych, ile ludzi stara się wesprzeć was choćby myślą, modlitwą, refleksją - zaznaczył ks. kard. Grocholewski.
- Myślę, że nawet głosy krytyczne pod adresem Radia Maryja, Telewizji Trwam świadczą o tym, jak ważne jest to radio, jak ważna jest ta telewizja, jak bardzo ważny jest ten głos katolicki, prawdziwie katolicki, w obronie prawdy, w obronie sprawiedliwości, w obronie godności każdego człowieka - dodał gość z Watykanu.

Kardynał odwiedził także siedziby Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej oraz Telewizji Trwam. - Bardzo się cieszę z waszej uczelni i zawsze mówię o niej bardzo pozytywnie. Chciałbym, żeby moja obecność tutaj była dla was jakimś wsparciem, dodaniem wiary w siebie, entuzjazmu, optymizmu, aby wam nigdy tego optymizmu nie zabrakło, bo jestem przekonany, że ta uczelnia odegra poważną rolę dla dobra nie tylko Kościoła, ale dla dobra całego kraju. I tego wam z całego serca życzę - podkreślił z mocą ks. kard. Grocholewski. Zaznaczył, że Kongregacja ds. Wychowania Katolickiego zwraca uwagę uniwersytetom katolickim i wyższym uczelniom, które mają wydziały medialne, aby formowały młodych ludzi do mediów. - Chodzi o pewną formację duchową, żeby ten człowiek czuł się odpowiedzialny za to, co mówi, i równocześnie czuł się odpowiedzialny za słuchaczy, żeby im przekazywać prawdziwe wartości, które budują i uszlachetniają człowieka - mówił prefekt kongregacji. Dodał, że wiedza może być wykorzystana albo do dobra, albo do zła. - Chodzi o to, by przygotować ludzi, by starali się swoją wiedzę, swoje przygotowanie wykorzystać do dobra społeczeństwa, do budowania prawdziwego dobra - powiedział ksiądz kardynał.
Dodał, że media katolickie zawsze muszą bronić prawdy i demaskować to, co jest wbrew prawdzie. - To służy jedności, bo punktem odniesienia jedności może być tylko prawda. Jeśli mówi się o zjednoczeniu Kościołów chrześcijańskich w ekumenizmie, to nie chodzi o to, by robić jakiś kompromis z prawdy. Chodzi o to, byśmy wszyscy razem szukali prawdy, i to jest czynnik jednoczący - mówił gość z Watykanu. - Życzę, by wasze radio, telewizja były tym czynnikiem, który prowokuje i stara się wszystkich skłonić do szukania prawdy, bo jedynie prawda może człowieka wyzwolić, jak uczył nas Chrystus - zakończył ks. kard. Zenon Grocholewski.
Katarzyna Cegielska, Toruń

http://www.naszdziennik.p...715&id=po03.txt
Jestem przekonany, że powyższy artykuł jednoznacznie wyjaśnia stosunek WATYKANU do dzieł Ojca Rydzyka.
bob_mistrz napisał/a:

Rydzyk nie był, nie jest i nigdy nie będzie żadnym realnym autorytetem. Wstyd mi, że jest Polakiem, że mieszka w tym kraju, że inni się z nas, z tego powodu śmieją... Przykre...

edzia i odziu napisał/a:
wierz mi ze mi na jezyku lezą jeszcze gorsze okreslenia.Ten człowiek człowieczeństwo dawno stracił,nie ma serca,nie ma sumienia.[...] ,młodzi nie chca sie utozsamiać z kim takim jak Ojciec dyrektor,wstyd im za niego.W ogóle szkoda słów na jego temat bo mnie wścieklizna bierze jak o nim tylko pomyślę.


Nienawiść jaka przebija z tych dwu wypowiedzi jest skierowana jednoznacznie w kontekście przytoczonego wyżej artykułu wobec wszystkich katolików i powinna brzmieć następująco:

Katolik nie był, nie jest i nie będzie żadnym realnym autorytetem. Wstyd mi, że katolicy mieszkają w Polsce, że inni się z nas, z tego powodu śmieją...
Katolik człowieczeństwo dawno stracił, nie ma serca, nie ma sumienia, młodzi nie chcą się utożsamiać z takimi jak oni. W ogóle szkoda słów na ich temat, bo mnie wścieklizna bierze.


Nie dziwię się również przytoczonym takim sądom i rozumiem ich genezę.

Nie jest prawdą, że nie było młodych ludzi na pielgrzymce Radia Maryja. Oprócz oddzielnego spotkania młodych, również podczas tej ogólnej pielgrzymki można było dojrzeć (oczywiście tylko w TV TRWAM) sporą liczbę młodych ludzi, co niewątpliwie ucieszyło prewodniczacego kongregacji watykańskiej d/s Wychowania Katolickiego.

edzia i odziu napisał/a:
Zastanawia mnie dlaczego wyzej nic z tym nie robią ,korzyści jakies mają ???


Jednak coś robią! Ta wizyta (nie pierwsza zresztą) na bardzo wysokim watykańskim szczeblu jednoznacznie potwierdza poparcie Kościoła Powszechnego dla ciężkiego trudu Ojca Rydzyka.
Korzyści z tego ma cała Polska, z wyjątkiem tych grup, które Kościołowi Katolickiemu w Polsce są przeciwne i z nim walczą.
PS.
Argumentów ekonomiczych i technicznych przytoczonych przez bob_mistrz'a i media nie biorę pod uwagę, bo w świetle walki politycznej jaką toczy rząd RP z Radiem Maryja, z pewnością nie są one rzetelne.
A póki co, gwarancją rzetelności. jest dla mnie zaangażowanie w tę inicjatywę byłego ministra ochrony środowiska, którego kompetencje bardzo cenię i którego stanowisko w kwestii Rospudy jest jedynym do zaakceptowania przez Polskę.
Wszystko inne, to unijne "bicie piany".

akirus - 2008-07-15, 10:59

Zygmunt Stary napisał/a:
Jestem przekonany, że powyższy artykuł jednoznacznie wyjaśnia stosunek WATYKANU do dzieł Ojca Rydzyka


No chyba nie ojca Rydzyka tylko stwierdza ogólnie jakie powinny być media katolickie. A o Rydzyku nic nie mówi.

Kardynał Grocholewski stwierdza tylko...
Cytat:
Zaznaczył, że Kongregacja ds. Wychowania Katolickiego zwraca uwagę uniwersytetom katolickim i wyższym uczelniom, które mają wydziały medialne, aby formowały młodych ludzi do mediów. - Chodzi o pewną formację duchową, żeby ten człowiek czuł się odpowiedzialny za to, co mówi, i równocześnie czuł się odpowiedzialny za słuchaczy, żeby im przekazywać prawdziwe wartości, które budują i uszlachetniają człowieka - mówił prefekt kongregacji.


Gdzie tu jest mowa o chwaleniu osiągnięć Rydzyka....

zwyczajna - 2008-07-15, 11:01

Zygmunt Stary napisał/a:
Nienawiść jaka przebija z tych dwu wypowiedzi jest skierowana jednoznacznie w kontekście przytoczonego wyżej artykułu wobec wszystkich katolików
Nie do katolików a jedynie do niego samego,jak on w ogóle smie nazywać siebie katolikiem???
bob_mistrz - 2008-07-15, 11:28

Zygmunt Stary napisał/a:
nienawiść jaka przebija z tych dwu wypowiedzi jest skierowana jednoznacznie w kontekście przytoczonego wyżej artykułu wobec wszystkich katolików i powinna brzmieć następująco:

Katolik nie był, nie jest i nie będzie żadnym realnym autorytetem. Wstyd mi, że katolicy mieszkają w Polsce, że inni się z nas, z tego powodu śmieją...
Katolik człowieczeństwo dawno stracił, nie ma serca, nie ma sumienia, młodzi nie chcą się utożsamiać z takimi jak oni. W ogóle szkoda słów na ich temat, bo mnie wścieklizna bierze.


Zygmuncie Ja Cię proszę... Rydzyk nie ma nic wspólnego z bycia katolikiem, co wielokrotnie już udowadniał... Ale po raz kolejny udowadniasz, że rozmowa z Tobą, nie ma najmniejszego sensu...

na deser, jak wyglądają twoje pielgrzymki...












Zygmunt Stary - 2008-07-15, 11:50

akirus, edzia i odziu, bob_mistrz:
Szkoda, że trzeba Wam palcem pokazywać
Cytat:
Myślę, że nawet głosy krytyczne pod adresem Radia Maryja, Telewizji Trwam świadczą o tym, jak ważne jest to radio, jak ważna jest ta telewizja, jak bardzo ważny jest ten głos katolicki, prawdziwie katolicki, w obronie prawdy, w obronie sprawiedliwości, w obronie godności każdego człowieka - dodał gość z Watykanu.

cbdo
Nie byłoby tego "głosu katolickiego, prawdziwie katolickiego" bez Ojca Rydzyka.

A jak wyglądała pielgrzymka?
"Mieliście wspaniałe spotkanie na Jasnej Górze" i nie zatrze tego obrazu jeden, czy drugi "wybiórczy" atak sił antykatolickich.

zwyczajna - 2008-07-15, 11:54

Ech ciebie juz nic nie przekona,przesiąkłes Rydzykowatością .....mam tylko nadzieję ze już więcej ludzi nie da sie skrzywdzić ......Czemu blisko niego nie widać młodych ludzi???Tylko starsi,którzy tak byli wychowani w wierze,tak mieli wpojone ze trzeba wierzyc w boga,wierza w niego nie w boga,ślepi,głusi,co niedziela do kosciółka a fałsz wypisany na twarzy....
Zygmunt Stary - 2008-07-15, 13:43

edzia i odziu:
Jest wręcz przeciwnie. Nasz Dziennik to chyba najmłodsza redakcja w Polsce..., a wystarczy włączyć w piątkowe popołudnie TRWAM lub RM, aby usłyszeć młodych ludzi, którzy prowadzą audycje dla młodych.
Mit o "starości" Koscioła upowszechniają tacy sami ludzie, którzy twierdzili, że w komuniźmie katolicyzm, to domena "starych babć"... , a młodzi wybiorą "naukowy światopogląd".
Starsi ludzie robią się z czasem trudni we współżyciu (wiem to po sobie :) ), bardziej wybuchowi, mniej spolegliwi, zwłaszcza, gdy ktoś "wpycha się z butami" w to, co uważają za najistotniejsze.
Jednak przyszłość Kościoła należy do młodych, którzy z dojrzałością odkrywają miałkość i cenę bogactwa, popularności, kruchość i przypadkowość ludzkiej sprawiedliwości. Wówczas to kierują się ku nie przemijającym wartościom, na których posadowiony jest fundament - ład i sens LUDZKIEJ egzystencji. Ludzko-boskim (a przez to grzesznym) gmachem jest Kościół Katolicki, którego filarem jest dziś w Polsce dzieło zapoczątkowane przez Ojca Rydzyka, tak jak przed II wojną światową Niepokalanów przez świętego Maksymiliana Marię Kolbego (krytykowanego z równą Ojcu Rydzykowi - zawziętością i nienawiścią!!!).

Morgoth - 2008-07-16, 20:43

Jestem ciekaw czy ci ludzie wiedzą chociaż czym jest ruch masoński (pomijając to co im wciskają w RM). I czym im zaszkodzili Żydzi? Tym że szli do komór zamiast nich? Słowianie mieli być następni w drodze do eksterminacji. W czym oni są lepsi od narodu żydowskiego? Może czują się jak nadludzie?
Gregg Sparrow - 2008-07-24, 12:48

Tak działają moherowe berety zafascynowane "dziełami" ojdyra:

http://wiadomosci.onet.pl/3708325,relacjetv.html

Jaro - 2008-07-24, 21:51

Oto niektóre cytaty z w/w materiału, dodam, że cała ta scena ma swoje miejsce na placu przed Jasną Górą w Częstochowie:


Cyt. O.Rydzyka "Terroryści medialni nie będą na was napadali..."
Cyt. "Ma Pan tu zaproszenie..."
Cyt. "Proszę pokazać zezwolenie Ojca Dyrektora Rydzyka na kamerowanie..."
Cyt. "Weźmiemy rozwalimy tą kamerę na kawałki i będzie święty spokój..."
Cyt. "Wy czerwone łobuzy..."
Cyt "Spieprzaj stąd..."



Znajduję jedno określenie na tych ludzi, a zwie się ono SEKTA.

Administrator - 2008-07-25, 07:53

gregg napisał/a:
Tak działają moherowe berety zafascynowane "dziełami" ojdyra:


Gregg postawiłem sobie za cel podniesienie poziomu dyskusji na naszym forum. Proszę o nie używanie tego rodzaju epitetów w przyszłości.

Zygmunt Stary - 2008-07-25, 11:03

Jaro:
Jak nazwać ludzi, którzy od wielu lat przygotowują przy okazji niemal każdej pielgrzymki RRM tendencyjne reportaże.
Określenie "terroryści medialni" uważam, że jest jak najbardziej na miejscu.
Z Jasnej Góry dobrze było widać "tę ekipę", która najczęściej z gotowym scenariuszem "idzie do szturmu", wyszukując najbardziej krewkich pielgrzymów, aby ich "skamerować" i pokazać i ośmieszyć. Ten schemat nie zmienia się od lat.
Zawsze się znajdzie człowiek, który tej nachalności nie wytrzyma i chwała mu za to.
Jasna Góra widziała również regularną walkę i szwedzkie trupy (i polskich zdrajców), tak, że kilka kuksańców danych TVN-owi też wytrzyma.

Ferbik - 2008-07-25, 11:29

Zygmunt Stary napisał/a:
Jak nazwać ludzi, którzy od wielu lat przygotowują przy okazji niemal każdej pielgrzymki RRM tendencyjne reportaże.

Pewnie oglądasz TV Trwam i tam NIE MA tendencyjnych reportaży... miałem okazję SPECJALNIE oglądać jak reporterzy tej tv aż kipią nienawiścią do innych stacji i polityków z PO w swoich miernotach.

Gregg Sparrow - 2008-07-25, 12:35

Takie zachowanie to się nazywa mania prześladowcza... a takich ludzi (jak w tym filmie) powinno się leczyć psychiatrycznie. Wszędzie widzą wrogów, masonów, Żydów itp.
Ja na miejscu tego operatora nie byłbym taki łagodny, a jakby zniszczyli kamerę to do sądu z nimi... zero pobłażliwości dla takiego "dzieła".

Zygmunt Stary - 2008-07-25, 12:42

Ferbik:
Ten argument: ja jestem niedobry, ale ty jesteś jeszcze gorszy, biorę pod uwagę, ale nie jest on w stanie, ani mnie, ani nikogo innego przekonać.
Służy on jedynie eskalowaniu napięć.
Nie zgadzam się z tezą:
Cytat:
reporterzy tej tv aż kipią nienawiścią do innych stacji i polityków z PO


Z czymś takim, jak nienawiść nie spotkałem się u reporterów TV TRWAM.

Nie zrozumiałem ostatniej części Twojej wypowiedzi
Cytat:
w swoich miernotach.

Nie wiem konkretnie co miałeś na myśli.
Ale program TV TRWAM z całkowitej amatorszczyzny u początku, staje się z każdym dniem coraz bardziej profesjonalny.

Ferbik - 2008-07-25, 13:09

Zygmunt Stary napisał/a:
Z czymś takim, jak nienawiść nie spotkałem się u reporterów TV TRWAM

Nienawiść jest tutaj drugim JA ich nierzetelności i nieprzychylności oraz nieprzekazywania rzetelnych informacji, co zarzucasz TVN i rodzimym telewizjom.
Ale cokolwiek by się nie napisało na ten temat, niestety Ty drogi Zygmuncie będziesz ganił, bo klapki, które przysłaniają Ci oczy, są tak wielkie, że nie dostrzegasz dwustronności w mediach, które popierasz, jednak z wielką łatwością przychodzi Ci krytykowanie pozostałych.

Dla mnie miernotą jest przygotowanie reportażu czy wywiadu, w którym króluje PiS. To jest typowa stronniczość, jakbyś nie był w stanie nadal tego zauważyć.
I nie mów mi, że wywiady tylko z PiSowcami są przeprowadzane z tego względu, że POwcy odrzucają propozycje zrobienia z nimi wywiadów. Po prostu takich propozycji nie ma.

cogito - 2008-07-25, 16:58

Zygmuncie Stary, RM i TV Trwam z założenia zostały stworzone, aby służyć określonym celom. Zatem nie były, nie są i nigdy nie będą obiektywne.
Już sam fakt, że od pewnego czasu stały się "tubą głosową" PiS-u, tym bardziej potwierdza brak obiektywizmu.
Oczywiście nie musisz się ze mną zgadzać. Masz prawo do własnej oceny, ale nie zmieni to faktów, które dostrzega większość. Nie tylko tu, na tym Forum.
Otwarte granice pozwalają na poznanie innego świata. Bardzo różniącego się od polskiego zaścianka. Powoli, ale syatematycznie następują zmiany. Uważam, że na lepsze.
W Polsce jeszcze buduje się kościoły, zbiera na fanaberie pana Rydzyka, grabi majątek narodowy.
Tuż obok dzieci idą głodne do szkoły, powiększa się obszar biedy, matki i ojcowie katują swoje dzieci, księża dopuszczają się przestępstw seksulanych, a nawet...jeden chciał zabić własne dziecko.
Czy Ty, Zygmuincie Stary, naprawdę tego nie dostrzegasz? Tego fałszu i obłudy?
Nie będę przytaczał wersetów z Bilbii. Sam to odnajdż i przeczytaj o prawdziwym skarbie, światłości i ciemności (Ew.Mat.6. 19 -23 i dalej 24).
Ale czy to otworzy Ci oczy? Wątpię.

Zygmunt Stary - 2008-07-25, 17:11

Ferbik napisał/a:
Dla mnie miernotą jest przygotowanie reportażu czy wywiadu, w którym króluje PiS. To jest typowa stronniczość, jakbyś nie był w stanie nadal tego zauważyć.


Ależ Ferbik, TV TRWAM nawet nie próbuje silić się na obiektywność w sensie politycznym, tak jak Ty to rozumiesz.

TV TRWAM działa w interesie tej części społeczeństwa polskiego, która ją finansuje.
Jest to elektorat wyraźnie określony: narodowy i katolicki.
Elektorat ten jedynie w części PiS-u znajduje zrozumienie, dlatego tylko i wyłącznie tej części parlamentu jest udostępniana antena TRWAM i RM.
Przy czym wcale nie znaczy, że PiS jako całość nie podlega krytyce.
Krytyka taka zdarza się i to dość często.

Chociaż wcale nie znaczy, że np: piszący w Przeglądzie Pan Jerzy Domański, gdyby chciał to mógłby wypowiedzieć się w TRWAM w kwestii Wołynia.
Cytat:

Wołyń - zmowa milczenia
Pisanie o ludobójstwie na Wołyniu przypomina walenie głową w mur. W mur obojętności i niewiedzy, ale też, co o wiele gorsze, kłamstw i fałszowania historii. Jak jednak nie pisać, gdy 41% Polaków (wg CBOS) nic nie słyszało o tej zbrodni? A wśród młodych Polaków tylko nieliczni co nieco wiedzą.
A może nie muszą wiedzieć? Może ważniejsze są dzisiejsze stosunki polsko-ukraińskie, oficjalnie zadekretowana przyjaźń, wspólna polityka energetyczna czy Euro 2012?
A więc ciszej nad tamtymi strasznymi wydarzeniami. Tak sądzi prezydent Kaczyński, który nie pofatygował się na obchody 65. rocznicy rzezi. Takie są poglądy posłów i senatorów, którzy mimo starań wicemarszałka Kalinowskiego i PSL nie przyjęli rocznicowej uchwały. Taka jest też opinia większości mediów. Z wyjątkiem „Rzeczpospolitej”, „Naszego Dziennika” i „Przeglądu”, których nic poza tą sprawą nie łączy.
Milczą w sprawie Wołynia ci, którzy przy innych wydarzeniach gromko krzyczą o prawie do prawdy w życiu publicznym. Milczą, choć wiedzą, że w ten sposób aprobują fałszowanie historii.
Jak więc pisać o tym, że 65 lat nie wystarczyło, by rodziny ofiar doczekały się sprawiedliwości? By tak troszczący się o prawdę historyczną prezydent Kaczyński znalazł właściwe słowa do oceny zbrodni na Wołyniu. Przez ile jeszcze lat pamięć o niedzieli 11 lipca 1943 r., najkrwawszej w historii Polski, w czasie której zamordowano ponad 10 tys. Polaków, będzie wstydliwie przemilczana? Ile jeszcze lat rodziny ofiar będą czekały na to, by polskie władze oddały hołd pomordowanym? Jak długo będą czekały na pomnik w Warszawie i obeliski na miejscach kaźni? Na apele poległych, wieńce, wojskowe warty?
Milcząc, obrażamy pamięć niewinnych ofiar. Upokarzamy ich rodziny. Pozwalamy, by nie oni, ale ich kaci – Bandera, Szuchewycz i Sawur – mieli pomniki i nazwy ulic. By faszystowska i nacjonalistyczna ideologia były bezkarnie upowszechniane także na terenach męczeństwa Polaków. By kaci zostali kombatantami i bohaterami Ukrainy. Wyznawcy zasady przemilczania tej tragedii mówią, że są to zjawiska marginalne i chwilowe. Fakty temu przeczą. Przybywa kombatantów z UPA i OUN. Taka krótkowzroczność może nas jeszcze drogo kosztować. W Polsce zamiast prawdy prezentujemy przy okazji okrągłych rocznic Wołynia garść frazesów. To chyba jedyny obszar, wobec którego panuje u nas zmowa poprawności i przemilczania. Na Ukrainie nie ma tego problemu. Tam historię rzezi Polaków prezentują kaci i ideolodzy UPA i OUN. Godzić się na to? I zachować spokój sumienia? Czy o spokojnym sumieniu mogą mówić ci politycy i dziennikarze, którzy kwestionują nawet nazwę ludobójstwo wobec wydarzeń na Wołyniu. Nie wystarcza im, że Polaków mordowano tam tylko za to, że byli Polakami. Kwestionuje się też liczbę ofiar. Że zamordowano 60 tys., a nie 110-120 tys., jak twierdzą Kresowiacy. A przecież były to tak niepojęte ludzkim rozumem mordy, że po wielu ofiarach zaginął jakikolwiek ślad. Zawstydzające jest to, że na pełną prawdę i hołd ofiarom trzeba będzie jeszcze poczekać. Na ukaranie zbrodniarzy też. Na razie IPN woli ścigać Wałęsę, a nie ciągle żyjących sprawców mordów na Wołyniu.

http://www.przeglad-tygod...ietony&name=975

Nie chodzi bowiem o lewicę, czy prawicę, ale po prostu o zwykłą prawdę.

siwy_ - 2008-07-25, 17:29

Ferbik napisał/a:
Pewnie oglądasz TV Trwam i tam NIE MA tendencyjnych reportaży... miałem okazję SPECJALNIE oglądać jak reporterzy tej tv aż kipią nienawiścią do innych stacji i polityków z PO w swoich miernotach.
Też czasem z ciekawości oglądam sobie TV Trwam. Pamiętam jak wyświetlali w zeszłym roku adresy (godziny odjazdu, ew koszty etc.) parafii, spod których wyruszają autobusy do Warszawy na pochód PiSu - pamiętacie, był taki dzień w z zeszłym roku, kiedy to 3 partie - PiS, PO i LPR zorganizowały w tym samym dniu pochody poparcia dla swoich ugrupowań. Aż miałem sobie zrobić wtedy zdjęcie telewizora, bo tak byłem zdziwiony.
natash - 2008-07-25, 22:37

Zygmunt Stary napisał/a:
Jasna Góra widziała również regularną walkę i szwedzkie trupy (i polskich zdrajców)


Paranoja. To książka Sienkiewicza stała się już uznanym tekstem źródłowym opisującym fakty historyczne? Przecież nie było żadnej bohaterskiej obrony ani brutalnego oblężenia, Szwedzi w niedzielę nawet chodzili na nabożeństwa na Jasną Górę.

Przepraszam za offtop.

Zygmunt Stary - 2008-07-26, 00:13

natash napisał/a:
Przecież nie było żadnej bohaterskiej obrony ani brutalnego oblężenia,

Ostrzał artyleryjski był, czego nikt nie kwestionuje.
Nocne wypady na Szwedów też są bardzo prawdopodobne, a czy było tam wojska 10 tys jak twierdzą jedni, czy 2 tys jak inni, dzisiaj trudno dociec.
Faktem jest, że Szwedzi przerwali oblężenie, a wieść o tym uczyniła bardzo wiele dobrego dla Polski.
Prosiłbym też, abyś odniósł się do tez, bądź co bądź historyka.
http://www.niedziela.pl/a...c=nd200603&nr=7

natash - 2008-07-26, 14:19

Zygmunt Stary napisał/a:
Ostrzał artyleryjski był, czego nikt nie kwestionuje.


Ale wyjątkowo mizerny, czego nie kwestionuje nawet cytowany historyk. Zniszczenia klasztoru prawie żadne a okoliczne tereny zagrabione jak cała reszta kraju.

Tekst z "Niedzieli" jest równie stronniczy jak ten opisywany w "Gazecie Wyborczej", autor broni dobrego wizerunku Kościoła, zresztą słusznie, ale za mało w nim faktów dotyczących samego oblężenia i podpisanego porozumienia/kapitulacji. Za dużo całej otoczki a więc polityki. Większość informacji opiera się na zapiskach samego Kordeckiego który nieco sprawę podkolorował i przecież nie napisałby że się szybko poddał.

Zygmunt Stary napisał/a:
Nocne wypady na Szwedów też są bardzo prawdopodobne, a czy było tam wojska 10 tys jak twierdzą jedni, czy 2 tys jak inni, dzisiaj trudno dociec.


Nic nie warte przypuszczenia, wg źródeł historycznych było około 3000 żołnierzy z czego 650 jazdy polskiej która przeszła na stronę szwedzką, a wśród nic Jan Sobieski :)

Blokada(oblężenie) trwała 48 dni z czego 10-12 walki. Straty to kilku obrońców i kilkunastu atakujących. Faktem jest że o. Kordecki złożył akt submisji królowi Szwedzkiemu. A wiele dobrego uczyniło wydanie przez Jana Kazimierza "Nowej Gigantomachii" w której wydarzenia były przebarwione a Szwedzi ukazani jako wróg religijny, tak aby podburzyć ludzi do walki.

Morgoth - 2008-07-26, 19:19

Zygmunt Stary napisał/a:
Faktem jest, że Szwedzi przerwali oblężenie, a wieść o tym uczyniła bardzo wiele dobrego dla Polski.

Cóż takiego dobrego uczyniła? Jan Kazimierz oddał kraj i siebie w opiekę Matki Boskiej? To chyba niewiele, prawda? Mam dość przedstawiania blokady (oblężenia?) Jasnej Góry jako prześwietnego zwycięstwa Polaków nad 'niewiernymi' Szwedami. Znaczenie miała bitwa pod Warką i zniszczenie sił Radziwiłła przez Sapiehę na Podlasiu, a nie odparcie blokady twierdzy o zerowym znaczeniu strategicznym.

Co do Wołynia: rzeczywiście niewiele się mówi o tamtych wydarzeniach, a szkoda. Polacy powinni się dowiedzieć do czego doprowadza nacjonalizm (i to nie tylko narodowy socjalizm).

Gregg Sparrow - 2008-07-26, 19:29


Panowie wracajcie do tematu!!!


[ Dodano: 2008-07-27, 13:42 ]
Coś w temacie (załączniki :D )

Zygmunt Stary - 2008-08-03, 23:58

Cytat:
Nieopłacalne miliony

Jako uważny czytelnik gazet nie mam oczywiście żadnych wątpliwości, że ojciec Rydzyk jest potworem. Skoro wszyscy tak o nim piszą, traktując to jako oczywistą oczywistość, no to widocznie taki jest. Ale na czym potworność toruńskiego redemptorysty polega, to już czasem trudno zrozumieć.

Gdy występował o unijną dotację na odwierty geotermalne i gdy mu tej dotacji odmówiono, czytałem, że sprytny duchowny chciał wpuścić NFOŚ w inwestycję nieopłacalną. Że fachowcy przekonująco dowodzą, iż złoża geotermalne są w Toruniu za głęboko, za chłodne, niczego się nimi ogrzać nie da i w ogóle, jak sobie Rydzyk chce, to niech sam sobie wierci, za swoje.

Założyciel Radia Maryja najwidoczniej skorzystał z tej rady i zabrał się do eksploatacji złóż sam. Jeśli poprzednio jego przeciwnicy mówili i pisali prawdę, to powinni zacierać z schadenfreude ręce: znienawidzony patron ciemnogrodu wywali się finansowo na nieopłacalnej inwestycji. Tymczasem znowu podnoszony jest alarm, tym razem pod hasłem, że Rydzyk zarobi na tej geotermii miliony, sprzedając ekologiczną energię połowie Torunia. A żeby Rydzyk zarabiał miliony, to przecież zgroza!

Coś w tym cuchnie. Jeśli eksploatacja wód geotermalnych jest rzeczywiście tak opłacalna, nie wspominając już o pożytku, jaki z ogrzania połowy miasta w ten sposób mieć będzie natura, to dlaczego nie zainwestował w ten interes żaden z powołanych w tym celu państwowych funduszy? A skoro już nie zainwestował, to dlaczego rzuca się kłody pod nogi komuś, kto chce to zrobić nawet bez ich pomocy, wynajdując bzdurne biurokratyczne utrudnienia, w rodzaju przepisów o zbiórce publicznej?
Lepiej, żeby było gorzej, drożej i ze szkodą dla środowiska, byle w zgodzie z pryncypiami? Czyli znowu jak za komuny ?

http://blog.rp.pl/ziemkie...acalne-miliony/

cogito - 2008-08-04, 14:34

Drogi Zygmuncie Stary. Niezupełnie jest tak:
Cytat:
Tymczasem znowu podnoszony jest alarm, tym razem pod hasłem, że Rydzyk zarobi na tej geotermii miliony, sprzedając ekologiczną energię połowie Torunia. A żeby Rydzyk zarabiał miliony, to przecież zgroza!

Jesteś osobą wierzącą, więc odpowiem w tym duchu. Pan i Stwórca każdemu z nas dał różne talenty. Jeden jest lekarzem, inny tokarzem itd. itp. Wybór zawodu wynika właśnie z tych talentów i z tego względu nie jest możliwe, aby lekarz robił to, co robi tokarz i na odwrót.
No, ostatnio był taki przypadek, że tokarz zęby leczył, ale trwało to krótko i zakończyło się interwncją policji.
Ale jest pewna grupa osób, którym nasz Pan i Stwórca nie dał żadnych talentów, za to powołał do Swojej służby. To ludzie uprzywilejowani. A i służba szczególna, bowiem jej celem jest duchowe wspieranie człowieka, co rezultacie daje wieczne zbawienie.
Między innymi niejakiego Rydzyka powołał do tej służby. Zatem ten Rydzyk nie może, ot tak sobie, sprzeniewierzać się woli Pana. Został powołany dla konkretnego celu.
Celem tym, jak wspomniałem, jest zapewnienie wiernym (to ci, co mają talenty) wiecznego zbawienia.
A do zbawienia nie potrzeba żadnych zbiórek pieniędzy, prowadzenia wierceń w poszykiwaniu ciepłych źródeł, aby w rezultacie zdobywać milionów mamony.
Nawet sam Pan i Stwórca przestrzegał, że (jeżeli mówimy o źródłach) "źródłem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy;niektórzy ulegają jej, zboczyli z drogi wiary i uwikłali się sami w przeróżne cierpienia."

Tak, tak, Zygmuncie Stary, każdy z nas coś otrzymał od Stwórcy. Jedni talenty i zgodnie z nimi pracują w pocie czoła, a inni zostali powołani do służby Panu. A skoro tak, to powinni wypełniać wolę Pana.
Jeżeli zaś tak nie czynią, to faktycznie zgroza, aby taki Rydzyk zarabiał miliony. Pan go powołał i Pan mu wynagrodzi.
A od pieniędzy wdów i biednych ludzi wara mu. Nie można pod płaszczykiem wiary robić szmalu, bo Pan nasz powiedział:"sprzedajcie majętności swoje a dawajcie jałmużnę."
Przekaz jest chyba jasny: ma dawać, a nie brać.

Zygmuncie Stary, oczywiście możesz się z tym nie zgodzić, ale wówczas musisz zmienić Biblię.

mareks - 2008-08-04, 15:16

Cogito -trochę namieszałeś bo to że o.Rydzyk zarobi miliony to głos przeciwników.Czy o. Rydzyk ma konto osobiste to nie wiesz ani Ty ani ja.

[ Dodano: 2008-08-04, 16:21 ]
P.S.-Czy za zabiegi wykonywane na sprzęcie kupionym przez WOŚP CZYLI WŁASNOŚCI SPOLECZNEJ nie placimy drugi raz przez swoją składkę do ZUS?

cogito - 2008-08-04, 15:56

mareks napisał/a:
Cogito -trochę namieszałeś bo to że o.Rydzyk zarobi miliony to głos przeciwników.Czy o. Rydzyk ma konto osobiste to nie wiesz ani Ty ani ja.

[ Dodano: 2008-08-04, 16:21 ]
P.S.-Czy za zabiegi wykonywane na sprzęcie kupionym przez WOŚP CZYLI WŁASNOŚCI SPOLECZNEJ nie placimy drugi raz przez swoją składkę do ZUS?

Nie namieszałem. Ja też jestem przeciwnikem, aby osoba duchowna bawiła się w biznesmena i to kosztem wdów, sierot i osób ubogich, co to nie mają rozeznania, na co wpłacają pieniądze.
Niech pan Rydzyk zajmie się tym, do czego został powołany. O ile można tu o powołaniu mówić.
I nie o konto tu chodzi, ale fakt, że mówił o zbiórce na konkretny cel.
Nawet gdyby założyć, że ta akcja będzie niewypałem, to czy odda zebrane pieniadze?

Jaro - 2008-08-04, 17:36

Cytat:
Nawet gdyby założyć, że ta akcja będzie niewypałem, to czy odda zebrane pieniadze?



Zapewne nie, ponieważ te naprawdę duże pieniądze 'pójdą w błoto'...
Ale co tam, kogo to będzie obchodzić, darczyńcy swoimi datkami szybciutko uzupełnią wydaną kwotę - powodów zbiórki znajdzie się wiele.

mareks - 2008-08-04, 17:57

Niech pan Rydzyk zajmie się tym, do czego został powołany. O ile można tu o powołaniu mówić-napisał Cogito.

Czyli wg Ciebie księża mają tylko realizować się w kościołach.
A co z księżmi którzy są wykładowcami np. na KUL gdzie wykładają nie tylko religię a co z księżmi lekarzami,zakonnicami-pielęgniarkami itd. itd..
Chyba Cię nie zdziwi że np.przyszły papież MUSIAŁ BRAĆ PIENIĄDZE ZA WYKŁADY bo tak przewiduje Konstytucja.Za pracę należy sie płaca.

cogito - 2008-08-04, 18:29

mareks napisał/a:

Czyli wg Ciebie księża mają tylko realizować się w kościołach.
.

Dokładnie tak. W dodatku zwróć uwagę, że KK posiada w Polsce około 280 tyś. ha ziemi. Księża zatem mają z czego żyć. To, że KK rozszerzył swoją działalność na inne dziedziny życia, wynika z Jego ekspansji. Zwróć uwagę, że hierarchowie KK, pomimo tylu negatywnych opinii, nie powstrzymali działań pana Rydzyka.
Uważam to za zamierzone zaniechanie. Cel oczywisty - władza nad ludem.
Przeczytaj ten fragment "Testamentu" Jana Mesliera

Zygmunt Stary - 2008-08-30, 11:41

Cytat:
Z ojcem Tadeuszem Rydzykiem CSsR, dyrektorem Radia Maryja i założycielem Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, rozmawia Jacek Dytkowski

To będzie dla wielu Polaków ogromna satysfakcja, a dla innych szok i ciężki zawód, że Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który zerwał umowę z Fundacją "Lux Veritatis" na dotację do prowadzenia badań geotermalnych w Toruniu, nie udało się doprowadzić do przerwania prac.
- Po prostu zaczynamy inwestycję. Rozpoczynamy ją, mimo że zarząd Funduszu złamał umowę z Fundacją "Lux Veritatis" i odebrał fundusze, które są na te cele przeznaczone dla wszystkich Polaków. Ponad 10 miliardów złotych - jak się dowiaduję - jest w posiadaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ich przeznaczeniem mają być cele naukowo-badawcze. Więc budujemy - wszystkie maszyny są przygotowane i rozpoczynamy odwierty.

Na czyje wsparcie może liczyć Fundacja "Lux Veritatis"?
- Mam nadzieję i chciałbym, żeby to było dzieło - taki pomnik solidarności słuchaczy Radia Maryja. Oczywiście są to ogromne koszty, a nie wolno nam ogłaszać zbiórki publicznej. Na to musimy mieć pozwolenie ministra spraw wewnętrznych i administracji. W tej sprawie powstał więc komitet ludzi, który o to wystąpi, ale Fundacji zawsze można pomagać. Wiadomo, że każdy może wesprzeć to dzieło. Niech to będzie pomnik Narodu Polskiego po to, żeby przede wszystkim nie powielać tego i nie zgodzić się na to, co robili komuniści. W czasach komunizmu, gdy Polacy odkryli jakieś złoża bogactw naturalnych, takie miejsce zabetonowywano, a badaczom zabraniano o tym mówić. Pisał o tym ostatnio prof. Jacek Zimny, że gdy prof. Julian Sokołowski coś takiego odkrył, to nie mógł o tym wspominać. Teraz natomiast jesteśmy w posiadaniu złóż geotermalnych i chcemy je zbadać. Oczywiście nie wiemy, jakie będą ostateczne rezultaty naszych badań, ponieważ nabierzemy pewności, gdy będziemy wiedzieć, co tu jest, ale jesteśmy pewni ufności, gdyż badania przeprowadzone przez ludzi nauki, zwłaszcza przez śp. profesora Juliana Sokołowskiego, dają nam tę nadzieję, że nasze dzieło zakończy się sukcesem. W każdym razie nie zgadzamy się na to, żeby milczeć o tych złożach.

Jakie znaczenie dla Polski ma geotermalny odwiert badawczy w Toruniu?
- Chcemy pokazać Polsce, jakie ma możliwości. Następnie mamy nadzieję, że nasz przykład zachęci innych do robienia odwiertów, poszukiwań i eksploatacji tych złóż, tym bardziej że energia jest coraz droższa. Złoża geotermalne są natomiast tanią energią, zatem mamy nadzieję, że Polacy się zmobilizują w tej dziedzinie. Według profesorów, którzy nam to przedstawiali, złoża te występują bowiem na osiemdziesięciu procentach obszaru Polski. To pomoże w rozwiązaniu problemów energetycznych, poza tym powstrzyma ewentualne kary za to, że nie mamy energii odnawialnej, które w niedalekiej przyszłości będziemy płacić. A będą to ogromne sumy, liczone w miliardach złotych rocznie. Jeżeli nasza inwestycja by się powiodła, to ewentualny dochód z niej - jeśli byśmy już wyszli na prostą - mógłby pokryć wiele potrzeb. Można by chociażby wesprzeć uczelnię, aby była ona bezpłatna bądź jak najtańsza dla studentów.

Złoża geotermalne można wykorzystać z pożytkiem dla Narodu i państwa, tylko że państwo bynajmniej nie pomogło geotermii toruńskiej.
- To właśnie jest dramatyczne. Mamy przecież wykorzystać fundusze europejskie. Przy takiej polityce nie wykorzystamy nawet w trzydziestu procentach tego, co nam przysługuje w Unii Europejskiej. Więc oni sami wstrzymują, tak jak wstrzymali nam fundusze na rozbudowę uczelni, skreślając Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej z listy projektów kluczowych. To jest działanie na szkodę Polski, a więc na czyj pożytek? Pytam się: komu oni służą?

Jak wyjaśnić takie działania obecnego rządu w Polsce?
- Może celem jest, żeby ktoś inny wziął te pieniądze - a Polska ma tylko płacić? To jest bardzo poważny problem. Kiedyś najwięcej pieniędzy z Unii Europejskiej wzięła Hiszpania, Grecja ponad czterdzieści procent, natomiast Polska prawdopodobnie nie wykorzysta nawet trzydziestu procent. Może się więc zdarzyć, że Polska znajdzie się w najtragiczniejszej sytuacji. Powinno to zmobilizować wszystkich Polaków. Powiedziałbym: idźcie do Platformy Obywatelskiej, idźcie do Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz innych posłów, i rozmawiajcie z nimi. Niech oni czują i widzą, że patrzycie im na ręce. Muszą to widzieć, bo nasz kraj nie jest czyimś prywatnym ranczem. Polska jest Ojczyzną daną wszystkim Polakom. To dar i zadanie, a nie ranczo, z którego można robić, co się komu podoba. Więc dzielę się tym - mimo trudności - że jednak pracujemy i zaczynamy wiercić. Już wszystkie maszyny stoją gotowe. Dzielę się tą radością ze wszystkimi ludźmi, wszystkimi słuchaczami Radia Maryja. Mamy świadomość, że stoją przed nami potężne problemy, bo to są ogromne koszty. Oczywiście o etapach prac, wynikach będziemy na bieżąco informować opinię publiczną. Dziękujemy wszystkim za wspieranie Radia Maryja, Telewizji Trwam, Fundacji "Lux Veritatis" i uczelni. Prosimy o modlitwę i współpracę z nami.

Gregg Sparrow - 2008-08-30, 12:39

Czego to ojdyr nie zrobi żeby wyciągnąc pieniądze z radiomaryjnych słuchaczy...
A może tak dałby pieniądze na odbudowę stoczni skoro ma ze zbiórki na ten cel przeznaczonej???

Zygmunt Stary - 2008-08-30, 12:54

Cynizm przeciwników Kościoła i suwerenności Polski oraz popleczników Rosji wydaje się w pełni zrozumiały.
Jest nadzieja, że historia oceni kto miał rację.

Gregg Sparrow - 2008-08-30, 13:04

Kto jest tym przeciwnikiem suwerenności Polski czy poplecznikiem Rosji??? Że niby ja???
Gregg Sparrow - 2008-08-30, 14:06

Morgoth napisał/a:
Ależ nie Ty. To ci którzy za Tobą stoją. Ty jesteś tylko narzędziem. Nie wiedziałeś? Zygmunt Cię uświadomił :D

To i tak dobrze że mnie nie nazwał Żydem, Masonem i pedałem... Niestety rydzyjko potrafi mózg wyprać jak nikt inny.

cogito - 2008-08-30, 16:34

Zygmunt Stary napisał/a:
Cynizm przeciwników Kościoła i suwerenności Polski oraz popleczników Rosji wydaje się w pełni zrozumiały.
Jest nadzieja, że historia oceni kto miał rację.

Nie trzeba czekać na historię.
Wystarczy przeczytać uważnie, co zawarto w Konkordacie.
Cytat:
Artykuł 14
1. Kościół katolicki ma prawo zakładać i prowadzić placówki oświatowe i wychowawcze, w tym przedszkola oraz szkoły wszystkich rodzajów, zgodnie z przepisami prawa kanonicznego i na zasadach określonych przez odpowiednie ustawy(....)4. Szkoły i placówki wymienione w ustępie 1 będą dotowane przez Państwo lub organy samorządu terytorialnego w przypadkach i na zasadach określonych przez odpowiednie ustawy.

I dalej:
Cytat:
Artykuł 15
1. Rzeczpospolita Polska gwarantuje Kościołowi katolickiemu prawo do swobodnego zakładania i prowadzenia szkół wyższych, w tym uniwersytetów, odrębnych wydziałów i wyższych seminariów duchownych oraz instytutów naukowo-badawczych.(...)3. Papieska Akademia Teologiczna w Krakowie i Katolicki Uniwersytet Lubelski są dotowane przez Państwo. Państwo rozważy udzielanie pomocy finansowej odrębnym wydziałom wymienionym w ustępie 1.

Oznacza to mnie więcej, że ja zakładam interes, a Ty mi za to płacisz. Dobre, co?
Następny "kwiatek":

Cytat:
Artykuł 16
1. Opiekę duszpasterską nad żołnierzami wyznania katolickiego w czynnej służbie wojskowej, w tym również zawodowej, sprawuje w ramach ordynariatu polowego Biskup Polowy zgodnie z prawem kanonicznym i statutem zatwierdzonym przez Stolicę Apostolską w porozumieniu z kompetentnymi władzami Rzeczypospolitej Polskiej.

Przezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. Zatem, jeżeli taki biskup polowy służy w wojsku, posiada stopień wojskowy i pobiera za to pieniążki, to logiczne, że powinien podlegać prezydentowi.
A jednak nie podlega, podobnie jak pozostali księża w mundurach. Ponadto kapelani nie sa zobowiązani do przestrzegania prawa polskiego. Podlegają regułom prawa kanonicznego, czyli, poprzez biskupa polowego, Watykanowi.
Ale jest i inny "kwiatek".
Cytat:
Artykuł 5
Przestrzegając prawa do wolności religijnej, Państwo zapewnia Kościołowi katolickiemu, bez względu na obrządek, swobodne i publiczne pełnienie jego misji, łącznie z wykonywaniem jurysdykcji oraz zarządzaniem i administrowaniem jego sprawami na podstawie prawa kanonicznego.

Oznacza to, że dla kleru prawo kanonoczne jest jedynym prawem. Polskie prawo ich nie obowiązuje, bo nie zapisano tego w konkordacie .

Więc o jakiej suwerenności mówimy, skoro mam zobowiązania względem Watykanu?

Jaro - 2008-08-30, 21:14

Panowie Morgoth i gregg, opanujcie swoje emocje i nie stosujcie proszę wycieczek osobistych.
Gregg Sparrow - 2008-09-25, 19:31

onet napisał/a:
Świeccy chcą zbierać pieniądze na odwierty o. Rydzyka

Komitet ludzi świeckich wystąpił do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o zgodę na publiczną zbiórkę pieniędzy na inwestycję geotermalną w Toruniu - poinformował w Radiu Maryja o. Tadeusz Rydzyk.
- Nie wiemy, jak rozwiązać sprawy finansowe. Robi to Fundacja Lux Veritatis. Nam nie wolno ogłaszać publicznej zbiórki. Komitet specjalny ludzi świeckich zwrócił się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o zgodę na tę zbiórkę. Nie mamy odpowiedzi. Nie wiem, jak to będzie wyglądało - oświadczył o.Rydzyk w swoim komunikacie.

Prace przy odwiercie geotermalnym, który według koncesji ma sięgnąć 2950 metrów w głąb ziemi, rozpoczęto 30 sierpnia. W czwartek o. Rydzyk poinformował, że dotychczas odwiert osiągnął głębokość 1030 metrów. Przedsięwzięcie miało być realizowane m.in. z dotacji Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) w wysokości 27 mln zł, ale pod koniec maja fundusz wypowiedział umowę w tej sprawie ze względu na liczne uchybienia.

Jaki cwaniak!!! :evil: "nam nie wolno ogłaszać publicznej zbiórki" a co ze zbiórką na stocznię???
Teraz podstawił jakichś "świeckich"... a frajerstwo będzie dawać nie wiedząc komu. To jest kolejny przekręt.

Zygmunt Stary - 2008-09-25, 23:26

I bardzo dobrze. Kto zechce dać, ten da. gregg nie da i jest ok.
Socjaliści mieli i mają zawsze to do siebie, że chcieli decydować za innych, ograbiali naród z jego pieniędzy, jak to miało miejsce w Polsce w 1949r. i rządzili się nimi, jak swoimi i nadal chcą decydować o pieniądzach, które do nich nigdy nie należały i nie należą!
To są złodzieje i bandyci.

Gregg Sparrow - 2008-09-26, 04:21

Zygmunt Stary napisał/a:
I bardzo dobrze. Kto zechce dać, ten da. gregg nie da i jest ok.
Socjaliści mieli i mają zawsze to do siebie, że chcieli decydować za innych, ograbiali naród z jego pieniędzy, jak to miało miejsce w Polsce w 1949r. i rządzili się nimi, jak swoimi i nadal chcą decydować o pieniądzach, które do nich nigdy nie należały i nie należą!
To są złodzieje i bandyci.

To dlatego ma być przyzwolenie na przekręty Rydzyka??? To jest usprawiedliwienie???
Jakoś do tej pory nie rozliczył się ze zbiórki na stocznię a teraz szykuje kolejną.

Zygmunt Stary - 2008-09-26, 08:05

Gdyby gregg wpłacił pieniądze i nie mógł ich odzyskać, to miałby prawo domagać się, aby "oszust" nie zbierał pieniędzy, a skoro wpłacił Zygmunt Stary i jest on przekonany, że pieniądze te miały zostać dobrze wykorzystane, chociaż się nie udało...(nietrafiona inwestycja giełdowa) i odżałował..., to gregg'owi nic do tego...
W końcu pieniądze, to tylko "rzecz nabyta". Liczą się intencje, a te były czyste.

Gregg Sparrow - 2008-09-26, 08:16

"Jak Kali ukraść krowę to dobrze!!! Jak Kalemu ukraść krowę to barrrrdzo źle!!!"
Zygmunt a wiesz że za "nietrafine inwestycje giełdowe" trzeba również odpowiadać. Za długi się idzie siedzieć. Gdybyś to był ty to zlicytowaliby ci dom i majątek, a z ciebie zrobili dziada.

Gregg Sparrow - 2008-09-26, 18:00

onet napisał/a:
MSWiA podjęło decyzję przeciwko o. Rydzykowi

Ojciec Tadeusz Rydzyk nie może rozpocząć publicznej zbiórki na odwierty geotermalne, ponieważ MSWiA odesłało dziś wniosek specjalnego komitetu o zgodę na jej przeprowadzenie – informuje serwis dziennik.pl.
Według internetowego serwisu "Dziennika", powodem tej decyzji są "braki formalne".
wniosek w tej sprawie wcześniej złożył "komitet ludzi świeckich". Według przedstawicieli MSWiA, o. Rydzyk uzyska zgodę na zbiórkę, jeśli tylko uzupełni wniosek w odpowiedni sposób i ponownie przyśle go do ministerstwa – informuje serwis dziennik.pl

O. Rydzyk: to decyzja "nowej lewicy"

- Nie wiemy, jak rozwiązać sprawy finansowe. Robi to Fundacja Lux Veritatis. Nam nie wolno ogłaszać publicznej zbiórki. Komitet specjalny ludzi świeckich zwrócił się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o zgodę na tę zbiórkę. Nie mamy odpowiedzi. Nie wiem, jak to będzie wyglądało - oświadczył wcześniej w swoim komunikacie o. Rydzyk, prezes fundacji.

O zamiarze wystąpienia przez komitet ludzi świeckich z wnioskiem o zgodę na przeprowadzenie zbiórki publicznej do MSWiA pod koniec sierpnia informował o. Jan Król, który w Fundacji Lux Veritatis koordynuje sprawy związane z geotermią. Jak podał wówczas, komitet mający wspierać badania geotermalne został powołany podczas spotkania 200 członków Kół i Biur Radia Maryja.

Prace przy odwiercie geotermalnym, który według koncesji ma sięgnąć 2950 metrów w głąb ziemi, rozpoczęto 30 sierpnia. W czwartek o. Rydzyk poinformował, że dotychczas odwiert osiągnął głębokość 1030 metrów.

Przedsięwzięcie miało być realizowane m.in. z dotacji Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) w wysokości 27 mln zł, ale pod koniec maja fundusz wypowiedział umowę w tej spawie ze względu na liczne uchybienia.

O. Rydzyk winą za problemy finansowe, z jakimi musi się borykać fundacja, obarczył obecny rząd.

- Teraz mamy nową lewicę i to widać, to idzie przez świat i to jest w Polsce. Tak bym powiedział, że partia, która nam tego zabroniła, koalicja rządząca, to jest lewica prawicy i prawica lewicy. I mamy takie rezultaty, jakie mamy. Ja mam nadzieję, że ludzie jakoś rozwiążą ten problem - mówił redemptorysta.

- Polecamy waszej miłości do Pana Boga, ojczyzny, Radia Maryja, dzieł z nim związanych, tę trudną sprawę - dodał.

Od początku września w parafiach w różnych częściach kraju odbywają się spotkania, w czasie których naukowcy związani z Radiem Maryja przekonują do zalet geotermii i objaśniają zawiłości techniczne.

"Naukowcy związani z Radiem Maryja" no nie mogę... w jakiej dziedzinie to on już nie ma "naukowców"??? Ciekawe czy ci profesorowie czy doktorzy oddadzą tytuły naukowe których się dorobili "za komuny", na którą tak plują.

miko 005 - 2008-09-27, 10:53

Odnośnie tej „ściepy narodowo-katolickiej” 8) , gregg, jakby tego nie nazwać, i jak by do tego nie podchodzić to Zygmunt Stary w tej chwili ma zupełną rację, kto zechce ten da, a kto nie…… logiczne, nie da i już. Tu jest tylko kwestia wyciągania wniosków, Stocznia Gdańska była nauczką, ale widocznie mało skuteczną, a to już problem dających, przecież są to ich pieniądze.
gregg napisał/a:
"Naukowcy związani z Radiem Maryja" no nie mogę... w jakiej dziedzinie to on już nie ma "naukowców"??? Ciekawe czy ci profesorowie czy doktorzy oddadzą tytuły naukowe których się dorobili "za komuny", na którą tak plują.

Pierwsza część stwierdzenia, to złośliwość ;) , druga, słuszna ale nie w tym temacie.

Gregg Sparrow - 2008-09-27, 12:12

Miko... może masz i rację. Wkurza mnie tylko to, że po takich zbiórkach jak na stocznię, gdzie ani jedna złotówka nie trafiła gdzie miała trafić (nie mówiąc już o podatkach), Rydzyk i jego poplecznicy plują na Owsiaka. On rozlicza się z kazdej złotówki, zrobił tyle dobrego dla całego narodu a jest szykanowany przez RM.
Fałsz i obłuda!!!

Archdevil - 2008-10-06, 08:17

Telefonia komórkowa Karkosika i Rydzyka

Roman Karkosik, znany inwestor giełdowy, oraz ojciec Tadeusz Rydzyk, szef Radia Maryja, będą współpracować przy budowaniu pozycji rynkowej nowego operatora telefonii komórkowej w oparciu o aktywa CenterNetu - zapowiada "Parkiet".

CenterNet to firma należąca do NFI Midas, kontrolowanego przez Karkosika. Radio Maryja, a także inne media kierowane przez Rydzyka, mają zapewnić dostęp do klientów.

Toruńska rozgłośnia ma - według różnych badań - od miliona do blisko czterech milionów słuchaczy. W dużej części są to osoby, które jeszcze nie korzystają z telefonii komórkowej. Jednocześnie - jak wykazują ostatnie badania - są to osoby lepiej wykształcone i więcej zarabiające niż jeszcze kilka lat temu.

Tego typu modele biznesowe sprawdzają się na Zachodzie - powiedział "Parkietowi" Roman Karkosik.


źródło: wp.pl

Jednak moje obawy się potwierdziły...

bob_mistrz - 2008-10-06, 09:57

Ta i podobizna Rydzyka będzie na każdym modelu telefonu :D :D
Zygmunt Stary - 2008-10-06, 12:05

Nic nie wiem na temat Romana Karkosika, ale z pewnością Ojciec Tadeusz Rydzyk nie będzie się angażował w żadne dodatkowe działania biznesowe i medialne,chyba, że po to aby zrealizować geotermię Toruń.
siwy_ - 2008-10-06, 13:07

Nie powinni się tak kapłani angażować w biznes, oj nie powinni... :evil:
Zygmunt Stary - 2008-10-06, 17:17

siwy_:
Bo Ty tak sobie chcesz, czy cogito?

Cytat:
Ks. Piotr Wawrzyniak - Wielki Syn Narodu
Druga połowa XIX w. w Wielkopolsce należała do organiczników. Wśród nich ogromną rolę odgrywali księża katoliccy. Tak się w naszej historii złożyło, że dopiero w ostatnich latach ich wysiłek został dostrzeżony. Jednym z czołowych działaczy społecznych, gospodarczych, spółdzielczych a także politycznych przełomu XIX i XX w. był ks. prałat Piotr Wawrzyniak.

Nazwany przez Niemców "niekoronowanym królem Polski" wniósł ogromny wkład w budowę niezależnych, czysto polskich organizacji na terenie Wielkopolski. Jego działalność, mająca na celu organizowanie się społeczności wielkopolskiej wokół idei narodowych i katolickich, przyniosła znakomite efekty w okresie odbudowy niezależnego bytu państwowego, którego ksiądz niestety nie doczekał.
[...]
Obejmując funkcję prezesa Rady Nadzorczej mogileńskiego Banku Ludowego spowodował błyskawiczny rozwój tej instytucji. W roku 1910 była to już poważna firma, a złożone w niej oszczędności doszły do kwoty 2.500.000 marek (w 1898 - 75.000 marek). Rozwój banku był tak duży, że należało pomyśleć o nowych pomieszczeniach dla niego. Ks. Wawrzyniak zbudował na terenie parafii, na brzegu jeziora mogileńskiego, piękny budynek, zaprojektowany w stylu gotyku angielskiego, będący do dziś ozdobą tej części miasta i przeniósł do jego pomieszczeń siedzibę banku w 1904 r.
[...]
Podane wyżej przykłady nie oddają ogromnego wkładu księdza w rozwój polskiej gospodarki w Wielkopolsce.
W swej działalności nie zapominał również o polityce. Działał w Komitetach Wyborczych, m.in. w 1910 r. został przewodniczącym Polskiego Centralnego Komitetu Wyborczego w Poznaniu. Sławne na całą Polskę stały się cotygodniowe Niedziele w Mogilnie, organizowane na plebanii farnej. Na spotkania przyjeżdżało każdorazowo 20-30 osób z Poznańskiego, Pomorza i często innych dzielnic polskich. Analizowano na nich sytuację polityczną, sprawy społeczne, oświatowe, itp. Przyjeżdżali wybitni działacze o bardzo znanych nazwiskach. Dzięki ks. Wawrzyniakowi Mogilno stało się żywym ośrodkiem społecznym i politycznym skupiającym tych, których łączyła troska o losy narodu i Polski.
[...]
Będąc zwolennikiem tez zawartych w "Rerum novarum" papieża Leona XIII, wszystkie tworzone przez niego organizacje były konkurencyjne dla idei socjalistycznych. Było to trwałe osiągnięcie Wawrzyniaka. W okresie międzywojennym w Mogilnie działał jeden aktywista PPS, gdy Stronnictwo Narodowe np. w 1938 r. liczyło 3000 członków. Przykłady można by mnożyć, a wszystkie potwierdzą ogromną rolę księdza.
http://paluki.tygodnik.pl/content/view/2511/46/

Ksiądz Stanisław Staszic
Współorganizator szkoły uniwersyteckiej w Warszawie (1816) oraz Szkoły Akademiczno-Górniczej w Kielcach.

Odegrał ważną rolę w rozwoju przemysłu, działając także jako geolog i badacz natury. Naśladował w ten sposób poniekąd dokonania swego rówieśnika: hrabiego Fryderyka Redena na Górnym Śląsku. W latach 1816-1824 pełnił funkcję dyrektora generalnego Wydziału Przemysłu i Kunsztów Królestwa Kongresowego. Przygotował wówczas plan rozbudowy Staropolskiego Okręgu Przemysłowego. Wznowił eksploatację węgla kamiennego ze złoża Reden na terenie obecnej Dąbrowy Górniczej. Z inicjatywy Staszica powstało wiele obiektów przemysłowych, m.in. pierwsze w Królestwie Polskim huty cynku (4 huty o wspólnej nazwie "Konstanty" – 1816-1822) oraz ośrodki hutnictwa żelaza.
http://pl.wikipedia.org/w...C5%82aw_Staszic

Augustyn Szamarzewski (1832 – 1891) - wielkopolski działacz społeczny, ksiądz.

W 1864 zajął się organizacją spółdzielczości kredytowo - oszczędnościowej wśród średzkich rzemieślników i rolników. Zakładane kasy działały początkowo w ramach założonego przez Szamarzewskiego stowarzyszenia, a następnie wyodrębniły się jako samodzielne spółdzielnie. Inicjatywa szybko rozwijała się obejmując kolejne miejscowości: Kostrzyn, Książ Wielkopolski i Jarocin. W 1872 wszystkie założone przez niego spółki połączyły się w Związek Spółek Zarobkowych i Gospodarczych, którego Szamarzewski został patronem.
Uhonorowany m.in. pomnikiem w Poznaniu oraz ulicami swojego imienia w Poznaniu i w Ostrowie. Imię Augustyna Szamarzewskiego nosi także Nagroda Gospodarcza Ziemi Ostrowskiej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Augustyn_Szamarzewski
ksiądz Wacław Bliziński.
W działalności ks. W. Blizińskiego, bardzo ważne miejsce zajmowała oświata, co potwierdza fakt, że już wkrótce po przybyciu do Liskowa zorganizował tajne komplety na plebani proboszczowskiej, a w 1905 roku uruchomił sieć ochronek - tajnych szkółek na terenie całej parafii liskowskiej.
Innym elementem programu kapłana, zmierzającym do pobudzenia ludności wiejskiej do pracy społecznej i do wydźwignięcia jej z nędzy, ubóstwa i zacofania, było zorganizowanie kas oszczędności, które przyczyniały się do postępu rolniczego, a także stały się swego rodzaju szkołą oszczędności dla ludności wiejskiej. Następnym elementem działań ks. W. Blizińskiego, wspierających pracę instytucji kulturalnych, oświatowych i społecznych, było utworzenie organizacji spółdzielczych. W tym celu w 1902 roku zorganizowana została z inicjatywy proboszcza Spółdzielnia Spożywcza, figurująca od 1924 roku jako Spółdzielnia Handlowa "Gospodarz" i skupiająca: Mleczarnię (1911 r.), Piekarnię (1913 r.), Stowarzyszenie Zbożowe (1919 r.) oraz Stowarzyszenie Budowlane (1919 r.).
Uruchomione i pracujące w Liskowie organizacje spółdzielcze wspomagały inicjatywy kulturalne i oświatowe oraz opiekę społeczna, realizowaną w parafialnych organizacjach opieki, takich jak: Gniazdo Opieki nad Dziećmi (założone w 1905 r.) i Ognisko Towarzystwa Gniazd Sierocych (utworzone w 1911 r.). Następnym punktem programu realizowanego przez liskowskiego duszpasterza na terenie parafii było zaktywizowanie środowiska wiejskiego poprzez zawiązanie szeregu organizacji kulturalno-społecznych. I tak już w 1900 roku powstał chór i orkiestra parafialna, w 1902 roku - teatrzyk wiejski, Koło Ziemianek i Straż Ogniowa, w 1905 roku Warsztaty Tkackie, a w 1910 roku - Warsztaty Zabawkarskie i Kółko Różańcowe. Na tak przygotowanym gruncie można było przystąpić na większą skalę do pracy nad rozwojem oświaty i postępem zawodowym wśród mieszkańców. W związku z tym w latach 1906-1910 kapłan rozbudował sieć tajnych szkółek na terenie parafii liskowskiej. Powstały one w: Małgowie, Dębsku, Koźlądkowie, Strzałkowie, Wygodzie, Zakrzynie. Sprowadził on także, w 1910 roku, stałego instruktora wspomagającego gospodarzy liskowskich wiedzą z zakresu nowoczesnego prowadzenia gospodarstw.
http://www.info.kalisz.pl/biograf/blizinski.htm

Jaro - 2008-10-06, 22:28

Pozwolisz cogito, a co na to mówi Pismo Święte:

Cytat:

"Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy; niektórzy, ulegając jej, zboczyli z drogi wiary i uwikłali się sami w przeróżne cierpienia."

siwy_ - 2008-10-07, 15:40

Zygmunt Stary napisał/a:
Bo Ty tak sobie chcesz
Dokładnie, zgadłeś. Jako członek Kościoła mam prawo sobie "tak chcieć".
cogito - 2008-10-07, 16:24

Jaro napisał/a:
Pozwolisz cogito, a co na to mówi Pismo Święte:

Cytat:

"Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy; niektórzy, ulegając jej, zboczyli z drogi wiary i uwikłali się sami w przeróżne cierpienia."

Pozwolę. Zresztą to nie moje słowa. To tekst z Biblii.
Dodam może to, że Zygmunt Stary niechcący przywołał pierwowzory pana Rydzyka.
Niby księża, a majstrowali przy gospodarce i bankach, czyli przy forsie.
Świadczy to o słabości władzy świeckiej w owym czasie oraz o wpływach kleru na gospodarkę i politykę państwa.
A przecież posłannictwem księdza jest zupelnie coś innego. Sfera duchowa człowieka.
To tak, jakby taksówkarz siadł za sterami samolotu. Niby też woźnica, ale tylko po ziemi, a nie w przestworzach.

Jeżeli dzisiaj mamy nadal takie przypadki, to znaczy, że nic się nie zmieniło. Mamy słabą władzę i Kościół mieszający się do gospodarki i polityki.
I coś jeszcze z przeszłości: ciemnogród.

miko 005 - 2008-10-07, 17:39

cogito napisał/a:
Dodam może to, że Zygmunt Stary niechcący przywołał pierwowzory pana Rydzyka.
Niby księża, a majstrowali przy gospodarce i bankach, czyli przy forsie.

Gruba przesada, nie można porównywać owych księży do o. Rydzyka, bo jakby się dobrze wczytać w historię działalności gospodarczej tych duchownych, to wyraźnie widać różnicę. Ci pierwsi jednak coś dla społeczności laickiej robili, w przeciwieństwie do o. Rydzyka ;) . Sprowadzenie zatem wszystkich (Ks. Piotra Wawrzyniaka, Ks. Stanisława Staszica, Ks. Augustyna Szamarzewskiego, ks. Wacława Blizińskiego i o. Tadeusza Rydzyka) do wspólnego mianownika nie jest bynajmniej wynikiem obiektywnego spojrzenia na Ich dokonania, a raczej ogólną nagonką na środowisko kleru, tak z ……. zasady :? .

Jaro napisał/a:
a co na to mówi Pismo Święte:


"Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy; niektórzy, ulegając jej, zboczyli z drogi wiary i uwikłali się sami w przeróżne cierpienia."


Tylko że to Pismo Święte, mówi do wszystkich, nie tylko do kleru. Wszyscy powinniśmy się wystrzegać miłości do pieniądza, a niestety jak pokazuje życie, tak nie jest.

Teraz co do o. Rydzyka i Jego biznesowych zaangażowań, powinien mu ktoś wytłumaczyć sens starego polskiego przysłowia, które mówi że jak się trzyma kilka srok za ogon, to nie utrzyma się żadnej. :P ;)

cogito - 2008-10-10, 21:01

Miko, oczywiście masz rację, że nie można porównać ks. St. Staszica (nie podważam Jego saług) do ojdyra.
Zdaję sobie z tego sprawę, jednak powinnością księdza jest coś innego niż prowadzenie działalności gospodarczej.
Jeżeli zatem księża w owym czasie działali niezgodnie ze swoim powołaniem i wykorzystywali wykształcenie do innych celów, świadczyło to o słabości władzy świeckiej i zacofaniu społeczeństwa.
Obecnie jest podobnie.

Slav_Swansea - 2008-11-01, 14:47
Temat postu: Tak sadzisz?
hajenleet napisał/a:
A nie wiesz, ze tylko przez Kosciol nasza wiara staje sie istotna i tylko przez niego mozemy zostac zbawieni? Przez jednostkowe przyklady ksiezy nie wpadajmy w paranoje, bo zalosne robia sie niektore nagonki. Pedofilow chodza tysiace po swiecie, a jak stanie sie nim ksiadz, to juz wielka tragedia (nie popieram, zeby jakis infantylny forumowicz nie odebral tego w ten sposob).


To moze mi wytlumaczysz jedna rzecz. Skoro to sa jednostkowe przyklady to czemu Kosciol jako instytucja nie wykluczy takich osob z szeregu duchownych. Takie postepowanie jest utozsamianie sie i popieranie problemu. Tak samo jest z Rydzykiem. Skoro on szerzy rasizm i antysemityzm to Kosciol tez to popiera bo trzyma go w swoich szereach a wiec podpisuje sie pod jego pogladami. Czy to nie jest hipokryzja?

Morgoth - 2008-11-01, 15:08

A dodatkowo: przynależność do Kościoła Katolickiego (zapis w jego aktach) nie jest niezbędna by uzyskać (rozumiane w sensie katolickim) zbawienie :)
cogito - 2008-11-01, 17:17
Temat postu: Re: Tak sadzisz?
Slav_Swansea napisał/a:

To moze mi wytlumaczysz jedna rzecz. Skoro to sa jednostkowe przyklady to czemu Kosciol jako instytucja nie wykluczy takich osob z szeregu duchownych. Takie postepowanie jest utozsamianie sie i popieranie problemu. Tak samo jest z Rydzykiem. Skoro on szerzy rasizm i antysemityzm to Kosciol tez to popiera bo trzyma go w swoich szereach a wiec podpisuje sie pod jego pogladami. Czy to nie jest hipokryzja?

I właśnie tego nie dostrzegają rzesze wiernych. A dlaczego? Odpowiedzi udzieliłem wcześniej, w swoich postach.
Duchowi przywódcy - bo o nich tu mowa - powinni być bez skazy, skoro zostali "powołani" do służby Bogu.
Widocznie sami nie wierzą w to, co głoszą, przdkładając ziemskie życie doczesne w przepychu i zbytku ponad zbawienie wieczne.
Ja porównuję to do samolotu pilotowanego przez pilota-narkomana. Ciekawe, czy ci wierni, którzy tak bezkrytycznie odnoszą się do niemorlanego prowadzenia się księży, chętnie wsiedliby do tego samolotu.
Analogia polega na tym, że w jednym i drugim przypadku istnieje duże prawdopodobieństwo utraty życia z tym, że w tym pierwszym, zwiedziona przez degenerata dusza może nie dostąpić życia wiecznego.
No, ale to już osobista sprawa każdego wiernego i jego zrozumienia sensu wiary.

Jaro - 2008-11-12, 07:05
Temat postu: Fundacje o. Rydzyka łamią prawo i robią biznes
Cytat:
"Puls Biznesu": Dwie fundacje założone przez o. Tadeusza Rydzyka - Lux Veritatis i Nasza Przyszłość - od lat łamią prawo i większość pieniędzy wydają nie na szlachetne cele zapisane w statucie, ale na robienie interesów.

Gazeta przypomina, że fundacje mogą prowadzić działalność gospodarczą jedynie w ograniczonym zakresie, skala prowadzenia działalności biznesowej fundacji nie może być większa od działalności statutowej. Fundacje nie mogą działać jak spółki prawa handlowego i jednocześnie otrzymywać dotacji czy ulg.

Według "Pulsu Biznesu", obie fundacje założone przez dyrektora Radia Maryja w czasie swojej działalności zarobiły na czysto ok. 7 mld zł. Podatku od zysku nie zapłaciły.

Działalność statutowa obu fundacji to przede wszystkim organizowanie sympozjów, konferencji i wykładów oraz nieodpłatne przekazywanie książek, filmów i innych wydawnictw placówkom oświatowym i parafiom. Według "PB", dużo efektowniej wygląda ich działalność biznesowa. Choć obie zaczynały z symbolicznym kapitałem 10 tys. zł, na koniec 2007 r. aktywa fundacji wynosiły w sumie ponad 37 mln zł. Do tego dochodzą nieruchomości w wielu miastach Polski.

Źródło: onet.pl



To gra, ten ma... 8)

Zygmunt Stary - 2008-11-21, 09:06

To manipulacja emocjami czytelników




fot. M. Borawski


Z Maciejem Iłowieckim, wiceprzewodniczącym Rady Etyki Mediów, ekspertem w dziedzinie manipulacji dziennikarskich, rozmawia Mariusz Bober

"Puls Biznesu" oskarżył ojca Tadeusza Rydzyka oraz fundacje "Nasza Przyszłość" i "Lux Veritatis" o nadużycia. Treść artykułu uzasadnia użycie tytułu "Ojciec dyrektor ponad prawem"?
- Oczywiście, że nie. To jest teza, którą dopiero trzeba byłoby udowodnić. Dziennikarze przecież dobrze wiedzą, że ludzie zapamiętują przede wszystkim tytuły, choć z wieloletnich obserwacji wiem, że często zawierają one tezę, która jest wręcz sprzeczna z zawartością artykułu. W tym wypadku taki zabieg jest tym bardziej przykry, że przeciętny czytelnik uważa tę gazetę za pismo eksperckie.

Czy, zdaniem Pana, autor uzasadnił swoją główną tezę, że obie fundacje zajmują się bardziej "działalnością biznesową" niż statutową?
- Zdecydowanie nie, podane w artykule argumenty w ogóle mnie nie przekonały. Niestety, w tym tekście znalazłem jedynie polityczne i emocjonalne oceny. Gdyby to były jakieś wyliczenia wsparte opiniami ekspertów, oceniającymi działalność konkretnych fundacji, sprawa wyglądałaby inaczej. Ale przecież eksperci nie ocenili działalności fundacji, o których mowa w artykule. Na co więc liczył autor? Że czytelnik przeoczy to i uwierzy w tezy artykułu? To są znane metody. Chciałem jednak wyraźnie stwierdzić, że nie wypowiadam się w imieniu Rady Etyki Mediów, tylko swoim własnym, po prostu jako znawca powinności dziennikarskich. Ponadto nie znam się na prowadzeniu fundacji ani działalności gospodarczej. Mogę więc jedynie ocenić tekst w "Pulsie Biznesu" z punktu widzenia rzetelności dziennikarskiej.

Proszę więc ocenić ten artykuł właśnie pod tym kątem.
- Jest to tekst napisany w taki sposób, by czytelnik nie miał wątpliwości, że obie fundacje nie działają zgodnie z prawem, zatem powinny być ścigane przez wymiar sprawiedliwości i organy skarbowe. Przeciętny czytelnik wierzy, że takie pismo, jak "Puls Biznesu", przedstawia opinie i wyliczenia ekspertów. Gazeta rzeczywiście zamieszcza ich oceny, ale dziwnym trafem obaj eksperci przedstawiają prawne ramy działania fundacji, zastrzegając się, że nie odnoszą się do konkretnego przypadku, a więc obu fundacji opisywanych w tekście. Sam artykuł obok argumentacji prawno-ekonomicznej zawiera znane oceny publicystyczne działalności ojca Rydzyka, z którymi można się zgodzić lub nie, ale które nie powinny się znajdować w eksperckim - z założenia - artykule.

Zawiera on również zarzuty o nadużycia pod adresem dwu fundacji...
- Działalność fundacji, Radia Maryja i ojca Rydzyka budzi skrajnie różne oceny opinii publicznej, to znaczy, jest ona mocno podzielona w tej ocenie. Nie da się więc przesądzić, że któraś ze stron ma niewątpliwie rację. Dlatego każdy taki artykuł powinien być rzetelnie udokumentowany i napisany w taki sposób, by nie było cienia wątpliwości, że nie chodzi o atak polityczny. W moim przekonaniu, artykuł w "Pulsie Biznesu" nie spełnia tych wymagań, więc nie jest wiarygodny. Jest po prostu jednym z setek artykułów, które ciągle ukazują się, prezentując pogląd jednej strony. Natomiast stanowisko drugiej strony jest prezentowane właściwie tylko w "Naszym Dzienniku".

Mimo to tezy artykułu, a zwłaszcza tytuły wmawiają czytelnikowi co innego...
- Zastanawia już sam tytuł "Zakonnik w 17 lat zbudował imperium". Sam fakt budowy imperium ekonomicznego powinien cieszyć taką gazetę jak "Puls Biznesu".

Autor chciał w ten sposób przekonać czytelników, że to sprzeczność, by "imperium" budował "zakonnik"...
- Oczywiście, tytuł ma przekonać czytelnika, że zakonnik nie powinien budować imperium ekonomicznego, choć nawet z tą tezą można się nie zgodzić. Przecież sięgając do historii, pierwsze działania gospodarcze były dziełem zakonów. Tu jednak chodzi o pewną manipulację emocjami czytelników.

A jak ocenia Pan zachowanie innych mediów, które bezkrytycznie powieliły tezy artykułu w "PB", a nawet je "rozdmuchały", pisząc o 7 mld zł zysku, choć "PB" pisał o 7 mln?
- Uznano to bowiem za sensację. Duża część mediów nie jest nastawiona dobrze do tych fundacji i działalności ojca Rydzyka. Wszyscy więc rzucają się na taki artykuł, podejmując jego tezy, nie zważając, że można kogoś skrzywdzić czy dać fałszywe świadectwo. Jestem przekonany, że jeśli są jakieś wątpliwości dotyczące działalności gospodarczej fundacji ojca Rydzyka, to trzeba je wyjaśnić, ale nie w taki sposób, jak czyni to "PB".

Dziękuję za rozmowę.

Cytat:
Z uzyskanych środków Fundacja "Lux Veritatis" finansuje programy o tematyce religijnej, społeczno-wychowawczej, edukacyjnej w Telewizji Trwam. Z funduszy wypracowanych przez tę fundację powstała Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, ze środków Fundacji "Nasza Przyszłość" - gimnazjum i liceum w Szczecinku. Obie fundacje finansują wydawanie wartościowych książek i filmów, które z przyczyn ekonomicznych lub polityki wydawców nie ujrzałyby światła dziennego.
Warto zauważyć, że doktryna stricte nie wyznacza rozmiarów działalności gospodarczej fundacji. Zdrowy rozsądek podpowiada, że im bardziej rozległa działalność statutowa fundacji, tym większa może być prowadzona przez nią działalność gospodarcza, bo chodzi o pozyskanie większych środków na finansowanie śmiało zakreślonych celów. Prawo tego nie reguluje! Profesor Kidyba w swoim komentarzu do ustawy o fundacjach wyraźnie stwierdza: "rozmiar działalności gospodarczej fundacji nie został wyraźnie ograniczony. Chodzi tu o taką skalę prowadzenia działalności gospodarczej, jaka potencjalnie może służyć realizacji celów statutowych. Im większa skala realizacji celów statutowych, tym większa możliwa skala prowadzonej działalności gospodarczej" (s. 126-127). W tej publikacji prof. Kidyba nie nazywa więc naruszeniem prawa przewagi działalności gospodarczej nad statutową, co innego jednak stwierdził w komentarzu dla "Pulsu Biznesu". "Skala prowadzenia działalności gospodarczej nie może być więc większa niż działalności statutowej. Naruszenie tych proporcji stanowi nadużycie (...)". Czy mamy do czynienia z manipulacją "PB", czy z relatywizowaniem prawa przez eksperta?


PS
Cytat:
A może by tak "Puls Biznesu" podrążył temat, jak powstały prawdziwe imperia medialne w III RP: Agory, Polsatu, TVN, jaki jest rodowód ich twórców? To dopiero byłby news!

cogito - 2008-11-22, 11:33

Cytat:
To manipulacja emocjami czytelników

Zgadzam się z tym twierdzeniem.

Cytat:
Dlatego każdy taki artykuł powinien być rzetelnie udokumentowany i napisany w taki sposób, by nie było cienia wątpliwości, że nie chodzi o atak polityczny. W moim przekonaniu, artykuł w "Pulsie Biznesu" nie spełnia tych wymagań, więc nie jest wiarygodny. Jest po prostu jednym z setek artykułów, które ciągle ukazują się, prezentując pogląd jednej strony. Natomiast stanowisko drugiej strony jest prezentowane właściwie tylko w "Naszym Dzienniku".

A wystarczyło, zamiast argumentów słownych i dalszych manipulacji, przedstwić fakty, czyli dokumenty, którymi zapewne dysponują fundacje.
"Nasz Dziennik" miał ku temu okazję i możliwości. Nie zrobił jednak tego. Dlaczego?
Sprawozdania finansowe fundacji nie są dokumentami tajnymi.

Gregg Sparrow - 2008-12-31, 13:24

onet napisał/a:
O. Rydzyk nie dostał zgody na zbiórkę
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Grzegorz Schetyna odmówił udzielenia pozwolenia na publiczną zbiórkę pieniędzy na badania geotermalne komitetowi świeckich współpracowników o. Rydzyka - dowiedział się portal gazeta.pl.
Autorzy wniosku o pozwolenie zapowiadają odwołanie od tej decyzji.

Ministerstwo zakwestionowało fakt, że we wniosku, który złożyli 12 września współpracownicy o. Rydzyka, wskazano kilka alternatywnych celów zbiórki publicznej - poinformowała rzecznik MSWiA Wioletta Paprocka.

Zgodnie z wnioskiem pieniądze ze zbiórki nie musiałyby więc zostać przeznaczone na poszukiwania złoża wód termalnych w Toruniu, ale np. na budowę Świątyni Votum Wdzięczności za Jana Pawła II lub inne cele religijne Fundacji Lux Veritatis.

- Poddaje to w wątpliwość sposób rozliczenia akcji oraz możliwość kontroli zebranych i wydatkowanych bezpośrednio na cel zbiórki środków - powiedziała Paprocka.

Dodała, iż ministerstwo uznało, że zebrane pieniądze mogłyby zostać przeznaczone na prowadzenie przez Fundację Lux Veritatis działalności gospodarczej. Ponadto wątpliwości resortu budzi fakt, że zbiórka publiczna miałaby zostać przeprowadzona w celu zgromadzenia funduszy na rzecz podmiotu trzeciego, tj. Fundacji Lux Veritatis.

Ministerstwo zakwestionowało też pomysł, by osoby przeprowadzające zbiórkę pobierały za kwestowanie wynagrodzenie. - Pomimo dwukrotnej wymiany korespondencji, wnioskodawca poinformował nas o podtrzymaniu treści pierwotnego wniosku w sprawie, nie dokonując weryfikacji planowanych kosztów przeprowadzenia zbiórki publicznej, jak również nie precyzując jej celów - podkreśliła Paprocka.

Decyzja ministra została przyjęta z oburzeniem przez komitet, który ubiegał się o pozwolenie na zbiórkę pieniędzy.

- Z przykrością stwierdzamy, że jeszcze raz w życiu społecznym naszego kraju nad racjami prawnymi i dobrem społecznym wzięły górę racje polityczne. Tylko tak możemy odebrać tę decyzję, którą zaskarżamy jako rażąco szkodliwą społecznie - głosi oświadczenie komitetu, odczytane we wtorek w Radiu Maryja.

W oświadczeniu podkreślono, że badania geotermalne i powstała na ich podstawie dokumentacja naukowo-badawcza ustalająca zasoby wód termalnych jest niezwykle cenna i pożądana ze społecznego punktu widzenia.

- Z decyzji o odmowie udzielenia zgody na przeprowadzenie zbiórki wynika, że minister zmienił treść naszego wniosku w zakresie celu zbiórki pieniężnej, całkowicie pomijając jej wyłączny cel, tj. sfinansowanie prac badawczych, który z punktu widzenia społecznego zasługuje na poparcie. Minister jednostronnie ustalił cel, nie sformułowany przez komitet, tj. sfinansowanie otworu geotermalnego Toruń TG-1, co pozwoliło MSWiA na wydanie decyzji odmownej - napisano w oświadczeniu.

Członkowie komitetu poczuli się też urażeni stwierdzeniem w uzasadnieniu decyzji odmownej, że za swoją pracę będą pobierać wynagrodzenie. Podkreślili, że ich praca ma charakter społeczny.

Wniosek o kwestę złożono po tym, jak Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska wypowiedział o. Rydzykowi umowę na dofinansowanie kwotą 27 mln zł poszukiwania wód termalnych.

O. Jan Król, koordynujący w Fundacji Lux Veritatis sprawy geotermii uważa, że będzie można ją wspierać finansowo nawet jeżeli społeczny komitet nie otrzyma zgody na publiczną zbiórkę po zaskarżeniu odmownej decyzji MSWiA. Zdaniem o. Króla środki można kierować do Fundacji Lux Veritatis a odmowa MSWiA nie oznacza jakoby nie wolno było przekazywać pieniędzy na badania złóż.

- Pozwolenia nie otrzymał społeczny komitet i komitet się odwoła, i jak otrzyma pozwolenie, to zaapeluje do obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, żeby wspierali konkretny cel, dla którego powstał komitet - powiedział w Radiu Maryja o. Król.

Podkreślił, że celami Fundacji Lux Veritatis określonymi w statucie są m.in. wspieranie działalności Kościoła katolickiego, promowanie wartości patriotycznych i narodowych, prowadzenie badań naukowych.

- W tym samym statucie, zarejestrowanym przez sąd, jest zapis, że na swoją działalność statutową fundacja pozyskuje środki z działalności gospodarczej, ale równocześnie z zapisów darowizn, więc każdy kto chce może Fundację Lux Veritatis wesprzeć w jej działaniach zwłaszcza statutowych. Ten otwór (geotermalny), który fundacja prowadzi jest otworem badawczym, naukowo-badawczym - mówił o. Król.

Dyrektor Radia Maryja i prezes Fundacji Lux Veritatis o. Tadeusz Rydzyk w ostatnich tygodniach też wielokrotnie zaznaczał na antenie swojej rozgłośni, że nie może apelować o wpłaty na geotermię, ale dawał do zrozumienia, że i tak są możliwości wparcia przedsięwzięcia.

Na mszach z okazji 17-lecia Radia Maryja i spotkań Rodziny Radia Maryja wierni przekazywali tzw. dary serca na geoteremię, czyli koperty z datkami.

Fundacja Lux Veritatis powstała w 1998 r. Do niej należy m.in. Telewizja Trwam i Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej oraz księgarnia internetowa.

W połowie listopada "Puls Biznesu" napisał, że Fundacja Lux Veritatis zaczynała z kapitałem 10 tys. zł, a na koniec 2007 r. jej aktywa sięgały 30,6 mln zł. Przychody fundacji - według publikacji - w 1999 r. wynosiły 215 tys. zł, w 2003 r. wzrosły do rekordowych 8,1 mln zł, a zeszłym roku spadły do 3,5 mln zł.



Ciekawe jaki przekręt zrobi tym razem żeby "wyjść na swoje"... :mrgreen:

Jaro - 2009-01-06, 10:57
Temat postu: Opłatek z Rydzykiem za 50 dolarów
Cytat:
Słuchacze Radia Maryja w Chicago nie mogli odpuścić takiej okazji! Prawie 1500 osób przyszło na opłatkowe spotkanie z o. Tadeuszem Rydzykiem (65 l.). Za wspólną kolację z duchownym trzeba było zapłacić 50 dolarów od osoby. Gościom serwowano m.in. zupę grzybową i schaboszczaki.


Niedziela, luksusowa restauracja Lone Tree Manor w Chicago. Lokal jest znany w całej metropolii z bogatego menu kuchni polskiej. Właśnie to miejsce wybrał sobie ojciec dyrektor na coroczne spotkanie z amerykańską Polonią. Bilet wstępu kosztował 50 dolarów. Dla porównania: dobry obiad można zjeść za 30 dolarów, a polski emigrant za godzinę pracy dostaje średnio ok. 8 dolarów.

Pomimo tak wysokiej ceny sala pękała w szwach. Na obiad podano m.in. zupę grzybową, kotlet schabowy, sałatki i kompot. Po występach na cześć ojca dyrektora było już mniej oficjalnie. Wierni dzielili się opłatkiem, życząc redemptoryście zdrowia i sukcesów. Wręczali mu też koperty zaadresowane po prostu "Dla ojca dyrektora". W kuluarach sprzedawano natomiast książkę "Moherowe berety".

Ojciec dyrektor z uśmiechem na ustach rozdawał autografy i pozował do zdjęć. Fundusze, które zbierał za oceanem, zapewne przydadzą mu się do dalszych poszukiwań źródeł geotermalnych. Kiedy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska cofnął decyzję o dofinansowaniu jego inwestycji kwotą 27 mln zł, a MSWiA nie zgodziło się na publiczną zbiórkę pieniędzy w Polsce, o. Rydzykowi pozostaje liczyć na pomoc słuchaczy Radia Maryja... za oceanem.

Źródło: http://www.se.pl/wydarzen...arow_84906.html

mareks - 2009-01-06, 18:48

Srednio 8 dolarów to było 20 lat temu.Po drugie takie spotkania to w USA normalność.
Więc jaką wartość posiada taki news?

Jaro - 2009-01-06, 19:30

Skoro normalnością nazywasz wspólną kolację wigilijną Polonii z duchownym, za którą trzeba zapłacić 50 $ (tj. ponad 150 pln.) gdzie zapodaje się kotlety schabowe, wręcza autografy i przyjmuje koperty, to mi wolno nazwać to nienormalnością, wręcz czymś w rodzaju zatracenia duchowego tejże osoby.

W sumie masz rację, Pan Rydzyk już dawno udowodnił swą ową słabość do pozyskiwania i wydawania darowanych na zbożny cel pieniędzy, więc ten jak to nazywasz neews, potwierdza tylko fakt, czymże stał się ten człowiek a wartość owego neewsa każdy zmierzy wedle swojej miary.

Zygmunt Stary - 2009-01-06, 22:52

1.Owy "news" to kolejna manipulacja, "wielce szacownej" gazety. Organizatorzy w najbliższym czasie wydadzą stosowne oświadczenie.
2. Wartość działań Radia Maryja jest na tyle niepodważalna, że żadne "pismaki" nie są w stanie nic zwojować, co potwierdziła prokuratura, kontrolując fundacje na "życzenie" owych "pismaków" - życzenie niewątpliwie sterowane kapitałem i wpływami organizacji w stylu Niezależnego Zakonu Synów Przymierza, czyli żydowskiej loży B’nai B’rith, która za swój "zbożny" cel postawiła sobie niszczenie i opluwanie Kościoła Katolickiego, w szczególności Radia Maryja i jego założyciela Ojca Tadeusza Rydzyka.
3. Jest w Polsce zwyczaj nazywania duchownych: ksiądz, lub ojciec - jednak pewien rabin zwykł odzywać się do JPII Panie Papież - stając się widać "autorytetem" w tej kwestii dla niektórych osób.
4. Póki co nic mi nie wiadomo, aby spotkanie z polonią było wieczerzą wigilijną, zatem kwestia jadłospisu jest całkowicie nie istotna, tym bardziej, że przyjęcie odbyło się w dzień Zmartwychwstania Pana, czyli w niedzielę- widać jednak, ze można pseudoznawcami Kościła i w taki sposób manipulować.
5. Kwestia w jaki sposób pozyskuje, czy wydaje pieniądze Ojciec Rydzyk, to przede wszystkim kwestia ofiarodawców. Jak wielki jest prestiż i zaufanie do tego duchownego świadczy to, że mimo olbrzymich kampani prowadzonych przeciw niemu na całym świecie, znajduje on ofiarodawców. Mnie natomiast ciekawi, dlaczego Państwo Polskie dyskryminuje część społeczeństwa nie pozwalając przysłużyć się dobru wspólnemu jakim jest pozyskiwanie i wykorzystywanie przyjaznej środowisku energii? Dlaczego stosuje Polskie Państwo inne kryteria dla części obywateli?
6. Dlaczego Państwo Polskie stawiając bariery na drodze do badań złóż geotermalnych i ich ewentualnemu wykorzystaniu, działa SAMOBÓJCZO przeciw sobie i na szkodę polskich obywateli?

Administrator - 2009-01-07, 10:10

Zygmunt Stary napisał/a:

.Owy "news" to kolejna manipulacja, "wielce szacownej" gazety. Organizatorzy w najbliższym czasie wydadzą stosowne oświadczenie.


Tutaj zgodzę się z Zygmuntem. SuperExpres to gazeta na którą nie ma sensu się powoływać. Lone Tree Manor w Chicago ma salę na 150 osób - max 600 osób, więc w jaki sposób weszło 1500?. Dziennikarz zapewne dopisał "0" aby lepiej wyglądało. Nie wiadomo tylko czy jeszcze czegoś nie dodano.


Zygmunt Stary napisał/a:

5. Kwestia w jaki sposób pozyskuje, czy wydaje pieniądze Ojciec Rydzyk, to przede wszystkim kwestia ofiarodawców. Jak wielki jest prestiż i zaufanie do tego duchownego świadczy to, że mimo olbrzymich kampani prowadzonych przeciw niemu na całym świecie, znajduje on ofiarodawców. Mnie natomiast ciekawi, dlaczego Państwo Polskie dyskryminuje część społeczeństwa nie pozwalając przysłużyć się dobru wspólnemu jakim jest pozyskiwanie i wykorzystywanie przyjaznej środowisku energii? Dlaczego stosuje Polskie Państwo inne kryteria dla części obywateli?
6. Dlaczego Państwo Polskie stawiając bariery na drodze do badań złóż geotermalnych i ich ewentualnemu wykorzystaniu, działa SAMOBÓJCZO przeciw sobie i na szkodę polskich obywateli?


O. Rydzyk już raz dopuścił się oszustwa zbierając pieniądze na stocznię. Tutaj kolejny raz zostawił sobie furtkę dla wyprowadzenia pieniędzy. Zgodnie z wnioskiem pieniądze ze zbiórki nie musiałyby zostać przeznaczone na poszukiwania złoża wód termalnych w Toruniu, ale np. na budowę Świątyni Votum Wdzięczności za Jana Pawła II lub inne cele religijne Fundacji Lux Veritatis. Krótko mówiąc w świetle prawa może kupić za te pieniądze np. luksusowy samochód. Sądzę że jeśli wniosek zostanie poprawiony to zostanie zaakceptowany.

Zygmunt Stary - 2009-01-07, 14:06

Administrator napisał/a:
O. Rydzyk już raz dopuścił się oszustwa zbierając pieniądze na stocznię.

Jeżeli masz uzasadnione powody, aby tak sądzić, to prosze Cię zawiadom stosowne organy ścigania, w innym wypadku uważam, że bezzasadnie pomawiasz kapłana!
Dołączasz w ten sposób do "pismaków", których krytykujesz, którzy bez dania racji plują "ile wlezie".

Administrator napisał/a:
Zgodnie z wnioskiem pieniądze ze zbiórki nie musiałyby zostać przeznaczone na poszukiwania złoża wód termalnych w Toruniu, ale np. na budowę Świątyni Votum Wdzięczności za Jana Pawła II lub inne cele religijne Fundacji Lux Veritatis.

Czy dysponuszej być może odbitką oryginalnych dokumentów, czy tylko opinią tendencyjnego MSWiA?

Administrator - 2009-01-07, 14:34

Zygmuncie przecież wiesz że prokuratura w Toruniu niejednokrotnie odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. Dlaczego? Dla mnie to oczywiste. Rydzyk robi sobie żarty z prawa, bo zdaje sobie sprawę że jest nie do ruszenia dzięki poparciu swoich słuchaczy.

Chcesz dowodu? Proszę:
Radio Maryja nadaje od lat reklamy i nie zaprzestało ich nadawania mimo uzyskania w 2001 r. statusu "nadawcy społecznego", który nie płaci za koncesję, ale za to wg prawa nie może nadawać reklam. I Ty to nazywasz katolickim radiem? Czy polskie prawo nie obowiązuje Rydzyka?


Wracając do składki na stocznię to Radio Maryja ani jego komitet nigdy publicznie nie ujawniły, ile zebrały pieniędzy. Rozgłośnia apelowała nie tylko o wpłacanie gotówki, ale i o przesyłanie świadectw udziałowych NFI. Ile zebrała pieniędzy, nie wie ani stoczniowa "Solidarność", ani "komitet cegiełkowy". Tyle w temacie.


Co do tematu odrzucenia wniosku.Podejrzewam że ujawnianie tych dokumentów przez Ministerstwo byłoby złamaniem prawa. Skoro MSWiA kłamie to dlaczego o. Rydzyk nie opublikował złożonego wniosku aby odeprzeć zarzuty? Jemu z tytułu ujawnienia treści wniosku z pewnością nic nie grozi. Wnioski po jego przeczytaniu, każdy z nas wyciągnąłby samodzielnie.

Zygmunt Stary - 2009-01-07, 15:37

Administrator napisał/a:
Dla mnie to oczywiste. Rydzyk robi sobie żarty z prawa, bo zdaje sobie sprawę że jest nie do ruszenia dzięki poparciu swoich słuchaczy.

Chcesz dowodu? Proszę:
Radio Maryja nadaje od lat reklamy i nie zaprzestało ich nadawania mimo uzyskania w 2001 r. statusu "nadawcy społecznego", który nie płaci za koncesję, ale za to wg prawa nie może nadawać reklam. I Ty to nazywasz katolickim radiem? Czy polskie prawo nie obowiązuje Rydzyka?

Administrator, jak sądzisz, jakie wpływy z tych jak to nazywasz "reklam" otrzymuje RM?
Czy daje Ci to do myslenia?
Czy propagowanie zdrowych w swoim przekonaniu inicjatyw można nazywać reklamą?
Czy naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, że celem reklam jest uzyskiwanie "zysku", a stąd konieczność płacenia przez takiego nadawcę stosownych podatków.
Z faktu reklamowania Naszego Dziennika, jedyne zyski odnosi Nasz Dziennik, z czego przecież płaci jego redakcja stosowne podatki.
Dlatego po raz kolejny Administratorze cytując SLD-owską propagandę n/t "reklam w RM" tafiasz "kulą w płot".
Gdyby cokolwiek było sprzecznego z prawem w działalności RM, z pewnością prokuratura by to wykorzystała. Mówienie o "wpływie słuchaczy RM na prokuraturę toruńską", należy do bezsensownych "wierzeń" ideowych dzieci SLD typu "maybach" itp...

Wracając do zbiórki na stocznię ten temat był "wałkowany" tutaj wielokrotnie, a odpowiedź jest równie prosta:
Te osoby, które (w uzasadniony prawem polskim sposób) mogłyby poczuć się oszukane, tak się nie czują, a tym osobom, które czują się oszukane, w świetle prawa polskiego nie przysługuje ŻADNE zadośćuczynienie.
Zatem ich "czucie się oszukanym" jest wirtualne i całkowicie nie uzasadnione.

Administrator - 2009-01-15, 10:39

Zygmunt Stary napisał/a:

Gdyby cokolwiek było sprzecznego z prawem w działalności RM, z pewnością prokuratura by to wykorzystała. Mówienie o "wpływie słuchaczy RM na prokuraturę toruńską", należy do bezsensownych "wierzeń" ideowych dzieci SLD typu "maybach" itp...


Takimi sprawami nie zajmuje się prokuratura tylko organ wydający koncesję. Skoro nie zdajesz sobie sprawy że RM łamie prawo w zakresie o jakim wspomniałem załączam pismo KRRiT z którego wynika że RM było już wzywane do natychmiastowego dostosowania swojej działalności do obowiązującej koncesji.

Jakim prawem RM prowadzi zbiórki pieniędzy na które nie otrzymało pozwolenia? Mam tu na myśli Lux Veritatis i słynne odwierty oraz zbiórkę na TV Trwam. Przecież to jawne robienie sobie kpin z polskiego prawa! Oto cytaty z RM:

Cytat:
Wypowiedź o. T. Rydzyka, dyrektora Radia Maryja, nadana 23 X 2008 o 02:26: „nie możemy ogłaszać konta, ale każdy mądry wie, co robić”.


Cytat:
Zachęcanie do wpłat na telewizję Trwam - zbiórka publiczna bez zezwolenia: 24 X o 21:32-21:39 ("wpłaty na TV Trwam słuchacze mają kierować na konto Radia Maryja")


Zygmunt dlaczego nie odpowiedziałeś na moje pytanie z poprzedniego postu? Powtórzę je ponownie:
Skoro MSWiA kłamie to dlaczego o. Rydzyk nie opublikował złożonego wniosku aby odeprzeć zarzuty? Jemu z tytułu ujawnienia treści wniosku z pewnością nic nie grozi. Wnioski po jego przeczytaniu, każdy z nas wyciągnąłby samodzielnie.

Zygmunt Stary - 2009-01-15, 16:29

1.Co takiego stwierdziła KRRiT?
Ponoć wystąpiły jakieś "naruszenia" istniejącej koncesji i zobowiązała nadawcę do dostosowania się do istniejącej koncesji. Nadawca zobowiązał się do dokonania analizy przekazów, które mogą wzbudzać wątpliwości co do ich charakteru reklamowego i usunąć je z emisji.
Osobiście nie mam najmniejszych wątpliwości, że przekazów reklamowych w sensie ustawy nigdy w RM nie było. Uważam, że KRRiT nadużyła swoich uprawnień, kierując pismo zobowiązujące RM do usunięcia w nim reklamy Naszego Dziennika.
W artykule 4 pkt.6 ustawy o radiofonii i telewizji jest bowiem definicja reklamy:
Cytat:
reklamą jest każdy przekaz, niepochodzący od nadawcy, zmierzający do promocji sprzedaży albo innych form korzystania z towarów lub usług, popierania określonych spraw lub idei albo osiągnięcia innego efektu pożądanego przez reklamodawcę, nadawany za opłatą lub inną formą wynagrodzenia;


Jestem niemal pewien, że reklama Naszego Dziennika nie była nadawana za opłatą.
Nie wiem, czy Nasz Dziennik partycypuje, czy nie, w kosztach utrzymania Radia Maryja, ale gdyby nawet tak było, to przekaz ten niewątpliwie pochodził od nadawcy, który popularyzował rzetelne źródło informacji, a za tym nie był reklamą sensu stricto.

To tak jakby zakazać w KLO informowania o sprzedaży wykonanych przez społeczność uczniowską kart świątecznych, z których zakup przeznaczony by był na finansowanie samorządu bo np: w ustawie oświatowej byłby zapis o zakazie reklamy na terenie szkół wspieranych przez MEN jakiejkolwiek działalności gospodarczej. To przecież ABSURD!

2. Nie wiem dlaczego ktoś nie "upublicznia" wniosków i to nie moja sprawa. Natomiast mam prawo uważać za tendencyjne stanowisko MSWiA w kwestii odmówienia zgody na zbiórkę publiczną o który zwróciła się grupa świeckich polskich obywateli(skąd więc twoje pytanie o Ojca Rydzyka?), którzy mając na względzie dobro Polski w zakresie wykorzystania odnawialnych źródeł energii, chcieli taką zbiórkę przeprowadzić.
Widać znowu jedni obywatele Polski są traktowani inaczej niż pozostali, choćby w dotrzymywaniu administracyjnych terminów odpowiedzi.

Jeszcze raz podkreślam, że mimo iż oddałem świadectwa udziałowe całej mojej rodziny na ratowanie Stoczni Gdańskiej, ani ja, ani nikt z mojej rodziny nie czuje się "oszukany", że "wyprowadzono" nasze pieniądze na giełdę, gdzie utraciły one swoją wartość. Uważam , "że gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą". Nieudane operacje giełdowe są niczym w obliczu wielu udanych wielkich dzieł służących Polsce.
Dlatego niezależnie od tego, czy zbiórka została ogłoszona czy nie potrafię odnaleźć konto właściwej fundacji(i zaden Administrator nie może mi tego zabronić), by mieć swój udział w tworzeniu dobra, jakim jest eksploatacja źródeł geotermalnych w Toruniu.

Gregg Sparrow - 2009-01-26, 06:51

onet napisał/a:
Studia przez internet u o. Rydzyka
"Dziennik": Ojciec Tadeusz Rydzyk wymyślił kolejny sposób na biznes. Ogłosił nabór na studia przez internet. Płacąc 300 zł za kurs można, siedząc w domu, posłuchać wykładu Zbigniewa Ziobry, Antoniego Macierewicza czy głównego ideologa Radia Maryja Jerzego Roberta Nowaka. W nagrodę weekend w Toruniu (płatny dodatkowo) i czat z samym ojcem Rydzykiem.
Akademickie Spotkania z Mistrzami - bo tak nazywa się ta inicjatywa - działać będą przy założonej przez ojca Rydzyka Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Jak podkreśla ojciec rektor, jego uczelnia ma znakomitych profesorów, którzy przekazują "prawdę, jakże często zakłamywaną w programach nauczania i w mediach".

Jeden z najważniejszych przedmiotów - historię Polski - poprowadzi prof. Jerzy Robert Nowak. W ramach kursu ojciec Rydzyk proponuje 60 godzin nauki metodą e-lerningu, weekend w Radiu Maryja, gdzie kursanci będą mogli spotkać się z mistrzami. Uczelnia będzie uczyła m.in. rozpoznawania metod manipulacji - zapowiada "Dziennik".

Kolejny biznes Rydzyka.
Już widzę jak będzie wyglądał wykład z historii: "...a wszystkiemu winni są Żydzi!!! I komuniści!!!... Bo każdy komunista to Żyd!!!..."

Zygmunt Stary - 2009-01-26, 13:15

No właśnie - znakomita inicjatywa Podkreśliłem nazwisko rektora, ponieważ informacja podana przez gregg'a wprowadza w bład:

http://nauka.informacje.i...iedzy-n419.html


Cytat:

Z rektorem Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu o. dr. Krzysztofem Bielińskim CSsR rozmawia Dorota Zbierzchowska

Dla kogo przeznaczony jest kurs Akademickie Spotkania z Mistrzami?
- Potencjalnym adresatem tego internetowego, jednosemestralnego kursu jest, po pierwsze, każdy, kto tylko chce więcej i rzetelniej wiedzieć i bardziej rozumieć człowieka, świat, kulturę, ale także być krytycznym i wymagającym w stosunku do otaczającej go rzeczywistości oraz wśród wielu różnych modeli życia umieć wybierać ten najwłaściwszy, ukierunkowany na integralny rozwój człowieka jako osoby. Po drugie, kto chce twórczo i pożytecznie spędzać sobotnie popołudnie. Po trzecie, kto interesuje się historią, polityką, mediami. Kto chce poznać mechanizmy manipulacji wykorzystywane w mediach i polityce. Wreszcie po czwarte, każdy, kto nie boi się internetu i należy do grona tych, którzy zdobycze techniki wykorzystywać potrafią do dobrych rzeczy! Jedynym ograniczeniem jest konieczność bycia przynajmniej uczniem szkoły średniej.

A jakie jest dotychczasowe zainteresowanie tą propozycją edukacyjną WSKSiM?
- Cieszę się, bo ta najnowsza propozycja edukacyjna naszej uczelni spotyka się z dużym zainteresowaniem. Wzruszającym przykładem niech będzie fragment listu, który w tych dniach otrzymaliśmy od pana Piotra: "Od roku wiem, że mam nowotwór trzustki. Guz nieoperacyjny dający sporo dolegliwości, zwłaszcza bólowych. Mimo to staram się zachować aktywność i sprawność (przynajmniej umysłową). Nie mogę spać po nocach, a niemal cały dzień czekam na żonę, aż wróci z pracy. Ciągłe myślenie, obawy o przyszłość (mam jeszcze przez dwa lata syna na studiach) potrafią skutecznie sparaliżować. Potrzebuję kontaktu z ludźmi, odwrócenia uwagi od codziennych dolegliwości i kłopotów. W udziale w Akademickich Spotkaniach z Mistrzami upatruję szansę na poprawę jakości życia. Na zainteresowanie mojej głowy czymś innym jak tylko choroba i ból".
Wszyscy zainteresowani mogą składać dokumenty do 31 stycznia br., a szczegółowe informacje znajdują się na stronie internetowej naszej uczelni www.wsksim.edu.pl.
Mamy więc nadzieję, że Akademickie Spotkania z Mistrzami staną się takim domowym uniwersytetem dla każdego i przyczynią się do lepszej edukacji polskiego społeczeństwa.

Dziękuję bardzo Ojcu Rektorowi za rozmowę.

Gregg Sparrow - 2009-01-28, 17:36

onet napisał/a:
Fiasko wielkiego pomysłu ojca Rydzyka

Geotermalny pomysł ojca Tadeusza Rydzyka poniósł fiasko. Mimo że odwiert sięgnął trzech tysięcy metrów, nie trysnęła tam woda o temperaturze przekraczające 80 stopni Celsjusza – informuje serwis dziennik.pl.
Jak oświadczyli eksperci, teraz do otworu wpuszczane są sondy i termometry, aby ustalić co się w ziemi znajduje.

Dwaj niezależni informatorzy potwierdzili "Dziennikowi", że ojciec Tadeusz Rydzyk nie odnalazł tam tryskającego źródła wody o temperaturze od 85 do 90 stopni, lecz jedynie ciepłą i wilgotną skałę.

Ciekawe co teraz wymyśli w celu ściągnięcia funduszy od swoich wyznawców... Pieniądze na stocznie prze...bujał, teraz próbował wycisnąć wodę ze skały (apropos czy nie było już kogoś kto tego dokonał??? Tylko Rydzyk chciał go przebic bo woda miała byc na dodatek gorąca :D ). Ciekawe co będzie następne.


EDIT: JUż wiadomo co. Pomimo że nie ma gorących źródeł Rydzyk nadal chce zorganizować zbiórkę :D
onet napisał/a:
Gorącej wody pod Toruniem nie ma. To już pewne. "Dziennik" dowiedział się, że z odwiertu koło toruńskiej szkoły o. Tadeusza Rydzyka nie trysnęła woda o temperaturze przekraczającej 80 st. C. A tylko taka gwarantowała, że biznes dyrektora Radia Maryja będzie opłacalny.
Robotnicy dowiercili się na głębokość zbliżoną do 3 tys. m. Zamiast gorącej wody znaleźli tylko ciepłą i wilgotną skałę. Wody jest tam niewiele, bo skała jej nie przepuszcza.

Potwierdziły się zatem opinie polskich geologów, którzy bardzo sceptycznie podchodzili do wizji wielkich pokładów gorącej wody pod Toruniem. Są tam wprawdzie źródła ciepłe, ale nie gorące, do tego silnie zasolone.

Dyrektor Radia Maryja będzie się więc musiał zadowolić znacznie zimniejszą, bo 60-stopniową wodą, którą odnalazł kilka miesięcy temu. Nią będzie mógł ogrzać najwyżej kompleks budynków toruńskiej szkoły.

Tymczasem niezrażony niepowodzeniem o. Rydzyk składa wciąż nowe wnioski o zgodę na zbiórkę pieniędzy na wiercenia. Najnowszy wniosek w tej sprawie wpłynął do MSWiA 14 stycznia.


Tak się robi interesy!!!

Jaro - 2009-01-29, 20:38
Temat postu: Radio Maryja bez gorących wód, ale z... chłodnią
onet.pl napisał/a:
Ojciec Tadeusz Rydzyk przeznaczył na wiercenia co najmniej 27 mln złotych.



Cóż to jest 27 mln złotych...


onet.pl napisał/a:
Tymczasem niezrażony niepowodzeniem o. Rydzyk składa wciąż nowe wnioski o zgodę na zbiórkę pieniędzy na wiercenia. Najnowszy wniosek w tej sprawie wpłynął do MSWiA 14 stycznia.



I wiercenia ciąg dalszy nastąpi a co za tym idzie, wydane kolejne miliony złotych... 8)

Pomyślcie, co można by było zrobić za te pieniądze. :?

Gregg Sparrow - 2009-01-29, 20:43

Większy pożytek byłby z tych pieniędzy gdyby przeznaczył je np. na WOŚP :D

Ale on woli wyciskać wodę ze skały... Dzisiaj czytałem już taki komentarz, że ludzie zbierają czajniki i gorącą wodę żeby tylko tatko ją miał... Będzie zgiórka gorącej wody? Po litrze od jednego katolika i uzbiera się 30mln litrów :D


onet napisał/a:
Radio Maryja bez gorących wód, ale z... chłodnią
Radio Maryja zabiera głos po ujawnieniu przez "Dziennik" informacji, że o. Tadeuszowi Rydzykowi nie udało się dowiercić do gorącej wody. - Energii geotermalnej nie trzeba używać do ciepłownictwa, można stworzyć nowoczesną infrastrukturę do budowy... chłodni - przekonuje na antenie Radia Maryja prof. Ryszard H. Kozłowski.
Prorektor Politechniki Krakowskiej tłumaczył, że poszukiwania gorących źródeł nie zakończyły się klęską mimo, że nie znaleziono wody o temperaturze ponad 80 stopni Celsjusza - podaje dziennik.pl.

Redemptorysta, o. Rydzyk miał nadzieję dowiercić się do gorących wód jednak ta, którą znalazł ma temp. jedynie ok. 60 st. Celsjusza.
Ojciec Tadeusz Rydzyk przeznaczył na wiercenia co najmniej 27 mln złotych.

Zygmunt Stary - 2009-01-30, 01:50

Cytat:

http://www.naszdziennik.p...130&id=po02.txt
Jak Ojciec Dyrektor odbiera doniesienia "Dziennika" o fiasku prac wiertniczych prowadzonych przez Fundację "Lux Veritatis"?
- Nie rozumiem, dlaczego mówi się, że nie ma gorącej wody, skoro prace nadal trwają. Może autorzy tego tekstu tego by sobie życzyli. My o wszystkim jasno mówimy w Radiu Maryja i nie musimy czytać niemieckich gazet, by znaleźć informacje na swój temat. Badania trwają, poczekajmy, zobaczymy, przeciwko faktom nie ma argumentów. Jednak bez względu na końcowy wynik, już osiągnęliśmy duży sukces. Woda o temperaturze powyżej 65 st. Celsjusza, przy uzyskanej dużej wydajności odwiertu (do 500 m sześc./h), daje duże możliwości.

W publikacji czytamy, że "60 st. C nie wystarczy", że "Ojciec Rydzyk nie zarobi milionów"...
- Redaktorzy tego niemieckiego dziennika powinni spojrzeć, jakie temperatury mają instalacje geotermalne działające w Niemczech i jakoś ogrzewają miasta. Mógłbym wskazać te miejsca, ale chyba niemieckie pismo powinno dobrze znać te przykłady. Jedyną prawdą, jaką można wyczytać w "Dzienniku", jest fakt, że o. Rydzyk nie zarobi milionów, bo o. Rydzyk nie zarabia. Wszystko, co robimy, jest bezinteresowną posługą. Nasi słuchacze, współpracownicy to wszystko widzą i dla nich te sprawy są oczywiste.

Ile jeszcze zostało do zakończenia prac?
- Zobaczymy. Wszystko, co mam do przekazania w tej sprawie, mówię na falach Radia Maryja, kto chce, może posłuchać. Przypomnę tylko, że wykonujemy odwiert badawczy, a tego typu prace dotyczące wapienia muszlowego są prowadzone po raz pierwszy w Polsce. Te rzeczy powinien robić rząd, a nie jacyś zakonnicy. A co robi rząd? Przeszkadza!
My mamy wyniki badań, dysponujemy licznymi próbkami. Mamy ich całe kontenery, są udokumentowane, opisane. Tą pracą powinien zainteresować się zarówno główny geolog kraju, jak i minister nauki i szkolnictwa wyższego, by służyła ona nauce. Tymczasem rząd chciał przerwać nasze prace. Pamiętamy, że kiedy Fundacja "Lux Veritatis" wyłożyła już pieniądze, umowa z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej została przezeń zerwana.

Takich przeszkód ze strony rządzących było wiele, a media nie pozostawały w tyle...
- Czytając tego typu publikacje, odnoszę wrażenie, że niemiecki "Dziennik" pisze na korzyść tych, którzy rządzą, a których jednym z celów jest zniszczenie Radia Maryja. Żeby nie być gołosłownym, przypomnę kilka faktów. To chociażby działania Marii Wągrowskiej, wiceminister obrony narodowej, która odebrała nam Orkiestrę Zespołu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego na uroczystości rocznicowe Radia Maryja. Pamiętamy działania Barbary Kudryckiej, minister nauki i szkolnictwa wyższego, oraz Elżbiety Bieńkowskiej, minister rozwoju regionalnego - które odebrały nam środki na rozwój uczelni. Przecież uczelnia nie jest dla mnie czy Ojców Redemptorystów, tylko dla polskiej młodzieży. My mamy pracę, którą wykonujemy bezinteresownie. Co więcej, odbiera się nam dotacje, a w tym samym czasie wykorzystanie środków europejskich sięga ledwo 0,3 procent. Do niszczenia nas przyczynił się także Maciej Nowicki, minister środowiska, i jego zastępca Stanisław Gawłowski, który polecił, by odebrać nam dotację na odwiert badawczy.
W nagonkę medialną na mnie i Radio Maryja angażowali się: Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu RP, Stefan Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu, Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu RP, poseł PO Janusz Palikot, b. przewodniczący sejmowej Komisji "Przyjazne państwo" (który nawet namawiał, aby "księdza Rydzyka zlikwidować"). Pamiętamy także działania minister Julii Pitery, które doprowadziły do ciągania nas po prokuraturach w związku z dzierżawą 1,5 ha nieużytków leżących pośrodku naszego terenu.
Wydaje się, że prowadzona dziś polityka rządu i jego szefa Donalda Tuska jest niczym innym, jak kontynuacją tego, co działo się w czasie kampanii wyborczej PO. Pamiętamy, jak wówczas zachowywał się wobec Radia Maryja obecny premier i jego ludzie, jak próbowano poniżyć nas oraz słuchaczy. To wszystko wpisuje się w pewien proces niszczenia Radia Maryja. Może w końcu rząd zacząłby działać racjonalnie i zaczął pomagać, zamiast szkodzić?

Krool50 - 2009-01-30, 10:45

Zygmunt Stary napisał/a:
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20090130&id=po02.txt
Jak Ojciec Dyrektor odbiera doniesienia "Dziennika" o fiasku prac wiertniczych prowadzonych przez Fundację "Lux Veritatis"?
- Nie rozumiem, dlaczego mówi się, że nie ma gorącej wody,.
Ile jeszcze zostało do zakończenia prac?
- Zobaczymy. Wszystko, co mam do przekazania w tej sprawie, mówię na falach Radia Maryja, kto chce, może posłuchać. Przypomnę tylko, że wykonujemy odwiert badawczy, a tego typu prace dotyczące wapienia muszlowego są prowadzone po raz pierwszy w Polsce. Te rzeczy powinien robić rząd, a nie jacyś zakonnicy. A co robi rząd? Przeszkadza!
My mamy wyniki badań, dysponujemy licznymi próbkami. Mamy ich całe kontenery, są udokumentowane, opisane.



http://www.dziennik.pl/op..._geotermii.html

niemal każdego dnia byliśmy bombardowani informacjami, że jesteśmy tuż tuż przed wielkim sukcesem na miarę historycznego przełomu, bo już prawie, prawie udało się dotrzeć do zasobnego, gorącego źródła.
W styczniu natomiast do tej pory pojawiły się na ten temat zaledwie dwie audycje - jedna informująca o proteście senatorów, w drugiej powtarzano doniesienia TvTrwam o tym, że NIK przyjrzy się odmowie publicznej zbiórki na badania poświęcone geotermii w okolicach Torunia. A teraz - cisza. Nie ma gorącej wody, nie ma tematu?

Gregg Sparrow - 2009-01-31, 13:01

onet napisał/a:
O. Tadeusz Rydzyk: musimy zapłacić

"Nasz Dziennik": O. Tadeusz Rydzyk poinformował na antenie Radia Maryja o problemach związanych z finansowaniem odwiertów "badawczo-odkrywczych" w Toruniu.
- Rozpoczynamy teraz tzw. kwasowanie na głębokości 2 tys. 920 metrów. Woda gorąca, o temperaturze ponad 82 st. C, jest. Zobaczymy tylko, czy to wystarczająca ilość. Wyżej jest woda o temperaturze 65 do 70 st. C. Jest jej bardzo dużo. Możemy mieć nawet do 500 metrów sześciennych na godzinę - mówił o. Tadeusz Rydzyk.

- Po zakończeniu tego odwiertu powinniśmy zaraz przystąpić do następnego. Mamy jednak bardzo poważny problem - zapłacenie za to. A problem zrobił nam nie kto inny tylko ten rząd. To co powinien robić rząd, robią teraz zwykli zakonnicy - przytacza słowa o. dyrektora "Nasz Dziennik".

O. Rydzyk podziękował za wspieranie w działaniach i pomoc Fundacji "Lux Veritatis", która robi te odwierty, Radiu Maryja, uczelni, Telewizji Trwam i zachęcił do nauki jak pozyskiwać fundusze z Unii Europejskiej.


"badawczo-odkrywczych" ??? OD kiedy to odwierty mają taką funkcję??? Jeszcze nie tak dawno miały inny cel, czyli pobieranie wody do celów eksploatacyjnych.
Ładnie to tak kłamać swoim owieczkom??? Kiedy kolejna zbiórka tym razem na badania odkrywcze?

Zygmunt Stary - 2009-02-01, 23:10

Dlaczego zamiast pisać brednie, nie zajrzysz gregg do źródła:
Cytat:
Fundacja Lux Veritatis podpisała umowę z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na finansowanie badań naukowych zmierzających do określenia zasobów wód geotermalnych w Toruniu z wapienia muszlowego lub liasu zgodnie z koncesją udzieloną przez ministra środowiska 21 kwietnia 2006 roku. Zgodnie z podpisaną umową Fundacja została zobowiązana do dostarczenia do NFOŚiGW różnych dokumentów. Pragnę podkreślić, że wszystkie dokumenty w terminie zostały przez Fundację dostarczone.
29 stycznia 2008 r. została podpisana umowa z wykonawcą wyłonionym w drodze przetargu. Jest nim polska firma - Poszukiwania Nafty i Gazu Jasło Sp. z o.o., która może poszczycić się wykonaniem ponad 2,5 tys. otworów nie tylko w Polsce, ale także w wielu krajach świata i cieszy się uznaniem wśród inwestorów.
30 stycznia br. odbyło się protokolarne przekazanie wykonawcy terenu, na którym ta inwestycja będzie prowadzona. Tego samego dnia na tym terenie został wyznaczony przez wykonawcę punkt, w którym będzie wykonywany otwór.

Czwartek, 13 marca 2008,
Nr 62 (3079)
http://www.naszdziennik.p...=po&id=po62.txt

Jaro - 2009-02-20, 10:42
Temat postu: Prześwietlą imperium o. Tadeusza Rydzyka
Cytat:
"Puls Biznesu": Urząd Kontroli Skarbowej i sąd prześwietlą finanse imperium medialnego o. Tadeusza Rydzyka. To rezultat ujawnionego przez tę gazetę naruszania przepisów ustawy o fundacjach przez Lux Veritatis i Naszą Przyszłość, kierowane przez kontrowersyjnego redemptorystę.

Władze podatkowe będą wyjaśniać m.in. czy fundacje, na których opiera działalność o. Tadeusz Rydzyk, nie powinny płacić podatku od wypracowanych zysków. Obie zarobiły po ok. 7 mln zł. Kontrola w Lux Veritatis już się zaczęła. W najbliższych dniach to samo czeka fundację Nasza Przyszłość.

Według "Pulsu Biznesu" obie fundacje od lat zdecydowaną większość pieniędzy (ok. 80 proc.) wydają nie na szlachetne cele, zapisane w statucie, ale na robienie interesów, takich jak telewizja Trwam, prowadzenie księgarni, prywatnego gimnazjum i liceum, czy Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej.

Minister Kultury Bogdan Zdrojewski wystąpił już do sądu rejestrowego z wnioskiem o wydanie orzeczenia dotyczącego zgodności działania obu fundacji z przepisami prawa i statutem oraz z celem w jakim zostały ustanowione, poinformowała "Puls Biznesu" rzeczniczka ministra Iwona Radziszewska.

Źródło: onet.pl




No i w końcu!
Dużo się mówi/ło o wydawaniu pieniędzy na robienie interesów przez w/w fundacje a nie jak to zakładano na cele szlachetne.
Mam nadzieję że wszystko dokładnie prześwietlą i prawda ujrzy światło dzienne.

Zygmunt Stary - 2009-02-20, 11:47

No i bardzo dobrze!
Po raz kolejny, niewiadomo już który, dowiemy się, że prowadzone działania są zgodne z obowiązującym prawem, a jedynie zostanie żal, że aktywność kontrolna zostaje skierowana nie tam, gdzie dzieją się faktyczne nadużycia na szkodę obywateli.

mareks - 2009-02-20, 16:59

Według "Pulsu Biznesu" obie fundacje od lat zdecydowaną większość pieniędzy (ok. 80 proc.) wydają nie na szlachetne cele, zapisane w statucie, ale na robienie interesów, takich jak telewizja Trwam, prowadzenie księgarni, prywatnego gimnazjum i liceum, czy Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej.


Takiej głupoty to dawno nie czytałem :shock:

Jaro - 2009-02-20, 21:55

Widocznie te statutowe cele są znacznie szlachetniejsze wg. niektórych, niż te wymienione przez Puls Biznesu.
Swoją drogą prowadzenie szkół uważam za szczytny cel, pod warunkiem, że pieniądze przeznaczone na te cele są wydawane zgodnie z ich przeznaczeniem.

Gregg Sparrow - 2009-02-24, 20:18

onet napisał/a:
Strategiczny sojusz o. Rydzyka z PiS, Kaczyński dostał poparcie

Już niedługo ruszy kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego. Choć frekwencja zapewne nie będzie wysoko, to PO i PiS będą walczyć o zwycięstwo, które będzie można przełożyć na poparcie w kraju. Dlatego partie zabiegają o poparcie. Jarosław Kaczyński właśnie załatwił poparcie ojca Rydzyka dla PiS - informuje tygodnik "Wprost".
Jarosław Kaczyński miał prowadzić z ojcem Tadeuszem Rydzykiem serię rozmów, a pierwsza odbyła się już w styczniu - informuje "Wprost".Więcej na ten temat

PiS uzyskało poparcie pomimo zmiany wizerunku partii, który może nie podobać się redemptoryście. Jednak według wypowiedzi jednego z czołowych polityków PiS dla "Wprost" wygląda na to, że wszystko jest w porządku i o. Rydzyk poprze PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Te słowa potwierdza także osoba zbliżona do toruńskiej rozgłośni. – Ojciec Tadeusz jest bardzo pragmatyczny. Jego porozumienie z PiS jest strategiczne. Kaczyński, choć jest daleki od ideału, nie ma poważnej alternatywy. Tylko on ma jakiekolwiek szanse na wzięcie władzy – twierdzi rozmówca "Wprost". Z tego też powodu poparcia Rydzyka nie dostaną politycy skupieni wokół Radia Maryja, jeśli stworzą własną listę wyborczą do Parlamentu Europejskiego.

Już teraz wiemy dlaczego PiS tak broni rydzyjka i ojdyra. Rydzyk już pewnie zaciera ręce że będzie miał swoich europosłów.

mareks - 2009-02-24, 21:02

Gregg bądz wreszcie poważny i pokaż gdzie Kaczyński cos mówil o RM.Temat RM budzi się w Twojej głowie.
Gregg Sparrow - 2009-02-24, 21:17

A czy ja twierdzę że Kaczyński coś mówił o rydzyjku??? Gdzie to wyczytałeś?
AAAAA już wiem!!! Jak napisałem PiS to znaczy że Kaczyński... no skoro Kaczyński to cały PiS to nie mam więcej pytań.

Zygmunt Stary - 2009-02-24, 23:58

Aby zapewnić przetrwanie Radia Maryja, czy TV TRWAM trzeba być pragmatycznym, szczególnie kiedy toczy się WOJNA ideologiczna i polityczna przeciw wszystkiemu i wszystkim co ma związek z Radiem Maryja, a ludzie popierający tę działalność są uznawani podobnie jak w PRL-u za ludzi "drugiej kategorii".

Przykładów na to, aż nadto, ale żeby nie być gołosłownym gotów jestem wymienić przynajmniej 20 przykładów innego traktowania środowisk RM i pozostałych, które są "pod kontrolą".

Najnowsze to wycinanie TV TRWAM z dużych sieci kablowych i sieci cyfrowych.
Odmawianie wyłącznie z powodów ideologicznych i politycznych (kłania się stalinizm) prawa do wypowiadania się na uniwersytetach naukowcom związanym z dziełami RM.

Z tego też powodu sądzę, że trzeba pogodzić się z faktem, że dopóki polskie społeczeństwo (nie dostanie wystarczająco w d...), od tych, których aktualnie popiera, i nie zacznie myśleć głową, zamiast telewizorem i onetem, nie ma szansy na zbudowanie w oparciu o racjonalne przesłanki formacji politycznej, a istnieje konieczność "sprzedawać" politykę, tak jak to czyni PO - "jak proszek do prania".

mqs - 2009-02-25, 02:16

Moje komentarze poniżej:

Zygmunt Stary napisał/a:

Najnowsze to wycinanie TV TRWAM z dużych sieci kablowych i sieci cyfrowych.
Odmawianie wyłącznie z powodów ideologicznych i politycznych (kłania się stalinizm) prawa do wypowiadania się na uniwersytetach naukowcom związanym z dziełami RM.

TVTrwam w videostradzie
Czy Pan jest Polakiem? Jak może zdarzyć się awaria, to jest celowy sabotaż...

Zygmunt Stary napisał/a:

...a istnieje konieczność "sprzedawać" politykę, tak jak to czyni PO - "jak proszek do prania".

Nowy spot PiS
To jest nowy spot PiS. Ładny prawda? Poza białymi koszulami, świecącymi się jak psu jaja (pasującymi do reklamy proszku Chajzera), nie ma w sobie grama sensu, bo nie odzwierciedla dotychczasowej polityki prowadzonej przez PiS.

Zygmunt Stary napisał/a:

Odmawianie wyłącznie z powodów ideologicznych i politycznych (kłania się stalinizm) prawa do wypowiadania się na uniwersytetach naukowcom związanym z dziełami RM

Nazywanie bohomazów opętańca dziełami to kpina. A zanim jeszcze raz zada Pan takie pytanie, to się może zastanowi, dlaczego niby na świeckich uniwersytetach, ma się dopuszczać do prelekcji wiadomo jakich treści? Ciekawe czy byłby Pan zadowolony, gdyby tego domagali się masoni, scjentolodzy czy nie daj Boże Żydzi (nie jestem antysemitą, to specjalnie podany przykład)? Chociaż znam odpowiedź, na polskich uniwersytetach tylko oni wykładają obecnie, wyprali nam mózgi, na szczęście w Radiu Maryja powiedzieli prawdę.

Panie Zygmuncie, musi być Pan cholernie szczęśliwym człowiekiem. Ojciec Tadeusz Pana zawsze obroni, powie Panu jak było naprawdę. Musi być Pan naprawdę bardzo szczęśliwy, mając tak Wielkiego Przyjaciela. Komuś komu, tak bardzo się ufa, tak bezgranicznie. Ciekawi mnie, jak nawiązać taką więź? Ale to pewnie ten "Przekaz", Rydzyk myśli że mówi, Pan myśli, że rozumie. Życzę Panu, jak najdłuższego życia w tym stanie. To istne błogosławieństwo.

voxpopulivoxdei - 2009-02-25, 08:11

mqs napisał/a:
Moje komentarze poniżej:(...)
Panie Zygmuncie, musi być Pan cholernie szczęśliwym człowiekiem. Ojciec Tadeusz Pana zawsze obroni, powie Panu jak było naprawdę. Musi być Pan naprawdę bardzo szczęśliwy, mając tak Wielkiego Przyjaciela. Komuś komu, tak bardzo się ufa, tak bezgranicznie. Ciekawi mnie, jak nawiązać taką więź? Ale to pewnie ten "Przekaz", Rydzyk myśli że mówi, Pan myśli, że rozumie. Życzę Panu, jak najdłuższego życia w tym stanie. To istne błogosławieństwo.

-mqs - UFF! NARESZCIE GŁOŚNO POWIEDZIAŁEŚ (CHOĆ B.B. DELIKATNIE) TO, CO WIĘKSZOŚĆ Z NAS TU MYŚLI Z DUŻO WIĘKSZĄ IRYTACJĄ! :D
Dzięki ! I pozdrawiam :)

Zygmunt Stary - 2009-02-25, 23:31

mqs:
Nie nawiążę z Panem dyskusji, ponieważ nie ma żadnych treści w Pana wypowiedzi poza "pluciem się" i ironią.
Najlepsze jednak jest to:
mqs napisał/a:
dlaczego niby na świeckich uniwersytetach, ma się dopuszczać do prelekcji wiadomo jakich treści(wicie,rozumicie -ZS)?

Stalin się kłania Panie mqs.
Są jak widać treści "poprawne", głoszone przez "prawomyślnych" naukowców
i treści "niepoprawne", głoszone przez "nieprawomyślnych" naukowców.
Całe szczęście, tę pana "logikę" dostrzegli prawdziwi naukowcy na Uniwersytecie Wrocławskim i trochę pogonili tę "chołotę", która do takiej "logiki" dopuściła.
Mam nadzieję, że wszyscy, którzy do tego skandalu na UW dopuścili, zostaną zdemaskowani i właściwie, tzn. zgodnie z zasadą uniwersytetu, a więc powszechnej dostępności nauki oraz ścierania się poglądów i analizy faktów - ocenieni.

bob_mistrz - 2009-02-26, 11:29

PROSZĘ NIE ODBIEGAĆ OD TEMATU!!!
Administrator - 2009-03-05, 10:11

Pogróżki miłośników R. Maryja - "oskubiemy cię"
"Oskubiemy cię" - napisali miłośnicy Radia Maryja na pocztówce z Matką Boską. I wrzucili do skrzynki sędzi, która ma wydać wyrok na europosła Witolda Tomczaka - pisze Gazeta.pl.
Pierwszy list jaki otrzymała sędzia, była to widokówka z Matką Boską, a na odwrocie obelgi. W drugiej przesyłce na kawałku kartki napisano obelgi oraz żądania, by europosłowi Witoldowi Tomczakowi włos z głowy nie spadł, bo jak nie, to "licz swoje dni" - informuje Gazeta.pl.

Zimorska-Abdulajew od kilku lat próbuje osądzić Tomczaka, którego prokuratura oskarżyła o znieważenie policjantów. A chodzi o sprawę z lata 1999 r. Tomczak - wówczas poseł AWS - jechał po prąd nocą jedną z ulic Ostrowa. Gdy policjanci posła zatrzymali, usłyszeli obelgi, ale Tomczak na procesie się do tego nie przyznaje.

Tomczak w 2004 r. dostał się do Parlamentu Europejskiego z list Ligi Polskich Rodzin, a obecnie jest w Ruchu Przełomu Narodowego.

Źródło onet.pl

Zygmunt Stary - 2009-03-05, 10:29

Administrator:
Uważam, że mylisz działy.
To, że "ktoś" napisał "coś", na "jakiejś" pocztówce, jest podstawą dla Ciebie, aby umieścić to w temacie "Jaki jest naprawdę ojciec Rydzyk".
1. Gdyby to sąd stwierdził, że jest to faktycznie napisane przez kogoś z kręgów Radia Maryja,
2. Gdyby sąd stwierdził, że była jakaś zależność między działaniami Radia Maryja, a tym przypadkiem,
to wówczas uzasadnione byłoby zamieszczenie tego w tym wątku.
Dla mnie na dzień dzisiejszy, podobnie jak z "transparentem na pogrzebie Geremka", ktoś stosuje prowokacje i rozgrywa "Radio Maryja".
Przy czym proces posła Tomczaka jest skandaliczny, ale to będzie odrębny post w dziale Polityka pozaregionalna w temacie Państwo prawa?

I jeszcze z innego forum:
Cytat:
... z faktu, że na kartce pocztowej była Matka Boska jest ŻELAZNYM I NIEPODWAŻALNYM dowodem tego, że napisała ją jakaś dysząca żądzą mordu moherowa czarownica :-) .

Oważ INTELIGENCJA innej możliwości NIE JEST W STANIE NAWET SOBIE WYOBRAZIĆ :) .

Gregg Sparrow - 2009-04-07, 15:33

onet napisał/a:
Policja sprawdza odwiert ojca Rydzyka
Policja rozpoczęła postępowanie sprawdzające w związku z podejrzeniem nieprawidłowości przy odprowadzaniu do Wisły solanki z odwiertu geotermalnego w Toruniu - poinformowała rzeczniczka miejscowej komendy Wioletta Dąbrowska.
Inwestor odwiertu to fundacja "Lux Veritatis", której prezesem jest o. Tadeusz Rydzyk.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył zarząd okręgowy Polskiego Związku Wędkarskiego, według którego wykonawca odprowadzał solankę do rzeki po okresie objętym pozwoleniem wodno- prawnym i z pominięciem odstojników. O sprawie wędkarze poinformowali również Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (RZGW) w Gdańsku.

Zastępca dyrektora RZGW Henryk Jatczak poinformował, że wykonawca inwestycji, spółka Poszukiwania Nafty i Gazu "Jasło", miała pozwolenie na zrzut solanki z odwiertu do Wisły od 21 do 26 marca, a rzeczywiście trwało to do 30 marca.

- Przeprowadzona przez nas 2 kwietnia kontrola potwierdziła, że solanka była odprowadzana do rzeki jeszcze 30 marca. Jest to zresztą odnotowane w dokumentacji, a wykonawca odwiertu przekroczenie terminu tłumaczył awarią pompy. Nie byliśmy jednak w stanie stwierdzić zrzutu solanki bezpośrednio do Wisły - powiedział Jatczak.

Prace przy odwiercie geotermalnym trwały od końca sierpnia zeszłego roku do końca marca tego roku. Inwestorem była fundacja "Lux Veritatis". Według prezesa fundacji o. Tadeusza Rydzyka woda z odwiertu jest wystarczająco ciepła dla ogrzania Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, a solankę byłoby można wykorzystać np. do kąpieli leczniczych.

Jednak dla gospodarczego wykorzystania wody z głębin konieczne jest wykonanie kolejnego odwiertu, do którego można byłoby wtłaczać wodę po oddaniu ciepła.

Inwestycja miała być realizowana m.in z dotacji Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości 27 mln zł, ale pod koniec maja ubiegłego roku fundusz wypowiedział umowę w tej sprawie ze względu na liczne uchybienia.

W lutym MSWiA odmówiło zgody na zbiórkę publiczną przez "komitet osób świeckich" funduszy na poszukiwania geotermalne. Uzasadniono to m.in. tym, że uzyskane w ten sposób pieniądze mogłyby być spożytkowane także na zupełnie inne cele.

Nie dość że nic nie będzie z odwiertów Rydzyka to jeszcze truje środowisko :evil:

mareks - 2009-04-07, 16:09

gregg-jak coś czytasz to czytaj ze zrozumieniem.Z informacji jasno wynika że za ewentualne zagrożenie środowiska odpowiada wykonawca.Ale Tobie jak w znanym dowcipie wszystko kojarzy się z dżdżownicą albo o.Rydzykiem.
Gregg Sparrow - 2009-04-07, 17:41

mareks, raczej sam czytaj ze zrozumieniem...
Czy nie zauważyłes że w tekście jest podane że woda musi być odprowadzana drugim odwiertem którego nie ma??? Więc w jaki cudowny sposób Rydzyk chce korzystać z tych źródeł??? Odparuje taką ilość wody??? "ZAŚ CUD!!!"
A wykonawca robi to na czyje polecenie (spuszcza solankę do rzeki)??? Św Piotra??? Kto mu kazał robić jeden odwiert (bez odwiertu wtórnego)??? Kto mu zapłaci za roboty wykonywane niezgodnie z prawem... Spodziewam się jednego... Rydzyk puści firmę wykonującą odwiert z torbami. Nie zapłaci jej za wykonane prace a żaden sąd nie ruszy Rydzyka... z wiadomych względów.

Administrator - 2009-04-28, 07:39

Cytat:
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", zgodnie z ustawą o RTV Radiu Maryja nie wolno nadawać płatnych reklam, ale o. Tadeusz Rydzyk i szef SKOK-ów Grzegorz Bierecki znaleźli na to sposób, informuje gazeta. Na początku miesiąca podpisali "umowę w dziedzinie społecznej edukacji finansowej".

SKOK Stefczyka (największa kasa systemu SKOK) ustanowił fundusz, z którego będzie wypłacał pieniądze toruńskiej szkole Rydzyka. SKOK-i zapłacą też należącej do redemptorysty fundacji Lux Veritatis za klienta, który powie przy okienku, że zgłosił się, bo usłyszał o kasach w Radiu Maryja.

- Byłoby dobrze, gdyby państwo mówili, wchodząc, że są w Rodzinie Radia Maryja i że dowiedzieli się z programu o możliwości oszczędzania, apelował na antenie o. Dariusz Drążek. - Wtedy wspomagacie drobnym groszem Radio Maryja, telewizję Trwam albo naszą fundację, albo Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej. Ale to nie tak, że z państwa pieniędzy pójdzie jakiś grosz, tylko SKOK-i wspomogą te dzieła, wyjaśniał prowadzący program.

Jaro - 2009-05-05, 20:58
Temat postu: Ojciec Rydzyk promuje antysemicką książkę?
Cytat:
Czy pokazanie gwiazdy Dawida na okładce książki to coś złego? Nie. Ale zilustrowanie tym znakiem publikacji o współczesnych masonach w Polsce, budzi kontrowersje. Tym bardziej, że prowokacji dokonał bliski współpracownik Radia Maryja. Co więcej, rozgłośnia promuje tę książkę.



"Masoneria polska 2009" to książka polecana i sprzedawana na stronie fundacji Lux Veritatis. Jej autor, Stanisław Krajski - ten sam, który prowadzi cykl autorskich audycji w Telewizji Trwam - powiedział DZIENNIKOWI, że zestawianie gwiazdy Dawida z treściami demaskującymi działalność współczesnych masonów jest zasadne.

"Masoni przyznają się głośno do kabały w żydowskiej wersji. To stąd ta symbolika. Przecież gwiazda z wpisanym imieniem Jahwe jest żywcem wzięta ze świętej księgi masońskiej" - mówi Krajski.

Co na to Żydzi?


Wprawdzie gwiazda Dawida ma stary rodowód i w różnych kulturach przypisywano jej inne znaczenia, ale to właśnie ten znak kojarzony jest dziś niemal wyłącznie z Izraelem. To stąd oburzenie niektórych środowisk żydowskich. "Gwiazda Dawida jest symbolem narodu żydowskiego. Nosili go żydzi z getta. Trochę to smutne, że jest wykorzystywana na użytek przedziwnych publikacji antysemickich" - powiedział DZIENNIKOWI Michał Sobelman, rzecznik prasowy ambasady Izraela w Polsce.

"Kontekst, w którym użyto gwiazdę Dawida w książce jest oczywisty. Tak jak kontekst rysunków na murach miast, gdzie widnieją gwiazdy wiszące na szubienicy. Widać Radio Maryja nie zaprzestało głosić antysemityzmu. To przykre" - dodał Sobelman.

Co na to Krajski? "Niech te środowiska mają pretensje do masonów. To oni się posługują gwiazdą Dawida w swoich pismach" - odpowiada. Na prośbę o wskazanie wśród współczesnych elit ludzi powiązanych z masonerią, bez wahania mówi o Unii Wolności.

Kogo Krajski uważa za masona?


"Związki Adama Michnika są jasne i oczywiste. Został wprowadzony przez Jana Józefa Lipskiego już jako uczeń 7 klasy szkoły podstawowej.

"Jeśli chodzi o partie, które są w parlamencie, to nie ma żadnych śladów, by były jakie powiązania. Można tylko przypuszczać, że są partie realizujące programy, które podobają się masonom. To PO" - mówi Krajski.

Źródło: http://www.dziennik.pl

Morgoth - 2009-05-05, 23:35

Tak w ogóle to czy wolnomularze i wszystkie ruchy masońskie są złe? Niby dlaczego? Bo tak chce tego Kościół?
yabos - 2009-05-06, 07:06

Morgoth napisał/a:
Tak w ogóle to czy wolnomularze i wszystkie ruchy masońskie są złe? Niby dlaczego? Bo tak chce tego Kościół?

Przecież to oczywiste. Masoni to Żydzi i tylko knują jak przejąć władzę nad światem i zniszczyć katolików :roll:

Jaro - 2009-05-12, 06:47
Temat postu: Sąd zajmie się dotacjami dla o. Rydzyka
Ciąg dalszy sprawy słynnych odwiertów geotermalnych pod Toruniem.


Cytat:
"Nasz Dziennik": Sąd zbada odebranie przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wcześniej przyznanych środków na prowadzenie badań geotermalnych Fundacji "Lux Veritatis".

Pozew w tej sprawie Fundacja skierowała tuż po zakończeniu prac objętych zerwaną przez Fundusz umową. - Zwróciliśmy się do sądu o naprawienie szkody. Byliśmy już w trakcie prac i podpisaliśmy umowy z wykonawcą, kiedy odebrano nam dotację, podkreślił o. Tadeusz Rydzyk. Dodał, że "pozew został dobrze przygotowany przez specjalistów i sprawa wydaje się jasna. Chyba że proces będzie miał charakter polityczny", zastrzegł redemptorysta.

Odwiert poszukiwawczo-badawczy, przypomina "Nasz Dziennik", miał być finansowany z dotacji NFOŚiGW, z którego Fundacja "Lux Veritatis" miała otrzymać 27 mln zł. Fundusz jednak wypowiedział umowę. Fundacja, która już rozpoczęła wiercenia, została bez źródła finansowania badań. W lutym br. MSWiA ostatecznie nie zezwoliło społecznemu komitetowi na przeprowadzenie zbiórki publicznej, która miałaby wspomóc badania.

Źródło: onet.pl

Gregg Sparrow - 2009-07-04, 15:11

TVN24 napisał/a:
Sieć Rydzyka startuje za kilka dni

KUP STARTER I DOŁĄCZ DO RODZINY RM

Do swojego imperium Rydzyk dołączył sieć komórkową
TVN24Już za kilka dni - 11 lipca - rusza sieć komórkowa stworzona przez ojca Tadeusza Rydzyka. Data uruchomienia Telefonii "W rodzinie" nie jest jednak przypadkowa. Oferta wystartuje podczas corocznej pielgrzymki Rodzin Radia Maryja na Jasną Górę. Zgodnie z założeniami ma "służyć utrzymywaniu bliskich więzi" ze środowiskami skupionymi wokół Radia Maryja.
Informacje o tym, że dyrektor Radia Maryja zamierza uruchomić własną sieć telefonii komórkowej pojawiły się kilka miesięcy temu. Jednak dopiero teraz zdecydowano się na podanie konkretnych informacji. Nowa sieć nazywa się "W Rodzinie". Partnerem technicznym jest CenterNet we współpracy z fundacją Lux Veritatis. Sieć będzie operatorem wirtualnym MVNO. Na razie będzie tylko oferta prepaid, potem ma pojawić się postpaid.

Promocyjna karta do kupienia w czasie pielgrzymki

O szczegółach można przeczytać na stronie www.wrodzinie.com.pl. Minuta rozmowy w sieci ma kosztować 0,19 zł, połączenie z numerem stacjonarnym 0,25 zł. Za rozmowy z użytkownikami innych sieci komórkowych 0,49 zł, zaś do Play i Cyfrowego Polsatu - 0,78 zł. SMS wewnątrz sieci to koszt 0,15 zł, a do innych - 0,25 zł. Telefony do Radia Maryja i TV Trwam będą darmowe.

Starter to koszt 20 zł. Będzie miał aktywne połączenia wychodzące przez rok od wykonania pierwszego połączenia. Podczas pielgrzymki będzie sprzedawana specjalna kolekcjonerska zdrapka o wartości 25 zł.

Aparaty telefoniczne z oferty nowej sieci nie będą nowinkami technicznymi. W założeniu mają to być proste aparaty przystosowane do obsługi przez starszych użytkowników.



Jak Madonna zrobi koncert 11go ( w wielkie święto kościelne) to bluźnierstwo... ale start kolejnego biznesu rydzykowego to OK.
Kolejny przykład fałszu i obłudy ojdyra.

Zygmunt Stary - 2009-07-04, 15:53

Największym fałszem i obłudą komunistów "przechrzczonych" na tzw. "liberałów" jest odmawianie części obywateli Polski, prawa do działania dla jej dobra.
Gregg Sparrow - 2009-07-04, 21:46

Zygmuncie nie myl dobra "części obywateli Polski" z dobrem jednego pasibrzucha.
Zygmunt Stary - 2009-07-05, 01:52

Ze swoją nadwagą zaczynam się obawiać, że dla gregg'a jestem uosobieniem wszelkiego zła, skoro tak nie cierpi "pasibrzuchów"... :smile:
Myślę, że i Kwaśniewskiego i Kalisza darzy równą atencją...
I lepiej sobie gregg przypomnij: "przekręty szły..." Oleksego...

Gregg Sparrow - 2009-07-05, 11:32

Zygmunt Stary napisał/a:
Ze swoją nadwagą zaczynam się obawiać, że dla gregg'a jestem uosobieniem wszelkiego zła, skoro tak nie cierpi "pasibrzuchów"...

Nie musisz się Zygmuncie obawiać... Słowa "pasibrzuch" nie traktuj tylko i wyłącznie w znaczeniu otyłości... głównie chodzi o człowieka "żerującego na naiwności innych".
Natomiast jeżeli chodzi o otyłość to Kalisz jest gruby (od czego się nie dcina) za to najwięcej grubasów jest jak jest zlot biuskupów i kardynałów... same grubasy jak okiem sięgnąć i to w kapturkach :D czerwonych albo purpurowych. :)

miko 005 - 2009-07-05, 19:34

gregg napisał/a:
za to najwięcej grubasów jest jak jest zlot biuskupów i kardynałów... same grubasy jak okiem sięgnąć i to w kapturkach czerwonych albo purpurowych.

Widać że w dużej mierze opierasz się na stereotypach, a nie faktach. Nasza częstochowska diecezja i biskupi; Nowak, Długosz, Wątroba (widziałeś Ich kiedykolwiek? ), diecezja opolska, Nosol (Tego niekoniecznie musisz znać ;) ). Ludzie szczuplutcy, żeby nie powiedzieć że aż za bardzo. Ale widocznie zobaczyłeś gdzieś dwa, trzy ujęcia telewizyjne, na których widać było purpurata z brzuszkiem, i już na tej podstawie można śmiało twierdzić że cały kler to ……. :shock: .

Co do wątku telefonii ojca Rydzyka, mam nadzieję że Ty nie będziesz na tyle naiwny i nie skusisz się na tą sieć, przecież Ty dałeś się już nabrać innym pasibrzuchom z innej sieci, którzy nic innego nie robią tylko myślą jakby tu jeszcze "zrobić dobrze" :twisted: takiemu abonentowi jak np. Ty ;) .
Nie chciałem nikogo obrazić, broń Boże. Chciałem tylko powiedzieć, że żyjemy otoczeni właśnie takimi „pasibrzuchami”, którzy tylko czekają jak nas złapać w szpony naiwności ludzkiej. I kler nie jest w tym wcale odosobnioną instytucją, wierzcie, albo nie.
Ale nie będę ukrywał, że śmieszy mnie fakt, iż to ojciec Rydzyk łapie swoje ofiary, a tym co nie dają się złapać, najwięcej „pękają ich własne wrzody” z Jego powodu. Szkoda mi takich ludzi :D :D :D .

Maciej - 2009-07-05, 20:20

miko 005 napisał/a:

Nie chciałem nikogo obrazić, broń Boże. Chciałem tylko powiedzieć, że żyjemy otoczeni właśnie takimi „pasibrzuchami”, którzy tylko czekają jak nas złapać w szpony naiwności ludzkiej. I kler nie jest w tym wcale odosobnioną instytucją, wierzcie, albo nie.



miko 005 piątka ode mnie za to zdanie :)

Morgoth - 2009-07-05, 21:59

miko 005 napisał/a:
gregg napisał/a:
za to najwięcej grubasów jest jak jest zlot biuskupów i kardynałów... same grubasy jak okiem sięgnąć i to w kapturkach czerwonych albo purpurowych.

Widać że w dużej mierze opierasz się na stereotypach, a nie faktach. Nasza częstochowska diecezja i biskupi; Nowak, Długosz, Wątroba (widziałeś Ich kiedykolwiek? ), diecezja opolska, Nosol (Tego niekoniecznie musisz znać ;) ). Ludzie szczuplutcy, żeby nie powiedzieć że aż za bardzo. Ale widocznie zobaczyłeś gdzieś dwa, trzy ujęcia telewizyjne, na których widać było purpurata z brzuszkiem, i już na tej podstawie można śmiało twierdzić że cały kler to ……. :shock: .

Tu chodzi raczej o wielkość ich skarbnic. I sposobów w jaki te skarbnice wypełniają.

miko 005 napisał/a:
Nie chciałem nikogo obrazić, broń Boże. Chciałem tylko powiedzieć, że żyjemy otoczeni właśnie takimi „pasibrzuchami”, którzy tylko czekają jak nas złapać w szpony naiwności ludzkiej. I kler nie jest w tym wcale odosobnioną instytucją, wierzcie, albo nie.

Tak jest :)

Zygmunt Stary - 2009-07-06, 20:41

Morgoth napisał/a:
Tu chodzi raczej o wielkość ich skarbnic. I sposobów w jaki te skarbnice wypełniają.

"Cała "kasa" w ręce rad", jak to mówią pogrobowcy Lenina, to wtedy wszystko jest OK.
Gorzej, jeżeli konkurować z nimi chciałby katolicki naród polski, odżegnujący się od SLD...
W końcu Karkosik zauważył sens współpracy z RM dla dobra swojego biznesu, ale i dla dobra Polski. Mam nadzieję, że jego śladem pójdą inni, którzy wykorzystają możliwości geotermalne i prekursorskie doświadczenia z Torunia w zagospodarowaniu gorącej wody o dużym zasoleniu...
A kapitał zamiast "odpłynąć w siną dal", będzie inwestowany w Polsce...

Gregg Sparrow - 2009-07-16, 13:30

http://www.onet.tv/rydzyk...22,1,klip.html#

Najnowszy dowcip ojdyra... nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. :roll:

yabos - 2009-07-16, 13:41

Bardziej płakać nad głupotą ludzką. Bo to traktowanie murzynów jak murzynka Bambo. Taki biedny, głupszy, ale w sumie niby też człowiek.
Zygmunt Stary - 2009-07-16, 13:51

Płacz, gregg płacz...
A mi sprawiło olbrzymią satysfakcję, publiczne sprzeciwienie się "poprawności politycznej" - tej nowej cenzurze.
Czarnoskóry ksiądz misjonarz mówiący po polsku , rozpromieniony radością wielkiego spotkania na Jasnej Górze, wiedział co mówi, wyrażając swoją radość z uczestnictwa w spotkaniu z tą wielką Rodziną.
Doskonale i on również rozumiał, że tylko sprzeciw wobec "politpoprawnosci" jest drogą do wolności.
A to był sprzeciw i protest, mający rozjątrzyć ideologów "political correctness". Kto tego nie zrozumiał, ten kiep.
Z pewnością ten kapłan mówiący po polsku sam się wypowie i nie potrzebuje rzeczników.

PS.
A swoją drogą, jeżeli to jedyny "punkt zaczepny" po pielgrzymce, to niewiele...
Zwykle ruszał zmasowany atak na Ojca Rydzyka...
Specjaliści od czarnego PR tym razem się się nie napracowali...
Poza próbą zdyskredytowania pielgrzymki przez podanie nieprawdziwego faktu przez wszystkie niemal media - o obecności Violetty Villas na pielgrzymce... w charakterze ... "honorowego gośca...", w co "myślący inaczej" - uznający "autoryteta..." Wojewódzkiego, Majewskiego, czy Owsiaka WIERZĄ BEZGRANICZNIE, negatywny PR nie pracuje najlepiej...

Czym bowiem "zrównoważyć" te setki tysięcy Polaków, które są zdolne obronić polskość przed zalewem "myślących inaczej...".

yabos - 2009-07-16, 14:23

Zygmunt Stary napisał/a:
Płacz, gregg płacz...
A mi sprawiło olbrzymią satysfakcję, publiczne sprzeciwienie się "poprawności politycznej" - tej nowej cenzurze.
Czarnoskóry ksiądz misjonarz mówiący po polsku , rozpromieniony radością wielkiego spotkania na Jasnej Górze, wiedział co mówi, wyrażając swoją radość z uczestnictwa w spotkaniu z tą wielką Rodziną.
Doskonale i on również rozumiał, że tylko sprzeciw wobec "politpoprawnosci" jest drogą do wolności.
A to był sprzeciw i protest, mający rozjątrzyć ideologów "political correctness". Kto tego nie zrozumiał, ten kiep.
Z pewnością ten kapłan mówiący po polsku sam się wypowie i nie potrzebuje rzeczników.

:shock:
Ręce opadają. Sprzeciwianie się politycznej poprawności to wyśmiewanie się z czyjegoś koloru skóry? Że się nie mył? Poza tym jaka cenzura? Chyba w "politycznej poprawności" chodzi o to żeby wszystkich ludzi traktować na równi i nie wyśmiewać się z ich wyglądu czy pochodzenia.
To ja w ramach walki z polityczną poprawnością opowiem dowcip:
Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.

I to tylko w ramach walki z polityczną poprawnością, która jest przeciwna takim dowcipom.

Zygmunt Stary - 2009-07-16, 14:59

syd:
Dowcip przedni.
Jeżeli "poprawność polityczna" jest PRZECIWNA takim dowcipom, to ja jestem tym bardziej przeciwny poprawności politycznej i cenzurze WEWNĘTRZNEJ!
Szacunek do człowieka wyraża się sercem i czynem, a nie "poprawnym wypowiadaniem się".
To Cyganie śpiewali na TEJ właśnie pielgrzymce o tym, aby przezwyciężyć lęk przed nimi, aby traktować ich, nie mających przecież swojej ojczyzny - tak samo, jak innych mieszkańców Polski. Ale jednocześnie ten sam artysta cygański uczciwie mówił, że jego matka żyła z kradzieży kur.
Tylko, że tego "poprawne inaczej" - "merdia" - już z założenia nie wychwyciły...

Gregg Sparrow - 2009-07-16, 16:10

Zawsze znajdzie się taki Zygmunt Stary który bedzie tłumaczył "co autor miał na myśli". I wszyscy którzy nie przyjmą do wiadomości są "kiepami" tylko on jest tym jedynym wszechwiedzącym i siedzącym w myślach autora. Szkoda gadać. :roll:
Ferbik - 2009-07-16, 17:22

Zygmunt Stary napisał/a:
To Cyganie śpiewali na TEJ właśnie pielgrzymce o tym, aby przezwyciężyć lęk przed nimi, aby traktować ich, nie mających przecież swojej ojczyzny - tak samo, jak innych mieszkańców Polski.

Mniejszościom wolno mówić o sobie jak im się żywnie podoba. Natomiast nie wypada robić tego osobom postronnym, tym bardziej osobom kościelnym.

maed - 2009-07-16, 17:39

Ej, ale to jest właśnie świetne - jeden fan RM mówi, że Rydzyk żartował, chcąc nawiązać do "Murzynka Bambo" właśnie (choć tam to chłopiec bał się, że się wybieli w kąpieli, ale matka rozwiała jego wątpliwości). Zygmunt Stary twierdzi, że był to protest przeciwko tej strasznej poprawności politycznej, która gnębi te biedne osoby, które chciałyby sobie pokrzyczeć o "czarnuchach" i "pedałach", ale są oburzeni tym, że ktoś czarnoskóry lub homoseksualista może się poczuć tym urażony i skierować sprawę do sądu. Jestem ciekawa kolejnych wersji - radziłabym podesłać coś osobie, o której mowa - to daje szanse na wybranie najłatwiejszej linii obrony <;
mareks - 2009-07-16, 17:40

Zagadka: kto powiedział że Obama ma polskie korzenie bo jego dziadek zjadł polskiego misjonarza?

Czekam na poważne odpowiedzi.

Co ma wypowiedź Sikorskiego do Rydzyka? pomyśl trochę chłopie. Następny twój post niezwiązany z tematem zostanie usunięty.

Gregg Sparrow - 2009-07-16, 17:51

mareks napisał/a:
Zagadka: kto powiedział że Obama ma polskie korzenie bo jego dziadek zjadł polskiego misjonarza?

Czekam na poważne odpowiedzi.

Co ma wypowiedź Sikorskiego do Rydzyka? pomyśl trochę chłopie. Następny twój post niezwiązany z tematem zostanie usunięty.

Poważnie? Jeżeli nie Rydzyk to twój post jest do usunięcia jako niezgodny z tematem.

Sorki bob mistrz ale pisaliśmy w tym samym czasie :D

Zygmunt Stary - 2009-07-16, 19:55

Czy tego chcemy, czy nie, powstał OT ...
...na temat politpoprawności.
W tym kontekście wypowiedź Sikorskiego niewątpliwie się nie mieści i bardzo dobrze!
Nie będzie maed "pluć mi w twarz" i "nauczać wciąż ... co mówić mam...".
Nie słyszałem żeby maed broniła miss California przed pedalskimi atakami, za obronę normalności...
Tylko w ten ekspresyjny sposób mogę wyrazić, co czuję..., a urażony to JA SIĘ CZUJĘ, kiedy "plugawi" tzw. "artystka" najświętsze symbole, a sąd już nie polski udaje że nic się nie stało...

yabos - 2009-07-16, 20:26

Dla mnie śmianie się ze świętych symboli nie różni się od śmiania się z czyjegoś koloru skóry. I jednego i drugiego nie powinno się robić. Nie dlatego że jest to politycznie niepoprawne tylko dlatego że wymaga tego zwyczajna ludzka przyzwoitość.

Zygmunt Stary napisał/a:
W tym kontekście wypowiedź Sikorskiego niewątpliwie się nie mieści i bardzo dobrze!

Bardzo dobrze że tak powiedział? Ja już chyba nie nadążam... To weź mi prostemu człowiekowi wytłumacz kiedy można kogoś obrażać w ramach walki z politpoprawnością (nowomowa jakaś?) a kiedy nie bo już przesadzamy. Dowcipy o "twojej starej" są ok czy już za mocne?

Zygmunt Stary napisał/a:
Nie będzie maed "pluć mi w twarz" i "nauczać wciąż ... co mówić mam...".
Nie słyszałem żeby maed broniła miss California przed pedalskimi atakami, za obronę normalności...

A to były jakieś ataki? Z tego co mi wiadomo większość gejów i lesbijek nie czuła się obrażona. "Miska" wyraziła swoje poglądy, nikogo nie potępiła i tylko media rozdmuchały sprawę.

Zygmunt Stary - 2009-07-16, 22:20

syd:
1.miss California nie została miss USA tylko dlatego, że "nie zaśpiewała" o równości związków zboczeńców ze związkami małżeńskimi.
Dodatkowo pozbawiono ją tytułu miss California.

2. Kolor skóry nie jest świętością, jest przypadłością i nie powinno Cię dziwić, że kiedy pojedziesz do Pekinu, że wszyscy będą się na ciebie oglądać, a ktoś Ci powie, żeś taki anemiczny i trzeba było więcej na słońcu przebywać, to będziesz mu proces wytaczać, jak "ten" obrońca politpoprawności (nie nowomowa, lecz skrót od politycznej popprawności) od wibratora i świńskiego ryja...

Sikorski powiedział to co powiedział i za swoje słowa ponosi on odpowiedzialność (lub nie ponosi żadnej, ale to "nie mój cyrk i nie moje małpy").
Jeżeli ktoś czuje się z tego powodu obrażony to niech go skarży.

Ja odpowiadam za swoje słowa i sformułowania, również "niepoprawne politycznie", które używam w swoich wypowiedziach.

syd napisał/a:
I jednego i drugiego nie powinno się robić. Nie dlatego że jest to politycznie niepoprawne tylko dlatego że wymaga tego zwyczajna ludzka przyzwoitość.


Owszem i staram się tak robić, jednak nie pozwolę, aby ktoś wyskakiwał do mnie z "homofobem, antysemitą, rasistą, seksistą, czy faszystą", kiedy bronię chrześcijaństwa oraz występuję przeciw sztucznemu uprzywilejowaniu ze względu na narodowość, rasę, płeć oraz uważam, że na podejmowanie kluczowych decyzji w Polsce zasługują Ci, którzy szanują polskie dzieje i kulturę, którzy chcą dobro integralnej Polski.

yabos - 2009-07-16, 22:38

Zygmunt Stary napisał/a:
2. Kolor skóry nie jest świętością, jest przypadłością i nie powinno Cię dziwić, że kiedy pojedziesz do Pekinu, że wszyscy będą się na ciebie oglądać, a ktoś Ci powie, żeś taki anemiczny i trzeba było więcej na słońcu przebywać, to będziesz mu proces wytaczać, jak "ten" obrońca politpoprawności (nie nowomowa, lecz skrót od politycznej popprawności) od wibratora i świńskiego ryja...


A mnie by zdziwiło. Bo czasy kiedy kogoś o innym kolorze skóry wytykało się ze zdziwieniem palcami są już przeszłością w większej części świata. A wytykanie przez jakiegoś człowieka na ulicy to nie to samo co wytykanie przez osobę publiczną. Bo co by nie mówić to "osoby medialne" powinny się bardziej pilnować. Powiedzenie "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie" działa w obie strony.

maed - 2009-07-16, 23:32

@Zygmunt Stary

Co do przytoczonych pieśni - podejrzewam, że ani M. Konopnicka ani A. Garczarek nie tworzyli swoich tekstów w takim kontekście, jaki cytujesz (; a i gwoli ścisłości - prędzej "Poucza wciąż, w co wierzyć mam". Ale to już koniec parafraz.

Co do Miss Kalifornii - owszem, uważam, że dyskwalifikacja ze względu na durne poglądy nie powinna mieć miejsca; wszak ocenia się taką osobę przede wszystkim za ładne ciało i buzię, przez co takie konkursy ani mnie grzeją, ani ziębią - to, co kolejna misska powie, nie powinno mieć wpływu . Uważam, że ludzie powinni gwarantowane konstytucjami danych krajów (albo i innymi ustawami) prawo do różnych rzeczy - nawet jeśli ma to być duma z tego, że ktoś nie przepada za higieną osobistą. Ale również prawem reszty obywateli jest to, aby móc pójść do sądu i powiedzieć, że "smród" tej osoby czyni ich życie ciężkim. Miss Kalifornii tutaj specjalnie nie broniłam - wdałam się już w innym miejscu we flejma, a więc powielać mi się nie chciało.

Jeśli chodzi o przypadek Madonny - żaden z jej incydentów nie zdarzył się w granicach naszego kraju, więc nie jest możliwe ściganie jej z artykułu 196 kk. Na koncert zapewne pozwolono przez wzgląd za zapewnienia inwestorów dotyczące przebiegu koncertu, które raczej zostaną dotrzymane. Chyba, że dla niektórych obrazą jest robienie czegokolwiek w pewne święto, co według oficjeli pewnego wyznania nie licuje z godnością osoby będącej tego wyznania - w takim wypadku nasze służby porządkowe miałyby dodatkowe zadanie we wszelkie dni świąteczne - sprawdzać, czy gdzieś przypadkiem nie odbywa się jakaś impreza, gdyż dochodzi do "obrazy uczuć religijnych" :wink:

Wytłumacz mi tylko jedno Zygmuncie - skoro poprawność polityczna nie powinna obowiązywać, to w takim razie nie powinny obowiązywać nas zapisy o poszanowaniu dla osób wierzących, ponieważ jest to tworzenie "sztucznego podziału" społeczeństwa na osoby poszczególnych wyznań, przez co na dobrą sprawę, kwestia "obrażania uczuć religijnych" nie powinna podlegać żadnej dyskusji - kto chce, ten obraża, artykuł 196 kodeksu karnego idzie do kosza? :smile:

Zygmunt Stary - 2009-07-17, 08:21

maed napisał/a:
Co do Miss Kalifornii - owszem, uważam, że dyskwalifikacja ze względu na durne poglądy nie powinna mieć miejsca;

Zwolennicy politpoprawności uważają, że mają prawo dane od (kogo?)..., wartościowania poglądów...
Poglądy tradycyjne - małżeństwo między kobietą i mężczyzną -> durne poglądy
Wybory miss, to jednak nie tylko "ładne ciało i buzia", to również inteligentne i trafne wypowiedzi... Ale jak mogą być inteligentne i trafne, kiedy są "durne", a są dlatego, że TAK!, bo nie są zgodne z poprawnościa polityczną i kółko się zamyka...

Terror poprawności politycznej jest wobec tego równie totalitarny jak oskarżanie "w poprzednim okresie" o bycie "elementem antysocjalistycznym".

maed napisał/a:
Wytłumacz mi tylko jedno Zygmuncie - skoro poprawność polityczna nie powinna obowiązywać, to w takim razie nie powinny obowiązywać nas zapisy o poszanowaniu dla osób wierzących, ponieważ jest to tworzenie "sztucznego podziału" społeczeństwa na osoby poszczególnych wyznań, przez co na dobrą sprawę, kwestia "obrażania uczuć religijnych" nie powinna podlegać żadnej dyskusji - kto chce, ten obraża, artykuł 196 kodeksu karnego idzie do kosza? :smile:


W tym wypadku obłuda zwolenników politycznej poprawności sięga naprawdę zenitu.
Jakiej tu wolty myślowej użyła maed?
Skoro jestem przeciw poprawności politycznej, to znaczy, że konsekwentnie powinienem być przeciw art.196KK. Czyli logicznie biorąc, zwolennicy politycznej poprawności, powinni być konsekwentnymi obrońcami art.196KK.
Iście diabelska to logika! Marksistowska powiedziałbym...
My przestaniemy bronić tego, co dla nas najcenniejsze, najdroższe... za co warto życie dać.
A wy w zamian nakażecie nam bronić wszelkiego rodzaju demoralizacji i zboczeń.
Będziecie mogli swobodnie nas obrażać i wyśmiewać dziedzictwo tysiącletniej kultury.
Zniszczycie nam korzenie i zbudujecie Nowy Wspaniały Świat.
Nigdy maed! Słyszysz Nigdy!
Te pogardzane przez Was "mohery" do tego nie dopuszczą.
Kłamliwa, szatańska, pyszna moc, która podbija USA i UE, wie, że na "moherach" się "przejedzie" i dlatego tyle nienawiści względem nas.
Dlatego Apage satanas! Alleluja i do przodu!

bob_mistrz - 2009-07-17, 08:33

NAZWA TEMATU: "Jaki jest naprawdę ojciec Rydzyk" PROSZĘ DO NIEGO WRÓCIĆ!!!

Następne posty niezwiązane z tematem, będą usuwane!

Zygmunt Stary - 2009-07-20, 14:29

Cytat:
Pamiętam, jak w jednej z nowel Marka Twaina młody adept dziennikarstwa trafia do redakcji w jednej z dwóch skłóconych ze sobą miejscowości na Dzikim Zachodzie. Szef poleca mu napisać wzmiankę, że w konkurencyjnym mieście położono właśnie kostkę brukową. Młodzian, nie spodziewając się niczego, pisze drobną, rzeczową notatkę. Po chwili szef staje mu za plecami, czyta tekst i wybucha wściekłością. Nowicjusz pyta: „No to jak miałem napisać?”. Na to szef: „Jak to jak? Choćby tak: Zachciewa się im bruków!!! Stokroć lepiej zrobiliby, gdyby powiększyli więzienie, gdzie najpewniej trafią w końcu wszyscy mieszkańcy tego gniazda bandytów i oszustów”.

Dlaczego zwracam państwa uwagę na literackie wspomnienie? Otóż w podobny sposób wiele mediów opisuje od paru dni nową inicjatywę ojca Tadeusza Rydzyka – sieć telefoniczną wRodzinie.


Cytat:
Na łamach „Dziennika” muzyk i aktor Rafał Olbrychski (sam znany z dość barwnego życia) rzuca na toruńskiego redemptorystę gromy. „Ojciec Rydzyk to szemrany biznesmen” – ogłasza i dodaje: „Gdyby ktoś tylko chciał, to wsadziłby go dawno za kratki, i to parę razy”. Olbrychski junior ostrzega przed twórcą Radia Maryja: „Ten człowiek żeruje na ludzkiej naiwności. Wystarczy wspomnieć o tych wszystkich starszych ludziach, którzy wpłacają mu w ciemno całe swoje emerytury. Wielkie sumy wpływają na dofinansowanie odwiertów studni geotermalnej w Toruniu, a także wpłacane są na Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej”.

Z kolei Lech Wałęsa oświadczył wczoraj w TVN 24: „Ja komórki od Rydzyka nie kupię, bo od ludzi Kościoła oczekuję wiary i modlitwy, a nie ekonomicznych rozwiązań”. A Jacek Hołub, spec od Radia Maryja w „Gazecie Wyborczej”, ironicznie prognozuje na swej stronie internetowej: „Być może więc wkrótce w Radiu Maryja prowadzący audycje będą podawali, oprócz tradycyjnych numerów telefonów dla dzwoniących z południa Polski, z północy kraju i z zagranicy – nowy numer. Dla kręcących z sieci o. Rydzyka. Ci będą łączeni z anteną w pierwszej kolejności. A co. Motywacja musi być”.

Pojawienie się nowej sieci komórkowej zbulwersowało też dziennikarkę TVN 24 Monikę Olejnik, która zauważa – i słusznie – że Jasna Góra powinna pozostawać miejscem wolnym od komercji. Ale panią Monikę oburza nie tylko lansowanie komórek w czasie pielgrzymki Radia Maryja. Bulwersuje ją sam fakt tworzenia przez ojca Rydzyka sieci telefonicznej. Monikę Olejnik zdumiewa „przyzwolenie hierarchów Kościoła na komórkowy biznes”


Cytat:

Radio Maryja ma takie samo prawo do zakładania sieci komórkowej jak ulubione radio pani Moniki, czyli Zetka, czy też Radio TOK FM. Takie samo prawo, jakie ma zakon benedyktynów, by wchodzić w spółki z firmami, które sprzedają na zasadzie franczyzy tradycyjne produkty benedyktyńskie.
Czy pomysły zakonników żyjących według reguły świętego Benedykta spotykają się z podobną niechęcią? Nic podobnego. Przykładowo strona Krakoff.info pisze z zachwytem: „Od blisko dwóch lat tynieccy benedyktyni bardzo poważnie walczą o konsumenta. Zaczęło się od przyklasztornego sklepu, w którym do dziś można kupić takie specjały, jak ser świętego Bonifacego z kminkiem albo z czosnkiem, konfiturę medytacyjną ze śliwek z cynamonem i goździkami, konfitury przedsoborowe z żubrówką, konfitury anielskie i borowiki w zalewie nowicjackiej. Obecnie naturalne produkty oparte na starych benedyktyńskich recepturach sprzedawane są w 25 sklepach w Polsce oraz w sklepie internetowym. Zakonnicy postanowili jednak zdobywać klientów także w Europie. Pod uwagę brane są takie lokalizacje, jak Paryż, Bruksela, Wiedeń czy Monachium."


Cytat:
Powtarza się historia ze słynnymi odwiertami geotermalnymi, jakich podjął się ojciec Rydzyk, a o których z takim oburzeniem wypowiadał się Rafał Olbrychski. W niezliczonych notatkach prasowych starania dyrektora Radia Maryja o unijne dotacje na odwierty traktowano jak wyłudzenia i próby oszustwa.

Tymczasem ojciec Rydzyk korzystał z całkowicie legalnego projektu unijnego mającego zachęcać samorządy i firmy prywatne do inwestowania w alternatywne źródła energii.

Gdyby geotermię lansował klub Gaja lub Greenpeace, Adam Wajrak z Magdaleną Środą zachwycaliby się zapewne w „Gazecie Wyborczej”, jak nowoczesne i ekologiczne jest zagospodarowywanie gorących źródeł. Gdy czyni to zakonnik, dla którego zazwyczaj rezerwuje się rolę zła wcielonego, okazuje się, że geotermia to sposób na podejrzane nabicie sobie kabzy.


Cytat:
Rzecz w tym, że najsłynniejszy polski redemptorysta swoimi nowoczesnymi pomysłami co rusz zaprzecza kliszy wstecznika i zacofańca. A jego przeciwników to i zaskakuje, i irytuje. Tak jak w noweli Marka Twaina – pierwszą reakcją jest kpina, ale i rozdrażnienie, że zakonnik sięga po jakieś nieuprawnione dobro. Dlatego zewsząd słychać słowa pełne oburzenia: „Ojcu Rydzykowi zachciało się komórek!!! Czy nie lepiej by zrobił, gdyby zamknął radio i do końca życia pokutował za swoje bezczelne wyciąganie rąk po dotacje unijne na inwestycje w geotermię?”.

Całość:
http://www.rp.pl/artykul/...i_komorke_.html
W zasadzie wypowiedziałem się dobierając fragmenty artykułu.
Oczywiście każdy może przeczytać i "zarzucić mi manipulację", ale przecież o to chodzi w doborze cytatów, aby przedstawić własny, niekontrowersyjny z moimi poglądami punkt widzenia.
Generalnie cały artykuł nie jest dla mnie kontrowersyjny, co może być zwiastunem tego, że nieuzasadnione wypowiedzi w ramach KK n/t RM przechodzą być może powoli do przeszłości... (oczywiście z wyjątkiem TP...).

Gregg Sparrow - 2009-07-20, 19:34

Prosze bardzo jak sie rozwija nowy biznes ojca operatora :D
http://wiadomosci.onet.pl...,relacjetv.html

Teraz na antenę rydzyjka będa wpuszczni sami słuchacze-abonenci. Już nikt nie powie " trzy słowa do ojca prowadzącego...itd" :lol:

Ferbik - 2009-07-20, 20:16

W wyżej wymienionym filmiku występuje DYREKTOR SPRZEDARZY :DDD
Administrator - 2009-07-23, 07:52

O. Rydzyk jest winien fiskusowi 4,3 mln złotych

Cytat:
Kontrolerzy skarbowi ujawnili, że dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk powinien zwrócić fiskusowi 4,3 mln zł z VAT.
Gazeta wyjaśnia, że chodzi o ponad 20-milionową pożyczkę, której cztery lata temu zakon redemptorystów udzielił fundacji Lux Veritatis. Za te pieniądze rozbudowała ona kampus należący do związanej z o. Rydzykiem Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

Urzędnicy skarbowi zwrócili uwagę, że fundacja nie oddała pożyczki, a po zakończeniu inwestycji nowe nieruchomości przekazała na własność redemptorystom, już jako darowiznę. Nie omieszkała przy tym odliczyć sobie VAT-u od inwestycji, w wysokości 4,3 mln zł. Kontrolerzy uznali, że do odliczenia fundacja nie miała prawa, a zatem kwotę podatku powinna zapłacić.

Pytanie tylko jak ma to zrobić, bo ze spra
wozdania finansowego Lux Veritatis wynika, że fundacja jest zadłużona na 30 mln zł.


"Rzeczpospolita"

mareks - 2009-07-23, 09:18

Czegoś tu nie rozumiem.
Czy deweloper budujący mieszkania za pieniądze przyszłych mieszkańców nie ma prawa odliczać VAT. Czy przedpłaty przyszłych mieszkańców nie są pożyczką?
Podałem jako przykład budownictwo mieszkaniowe ale czy do budowy campusu obowiązują inne prawa poza oczywiście faktem iż dotyczą o.Rydzyka.

Zygmunt Stary - 2009-07-23, 12:39

Czy teraz zanim człowiek wzywany do US przyjdzie i dokona wyjaśnień, informacja ta będzie przekazywana do prasy i publikowana?
Czy to jest prawo w wykonanu PO?
Czy może dotyczy to tylko "zaplutych karłów reakcji" i "sił antysocjalistycznych".
W stosunku do zwolenników PO tajemnica skarbowa ponoć ma być zachowana...

Jeżeli jednak ta informacja jest równie rzetelna jak ta:
Rzeczpospolita napisał/a:
Z kolei dwa lata temu Lux Veritatis dostała 12 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na pozyskiwanie i wykorzystywanie źródeł geotermalnych pod uczelnią.
http://www.rp.pl/artykul/...a_podatek_.html


...to spokojnie...
Nie takie rzeczy się działy...

bob_mistrz - 2009-07-23, 13:25

Zygmunt, dla Ciebie (hipotetycznie) jeżeli Rydzyk zabiłby i się do tego przyznał, to i tak widziałbyś w tym wpływ sił "jakichkoliwek-stycznych" i innych, byle tylko nie zburzyć stworzonego w swojej głowie urojonego obrazu ojca dyra...
Mimo, że czasem piszesz takie farmazony, że aż mnie trzęsie to polemika z tobą nie ma najmniejszego sensu. Czemu nie odniosłeś się do tematu w dziale Humor o Radiu co??

mareks - 2009-07-23, 13:35

jakichkoliwek-stycznych :o

Ferbik do roboty :D

mareks, mam na myśli socjali - stycznych, komuni - stycznych, maso - chistycznych, dlatego dałem to w cudzysłów, nie?? popatrz lepiej na swoje rozumię

znowu zaczynasz i się źle to skończy...

powinno być
znowu zaczynasz i żle to się skończy.

Zygmunt Stary - 2009-07-23, 13:42

bob_mistrz:
Póki co o.Rydzyk nikogo nie zabił...
Na "urojenia" póki co nie cierpię...
Jakie to "farmazony" Tobą " trzęsą"...?
Polemika zawsze ma sens, w innym wypadku musielibyśmy się godzić wyłacznie na "argumenty siły", chyba, że totalitaryzm jest Twoim wymarzonym ustrojem...
Nie odnoszę się do tematu, który wskazałeś, bo mnie nie dotyczy.
Ja w przeciwieństwie do Ciebie słucham tego radia i wiem, że te "dowcipy" są spreparowane przez półgłówków. Ale jeżeli ktoś woli rechot zamiast śmiechu, to jego sprawa...

Ale zajrzałem i znalazłem coś, do czego warto się odnieść i to w tym miejscu.
Chodzi o wypowiedź starej słuchaczki, która na Mszy Świętej próbowała odczytać swoją wypowiedź, a której przerwano, zanim skończyła...
Dowiedziałem się z niej, że O.Rydzyk urodził się 3 maja.
Było to dla mnie pewne zaskoczenie, bo nie miałem o tym zielonego pojęcia,
Ponieważ dla katolików, w przeciwieństwie do ludzi niewierzących, lub "po swojemu" wierzących, nie istnieje przypadkowość, a każde wydarzenie ma swój głęboki sens...
Tak więc i data urodzin może rodzić mistyczne konotacje.
Jeżeli jednak nadmiar patosu, przesłoni zasadniczą treść, to mamy do czynienia z groźbą niebezpiecznej pychy. Z jednej strony u osoby odczytującej, z drugiej niebezpiecznie działa na osobę "wywyższaną".
Dlatego słusznie postąpił ksiądz, który odprawiał Mszę Świętą, że przerwał tę nienaturalną wypowiedź, która jak widać, służy raczej prześmiewcom do gorszenia się...
Jednak znając skromność o.Rydzyka, nie mam wątpliwości, że nie ulegnie pysze, ponieważ jest świadomy z jednej strony wielkich zobowiazań, jakich się podejmuje, z drugiej, sądzę, że już miał świadomość opieki jaką nad nim sprawuje Maryja Królowa Polski i nie potrzeba mu było o tym przypominać.
PS.
Jakkolwiek mam świadomość, że 3 maja to Polaków święto Maryji Królowej Polski, to dzięki bob_mistrzowi będę od dziś wiązał je również z datą urodzenia o.Rydzyka...

miko 005 - 2009-07-25, 11:36

W celach czysto informacyjnych ;)

Cytat:
Ojciec Rydzyk może utracić swoją sieć komórkową

W 2007 roku firmie Centernet, której właścicielem jest biznesmen Roman Karkosik, przyznano częstotliwość, na której kilka dni temu uruchomiono sieć komórkową o. Rydzyka - wRodzinie. Tymczasem Polska Telefonia Cyfrowa - właściciel sieci ERA domaga się unieważnienia przetargu na przyznanie wspomnianej częstotliwości - Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał spółce rację.

PTC złożyła wniosek do Urzędu Komunikacji Elektronicznej, w którym domagała się unieważnienia przetargu, w wyniku którego przyznano częstotliwość między innymi firmie Centernet. Właściciel ERY zarzucał UKE dyskryminację i niedopełnienie warunków przetargu. Urząd odrzucił wniosek PTC, po czym sprawa trafiła do sądu.
21 lipca 2009 Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał rację Polskiej Telefonii Cyfrowej i unieważnił decyzję przetargową UKE o przyznaniu częstotliwości. Rzecznik urzędu prezentuje jednak stanowisko niezgadzające się z wyrokiem sądu - "Dokumentacja jasno określała zasady przeprowadzenia przetargu, a jego regulamin został podany do publicznej wiadomości. Firmy uczestniczące w przetargu miały bardzo dużo czasu, by wyjaśnić wszelkie wątpliwości dotyczące procedury". UKE zapowiedziało odwołanie się od nieprawomocnego wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Również spółka Centernet złożyła wniosek o kasację wyroku do NSA.

Obecnie jest jeszcze za wcześnie, aby mówić czy sieć wRodzinie przestanie istnieć z powodu utraty częstotliwości - trzeba poczekać na wyrok NSA w tej sprawie. UKE oraz Centernet liczą oczywiście na to, że Naczelny Sąd Administracyjny unieważni decyzję pierwszej instancji.

Źródło - wp.pl

Gregg Sparrow - 2009-07-29, 11:51

Prawdziwa historia dojścia do władzy ojca operatora

Cytat:
Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego...' - rozpoczyna ojciec Rydzyk codzienną
modlitwę. A Bóg uśmiecha się dobrotliwie do swojego wyznawcy. Z zielonych banknotów. I ma twarz Jerzego Waszyngtona.
Kariera tego człowieka jest nieprawdopodobna. Od zera do bohatera. Co tam bohatera - do imperatora trzymającego w garści rząd ponad 2 milionów dusz! I każdy kolejny rząd też.
Zaczynał jako skromny katecheta w Szczecinku, dziś jest w pierwszej setce najbogatszych Polaków i kpi sobie z prawa i sprawiedliwości. Może kpić, bo Prawo i Sprawiedliwość, które rozdaje wiele kart w tym kraju, stoi za nim murem. Bez tego symbiotycznego układu partia Kaczorów od dawna by nie istniała, a i on sam skończyłby marnie. Przyjrzyjmy się bliżej personie, której miejsce jest w celi. Klasztoru redemptorystów? Nie tylko...
W roku 1986 do Tadeusza Rydzyka, ubogiego nauczyciela religii, uśmiecha się los. Przez macierzysty zakon zostaje wysłany na placówkę misyjną do Niemiec. W miasteczku Balderschwang styka się z katolicka rozgłośnią radiową. Działalność `Radia Maria International' robi na nim wielkie wrażenie. Pozytywne, bo jest skrajnie ksenofobiczne i nietolerancyjne. A poza tym miesza się w politykę. I tę lokalną, i narodową. Powoduje to ostra reakcję władz (także kościelnych), co doprowadza do karnego zamknięcia rozgłośni. I otwarcia pewnej klapki w mózgu redemptorysty. Już wie, co będzie robił i to na dużo lepszym gruncie. Już ma cel w życiu. Tylko pieniędzy nie ma na spełnienie marzeń. Ale to nie problem dla człowieka o jego pomyślunku. Bez mała za dnia na dzień uruchamia biznes polegający na sprowadzaniu do Polski niemieckich samochodów (darowizny) z przeznaczeniem na cele kultu religijnego (sic!). Kilka lat później bydgoska prokuratura wszczyna dwa śledztwa w tej sprawie. Jedno dotyczy fałszerstw darowizn (dokumenty wystawiał niemiecki klasztor, który gościł Rydzyka), drugie - kwestii nieuiszczania opłat celnych. Redemptoryście zaczyna się palić grunt pod nogami, ale skrajna prawica nie daje mu zrobić krzywdy, bo Rydzykowi urosły już plecy. Oba postępowania zostają umorzone, a prokuratorzy w uzasadnieniu piszą, że nie dopatrzyli się znamion czynu zabronionego. Gdyby jednak ktoś chciał wrócić do sprawy i przejrzeć sfałszowane dokumenty, to już nigdy tego nie zrobi, bo kilkanaście kilogramów kwitów ginie bezpowrotnie w niewyjaśnionych okolicznościach. W tym samym czasie siedemnastoletni chłopiec zostaje skazany na trzy miesiące więzienia za sfałszowanie pieczątki na szkolnej legitymacji. No tak, ale ów młodzian to nie Rydzyk. Nawet nie ma na imię Tadeusz.
Mamy rok 1991. Redemptorysta zakłada kalkę swojej niemieckiej fascynacji, czyli Radio Maryja. W dokumentach założycielskich przedstawionych Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji figuruje zapis niebywały. Otóż redemptorysta ustanawia sam siebie jednoosobowym organem nadzorczym, zarządzającym - UWAGA! - kontrolnym. Czegoś podobnego KRRiT nie powinna nigdy zatwierdzić. A zatwierdza bez mrugnięcia oka! Godzi się też na taki handel: w zamian za rezygnację z reklam, oczywiście czysto teoretyczną, zmniejszona zostaje o 80 procent ogólnopolska opłata koncesyjna. Czyli na starcie, nowy, samozwańczy dyrektor stacji dostaje w prezencie ponad 6 milionów złotych. 117 lokalnych koncesji na częstotliwości (Krajowa Rada przyznaje je redemptoryście hurtowo) złożonych do kupy pokrywa niemal 90 procent powierzchni kraju.
RM zaczyna nadawać i już na wstępie zdobywa milion słuchaczy. Głównie wiejskich, powyżej 60 roku życia.
Zaczyna jednak - jak się wydaje - brakować pieniędzy, więc Rydzyk sprowadza z Niemiec dwa luksusowe mercedesy, jakoby podarowane stacji, które zostają sprzedane na pniu. Oba, znów jako przedmioty kultu, są zwolnione od cła i podatku. `Dokumenty na auta są fałszywe' - informują prokuraturę celnicy. Ta wszczyna śledztwo i... - tak jak poprzednio - zaraz je umarza `ze względu na niestwierdzenie zaistnienia czynu zabronionego'. Kolejne śledztwo dotyczy wywożenia z kraju, bez stosownego zezwolenia, ogromnych sum pieniędzy (w gotówce! W torbach i walizkach!), ale śledczy nadal jakoś tracą zapał i serce do drążenia tematu, który ginie gdzieś w przepastnych szafach prokuratury.
W roku 1996 o Radiu Maryja robi się naprawdę głośno. Oto Tadeusz Rydzyk namawia słuchaczy Radia Maryja do golenia głów (dosłownie) tym posłom, którzy głosowali lub w przyszłości będą głosować nad liberalizacją ustawy antyaborcyjnej. `Tak samo jak golono głowy hitlerowcom!' - krzyczy redemptorysta.
Tego wydaje się za dużo nawet dla niektórych politycznych opiekunów Radia. Toruńska prokuratura wszczyna śledztwo z urzędu, stawiając Rydzykowi zarzut lżenia naczelnych organów państwa i namawiania do przemocy, czyli do przestępstwa. Dyrektor dostaje sześć kolejnych wezwań na przesłuchanie. I co? I w swojej sztandarowej audycji `Rozmowy niedokończone' kpi w żywe oczy z tych `nędznych usiłowań', no i ani razu nie stawia się w prokuraturze. Wobec tego przed bramą RM pojawia się policja z nakazem doprowadzenia redemptorysty. Ten jednak ma swoich ludzi w organach ścigania i uprzedzony kilka dni wcześniej o akcji organizuje odsiecz. Policjanci zderzają się z tłumem kilkuset rozmodlonych słuchaczek (zwiezionych do Torunia autokarami z całej Polski) oraz kilkudziesięcioma najbardziej znanymi i gniewnymi aktywistami Narodowego odrodzenia Polski i Młodzieży Wszechpolskiej. Obrońcy Rydzyka śpiewają religijne pieśni, w rękach trzymają podobizny papieża i obrazy Matki Boskiej. Atak na zakonnika jest atakiem na `największe świętości'.
Pod nakazem widnieje podpis jednej z toruńskich prokuratorek, więc z tłumu padają propozycje, aby powiesić kobietę na latarni (jeszcze długo później na adres domowy pani prokurator będą przychodzić listy z pogróżkami i życzeniami śmierci).
Policja jest bezradna i odstępuje od planowanych czynności. Niedługo później toruńska prokuratura umarza śledztwo ze względu na (nie zgadniecie)... na `znikomą szkodliwość społeczną czynu'.
Cóż, prokuratorzy wiedzą, co robią, bo teraz Rydzyk to już nie jest ten sam Rydzyk co kiedyś. Radio Maryja dzień i noc promuje 30 kandydatów na posłów i wszystkich 30 wprowadza z list AWS. W ten sposób radiowy guru staje się quasi - przywódcą partii z całkiem liczna reprezentacją parlamentarną. Czyżby zakonnik miał ambicje polityczne? Chodzi raczej o coś innego.
Oto w tym samym czasie (1997 rok) Tadeusz Rydzyk rozpoczyna słynną zbiórkę pieniędzy `na ratowanie stoczni'. Bez zezwoleń. Bez kontroli. Bez potrzeby rozliczenia się. Z anteny RM co kilkanaście minut nadawane są błagalne apele odwołujące się do patriotyzmu, do polskości i do Zawsze Dziewicy, więc do Torunia płynie rzeka pieniędzy. Z Polski i z zagranicy. Szacuje się, że do rozgłośni wpływa kilkadziesiąt milionów dolarów i półtora miliona świadectw udziałowych NFI wartych 120 milionów złotych.
Takie pieniądze rzeczywiście uratowałyby upadające stocznie, więc ich związkowcy (w tym `S') ze łzami wdzięczności dziękują Rydzykowi i... nieśmiało proszą o przekazanie środków. `Nie dam wam, bo byście wszystko przeżarli' odpowiada osłupiałym stoczniowcom `dobroczyńca'.
Nikt, żadna kontrola, żaden NIK, żaden Urząd Kontroli Skarbowej nie pojawia się w Toruniu po tym niebywałym w skali światowej przekręcie. Ale przecież pojawić się nie ma prawa, skoro u władzy są ludzie ojca dyrektora, których kariera może prysnąć jak bańka mydlana po jednej nieprzychylnej radiowej audycji. Nie ma chętnych do poniesienia ryzyka.
Tymczasem ogromne pieniądze mają posłużyć zbudowaniu imperium Rydzyka. Już nie jakiejś tam jednej rozgłośni, lecz prawdziwej potęgi medialnej. Powstaje finansowa odnoga koncernu o nazwie Lux Veritatis. Działalność rozpoczyna `Nasz Dziennik', a wkrótce - telewizja `Trwam' (największe studio telewizyjne w Polsce). No i oczko w głowie zakonnika - Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej.
Jednak jest ktoś, kto nie godzi się z zawłaszczeniem przez RM i jej dyrektora pieniędzy na ratowanie stoczni. 15 września 2000 r. Bolesław Hutyra (wraz z dwoma kolegami ze Stowarzyszenia Obrońców Stoczni) jedzie na umówioną rozmowę z ministrem skarbu państwa. Temat rozmowy: co się stało z pieniędzmi z ogólnopolskiej zbiórki Rydzyka i jak je odzyskać.
Około godziny 7. 30 ich opel calibra uderza na prostym odcinku drogi (w okolicach miejscowości Powierż koło Nidzicy) w wielką maszynę do zrywania asfaltu. Pogoda jest idealna, a drogowy kombajn z daleka widoczny. Śledztwo nie wykazuje śladów hamowania. Przy denatach policjanci nie znajdują żadnych dokumentów (identyfikacja zwłok trwa kilka dni). Nie ma kwitów - ani osobistych, ani takich, które mogłyby pomóc w trakcie dyskusji z ministrem. Ot, panowie jechali z pustymi rękami, bez dowodów osobistych, bez legitymacji, bez praw jazdy i dowodu rejestracyjnego pojazdu... Co więcej, nie ma żadnego świadka wydarzenia. Jedna z najbardziej ruchliwych dróg w Polsce jest akurat (przypadkowo?) pusta. Są osoby, które do dziś twierdzą, że ruch na trasie został wiele minut wcześniej wstrzymany, aby...
W każdym razie już nikt więcej nie kwestionuje prawa Rydzyka do zebranych pieniędzy. Nie ma też odważnych, by wyjaśnić tajemniczą, potrójną śmierć na szosie. Śledztwo zostaje umorzone `ze względu na niestwierdzenie...'. To już niemal mantra, nieprawdaż?
W roku 2001 Rydzyk umacnia swoją pozycję polityczną, tworząc od podstaw Ligę Polskich Rodzin. Reklamując ją wszystkimi siłami swoich mediów, wprowadza do Sejmu 38 posłów. To już nie są przelewki. Jakby tych sukcesów było mało, pełną parą rusza wspomniana wcześniej uczelnia redemptorysty, by kształcić posłuszne dyrektorowi pokolenia przyszłych dziennikarzy.
Pieniądze płyną strumieniami. Telewizja `Trwam' zarabia z reklam kilkadziesiąt milionów rocznie. Dekodery telewizyjne wciskane moherowym babciom dają kolejne miliony. Krocie zarabia też `Nasz Dziennik'. Tymczasem łączny koszt działalności Rydzykowych podmiotów (szacunkowy, bo sprawozdań finansowych brak) zamyka się kwotą 22 miliony złotych rocznie.
Za spokój ze strony wścibskiego fiskusa Rydzyk umie się odwdzięczyć. W 2005 roku rzuca wszystkie siły swoich mediów z poparciem dla Kaczyńskiego. I znów się udaje! Głosami głównie wiejskiego elektoratu bliźniak zostaje prezydentem RP. Europa przeciera oczy ze zdumienia. Zdziwi się jeszcze bardziej, gdy redemptorysta wyciągnie jedną rękę po fundusze z Unii (16, 5 miliona euro), a jednocześnie z jasnogórskich murów będzie głosił takie oto słowa: `Państwo polskie składa swoje najlepsze dzieci na pożarcie molochowi Unii Europejskiej w mglistej nadziei, że ci, co nie zostaną zmiażdżeni stalowymi kłami europejskich norm, zapewnią sobie dobrobyt i opiekę pod skrzydłami nieobliczalnego, nowego neopogańskiego bóstwa, którego sanktuarium socjaldemokraci wszystkich stolic budują w Brukseli'.
Nachodzą lata 2007 - 2008, a z nimi wojna redemptorysty o kolejne wielkie pieniądze. Tym razem na odwierty geotermalne. Niestety (dla nas na szczęście), dziesiątki milionów złotych (już przyznanych) odpływają z upadkiem rządu Kaczyńskiego. Tego się Rydzyk nie spodziewał. Ale szybko się otrząsnął z chwilowej porażki i wynalazł `rydzykofon'. I znów tysiące naiwnych, rozmodlonych wyznawców sięgają do portfeli, by kupić swój pierwszy w życiu, kompletnie zbędny telefon komórkowy. Zbędny? Jak dla kogo. Teraz ofiary zakonnika będą mogły ofiary słać pieniężne w postaci SMS - ów (4 złote + VAT) nawet dwa razy dziennie.
Czy wraz z nastaniem rządów łuskowców Rydzykowi coś się złego stało? Czy chociaż jakiś niepokój go dopadł? A gdzie tam! Nadal podmioty imperium Rydzyka nie płacą podatków, nie składają sprawozdań finansowych, nie są kontrolowane. Są państwem w państwie. Kompletnie bezkarnym.
Są tacy, którzy żartują, że sam Stwórca woli nie zadzierać z ojcem dyrektorem. Bo jeszcze zostanie ekskomunikowany. Albo marnie skończy gdzieś na drodze Gdańsk - Warszawa w okolicy miejscowości Powierż koło Nidzicy.

bob_mistrz - 2009-07-29, 13:09

Miałem wkleić dokładnie ten sam tekst. Ciekawe, czy wszyscy wiedzieli co nieco o przeszłości tego pana.
majk-el - 2009-07-29, 14:26

Jeżeli ktoś chce jeszcze poczytać o bohaterze tematu to .tutaj.
Zygmunt Stary - 2009-08-01, 10:41

Czyżby "wszechpotężny" i "morderczy" O.Rydzyk miał również wejścia w kręgach SLD-owskich? Bo skoro prokuratura, kiedy ci panowie byli u władzy za rządów Oleksego, Millera, Cimoszewicza, nie potrafiła nic ustalić, to niewątpliwie miała znacznie bardziej wiarygodny materiał niż to "g..", którym onanizują się moi przedmówcy...
A to są wszystko wielokrotnie odgrzewane kotlety... wartości maybacha- chachacha...

Gregg Sparrow - 2009-08-01, 13:21

Ale strugasz wariata... Dobrze wiesz że prawo wtedy było ustanowione przez poprzednie rządy włącznie z AWSem popieranym przez czarnych. A swoją drogą to macki czarnej mafii sięgają bardzo daleko. Udowodnić cokolwiek twórcy takiej sekty jest niemożliwe... ale skąd możesz to wiedzieć? Przecież ty do niej nie należysz :D
Zygmunt Stary - 2009-08-02, 09:28

Tak należę do "sekty", która nazywa się Kościół Katolicki.
Należę tez do narodu polskiego i wcale się tego nie wstydzę.


Cytat:
Nowy atak ( film Aro Korola "Córka Hitlera) jest wyzwaniem nie tylko dla katolików czy słuchaczy Radia Maryja, lecz również dla wszystkich Polaków. W ten niewybredny sposób testuje się również naszą wrażliwość i poczucie tożsamości narodowej.



Cytat:
Środowiska, które permanentnie atakują Radio Maryja, Telewizję Trwam i "Nasz Dziennik", nie potrafią zdobyć się na podjęcie ambitnej polemiki. Posługują się pseudoargumentami, które budują na okłamywaniu społeczeństwa i obrażaniu przeciwnika. Są to więc działania rozpaczliwe. Na więcej ich nie stać. Metody te łudząco przypominają taktykę stosowaną w systemach totalitarnych, gdzie z zasady nie ma miejsca na oceny obiektywne i kulturę dialogu. Dlatego w atakach stosuje się bogaty arsenał inwektyw, które oparte są na zakłamaniu i na histerycznym dążeniu do znieważania. Do tego dochodzi stosowanie techniki ośmieszania, która ma obrażać i okazywać pogardę.


Cytat:
Odbiorcy takich treści, gdy są uprzedzeni do Radia Maryja i "Naszego Dziennika", pogłębiają swoją niechęć do nich. Odbywa się to zgodnie z zasadą "wpływu wzmacniającego": odbiorcy życzliwi dla danego medium pogłębiają swoją sympatię do niego, uprzedzeni zaś jeszcze wyraźniej stają się jego przeciwnikami.


Ksiądz biskup Adam Lepa - łódzki biskup pomocniczy, wybitny specjalista w dziedzinie środków społecznego przekazu. Członek Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu (i jej wieloletni przewodniczący). Wykładowca na UKSW, KUL i w WSD, autor ponad 500 prac naukowych z dziedziny wiedzy o mass mediach oraz wielu książek ("Świat propagandy", "Świat manipulacji", "Pedagogika mass mediów", "Mity i obrazy", "Mass media i tożsamość Polaków"). W 1989 r. powołany do Europejskiego Komitetu Biskupów ds. Mediów Masowych (CEEM).
http://www.naszdziennik.p...=po&id=po31.txt

Kim są Ci łajdacy, którzy "szczują" jednych Polaków, przeciwko innym, którzy wzmacniają nieuzasadnione uprzedzenia?
Kiedy wreszcie Polacy zorientują się "co jest grane" i wystąpią przeciwko tym łajdakom?

Gregg Sparrow - 2009-08-02, 09:52

Jak to jest że wszystko co się powie na temat ojca operatora to jest przez ciebie wiązane z "być albo nie być POLAKIEM"???
Myślisz że zdanie jakiegośtam księdza (choćby nie wiadomo jaki profesorem nie był) zmieni moje podejście do przekrętów ojdyra??? Grubo się mylisz. Moje zdanie jest takie że Rydzyk za przekręty i defraudacje powinien gnić w więzieniu.
Najbardziej w całej sprawie z Rydzykiem dziwi mnie jedno: hipokryzja, której nie zauważają jego owieczki. No ale po takim praniu mózgu jakie im funduje rydzyjko to się nie dziwię. Sami najeżdżają na sekty a nie widzą że pod płaszczykiem katolicyzmu stworzyli największą sektę i jakie ciągną z tego korzyści.

red - 2009-08-02, 22:19

Zygmunt Stary, pisząc o onanizowaniu się g... stajesz się w moich oczach kompletnym zerem. Wielki katolik, wychowawca, ostoja moralności, a wypisujesz takie rzeczy. Komu jak komu ale tobie nie powinny puszczać nerwy. Ale wpisujesz się idealnie w typ pseudokatolika, wyznawcy Radia Maryja i jego ksenofobicznego dyra Rydzyka, który powinien dawno gnić w pierdlu za swoje przekręty. Tyle że nikt nie chce ruszać g.ó.w.n.a bo śmierdzi. A biorąc się za Rydzyka staje oko w oko z takimi pseudokatolikami jak ty.
Zygmunt Stary - 2009-08-05, 19:00

Na szczęście, nie Ty red decydujesz o tym, czy ja jestem katolikiem, czy pseudokatolikiem.
Jakkolwiek Twoje stanowisko rzuca nowy snop światła na inkwizycję, czyli na to, jak bardzo wyobrażenia i decyzje świeckich n/t przewinień ludzi Kościoła może rozmijać się ze stanowiskiem jego samego.
A co do "zera", cóż sformułowanie takie, pozostające w analogii do byłego ministra sprawiedliwości, a obecnego europosła, rzucone przez niektórych,
nie tylko nie deprecjonuje, ale wręcz nobilituje.
Natomiast niewątpliwie pozwala też na przypomnienie "jak kończą", ludzie na stanowiskach wypowiadający takie sądy o innych...

red - 2009-08-05, 20:42

Zygmunt Stary, na szczęscie nie jestem na stanowisku. Krytykuję głównie Twój język, który nie pasuje do pogladów przez Ciebie głoszonych.
Morgoth - 2009-08-05, 22:29

Zygmunt Stary napisał/a:
Na szczęście, nie Ty red decydujesz o tym, czy ja jestem katolikiem, czy pseudokatolikiem.

Z osobistą dedykacją dla Zygmunta: http://janfil.wrzuta.pl/a..._choral_poranny


Cytat:
Imperium biznesowe słynnego redemptorysty z Torunia to sieć komórkowa, radio, telewizja satelitarna, do tego prywatna uczelnia i odwierty w poszukiwaniu źródeł geotermalnych. Najcenniejsze jest wierne grono czytelników, słuchaczy i widzów gotowych na każde skinienie wspierać ojca Tadeusza. Także finansowo.

- Zna pan ojca Tadeusza Rydzyka? - pytamy Romana Karkosika, jednego z najbogatszych Polaków, który w tym miesiącu uruchomił dla redemptorysty sieć komórkową wRodzinie.

- Ojciec Rydzyk to sympatyczny, konkretny człowiek. Bardzo skromny. Z tego, co mi wiadomo, on sam nie posiada żadnego majątku. Wszystko należy do zakonu.

Zaglądamy do papierów. W Krajowym Rejestrze Sądowym Rydzyk widnieje jako prezes i współzałożyciel dwóch fundacji - Lux Veritatis (Światło Prawdy, założona w 1998 r.) i Nasza Przyszłość (1995).

Obie prowadzą działalność gospodarczą - w ub.r. Lux Veritatis zanotowała przychody w wysokości 14 mln zł, zysk - ponad 1 mln zł. Jednocześnie ma ponad 30 mln zł kredytów i pożyczek. Sprawozdanie finansowe Naszej Przyszłości nie było jeszcze dostępne.

Za rok 2007 Lux Veritatis zapłaciła 88 zł podatku. Za zeszły rok - ani grosza.

- Ma do tego prawo, jeśli cały zysk przeznacza na cele statutowe, a więc np. działalność naukową, oświatową i kulturalną - tłumaczy Przemysław Hinc, doradca podatkowy z PJH Doradztwo Gospodarcze, który przeanalizował dla nas ostatnie sprawozdanie finansowe Fundacji.

Z dokumentów wynika, że o. Rydzyk za sprawowanie funkcji w zarządzie nie otrzymuje wynagrodzenia.

Jacek Balicki: - Ojciec Rydzyk stworzył olbrzymią grupę lojalnych mu osób. To zasługa olbrzymiej charyzmy, którą niewątpliwie ma. Dla firm, które chcą zareklamować swoje usługi lub sprzedać swój produkt, taka grupa to skarb. Ale jednocześnie trzeba pamiętać, że to grupa specyficzna. Nie składa się z osób zamożnych, którym można sprzedać mercedesa. To przeważnie emeryci i renciści - mówi ekspert.

Dominik Antonowicz, socjolog: - Słuchacze Radia Maryja traktują inwestycje ojca Rydzyka jako własność wspólnoty. Ci ludzie, często wyrzuceni na margines życia społecznego ze względu na wiek i przekonania społeczne, uzyskują podmiotowość, czują się - metaforycznie - współwłaścicielami "dzieła bożego".

Ojciec operator

- Mniej dzwońcie, więcej płaćcie. A jak już dzwonicie, to mówcie krótko i na temat - nauczał ojciec Tadeusz Rydzyk, gdy przed czterema laty namawiał słuchaczy do dotowania nowej strony internetowej Radia Maryja. Najwyraźniej zdanie zmienił, bo ruszył z komórkowym biznesem. Uczestnicy lipcowej pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę byli pierwszymi klientami nowej sieci wRodzinie założonej dzięki współpracy CenterNetu (spółka Karkosika) z Lux Veritatis. Jak się rozliczają - żadna ze stron nie chce zdradzić. Jeden z możliwych modeli jest taki, że od każdego sprzedanego startera albo doładowania część kwoty trafia do Fundacji. Oferta skierowana jest do osób skupionych wokół Radia Maryja, TV Trwam, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, "Naszego Dziennika" oraz fundacji Nasza Przyszłość. CenterNet szacuje, że jest to od 2 do 4 mln osób. - Połowa z nich nie używa jeszcze telefonu komórkowego, ale chcemy ich do tego przekonać - zapewnia Włodzimierz Plewczyński, koordynator projektu.

Sprzedawane wRodzinie aparaty - MaxCom i myPhone - są zaprojektowane specjalnie dla osób starszych i niedowidzących. Kosztują 290-330 zł, do tego trzeba zapłacić 20 zł za starter i 25 zł za doładowanie. Połączenia między użytkownikami wRodzinie kosztują 19 gr za minutę, ale poza siecią już 49 gr. Nie są to najlepsze stawki na rynku. Inne sieci pre-paid od kilku miesięcy oferują połączenia do wszystkich sieci za 29 gr, a w tej samej sieci - jak w przypadku Play Fresh - nawet za 5 gr.

¨ Tylko u ojca Rydzyka: wRodzinie za darmo można dzwonić do Radia Maryja i Telewizji Trwam.

Zdaniem Jacka Balickiego, współzałożyciela agencji marketingowej FireFly, a do niedawna szefa marketingu w Play, Rydzyk raczej nie zrobi dobrego biznesu na telefonach.

- Słodycze, książki, napoje, talon do marketu. To produkty, które powinien sprzedawać. Telefonia komórkowa oferuje usługi zbyt drogie dla tej grupy docelowej - przekonuje Balicki. I dodaje: - Sztuką nie jest przekonać ludzi, żeby kupili starter, bo pewnie zrobią to, by pokazać swą wierność Radiu Maryja, ale trzeba ich przekonać do dzwonienia. Tu się zaczynają schody: używanie telefonu może się dla klientów okazać zbyt drogie - mówi.

Za to z pewnością hitem nowej sieci mogą stać się SMS-y. To przecież prosty kanał przesyłania datków.

¨ Tylko u ojca Rydzyka - reklama na Jasnej Górze. Podczas pielgrzymki redemptorysta na żywo przemawia do kilkuset tysięcy sympatyków naraz. W tym roku w Częstochowie telefonię wRodzinie zachwalał też współzałożyciel Lux Veritatis ojciec Jan Król: - To nie jest reklama. To jest tylko informacja, że telefonia wRodzinie już po prostu działa. Tu jest telefon, ja przez niego rozmawiam - demonstrował telefon o. Król. W pobliżu ołtarza wisiał ogromny baner nowego operatora. W kampanię reklamową zaangażował się nawet szef PiS Jarosław Kaczyński, który uznał pomysł telefonii za genialny i publicznie zapowiedział, że sam natychmiast kupi telefon.

Ojciec bankowiec

"Popieram każde dobro, które Polskę, a więc i całą naszą Rodzinę noszących imię Polaka umacnia, dodaje nadziei i szans na godny rozwój. Dlatego rozpoczęliśmy współpracę z tymi SKOK-ami" - napisał ojciec Rydzyk na stronie internetowej SKOK-u Stefczyka. Przypomnijmy, że wokół SKOK-ów kręci się wielu polityków PiS. Nie brakuje ich też na antenie Radia Maryja i TV Trwam.

Współpraca z Kasami to jeden z najnowszych pomysłów redemptorysty. "Oferta dla RODZINY" to rachunek oszczędnościowy z oprocentowaniem 5,7 proc. w skali roku.

Michał Macierzyński, analityk bankowy portalu Bankier.pl, patrzy na ofertę z uznaniem. - Podobnie jak w przypadku telefonii oferta trafia do osób, których przez ostatnie 20 lat żaden bank nie potrafił do siebie przyciągnąć. Jego zdaniem na tym polu ojciec Rydzyk może odnieść sukces. - Przelewy w okienku - a to z nich korzystają ludzie starsi - kosztują tu 2 zł, gdy w PKO BP to 5 zł, a w Alior Banku 6 zł - wylicza Bankier.pl w specjalnym zestawieniu wykonanym dla "Gazety".

¨ Tylko w SKOK-u: darmowe przelewy do Radia Maryja i fundacji Lux Veritatis

W kwietniu na falach Radia Maryja wyemitowano audycje poświęcone SKOK-om i zachęcano słuchaczy do zakładania kont.

- Byłoby dobrze, gdyby państwo mówili, wchodząc, że są w Rodzinie Radia Maryja i że dowiedzieli się z programu o możliwości oszczędzania - mówiono na antenie. - Wtedy wspomagacie drobnym groszem Radio Maryja, Telewizję Trwam albo naszą Fundację, albo Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej. Ale to nie tak, że z państwa pieniędzy pójdzie jakiś grosz, tylko SKOK-i wspomogą te dzieła.

Andrzej Dunajski, rzecznik prasowy Krajowej SKOK, unika odpowiedzi wprost na pytanie o szczegóły umowy między SKOK-ami a Lux Veritatis. Skupia się na społecznym aspekcie: - 8 kwietnia został podpisany w Toruniu pakiet umów pomiędzy podmiotami systemu SKOK a fundacją Lux Veritatis dotyczących współpracy w zakresie prowadzenia edukacji społecznej w dziedzinie ekonomii i finansów, co związane jest bezpośrednio ze zjawiskiem finansowego wykluczenia - pisze Dunajski w odpowiedzi na pytania "Gazety". - Problem dotyka przede wszystkim ludzi starszych, ludzi mających niskie dochody, bezrobotnych, rodzin wielodzietnych, samotnych rodziców i ludzi niezdolnych do pracy z powodu choroby lub niepełnosprawności. ( ) Konieczna dla poprawy istniejącego stanu rzeczy jest szeroka edukacja społeczeństwa.

Ojciec magnat medialny

Koncesja Radia Maryja należy do zakonu redemptorystów, ojciec Rydzyk jest dyrektorem rozgłośni nadającej od 1991 r. Jako nadawca publiczny radio nie może nadawać reklam, utrzymuje się z datków słuchaczy. Według MillwardBrown SMG/KRC wiernych rozgłośni jest ponad 1 mln Polaków. Dużo? Lider rynku RMF ma ponad 10 mln słuchaczy, ale Radio Maryja wyprzedza choćby publiczną "Dwójkę" (394 tys. słuchaczy).

Pomysł na Radio Maryja ojciec Rydzyk przywiózł z Niemiec. Tam redemptorysta pobierał pierwsze nauki biznesowe. Do Niemiec wyjechał w 1986 r. na misję katolicką. W bawarskiej parafii zetknął się z Radio Maria International, kontrowersyjną rozgłośnią, którą wielokrotnie oskarżano o szerzenie ksenofobicznych treści. Rozgłośnia też utrzymywała się - jak później Radio Maryja - z datków słuchaczy (później radio przechrzciło się, a właściwie zostało zmuszone do zmiany nazwy na Radio Horeb).

Radio Maryja jako nadawca społeczny nie płaci kilku milionów złotych rocznie za koncesję, ale nie ma też prawa do emisji reklam. Jednak stacji ojca Rydzyka sprytnie udawało się od czasu do czasu przemycać na swojej antenie bloki reklamowe. Sprawą zajmowała się kilkakrotnie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Kończyło się tylko na upomnieniach, nigdy nie nałożono kary.

¨ Tylko u ojca Rydzyka - umowa z Rosją. W 2002 r. program Radia Maryja usłyszał w słuchawkach pilot myśliwca Luftwaffe - dopiero po pewnym czasie Niemcom udało się ustalić, że na ich wojskowej częstotliwości nadaje polska rozgłośnia religijna. Polscy wojskowi zażądali wyjaśnień od KRRiT. W zdumienie wprawiły wszystkich wyjaśnienia stacji ojca Rydzyka, że sygnał nadawany jest nie z Polski, ale aż z Federacji Rosyjskiej. Na podstawie koncesji tamtejszego ministerstwa łączności - umowę z Rosjanami toruńska rozgłośnia podpisała w 1997 r., na rok przed wejściem Polski do NATO.

¨ Tylko u ojca Rydzyka - słuchacze wpłacają miliony, ojciec Król przegrywa je na giełdzie.

W 1997 r. Radio Maryja zaapelowało o pomoc dla upadającej Stoczni Gdańsk. Zbiórkę prowadzono bez zezwolenia MSWiA (rządziła wtedy AWS) i nigdy nie została rozliczona. Jak pisaliśmy w 2006 r., według różnych źródeł na konto i adres toruńskiej stacji wpłynęło od kilkudziesięciu milionów złotych do ponad 100 mln dolarów oraz od 600 tys. do 1 mln świadectw Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. - Tylko z zagranicy przyszedł na stocznię milion dolarów - twierdził w rozmowie z "Gazetą" toruński polityk prawicy. - Samych świadectw NFI zebrało się tyle, że były kłopoty z ich upchnięciem w kilku salach - zapewniał.

Co się stało z tymi pieniędzmi? W 2006 r. okazało się, że przynajmniej część przepadła z powodu nieudanych inwestycji giełdowych ojca Jana Króla, przybocznego ojca Rydzyka.

Ojciec wydawca i nadawca

W 1998 r. ojciec Rydzyk założył "Nasz Dziennik", ale dziś nie pełni w strukturach gazety żadnej funkcji. Wydaje ją spółka Spes, bez oficjalnych powiązań z toruńskim redemptorystą. Dziennikiem kieruje Ewa Nowina-Konopka z domu Sołowiej. To zaufana Rydzyka, absolwentka warszawskiej SGH, dawniej pracownica warszawskiego biura Radia Maryja.

Nakład ani sprzedaż nie są kontrolowane - w przeciwieństwie do innych gazet nie sprawdza tego Związek Kontroli Dystrybucji Prasy, ale wydawca twierdzi, że sprzedaje średnio 100 tys. egzemplarzy dziennie.

W internetowych sklepach obu fundacji Rydzyka można kupić płyty DVD i CD. Przykładowe ceny? "Możesz wygrać z rakiem i alergią" - 25 zł, "Masoneria polska 2009" - 19 zł, "Jan Paweł II. Papież, który tworzył historię - płyta DVD" - 138,90 zł, gra PC "Reksio i czarodzieje" - 29,90 zł.

Redemptorysta nie poprzestał na radiu i prasie. W 2003 r. zaczęła się jego przygoda z TV Trwam. Program tej telewizji odbierają posiadacze dekoderów i telewizji kablowych. - To niezwykle sumienny klient. Po każdej dostawie następuje zapłata, a bywa, że czasem nas nawet poganiają - twierdził w rozmowie z "Gazetą" Janusz Michniowski, prezes firmy Datcom z Żywca, która produkuje zestawy satelitarne do odbioru TV Trwam. - Dzięki tej telewizji nabraliśmy wiatru w żagle - przyznaje. Ale jego kontrahenci na hasło "Rydzyk" zareagowali alergicznie. - Żądali płacenia gotówką za dostawy, bez odroczenia terminów płatności. Miałem z tym masę kłopotów - wspominał Michniowski.

W zeszłym roku UPC, największy operator telewizji kablowej w Polsce, zamienił w pakietach TV Trwam na Religię.tv, program ITI. - Tu nie chodzi wcale o pieniądze. To jest sprawa ideologiczna - przekonywał o. Rydzyk w Radiu Maryja. - Ten kanał Religia wchodzi po to, żeby wyrugować Telewizję Trwam. Telewizja Trwam im nie odpowiada, bo jest katolicka i polska - tłumaczył redemptorysta. Tymczasem UPC twierdziło, że poprzednia umowa wygasła i to Rydzyk nie uzgodnił z operatorem nowego kontraktu.

¨ Tylko u ojca Rydzyka: telewizja ekskluzywnych wiadomości. W 2006 r., za rządów koalicji PiS-Samoobrona-LPR Telewizja Trwam cieszyła się szczególnymi względami. To wyłącznie na jej antenie pokazano podpisanie tzw. paktu stabilizacyjnego, który miał uchronić rząd przez przyspieszonymi wyborami. Pakt miał być uroczyście podpisany w sejmowej sali 106. Dziennikarze innych mediów postanowili więc zbojkotować wydarzenie. Zdenerwowało to posła PiS Marka Suskiego: - Rozumiem rozpacz z podpisania paktu, wiem, że wolicie Tuska i Rokitę. Ale robicie hecę - mówił dziennikarzom. I tłumaczył: - Możecie się spodziewać, że media wiarygodne będą lepiej traktowane.

Ojciec Rydzyk dba o TV Trwam, to jeden z jego najbardziej znanych projektów. Właścicielem koncesji na nadawanie programu jest Lux Veritatis. Oglądalność stacji wynosi (według AGB Nielsen Media Research) 0,13 proc. Dla porównania udział TVP 1 to 21,78 proc., a szacunki dotyczące kanału Religia.tv mówią o 0,1 proc.

Świetlanej przyszłości telewizji Rydzyka nie wróży Janusz Sulisz, właściciel branżowego magazynu "Sat-Kurier". - Przecież za kilka lat ta jego wierna grupa odbiorców zacznie się wykruszać w postępie geometrycznym - mówi. Szacuje, że na rynku rozeszło się ok. 100 tys. odbiorników do TV Trwam (jeden kosztuje ok. 180 zł).

Telewizja utrzymuje się m.in. z zysków fundacji Lux Veritatis, datków widzów oraz reklam. Cena spotu w TV Trwam waha się od 400 zł do 1,9 tys. zł za 30 sekund. To niewiele - w TVN reklama w najlepszym czasie antenowym może kosztować powyżej 20 tys. zł. Reklamy nie przynoszą więc telewizji dużych dochodów.

Co ciekawe, o. Rydzyk początkowo reklamami jakby się brzydził. Nie chciał też wpuścić na antenę TV Trwam kanału telezakupowego Mango 24. - To jest idealny kanał do telesprzedaży. Potrzebujemy gospodyń domowych w wieku 30-50 lat, które grzecznie siedzą w domu, gotują obiady i oglądają telewizję. Jeżeli precyzyjnie docieramy do tej grupy docelowej, to nawet przy małej widowni obroty mogą rosnąć - mówił w 2003 r. w wywiadzie dla "Gazety" Maciej Bukowski, szef spółki Mango Telezakupy. Chciał sprzedawać tak w Trwam m.in. garnki, noże, patelnie, widelce, grille do beztłuszczowego smażenia potraw itd. Proponował 25 proc. od każdej transakcji.

- Dzwoniłem do niego kilkanaście razy, ale za każdym razem słyszałem "nie". On w ogóle nie chce żadnych reklam. Może ma za dużo pieniędzy? - zastanawiał się.

¨ Tylko u ojca Rydzyka: programy zamiast reklam. - Chcieliśmy puścić w TV Trwam kilka reklam zdrowej żywności - opowiada chcący zachować anonimowość przedsiębiorca z północnej Polski. Na spotkaniu z redemptorystami usłyszał, że poza spotami reklamowymi może dostać też swój program telewizyjny. Prowadzący miałby w nim zachwalać zalety zdrowego odżywiania. Jego produkt miał kilkakrotnie pojawić się w programie. Bez informacji, że to materiał sponsorowany. Nasz rozmówca z oferty nie skorzystał, wykupił jedynie miesięczną kampanię reklamową. - Za program musiałbym dopłacić niemal drugie tyle - tłumaczy.

Fundacja nie odpowiedziała na nasze pytania.

Ojciec geolog

- Robimy to wszystko, kierując się katolicką nauką społeczną, by pomóc naszej ojczyźnie - mówił Rydzyk w Radiu, gdy w sierpniu ubiegłego roku zaczynał poszukiwania wód geotermalnych w Toruniu. Chciał nimi ogrzać uczelnie i zbudować kompleks basenów leczniczych. Koszt odwiertów - 27 mln zł.

¨ Tylko u ojca Rydzyka: minister Szyszko zawsze do usług

Pieniądze na odwierty miały pochodzić z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Obiecano je Rydzykowi jeszcze za rządów PiS. O pozytywną decyzję NFOŚiGW postarał się ówczesny minister środowiska i polityk tej partii Jan Szyszko, częsty bywalec toruńskiej rozgłośni.

- Dokumenty, które dostaliśmy z Torunia, nie nadawały się do niczego - mówi nasz rozmówca pracujący w resorcie za rządów PiS. Utrzymuje, że wnioski o dotacje pisali ministerialni urzędnicy. Polecenie miało przyjść z góry. - Nikt nie oponował, bo wszyscy wiedzieli, że Rydzyk ma dobre układy z szefem. Nawet żartowaliśmy, że minister częściej bywa w toruńskim radiu niż w swoim warszawskim gabinecie - dodaje urzędnik.

Po objęciu rządów przez PO NFOŚiGW cofnął decyzję o dofinansowaniu. Tłumaczył, że Lux Veritatis nie przedstawiła papierów, które miały być zabezpieczeniem dla dotacji. Zakonnik oskarżył nowy rząd o prześladowanie z powodów politycznych. Decyzję NFOŚ zaskarżył do sądu.

Rydzyk wymyślił nowy sposób finansowania inwestycji. Zorganizował cykl spotkań o geotermii w całym kraju, podczas których Szyszko opowiadał o ciepłych źródłach, a sympatycy Rydzyka zbierali pieniądze na roboty.

Dzięki datkom słuchaczy prace ruszyły w sierpniu ubiegłego roku. Pierwszy etap prac zakończył się w marcu na głębokości 2,3 tys. metrów. Temperatura wody przekroczyła 60 stopni Celsjusza. Rydzyk szuka jeszcze cieplejszych wód, co pozwoliłoby produkować prąd.

- Według naszej wiedzy Rydzyk dostał koncesję tylko na odwierty, a nie na eksploatację złóż, co stawia całe przedsięwzięcie pod znakiem zapytania - mówi nasz rozmówca z resortu środowiska.

Ojciec nauczyciel

- Przyprowadzajcie najlepsze dzieci do naszej uczelni, tam są dobrzy mistrzowie - zachęcał Tadeusz Rydzyk podczas pielgrzymki na Jasną Górę.

"Nasza uczelnia" to Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Ojciec Rydzyk był jej założycielem i pierwszym rektorem. To m.in. tę uczelnie ogrzewać miała woda ze źródeł geotermalnych. Szkoła ma być kuźnią kadr do projektów medialnych redemptorysty. Studiuje tu kilkaset osób.

WSKSiM w rankingu stu najlepszych niepublicznych szkół magisterskich "Perspektyw" i "Rzeczpospolitej" zajęła 21. miejsce, najwyższe w województwie.

Szkoła kształci politologów, dziennikarzy i informatyków. Czesne za jeden semestr wynosi 1,6 tys. zł. Dla porównania Wyższa Szkoła Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu bierze za cały rok od 3,8 do 4,7 tys. W szkole Rydzyka najubożsi studenci mogą liczyć na stypendia socjalne oraz zapomogi.

¨Tylko u ojca Rydzyka: godzina zajęć za 600 zł

Za rządów PiS uczelnia znalazła się nawet na specjalnej liście projektów unijnych ważnych dla państwa. W latach 2007-13 miała dostać bez konkursu 15,3 mln euro na Inkubator Nowoczesnych Technologii na rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Za te pieniądze Rydzyk chciał postawić gmach Wydziału Informatyki i wyposażyć sale laboratoryjne. Nic z tego nie wyszło, bo po zmianie rządu uczelnia wypadła z listy.

Nie wypaliła też próba wyciągnięcia pieniędzy z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na nowy kierunek studiów podyplomowych - kompensacja środowiska. Tuż po przegranych przez PiS wyborach wniosek rekomendowany przez ministra Szyszkę podpisał wiceprezes NFOŚ Artur Michalski, prywatnie narzeczony córki ministra. Wśród wykładowców znalazł się m.in. sam Szyszko. Za godzinę zajęć miał dostawać 600 zł. Dotacje wstrzymały jednak nowe władze NFOŚ. - Już po odejściu Szyszki z resortu okazało się, że Rydzyk nie miał nawet zgody ministra oświaty na prowadzenie nowego kierunku studiów - mówi anonimowo nasz rozmówca.

Uczelnia to jednak nie wszystko. Fundacja Nasza Przyszłość - której statutowym celem jest działalność naukowa i kulturalna - prowadzi prywatne liceum i gimnazjum.

Ojciec wizjoner - alleluja i do przodu

Rydzyk snuje dalsze wizje. Jedną z nich jest plan budowy ośrodka pielgrzymkowo-uzdrowiskowego - centrum Polonia in Tertio Millennio. Grunty pod centrum Rydzyk już ma - 22 ha w Toruniu kupione od miasta w 2002 r. za ponad 4 mln zł.

Kiedy tylko na dobre trysną geotermalne źródła, powstanie tu prawdziwy raj dla pątników i turystów. Stanie tu też sanktuarium ku czci papieża Polaka, czynny okrągły rok kompleks basenów leczniczych, ogrody tropikalne pod szkłem, sanatorium, a nad Wisłą - amfiteatr ze sceną na wodzie. Wszystko ogrzane ekologiczną energią.

- Nie ma żadnych kłopotów z wypłacalnością zleceniodawcy ani zaległości płatniczych - mówi Stanisław Gazda, wiceprezes i dyrektor techniczny Poszukiwania Nafty i Gazu Jasło, firmy, która prowadzi odwierty na zlecenie Lux Veritatis.

Wizje zakłócić mogą jednak kłopoty fundacji Rydzyka z fiskusem. W ubiegłym roku wrocławska prokuratura okręgowa sprawdzała, czy Lux Veritatis i Nasza Przyszłość nie popełniły przestępstwa karnoskarbowego. Miałoby ono polegać na uchylaniu się od płacenia podatków z powodu "nieujawnienia przedmiotu lub podstawy opodatkowania". - Takim "przedmiotem" mogłaby być np. pożyczka, a "podstawą" jej kwota - tłumaczy doradca podatkowy Przemysław Hinc. W styczniu prokurator odmówił wszczęcia postępowania, bo jego zdaniem nic nie wskazywało, że popełniono przestępstwo. Prokuratura poprosiła jednak fiskus o przeprowadzenie kompleksowej kontroli obu fundacji. - W przypadku ujawnienia nowych okoliczności i faktów, które mogłyby wskazywać na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, wszczęte zostanie przez prokuraturę śledztwo - mówi "Gazecie" prokurator Urszula Kochan-Pietrzak.

Kilka dni temu inną sprawę opisała "Rzeczpospolita". Chodziło o niesłusznie odliczony - zdaniem białostockiego fiskusa - VAT przy budowie kampusu szkoły wyższej w Toruniu. Lux Veritatis najpierw pożyczyła bowiem od zakonu redemptorystów pieniądze na budowę, a potem przekazała zakonowi gotowy dom studencki. Podatek do zwrotu to - zdaniem gazety - 4,3 mln zł.

Księża a biznes

"Ja to nazywam aj waj szalom. Widać, że to jest religia handlowa. To jest handel, a nie religia w Boga" - mówił swego czasu ojciec Tadeusz Rydzyk. Dziś wielu zarzuca jemu, że jest bardziej biznesmenem niż zakonnikiem.

Ale nie jest on jedynym biznesmenem w sutannie - benedyktyni pieką chleb, przyrządzają miody i konfitury, sprzedając je w sklepach pod własnym szyldem. Bonifratrzy przejęli w Katowicach lecznicę. W innych parafiach są szwalnie, apteki etc.

Czy Kościół, księża, zakonnicy powinni mieszać się do biznesu? Schylać się po przyziemną mamonę?

Ojciec Maciej Zięba, dominikanin, nie widzi w tym nic złego. - Księżom też potrzebna jest pewna zaradność w świecie ekonomicznym. Muszą wiedzieć, jak brać kredyt, aby nie wpaść w spiralę długów. Mamy kościoły, klasztory. Trzeba wiedzieć, jak korzystać z pomocy Unii na konserwację zabytków - mówił niedawno w wywiadzie dla "Gazety".

On sam, kiedy został prowincjałem dominikanów (w biznesie - prezesem), wprowadził w klasztorne życie nową regułę - każdy klasztor miał przygotowywać roczny budżet.

Do samego Rydzyka ojciec Zięba ma stosunek sceptyczny. By nie rzec - oschły. - Na pewno ma pewną zręczność i charyzmę - mówi. - Ale respektu we mnie nie budzi. Jeżeli widzę, że ktoś jest zaangażowany, gorliwy, ale mówi językiem, który dzieli ludzi na dobrych i złych albo uruchamia agresję wobec jakichkolwiek ludzi lub grup, to wiem, że to nie płynie z Ewangelii. Szkoła jest ważna, ale ważniejsze jest, kto w niej naucza. Dla mnie jest różnica, czy to będzie Jerzy Robert Nowak, czy prof. Władysław Bartoszewski - mówi ojciec Zięba
źródło: http://gospodarka.gazeta....ca_Rydzyka.html

Gość 556677 - 2009-08-06, 03:11

Ot tej całej MEGA OBŁUDY czyli środowiska Radia Maryja i innych kościółkowych "bardziej papieskich od papieża", prawicowych, narodowych fanatyków staram się trzymać jak najdalej, nie zwracać na nich uwagi i niepotrzebnie się nie denerwować :roll:

..... czytając wypowiedzi użytkownika Zygmunt Stary :shock: naprawdę ciesze się, że w moim otoczeniu nie muszę codziennie stykać się z osobami o takich poglądach ;)

Pewnie niejeden harcerzyk Giertycha, chciałby, aby na każdym placu kościelnym stanął pręgierz i w niedziele po sumie, tacy "lewacy" jak ja, byli wyciągani z domów i chłostani publicznie dla przykładu :lol: Amen :twisted:

Mateusz - 2009-08-07, 19:33

Uważaj żeby twoje życzenie się nie spełniło, albo żeby coś innego nie przygnało cię do kościoła :D

Nie chcę niczego zakładać, ale niezależnie od poglądów wiele ludzi ściąga swoje dzieci na 1wszą komunię a ślub kościelny jeszcze nie zaniknął :p

Jaro - 2009-08-22, 09:33
Temat postu: O. Rydzyk przeprosił czarnoskórego zakonnika
Cytat:
"Gazeta Wyborcza": Ojciec Tadeusz Rydzyk przeprosił za antenie Radia Maryja za słowa na temat czarnoskórego misjonarza.

12 lipca, podczas pielgrzymki Radia Maryja na Jasną górę, ojciec Tadeusz Rydzyk, po tym jak zobaczył w tłumie wiernych czarnoskórego zakonnika, powiedział do mikrofonu: "Kochani, jeszcze Murzyn. Boże, gdzieś ty się nie mył? Chodź tutaj, bracie!".

Duchowny to brat Michał Tossi Egah; pochodzi on z Togo, ale ma polskie obywatelstwo i od 15 lat mieszka w Polsce.

O. Rydzyk oświadczył w Radiu Maryja, że jeżeli wyrządził komukolwiek "przykrość", to "bardzo przeprasza". Całą sprawę określił jako "pomyłkę" - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Źródło: onet.pl

Krool50 - 2009-08-23, 21:28

http://wiadomosci.onet.pl/2030051,11,item.html

Pecunia non olet?

Ferbik - 2009-08-24, 00:33

A co łączy Ferdka Kiepskiego i ojca dyrektora? Ano to, że obydwaj zabierają babkom renty :P
mareks - 2009-08-28, 15:16

http://www.dziennik.pl/wy...ja_kuzwami.html

To jest straszne co to RM wyrabia.
:shock: :o :sad: :( :( :D :D

rafalekjan - 2009-08-28, 15:21

A co w tym strasznego? To, że powiedziała "kuźwa"? Ona tam pracuje a nie odmawia zdrowaśki. Nie jestem za ojcem dyrektorem, ale to już jest przesadne czepianie się ludzi. Wpadki zdarzają się wszędzie. A ona jest zwykłym człowiekiem. Amen
yabos - 2009-08-28, 15:24

A to "kuźwa" jest niecenzuralne?
mareks - 2009-08-28, 15:40

muszę coś dodać bo widzę że mój komentarz jest trudny do zrozumienia.
Ferbik - 2009-10-04, 20:13

:DDDD
Gregg Sparrow - 2009-10-04, 21:23

Zygmunt Stary napisał/a:
Nie jest śmieszne, jeżeli Ferbik, który "wyciął" już mareksa i Cyntię nie powołując się na żaden punkt regulaminu, próbuje rozśmieszać gawiedź rysuneczkami. Nie jest to śmieszne.
Przypomina mi się film "Pokuta" i postać burmistrza-dyktatora Warłama Arawidze.
Przypuszczam, że mogę być następny...


Post nie związany z tematem. Do usunięcia. Zygmuncie znowu będziesz miał pretensje... szkoda gadać... Moderator działu do dzieła.
gregg

Morgoth - 2009-10-04, 22:23

Pierwszy Antysemita Miasta Wielunia napisał/a:
Przypuszczam, że mogę być następny...

Oczywiście. Gdy argumentów brak zaczyna się opluwanie i pieprzenie od rzeczy. W czym jesteś bezspornie mistrzem tego Wszechświata.

Leveile Soleile - 2009-10-04, 22:43

Akurat jeśli chodzi o Cyntię, to spokojnie można było dać jej punkty za atak na innych użytkowników, obrażanie itp.
Dominika - 2009-10-04, 23:03

Zygmuncie,
czy mogę mieć prośbę? Jeżeli edytujesz swój wcześniej napisany post w tak diametralny sposób jak do tej pory- dopisz "do usunięcia". Domyślam się, że jest to celowe, ale wprowadzasz niemały chaos do dyskusji. -> Źle się czyta.

Dziękuję i pozdrawiam- Dominika

Jaro - 2009-10-22, 07:50
Temat postu: "Córka Hitlera" film o Rydzyku
Cytat:
Jurek apeluje do MSZ ws. filmu o Radiu Maryja.

- Prawica Rzeczpospolitej apeluje do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o zdecydowaną i stanowczą reakcję na wszystkie formy antypolskiej nienawiści i pogardy występujące za granicą. W szczególności apelujemy o reakcję na przygotowywany film "Córka Hitlera", którego przedmiotem ma być Radio Maryja - głosi oświadczenie zamieszczone na stronie internetowej Prawicy Rzeczpospolitej.


"Córka Hitlera" to film powstający w Wielkiej Brytanii, który ma opowiadać o toruńskiej rozgłośni ojca Tadeusza Rydzyka – Radiu Maryja. Autorem filmu jest Aro Korol, Polak od lat mieszkający na Wyspach Brytyjskich. O filmie stało się głośno za sprawą trailera, który pojawił się w internecie W krótkim fragmencie widać, że w filmie nie będzie brakować symboliki faszystowskiej. Swastyka składa się z czterech damskich nóg obutych w szpilki. Niektóre wypowiedzi Rydzyka zapisywane są pismem gotyckim.

Apel PR protestujący przeciwko wyświetlaniu filmu pojawia się po ponad dwóch miesiącach od kiedy w polskich mediach pojawiły się informacje o filmie. - Radio Maryja jest ogólnopolskim katolickim nadawcą radiowym, działającym na podstawie koncesji udzielonej przez Państwo Polskie i zgodnie z przepisami prawa polskiego. Przypisywanie mu zbrodniczych koneksji ideowych i politycznych obraża Państwo Polskie i Kościół Katolicki oraz po prostu rozum i sprawiedliwość - głosi oświadczenie partii Marka Jurka. Polityk uważa, że "tego typu zachowania powinny spotkać się nie tylko ze zdecydowaną reakcją polityczną, ale i prawną, uniemożliwiając bezkarne obrażanie polskich instytucji na arenie międzynarodowej. Praktyka nienawiści i pogardy stanowi zawsze łamanie praw człowieka i nie może być nigdy tolerowana".

Źródło: onet.pl





Zobacz fragment filmu "Córka Hitlera"




W apelu PR czytamy miedzy innymi, że praktyka nienawiści i pogardy stanowi zawsze łamanie praw człowieka i nie może być nigdy tolerowana. Więc pytam jak to jest, że na łamach Radia Maryja i Telewizji Trwam, duchowni w tym sam Rydzyk i nie tylko dopuszczają się niejednokrotnie do takich właśnie praktyk, pozostając przez to bezkarnymi...? :evil:

Uważam, że jeśli film ma przedstawiać prawdę o rozgłośni opartą na faktach, to zupełnie bezpodstawne są apele do MSZ o reakcję w sprawie tego filmu i powinien być on dopuszczony do emisji.

Gregg Sparrow - 2009-10-22, 08:41

Z chęcią obejrzę ten dokument...
Dlaczego tak się boi całe to rydzykowe plemię? PRAWDA W OCZY KOLE!!!

Administrator - 2009-11-12, 12:51

Medialne mocarstwo Tadeusza Rydzyka zaczyna chwiać się w posadach. Redemptorysta w emocjonalnych słowach zwrócił się do sympatyków z prośbą o wsparcie finansowe.
- Prosimy każdego słuchacza Radia Maryja i widza telewizji Trwam o pilną pomoc teraz, a potem systematyczne wspieranie tych dzieł, najlepiej każdego miesiąca. Wypowiadam to, co nie jest łatwe: nigdy dotąd nie mieliśmy tak trudnej sytuacji materialnej jak obecnie - apelował zakonnik.

- Jeśli o. Rydzyk mówi, że jest bardzo źle, to ja mu wierzę - mówi prof. Jerzy Robert Nowak związany z mediami redemptorysty. Jak dowiedziała się "Polska", przyczyn zapaści może być kilka: mniej wiernych słuchaczy Radia Maryja, kłopoty podatkowe i złe inwestycje.

Po pierwsze, kryzys odbił się na wiernych sympatykach Radia Maryja, którzy sami, ubożejąc, zmniejszyli kwoty datków. Stacja nie podbiła serc młodych i lepiej sytuowanych odbiorców. Większość słuchaczy toruńskiej rozgłośni to ludzie starsi, 70 proc. z nich to osoby po 60. roku życia.

Po drugie, Urząd Skarbowy w Warszawie wznowił postępowanie w sprawie zapłaty zaległego podatku VAT. Chodzi o ponad 4 mln zł, które Fundacja "Lux Veritatis" o. Rydzyka odliczyła sobie od podatku po zakończeniu budowy toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Urząd skarbowy uznał, że niesłusznie.

Po trzecie, szef toruńskiej rozgłośni mimo finansowej dziury działa z inwestycyjnym rozmachem. Nie rezygnuje z poszukiwania gorących źródeł. Nie przerwał geotermalnych odwiertów, choć jest to bardzo kosztowna inwestycja. Fundacja "Lux Veritatis" starała się o 27 mln zł dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.

Bez skutku, więc pieniądze muszą pochodzić od sympatyków ojca Rydzyka. I nie chodzi tu tylko o odwierty, ale też plany, jakie zakonnik wiąże z dowierceniem się do gorących źródeł. Na terenie należącym do zakonu redemptorystów planuje wybudowanie geotermalnych, leczniczych basenów.

Po czwarte, telefonia komórkowa w Rodzinie, którą Fundacja "Lux Veritatis" tworzy ze spółką CenterNet, nie okazała się tak intratnym finansowo pomysłem, jak przewidywano. I po piąte wreszcie, Rydzyk chciałby postawić w Toruniu kościół, który miałby rywalizować z bazyliką w Licheniu.

To ogromne przedsięwzięcie wyceniane na ok. 100 mln zł. Wewnątrz ma się znaleźć replika kaplicy z Watykanu, w której przez okres swojego pontyfikatu modlił się Jan Paweł II, i muzeum Polaków, którzy w czasie wojny ratowali Żydów.

Budowa, która miałaby się rozpocząć na wiosnę, stoi teraz pod znakiem zapytania. Dlatego z obawy przed możliwym bankructwem szef toruńskiej rozgłośni zwrócił się na antenie swojego radia do rodaków w kraju i za granicą z apelem o regularne przysyłanie pieniędzy.

Radio Maryja boi się bankructwa

Apel ojca Tadeusza Rydzyka do wiernych o regularne, comiesięczne finansowe wsparcie świadczy o tym, że sytuacja w jego imperium jest rzeczywiście katastrofalna - mówi "Polsce" nieoficjalnie jeden z polityków PiS. Oficjalnie jednak politycy i inne osoby związane ze środowiskiem Radia Maryja nie chcą komentować tego, czy słowa ojca dyrektora mają świadczyć o bankructwie.

Przypominają za to, że koniec imperium medialnego ojca Tadeusza Rydzyka ogłaszano już wiele razy.

Bo też jak często donosiły media, nie wszystko w działalności toruńskiego redemptorysty było przejrzyste i jednoznaczne. Zarzucano mu, że w nielegalnej zbiórce w sprawie ratowania Stoczni Gdańskiej miał zgromadzić w latach 1997-1998 kilkadziesiąt milionów złotych i nigdy się z tych pieniędzy nie rozliczył.

Zaraz potem zaczął ukazywać się "Nasz Dziennik" i powstała Fundacja "Lux Veritatis", która jest właścicielem telewizji Trwam. Samą zbiórką, na którą zakonnik nie miał pozwolenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, nigdy nie zainteresowała się żadna prokuratura.

Następnie twierdzono, że budowa Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej to porywanie się z motyką na słońce i nic z tego nie wyjdzie. Wróżono koniec ojca Rydzyka po tym, jak wziął rozbrat z politykami PiS.

Uważano też, że pogrążą go geotermy. Tyle że szef rozgłośni Radia Maryja za każdym razem pokazywał, jak sprawnym jest biznesmenem, jak potrafi kalkulować i jak z każdej sytuacji wychodzi obronną ręką. Konsekwentnie budował też i wzmacniał swoją biznesową potęgę.

Co ciekawsze jednak, zmieniać zaczęło się także postrzeganie należących do niego mediów: Radia Maryja, "Naszego Dziennika" i telewizji Trwam. Ostatnie badania przeprowadzone pod kierunkiem profesora Ireneusza Krzemińskiego, socjologa z Uniwersytetu Warszawskiego, którego trudno posądzać o sympatie dla toruńskiego redemptorysty świadczą, że wizerunek toruńskiej rozgłośni przedstawiany w mediach nie jest do końca prawdziwy.

Niechętna Rydzykowi liberalna prasa uważa, że apel wystosowany przez szefa Radia Maryja nie jest zwykłą prośbą o wsparcie, a raczej wołaniem o ratunek. Sympatycy ojca Rydzyka i jemu wierni mają jednak nadzieję, że obecne kłopoty są przejściowe i że znów uda mu się pójść dalej zgodnie z jego własnym zawołaniem "Alleluja i do przodu".

- Nie pierwszy raz ojciec dyrektor Rydzyk prosi o finansowe wsparcie - mówi europoseł Tadeusz Cymański. I dodaje: - Jego medialne przedsięwzięcia funkcjonują przecież dzięki datkom słuchaczy i widzów. Zdaniem europarlamentarzysty ostatnia prośba o ofiary może też świadczyć o tym, że pieniądze potrzebne są na jakąś nową inicjatywę, o której już myśli ojciec Tadeusz Rydzyk. Również Artur Górski, były redaktor naczelny "Naszego Dziennika", twierdzi, że ogłaszanie finansowego bankructwa ojca Rydzyka jest przedwczesne.

- Ja bym nie demonizował tego apelu - mówi "Polsce". - Takie apele są ogłaszane co jakiś czas i to jest zupełnie naturalne w przypadku, gdy Radio Maryja i telewizja Trwam działają dzięki ludzkiej dobroczynności. Tym, którzy słuchają tego radia, oglądają telewizję Trwam, czytają "Nasz Dziennik", należy o tym przypominać i zachęcać ich do dobrowolnych wpłat.

Pieniądze na dalsze funkcjonowanie telewizji Trwam mogłyby dać reklamy zamieszczane na antenie.

- Telewizja Trwam może je zamieszczać, gdyż nie posiada statusu nadawcy społecznego, ma normalną koncesję na nadawanie programu. Takiej koncesji nie ma jednak Radia Maryja - informuje Witold Kołodziejski, szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Nie ma jednak informacji, aby ojciec Rydzyk starał się o pozwolenie na nadawanie reklam w swojej rozgłośni. I, jak twierdzą osoby związane z Radiem Maryja, nie jest to w ogóle przewidziane.

- Ojciec dyrektor chce, aby media, jakie stworzył, były też dziełem ludzi. Dlatego też nie chce się uzależniać od jednego sponsora - tłumaczy jeden z dziennikarzy.

Anita Czupryn

Gregg Sparrow - 2009-12-08, 00:10

Kolejny "kwiatek" :D
Cytat:
"Biskup »po kieliszku« pojechał, stłuczka i wszyscy wrzeszczą"

Do energicznej obrony polskiego Kościoła i duchownych wzywał słuchaczy swojej rozgłośni ojciec Tadeusz Rydzyk. Kilka tysięcy osób świętowało w poniedziałek w Bydgoszczy osiemnastą rocznicę powstania Radia Maryja. Redemptorysta wspomniał też o jazdy pod wpływem alkoholu.
"Najbardziej atakowany jest Piotr naszych czasów - Benedykt XVI, w całym świecie. Jak leciał do Afryki, to nawet nasi - wydawałoby się już, że oni Pana Boga za nogi chwycili, bo już są marszałkiem sejmu czy senatu - pouczają tego papieża. Człowieku, szacunku trochę!" - mówił w ojciec Tadeusz Rydzyk w bardzo emocjonalnym wystąpieniu po mszy św.

Redemptorysta zaznaczył, że solidarność z papieżem, to "znak, czy my jesteśmy z Chrystusem, czy nie" i dotyczy to nie tylko świeckich, ale także duchownych.

"Wszyscy biskupi, a nie tak: w tych telewizorniach jakiś dyżurny się znajdzie - na tyle tysięcy księży, na tylu biskupów znajdą jednego, dyżurnego, nieroztropnego, któremu tak zawirowało w głowie, że on wielce uczony i poucza wszystkich. I mamy takich, jednego, drugiego dyżurnego" - dodał o. Rydzyk.

Szczególne wzburzenie dyrektora Radia Maryja wzbudziła reklama ogólnopolskiego tygodnika wykorzystująca karykaturę postaci biskupa.

"W Polsce wszystko można: księdza można obrazić, można kłamać, manipulować, biskupa można obrazić, krzyż można obrazić i sponiewierać, Matkę Bożą można sponiewierać" - wyliczał o. Rydzyk.

"Na ponad 90 proc. katolików gdzie są ci parlamentarzyści, gdzie są te samorządy? Wybieraliście ich, gdzie są ci rządzący? Przecież to Polska, nie prywatne ranczo a rządzący to zgraja jakichś bandytów?" - pytał zgromadzonych w bydgoskiej Bazylice.

Jak zaznaczył, karykatura to tylko jeden z przykładów bezkarnego poniewierania polskich duchownych w świeckich mediach. Według redemptorysty niesprawiedliwie i ponad miarę nagłaśnia się każdy przypadek naruszenia prawa lub obyczajów przez duchownych katolickich.

"Patrzmy na fakty! Gdzieś, kiedyś zdarzyło się, że ksiądz, duchowny, no wypił kieliszek koniaku. No, podnieście rękę, kto w życiu nie wypił kieliszka koniaku, czy jakiegoś tam piwa? No? Nie widzę nikogo! Jak by wam dali to, by tu połowa wypiła zaraz! I co, pojechał, lekka stłuczka i wszyscy wrzeszczą na cały świat!" - oburzał się o. Rydzyk.

"A najgorsze, że to idzie na cały świat, i co, to jest dobry Polak, dobry katolik, jak na cały świat pluje w swoje gniazdo? I to Katolicka Agencja Informacyjna to rozpowszechniała! Jestem w bazylice św. Piotra, a tu mi podchodzi ksiądz włoski i mówi: a wasz biskup to szpieg. Jak ja ci dam szpieg, to będziesz widział. Żaden nasz biskup nie był szpiegiem!" - przekonywał dyrektor Radia Maryja.

Ojciec Rydzyk zaznaczył, że powielanie takich informacji przez dziennikarzy to "sprzedawanie Kościoła, Chrystusa, drugiego człowieka". Nawiązując do tego, przyznał, iż także wśród studentów założonej przez niego uczelni w Toruniu, znaleźli się "zdrajcy".

"W piątek wieczorem idziemy i nagle mówią: ojcze, uwaga, kamera z tyłu! Późno w nocy przybiegli, podchodzę - TVN! Patrzę i mówię: słuchaj, tego cię uczyłem, tego się uczyłeś u nas? Po licencjacie u nas, do TVN poszedł, drugi do TVN poszedł, trzeci też" - wspominał na zakończenie spotkania w Bydgoszczy.

"Wiecie jak to boli jak ktoś zdradza? Ale na szczęście tylko trzech. Pan Jezus miał dwunastu, a i tak go jeden sprzedał, tak że proporcje mamy i tak nie najgorsze" - dodał redemptorysta.

Radio Maryja rozpoczęło nadawanie programu w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, 8 grudnia 1991 r. Początkowo nadajniki istniały w Toruniu i Bydgoszczy, a emitowane audycje docierały przez kilka godzin dziennie tylko do mieszkańców obu miast i okolicznych miejscowości.

"Dlaczego w Bydgoszczy to dziękczynienie? Bo w Bydgoszczy od razu była życzliwość, wielu ludzi: najpierw kapłani, świeccy ludzie i tak do dzisiaj, ale nie możemy dzisiaj kończyć, to początek!" - przypomniał w poniedziałek o. Rydzyk.

"Za nami dopiero 18 lat - trzeba dojrzeć; osiemnaście lat, to kiedyś czytałem, jak byłem chłopakiem, to dopiero można było do Komsomołu należeć i dowód osobisty dostać, taki początek dopiero. Przed nami bardzo dużo do zrobienia!" - dodał redemptorysta.


Czy on jest zdrowy??? Mam pewne obawy... :roll:

cogito - 2009-12-08, 19:57

Sądząc z jego wypowiedzi, to na pewno jest chory....na władzę.
I ten bełkot, bo inaczej nie można określić tego, o w jaki sposób się wypowiada.

akirus - 2009-12-08, 20:35

Jasne, nie należy robić krzyku o jednego pijanego księdza. :twisted:

Dobrze, że nikogo nie zabił. Zwykłego obywatela w takiej sytuacji nazywamy potencjalnym mordercą, a księdza biednym i zaszczutym, no bo jest księdzem a nie szarym obywatelem.

Dominika - 2009-12-08, 21:49

Mnie zastanawia fakt jakie trzeba posiadać umiejętności manipulatorskie, żeby tak omamić ludzi. Wykład/ kazanie o tym, że nie jednemu zdarzyło się wypić "kieliszek koniaku" i wsiąść za kierownicę- to jest mistrzostwo. Z tego co zrozumiałam, Rydzyk miał pretensje, że TV nagłaśnia sprawę pijanego kierowcy. Podkreślał, że widzą to nie tylko Polacy, ale i ludzie za granicą, i co oni o nas Polakach sobie pomyślą...
Krool50 - 2009-12-10, 17:24

Dajcie spokój. Awantury w rodzinie chcecie. Przecież o. guru Tadeusza utrzymują Wasze babcie, mamy oraz ojcowie i dziadkowie a także paru młodszych. Trzeba było oglądać transmisje z osiemnastki. Parafianie z Wielunia też byli wymienieni jako delegacja do złożenia Daru Ołtarza /cokolwiek to znaczy/.
Dominika - 2009-12-10, 21:30

Krool50 napisał/a:
Trzeba było oglądać transmisje z osiemnastki.

Oglądałam. "Rydzyk na prezydenta!" :684:

Gregg Sparrow - 2010-04-07, 07:52

Imperium kontratakuje :D


onet napisał/a:
O. Rydzyk: nawrócony mason wysokiego stopnia wyjawił plany; będzie atak na Ojca Świętego

Pewien nawrócony mason wysokiego stopnia w rozmowie powiedział, że to jest teraz ten wystrzał, a następny szykuje się pod hasłem homoseksualizm - zdradził na antenie toruńskiej rozgłośni o. Tadeusz Rydzyk.
Nawrócony mason, jak zauważa dziennikarz "Gazety Wyborczej" Jacek Hołub, zdradził dyrektorowi Radia Maryja, że istnieją również plany, aby zaatakować Ojca Świętego oraz celibat wśród księży.

Wypowiedź o. Rydzyka padła w kontekście pedofili wśród duchownych. Zdaniem redemptorysty nagłaśniane przypadki, których na tle wszystkich zachowań pedofiliskich jest niewiele, są efektem ataku na Kościół.

- Pan powiedział, że to jest ostatni podryg szatana, to właśnie, to szóste przykazanie, no chociażby ta pedofilia. Proszę państwa, zapamiętajcie te procenty: 210 tys. przypadków w Niemczech w ciągu 15 lat, w tym ludzi z kręgów Kościoła. Kto jest z kręgów Kościoła: nie tylko ksiądz jest związany z instytucją Kościoła, ale i nauczyciel, i woźny, i sprzątaczka, i organista, i kościelny, i kto tam jeszcze, w Niemczech to jest bardzo rozbudowane. I proszę państwa w tym ludzi z kręgów Kościoła 94 osoby. To jest 0,044 proc., no a tutaj raban nie z tej ziemi. Jak uderzany jest Ojciec Święty, biskupi? Jeden z biskupów z Regensburga, biskup Miller porównał to do nazistowskiego prześladowania, metod nazistowskich. To go chcieli roznieść w mediach! Bo to jest nieludzkie to, co się robi - przytacza słowa redemptorysty toruński dziennikarz, autor bloga glosrydzyka.blox.pl.


Znalazł sie obrońca pedofili.

Tomek - 2010-05-12, 08:35

http://www.pardon.pl/arty..._ksiezy_to_geje

Cytat:
Ojciec dyrektor zaprosił na antenę Radia Maryja słynnego amerykańskiego psychologa homofoba dr. Paula Camerona. Wydawałoby się, że jest to gość idealnie pasujący do toruńskiego otoczenia. A tu taka wpadka!
O wpadce donosi Głos Rydzyka. Zaczęło się od telefonu bardzo dociekliwego słuchacza:
Jegomość ów zapytał, ile procent wśród amerykańskich duchownych katolickich to homoseksualiści.

I się zaczęło. Gość ojca Rydzyka walnął na antenie Radia Maryja, że około 30 proc. księży w USA wykazuje skłonności homoseksualne. Zanim słuchacze zdążyli ochłonąć, usłyszeli jeszcze, że badanie przeprowadzone w amerykańskich diecezjach wykazało, iż 4,3 proc. księży było oskarżonych o pedofilię, a 81 proc. ofiar tych duchownych to chłopcy.
Camerona słuchał akurat sam ojciec dyrektor. I natychmiast sięgnął po telefon, by go zrugać osobiście:
Nie sądzę, żeby to było powszechne, może to być gdzieś w jakiś środowiskach, jeżeli jest to w ogóle, ale nie bałbym się powiedzieć, że to jest ogólne taka statystyka. To po pierwsze. Drugie: nie wykluczałbym, że właśnie w związku z walką z Kościołem, z Panem Bogiem i takich metod się też dopuszcza, by takie formy bycia lansować.

bob_mistrz - 2010-05-12, 09:01

Cytat:
Nie sądzę, żeby to było powszechne, może to być gdzieś w jakiś środowiskach, jeżeli jest to w ogóle, ale nie bałbym się powiedzieć, że to jest ogólne taka statystyka. To po pierwsze. Drugie: nie wykluczałbym, że właśnie w związku z walką z Kościołem, z Panem Bogiem i takich metod się też dopuszcza, by takie formy bycia lansować.


Najpierw by się chłop (nie chciałem używać innego określenia, chociaż ciśnie mi się kilka na myśl) nauczył poprawnie wysławiać, a dopiero potem powinien zabierać głos. Chociaż z drugiej strony jego bełkot jest pewnie uzasadniony. Jeżeli nie ma się argumentów to się chrzani takie farmazony.

wieluniak20 - 2010-05-12, 09:25

Im więcej będzie brudów kościoła wychodzić na zewnątrz tym szybciej ludzie przestana chodzić do instytucji kościelnej, a co za tym idzie ludzie sami będą za siebie decydować i myśleć samodzielnie bez straty czasu na dziwne farmazony kościelne.
miko 005 - 2010-05-12, 10:11

wieluniak20 napisał/a:
Im więcej będzie brudów kościoła wychodzić na zewnątrz tym szybciej ludzie przestana chodzić do instytucji kościelnej, a co za tym idzie ludzie sami będą za siebie decydować i myśleć samodzielnie bez straty czasu na dziwne farmazony kościelne.

wieluniak20, wiem że ostatnio zostałeś szczęśliwym ojcem (chwaliłeś się tutaj na tym forum ;) ). Nie musisz odpowiadać publicznie, odpowiedz tylko sobie, nadałeś potomkowi imię? Zrobiłeś to sakramentalnym Chrztem Świętym, którą to ceremonię przeprowadza się w kościele, prawda?
Jeśli takoż było, to ni mniej ni więcej, tylko straciłeś czas na ..., jak to Ty piszesz, ... dziwne farmazony kościelne. A przecież tyle już wiesz o tym Kościele, i co? I starczyło odwagi osobistej tylko na anonimowy wpis, prawda? Księdzu w swojej parafii już o tym (farmazonach) nie wspomniałeś :?

ninja1990 - 2010-05-12, 10:19

Cytat:
Oto ten położon jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą; i duszę twą własną przeniknie miecz, aby myśli z wielu serc były objawione

Od zawsze jest nagonka na chrzescijan. Dziwi mnie tylko dlaczego tylko chrzescijan? Sa rozne sekty w ktorych sie zabija, gwalci oraz nie szanuje innych praw czlowieka i nikt o tym nie mowi. Ja nie bronie ksiezy ale zwykli ludzie tez sa pedofilami. Takich ludzi powinno sie surowo karac i oddawac na dlugotrwale leczenie.
Zobaczcie takiego Rajneesha, dlaczego o nim sie nie mowi :
http://www.effatha.org.pl/sekty/baza/rajneesh.htm

Cytat:
Osoby, które wyzwoliły się spod panowania sekty, długo muszą się uczyć życia w samodzielności. Zdarza się, że nie pamiętają własnego imienia i nazwiska, nie potrafią samodzielnie podjąć decyzji o wyborze linii autobusowej, czy prostych zakupach. Wielu z nich wymaga fachowej opieki psychiatrycznej


Z otrzymanych informacji wynika, że sekta Rajneesha pojawiła się już w Polsce.

Cytat:
Określił siebie mianem "guru ludzi bogatych", twierdząc, że materialne ubóstwo nie posiada wartości duchowych. Stwierdził, że stanowczo lepiej medytuje się jadąc Rolls-Roycem, niż podróżując na grzbiecie osła.

Osobisty dentysta Osho, Devageet, twierdzi, że w trakcie trwania leczenia stomatologicznego, trzy książki Osho podyktował pod wpływem gazu rozweselającego: Glimpses of a Golden Childhood, Notes of a Madman, i Books I Have Loved. To doprowadziło do oskarżeń, że jest od tego uzależniony. W 1985 r. jego była sekretarka Sheela w amerykańskim show 60 Minutes na kanale CBS twierdziła, że Osho zażywał codziennie 60 mg Valium. Osho zapytany o te kwestie przez dziennikarzy, kategorycznie obu zaprzeczył, określając je jako "absolutne kłamstwa".

Oskarżany był w całym świecie o założenie destrukcyjnej psycho-sekty, w której manipuluje się jej członkami oraz o pranie mózgów swych wyznawców (co akurat uczniowie z radością potwierdzali, mówiąc, że Osho pierze ich umysły z wszystkich brudów). W Niemczech wprowadzono rządowy program ostrzegający przed niebezpieczną sektą, jednak w 12 lat po śmierci Osho, w swoim wyroku z 2002 r., niemiecki Trybunał Konstytucyjny na podstawie zaleceń Komisji Specjalnej Bundestagu orzekł, że oficjalnie dopuszczalne jest stosowanie określenia "sekta" w kontekście ówczesnych wydarzeń, ale że nieuprawnionymi są zniesławiające określenia typu "destrukcyjna", "pseudoreligijna" itp., jak też zarzuty manipulacji członkami grupy.

Według byłego ucznia, Juliana Lee, Rajneesh/Osho to najgorsza rzecz, jaka kiedykolwiek przydarzyła się duchowości na zachodzie.

Gregg Sparrow - 2010-05-12, 10:29

Panowie wróćcie do tematu!!! Temat jest o Rydzyku. Są osobne tematy o molestowaniu przez księży oraz o sektach.
Tomek - 2010-05-12, 10:49

Ups, nie zauważyłem, proszę o przeniesienie wypowiedzi :]

Choć moja do Rydzyka pasuje ;]

wieluniak20 - 2010-05-12, 11:01

miko 005, tak było nadane imię i wszystko według naszej religii. Wszystkie teraz obrzędy religijne odbywają się na tej zasadzie że jest to czy coś inne potrzebne żeby móc np : wziąć ślub katolicki(kościelny) . Wiele osób ci tak powie. A co do przykazań

Zostały spisane przez człowieka a więc mogły być manipulowane według potrzeb danej chwili czy czasu.

ninja1990 - 2010-05-12, 11:04

miko 005 napisał/a:
wieluniak20 napisał/a:
Im więcej będzie brudów kościoła wychodzić na zewnątrz tym szybciej ludzie przestana chodzić do instytucji kościelnej, a co za tym idzie ludzie sami będą za siebie decydować i myśleć samodzielnie bez straty czasu na dziwne farmazony kościelne.

wieluniak20, wiem że ostatnio zostałeś szczęśliwym ojcem (chwaliłeś się tutaj na tym forum ;) ). Nie musisz odpowiadać publicznie, odpowiedz tylko sobie, nadałeś potomkowi imię? Zrobiłeś to sakramentalnym Chrztem Świętym, którą to ceremonię przeprowadza się w kościele, prawda?
Jeśli takoż było, to ni mniej ni więcej, tylko straciłeś czas na ..., jak to Ty piszesz, ... dziwne farmazony kościelne. A przecież tyle już wiesz o tym Kościele, i co? I starczyło odwagi osobistej tylko na anonimowy wpis, prawda? Księdzu w swojej parafii już o tym (farmazonach) nie wspomniałeś :?


Dokladnie, popieram. Kazdy na Kosciol narzeka, ze taki czy owaki to wiec po co chrzci dzieci? Nie rozumiem. Skoro jest przeciwnikiem Kosciola niech wychowuje je w wierze poganskiej od samego poczatku lub chwali bozka-balwana.

miko 005 - 2010-05-12, 11:28

wieluniak20 napisał/a:
miko 005, tak było nadane imię i wszystko według naszej religii. Wszystkie teraz obrzędy religijne odbywają się na tej zasadzie że jest to czy coś inne potrzebne żeby móc np : wsiąść ślub katolicki.

wieluniak20, i jak się z tym czujesz? Za "kurtyną" opluwasz własne "gniazdo", a następnie biegniesz do kościoła jak gdyby nigdy nic, i udajesz gorliwego katolika :shock: . Nie zrzucaj tego na barki bojaźliwości o ciąg dalszy religijnej bytności Twojej rodziny, bo przecież skoro Wam to przeszkadza, to po co w tym uczestniczycie? Jest tylu ludzi, którzy żyją bez Boga i wiary w Niego, i jakoś dają sobie radę, a Wy co?
Nie chcę dalej rozwijać wątku, bo zaraz ktoś napisze że nie na temat (chociaż ojciec Rydzyk, to też temat religii), ale na przyszłość nie zaprzeczaj sam sobie, a najlepiej jak nie będziesz robił tego, co uważasz za czyste dyrdymały, bo w przeciwnym razie nie Ci co wierzą i to czynią wychodzą na idiotów, a raczej Ci, którzy robią coś tylko na pokaz, a myślą co innego. Chyba że jesteś "chorągiewką", ale to też niezbyt dobrze świadczy o człowieku :oops:

Morgoth - 2010-05-12, 14:37

Cytat:
Skoro jest przeciwnikiem Kosciola niech wychowuje je w wierze poganskiej od samego poczatku lub chwali bozka-balwana.

Niekoniecznie. Można wierzyć w Boga, przestrzegać zasad nadanych przez Niego, wychowywać dzieci w duchu szeroko pojętego chrześcijaństwa i jego zasad, a jednocześnie zwalczać czarną mafię.

Czy jeśli ktoś nie jest członkiem KrK czy też innej instytucji religijnej od razu jest poganinem albo chwali "bożka-bałwana"? A gdzie ekumenizm? A gdzie chrześcijańskie poszanowanie innych wyznań?

Gregg Sparrow - 2010-05-12, 16:06

Koniec offtopa!!! Każdy następny post nie związany z Rydzykiem zostanie usunięty a użytkownik dostanie ostrzeżenie. Od tego o czym piszecie są inne tematy!!!
yabos - 2010-05-19, 19:19

Ojciec Tadeusz jak Prometeusz




To skandal! Jak można porównywać św.Ojca Tadeusza do jakiś pogańskich półbożków!


A tak w ogóle to dawno się tak nie uśmiałem :lol: :lol: :lol:

Gregg Sparrow - 2010-05-19, 21:32

:509:
cogito - 2010-10-15, 19:02

"Pan dyrektor z Torunia, on ma wszystko, co trzeba". Ostra piosenka o o. Tadeuszu Rydzyku
I jeden z komentarzy pod tym, czyli święta prawda.
Cytat:
Od poczatku Kościół budowano na oszustwie. Rydzyk tylko
kontynuuje ta piękną tradycję:)

Mateusz - 2010-10-16, 14:43

Poznałem niedawno Polaka, właściciela jednej z fundacji polsko holenderskich.
W latach 90 przesyłali paczki do Polski dla biednych rodzin.
I tu zaczęła się ich współpraca z o. Rydzykiem i jego fundacją.

Fundacja z Holandii przesłała raz pieniądze na święta(kilkaset guldenów, nie dużo i nie mało jak na tamte czasy) dla kilku rodzin w Polsce.

Później znajomy razem z Holendrem przyjacielem pojechali do Polski sprawdzić co u tych rodzin i przy okazji spotkać się z o. Rydzykiem.

Pojawiły się pytania, co się stało z pieniędzmi co podali dla tych rodzin? Siostra przełożona odpowiedziała że zostały wymienione na jedzenie, środki czystości itd

O. Rydzyk i cala ta jego fundacja to obłudnicy, niektóre siostry w latach 90 zarabiały ponad 1000zł miesięcznie, suto zastawione stoły dla gości.

Nasunęło też się pytanie: Za czyje pieniądze? I jaki przelicznik stosują? Ile były warte produkty i jaka część pieniędzy które fundacja otrzymała została przekazana dla tych rodzin.

Gregg Sparrow - 2011-03-10, 15:11

onet napisał/a:
O. Rydzyk: nie zamierzam płacić żadnej kary

Tadeusz Rydzyk, skazany przed miesiącem na grzywnę za nielegalną zbiórkę pieniędzy, oświadczył w czwartek w Radiu Maryja, że nie zamierza płacić wymierzonej mu przez sąd kary.

O. Rydzyk został 11 lutego ukarany przez toruński sąd karą 3,5 tysiąca złotych grzywny za prowadzenie bez wymaganego zezwolenia publicznej zbiórki pieniędzy na funkcjonowanie Telewizji Trwam, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej oraz wierceń geotermalnych. Sąd uznał, że zakonnik za pośrednictwem Radia Maryja wzywał do wpłat pieniędzy. Sam zainteresowany płacić jednak nie zamierza. - Ktoś mi pisze, że jest gotów zapłacić tę karę. Otóż, myśmy się odwołali i ja nie myślę żadnej kary płacić, bo to było bezprawie - powiedział o. Rydzyk. Dodał, że sędziowie też muszą zachować prawo, a nie kierować się interesami grup czy partii.

Sprawa w sprawie O. Rydzyka toczyła się na wniosek policji, do której zawiadomienie złożył Rafał Maszkowski, od lat prywatnie monitorujący toruńską rozgłośnię.


Dyrektor Radia Maryja podkreślił, że księża "służą bezinteresownie Polsce". - Oni nie powinni prześladować księży, ale jeszcze dziękować, że robią to, żeby naród był coraz lepszy, a przez to i państwo będzie lepiej funkcjonować - mówił redemptorysta.

Z informacji uzyskanych w czwartek w XII Wydziale Karnym Sądzie Rejonowym wynika, że dotychczas nie wpłynęła apelacja od wyroku, bo dopiero w środę wysłano uzasadnienie wyroku pełnomocnikom o. Ryzyka.


Sąd sądem a ja to mam wszystko w d...e.
Czy nasze PAŃSTWO jest naprawdę bezradne??? Czy po prostu wszyscy sa ubabrani w tym świętym interesie???



Poprawiono 1 błąd ort.

cogito - 2011-03-10, 19:52

Gregg Sparrow napisał/a:

Sąd sądem a ja to mam wszystko w d...e.
Czy nasze PAŃSTWO jest naprawdę bezradne??? Czy po prostu wszyscy sa ubabrani w tym świętym interesie???

Chyba się przejęzyczyłeś. Nie w "świętym" a w "świetnym interesie". Leon X (Giovanni de Medici 1475-1521) - z zawodu papież - mawiał: "Ile korzyści przyniosła nam i naszym ludziom bajeczka o Chrystusie, wiadomo."

Jaro - 2011-03-10, 20:27

onet napisał/a:
O. Rydzyk został 11 lutego ukarany przez toruński sąd karą 3,5 tysiąca złotych grzywny za prowadzenie bez wymaganego zezwolenia publicznej zbiórki pieniędzy na funkcjonowanie Telewizji Trwam, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej oraz wierceń geotermalnych.



Tylko 3,5 tyś.zł. :evil: , Sąd powinien nałożyć mu karę kilkukrotnie wyższą, bez możliwości odwołania, może by to nauczyło coś tego pana...
A tak to zwyczajnie się śmieje z wymiaru sprawiedliwości, mając przeświadczenie, że i tak mu nic nie zrobią. I ma poniekąd rację, w końcu stoi za nim te kilka tysięcy dotujących go i jego radio.

cogito - 2011-03-11, 17:31

Jaro napisał/a:

Tylko 3,5 tyś.zł. :evil: , Sąd powinien nałożyć mu karę kilkukrotnie wyższą, bez możliwości odwołania, może by to nauczyło coś tego pana...
A tak to zwyczajnie się śmieje z wymiaru sprawiedliwości, mając przeświadczenie, że i tak mu nic nie zrobią. I ma poniekąd rację, w końcu stoi za nim te kilka tysięcy dotujących go i jego radio.

To nie tysiące "fanów" dają mu pole do popisu bezczelności i uprawiania bezprawia. "Fani" jedynie finansują jego pomysły. Mocodawcami są - niestety - nasi politycy oraz pewna frakcja kościelna.
Pozazdrościli mu inni i zaczęli się dokształcać.
Proboszcz to dziś już nie tylko ksiądz. To menedżer
Pozostawiam to bez komentarza. Zrobili to za mnie inni. Polecam komentarze.

Ferbik - 2011-10-19, 18:49

onet.pl napisał/a:
Rydzyk nie zapłacił grzywny. Prosi o odroczenie

O. Tadeusz Rydzyk, prawomocnie ukarany w czerwcu 3,5 tys. zł grzywny, jeszcze nie wpłacił pieniędzy. Redemptorysta wezwany do zapłaty, złożył wniosek o odroczenie kary. Sąd na to się nie zgodził, ale na to postanowienie przysługuje jeszcze zażalenie.

Dyrektor Radia Maryja został ukarany za wykroczenie, polegające na prowadzeniu nielegalnej zbiórki pieniędzy na finansowanie Telewizji Trwam, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej oraz wierceń geotermalnych realizowanych przez Fundację Lux Veritatis. Wyrok w pierwszej instancji zapadł 11 lutego, a następnie został utrzymany w mocy przez sąd drugiej instancji 17 czerwca. O. Rydzyk musi zapłacić 3,5 tys. zł grzywny i tysiąc zł kosztów sądowych.

Z czasem sprawa trafiła do Wydziału Wykonywania Orzeczeń Karnych Sądu Rejonowego w Toruniu. O. Rydzyk został wezwany do zapłaty grzywny w terminie 30 dni. Na początku października, w ostatnim możliwym dniu, wpłynął wniosek pełnomocnika ukaranego o odroczenie płatności do czasu zbadania przez Trybunał Konstytucyjny zgodności przepisów o zbiórkach publicznych z konstytucją. We wniosku tym była mowa o tym, że duchowny potrzebuje czasu na zebranie wymaganej kwoty.

Jak poinformował w środę zastępca przewodniczącego Wydziału Wykonywania Orzeczeń Karnych Piotr Osóbka, sąd nie przychylił się do wniosku o odroczenie płatności. Postanowienie kilka dni temu zostało wysłane do o. Rydzyka, ma on prawo w terminie 14 dni od dnia doręczenia pisma złożyć zażalenie do toruńskiego sądu okręgowego.

O. Rydzyk, krótko po ukaraniu przez sąd pierwszej instancji, mówił w Radiu Maryja: "ja nie myślę płacić żadnej kary, bo to było bezprawie". Podkreślał też, że wszystko co posiada jest własnością zgromadzenia redemptorystów.

Śmiać się, czy płakać? :shock:

starszy pan - 2011-10-20, 08:56

.
Ferbik napisał/a:


Śmiać się, czy płakać?




Rydzykowi pewnie "wisi" czy będziemy się śmiać czy płakać.
Założę się, że wkrótce ogłosi w swoim radiu iż potrzebuje 3,5 tys i dostanie kilkanaście tysięcy przelewów - i wtedy wielkodusznie i gestem zapłaci






.

cogito - 2011-10-21, 15:13

starszy pan napisał/a:
.Rydzykowi pewnie "wisi" czy będziemy się śmiać czy płakać.
Założę się, że wkrótce ogłosi w swoim radiu iż potrzebuje 3,5 tys i dostanie kilkanaście tysięcy przelewów - i wtedy wielkodusznie i gestem zapłaci.

I na tym polega siła Kościoła, a w tym przypadku Rydzyka. Retoryka jest prosta i od wieków taka sama. Wystarczy ogłosić, że to atak na Kościół, na wiarę i religię. Od razu znajdą się obrońcy i pośpieszą z odsieczą. W tym przypadku zrobią ściepkę, bo przecież Rydzyk jest biedny i nie posiada żadnego majątku.
A właściwie po co mu własny majątek, skoro na każde skinienie ręki ma do dyspozycji majątek swoich fanów. Tylko brać i wybierać.

piotrek7725 - 2011-11-05, 19:19

Szkoda mi to mówić ale księża schodzą na psy!
Mało jest już duchownych z powołania jeśli takiego macie w parafii to dziękujcie Bogu za niego.
Wielu księży nie jest księżmi z powołania czasy w których księża słynęli z dobroci dla bliźniego już dawno minęły. Wielu jest w dzisiejszych czasach księży którzy swoje parafie przerobili na "fabryki pieniędzy" na firmy w których można zamówić chrzest, ślub a może pogrzeb. To skandal że księża biorą ogromne kwoty np za ślub. Dajmy na to w mojej parafii odprawienie pogrzebu przez księdza to koszt 500-800zł tyle to wielu z nas na miesiąc w Koronie zarabiają czy tam w Neo-Techu:) To skandal że nasz kościół stał się z miejsca kultu religijnego w jeden wieli biznes. Przeciętny ksiądz w średniej parafii ok 5 tys. mieszkańców zarabia rocznie ok 200tys. zł licząc msze św. zamawiane w czyichś intencjach śluby, chrzty, pogrzeby ich pensje ich drugie pensje które dostawiają jako katecheci. Nie wliczając tacowego. Dlaczego oni mają płacone podatki przez państwo przecież wobec Boga i narodu są wszyscy równi. Naród polski jest jeszcze bardzo wielką ciemnotą i tutaj nie mówię tylko o kościele ale o naszym kraju który nie przewiduje dla młodych ludzi żadnych perspektyw na przyszłość.

starszy pan - 2011-11-06, 20:45

A co sądzicie o tym :

http://www.bankier.pl/wia...zl-2430411.html

Zakon redemptorystów (ten od o.Rydzyka) pożycza Fundacji Lux Veritatis (o.Rydzyka) pewną kwotę.
Zakon jest biedny - więc i kwota niewielka 20.000.000 zł
Po pewnym czasie Fundacja oddaje 20.000.000 zł ale nie jako zwrot pożyczki a jako darowiznę i dostaje zwrot VATu (ponad 4 mln zł)

Po kontroli Urzędu Skarbowego Fundacja oddaje wszystko z odsetkami (5,4 mln zł) ale zaskarża decyzje do sądu.
Obawiam się, że Fundacja o.Rydzyka dostanie te pieniądze .


Ale trzeba przyznać, że jest to swego rodzaju ... finansowe perpetuum mobile
Pożyczamy i oddajemy jako darowiznę odliczając VAT ....











.

cogito - 2011-11-07, 16:59

W dzisiejszej "Interwencji" było o braku środków na lekarstwo dla chorych na czerniaka. Konkretnie chodzi o 100 tyś. złotych miesięcznie, aby osoby biorące udział w programie badawczym, mogły otrzymać szczepionkę, wynalezioną przez prof. Mackiewicza z Poznania.

Nie brakuje natomiast środków na wspieranie wszelkimi sposobami z różnych źródeł instytucji Krk.
Ile dostaje od państwa polski Kościół? Miliardy złotych. I chce więcej

hajen - 2011-11-07, 18:20

Dopisz jeszcze nowe limuzyny Rządu, nagrody w resortach, źle rozporządzanie pieniędzmi w Ministerstwie Zdrowia, ogromne przekręty w przetargach a zobaczysz kwoty, o których Ci się nie śniło.

Co do kwoty na miliardy złotych - typowy ton GW i nawet nie ma na ten temat co polemizować. Szkoły katolickie są dotowane a nie utrzymywane w przeciwieństwie do wielu państwowych.

cogito - 2011-11-21, 20:49

Czat z o. Rydzykiem: Podaj PESEL, imiona rodziców
Cytat:
Szef Radia Maryja chce czatować w sieci z młodzieżą. Jego rozmówcy muszą jednak wpierw podać PESEL, imiona rodziców, dołączyć ksero legitymacji lub dowodu osobistego i zdjęcie - pisze "Gazeta Wyborcza".

Gregg Sparrow - 2012-01-18, 14:43

onet napisał/a:
Podczas posiedzenia senackiej komisji kultury i środków przekazu o. Tadeusz Rydzyk wyraził opinię, że katolicy są szczególnie traktowani przez KRRiT od początku jej istnienia. - Jesteśmy dyskryminowani i wykluczani, tylko katolicy nie mają telewizji - mówił.

- Potrzeba dialogu, rozmowy i mediów, również katolicy powinni mieć media - zaznaczył szef Telewizji Trwam, której wniosek o koncesję na nadawanie na multipleksie KRRiT ostatecznie odrzuciła we wtorek.

Zwracając się do przewodniczącego KRRiT Jana Dworaka o. Rydzyk przypomniał, że był on redaktorem naczelnym jednego z katolickich pism. - Liczę na pana przewodniczącego, jako na katolika, że będzie nas rozumiał - powiedział.


W odpowiedzi Dworak odparł, że apel o. Rydzyka jest niedopuszczalny. - Nie przyszliśmy tu, by spowiadać się z bardziej lub mniej gorliwej wiary. Proszę nie dzielić ludzi na katolików i tych, którzy nie przyznali koncesji - powiedział.

Zwrócił ponadto uwagę, że parlament kilkakrotnie już zajmował się sprawami dotyczącymi wyłącznie Radia Maryja i Telewizji Trwam. Jak ocenił, może to sugerować sprzyjanie jednemu z nadawców.

Przewodniczący KRRiT podkreślił, że rozpatrując wniosek fundacji Lux Veritatis o koncesję dla TV Trwam na nadawanie na multipleksie brany był religijny charakter nadawcy, ale nie mogło być to kryterium decydującym. Zaznaczył, że wniosek fundacji został odrzucony z powodów ekonomiczno-finansowych - fundacja nie przedstawiła dokumentów potwierdzających gwarancję finansowego powodzenia przedsięwzięcia.


Ciekawe jak długo wytrzymają. :D
Rydzyk pomimo że łamie prawo pozostaje bezkarny (nawet jak dostanie karę to ma to za nic)

ilin - 2012-01-18, 15:52

Jakoś nie widzę tutaj specjalnej sensacji.
Nie wiem po co powyższy post.
Chyba tylko aby podtrzymać zamieszanie wokół kościoła.

http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html

http://www.naszdziennik.p...=po&id=po03.txt

Dla równowagi :)

Gregg Sparrow - 2012-01-18, 16:06

Bo tu nie chodzi o żadną katolickość tylko o to że Rydzykowi nie udaje się interes. Wszystko chciałby na krzywy ryj. Zapłaci za koncesję, tak jak inne telewizje, to ją dostanie. Nie spełni wymogów i opłat to niech spada na drzewo.
red - 2012-01-18, 16:26

ilin napisał/a:
Dla równowagi

Ojciec dyrektor przecież zawsze może się odwołać skoro uważa, że zostało naruszone prawo.

Mateusz - 2012-01-18, 17:18

Przecież stacja TRWAM nie jest z waszych pieniędzy, więc co wam przeszkadza że nadaje i że chce być również dostępna w technologii cyfrowej?

Ich pieniądze i mają do tego prawo.

Gregg Sparrow - 2012-01-18, 17:44

Mateusz napisał/a:
Przecież stacja TRWAM nie jest z waszych pieniędzy, więc co wam przeszkadza że nadaje i że chce być również dostępna w technologii cyfrowej?

HAHAHA tak mógłby powiedzieć każdy i nadawać swój własny program. :lol:

Mateusz napisał/a:
Ich pieniądze i mają do tego prawo

Sęk jest w tym że Rydzyk nie chce płacić. :D

ilin - 2012-01-18, 17:57

Gregg Sparrow napisał/a:
Bo tu nie chodzi o żadną katolickość tylko o to że Rydzykowi nie udaje się interes. Wszystko chciałby na krzywy ryj. Zapłaci za koncesję, tak jak inne telewizje, to ją dostanie. Nie spełni wymogów i opłat to niech spada na drzewo.


Odłóżmy emocje na bok.

Załóżmy podmiot X stara się o koncesję.

KRRiT odrzuca jego wniosek twierdząc ,że nie złożył dokumentów w których mowa o warunkach finansowych. (to wiemy z 1 linka)
X twierdzi że takowe dokumenty złożył. i ma zamiar odwoływać się na drodze sądowej.
To wiemy z drugiego linka.

W czym więc problem aby robić na ten temat rozgardiasz ?

Gregg Sparrow - 2012-01-18, 18:51

ilin napisał/a:
W czym więc problem aby robić na ten temat rozgardiasz ?

A kto robi rozgardiasz??? Temat brzmi "Jaki jest naprawdę ojciec Rydzyk" więc próba bezprawnego wymuszenia koncesji pokazuje jaki jest naprawdę. Poza tym to on robi największy rozgardiasz smędząc o dyskryminacji jego i jego telewizji. Jakby zapłacił i spełnił warunki to dostałby koncesję.
Ilin skoro jesteś w temacie to może powiesz co się stało ze świadectwami udziałowymi co Rydzyk zebrał rzekomo na ratowanie Stoczni Gdańskiej???

ilin - 2012-01-18, 19:04

Cytat:
A kto robi rozgardiasz??? Temat brzmi "Jaki jest naprawdę ojciec Rydzyk" więc próba bezprawnego wymuszenia koncesji pokazuje jaki jest naprawdę


Bezprawnego ?

Gdzie tu łamanie prawa?

Na temat spraw stoczni to zapytaj go osobiście najlepiej
Ja na ten temat nic nie wiem.
Nie moja dziedzina zainteresowań.

http://forum.emitel.pl/vi...it=trwam#p87062

Gregg Sparrow - 2012-01-18, 19:07

ilin napisał/a:
Gdzie tu łamanie prawa?

Poczytaj sobie o przyznawaniu koncesji (przede wszystkim jakie są opłaty i jakie warunki trzeba spełnić zgodnie z prawem) i jak poprzednia rada się ugięła pod naciskami czarnych. Teraz ma być tak samo? Tylko dlkatego że Rydzykowi się należy??? ZA DARMO???

ilin - 2012-01-18, 19:14

A gdzie napisano ,że za darmo ?

W Gazecie wyborczej czy Palikot powiedział.

Gregg Sparrow - 2012-01-18, 19:25

Wprost 24 napisał/a:
KRRiT: koncesji nie dostali bo nie mają pieniędzy


Szef KRRiT Jan Dworak mówił, że o odrzuceniu wniosku o przyznanie koncesji na nadawanie TV Trwam na multipleksie cyfrowym zdecydowały względy ekonomiczno-finansowe. Zdaniem KRRiT, ubiegająca się o nią Fundacja Lux Veritatis nie gwarantowała powodzenia tego przedsięwzięcia. Przewodniczący KRRiT poinformował, że roczne koszty nadawania na multipleksie to ok. 10 mln zł. - Tymczasem z dokumentów, które wpłynęły do KRRiT, wynika, że działalność operacyjna Fundacji Lux Veritatis w ciągu ostatnich trzech lat przynosiła stratę, a pozostałe przychody - najprawdopodobniej zbiórki wśród wiernych - malały - dodał.


Więcej nie będę przytaczał bo możesz sobie sam znaleźć.

ilin - 2012-01-18, 19:32

W drugim linku który podałem jest coś przeciwnego.

Tak więc sytuacja X którego przytoczyłem wcześniej jest
wymuszaniem koncesji i łamaniem prawa. Tak ?

http://wpolityce.pl/wydar...kosily-tv-trwam

bob_mistrz - 2012-02-24, 07:52
Temat postu: Komornik za słaby na ojca Rydzyka
Nasz kochany ojczulek, no taki bidulek no...

Cytat:
Komornik za słaby na ojca Rydzyka


"Gazeta Wyborcza" cytuje pismo komornika, który napisał do sądu, że "ściągnięcie od Tadeusza Rydzyka grzywny za prowadzenie nielegalnej zbiórki pieniędzy może być niemożliwe'".
O. Rydzyk powinien zapłacić 4,5 tys. złotych za to, że jego stacja regularnie nadawała w 2009 r. apele o wpłaty na Telewizję Trwam, Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu oraz odwierty geotermalne.
Sąd uznał, że redemptorysta prowadził zbiórkę nielegalnie. Rydzyk się odwołał, lecz przegrał apelację. Potem chciał odroczyć płatność grzywny. Tłumaczył m.in., że ma problem z zebraniem kwoty 4,5 tys. złotych.
Sąd wtedy zaproponował mu, by wniósł o rozłożenie należności na raty. Sprawa została przekazana komornikowi.
Ten jednak przysłał pismo do sądu, w którym zaznaczył, że "prawdopodobnie umorzy postępowanie egzekucyjne, bo ściągnięcie pieniędzy w tym przypadku może być niemożliwe".
Komornik tłumaczy, że o. Rydzyk nie odbiera jego wezwań. Nie udało mu się też ustalić, czy Rydzyk ma jakiś majątek.


Źródło:
Onet, GW

Ferbik - 2012-02-24, 08:18

To są jakieś JAJA!
Gregg Sparrow - 2012-02-24, 09:49

Przeciętnego Kowalskiego za niezapłacenie grzywny zamknęliby w pierdlu. Ciekawe jak ta sprawa się zakończy.
cogito - 2012-02-24, 20:27

Gregg Sparrow napisał/a:
Przeciętnego Kowalskiego za niezapłacenie grzywny zamknęliby w pierdlu. Ciekawe jak ta sprawa się zakończy.

Ale on nie jest przeciętny. Zresztą wszyscy oni są nieprzeciętni. W seminarium uczą ich, że posiadają moc rozkazywania samemu Bogu, więc nie dziw się, że taki Rydzyk olewa komornika.
Przeczytaj pod tym linkiem.
Oto fragment:
Cytat:
Sam Bóg posłuszny wypowiedzianym przez kapłanów słowom – HOC EST CORPUS MEUM (“To jest ciało moje”) – zstępuje na ołtarz, przychodzi gdzie Go zawołają, ilekroć Go zawołają, oddając się w ich ręce, choćby byli jego nieprzyjaciółmi. Gdy już przyjdzie, pozostaje całkowicie w ich gestii; przesuwają Go z miejsca na miejsce, jak im się podoba, mogą też, jeśli sobie życzą, zamknąć Go w tabernakulum, zostawić na ołtarzu lub usunąć na zewnątrz kościoła, mogą też, jeśli tak postanowią, spożyć Jego ciało lub podać innym jako pokarm…

Gregg Sparrow - 2012-02-27, 17:35

onet napisał/a:
Sobecka: zapłaciłam grzywnę za o. Rydzyka, on ma tylko habity

Anna Sobecka zapłaciła za o. Tadeusza Rydzyka karę w wysokości 4,5 tys. zł, na którą dyrektor Radia Maryja został skazany za nielegalną zbiórkę. - Czekałam tylko na to, aż wymiar sprawiedliwości potwierdzi, że o. Rydzyk nie ma majątku - mówi Onetowi posłanka Prawa i Sprawiedliwości.

Po wyroku w I instancji, w której to sąd urzekł winę redemptorysty i nałożył na niego grzywnę, posłanka PiS obiecała, że jeśli wyrok się utrzyma w apelacji, to zapłaci za zakonnika. W piątek wpłaciła rzeczone 4,5 tys. zł (3,5 tys. to grzywna, a 1 tys. to koszty sądowe). - Dotrzymałam słowa - mówi Sobecka.

Zapłaciła, ale broni dyrektora RM i atakuje wymiar sprawiedliwości. - Niegodziwością jest zabieranie pieniędzy z datków, które ludzie przeznaczają na rozwój TV Trwam i Radia Maryja, na grzywnę, która jest niezasłużona - mówi nam posłanka związana z Radiem Maryja.
Jak podkreśla posłanka PiS, o. Tadeusz Rydzyk nie ma żadnego majątku, a "ma tylko habity i rzeczy osobiste". Sobecka o dokonaniu wpłaty nie informowała o. Rydzyka, ale jest przekonana, że wiedział on, iż planuje zapłacić grzywnę w jego imieniu.

W jej ocenie sprawa zasądzenia grzywny "wpisuje się w proceder łamania praw katolików w Polsce", bo - sądzi - gdy coś dotyczy tej grupy społecznej, to władze działają na zasadzie "jak chce się psa uderzyć, to kij się znajdzie". - Zastanawiam się tylko, co na to prezydent, który stoi na straży konstytucji. Jego powinnością jest dbanie o demokrację, a to jego ministrowie szykanują TV Trwam - mówi. W Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji zasiada dwóch nominatów głowy państwa - Jan Dworak (szef gremium) i Krzysztof Luft - a KRRiT odmówiła TV Trwam miejsca na multiplexie.

13 stycznia Sąd Okręgowy w Toruniu utrzymał w mocy postanowienie sądu pierwszej instancji, który nie zgodził się na wniosek o. Tadeusza Rydzyka o odroczenie zapłaty 3,5 tys. zł grzywny. Powodem wyroku jest wykroczenie - prowadzenie nielegalnej zbiórki pieniędzy na finansowanie Telewizji Trwam, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej oraz wierceń geotermalnych realizowanych przez Fundację Lux Veritatis.

O. Rydzyk we wrześniu został wezwany przez Sąd Rejonowy w Toruniu do zapłaty zasądzonej grzywny w ciągu 30 dni. O. Rydzyk nie zapłacił, więc sprawa została skierowana do komornika. A ten stwierdził, że "prawdopodobnie umorzy postępowanie egzekucyjne, bo ściągnięcie pieniędzy w tym przypadku może być niemożliwe". Nie zdołała jednak ustalić, aby duchowny miał majątek, który można by zająć. Wtedy grzywnę zapłaciła Anna Sobecka (PiS), która była kiedyś w Radiu Maryja spikerką.


TO SĄ JAJA!!! :509:

Ciekawe czy ojdyr zapłaci podatek od darowizny. W końcu dostał pieniądze od Sobeckiej na zapłacenie grzywny.

Biedaczek jeden nic nie ma :roll:

Jaro - 2012-02-27, 21:37

Boże, patrzysz i nie grzmisz?!
Widać Bóg się już poddał i nie da rady grzmieć na wszystkie pomysły dewotów.


Dewotce służebnica w czemsiś przewiniła,
Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła;
Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny,
Mówiąc właśnie te słowa: » i odpuść nam winy,
Jako my odpuszczamy«, biła bez litości.
Uchowaj, Panie Boże! takiej pobożności.

Ignacy Krasicki

miko 005 - 2012-02-28, 11:00

Po pierwsze i chyba najważniejsze, to pani poseł Sobecka zaczyna "budować" sobie nową drogę na następną kadencję w parlamencie. Dla niej te cztery tysiące złotych to pryszcz, ale w kwestii samego wizerunku pani posłanki w oczach elektoratu PiS i Radia Maryja to już ogromny wyczyn.
Zatem nie ma co porównywać tego aktu do wyczynów dewotek i temu podobnych.

Druga sprawa, to ojciec Rydzyk jest byłym szefem posłanki Sobeckiej, a kto wie czy nie będzie też w przyszłości dalej szefował ;) Popatrzmy na siebie, iluż to z nas potrafi bez wazeliny wcisnąć się przełożonemu tam, gdzie słońce nie dochodzi :twisted:

cogito - 2012-02-28, 17:21

Jest i dalszy ciąg.
Cytat:
Fundacja Wolnej Myśli złożyła do Prokuratury Okręgowej w Toruniu zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia przez Annę Sobecką (PiS), polegającego na zapłaceniu grzywny za dyrektora Radia Maryja, o. Tadeusza Rydzyka. Posłanka PiS odpiera zarzuty i zapowiada: "tak tej sprawy nie zostawię!". ...

Fundacja w zawiadomieniu przesłanym do wiadomości wskazała, że posłanka Sobecka dopuściła się wykroczenia. Zgodnie z art. 57 Kodeksu wykroczeń - kto nie będąc osobą najbliższą dla ukaranego uiszcza za niego grzywnę lub ofiaruje mu albo osobie dla niego najbliższej pieniądze na ten cel, podlega karze aresztu lub grzywny.

Afera wokół grzywny dla o. Rydzyka; "Wygrażają mi!"

ilin - 2012-02-28, 18:22

Właśnie :)

Rydzyk jest tak komuś niewygodny ,że nawet jak ktoś z własnych pieniędzy za niego zapłaci to ma przechlapane.

cogito dlaczego nie napiszesz nic o taki księdzu np.
http://religia.onet.pl/pu...owal,32074.html

red - 2012-02-28, 19:19

ilin napisał/a:

Rydzyk jest tak komuś niewygodny ,że nawet jak ktoś z własnych pieniędzy za niego zapłaci to ma przechlapane.
Co ty za bzdury wypisujesz? Sobecka łamie prawo i jeszcze się tym chwali. To nie jest kwestia tego czy jest ktoś wygodny czy nie, tylko tego, czy ktoś przestrzega prawa czy nie.
W swoich głupotach w obronie Rydzyka doprowadzicie do tego, że jakby Rydzyk dostał mandat za przekroczenie prędkości to też niektórzy uznaliby to za szykanowanie...
ilin napisał/a:
cogito dlaczego nie napiszesz nic o taki księdzu np.
http://religia.onet.pl/pu...owal,32074.html
Może dlatego, że to temat o Rydzyku...?
ilin - 2012-02-28, 19:34

No tak
Jak się spotkamy w w barze i Ci postawię piwo.
Albo inaczej zapłacę za twoje piwo to tez złamię prawo :) stosując analogię.

Trochę dystansu :)

bob_mistrz - 2012-02-29, 08:49

ilin, kompletnie nie czaisz o co chodzi.

Cytat:
Art. 57.
§ 1. Kto organizuje lub przeprowadza publiczną zbiórkę ofiar na uiszczenie
grzywny orzeczonej za przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie
lub wykroczenie skarbowe albo nie będąc osobą najbliższą dla skazanego
lub ukaranego uiszcza za niego grzywnę lub ofiarowuje mu albo osobie
dla niego najbliższej pieniądze na ten cel,
podlega karze aresztu albo grzywny.
§ 2. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.
§ 3. Zebrane ofiary lub pieniądze uzyskane za zebrane ofiary w naturze a także
pieniądze wpłacone na poczet grzywny lub ofiarowane na ten cel podlegają
przepadkowi.
§ 4. Przedmioty, co do których orzeczono przepadek, należy przekazać instytucji
pomocy społecznej lub instytucji kulturalno-oświatowej.


Dalej nie widzisz różnicy między stawianiem browara, a płaceniem komuś grzywny?

ilin - 2012-02-29, 08:59

A co to za różnica.
Bo w jakimś paragrafie tak napisali.

W prawie jest wiele głupot i na to nic nie poradzimy.

W praktyce na jedno to wychodzi.

Na ale ,ze to Rydzyk to trzeba go kijem :)

miko 005 - 2012-02-29, 09:27

ilin, przestań proszę :shock: To są przepisy prawne, a nie wiersz ludowej poetki :twisted: Wiem, że w niektórych przypadkach prawo jest durne, ale w dalszym ciągu pozostaje ono prawem.
Chcesz pomóc ojcu Rydzykowi? To nie drażnij takimi wpisami Jego przeciwników :P :D

red - 2012-02-29, 11:59

ilin napisał/a:
No tak
Jak się spotkamy w w barze i Ci postawię piwo.
Albo inaczej zapłacę za twoje piwo to tez złamię prawo :) stosując analogię.
Po głupiemu ale po mojemu...
Nie chcesz widzieć różnicy.

To trochę jak tłumaczenie, że sprzedanie komuś narkotyków albo pary majtek to to samo...

FISHERMAN - 2012-02-29, 20:33

ilin napisał/a:
Jak się spotkamy w w barze i Ci postawię piwo.
Albo inaczej zapłacę za twoje piwo

Ja się zgadzam ! Kiedy i gdzie ? Jak chcesz to mogę jeszcze przyprowadzić paru kolegów.
Wypijemy za zdrówko papy Rydzyka. Ciężkostrawne ale może jakoś się uda przełknąć kilka pucharów goryczy. :roll:

ilin - 2012-03-01, 16:11

FISHERMAN napisał/a:
Ja się zgadzam ! Kiedy i gdzie ? Jak chcesz to mogę jeszcze przyprowadzić paru kolegów.
Wypijemy za zdrówko papy Rydzyka. Ciężkostrawne ale może jakoś się uda przełknąć kilka pucharów goryczy.



W Wielkim Poście nie pijam. :)

Ferbik - 2012-03-01, 18:41

ilin, ale przecież żeby komuś postawić, to sam pić nie musisz. Poza tym nie o tym temat :)
cogito - 2012-03-02, 18:25

ilin napisał/a:
W Wielkim Poście nie pijam. :)

Masz rację. Jak post, to post.
Ale to Rydzykowi nie przeszkadza, aby namawiać do walki. I jak zwykle Boga używa do swoich interesów.
O. Rydzyk wzywa: idźcie do nich i walczcie!

ilin - 2012-03-02, 18:46

Ty czytałeś tego linka ?

Czy tam jest coś co jest niezgodne z prawem albo coś związanego z przemocą ?

cogito - 2012-03-03, 14:44

ilin napisał/a:
Ty czytałeś tego linka ?

Czy tam jest coś co jest niezgodne z prawem albo coś związanego z przemocą ?

Czytałem.
A jak sądzisz? Czy wprowadzanie ludzi w błąd nie jest naruszeniem prawa? Nawołuje do walki, ale o co? Przecież nie kto inny jak sam Rydzyk sprzedawał tunery do odbioru telewizji satelitarnej, aby wierni (czytaj: jego wyznawcy) mogli oglądać "Trwam". Ponadto "Trwam" jest w każdej sieci kablowej. Czy to, jak dla Rydzyka, za mało?
Nie przyznano mu miejsca na multipleksie, bo uznano, że nie jest tak bardzo bogaty, za jakiego uchodzi, a w dodatku niewiarygodny.
Zapomniałeś co się stało z forsą na ratowanie stoczni?
Zamordyzm, mój drogi Ilin, uprawia Rydzyk, mieszając ludziom w głowach. Wmawia wiernym (czytaj: swoim wyznawcom), że swoim wdowim groszem wspierają DZIEŁO BOŻE, a tym czasem budują IMPERIUM RYDZYKA, czyli coś, co z Bogiem nie ma nic wspólnego i żadnego związku.
W takiej sytuacji każdy uczciwy człowiek zareagował by podobnie i przestrzegł bliźniego.

Aby nie przeciągać tematu polecam, abyś przeczytał sobie o Donacji Konstantyna i Dekretałach Izydora. Dowiesz się wówczas skąd się wzięła władza Kościoła katolickiego nad światem.
Kłamstwo powtarzane przez wieki i po tysiąckroć, a nawet w nieskończoność, nigdy nie stanie się PRAWDĄ.

Skoro już wspomniałem o DZIELE BOŻYM, to zgodnie z niezbadanymi wyrokami Boga, być może "komuna" była po to, aby zlikwidować analfabetyzm i dać ludziom możność skonfrontowania tego co głoszą na ambonach z tym, co jest napisane w Świętych Księgach. W tym celu budowano szkoły i stawiano na naukę.
Dzisiaj niszczy się ten dorobek, bo dla Kościoła odpowiedni klimat jest wówczas, gdy naród ciemny i zacofany.
Popatrz na wyniki matur i ogólnie na szkolnictwo. Likwiduje się szkoły i szpitale, a jednocześnie buduje kościoły. Jak na ironię wiernych coraz mniej do kościoła uczęszcza. Nie wyciągasz z tego wniosków?

Mam nadzieję, że Moderator wybaczy mi te krzyki na Forum, ale niekiedy trzeba krzyczeć, gdy ktoś na argumenty jest głuchy.

Przepraszam więc za to.

P.s. Dla ścisłości "komuny" nigdy nie było w Polsce. W Polsce był socjalizm.

ilin - 2012-03-03, 14:54

Ja nie bardzo rozumiem Twoje oburzenie.
To ,że chce dostać miejsce w MUXie to coś złego.

Przynajmniej robi to otwarcie nie tak jak POlsat i TVN ,które potworzyły stacje "słupy" po cichu aby mogły wystartować w konkursie o przydział multipleksu.Te stacje nie są wstanie jeszcze dziś nic nadawać mimo ,że MUX1 już hula. Niedługo i u nas będzie dostępny.

Mówię o MUX1.
W MUX 2 który mozemy u nas od prawie roku oglądać do dzis mamy PULS 2 z uroczymi pasami i polsatowską zatkajdziurę TV6 .
Oglądałeś kiedyś te bzdury ?

cogito - 2012-03-04, 13:58

ilin napisał/a:
Ja nie bardzo rozumiem Twoje oburzenie.
To ,że chce dostać miejsce w MUXie to coś złego.

Po pierwsze, nie oburzam się, ale są pewne granice bezczelności. Mówię tu o Rydzyku.
Przypominam jak zaczynał i jego metody działania.
Cytat:
Jak rasowy boss podziemnego syndykatu, Rydzyk trzyma się z dala od wszelkich dokumentów finansowych. Nie zatrudnia sztabu księgowych, nie prowadzi pisemnej buchalterii, płaci za wszystko gotówką transportowaną przez siebie i swoich zaufanych sekretarzy w czarnych neseserach.

Cytat:
Techniki jakimi posługuje się ten duchowny, zaczerpnięte są z kanonów PR oraz socjotechnik stosowanych od wielu tysięcy lat. Utworzył zwartą, lojalną, zdyscyplinowaną i radykalnie nastawioną grupę nacisku społecznego, jaką nazwał Rodzina Radia Maria. Kim są jej członkowie? To sfrustrowani obywatele naszego kraju w wieku po produkcyjnym, którzy wobec zmian, jakie nastały po roku 1989 pozostali bezradni i zagubieni. Głównie zaawansowany wiek pozostał dla nich przeszkodą w osiągnięciu wyższego statusu społecznego, również braki w wykształceniu, nie załapanie się do zamkniętych grup posiadających stare układy umożliwiające osiągnięcie sukcesu finansowego lub po prostu brak inicjatywy gospodarczej.

Cytat:
W tej swego rodzaju enklawie ludzie ci czują się bezpiecznie
a co najważniejsze – jak brzmi stara maksyma – w grupie raźniej. Ci starzy ludzie poczuli również, że są ważni, silni i potrzebni. Organizują manifestacje, pikiety, marsze polityczne, są znaczną siłą elekcyjną, z którą muszą liczyć się najwięksi gracze na scenie politycznej. Elita polityczna łasa na głosy potencjalnych wyborców skłonna jest przyjmować wszelkie połajanki i plugastwa na swój temat wydobywane z ust księdza Rydzyka, mając nadzieję na zwiększenie swojego potencjału wyborczego o głosy wiernych rycerzy Radia Maria. Rydzyk wiedział jak tego dokonać, znalazł wspólnego wroga, zastosował chwyt stary jak świat. Dał iluzoryczne poczucie bezpieczeństwa. Bezwzględnie zbudował swoją potęgę na emocjach.

Źródło.
Ilin napisał/a:
Oglądałeś kiedyś te bzdury ?

Bzdury oglądałem, ale w "Trwam".
Dlatego uważam, że taka stacja powinna mieć ograniczony zasięg ze względy na destruktywne oddziaływanie na ludzi. Działalność Rydzyka z Bogiem nie ma nic wspólnego. Raczej widzę tu podobieństwo do reżimu talibów. Tam też ludziom piorą mózgi do tego stopnia, że wierni wysadzają się w powietrze.
Nie mój interes na co starzy ludzie przeznaczają pieniądze, ale dla mnie oszustwo, wykorzystując do tego czyjąś wiarę, jest największym draństwem, przy którym przekręt "na wnuczka" można uznać za niezły dowcip.
Z Twoich wcześniejszych postów wynika, że jesteś wierzącym katolikiem. Wskazałem więc na jakim fundamencie powstał Kościół rzymskokatolicki. Poniżej więcej o tym.
Cytat:
Około roku 845 we wschodniej Francji pojawiły się zbiory zawierające różnego rodzaju fałszywe dekrety papieskie i synodalne, oraz zmyślone orzeczenia Ojców Kościoła. Zbiór ten miał być sporządzony rzekomo przez zmarłego biskupa Sewilli, Izydora. Pierwszym papieżem, który zaczął się na te "autentyki" powoływać, był Mikołaj I (858-867). Po nim, bazowali na nich kolejni papieże. Ważniejsze fałsze tego zbioru, na których opiera się prawo kanoniczne rzymskiego Kościoła, oraz podstawowa część teologii dogmatycznej i moralnej (sic!), jak również wspomniana bulla "Pastor aeternus" są aktualne po dziś dzień. Czytamy w nich m.in.:
1. Stan kapłański jest ustanowiony przez Chrystusa, aby zapanował nad całym światem; dlatego żaden biskup ani kleryk nie może być sądzony przez władzę świecką.9
2. Papież ma pełnię władzy kapłańskiej i on jest biskupem całego Kościoła. Do niego więc wyłącznie należy prawo o sadzeniu wszystkich biskupów i bez jego potwierdzenia żadne prowincjonalne koncylium nie może ich z urzędu składać. Do niego należy pełnia władzy, biskupi zaś są tylko jego pomocnikami w każdym wskazanym im dystrykcie; może więc on przenieść biskupa z jednej diecezji do drugiej.
3. Tylko sam papież może zwoływać sobory powszechne i decyzji ich nadawać moc; nawet dekrety soborów dotyczące wiary są bez zatwierdzenia z jego strony nieważne.
4. Kościół rzymski aż do końca pozostanie bez żadnej plamy błędu.

Źródło.
Teraz wiadomo dlaczego Rydzyk i cały kler jest nietykalny, a Krk rości sobie prawo władcy absolutnego.
I to by się zgadzało, bo każda władza demoralizuje, a szczególnie władza absolutna.

ilin - 2012-03-04, 15:24

cogito napisał/a:
Bzdury oglądałem, ale w "Trwam".


Ja zaś nie mam możliwości oglądania "tych bzdur".

A chętnie bym pooglądał aby ocenić czy warto.

Niestety jestem tylko skazany na łaskę TVP ,polsatu i tvnu. :)

Gregg Sparrow - 2012-03-04, 15:29

Wystaw sobie talerz za okno i będziesz mógł oglądać boga ojdyra.
Rydzyk próbuje siłą wymusić to co mu się nie należy. Skoro nie spełnia warunków a jego finanse (zaraz zaraz... jakie finanse??? przeciez on nic nie ma) są szemrane to nie dostanie i basta. Jakoś wcale mnie to nie martwi.

hajen - 2012-03-04, 15:34

Co do ostatniego argumentu, to na multipleksie sa firmy z majatkiem 1zl. I jakos to nikomu nie przeszkadza ;p
ilin - 2012-03-04, 15:45

Załóżmy ,ze nie mam talerza i nie stać mnie na niego.

Aby oglądać POlsat, Tusk Vision News i ich "słupy" nie potrzeba talerza i można je oglądać ze zwykłej anteny.
Nawet takiej własnej roboty za 5 zł (koszt materiału) :)

cogito - 2012-03-04, 18:55

ilin napisał/a:
Załóżmy ,ze nie mam talerza i nie stać mnie na niego.

No wiesz, to nie kupiłeś, gdy sprzedawał? I Ty chcesz się nazywać obrońcą Ojdyra?
Pocieszę Cię. W każdej kablówce "Trwam" też jest.

A tak poważnie, czy przebywanie Rydzyka na posiedzeniu komisji, nie jest swoistą formą lobbingu?

Gregg Sparrow - 2012-03-04, 18:57

ilin napisał/a:
Załóżmy ,ze nie mam talerza i nie stać mnie na niego.

To nie oglądam. Jak nie mam na kino, to też nie idę, nie oglądam, i nie robię z tego dramatu.

ilin - 2012-03-04, 18:59

cogito napisał/a:
No wiesz, to nie kupiłeś, gdy sprzedawał? I Ty chcesz się nazywać obrońcą Ojdyra?
Pocieszę Cię. W każdej kablówce "Trwam" też jest.


Tak się składa ,że w przeciwieństwie do Ciebie nie oglądam tv Trwam i nie słucham Radia Maryja. :)

Niestety nie mieszkam też w metropolii i nie ma u mnie żadnej kablówki :)

Nie jestem w tym zresztą odosobniony.

Na posiedzeniach komisji przebywają różni lobbyści i to znacznie bardziej wpływowi.

cogito - 2012-04-02, 18:36

RM ma kolejny problem. Musi zapłacić karę.
Kara dla Radia Maryja. Musi zapłacić za ukrytą reklamę

yabos - 2012-04-03, 10:38

Cytat:
Kara w wysokości 4 tys. zł stanowi 1,66 proc. górnej granicy możliwej kary finansowej.

Te 4 tys. to chyba nie jest dla nich jakiś wielki problem. Poza tym najpierw dostali upomnienie. Coś łagodna ta KRRiT.

cogito - 2012-04-21, 07:19

Wszyscy za Rydzykiem! Takie hasło dzisiaj nie powinno nikogo dziwić. Trwa walka o "Trwam".
"Nasz Dziennik": skargi w obronie TV Trwam także do RPO
Mocno wkurzyło to internautów, co widać z treści komentarzy:
Cytat:
precz_z_antkiem: Zdziczały tłum ,który nie rozumie demokratycznych , prawnych procedur ,którym na równi z innymi mediami podlega TV biznesmena z Torunia w czarnej sukience będzie wił sie w ekstazie nienawiści bo dzisiaj znów mały,mlaskaty,bezzębny,mściwy paranoik wygłosi orędzie do zdziczałego antypolskiego tłumu, w którym będzie pomawiał premiera,prezydenta i rząd o wszystko co pasuje do jego urojonych teorii spiskowych ! Bez cienia dowodu ! Aby ukryć swoją odpowiedzialność moralną !!!!! Oto KACZYZM w czystej esencjonalnej postaci !!! NIGDY WIĘCEJ ! Kaczyzm to system rządzenia oparty na ksenofobii,wzbudzaniu wiecznego strachu,podziałów,odmawiania całym grupom społecznym czy zawodowym prawa do patriotyzmu czy nawet polskości,to rządy oparte na strachu i zamordyzmie z wszechwładną policją,prokuraturą i służbami specjalnymi,populizmie, nietolerancji i wstecznictwie zwanym polityką historyczną,koncentrującą się na rozliczeniach z przeszłością i poszukiwaniem wszechogarniającego Polskę układu,szarej sieci czy spisku nieokreślonych sił.To również system rządów gloryfikujący najbardziej skrajne i nietolerancyjne środowiska jak RM,czy różne faszyzujące organizacje,a ostatnio nawet bandytów stadionowych,to system dążący do rządów autorytarnych.Przeczytałem to co napisałem i doszedłem do wniosku,że Kaczyzm z niewielkimi wyjątkami to wypisz-wymaluj PRLbis,jedna partia,która ma monopol na prawdę,jeden wódz,który nie podlega krytyce i jest najwyższą instancją władzy i zamordystyczne rządy.

Cytat:
~Jedyny Taki Katolik Wzorowy oraz Patriota Prawdziwy Rzeczypospolitej Polskiej!: UPO nie ma pojęcia co dzieje się na wsiach i małych miasteczkach! Proboszczowie sugerują Radom Sołeckim, Radom Gminnym i Radom Miejskim pisanie tak zwanych :Stanowisk w Obronie Rydzyka" i jak myślicie kto się sprzeciwi jak tu chrzest, komunia, ślub albo inny pochówek?! I piszą ludziska ze strachu przed ekskomuniką! Wpisz w Google hasło "stanowisko rady" a przekonasz się jaki to kolejny katoli szwindel!!! A prawda jest taka jak na obrazkach - ciemnota z ciemnogrodu chce wymóc posłuch na reszcie narodu cha cha cha cha cha cha cha cha cha

Ile warte jest imperium ojca Rydzyka?
Cytat:
70 mln zł długów i zyski, które nie starczają na ich pokrycie. Ojciec Rydzyk, walcząc z KRRiT, bije się o przetrwanie. Portal Money.pl sprawdził w jakiej kondycji jest imperium redemptorysty.

...Jak dotąd fundacji udało się sprzedać zaledwie 300 tysięcy zestawów satelitarnych. W ciągu blisko 10 lat zarobiła na nich około 120 mln złotych. Roczne datki od wiernych widzów nie przekraczają 3 mln złotych. Biorąc pod uwagę, że roczny koszt utrzymania telewizji to ponad 15 mln złotych, uzyskane pieniądze nie starczają więc na przetrwanie. Teraz majątek fundacji to ponad 90 mln złotych, ale jak ujawniła KRRiT, zobowiązania Lux Veritatis wobec zakonu sięgają już ponad 70 mln złotych.

ilin - 2012-04-21, 14:57

Widzę że Rydzyk komuś dopiekł ,ze takie ataki na niego. :)

KRRiT sama przyznała ,ze Rydzyk robi najlepszą reklamę NTC.

Wczoraj bylo o tym na onecie.
Nie chce mi się linka szukać.

Zresztą mainstreamowe media widzą ,ze to nie przelewki

http://wiadomosci.onet.pl...-wiadomosc.html

cogito - 2012-04-21, 16:25

ilin napisał/a:
Widzę że Rydzyk komuś dopiekł ,ze takie ataki na niego. :)
http://wiadomosci.onet.pl...-wiadomosc.html

Cytat:
Ile to razy słyszeliśmy o użytkownikach Telewizji Trwam, że są ludźmi zacofanymi, bez przyszłości albo o moherowych beretach. Tylko czemu ten świat bogaty boi się tych małych grup; a może jest to próba zakłamania samych siebie, oszukania samych siebie - zaznaczył. Dodał, że osoby, które biorą udział w sobotniej manifestacji "ofiarują swój czas i swoją miłość do ojczyzny". - Czy dziennikarstwo polskie na kolanach nie powinno tu przybywać, aby uczyć się kultury i więzi z narodem - pytał bp Dydycz.

Jak ta ofiara wolnego czasu i miłość do ojczyzny wygląda w praktyce, najlepiej charakteryzuje poniższy komentarz internauty:
Cytat:
erikawypendzona: Idą babinki, idą dziadkowie, Bo tak im prezes namieszał w głowie, I niosą krzyże, niosą różańce, A dla opornych mają kagańce. Klepią "zdrowaśki", pieśni śpiewają, Gorące serca jemu oddają, Wzrok oszalały, mózg zlasowany, Słowami wodza całkiem wyprany. "Gestapo, zamach, hańba i zdrada" I coraz grubsze z ust słowo pada, "Mordercy, zdrajcy, my prawdę znamy, A Jarosława szczerze kochamy!". Dali świadectwo, świadectwo dali, Na mszy już byli, znak przekazali, Więc teraz wrzeszczą i jadem plują, A wodza swego wciąż adorują!

Nie przypadkowo ks. Boniecki, któremu zakazano publicznych wystąpień, zabrał głos w związku z wydarzeniami w dniu 10 kwietnia. Tam też sacrum mieszano z profanum dla osiągnięcia zamierzonego celu.
Widzę tu podobieństwo do motłochu, który krzyczał "ukrzyżuj Go". Kogo sobie wybrał i jak to się później skończyło - nie muszę wyjaśniać.
Ks. Boniecki o 10 kwietnia: Przerażające. Skąd tyle zbiorowej nienawiści?

ilin - 2012-04-21, 16:30

A czemu wracasz do 10 kwietnia skoro mówimy o czym innym?

Ów motłoch jest obecnie kształtowany przez wiadome stacje i gazety.
Co wiecej wmawia mu się ze w ten sposób są nowocześni,mądrzy europejscy.
Jednoczesnie doi ich sie maksymalnie.

(Rydzykowi daje ten kto che) tamtym trzeba nie ma innego wyboru.

cogito - 2012-04-21, 16:36

ilin napisał/a:
A czemu wracasz do 10 kwietnia skoro mówimy o czym innym?

Bo jedno i drugie ma tych samych ojców. Mam tu na myśli tych, którzy są autorami tych zamieszek.
Cytat:
W Warszawie odbywa się marsz "w obronie wolności słowa i TV Trwam". Jak powiedział Dworak, to dobry moment, by przedstawić fakty związane z decyzją KRRiT w sprawie nieprzyznania miejsca TV Trwam na multipleksie.

Szef KRRiT po raz kolejny podkreślił, że decyzja ta wynikała wyłącznie z faktu, iż fundacja o. Tadeusza Rydzyka nie przedstawiła dokumentów, które świadczyłyby o możliwości sfinansowania nadawania na multipleksie. Koszt budowy multipleksu szacuje się na 600 mln zł. Oznacza to obciążenie kosztami nadawania nadawcy jednego programu w wysokości 7 mln zł rocznie przez okres 10 lat. Do tego dochodzi koszt udzielenia dziesięcioletniej koncesji - ok. 12 mln zł.

Dworak podkreślił, że fundacja odmówiła udzielenia Krajowej Radzie informacji na temat warunków spłaty pożyczki udzielonej Lux Veritatis przez Warszawską Prowincję Redemptorystów. Pożyczka ta to 68 mln zł (cały majątek fundacji to ok. 90 mln zł), a termin jej spłaty mija w grudniu 2019 r., czyli w czasie, na jaki miała być przyznana koncesja na nadawanie na multipleksie.

...Wiceszef KRRiT Witold Graboś podkreślił z kolei, że w momencie podjęcia decyzji dotyczącej TV Trwam "mnożyły się sugestie" - przede wszystkim świata polityki - że była ona "politycznie nierozsądna".

- W takich sformułowaniach jest zawarta supozycja, że prawo powinniśmy traktować fakultatywnie, uznaniowo, a wręcz naciągać normy prawne czy procedury administracyjne, by podjąć decyzję politycznie słuszną. Jest w tym także domniemanie, że Krajowa Rada ulega nastrojom albo powinnościom politycznym, a nie kieruje się prawem i odpowiedzialnością formalno-prawną, nie przestrzega również procedur administracyjnych - powiedział.

Jak dodał, na Krajową Radę były wywierane naciski polityczne "przekraczające chyba dobry ton", by ta zmieniła swoją wcześniejszą decyzję.

- W takich tendencjach była ta sama supozycja - żebyśmy nie baczyli na prawo, tylko zrobili wyjątek ze względu na osobliwe okoliczności. Nie ma takiej drogi. Proces administracyjny się skończył, jest zaskarżony, sąd zdecyduje i wtedy zgodnie z prawem postąpimy - podkreślił.

... Zasiadający w KRRiT Krzysztof Luft podkreślił w sobotę, że po wyłączeniu sygnału analogowego TV Trwam będzie mogła być odbierana za pomocą anten satelitarnych oraz w sieciach telewizji kablowej, czyli tak, jak obecnie. W ten sam sposób dostępne będą dziesiątki innych programów, w tym m.in. TVN24, Polsat News, Religia TV czy Superstacja.

KRRiT: nie ma spisku mającego na celu likwidację TV Trwam

ilin - 2012-04-21, 16:51

Doskonale wiesz ,że każdą decyzje urzędową mozna podeprzeć jakimś paragrafem.

Zamieszkami nazywasz ową manifestację. ?

Świetnie.


Uzyję retoryki używanej przez tzw (samozwańczych) LGBT

Czyżby Rydzykofobia albo wręcz nawet katolikofobia :)

cogito - 2012-04-22, 10:15

ilin napisał/a:
Zamieszkami nazywasz ową manifestację. ?

Rozróżniam te dwa pojęcia. Celowo użyłem określenia "zamieszki" ze względu na autorów tego "pospolitego ruszenia" i celu, jakiemu służy.
Oczywiście każdy ma prawo do niezadowolenia, ale musi to wynikać z zagrożenia interesu ogółu, a nie jednego człowieka.
Interes słuchaczy "Trwam" nie jest zagrożony. Powiem więcej, nie muszą kupować nowych telewizorów lub dodatkowych tunerów. Przysięgli słuchacze już dawno zakupili odpowiedni sprzęt do oglądania "Trwam" prosto z satelity, a pozostali mają zapewnioną w kablówkach.
W czym więc problem? W tym, żeby zrobić rozróbę.

miko 005 - 2012-04-22, 10:26

KRRiT ma z pewnością sporo racji w swych tłumaczeniach i z tym nie polemizuję. Nie mniej taki marsz ulicami stolicy, w tzw. "obronie TV Trwam", też nie jest robiony na "dziko". Zatem w czym problem?
Ktoś wydał zwolennikom TV Trwam i ojca Rydzyka, stosowne zezwolenie na tego typu przemarsz w kwestii zamanifestowania swojego niezadowolenia.

Rząd tłumaczył pielęgniarkom, że nic się nie da zrobić w ich temacie, a mimo to pielęgniarki zbudowały białe miasteczko, górnicy zorganizowali swoją manifestacje we własnym interesie, chociaż zapewnienia rządowe też miały swoje racje.
Skoro to jest wolny kraj i mogą swych praw domagać się grupy zawodowe, to dlaczego piętnuje się grupy np. wyznaniowe, które chcą powalczyć o swoje? Pewnie dlatego, że może to i kraj wolny, ale daleko mu jeszcze do poszanowania tej wolności.

Co do miłości; babci, dziadka, emeryta, czy "tępaka", do kogoś tam. To chyba też, tylko i wyłącznie wolna wola tych wymienionych. Wiem, że krnąbrnego wnusia może wkurzać fakt, że babcia woli swoją emeryturkę przerzucić na cele kościelne niż dać wnukowi, który o babci i dziadku przypomina sobie tylko przy okazji wizyty u nich listonosza z przekazem. Ale jak sobie wnuczuś w oczach babci zasługuje, tak ma.

I jeszcze krótkie odniesienie się do tzw. zamieszek przy okazji tych manifestacji w obronie TV Trwam. Ci emeryci, te babcie, ci zacofani ludzie tylko szli i wyrażali swoje racje. Nie ważne, czy głośno czy cicho. I gdyby nikt nie stawał im na drodze, to tych zamieszek by nie było. Ktoś kto wydaje zezwolenia na jeden przemarsz, musi brać na siebie odpowiedzialność wydając zgodę na anty przemarsz.
A jeśli nawet, to służby porządkowe nie powinny dopuszczać do legalnych marszów, grup które próbują mieszać.

PS. Właśnie takie wydarzenia są balsamem dla rządzących. Bo kto się wtedy przejmuje sprawą braku podstawowych leków dla chorych na raka? Oprócz tych chorych, nikt. Zatem warto czasami "sztucznie" postarać się o podział społeczeństwa. A za czas jakiś TV Trwam i tak dostanie swoje miejsce na multipleksie. Polityka, polityka :evil:

ilin - 2012-04-22, 16:52

cogito napisał/a:
Przysięgli słuchacze już dawno zakupili odpowiedni sprzęt do oglądania "Trwam" prosto z satelity, a pozostali mają zapewnioną w kablówkach.


Ja niestety nie mam. I wielu innych mieszkańców wsi.
Być może gdybym oglądał tę stację to może mógłbym się z Tobą zgodzić ale na razie to ta stacja w moich oczach wiele zyskuje.

red - 2012-04-23, 19:13

ilin napisał/a:
Ja niestety nie mam.
Skoro nie oglądasz to dlaczego "niestety"? Przecież i tak nie oglądasz...
ilin napisał/a:
ta stacja w moich oczach wiele zyskuje.
Czym tak wiele zyskuje? Tym, że jej nie oglądasz?
Coś od rzeczy piszesz... :wink:

ilin - 2012-04-23, 20:11

Skoro tyle szumu robi się wokół tej stacji to jest coś na rzeczy.

Pewnie warto ją oglądać

red - 2012-04-23, 21:48

ilin napisał/a:
Skoro tyle szumu robi się wokół tej stacji to jest coś na rzeczy.

Pewnie warto ją oglądać
Szum to ta stacja sama robi wokół siebie.
Zawsze możesz kupić sobie ich dekoderek.

Gregg Sparrow - 2012-04-24, 09:21

Onet napisał/a:
Dworak: o. Rydzyk operuje w sferze niejasnej i nie chce ujawnić swoich finansów
- Ta decyzja jest suwerenna. To my poniesiemy za nią odpowiedzialność - podkreślił Jan Dworak, szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, który w rozmowie z TOK FM tłumaczył decyzję o nieprzyznaniu miejsca na cyfrowym multipleksie fundacji Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka. - Podjęliśmy tę decyzję w oparciu o analizę ekonomiczno-finansową, bo Lux Veritatis nie wykazała, że udźwignie to finansowo - powiedział. Dodał też, że ojciec Rydzyk zastrzegł wszystkie dokumenty dotyczące tej sprawy, "operuje w sferze niejasnej i nie chce ujawnić swoich finansów".
Dworak w studiu TOK FM odpierał zarzuty, że decyzja KRRiT była polityczna, bo w Radzie zasiadają osoby związane z koalicją rządową. - To nie jest zarzut skierowany do nas. Myśmy zostali wybrani w taki sposób przez siły polityczne. Ja już półtora roku temu mówiłem, że bez wątpienia byłoby lepiej, gdyby w Radzie była osoba wyraźnie związana z prawicą - powiedział.

Podkreślił też, że przed podjęciem decyzji przez Radę nie rozmawiał z przedstawicielami koalicji i nie została ona podjęta z przesłanek politycznych. - Ta decyzja jest suwerenna. My poniesiemy za nią odpowiedzialność. Podjęliśmy tę decyzję w opraciu o analizę ekonomiczno-finansową, bo Lux Veritatis nie wykazała, że udźwignie ten multipleks finansowo - stwierdził. Dodał też, że utrzymanie multipleksu kosztuje około 7 milionów złotych rocznie i podkreślił, że gdyby ojciec Rydzyk miał "promesy, które obowiązują na rynku" to sytuacja mogłaby być inna.

- Operuje (ojciec Rydzyk - przyp. red.) w sferze niejasnej i nie chce ujawnić swoich finansów. Zastrzegł dyskrecję wszystkich dokumentów finansowych, dlatego my nie możemy ujawnić naszej decyzji, naszego listowego uzasadnienia - zdradził Dworak. Dodał też, że kilkakrotnie zwracał się do do o. Rydzyka i jego fundacji o zgodę na odtajnienie tych informacji, jednak do tej pory jej nie otrzymał.

Odparł też zarzuty, że Telewizja Trwam może zniknąć z kablówek, a takie głosy tłumaczył "podstawowym niezrozumieniem rynku medialnego". Pytany o dane oglądalności telewizji przyznał, że jest ona minimalna. - To jest 66. wybór Polaków na liście oglądalności. To też budzi sprzeciw i niezrozumienie chociaż te raporty tworzymy w oparciu o dane renomowanej firmy - stwierdził. Dodał też, że Telewizję Trwam ogląda około 6 tys. widzów, czyli mniej więcej tyle samo ile kanał Religa.tv. - To nie jest mała liczba widzów dla tego typu programów - ocenił.

Spór o miejsce na multipleksie dla Telewizji Trwam

W kwietniu ub. r. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie przyznała fundacji Tadeusza Rydzyka Lux Veritatis - nadawcy TV Trwam - koncesji na nadawanie na pierwszym multipleksie cyfrowym. KRRiT tłumaczyła to niepewną sytuacją finansową fundacji. Odwołanie fundacji rada odrzuciła.

KRRiT wielokrotnie podkreślała, że nieprzyznanie Lux Veritatis miejsca na multipleksie nie oznacza, że wraz z wyłączeniem telewizji analogowej w Polsce TV Trwam przestanie być dostępna dla odbiorców. Fundacja posiada koncesję na rozpowszechnianie programu drogą satelitarną - może on być odbierany za pomocą anten satelitarnych oraz w sieciach telewizji kablowej.

Sympatycy Radia Maryja i Telewizji Trwam wysyłają protesty do KRRiTV, których wzór można znaleźć m.in. na stronie internetowej rozgłośni. Według Radia Maryja złożono ponad 2 mln takich protestów.



I taki skrót w jaki sposób ojdyr dorobił się tego czego nie ma :D

Cytat:

~KAMIL Użytkownik anonimowy
Jak Rydzyk dorobił się fortuny:
1986-1991 r. Ojciec Tadeusz Rydzyk przebywa w Niemczech, gdzie sprowadzał do Polski niemieckie samochody zwolnione z opłat celnych. Umożliwiały mu to zaświadczenia o darowiznach wystawiane przez klasztor w którym mieszkał.

1991 r. Powstaje Radio Maryja. W akcie założ... rozwiń całośćycielskim zapisano odrębność podatkową radia. Pomimo tego radio do dziś unika płacenia podatków. Urząd Skarbowy nigdy nie odważył się przeprowadzić kontroli finansów radia. Rozgłośnia uzyskuje status nadawcy społecznego.
W zamian za rezygnacje z emisji reklam, opłata koncesyjna zostaje zredukowana o 80% (dla stacji ogólnokrajowej wynosi ona w granicach 7 mln 640 tys. złotych rocznie). Wiekszość słuchaczy (70%) to osoby powyżej 60 roku życia.

1994 r. Radio Maryja uzyskało aż 117 lokalnych koncesji. Pokrywa zasięgiem już 80% kraju.

1997 r. Radio Maryja staje się siłą polityczną wprowadzając do Sejmu około 30 posłów, z listy AWS. Promowano ich wyczytując nazwiska
na antenie, zachęcając słuchaczy do oddania głosu.

1997 r. Ojciec Rydzyk rozpoczyna zbiórkę pieniędzy na ratowanie Stoczni Gdanskiej, namawiając słuchaczy do wpłat pieniędzy na subkonto
radia, oraz przesyłanie świadectw udziałowych NFI. Do rozgłośni płynie rzeka pieniędzy z kraju i zagranicy.
W sumie Radio Maryja otrzymało kilkadziesiąt milionów dolarów oraz milion świadectw udziałowych o wartości ponad 100 milionów złotych.
Szacuje się, że majątek radia powiększył się o około 160 milionów złotych.
Zbiórkę prowadzono bez zezwolenia, nigdy nie została rozliczona. (działo się to pod rządami AWS)
Gdy stoczniowcy zwracają się do rozgłosni po zebrane pieniądze, słyszą od Ojca Rydzyka: "Nie dam wam pieniedzy na przeżarcie".

Pieniądze zebrane na "Ratowanie Stoczni Gdanskiej" umożliwiają rozkwit toruńskiego imperium Ojca Rydzyka.
Do 1997 roku Ojciec Rydzyk miał w Toruniu tylko studia i nadajnik radia. Wszystko zajmowało jedną parcele na przedmieściu. W następnych
latach powstają : Fundacja "Lux Veritatis", gazeta "Nasz dziennik", Wyższa Szkoła Kultury Społewcznej i Medialnej, telewizja "Trwam".

1998 r. Radio Maryja zaczyna wydawać "Nasz Dziennik", który osiąga nakład 150 tys. egzemplarzy.

1998 r. Ojciec Rydzyk kupuje w Bydgoszczy "Ilustrowany Kurier Polski".

1998 r. Ojciec Rydzyk zarejestrował fundację "Lux Veritatis".
Fundacja zajmowała się początkowo produkcją kaset video z filmami, a następnie zaczęla inwestować pieniądze w sprzęt elektroniczny i studia telewizyjne.

1999 r. Współpracownicy Ojca Rydzyka inwestują na giełdzie ponad 7 mln złotych w upadającą spółke "Espebepe". Do spółki należały atrakcyjne grunty warte ponad 50 mln złotych, które chcieli przejąc Redemptoryści.
Pracownicy biura maklerskiego wspominają, iż redempotryści przynosili w torbach turystycznych kilogramy świadect udziałowych
(zebranych na "Ratowanie Stoczni Gdanskiej"). Operacja kończy się niepowodzeniem. Spółka upada, redemptoryści tracą akcje
warte wiele milionów złotych (były to pieniądze na "Ratownie Stoczni")

1999 r. Zaczęły powstawać studia Telewizji "Trwam" (jedne z największych w Polsce) i budynki kompleksu akademickiego Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej - o powierzchni 15 tys. metrów kw. Koszt budowy akademików szacowany jest na 40 mln złotych.

2000 r. W tajemniczym wypadku samochodowym ginie Bolesław Hutyra, jedyna osoba z zewnątrz, która znała finanse Ojca Rydzyka.
Na prostej drodze, w pogodny wrześniowy dzień, samochód wbija się w potężną frezarkę zbierającą asfalt. Brak śladów poślizgu i hamowania.Przez trzy dni ofiary wypadku nie zostały zidentyfikowane, ponieważ policja nie znalazła przy nich żadnych dokumentów.
Syn Tomasz Hutyra powiedział: "Ojciec wspólnie z dwoma osobami jechał na spotkanie z ministrem skarbu. Wszyscy zgineli. Spotkanie miało dotyczyć sytuacji Stoczni Gdanskiej. Szczegóły wypadku były bardzo dziwne, a przez śmierć ojca stracona została Stocznia Gdańska i szansa na wyjaśnienie tajemnicy zbiórki pieniędzy".

2001 r. Do Rady Miejskiej Torunia został złożony wniosek o przekazanie bez przetargu za 1% wartości 54 ha gruntów po JARZE (Jednostce Armii Radzieckiej) fundacji Ojca Rydzyka, na potrzeby Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Autorzy pisma zapowiadają zainwestowanie 600-800 mln złotych.

2001 r.Wrzesien. Rozpoczyna działalność Wyższa Szkoła kultury Społecznej i Medialnej. Szkoła ma za zadanie kształcić przyszłych dziennkarzy posłusznych Rydzykowi.

2003 r. 13 Maja. Rozpoczyna nadawianie telewizja "Trwam". Stacja posiada studia telewizyjne w Toruniu i w Warszawie. Toruńskie studio Telewizji "Trwam" jest drugim co do wielkości w kraju (ponad 800 m.kw.). Wartość inwestycji wg. toruńskich architektów to 43 mln złotych.
Telewizja "Trwam" nie jest nadawcą społecznym i może zarobić kilkanaście milionów złotych rocznie z emisji reklam.
W czasie pielgrzymek "Radia Maryja" na Jasną Góre, dekodery TV "Trwam" sprzedawane są jak "świeże bułeczki".

2003 r.Czerwiec. Radio Maryja domaga się unieważnienia referendum europejskiego.

2003 r. "Radio Maryja" nadaje już ze 123 nadajników UKF w Polsce, przez satelity do Europy i Ameryki Północnej, poprzez wynajmowanie czasu w kilku rozgłośniach w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie, przez Internet z nadajników krótkofalowych wynajmowanych w Rosji. Roczny koszt utrzymania "Radia Maryja" i telewizji "Trwam" wynosi 24 mln złotych.

2005 r. Przed drugą turą wyborów prezydenckich słuchacze Radia Maryja otrzymują instrukcję od Ojca Rydzyka: Dzień w dzień przekonywać do Kaczyńskiego rodzinę, sąsiadów i znajomych z pracy. Rozgłośnia odnosi sukces. Lech Kaczyński wygrywa głosami mieszkańców wsi i miasteczek.

2006 r. Piętnasta rocznica powstania Radia Maryja. W uroczystościach w Toruniu uczestniczyło ponad 10 tys. pielgrzymów, biskupi oraz premier Jarosław Kaczyński wraz z politykami prawicy. W trakcie uroczystości można było nabyć święte obrazy, albumy, płyty DVD o Janie Pawle II oraz takie książki jak: "Co słynni ludzie mówili o Żydach?", "Cywilizacja żydowska", "Masoneria". Dla mediów spoza imperium Ojca Rydzyka wstęp był wzbroniony.

2007 r. Ojciec Rydzyk stara się o dofinansowanie z Unii Europejskiej wysokości 15,5 mln euro. Uczelnia Rydzyka organizuje także studia w zakresie pozyskiwania środków unijnych, choć jeszcze kilka lat wcześniej Rydzyk walczył przeciwko przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, a na antenie radia można było usłyszeć że:
"Państwo polskie składa swoje najlepsze dzieci na pożarcie molochowi Unii Europejskiej w mglistej nadziei, że ci, co nie zostaną zmiażdżeni stalowymi kłami europejskich norm, zapewnią sobie dobrobyt i opiekę pod skrzydłami nieobliczalnego nowego neopoganskiego bóstwa, którego sanktuarium socjaldemokraci wszystkich stolic buduja w Brukseli".

2007 r. 10 Lipiec. Centrum im. Szymona Wiesenthala zwróciło się do papieża Benedykta XVI o odwołanie Tadeusza Rydzyka z pełnionych funkcji z powodów jego antysemickich wypowiedzi.

2007 r. 31 Lipiec. Ambasador Izraela w Warszawie Dawid Peleg wezwał Polskę i polski Kościół do potępienia wypowiedzi ojca Tadeusza Rydzyka, które ocenił jako najbardziej antysemickie uwagi od 1968 r.

2007 r. Zgromadzeniu Redemptorystów wydzierżawiono 1,35 ha działki nad Wisłą na rozbudowę ośrodka akademickiego. Zgromadzenie płaci 3 złote za metr kwadratowy rocznie, podczas gdy w Toruniu ceny zaczynają się od 15 złotych za metr.
Jeżeli inwestycje przekraczają wartość gruntu, to grunt przechodzi na własność inwestora (czyli Rydzyka).

2007 r. Ojciec Rydzyk zamierza wykonać odwierty geotermalne oraz wybudować geotermalną elektrociepłownię. Na odwierty Ojciec Rydzyk potrzebuje 27 mln złotych które stara sie uzyskać z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Sprzedaż wyprodukowanego prądu może dać zakonnikowi w przyszłości 5 mln złotych rocznie.

2007 r. Telewizja Polska podpisala umowę handlową z TV "Trwam". TVP udostepni Rydzykowi pasmo na satelicie Astra. Kwota transakcji jest objęta tajemnicą handlową.

2008. Słuchacze Radia Maryja to ludzie starsi, którzy zaczynają wymierać. Ojciec Rydzyk chcąc sobie wychować nowe posłuszne pokolenie, powołuje w 1997 r. do życia "Podwórkowe Kółka Różańcowe". Obecnie "Podwórkowe Kółka Różańowe" zrzeszają ponad 130 tys. dzieci.
Od najmłodszych lat dzieci są indoktrynowane przez organizację redemptorystów, zgodnie ze słowami Ojca Rydzyka : "Młodzież jest kochana, można ją formować jak plastelinę".

2008 r. Większość podmiotów imperium medialnego Ojca Rydzyka nie odprowadza podatków. Straty skarbu państwa z tytułu podatku VAT i CIT mogą już wynosic nawet 30 mln złotych rocznie. Ojciec Rydzyk znajduje się w setce najbogatszych Polaków. Bezkarnie obraża prezydenta, kpi sobie z prawa, nie płaci podatków. Politycy na dźwięk słów "Ojciec Tadeusz Rydzyk" drżą ze strachu o własne życie. Każda krytyka rozgłosni
jest tłumaczona przez Ojca Rydzyka jakon atak na kościół, Boga i Ojczyznę.
Mówi sie, że magnat medialny Ojciec Rydzyk stał się nietykalnym i najbardziej wpływowym fundamentalistą religijnym w Europie.


Też chciałbym "nie mieć" takiego majątku :)

cogito - 2012-04-29, 16:39

Cytat:
Manifestacja w Brukseli, demonstracje w Polsce w czasie Euro 2012 oraz zgłoszenie dezyderatu do OBWE - takie działania w obronie Telewizji Trwam zapowiedziało PiS. Manifestację w stolicy Belgii zaplanowano na 5 czerwca przed Parlamentem Europejskim.

PiS zapowiada manifestacje w Brukseli i w Polsce w obronie TV Trwam
Tego nie da się skomentować inaczej, jak pytaniem : Jak słaba ich wiara w moc modlitwy i gdzie Bóg, który nie pomaga im załatwić miejsce na multipleksie?
A tak poważnie, to może warto przypomnieć posłom PiS treść ślubowania poselskiego, a szczególnie ten fragment, gdy ślubują przestrzegać Konstytucji i prawa RP.
"Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej."

yampress - 2012-05-01, 11:32

Po co a jaka jest oglądalność ?

Cytat:
Z raportu Wirtualnemedia.pl wynika, że oglądalność TV Trwam, odbieranej głównie przez osoby starsze, maleje z roku na rok. Nielsen Audience Measurement monitoruje stację, która wystartowała 12 czerwca 2003 roku, od 2006 roku i wtedy jej średnia oglądalność minutowa wynosiła niemal 9 tys. widzów, co przekładało się na 0,15 proc. udziału w rynku. Teraz jest to 5,5 tys. widzów przy udziale na poziomie 0,08 proc. (w okresie od 1 stycznia do 22 kwietnia br.).



W 2006 roku chociaż na minutę TV Trwam włączyło w sumie ponad 8,1 mln widzów, a w 2011 roku program stacji obejrzało łącznie 3,37 mln osób, zaś pierwszych niecałych czterech miesiącach 2012 roku - 1,79 mln. Zasięg techniczny TV Trwam w tym okresie nieznacznie się zmienił - w marcu 2006 roku kanał docierał do 30,5 proc. gospodarstw domowych w Polsce, a w marcu br. do 28,7 proc.

TV Trwam można oglądać w sieciach kablowych (UPC Polska / Aster, Vectra, Multimedia Polska, Inea i Toya) i w przekazie satelitarnym FTA z 19,2°E (nie ma z 13°E, gdzie nadają polskie platformy satelitarne).

Z danych telemetrycznych wynika, że TV Trwam śledzą głównie kobiety, które stanowią ok. 77 proc. Aż ok. 85 proc. widowni religijnej stacji to osoby po 60. roku życia. Kanał praktycznie nie jest oglądany na wsi - mieszka tam jedynie 0,24 proc. jego widzów, najwięcej oglądających ma w małych miastach - ich mieszkańcy stanowią 63 proc. jego audytorium. TV Trwam oglądają głównie emeryci - ok. 87 proc. TV Trwam śledzą głównie osoby z wykształceniem średnim i z miesięcznymi dochodami poniżej 1400 zł. Największą oglądalność odnotowuje się w woj. śląskim - ok. 24 proc., mazowieckim - ok. 15 proc., dolnośląskim - ok. 12 proc.

Nielsen Audience Measurement nie prowadzi monitoringu programowego ani spotów reklamowych, bo TV Trwam nigdy nie podpisała umowy w tej sprawie z instytutem.


Cytat:
Według portalu Money.pl, dług TV Trwam wynosi ponad 70 mln zł, a średnia oglądalność (średnia liczba widzów na jedną minutę) to niespełna 6 tys. Jedyną szansą, by zwiększyć oglądalność i zmniejszyć dług, jest zaistnienie w MUX 1 naziemnej telewizji cyfrowej. Obecnie TV Trwam dociera do ok. 10 mln widzów, a po wejściu do MUX 1, mogłoby to być ponad 38 mln osób. Jak dotąd Fundacji Lux Veritatis udało się sprzedać zaledwie 300 tys. zestawów satelitarnych, a w ciągu blisko 10 lat zarobiła na nich około 120 mln zł.



Roczne datki od wiernych widzów nie przekraczają 3 mln zł. Teraz majątek fundacji to ponad 90 mln zł, ale, jak ujawniła KRRiT, zobowiązania Lux Veritatis wobec zakonu sięgają już ponad 70 mln zł. Biorąc pod uwagę, że roczny koszt utrzymania telewizji to ponad 15 mln zł, uzyskane pieniądze nie starczają więc na przetrwanie. Konieczne jest więc promowanie swoich produktów w sieci telewizyjnej.

Fundacja Lux Veritatis, założona w drugiej połowie lat 90-tych przez Tadeusza Rydzyka, Jana Króla i Stanisława Kwiatkowskiego, miała początkowo zajmować się tylko produkcją filmową. Ostatecznie zdecydowano, by uruchomić własną telewizję. W tym celu wydzierżawiono za 800 tys. euro pojemność na satelicie ASTRA 19,2E, a za 35 mln zł, częściowo zarobionych na filmach, a po części pożyczonych od zakonu, ruszyli z emisją.


http://satkurier.pl

ilin - 2012-05-03, 16:06

Chętnie przeczytałbym podobne sprawozdanie finansowe spółek pana (WSI) Solorza i (AW)Waltera.
Gregg Sparrow - 2012-05-03, 17:49

ilin napisał/a:
Chętnie przeczytałbym podobne sprawozdanie finansowe spółek pana (WSI) Solorza i (AW)Waltera.
Poczytaj. Sprawozdania są dostępne na GPW.
ilin - 2012-05-03, 17:59

Tak sie one mają do rzeczywistości jak wół do karety.
Gregg Sparrow - 2012-05-03, 19:26

No to żeś teraz zabłysnął :) Sprawozdania na Giełdzie Papierów Wartościowych nieprawdziwe... :lol: :lol: :lol: Za to te ojdyra są prawdziwe... Tylko nikt ich nie widział :lol: :lol: :lol:
cogito - 2012-05-06, 18:26

Cały czas jest wałkowana sprawa nieprzyznania TV Trwam miejsca na multipleksie. Przy okazji internauci piszą co o tym sądzą. Nie tylko o odrzuconym wniosku, ale o samym ojdyru. Nawet przyjmując, że są to plotki, to w każdej plotce jest połowa prawdy. Ktoś w końcu powinien się tym zająć i wyjaśnić nie tylko cudowne zniknięcie pieniędzy na ratowanie stoczni.
KRRiT odpiera zarzuty Pospieszalskiego. Luft: warto dochować staranności

Gregg Sparrow - 2012-05-08, 07:59

Rydzyk ma już swoją armię :lol: :lol: :lol:




cogito - 2012-05-08, 21:26

No proszę, Rydzyk walczy z konkurencją.
Ostre słowa o. Rydzyka o konkurencji: to zmylenie!
Cytat:
Dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk skrytykował grupę ITI, do której należy m.in. kanał Religia - czytamy na blogu "Głos Rydzyka". - Czy to nie jest zmylenie? - pytał szef Radia Maryja. - Jaka religia? To, że tam księża występują… jaka religia?

cogito - 2012-05-23, 19:27

Dalszy ciąg sprawy zapłaty przez Sobecką kary za Rydzyka.
Rozpoczęta procedura uchylenia immunitetu wobec posłanki Sobeckiej
Ciekawy jestem, czy sąd tę sprawę będzie rozpatrywał na klęczkach.

Gregg Sparrow - 2012-05-24, 11:27

onet napisał/a:
O. Tadeusz Rydzyk cierpi na bolesną
Jak nieoficjalnie dowiedział się "Fakt" o. Tedusz Rydzyk cierpi na bolesne schorzenie - rwę kulszową. W związku z tym zdecydował się na chwilę odpoczynku i postanowił zadbać o zdrowie w prywatnej klinice w Krojantach - podaje gazeta.
Podczas pobytu w klinice redemptorysta może liczyć m.in. na bicze szkockie, masaże, leczenie ultradźwiękami i zimnym powietrzem. Przy schorzeniu, na które cierpi szczególnie ważne są masaże, które mają łagodzić silne bóle mięśni.
"Fakt" podaje, że o. Rydzyk jest pod troskliwą lekarzy i już niedługo wróci do pracy.
Szef Radia Maryja w prywatnej klinice korzysta z wygodnego apartamentu z łazienką i telewizją satelitarną. Jeden dzień pobytu kosztuje tam od 260 do 670 złotych.

Więcej w "Fakcie"


Jaki biedny ten ojciec dyktator... na grzywnę 3 500pln go nie stać a na masaże za takie pieniądze tak. :lol: :lol: :lol: W końcu owieczki (może raczej barany) zapłacą za niego :lol: :lol:

cogito - 2012-05-24, 18:31

Ojdyr nie jest taki chory.
Fundacja o. Rydzyka z pozwoleniem na budowę świątyni

miko 005 - 2012-05-25, 09:42

Gregg Sparrow napisał/a:
W końcu owieczki (może raczej barany) zapłacą za niego :lol: :lol:

Mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę, że te ... "barany" są w każdym środowisku, nawet tym najbliższym. Ciekawe jakby zareagowali, gdyby to przeczytali, co? :P
Z innego tematu.
Gregg Sparrow napisał/a:
Marta, wierz mi że gdyby to ode mnie zależało dałbym wybór swojemu dziecku w przyszłości jak dorośnie czy chce się ochrzcić czy nie. Niestety druga częśc mojej rodziny się z tym nie zgadza, a ja się podporządkuję.


Myślę, że takie epitety jak ten powyższy, jest wypadkową bezsilności i pewnie braku kultury, co tu dużo owijać w bawełnę :shock: Ale z takich przypadłości podobno można się wyleczyć, sesja, dwie, no może trzy :razz:

Gregg Sparrow, cały czas obrażasz. Również ludzi, którzy tutaj na tym forum działają. Robisz to, co tym bardziej szokuje jako moderator tego forum, więc nie dziw się, że tak prosty użytkownik jak ja pozwoliłem sobie na typowy odwet w geście samoobrony ;) Chociaż do ojca Rydzyka bardzo mi daleko :razz:

Gregg Sparrow - 2012-05-26, 20:04

miko 005 napisał/a:
Gregg Sparrow, cały czas obrażasz. Również ludzi, którzy tutaj na tym forum działają

Hhee Przyganiał kocioł garnkowi. Swój brak kultury już pokazałeś w innym dziale nazywając wyborców Palikota ćpunami itd... ale nie o tym jest ten temat.

Wracając do tematu. Rydzyk chciałby dostać koncesję bez przedstawienia swoich finansów tylko z jednego powodu: Dajcie mi koncesję a ja sobie jakoś poradzę (dokładnie tak jak robi do tej pory) może jakaś nielegalna zbióreczka itp. Kasa się znajdzie.

miko 005 - 2012-05-28, 10:02

Gregg Sparrow napisał/a:
Hhee Przyganiał kocioł garnkowi. Swój brak kultury już pokazałeś w innym dziale nazywając wyborców Palikota ćpunami

W słowniku slangu istnieje definicja ćpuna - jest to osoba nadużywająca narkotyków, sięgająca jednocześnie dna społecznego.
Co innego te ... barany :shock:
Co do mojej kultury, jakbyś prześledził moje posty, to natrafisz tam na takie gdzie pada z mojej strony słowo przepraszam.
Ale fakt, temat nie o tym.

Gregg Sparrow - 2012-07-31, 10:50

onet napisał/a:
Kolejna inwestycja o. Rydzyka, wystarczy tysiąc

Wpłacisz ponad tysiąc złotych, a twoje nazwisko znajdzie się na murach świątyni. Co więcej, postępy budowy najnowszej inwestycji o. Tadeusza Rydzyka można obserwować na żywo w sieci. Kościół pomieści trzy tys. wiernych - czytamy w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".

Kościół powstanie w sąsiedztwie Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Postępy można obserwować na stronie Radia Maryja. Nazwisko każdej osoby, która przekaże na przedsięwzięcie tysiąc złotych, zostanie umieszczone na ścianach obiektu.

Budowa świątyni pod wezwaniem Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i bł. Jana Pawła II rozpoczęła się 20 czerwca. Do lutego 2014 roku obiekt ma stać w stanie surowym - podaje "Gazeta Wyborcza".


Obok kościoła o. Rydzyk planuje także utworzenie aquaparku z hotelem i spa. Cały kompleks Polonia in Tertio Millenio (wraz z uczelnią) ma być ogrzewany energią z odwiertów geotermalnych.


Kolejna działalnośc ojca biznesmena, który rzekomo nic nie ma :D

komornik - 2012-07-31, 15:16

Cytat:
czytamy w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".


Rzeczywiście wiarygodne źródło...

yabos - 2012-07-31, 15:41

komornik napisał/a:
Cytat:
czytamy w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".


Rzeczywiście wiarygodne źródło...

http://www.fronda.pl/news...eci_robie_22947
http://www.naszdziennik.p...ni-na-zywo.html
Lepiej?

komornik - 2012-07-31, 16:07

yabos napisał/a:
komornik napisał/a:
Cytat:
czytamy w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".


Rzeczywiście wiarygodne źródło...

http://www.fronda.pl/news...eci_robie_22947
http://www.naszdziennik.p...ni-na-zywo.html
Lepiej?


Zdecydowanie

cogito - 2012-08-02, 19:47

Wojciechowski do bpa Pieronka: co ksiądz chce rozliczać?!
Cytat:
- Nie jestem entuzjastą Telewizji Trwam, która mieni się katolicką, a jest medium partyjnym. Radio Maryja zawsze było radiem partyjnym, zawsze przeskakiwało z jednego konika w Sejmie na drugiego. Ojciec Rydzyk stawiał zawsze na taką partię, na którą mu się opłacało. I przez lata nic się nie zmieniło. Zanim rozpocznie nowy biznes, powinien rozliczyć się z pieniędzy, które zbierał na Stocznie Gdańską. Niech redemptorysta rozliczy się z wielu swoich mętnych działań, zanim podejmie się nowych. To następny chwyt. Budowa świątyni to zawsze rzecz ładna, ale sposób naciągania ludzi mi się nie podoba - powiedział Pieronek w rozmowie z Onetem.

"Czcigodny Księże Biskupie! To, co stworzył Ojciec Rydzyk, nie jest mętne. To jest jasne, konkretne i widoczne dla każdego. To wszystko stoi, ma fundamenty, ściany, których można dotknąć, to wszystko istnieje, pracuje i spotyka się z wdzięcznym odbiorem ludzi. Potężne radio, stworzone mimo dyskryminacji i kłód rzucanych pod nogi (wiem, bo jako prezes NIK dyskryminacje te badałem). Telewizja Trwam, która też się rozwija, mimo oczywistej dyskryminacji, przeciw której protestują miliony Polaków, nie tylko katolików. Nasz Dziennik – codzienna tania gazeta katolicka docierająca do polskich domów. Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej, w której uczą się setki studentów, w tym z biednych rodzin, a nawet wrogowie Ojca Rydzyka nie zaprzeczają, ze poziom nauczania w uczelni toruńskiej jest wysoki" - wylicza polityk.

I dodaje: "Wszystko to powstało bez grosza państwowych dotacji, ani złotówka z kieszeni podatnika nie poszła na te dzieła. Wszystko to powstało z ofiar ludzi, którzy z wykorzystania tych ofiar są w pełni zadowoleni, wystarczy popatrzeć na tłumy Rodzin Radia Maryja, przybywające corocznie na Jasną Górę".

Wojciechowski pyta: "Co tu jest mętnego, co Ksiądz Biskup chce rozliczać? I dlaczego do rozliczania najbardziej palą się ci, którzy na te działa nie ofiarowali ani grosza?"

Polecam również komentarze internautów.

ilin - 2012-08-03, 21:37

Ja staję po stronie Wojciechowskiego. Nie z miłości do Rydzyka tylko dlatego ,że w tym wypadku ma rację moim zdaniem.
Gregg Sparrow - 2012-08-03, 21:45

ilin napisał/a:
Ja staję po stronie Wojciechowskiego. Nie z miłości do Rydzyka tylko dlatego ,że w tym wypadku ma rację moim zdaniem.


Czyżbyś potrafił powiedzieć co Rydzyk zrobił z pieniędzmi zbieranymi na ratowanie Stoczni Gdańskiej???

ilin - 2012-08-03, 21:50

Gregg Sparrow napisał/a:
Czyżbyś potrafił powiedzieć co Rydzyk zrobił z pieniędzmi zbieranymi na ratowanie Stoczni Gdańskiej???


Tak.

Przeznaczył je na ratowanie pań uprawiających najstarszy zawód świata :)

Gregg Sparrow - 2012-08-03, 22:00

Hahaha bardzo śmieszne. :roll: Szkoda tylko, że nie związane z pytaniem jakie ci zadałem. Jak się nie ma nic do powiedzenia to lepiej rżnąć głupa... ach jakie to typowe. :lol:
ilin - 2012-08-03, 22:02

Typowym dla niektórych jest szukanie wszelkich możliwych sposobów aby komuś dopiec.
Gregg Sparrow - 2012-08-04, 05:20

Faktycznie dopiekłem ci strasznie pytając o przedmiot tego tematu. :roll: Napisałeś że popierasz Wojciechowskiego, który uważa że Rydzyk nie ma żadnych mętnych spraw za sobą. Więc nasuwa się pytanie dlaczego go popierasz, musisz mieć dużą wiedzę o sprawach Rydzyka... a może popiersz go dla zasady? Skoro masz wiedzę to napisz co Rydzyk zrobił z tym jakże czystym interesem.
ilin - 2012-08-04, 06:48

Nie mi dopiekasz tylko Rydzykowi.

Na temat tamtej zbiorki już w tym watku się wypowiadałem a Ty znów do tego wracasz.

Podejrzewam ze jeśli Rydzyk dziś puści bąka o intensywnym zapachu to będziesz muiał temat do rozważań. :)

Gregg Sparrow - 2012-08-04, 11:08

ilin napisał/a:
Nie mi dopiekasz tylko Rydzykowi.

Takiemu przekrętasowi to nie "dopieknie" się należy ala cela dwa na dwa w zakładzie karnym.
ilin napisał/a:
Na temat tamtej zbiorki już w tym watku się wypowiadałem a Ty znów do tego wracasz.

Do tego trzeba wracać bo Rydzyk nadal nie wyjaśnił co zrobił z pieniędzmi.
ilin napisał/a:
Podejrzewam ze jeśli Rydzyk dziś puści bąka o intensywnym zapachu to będziesz muiał temat do rozważań.

Nie nie będę miał jego gacie i jego smród (chociaż właściwie to nie sa jego gacie bo przecież on nic nie ma, a kary finansowe płacą za niego inni, również niezgodnie z prawem). Ale jak zrobi kolejnego przekręta to będę o tym pisał i piętnowania tego mi nie zabronisz.

cogito - 2012-08-23, 19:42

Blog dla fanów Radia Maryja.
Głos Rydzyka
Cytat:
W nocy z poniedziałku na wtorek do Radia Maryja zadzwonił pan Zbigniew z Zachodniopomorskiego, który w kulturalny sposób, spokojnym głosem oznajmił, że z przykrością stwierdza, iż toruńska rozgłośnia „tworzy wizję jednej Polski”.
Po czym wygłosił herezję, że wbrew temu co głosi stacja, ludzi uczciwych można znaleźć wszędzie, nie tylko w PiS-ie, ale i w Platformie Obywatelskiej, SLD, a nawet w ... Ruchu Palikota.

- I dlatego na łamach tego radia powinny być przedstawione opinie wszystkich tych ugrupowań. A Polskę tworzymy wszyscy, nie tylko jedna partia - mówił słuchacz. - Wszyscy jesteśmy Polakami. I jeżeli mówimy o głosie Polaków, to wszyscy ci ludzie powinni mieć coś do powiedzenia.

- Ja pana zapewniam, że Radio Maryja nie jest narzędziem w rękach PiS-u. Czy pan uważa, że każdego możemy w Radiu Maryja dopuścić, żeby swoją prawdę powiedział? - zdziwił się prowadzący dyskusję ojciec Zdzisław Klafka.

- Ale to by było uczciwe, proszę księdza - zauważył pan Zbigniew. I wytłumaczył dlaczego tak myśli.

Więcej po linkiem.

Bethi - 2012-10-01, 23:57

Prognoza na przyszłość, gdyby ojciec Rydzyk miał władzę nie tylko w telewizji, ale i w finansach publicznych budżetu państwa.
panteon - 2012-10-02, 13:08

Tak czytam sobie o Rydzyku, to co o nim piszą i mówią media, sobie myślę....To jakiś diabeł wcielony chyba... Robi przekręt finansowy za przekrętem i co ? Nic.....
Pewnie ma z Platformą jakiś układ... bo inaczej ? :roll:

cogito - 2012-10-29, 21:40

90-letni ojciec Lufta odpowiada o. Rydzykowi: proponuje się nam Kościół wojny
Cytat:

Poniżej treść listu:

Jego Ekscelencja

Ksiądz Arcybiskup Józef Michalik

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Ekscelencjo

Najdostojniejszy Księże Arcybiskupie

Piszę do Księdza Arcybiskupa powodowany troską o Kościół Boży w Polsce, o jego integralność i oblicze. Jestem emerytowanym profesorem reumatologii, ale równolegle do pracy lekarza prowadziłem przez 55 lat wykłady z medycyny pastoralnej w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie, za co zostałem uhonorowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II odznaczeniem "Pro Ecclesia et Pontifice". Piszę te słowa jako list otwarty do Episkopatu, bo zostałem sprowokowany publiczną zaczepką pod moim adresem w Radiu Maryja i na łamach "Naszego Dziennika" ze strony ojca Tadeusza Rydzyka w związku z działalnością publiczną mojego syna. To nieszczęsne zdarzenie oceniam jako nieprzyzwoite, ale jest ono tylko drobnym epizodem, za to pretekstem do przywołania bardzo groźnych zjawisk w polskim Kościele, związanych m.in. z działalnością części mediów katolickich, którym ojciec Rydzyk patronuje.

Siedem lat po śmierci papieża Polaka, który przez trzy dziesięciolecia spajał polski Kościół, dziś jest on dramatycznie podzielony. Polscy katolicy są dzieleni na "prawdziwych" i tych, którzy na to określenie nie zasługują. Tak samo również dzieli się Polaków.

Siedem lat temu w ramach wielkich narodowych rekolekcji, jakimi stało się odchodzenie Jana Pawła II, miliony Polaków wychodziły na ulicę, aby poczuć jedność i wspólnotę. Dziś polscy katolicy wyprowadzani są na ulice, aby pod krzyżem i obrazem Matki Boskiej wznosić polityczne hasła pełne niechęci, a nawet nienawiści do inaczej myślących.

Równo pięćdziesiąt lat po rozpoczęciu Soboru Watykańskiego II Kościół polski stoi w obliczu poważnego kryzysu - grozi mu rozłam i masowe odchodzenie wiernych, obserwujemy zanikanie ducha soborowego. Zamiast "Kościoła Otwartego", będącego soborową odpowiedzią na problemy współczesnego świata, dziś w Polsce proponuje się zamykanie Kościoła w "oblężonej twierdzy" niechętnej otaczającej go rzeczywistości. Zamiast Kościoła miłości i tolerancji proponuje się nam Kościół walki, a nawet wojny. Soborowa zasada rozdziału religii od polityki sięgająca zresztą wprost do źródła chrześcijaństwa, jakim było nauczanie Chrystusa, jest dziś w Polsce łamana bez najmniejszych skrupułów.

Media nazywające siebie "katolickim głosem w twoim domu" nie tylko angażują się we wspieranie konkretnych nurtów politycznych, ale wręcz organizują wspólnie z partiami akcje i demonstracje polityczne. Jest to niezgodne z nauczaniem Kościoła zawartym w Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym (art. 76), a także z postanowieniami konkordatu. Podziały polityczne, naturalne w każdym demokratycznym społeczeństwie, a w Polsce wyjątkowo głębokie, są w tych mediach dodatkowo podsycane. Uruchamiane są złe emocje i wzbudzana nienawiść, którą od czasu do czasu ujawnia się publicznie w formie gorszących incydentów np. w trakcie uroczystości i świąt państwowych. Jako weteran Powstania Warszawskiego byłem tego świadkiem osobiście.

To wszystko odbywa się przy milczącej zgodzie oficjalnych organów Kościoła hierarchicznego, a głosy sprzeciwu nielicznych biskupów, niegdyś częstsze, stają się coraz bardziej odosobnione.

Te groźne tendencje zaczynają dominować, choć nie obejmują oczywiście całego Kościoła. Większość polskich katolików nie angażuje się w hałaśliwe demonstracje polityczne, nie czuje się dyskryminowana w rzekomo zniewolonym kraju. Ale za to coraz więcej ludzi zaczyna się czuć w Kościele nieswojo. Nie chcę nikomu odmawiać prawa do przeżywania swojej wiary w różny sposób, ale trudno się zgodzić na zawłaszczanie Kościoła przez hałaśliwą mniejszość zamieniającą go w partię polityczną. Zarówno doświadczenie historyczne, jak i obserwacja współczesnego świata pokazują, że wszędzie tam, gdzie dochodzi do pomieszania religii z polityką, konflikty polityczne stają się ostrzejsze, a największym przegranym jest religia, która więdnie i traci siłę swego moralnego przesłania.

Na nas wszystkich, ale zwłaszcza na pasterzach polskiego Kościoła, na Episkopacie i jego strukturach spoczywa dziś ogromna odpowiedzialność, aby ten zgubny kierunek odmienić. Trzeba dziś mocno przypomnieć, że Kościół powszechny z samej definicji jest przestrzenią, w której jest miejsce dla każdego człowieka, bez względu na barwy polityczne czy narodowość. Trzeba przypomnieć, że Kościół ma łączyć, a nie dzielić.

Jestem już starszym człowiekiem - wiara i Kościół były treścią mojego całego, prawie 90-letniego życia. I nic tego z pewnością nie zmieni, bo mam świadomość świętości Kościoła. Ale ludzie, u których poczucie sacrum jest słabsze, opuszczają Kościół zniechęceni do instytucji coraz bardziej zawłaszczanej przez stowarzyszone z partiami politycznymi środowisko radiostacji toruńskiej. W imię przyszłości Kościoła w Polsce, w imię jego jedności proszę i apeluję do Księży Biskupów o refleksję i odwrócenie tendencji tak groźnych dla Kościoła i dla Polski.

Z chrześcijańskim pozdrowieniem

Z wyrazami czci i oddania

Stanisław Luft

Warszawa, 18.10.2012

panteon - 2012-10-29, 22:31

Cytat:
Siedem lat po śmierci papieża Polaka, który przez trzy dziesięciolecia spajał polski Kościół, dziś jest on dramatycznie podzielony. Polscy katolicy są dzieleni na "prawdziwych" i tych, którzy na to określenie nie zasługują. Tak samo również dzieli się Polaków.

Profesor medycyny Luft nie pisze tylko, kto dzieli.... Tu jest problem, bo każda ze stron wskaże tę drugą stronę. :roll:
Trochę OT, ale ciekawym bardzo, czy synek Lufta zabrał dziadkowi dowód przed wyborami......jak apelowali jego pracodawcy na łamach GieWu ? :wink:

cogito - 2013-01-12, 19:15

Michał Kamiński: to może być największy skandal polityczny IV RP
Cytat:
- Roman Giertych sugeruje, że w okresie gdy u władzy był Jarosław Kaczyński, PiS przekupiło ojca Rydzyka wielomilionowymi kontraktami rządowymi na inwestycje geotermalne. W zamian ojciec Rydzyk miał nie domagać się od PiS-u zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Warto prześledzić zmianę stanowiska ojca Rydzyka ws. ustawy antyaborcyjnej. Gdyby zarzuty ws. koncesji geotermalnych okazały się prawdą, to możemy mieć do czynienia z największym skandalem politycznym IV RP - powiedział europoseł Michał Kamiński w RMF FM.

Dziś Roman Giertych ujawnił na swoim Facebooku, że napisał list do przełożonego o. Rydzyka, w którym możemy przeczytać m.in.: "Ojciec Dyrektor prowadził z kierownictwem PiS negocjacje nt. wielomilionowych kontraktów rządowych na inwestycje geotermalne. Dziwnym trafem państwowe decyzje o inwestycjach w interesy Ojca Dyrektora czasowo korelowały z brutalnymi atakami na mnie i na moją formację organizowanymi w mediach mu podległych. Decyzje te podejmowali urzędnicy podlegli moim największym konkurentom w ówczesnym czasie, czyli politykom PiS".

Więcej pod linkiem.

ourson - 2013-01-13, 09:08

ale cóż to za odkrycie. przecież w 2007 roku prawie każdy wariant głosowania i na lpr i na pis dawał lepszy wynik liczony w mandatach niż głosowanie na samo pis. które i tak nie miało szans na samodzielne rządzenie. A skoro tak, to nagonka RM na głosowanie tylko na pis (choć de facto to lpr byłby bardziej naturalnym wyborem) musiała mieć inne podłoże...
Jaro - 2013-02-06, 18:24

Cytat:
Członkowie KRRiT wyszli z posiedzenia sejmowej komisji

Klub PiS zaprosił o. Tadeusza Rydzyka do Sejmu, by mógł wziąć udział w posiedzeniu komisji dot. m.in. TV Trwam. Z drugiej strony politycy PiS wysłali do szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji pismo, w którym zarzucają Janowi Dworakowi, że jest głuchy na głos katolików. Na posiedzeniu komisji doszło do incydentu, wszyscy członkowie KRRiT wyszli z sali.


Politycy Prawa i Sprawiedliwości wywierają presję na KRRiT, by przyznała TV Trwam miejsce na multipleksie.

To na zaproszenie klubu Prawo i Sprawiedliwość o. Tadeusz Rydzyk wziął udział w posiedzeniu Komisji Administracji i Cyfryzacji. I to właśnie na tym posiedzeniu z udziałem o. Tadeusza Rydzyka doszło do incydentu. Członkowie KRRiT opuścili salę, choć mieli przedstawić informację nt. konkursu na miejsca na MUX-1. Jak ocenili, zadawane pytania dotyczyły tylko TV Trwam, a to ingeruje w proces koncesyjny.

Klub PiS z jednej strony umożliwił redemptoryście udział w ważnym posiedzeniu, a z drugiej politycy klubu tej partii starają się wywrzeć presję na KRRiT. Jak? Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski składający się wyłącznie z 39 polityków partii Jarosława Kaczyńskiego, wysłał ostre pismo do Jana Dworaka.

Od szefa KRRiT zespół żąda „zaprzestania działań dyskryminujących katolików w Polsce, (zaprzestania) łamania zasad konstytucji i podstawowych praw demokracji”. I wskazuje argumenty: 2,5 mln podpisów w obronie TV Trwam i 150 marszów.

- KRRiT pozostała głucha na głos katolików. Nie tylko nie wycofała się z błędnej i szykanującej decyzji, to jeszcze podejmuje nowe działania, które budzą nasz niepokój - napisano w apelu. A Radzie zarzucono, że tak w poprzednim procesie koncesyjnym, jak i aktualnym Rada urąga zasadom rzetelności i obiektywizmu. Szczególny niepokój zespołu wynika z dopuszczenia do konkursu nowopowstałych nadawców, które - sądzi zespół - mają wyeliminować TV Trwam.

- Należy zadać pytanie czy nie jest to podyktowane naciskami politycznymi? - pyta zespół walczący z ateizacją.

Politycy PiS zarzucili Radzie „aroganckie zachowanie” i „straszenie procesem za słowa prawdy”.

Obecność redemptorysty i jego zaufanych osób na posiedzeniu komisji sprawiła, że członkowie KRRiT opuścili posiedzenie. Mieli na nim przedstawić informację nt. konkursu na miejsca na MUX-1. Jednak ocenili, że zadawane im pytania dot. tylko TV Trwam, a to ingeruje w proces koncesyjny. W posiedzeniu udział brał o. Rydzyk, ale i dyrektor finansowa fundacji Lux Veritatis Lidia Kochanowicz.

Fundacja o. Rydzyka w 2011 r. bezskutecznie ubiegała się o miejsce dla TV Trwam na MUX-1. Odmowną decyzję Rada tłumaczyła niepewną sytuacją finansową Lux Veritatis - w dniu złożenia wniosku o miejsce na multipleksie majątek fundacji wynosił ok. 90 mln zł, większość środków pochodziła z pożyczki udzielonej przez polską prowincję zakonu redemptorystów.

Źródło: onet.pl



Rydzyk nie odpuszcza...
No to członkowie KRRiT, będą teraz potępieni na wieki. :617:

cogito - 2013-02-09, 15:17

O kulisach pożyczki udzielonej Rydzykowi przez Warszawską Prowincję Redemptorystów można przeczytać w ostatnim numerze "Faktów i Mitów" (Nr 6 z dnia 14lutego 2013 r.).
Umowa ta została zawarta 25 lutego 2002 r. i opiewała na kwotę 68 milionów złotych. Jej spłata ma się rozpocząć dopiero w 2015 r.
W lutym 2012 roku o.Janusz Sok, szef Rydzyka, zapewniał Dworaka, że (cytuję za FiM):
"Prowincja Zgromadzenia Redemptorystów nie rości sobie pretensji do zwrotu pożyczki w terminie trwania konsesji na platformę cyfrową naziemną, co jest zgodne z brzemieniem umowy między Fundacją a Prowincją".

Co z tego wynika? Ano to, że TV Trwam nadaje od czerwca 2003 roku, ale wówczas nie było mowy o multipleksie, więc jak zapis o t akiej treści mógł się znaleźć w umowie z 2002 roku?

Gregg Sparrow - 2013-02-10, 14:22

cogito napisał/a:
Co z tego wynika? Ano to, że TV Trwam nadaje od czerwca 2003 roku, ale wówczas nie było mowy o multipleksie, więc jak zapis o t akiej treści mógł się znaleźć w umowie z 2002 roku?


ZAŚ CUD :lol: :lol: :lol:

ourson - 2013-02-10, 17:56

cogito napisał/a:
"Prowincja Zgromadzenia Redemptorystów nie rości sobie pretensji do zwrotu pożyczki w terminie trwania konsesji na platformę cyfrową naziemną, co jest zgodne z brzemieniem umowy między Fundacją a Prowincją".

Co z tego wynika? Ano to, że TV Trwam nadaje od czerwca 2003 roku, ale wówczas nie było mowy o multipleksie, więc jak zapis o t akiej treści mógł się znaleźć w umowie z 2002 roku?


a są gdzieś dokładne zapisy tej umowy upublicznione?

cogito - 2013-02-10, 22:42

ourson napisał/a:
a są gdzieś dokładne zapisy tej umowy upublicznione?

Na treść tej umowy powoływał się szef Rydzyka, co za gazetą "FiM" napisałem kursywą. Ta wiadomość jak i treść pisma została ujawniona przez Dworaka.

ourson - 2013-02-10, 23:01

ok, ale ta przytoczona tu wypowiedź nie stwierdza tego, że w umowie jest zapis o multipleksie bezpośrednio, a jedynie o terminach...

dlatego zapytałem o to czy znane są dokładne zapisy umowy...

Gregg Sparrow - 2013-09-17, 15:45

onet napisał/a:

Kłopoty o. Rydzyka. Z jego konta zniknęło pół miliona złotych


Z kont Radia Maryja i ojca Tadeusza Rydzyka zniknęło pół miliona złotych - dowiedzieli się dziennikarze RMF FM. Sprawą zajmuje się już prokuratura.

RMF FM podaje, że pieniądze ukradł mężczyzna, który przedstawił się jako pełnomocniik ojca Rydzyka i podał bankowi wszystkie informacje potrzebne do wykonania zlecenia. Znał m.in. hasła dostępu, wiedział też, że na koncie jest ponad pół miliona złotych.

Po tym, jak udało mu się uzyskać dostęp do konta, złożył dyspozycję kupna akcji jednej ze spółek giełdowych. Tego samego dnia złożył też dyspozycję sprzedaży akcji chcąc wyprać skradzione pieniądze - czytamy.

Cała sprawa zainteresowała Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, który zablokował konto, na które trafiło pół miliona złotych. W sprawie interweniowała też Komisja Nadzoru Finansowego, bank, a także sam o. Rydzyk.

Dziennikarze RMF FM potwierdzili swoje informacje w prokuraturze. - Prokuratura okręgowa w Warszawie od wczoraj prowadzi śledztwo w sprawie wypłaty środków z konta Radia Maryja - mówi prokurator Dariusz Ślepokura. Jak ustalił RMF FM, chodzi o "oszustwo i przeprowadzanie nielegalnych operacji bankowych".

RMF FM podaje również, że pieniądze zostałe zablokowane i złodzieje ich nie wykorzystali.


No patrzcie jak te media kłamią! Przecież wszem i wobec wiadomo, że ojdyr jest biedny jak mysz kościelna (nawet Sobecka musiała za niego grzywnę płacić) więc skąd u niego na koncie PÓŁ MILIONA???

starszy pan - 2013-09-17, 18:44

.
Może ktoś już czytał :

http://www.dodatkidogazet...ydzyk-imperator



.

Jaro - 2015-05-11, 23:11

Dawno nie było o Rydzyku, ale ten artykuł przypomina nam o tym biednym i nieszczęsnym człowieku... 8)


Cytat:

Przegląd prasy. "Chłopie, nie musisz tak długo pouczać Matki Boskiej". Za długi Apel Jasnogórski, niezadowolony o. Rydzyk


- Oglądają i słuchają miliony, a pomaga tylko tylu. Jeżeli się nie pozbieramy, to polecimy w dół - narzekał podczas wieczoru wyborczego w rozgłości Radia Maryja ojciec Rydzyk. Cierpkie słowa skierował także pod adresem PiS-u i paulinów z Jasnej Góry, którzy przedłużyli transmisję modlitwy. Podczas 20-minutowego przemówienia Andrzejowi Dudzie poświęcił dwa zdania.



Sprawę opisała wyborcza.pl.

Według niej, ojciec Tadeusz Rydzyk rozpoczął wystąpienie z opóźnieniem. Wszedł na antenę o godz. 21.33 po codziennym Apelu Jasnogórskim. Nie krył oburzenia, że transmisja modlitwy przedłużyła się o trzy i pół minuty.

- To nam w telewizji wszystko burzy. Jeszcze raz bardzo prosimy was, ojcowie i bracia paulini. Mamy wejść "dwadzieścia po" z wiadomościami. Prosimy zawsze, czy to będzie odprawiał brat Kasper, czy ojciec Michał, czy jakiś ekscelencja. Każdy normalny rozumie, że telewizja jest telewizją. Chyba że robimy, za przeproszeniem, no nie wiem co - mówił oburzony o. Rydzyk.

- To jest chore, że trzy minuty spóźnia się, albo siedem minut. Szanuję tego pobożnego księdza, ale chłopie, ty nie musisz tak długo pouczać Matki Boskiej - powiedział.

"Katolicy nie myślą"


Narzekał na sytuację finansową rozgłośni. - To jest potężne dzieło, które idzie na cały świat. Żeby to utrzymać, trzeba zapłacić. Łącza wszystkie, przesyły satelitarne, transmisje. Koszt takiej transmisji jak dzisiaj to 30 tys. zł - mówił o. Rydzyk. Miał na myśli transmisję z mszy w smoleńską miesięcznicę, którą Telewizja Trwam nadawała z warszawskiej archikatedry.

- Dziękujemy tym, którzy myślą. Ale muszę powiedzieć, że nawet w Kościele katolicy nie myślą. Polacy się tak nauczyli "na sępa". Gdzie się da, to z tego drugiego wyciągnąć i nic nie dać - kontynuował.

"Jeżeli się nie pozbieramy, to polecimy w dół"

Przypomniał, że kiedyś już przestali nadawać msze z powodu braku pieniędzy. Brak hojności zarzucił Prawu i Sprawiedliwości. - Pięć lat żeśmy nadawali i nic. Raz czy dwa razy nam dali, a przecież ta partia ma bardzo duże pieniądze. Każda partia ma ileś milionów
rocznie dotacji. Nie będę mówił ile, to nawet nie dziesięć, nawet nie dwadzieścia. I tutaj na Radio Maryja nie ma - narzekał.

Wyliczając koszty utrzymania rozgłośni oświadczył, że nie wie, czy Radio Maryja będzie istniało.

- Jest część ludzi naprawdę ofiarnych, to jest cząstka, powiedziałbym: taka resztka. Oglądają i słuchają miliony, a pomaga tylko tylu. To jest właśnie ta chora obojętność. Nie mamy tego w Polsce wyrobionego, nie mówię, że wszyscy tacy są. I na tej części ofiarnej to wszystko stoi. Jeżeli się nie pozbieramy, to polecimy w dół - powiedział o. Rydzyk. - Jeżeli zabraknie ofiarodawców, po prostu padniemy. My naprawdę cienko przędziemy, od pierwszego do pierwszego. Tu ileś ludzi pracuje, myśmy powinni im lepiej zapłacić. Ale nie stać nas na to - kontynuował.

Skrytykował Telewizję Republika za to, że podczas transmisji miesięcznicy smoleńskiej wzięła sygnał telewizyjny od jego stacji i nie napisała, że to "dzięki jej uprzejmości".

Wyniki wyborów prezydenckich skomentował na sam koniec audycji. - Tu już się ludzie podniecają, że Andrzej Duda wygrywa pierwszą turę wyborów prezydenckich. Zobaczymy, zobaczymy - powiedział o. Rydzyk.

Źródło


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group