Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Motoryzacja - Więcej światła? Ale po co?

Jaro - 2006-03-11, 16:54
Temat postu: Więcej światła? Ale po co?
Po 1 marca nie ma już takiego obowiązku, ale mimo to wielu kierowców nadal jeździ w ciągu dnia z włączonymi światłami mijania. Wydaje się, że tylko przyklasnąć rozsądkowi zmotoryzowanych - wiadomo przecież, że oświetlony pojazd jest lepiej widoczny, dzięki czemu na drogach staje się bezpieczniej. Spada liczba wypadków, mniej jest ofiar? Niestety, istnieje również druga strona medalu.


Jazda na światłach oznacza zwiększone zużycie paliwa. Jak informuje tygodnik "Der Spiegel", w przypadku Niemiec i użytkowanych tam samochodów osobowych wzrost ten szacuje się na 817 mln litrów rocznie. Co oczywiste, rośnie także emisja zanieczyszczeń powietrza - o 2 mln ton dwutlenku węgla (to również dane dotyczące naszych zachodnich sąsiadów). Do tego należy dodać koszty, wynikające z szybszego zużycia żarówek i reflektorów.


Rozwiązaniem tego problemu mogłoby być upowszechnienie tzw. świateł dziennych, które zapewniają wystarczające oświetlenie pojazdu, a jednocześnie wymagają nieporównanie mniej energii, zwłaszcza, gdy konwencjonalne żarówki zastąpimy supertrwałymi diodami.

Po włączeniu świateł dziennych, nie zapalają się rozliczne lampki na desce rozdzielczej, przy tablicy rejestracyjnej itp. Wszystko to powoduje, że wzrost zapotrzebowania na energię (i paliwo) jest praktycznie niezauważalny.

Cóż z tego, skoro producenci samochodów, co zauważa "Der Spiegel", z niezrozumiałych względów nader rzadko wyposażają auta w reflektory dzienne, w przeciwieństwie np. do nader chętnie montowanych, acz mało przydatnych przednich świateł przeciwmgłowych. Nic dodać, nic ująć...

Źródło: interia.pl




A co Wy sądzicie o tym wszystkim :?:

Ferbik - 2006-03-11, 18:16

Ja jeżdżę cały rok na światłach, więc pochwalam ciągłą jazdę na światłach.
Jednak odnośnie paliwa, to mogłbym powiedzieć również, że samochód pali więcej na zimowych czy szerszych, czy większych oponach itp. To większe spalanie przez używanie świateł jest dla mnie idiotyzmem po prostu. Teraz już wiem, dlaczego niektórzy kierowcy nawet kierunkowskazów nie wrzucają... :twisted:

daff - 2006-03-11, 20:07

ja tez jezdze caly rok na swiatlach. zauwazylam ,ze jak przyszedl 1 marca to wszyscy pamietali zeby swiatla wylaczyc, tak jakby tylko na to czekali. i niewazne, ze padal snieg i byla szaruga- swiatel nie trzeba wlaczac przeciez, po co? przeciez ja widze!! :?

ale co tu duzo gadac, jeden kolo wmowil mojej mamie ze kontrolka w tv czerpie baaaardzo duzo pradu i za kazdym razem wylaczamy tv guzikiem :D

( to nawiazanie do tv bylo ze wzgledu na tlumaczenie kierowcow ze swiatla znacznie wplywaja na zuzycie paliwa)

Kuberson - 2006-03-11, 20:53

daff napisał/a:
ja tez jezdze caly rok na swiatlach. zauwazylam ,ze jak przyszedl 1 marca to wszyscy pamietali zeby swiatla wylaczyc, tak jakby tylko na to czekali. i niewazne, ze padal snieg i byla szaruga- swiatel nie trzeba wlaczac przeciez, po co? przeciez ja widze!!

Ja w dzień przeważnie nie jezdze na światłach no chyba ze sa złe warunki pogodowe

daff - 2006-03-11, 21:17

Kuberson, a ja wole miec wlaczone bo jestem bardziej widoczna i doceniam tych kierowcow, ktorzy tez jezdza na swiatlach :)
Kuberson - 2006-03-11, 21:25

I Bóg zapłac ci za to każdy ma swoj poglądy ja mam takie ty masz inne
Karzełek - 2006-03-12, 02:30

A ja uważam, że jazda na światłach mijania przez cały rok jest głupotą, chociażby właśnie przez zwiększone zużycie paliwa. Bądź co bądź liczby mówią same za siebie.

Światła do jazdy dziennej z diodami, bardzo dobry pomysł. Każdy przecież wie że dioda czerpie o wiele mniej energii niż żwykła żarówka samochodowa czy żarówka ksenonowa.

Gregg Sparrow - 2006-03-12, 10:34

Karzełek, pokaż mi takie liczby :) może uwierzę...
Co z tego że taka żarówka czerpie mniej energii??? Przecież jak jedziesz samochodem to alternator cały czas ładuje. Więc co ci z tego że żarówka ci część tej energi zużyje??? To jest itak znikomy procent tego co produkuje alternator... A zużycie paliwa zwiększone przez żarówkę to bajka.
Nawet jeżeli stracę na tym 100gramów paliwa to wolę wydać te 30groszy i zwiększyć bezpieczeństwo.

Jeszcze jedno. Ostatnio o mało co nie wjechałbym pod autobus...bo go nie widziałem. Było tuż po wschodzie śłońca na ul. 18go stycznia. Jechałem od Krak. przedm. i skęcałem w uliczkę w lewo. Cień słońca padał tak na drogę że autobus był w cieniu na moją szybę świeciło słońce i ją rozświetlało. I go nie widziałem... bo nie miał włączonych świateł... Całe szczęśćie że trochę już jeżdżę i zatrzymałem się żeby się upewnić czy mogę skręcić. Ale się zdziwiłem jak zobaczyłemtą bryłę wyłaniającą się z cienia...
Jestem za wprowadzeniem świateł przez cały rok.

Basia - 2006-03-12, 22:49

ja jeżdże tez w sumie zawsze na światłach, chyba ze zapomne ich włączyc :P ale jak najbardziej jestem za włanczaniem świateł nawet po 1 marca, zwłaszcza poza miastem jak sie jedzie gdzies dalej :!:


daff napisał/a:
ale co tu duzo gadac, jeden kolo wmowil mojej mamie ze kontrolka w tv czerpie baaaardzo duzo pradu i za kazdym razem wylaczamy tv guzikiem

tak poza tematem, ale znam ten bół, i nie nawiadze, jak siadam na kanapie łapie pilota a tu ....... :evil:


a jazda na światłach = wiecej spalonego paliwa :576: cyrk na kółkach :twisted:

Karzełek - 2006-03-13, 13:39

To skąd się wzięło to 817 mln litrów więcej w skali roku, dla przykładu niemiec?? Może ktoś sobie to z palca wyssał?? Co za tym idzie 2 mln ton dwutlenku węgla więcej wyemitowano do atmosfery. Dla uprzemysłowionego społeczeństwa, które próbuje wypełnić normy protokołu z Kioto, czarodziejskie zapalenie świateł byłoby więc wysoce niekorzystne, a my pod tym protokołem jesteśmy podpisani.

I owszem światła powodują większe zużycie paliwa (do 0,2l na 100km), tak samo jak każdy inny odbiornik prądu (kontrolki w desce rozdzielczej, ogrzewana tylna szyba, radio itd.). Na zwiększenie zużycia paliwa ma również wpływ wiele innych czynników jak nieumiejętna jazda, czy nieprawidłowe ciśnienie w oponach. Zimą ogromny wpływ mają opony zimowe, a także opory toczenia po śniegu jakie nasz samochód musi pokonać. Oblodzony dach w aucie (oraz jakikolwiek inny niepotrzebny balast np. bagażnik na narty) zwiększa masę pojazdu co też ma wpływ na spalanie. Niska temperatura prowadzi do zagęszczenia olejów i smarów co też podnosi zużycie paliwa. Tak więc nie bądzmy zdziwieni mili państwo jeżeli nasz samochodzik będzie palił więcej niż jest napisane w prospekcie reklamowym (zimą nawet do 70% więcej). W przypadku używania świateł przez cały rok dodatkowym kosztem będzie wymiana żarówek. Żywotność żarówki samochodowej wynosi 550-700h (dla porównania zarówka świateł do jazdy dziennej wynosi 10000h).

I jeszcze kwestję tak przez was opiewanego bezpieczeństwa poruszę. Owszem kierowca jest bezpieczniejszy, ale kosztem najbardziej zagrożonych użytkowników drogi czyli pieszych i rowerzystów. Wbrew pozorom ten zarzut ma sens. Gdy kierowca prowadzący samochód otoczony jest powodzią świateł z innych pojazdów, jego mózg zaczyna działać wybiórczo – zauważa na jezdni głównie te obiekty, które są oświetlone. Podobne zjawisko możemy zaobserwować, gdy na przykład w pokoju pełnym porozrzucanych ubrań chcemy znaleźć zieloną bluzkę. Nasze postrzeganie przełącza się wówczas na tryb wyszukiwania zieleni – pomijamy czerwone, niebieskie i pomarańczowe rzeczy, a do naszej świadomości docierają tylko te w pożądanym kolorze.
Podobnie dzieje się na drodze. Gdy najwięcej jest tam obiektów świecących, zaczynamy podświadomie lekceważyć te, które nie mają własnych świateł. To przede wszystkim piesi – na przykład ludzie przechodzący przez jezdnię tam, gdzie nie ma świateł. Te wyspy ciemności w powodzi świateł odbieramy jako nieistotne. Problem jest najpoważniejszy po zmroku, ale za dnia również występuje. Tyle że jadąc w ciemności, spodziewamy się takich problemów, a za dnia mało kto zdaje sobie z nich sprawę.
Piesi (zwłaszcza ci, którzy nigdy nie siedzieli za kierownicą) mają jeszcze jeden problem – chodzi o ocenę własnej widoczności. Zakładają, że skoro sami widzą, to są również widoczni dla innych. To znowu przeniesienie na drogę schematów sprawdzających się w innych sytuacjach. Jesteśmy przyzwyczajeni do interakcji z innymi ludźmi – w normalnych warunkach założenie „ja widzę – mnie widzą” sprawdza się niemal zawsze. Tymczasem samochód z zapalonymi światłami zupełnie nie wpisuje się w ten schemat – sam jest doskonale widoczny, jednak jego kierowca niekoniecznie dostrzega ubranego na ciemno człowieka, który stoi na poboczu drogi.
Podobnie postrzegani są rowerzyści – nawet wyposażenie ich pojazdu w obowiązkowe oświetlenie nie poprawia zbytnio sytuacji, bo stosunkowo słabe lampki giną wśród świateł samochodów.

Ferbik - 2006-03-13, 19:00

Karzełek, ja też kiedyś wierzyłem w pisane... pisało na desce (słowo wymoderowano), chciałem pogłaskać i mi drzazga weszła...
Karzełek - 2006-03-13, 20:18

Nie no bardzo obrazowe i inteligentne... :576: Bardzo dobrze, że podupczyć nie chciałeś :576:

Po drugie to wierzymy w to, w co chcemy wierzyć.
Pozdrawiam...

Gregg Sparrow - 2006-03-13, 23:06

Karzełek cos ci pokażę...
817mln litrów =817 000 000 litrów
litr paliwa waży w przybliżeniu 0,9 kg
817 000 000 * 0,9 = 735 300 000 kg
735 300 000 kg = 735 000 ton

więc skąd ta ilość 2 mln ton = 2 000 000 ton dwutlenku węgla??????
Ktoś ci bajek naopowiadał. No chyba że z tym co wydycha 1 000 000 000 kierowców :)

NAwet jeżeli w Niemczech wzrosło zużycie paliwa to stać ich na to. Nie wpadło ci do głowy że są coraz bogatsi i że stać ich na coraz lepsze auta (patrz większe silniki)???

teraz jeżeli chodzi o żarówki
Dam ci taki przykład. Jadę rowerem z dynamem. Zapalam jedną żarówkę... OK zaczynam się męczyć bo dynamo stawia opór... Teraz zapalam drugą żarówkę i co zacznę sie jeszcze bardziej męczyć??? NIE Nawet tego nie zauważę bo jest to tak mała strata energii że jest całkowicie pomijalna.
Podobnie jest z samochodem. Po odpaleniu alternator zaczyna stawiać opór i silnik musi pokonać jego opory ale po włączeniu jednej żarówki opory alternatora są jednakowe a zamiast ładować akumulator będzie ułamek procenta przekazywał żarówce. Proste??? Będzie sie tak działo aż do pewnego momentu gdy pobór z żarówek przekroczy wydajność alternatora i zaczniesz brać napięcie z akumultora a alternator itak się musi kręcić...

EDIT
Coś mój post długo pozostaje bez odpowiedzi...
LARRY co Ty na to???

Karzełek - 2006-03-17, 00:02

Co ja na to ... szukałem wzoru na obliczanie emisji CO2 ze spalania benzyny nistety nie znalazłem. Tego palwia chyba nie przerabiałem na energetyce, w końcu w kotłach benzyną się nie pali więc zrozumiałe. Ale wracając do tematu, napisałeś, że CO2 jest więcej niż benzyny, normalna kolej rzeczy. Spalanie jest chemiczną reakcją utleniania. Jak każdy pewnie wie do spalania potrzebny jest tlen, pierwiastki spalane łączą się z tlenem. W przypadku spalania czystego węgla, każda jego cząsteczka łączy się z dwiema cząsteczkami tlenu, które łącznie ważą ponad dwukrotnie więcej niż owa cząsteczka węgla. W rezultacie otrzymujemy ponad 2 razy tyle CO2 niż paliwa (w tym przypadku węgla) do reakcji włożyliśmy. Skupiając się na benzynie sprawa ma się bardzo podobnie. Nie jest spalana sama benzyna, ale jego mieszanka z powietrzem (a tak naprawdę to opary benzyny w powietrzu), i ilość otrzymywanych substancji ze spalania jest napewno wyźsza niż sama ilość benzyny. Nie znam dokładnie wzoru chemicznego benzyny, ale zapewniam Cie gregg, , że ilość spalin napewno przekroczy ilość paliwa i to conajmniej dwukrotnie. Sprawdź sobie dla przykładu jakiś prospekt samochodowy, porównaj ilość benzyny jaką samochód zużywa na przejechanie jednego kilometra z ilością CO2 jaki produkuje na każdy kilometr.
Pozdrawiam :)

Gregg Sparrow - 2006-03-18, 12:11

OK zgadzam się z tym co napisałeś na temat spalania.

A co jeżeli chodzi o rower i żarówki???

stanmarc - 2006-03-19, 20:38

Ja włanczam światła jeżeli wymagają tego warunki atmosferyczne.

To zabrzmi może banalnie ale tak generalnie, to uważam że prawo nigdy nie zastąpi zdrowego rozsadku, ani też nie uchroni nas przed całym złem tego świata.
Pozdrawiam.

Ferbik - 2006-03-19, 22:56

stanmarc napisał/a:
Ja włanczam światła jeżeli wymagają tego warunki atmosferyczne.

No to może włączaj zamiast włanczać i nie tylko jak jest zła pogoda, bo w oślepiającym słońcu jakbyś nie wiedział też samochodu bez świateł nie widać bądź ciężko zauważyć...

stanmarc - 2006-03-20, 22:27

Cytat:
No to może włączaj zamiast włanczać i nie tylko jak jest zła pogoda, bo w oślepiającym słońcu jakbyś nie wiedział też samochodu bez świateł nie widać bądź ciężko zauważyć...



Prepraszam za błąd ortrograficzny, mea culpa, dysortografia trochę mi doskwiera więc proszę o wyrozumiałość na przyszłość.
Moim zdaniem w normalnych warunkach pogodwych jazda na światłach nie jest konieczne, a mi wręcz przeszkadza.
Widze że większość podpiera się wyłącznie włąsnym doświadczeniem w tej materii, więc trochę faktów: http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=724221
Warto zwrócić uwagę, że w tym artykule osoby popierające jazdę na światłach w dzień opierają się wyłącznie na własnym mniemaniu nie popartym żadnymi konkretami, podobnie jak część forumowiczów.

Lesiu - 2006-03-20, 22:48

szczerze to światła mijania zapalam jesli jade w dalszą trase :) . Jeżeli jakis debil ma wyprzedzać na 3-ciego a ja mam jechać z przeciwka wole, żeby mnie widział. Bo przy włączonych świałach auto lepiej widać nawet w w dużym słońcu :? miałem okazję już się o tym przekonać :?

PRZESTROGA DLA LUDZI BEZ WYOBRAŹNI !!!!!!!!!

stanmarc - 2006-03-20, 23:26

Lesiu napisał/a:
szczerze to światła mijania zapalam jesli jade w dalszą trase n. Jeżeli jakis debil ma wyprzedzać na 3-ciego a ja mam jechać z przeciwka wole, żeby mnie widział. Bo przy włączonych świałach auto lepiej widać nawet w w dużym słońcu Confused miałem okazję już się o tym przekonać Confused

PRZESTROGA DLA LUDZI BEZ WYOBRAŹNI !!!!!!!!!



Z mojego doświadczenia wynika że wyprzedzający na trzeciego zazwyczaj mnie widzą i jeszcze mrugają i trąbią żeby im zjechać. Takim nic nie przeszkadza, nie da się też przed nimi ustrzec, oni po prostu jadą "na wariata". Jeżdżę małym samochodem więć zjeżdżam i tyle, bo co poradzić.

Tak na marginesie, to z "urządzeń" ostrzegawczych przyklejłem na zderzak takie "gwizdki" (nabyte w Intermarche) które mają odstraszać zwierzyne. Ma ktoś jakieś doświadczenia z tym urządzeniem :?:

audumli - 2006-03-24, 20:34

Mófcie co chcecie, ale ja jeżdżę na światłach cały rok i argument dotyczący więkshego spalania uważam za śmieshny.

Jaro napisał/a:
Cóż z tego, skoro producenci samochodów, co zauważa "Der Spiegel", z niezrozumiałych względów nader rzadko wyposażają auta w reflektory dzienne, w przeciwieństwie np. do nader chętnie montowanych, acz mało przydatnych przednich świateł przeciwmgłowych. Nic dodać, nic ująć...


"mało przydatnych świateł przeciwmgłowych" ?? Czyżby to zdanie tyczyło się kierowców nie wyjeżdżających poza oświetlone ulice w centrum...? Qrcze, przecież na długich, nawet podczas niewielkiej mgły, nie da się jechać, gdyż mahs "mleczny krajobraz" przed maską (nie tylko w środq nocy, ale wystarczy, że się zacznie ściemniać). :|
Mieshkam na wsi i nie wyobrażam sobie porushania się autem bez przeciwmgielnych

Jaro - 2006-03-25, 09:27

audumli, pisz wyraźnie, zwracając szczególną uwagę na zasady pisowni polskiej.
W każdym ze swoich postów tak piszesz - na tym koniec, jeśli nie dostosujesz się moich uwag nie będziesz mogła tu w ogóle pisać.
Tak możesz sobie pisać na gg ze swoimi kolegami.


Pierwsze słowne ostrzeżenie.

audumli - 2006-03-25, 10:48

Jaro napisał/a:
audumli, pisz wyraźnie, zwracając szczególną uwagę na zasady pisowni polskiej.
W każdym ze swoich postów tak piszesz - na tym koniec, jeśli nie dostosujesz się moich uwag nie będziesz mogła tu w ogóle pisać.
Tak możesz sobie pisać na gg ze swoimi kolegami.


Pierwsze słowne ostrzeżenie.



Przepraszam :sad: Obiecuję poprawę.

Karzełek - 2006-03-30, 18:10

gregg, co do żarówek to dynamo jak każda inna prądnica zapewne ma swoją moc znamionową i jego konstrukcja nie pozwoli na wyprodukowanei większej mocy choćby nie wiem jak mocno pedałowac. Wszystko więc będzie zależało od mocy tych żarówek i w jaki układ je połączysz.
Gregg Sparrow - 2006-03-30, 19:03

A jak jedziesz samochodem i włączasz światła to zwiększasz prądnicę ?
Na jedno wychodzi.
Alternator w samochodzie jest tak dostosowany żeby w czasie jazdy zapewnił prąd dla pozostałych urządzeń i jeszcze ładował akumulator.

Karzełek - 2006-03-31, 22:18

Nie, nie wychodzi na jedno. Wydaje mi się, że mylnie interpretujesz pojęcie mocy znamionowej. Jest to moc jaką maksymalnie alternator może wyprodukować, ale nie znaczy ona, że alternator non stop na tej najwyższej mocy pracuje i ją produkuję. Alternator w pojeździe jest tak dobrany, aby był w stanie "zaspokoić" zapotrzebowanie wszystkich urządzeń elektrycznych. Jeżeli uruchomiona jest tylko ich część to alternator nie wykonuje pełnej pracy i nie produkuje maksymalnej mocy, gdyż nie została by ona wyprodukowana. I tutaj własnie praca alternatora daje swoje odzwierciedlenie w zużyciu paliwa.
Ferbik - 2006-04-01, 03:14

(słowo wymoderowano) Hipolicie... mam orginalny akumulator, jeżdżę cały rok na światłach, aku ma 5 lat, zima nie zima, auto na dworzu czy jak to siem tam w łodzi mówi... i jakoś -20 tempriczers nie wplywaly na to ze odpalal zawsze i zawsze odpala od pierwszego razu... ale alternator ?? e tam... co to ? moj aku jest ładowany bęęęęęzynom i get looz Karzełek bo od tej teoryi to ci siem styki stykną
cogito - 2006-04-01, 23:00

Zastanawiam się po co ta dyskusja. Bez zbędnych teorii, każdy sam może się przekonać, że pojazd oświetlony - nawet w dzień - jest bardziej zauważalny.
Stosuje tę zasadę od dawno na długich trasach. W mieście - w zależności od sytuacji.
Co do bilansy energetycznego, to nawet w "maluchach", przy regulatorze elektronicznym, wystarcza energii.
W autach z alternatorem nie ma problemu. Fakt, że włączenie wszystkich odbiorników, szczeglnie w zimie : tylna szyba, wentylator i światła, stanowi większe zapotrzebowanie na energię, co zwiększa zużycie paliwa.
Ale co to znaczy, jeżeli na uwadze mamy bezpieczeństwo.

Co innego fakt, że relacje pomiędzy cenami, a naszymi zarobkami, odbiegają od standartów światowych. Można temu zaradzić, wybierając lepszego gospodarza.
Ale to już inny temat.

Pozdrawiam.

Karzełek - 2006-04-01, 23:58

cogito, mimo wszystko uważam, że obowiązkowa jazda na światłach mijania przez cały rok byłaby bez sensowna, jeżeli ktoś chce nie ma problemu. Ale ja nie widzę potrzeby włączania świateł w słoneczne i przejrzyste dni.

P.S.: Ferbik, z chęcią bym odpowiedział na to co napisałeś, ale nie zabardzo rozumien (podobno na forum piszemy poprawną polszczyzną ;) )

Pozdrawiam.

miko 005 - 2007-02-16, 11:20
Temat postu: Na światłach przez cały rok?
Cytat:
Sejm przyjął zmiany w prawie o ruchu drogowym. Poprawki przewidują między innymi obowiązek jazdy z włączonymi światłami mijania przez cały rok.
Za jazdę w dzień bez włączonych świateł ma grozić mandat w wysokości 100 złotych. Obecnie kierowcy w Polsce mają obowiązek jazdy z włączonymi światłami od 1 października do ostatniego dnia lutego, a także w deszczowe i mgliste dni.

W Europie jazda z włączonymi światłami przez cały rok obowiązuje między innymi w Czechach i Słowacji oraz w krajach skandynawskich


Źródło- Onet.pl

Jakieś własne opinie na ten temat ?

Jak dla mnie, jeszcze jeden przepis, który spowoduje uszczuplenie co niektórego portfela. Faktem jest że jazda na światłach mijania w słoneczny, o dużej przejrzystości powietrza dniu nie przeszkadza, ale jazda bez tych świateł też nie jest tragedią. Jedne przepisy już w oczywisty sposób obligują nas do używania świateł mijania, to jest wystarczające. Całoroczna jazda na światłach, w tych optymalnych warunkach powinna być tylko kwestią wyboru kierowcy, można agitować że to jest dobre a nie karać mandatem.



Ponieważ temat już był, odblokowywuję go i scalam do jedego pierwotnego
Jaro

Jaro - 2007-02-16, 11:42

Już tu kiedyś pisałem o tym ale powtórze - jestem jak najbardziej za jazdą na włączonych światłach mijania przez cały rok.
Dlaczego, ponieważ jesteśmy bardziej widoczni na drodze, co generalnie poprawia nasze bezpieczeństwo w ruchu.

miko 005 napisał/a:
Jak dla mnie, jeszcze jeden przepis, który spowoduje uszczuplenie co niektórego portfela.


W jaki sposób, nie rozumiem.... :?

waldex - 2007-02-16, 11:44

Ja też jestem za. Włączone światła zwłąszcza poprawiają bezpieczeństwo przy wyprzedzaniu w słoneczny dzień gdy jedziemy drogą na którą padają cienie drzew!
daff - 2007-02-16, 12:44

ja też jeżdżę na światłach cały rok i jestem jak najbardziej za :!:


miko 005 napisał/a:
Całoroczna jazda na światłach, w tych optymalnych warunkach powinna być tylko kwestią wyboru kierowcy


taaaa i później sa tacy co świateł nie włączają bo oni przecież widza innych, a że ich nie widać.... cóż...
:evil:

miko 005 - 2007-02-16, 12:47

Cytat:
miko 005 napisał/a:
Jak dla mnie, jeszcze jeden przepis, który spowoduje uszczuplenie co niektórego portfela.


W jaki sposób, nie rozumiem....


Jaro, najważniejsza sprawa to wzrost kosztów eksploatacji pojazdu. Każda część w naszych autach mają jakąś swoją przewidzianą żywotność, począwszy od przewodów przewodzących prąd a skończywszy na żarówkach, można jeszcze wymienić akumulator, bezpieczniki itp.
Jazda całoroczna w znacznym stopniu skróci ten czas, a co za tym idzie będziemy musieli częściej inwestować w zakup nowych w/w części.

No a na początku wejścia w życie przepisu, ilu kierowców w skali kraju zapłaci za „zapominalstwo”? Od stówki do stówki i uzbiera się tego parę ładnych groszy, co?

Nasze społeczeństwo ma to do siebie, że albo zrzynamy coś z kogoś, albo wykazujemy taką nadgorliwość że tylko usiąść.
Skandynawowie, tych jestem w stanie zrozumieć, jasnego w pełni dnia tyle co nic, więc ten stan rzeczy sam prosi się o realizację. A u nas w okresie letnim dnia, pełnego dnia ok.10godzin.

Nie pomogą żadne światła jak do ruchu włączy się „idiota”, wyprzedzający na trzeciego ze 150-cioma na godz.
Cały czas uważam że owe światła ułatwiają ale nie wybawiają, dlatego nie powinno być to uregulowane prawnie a już tym bardziej karane.

I to by było na tyle, jeśli chodzi o moje zdanie w tym temacie.

Jaro - 2007-02-16, 13:00

Miko jest w tym co piszesz trochę racji, natomiast porównując sam przepis i jego zakres do innych, które są absurdalane, przychylam sie do niego nie starając sie dopatrywać w nim minusów. Moim zdaniem owe minusy są i będą bardzo naciągane przez niektórych.
Przykład - samochód więcej pali ;) , akumulator więcej się czerpie ;) , żarówki się palą szybciej ;) itp.
Bo wiesz jak się tylko chce, to zawsze można coś skrytykować :)

Lesiu - 2007-02-16, 13:05

Ja tam jestem za . Wsiadając do samochodu włączenie świateł mijania weszło mi już w nawyk.

miko 005 napisał/a:
najważniejsza sprawa to wzrost kosztów eksploatacji pojazdu


miko 005, aż tak bardzo nie wzrośnie , żeby właściciel pojazdu był zmuszony postawić auto do garażu , a chodzić na piechotę bo mu się kasa na żarówki skończyła .


miko 005 napisał/a:
Nie pomogą żadne światła jak do ruchu włączy się „idiota”, wyprzedzający na trzeciego ze 150-cioma na godz.


miko 005, w takiej sytuacji to nawet poduszka powietrzna i zapięte pasy mogą nie pomóc, ale jeżeli ten "idiota" wyprzedzając kogoś zauważy z przeciwka światła pojazdu to jest małe prawdopodobieństwo, że zacznie wyprzedzać :!: chyba, ze faktycznie chcę zabić siebie i jeszcze kogś przy okazji. :!:

Karzełek - 2007-02-16, 13:39

Już tu kiedyś była mowa o tym: http://wielun.biz/viewtopic.php?t=1199

Ja nadal jestem przeciw. Uważam, że to nie poprawi bezpieczeństwa na drodze.


Dzięki, właśnie scaliłem do jedego tematu
Jaro

Basia - 2007-02-16, 18:24

ja jestem za, tylko że czasem zapominam włączyć, dobrze, że po wyłączenia silnika mam alarm o włączonych światłach, bo musiała bym prosić panów "Przepraszam mógłby mnie Pan popchnąć ? " :twisted:
DOMINATOR - 2007-02-17, 11:04

Ja jestem jak najbardziej za jazda na swiatlach !!! Wogole o jakich wzrostach kosztow piszecie to plakac sie chce!!! Nic tak nie poprawia bezpieczenstwa jak wlaczone światla !!! Bardzo sie przydaja szczegolnie przy wyprzedzaniu , wiele razy sie spotkalem z sytuacja taka iz wyprzedzam sobie auto a z naprzeciwka leci dobra fura bez swiatel - no dla mnie debil do kwadratu , auto warte ponad 100tys. a on na zarowkach oszczedza - jakis P.R.Z.Y.J.E.B.A.N.Y. !!!
Dominika - 2007-02-17, 11:42

Koszta wzrosna do ok 100 zl/ rok . W cenie tej jest zuzycie zarowek, akumulatora. 100 zl rocznie to niewiele w porownaniu z bezcennym zyciem. 100 zl to rowniez cena mandatu za niewlaczone swiatelka, to tak btw. :wink:
Jestem jak najbardziej "za".

Gregg Sparrow - 2007-02-17, 13:11

Dominika napisał/a:
Koszta wzrosna do ok 100 zl/ rok

O rany... Jak to wyliczyłaś???

Ferbik - 2007-02-17, 13:17

Dominika napisał/a:
Koszta wzrosna do ok 100 zl/ rok . W cenie tej jest zuzycie zarowek, akumulatora. 100 zl rocznie to niewiele w porownaniu z bezcennym zyciem. 100 zl to rowniez cena mandatu za niewlaczone swiatelka, to tak btw.

To dziwne, bo akumulator u mnie wytrzymal 6 lat, jakakolwiek zarowke wymienialem nie pamietam kiedy, wiec powiedzmy, ze przez to 6 lat wydalem 350zl lacznie z akumulatorem (ktory zuzywa sie najbardziej podczas odpalania auta) i zarowkami (kierunkowskazy sie szybciej zuzywaja, bo maja nieregularnie podawany prad ;) ), mandatu za swiatla nie dostalem bo jezdze na nich caly rok.

Dominika - 2007-02-17, 13:18

gregg napisał/a:
O rany... Jak to wyliczyłaś???

gregg takie dane podali w Faktach wczoraj o 19 :wink: , a ze ostatnio ogladanie wiadomosci to moje hobby, stad wiem :D

Karzełek - 2007-02-17, 13:44

DOMINATOR napisał/a:
Bardzo sie przydaja szczegolnie przy wyprzedzaniu , wiele razy sie spotkalem z sytuacja taka iz wyprzedzam sobie auto a z naprzeciwka leci dobra fura bez swiatel - no dla mnie debil do kwadratu , auto warte ponad 100tys. a on na zarowkach oszczedza - jakis P.R.Z.Y.J.E.B.A.N.Y. !!!


Słuchaj jeżeli się na tę furę przy wyprzedzaniu nadziejesz to będzie tylko i wyłącznie Twoja wina, że nieprawidłowo wykonałeś manewr wyprzedzania, a nie jego, że on świateł nie włączył. I kasa poleci z Twojego ubezpieczania i Tobie zniżki pójdą w dół a nie jemu. Jak wejdzie w życie nowy przepis, sytuacja będzie oczywiście odwrotna i według mnie zmieni się na gorszą. Mianowicie skorzystają na niej między innymi wariaci, dla których jazda jest niczym slalom gigant. Nadzieje się kiedyś taki na kogoś kto nie będzie miał włączonych świateł i czyja będzie wina :?: Upiecze się piratowi :evil: A zapominać ludzie będą często, przynajmniej w pierwszych miesiącach od wprowadzenia przepisu. Ostatnią rzeczą, o której można pomyśleć wsiadając do auta w piękny, letni, słoneczny dzień jest włączenie świateł.
Ja już posiadam prawo jazdy przeszło trzy i pół roku, w sumie nie długo, ale nigdy nie zdarzyło mi się nie zauważyć, czy to pieszego czy innego pojazdy na drodze.

Jaro - 2007-02-17, 13:59

Karzełek, kto wie, może jak pojeździsz jeszcze z 10 lat to zmienisz zdanie na ten temat.
Tym czasem stosujmy się wszyscy do zasady ograniczonego zaufania na drodze.

Karzełek - 2007-02-17, 14:14

Bardzo możliwe Jaro. Wniosek jest prosty dopóki ludzie nie nauczą się jeździć z wyobraźnią, nie zaczną myśleć za kierownicą i przestrzegać już istniejących przepisów to sytuacja na naszych droga będzie taka jaka jest. A wprowadzanie kolejnych, nowych, durnych reguł nie wiele tutaj zmieni.

[ Dodano: 17-02-2007, 14:16 ]
pardon - niewiele

Gregg Sparrow - 2007-02-17, 14:24

No tak jeżeli dla Ciebie zwiększenie widoczności pojazdów niewiele zmieni to szkoda język strzępić na marne. :roll:
To może jeszcze zlikwidujmy zapalanie świateł noca w mieście... bo po co one nam skoro w nocy w dobrze oświetlonym mieście wszystko widać.

dawid - 2007-02-17, 17:42

Karzełek napisał/a:

Słuchaj jeżeli się na tę furę przy wyprzedzaniu nadziejesz to będzie tylko i wyłącznie Twoja wina, że nieprawidłowo wykonałeś manewr wyprzedzania, a nie jego, że on świateł nie włączył. I kasa poleci z Twojego ubezpieczania i Tobie zniżki pójdą w dół a nie jemu.

Od razu widać ze jesteś jeszcze "młodym kierowcą". Jak czytam taki tekst to krew mnie zalewa. Jak będziesz wyjeżdzał gdzieś na miasto to daj mi znac. Ja zostanę w domu.

ZERO WYOBRAŹNI Karzełek

DOMINATOR - 2007-02-17, 18:16

Karzełek napisał/a:
Słuchaj jeżeli się na tę furę przy wyprzedzaniu nadziejesz to będzie tylko i wyłącznie Twoja wina, że nieprawidłowo wykonałeś manewr wyprzedzania, a nie jego, że on świateł nie włączył.

Raczej nie bedzie co zbierać na drodze :evil: :evil: :evil:

Karzełek napisał/a:
Ja już posiadam prawo jazdy przeszło trzy i pół roku, w sumie nie długo, ale nigdy nie zdarzyło mi się nie zauważyć, czy to pieszego czy innego pojazdy na drodze.

No jak jeździsz w niedziele do kościoła to raczej nie zauważysz szybko :twisted:

[ Dodano: 2007-02-17, 18:17 ]
dawid napisał/a:
Ja zostanę w domu.

Ja też zostaje !!! W sumie dobrze że mało bywam w Wieluniu :P

Karzełek - 2007-02-18, 00:22

gregg napisał/a:
No tak jeżeli dla Ciebie zwiększenie widoczności pojazdów niewiele zmieni to szkoda język strzępić na marne.


W moim przekonaniu na pewno liczba wypadków nie spadnie gwałtownie. Zresztą czas pokaże.

dawid napisał/a:
Od razu widać ze jesteś jeszcze "młodym kierowcą".


Po czym :?: I co rozumiesz przez wyrażenie "młody kierowca" :?: Poza tym nie wiem co wg. Ciebie jest nie tak w tekście, który wyróżniłeś :?:

dawid napisał/a:
Jak czytam taki tekst to krew mnie zalewa.


To nie czytaj, szkoda zdrówka :wink:

DOMINATOR napisał/a:
No jak jeździsz w niedziele do kościoła


Nie uczęszczam do kościoła...

Proszę zwracać uwagę na ortografię!
majk-el

hasta - 2007-02-18, 02:03

Jaro napisał/a:
Już tu kiedyś pisałem o tym ale powtórze - jestem jak najbardziej za jazdą na włączonych światłach mijania przez cały rok.


Ja też. Moja mama miała wypadek samochodowy właśnie przez kierowcę, który jechał bez włączonych świateł. Był to co prawda koniec września i ich włączenie nie było jeszcze obowiązkowe, ale była gęsta mgła! Auto było szare, więc moja mama go nie zauważyła i mimo, że była na drodze podporządkowanej wyjechała na skrzyżowanie no i została dość mocno huknięta. Sprawa została skierowana do kolegium, gdzie winnym orzeknięto kierowcę Żuka, który mimo złych warunków atmosferycznych nie miał włączonych świateł...

dawid - 2007-02-18, 10:09

Karzełek
Dlaczego jesteś "młodym kierowcą"-wystarczy przeczytać to co piszesz i wnioski przychodzą się same. W twoich stwierdzeniach i opniach jest brak jakiejkolwiek wyobraźni.
Odpowiadasz Gregowi, że cytat "W moim przekonaniu na pewno liczba wypadków nie spadnie gwałtownie. Zresztą czas pokaże. "
Zastanów się nad tym głęboko. Jeżeli zapalone światła samochodowe mają uratować w Polsce życie nieokreślonej liczbie ludzi to nie wiem nad czym ty debatujesz.
Nik nigdy nie obiecał że liczba wypadków spadnie gwałtownie. W Szwecji po wprowadzeniu tego przepisu śmiertelnych wypadków odnotowano ok15% mniej.
W Polsce w roku 2003 w wypadkach zginęło 4195 osób. 4195 - 15%= ok 63osoby=2 klasy w Szkole Średniej!!!
Jeżeli dalej będziesz podważał takie argumenty to jestes dla mnie ......
Jeszcze jeden przykład, któy być może zmieni twoje głupie poglądy.
Jadę samochodem pod koniec września, jest godz.ok 19. Pada deszcz, jadę drogą przez las. Przede mną wlecze się niemiłosiernie jakiś maluch 50km/h. Zaczynam go wyprzedzać bo w końcu drugi pas wolny i nic nie jedzie. Jestem już w "połowie wyprzedzania" i zauważam na drugim pasie jakiegoś nissana w kolorze ciemnej zieleni.Oczywiście bez świateł.Nie do zauważenia z odległośi większej niż 150 metrów.
Może to byłeś własnie ty. Świadcza o tym twoje beznadziejne wywody i podświadome przeliczanie życia ludzkiego na pieniądze.
pozdrawiam i więcej oliwy życzę

glizda - 2007-02-18, 11:02

Jeżeli ma to poprawic bezpieczeństwo na drogach to jestem za tym , aby jeździć cały rok na światłach mijania.
Gregg Sparrow - 2007-02-18, 11:15

Karzełek napisał/a:
Ja już posiadam prawo jazdy przeszło trzy i pół roku,

Oprócz tego masz 21 lat...Stąd wynika że jesteś młodym kierowcą :lol:
Twoje "trzy i pół roku" to pesteczka przy np moich czternastu latach.
Nawet jeżeli zapalenie świateł miałoby uratować chociaz jedną osobę to sie opłaca. Nie ma takich pieniędzy których warte jest życie ludzkie.

MAR-COM - 2007-02-18, 11:49

Jazda na światłach prze cały rok , ma sens w krajach skandynawskich . U nas to się mija z celem, czy to pomoże to nie jestem pewny.
Czy w Europie też jest taki przepis ?

Gregg Sparrow - 2007-02-18, 11:55

MAR-COM napisał/a:
Jazda na światłach prze cały rok , ma sens w krajach skandynawskich

A czym one się różnią że tam ma sens a u nas nie???

Gregg Sparrow - 2007-02-18, 11:57

Przeciez mówimy o jeździe w dzień a nie w nocy. Dzień u nich wygląda tak samo jak u nas.
hasta - 2007-02-18, 12:40

gregg napisał/a:

A czym one się różnią że tam ma sens a u nas nie???

MAR-COM miał chyba na myśli to, że tam jest znacznie krótszy dzień niż u nas.

DOMINATOR - 2007-02-18, 13:01

gregg napisał/a:
Twoje "trzy i pół roku" to pesteczka przy np moich czternastu latach.

Ilość lat posiadania prawa jazdy nie "mówi" nam kto jakim kierowcą jest , a raczej liczba przejechanych kilometrów !!! Niedzielni kierowcy - 30 lat prawo jazdy a jeździ gorzej niż ten co ma dwa lata !!!!

MAR-COM napisał/a:
Jazda na światłach prze cały rok , ma sens w krajach skandynawskich . U nas to się mija z celem, czy to pomoże to nie jestem pewny.

Uwierz mi że ma sens i to ogromny !!! Szczególnie na trasach szybkie ruchu !!!!

MAR-COM - 2007-02-18, 13:56

Widać że sporo ludzików jeździ zamiast na światłach mijania to na drogowych i oślepiają innych użytkowników - gorsze to jest od słońca ...

Jak będzie to obowiązkowe to trzeba będzie włączać i jeździć na włączonych światłach ...

dawid - 2007-02-18, 14:07

MAR-COM napisał/a:
Widać że sporo ludzików jeździ zamiast na światłach mijania to na drogowych i oślepiają innych użytkowników - gorsze to jest od słońca ...

Jak będzie to obowiązkowe to trzeba będzie włączać i jeździć na włączonych światłach ...


MAR-COM ja z tego nic nie rozumie. Jeszcze raz i po polsku prosze

Karzełek - 2007-02-18, 14:40

dawid napisał/a:
Nik nigdy nie obiecał że liczba wypadków spadnie gwałtownie. W Szwecji po wprowadzeniu tego przepisu śmiertelnych wypadków odnotowano ok15% mniej.
W Polsce w roku 2003 w wypadkach zginęło 4195 osób. 4195 - 15%= ok 63osoby=2 klasy w Szkole Średniej!!!


Warunki meteorologiczne panujące w ciągu roku w krajach skandynawskich diametralnie różnią się od tych panujących w Polsce, więc przenoszenie statystyk ze Szwecji do nas jest przykładem wg. mnie nietrafionym.
MAR-COM napisał/a:
Jazda na światłach prze cały rok , ma sens w krajach skandynawskich

hasta napisał/a:
MAR-COM miał chyba na myśli to, że tam jest znacznie krótszy dzień niż u nas.

Dokładnie.
Co do samej liczby wypadków to, najczęstszą ich przyczyną są: nadmierna prędkość i niedostosowanie prędkości do warunków na drodze, nietrzeźwość kierowców, wymuszenia pierwszeństwa przejazdu. Więc lepszym rozwiązaniem by było znaleźć w pierwszej kolejności rozwiązanie na te problemy zamiast wprowadzać kolejny (w mojej opinii) nie potrzebny przepis.

dawid napisał/a:
Jeszcze jeden przykład, któy być może zmieni twoje głupie poglądy.
Jadę samochodem pod koniec września, jest godz.ok 19. Pada deszcz, jadę drogą przez las. Przede mną wlecze się niemiłosiernie jakiś maluch 50km/h. Zaczynam go wyprzedzać bo w końcu drugi pas wolny i nic nie jedzie. Jestem już w "połowie wyprzedzania" i zauważam na drugim pasie jakiegoś nissana w kolorze ciemnej zieleni.Oczywiście bez świateł.Nie do zauważenia z odległośi większej niż 150 metrów.
Może to byłeś własnie ty.


Nie to nie byłem ja. Ja w takich warunkach włączam światła. Czyli mam rozumieć, że gdyby we wrześniu obowiązek jazdy na światłach mijania w dzień był już wprowadzony to nissan miałby włączone światła i sytuacji by nie było. Otóż powiem Ci, że kierowca nissana złamał obecnie obowiązujące przepisy (kto wie może będzie miał również odwagę złamać nowy przepis). Jak mam nadzieję wiesz, Kodeks Drogowy reguluje obowiązek używania świateł w dzień (w okresie gdy nie ma obowiązku używania ich całodobowo) w określonych przypadkach, a mianowicie:
Art. 30.
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany zachować szczególną ostrożność w czasie jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza, spowodowanej mgłą, opadami atmosferycznymi lub innymi przyczynami, a ponadto:
1) kierujący pojazdem silnikowym jest obowiązany:
a) włączyć światła mijania lub przeciwmgłowe przednie albo oba te światła jednocześnie,
b) poza obszarem zabudowanym podczas mgły dawać krótkotrwałe sygnały dźwiękowe w czasie wyprzedzania lub omijania;
Dla mnie te regulacje są wystarczające i odpowiednie dla warunków meteorologicznych panujących w Polsce i nie widzę potrzeby wprowadzania tego przepisu. Zgadzam się z tym co napisał miko 005, jeżeli ktoś chce i czuje taka potrzebę owszem niech włącza światła, jeżeli ich nie włącza to na pewno nie powinno to być karane mandatem.

dawid - 2007-02-18, 15:03

Karzełek.
Przeciętny Kowalski nie zna Art.30 i ma to za przeproszeniem głęboko w d...e.
Jeżeli będzie nakaz jazdy dla Wszystkich i przez cały rok na światłach to może w/w Kowalski będzie miał te światła właczone.
To ostatni mój post w tym temacie.
PS. Uważam, że jesteś niereformowalny w tym temacie i prowadzisz zakład blacharski. Stąd twoje głupie i niepotrzebne wywody.
KONIEC!!!

Gregg Sparrow - 2007-02-18, 15:07

hasta napisał/a:
MAR-COM miał chyba na myśli to, że tam jest znacznie krótszy dzień niż u nas.

TO NIE MA ZNACZENIA... rozmawiamy o zapalaniu świateł w dzień. To że w krajach skandynawskich mają kótszy dzień nie ma znaczenia. Palą światła żeby być widocznym na drodze. Co kogo obchodzi która jest wtedy godzina.

karzełek napisał/a:
Co do samej liczby wypadków to, najczęstszą ich przyczyną są: nadmierna prędkość i niedostosowanie prędkości do warunków na drodze, nietrzeźwość kierowców, wymuszenia pierwszeństwa przejazdu. Więc lepszym rozwiązaniem by było znaleźć w pierwszej kolejności rozwiązanie na te problemy zamiast wprowadzać kolejny (w mojej opinii) nie potrzebny przepis.


Zrozum jedną rzecz. Właśnie zapalenie świateł zmniejszy ilośc tych wypadków: Wymuszanie pierwszeństwa jest spowodowane przeważnie tym: "panie nie widziałem pana!!! jakbym widział to bym nie wyjechał" Masz już jeden przykład. Pozostałe: wyprzedzanie (był juz podany przykład wczesniej więc szkoda klawiatury)

miko 005 - 2007-02-18, 19:05

dawid napisał/a:
Przeciętny Kowalski nie zna Art.30 i ma to za przeproszeniem głęboko w d...e.


A to tylko może oznaczać jedno, że ów przeciętny Kowalski dokument uprawniający do poruszania się pojazdami mechanicznymi po drogach publicznych, czyli prawo jazdy nabył na bazarze.

I nie wytykaj nikomu głupich i niepotrzebnych wywodów, tym bardziej że Twój ostatni post też delikatnie mówiąc, logiczny nie jest.

DOMINATOR - 2007-02-18, 19:23

miko 005 napisał/a:
A to tylko może oznaczać jedno, że ów przeciętny Kowalski dokument uprawniający do poruszania się pojazdami mechanicznymi po drogach publicznych, czyli prawo jazdy nabył na bazarze.

Czy mam to rozumieć że każdy kto ma PRAWO JAZDY ma znać wszystkie ARTYKUłY ???? Bo jeśli o to chodzi to powodzenia Ci życze jak znajdziesz kogoś kto zna artykuły !!! PARODIA


Karzełek napisał/a:
b) poza obszarem zabudowanym podczas mgły dawać krótkotrwałe sygnały dźwiękowe w czasie wyprzedzania lub omijania;

To tylko w POLSCE mogli wymyślić !!! PARODIA

miko 005 - 2007-02-18, 19:58

DOMINATOR napisał/a:
Czy mam to rozumieć że każdy kto ma PRAWO JAZDY ma znać wszystkie ARTYKUłY ????


Jeśli dla Ciebie, nieznajomość zawartości kodeksu ruchu drogowego to żadna przeszkoda żeby prowadzić auto, to ja po prostu ……, no nie wiem daję sobie spokój z poruszaniem się po drogach.


DOMINATOR napisał/a:
Karzełek napisał/a:
b) poza obszarem zabudowanym podczas mgły dawać krótkotrwałe sygnały dźwiękowe w czasie wyprzedzania lub omijania;

To tylko w POLSCE mogli wymyślić !!! PARODIA


I to jest aż taką parodią? Ciekawe, bo dla mnie to ma sens. Może nie miałeś jeszcze okazji poruszać się w gęstej mgle? A może to i dobrze że nie miałeś takiej okazji.
A tyle się mówi o wyobraźni na drodze, no cóż nie wszyscy jak widać ją mają.

DOMINATOR - 2007-02-18, 20:03

miko 005 napisał/a:
A tyle się mówi o wyobraźni na drodze, no cóż nie wszyscy jak widać ją mają.

Uwierz mi że mam , i to bardzo wielką wyobraźnię !!! Tylko nie za bardzo kumam po co trąbić na kogoś jak go wyprzedzam !!! Może to przynieść raczej negatywne skutki :twisted:

basteks - 2007-02-18, 20:12

dawid napisał/a:
Karzełek
W Szwecji po wprowadzeniu tego przepisu śmiertelnych wypadków odnotowano ok15% mniej.
W Polsce w roku 2003 w wypadkach zginęło 4195 osób. 4195 - 15%= ok 63osoby=2 klasy w Szkole Średniej!!!


ok. 630 osób - czyli jedna szkoła...

miko 005 - 2007-02-18, 20:22

DOMINATOR napisał/a:
nie za bardzo kumam po co trąbić na kogoś jak go wyprzedzam !!!


Jest gęsta mgła, więc jesteś praktycznie niewidoczny, dając krótkie sygnały dźwiękowe dajesz znać o sobie. A jak reagujesz na sygnał np. syreny, bo ja staję się ostrożniejszy, zwalniam i kombinuję jak mogę nie przeszkadzać pojazdowi jadącemu na takim właśnie sygnale dźwiękowym. To po pierwsze.

Po wtóre, gęsta mgła, widoczność praktycznie zerowa, a Ty wyprzedzasz, no no faktycznie bardzo wielka wyobraźnia.

Chyba na dzisiaj zakończę, bo można by było tak do północy, tylko po co?

DOMINATOR - 2007-02-18, 20:29

miko 005 napisał/a:
Po wtóre, gęsta mgła, widoczność praktycznie zerowa, a Ty wyprzedzasz, no no faktycznie bardzo wielka wyobraźnia.

Raczej nie wyprzedzam !!!
Wracając do tematu jestem jak najbardziej za jazdą na światłach przez cały rok !!!!
Tyle w temacie 8)

dawid - 2007-02-18, 20:59

basteks napisał/a:
dawid napisał/a:
Karzełek
W Szwecji po wprowadzeniu tego przepisu śmiertelnych wypadków odnotowano ok15% mniej.
W Polsce w roku 2003 w wypadkach zginęło 4195 osób. 4195 - 15%= ok 63osoby=2 klasy w Szkole Średniej!!!


ok. 630 osób - czyli jedna szkoła...


Oczywiście że ok.630 osób. Byłem trochę "wczorajszy" jak to liczyłem. Przepraszam wszystkich i dziękuję basteks za poprawkę.
Mam nadziedzieję, że ta poprawka w liczbach pomoże Karzełkowi zrozumieć i zaakceptować pewne rzeczy.
pozdro

Karzełek - 2007-02-18, 23:53

Cytat:
Karzełek.
Przeciętny Kowalski nie zna Art.30 i ma to za przeproszeniem głęboko w d...e.
Jeżeli będzie nakaz jazdy dla Wszystkich i przez cały rok na światłach to może w/w Kowalski będzie miał te światła właczone.


Więc przeciętny Kowalski nie powinien mieć Prawa Jazdy. Poza tym jaka pewność, że przeciętny Kowalski będzie przestrzegał nowy przepis.

DOMINATOR napisał/a:
Czy mam to rozumieć że każdy kto ma PRAWO JAZDY ma znać wszystkie ARTYKUłY ???? Bo jeśli o to chodzi to powodzenia Ci życze jak znajdziesz kogoś kto zna artykuły !!! PARODIA


Jeżeli tego nie znałeś to napisz, a nie owijasz w bawełnę :wink: Nie koniecznie trzeba znać na pamięć z zachowaniem numeracji artykułów i podpunktów, ale te związane z ruchem drogowym nie powinny być nikomu obce.

Cytat:
Karzełek napisał/a:
b) poza obszarem zabudowanym podczas mgły dawać krótkotrwałe sygnały dźwiękowe w czasie wyprzedzania lub omijania;

To tylko w POLSCE mogli wymyślić !!! PARODIA


Jeżeli go nie widać to chociaż będzie go słychać. Widzisz tak jak dla Ciebie ten przepis jest parodią, tak dla mnie jest ten, który ma zostać wprowadzony.

dawid napisał/a:
Oczywiście że ok.630 osób. Byłem trochę "wczorajszy" jak to liczyłem. Przepraszam wszystkich i dziękuję basteks za poprawkę.
Mam nadziedzieję, że ta poprawka w liczbach pomoże Karzełkowi zrozumieć i zaakceptować pewne rzeczy.


Zrozumiem i zaakceptuję jeżeli mi powiesz skąd wiesz, że te 15% przeniesie się na polskie drogi :?: Bo jak na razie ta cyferka jest dla mnie wyssaną z palca.

anita - 2007-02-19, 00:00

Dla mnie to wszystko jedno czy będzie ten przepis czy nie, bo ja i tak jeżdże na światłach przez cały rok. Jestem zawsze widoczna na jezdni. :)
Ferbik - 2007-02-19, 00:02

Ja też jeżdżę cały rok na światłach, bo dyksryminuję zasadę: "po co mam włączać skoro ja wszystko widzę?" Wolę być widoczny dla innych. Tu się kłania zdrowy rozsądek i wyobraźnia a nie jakieś przepisy i demagogie.
Lesiu - 2007-02-19, 01:53

Ferbik napisał/a:
Ja też jeżdżę cały rok na światłach, bo dyksryminuję zasadę: "po co mam włączać skoro ja wszystko widzę?" Wolę być widoczny dla innych.



Ferbik, ja też już od dłuższego czasu jeżdze na włączonych światłach :)

Ferbik napisał/a:
Tu się kłania zdrowy rozsądek i wyobraźnia a nie jakieś przepisy i demagogie


Właśnie zdrowy rozsądek na drodze jest ważniejszy od przepisów .

wieluniaczek - 2007-02-20, 00:23

W mieście jeździłem bez świateł a jak ruszam w trasę to niezależnie od pogody zawsze na światłach
akirus - 2007-02-20, 20:31

wieluniaczek też cię pozdrawiam :wink:

3xtak dla swiateł przez cały rok

popieram wszystkmi czterema kołami

Lola - 2007-02-20, 22:20

Ja prowadzę tylko nocami więc zawsze na światłach :D
Kiepski ze mnie kierowca więc za dnia mnie wożą a nocami wożę ja ;)

wieluniaczek dziękuje bardzo 8) ja również pozdrawiam

glizda - 2007-02-21, 08:26

Lola napisał/a:
Kiepski ze mnie kierowca więc za dnia mnie wożą a nocami wożę ja n


Uważasz, że jak jesteś kiepskim kierowcą to nocą nie stwarzasz zagrożenia dla innych???


Lesiu napisał/a:

Właśnie zdrowy rozsądek na drodze jest ważniejszy od przepisów .


Zgadza się!!Ale czasami niektórym kierowcom go brakuje :sad:

renia - 2007-02-21, 10:08

wieluniaczek napisał/a:
W mieście jeździłem bez świateł a jak ruszam w trasę to niezależnie od pogody zawsze na światłach
Czesto sie zdarza w miescie lub poza nim ze jezeli kierowca nie ma właczonych swiateł , osoba z przeciwka daje znaki o tym . Oczywiscie jestem za właczaniu swiateł przez cały dzien . Pozdrawiam Wieluniaczka :)
Jaro - 2007-02-21, 13:43
Temat postu: 'Na światłach' przez cały rok?
Cytat:
Już nie od początku października do końca lutego następnego roku, ale przez cały rok kierowcy będą musieli pamiętać o włączaniu świateł mijania przez całą dobę. Zmianę w przepisach ruchu drogowego zatwierdził sejm. Propozycją zmian w kodeksie zajmie się teraz senat.

Wprowadzenie obowiązku całorocznego, całodobowego poruszania się po drogach publicznych z włączonymi światami mijania ma poprawić widoczność samochodów.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym z pewnością będzie to większa korzyść - mówi komisarz Andrzej Małolepszy, Naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego, oficer prasowy Komendy Komendy Powiatowej policji w Wieluniu - Na pewno pojazd, który będzie przez cały rok poruszał się z włączonymi światami mijania jest lepiej widoczny na drodze, a co za tym idzie, patrząc już na statystyki, powinno być mniej zdarzeń drogowych.

W Europie jazda z włączonymi światłami mijania przez cały rok obowiązuje m.in. w krajach skandynawskich. W ostatnich miesiącach podobny obowiązek wprowadzili Czesi i Słowacy, a Komisja Europejska rozważa wprowadzenie go we wszystkich krajach Unii. W Polsce całoroczna jazda „na światłach” zacznie obowiązywać najpóźniej od połowy roku 2007. Poprawkami do ustawy o ruchu drogowego przyjętymi przez sejm zajmie się teraz senat, następnie wrócą one do sejmu i jeśli zostaną ostatecznie przyjęte minister transportu wyda rozporządzenia precyzujące obecne przepisy.

Źródło: http://www.radiozw.com.pl

renia - 2007-02-21, 14:33

Jaro napisał/a:
Na pewno pojazd, który będzie przez cały rok poruszał się z włączonymi światami mijania jest lepiej widoczny na drodze, a co za tym idzie, patrząc już na statystyki, powinno być mniej zdarzeń drogowych.

na pewno bedzie widoczny , tylko zeby kierowcy tego przestrzegali przez cały rok.... a nie martwili sie o akumulatory ..... teraz niech sie zajmna rowerzystami .......

glizda - 2007-02-21, 14:44

Cytat:
teraz niech sie zajmna rowerzystami .......


No właśnie!!! Z nimi jest problem i to duży!! Szczególnie o zmroku jak rowerzysta jedzie bez świateł!

zap - 2007-02-21, 14:48

Nie wiem... ja staram się jeździć cały rok z włączonymi światłami, więc dla mnie osobiście ta ustawa nic nie zmieni (no poza tym że inni będą dużo lepiej widoczni). Czasem ktoś zapyta po co światła skoro taka dobra widoczność? Ano po to żeby była jeszcze lepsze nie wszędzie przecież jest jednakowa...
Często wieczorami widzę ludzi jeżdzących po mieście bez włączonych świateł (zawsze się taki trafi :P ) Może ta ustawa upomni zapominalskich widzących oświetloną przez latarnię drogę, a nie pamiętających że sami są niewidoczni :roll:

Popieram jak najbardziej pomysł i mam nadzieję że niedługo wejdzie on w życie.

wieluniaczek - 2007-02-21, 20:24

Ja już dziś profilaktycznie zrobiłem z moim mechanikiem przeróbkę przy światłach mojego auta tzn. wyłączam je kluczykami w stacyjce (Polonezy, Fiaty tak mają seryjnie japońce niestety nie) bo zdarzało mi się podjechać z kimś do banku i pół godzinki na światłąch stać bo człowiek zapomniał wyłączyć je.Teraz światła cały czas załączone będą co uchroni mnie przed ,,przymusowym opodatkowaniem"" :D
Lola - 2007-02-21, 21:03

Glizda- ja jeżdże tak rzadko i na tak krótkich odcinkach, że w tak mało skomplikowanych sytuacjach potrafię sobie poradzić. Więc bez obaw staram się jak mogę.
glizda - 2007-02-22, 14:02

Cytat:
Senat przyjął poprawki do prawa o ruchu drogowym, znowelizowanego w ubiegłym tygodniu przez Sejm. Nowelizacja przewiduje między innymi nakaz jazdy z włączonymi światłami mijania przez cały rok.
Zgodnie z przyjętymi przez Senat poprawkami nakaz ten będzie obowiązywać wszystkie samochody z wyłączeniem tych, które były wyprodukowane przed 1970 rokiem. Projekt nowelizacji wróci teraz do Sejmu.


źródło:onet.pl

Na to wygląda, że będziemy jeździć na światłach mijania przez cały rok.

Jaro - 2007-02-22, 21:55

glizda, pisałem o tym sześć postów wyżej 8)
glizda - 2007-02-22, 21:58

Jaro pisałeś o sejmie, a ja dziś napisałam o senacie :grin:
saint - 2007-02-27, 14:05

Jestem za jazdą na światłach przez cały rok.
yampress - 2007-03-02, 13:16

a ja nie jestem za jazdą na światłach przez cały rok

w wielu krajach jest to wprowadzone
http://www.pzmtravel.com....?id_strony=1122

Jaro - 2007-03-02, 13:32

yampress napisał/a:
a ja nie jestem za jazdą na światłach przez cały rok



Sprecyzuj.

DOMINATOR - 2007-03-09, 15:56

Jak się orientuje zatwierdzono ustawe o jeździe na światłach przez cały rok - czyli od czasu do czasu coś mądrego zrobią w rządzie :twisted:
Grzegorz Nowak (W) - 2007-03-09, 17:53

a ja mam w nosie co uchwalaja, i tak jeżdzę na światłach przez cały rok - po prostu lepiej mnie widać...
Ferbik - 2007-04-02, 19:49
Temat postu: Na światłach mijania od 17 kwietnia
Na światłach mijania od 17 kwietnia
onet.pl napisał/a:
Nowelizacja prawa o ruchu drogowym wejdzie w życie 17 kwietnia - informuje radio RMF FM. Jak poinformowała krakowska rozgłośnia Dziennik Ustaw z rozporządzeniem będzie można kupić od wtorku.
Prezydent Lech Kaczyński podpisał nowelizację ustawy Prawo o ruchu drogowym 28 marca.

Ustawa ta zobowiązuje kierowców do jazdy z włączonymi światłami mijania przez cały rok, przez całą dobę.
Wprowadzenie takiego obowiązku ma poprawić widoczność samochodów na drodze.

Nowelizacja określa również nowe zasady zachowania się w trakcie jazdy w tunelach.

W tunelu dłuższym niż 500 metrów kierowca samochodu o wadze do 3,5 tony lub autobusu powinien utrzymywać co najmniej 50-metrowy dystans do poprzedzającego go samochodu. Dla samochodów o wadze powyżej 3,5 tony dystans ten ma wynosić 80 metrów. Instytucja zarządzająca ruchem na drodze będzie mogła zmienić te odstępy w zależności od dozwolonej prędkości w tunelu.

Z nowelizacji wynika, że w tunelu podczas zatrzymania wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego, kierowca będzie obowiązany zachować odstęp od poprzedzającego pojazdu nie mniejszy niż 5 metrów.


I to mnie cieszy :)

AnnBlue - 2007-04-02, 19:55

Ferbik napisał/a:
I to mnie cieszy


...i mnie tez, cały czas jezdże na światłach...niezaleznie od pogody, pory dnia itp
Auta z włączonymi światłami są lepiej widoczne...

glizda - 2007-04-03, 06:08

Cytat:
I to mnie cieszy n


Mnie także to cieszy :) będziemy lepiej widoczni...

Karzełek - 2007-04-03, 12:05

Się uwinęli... jak nigdy... Skoro tak sobie władza ustawodawcza życzy, to będzie trzeba "palić" światełka... Ech...
raulmanka - 2007-04-03, 14:48

i dobrze... naprawdę dużo lepiej widać gdy samochód ma włączone światła... ja tam zawsze jeżdżę z włączonymi..
glizda - 2007-04-19, 06:42

No i jeździmy sobie na światłach :) ale nie wszyscy :evil: wczoraj mijał mnie radiowóz który jechał na wyłączonych światłach :!: Czy policji nie dotyczy nakaz jeżdżenia na światłach mijania :?: :evil:
Jaro - 2007-04-19, 07:58

glizda, mogłaś im pomrugać długimi :lol:
majk-el - 2007-08-03, 07:33
Temat postu: Światła mijania nie poprawiły bezpieczeństwa
Światła mijania nie poprawiły bezpieczeństwa

"Życie Warszawy": Nieznaczny wzrost wypadków, rannych i zabitych - o dziwo, takie są policyjne statystyki z pierwszych dwóch miesięcy obowiązkowego używania świateł mijania.

Posłowie zdecydowali, że od 17 kwietnia musimy jeździć na światłach przez całą dobę. Zmiany w kodeksie ruchu drogowego miały poprawić bezpieczeństwo na drogach. Eksperci powoływali się na raporty Komisji Europejskiej ds. Energii i Transportu, które mówiły, że jazda z włączonymi reflektorami przez całą dobę powoduje zmniejszenie liczby wypadków od pięciu do nawet 20 proc.

W maju i czerwcu, czyli w dwóch pierwszych miesiącach wprowadzenia obowiązku używania świateł mijania w całej Polsce doszło do 8 414 wypadków. Dla porównania w tym samym okresie ub. roku policja odnotowała o trzy wypadki mniej. Zwiększyła się także liczba zabitych - z 812 do 831. Prawie o 400 osób więcej trafiło do szpitali. Na pocieszenie pozostaje jedynie spadek drobnych stłuczek. W maju i czerwcu 2006 r. drogówka dostała prawie 64,1 tys. takich zgłoszeń, teraz nieco ponad 63,7 tys. Mimo tego policja przekonuje, że światła poprawiają bezpieczeństwo. - To na pewno zbyt krótki okres, by wyciągać wnioski. Wprowadzenie obowiązku używania świateł mijania nie spowoduje nagłego i lawinowego spadku liczby wypadków na naszych drogach. Zresztą światła nie zastąpią rozsądku, którego niestety brakuje wielu kierowcom - mówi Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji. - Na efekty poczekajmy do jesieni, dotychczas nawet mimo kiepskiej pogody i widoczności wielu kierowców nie używało świateł. Teraz będą na pewno lepiej widoczni.

Funkcjonariusze przyznają, że pierwsze sześć miesięcy tego roku było szczególnie niebezpieczne na drogach. O ile z roku na rok sytuacja systematycznie się poprawiała, teraz nastąpił gwałtowny wzrost zdarzeń. Od stycznia do maja na drogach zginęło prawie o 20 proc. więcej osób niż w tym samym okresie 2006 r.

Źródło: www.onet.pl

Jak życie pokazuje, żadne ustawy nie zastąpią zdrowego rozsądku.

glizda - 2007-08-03, 07:46

Piratowi drogowemu to żadne światła nie pomogą :evil:
yampress - 2007-08-03, 08:08

dla mnie bezsens te światła latem
Mateusz - 2007-08-03, 08:55

Jeśli wierzyć wynikom i czynikom, które na to wpłynęły, to powtórzę się jeszcze raz...

Nakaz włączonych świateł mijania jest po to, żeby zyskać te kilkanaście, kilkadziesiąt mln złotych więcej z akcyzy na paliwa.

borsuk - 2007-08-03, 09:35

ustawa wydaje mi się jak najbardziej słuszna! Nie wiem Mateusz w jakim stopniu wpływa to na zużycie paliwa,bo motoryzacja nie jest moją mocną stroną wydaje mi się,że pojedynczego osobnika nie uderza to zbyt mocno po kieszeni! jesli orientujesz się jak to wygląda - napisz proszę,dzięki! Yampress - ja uważam,że światła latem nikomu nie szkodzą,a czasem są pomocne,jeśli np.jedzie się przez las,czy nagle zrobi się ciemno z powodu chociażby burzy! A wzrost liczby wypadków to wg mnie efekt zwiększenia się liczby samochodów,często mających dość sporo pod maską i zwiększenia się liczby kierowców mających NIEZBYT SPORO w łepetynie niestety
waldex - 2007-08-03, 09:45

Wielki mi wpływ na zużycie paliwa 0,2 do 0,5 l na 100 km.
Jeśli po 3 miechach od wprowadzenia już sie ktoś bierze za statystki to pogratulowac....


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group