Wysłany: 2011-02-26, 16:42 Gdzie umyć auto po zimie?
Jak że dotychczasowy temat o myjniach jest dość stary i w dodatku zamknięty, pozwoliłem sobie stworzyć nowy. Zatem gdzie najlepiej umyć auto po zimie i ile to kosztuje? Głównie chodzi mi o podwozie, nadkola, itp., z 'górą' poradzę sobie sam, jak tylko zrobi się trochę cieplej. A może ma ktoś sprawdzone domowe patenty na pozbycie się soli z auta?
Myłem na Czterch Kołach sam, zawsze ponad 2 dychy w automat wrzucałem, ale nie byłem zadowolony, chociaż pod tym względem pedantem jestem niestety Może moje umiejętności nie były na tyle wystarczające, żeby osiągnąć cel, jednak wolę wydać podobnie lub nawet trochę więcej i zostawić auto u Krissa na Krakowskim Przedmieściu.
myjania to pikuś, najlepiej to autostrada lub droga ekspersowa i deszcz + 120 km /h i podpiąć się pod TIR-a , żadna myjnia tak dokładnie ci nie umyje auta
_________________ "Miałem zamiar zmienić koszulkę, ale zamiast tego zmieniłem zamiar" (Kubuś Puchatek)
Wracając do tematu to dodam jeszcze, że absolutnie trzeba zaopatrzyć się w komplet felg, jeśli jeździmy na alu. Ale o tym każdy chyba dobrze wie, że sól zżera alufelgi.
Nigdy nie rozumiałem posiadaczy aut, którzy - czy lato, czy zima - zasuwają na alusach... tak samo, jak Ci, co mają ponad 4 litrowe silniki i gaz Albo mnie stać, albo sobie odpuszczam
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2011-02-26, 23:56
Sól nie tyka felg ponieważ są polakierowane. Wystarczy aby ten lakier po prostu był na feldze.
JA mam zawsze 2 komplety kół - alu na lato i alu na zimę. Jeżdżę tak od ponad 10 lat i nigdy nie zauważyłem aby cokolwiek działo się z felgami.
Myjki automatyczne absolutnie odpadają jeśli dbamy o lakier. Jeżeli chodzi o ręczne to tak naprawdę nie łatwo znaleźć myjkę gdzie potrafią porządnie umyć samochód i gdzie używają dobrej chemii. Jakośc chemii widać najszybciej po hydrowosku. Dobry trzyma się ponad 2 tygodnie bez problemu (efekt kropelkowania na deszczu).
Myjnie samoobsługowe bezdotykowe to jakaś ściema, chyba że myjemy codziennie.
Dexiu nadkola to dokładnie spłuczesz karcherem, a od spodu to poszukaj myjki ręcznej gdzie podnoszą samochód i myją od spodu (w WLN pewnie nie ma) albo jedź na Statoil i w tym najdroższym programie jest mycie podwozia:
Pomógł: 7 razy Wiek: 51 Dołączył: 05 Gru 2006 Posty: 516 Skąd: Z lasu
Wysłany: 2011-02-27, 00:35
Ferbik napisał/a:
Myłem na Czterch Kołach sam, zawsze ponad 2 dychy w automat wrzucałem, ale nie byłem zadowolony, chociaż pod tym względem pedantem jestem niestety Może moje umiejętności nie były na tyle wystarczające
kupiłem sobie nawet specjalistyczną gąbkę, zaopatrzyłem się w wiaderko i jazda na Głowackiego- niestety mimo wygibasów samochód zawsze gdzieś był niedomyty...
albo jedź na Statoil i w tym najdroższym programie jest mycie podwozia:
Niestety i na Statoil nie ma mycia podwozia, myjnia nie jest do tego przystosowana.
Tablica z wyborem programów na myjnię jest zrobiona dla wszystkich stacji Statoil w Polsce.
Druga sprawa to 'suszenie 2x' , to raczej ,zdmuchiwanie powietrzem wody' a nie suszenie.
Nie zbyt dokładnie auto jest wysuszone.
Raczej poleciałabym tę myjnię do szybkiego umycia auta od czasu do czasu.
Cytat:
zostawić auto u Krissa na Krakowskim Przedmieściu.
Tam to nawet w środku auto posprzątają, oczywiście za dodatkowa opłatą.
_________________ „Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest i nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.”
1% ze swojego podatku na rehabilitację dziecka http://dzieciom.pl/podopieczni/4355
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2011-02-27, 10:45
W takim razie trzeba jechać na myjkę samoobsługową, lewarek do ręki i podnosimy samochód z jednej strony. Później karcher w łapę i myjemy samochód od spodu. Następnie poprawka z drugiej strony i po sprawie.
Maciej W trakcie przeprowadzki do Wielunia EWI w Sercu
Pomógł: 13 razy Wiek: 48 Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 1155 Piwa: 5/6 Skąd: EWI-OOL
Wysłany: 2011-02-27, 11:31
Jedynie Kriss na Krakowskim Przedmieściu .
Pełna opcja z środkiem kosztuje 40 zł , woskowanie takie o którym mówi Andrzej kosztuje też 40 zł ( w sumie dokładnie nie pamiętam ) .
Woskowanie robiłem już z trzy razy , jakiej chemii używają nie pytałem , teraz zapytam .Chyba nikt nie oczekuje że ten wosk na automatycznej myjni wytrzyma mu 2 tygodnie .
Mają w ofercie również polerowanie lakieru .
Ogólnie polecam .
_________________ Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło, rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać.
Antoine de Saint-Exupery
Dzięki za odpowiedzi, zorientuję się na Krakowskim, ale widzę, że bez zakupu myjki ciśnieniowej na dłuższą metę się nie pociągnie. Cudowanie z lewarkiem na samoobsługowych raczej sobie odpuszczę. Mycie z wierzchu, sprzątanie wnętrza i woskowanie zawsze robiłem sam i tak pozostanie, jedynie do spodu nie mam odpowiednich przyrządów
Ferbik napisał/a:
Nigdy nie rozumiałem posiadaczy aut, którzy - czy lato, czy zima - zasuwają na alusach... tak samo, jak Ci, co mają ponad 4 litrowe silniki i gaz Albo mnie stać, albo sobie odpuszczam
Przy ostatnim tankowaniu ustawiłem się w kolejce do dystrybutora LPG zaraz za... Hummerem H2
Co do felg, to ja w każdym okresie na stalówkach latam, nie widzę potrzeby posiadania alusów, skoro się kręcą tak samo jak stalówki. Chyba, że komuś zależy na walorach wizualnych, to co innego...
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2011-02-27, 15:48
Dexiu jak widzę w podpisie często bywasz we Wrocławiu. Podjedź więc na myjkę BP albo Statoil tam z pewnością będzie program który myje także od spodu. Ja w Łodzi mam blisko te stacje i w obu jest program mycia podwozia.
Wracając do wypowiedzi Ferbika
Posiadanie instalacji LPG nie ma żadnego związku ze statusem finansowym.
To tak jakbym Ci napisał, że skoro nie serwisujesz samochodu w ASO i nie kupujesz tam wszystkich części to nie powinieneś jeździć tym samochodem tylko rowerem lub autobusem bo Cię na niego nie stać.
Wszystko jest kwestią umiejętnego wydawania zarobionych pieniędzy. Gaz nie jest dla ludzi oszczędnych, gaz jest dla ludzi oszczędzających z głową.
Polacy mają taką dziwną mentalności Polaków - samochód z LPG to zło, samochód z przebiegiem powyżej 200,000km to złom, samochód z pomalowanym choćby 1 elementem miał zapewne porządnego dzwona itd.
Owszem, mógłbym podjechać na którąś ze stacji we Wro, ale mnie interesuje TYLKO podwozie, a ta opcja jest niestety tylko w najdroższych pakietach z których reszta opcji jest mi zbędna. Dodatkowo chcę odsolić również drugi samochód, którego do Wro nie zabieram. No i mam jakąś wewnętrzną niechęć do myjni przy stacjach (opartą na doświadczeniach).
Z lpg są jeszcze inne problemy jak choćby brak bagażnika lub tankowanie co 200-300 km. Mnie bardziej zastanawia po ktoś kupuje limuzynę za 200 tys. i więcej (a to przecież są samochody używane) i ładuje się w gaz, który niesie ze sobą dość uciążliwe niedogodności. Przecież to przeczy idei posiadania luksusowego-komfortowego auta.
Jeśli tylko będzie mnie stać, to wybiorę samochód bez gazu, choćby po to, aby za każdym razem, jak upycham graty do bagażnika zapas mnie nie 'denerwował'. LPG faktycznie pozwala na oszczędności, jednak jest dość upierdliwe. I więcej na temat gazu się odzywać nie będę.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2011-02-27, 22:45
Nie bardzo wiem o jakie problemy chodzi. Butla w miejscu na koło zapasowe o pojemności 70L, realnie wchodzi 60L. Zbiornik z paliwem ma 70L więc nie widzę jakiejś znaczącej różnicy w zasięgu.
Zamiast zapasu opony Run Flat lub po prostu zestaw naprawczy czyli pianka do łatania w sprayu/ w płynie. W sportowych modelach np BMW M5 od dawna nie ma koła zapasowego tylko właśnie zestawy naprawcze. O gazie przypominamy sobie na stacjach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum