Rodzice mają już drugi rok psa rasy Seter Irlandzki.
Niestety pies nadaje się do szkolenia i tutaj prośba do Was, czy znacie w okolicach jakiegoś tresera bądź treserkę, która podejmuje się takich zadań.
Jak wygląda takie szkolenie, ile trwa i ile kosztuje, czy może jest to ustalane indywidualnie?
A co się dzieje z psem? Bo sama tresura to spory wydatek, często nawet koło 1000zł za parę wizyt, a wystarczy poświęcić psu swój czas i potrenować samemu. Polecam do tego serię "Ja albo mój pies" lub "Zaklinacz psów". Osobiście wolę sam trenować swojego psa, niż oddać go w ręce tresera. Po to w końcu się decydujemy na psa, żeby go samemu urabiać
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2011-03-24, 21:55
Myślę że niekoniecznie potrzebny jest treser, ale po prostu szkolenie psa pod okiem kogoś doświadczonego. Psy rzadko są szkolone przez obce osoby, bo pies ma słuchać właściciela, a nie obcego trenera Oczywiście trener może nauczyć bez naszego udziału psa wielu komend, ale i tak właściciel musi mieć odpowiedni autorytet u psa żeby potem móc wykonanie tych komendy wyegzekwować.
Jak byłem na szkoleniu to miałem wrażenie że to bardziej szkolenie dla właścicieli niż dla psów
Obawiam się, że indywidualne szkolenie może sporo kosztować, a w Wieluniu i okolicach pewnie nie ma żadnych szkoleń zbiorowych...
Do książek które wymienił Ferbik dodać można jeszcze Jan Fennel - Zapomniany język psów i Zapomniany język psów w praktyce.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2011-03-24, 22:26
Cytat:
Wymieniłem serię filmów, do obejrzenia w necie chociażby
Tak, jasne, jakoś mnie przyćmiło , no to do filmów które wymienił Ferbik można dodać książki ... itd
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Maciej W trakcie przeprowadzki do Wielunia EWI w Sercu
Pomógł: 13 razy Wiek: 48 Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 1155 Piwa: 5/6 Skąd: EWI-OOL
Wysłany: 2011-03-25, 09:16
Wiem że w zeszłym roku na Wieluński stadion przyjeżdżał treser , wiem bo mój kumpel chodził z psem . były nawet zajęcia z pozorantem . Żadnych konkretów nie pamiętam , jak tylko coś się dowiem zaraz napiszę .
Facet jest z Czarnożył (podobno treser z papierami ) cena 50zł/h . Jak tylko dostane nr telefonu to podam .
_________________ Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło, rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać.
Antoine de Saint-Exupery
Maciej W trakcie przeprowadzki do Wielunia EWI w Sercu
Pomógł: 13 razy Wiek: 48 Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 1155 Piwa: 5/6 Skąd: EWI-OOL
Wysłany: 2011-03-27, 17:44
Roman Krzywański
tel 43 8416526
604 151 389
soory za post pod postem zapomniałem się , można scalić .
_________________ Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło, rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać.
Antoine de Saint-Exupery
Pomogła: 1 raz Wiek: 39 Dołączyła: 16 Mar 2009 Posty: 118 Skąd: Praszka
Wysłany: 2011-03-27, 21:56
W Biadaczu pod Kluczborkiem jest hotel dla psów, Pan hodował sznaucery ( hod. Zbójecka Saga) i zajmuje się chyba też tresurą ( frisbee na pewno;) )
Gdyby się wam chciało przyjechać do Praszki na spacer to służę pomocą, może nie profesjonalną, ale psy to moja pasja od zawsze chyba i mogłabym pomóc w zakresie behawiorystyki i podst. szkolenia, bo wywnioskowałam, że to wam właśnie potrzebne.
P.S. Całkowicie odradzam Cesara Millana "zaklinacz psów"...
_________________ Jedną z korzyści bycia bałaganiarzem jest to, że nieustannie dokonujemy fascynujących odkryć.
Pomogła: 1 raz Wiek: 39 Dołączyła: 16 Mar 2009 Posty: 118 Skąd: Praszka
Wysłany: 2011-03-28, 17:07
Ferbik napisał/a:
Alicja napisał/a:
P.S. Całkowicie odradzam Cesara Millana "zaklinacz psów"...
Możesz napisać dlaczego?
Oczywiście, że mogę
Ponieważ stosuje bardzo wiele metod szkolenia negatywnego, jego metody są oparte głównie, a czasami przede wszystkim na podporządkowywaniu sobie psa, a takie szkolenie po pierwsze nie buduje więzi pomiędzy psem a przewodnikiem, a po drugie stosowane przez niedoświadczonego przewodnika może doprowadzić do tragedii.
http://dominikaknossalla....ave-caesar.html
Dla ludzi, którzy nie mają doświadczenia w szkoleniu polecam sesje z behawiorystą najpierw, żeby w ogóle poznać język psa:) bez tego ani rusz. Czasami problem polega właśnie na tym, że nie rozumiemy naszego psa, a on nas Poza tym najlepiej spróbować klikera
_________________ Jedną z korzyści bycia bałaganiarzem jest to, że nieustannie dokonujemy fascynujących odkryć.
Alicja, dziękuję Rozświetliłaś mi nieco temat, szczerze powiedziawszy trochę denerwowało mnie, że w niektórych odcinkach kopie psy po to, żeby się uspokoiły.
Klikier jest to metoda komunikowania psu o jego dobrych uczynkach. Używasz do tego dźwięku, którego nie słyszy na co dzień (kląskanie językiem, pstrykanie zapalniczką lub pstrykającym wieczkiem od słoika). Np: chcesz nauczyć psa siadać. Najpierw klikasz i nagradzasz za każdym razem, gdy pies usiądzie przypadkiem, następnie gdy siada na komendę (zawsze z nagradzaniem jakimś smakołykiem). Pies kojarzy dźwięk tylko z dobrymi uczynkami. Jest to podstawowy gadżet w pozytywnym szkoleniu psów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum