Wysłany: 2012-04-20, 11:32 "świetna" organizacja pracy w szpitalu
Dawno na forum nic nie pisałam, ale wczorajsza przygoda w szpitalu mnie do tego skłoniła. Po prostu musze si gdzieś wypisać, bo te 3 godziny wyjete z życiorysu nie daja mi spokoju.
Z moją 3 miesięczną córką poszłam na kontrolne badanie usg bioder. Panie w rejestracji przy zapisie na wizytę poleciły zjawić sie około 12 i tak przyszłam. okazało się, że oprócz mnie jest jeszcze 40 takich maluchów i około 10 tzw połamańców z gipsami. odczekałam więc pół godziny do okienka a następnie godzine do gabinetu. Po tym czasie okazało sie, że pan doktor hurtem wypisał wszystkim maluchom karteczki imienne -"badanie usg" i wysłał na pietro pod gabinet usg. Ja pytam wiec po co czekać tyle na dole? to nie można od razu po rejestracji iść i czekać pod właściwym gabinetem. Druga sprawa - takie maluchy maja swoje potrzeby wiec niektóre jadły inne spały na rekach rodziców, często na stojąco, a ja miałam inny problem. Mała zrobiła kupkę. I co? Okazało sie ,że nikt nie pomyślał zapraszając tyle dzieciaków o przewijaku, czy choćny lezance. Nie miałam jej gdzie przebrać! Kolejna godzinę odczekałam w kolejce juz na badanie, bo na zasadzie kto pierwszy tem lepszy wszyscy sie ustawiali, a moja mała w tym czasie zgłodniała więc odeszłam na bok żeby ja nakarmić.
Coś jest moim zdaniem nie tak z organizacją takich badań dla niemowląt. jeśli juz jest zgłoszone na dbabnie to niech panie sie wysilą troche i wyznaczaja przyblożone godziny wizyty a nie każa wszystkim przyjsc na raz. niektóre mamy mówiły, że przyszły juz przed 11 i czekają zupełnie bez sensu. Dzieci były głodne, zmęczone a rodzice zdenerwowani.
nastepna wizyta w sierpniu, juz sie boję grrrr
_________________ Co za czasy! Lot w kosmos trwa coraz krócej, jazda do pracy coraz dłużej.
Badanie USG bioder robią u nas w szpitalu po porodzie. Tyle że niestety nie jest to regułą i czasami można nie trafić na odpowiedni dzień (bo np nie ma lekarza) i z badań nici. Podobno nie jest to obowiązkowe badanie i szpital robi je niejako przy okazji. Jak ktoś się nie załapie na to badanie (jak np ja) to niestety trzeba najpierw dostać skierowanie do ortopedy a następnie zarejestrować się na wizytę w poradni. I tutaj są schody - na wizytę w wieluńskiej poradni ortopedycznej czeka się ponad miesiąc (jak ktoś chce się umówić na ściągnięcie gipsu to niech lepiej zrobi to od razu w dniu jego założenia).
Nie wiedziałem, że taka wizyta to dzień wyjęty z życiorysu, a czeka mnie to już za 2 tygodnie...
Teraz jest tak, że przy wyjściu ze szpitala z noworodkiem warto poczekac do poniedziałku niż na siłę iść w niedzielę do domu, jeżeli komuś akurat wypadnie opuszczać szpital w weekend. Dziecko ma zrobione USG bioderek i nie trzeba się martwić, że trzeba za kilka dni przychodzić, bo maluszek nie miał zrobionego badania po urodzeniu. Przy wypisie pacjentki są informowane, że wizyta kontrolna wypada za 3mies. Personel informuje poradnię ortopedyczną, na jaki dzień, ktore dziecko ma wizytę. Trzeba tylko wziąć od pediatry, pod którego opieką jest dziecko, skierowanie na badanie USG. Trzeba dzień wcześniej zadzwonić do Poradni Ortopedycznej czy napewno następnego dnia mamy przyjść na wizytę, bo może akurat danego dnia lekarza nie być, i na którą godzinę mielibyśmy tam być
Pomógł: 22 razy Wiek: 38 Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 2051 Piwa: 9/14 Skąd: Chotów
Wysłany: 2012-04-21, 21:25
red napisał/a:
I tutaj są schody - na wizytę w wieluńskiej poradni ortopedycznej czeka się ponad miesiąc
nooo.... Ja chciałem się zarejestrować w marcu, to termin mi pani dała na czerwiec... Noga by sama odpadła i zdążyła się zagoić
Rejestracja też fantastico, przychodzę o 15.40 i chcę się zarejestrować, pani mi mówi, że dzisiaj to już nie, bo panie w rejestracji już poszły. Pytam: jak to poszły? - Ano zrobiły co miały zrobić i sobie poszły... Ręce opadowywują....
Bethi, czasami lekarza nie ma kilka dni i wtedy nic nie da przedłużenie pobytu w szpitalu o dzień czy dwa.
Za dwa tygodnie sam przekonam się jak jest w praktyce z tą poradnią.
badan usg bioder nie robi sie juz po porodzie red, niestety.
kiedy w styczniu mala sie urodzila po raz ostatni byly robione, jednym słowem zalapala sie ostatnia
_________________ Co za czasy! Lot w kosmos trwa coraz krócej, jazda do pracy coraz dłużej.
ooo, to panie pielęgniarki coś ściemniały. Opowiadaly wszystkim mamom, że nasze maluchy jako ostatnie się zalapaly, że juz nie beda robic na oddziale tylko trzeba bedzie sie samemu zglaszac
_________________ Co za czasy! Lot w kosmos trwa coraz krócej, jazda do pracy coraz dłużej.
Pewnie że ściemniały. Mój syn urodził się pod koniec marca i nie miał po porodzie zrobionego USG bioder bo nie było lekarza. Córka znajomych urodziła się 5 dni później i miała USG.
akirus, dzięki za wskazówki. Dzięki Tobie z pełna premedytacją spóźniłem się do poradni o pół godziny, bo pewnie i tak swoje musiałbym odstać.
Ogólnie moje wrażenia nie sa takie tragiczne, chociaż rozumiem, że można sie wkurzyć na to jak wygląda organizacja pracy w szpitalu. Ja byłem odpowiednio nastawiony, więc te 1,5 godziny nie było takie męczące. Ale rzeczywiście - również uważam, że szpital mógłby to wszystko lepiej zorganizować. W prywatnej placówce takie coś byłoby niedopuszczalne.
Idę dziś z moją pociechą na USG bioderek. Okaże się jak będzie wyglądał dzisiejszy dzień. Może jeszcze będzie ktoś, kto też zda relację z dzisiejszej wizyty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum