Na wstępie napiszę od siebie jedynie tyle.
Wszędzie dobrze się pracuje, gdzie czerpie się zadowolenie z wykonywaniej pracy, a jednocześnie z wynagrodzenia.
Czy takowe, idące w parze priorytety dotyczą Was lub też nie, pogadajmy własnie tu o tym.
Ja pracowalam w 2 miejscach w Wieluniu:
1) PKO BP - niestety tylko 1 miesiac, bo to byla praca typu "umowa/zlecenie". bardzo mile wspominam ten czas. troszke za duzo babek co ma swoje minusy
2) URZAD MIASTA- pracowalam pol roku (staz), bylam w kilku dzialach. Jesli chodzi o prace urzednika, to pewnie kazdy ma swoje zdanie na ten temat. Ja swoje zmienilam, po uplywie 2 tygodni, kiedy to w wdziale ewidencji rozpoczal sie goracy okres wymiany dowodow.
Obie prace dostarczyly pewnych doswiadczen oraz wielu znajomosci z ludzmi, z ktorymi kontakt utrzymuje do tej pory.
To tyle jesli chodzi o moja prace w Wieluniu, nie jest tego duzo, ale zawsze "cos".
Jesli chodzi o zainteresowania i wynagrodzenie. Mysle ze z tym jest gorzej. Czego wymaga sie dzis od pracownika? Elastycznosci chyba przede wszystkim. A z tym jest gorzejm bo po 5 latach studiow okazuje, sie ze to byla pomylka, i nalezaloby miec przynajmniej kilka fakultetow. Malo tego : kilka fakultetow, znajomosc 3 jezykow, staz pracy no i przede wszystkim "wiek" , co wedlug mnie nie idzie ze soba w parze. (wiek i staz).
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2006-09-18, 10:40
ZUGiL, wydział Z-7.
Zarobki na poziomie Wielunia ( ludzie sami sobie są winni, nie umieją walczyć o swoje )
Według kierownictwa (szczególnie niższego szczebla), najlepiej jakby pracownicy w ogóle nie opuszczali zakładu, tylko pracowali na Ich premie.
Co do podziału zysków właśnie, góra wszystko, produkcyjni ochłap.
Za moment, będą wyciągane większe konsekwencje za nieobecność w pracy w wolne dni, niż w normalnym tygodniu.
Z ZUGiL-u też już zaczynają masowo uciekać, przede wszystkim dobrzy spawacze, najlepsze w tym jest to że Rada Pracownicza wystosowała pismo do Zarządu o rozwiązanie tego problemu. I teraz wszyscy debatują co z fantem zrobić.
A przecież to takie logiczne PODWYŻKA PŁAC, widać to pewnie za trudne dla szefostwa.
Ja osobiście powiem tak;
- Gdzieś pracować w ogóle trzeba, to fakt. W tym zakładzie najlepiej nie jest, ale tak najgorzej to też nie. Pracowałem w Wieltonie, to wiem co mówię. Dla mnie jedynym minusem to zbyt niskie stawki godzinowe.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Swego czasu ZUGiL (biurowiec), obecnie "prawie własna" działalność gospodarcza
Pracowałem w ZUGiLu w trakcie studiów. Praca w biurze - nie powiem żebym jakoś ciężko harował, to co miałem zrobić to robiłem (tam nie warto sie wychylać poza to co trzeba zrobić bo i tak nikt tego nie doceni). Uważam że wielu rzeczy sie nauczyłem w tej pracy bo miałem do tego zapał i paru mądrych ludzi obok. Wydaje mi sie że przez 5 lat pracowałem tam z obopólną korzyścią. Ale niestety - ta firma ma wiele swoich wad. Poza przyjemnością z pracy przydałyby sie też jakieś konkretne pieniądze. A ja kończyłem studia a przez 5 lat zarabiałem w okolicach najniższej krajowej... Reasumując - zwolniłem sie bo mogłem sobie na to pozwolić. A ta firma nigdy sie nie zmieni póki bedą nią zarządzać te osoby co teraz. Generalnie zakład jest bardzo dochodowy ale nie dla pracowników ale dla zarządu i właścicieli...
Teraz robie na swoim. I wiem że jak mi sie uda lub nie to będzie to tylko moja zasługa lub wina a nie kogoś kto jest nade mną
[ Dodano: 2006-09-18, 14:49 ]
miko 005 napisał/a:
Z ZUGiL-u też już zaczynają masowo uciekać, przede wszystkim dobrzy spawacze, najlepsze w tym jest to że Rada Pracownicza wystosowała pismo do Zarządu o rozwiązanie tego problemu. I teraz wszyscy debatują co z fantem zrobić.
A przecież to takie logiczne PODWYŻKA PŁAC, widać to pewnie za trudne dla szefostwa.
Heheheh... skąd ja to znam?? Teraz pewnie przez rok będą myśleć co z tym zrobić a na końcu powiedzą, że "podwyżka może być ale góra 20 groszy na godzine bo inaczej zakłąd tego nie wytrzyma... zarząd da sobie rade bez tej pracy ale czy pracownicy sobie poradzą??" I w ten sposob zatwierdzą 20 groszy podwyżki ale tylko dla niektórych...
WIELTON...kiedyś moze i była to ,,potęga'' teraz kicha.Z tego co wiem 60% udziałów wykupił PAMAPOL- odbiło się to na pracownikach. Mimo 16 godzinnej pracy wypłacili o 700 zł mniej.Od przyszłego miesiąca ma być jeszcze gorzej ,podobno dla dobra firmy obetną o 1000 zł tylko przez rok.
pierwsze słysze, a to ze owa firma zmieniła własciciela nie jest jeszcze w najmniejszym stopniu odczuwalne..
sama pracowałam najpierw we Wrocławiu,jako przedstawiciel handlowy, wynagrodzenie calkiem całkiem, plus duze prowizje razem naprawde niezłe pieniądze, minus zbyt duze koszty utrzymania, a praca jako PH nie dla kazdego, duzo stresu i wieczy bieg, wyścig szczórów jednym słowem
teraz pracuje w wyżej wymienionej przez Edzie firmie, jestem zadowolona, choc tez są minusy
Njalepszym rozwiązaniem byloby wynagrodzenia z pierwszej pracy, a obowiazki i koszty utrzymania z drugiego miejsca. Na wszystko można znalezdz złoty środek, dlatego cały czas sie kształce, żeby w przyszłosci znalezdz prace na takich warunkach jakie mi odpowiadają..
WIELTON...kiedyś moze i była to ,,potęga'' teraz kicha.Z tego co wiem 60% udziałów wykupił PAMAPOL- odbiło się to na pracownikach.
Pamapol to spółka notowana na GPW, a wiec musiala by poinformowac o takich zakupach swoich akcjonariuszy. Niestety takiej informacji nie ma. Jesli nie poinformowala to zlamala prawo i powienien zajac sie tym prokurator. Jednak w moim przekonaniu to są jakieś bajki lub urojenia.
Wiek: 47 Dołączył: 28 Sie 2006 Posty: 68 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-09-18, 19:02
miko 005 napisał/a:
ZUGiL, wydział Z-7.
Zarobki na poziomie Wielunia ( ludzie sami sobie są winni, nie umieją walczyć o swoje )
.
Obawiam się, że to nie takie proste walczyć w Wielunu o swoje.
Swego czasu byłem na rozmowie kwalifikacyjnej w "CH ANIA" ...: - wymagania były dość wysokie:
- studia wyższe,
- język agielski perfect,
- obsługa komputera i Internetu również perfect,
- obsług aklienta biznesowego etc...
Spełniałem te warunki - a nawet trochę więcej... - dlatego poszedłem.
Praca oczywiście po 9h w soboty 7 h etc..., podczas rozmowy (ze strony szefostwa) wszystko OK, już prawie mówili Tak, ale doszliśmy do kwestii finansowej i .... boss-owie wybuchnęli śmiechem, gdy powiedziałem ile chćę zarabiać (nie podałem im "Bóg wie jakiej" niebotycznej kwoty - zaledwie 1500,00pln/netto - to dużo za takie wymagania?
I jak tu można walczyć o swoje? Człowiek z dużymi kwalifikacjami, chce zarbiać w miarę przyzwoite pieniądze, ale nie może bo, firmie szkoda zainwestować... Ja też musiałem zainwestować (studia, kursy, etc...)
Pozdrawiam
_________________ Absit dicto invidia. - Niechaj słowo wolne będzie od nienawiści
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2006-09-18, 19:56
To co pisałam to narazie ploty i oby się nie sprawdziły ale faktem jest ze PAMAPOL na 100% przejał 60% WIELTONU.Faktem też jest że robi się nieciekawie jesli chodzi o wypłaty ,niewiem jak panie w biurach ja mam na myśli fizycznych.Wymagania coraz większe kasa coraz mniejsza,ale na szczęście to juz nie nasz problem.
Pomógł: 17 razy Dołączył: 08 Mar 2006 Posty: 1805 Skąd: okalew/wrocław
Wysłany: 2006-09-18, 20:13
Fides napisał/a:
Człowiek z dużymi kwalifikacjami, chce zarbiać w miarę przyzwoite pieniądze
w Wieluniu to se ne da
Nigdy nie pracowałem w Wieluniu ale kiedyś trafiłem na praktyki do ZUGILU (Z5). I wiecie co mi się najbardziej podobało, mianowicie to że po 8 godzinach wszyscy spadali do domciu!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum