Wysłany: 2005-08-03, 09:52 W dyskotece zmarł turysta z Warszawy
W jednej z dyskotek w Solinie na Podkarpaciu poniósł śmierć 22-letni turysta z Warszawy.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że ochroniarze chcąc zakończyć sprzeczkę między dwójką młodych ludzi, obezwładnili jednego z nich i przez kilka minut przytrzymali.
Później wynieśli mężczyznę na zewnątrz, położyli na ziemi i wrócili do lokalu. Gdy świadkowie stwierdzili, że młody człowiek nie daje oznak życia, wezwali karetkę i przystąpili do reanimacji.
Lekarz pogotowia, który przybył do Soliny, stwierdził zgon.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi leska policja. Jeszcze w nocy zatrzymano trzech mężczyzn w wieku 31, 30 i 23 lat. Dwaj z nich są ochroniarzami w dyskotece. Wszyscy mieszkają w Lesku. Byli trzeźwi. Prawdopodobnie dziś zostaną im postawione zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym.
Bez przesady, po to Oni są w końcu, aby pilnować porządku, aczkolwiek w tym przypadku przesadzili i powinni ponieś równie surową karę.
Gdyby nie było ochroniarzy w dyskotekach, klubach, etc, to tam byłaby samowolka.
annuska [Usunięty]
Wysłany: 2005-08-04, 21:00
No tak, ale jak widze jak oni sie zachowuja to czasem wolałabym, żeby ich w ogóle nie bylo...
ywis [Usunięty]
Wysłany: 2005-08-04, 23:00
Zawsze można zwrócić uwagę, a kobiety chyba nie uderzą? Nie.
Ywis ochroniarz a ochraniacz - to jest zasadnicza różnica, w tym wypadku ochrona lokalu - nawet w nazewnictwie nie miała nic wspólnego z rzeczywistością, to byli zwykli przestępcy...
_________________
ywis [Usunięty]
Wysłany: 2005-08-05, 11:19
No niech byli przestępcy, ale Ja tylko odpowiadałem na post annuski. To w końcu po co jest ta ochrona w lokalach? Zaczyna mnie to bardzo zastanawiać. Skoro dochodzi do takich i innych rzeczy, to po co zatrudniać takie osoby i do tego jeszcze im płacić.
annuska [Usunięty]
Wysłany: 2005-08-05, 13:40
Bo co niektorym sie wydaje, ze jak jest ochroniarz w jakims lokalu to jest bezpiecznie ... a to tylko jedna wielka sciema
Piotr Zawada ( 22 l.), fotoreporter, zginął tragicznie 2 sierpnia br
FOTO WOJTEK TRACZYK
22-letni Piotr Zawada z Warszawy, fotoreporter agencji AKPA, został pobity na śmierć przez ochroniarzy w dyskotece w Solinie (Podkarpackie). Zginął, bo stanął w obronie kolegi. Piotr spędzał w Bieszczadach wakacje z przyjaciółmi i z dziewczyną Martą.
Zatrzymali się w pensjonacie "Paulina" nad samym Jeziorem Solińskim.
- Nie lubimy tu warszawiaków, bo zadzierają nosa, ale to byli mili i skromni ludzie - kręci głową Izabela Konopelska, właścicielka pensjonatu. Stąd do dyskoteki La Mirage jest tylko 50 metrów.
We wtorek, gdy przyjaciele bawili się w dyskotece, do jednej z dziewcząt zaczął dostawiać się jakiś natręt. Remigiusz K., jej chłopak, wdał się z nim w kłótnię.
Dusili i kopali po głowie
Przepychali się. Piotrek stanął w obronie Remigiusza. Do akcji wkroczyli ochroniarze: Grzegorz K. (30 l.), Franciszek L. (32 l.) i Daniel S. (23 l.). Daniel S. złapał Piotrka za szyję i dusił, pozostali bili chłopaka. Nieprzytomnego wynieśli na ulicę, rzucili na chodnik i kopali w głowę.
Właścicielka lokalu zatrudniała ochroniarzy na czarno. Tylko Franciszek L. miał licencję ochroniarską. Daniel S. był już notowany za rozbój. To on najgorliwiej pacyfikował Piotrka.
- Nie pomogła reanimacja i szybki przyjazd lekarza z pogotowia. Warszawiak zmarł na oczach przechodniów - mówi Paweł Międlar z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Był spokojny i wesoły
Lekarze z Sanoka przeprowadzili sekcję zwłok. Wstępnie uznali, że bezpośrednią przyczyną śmierci było stłuczenie mózgu, obrzęk i wylew do pnia mózgu.
- Kilkunastu świadków potwierdza, że ochroniarze bili chłopaka i dusili - przyznaje Marek Białek, zastępca komendanta leskiej policji.
Policja przypuszcza, Piotr uderzył jednego z ochroniarzy. w twarz i to spowodowało ich gwałtowną reakcję.
Rodzice i siostra Piotra są w szoku. - On był kręgosłupem naszej rodziny. Żył bardzo intensywnie. Teraz wiemy, że musiał tak żyć, bo jego czas był krótki - płacze Jerzy, ojciec chłopaka.
- Męczyły go blokowiska. Marzył o małym domku pod Warszawą - dodaje Anna, mama Piotra.
Grzegorz K. i Daniel S. zostali aresztowani, a Franciszek L. ma dozór policyjny. Wszyscy mają zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Grozi im 10 lat więzienia. Nie przyznają się do winy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum