Wysłany: 2007-11-06, 23:57 Będzie nowa siedziba schroniska dla psów?
Cytat:
Schronisko dla psów usytuowane w tzw. części zwierzęcej miejskiego targowiska niestety nie jest miejscem, w którym przebywające tu psiaki miałyby naprawdę przyzwoite warunki, choć kierownictwo placówki stara się jak może.
Planów modernizacji czy przeniesienia go w nowe miejsce było sporo. Ostatecznie, podobnie jak w przypadku krytego basenu, stanęło na tym, że lepiej będzie jak powstanie nowe, z dala od zabudowań. Zresztą koncepcja zagospodarowania miejskiego targowiska wyraźnie zakłada przebudowę istniejącego budynku schroniska dla zwierząt z przeznaczeniem na cele centrum informacji, punktu reklamy, radiowęzła, toalet publicznych i funkcji handlowej. Jest, zatem jasne, ze psy muszą się stąd wyprowadzić.
Tereny pod przyszłe schronisko znajdują się one w pod wieluńskim Gaszynie. Co ważne, w najbliższej okolicy nie ma budynków mieszkalnych. Zresztą warunkiem jest wyznaczenie tzw. specjalnej 150 metrowej strefy ochronnej.
Sprawa nowej lokalizacji schorniska stanęła również na ostatniej sesji RM. Po w sumie umiarkowanej dyskusji radni podjęli uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na nabycie gruntu z przeznaczeniem dla schroniska.
W dotychczasowej siedzibie udało się przeprowadzić niewielki remont. Schronisko dzięki temu wzbogaciło się o nowe pomieszczenia, w których przebywają choćby szczeniaki oraz toaletę. Psów ciągle przybywa, dlatego nowy, większy dom dla tych sympatycznych zwierzaków jest niezbędny.
Schronisko będzie mieściło się na ulicy Granicznej, ale z tego co zauważyłam te budynki nadają się do remontu.
I wcale nie jestem taka pewna czy nie będzie protestów mieszkańców tej ulicy...
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 427 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: zewsząd
Wysłany: 2007-11-07, 23:43
mogą sobie protestować do woli - wokół terenu schroniska od każdej strony bedzie 150 metrów ustawowej przestrzeni wolnej od wszelkich zabudowań. poza tym miasto wyrzuciło na tą działke 260 tys. zł, i nie było to zrobione bez uprzednich konsultacji i wizji lokalnych. koniec końców lepszego miejsca nie udało sie znaleźć.
Gdzie zamieszkają psy z wieluńskiego schroniska? Nie tak dawno mówiono, że w zakupionym na ten cel budynku w Gaszynie. Teraz nie wiadomo czy tak się stanie. Radni Miejscy zakwestionowali wcześniej przyjętą przez siebie uchwałę. Ich niepokój wzbudziły: usytuowanie działki i kwota, jaką wydano na jej zakup.
Temat wieluńskiego schroniska dla zwierząt powraca niczym bumerang. Jakiś czas temu Urząd Miasta po wcześniejszej akceptacji radnych zakupił dla czworonogów budynek w Gaszynie, do którego w tym roku miało zostać przeniesione schronisko z ulicy Zielonej. Miało, ale teraz nie wiadomo czy tak się stanie. Po 2 miesiącach od uchwalenia zgody na zakup działki wraz budynkiem radni miejscy doszli do wniosku, że usytuowanie działki budzi wątpliwości. Radni zastanawiają się również czy kwota, jaką Urząd wydał na zakup terenu pod schronisko nie była zbyt wysoka. Dlaczego tak się stało i co radni zamierzają zrobić wyjaśnia Paweł Okrasa - przewodniczący Rady Miejskiej.
Co ciekawe o takim fakcie nic nie wiadomo burmistrzowi Mieczysławowi Majcherowi i Wydziałowi Gospodarki Przestrzennej Urzędu Miasta.
Burmistrz zapewnia, że schronisko w Gaszynie mimo wszelkich przeciwności powstanie.
A co na to zwierzęta. One niestety głosu nie mają i na swój los poskarżyć się nie mogą. Ale ludziom wiele wybaczają. Miejmy nadzieję, że i tak będzie w tym przypadku.
źródło:www.radiozw.com.pl
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-01-17, 00:47
Cytat:
Jakiś czas temu Urząd Miasta po wcześniejszej akceptacji radnych zakupił dla czworonogów budynek w Gaszynie
Cytat:
Po 2 miesiącach od uchwalenia zgody na zakup działki wraz budynkiem radni miejscy doszli do wniosku, że usytuowanie działki budzi wątpliwości. Radni zastanawiają się również czy kwota, jaką Urząd wydał na zakup terenu pod schronisko nie była zbyt wysoka.
Może panowie z rady powinni zrezygnować ze stanowisk, skoro ich własne decyzje budzą w nich wątpliwości ?
Czy ulica Graniczna w Gaszynie to dobre miejsce na schronisko dla psów? Zastanawiali się nad tym radni, władze Wielunia i osoby, którym ta lokalizacja nie przypadła do gustu.
Sprawa pojawiła się w momencie, kiedy Urząd Miasta zakupił na schronisko działkę wraz z budynkiem przy ulicy Granicznej w Gaszynie. Wtedy protest, co do nowej lokalizacji obiektu, zgłosił właściciel sąsiedniej działki.
Taka lokalizacja nie podoba się mieszkańcom Cukrowni. Do urzędu już wpłynęły 2 protesty w tej sprawie.
Radni pozostają na stanowisku, że schronisko musi zniknąć z ulicy Zielonej w Wieluniu:
Tym nowym miejscem ma być wcześniej zakupiony teren przy ulicy Granicznej w Gaszynie:
Ostateczną odpowiedź, gdzie zamieszkają czworonogi poznamy 28 marca na kolejnej sesji Rady Miejskiej.
Wydaje mi się iż problem bezdomności zwierząt (i przy okazji schronisk) można rozwiązac w prosty sposób:
§1 Ustala się stawkę podatku od psa na 400 złotych rocznie (od sztuki).
§2 Nie zwalnia się z opłat właścicieli psów pilnujących posesji
§3 Nie zwalnia się z opłat emerytów, rencistów itd.
§4 Z opłat zwalnia się każdego wysterylizowanego psa
§5 Ustala się karę za nieuiszczenie podatku na kwotę 4500 złotych.
Rozwiązanie mniej kosztowne (nie trzeba budowac i utrzymywac tylu schronisk).
Ale pewnie zaraz odezwą się obrońcy zwierząt.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2008-04-01, 16:38
stefan_pol napisał/a:
§1 Ustala się stawkę podatku od psa na 400 złotych rocznie (od sztuki). (......) §4 Z opłat zwalnia się każdego wysterylizowanego psa
§5 Ustala się karę za nieuiszczenie podatku na kwotę 4500 złotych.
Pomysł nowatorski, pewnie na dodatek przynoszący taki właśnie skutek, o jakim piszesz;
stefan_pol napisał/a:
Rozwiązanie mniej kosztowne (nie trzeba budowac i utrzymywac tylu schronisk).
Tylko jest tu mały haczyk, a raczej pewne ale, osobiście boję się że za kilkanaście lat, gdy ostatni wysterylizowany pies, odejdzie w „ pieskie zaświaty”, to na podwórkach wsi i miast zostaną nam same puste psie budy i łańcuchy z obrożami .
Bo mentalność polskiego obywatela zrobi wszystko, żeby nie zapłacić ani jednej złotówki tam gdzie jest to tylko możliwe. A jeśli chodzi o świat zwierzęcy, to tym bardziej. Dlatego widzisz że Twój pomysł idzie raczej w stronę unicestwienia tych biednych zwierzątek, w ten sposób wyginą jak kiedyś dinozaury, choć to akurat nie nasza, ludzi wina .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Bo mentalność polskiego obywatela zrobi wszystko, żeby nie zapłacić ani jednej złotówki tam gdzie jest to tylko możliwe.
I na przykład ukryje niewysterylizowaną parkę piesków w stodole przed ewentualną kontrolą .
Zostaje jeszcze import (kontrolowany) "używanych" i nowych piesków ze wschodu (tego bliższego jak i dalekiego )
§4 Z opłat zwalnia się każdego wysterylizowanego psa
Uścilij dokładniej ten paragraf.Dlaczego każdego. Jeśli ja za swojego psa płacę podatek do gminy, drugi w związku kynologicznym, kilka stówek rocznie zostawiam u weterynarza i jeszcze mam mu co nieco wyciąć pod ogonem.
_________________ Nie trzeba być bogaczem, aby ofiarować coś cennego drugiemu człowiekowi: można podarować mu odrobinę czasu i uwagi.
Czytając cztery ostatnie posty można się pośmiac, a tak na poważnie to znalazłem coś w archiwum Dziennika Łódzkiego.
I to nie jest żart, artykuł z 14.03. Maru, może tym razem warto brac przykład z zachodnich sąsiadów !!
POLSKA Dziennik Łódzki napisał/a:
Bezdomne czworonogi emigrują do Niemiec 14.03.2008
Melon jest niewidomy, Misia chora na epilepsję, a Muminek przez pół roku mieszkał pod krzakiem, po tym jak wyrzucił go właściciel. Kilka psów po przejściach w najbliższą sobotę pojedzie do Berlina. Tam odbierze je niemiecka fundacja, ratująca bezdomne czworonogi.
Psiaki znajdą dom za granicą dzięki współpracy łódzkiej fundacji "Niechciane i Zapomniane SOS dla Zwierząt" i wolontariuszom z niemieckiej fundacji Hundehilfe. Łodzianki zawiozły do Niemiec, Francji i Szwajcarii już kilkanaście psów.
- Kilka miesięcy temu zawiozłyśmy do Niemiec Babita - mówi Hanna Kudlińska, jedna z założycielek fundacji "Niechciane i Zapomniane" - Trafił do przesympatycznej rodziny. Pies śpi w łóżku, przekopał całe podwórko, ale nowi właściciele na wszystko przymykają oko, nawet nie zmienili mu imienia, chociaż Babit wymawiają tak śmiesznie, z niemieckim akcentem.
Tym razem do Berlina pojedzie 5 psów. Trzy z Łodzi, dwa z Mielca i jeden z Gdyni. Wszystkie przyjadą do Łodzi, a stąd w sobotę rano ruszą do Berlina. Ale łódzka funda- cja nie jest jedyną w regionie, która współpracuje z Niemcami. Prawie 100 psów wysłało za zachodnią granicę schronisko w Bełchatowie. Wczoraj po kilku podopiecznych tomaszowskiego przytułku dla bezdomnych zwierząt przyjechali niemieccy wolontariusze.
- Teraz mamy 108 psów, ale kiedy zaczynałem pracę, było ich ponad 200 - mówi Mariusz Półbrat, szef bełchatowskiego schroniska.
- Niemieckie schroniska dla bezdomnych zwierząt świecą pustkami - mówi Katarzyna Kosińska, która współpracuje z kilkoma niemieckimi fundacjami. - Jakiś czas temu wprowadzono tam obowiązek sterylizacji psów. Rozmnażać psy mogą jedynie właściciele zarejestrowanych hodowli, a zaadoptować psa ze schroniska wcale nie jest łatwo. Szczeniaka nie może wziąć na przykład osoba starsza, chyba że dzieci podpiszą oświadczenie, że w przypadku jej choroby zaopiekują się czworonogiem.
Fundacja "Niechciane i Zapomniane" śledzi losy każdego psa, którego wywozi za granicę. Od momentu, kiedy czworonoga przejmuje niemiecka fundacja, ma obowiązek utrzymywać kontakt z rodzinami, które biorą psa.
Schroniska z regionu chętnie współpracują z niemieckimi fundacjami, ale pracownicy mówią, że problemu bezdomności to nie rozwiąże.
- Póki nie będzie precyzyjnej ustawy o ochronie zwierząt, to na naszych ulicach będą biegały chmary bezpańskich psów - uważa Grzegorz Wsoskowski, szef schroniska w Tomaszowie Mazowieckim, w którym przebywa teraz 150 psów. Podobnego zdania jest Ewa Nawalny, szefowa łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Póki w Polsce nie będzie obowiązku sterylizacji psów i póki w naszej świadomości będzie istniał mit, że każda (słowo wymoderowano) musi przynajmniej raz w życiu urodzić, to nie pozbędziemy się problemu przepełnionych schronisk - mówi Nawalny. - Problemem są też nielegalne hodowle, w których psy są rozmnażane na masową skalę. W całej Europie problem bezdomności nie istnieje, bo jest obowiązek sterylizacji i czipowania psów. My ciągle nie umiemy sobie z tym poradzić.
Magda Szrejner - POLSKA Dziennik Łódzki
Co jest straszne??? To ze psy nie giną codziennie pod kołami aut, ze nie umierają z glodu, ze nie rzuca sie w nie kamieniami przeganiajac je z miejsca na miejsce, to ze w zimie nie umieraja z zimna? Co jest takie straszne, odpowiedz mi?
_________________ Sarkazm to najniższa forma dowcipu, za to najwyższa forma inteligencji...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum