Ku przestrodze dla użytkowników polskich dróg i polskich przejazdów kolejowych.
Polska Dziennik Łódzki napisał/a:
W ubiegłym tygodniu pod Wieluniem i Wieruszowem doszło do tragicznych wypadków na niestrzeżonych przejazdach kolejowych. Zginęły cztery osoby, w tym 14-letnie dziecko. Niebezpiecznie jest jednak także na przejazdach z zaporami.
Tuż po ostatniej katastrofie jeden z naszych Czytelników ze zgrozą zobaczył, jak na strzeżonym przejeździe w Rudzie pod Wieluniem przy podniesionych szlabanach przejeżdża skład towarowy.
- Przecierałem oczy ze zdziwienia, kiedy zobaczyłem, że przez przejazd kolejowy w Rudzie przy otwartych szlabanach przejeżdża pociąg towarowy. Budka dróżnika była zamknięta na cztery spusty. O jakim bezpieczeństwie na przejazdach kolejowych mówimy? - denerwuje się nasz Czytelnik, który chce pozostać anonimowy.
Świadkowi zdarzenia udało się zrobić kilka zdjęć, które na dowód prawdziwości swych słów przesłał drogą mejlową do redakcji. Mimo nocnych ciemności (było kilka minut po godzinie 23), na fotografiach widać toczący się po szynach skład towarowy i podniesione zapory.
- Włos się na głowie jeży - mówi wielunianin Janusz Wypchło. - Wielokrotnie jechałem tą drogą, ale nigdy nie zatrzymywałem się przed torami. Byłem święcie przekonany, że jeśli są tam rogatki, to ktoś czuwa nad ich zamknięciem, jeśli zbliża się pociąg. Aż trudno w to uwierzyć.
Droga wojewódzka nr 486, wiodąca z Wielunia do Działoszyna, należy do ruchliwych. Przed przejazdem nie ma znaków "stop", krzyży św. Andrzeja ani żadnego ostrzeżenia o możliwości przejazdu pociągu przy podniesionych zaporach.
Ze zdjęciami zapoznał się Zbigniew Czyż, dyrektor do spraw eksploatacji z Zakładu Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach, który nadzoruje przejazd w Rudzie.
- Nie ulega dyskusji, że rzeczywiście miał miejsce taki fakt - potwierdza. - Poleciłem już kontrolerowi przeprowadzenie dochodzenia. Z analizy fotografii wynika, że bezpieczeństwo zostało zachowane.
Jak to możliwe? Dyrektor podaje odpowiednie paragrafy z rozporządzenia ministra infrastruktury i wewnętrznej instrukcji PKP. Wynika z nich, że kwestie bezpieczeństwa ograniczają się do zobowiązania załogi pociągu do ograniczenia prędkości i włączania sygnałów dźwiękowych przed przejazdami, tak, aby auta mogły w porę "uciec".
- O tej godzinie na posterunku nr 56 nie było dróżnika, ale pociąg też nie powinien tam jechać. W takich wyjątkowych wypadkach stosujemy specjalne procedury. Sprawdzenie, czy zostały zachowane, wymaga pewnego czasu - dodaje Zbigniew Czyż.
Kolejowe przepisy są kuriozalne. Okazuje się, że dróżnika na strzeżonym przejeździe może nie być nawet 7 dni. Dopiero wtedy rogatki muszą być zdjęte i zastąpione znakami.
Komisarz Andrzej Małolepszy, rzecznik prasowy wieluńskiej KPP, nie kryje zdziwienia. - Świadek takiego zdarzenia powinien natychmiast do nas zadzwonić, nie czekać z interwencją. Pojechalibyśmy sprawdzić, co dzieje się na przejeździe.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-07-23, 09:32
akirus napisał/a:
Dlatego zawsze trzeba się zatrzymać, nawet jeśli szlabany są nieopuszczone.
To nie jest możliwe. Są przejazdy w dużych miastach gdzie pociągi jeżdżą co 15-20 minut (czasem po 2-3 na raz) i już robią się ogromne korki. Ja często jeżdżę przez taki przejazd i korek często sięga oddalonego o kilkaset metrów skrzyżowania które w ten sposób się blokuje. Co by było gdyby każdy się zatrzymywał przy każdym z 3 torów na tym przejeździe?
Co by było gdyby każdy się zatrzymywał przy każdym z 3 torów na tym przejeździe?
Troche przesadzasz , zatrzymuje się przed całym przejazdem a nie poszczególnymi torami. Taki przejazd jest w Wieluniu przy wylocie na Sieradz, w Kępnie przy wylocie na Poznań - kilka torów, a nikt się nie zatrzymuje przed każdym tylko przed wjazdem na torowisko.
_________________ Co za czasy! Lot w kosmos trwa coraz krócej, jazda do pracy coraz dłużej.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 11 Lis 2006 Posty: 3119 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-07-23, 18:50
Strzeżony przejazd czy nie strzezony nazeży zawsze sie zatrzymać i zerknac czy cos nie jedzie. Tak dla własnego bezpieczeństwa, bo to różnie dziś z tymi przejazdami.
Nie chciałbym być na miejscu maszynisty takiego składu. Ciekawe czy na przejeździe na Sieradzkiej i w Dąbrowie też były otwarte rogatki ? To chyba musiało być wyjątkowo cenne zlecenie skoro tak ryzykowali...
Dość często jeżdżę przez ten przejazd w Rudzie i zawsze zwalniam przed nim, ale nie zatrzymuję się całkowicie bo do głowy by mi nie przyszło, że na strzeżonym przejeździe może jechać pociąg przy otwartych szlabanach... No ale teraz to będę się całkowicie zatrzymywać i dokładnie rozglądać..
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 883 Piwa: 12/4 Skąd: Planeta Ziemia
Wysłany: 2008-07-24, 20:43
Jest jeszcze jeden powód, dla którego warto zatrzymać się przed każdym przejazdem.
To możliwość uszkodzenia podwozia na nierównościach.
A co do słabej widoczności i rosnących krzewów, które ją skutecznie zasłaniają, to odpowiednie służby opowinny nakładać wysokie kary włącznie z prokuratorskim postępowaniem, gdyż stanowi to realne zagrożenia dla użytkowników dróg.
Ale czy ktoś się nad tym zastanawia przed wypadkiem?
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2008-07-26, 12:47
akirus napisał/a:
A ja się zatrzymuję przed przejazdami, bo nigdy nie wiadomo czy nie pojedzie "pociąg, którego tam nie powinno być".
Bardzo słusznie, bo nie ważne kto odpowiada za zabezpieczenia i ich stan techniczny na przejazdach kolejowych, dróżnik, automat, czy sama Generalna Dyrakcja PKP, ważne że to nasze zdrowie i życie jest narażone na szwank. Co nie znaczy, że Ci odpowiedzialni mogą spocząć na laurach, bo społeczeństwo będzie umiało „obronić” się samo .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
vvivvo [Usunięty]
Wysłany: 2008-07-26, 12:49
Jeżeli dobrze pamiętam i kojarzę, to jest coś takiego, że w przypadku np lokomotyw, które nie mają podpisanej jakiejśtam umowy z PKP, nie ma obowiązku obniżania szlabanów na przejazdach. Np lokomotywy z jakiś firm. Wówczas może okazać się, że nawet przy podniesionych szlabanach jedzie pociąg. Ale:
1. Maszynista ma zapewnić bezpieczny przejazd pojazdu,
2. Bywa, że nawet przepuszcza samochody (sam widziałem taką akcję na sieradzkiej parę lat temu - lokomotywa spalinowa wieluńskiego przedsiębiorstwa).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum