Wysłany: 2009-08-24, 07:17 Przeterminowana żywność oraz słaba obsługa.
Zacznijmy od tego pierwszego.
Niestety w sklepie a raczej delikatesach PAVEX os. stare sady oglądając dział rzeczy w lodówce natrafiłem na bułki hamburgerowe ale ku mojemu zdziwieniu termin przydatności do spożycia minął ponad 3 miesiące temu.
Niestety drugi proceder zdarzył się w LA Takia.
Otóż obsługa 2 razy pomyliła się w liczeniu, ale jak by tego było mało razem z żoną zamówiliśmy Schoarme z kawałkami kurczaka i parę innych dodatków i ku naszemu zdziwieniu obsługa znów się pomyliła zamiast mięsa drobiowego ładnie pokrojonego dostaliśmy kawałki zwykłego mięsa (zupełnie jak by były to resztki z gara), nie robiliśmy z tego żadnego rodzaju awantury ponieważ lokal był dosłownie pełen, i też z tego względu iż na zamówienie kolejne byśmy musieli czekać szmat czasu, więc grzecznie zjedliśmy i wyszliśmy.
Wam też zdarzały się takie wpadki obsługi ?
Ostatnio zmieniony przez bob_mistrz 2009-08-24, 07:32, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 3747 Piwa: 39/17 Skąd: z Wielunia
Wysłany: 2009-08-24, 09:00
Co do Pawexu to patrząc na osoby które kupują tam wędliny po prostu jest mi ich żal, że wybrali ten sklep. Czasami boczek mieni się w barwach bordowego a tłuszcz z niego podchodzi w żółtawe odcienia. Kiedyś pani się pyta "czy ta wędlina jest świeża", pani oczywiście odpowiedziała "tak od wczoraj" a ja pomyślałem sobie krótko "niezłe ma pani poczucie humoru" gdyż wędlina o którą była zapytana na świeżą raczej nie wyglądała. Podobnie jest z innymi wędlinami w tym sklepie. Nie jest to dla mnie nowością.
W Lataki kiedyś dostałem inną pizze niż zamawiałem a że ta którą dostaliśmy miała lepsze dodatki nie oddzywaliśmy się nic.
_________________ "Przed skorzystaniem z forum zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do niego bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każdy post niewłaściwie napisany lub zrozumiany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu."
Odnośnie nieświeżych wędlin, to przypomniała mi się taka groteska:
Wchodzi potencjalny klient do sklepu mięsnego.
- Poproszę kilogram tych ogórków z trzeciej półki
- To nie są ogórki.To jest kiełbasa.
- Jaka kiełbasa?
- Biała.
- A dlaczego ona jest zielona?
- Bo jeszcze nie dojrzała
- A dlaczego ona jest z kożuszkiem?
- Bo to jest kiełbasa przytulanka ....
Przydarzyło mi sie coś takiego w intermarche kupowałem tam karkówkę zapakowaną. A kiedy otworzyłem ją w domu po prostu już śmierdziała. Szkoda że nie miałem paragonu bo bym poszedł na skargę.
Wysłany: 2009-09-24, 18:10 Sanepid: Mięso sprzed 25 lat nie jest szkodliwe.
gazeta.pl napisał/a:
Sanepid: Mięso sprzed 25 lat nie jest szkodliwe. Data spożycia: 2010
awe, Katarzyna Łuka,
2009-09-24,
Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny i Powiatowy Inspektor Sanitarny w Krakowie poinformowali, że toczą postępowanie w sprawie obrotu mięsem liofilizowanym pochodzącym ze Szwecji.
Według informacji Sanepidu mięso to został sprowadzone do Polski w 2007 roku. Produkt miał postać pozbawionego ciecz proszku mięsnego, zapakowanego w 2,5 kg puszki pakowane próżniowo, zaopatrzone w datę przydatności do spożycia do 2010 roku. Jego odbiorcami miało być 12 firm produkujących żywność, w tym wyroby garmażeryjne - na terenie Polski południowej i centralnej.
Służby sanitarne stwierdziły, że w żadnej z firm nie odnaleziono tego produktu, a producenci stwierdzali, że przetworzone mięso zostało użyte do produkcji wyrobów garmażeryjnych w poprzednich kilkunastu miesiącach.
Nikt się nie zatruł
Oprócz tego do żadnego z inspektorów sanitarnych nie dotarła informacja na temat zatrucia pokarmowego spowodowanego spożyciem wyrobów garmażeryjnych, których producentami byli odbiorcy liofilizowanego mięsa.
Krakowscy inspektorzy zapewniają, że przebadali dwie puszki mięsa dostarczonego przez dziennikarzy TVN Uwaga!. Stwierdzili, że w produkcie nie ma zarazków chorobotwórczych ani metali ciężkich.
Wątpliwości inspektorów wzbudziła dokumentacja, jaką posługiwał się polski importer. Dlatego zwrócili się do swoich szwedzkich odpowiedników o zweryfikowanie dokumentów. Szwedzkie służby potwierdziły, że do 2010 r. produkt jest przydatny do spożycia dla ludzi.
Szwedzkie mięso na polskie stoły
O sprawie szkodliwego szwedzkiego mięsa informowali dziennikarze TVN Uwaga! Według nich 185 ton szwedzkiego mięsa w puszkach, wyprodukowanego na początku lat 80. na potrzeby wojska, trafiło do Polski w 2007 r. Polacy kupili 100 tys. puszek. Najpierw od szwedzkiego ministerstwa rolnictwa kupił je szwedzki pośrednik. Urzędnicy w umowie zaznaczyli, że puszki z wołowiną i wieprzowiną mogą być użyte jako pokarm dla zwierząt.
Przez kilka lat na mięso nie było chętnych, aż zgłosili się po nie Polacy. Konserwy były przetworzone metodą liofilizacji. Jednak jest ona skuteczna tylko wtedy, kiedy mięso jest chude. Jeżeli jest tłuszcz liofizacja nic nie daje. Według dziennikarzy "Uwagi!", którzy oddali puszki do analizy tłuszcz w produkcie był zepsuty. - Naukowcy z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie po przeprowadzonych badaniach mieli stwierdzić, że jedząc to mięso można się zatruć.
Szkodliwe mięso trafiło m.in. do sklepów, stołówek w przedszkolach, szkołach i domach starców.
jedna dostała w łapę albo zbadali podrzucona żywność.
Jestem niemal pewien że taka żywność będzie długo w obiegu.
Sygnałem do tego mogą być chociażby obiady za 8 czy 10 zl (takie oferty niosą ze sobą wielkie zagrożenie)
jedna dostała w łapę albo zbadali podrzucona żywność.
Jestem niemal pewien że taka żywność będzie długo w obiegu.
Sygnałem do tego mogą być chociażby obiady za 8 czy 10 zl (takie oferty niosą ze sobą wielkie zagrożenie)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum