Wysłany: 2009-11-12, 21:05 Zaginęła 16-letnia Paulina Włodarczyk z Wielunia
Dziewczyna w sobotę po 14-tej odwiedziła swoją starszą siostrę mieszkającą przy Krakowskim Przedmieściu, po czym wyszła w kierunku Muzeum Ziemi Wieluńskiej. Twierdziła, że umówiła się tam ze swoją koleżanką. Do tej pory nie wróciła do domu i nie kontaktowała się z rodziną.
Paulina w dniu zaginięcia była ubrana w ciemnozieloną kurtkę, jeansową spódniczkę i bluzę z białymi paskami. Ktokolwiek mógł ją widzieć proszony jest o kontakt z wieluńską Komendą Policji pod numerem 043 843 33 25 lub 997, a także pod numerem 507 56 51 49, gdzie na informacje czekają bliscy Pauliny. Niewykluczone, że dziewczyna uciekła z domu.
źródło RadioZW
Wydzielone z tematu "Wydarzenia o charakterze kryminalnym".
Nie znamy jeszcze przyczyny zaginięcia Pauliny, więc proszę na przyszłość baczniej zwracać uwagę, gdzie umieszczasz takie informacje.
Jaro
_________________ Everybody lies.
Ostatnio zmieniony przez Jaro 2009-11-13, 11:34, w całości zmieniany 1 raz
16-letnia Paulina Włodarczyk z Wielunia, której przez tydzień szukała policja oraz rodzina odnalazła się . Dziewczyna przebywała we Wrocławiu, policjanci rozpoznali ją w momencie kiedy łapała tzw. okazję.Cała i zdrowa wróciła już do domu. Póki co nie wiadomo dlaczego wyjechała nikomu nic nie mówiąc.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-11-20, 11:08
Czyżby nikt nigdy z Was nie podejmował próby ucieczki z domu Powodów pewnie będzie ze sto tysięcy, najważniejszy, to młodzieńcza fantazja, która pozwala myśleć że „zawojujemy świat” . Skąd ja to znam .
Szkoda tylko, że w takich wypadkach cierpią rodzice i najbliżsi, ale to już jest wpisane w rodzicielski status .
Trzeba mieć nadzieję, że ten „wyskok” czegoś Ją nauczył, czegoś pozytywnego, i już więcej takich ucieczek nie będzie, chyba
PS. Najważniejsze że ta historia szczęśliwie się zakończyła, i teraz wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2009-11-20, 11:53
miko 005 napisał/a:
Czyżby nikt nigdy z Was nie podejmował próby ucieczki z domu Powodów pewnie będzie ze sto tysięcy, najważniejszy, to młodzieńcza fantazja, która pozwala myśleć że „zawojujemy świat” . Skąd ja to znam .
Szkoda tylko, że w takich wypadkach cierpią rodzice i najbliżsi, ale to już jest wpisane w rodzicielski status .
Trzeba mieć nadzieję, że ten „wyskok” czegoś Ją nauczył, czegoś pozytywnego, i już więcej takich ucieczek nie będzie, chyba
Rozumiem, ze stawiajac dziewczyne w zlym swietle i wrzucajac ja do swojego jedynego? "koszyka", wiesz jaki byl powod tej ucieczki? Czy oby na pewno, tylko mlodziencza fantazja i chec zawojowania swiata? Jestes pewny, ze cierpieli tylko rodzicie i jej najblizsi, a ona nie? Czy oby na pewno, ten "wyskok" nauczyl czegos tylko ją, i nikogo innego? Ten "wyskok" powininen byc nauka, faktycznie, ale dla rodzicow oraz wychowawcow tej dziewczyny. Przede wszystkim.
miko 005 napisał/a:
(...)Najważniejsze że ta historia szczęśliwie się zakończyła, i teraz wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie .
Widzisz, tak naprawde ta historia dopiero sie zaczyna. I teraz od wielu osob zalezy, jak potoczy sie dalej. Jesli spojrza na sprawe w sposob podobny Twojemu, to prawdopodobnie nie zakonczy sie happy end'em..
Uważam, że nie można wyciągać pochopnych wniosków opierając się wyłącznie na kilku marnych faktach i własnych przypuszczeniach. Czuję, że w pewien sposób krzywdzicie tą dziewczynę oceniając ją jako nieodpowiedzialną i zasługującą na karę.
Kiedy czasami czytam takie rzeczy zaczynam się bać, że pewnego dnia jeden z tematów na tym forum będzie dotyczył mnie... I zrobicie to samo - ocenicie moją osobę najłatwiej, jak się da, na podstawie podanych, niekoniecznie prawdziwych przesłanek, a ja nie dam rady się obronić.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-11-21, 12:00
hiszpan napisał/a:
Rozumiem, ze stawiajac dziewczyne w zlym swietle i wrzucajac ja do swojego jedynego? "koszyka", wiesz jaki byl powod tej ucieczki? Czy oby na pewno, tylko mlodziencza fantazja i chec zawojowania swiata?
hiszpan pokaż mi, w którym miejscu ukazałem to „złe światło” i umieściłem w nim tę dziewczynę. Jak będziesz łaskaw zauważyć, nie podaję żadnego szczegółowego powodu tej ucieczki, po prostu go nie znam. A „młodzieńcza fantazja” jest domeną każdego młodego człowieka, no chyba że trafi się ktoś pokroju …….. .
Ta sama fantazja, każe kierować się myśleniem irracjonalnym, którego później możemy żałować, ale to potem, teraz „pokażmy” światu że możemy. I tak samo było w przypadku tej dziewczyny. Nie ważne co było przyczyną; rodzina, chłopak, otoczenie, itp., ważne że dziewczyna postanowiła pokazać że jest zdolna do takich kroków, w jej mniemaniu dorosłych i odpowiedzialnych kroków. W oczach ludzi naprawdę dorosłych, te same kroki są krokami „wybryku”.
hiszpan napisał/a:
Jestes pewny, ze cierpieli tylko rodzicie i jej najblizsi, a ona nie?
Tak, jestem pewny że to jej rodzice byli narażeni na dodatkowy stres i grozę niepewności co do losu ich córki. Ona sama może i cierpiała, może? Ale taką drogę wybrała sobie sama. Za pewne rzeczy trzeba nauczyć się płacić z własnej kieszeni, tym bardziej jeśli podejmuje się takie kroki. Różnica między cierpieniem rodziców a jej, jest duża. Biorąc pod uwagę fakty, oni nie wiedzieli co się dzieje z ich dzieckiem, ona wiedziała natomiast co mogą przeżywać jej rodzice.
hiszpan napisał/a:
Ten "wyskok" powininen byc nauka, faktycznie, ale dla rodzicow oraz wychowawcow tej dziewczyny. Przede wszystkim.
Sugerujesz że rodzice i wychowankowie powinni przyjąć teraz „pozę uległości”, bo w przeciwnym razie Paulinka znowu będzie na gigancie?
Widzisz pisząc o tym że to Ona się czegoś powinna nauczyć po tym incydencie, miałem na myśli sam fakt radzenia sobie w takich przypadkach. Uciec z domu, to nie zadekować się w spokojnym azylu, wtedy trzeba żyć w ciągłym strachu, o siebie samego, bo to noc przed nami, a tutaj nie ma gdzie się schować itd.,itp. Dziewczyna powinna zrozumieć że ucieczka z domu to nie "bajka", i tyle.
Chodzi mi również o to, że ucieczka nie jest odpowiednią drogą w rozstrzyganiu wszelakich spornych kwestii na linii ja – reszta świata.
Podkreślam, każdy inny powód ucieczki z domu, niż psychiczne i fizyczne znęcanie się najbliższych nad uciekającym, jest z mojej strony traktowane jako typowy młodzieńczy wybryk, za który musi zapłacić tylko i wyłącznie tenże młody uciekinier.
hiszpan napisał/a:
Widzisz, tak naprawde ta historia dopiero sie zaczyna. I teraz od wielu osob zalezy, jak potoczy sie dalej. Jesli spojrza na sprawe w sposob podobny Twojemu, to prawdopodobnie nie zakonczy sie happy end'em..
Nie, ta historia znalazła swój finał, w tym przypadku naprawdę dobry finał . Reszta faktycznie zależy już od samych zainteresowanych, łącznie z „uciekinierką” .
Zaznaczam i podkreślam, że mówimy tutaj o przypadku ucieczki z naprawdę błahego powodu, za który uważam wszystkie oprócz w/w a dotyczącego traktowania tejże osoby.
Myślę hiszpan, że już teraz w miarę jasno wyjaśniłem swój punkt widzenia na ten aspekt, ale jak wiesz, każdy ma swój punkt, prawda? .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2009-11-21, 14:51
miko 005 napisał/a:
hiszpan napisał/a:
Rozumiem, ze stawiajac dziewczyne w zlym swietle i wrzucajac ja do swojego jedynego? "koszyka", wiesz jaki byl powod tej ucieczki? Czy oby na pewno, tylko mlodziencza fantazja i chec zawojowania swiata?
hiszpan pokaż mi, w którym miejscu ukazałem to „złe światło” i umieściłem w nim tę dziewczynę. Jak będziesz łaskaw zauważyć, nie podaję żadnego szczegółowego powodu tej ucieczki, po prostu go nie znam. A „młodzieńcza fantazja” jest domeną każdego młodego człowieka, no chyba że trafi się ktoś pokroju …….. .
Ta sama fantazja, każe kierować się myśleniem irracjonalnym, którego później możemy żałować, ale to potem, teraz „pokażmy” światu że możemy. I tak samo było w przypadku tej dziewczyny. Nie ważne co było przyczyną; rodzina, chłopak, otoczenie, itp., ważne że dziewczyna postanowiła pokazać że jest zdolna do takich kroków, w jej mniemaniu dorosłych i odpowiedzialnych kroków. W oczach ludzi naprawdę dorosłych, te same kroki są krokami „wybryku”.
miko 005, naprawde nie wiem, smiac sie, czy plakac:)???
miko 005 napisał/a:
(...)Zaznaczam i podkreślam, że mówimy tutaj o przypadku ucieczki z naprawdę błahego powodu(...)
A jednak znasz powod
miko 005 napisał/a:
(...)Trzeba mieć nadzieję, że ten „wyskok” czegoś Ją nauczył, czegoś pozytywnego, i już więcej takich ucieczek nie będzie, chyba (...)
miko 005, caly Twoj pierwszy post w tym temacie to bylo postawienie tej dziewczyny w zlym swietle, mimo tego, ze jak sam napisales, nie znasz zadnego powodu tej ucieczki. Generalizujac, niechcacy robisz krzywde tej dziewczynie. Stwierdzasz, ze mysli irracjonalnie i poniosla ja mlodziencza fantazja! A moze ona po prostu potrzebuje z kims czasami porozmawiac? Rownie dobrze, jak moglbym napisac, ze prawdopodobnie winni tej historii sa rodzice i nauczyciele, ktorzy nie interesowali sie corka, a ta czujac sie niepotrzebna i odrzucona zdecydowala sie na ucieczke.
miko 005 napisał/a:
hiszpan napisał/a:
Ten "wyskok" powininen byc nauka, faktycznie, ale dla rodzicow oraz wychowawcow tej dziewczyny. Przede wszystkim.
Sugerujesz że rodzice i wychowankowie powinni przyjąć teraz „pozę uległości”, bo w przeciwnym razie Paulinka znowu będzie na gigancie?
Nie. Sugeruje, ze rodzice i wychowankowie tej dziewczyny, powinni:
- Poswiecac jej wiecej uwagi
- Sluchac, co ma do powiedzenia, i brac pod uwage jej zdanie
- Szanowac ja
- Starac sie ja zrozumiec
- Nie robic meczacych wykladow
- Rozmawiac z nia o uczuciach
- Rozwijac w niej odpowiedzialnosc
- Chwalic dobre postepowanie przynajmniej tak czesto, jak gania zle
- Nie byc natretni
- Identyfikowac problemy wystepujące w rodzinie i razem szukac rozwiązan odpowiadajacych obu stronom
- Kochac
Opracowane na potrzebe miko 005 przy pomocy: http://www.zsz4.opole.pl/...=160&Itemid=128
Pozdrawiam
Mateusz napisał/a:
[Aż mnie kusi żeby coś więcej powiedzieć na jej temat, ale myślę że jest to sprawa jej rodziców to co ona pali
Miałem okazję ją poznać.
Nawet jesli, to jest zlym czlowiekiem? Moze ktos jej powinien pomoc, a nie wytykac palcem? Oczywiscie duzo latwiej zrobic to drugie. "Wielunski Pudelek"?
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-11-21, 21:42
hiszpan napisał/a:
A moze ona po prostu potrzebuje z kims czasami porozmawiac?
No cóż, nie widzę lepszego kandydata jak tylko Ciebie ( odbierz to jak chcesz ), wszyscy to czytają i wnioski wyciągną sami .
hiszpan napisał/a:
miko 005, naprawde nie wiem, smiac sie, czy plakac:)???
Jeśli chodzi o mnie, to możesz nawet pęknąć ze śmiechu .
hiszpan napisał/a:
Nie. Sugeruje, ze rodzice i wychowankowie tej dziewczyny, powinni:
I tu cała lista "żądań"
Czyli cały czas jesteś przekonany że;
Cytat:
Sugerujesz że rodzice i wychowankowie powinni przyjąć teraz „pozę uległości”, bo w przeciwnym razie Paulinka znowu będzie na gigancie?
Naprawdę nic innego, a przede wszystkim mądrzejszego nie przychodzi mi do głowy, przepraszam . Zresztą jak to mówią administratorzy, nie będę dokarmiał trolli .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2009-11-21, 22:47
Nie znajac dziewczyny oceniasz jej zachowanie oraz sytuacje w ktorej sie znalazla, ktorej rowniez nie znasz. Prezentujesz ciezki i odrealniony poglad na te sprawe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum