Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2014-08-01, 09:23
Na moje oko Gierej zmiażdżył Dziambora/KNP. Zastanawia mnie jedna rzecz. KNP chce uzdrowić nasz piękny kraj. Na przykład: "Znieśmy podatek dochodowy, będziemy rajem dla inwestorów, zwiększy się ilość wolnych miejsc pracy etc..). Ale zaraz, zaraz. Co jeśli na podobny pomysł wpadną inne państwa ? Rozwiązania przez nich proponowane, są beznadziejne. Zwyczajnie populistyczne.
Przykład malutkich wysepek, gdzie istnieją podobne rozwiązania (czy choćby Monako - z naszego podwórka) jest w tym kontekście niewłaściwy z prostego powodu. Państwa te nie mają praktycznie żadnych rozchodów tj. "kosztów eksploatacyjnych" Ich portmonetka jest zapchana przez zazwyczaj "brudne pieniądze" bogaczy, niebiednych turystów.. Bo czym można się zajmować / produkować na Seszelach, czy Samoa ? Podatki są więc zbędne, bo i na co wydawać pieniądze ? Słońce i morze mają za darmo.
Przykład malutkich wysepek, gdzie istnieją podobne rozwiązania (czy choćby Monako - z naszego podwórka) jest w tym kontekście niewłaściwy z prostego powodu. Państwa te nie mają praktycznie żadnych rozchodów tj. "kosztów eksploatacyjnych"
Ale taka jest idea KNP. Wybić bezproduktywny plebs, reszta będzie pławić się w luksusach zarabiając pensję brutto do łapki. Oczywiście pomarzyć zawsze można. Sęk w tym że 3/4 elektoratu KNP sama chodzi po zasiłki do MOPSu, ale w przekonaniu, że to z winy komunistów, bo jakby był kapitalizm i niższe podatki to poszliby od razu do pracy za 10 tysi. To jest swojego rodzaju schizofrenia. Cóż, chora partia, wódz i elektorat.
Gdzie? W umysłach koorwinowców? Żadnej orki nie odnotowałem. Wyduś coś z siebie to może pociągniemy dyskusję
Dziambor swoim wystąpieniem pokazał, że KNP to tylko populizm, puste slogany i charyzmatyczny lider. Reszta to ogórki powtarzające pierdoły o wolnym rynku. Nawiasem - 90% moich znajomych deklarujących poparcie dla KNP to dzieci pracowników budżetówki, górników, mundurowych etc., którzy od najmłodszych lat bez oporu korzystali z państwowego socjalu, skończyli państwowe, bezpłatne studia i w większości do tej pory nie skalali się pracą
_________________ Bij czerwonych, aż zbieleją, bij białych, póki nie poczerwienieją!
N. I. Machno
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 21 Mar 2007 Posty: 845 Piwa: 16/5 Skąd: Wieluń/Wrocław
Wysłany: 2014-08-01, 16:07
Pan Dziambor już po raz drugi w tym samym programie dał się 'zmasakrować'. Cóż, jego prawo
Morgoth napisał/a:
90% moich znajomych deklarujących poparcie dla KNP to dzieci pracowników budżetówki, górników, mundurowych etc., którzy od najmłodszych lat bez oporu korzystali z państwowego socjalu, skończyli państwowe, bezpłatne studia i w większości do tej pory nie skalali się pracą
To ilu masz tych znajomych co głosują na KNP?
Ponadto, wyjaśnij mi proszę tu logikę: co złego jest w tym, że czyjś rodzic pracuje w budżetówce w służbach mundurowych czy jest górnikiem?
Ja osobiście nie widzę w tym nic złego, co więcej wyjaśniać to może poparcie dla KNP, bo niektóre z tych sektorów źle funkcjonują pod państwowym władaniem.
Co z tego, że kończyli państwowe, 'bezpłatne' studia? Przecież one tylko z nazwy są bezpłatne, bo ich rodzice miesiąc w miesiąc składają się na ich bezpłatne funkcjonowanie. W czym to przeszkadza głosić hasła KNP w tym te związane z edukacją??
mcdek napisał/a:
Ale taka jest idea KNP. Wybić bezproduktywny plebs, reszta będzie pławić się w luksusach zarabiając pensję brutto do łapki. Oczywiście pomarzyć zawsze można. Sęk w tym że 3/4 elektoratu KNP sama chodzi po zasiłki do MOPSu, ale w przekonaniu, że to z winy komunistów, bo jakby był kapitalizm i niższe podatki to poszliby od razu do pracy za 10 tysi. To jest swojego rodzaju schizofrenia. Cóż, chora partia, wódz i elektorat.
Nie wiem czego się najadłeś i gdzie Ci się taki obraz ukazał, ale nikt tak nie uważa. Czy słyszałeś by ktokolwiek z KNP mówił ludziom zarabiającym pensję minimalną, że jak tylko rozwalimy ten system to z 1200zł wyczaruje się im 10 tys? Wydaje mi się, że jestem w miarę poinformowany i znam dość dużo wypowiedzi liderów KNP, a tym bardziej sam program Kongresu Nowej Prawicy, ale takiego czegoś z całym szacunkiem nikt tu nie głosi.
My tylko pokazujemy ludziom zarabiającym minimalną pensję ile pracodawca musi na nią w rzeczywistości wydać i o ile więcej mógłby za nią wtedy kupić gdyby dodatkowo obniżyć i zlikwidować podatki.
Nie ulega wątpliwości, że bieda bierze się m.in. z wysokich podatków i każdy kto obecnie jest niezadowolony ze swojej sytuacji materialnej wynikającej z niemożności zarabiania pieniędzy które pozwolą żyć na godnym poziomie ma już dosyć tego co głoszą panowie z ul. Wiejskiej, mają oni dość tego bełkotu który nie zmienia w ich sytuacji, w sytuacji najbiedniejszych kompletnie nic. Rozumieją, że żeby dać 100zł socjalu trzeba najpierw zabrać 140zł, a komu trzeba zabrać? W Polsce najwięcej podatków płacą najbiedniejsi, więc uważają za uczciwy postulat głoszący, że my nikomu nic nie damy, ale i nie zabierzemy, bo uważamy, że ludzie są sami na tyle odpowiedzialni by wydawać swoje pieniądze na to na co najbardziej są im one potrzebne.
Nie ulega wątpliwości, że bieda bierze się m.in. z wysokich podatków
Aha, proszę zatem wytłumacz mi to zjawisko na przykładzie Danii, Szwecji, Finlandi, Norwegii, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Kanady, Austrii, Belgii i Holandii.
Sylwester napisał/a:
kto obecnie jest niezadowolony ze swojej sytuacji materialnej wynikającej z niemożności zarabiania pieniędzy które pozwolą żyć na godnym poziomie ma już dosyć tego co głoszą panowie z ul. Wiejskiej, mają oni dość tego bełkotu który nie zmienia w ich sytuacji, w sytuacji najbiedniejszych kompletnie nic.
Sytuacja najbiedniejszych zmieniłaby się na gorsze w momencie likwidacji pomocy socjalnej, co przecież tak ochoczo postulujecie.
Problem takich ludzi jak Ty bierze się stąd, że nie potrafią oni zrozumieć pewnych zjawisk przyczynowo skutkowych i idą po najmniejszej linii oporu, zwalając winę na aparat władzy.
Nie ulega wątpliwości, że bieda bierze się m.in. z wysokich podatków
Aha, proszę zatem wytłumacz mi to zjawisko na przykładzie Danii, Szwecji, Finlandi, Norwegii, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Kanady, Austrii, Belgii i Holandii.
Sylwester napisał/a:
kto obecnie jest niezadowolony ze swojej sytuacji materialnej wynikającej z niemożności zarabiania pieniędzy które pozwolą żyć na godnym poziomie ma już dosyć tego co głoszą panowie z ul. Wiejskiej, mają oni dość tego bełkotu który nie zmienia w ich sytuacji, w sytuacji najbiedniejszych kompletnie nic.
Sytuacja najbiedniejszych zmieniłaby się na gorsze w momencie likwidacji pomocy socjalnej, co przecież tak ochoczo postulujecie.
Problem takich ludzi jak Ty bierze się stąd, że nie potrafią oni zrozumieć pewnych zjawisk przyczynowo skutkowych i idą po najmniejszej linii oporu, zwalając winę na aparat władzy.
1. Nie mieli komuny jak my więc nikt im nie zabrał prywatnych firm na rzecz państwa a te ich prywatne firmy miały sporo czasu żeby się rozwinąć w przeciwieństwie do naszych powstałych zaledwie po 89 roku.
Zbudowały sobie silną gospodarkę oraz mają lepsze prawo gospodarcze, administracyjne niż my co też ma wpływ na rozwój kraju.
Nie mają mentalności jak duża część Polaków - że ktoś im da. Nikt nikomu nie zazdrości, a sami Holendrzy często jeżdżą do pracy bo szkoda im pieniędzy na auto, pomimo że ich stać np. na leasing 3-4 letniej BMW 1 czy Opla Insigni na okres np. ok 3 lat w cenie 300euro miesięcznie.
Nie ma tam takiej korupcji jak w PL, za ściąganie na uczelni podczas egzaminu uczniowie zgłaszają od razu takie zdarzenie jeden na drugiego. Nikt tam nie pochwala oszukiwania jak w PL.(przykład z niemieckiej uczelni)
Mają lepszą edukacje niż my, a nie produkcję humanistów i mgr na potęgę(wieluńskie studia, opole itd). Mają porządne zawodówki, technika co się przekłada na mniejsze bezrobocie(Niemcy i Holandia, nie wiem jak pozostałe kraje) Szkoły są bardziej dopasowane do rynku. Choć są absolwenci filozofii czy socjologi pracujący fizycznie, ale nie tak dużo jak w PL
Norwegia dodatkowo ma sporo gazu, więc nie muszą wiele oszczędzać, rozdają socjal na prawo i lewo. Hiszpania nie miała komuny i mają biedę podobnie jak Grecja. Jest to wynikiem złych reform, rozbujanego socjalu(patrz przykład Gibraltatu który stosuje angielskie prawo i jest bogatszy) korupcji itd...
W Anglii masz kwotę wolną od podatku na poziomie 10 tys funtów czyli 50 tys zł, ok 12,5 tys euro. U nas ok 8 tys zł. Prowadzenie małej firmy w tamtych krajach jest prostsze i nie tak uciążliwe jak u nas. Składki obciążenia małej firmy w UK są bardzo niskie w a PL pełny ZUS 1100zł. Ciekawe kto prowadzać 1-2 osobową firmę np. sklepik, kiosk, usługi jest w stanie lekką ręką wydać tyle na same ubezpieczenie. Pomijam czas zmarnowany na kontrole biurokracje...
To tak jakby w Holandii prowadząc małą firmę musiałbyś zapłacić ok. 1000 euro miesięcznie na samo ubezpieczenie.
Dodatkowo Francja i Anglia to kraje przez długi czas posiadające kolonie. Co też pozwoliło im się nieźle wzbogacić.
Szwecja nie brała udziału w I i II WŚ. Pomimo tego że Anglicy próbowali ich wciągnąć do II WŚ w celu obrony Finlandii. Szwecja zarobiła na obydwu wojnach.
Francja poddała się mając lepszą sytuację od nas podczas II WŚ i kolaborowała z Niemcami - patrz rząd Vichy. Nikt im nie rozp.....ił przemysłu, nie wymordował klasy średniej, profesorów z uniwersytetów i nie zastąpił ich pachłolkami oraz agenturą obcego kraju(tak jak w przypadku Polski), nie rozwalił stolicy.
Mają podobnie jak Niemcy rozbudowany sektor usług przemysł i mogą idąc do sklepu kupić wiele swoich produktów. Jeżdżą z reguły autami wyprodukowanymi w swoich krajach. Moja rodzina z Francji kupuje tylko auta francuskie.
Czynników jest wiele - prawo, podatki, mentalnośc, edukacja, korupcja, położenie geograficzne itd.
Sylwester chciał zwrócić uwagę na to, że pieniądze sa własnością ludzi którzy je wypracowali a nie państwa i urzedników. Dlatego podatki powinny być w miarę niskie.
KNP nie popiera zabierania jednym żeby dać drugim. Nie ważne czy to będzie Kościół czy lewicowa organizacja żyjąca z dotacji rządowych - np. Krytyka Polityczna czy fundacja jednego z moich znajomych, który mając 20pare lat jeżdzi Mercedesem(nowa C klasa albo CLA bo jakieś dziwne przednie lampy ma a jest to sedan) i promuję lewicowe wartości wydarzenia, happeningi za pieniądze od Ministra Kultury Zdrojewskiego. Poprzednio miał Nową Jettę 2010 rok.
Moja praca, to pieniądze też są moje. Państwo wydaje pieniądze lekką ręką, urzędnik inaczej wydaje pieniądze publiczne a inaczej swoje prywatne zgadza się?
Podatki powinny iść na podstawowe rzeczy. A usługi np. medyczne jeśli będą opierać się na zasadzie konkurencji to ceny spadną a ja wybiorę albo te tańsze albo droższe. Moja sprawa. Jeden jeździ Skodą i zadowolony, a inny BMW.
Państwa zachodnie są na tyle rozwinięte że stać ich na rozbujały socjal, a same wysokie podatki nie szkodzą ich gospodarkom tak bardzo jak Polsce korupcja, niski poziom edukacji, złe prawo czy np. duży odsetek ludzi pracujących w budżetówce a nie w prywatnych firmach. Niektóre kraje zachodnie mają niższe podatki niż w PL i proporcjonalnie większa kwotę wolną od podatku.
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 21 Mar 2007 Posty: 845 Piwa: 16/5 Skąd: Wieluń/Wrocław
Wysłany: 2014-08-02, 11:29
mcdek napisał/a:
Aha, proszę zatem wytłumacz mi to zjawisko na przykładzie Danii, Szwecji, Finlandi, Norwegii, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Kanady, Austrii, Belgii i Holandii.
Już tłumaczę:
Otóż mamy po pierwsze najniższą kwotę wolną od podatku w Europie, a nie są to różnice minimalne tylko ogromnie.
Niemcy 34385 zł
Wielka Brytania 46264 zł
Francja 25220 zł
Austria 46524 zł
Polska 3091 zł
a chyba zgodzisz się ze mną, że uderza to w najbiedniejszych, a nie w tych złych kapitalistów?
Po drugie, nawet jeżeli któreś z tych państw podniesie podatki, a tym samym uderzy w ludzi i gospodarkę to i tak mamy tutaj do czynienia z największymi gospodarkami nie tylko Europy ale i świata(swoją drogą czy uważasz, że wszystkie kraje Skandynawskie mają rzeczywiście takie ogromne podatki?). Nawet z stosunkowo dużym uciskiem fiskalnym takie państwa i ich obywatele przez wiele jeszcze lat mogą cieszyć się względnym dobrobytem. Najlepszym jednak dowodem, że jest to zła i z góry skazana na niepowodzenie droga są prognozy CEBR mówiące o tym, że te oto gospodarki i ich miejsce na świecie zostanie zajęte przez inne kraje. Proszę popatrzeć na tempo rozwoju np. Niemiec czy jakiegokolwiek państwa zachodu. Wzrost Niemiec w 2011 - 2,7% przy inflacji 2,2%, pozostałe kraje i lata możesz sprawdzić sobie sam i przyznać mi rację
Jak powiedział Milton Friedman "Polska nie powinna naśladować bogatych krajów zachodniach, bo nie jest krajem zachodnim. Polska powinna naśladować rozwiązania jakie te państwa stosowały gdy były tak biedne jak Polska."
mcdek napisał/a:
Sytuacja najbiedniejszych zmieniłaby się na gorsze w momencie likwidacji pomocy socjalnej, co przecież tak ochoczo postulujecie.
Problem takich ludzi jak Ty bierze się stąd, że nie potrafią oni zrozumieć pewnych zjawisk przyczynowo skutkowych i idą po najmniejszej linii oporu, zwalając winę na aparat władzy.
Czy nie potrafisz zrozumieć, że żeby dać temu człowiekowi 100 zł tego cholernego socjalu to trzeba zabrać mu w podatkach jakieś 140zł? Może zatem nie zabierajmy tych 140zł, a wtedy każdemu, a w szczczególności temu najbiedniejszemu zostaną te pieniądze od ręki.
Idąc twoim tokiem rozumowania, to może by tak dawać po 1 tys, albo lepiej 2 tys. zł co miesiąc i wtedy wg. Ciebie sytuacja najbiedniejszych się diametralnie poprawi...
Jak już mamy tutaj diagnozować problemy to twój właśnie polega na tym, że nie rozumiesz zależności i praw rynku. Nie zastanawiasz się skąd te 100zł idzie do tego biednego, ale interesuje Cię tylko i wyłącznie fakt, że dostał on od opiekuńczego(bandyckiego) państwa trochę pieniędzy i jego sytuacja pozornie się poprawiła.
a chyba zgodzisz się ze mną, że uderza to w najbiedniejszych, a nie w tych złych kapitalistów?
A czy ja powiedziałem, że kapitaliści są źli? Sam do nich należę, więc powiem - wręcz przeciwnie. Co do kwoty wolnej. Podatki finalnie i tak płaci pracodawca. Po prostu w Polsce opodatkowana jest bardziej praca niż kapitał, którego nie ma zbyt wiele.
Dalej czekam na wyjaśnienie zjawiska występowania ubóstwa w ww krajach o wysokich podatkach. Naprawdę nie przeraża mnie fakt, że w kraju bardzo wysoko rozwiniętym, jakim są Niemcy, z GDP per capita = 45 tys USD jest zerowy przyrost gospodarczy.
Sylwester napisał/a:
Czy nie potrafisz zrozumieć, że żeby dać temu człowiekowi 100 zł tego cholernego socjalu to trzeba zabrać mu w podatkach jakieś 140zł? Może zatem nie zabierajmy tych 140zł, a wtedy każdemu, a w szczczególności temu najbiedniejszemu zostaną te pieniądze od ręki.
Inteligencie z KNP, jak można dać osobie , która ma zerowy dochód - 100zł, zabierając jej uprzednio 140 w podatkach? Chodziłeś do szkoły specjalnej?
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 21 Mar 2007 Posty: 845 Piwa: 16/5 Skąd: Wieluń/Wrocław
Wysłany: 2014-08-02, 18:02
mcdek napisał/a:
Inteligencie z KNP, jak można dać osobie , która ma zerowy dochód - 100zł, zabierając jej uprzednio 140 w podatkach? Chodziłeś do szkoły specjalnej?
Widzę, wycieczki osobiste, ale cóż. Taki poziom...
Jaka różnica jest czy zabierzemy mężowi, a damy żone czy odwrotnie?
mcdek napisał/a:
A czy ja powiedziałem, że kapitaliści są źli? Sam do nich należę, więc powiem - wręcz przeciwnie. Co do kwoty wolnej. Podatki finalnie i tak płaci pracodawca. Po prostu w Polsce opodatkowana jest bardziej praca niż kapitał, którego nie ma zbyt wiele.
To była tylko ironia do sposobu myślenia. Oczywiście, że te podatki płaci pracodawca, ale robi to kosztem pracownika, bo rzeczywisty koszt pracownika przy pracy minimalej to ponad 2 tys. Czyli ile i tak na niego musi wydać przedsiębiorca żeby go zatrudnić, a ile on dostaje na rękę i wreszcie ile mógłby dostać.
mcdek napisał/a:
Dalej czekam na wyjaśnienie zjawiska występowania ubóstwa w ww krajach o wysokich podatkach. Naprawdę nie przeraża mnie fakt, że w kraju bardzo wysoko rozwiniętym, jakim są Niemcy, z GDP per capita = 45 tys USD jest zerowy przyrost gospodarczy.
Nie występowania ubóstwa, tylko faktu, że podatki je powoduje. Trzymajmy się jednego pytania, a nie manipulujmy nim w miarę potrzeb.
Nie będę powtarzał całej wypowiedzi kolejny raz. Przeczytaj jeszcze raz, aż do skutku. Kraje które mają ogromne gospodarki są w stanie przez długi czas znosić kosztem m.in. wzrostu gospodarczego nadmierne obciążenia podatkowe.
Jeżeli dla Ciebie stagnacja i regres są czymś normalnym to trudno mi z takim postrzeganiem rzeczywistości polemizować.
Koleżcy z KNP. Chyba waszemu wodzowi coraz mniej rozrywki i teraz za Owsiaka sie zabiera.
cóż, na tym to to sojuszników chyba nie zbuduje bo już nie jeden próbował ale jak sie sra na wszystko wokoło to nikogo pominąc nie można...
Waszego szefa zdanie o Powstaniu Warszawskim też mi za bardzo do gustu nie przypadło.
Jeżeli dla Ciebie stagnacja i regres są czymś normalnym to trudno mi z takim postrzeganiem rzeczywistości polemizować.
Dlaczego stagnacja przy pkb=45 000 USD/osobę miałaby być czymś złym i anormalnym? Nie wyobrażam sobie ciągłego wzrostu gospodarczego. Murarz nie ustawi więcej cegieł, adwokat nie napisze więcej pism procesowych, fryzjer nie ostrzyże większej liczby klientów, niż wynika to z ograniczonych przecież limitami naturalnymi możliwości człowieka. Jest to zjawisko nieuniknione, a wykazywany wzrost na przestrzeni ostatnich dekad (przez kraje rozwinięte) może być iluzoryczny - będący skutkiem wadliwego sposobu mierzenia inflacji lub spekulacji (bańka nieruchomościowa)
Wracając jeszcze do opieki socjalnej. Paradoksalnie (dla koorwinistów ), przyczynia się ona do wzrostu gospodarczego. Głównie dlatego, że ludzie czują się bezpieczniejsi, więcej wydają, konsumują - zamiast oszczędzać na czarną godzinę. Życie w komforcie psychicznym to też mniej problemów zdrowotnych, a zatem i większa produktywność itd. Oczywiście, wbrew temu co tam przedmówca insynuował nie jestem za eskalacją przywilejów socjalnych. Powinny one być jednak na takim poziomie by "służyły". Czyli optymalne 20 parę % PKB - tak jak jest teraz.
Sylwester napisał/a:
Nie występowania ubóstwa, tylko faktu, że podatki je powoduje. Trzymajmy się jednego pytania, a nie manipulujmy nim w miarę potrzeb.
Dane z krajów oecd. Rzeczywistość znów pokazuje coś zupełnie innego niż projektują "piękne" koorwinowskie umysły Spróbuj przytoczyć fakty z życia wzięte. Na razie to co opowiadasz, wygląda na wytwór chorej wyobraźni.
Wydatki socjalne %PKB (z pominięciem służby zdrowia vs procent ubóstwa)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum