Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2006-12-17, 11:33
A zobaczycie co się będzie działo, jak wprowadzą w życie punkt że każdy policjant będzie nagradzany dodatkową premią pieniężną za liczbę wystawionych mandatów.
Gdzieś o tym czytałem na Onecie, jakiś czas temu.
To dopiero będzie się działo, aż strach pomyśleć.
A tak na marginesie, mówicie że to były młode chłopaki. Musicie się trochę postarać postawić w ich sytuacji, nawkładali Im do głów różnych paragrafów i kazali tego przestrzegać, a w tych czasach wiecie jak to jest, nie wykonujesz postawionych Ci zadań, lecisz i wszystko.
No i biedaczyska przejęli się rolą i jest jak jest.
Wcześniej na Pręgierzu opisałem już przypadek „bystrości” naszej drogówki.
I szkoda tylko że owych nadgorliwych policjantów , a może raczej policjantów, którzy chcą sumiennie wykonywać swoją pracę nie widać wieczorami na osiedlowych uliczkach czy też innych mrocznych i niebezpiecznych zakamarkach.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
1. Wysokość grzywny ustalony jest przez taryfikator (przejscie na czerwonym swietle 250 zł - durnie to wymyslili!, ale niestety na sieradzkiej jest kamera i policjant nie moze sobie pozwolic na mniejszy mandat bo wszystko jest rejestrowane. To tak jakby ktos w pracy mial kamere nad soba i nie wykonywal swojej pracy tylko pil kawe!)
2. Policjanci nie mają nic z mandatów, robią je bo ktoś popełnił wykroczenie. Jeśli panowie wcześniej opisani przeszli tylko kawałek na tym czerwonym świetle i dostali takie mandaty, to widocznie sobie zasłużyli (np. gówniarskie odzywki do policji)
3. Za mandaty nie awansuje sie! Osoba ktora to powiedziala powinna sobie przeczytać ustawe o policji i tam sie dowie jak mozna awansowac!
4. Policjanci mają pewien próg ktory musza w danym miesiacy wykonac. Sami tego nie wymyślili. Ktoś coś wymyśla a policjanci musza wykonywac tylko swoja robote.
5. Mike! Gdybyście byli w porzadku nie dostalibyście mandatow po 250 zł! Jestem pewien, bo bylem wtedy na Statoilu i widzialem cala sytuacje, wiec nie sciemniaj!
Pomógł: 7 razy Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 960 Piwa: 6/3 Skąd: Oklahoma Village
Wysłany: 2006-12-17, 14:04
Ja miałem już trzy razy kontakt z wieluńską Policją. Pierwszy raz przy - kolizji z pijanym kierowcą poloneza który uciekł z miejsca kolizji chłopaki w ciągu godziny odnaleźli pijusa pomimo że zapamiętałem tylko część nr rejestracyjnego (od tej pory mam notes w samochodzie ).
Pozostałe dwa razy to mandaty za prędkość, raz kontrola drogowa a raz fotoradar. W obydwu przypadkach minimalny wymiar kary po okazaniu skruchy i zbędnej dyskusji - przekroczyłem więc płacę, proste, choć mógłbym się wywinąć od mandatu
Posumowując jestem zadowolony z pracy wieluńskiej Policji, jak do tej pory Za mandaty nie mam żalu - mea culpa
ach ! teraz mi sie przypomnialo, jak w lipcu 2003 w niedziele wieczokiem (kolo22), panowie zeby wyrobic wczesniej wspomniane statystyki ustawili sie z radarem za combi na ul. Kaliskiej
midanle [Usunięty]
Wysłany: 2006-12-17, 14:46
Dominika napisał/a:
ach ! teraz mi sie przypomnialo, jak w lipcu 2003 w niedziele wieczokiem (kolo22), panowie zeby wyrobic wczesniej wspomniane statystyki ustawili sie z radarem za combi na ul. Kaliskiej
Ale ci wieluńscy, to chyba co weekend próbują wcześniej wyrobić jakiekolwiek statystyki. Tydzień temu wracałem od znajomego gdzieś tak koło północy i natknąłem się na stojący przy osiedlu radiowóz. Poprosili mnie o dokumenty. Rozumiem, że panowie chcą mieć pewność, czy dana osoba przechodząca koło nich nie ma nic na sumieniu, ale pytania w stylu czy jest pan poszukiwany listem gończym, czy jest pan karany, powaliły mnie na łopatki. Przecież widzi dokumenty i ma łączność z bazą. Chyba więc może sprawdzić, bo ja mogę kłamać.
Dobrze, że w dowodzie mam jeszcze wieluński adres. Tak to niewiadomo, jakby to się skończyło.
Nadgorliwość nie zna granic.
______________
Pozdrawiam!
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2006-12-17, 16:38
midanle napisał/a:
Dominika napisał/a:
ach ! teraz mi sie przypomnialo, jak w lipcu 2003 w niedziele wieczokiem (kolo22), panowie zeby wyrobic wczesniej wspomniane statystyki ustawili sie z radarem za combi na ul. Kaliskiej
Ale ci wieluńscy, to chyba co weekend próbują wcześniej wyrobić jakiekolwiek statystyki. Tydzień temu wracałem od znajomego gdzieś tak koło północy i natknąłem się na stojący przy osiedlu radiowóz. Poprosili mnie o dokumenty. Rozumiem, że panowie chcą mieć pewność, czy dana osoba przechodząca koło nich nie ma nic na sumieniu, ale pytania w stylu czy jest pan poszukiwany listem gończym, czy jest pan karany, powaliły mnie na łopatki. Przecież widzi dokumenty i ma łączność z bazą. Chyba więc może sprawdzić, bo ja mogę kłamać.
Dobrze, że w dowodzie mam jeszcze wieluński adres. Tak to niewiadomo, jakby to się skończyło.
Nadgorliwość nie zna granic.
______________
Pozdrawiam!
Ty sie śmiej ale jezeli gdzies w pobliżu była jakaś rozróba czy włamanie to tylko patrz jak do ciebie zapukają. Będziesz pierwszym podejrzanym
midanle [Usunięty]
Wysłany: 2006-12-17, 17:07
gregg napisał/a:
Ty sie śmiej ale jezeli gdzies w pobliżu była jakaś rozróba czy włamanie to tylko patrz jak do ciebie zapukają. Będziesz pierwszym podejrzanym
A niech pukają, ja nic nie zrobiłem. Choć jeżeli już tak się stanie, to pewnie i tak będę bardzo podirytowany utratą czasu. W końcu okres, gdy hasło "znajdź mi człowieka, a znajdzie się paragraf" było aktualne, już mamy za sobą. Co? Pewnie i tak nie chodziło o jakieś włamanie, rozróbę itd. Wydaje mi się, że jednak panowie jeszcze nikogo nie mieli w notesiku, więc przypuszczam, że to było przedmiotem jakże aż nadto proceduralnego podejścia tychże dżentelmenów. Ale wszakże to są tylko moje przypuszczenia, więc mogę być w błędzie.
W każdym razie cała sytuacja mnie zadziwiła.
Pomogła: 4 razy Wiek: 36 Dołączyła: 10 Lis 2006 Posty: 1014 Skąd: Z kątowni
Wysłany: 2006-12-17, 20:07
no to z tego co widze policja wielunska jest bardzo niekonsekwentna w tym co robi... moja mama była juz chyba ze 100 razy zatrzymana za przekroczenie prędkości, jazdę bez zapiętych pasów, za wyprzedzanie na ciągłej... czasem nawet nie miała przy sobie dokumentów a mimo to jeszcze nigdy nie zapłaciła mandatu
Ja byłem świadkiem jak policja (w tym przypadku z Osjakowa) chciała założyć się o prawko, że pasy są sprawne (pasażer na tylnym miał nie zapiętych i kierowca powiedział, że są zepsute, co z resztą było prawdą...). Na wszelki wypadek nie przystaliśmy na zakład (a nuż pasy nagle się naprawiły )
Widzę że nasi policjanci nie próżnują, identyczna sytuacja spotkała mnie w wakacje i również... 250 zł. Zero ruchu środek nocy, a ci czają się pod plusem, skampieni w cieniu. Nie szło się z nimi w ogóle dogadać, na początku grzecznie w celu zmniejszenia wysokości mandatu, potem próba dania w łapę-nic z tego, na końcu powiedziałem co myślę o całej tej sytuacji...nawrzucałem im że statystyki robią a by się za porządną robote wzięli, jeden się ani słowem nie odezwał widać świeżak ledwo co mundur założył, drugi cwaniak straszył że na kamerze wszystko jest więc sobie narobię problemów jak nie podpiszę papierka. Mandat przyjąłem...dopiero jak mnie wieźli na komendę (widać to na każdego działa) ale mądry polak po szkodzie teraz znam swoje prawa, a przede wszystkim nie przechodzę już na czerwonym dałoby radę załatwić coś w grodzkim ale oczywiście po znajomościach... no ale pies pogrzebany nie zapłacę im tego, nie będę karmił psów miałem już z nimi styczność jak lusterka mi ktoś urąbał w aucie-chcieli tylko dowód rejestracyjny zatrzymać, masakra! a jakby przyjechali 3 min wcześniej zgarneliby całą ekipę która rozpieprzała wszystko co spotkała na swojej drodze. Się tłumaczyli innym zgłoszeniem. Pewnie czatowali na statoilu całą noc patrząc na zmieniające się światła ;/ w każdy weekend widzę ich w tym samym miejscu, więc radzę uważać!
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-12-17, 22:46
Ja nigdy nie zapomnę jak na p[rzełomie 1998 i 99r. wracałem sobie z Dzwona i dyskutowałem z kolegami nt. zasadności aresztowania gen. Augusto Pinocheta w Londynie. Staliśmy sobie przy sklepie przy bl. 3 na os. Wyszyńskiego (tuż obok mojej klatki) i rozmwialiśmy. Podeszło do nas dwóch panów mundurowych i zaczęło nas legitymować. Na co ja wylegitymowałem ich (nie zachowali żadnych procedur zapisanych w ustawie i rozporządzeniach o Policji). Na co oni postanowili że musimy poddać się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. I tutaj nastąpiła najzabawniejsza rzecz... Otóż panowie policjanci zaprowadzili nas pod Biedronkę skąd z aparatu tel publicznego zadzwonili na Policję i wezwali radiowóz, po czym przeprowadzili nas pod Sedal gdzie już po jakichś 5 minutach podjechał radiowóz z alkomatem. Pech chciał że nie umiałem obsłużyć tego urządzenia i wyskakiwał error Po czym panowie stwierdzili że puszczą nas wolno A ja od tamtego momentu zastanawiam się co by było gdyby mieli wezwać pogotowie bo znaleźliby rannego/pobitego człowieka na chodniku...
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum