No więc mam tutaj kilka podobnych "zboczeń" jak inni, tj:
-zapisuję imię, nazwisko i klasę jak mam jakąkolwiek kartkę (to może przez tą szkołę )
-właczam komputer zaraz po przyjściu do domu
-strasznie mnie denerwuje, jak jest włączony monitor albo głośniki a nikt nie siedzi przy komputerze
-nikt nie może sprzątać na moim biurku, bo wtedy nic nie mogę znaleźć
-wszystkie akcesoria do kąpieli mają swoje okreslone miejsce w łazience
-też muszę zmoczyć szczoteczke przed i po umyciu zębów
-jak byłam młodsza (teraz też się czasami zarza) jak idę po płytach chodnikowych nie nadeptuję na te szczeliny, tak samo jest z pasami - "zebrą", chodze tylko po białym
Jeszcze znalazłoby się kilka punktów, ale nie moge sobie przypomniec. Z czasem dopiszę
-ja biore prawie codziennie nowy ręcznik, bo nigdy nie pamietam który jest mój, nawet jak wezme swój ulubiony to pozniej chodze po domu i szukam zastanawiając się który mój(moze to wina dużego domu)
-nigdy nie zakręcam tubki od pasty i razem ze szoteczką zostawiam na umywalce
-śpie z głową nakrytą kołdrą(a stopami na wierzchu) innaczej nie zasne
-zapominam o wszelkich rachunkach, najczęsciej je gubie
-zanim przypomne sobie co jadłam wciągu dnia, albo wczoraj na obiad mija jakies 15 minut
-nie zasne przy muzyce, i ogladając film, choćby był nudny jak makaron
-często spadam ze schodów w swoim domu
a tak naprawde te wszystkie czynnosci, ktore niby swiadcza o tym, ze kazdy ma cos "ze swira" to nic innego jak wyuczone czynnosci, czes z nich pewnie odziedziczylismy jako czynnosci bezwarunkowe, bo np tak robila mamusia , u mnie juz tez pojawia sie syndrom "zostaw to , ja zrobie to lepiej"
Spalonej zapałki nie wyrzucam tylko zawsze wkładam spowrotem do pudełka
Nienawidzę tego. Kumpel z pokoju w akademiku tak robi i zawsze jak idę coś gotować do kuchni to najpierw muszę przegrzebać pudełeczko, żeby znaleźć dobrą zapałkę. Ale wyszliśmy z opresji kupiliśmy zapalniczkę
Ja mam manię z zamykaniem drzwi. Zamykam po wyjściu, a za parę sekund zapominam czy je zamknąłem czy nie. I w akademiku w Gliwicach, i w bloku w Wieluniu mieszkam na czwartym piętrze i czasami potrafię się wrócić z parteru, tylko po to żeby nacisnąć klamkę i się upewnić. Mam też świra na punkcie składania ubrań, a w szczególności czystych skarpetek. Nie znoszę gdy są zwinięte w kulkę. Brudne owszem, ale czyste myszą być ładnie, na prawej stronie złożone w pół
Nie zasne jak sa otwarte drzwi od szafy i drzwi do pokoju i zawsze musze sie czym przykryc
_________________ Człowiek potrzebuje do szczęścia trzech rzeczy: dobrych przyjaciół do towarzystwa, dobrego wina do picia i dobrych książek do czytania.
u mnie za to pojawia się po mamie "może zrobisz to za mnie" Wink
ja mam po mamie z kolei: "bo sama to zrobię..." (że niby groźba )
poza tym pranie wieszam zawsze kategoriami, spodnie na jednym sznurku, bluzki na innym i tak dalej. nawet jak wiesza siostra lub mama to jak widzę, że nie tak wisi, to przewieszam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum