Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-11-02, 21:52
cogito, to nie jest nienawiść, to nie jest żądza odwetu ani nawet zapalczywość. To jest kwestia kierowania się w życiu pewnymi zasadami. I te właśnie zasady mówią, że współpraca z SB i donoszenie na kolegów jest czynnikiem dyskwalifikującym jeśli chodzi o dobór osób które mają zajmować wysokie stanowiska w Polsce. I wg mnie jest to absolutnie normalne.
Lustracja nie ma na celu zemsty na donosicielach, a jedynie odsunięcie takich ludzi od pełnienia pewnych funkcji.
To ewentualna ustawa dekomunizacyjna mogłaby być atakowana pod kątem jakiejś zemsty, choć wg mnie byłaby to po prostu właściwa kolej rzeczy.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 22 razy Wiek: 38 Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 2051 Piwa: 9/14 Skąd: Chotów
Wysłany: 2007-11-02, 22:05
cogito napisał/a:
Z drugiej strony blędy/grzechy z przeszłości nie mogą dyskwalifikować żadnego dobrego fachowca.
Nie moża z góry zakładać, że człowiek ten ponownie popełni ten sam błąd/grzech.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 883 Piwa: 12/4 Skąd: Planeta Ziemia
Wysłany: 2007-11-02, 22:42
ourson napisał/a:
cogito, to nie jest nienawiść, to nie jest żądza odwetu ani nawet zapalczywość. To jest kwestia kierowania się w życiu pewnymi zasadami. I te właśnie zasady mówią, że współpraca z SB i donoszenie na kolegów jest czynnikiem dyskwalifikującym jeśli chodzi o dobór osób które mają zajmować wysokie stanowiska w Polsce. I wg mnie jest to absolutnie normalne.
Dla mnie nie jest to normalne, że przez kilkanaście lat politycy nie zrobili z tym porządku. Ba, używa się teczek jako broni w walce poltycznej. Jest to temat zastępczy.
A skoro już wspomniałeś słowo "zasady", to chciałbym przypomnieć, że w polityce nie ma zasad. Gdy ostatnio, przed wyborami, wjażdżałem do Szczecina od strony Kołbaskowa, witał mnie wielki bilbord "człowieka z zasadami".
Mniej wiecej równocześnie w Internecie krążył wykaz jego kłamstw. Oczywistych.
I jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Kandydatowi również. Słowa krytyki spływały po nim jak woda po kaczce. Żądza włądzy była silniejsza niż zasady. O honorze już nie wspomnę.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-11-03, 08:50
cogito, to że w polityce nie ma zasad nie oznacza że nie powinno ich być. Zgadzam się, że jest skandalem, że kwestia lustracji nie została rozwiązana w latach 1989-1990 poprzez zwykłe upublicznienie zawartości archiwów SB i innych służb. Cięcie krótkie i skuteczne.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Cogito chyba nie znasz faktów.
Kiedy ukazała sie lista Macierewicza,Boni gwałtownie zaprzeczył i kiedy jego koledzy napisali list protestacyjny Boni poczuł sie na tyle mocny że chciał wytoczyć proces Macierewiczowi o zniesławienie /sprawa w tym czasie była głosna/.Teraz gdy zaproponowano mu stanowisko ministra doskonale wiedział że będzie musiał podpisać deklaracja o swojej czystości.Wyprzedził fakty bo wiedział że przyznając sie przed nominacją robi sobie czyste pole do uzyskania stanowiska /prawo mu już nie zabrania bycia ministrem/,jest to w tej chwili kwestia moralna.
Boni nie podpisał lojalki jak to chcą zasugerować niektóre media tylko współpracę z SB.Pamietaj o tym że jest wielu ludzi którzy sie przyznali do współpracy i nie stracili stanowisk więc tu nie ma mowy o jakimś odwecie.Jest tak jak stanowi prawo.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 883 Piwa: 12/4 Skąd: Planeta Ziemia
Wysłany: 2007-11-03, 13:58
Przyznam, że nie znam tych faktów. Aż tak daleko nie wchodzę w szczegóły.
Dla mnie nie ma żadnej różnicy, czy przyznał się do błędów, czy też błędy te mu wytknięto.
Bo jeżeli tylko to ma stanowić rożnicę przy otrzymaniu stanowiska, to również jest to moralnie naganne.
Albo do władzy wybieramy ludzi czystych i nie skalanych piętnem "komunizmu", albo dajemy sobie z tym spokuj i myślimy o naszej przyszłości.
Dla mnie jest to zwykłe wyciąganie "haków" na przeciwnika, co nie prowadzi do niczego. Chyba, do dalszych wojen na szczycie, zgodnie ze scenariuszem, jaki kreślą nam przegrani.
A mogli sie wszyscy 17 lat temu zlustrować, bo była wtedy taka ustawa zaproponowana.
A teraz po raz kolejny służby lub jakieś inne niejasne organizacje będą zastraszać posłów, senatorów, że jeśli Ci nie zagłosują za odpowiednią ustawą, to pewnie info o współpracy z SB wyjdą na światło dzienne.
A jak ktoś mądrze zauważył, współpraca czy to z SB itd. nikogo nie wuklucza, akurat w ciągu kilku, kilkunastu lat po upadku komuznimu człowiek może zmądrzeć, nawrócić się.
"Ciągle trudno określić, komu poza Unią Wolności odbiera głosy
Platforma Obywatelska. Ugrupowanie nowe, programowo nieokreślone,
udające, że nie jest partią polityczną i celowo unikające zabierania
głosu we wszystkich ważnych kwestiach społecznych, ekonomicznych i
politycznych – lecz za to dające popisy hipokryzji i cynizmu, dość
skutecznie żerujące na znanych fobiach, ignorancji i naiwnej wierze
ludzi zniechęconych do polityki. Liderzy PO już zaczynają napotykać
trudności z przekonaniem wyborców do szczerości intencji swych
polityków – dobrze przecież znanych, i to nie zawsze z najlepszej
strony. Teraz owi politycy nagle zapewniają, że stali się inni,
uczciwsi, bardziej autentyczni i bardziej prawdomówni niż wszyscy
pozostali. Przy okazji nasuwa się pytanie, jak to możliwe, by ktoś
z takim życiorysem jak Andrzej Olechowski – płytki intelektualnie
i pod wieloma względami po prostu niewiarygodny – mógł zdobyć kilka
milionów głosów w wyborach prezydenckich. PO najprawdopodobniej
skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm,
hipokryzja i konformizm. Ciekawe tylko, czy nastąpi to jeszcze przed
wyborami, czy zaraz po."
"Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją.(...) W istocie
jest takim świecącym pudełkiem. Mamy do czynienia z elegancko
opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół
Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO."
"Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji. Oni nie mają
właściwie żadnego programu. Nie wyrażają w żadnej trudnej sprawie
zdania. Nie występują pod własnym szyldem, bo to ich zwalnia
z potrzeby zajmowania stanowiska w trudnych sprawach. To jest
oczywiście gra na bardzo krótką metę. Udają, że nie są partią, a nią
są. Udają, że wprowadzają nową jakość, że są tam nowi ludzie. "
Jak punkt widzenia określa punkt widzenia w przypadku S.Niesiołowskiego gdy był jeszcze w ZCHN.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-11-04, 11:23
Pan senator Niesiołowski (a od jutra poseł) to w ogóle ciekawa postać. Będąc na spotkaniu w Wieluniu zachwalał gospodarczy program PO mówiąc o tym, jak PO będzie działało na rzecz obniżenia cen paliw w Polsce. Słysząc to nie omieszkałem zapytać, jak PO chce to zrobić, skoro w Polsce akcyza jest na praktycznie najniższym możliwym poziomie dopuszczalnym przez UE, VAT-u raczej nie obniżą, bo budżet by się rozleciał, podatki dochodowe są już stosunkowo niskie, zresztą ich wpływ na cenę paliwa jest znikomy. Na to pan senator odparł, że on nic nie wie o jakichś progach akcyzy wyznaczonych przez UE, ale jeśli tak jest, to PO znajdzie inne drogi umożliwiające obniżenie cen paliw (taki mniej więcej był sens wypowiedzi). Na dalsze pytania nie było czasu, a moje maile skierowane do biura Pana Senatora pozostały bez odpowiedzi...
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Rzeczywiscie pan Niesiolowski to postac mocno kontrowersyjna. Jezyk ma bardzo ostry a jego wypowiedzi sa bardzo dobitne. Czasem mnie irytuje ale ogolnie uwazam go za ciekawe zjawisko w polskiej polityce.
A wracajac do Michala Boni (Boniego?) i jego oswiadczenia to uwazam, ze lustracje powinno sie przeprowadzic zaraz na samym poczatku transformacji albo wcale bo teraz to dla mnie takie odgrzewane kluchy. Materialy SB zostaly juz pewnie tak mocno spenetrowane przez pewne osoby ze pewnie nie do konca wiadomo kto byl kim w tamtych czasach.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-11-24, 14:33 Powód następny;
Cytat:
Poseł wyprowadził 40 tys. ze szkolnego sklepiku? Poseł PO Miron Sycz jest podejrzewany o przywłaszczenie 40 tys. zł ze szkolnego sklepiku i antydatowanie dokumentu - ustalił "Wprost". Sycz jest typowany na pełnomocnika rządu ds. kontaktów z Ukrainą.
Do nadużyć miało dojść, gdy Sycz był dyrektorem Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławieckim. Śledztwo w tej sprawie prowadzi olsztyńska prokuratura. O nadużycia podejrzewa posła obecny dyrektor placówki Jerzy Necio (wicedyrektor za czasów Sycza).
- Tuż po ustąpieniu pan Sycz podrobił dokument określający zakres moich obowiązków jako wicedyrektora po to, by na mnie spadła odpowiedzialność za ewentualne nieprawidłowości w sklepiku - twierdzi Necio.
Dokument nie został podrobiony, ale odtworzony, bo jego pierwowzór z 1999 r. gdzieś się zapodział - odpowiada Sycz. Sprawę zniknięcia 40 tys. zł komentuje krótko: "To brednie". Przyznaje jednak, że sklepik działał nielegalnie: ani nie był zarejestrowany, ani nie odprowadzano od jego działalności podatków. - Ale 95 proc. sklepików szkolnych działa w ten sposób - broni się poseł.
Żródło - Onet.pl
Zdecydowałem się umieścić ten wątek tutaj, tylko dlatego że poseł Sycz jest członkiem Platformy Obywatelskiej. Choć szczerze powiedziawszy to chciałem poruszyć inny problem, a mianowicie; jak to się dzieje, że powierzamy losy nasze i naszego kraju, ludziom o skłonnościach, żeby nie rzec kryminalnych?
Chcę również pokazać wszystkim zwolennikom, swoich ulubionych i wychwalanych przez nich ugrupowań partyjnych , że takiego ideału partyjnego; nie było, nie ma, i nigdy nie będzie. Dlaczego o tym wspominam, bo jak czytam niekiedy owe waśnie forumowiczów na tematy korupcyjne, np. ta partia i ci ludzie to tyle nakradli, a ta natomiast to jest nieskalana pod tym względem, to śmiech mnie ogarnia że są jeszcze osoby, które w tych czasach bezgranicznie ufają innym ludziom, nie znając ich zupełnie, ba, czasami nie widząc ich nawet na własne oczy .
W związku z moim wcześniejszym pytaniem, czekam na sugestie dotyczące zmiany takiego stanu rzeczy, ( oczywiście sugestie wewnętrzne, forumowe ), no chyba że takiego złotego środka zapobiegawczego nie ma, i przyjdzie nam do końca świata borykać się z takimi osobami j/w.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-11-24, 15:36
Nie ma możliwości zmiany tego stanu rzeczy. Ludzie są ludźmi i po prostu trzeba ich za przestępstwa ścigać. Jeśli ktoś twierdzi, że jakaś partia jest prawa i że jeśli wybierze się już któregoś członka na wysokie stanowisko to na pewno jest "prawy" tojest to zwyczajne kłamstwo. Choć w tej chwili akurat jeszcze PO jest daleko do korupcji takiej jak w SLD czy PiS
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-11-24, 15:47
To oczywiste że nigdy nie będzie partii składającej sie z idealnych ludzi. Wiara w to jest czystą utopią. Bo człowiekiem od tysięcy lat kierują pieniądze (podany wyżej poseł PO), żądza władzy (Kaczyński), seks (Łyżwińskie) itd. Ilu z Was powstrzymałoby się przed przywłaszczeniem kilku mln złotych mając 100% pewność że nigdy nie poniesiecie za to konsekwencji?
Nie ma sposobu na eliminację takich zachowań.
Niechlubnym przykładem może być "najczystsza" instytucja którą wydawałoby się jest kościół. Niestety w jego szeregach coraz częściej ujawniają się czarne owce: afery finansowe(RM i pieniądze zbierane na stocznię), współpracownicy SB, pedofile, ludzie chorobliwie żądni władzy i pieniędzy (Rydzyk). Ile % księży wywiązuje się ze ślubów ubóstwa?
Skoro godzimy się z tym, to czego można wymagać od zwykłych ludzi?
Jedyny sposobem polepszenia sytuacji jest zmniejszenie do minimum roli aparatu państwowego i jego wpływu na życie obywateli, likwidacja senatu, drastyczne zmniejszenie liczby posłów i całej administracji. Znacznie prostsza stanie się wtedy kontrola tych ludzi oraz zmniejszy się liczba możliwych nadużyć władzy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum