Ja nie rozumiem dlaczego te remonty prawie zawsze trwają tak długo.
Widziałem już kilka ekspresowych zmian nawierzchni. Np to skrzyżowanie/rondo (są na nim także tory tramwajowe):
http://www.tinyurl.pl/?SRsjPP2d
firma Skanska robiła 3 dni - Piątek,Sobota, Niedziela. Prace trwały 24h na dobę.
Za to firma Pan Ziutek i synowie zrobi to w miesiąc, ale weźmie połowę tego co Skanska. Taka niestety prawda, że liczy się najczęściej cena a nie jakość usługi.
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
dawid W trakcie przeprowadzki do Wielunia się gra, się ma
Pomógł: 14 razy Wiek: 44 Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 1173 Piwa: 14/19 Skąd: znienacka
Wysłany: 2009-04-28, 20:05
OgioN napisał/a:
Jak nie te osoby to inne.
No właśnie. Być może te "inne"osoby bardziej przyłożą się do pracy . Ja widze tutaj inny problem tzn brak nadzoru nad pracownikami.
_________________ Potrzebujesz DSL-a, Neostradę? Call me 502-408-902
Za to firma Pan Ziutek i synowie zrobi to w miesiąc, ale weźmie połowę tego co Skanska. Taka niestety prawda, że liczy się najczęściej cena a nie jakość usługi.
Niekoniecznie. "Pan Ziutek & synowie" zrobią to o połowę taniej niż Skanska, ale dostaną za to tyle samo kasy co Skanska, z której połowe odpalą osobom odpowiedzialnym za rozstrzygnięcie przetargu
dawid zbaczamy z tematu. Ja nie przekonam ciebie, a tym mnie. Ja swoje racje opieram na tym, iż nie przejeżdżam tamtędy, lecz widziałem przez kilka dni z rzędu po kilka godzin jak te osoby pracują. Uwierz mi to nie jest komuna, gdzie jeden robił, a dziesięciu delektowało się browarem . Nadzór także jest, lecz nikt nikomu nie stoi cały czasu nad głową.
OgioN ja też często widziałem pracę tych ludzi. Nawet prowadzili pracę przy moim domu i w własnym żywopłocie znalazłem butelki po wódce... To jest naganne. A co do wypowiedzi typu "Kto ich tam trzyma" to jest nie na miejscu. Ciekawe czy Ciebie by nie trzymało gdybyś miał do wykarmienia trójkę dzieci i zero perspektyw na lepszą pracę. Żal mi tych ludzi ( tych pracujących którzy piją) większość z nich to już zaawansowani alkoholicy..
OgioN ja też często widziałem pracę tych ludzi. Nawet prowadzili pracę przy moim domu i w własnym żywopłocie znalazłem butelki po wódce... To jest naganne.
Zgadzam się - to jest naganne. Zapytam inaczej. Czy złapałeś ich "za rękę" jak pili? Bo wynika z tego, że znalazłeś jedynie butelkę.
ahmed napisał/a:
A co do wypowiedzi typu "Kto ich tam trzyma" to jest nie na miejscu. Ciekawe czy Ciebie by nie trzymało gdybyś miał do wykarmienia trójkę dzieci i zero perspektyw na lepszą pracę. Żal mi tych ludzi ( tych pracujących którzy piją) większość z nich to już zaawansowani alkoholicy..
To nie do mnie proszę kierować.
Ferbik rozwiń swoją myśl. Chętnie się dowiem czegoś nowego o drogowcach
OgioN, ano wiem, jak potrafią "pracować" niektóre ekipy drogowców. Przykładów można mnożyć, ale generalnie w niektórych firmach, które wygrały przetargi ściemnia się jak tylko można. Jak to mój znajomy powiedział: nam nie płacą za akord, tylko za zlecenie Najlepiej jest dla nas, kiedy warunki atmosferyczne są mało korzystne do pracy i możemy przerwać robotę.
Jadąc nasza 8 na remontowanym wtedy odcinku Bełchatów- Piotrków Trybunalski naliczyłem 17 robotników z czego pracowała 6. Pozostali wtedy leżeli w maszynach drogowych, na trawie itd. Najzabawniejsze jednak zajecie które pamietam do dziś znalazł sobie jeden robotnik który kierował ruchem (ruch odbywał sie wachadłowo sterowany sygnalizacja świetlna) gdy zapalało sie swiatło czerwone podnosił rękę na znak stopu, przy zielonym machał ręką. Koordynował i kontrolował prace sygnalizacji świetlnej.
Najzabawniejsze jednak zajecie które pamietam do dziś znalazł sobie jeden robotnik który kierował ruchem (ruch odbywał sie wachadłowo sterowany sygnalizacja świetlna) gdy zapalało sie swiatło czerwone podnosił rękę na znak stopu, przy zielonym machał ręką. Koordynował i kontrolował prace sygnalizacji świetlnej.
No cóż można się śmiać, jak się nie zna życia i rzeczywistości. Otóż pragnę ci wyjaśnić, iż kierowcy w Polsce potrafią jeździć na czerwonym świetle. TAK NA CZERWONYM. Ów mężczyzna regulował ruch, gdyż bardzo często się zdarza, przy ruchu wahadłowym następująca sytuacja:
Z jednej strony jest zielone. No to wszyscy zgodnie jadą na zielonym. Lecz zaczyna się zmiana świateł i jest czerwone. Ale Polak jak to Polak. Jeszcze zdąży. Z drugiej strony czekają bo pod prąd nikt się nie wciśnie, gdy jedzie ciąg samochodów. Zatem jadą wszyscy na czerwonym. Znowu zmiana na zielone wiec dalej jadą zgodnie, z tym że tamci po drugiej stornie wahadła stoją i stoją i stoją...
Nie raz i nie dwa widziałem taką sytuację poruszając się po ojczyźnie.
Nie wspominając o wpychaniu się przed kolejkę co jest bardzo frustrujące.
Wiem ze takie zachowania maja miejsce bo sam tez trochę jeżdzę. [dzieje sie tak bo podczas ruchu wachadłowego sterowanego swiatłami jest dosyc długa chwila kiedy to obie strony ruchu maja czerwone swiatło] Jednak tamten pan raczej wygladał na lekko ,, rozbawionego'' i szczesliwego ze znalazl sobie niezbyt meczace zajecie.
Odbiegajac juz od tej sytuacji uwazam ze rzeczywiscie kierowanie ruchem przez pracowników jest płynniejsze ale nie sadze ze Ci pracownicy nie zasługuja na krytyke, nie mozna kazdego tłumaczyc. Butelke przy płocie po wodce napewno zostawil jakis przechodzen to niemozliwe zeby pracownik był pod wpływem alkoholu, leża bo pewnie maja teraz przerwe, trzech stoi dwoch coś kopie bo muszą przemyslec jakis istotny probelm.. itd
Ja jestem za tym zeby budowaniem drog zajeły sie duze i powazne firmy. Wolałbym zeby droga została zrobiona na czas i dobrze niz dac zarobic lokalnym przedsiebiorstwom które nie beda w stanie tak dobrze wykonac poleconego im zadania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum