GMO nie jest szkodliwe, a przynajmniej nie udowodniono szkodliwego działania tejże żywności (a przeprowadzono już dużo badań). Szkodliwa jest polityka dystrybucji żywności, szczególnie sposoby pomocy dla krajów słabo rozwiniętych. Samo 'podrzucenie' kontenera żywności nie wystarczy, żywność ta jest najczęściej przejmowana przez 'rządy' tychże krajów, lub też przez lokalne grupy przestępcze i sprzedawana po wysokich cenach.
_________________ Bij czerwonych, aż zbieleją, bij białych, póki nie poczerwienieją!
N. I. Machno
Och, moja wiedza nie opiera się na jednym źródle, na jednym wykładowcy. I zdaje sobie sprawę z tego, czego w GMO ludzie się boją. Muszę stwierdzić, że Ci którzy się boją, mają ogromne braki w wiedzy. Myślę, że i Ty i ja nie raz jedliśmy coś zmutowanego i żyjemy. Fart.
Skoro uważasz, że moja wiedza jest niepełna i oparta na niefachowym źródle, to pochwal się proszę swoją wiedzą. Jestem gotowy polemizować (nawet w oddzielnym temacie).
Studiujesz chyba kierunki związane z medycyną to powiedz coś więcej o GMO. Jestem ciekawy, odnośnie filmów na youtube to pewnie jest to tylko 1% informacji.
Wrzuciłbyś ciekawy artykuł czy coś więcej napisał o GMO. Czytania długich postów się nie boje
Pomógł: 2 razy Wiek: 35 Dołączył: 24 Lip 2006 Posty: 285 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-07-13, 11:13
Studiuje biotechnologię, a kontkat z medycyną mam jedynie w Zakładzie Biotechnologii Medycznej, gdzie udało mi się dostać do zespołu jako praktykant. Długich postów nie będzie, gdyż w tym wypadku obraz i tak byłby wypatrzony, skrócony i lekko zgeneralizowany.
GMO czyli genetically modified organisms już samo w sobie brzmi strasznie dla powszedniego zjadacza chleba. Ludzie obawiają się, że naukowcy w białych fartuchach i rękawiczkach nie marzą o niczym innym tylko stworzeniu chodzących roślin (jak te z kreskówek), odtworzeniu Parku Jurajskiego (który wcale nie był jurajski) czy zesłaniu na ludzkość samych nieszczęść. Jednocześnie Ci sami ludzie bez przerwy korzystają z pomysłów i lat pracy ludzi, których uważają za szarlatanów. Nakłada się na to również słabe wyedukowanie społeczeństwa. Nie wspomnę nawet o wymienieniu praw Mendla (które są wręcz podstawą) czy o działaniu genów. Dla ludzi jest to czarna magia, co wykorzystują ludzie będący przeciwni pewnym sprawom (tzn. że sami nie rozumieją tego, czemu są przeciwni). Ludzie boją się nowych gatunków, które zostały zmodyfikowane, a zapominają, że od tysięcy lat przekształcają naszą planetę w monokulturową pustynię, powodując wymarcie tysięcy gatunków i wprowadzenie tego jednego korzystnego, ale też zmodyfikowanego! Nie za dotknięciem "czarodziejskiej różdżki" w laboratorium, a poprzez wielopokoleniową selekcję. W dodatku nie obawiają się za bardzo jedzenia jagód sprzedawanych przy drogach, czy owoców spryskancyh różnymi -cydami. Ponadto sama wiedza na temat GMO jest znikoma. To nie są żadne potwory czy chore wizje. Te rośliny i zwierzęta są modyfikowane nie po to, aby jabłko miało wielkość dyni i piękny czerwony kolor. Powody modyfikacji są prozaiczne. Chodzi o to, aby nie stosować już -cydów, aby roślina mogła rosnąć w innym miejscu (gorsze podłoże, krótszy okres wegetacyjny itd.). W dodatku, mimo powszechnego przekonania, genetycy nie są zdolni do konstruowania nowych genów w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie umiemy wziąźć 40 000 par zasad ułożyć je w zmyślną całość i mieć wspaniałe białko, które wpłynie tak czy inaczej na cały proces życiowy. Geny, które się wprowadza (polecam poszukać, jak się "to robi" komórkom roślinnym - nie podam przecież wszystkiego na tacy, ale z pewnością tego byście się nie spodziewali) pochodzą od innych organizmów, które wykazują daną cechę. W ten sposób otrzymujemy coś w rodzaju "hybrydy" (w cudzysłowie, bo w genetyce ma to inne znaczeni). Ponadto wiele drobnych modyfikacji pozwala nam na lepsze radzenie sobie z ochroną środowiska, co również WPŁYWA na życie wszystkich. I nie mam tu na myśli jedynie oszczędzania energii, ale również ochronę przed zanieczyszczeniem ziemi związkami fosforu, które w dużych ilościach wydala trzoda chlewna, tak przez nas lubiana i hodowana. Ponadto takie organizmy łatwo zabezpieczyć. Wystarczy wprowadzić im gen, który powoduje przekształcenie jakiegoś związku w truciznę - normalnie ten związek nie występuje w podłożu. Ponadto dopuszczenie czegokolwiek zmodyfikowanego do hodowli, czy dalszych badań jest obłożone olbrzymimi restrykcjami. Polecam również zagadnienie złotego ryżu, którzy może rozwiązać problem głodu. Informacje łatwo znaleźć sieci, był również artykuł w Świecie Nauki. Zadziwia mnie również trwoga nad stanem przyrody ludzi, którzy sami narobili jej tyle zła. Szczególnie rolników, szczególnie w Polsce. W USA, Argentynie czy innych krajach Ameryki od paru już lat uprawia się GMO i to nie tylko dla badań. Rolnicy są bardzo zadowoleni, bo większa cena nasion jest rekompensowana przez brak konieczności używania chemii i większe zbiory. W dodatku taka farma przechodzi specjalne badania, w celu sprawdzenia czy się nadaje, czy farmer jest odpowiednim człowiekiem. Nie jest to więc samowolka. Od czasu do czasu na TVN 24 organizują jakieś spotkanie nt. GMO. Zawsze zapraszają tam prof. Piotra Węgleńskiego. Mądry to człowiek, który uczestnczył w wielu konferencjach z prawdziwego zdarzenia, m.in. w tych dotyczących zabezpieczeń w pracach nad inżynierią genetyczną, na których powstawały odpowiednie statuty i przepisy.
Wszystko co spożywamy (pochodzenia organicznego) nie jest wolne od mutacji (wszelkiego typu), więc skoro świat nadal trwa, to chyba oznacza, że nasz przewód pokarmowy jest bardziej odporny na zmiany w DNA spożywanych organizmów, niż na zawarte w ich mięsie substancje, sole metali ciężkich, -cydy itd. itd. Walczyć z GMO czy może lepiej psiknąć sobie na pomidorka jakimś syfem?
_________________ Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo. Jean de Gribaldy
Odnośnie GMO ciekawie napisałeś, inne podejście teraz po przeczytaniu twojego posta mam...
Odnośnie rolnictwa polecam temat efektywnych mikroorganizów - firma EM Word, które opierają się na odkryciu japońskiego profesora Higi sprzed 20 lat.
Można w przeciagu kilku lat odbudować warstwę próchnicy w ziemi, dzięki czemu ziemia jest "wydajniejsza", wyższe PH, rośliny są zdrowe i można rezygnować zarówno z środków ochrony roślin jak i nadmiernego nawożenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum