To przybliz nam tą sytuacje w ktorej sie znalazla, ze az musiala uciekac? ja bylem w wielu przeroznych sytuacjach i jakos nigdy nie uciekalem. Po prostu brak odwagi przeciwstawienia sie przeciwnosciom losu! Najlatwiej jest uciec! Najlatwiej! O wiele trudniej walczyc o swoje i o siebie! Wybaczcie jesli ja urazilem, wyrazilem tylko swoje zdanie na temat jej osoby i je podtrzymuje!
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2009-11-22, 11:49
Nie znam sytuacji tej dziewczyny, wiec daleki jestem od jej oceny. Ale widze, Ty jestes pierwsza osoba, ktora zna ta sytuacje i wyraza opinie na jej temat. Pierwszy pewny argument. Jak napisal Silvo, Paulinie zabraklo odwagi przeciwstawic sie przeciwnosciom losu.
Silvo, a co Ty tak naprawdę wiesz o jej osobie? Znasz jej imię, nazwisko i wiek, no i może oceniłeś ją po jednej poznanej sytuacji... Czy tak nie jest?
Wybaczcie, ale musiałam zabrać głos, bo według mnie tak nie można. Też nie byłam znakomicie ułożona, kiedy miałam prawie tyle lat, co ona i jestem w sumie nie aż tak dużo od niej starsza... Dzisiaj z dystansem potrafię spojrzeć na swoje zachowanie sprzed kilku lat i muszę przyznać, że im bardziej moi rodzice starali się mnie w stanowczy sposób "ułożyć", tym bardziej ja buntowałam się przeciw nim. Bycie "gówniarą" jakoś nie godziło się z moim wnętrzem. Dopiero, gdy zaczęto ze mną rozmawiać, a przede wszystkim dano mi głos w dyskusji, stałam się bardziej dojrzała. Tyle.
Syla W trakcie przeprowadzki do Wielunia SuperStar
A pasem potraktować i zamknąć na 3 zdrowaśki. Pozwolić jej przemyśleć swoje błędy i dopiero porozmawiać!!!
Tak, nie ma to jak bicie. A jesteś pewna że te pasy nie należą się jej rodzicom? Ja nie wiem i nie wypowiadam się na temat jej osoby, jej rodziców, całej tej sytuacji. Bo winne mogą być obie strony.
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
A pasem potraktować i zamknąć na 3 zdrowaśki. Pozwolić jej przemyśleć swoje błędy i dopiero porozmawiać!!!
Najlepsze jest to, że podczas odbywania takiej kary zwykle nie wyciąga się wniosków ze swojego zachowania, a myśli się o tym, jacy to rodzice są niesprawiedliwi i nic nie rozumieją. Nie wiem, czy po takim nastawieniu chce się jeszcze z nimi rozmawiać...
Zapewniam, że istnieje wiele innych sposobów na wzbudzenie refleksji. Trzeba tylko sobie to wcześniej dobrze przemyśleć.
Zresztą, nie wiadomo też, czy ta dziewczyna rzeczywiście na to zasłużyła...
A dziewczyna głupia teraz cieszy się, bo dorobiła się rozgłosu... Tym sposobem zamiast nauczyć się czegokolwiek efekt jest nieco odwrotny.
Miejmy nadzieję, że kiedyś wydorośleje.
Ja nie obwiniam za wszystko rodziców, tak samo jak za wszystko jej nie obwiniam bo po prostu nie znam sprawy i się nie wypowiadam bo ocenianie czegoś o czym się prawie nic nie wie jest po prostu głupie.
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
Wkraczamy na bardzo grząski grunt wychowania, socjalizacji. Bić/ nie bić; bezstresowe wychowanie, z drugiej strony podobno "d u p a nie szklanka". Według mnie bicie, czy tzw. klaps, to oznaka bezsilności rodzica, braku argumentów. Wina nigdy nie leży po jednej stronie. Zawiniła komunikacja, a może jej brak.
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Maj 2009 Posty: 4 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-11-23, 13:27
jak te baby z jarmarku, nie znacie sytuacji, a gdybacie: może problemy z rówieśnikami, może fantazja?
dajcie temu spokój, uciekła - ale znalazła się i chwała za to. a jak do tego doszło to już nie nasza sprawa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum