Michała nosek jest cacy , po spotkaniu mialam jeszcze okazje zobaczyc, wiec wszystko w porzadku.
A jesli chodzi o spotkanie... to wszystkim smakowala pizza? Mnie tak I to by było tyle z komentarza.
Mike, a co ty chciales... jakbym mial posiedziec przy tym zdjeciu to musialbym wczesniej byc w miare i obrabiac to dluzej niz 1 minute
A spota o kant dupy roztrzasc. Znowu ja gadalem... reszta jak pi...y siedziala i od czasu do czasu ktos sie odezwal ze w pizzy ciasto za twarde. Mniej ludzi ale konkretniej prosze nastepnym razem, albo bedziemy rozdawac ostrzezenia
_________________
Robo [Usunięty]
Wysłany: 2005-11-11, 21:40
Heh no to zaczynamy.
Spotkanie zaplanowane było na godzinę 18 i też tak zaczeliśmy się schodzić. Pierwszy był Arch, który przy barze rozmawiał z Jarkiem. Po krótkim czasie ja doszedłem i zaraz po mnie pojawiła się Dominika i Łukasz. Zajeliśmy miejsca z racji tego że trochę nas będzie był to największy z dostępnych stolików chociaż i tak musieliśmy dostawić kolejny. Pojawił się Mike ze swoim osobistym spowiednikiem i powli zbieraliśmy się za składanie zamówienia na największą możliwą pizze. W między czasie pojawił się Marcin, Cezary, Combit i jakiś nowy kolega. Rzeczywiście pizza była bardzo smaczna i odziwo pisząc te słowa żyje pomimo wrażliwego żołądka, którym natura mnie obdarowała. Na miejscu byli już Ferbik i Dero z którymi wyszliśmy skonsumować po posiłku fajke pokoju. Marcin się zapierał, że da radę całej giga pizzy ale uczucie strachu zwyciężyło. Rozmowy były bardzo płytkie i praktycznie nic nie wnosiły do tematu. Spotkanie było nastawione w głownej mierze na dużą dawkę śmiechu. Po ostatnim zdjęciu widać już niestety, że Miki miał już dość i jego odruchy, wypowiedzi były bardzo utrudnione. W końcu doszło do tego, że wynieśliśmy go do auta gdzie spokojnie usnął. Zawiodła nas Basia, która deklarowała swoją obecność a niestety nie pojawiła się.
To by była taka relacja zkręcona na szybko. Mam nadzieje, że nie popełniłem dużo błedów czy to stylistycznych czy merytorycznych a jeśli tak to mam nadzieje, że mi wybaczycie.
Dominika, bo pizze sie kroi nozem a nie widelcem. A tak na powaznie, to pewnie za dlugo czekaliscie i kucharz z lekka przysnal i mu sie spod przypalil... ale kto sie przyzna...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Lip 2005 Posty: 407 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2005-11-11, 22:06
Powiem tak, Ferbik pieściłeś ten aparat jak własnego ptaka ale nic poczciwego z tego nie wyszło...poza tym nie byłeś jedyną gwiazdą na tym spotkaniu a jedynie wprowadzałeś ferment, który burzył nasz wewnętrzny spokój. Nie pisz, ze Ty byłeś Boski a reszta be, bo się ośmieszasz swoim infantylnym podejściem do spotkań tego typu. No offence ale CHWDP Zastanawiam sie i Wy pewnie tez, jak to jest, że ktoś na codzien jest ok. ale w grupie mu odwala głupawa
Hmmm Mike nie skomentuje tego... poczulem sie urazony i jest mi przykro z tego powodu. Ja sie nie podniecam aparatem tak jak ty osiagnieciami swojej audicy. Jesli nie znasz mojego podejscia to po prostu mnie nie oceniaj i nie wypowiadaj sie na moj temat. Nie liczcie na mnie na nastepnym spotkaniu - nie bede fermentowal atmosfery. EOT
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum