Ferbik sprawdź ile kosztuje np nowy Mercedes Sprinter a później wyobraź sobie że musisz zarobić na taki samochód w ciągu 5 lat bo jeśli nie to pójdziesz na zasiłek.
I już wierzę, że taki przewoźnik kupuje funkiel nówkę auto... Akurat w tym temacie nie dam się urobić, bo znam realia i nie do pomyślenia jest dla mnie, że ktoś narzuca ponad 70% marży. Prawie jak ksiądz czy lekarz. Poza tym nie od razu Rzym zbudowano, pracuję w firmie z paroma sprzętami za niemałą kasę i nie zwraca się to od razu, chociaż my mamy sprzęty nowe. Jakieś ryzyko trzeba ponieść, od tego są biznes-plany, które przybliżają nam możliwości zarobków. Nie opłaca się? Zawsze można jechać do Niemiec na tarcie chrzanu, tylko wiem i zdaję sobie sprawę, że tacy przewoźnicy nie wożą takich leszczy jak ja, lecz ludzi, którzy mają firmy z dużym kapitałem. Dlatego podejrzewam, że stąd te ceny się biorą.
Ferbik, tak jak zostało napisane wcześniej porównanie usługi busa na życzenie z liniowym lotem samolotem, w dodatku tanimi liniami lotniczymi, nie ma sensu. Porównaj to z czarterem samolotem i wtedy zobaczysz jak to wygląda. Poza tym normalne jest, że za busa płacisz od kilometra a nie za osobe - to nie autobus ze kupujesz bilet i heja. Jak jedziesz taksówką to też płacisz za osobe czy za kilometr?
I jeszcze w kwestii porównania kosztów - taki bus pali ok. 10 litrów ropy / 100 km. Co daje koszt przejechania 100 km na poziomie ok. 42 zł. Łacznie na dwa razy w obie strony robi sie do Pyrzowic około 500 km. Samo paliwo to ponad 200 zł. Do tego koszt pracy kierowcy (w jedną strone trzeba liczyć minimum 2 godziny jazdy, chociaż znam przypadki że do Pyrzowic jechało się 3 godziny z uwagi na korki na "gierkówce"). Zatem daje to łacznie 8 godzin jazdy. Przyjmijmy stawke 10 zł/godz (jeśli to płaca kierowcy brutto to netto kierowca dostanie z tego ok. 6-7 zł - wątpie nawet czy są kierowcy pracujący za takie stawki...). Łacznie daje to ponad 300 zł. Przewożnik kasuje dwa razy tyle. Ale musi jeszcze z tego opłacić koszty utrzymania auta, naprawy, amortyzacje, koszty pracownicze no i jeszcze na tym zarobić (jeśli sam właściciel firmy nie prowadzi tego busa). Wydaje mi się, że pozostały zysk nie jest jakiś kosmiczny...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Statystyki
Rejestracja
Zaloguj
Album
Download
Akurat w tym temacie nie dam się urobić, bo znam realia i nie do pomyślenia jest dla mnie, że ktoś narzuca ponad 70% marży. Prawie jak ksiądz czy lekarz. Poza tym nie od razu Rzym zbudowano, pracuję w firmie z paroma sprzętami za niemałą kasę i nie zwraca się to od razu, chociaż my mamy sprzęty nowe. Jakieś ryzyko trzeba ponieść, od tego są biznes-plany, które przybliżają nam możliwości zarobków. Nie opłaca się? Zawsze można jechać do Niemiec na tarcie chrzanu, tylko wiem i zdaję sobie sprawę, że tacy przewoźnicy nie wożą takich leszczy jak ja, lecz ludzi, którzy mają firmy z dużym kapitałem. Dlatego podejrzewam, że stąd te ceny się biorą.
