Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-12-03, 17:33
Stare schronisko ma delikatnie mówiąc beznadziejną lokalizacje. W odległości 50-100 metrów są działki budowlane i nowe domy. Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć jaki jest smród i hałas z takiego schroniska.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-12-04, 15:22
edzia i odziu napisał/a:
No ale smród ludziom w Raczynie nie powinien aż tak przeszkadzać ,myślę ,ze więcej tego smrodu maja na własnych podwórkach ,świnie,krowy ,kury
edzia i odziu, ale poszłaś na całość, zaraz zostaniesz "zjedzona" przez mieszkańców jakiejkolwiek wsi . Bo musisz wiedzieć jedno, dzisiejsza wieś to nie XIX wieczne Lipce Reymontowskie, gdzie pisarz ów "osadził" swoją głośną powieść "Chłopi"
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 18 razy Wiek: 33 Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 1578 Otrzymał 8 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-12-04, 15:37
Ja tam zgadzam się z edzią. Wieś to jednak wieś, tam w niemal każdym gospodarstwie są głośno szczekające psy, a w wielu miejscach idąc drogą poczuć można specyficzną, niekoniecznie przyjemną, woń. Więc jeśli ja miałbym decydować o lokalizacji schroniska, to wybrałbym właśnie obszar wiejski.
Wieś to jednak wieś, tam w niemal każdym gospodarstwie są głośno szczekające psy, a w wielu miejscach idąc drogą poczuć można specyficzną, niekoniecznie przyjemną, woń.
Cytat:
No ale smród ludziom w Raczynie nie powinien aż tak przeszkadzać ,myślę ,ze więcej tego smrodu maja na własnych podwórkach ,świnie,krowy ,kury
Bez przesady..
Myślę że nikt by nie chciał mieć za oknami schroniska z ujadającymi psami w dzień i w nocy, ani w mieście ani na wsi. To że w niektórych wsiach można odczuć specyficzny "klimat" to nie znaczy, że w każdej. Coraz mniej gospodarstw trzyma teraz u siebie świnie czy krowy, jeśli nawet to niewiele, a od kur przecież nie śmierdzi na całą wioskę! Nie urażajmy w ten sposób ludzi mieszkających na wsiach.
Aha, no i dodam, że nie, nie mieszkam na wsi ale nie lubię takiego odgórnego traktowania ludzi na kategorie lepsze - miejskie, gorsze-...?
Pomógł: 11 razy Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 449 Piwa: 12/1 Skąd: z samiutkiego piekła
Wysłany: 2009-12-04, 18:45
Dla tych, którzy są niedoinformowani informuję, że planowane "schronisko" znajduje się kilkaset metrów
za wsią w szczerym polu, możne najpierw trzeba pojechać, obejrzeć a potem coś zarzucać.
Dla tych, którzy są niedoinformowani informuję, że planowane "schronisko" znajduje się kilkaset metrów
za wsią w szczerym polu, możne najpierw trzeba pojechać, obejrzeć a potem coś zarzucać.
Na tym zakończyłbym domniemywania. Jeśli ktoś uważa, że ujadanie psów przeszkadza, polecam przejechać się do Galewic k/Sokolnik. Nie wiem, czy gość jeszcze uprawia ten sport, ale ma na podwórku chyba ze 40, jak nie więcej psów. Prawie w środku wsi. Skoro takie coś ma miejsce, to chyba można, prawda?
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-01-19, 09:30
Znów głośno o wieluńskim schronisku dla zwierząt. Tym razem za sprawą osób, które nie mogą patrzeć na warunki, w jakich zimują psy.
Pomimo bardzo niskiej temperatury w boksach dla zwierzaków było tak mało słomy, że psy najzwyczajniej w świecie marzły. W wyniku kontroli powiatowego inspektora weterynarii, gospodarz został zobowiązany do dołożenia o 100 proc. więcej słomy.
- Gospodarze nie są przygotowani do okresu zimowego. W ubiegłym tygodniu skontrolowałem schronisko dwukrotnie. Jednego dnia słomy w boksach nie było wcale, drugiego trochę. Stąd administracyjna decyzja z wnioskiem o zwiększenie wyściółki - mówi Tomasz Burchaciński, powiatowy lekarz weterynarii.
Czy prowadzący schronisko Zakład Usług Leśnych i Komunalnych "Echo" nie obawia się, że psy zamarzną?
- Być może zdarza się, że w jeden dzień w budzie jest więcej słomy, a już drugiego dnia mniej, bo pies przez noc ją wygryzie. Poza tym nie można przyjąć czy wkładamy do budy pół czy metr słomy - wyjaśnia Jan Urbaniak, szef ZULiK "Echo". - Codziennie sprzątamy schronisko o godz. 7. 30. Naturalne jest to, że o godz. 11 w kojcach nie ma tyle słomy, co rano. Dokładamy ją po karmieniu, czyli po godz. 13. Decyzję lekarza przyjmujemy z pokorą, bo nie robimy nic, co byłoby krzywdzące dla zwierząt. Kładliśmy tyle słomy, ile uważaliśmy za wystarczające. Jeśli zrobiliśmy coś, co nie służyło psom, to na pewno nie przez zaniedbanie.
Innego zdania jest Anna Cyndecka, nasza czytelniczka. Jej zdaniem działania zakładu "Echo" wyczerpują znamiona znęcania się nad zwierzętami. Dlaczego?
- Mycie boksów odbywa się w taki sposób, że psy są polewane wodą, co jest niedopuszczalne w miesiącach poza okresem letnim. Po drugie, w schronisku brakuje nie tylko słomy w boksach, ale i drewnianych podestów, na których zwierzęta mogłyby zimą położyć się bez narażania na odmrożenia, przemarznięcie czy wychłodzenie organizmu. Tymczasem boksy są tak małe, że zwierzęta ledwo mogą się obrócić. Na dodatek kilkanaście psów, przebywających w schronisku, jest pozbawionych możliwości schronienia przed zimnem, gdyż w boksach, w których przebywają, nie ma bud. Taka sytuacja jest w świetle obowiązującego prawa i ustawy o ochronie zwierząt niedopuszczalna - uważa Anna Cyndecka.
Szef zakładu "Echo" nie zgadza się z zarzutami naszej Czytelniczki.
- Niech ta pani przyjedzie i zobaczy, jak jest naprawdę. Nikt nie robi krzywdy psom. Nie są w kojcu w momencie ich czyszczenia i nie polewamy ich wodą. A jak nie ma mrozu, to czym jak nie wodą mamy umyć posadzki? - pyta Jan Urbaniak. - Co do bud, to mamy jeszcze 5 zapasowych. Jeśli, ktoś zajmie się psami lepiej niż my - proszę bardzo.
Nasza Czytelniczka o krzywdzie, która jej zdaniem dzieje się psom, przebywającym w schronisku, poinformowała nie tylko nas, ale i władze miasta, które odpowiadają za placówkę. Kobieta domaga się podjęcia działań mających na celu poprawę losu psów. Co na to urzędnicy ?
- Nie chcę się odnosić do problemu do czasu otrzymania protokołu pokontrolnego - mówi Waldemar Kluska, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej, odpowiedzialny za schronisko.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-01-20, 09:05
Policja wszczęła postępowanie w sprawie wieluńskiego schroniska dla zwierząt
Do prokuratury wpłynął wniosek o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Zakład Usług Leśnych i Komunalnych "Echo", gospodarza wieluńskiego schroniska dla zwierząt, i Fundację "Zwierzyniec", która wcześniej zajmowała się tą placówką.
Doniesienie złożyli aktywiści łódzkiej Fundacji dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych "Emir", którzy w poniedziałek wizytowali wieluńskie schronisko z policją i biegłym sądowym ds. weterynarii.
Zdaniem działaczy Emira, powiatowy lekarz weterynarii powinien wydać decyzję o zamknięciu schroniska.
- Ono nie może istnieć w tym miejscu, bo nie ma tu odpowiednich warunków dla psów. Zgodnie z pismem burmistrza Wielunia z ubiegłego roku, schronisko powinno już funkcjonować w nowym obiekcie. Poza tym obecny gospodarz nie może prowadzić schroniska, bo się na tym nie zna. Wszystkie działania są więc niezgodne z ustawą o ochronie zwierząt - przekonuje Krystyna Sroczyńska, szefowa Fundacji "Emir".
Krystyna Sroczyńska ma także pretensje do fundacji "Zwierzyniec". Twierdzi, że łamała ona ustawę o ochronie zwierząt.
Zdaniem Waldemara Kluski, naczelnika wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej UM w Wieluniu, warunki w schronisku w ciągu prawie 20 lat jego funkcjonowania znacznie się poprawiły.
- Nie zgadzam się z opinią, że obecny gospodarz schroniska jest osobą, która źle traktuje zwierzęta i źle wykonuje swoją pracę. Psy są codziennie pojone, karmione, mają sprzątane klatki i obejścia - zapewnia naczelnik Kluska.
Jego zdaniem, świadczą o tym podejmowane działania. - Schronisko od początku jest pod opieką powiatowego i wojewódzkiego lekarza weterynarii. Zgodnie z decyzją tego ostatniego, schronisko ma już przygotowane nowe kojce, pomieszczenia na magazyn oraz na wykonywanie zabiegów weterynaryjnych. Robimy wszystko, aby psy miały dobre warunki. Ponieważ jest to schronisko przejściowe, z polecenia burmistrza wyznaczono już dwie nowe lokalizacje. Kiedy trafią tam psy, zależeć będzie od finansów, ale obiekt na pewno będzie przystosowany do przepisów prawa budowlanego i ochrony zwierząt - wyjaśnia naczelnik Kluska.
Teraz to śledztwo policji da odpowiedź na pytanie, czy warunki w schronisku są niedobre dla psów. Policja wszczęła już w tej sprawie postępowanie przygotowawcze. - Czekamy na opinię biegłego ds. weterynarii, który przeprowadził oględziny w schronisku. Od tego zależeć będzie dalszy tok sprawy i to, czy zostaną postawione zarzuty. A jeśli tak, to komu i za co - wyjaśnia Waldemar Kozera, rzecznik wieluńskiej policji.
Krystyna Sroczyńska ma także pretensje do fundacji "Zwierzyniec". Twierdzi, że łamała ona ustawę o ochronie zwierząt.
Na czym łamanie ustawy miałoby polegać?
Operując ogólnikami za naruszającego przepisy ustawy można by uznać prawie każdego rolnika.
Kto mi pokaże przepis, który określa, że pies w budzie ma mieć 10 albo 20 kg słomy? To wszystko pojęcia względne.
A jak woźnica potraktuje konia batem?
Administrator napisał/a:
Doniesienie złożyli aktywiści łódzkiej Fundacji dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych "Emir", którzy w poniedziałek wizytowali wieluńskie schronisko z policją i biegłym sądowym ds. weterynarii.
Zdaniem działaczy Emira, powiatowy lekarz weterynarii powinien wydać decyzję o zamknięciu schroniska.
Czy czasami sprawa nie ma "drugiego dna"?
Czy naprawdę chodzi o dobro zwierząt czy może jeszcze o coś innego?
_________________ S. J. Lec
Czasami ciemno od skrzydeł anielich
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum