ponieważ była zamknięta zapytałam jedynej kasjerki czy otworzy bo chcemy go kupić.Ona na to że nie ma klucza i mamy poszukać kogoś z obsługi.Wierzcie mi około pół godziny szukaliśmy a obsługa jakby pod ziemię się zapadła...w końcu kasjerka mówi żeby zadzwonić do drzwi kierownictwa tam napewno ktoś jest.Z 10 razy dzwoniłam i cisza.Przepraszam miko005 ale ja tych pań w życiu nie będę nawet próbowała zrozumieć - na cały sklep PLUS jedyna osoba pracująca to kasjerka bo resztę wcięło .I nawet jeśli jest ktoś w markecie kto pracuje naprawdę to reszta załogi skutecznie pracuje na taką opinię jaką tu czytałeś....koniec bo nie chce mi się już na ten temat pisać nieroby i tyle !!!
pewnie dlatego, że nawet w PLUSIE kierownik musi siedzieć na kasie i nie ma żadnego pojęcia o tym co się dzieje na sklepie . Taka jest polityka firmy i nic na to nie poradzimy
Cały personel na zmianie to 3-4 osoby łącznie z kierownikiem. I mam prośbę nie pisz, że ludziom nie zależy na pracy, bo akurat w Plusie jest tak, że osoby które nie chciały pracować już dawno tutaj nie pracują. Jeśli według Ciebie osoby które teoretycznie pracują 8h a faktycznie siedzą 9-10h, chyba raczej nie można nazwać nierobami!!
_________________ >>>...całe życie to jedna wielka gra...<<<
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2006-07-09, 22:39
tak ? to napisz mi jeszcze gdzie były te 3 osoby poza kasjerką?z ciekawości nawet zajżałam na tył Plusa ....jeśli byli, to tylko za drzwiami zamkniętymi....śmieszne ,
w zwykłym pss -sie jest więcej pracowników i to pracujących...Pisząc to miałam na myśli MARKET, a zazwyczaj tak duży sklep kojaży się z dużą ilością pracowników.
w zwykłym pss -sie jest więcej pracowników i to pracujących...Pisząc to miałam na myśli MARKET, a zazwyczaj tak duży sklep kojaży się z dużą ilością pracowników. n
ale za bardzo Cię nie rozumię do kogo masz pretensje, że nie ma kto w sklepie pracować, do pracowników??? Przecież nikt tam za darmo nie będzie siedział. Pisałem już wcześniej taka jest polityka firmy (cięcie kosztów). .
edzia i odziu napisał/a:
tak ? to napisz mi jeszcze gdzie były te 3 osoby poza kasjerką?z ciekawości nawet zajżałam na tył Plusa ....jeśli byli, to tylko za drzwiami zamkniętymi....śmieszne ,
na ten temat nie mogę się wypowiedzieć, śmieszne też nie mam pojęcia gdzie byli pozostali.
_________________ >>>...całe życie to jedna wielka gra...<<<
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-08-04, 15:48
baltazar napisał/a:
O ile się orientuję to przy każdym produkcie zgodnie z prawem powinna być cena. Więc nie rozumiem po co są czytniki?
W małych sklepach cena powinna być naklejona na każdym opakowaniu danego produktu. (Ot taki kretynski przepis ktos sobie wymyslil)
Ponieważ trudno sobie wyobrazić, aby w super, hiper, giga, mega marketach ktos metkowal kazda sztuke wymyslono że na każde ileś tam metrów sklepu (jeśli kogoś interesuję mogę odnaleźć jaka to wielkość) musi być czytnik do sprawdzania cen. Po to żeby klient mógł sprawdzić ile za dany towar zapłaci.
Lesiu napisał/a:
ale to przekładanie towaru jest na porządku dziennym i ma jakiś ważny cel .Patrz idziesz na zakupy po konkretną rzecz "X" i wiesz gdzie ona jest, ale na miejscu sie okazuje ze jest w innym miejscu, przechodzisz cały sklep i widzisz np. maszynki do golenia, po które nie przyszedłeś, ale kupujesz bo właśnie Ci sie skończyły...
No jednak nie do końca tak... Ogólnie zasadą powinno być (jeśli nie jest to kierownictwo sklepu jest do bani) że towary nie migrują w sklepie. Tzn że przez długi czas towary leżą zawsze tam gdzie wiemy że leżą. To ma sprawić ( i sprawia) że klient przywiązuje się do sklepu - bo wie gdzie czego szukać. Nie idzie do innego bo tam może mieć problem ze znalezieniem.
Być może w małych supermarketach nie jest to problemem (nie wiem robie zakupy w miare możliwości w małych sklepach w Wieluniu), ale kiedy studiowałem we Wrocławiu to jak miałem jechać do hipermarketu to w miarę możliwości jechałem do tego swamego - właśnie dlatego że wiedziałem gdzie co jest. Przestałem jak przestawili towary i przestałem sie orientować.. Przerzuciłem się wtedy na inny.
Lesiu napisał/a:
Klijent zanim kupi to po co przyszedł ma już w koszyku pare innych artykułów, których nie zamierzał kupywać. TAKI CHWYT.
Ale z tym fragmentem zgadzam się. Tylko sposób osiągania tego celu jest inny. Metod jest kilka:
1. Wyznaczenie klientowi "ścieżki" tzn. takie rozłożenie towarów żeby musiał jak najwięcej półek minąć.
2. Odpowiednie rozmieszczenie towarów na półkach - najchętniej bierzemy to co najłatwiej sięgnąć i jest na wysokości wzroku.
3. Promocje, kosze przy alejkach.
i kilka jeszcze innych
ourson
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 4 razy Wiek: 45 Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 412 Skąd: Parafia Wieluń
Wysłany: 2006-08-04, 16:53
ourson napisał/a:
W małych sklepach cena powinna być naklejona na każdym opakowaniu danego produktu. (Ot taki kretynski przepis ktos sobie wymyslil)
Dlaczego kretyński? Chyba mam prawo wiedzieć jaka jest cena towaru. Nie żyjemy w trzecim świecie, gdzie o cenie produktu decyduje wygląd klienta.
_________________ Człowiek, który ma zlikwidować Stalina - inżynier Vladimir Krizek - słyszy najdziwniejsze zdanie w swoim życiu : - Macie zburzyć pomnik, ale z godnością.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-08-04, 17:41
baltazar napisał/a:
Dlaczego kretyński? Chyba mam prawo wiedzieć jaka jest cena towaru. Nie żyjemy w trzecim świecie, gdzie o cenie produktu decyduje wygląd klienta.
Kretynski bo przepis. Gdyby takie zachowanie wynikalo z dobrej woli sprzedawcy (lub po prostu checi przyciagniecia klientow) to byloby w porzadku. Ale jak ktos mnie uszczesliwia na sile to nie lubie. Tak samo jak nie rozumiem przepisu o obowiazku dodawania reklamowki (opakowania zbiorcego) do zakupow. Gdyby tego nie bylo to albo sklepikarz by nie dawal i mialby mniej klientow (albo promowal sie jako ekologiczny) albo by dawal i proboal tym zwiekszyc obroty.
Co do cen na artykulach. Robie zakupy w malym sklepie i jakos nie robi mi to roznicy czy towar w ktory Pani podaje mi zza lady ma przyklejona cene czy nie. Bo i tak jest przyczepiona wieksza karteczka z cena (tej malej nie dojrzalnbym w 90% przypadkow - choc wzrok mam bardzo dobry). A w domu nie potrzebuje tej informacji... No chyba ze ktos ma taka potrzebe - wtedy by robil zakupy tam gdzie przyczepiaja ceny, a mnie byloby obojetne (choc pewnie bez przyczepiania tej ilosci metek mogloby byc taniej)
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 4 razy Wiek: 45 Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 412 Skąd: Parafia Wieluń
Wysłany: 2006-08-04, 17:50
ourson napisał/a:
Kretynski bo przepis. Gdyby takie zachowanie wynikalo z dobrej woli sprzedawcy (lub po prostu checi przyciagniecia klientow) to byloby w porzadku
He he. Z dobrej woli sprzedawcy. Gdyby nie przepisy nakładające określone obowiązki na sprzedawców to dla przykładu jedlibyśmy przeterminowane żarcie.
Taki eksperyment to można przeprowadzić w Szwajcarii czy Holandii. A nie w Polsce, gdzie mentalność społeczeństwa wyniosła do władzy kretynów wszelkiej maści.
_________________ Człowiek, który ma zlikwidować Stalina - inżynier Vladimir Krizek - słyszy najdziwniejsze zdanie w swoim życiu : - Macie zburzyć pomnik, ale z godnością.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-08-04, 18:36
baltazar napisał/a:
Taki eksperyment to można przeprowadzić w Szwajcarii czy Holandii. A nie w Polsce, gdzie mentalność społeczeństwa wyniosła do władzy kretynów wszelkiej maści.
Ale takie przepisy powoodują tylko że społeczeństwo dalej kretynieje. Bo oduczamy go odpowiedzialności i konieczności dokonywania wyborów nawet w takich małych sprawach.
Co do przeterminowanej żywności - argument chybiony. Owszem w skrajnie libertarianskiej wizji rzeczywistosci dopuszczalbym taki przypadek Ale to ograniczenie jestem w stanie zrozumiec i zaakceptowac.
Pomógł: 4 razy Wiek: 45 Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 412 Skąd: Parafia Wieluń
Wysłany: 2006-08-04, 19:01
ourson napisał/a:
Ale takie przepisy powoodują tylko że społeczeństwo dalej kretynieje
Dlaczego kretynieje??? To mam zgadywać jaka jest cena?
ourson napisał/a:
Owszem w skrajnie libertarianskiej wizji rzeczywistosci dopuszczalbym taki przypadek
Właśnie skrajnie libertariańska wizja uczy odpowiedzialności i konieczności dokonywania wyborów, więc taka wizja powinna Tobie odpowiadać
_________________ Człowiek, który ma zlikwidować Stalina - inżynier Vladimir Krizek - słyszy najdziwniejsze zdanie w swoim życiu : - Macie zburzyć pomnik, ale z godnością.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-08-04, 19:22
baltazar napisał/a:
Dlaczego kretynieje??? To mam zgadywać jaka jest cena?
Jak robie zakupy w malym sklepiku niedaleko mojego bloku to i tak nie widze tych cen - bo sa za daleko. Te male metki Staja sie dla mnie czytelne dopiero jak Pani podaje mi ten towar na lade. Jak stoi na polce to widze tylko taka ogolna cene - napisana na wiekszej karteczce - jedna na cale ilestam opakowan. Ustawa nakazuje nakleic metke z cena na KAZDE opakowanie. I to jest kretynizm. Nie bylo tego kiedys i jakos wiedziales ile co kostuje. A jak nie wiedziales to zapytales, a jak sprzedawca byl niemily to szedle s do innego sklepu, on tracil klienta.
baltazar napisał/a:
Właśnie skrajnie libertariańska wizja uczy odpowiedzialności i konieczności dokonywania wyborów, więc taka wizja powinna Tobie odpowiadać n
i odpowiada... ale skoro moje stwierdzenie ze PRZYMUS naklejania cen na kazdy produkt to kretynizm powoduje taki oddzwiek to co by bylo gdybym napisal ze powinien byc dopuszczony obrot przeterminaowana zywnoscia
[ Dodano: 2006-08-04, 20:23 ]
baltazar napisał/a:
Dlaczego kretynieje???
a to stwierdzenie o przepisach to takie bardziej ogolne. Kazdy przepis ktory "wyrecza" ludzi od myslenia jest z gruntu zly. Ale w sumie o to chodzi, zeby spoleczenstwo bylo coraz glupsze, bo takim glupimi latwiej jest rzadzic
[ Dodano: 2006-08-04, 20:24 ]
ten przepis nie wyrecza oczywiscie ludzi od myslenia, ale powoduje nakladanie dziwnych obowiazkow. nikomu do niczego nie potrzebnych w normalnie funkcjonujacej gospodarce
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2006-08-10, 10:31
Tak na marginesie, naszych wieluńskich marketów, i utrudnień jakie w nich napotykamy.
Byłem na wypoczynku w Trójmieście i trzeba sie było gdzieś zaopatrywać w papusianie i nie tylko. Robiliśmy to w trzech podobnych sklepach (nazwy i tak nic nie powiedzą). Uwierzcie, nic to, że duże miasta, problemy identyczne jak w Wieluniu tzn. ceny, zapytać nie ma kogo, kasy i ich obsada.
No może tylko to, że jedne są ładniejsze inne takie sobie.
Wnioski, te cholerstwa są wszystkie i wszędzie jednakowe, zyski,zyski i tylko zyski a klienci i tak sobie poradzą czy to w Gdyni, Łodzi, Wieluniu
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Wiek: 38 Dołączyła: 23 Maj 2006 Posty: 83 Skąd: wieluń
Wysłany: 2006-08-10, 16:53
Co do Globiego-a ja akurat lubie ten market najbardziej ze wszystkich i jedyne co mnie denerwuje,to te lodówki na wejsciu koło ktorych trzeba przejsc chcąc dojsc `gdziekolweik` .
Latem mi to nawet odpowiada,ale zimą to normalnie przebiegam tamtedy z predkoscią 100km/h BO ZIMNO mi poprostu! i potem chodze po sklepie i sie trzese...i dochodze do siebie dopiero gdzies koło stoiska z chipsami
Wpadki z cenami OCZYWISCIE ze sie zdazaja ,ale w jakim markecie ich nie ma ?!
Pszczolki nie lubie,bo bardzo mało towaru
Sedal -hmm-chyba najdrozszy ze wszytskich i te kolejki przy wędlinach!
Plus-zadko bywam,promocje dosc ciekawe,ale porażająco mało towaru( małe zróznicowanie)!!!!
No wiec Globi chyba najlepszy..ceny całkiem całkiem,kasjerki zawsze mówią `dobry wieczor` badz `dzien dobry` gdy podchodzę do kasy,a i konkursy mają od czasu do czasu ! Mama mojego chłopaka nie musiała kiedys płacic za swoje zakupy,bo niby wygrała jakis konkurs o ktorym nawet pojecia nie miała I 100 pln zostało w kieszeni
Wiek: 42 Dołączył: 18 Sie 2006 Posty: 15 Skąd: Biała
Wysłany: 2006-08-18, 20:37
ehhh nie gryzcie sie nie ma to jak w emiku w lodzkiej galerii, nie dosc ze stroja fochy za kasa panie z duzymi cyckami, to jeszcze nie chce im sie szukac towaru ktory chciale kupic.... znalazlem sam, bo pani powiedziala ze jest niedziela a w niedziele nie powinno sie pracowac....
_________________ " Something Never Change.... Something Do Change "
Byłam ostatnio na zakupach w Łodzi. Znalazłam ciekawą bluzkę i zapytałam sprzedawczyni czy są mniejsze rozmiary. Ekspedientka powiedziała: niech pani sobie poszuka, tam na kupce gdzieś powinny leżeć.
Widząc takie zachowanie, położyłam bluzkę i poszłam. To chyba sprzedawczyni powinno zależeć na tym, żeby sprzedać a nie mnie żeby kupić? Przecież ja mogę sobie znaleźć 10 ładniejszych bluzek..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum