I tak oto temat o spalniu śmieci padł śmiercią naturalną - główny dyskutant został wyeliminowany za obraźliwe teksty, a wątek lada moment odnotuje zerowe zainteresowanie forumowiczów... Kolejny raz istotniejsza od treści stała się forma wypowiedzi. Z jednej strony rozumiem, ale z drugiej trochę szkoda, bo poglądy były ciekawe, aczkolwiek kontrowersyjnie wyrażane.
Ale co można jeszcze w tym temacie dodać? Już chyba wszystko zostało powiedziane, kto miał być obrażony, został obrażony, kto miał być zbanowany... no cóż. Red, zawsze zostają PM, spotkania live. Sorry, ale nie mogłam się powstrzymać.
Ale co można jeszcze w tym temacie dodać? Już chyba wszystko zostało powiedziane, kto miał być obrażony, został obrażony, kto miał być zbanowany...
Właśnie o to chodzi, że mozna było jeszcze podyskutowac na ten temat. Pojawiły sie głos Ekstrudowanego o za wysokich opłatach za ciepło w mieście czy o zatruwaniu srodowiska przez komin lokalnej ciepłowni. No ale rozmowa poszła w kierunku epitetów i umarła śmiercią naturalną...
Epitety leciały z jednej strony, więc nie można mówić o śmierci naturalnej.
Ekstrudowany został zbanowany przez swój ostry język. A w ślad za tym temat który rozwijał się w ciekawym kierunku został zduszony w zarodku. Dyskusja się skończyła zanim sie dobrze zaczęła.
Zreszta i tak można się domyslac, że do niczego by nie doprowadziła...
Ekstrudowany został zbanowany przez swój ostry język. A w ślad za tym temat który rozwijał się w ciekawym kierunku został zduszony w zarodku. Dyskusja się skończyła zanim sie dobrze zaczęła.
Zreszta i tak można się domyslac, że do niczego by nie doprowadziła...
Dla przykładu, Zygmunt Stary, miał również kontrowersyjne poglądy, często nie zgadzał się z forumowiczami, a mimo to wszystko było zachowane w granicach dobrego smaku.
Dla przykładu, Zygmunt Stary, miał również kontrowersyjne poglądy, często nie zgadzał się z forumowiczami, a mimo to wszystko było zachowane w granicach dobrego smaku.
A i tak juz sie nie udziela na forum.
Dalej nie zmienia to faktu, że ciekawie zapowiadający sie temat został zdławiony i juz nie wróci.
Ja nie pochwalem zachowania Ekstrudowanego (strasznie dziwny nick) tylko zauważam, że temat umarł.
Z ciekawości - za wikipedia:
Cytat:
Ekstruzja – wypływ magmy o wysokiej lepkości na powierzchnię Ziemi. Lepka lawa nie jest w stanie rozpłynąć się na dużą odległość i tworzy kopuły lawowe lub potoki lawowe o znacznej grubości lecz o niewielkiej długości.
Ekstruzja lub ekstrudowanie – oznacza również ciągły proces wytłaczania kształtek lub pasm z granulatu z tworzyw plastycznych.
ŁÓDŹ. Jak informuje internetowe wydanie Gazety Wyborczej, do roku 2014 władze miasta planują wybudowanie w nim jednej z największych w kraju spalarni odpadów komunalnych. Z badań opinii publicznej, zamówionych na zlecenie Wydziału Gospodarki Komunalnej urzędu miasta wynika, że na budowę spalarni zgadza się 88% Łodzian, zaś 81% uważa, że spalanie śmieci jest bezpieczniejsze dla ludzi i środowiska niż gromadzenie ich na wysypiskach.
Wyniki sondażu spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem lobby, popierającego budowę podobnych obiektów. Nie zmienia to faktu, że spalanie śmieci pozostają w opinii ekologów źródłem poważnych zagrożeń tak dla mieszkających w pobliżu ludzi, jak i środowiska naturalnego. Zdaniem aktywistów, walczących od co najmniej 15 lat przeciwko budowie spalarni śmieci w naszym kraju podczas utylizacji odpadów w spalarniach istnieje ryzyko uwolnienia do atmosfery silnie rakotwórczych produktów spalania, a technologia ta ze względu na konieczność dodatkowego ogrzewania nisko energetycznych odpadów należy do najdroższych sposobów pozbywania się śmieci. W połowie lat 90-tych budowa dużej spalarni śmieci komunalnych w Zgierzu została zablokowana przez aktywistów i sprzeciw lokalnej społeczności po tym, jak okazało się, że technologia Thermoselect, jak miała być zastosowana w zakładzie jest niebezpieczna i nie gwarantuje, że rakotwórcze produkty spalania nie będą emitowane do atmosfery.
Do Łodzi jest trochę kilometrów. A co będzie, jeśli i u nas władza zechce palić śmieci? Jak widać z sondażu 81% uważa, że spalanie śmieci jest bezpieczniejsze dla ludzi i środowiska niż gromadzenie ich na wysypiskach. Dla mnie to szok. Albo badania zmanipulowano albo mamy tak niską świadomość społeczną. Ciekawe jak byłoby w Wieluniu?
Moim skromnym zdaniem lepiej śmieci segregować, kompostować lub składować na nowoczesnych wysypiskach.
Swoją drogą to byłby też test na zwolenników spalania śmieci w domach. Bo skoro ktoś pali w swoim piecu plastikiem to nie powinna mu też przeszkadzać spalarnia za miedzą.
Moim skromnym zdaniem lepiej śmieci segregować, kompostować lub składować na nowoczesnych wysypiskach.
No to chyba tak będzie. To co się da to do powtórnego przetworzenia a reszta do spalenia.
Łukasz napisał/a:
Swoją drogą to byłby też test na zwolenników spalania śmieci w domach. Bo skoro ktoś pali w swoim piecu plastikiem to nie powinna mu też przeszkadzać spalarnia za miedzą.
Tylko że dym z domu nie jest w żaden sposób filtrowany a taka spalarnia musi spełniać jakieś normy i nie może zatruwać wszystkiego dookoła. No i nie spala tego co da się przetworzyć.
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
W Polsce nadal tylko 4,5 proc. śmieci podlega recyklingowi i kompostowaniu. To się ma zmienić. W planie jest budowa dziewięciu spalarni, które mogą wyprodukować 500 MW mocy.
Zobacz także:
* Będzie powstawać więcej spalarni śmieci
* Niemieckie spalarnie śmieci dają coraz więcej energii
* Śmieci są niegroźnym dla środowiska naturalnego paliwem dającym ciepło
* W Krakowie powstanie spalarnia śmieci za 550 mln zł
* W Polsce brakuje spalarni odpadów
Na zaktualizowanej 31 lipca 2008 r. liście indykatywnej indywidualnych projektów Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko znajduje się dziewięć dużych spalarni przewidzianych do budowy w latach 2009–2014 o łącznej wydajności blisko 2 mln ton rocznie za cenę 4 694 mln zł przy łącznym dofinansowaniu z Funduszu Spójności na poziomie 2 691 mln zł, czyli 57 proc.
Więcej energii
Traktując to w kategoriach energetycznych, to w przeliczeniu odpowiednik jednego bloku o mocy 500 MW, tyle tylko że działającego w rozproszeniu. To także odnawialne źródło energii premiowane w połowie zielonymi certyfikatami i co ważne neutralne pod względem limitu na emisję CO2. To także ekwiwalent mniej więcej 1,5 mln ton węgla rocznie, czyli mówiąc obrazowo, roczne wydobycie małej kopalni.
Akceptacja społeczna
W Polsce spalarnie mają powstać (według kolejności umieszczenia na liście): w Łodzi (250 tys. ton), Krakowie (250 tys. ton), Warszawie (265 tys. ton), aglomeracji białostockiej (100 tys. ton), aglomeracji trójmiejskiej (250 tys. ton), aglomeracji śląskiej – Ruda Śląska (250 tys. ton), aglomeracji śląskiej – Katowice (250 tys. ton), Poznaniu (200 tys. ton) i Szczecińskim Obszarze Metropolitalnym (180 tys. ton).
Wydaje się, że innego wyjścia nie ma, bo pojemność na czynnych składowiskach powoli kończy się, a o budowie nowych raczej nie ma co marzyć. Problem jednak w tym, że obiekty takie muszą zyskać akceptację społeczną. A z tym bywa już gorzej. O ile generalnie jesteśmy za spalaniem śmieci i widzimy tego rodzaju instalacje w gronie najbardziej nowoczesnych i potrzebnych, o tyle jeśli sprowadzamy je do poziomu dzielnicy, w której mieszkamy, to akceptacja słabnie, jeśli zaś obiekt miałby powstać w bezpośrednim sąsiedztwie, to ogólne przyzwolenie przeradza się w negację albo, co gorsza, w zdecydowany protest.
– Problem bierze się z tego, że my źle nazywamy rzeczy. Zamiast spalarnia śmieci czy nawet Zakład Termicznej Utylizacji Odpadów powinniśmy mówić po prostu elektrociepłownia na paliwo alternatywne albo paliwo lokalne – mówi prof. Antoni Tajduś, rektor AGH i przewodniczący Rady Nadzorczej Tauron Polska Energia.
Karl J. Thom-Kozmiensky, emerytowany profesor Politechniki w Berlinie i ekspert w dziedzinie gospodarki odpadami, stoi na stanowisku, iż spalanie odpadów jest najbardziej optymalną i racjonalną formą ich utylizacji. Chociaż spalanie nie wyklucza recyklingu, o wszystkim decyduje rachunek ekonomiczny, kultura techniczna i bieżąca koniunktura.
Unijna statystyka
Cała Unia Europejska produkuje rocznie 259 mln ton śmieci, z czego 35 proc. podlega recyklingowi i kompostowaniu, 17 proc. spalaniu, a 48 proc. trafia na wysypiska. Jeśli przełożymy na to miarę starej Unii Europejskiej, to udział spalanych śmieci rośnie do 26 proc. Ale i w tej grupie państw nie da się wyprowadzić jednolitego wzorca postępowania. Najwięcej swoich śmieci spala Dania, bo aż 54 proc., Szwecja niewiele mniej, bo 45 proc., Luksemburg 41 proc., Belgia 35 proc., Francja 34 proc., Holandia 32 proc., Niemcy i Portugalia po 22 proc. Są też kraje, które w ogóle nie spalają swoich śmieci, jak Grecja czy Irlandia. Ta ostatnia przymierza się jednak do budowy w Dublinie spalarni o gigantycznej wydajności 600 tys. ton rocznie za 200 mln funtów. Tylko 7 proc. spala Hiszpania, 8 proc. Wielka Brytania, 9 proc. Finlandia, 10 proc. Austria, 11 proc. Włochy.
Wśród nowych państw UE najwięcej śmieci, bo 14 proc., spalają Czesi, ale stanowiący jedną przez wiele lat w ramach Czechosłowacji federację – Słowacy już tylko 5 proc. Łotysze spalają 4 proc., zaś Węgrzy 3 proc. Wśród nowych państw Unii Europejskiej śmieci nie spalają w ogóle: Bułgarzy, Cypryjczycy, Estończycy, Litwini i Rumuni. Zróżnicowane są także wielkości spalarni. Holendrzy, Portugalczycy, Austriacy czy Niemcy preferują duże obiekty o wydajności od 430 tys. ton rocznie do 230 tys. ton rocznie. Natomiast Francuzi czy Włosi wolą zakłady o znacznie mniejszej wydajności, oscylującej między 90 a 70 tys. ton rocznie.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-02-15, 16:33
Nadchodzi koniec palenia śmieci w piecu
Swąd, łzawienie oczu i drapanie w gardle. Wszystko to na "świeżym" powietrzu w okolicach naszych domów!
Chociaż palenie śmieci w piecach jest zakazane, z kamienic i budynków jednorodzinnych często wydobywa się dym, który zwyczajnie truje. Zaniepokojone osoby dzwonią do strażników miejskich, ale ci bezradnie rozkładają ręce i oddają sprawy urzędnikom, którzy nie są w stanie złapać za rękę kominowych trucicieli.
W dymie, zwłaszcza po spaleniu plastikowych butelek, są substancje toksyczne i rakotwórcze. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że co roku 28 tys. Polaków umiera na choroby wywołane złym stanem powietrza. Co dziesiąty mieszkaniec UE, który zmarł w wyniku zanieczyszczeń atmosfery, jest Polakiem!
Dramatyczne statystyki doprowadziły do prac nad zmianami w ustawie o ochronie środowiska. Straż miejska ma otrzymać większe kompetencje, które pozwolą jej interweniować i karać na terenie posesji, a stare piece będą wymienione na nowe z pomocą samorządów.
W Łódzkiem takie działania są niezbędne. Stężenie niebezpiecznych pyłów przekracza dopuszczalną normę. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Łodzi odnotował, że największe stężenie tlenku azotu, podrażniającego płuca, znajduje się w Zgierzu przy ul. Armii Krajowej i w pobliżu ul. Długiej, w Brzezinach w okolicach ulic Sienkiewicza i Bohaterów Wolności oraz w Łodzi w rejonie ul. Kilińskiego 125. Jeszcze w 2005 r. najwyższe stężenie tlenku węgla odnotowano w Łodzi przy ul. Zachodniej 25. W ostatnich badaniach najgorszy wynik padł w Radomsku przy ul. Sokoła 4.
W próbkach pyłu z rakotwórczym benzopirenem, śmiercionośnym arsenem, manganem, kadmem i rtęcią norma została przekroczona w 28 punktach pomiarowych z 49 w województwie łódzkim. Kadm, arsen i benzopiren wdycha codziennie i za dużo każdy na łódzkim Śródmieściu i na południu Górnej. Cała aglomeracja łódzka, jak również Tomaszów i Piotrków, cierpią zaś na nadmiar tzw. drobnego pyłu, który wedle unijnych orzeczeń jest najbardziej niebezpieczny dla zdrowia.
- Spalanie odpadków jest zabronione - mówi Grzegorz Zygan z biura prasowego Ministerstwa Ochrony Środowiska. - Osoby pokrzywdzone mogą dochodzić swoich praw w sądzie.
Dlaczego jednak nikt nie boi się palić śmieciami w piecach?
- Samorządy nie chcą nakazywać kontroli. W rozmowie z wójtem usłyszałam, że lepiej nie narażać się wyborcom - tłumaczy Anna Diehl, kierownik inspekcji WIOŚ. - Jak zmusić osoby biedne i starsze, żeby zamiast leków i jedzenia kupowały węgiel? Starsza nauczycielka powiedziała mi, że ma 600 zł renty, a tona węgla kosztuje 800 zł. Pali w piecu, czym tylko się da.
WIOŚ może karać za palenie odpadami nawet do 5 tys. zł. Jest jednak problem z interpretacją prawa. Może wejść na teren truciciela, a to nie oznacza, iż może zajrzeć do jego domu. Straż miejska też jest bezradna. - Mamy dużo zgłoszeń, ale nie możemy interweniować w domach - mówi Radosław Kluska, rzecznik SM w Łodzi. - Przesyłamy te informacje do wydziału ochrony środowiska w ratuszu.
- Na węch ani za kolor dymu nie można karać - mówi Jolanta Włodarczyk z UMŁ.
Łódź walczy z trucicielami za pomocą regulaminu czystości w mieście, który nakazuje podpisanie umowy na wywóz śmieci. Jeśli ktoś ma rachunki za wywiezienie odpadów, to znaczy, że na ogół nie wrzuca śmieci do pieca. - Póki prawo nie pozwoli karać, trzeba działać profilaktycznie. W decyzjach na budowę wpisywane są nakazy montowania pieców na olej lub gaz. W nich nie da się spalić śmieci - mówi J. Włodarczyk.
Najlepszy sposób znalazł Kraków. Patrole straży miejskiej i wydziału kształtowania środowiska ratusza zrobiły nalot na 107 podejrzanych miejsc. W kilkunastu przypadkach sprawcy dostali mandaty. Dowodami były próbki z palenisk, poddane analizie w laboratoriach Politechniki Krakowskiej.
Guzik tam! Koło "Korony" to dopiero ciężko przejść. A co do stężenia, to wcale nie będzie największe pod kominem zugilowskim, tylko 100 km dalej. Nie zdziwiłbym się gdyby mieszkańcy ulicy Sokoła w Radomsku przyjechali robić protest w Wieluniu, bo ten syf akurat do nich leci. Gadanie o stężeniu na jakiejś ulicy to wprowadzanie w błąd czytelników. Od tego jest wysoki komin, żeby wyekspediować zanieczyszczenia dalej. A największa głupota to badanie próbek z paleniska. Owszem, znajdzie się jakaś zalękniona staruszka, która mandat może przyjąć. Ale zrobi tak tylko dlatego,że nie będzie się chciała narażać na włóczenie się po sądach grodzkich. Ten kto przyjmie taki mandat to po prostu frajer. Sprawa jest nie do udowodnienia! A byle dziennikarzyna,który wypisuje takie bzdury uprawia typowe "strachy na Lachy". Tak samo jak nic nie mogą zrobić za nie odśnieżony chodnik. Ja nie jestem od dyżurowania przez całą dobę i pilnowania jakiegoś chodnika zakichanego. Może by mi jeszcze dołożyć kawałek placu Wolności do odśnieżenia. Kolejna bzdura o umieraniu od zanieczyszczeń! Bo dziennikarzyna akurat wie od czego umarł co dziesiąty mieszkaniec Unii Europejskiej. Totalna demagogia. Następna sprawa- nakazywanie montowania pieców gazowych. Toż to totalne bezprawie. Żaden zakichany samorząd nie będzie mi mówił jaki piec mam sobie zamontować! Owszem, z chęcią zamienię sobie na gazowy, ale proponuję żeby różnicę w cenie gazu i węgla pokrył budżet gminy. I w ogóle po co to gadanie o jakichś śmieciach? Ile śmieci może "wyprodukować" czteroosobowa rodzina, które nadałyby się do spalenia? Niby czym mieliby palić? Reklamówką, która została po zakupach w supermarkecie? To jest 1 gram! Pudełkiem kartonowym po butach dla dziecka? Od kiedy spalenie kartonu jest bardziej szkodliwe od spalenia drewna? Szmatami w postaci starych ubrań? Ile tych ubrań wyrzuca się miesięcznie? Poza tym musieliby być totalnie głupi, żeby zapieprzać sobie piec jakimś szajsem i skracać jego żywotność. Posiadacze takich pieców wiedzą o co chodzi. Najpierw postulowałbym aby przyjrzeć się jakości węgla dopuszczonego do legalnego handlu. Potem skontrolować handlarzy, którzy nim handlują. Ci co mają miałowe piece są zupełnie bezbronni. Płacą za miał I gatunku, a dostają jakieś popioły wymieszane z ziemią, z których zamiast ciepła jest tylko dym i sadza. Żaden koniec palenia nie nadchodzi i jeszcze długo nie nadejdzie. Wręcz odwrotnie! Słyszałem o ludziach, którzy "kozy" sobie do bloków wstawiają. I jeśli dalej ciepłownia będzie prowadzić taką politykę wobec odbiorców to kto wie? I proszę nie cytować bzdurnych danych statystycznych, do tego niczym nie popartych, bo mimo że jesteśmy niewykształconymi kołkami, to żaden dziennikarzyna nie powie mi że mój sąsiad zmarł od zanieczyszczeń, a nie dlatego że wódę walił i palił dwie paki papierochów. Każdy tylko wkleja jakieś pierdoły i powołuje się na jakieś autorytety z księżyca. Czemu nie piszecie o dziurze ozonowej? Cooo zniknęła? Albo o globalnym ociepleniu? Teraz nam się wmawia,że najostrzejsza zima tej dekady to wynik ocieplenia klimatu. No tak, gdybym był cymbałem to bym uwierzył że się ociepla, bo się oziębia. Ludzie, trochę krytycyzmu! Najlepiej gdybym mógł sobie pozwolić na ogrzewanie elektryczne, ale jakieś oszołomy nie chciały elektrowni atomowych. Ostatecznie mógłby być gaz,ale niestety- monopol na handel tym surowcem oddali Gudzowatemu i innym i pośrednikom,którzy tak wywindowali ceny że nawet przemysł musi oszczędzać. Paliłbym drewno (Polska ma nadprodukcję tego surowca),ale drewno opałowe tańsze jest w Niemczech o 30%, bo Lasy Państwowe muszą utrzymać kilkadziesiąt tysięcy pracowników na różnych synekurach. Straszenie mandatami, kontrolami, konsekwencjami to nie jest metoda rządzenia. W Unij odchodzi się od węgla, bo to się opłaca, a nie dlatego że jakiś matołkowaty strażnik miejski będzie mi palenisko oglądał. Niedługo pod kołdrę zajrzy policjant i sprawdzi jak żona zapobiega. Czy stosuje kalendarzyk, czy produkty stomilu?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum