C5 w miarę dobry samochód jak się leje bardzo a to bardzo dobre paliwo, hdi nie toleruje byle czego przez co często wtryski zapychają się, bądź są kłopoty z pompą wysokiego ciśnienia ale tych problemów nie ma jak się leje dobre paliwo. Jeszcze słyszałem tylko jeden dziwny przypadek jak to zawieszenie samo się podniosło w c5 i max był wtedy 30 KM/H i tak 24 km do serwisu
Kombi C5 mi się nie podoba. Natomiast sam jestem użytkownikiem C5 od około miesiąca i jestem zadowolony. Jedynie klamkę muszę wymienić oraz łożyska wahaczy na tyle. W Wieluniu jeden komplet 190zł, a z neta 150 za dwa komplety z kosztami przesyłki. Okaże się też co on jest warty.
Mam też różne instrukcje, ale najlepiej poczytaj:
http://www.klub.citroen.t...l/modules/news/
hajen W trakcie przeprowadzki do Wielunia 4x2+8x1x1+2+1
Pomógł: 27 razy Wiek: 35 Dołączył: 17 Mar 2007 Posty: 1451 Piwa: 29/26 Skąd: Wieluń/Warszawa
Wysłany: 2011-10-31, 15:41
MAR-COM, rozglądam się za autem w podobnej cenie i na razie nie mogę znaleźć niczego ciekawszego niż Mazda 6.
Jeżeli temat aktualny za taką kaskę powinieneś już być w zasięgu mazdy 6. Fajne autko- nie psuje się jak na japońca przystało, dobre osiągi, ciche, fajny wygląd.
Mimo zapewnień handlarzy jaka to perełka, igiełka prosto od niemieckiego dziadka z garażu na 99% Mazda 6 z dieslem w tych pieniądzach to studnia bez dna.
Pomijając już wypadkową przeszłość, Mazdy 6 pierwszej generacji mają problem z korozją, ale to tylko kwestia estetyki, kanał zaczyna się w przypadku diesla, który co prawda jest ponadprzeciętnie dynamiczny, ale wymaga troskliwej i kosztownej obsługi serwisowej, zaniedbania prowadzą nawet do zatarcia silnika, co nie jest wyjątkiem. Do tego dochodzi nagminne kręcenie liczników jak w przypadku niemieckich TDI.
Wiele osób się już nacięło, miał być super japończyk w którym wymieniać się będzie tylko olej, filtry i opony i co najwyżej klocki hamulcowe
Bezawaryjne i trwałe w przypadku Mazdy 6 to silniki benzynowe 1.8 i 2.0, to tego niezawodna elektryka/elektronika i można się śmiać z pospolitych niemców, czy problemów z francuzami.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2011-11-13, 14:59
Bezawaryjnych samochodów już nie ma, zniknęły z końcem lat 90''. Firmy motoryzacyjne , dealerzy samochodowi nie żyją ze sprzedaży samochodów, tylko z serwisu i sprzedaży części. Produkcja bezawaryjnych samochodów jest dla koncernu wyrokiem śmierci. Samochód jest w tej chwili obliczony na 5-10 lat użytkowania.
Wysoka jakość produktu = wysoka cena samochodu (niska konkurencyjność) = niskie dochody z serwisu. Do tego dochodzi znaczne skomplikowanie silnika z powodu "ekologii" no i mamy wyroby samochodopobne. Dramat to będzie za 5-10 lat, kiedy naprawdę nie będzie już czego kupić.
Zakup samochodu od dziadka w Niemczech to urban legend. Dziadek nie musi czekać na polaczka który oczekuje że 15 letni samochód będzie wyglądał jak nowy, tylko sprzedaje go od ręki handlarzowi (Turek, Rosjanin, Arab itp) który wykłada kasę często nie widząc nawet samochodu na oczy. Wysyła pracownika z lawetą, stawia na placu, dolicza 500 EUR i w ciągu kilku dni go sprzedaje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum