Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2010-07-25, 23:16 Przykłady i podejrzenia "ustawionych" konkursów
Mateusz napisał/a:
(...)Albo postępujesz w życiu uczciwie albo spadasz do rynsztoku i kradniesz/kombinujesz (...) Załatwianie posad w ratuszu to też przegięcie. U nas w Wieluniu mamy tego przykład w postaci pana Roberta Kai i energetyki(...)
Zakładam ten temat w ramach uporządkowania tej kwestii na forum. Mateuszu, byłbyś tak miły i przypomniał bądź poinformował nas, komu i kiedy pracę w ratuszu załatwił Pan Robert Kaja? Dziękuję
Mateuszu, byłbyś tak miły i przypomniał bądź poinformował nas, komu i kiedy pracę w ratuszu załatwił Pan Robert Kaja? Dziękuję
Mateusz miał chyba na myśli załatwianie posad przez pracowników ratusza a niekoniecznie w samym ratuszu. I pisze jak sądzę o głośnej swego czasu sprawie zatrudnienia żony wysokiego urzędnika miejskiego w spółce z udziałem miasta.
W związku z powyższym podczas obrad Rady Miejskiej zadałem pytanie obecnemu na sesji Członkowi Zarządu Panu Zbigniewowi Kotali; czy ceną za udzielenie absolutorium zarządowi spółki oraz akceptację 17-sto procentowej podwyżki dla zarządu było zatrudnienie w Energetyce Cieplnej, żony członka rady nadzorczej i Zastępcy Burmistrza w jednej osobie - Pana Roberta Kai oraz radnego Radosława Wojtuniaka ? Jak się łatwo domyślić, moje pytanie poruszyło Pana Kaję, który wzburzony protestował, że nie mam prawa interesować się Jego żoną, a to, gdzie pracuje jest wyłącznie prywatną sprawą. Odpowiedziałem więc. Gdyby Pan Robert Kaja był osobą prywatną, a także gdyby Energetyka Cieplna sp. z o.o. była prywatnym podmiotem, to faktycznie - nie mam prawa o to pytać. Tak się jednak składa, że Pan Robert Kaja jest Zastępcą Burmistrza Wielunia, oddelegowanym do pełnienia funkcji członka Rady Nadzorczej Energetyki Cieplnej Sp. z o.o. W spółce tej w 2008r zatrudniona została małżonka Pana Zastępcy Burmistrza i członka Rady Nadzorczej w jednej osobie. Zasadne jest zatem pytanie, czy Pan Robert Kaja prawidłowo pełni funkcję członka rady nadzorczej spółki (a propos, koszty utrzymania Rady Nadzorczej wzrosły o 13,7%)? Szczególnie w zakresie kontrolnym ? I czy w zaistniałem sytuacji nie mamy do czynienia z klasycznym nepotyzmem (za wikipedią: nepotyzm - faworyzowanie członków rodziny przy obsadzaniu stanowisk) ? Jak pokazuje wyrok Sądu, Rada Nadzorcza (z Panem Kają w składzie) nie wykonuje swoich obowiązków, gdyż akceptuje działania zarządu, które naraziły spółkę na dodatkowe wydatki w kwocie ponad 1,1mln zł ?! Nie znam właściciela firmy, który po tak przegranym procesie, nie wyciąga żadnych konsekwencji wobec zarządu i na dodatek wyraża zgodę na wysoką podwyżkę...
Nie będę odkrywczy, gdy postawię tezę, że koszty przegranego procesu zapłacą mieszkańcy Wielunia w cenie ciepła. Innego wyjścia nie ma, gdyż jedyne przychody - które uzyskuje Ciepłownia - pochodzą ze sprzedaży ciepła.
Warto o tym pamiętać, gdy otrzymają Państwo wyższy - niż w poprzednim roku - rachunek z Ciepłowni ...
Oby zima była łagodna...
Mówiąc o ratuszu miałem też na myśli radnych z Lubelskiego PO o czym było napisane w jednym z linków.
Studenci którzy wypluli chyba 20k na kampanie Palikota znaleźli później ciepłe posadki w ratuszu.
hiszpan
Komuna dawno minęła a co niektórzy odrobiny wstydu nie mają i pewne nawyki pozostały z poprzedniej epoki.
Nie trzeba włączać tv żeby posłuchać co się dzieje na ul. Wiejskiej. Lokalne podwórko dostarcza równie ciekawych co bulwersujących informacji na temat postępowania naszych włodarzy.
Tak jak P. Okrasa powiedział. Gdyby to była prywatna firma i prywatna osoba to co nas to obchodzi? Zresztą co tu się emocjonować tym tematem skoro sprawa PKS i kreatywnej pani księgowej była jeszcze lepsza
Oczywiście mondry pan burmistrz chciał żeby gmina miała udziały w PKS. I chyba gmina a właściwie mieszkańcy dołożyli się do tego co się wydarzyło w PKS Wieluńskim, mam rację?
Wysłany: 2010-07-26, 20:47 Re: Przykłady i podejrzenia "ustawionych" konkursó
Mateusz napisał/a:
(...)Albo postępujesz w życiu uczciwie albo spadasz do rynsztoku i kradniesz/kombinujesz (...) Załatwianie posad w ratuszu to też przegięcie. U nas w Wieluniu mamy tego przykład w postaci pana Roberta Kai i energetyki(...)
Jesli chcesz się wypowiadać w jakimś temacie podając nazwiska, to najpierw radzę zajrzeć w słownik i sprawdzić jak się je odmienia...
musiałam zamieścić ten post, bo bardzo mnie to razi....;/;/
_________________ Dum spiro-spero
Ostatnio zmieniony przez glizda 2010-08-03, 11:20, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 18 razy Wiek: 33 Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 1578 Otrzymał 8 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-07-27, 12:02
To bez różnicy, czy to imię czy nazwisko. Zasady języka polskiego stosujemy zarówno wobec imion, jak i nazwisk. Zresztą, słowo Kaja również jest imieniem. Chyba nie powiesz mi, że imię Kaja odmieniamy Kai, a nazwisko Kaja - Kaji. Byłoby to absolutnie bez sensu.
PS. Jak to się tak będzie ciągnąć, to wkrótce administracja zareaguje
_________________ I'd agree with you, but then we'd both be wrong
5. Która forma zapisu dopełniacza liczby pojedynczej imienia Kaja jest poprawna?
1. Kaji
2. Kai
3. Kaii
Jeśli zaznaczyłeś odpowiedź nr 2, to dobrze, jeśli nie - źle. Dlaczego?
Rzeczowniki żeńskie, zarówno pospolite, jak i własne, zakończone w mianowniku liczby pojedynczej na -ja występujące po samogłoskach, mają w zapisie w dopełniaczu, celowniku i miejscowniku zakończenie -i, np. szyja - szyi; nadzieja - nadziei; Maja - Mai; Kaja - Kai.
Klimat i nastawienie ludzi w regionie jest takie, że celowym byłoby zatytułowanie wątku: "przykłady uczciwych konkursów". Nikt spoza "układu" nie dostanie roboty w administracji. Nikt, kogo nie łączą jakieś więzi towarzyskie lub koligacje rodzinne nie ma szans na wygranie przetargu. Taka pseudo-rywalizacja odbywa się tylko między osobami, które są w jakiś sposób związane z tymi, którzy decydują o przyjęciu nowych pracowników lub ustawiają przetargi. Oczywiście to tylko kalumnie. Nie ma dowodów. Nie ma świadków. Komendant policji i jego powiatowa namiastka CBA- wydział do walki z przestępczością gospodarczą nie zrobi nic z tego samego powodu. A choćby taka prozaiczna sprawa jak płacenie przez pracodawców za nadgodziny "pod stołem". To dosyć poważne wykroczenie i jak najbardziej w gestii policji. Kto nie wierzy niech wejdzie na "www.policja.pl". Lepiej jednak zatrzymywać rowerzystów na cyku i nagłaśniać w RZW. W urzędzie zatrudnienia zatrudnionych jest osiemdziesięciu kilku pracowników. Czy oprócz stażystów są tam ludzie z ulicy? W ratuszu tyle samo. W powiecie również. Kochają tę liczbę? Fundują nam Centrum Informacji Gminnej z...iloma pracownikami? Co robi to "centrum"? Co robią zatrudnione tam panie? Raz przeczytałem, że zorganizowali spotkanie z młodzieżą. Energetyka cieplna zatrudnia też 80 pracowników przy wydajności ok 80 MW. Co oni tam robią? Procesują się ze wszystkimi. Połowa to rada nadzorcza i administracja! Ilu zatrudnionych w Sanepidzie? Informacja zastrzeżona? Wiem tylko że jest tam 18 oddziałów! Mają tam nawet "Samodzielne stanowisko pracy ds. systemu jakości". Co to k... jest? Kim zajmuje się ten człowiek. W regionie wszystko powinno więc być jak w zegarku. Skąd więc w sklepach zafoliowane mięso o konsystencji półpłynnej? I dlaczego nikt nie bierze poważnie opowieści pracowników zakładów mięsnych? Żadna z tych pań tyłka nie ruszy, bo przecież nie było "formalnego" doniesienia. W starostwie jest jakiś "Rzecznik Konsumenta". Co robi? Czy w ogóle coś kiedyś dla kogoś zrobił? Po co on, jeśli poważne sprawy i tak kończą się w sądzie? Jakich mamy nauczycieli w szkołach. Czy to normalne, że mój dzieciak po kilku latach nauki języka obcego w szkole nie potrafi sklecić zdania w tymże języku? Nadmieniam, że przyniósł tzw "czerwony pasek" na świadectwie. Naprawdę nie wiem, co o tym myśleć. Może to ze mną coś jest nie w porządku i wymagam nie wiadomo czego od urzędników, pracowników i instytucji? Wymaganie jakichś rezultatów ich pracy jest zupełnie niestosowne. Wszyscy przecież wiemy, że chodzi o stworzenie jak największej liczby etatów, alby pomnożyć szeregi zadowolonych wyborców. Nie będzie więc żadnych przykładów "ustawionych" konkursów, ani podejrzeń, bo wszystko jest cacy! A że nikt nie zajmuje się tym do czego został zatrudniony to inna sprawa. Lepiej podnieść VAT, żeby byli jeszcze bardziej zadowoleni.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2010-07-30, 13:49
krytyczny napisał/a:
(...)Skąd więc w sklepach zafoliowane mięso o konsystencji półpłynnej? I dlaczego nikt nie bierze poważnie opowieści pracowników zakładów mięsnych? Żadna z tych pań tyłka nie ruszy, bo przecież nie było "formalnego" doniesienia(...)
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2010-07-30, 16:19
krytyczny napisał/a:
Lepiej podnieść VAT, żeby byli jeszcze bardziej zadowoleni.
Tu, cie boli Trzeba było zacząć od tego właśnie a nie "tykać" całe wieluńskie społeczeństwo.
krytyczny, "dobiję" Cię i powiem, że nawet do pracy fizycznej, jak nie masz odpowiednich "pleców" (niekoniecznie do dźwigania ) dostać się jest trudno.
Każdy chce pracować, i tutaj nie ubolewałbym aż tak bardzo nad tymi "niepotrzebnymi" etatami. Faktem jest, że daje się odczuć pewien trend, trochę niezdrowy trend, że oszczędza się tam gdzie to oszczędzanie jest najmniej potrzebne, albo wręcz niewskazane, a tam gdzie by można było pomyśleć nad jakimś rozsądniejszym zagospodarowaniem państwowych pieniędzy, to już niekoniecznie.
Drugim faktem jest to, że tego zjawiska (powyższego) nie zmieni nikt. Świat opierał się na koligacjach, opiera i opierał będzie Nikt nie pcha się w politykę i w życie publiczne, dla zaspokojenia potrzeb innych, tylko własnych. Oczywiście piętnować trzeba takie zjawisko, ale pamiętać też należy o jednym, inni będą tacy sami
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2010-07-30, 17:05
miko 005 napisał/a:
(...)Nikt nie pcha się w politykę i w życie publiczne, dla zaspokojenia potrzeb innych, tylko własnych. Oczywiście piętnować trzeba takie zjawisko, ale pamiętać też należy o jednym, inni będą tacy sami
Czy to oznacza, że ugrzęźliśmy w martwym punkcie i nie ma sposobu, aby temu zaradzić?
Fundują nam Centrum Informacji Gminnej z...iloma pracownikami? Co robi to "centrum"? Co robią zatrudnione tam panie? Raz przeczytałem, że zorganizowali spotkanie z młodzieżą.
Byłam w zeszłym roku na stażu w Gminnym Centrum Informacji.
Dla Twojej wiadomości: pracuje tam jedna osoba.
Co robi to centrum i zatrudniona tam osoba możesz tu przeczytać http://www.gci.um.wielun.pl/ , bo z tonu Twojej wypowiedzi wynika, że raczej się tam nie wybierzesz osobiście (brak odwagi ?), wolisz przeczytać i na tej podstawie wyciągać wnioski.
"Raz przeczytałem, że zorganizowali spotkanie z młodzieżą." no właśnie, raz coś, gdzieś, kiedyś przeczytałem i już wiem wszystko ?
PS. Styl Twojej wypowiedzi pasuje mi do stylu użytkowników Pohybel/oportunista/Motłoch, ale to może moje mylne odczucie.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2010-07-31, 12:50
hiszpan napisał/a:
Czy to oznacza, że ugrzęźliśmy w martwym punkcie i nie ma sposobu, aby temu zaradzić?
Nie chciałbym Cię martwić hiszpan, ale tak to właśnie wygląda A sposoby pewnie by się jakieś znalazły, ale wtedy trzeba by było mówić o czymś takim jak dyktatura
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum