Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2011-02-28, 21:38 Zimo wypier*alaj - czyli na co idą pieniądze podatników
Billboardy z obrazkiem zamieszczonym poniżej zawisły w pięciu miastach w Polsce. Projekt "Haft miejski", a właściwie jego autorka była stypendystką Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Zastanawiam się czy to bardziej kultura czy bardziej dziedzictwo narodowe.
Jakoś nie trafia do mnie tłuaczenie Bogdana Zdrojewskiego:
Cytat:
Efekt, nota bene, jest bardzo interesujący. Z jednej strony mamy do czynienia z klasycznym dokumentowaniem, z drugiej strony jej artystycznym przetworzeniem. Są i emocje i wrażliwość. To, co jest przedmiotem pracy faktycznie istnieje! I nie ma, co tego negować, ani tez na fakt istnienia tej obserwacji się obrażać. Uważam, że taka twórczość może działać przeciwko wulgaryzmom a nie na ich rzecz. Byleby ci, którzy zajmują się działalnością recenzencką byli na tyle wykształceni by to zrozumieć. Mamy spore zaległości w edukacji kulturalnej i całe szczęście, iż już w tym roku powraca do szkół publicznych obowiązkowe zajęcia z plastyki i muzyki. Po paru latach solidnej edukacji nieporozumień i niezrozumień powinno być mniej.
Ciekawe czy Minister broniłby projektu tak samo mocno gdyby zamiast "Zimo wypier*alaj" artystka przetworzyła jakiś inny napis... w końcu tyle różnych napisów można znaleźć na murach... obawiam się tylko że przedstawiciele niektórych środowisk mogliby wtedy nie być zadowoleni...
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Więcej kasy utopili w te reklamy EFS o rozwoju wschodniej polski, w reklamy funduszy europejskich(jakie są one wspaniałe), reklamę matematyki.
Niech więcej kasy wrzucą w błoto, niech politycy bardziej zadłużą państwo. Im mocniej ludzie dostaną pod d....ie i portfelu tym szybciej się obudzą, że są okradani z ciężko zarobionych pieniędzy.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2011-03-01, 18:11
Ciekawe czy zgodzicie się ze mną, że ostatnio politycy przechodzą jakiś dziwny etap. Nawet trudno tak dokładnie sprecyzować jaki
Jeszcze kilka lat temu, afera, była naprawdę aferą. Dzisiejsi politycy "zarzynają" się z takich jakiś dziwnych powodów i spraw, że naprawdę aż zdumienie bierze. Nie wiem czy podzielacie mój pogląd? Ale ja właśnie tak to odczytuje.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 379 Piwa: 2/2 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2011-03-03, 08:43
A mnie chodzi o to, że coraz częściej słyszy się głosy, które próbują przekonać do zjawiska kultury jako czegoś, co ma przynieść w krótkim terminie finansowe zyski (bo że kultura jako taka zyski przynosi, to nie ulega wątpliwości, patrz np. Habermas i jego pogląd o upadku demokracji wraz z upadkiem kultury, komercjalizacją, postępującą masowością [„Strukturalne przeobrażenia sfery publicznej”]).
Chodzi mi o to, że brak nakładów finansowych i edukacji doprowadza do sytuacji, gdy słysząc sztuka – myślimy Matejko, słysząc muzyka – Chopin (pominę już to, że mało kto ich dzieła kojarzy) i – moim zdaniem najgorsze – słysząc literatura – myślimy Mickiewicz i Sienkiewicz (oczywiście nigdy nie istniał postępowy Boy-Żeleński czy Stanisław Brzozowski, ale mniejsza o to, zachowujemy się tak, jakby nie było teraz żadnych młodych i naprawdę zdolnych i poruszających współczesne problemy pisarzy – patrz: Shuty, Sieniewicz, Chutnik, Dzido, Zygmunt, Masłowska itd.).
Okazuje się, że kultura to łowickie wycinanki, babki podrygujące w strojach ludowych i spuścizna Sienkiewicza, a nie grafitti, zupełnie nowe, nieraz eksperymentalne spojrzenie na literaturę, sztuka plakatu czy dające do myślenia teatralne sztuki Demirskiego.
Co do powyższego projektu, to w przeciwieństwie do 90% Polaków i chyba wszystkich osób wypowiadających się w tym wątku, nie znam się na współczesnych prądach w tej dziedzinie, ale po nieco dłuższym zastanowieniu się mogę stwierdzić, że podoba mi się połączenie takiego tradycjonalizmu z nowoczesnością i skuteczne – jak widać po oburzeniu tutaj wyrażanym – zagranie na nosie znawcom i posiadaczom tradycyjnego, konserwatywnego smaku. Podobnie sprawa wygląda z głośnym komiksem, który miał powędrować do niemieckich szkół. Od razu odezwali się specjaliści od komiksu, znawcy jego poetyki, światowych trendów…
Nie mam zamiary uprawiać tutaj krytyki „Zimy”, bo zdaję sobie sprawę z tego, że aby to robić, należy mieć nie tylko wyrobiony gust, ale przede wszystkim posiadać wiedzę, która jest niezbędna do odbioru każdej sztuki.
Dołączył: 12 Sty 2007 Posty: 226 Skąd: z podziemia
Wysłany: 2011-03-10, 13:25
hmm... Glębia wyrazu artystycznego, połaczona z doskonałym warsztatem Autorki czyni jej dzieło po prostu doskonałym. Oszczędność formy, prostota komunikacji, nienaganna technika a jednocześnie wyrafinowana forma przekazu powoduje u odbiorcy głęboką refleksję nad przemijalnością świata. I to nie tylko pór roku ale również nas i wszystkiego co nas otacza. Autorka z premedytacją nawiązuje w swej formie przekazu do najwybitniejszych prymitywistów polskiej szkoły podwórkowej. Z jednej strony delikatnie wydziargane starą szprychą źdźbła dwóch wierzbowych witek otoczonych pałeczkami kotków zwanych u ludu "baziami" z drugiej mocne, stalowe, jakby wykute rękami chłopo-robotnika pracującego przy kowadle w gorącej kuźni słowa "zimo". Kontrast gorącej kuźni i zimnego zimna nie jest przypadkowy - autorka celowo żongluje skrajnościami by skonic nas do refleksji.
...delikatne źdźbła witek, krwawo czerwone wykute słowo zima i do tego wypier*alaj... to wszystko stanowi po prostu arcydzieło godne prawdziwego mistrza ... jestem zachwycony...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum