Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2013-10-07, 10:10 Gryzonie na osiedlach
Mamy problem. I teraz jest pytanie, czy jest to problem w wąskim wydaniu, czy na skalę masową. Chodzi konkretnie o szczury, które zaczynają nękać nasze osiedlowe piwnice.
W związku z tym mam pytanie do osób mieszkających w blokach WSM.
Czy zauważyliście u siebie w bloku, w piwnicach ślady występowania szczurów?
U mnie w bloku na Wyszyńskiego, niestety borykamy się z nimi już od jakiegoś czasu. Co prawda spółdzielnia po naszych interwencjach rozrzuciła trutkę, pewnie trochę działa, bo wczoraj znaleźliśmy martwego szczura wielkości średniego kota, ale mimo wszystko problem pozostaje i co gorsza dalej hasa sobie po piwnicach.
I jeśli okazałoby się że te gryzonie to problem szerszy, to spółdzielnia mieszkaniowa musiałaby podjąć inne środki niż tylko rozsypanie trutki.
A może ktoś ma jakiś skuteczny środek zaradczy co do walki z tymi uciążliwymi lokatorami?
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Os. Kopernika - nie zauważyłem szczurków, ale rzadko odwiedzam piwnice. Chociaż wiem, że są tereny, na których szczury są codziennością (np centrum miasta).
Jeśli chodzi o walkę z nimi, to nie jest to takie proste. Sama trutka może okazać się nieskuteczna, bo szczur nie jest głupią myszą i nie ruszy nieznanego jedzenia. Jeśli widzieliście jednego to na pewno jest ich tam kilka razy więcej.
Polecam pułapki na szczury - takie podłużne tuneliki rozstawiane koniecznie przy ścianach. Nie jest to tanie ale podobno skuteczne. No i w kontaktach zalecam ostrożność - szczur to nie mysz i przyparty do ściany będzie ostro walczył.
Z tego co wiem to szczury pojawiają się tam gdzie są resztki jedzenia - więc czasami lepiej pozbyć się przyczyny aniżeli walczyć ze skutkami.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2013-10-09, 09:17
red napisał/a:
Z tego co wiem to szczury pojawiają się tam gdzie są resztki jedzenia - więc czasami lepiej pozbyć się przyczyny aniżeli walczyć ze skutkami.
I tutaj się z Tobą zgadzam, ale z drugiej strony piwnice mają generalnie służyć do przechowywania zapasów zimowych. Co prawda są to przeważnie przetwory a słojach i gryzoń nie ma do niego dostępu, ale ... . No właśnie ale, ludzie jednak w piwnicach potrafią trzymać takie rzeczy, o których największym filozofom się nie śniło
Trzeba będzie postarać się o kilka ulotek informacyjnych na temat; "porządek w piwnicy = brak gryzoni" i zobaczymy
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 18 razy Wiek: 33 Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 1578 Otrzymał 8 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-10-09, 17:49
Koty mogą się zająć myszami, ale szczurów (szczególnie tych większych) raczej nie ruszą. Sam też niedawno widziałem spacerującego szczura, właśnie w centrum miasta.
_________________ I'd agree with you, but then we'd both be wrong
ruszą, ruszą. może nie te wielkie ale małe wyłapią. tylko nie jeden bo sie biedny przestraszy. czytałem kiedyś że szczury za bardzo nie lubią osiedlać sie w miejscach gdzie grasują koty.
ale tak jak red wcześniej pisał. najważniejsze to samemu zadbać o porządek. niestety wiadomo jak jest w blokach. Dziesięciu będzie uważać ale starczy jeden i będzie syf.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-10-09, 20:37
Koty zazwyczaj skutecznie odstraszają szczury.
Co do porządku - oczywiście to najlepsze rozwiązanie, ale jak sami zauważyliście często trudne do zrealizowania - czasem znacznie trudniejsze niż zasiedlenie piwnicy kotami
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2013-10-10, 08:58
Wiecie jak to z tymi kotami było. Ludziom, którzy co tu dużo mówić, osiedlili się w blokowiskach wcześniej mieszkając w okolicznych wioskach nagle nie wiedzieć czemu zwierzątka te zaczęły ... śmierdzieć, brudzić itd. Teraz też nie znajdziesz klatki schodowej, która nie miałaby domofonu, a co za tym idzie drzwi są zawsze zamknięte, więc kotek nie ma jak wejść i wyjść do piwnicy. Te żyjące wokół bloków raczej większego wrażenia na szczurach w piwnicy nie robią
W związku z tym, iż nie widzę wpisów o tym, że w innych blokach na innych osiedlach nikt nie spotkał się z obecnością szczurów, mam rozumieć że problem mojego bloku, to raczej problem jednostkowy?
Spółdzielnia mieszkaniowa też chyba nie bardzo przejęła się tym o czym piszemy, bo po sygnale od nas w dalszym ciągu nie widać w piwnicy śladów świeżej trutki.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum