Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2006-08-30, 08:50 Polak pracuje ale nie zarabia.
Polak to prawdziwy tytan pracy. Potwierdzają to najnowsze badania statystyczne. Spędzamy w pracy znacznie więcej czasu niż Niemcy czy Japończycy, prawie 43 godziny w tygodniu! I łapiemy wszelkie możliwe zlecenia, by jakoś związać koniec z końcem.
Chociaż jesteśmy najbardziej pracowici na świecie, to nasze wynagrodzenie przypomina raczej marne grosze niż kokosy,
Oto jak według danych europejskiej fundacji EIRO zarabia się przeciętnie za granicą, w przeliczeniu na złote.
Wnioski niech każdy wyciągnie sobie sam, i oczywiście podzieli się nimi tutaj na tym forum.
Mój jest następujący;
Stajemy się (a raczej już jesteśmy), państwem niewolniczej pracy, bez jakiejkolwiek ochrony socjalnej, medycznej czy prawnej, w stosunku do wyzyskujących nas do granic możliwości pracodawców. Jednocześnie odnoszę wrażenie że stajemy się narodem tzw. ciemnogrodu, jeszcze parę lat i zaczniemy ustawiać się w kolejce za trzecim światem.
Źródło - gazeta „Fakt”
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 4 razy Wiek: 52 Dołączył: 12 Lip 2006 Posty: 264 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-08-30, 11:39
Uważam , że za taki stan rzeczy odpowiada nasze Państwo, które w swojej pazerności obciąża pracę prawie najwyższymi w Europie kosztami - według wyliczeń Centrum im. Adama Smitha jest to 75% płacy (ZUS, podatki etc.). Tylko wódka ma wyższą akcyzę.
Dla porównania w cenie paliwa jest około 66% podatków (akcyza, VAT) . Uważam , że jeżeli nie nastąpi obniżka składki ZUS o poprawę naszych zarobków będzie trudno. Przepraszam jest szansa. Jest nią poszerzenie szarej strefy (teraz zresztą też istnieje - i dzięki Bogu).
Uważam , że jeżeli nie nastąpi obniżka składki ZUS o poprawę naszych zarobków będzie trudno
ostatnio czytałem artykuł, że ZUS- owi brakuje pieniedzy na wypłaty rent i emerytur z naszych składek. Nie wyobrażam sobie sytuacji że emeryt nie dostanie na czas swoich wypracowanych przez lata emerytury. Za obniżką składek zus musiałby iść wzrost miejsc pracy a tym samym płatników składek. W dobie tk dużego bezrobocia i emigracji zarobkowej to raczej nierealne w szybkim tempie. Rozwiązaie tej sytuacji jest bardzo trudne.
Polak to prawdziwy tytan pracy. Potwierdzają to najnowsze badania statystyczne. Spędzamy w pracy znacznie więcej czasu niż Niemcy czy Japończycy, prawie 43 godziny w tygodniu!
Szkoda tylko, że autorzy tekstu źródłowego w tabloidzie jakim Fakt bez wątpienia jest, nie zwrócili uwagi na efektywność tej pracy... co z tego, że statystyczny Japończyk czy Niemiec spędza w pracy mniej czasu, skoro właśnie w tym krótszym czasie potrafi (a może nawet chce) zrobić więcej niż statystyczny Polak... podkreślam statystyczny, bo są wyjątki... ale znam osoby (nie jedną), które w pracy spędzają urzędowe osiem godzin, ale pracy jako takiej wykonują w tym czasie tyle, co kot napłakał... no ale przecież w pracy był... i do tych statystyk, którymi podpiera się Fakt też jest wliczany...
pisząc TYTAN PRACY Fakt miał więc raczej na myśli to, że w pracy w ogóle jesteśmy, a nie to, że pracujemy... tak przynajmniej ja to widzę... po raz kolejny Fakt więc nie wyjaśnił sprawy do końca (jak to tabloidy mają w zwyczaju) i tylko puścił chwytliwy temat, by sprzedać gazetkę...
a zarobki? z tym się zgodzę... Pablo wyjaśnił dlaczego jest tak, a nie inaczej...
Pomógł: 4 razy Wiek: 52 Dołączył: 12 Lip 2006 Posty: 264 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-08-30, 12:27
DeMarco napisał/a:
ostatnio czytałem artykuł, że ZUS- owi brakuje pieniedzy na wypłaty rent i emerytur z naszych składek.
To prawda ZUS-owi brakuje miesięcznie około 1,5mld (półtora miliarda złotych). Teraz na jednego pracującego przypada 1,4 emeryta, a będzie jeszcze gorzej. W tej chwili jest tak , że nie ma dobrych rozwiązań, są tylko złe i bardzo złe. Taka jest niestety prawda. Jedno z wyjśc z fatalnej sytuacji zaproponował Robert Gwiazdowski - szef Centrum im. Adam Smitha i jednoczesnie Przewodniczący Rady NAdzorczej ZUS. Jego zdaniem należy zrezygnować z przymusu ubezpieczeń ZUS, zrównać wysokość emerytury do jednej kwoty, wypłatą tych zasiłków zajęły by się Urzędy Skarbowe, ZUS w obecnym kształcie do likwidacji, budynki na sprzedaż, pieniądze ze sprzedaży w całości na fundusz emerytalny, środki pochodzące ze sprzedaży majatku państwowego również na wypłaty emerytur i zamiast składki ZUS wprowadzenie podatku emerytalnego na okres około 45lat (do ostatniego emeryta), który z każdym rokiem byłby niższy z powodów bilogicznych.
Metody te są drastyczne , ale jak mówiłem tu już nie ma dobrych rozwiązań.
Myśle , że jeżeli mielibysmy w porfelu o 40% więcej pieniędzy to wzrost gospodarczy poszedłby mocno w góre (ludzie więcej kupują, to trzeba więcej produkować), a co sie z tym wiąże wzrosta zatrudnienie, zarobki i w efekcie również dochody budżetu.
Pomógł: 4 razy Wiek: 52 Dołączył: 12 Lip 2006 Posty: 264 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-08-30, 13:37
DeMarco napisał/a:
Z tego co czytałem to juz sie z ZUS-em pożegnał.
Może i tak !
DeMarco napisał/a:
Też pomysł hehe. Ciekaew kto zarabiający np 2000 zł chciałby dostać taką samą emeryturę co jego kolega zarabiający np 500 zł. To przecież niesprawiedliwe.
Jasne , że ciężko się zgodzić na takie rozwiązanie, ale efekt trwania w obecnym systemie może być taki , że za 10-12 lat ZUS padnie na AMEN i emerytury wogóle nie otrzymają (przypomnę , że obecny dług Polski wynosi blisko 500mld zlotych, a rocznie budżet państwa pozyskuje od podatników około 200mld złotych - pomyśl sobie jak długo możesz żyć mając 50tys zł kredytu, a 20tys zł dochodu rocznie - z czego musisz jeszcze żyć). Takie jest realne zagrożenie.
DeMarco napisał/a:
Pomysły niezłe. Bardzo szybko byśmy tych naszych emerytów się pozbyli. Wcale sie nie dziwię ze gość sobie odpuścił bo z takimi pomysłami to chyba daleko by nie zajechał
Dla mnie facet ma odwagę (w przeciwieństwie do polityków), aby mówić prawdę. W Argentynie też nikt nie wierzył (szczególnie politycy), że państwo zbankrutuje, do czasu gdy nie było chętnych na zakup obligacji i bonów skarbowych, a ludzie w pośpiechu zaczeli wypłacać swoje oszczedności z banków. Wtedy też nikt nie martwił się o emerytów.
DeMarco napisał/a:
A na starość zęby w ścianę Bo II filar to tez niewypał. Aż strach pomyśleć o emeryturze.
Dziwne . że przez kilkadziesiąt wieków ostnienia ludzkosci nie bylo emerytur państwowych, a świat sie rozwijał. Jest takie przysłowie rzymskie "Każdy jest kowalem własnego losu". Jest też nasze przysłowie "Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz" .
A nawiasem piszać. Kto komu zabrania oszczędzania na emeryturę w banku na przykład, czy kupić mieszkanie w mieście i wynajmować. Jeżeli składki ZUS byłyby dobre dla ludzi to nie trzeba ich wprowadzać pod przymusem, bo ludzie sami wiedzą co jest dla nich dobre.
Policz sobie w bardzo prosty sposób : Pracujesz 30 lat i zarabiasz 1000zł . Z tego 500zł "idzie" teoretycznie na ZUS. To jeżeli po tym okresie przeszedł bys na emeryture - to przez następne 15lat powinienes też pobierać 1000zł.Nie licze odsetek bankowych, wzrostu pensji, dłuższego okresu pracy (w Polsce mężczyzna pracuje około 40lat) itd. Z
Dziwne . że przez kilkadziesiąt wieków ostnienia ludzkosci nie bylo emerytur państwowych, a świat sie rozwijał. Jest takie przysłowie rzymskie "Każdy jest kowalem własnego losu". Jest też nasze przysłowie "Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz"
Tak, ale co w sytuacji kiedy ktoś nie może pracować i nikt nie może mu pomóc z rodziny? Co mu powiesz? Każdy jest kowalem własnego losu" Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz".
A kiedy człowiek zachoruje i nie pracuje przez dłuższy okres czasu. Z czego sie utrzyma przez ten okres? Czym zapłaci za wizytę u lekarza, wykupi leki itp. W banku też sie pieniądze konczą kiedyś.
JAk widzisz to nie jest takie proste do końca. Mówimy o sobie, ludziach młodych i pracujących, ale często zapominamy o starszych schorowanych i niepracujących.
Pomógł: 4 razy Wiek: 52 Dołączył: 12 Lip 2006 Posty: 264 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-08-30, 16:30
DeMarco napisał/a:
Tak, ale co w sytuacji kiedy ktoś nie może pracować i nikt nie może mu pomóc z rodziny? Co mu powiesz? Każdy jest kowalem własnego losu" Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz".
Uważam , że w tej chwili działa całe mnostwo stowarszyszeń, które ludziom pomagają. Zobacz jak ludzie są hojni i ile kasy daja na np. Wielką Orkiestrę, CARITAS, Polska Akcję Humanitarną i wiele innych . Dzieje się tak teraz gdy płacimy tak wysokie podatki, a państwo wzięło na siebie ciężar pomocy tym ludzim. Uważam, mało tego jestem pewny, że gdyby te składki były niższe to ludzie jeszcze aktywniej pomagaliby potrzebującym. Podam jeszcze jeden przykład. Czytałem książkę Jakuba Goldsmitha "Pułapka". W książce tej przytoczone są wyniki badań prof. Waltera Wiliamsa, który zbadał efektywność programów socjalnych pod nazwą "Wielkie Społeczeństwo""Prezydenta Lyndona Johnsona w USA. W 30 lat po uruchomieniu tych programów okazało się , że tylko 28% środków przeznaczonych na finansowanie tych programów trafiło do potrzebujących. Pozostałą resztę (72%) przechwycił aparat biurokratyczny, który tym administrował !!! Profesor obliczył ponadto, że za pieniądze przeznaczone na te programy można by wykupić majątek 500 największych amerykańskich przedsiębiorstw i całą ziemię uprawną w USA ! Uważam , że w Polsce te proporcje sa podobne.
DeMarco napisał/a:
A kiedy człowiek zachoruje i nie pracuje przez dłuższy okres czasu. Z czego sie utrzyma przez ten okres? Czym zapłaci za wizytę u lekarza, wykupi leki itp.
A czy teraz nie płaci za wizytę u lekarza i nie wykupuje leków ?
Następny przykład , ale już bliższy: NA ochronę zdrowia budżet państwa przeznacza rocznie około 36mld zł (skłąda się na to budżet NFZ i Ministerstwa Zdrowia). Jeżeli podzilimy tę kwotę przez 38mln ludzi daje nam to po ok.950zł na głowę. W naszym powiecie mieszka 80tys mieszkańców, czyli na całą opiekę medyczną w powiecie wieluńskim powinna być przeznaczona kwota 76mln zł. Teraz zobacz jaka kwota wraca: Budżet Szpitala - 23mln, budżety wszystkich zakładów opieki podstawowej i prywatnej (finansowanej z NFZ-u) w powiecie - ok. 29mln zł. w sumie 52mln zl. Po drodze zgineło 24 mln zł. !!! Gdyby te pieniądze wystarczyły nie miałbym pretensji, ale szpital jest w takiej sytuacji, że na wszystko brakuje..
DeMarco napisał/a:
JAk widzisz to nie jest takie proste do końca. Mówimy o sobie, ludziach młodych i pracujących, ale często zapominamy o starszych schorowanych i niepracujących.
Nie mówię , że jest to proste. Jest to bardzo trudne, ale nikt z polityków, nie ma odwagi tego ludziom powiedzieć i próbować ratować system.
Jest jeszcze jedna rzecz, która może nie ma związku z systemem emerytalnym, a może ma ? A mianowicie sa badania spocjologiczne , które pokazują, że wraz z wprowadzeniem obowiązkowych emerytur , maleje liczba urodzonych dzieci. Może to przypadekk, a może nie ...? Czytałem teksty demografów , którzy twierdzą, że korelacja tych dwóch czynników jest bardzo mocna.
Pozdrawiam
Uważam , że w tej chwili działa całe mnostwo stowarszyszeń, które ludziom pomagają. Zobacz jak ludzie są hojni i ile kasy daja na np. Wielką Orkiestrę, CARITAS, Polska Akcję Humanitarną i wiele innych .
Takie akcje działaja ale na impuls i w czasie np. klęsk żywiołowych. Myślisz że każdy, człowiek który przyjdzie do takiego stowarzyszenia to od razu dla niego akcję zrobią. Otrzyma pomoc np. jednorazowo lub będzie mógł przychodzić na miske ciepłej zupy. Wg tego po woli większość starszych ludzi byłaby na garnuszku pańswa lub tych stoważyszeń. To grozi degradacją społeczeństwa i w konsekwencji państwa. Bo oprócz jedzenia, opieki zdrowotnej nie mieli by w końcu za co płacić za mieszkanie czy prąd i wodę. Trzeba poparzyć na problem globalnie wtedy to trochę inaczej widać.
Pablo napisał/a:
Pozostałą resztę (72%) przechwycił aparat biurokratyczny, który tym administrował !!!
To prawda. Takie systemy ubezpieczeń społecznych działają w bardzo wielu krajach i o dziwo założenia wcale tak od siebie nie różnią się. Przyznaję ze w Polsce ten system powinno sie odchudzić z ilości pracowników, co za tym idzie siedzib itp. Na pewno będą z tego jakieś oszczędności. Np. w Niemczech też maja system podony do naszego i jakoś sobie radzą i nie widać aby jakiś emeryt głodny chodził, ba jeszcze ich stać po świecie jeździć. może by od nich podpatrzeć jak to działa i wprowadzić u nas.
Pablo napisał/a:
A czy teraz nie płaci za wizytę u lekarza i nie wykupuje leków ?
Każdy ubezpieczony ma prawo do bezpłatnej pomocy lekarskiej. No niestety za leki musi zapłacić jak ma z czego. Lecz gdyby nie miał tej swojej emeryturki to który go lekarz przyjmie z dobrego serca ? Widzisz co się dzieje w służbie zdrowia. Nawet za pieniądze które dostają z NFZ traktują ludzi jak .. nie powiem co.
Pablo napisał/a:
wraz z wprowadzeniem obowiązkowych emerytur , maleje liczba urodzonych dzieci.
To chyba jakieś nieporozumienie. System emerytalny działa od czasów chyba powojennych i były w ciągu tego czasu wyże i nize demograficzne.
Wydaje mi się że nasz system w samych założeniach nie jest zły bo dają jakąś gwarancję na środki do życia w wieku emerytalnym. Co do przejadanych pieniędzy to zgodzę się z tym że jest zbyt dużo urzędników i siedzib urzędów. Koszty z tym związane zmniejszyłyby się itd. Jakieś pewnie oszczędności byłyy z tego tytułu.
Politycy nie za bardzo wiedzą jak to ruszyć bo nie wiedzą co się stanie. Scenariusz może być taki.
1. Przestaje istnieć system obąwiazkowego płacenia składek ZUS-u.
2. Nie wpływają pieniżdze na wypłaty emerytur i rent.
3. Trzeba to pokryć z budżetu państwa więc roi sie coraz wieksza dziura budżetowa którą nie wiadomo jak pokryć.
4. Nie płacić emerytur - ??? mogłoby dojść nawet do rozruchów społecznych.
Wiec sytuacja nie jest taka prosta. Myślę że jest wyjście w obniżaniu składek (tak jak np w Niemczech sa mnejsze jak u nas) i uszczelnieniu systemu rent chorobowych. Bardzo dużo ludzi pobie ra renty wyłudzone od ZUS-u. A kto za to płaci. Moge podac cytat z filmu REJS " Ja płacę, pan płaci, pnsto placą" Ale na to potrzeba czasu.
Nie wiem czy w gestji burmistrza miasta jest opieka społeczna ale zadam jedno pytanie zwiazane z temetem. Z budżetu miasta sa ludziom przyznawane mieszkania komunalne w blokach. Miasto im opłaca czynsz itp. To moim zdaniem niesprawiedliwe patrząc na to że ci ludzie mogliby pracować i sami sobie za to płacic, ale po co skoro miasto placi. Niech odpracuja ten n czynsz np. sprzątajac. Jest taki brud w mieście. Na każdym kroku widać walające się po kilka dni papiery, butelki i inne śmieci.
Pomógł: 4 razy Wiek: 52 Dołączył: 12 Lip 2006 Posty: 264 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-08-30, 20:53
Podsumowując ten wątek DeMarco zgadzamy się że stan ZUS-u jest katastrofalny i jeżeli nie będzie podjętych działań na szczeblu centralnym skutki mogą byc opłakane. My tu nic zrobić nie możemy tylko ponarzekać. Na tym kończę ten temat.
Cytat:
Nie wiem czy w gestji burmistrza miasta jest opieka społeczna ale zadam jedno pytanie zwiazane z temetem. Z budżetu miasta sa ludziom przyznawane mieszkania komunalne w blokach. Miasto im opłaca czynsz itp. To moim zdaniem niesprawiedliwe patrząc na to że ci ludzie mogliby pracować i sami sobie za to płacic, ale po co skoro miasto placi. Niech odpracuja ten n czynsz np. sprzątajac. Jest taki brud w mieście. Na każdym kroku widać walające się po kilka dni papiery, butelki i inne śmieci.
To nie są mieszkania komunalne tylko socjalne (taka subtelna różnica). Zgadzam się z Tobą , że nieuczciwe jest aby miasto fundowało opłacanie mieszkania osobie która może to odpracować na rzecz miasta. Z takimi sygnałami zetknałem się już wcześniej i sprawdzę jaki jest status prawny takich osób. Wiem natomiast ,że jest ustawa , która obliguje gminy do zapewnienia lokum osobom, które zostały wyrzucone np. z mieszkań w spółdzielni za niepłacony czynsz. Jest to patologia, której nie można promować. Zdażają się jednak przypadki losowe, gdzie pomoc miasta jest niedzowana i mieszkanie trzeba zapewnić. Tutaj potrzebna jest rozwaga, gdyż jest to delikatna materia.
Ale uwaga ze wszech miar słuszna i czekam na kolejne.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2006-08-31, 08:59
tONic napisał/a:
co z tego, że statystyczny Japończyk czy Niemiec spędza w pracy mniej czasu, skoro właśnie w tym krótszym czasie potrafi (a może nawet chce) zrobić więcej niż statystyczny Polak...
Nie to żebym się czepiał, ale czy wiesz w jakich warunkach socjalnych a przede wszystkim logistycznych, pracuje ów Japończyk, Niemiec i pozostała część Europy?
Bo tam, gdzie inni ( ta lepsza część Europy ) swą pracę wykonują specjalistycznymi narzędziami, nam nasi pracodawcy fundują czasy „Króla Ćwieczka”, bo to koszty mniejsze i w ogóle.
Przykład – jeden z większych zakładów w Wieluniu, przyjechali goście zagraniczni z Volvo, w jakiż zachwyt wpadli gdy zobaczyli spawy na ramach do ich podzespołów. Nagle jeden z nich ze zdziwieniem pyta że nie widzi automatów, do spawania ( typowych elektronicznych robotów ), takich jak są u nich .
Ludzie odpowiedzialni za oprowadzenie kontrahentów, tłumaczą że te ładne spawy to po prostu ręczna robota naszych spawaczy. A oni na to że to wręcz niemożliwe. U nich nie do wykonania w takich warunkach.
Nie obrażajmy więc klasy robotniczej, bo to już nie czasy gdzie „ czy się stoi czy się leży, kasa się należy „
Co do niskich zarobków, zgadzam się z pozostałymi, wina tkwi w zarządzaniu państwem, ale też pracodawcy mogli by trochę docenić ludzi pracujących dla nich.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
miko 005 - to pójdźmy dalej... skoro Polacy są tytanami pracy, to jak nazwać Chińczyków czy inne nacje taniej siły roboczej? w jakich warunkach pracują oni? "nasze" warunki są o niebo lepsze, a i tak z efektywnością czasem są problemy... ja też się nie czepiam - napisałem o statystycznych pracownikach i dodałem, że są wyjątki... problem w tym, że ilość tych, którzy faktycznie pracują ma się nijak do tych, którzy odwalają za przeproszeniem "pańszczyznę"... taka smutna prawda, którą znam niestety z naszego wieluńskiego podwórka... i chodzi mi tylko o to, że takie osoby również do tych statystych się wlicza, co przekłamuje wynik...
miko 005 napisał/a:
Nie obrażajmy więc klasy robotniczej, bo to już nie czasy gdzie „ czy się stoi czy się leży, kasa się należy „
ale ja wcale nie chcę nikogo obrażać...
zgodzę się z tym, że warunki w jakich pracują Polacy nie zawsze są rewelacyjne i daleko im do standardów europejskich - ale nie oszukujmy się... nie jesteśmy jeszcze (jako kraj) tak bogaci jak zachodnie państwa, to i trudno u nas o najnowsze technologie... a ręczne wykonywanie jakichś czynności wcale nie jest dziś rzadkością na świecie... czym innym jest logistyka, bo odnosi się ona głównie do odpowiedniego usystematyzowania pracy i wykonywania poszczególnych etapów w logicznym ciągu, by nie bylo przestojów - jeśli zawalą więc zarządcy lub zawini słabe ogniwo, to jasna sprawa, że efektywność pracy bedzie zerowa, bo zwyczajnie praca się nie bedzie odbywać...
poza tym w statystykach nie są obejmowani jedynie pracownicy fizyczny, ale wszyscy... może gdyby podzielić na odpowiednie grupy zawodowe całą siłę roboczą w Polsce wówczas obraz byłby pełniejszy?
Szanuję wszystkich pracowników, którzy rzetelnie wykonują swoją pracę - ale podkreślam, jest jeszcze spora grupa osób, które jak napisałeś wierni są przekonaniu, że "czy się stoi czy się leży - kasa się należy"... wszystko zależy więc od pracodawców... gdyby prawo zezwalało im bez jakichkolwiek konsekwencji zmieniać pracowników, zwalniać nieefektywnych i zostawiać tylko tych, którzy faktycznie wykonują swoją pracę zapewniając im przy tym godzine warunki pracy i odpowiednią do wykonanje pracy zapłatę, to rozmowa byłaby zupełnie inna...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum