Jaka patologia... gnojarstwo... wychowywani w dużych miastach, gdzie wszystko im wolno. Znojdory bez charakteru. Myślę, że 10-letnia przymusowa służba wojskowa z porządnym kopem w dupę zmieniła by im trochę wizję świata.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2006-09-06, 19:14
Za czasów mojej edukacji, czasy były bardziej łaskawsze dla nauczycieli.
Sami rodzice popierali pedagogów, a przeważnie było to tak;
- Droga pani nauczycielko, a jak jest niegrzeczny albo uczyć się nie chce to lej pani ile popadnie, a powiedz mi pani o tym to ja poprawię.
I nie znam przypadku żeby nauczyciel kogoś zabił, a szacunek do niego i w ogóle do życia i najbliższego otoczenia był całkiem całkiem, na dobrym poziomie.
Teraz niestety, rodzice wprowadzają tzw. metodę bezstresowego wychowania i na efekty tego nie trzeba długo czekać.
Kiedyś telewizja pokazywała film pt. „ Ballada o Januszku”, który dobitnie pokazał ślepą miłość matczyną i odpowiedź syna, makabra.
Osobiście za taki stan rzeczy jak dzisiejsze ekscesy młodzieży, obwiniam tylko rodziców, bo to Oni uważają że Ich dziecko to „samo dobro” co innego te inne.. dzieciaki.
Jaką młodzież sobie wychowamy, z taką będziemy musieli się borykać niestety.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 17 razy Dołączył: 08 Mar 2006 Posty: 1805 Skąd: okalew/wrocław
Wysłany: 2006-09-06, 20:16
co do osiedlowych bohaterów artykułu - za czasów Polski Ludowej na pewnym osiedlu w pewnym Polskim mieście grupa wyrostków popiła i zaczęła szumieć do przechodzących, w pewnym momencie podjechała Nyska - wysiadło z niej kilku smutnych panów i używając gumowych pałeczek jako argumentów "wyprostowali skrzywione kręgosłupy moralne młodych gniewnych". Od tej pory mieszkańcy osiedla mieli spokój......
To prawda. Jak wieczorem się gdzieś spotkało milicjanta to sie mało w rajtuzy nie narobiło ze strachu. Teraz to policja się boi bo jeszcze czasami oberwie.
Wiek: 45 Dołączył: 07 Wrz 2006 Posty: 210 Skąd: Gana
Wysłany: 2006-09-07, 14:56
miko 005 napisał/a:
Teraz niestety, rodzice wprowadzają tzw. metodę bezstresowego wychowania
Chmm myślę że dzieci w tym arcie bezstresowo to raczej nie były wychowywane, a wychowała je ulica bo rodziców mieli tylko w teorii...
miko 005 napisał/a:
I nie znam przypadku żeby nauczyciel kogoś zabił
heh tu można dyskutować, nauczyciele to też ludzie i mordercy się też wśród nich byli
miko 005 napisał/a:
a szacunek do niego i w ogóle do życia i najbliższego otoczenia był całkiem całkiem, na dobrym poziomie
To było trochę rozleniwienie moralne dla nich, z powyzszego arta wynika że nauczyciele byli przez uczniów traktowani jak zwykli ludzie. A zwykli ludzie chyba najpierw muszą na szacunek zasłużyć, nie uważasz? Moim zdaniem życie zaczeło dzieci traktować jak dorosłych a oni traktuja otoczenie jak otoczenie ich.
majk-el napisał/a:
za czasów Polski Ludowej na pewnym osiedlu w pewnym Polskim mieście
majk-el, zostawmy może komunę w spokoju, bo dzień po tym przyjechać mogła nyska i spałowali tym razem bogu ducha winnego nauczyciela, kolejaża i kominiarza bo byli akurat pod ręką.
DeMarco napisał/a:
Teraz to policja się boi bo jeszcze czasami oberwie.
Sami sobie winni. Jak nie umieją na szacunek zasłużyć to nie będą go mieli.
Pomógł: 17 razy Dołączył: 08 Mar 2006 Posty: 1805 Skąd: okalew/wrocław
Wysłany: 2006-09-07, 17:08
dj arq napisał/a:
Chmm myślę że dzieci w tym arcie bezstresowo to raczej nie były wychowywane, a wychowała je ulica bo rodziców mieli tylko w teorii...
Co mają do tego rodzice - czy do odróżnienia dobra od zła należy mieć rodziców???
dj arq napisał/a:
majk-el, zostawmy może komunę w spokoju, bo dzień po tym przyjechać mogła nyska i spałowali tym razem bogu ducha winnego nauczyciela, kolejaża i kominiarza bo byli akurat pod ręką.
Sytuacja przezemnie przedstawiona wydarzyła się naprawdę. dj arq Twoje gdybanie jest strasznie banalne.
Pozatym to kawał historii mojego kraju więc nie wiem dlaczego wg Ciebie mam go zostawić w spokoju.
Wiek: 45 Dołączył: 07 Wrz 2006 Posty: 210 Skąd: Gana
Wysłany: 2006-09-07, 18:20
majk-el napisał/a:
czy do odróżnienia dobra od zła należy mieć rodziców
Nie wiem może sie myle ale dla mnie to naturalne że rodzice uczą takich podstawowych zachowań. Jeśli nie to napisz kto wg. ciebie uczy młodego człowieka rozrózniania zła od dobra.
majk-el napisał/a:
Sytuacja przezemnie przedstawiona wydarzyła się naprawdę. dj arq Twoje gdybanie jest strasznie banalne.
Pozatym to kawał historii mojego kraju więc nie wiem dlaczego wg Ciebie mam go zostawić w spokoju.
prawdopodobieństwo że taka sytuacja się zdarzyła jest wg. mnie taka sama u ciebie jak i u mnie.
A co do postępowania policji i komuny widzę że tesknisz za czasami gdzie milicja miała wszystkie prawa a szary człek żadnych. Zapraszam więc na wycieczkę do Korei Północnej, a jeśli nie w smak ci wojaże po swiecie to pogadaj z kimś kto w latach 80 siedział za poglądy
Pomógł: 17 razy Dołączył: 08 Mar 2006 Posty: 1805 Skąd: okalew/wrocław
Wysłany: 2006-09-07, 18:42
dj arq napisał/a:
Nie wiem może sie myle ale dla mnie to naturalne że rodzice uczą takich podstawowych zachowań. Jeśli nie to napisz kto wg. ciebie uczy młodego człowieka rozrózniania zła od dobra.
Bohaterowie artykułu mają po kilkanaście lat. Sądzę, że w tym wieku człowiek już potrafi odróżniać takie sprawy a jeśli nie to prawdopodobnie nigdy nie będzie ich odróżniał.
majk-el napisał/a:
A co do postępowania policji i komuny widzę że tesknisz za czasami gdzie milicja miała wszystkie prawa a szary człek żadnych. Zapraszam więc na wycieczkę do Korei Północnej, a jeśli nie w smak ci wojaże po swiecie to pogadaj z kimś kto w latach 80 siedział za poglądy
Jeśli Twierdzisz że sytuacja w PRL-u była podobna do obecnej sytuacji w KRLD to koniec dyskusji z mojej strony.
Pomogła: 1 raz Wiek: 35 Dołączyła: 18 Mar 2006 Posty: 215 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-09-07, 20:20
hmmm czytając ten artykuł często uzywane przez ludzi słowo "jesteś niewychowany" nabiera nowego znaczenia Ja przy nich to ziółko ...kurcze ale aż nie moge w to uwierzyć że taka "młodzież" istnieje....
_________________ Koniec jest już w początku, a jednak brnie się dalej...
Wiek: 45 Dołączył: 07 Wrz 2006 Posty: 210 Skąd: Gana
Wysłany: 2006-09-07, 22:15
majk-el napisał/a:
Bohaterowie artykułu mają po kilkanaście lat. Sądzę, że w tym wieku człowiek już potrafi odróżniać takie sprawy a jeśli nie to prawdopodobnie nigdy nie będzie ich odróżniał.
A le to nie zmienia stanu rzeczy że ktoś powinien ich tego nauczyć a tego nie zrobił. Jeszcze raz powtórzę swoje zdanie że to powinni być rodzice. Kali miał wiecej lat i dobrze jak brał sąsiadowi krowy - czemu? - tak go rodzice nauczyli. Dla ciebie dobro i zło to jasna sprawa bo ktoś ci to pokazał i mam pewność że byli to tata i mama. A jeżeli sądzisz że szkoła powinna uczyć odróżniania dobra od zła to prosze zaproponuj nazwę (nowego?) przedmiotu i określ jak dzieci dobra uczyć.
Wiek: 45 Dołączył: 07 Wrz 2006 Posty: 210 Skąd: Gana
Wysłany: 2006-09-07, 22:27
Ferbik napisał/a:
Myślę, że to nie kwestia przedmiotu, tylko podejścia nauczycieli i rozumowania uczniów. To się nazywa "życie". To chyba logiczne?
Więc równie logicznie dla mnie jest to że skoro wg. majk-ela szkoła tego nie uczy a wg ciebie nauczyciele to powinni robić to wg. mnie trzeba wymienic całą nauczycielską kadrę bo chyba ich światopogladu nie zmienimy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum