Niesłabnącą popularnością cieszy się wśród wielunian Jarmark Franciszkański. W sobotnie popołudnie ogród klasztoru przy ulicy Reformackiej wypełnił się ludźmi chwilę po otwarciu bram
Jarmark Franciszkański odbył się w Wieluniu po raz szósty. Na stoiskach nie mogło zabraknąć specjałów przygotowanych przez gospodarzy jarmarku. Szczególnie dużym wzięciem cieszyły się pierogi, po które ustawiały się równie długie kolejki, jak niegdyś po naleśniki o. Igora Bartoszka, poprzedniego gwardiana klasztoru.
- Ja niestety ja nie jestem ekspertem, jeśli chodzi o sprawy kulinarne – mówił z uśmiechem obecny gwardian, o. Arkadiusz Kąkol. – Niemniej przygotowaliśmy stoiska z ciastami, z naszymi powidłami, miodem, a nowością są pierogi. Miały być też krówki, ale niestety nie wywiązał się producent. Mam nadzieję, że w przyszłym roku już będą. Chcemy bowiem kontynuować tradycję jarmarku, w organizacji którego możemy liczyć na wsparcie lokalnych władz i prywatnych sponsorów.
Zwiedzający mogli także kupić "leki z bożej apteki", napitki i wyroby rękodzielnicze. Każdy chętny mógł posłuchać o historii kościoła i zajrzeć za kulisy klasztoru, a najmłodsi wziąć udział w zabawach i konkursach w zielonym przedszkolu. Tradycyjnie nie zabrakło też wystawy królików. Na scenie występowały dzieci z Przedszkola nr 1, panie z koła gospodyń w Kamionce, a na zakończenie jarmarku - po mszy dziękczynnej za tegoroczne zbiory - wystąpił Wielebny Blues Band.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum