Za kilka dni komandosi GROM wrócą tam, gdzie już raz polowali na terrorystów. Siedzą na plecakach i czekają na rozkaz. Misja w Afganistanie. Będą chronić naszych żołnierzy i tropić najgroźniejszych terrorystów. Co ich tam czeka? W dzienniku.pl niepublikowane dotąd zdjęcia z tajnego zwiadu.
"Talibowie walczą do upadłego. Trzeba być gotowym w każdej chwili na strzał i... uprzedzić go" - beznamiętnym głosem opowiada żołnierz GROM, który spędził w Afganistanie ponad rok. Teraz jest gotowy do powrotu w tamtej niebezpieczny rejon, razem z tysiącem polskich żołnierzy z kontyngentu.
Komandosi z najlepszej polskiej jednostki GROM siedzą już na spakowanych plecakach. W ciągu kilku najbliższych dni dwie grupy szturmowe polecą do Afganistanu. Pod amerykańskim dowództwem będą polować na terrorystów.
Do Afganistanu poleci 80 najlepszych. "Z oczywistych powodów MON nie komentuje działań jednostek specjalnych" - tylko tyle mówi rzecznik MON Piotr Paszkowski.
Ale dziennik.pl dotarł do kilku szczegółów misji. GROM ma rozpoznać teren, na którym w lutym rozpocznie służbę kontyngent tysiąca naszych żołnierzy. Chodzi o południowe tereny Afganistanu, gdzie toczą się krwawe walki między wojskami NATO a talibami. Kontyngent będzie rozrzucony, ale kluczowymi bazami będą: Bagram, Ghanzi i Mazar-i-Szarif.
Przeszukiwali jaskinie talibów
Komandosi GROM znają ten teren. Od 2002 roku przez dwa lata przemierzali pustynie, góry i polowali na terrorystów. "Ochranialiśmy lotnisko w pobliżu Bagram. Teren ciekawy, przeciwnik mógł schodzić z okolicznych gór i podchodzić blisko, a jednocześnie teren trudny dla nas, czyli dla ochraniających. Po naszej stronie było niewiele argumentów, szczególnie kiedy musieliśmy czuwać nad naszymi saperami na polach minowych" - opowiada komandos GROM.
Spędzili tam niezliczone godziny w zasadzkach. Nie mogli zostawić śladu, po którym przeciwnik mógłby się zorientować, że ktoś na niego czyhał. Potrzeby fizjologiczne załatwiali do specjalnych torebek, które zakopywali później, dopiero w rejonie bazy. Gdyby to zrobili wcześniej, mogły ich zdradzić zwierzęta, któe odkopują takie rzeczy.
W rejonie Mazar Szarif GROM miał jedno z najcięższych zadań do wykonania. Wspólnie z elitarną niemiecką jednostką Komando Special Kraft przeszukiwali jaskinie, w których talibowie ukryli bazy. Wejścia były sprytnie zamaskowane krzakami i odłamkami skalnym. Najbardziej przerażające były jednak doskonale ukryte miny. Wystarczyło tylko trącić praktycznie niewidoczną linkę, by uruchomiła zapalnik i...
Eksplozja pod stopami
I stało się. W czerwcu 2002 roku w środku dnia Polacy patrolowali dolinę w okolicach Bagram. Pięciu żołnierzy bez problemu przeszło przez skalną ścieżkę. Szósty, ostatni, nie miał szczęścia. Nadepnął na duży głaz, pod którym była mina. "Huk, błysk i krzyk przerażonego człowieka, tyle usłyszałem w pierwszym momencie" - opowiada uczestnik patrolu. Okazało się, że jego kolega nadepnął na rosyjską minę narzutową.
Na szczęście mina nie rozerwała mu nogi, bo tkwiła pod zbyt masywnym głazem, który osłabił wybuch. "Wtedy zrozumiałem, to o czym mówili koledzy. Na wojnie przeżyją tylko ci, którzy są doskonale wyszkoleni, ale do tego muszą mieć żołnierskie szczęście. Bez tego się nie da" - wspomina komandos GROM.
Nasi żołnierze podkreślają, że talibowie to groźny przeciwnik, znający teren i przyzwyczajony do raptownie zmieniających się temperatur. "Oni potrafią na bosaka, okryci derką, wspinać się po górach, kiedy temperatura zbliża się do zera. Ponadto bardzo trudno odróżnić terrorystę od regularnej armii afgańskiej. Chodzą tak samo ubrani, nie ogoleni i uzbrojeni. Mają doświadczenia w wojnie, bo walczą od dziesięcioleci z kolejnymi przeciwnikami" - wspomina jeden z żołnierzy.
Za kilkanaście dni GROM ponownie zmierzy się z nimi...
Źródło: dziennik.pl
Powiem tak, jestem dumny z tego, że mamy właśnie taki "GROM".
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-01-20, 14:26
Jaro napisał/a:
jestem dumny z tego, że mamy właśnie taki "GROM".
"GROM", na pewno jest powodem do dumy narodowej, ma uznanie na całym świecie, i tu nie ma nad czym dyskutować.
Powodem do dyskusji powinno być raczej zagadnienie, sensowności umierania za ideologie osób siedzących za wielkimi makietami pól bitewnych.
W epoce, gdzie każdy człowiek jest na tyle wykształcony żeby podejmować swoje decyzje, daje sobą tak manipulować.
Jedni, w tej konkretnej wojnie giną za fanatyczne oddanie religii, religii, którą do swoich celów skrzętnie wykorzystują właśnie wielcy tego społeczeństwa.
A drudzy, giną bądź będą ginąć w imię czyjś braterskich ambicji, z których i tak nie czerpiemy najmniejszej korzyści.
Tak, jestem dumny z całej polskiej armii, nie tylko z GROMU, ale z armii, która walczyć będzie o Naszą wolność a nie o zachcianki wuja Sama.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Dokładnie tak jak miko 005 pisze, zacytuję tu fragment piosenki zespołu System of a Down, idealnie pasujący do tematu: "Why don't presidents fight the war?
Why do they always send the poor?"
Powiedz mi w takim razie miko 005, do jakich zadań Ty byś kierował żołnierzy GROM-u, szczególnie teraz kiedy spokój w naszym kraju jest ustabilizowany.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-01-21, 12:38
Jaro, ja na tą wojenkę się nie piszę. Chcą chłopcy z GROM-u nadstawiać du..ka za wielkich tego świata niech nadstawiają ich sprawa a raczej kasa.
Wiem jedno, mając taką elitarną jednostkę nie ma sensu wywoływać wojen tylko dla „niej”.
Robota w kraju też by się znalazła, np. jest jeszcze sporo zorganizowanych grup przestępczych do rozwalenia.
No niestety, my jako naród mamy już we krwi służalczość wobec innych, kiedyś był to ZSRR, a teraz USA. Z tymi pierwszymi wyszliśmy jak „Zabłocki na mydle”, a i z tymi drugimi będzie nie inaczej.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-02-07, 21:07 Coś dla panów, który następny?
Cytat:
Do ataku na pododdział polskich żołnierzy, zabezpieczających ochronę konwoju logistycznego jadącego z bazy Scania do Bazy Echo, doszło ok. godz. 16.50 czasu irackiego (14.50 - czasu polskiego). W wyniku wybuchu miny-pułapki 23-letni st. szer. Piotr Nita zginął na miejscu - poinformowali rzecznik MON Piotr Paszkowski i szef Wydziału Prasowo-Informacyjnego Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe ppłk Marek Zieliński.
Trzech innych polskich żołnierzy zostało lekko rannych. Przetransportowano ich do polskiego szpitala w bazie Echo. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Rzecznik MON Piotr Paszkowski w rozmowie z PAP zapewnił, że wojsko udzieli rodzinom żołnierzy wszelkiej pomocy. "To był typowy zamach" - powiedział w TVN24 Paszkowski. "Atak był wymierzony celowo w polskich żołnierzy".
Do ataku doszło ok. 20 km na północ od miasta Diwanija w prowincji Al Kadisija, w której położona jest baza wojskowa Echo. Eksplozja zniszczyła jeden pojazd (HMMWV - Hummer).
Śmierć starszego szeregowego Piotra Nity zwiększyła do 24 liczbę Polaków, którzy zginęli w Iraku od 3 września 2003 r., kiedy to wielonarodowa dywizja pod polskim dowództwem przejęła odpowiedzialność za środkowo-południową strefę stabilizacyjną. W listopadzie ubiegłego roku w podobny sposób zginął sierżant Tomasz Murkowski.
Źródło; Onet.pl
Coś dla panów? No to, który z panów następny?
Jeszcze raz zadam pytanie o celowość ponoszenia takich ofiar,w imię czyich przekonań ?
Teraz My, społeczeństwo będziemy płacili wdowom, dzieciom, dożywotnią rentę bo ktoś chce się przypodobać wujowi Samowi.
Nie mniej, honorowy salut dla poległych
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-02-08, 17:53
Jaro, temat główny to: Coś dla panów, wydawało mi się że poruszenie wątku GROMU, to tylko jeden z podtematów.
Nie tylko faceci, z tej formacji wojskowej noszą giwery i ładne mora.
23-letni st. szer. Piotr Nita, może do GROMU nie należał ale w kalesonach po pustyni też nie biegał. Jego problem to, to że dał się zabić. I z twardego faceta, islamiści zrobili polskiego truposza w worku foliowym.
I nad ostatnim zdaniem powinniśmy się tu skupić. Ilu jeszcze, tych naszych „twardzieli” ………
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Jaro, temat główny to: Coś dla panów, wydawało mi się że poruszenie wątku GROMU, to tylko jeden z podtematów.
W sumie masz rację, tak można to zrozumieć i niech już tak zostanie, choć rozpoczynając ten temat miałem na myśli właśnie żołnierzy GROM-u.
A tak kontynując wątek nie słyszałem, aby jakiś żołnierz jednostki specjalnej GROM, poległ na którejś z wykonywanych misji.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-02-08, 18:56
Jaro napisał/a:
A tak kontynując wątek nie słyszałem, aby jakiś żołnierz jednostki specjalnej GROM, poległ na którejś z wykonywanych misji
No to jest fakt, dotarłem do wiadomości na stronach Wirtualnej Polski gdzie mowa:
Cytat:
Latem dwaj byli żołnierze GROM zginęli w Bagdadzie jako pracownicy amerykańskiej firmy ochroniarskiej Blackwater USA.
Chodzi tu o rok 2003.
Myślę, że to dobrze świadczy o GROM-ie, i o ludziach w nim służących.
[ Dodano: 2007-02-08, 19:01 ] PS. Faktem jest że nikt z GROM-owców nie zginą. Trochę żle sformułowałem zdanie, i nie chcę żeby zostało opatrznie zrozumiane, przepraszam.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 17 razy Dołączył: 08 Mar 2006 Posty: 1805 Skąd: okalew/wrocław
Wysłany: 2007-02-11, 16:35
Cytat:
Zmarł współtwórca GROM
W nocy zmarł podpułkownik Leszek Drewniak, jeden z założycieli jednostki GROM. Miał 55 lat - podała telewizja TVN24. Ostatnio był prezesem zarządu Fundacji Byłych Żołnierzy Jednostek Specjalnych GROM, która pomagała byłym żołnierzom i ich rodzinom.
"To był wyjątkowy człowiek" - wspomina ppłka Drewniaka gen. Sławomir Petelicki. Pierwszy dowódca GROM powiedział, że był "wzorem odwagi, którą można było zobaczyć podczas operacji na Haiti w 1994 roku, gdy znaleźliśmy się w samym centrum tropikalnego sztormu Gordon, w czasie którego zginęło ponad tysiąc osób. On nie myślał o sobie, tylko pomagał innym. I zawsze taki był".
Drewniak był legendą polskich sztuk walki. Jako trener kadry Polski w karate wychował wiele pokoleń zawodników. "Był bardzo skromny. Zresztą to wybitny mistrz karate, który wychował ponad pięć tysięcy karateków. To jest taki wzór cichego zawodowca, nigdy nie mówiącego o sobie, a myślącego o innych, o rodzinie" - podkreślił Petelicki w TVN24. GROM (Grupa Reagowania Operacyjno-Mobilnego) powstał w 1990 r. W 1995 r. jednostka przyjęła za patrona Cichociemnych - legendarnych komandosów - spadochroniarzy Armii Krajowej. Liczba żołnierzy GROM nie jest ujawniana. Komandosi brali udział w misjach na Haiti, w Slawonii, Kosowie, Afganistanie, Zatoce Perskiej i w Iraku. Za jeden z ich większych sukcesów uznaje się pojmanie w Slawonii zbrodniarza wojennego Slavko Dokmanovica. źródło: TVN24/PAP
Odszedł dobry i szlachetny człowiek. Czapki z głów!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum