Wysłany: 2007-05-04, 07:10 Strasburg karci! & Polemika na temat Konstytucji RP
Lech Kaczyński nielegalnie zakazał Parady Równości w 2005 r. Naruszył wolność zgromadzeń. I nadużył wolności słowa, nazywając paradę propagowaniem homoseksualizmu.
Tak orzekł wczoraj Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Przypomniał, że w demokracji niezwykle ważna jest swoboda głoszenia rozmaitych światopoglądów i wartości. A obowiązkiem władz jest zagwarantowanie możliwości zgromadzeń zwłaszcza osobom należącym do mniejszości, ponieważ są one narażone na ataki i marginalizację.
- Wyrok potwierdza, że zakaz parady był aktem dyskryminacji - skomentował Tomasz Bączkowski, który wraz z innymi członkami Fundacji Równości, organizatora parady, złożył skargę do Strasburga.
Parady Równości odbywały się w Warszawie od 2000 r. Po raz pierwszy zakazał jej Lech Kaczyński jako prezydent Warszawy - w 2004 i w 2005 r. Uznał, że orientacja seksualna nie może być "publicznie prezentowana", a homoseksualiści w Polsce nie są dyskryminowani, więc nie mają powodu demonstrować. Potem parad i marszów na rzecz równości i tolerancji zakazywano lub próbowano zakazywać w różnych miastach, m.in. w Krakowie i Poznaniu.
Choć Parada Równości mimo wszystko się odbyła (co podkreślały w Strasburgu polskie władze), Trybunał orzekł, że wolność zgromadzeń została naruszona. - Zakaz mógł odstraszyć od uczestnictwa w demonstracji - podkreślił Trybunał.
W zakazanej paradzie w 2005 r., protestując przeciwko łamaniu wolności zgromadzeń, wzięło udział wielu polityków, w tym ówczesny wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (UP) i wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka (SLD). LPR żądała za to ich dymisji.
Trybunał uznał, że publiczne wypowiedzi prezydenta Kaczyńskiego na temat Parady Równości mogły mieć wpływ na decyzje podległych mu urzędników Biura Bezpieczeństwa Miasta, które opiniowało dopuszczalność parady, i Zarządu Transportu Miejskiego, które wydaje zgodę na "zajęcie drogi publicznej".
Trybunał zacytował w wyroku wypowiedź Lecha Kaczyńskiego dla "Gazety", że parada będzie "propagowaniem homoseksualizmu". Trybunał uznał, że prezydent "wyraził swoje silne, osobiste poglądy", ale wolność słowa w przypadku osób sprawujących władzę jest ograniczona szczególną odpowiedzialnością: - Politycy powinni wykazać samoograniczenie w korzystaniu z wolności słowa, wiedząc, że ich wypowiedzi urzędnicy, których praca i kariera zależy od woli polityków, mogą uznać za instrukcje - orzekł Trybunał.
Ten fragment wyroku - zdaniem Marka Antoniego Nowickiego, prezesa Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która pilotowała skargę w Strasburgu - to precedens. Do tej pory Trybunał nie wypowiadał się o wpływie, jaki na decyzje urzędników mogą mieć wypowiedzi wysokich funkcjonariuszy władzy.
Trybunał nakazał też Polsce zmienić prawo tak, by można się było skutecznie odwoływać od zakazu zgromadzenia. Dziś prawo nie gwarantuje, że władze wydadzą ostateczną decyzję przed datą zgromadzenia. W sprawie Parady Równości w 2004 i 2005 r. trwał ping-pong między wojewodą mazowieckim, który zakaz parady uchylał, a prezydentem Warszawy, który go podtrzymywał.
Natomiast zażalenie organizatorów na zakaz "zajęcia drogi publicznej" Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie rozpatrzyło (uznając go za bezprawny) dopiero trzy miesiące po terminie parady. - Wolność zgromadzeń traci znaczenie, jeżeli nie można z niej skorzystać w odpowiednim czasie. Dlatego władza powinna mieć obowiązek wydania ostatecznej decyzji przed datą zgromadzenia - podkreślił Trybunał.
- Ten wyrok ma duże znaczenie dla wolności zgromadzeń nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Ma znaczenie np. dla władz w Rydze czy Moskwie, które też zakazują podobnych parad - podkreśla Marek Antoni Nowicki.
Źródło: Gazeta Wyborcza
I bardzo dobrze!
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
...Tak orzekł wczoraj Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. ...
Tak orzekli "mędrcy" ze zgniłego "jewropejskowo sojuza"!
Taką cenę płacimy za wstąpienie do UE. Czcza była gadanina, że w sprawach moralności możemy decydować sami. Utrata niepodległości Polski na skutek wejścia do UE jest konsekwencją wyboru ponad 50% społeczeństwa, gotowego sprzedać się za "miskę soczewicy".
Polacy sprostytuowali się dokonując takiego wyboru w 2003 r.
Musimy ponosić wszyscy konsekwencje tego wyboru.
Ale nie wszystko stracone. Prawa gwałcące wrażliwość dziecka i pozwalające zboczeńcom na propagowanie obrzydliwości zasługują jedynie na obywatelskie nieposłuszeństwo.
Dlatego jedyna nadzieja nie w Strasburgu, a przy urnach wyborczych i na ulicach naszych miast.
Te wszystkie rzeczy przyjść muszą, ale biada tym, przez które one przychodzą!
Dlatego jedyna nadzieja nie w Strasburgu, a przy urnach wyborczych i na ulicach naszych miast.
Ta nadzieja zginęła przy ostatnich wyborach prezydenckich...
Zygmuncie Stary wnioskuję z Twojego posta, że jesteś przeciwny wolności uczuć więc sam sobie przeczysz:
Zygmunt Stary napisał/a:
Czcza była gadanina, że w sprawach moralności możemy decydować sami
Skoro możemy decydować sami, to niech społeczeństwo nie decyduje za mały odsetek homoseksualistów, bo oni nie są czymś złym, tylko równowartościowymi obywatelami naszego kraju.
No chyba, że Ty uważasz - takie wnioski wyciągnąłem - że moralność u Ciebie i tolerancja to wybiórczość i traktujesz tak, jak Ci wygodnie.
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2007-05-04, 11:48
Wiecie,tak czytałam opinie internautów właśnie na ten temat i byłam przerazona...."zabić wszystkich pedałów","do komory gazowej z nimi" itd.Zastanawiam sie tylko czym ci "katolicy"bo tak się nazywali w postach,są lepsi?Jakie mamy prawo zakazywać ludziom szczęścia,nawet jeśli sposób na nie nam sie nie podoba?Niewiem ,nie potrafie tego zrozumieć i niedobrze mi sie robi gdy czytam te pełne hitlerowskiej nienawiści posty...brak mi słów....
edzia i odziu, to są tak zwani aryjczycy, uważający się za ludzi a resztę traktują jak zło konieczne, które najlepiej powinno się zlikwidować.
A tutaj również objawy "miłości do bliźnich":
http://www.miecio.tv/maso...54298036,4.html
Katolicy... pffff dlatego nie chodzę do Kościoła. Wszędzie tylko zakłamanie i obłuda...
Ale nie ma to jak tolerancja
Taa, tolerancja. Polacy są tak tolerancyjni że ...ech szkoda gadać!
Ja nic nie mam do tych ludzi, niech żyją sobie po swojemu, mnie nic do tego. Taki mają sposób na życie i to ich sprawa.
A jeśli chodzi o te marsze równości, to też nie mam nic przeciwko temu.
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Zboczonymi uczuciami mimo przeżycia wielu lat się nie interesowałem i mnie nie obchodziły.
Nie interesowałbym się nimi nadal, gdyby nie ideologia poprawności politycznej, która nakazuje mi nie tylko tolerować (nie interesować się) zboczeńcami. Ideologia tak nakazuje mi akceptować zboczeńców i traktować ich "na równi" we wszystkich sferach życia społecznego, łącznie ze sferą moralności. A tak daleko moja tolerancja nie sięga.
Dla ludzi chorych, a za takiego uważam mężczyznę proponującego mi lub mojemu synowi (względnie w jakikolwiek sposób zachęcającego go) współżycie, jest miejsce w zakładach zamkniętych, a nie w szkole, czy w domu dziecka.
Na takiej samej zasadzie, jak miejsce w zakładzie zamkniętym jest dla kogoś sprzedającego kradzione przedmioty i proponującego mi ich kupno.
Jest to zachowanie obrzydliwe, szkodliwe społecznie i niemoralne.
Jeszcze gorszą rzeczą, jest traktowanie nazywania mnie przez złodziejów i paserów nieużytym i kapusiem, jako równoprawną dla oceny mojej wartości w społeczeństwie.
Niestety za patriotyzm w komunistycznym systemie narodowej zdrady, łajzy z PZPR-u niszczyli nas nazywając elementami antysocjalistycznymi.
Podobnie nazywanie normalnych ludzi, homofobami, szczególnie przez kontynuatorów i potomków narodowej zdrady jest równą ze zboczeniami obrzydliwością.
Ideologię komunistyczną, zastąpili antymoralną ideologią poprawności politycznej ot co...
Dla ludzi chorych, a za takiego uważam mężczyznę proponującego mi lub mojemu synowi (względnie w jakikolwiek sposób zachęcającego go) współżycie, jest miejsce w zakładach zamkniętych, a nie w szkole, czy w domu dziecka.
Zygmuncie Stary to nie jest choroba.
Cytat:
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w 1991 roku oświadczyła, że „homoseksualizm nie może być rozpatrywany jako zaburzenie”. Oznacza to, że nie jest on chorobą i nie stanowi on odstępstwa od normy. Wszystkie trzy znane nauce orientacje seksualne: homoseksualizm, biseksualizm i heteroseksualizm są traktowane na równi.
Takie osoby nie wybierają sobie orientacji. nie mówią: Od dziś zostanę homoseksualistą
Cytat:
Nie są znane dokładne przyczyny tworzenia się orientacji homoseksualnej. Tworzy się ona w sposób nieświadomy, bez wpływu jednostki. Podobnie jak osoba heteroseksualna nie wybiera sobie swojej orientacji seksualnej, nie czyni tego także osoba homoseksualna. Dlatego też nie można mówić o ‘modzie’ na homoseksualizm i wybieraniu orientacji seksualnej.
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Pomógł: 19 razy Wiek: 51 Dołączył: 24 Mar 2006 Posty: 1096 Piwa: 23/18 Skąd: Wieluń, now Łodź :(
Wysłany: 2007-05-04, 12:38
Zygmunt, miałem skomentować Twoją wypowiedź, ale doszedłem do wniosku, że nie warto...
odniosę się tylko do tej kwestii:
Zygmunt Stary napisał/a:
(...)
Dla ludzi chorych, a za takiego uważam mężczyznę proponującego mi lub mojemu synowi (względnie w jakikolwiek sposób zachęcającego go) współżycie, jest miejsce w zakładach zamkniętych, a nie w szkole, czy w domu dziecka.
Na takiej samej zasadzie, jak miejsce w zakładzie zamkniętym jest dla kogoś sprzedającego kradzione przedmioty i proponującego mi ich kupno.
Jest to zachowanie obrzydliwe, szkodliwe społecznie i niemoralne.(...)
w dziejach odnotowano już wiele systemów państwowych które w ten sposób oddzielały wybrane wg określonych kryteriów jednostki i izolowały je od reszty społeczeństwa, z nieodleglej historii byli to np naziści którzy posługując się tzw. "modelem idealnej rasy" odizolowali wiele milionów ludzi - prócz ras niższych także osoby chore psychicznie, czy właśnie homoseksualistów ....
a co sie z tymi ludźmi działo, wiadomo...
czy był wg Ciebie to idealny model społeczeństwa??
Miałem zamiar odnieść się do tej wypowiedzi, ale doszedłem do wniosku że nie warto...
glizda:
Ty "wierzysz" w WHO, ja w zupełnie co innego. Pozostajemy przy swojej wierze.
Czy Twoim zdaniem mam prawo do swojej wiary?
...w dziejach odnotowano już wiele systemów państwowych które w ten sposób oddzielały wybrane wg określonych kryteriów jednostki i izolowały je od reszty społeczeństwa...
oczywiście! szczególnie złodziejów i paserów!
a o tym również pisałem
Pisałem również i to, do czego się nie odniosłeś...
Cytat:
Zboczonymi uczuciami mimo przeżycia wielu lat się nie interesowałem i mnie nie obchodziły.
Nie interesowałbym się nimi nadal, gdyby nie ideologia poprawności politycznej, która nakazuje mi nie tylko tolerować (nie interesować się) zboczeńcami. Ideologia tak nakazuje mi akceptować zboczeńców i traktować ich "na równi" we wszystkich sferach życia społecznego, łącznie ze sferą moralności. A tak daleko moja tolerancja nie sięga.
Pomógł: 19 razy Wiek: 51 Dołączył: 24 Mar 2006 Posty: 1096 Piwa: 23/18 Skąd: Wieluń, now Łodź :(
Wysłany: 2007-05-04, 13:20
Zygmunt Stary napisał/a:
Grzegorz Nowak (W) napisał/a:
...w dziejach odnotowano już wiele systemów państwowych które w ten sposób oddzielały wybrane wg określonych kryteriów jednostki i izolowały je od reszty społeczeństwa...
oczywiście! szczególnie złodziejów i paserów!
a o tym również pisałem
a, widać sie kiepsko historii uczyłem, bo nie wiedziałem że w latach 30 i 40 XX wieku było w Europie tyle milionów złodziei i paserów, a prawo karne było surowsze niż u Hammurabiego - bo za jego czasów złodziejom obcinano tylko rękę, a naziści ludzi wysyłali do komór gazowych...
Zygmunt Stary napisał/a:
Pisałem również i to, do czego się nie odniosłeś...
nie muszę, na tym też polega wolność wypowiedzi...
Szef klubu PiS Marek Kuchciński powiedział w piątek, że jego ugrupowanie przyjmuje wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który uznał, że władze Warszawy naruszyły Europejską Konwencję Praw Człowieka, zakazując w 2005 roku przeprowadzenia Parady Równości.
Dodał jednak, że jeżeli przepisy będą to umożliwiały, to należy odwołać się od wyroku Trybunału.
- Uważamy, że decyzja Trybunału została podjęta w pewnym stopniu niesprawiedliwie - zaznaczył Kuchciński na konferencji prasowej
Podkreślił, że wielokrotnie przedstawiane były argumenty władz Warszawy, z ówczesnym prezydentem miasta Lechem Kaczyńskim, za zakazem Parady Równości. Kuchciński powiedział, że chodziło "o zapewnienie podstawowych zasad bezpieczeństwa mieszkańców Warszawy i obywateli Polski".
- Tutaj wydaje się, że Trybunał tego nie uwzględnił - stwierdził. Kuchciński podkreślił, że oczywiście nie może być dyskryminacji i wszyscy obywatele są równi wobec prawa.
Ale - jak dodał - "przedstawianie i prezentowanie swoich poglądów, szczególnie natury obyczajowej, w taki sposób, w jaki prezentowali je organizatorzy Parady Równości, naruszałoby pewne obyczaje przyjęte przez zdecydowaną większość Polaków".
- Tego chcemy trzymać się nadal - oświadczył szef klubu PiS.
Trybunał uznał w czwartek, że władze Warszawy złamały zagwarantowane w art. 11 Konwencji prawo do zgromadzeń i pokojowego wyrażania poglądów, a także zakaz wszelkiej dyskryminacji (art. 14) i prawo do skutecznego środka odwoławczego (art. 13).
Chodzi o manifestację, której przeprowadzenia zakazał ówczesny prezydent stolicy Lech Kaczyński. Wobec zakazu, umotywowanego względami bezpieczeństwa, środowiska gejów i lesbijek złożyły wnioski o zorganizowanie kilku wieców; ale także w przypadku części z nich wydano zakaz "ze względów bezpieczeństwa oraz przewidywanych utrudnień w poruszaniu się".
W grudniu 2005 r. Fundacja Równości zaskarżyła decyzję władz Warszawy do strasburskiego Trybunału.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum