Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

[Ewka87]

Marek Plawgo odniósł największy sukces w karierze. Polak zajął trzecie miejsce w finale 400 m ppł kończącym czwarty dzień 11. Lekkoatletycznych Mistrzostw Świata w Osace. To pierwszy medal zdobyty przez "biało-czerwonych" podczas tej imprezy.

Plawgę, który uzyskał rezultat 48,12, co jest nowym rekordem Polski, wyprzedzili tylko Amerykanin Kerron Clement (47,61) i reprezentant Dominikany Felix Sanchez (48,01).

Monika Pyrek (MKL Szczecin) zajęła czwarte miejsce (4,75), a Anna Rogowska (SKLA) ósme (4,60) w finałowym konkursie skoku o tyczce. Tytuł obroniła Rosjanka Jelena Isinbajewa.

"Caryca" tyczki, jak mówią o Rosjance, oddała w konkursie tylko dwa udane skoki na 4,65 i drugą próbę na 4,80. Ten drugi wynik wystarczył jej do zwycięstwa. Potem trzykrotnie próbowała pobić o centymetr należący do niej rekord świata (5,01), ale ta sztuka jej się nie udała.

Za Isinbajową niespodziewanie uplasowała się Czeszka Katerina Badurowa, a trzecie miejsce zajęła inna Rosjanka Swietłana Fieofanowa. Obie skoczyły po 4,75, tyle co Pyrek, ale miały mniejszą ilość prób.

Reprezentant Estonii Gerd Kanter zdobył złoty medal w konkursie rzutu dyskiem. Na podium nie stanął słynny Litwin Virgilijus Alekna. Piotr Małachowski (Śląsk Wrocław) zajął dwunaste miejsce.

Największą niespodzianką jest słaby występ 35-letniego Alekny, który wyraźnie tego dnia nie czuł się dobrze. Jeden z najbardziej utytułowanych lekkoatletów ostatnich lat - dwukrotny mistrz olimpijski (2000 i 2004) oraz świata (2003 i 2005), brązowy (1998), srebrny (2002) i złoty (2006) medalista mistrzostw Europy - ostatnią porażkę poniósł 16 sierpnia 2005 roku w Tallinie. W czerwcu, w Europejskim Festiwalu Dolcan Cup 2007 w Bydgoszczy, zaokrąglił pasmo kolejnych zwycięstw do trzydziestu, posyłając dysk na odległość 69,43. W Osace uzyskał tylko 65,24.

28-letni Gerd Kanter, wicemistrz świata z Helsinek (2005), przyleciał do Japonii jako lider światowej tabeli dyskoboli z wynikiem 72,02 i wróci do kraju ze złotym medalem.

Rywalizacja nie stała na zbyt wysokim poziomie, była najsłabszą od mistrzostw świata w Atenach 10 lat temu. Tym większy żal, że również bardzo słaby dzień miał Piotr Małachowski. Gdyby rekordzista Polski (66,61) zbliżył się do tego rezultatu - stanąłby na podium. Udaną miał jednak tylko pierwszą próbę udaną, w której osiągnął odległość 60,77.

Anna Jesień awansowała do finału 400 m ppł. Polka wygrała trzeci bieg półfinałowy z bardzo dobrym rezultatem 53,86, który o 0,1 s poprawiła należący do niej rekord kraju. Szybciej od Jesień w półfinałach pobiegły Australijka Jana Rawlinson - 53,57 i Rosjanka Julia Pieczonkina - 53,82.

W biegu na 200 m Marcin Jędrusiński (Śląsk Wrocław) awansował do środowego półfinału. W trzeciej serii ćwierćfinałowej, którą wygrał zdobywca złotego medalu na 100 m Amerykanin Tyson Gay najlepszym czasem dnia - 20,08, mistrz Polski był czwarty z wynikiem 20,53 (w przedpołudniowych eliminacjach wyrównał rekord życiowy - 20,31).

źródło: interia.pl