Wysłany: 2007-12-19, 12:13 Praca domowa - legalna czy nie?
Cytat:
Praca domowa może być nielegalna
"Metro": Czy praca domowa jest nielegalna? Tak podejrzewa Rzecznik Praw Ucznia. Właśnie zaczął batalię o uznanie odrabiania lekcji za nieobowiązkowe. Jego raport trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich, potem do dyskusji w MEN.
Co robią uczniowie, gdy wychodzą ze szkoły? Odpowiedź jest prosta - wracają do domu i znowu siadają do nauki. Czasami na wiele godzin. Że tak nie powinno być, są pewni rodzice, którzy w ostatnim czasie zasypali skargami Biuro Rzecznika Praw Ucznia i Rodzica. Krzysztof Olędzki postanowił zbadać sprawę i doszedł do wniosku, że prace domowe są nielegalne.
- Urząd, a szkoła jest urzędem, może robić tylko to, do czego ma uprawnienia. Nie ma przepisów dających jej prawo zadawania prac domowych - twierdzi rozmówca gazety.
Jego zdaniem zmuszanie uczniów do odrabiania lekcji w domu to wręcz ograniczanie wolności i prawa do wypoczynku dzieci, o którym mówi art. 31 Konstytucji i art. 31 Konwencji Praw Dziecka. - Wielu uczniów poświęca na naukę nawet kilkanaście godzin dziennie, uczy się siedem dni w tygodniu - dodaje.
Olędzki postanowił działać. Skieruje do rzecznika praw obywatelskich pismo z prośbą o zbadanie legalności obowiązkowych prac domowych. Lada dzień ma też spotkanie się w tej sprawie z minister edukacji Katarzyną Hall - cały tekst w najnowszym wydaniu "Metra".
źródło:onet.pl
Odkąd pamiętam zawsze była zadawana praca domowa i nikt się nie zastanawiał nad tym czy to legalne czy nie.
A wy co o tym myślicie?
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-12-19, 12:25
Ja uważam że należałoby znacznie okroić programy i skupić się na rzeczach istotnych. Co z tego że z dzieci robi się chodzące encyklopedie, jeśli po kilku latach w głowie nie zostaje z tego nawet 5%.
Moja siostra ostatnio przyniosła 17 zadań do domu z matematyki, z lekcji na lekcje zadanych, w 6 klasie! - tak, to uważam za przesadę, ALE znając to z autopsji wiem, że przy odrabianiu pracy domowej powtarza się materiał przerobiony na lekcji i utrwala. Nigdy nie miałam problemów z przedmiotami, z których co lekcję było zadawane coś do domu, zaś z innych musiałam się dłużej przygotowywać do sprawdzianu.
Zadawanie prac domowych w podstawówce wyrabia u dzieci nawyk uczenia się w domu,a bez tego nie jest możliwością dla sporej grupy dzieci zapamiętanie wszystkiego, co było na lekcji i nie wszystkie dzieci chcą w domu to powtarzać. W ten sposób praca domowa wymusza na nich naukę, która jest dla nich tylko i wyłącznie korzystna
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-12-19, 12:51
jestsuper napisał/a:
ALE znając to z autopsji wiem, że przy odrabianiu pracy domowej powtarza się materiał przerobiony na lekcji i utrwala. Nigdy nie miałam problemów z przedmiotami, z których co lekcję było zadawane coś do domu, zaś z innych musiałam się dłużej przygotowywać do sprawdzianu.
Bo nie wszyscy nauczyciele potrafią prowadzić zajęcia. Jeżeli lekcja polega na pytaniu uczniów z ostatniej lekcji przez 10-15 minut a następnie na szybkim dyktowaniu notatek, to nie ma się co dziwić że nic nie zostaje w głowie. Pamiętam jak w 7 klasie podstawówki przyszła do nas nauczycielka ze średniej szkoły. Lekcja stała się dyskusją i wspólnym wyciąganiem wniosków. Na takie zajęcia chciało się chodzić, a do tego sporo zostawało po nich w głowie.
Pomógł: 1 raz Wiek: 54 Dołączył: 15 Cze 2006 Posty: 503 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-12-19, 12:59
Pytanie: co to jest praca domowa ??
Czy czytanie lektury nie będzie praca domową ?? Czy uczenie sie do klasówki to nie jest praca domowa ?? Pisanie refaratu, rozwiązanie zadania, czy nawet namalowanie kartki na święta.
Zabraniając pracy domowej - mozna zabronić pracy w ogóle.
Jesli natomiast mamy do czynienia z przykładami nadmiernej ilości zadań domowych - wspomniane 17 zadań z matematyki - to po prostu trzeba porozmawiać w szkole i wyjaśnić nic więcej.
A co Administratorze uznamy za rzeczy istotne ?? Nauka do poziomu szkoły gimnazjalnej nie powinna zamykać kierunków dalszego kształcenia. Specjalizacja może odbywać sie dopiro na poziomie szkół ponadgimnazjalnych - ale też umożliwiając kształcenie ogólne.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-12-19, 13:30
basteks napisał/a:
A co Administratorze uznamy za rzeczy istotne ?? Nauka do poziomu szkoły gimnazjalnej nie powinna zamykać kierunków dalszego kształcenia. Specjalizacja może odbywać sie dopiero na poziomie szkół ponadgimnazjalnych - ale też umożliwiając kształcenie ogólne.
Jeśli podręcznik np od Biologi w liceum miałby o połowę stron mniej to dzisiaj moja wiedza w tym temacie byłaby taka sama jeśli nie większa.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-12-19, 19:10
Cytat:
...... Że tak nie powinno być, są pewni rodzice, którzy w ostatnim czasie zasypali skargami Biuro Rzecznika Praw Ucznia i Rodzica. Krzysztof Olędzki postanowił zbadać sprawę i doszedł do wniosku, że prace domowe są nielegalne. ......
I w ten właśnie sposób, rodzice dolewają sami oliwy do ognia, który niewątpliwie w przyszłości poparzy Ich samych, jak i całe społeczeństwo. Zresztą od dłuższego już czasu widać że, im większa troska o dobro młodzieży, tym mniej odwzajemnienia z jej strony, w stosunku do osób starszych, nie mówiąc już o poszanowaniu dóbr materialnych, czy to prywatnych, czy społecznych.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Nie przesadzajmy, że tyle trzeba spędzać czasu nad pracą domową, żeby 1 h dziennie to była wieczność. A ta godzina dziennie naprawdę może wytworzyć u dzieciaka poczucie obowiązku, które zaowocuje w przyszłości. A nie tak jak dziś w faktach 4-klasista miał problem z przeczytaniem słowa "rzeczpospolita".
Nie róbmy z dzieci wielkich pokrzywdzonych- każdy z nas odrabiał prace domowe i przeżył.
Jedno dziecko załapie od razu, inne musi coś przećwiczyć kilka razy. Problem jest w tym jesli dziecku, któremu coś od razu nie wychodzi, nie będzie miało zewnętrznej motywacji w postaci pracy domowej, po prostu to zbagatelizuje i w efekcie naprawdę będziemy mieć głupi naród.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-12-20, 09:57
jestsuper napisał/a:
Moja siostra ostatnio przyniosła 17 zadań do domu z matematyki, z lekcji na lekcje zadanych, w 6 klasie!
Nie wiem jakie to 17 zadań, ale jak znam życie można byłoby zadać 3 które zajęłyby więcej czasu niż te 17. Nie ilość a rodzaj zadań są ważne
Administrator napisał/a:
Ja uważam że należałoby znacznie okroić programy i skupić się na rzeczach istotnych.
Niby tak, niby całość idzie w tym kierunku... tylko co z tego wynika? Przykład - matematyka: Moja mama całek uczyła się w liceum w programie podstawowym. Ja uczyłem się całek na kółku matematycznym, teraz na kółku nie ma specjalnie na to czasu bo trzeba przerobić pełny rachunek prawdopodobieństwa, bo niestety znaczną jego część wycięto z podstawowego programu.
Reforma szkolnictwa też nie niesie niczego dobrego - czasu na realizację programu z matematyki jest znacznie mniej niż w 4-letnim liceum, a poziom uczniów po gimnazjum jest porównywalny, o ile nie niższy, niż dawnych 8-klasistów.
To rodzi ogromny problem na uczelniach - w przypadku matematyki największe problemy ma politechnika. Mam kolegę wykładającego mechanikę na polibudzie łódzkiej i on jest przerażony. Na pierwszy rok dostają bandę niedouczonych matematycznie studentów, którym najpierw należałoby zrobić rok matematyki a dopiero później uczyć i czegokolwiek innego...
Cytat:
Jeżeli Rzecznik Praw Ucznia ma się zajmować takimi sprawami, to niech lepiej zlikwidują ten urząd.
Ależ on właśnie stara się udowodnić tą sprawą że jego urząd jest wielce potrzebny
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 22 razy Wiek: 38 Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 2051 Piwa: 9/14 Skąd: Chotów
Wysłany: 2007-12-20, 10:11
ourson nic dodać, nic ująć... Wprowadzenie gimnazjów, to jedna z większych porażek... dzieciaki przez 9 lat (6 podstawówki i 3 gimnazjum) uczą się tego czego wcześniej przez 8 a nawet mniej... a potem w Liceum przychodzi tyle materiału przez 3 lata ile było wcześniej przez 4... chore... Nie mówiąc już o ograniczniu programu, w porównaniu np z programem naszych rodziców i starszego rodzeństwa... Wszystko to prowadzi do zidiocenia (ostre ale chyba adekwatne...) naszego młodego społeczeństwa... Ale jak we wszystkie aspekty życia wchodzą maszyny i komputery jest to nawet logiczne...
Mam kolegę wykładającego mechanikę na polibudzie łódzkiej i on jest przerażony. Na pierwszy rok dostają bandę niedouczonych matematycznie studentów, którym najpierw należałoby zrobić rok matematyki a dopiero później uczyć i czegokolwiek innego...
Niestety ale to szczera prawda. Studiowałem na PŁ Budownictwo, na pierwszym semestrze wychodziły braki studentów, którzy skończyli liceum. My po technikum mieliśmy dużo większą wiedzę, niż oni.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-12-20, 11:52
basteks, to nie moja opinia, a opinia człowieka który ma wykłady i ćwiczenia z 1-szym rokiem. Być może lekko przesadzona, ale rozumiem jego irytację, kiedy prowadzenie zajęć jest utrudnione przez to, że część studentów nie potrafi pewnych rzeczy zrozumieć tylko dlatego że nie ma odpowiednich podstaw z matematyki.
I żeby była jasność - ja nie uważam że to wina uczniów. Jest to wina układającego program i tworzącego wymagania programowe dla liceum, gimnazjum i szkoły podstawowej. Bo najprawdopodobniej w zapędzie upraszczania programu zapomniał o tym, że ta wiedza może być przydatna na studiach, a nikt na uczelniach nie ma ochoty na dodatkowe dokształcanie studentów pierwszego roku, choćby dlatego, że nie ma na to funduszy na uczelni.
Co do "mojego" i każdego innego wcześniejszego rocznika - różni ludzie kończyli liceum i różny poziom miały licea. Jednak realizowany program z matematyki był bardziej obszerny i dawał lepsze podstawy do studiowania. Oczywiście zarówno wtedy jak i teraz są pozytywny i negatywne odchylenia od normy, jednak średnia się obniżyła. I jeszcze raz podkreślę - zarówno w ocenie owego doktora jak i mojej - nie ma w tym winy uczniów. Jest to wina tylko i wyłącznie osób odpowiedzialnych za układanie wymagań programowych i programów nauczania.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-12-20, 12:16
Ilość zajęć z matematyki na pierwszym roku PŁ Wydział Elektrotechniki i Elektroniki to 13 godzin tygodniowo (analiza matematyczna i algebra). Jest to naprawdę dużo a poziom całkiem przyzwoity. Nie ma możliwości aby uczniowie szkół średnich przeznaczali na matatematykę podobną ilość godzin. Jeżeli studenci nie mają podstaw z matematyki to może należałoby wprowadzić mechanikę od 2 semestru po ostrym pół roku matematyki.
Pomimo tego, że kończyłem klasę mat-fiz w LO jeszcze na ul. Śląskiej na PŁ z matematyką nie było łatwo. Nie wyobrażam sobie jak radzą sobie ludzie z profilu ogólnego, którzy nie mają pojęcia o całkowaniu i rachunku prawdopodobieństwa. Niestety ale nasze szkoły średnie zmuszają do nauki zbyt wielu przedmiotów przez co nawet jeśli ktoś wie, że jedynie matematyka będzie mu potrzebna nie może się na niej skupić (j. polski, historia , języki obce itd.) Politechnika to politechnika, poziom matematyki w porównaniu do rożnych kierunków Uniwersytetów i Akademii jest naprawdę wysoki, o czym miałem okazję osobiście się przekonać pisząc egzamin z matematyki na UŁ już po PŁ.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum