Znacznie łatwiej jest powiedzieć „ Do zobaczenia” niż „Żegnaj”. Na pozór oba sposoby mogą oznaczać to samo, po prostu pożegnanie. Jednak, są to dwa zupełnie różne komunikaty, niosące ze sobą zupełnie inną treść, ładunek emocjonalny. Gdy mówimy „Do zobaczenia” mamy nadzieję na kolejne spotkanie i mamy prawo do tej nadziei. Słowo „żegnaj” jest jej pozbawione, ma za to w sobie coś z żalu, goryczy, a może nawet i złości. Wszystko jest w porządku, gdy nie chcemy widzieć tej drugiej osoby. Pożegnanie z nią jest czymś naturalnym, a wręcz obojętnym, czymś co nie przysparza nam bólu, niewypowiedzianego cierpienia, jak się dzieje wówczas, gdy pojawiają się te uczucia bardziej wyraziste, niestety pozbawione optymizmu. Czy w takim razie się nie żegnać, przejść do danej sytuacji jak do porządku dziennego. Tak byłoby najprościej. Życie w swej prostocie jest jednak bardziej skomplikowane, a na pewno gdy w grę wchodzi to magiczne uczucie jakim jest miłość. Czy słowa niby prostej piosenki o pożegnaniu „I will always love you” są dobrym przykładem na rozsądkowe rozstanie? Nie, bo tam gdzie królują uczucia, rozum odpoczywa. Jak to możliwe, że zarówno uczucia i myśli powstają w jednym miejscu? A może dzieje się tak dopiero wtedy, gdy chcemy zwerbalizować dany stan w jakim się znajdujemy?
właściwie nie liczyłam na rozwinięcie wątku, dałam upust swoim emocjom ...
Dałaś mi do myślenia twoją wypowiedzią. Nigdy tak naprawdę nie zastanawiałam się nad tym, ale jakby się tak cofnąć w czasie to chyba zawsze zostawiałam sobie taką furtkę...tak w razie czego.
Słowo żegnaj też wypowiedziałam kiedyś i akurat w tamtym przypadku innego słowa nie znalazłam....
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Może ktoś NORMALNY nie rozpatrywałby tego w ten sposób jak ja , ale w końcu psychologia robi swoje.
Przepraszam, że tak mnie poniosło na forum ... w sumie tekst dotyczący " wymarzonego księciunia" też był mój, ale po mniej bolesnych doświadczeniach.
Pozdrawiam
Myślę, że często nie zastanawiamy sie nad pewnymi sprawami. Tak jak nad słowami pożegnania.
Ale myślę że częściej używamy słowo "Do zobaczenia" i chyba robimy to z wygody, a może boimy sie powiedzieć "Żegnaj" bo wtedy nie ma już odwrotu??
Dominika napisał/a:
Przepraszam, że tak mnie poniosło na forum ... w sumie tekst dotyczący " wymarzonego księciunia" też był mój, ale po mniej bolesnych doświadczeniach.
Nie masz za co przepraszać, czasami trzeba dać upust swoim emocjom
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum