Wysłany: 2008-06-04, 06:58 Emerytury Polaków mogą lec w gruzach
Cytat:
Czy 13 milionów Polaków będzie mogło zabrać miliardy złotych, które odłożyli w otwartych funduszach emerytalnych? W środę może o tym zdecydować Sąd Najwyższy.
O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza". Sprawcą całego zamieszania jest 32-letni Adam Mielczarek z Warszawy. Od dziewięciu lat, wbrew prawu, nie zapisał się do żadnego funduszu emerytalnego. W sądach domaga się jasnej odpowiedzi, czy państwo może zmuszać obywateli do odkładania pieniędzy w otwartych funduszach emerytalnych.
Wygrana Mielczarka pozwoliłaby domagać się zwrotu pieniędzy z funduszy również innym. Mogliby zrobić z pieniędzmi, co chcą: wpłacić na lokatę, wykupić polisę czy wyjechać na słoneczne wakacje. Na kontach OFE leży już ponad 130 mld zł. Co miesiąc ZUS przelewa tam, w imieniu 13 mln Polaków, 7,3 proc. ich pensji.
Miały być luksusowe plaże, są wysokie prowizje.
Fundusze pojawiły się w 1999 r., kiedy politycy przeprowadzili reformę emerytalną. Zamiast tylko do ZUS skadka zaczęła też trafiać do OFE. Taki podział ma nam zapewnić wyższe emerytury, bo fundusze zarabiają inwestując składki np. w akcje. - Gdy startowały, w kampaniach telewizyjnych pokazywano luksusowe plaże, na które każdy emeryt miał wyjeżdżać dzięki emeryturom z funduszy - wspomina Mielczarek.
Jego zdaniem zyski emerytów zjadają teraz wysokie prowizje. Na początku z każdych wpłacanych 100 zł fundusze brały dla siebie 10 zł. Potem fundusze obniżyły prowizje do 7 zł. - Gdyby mi ktoś dał te pieniądze, spokojnie znalazłbym fundusz inwestycyjny, w którym prowizje są o połowę mniejsze - mówi Mielczarek. Domaga się, by ZUS przelewał część składki emerytalnej na jego konto zamiast do OFE.
Przyszły emeryt nie składa broni.
Warszawiak przegrał już z ZUS w sądach pierwszej i drugiej instancji. Sąd Najwyższy uznał jednak, że problem jest na tyle ważny a sprawa tak kontrowersyjna, że trzeba ją rozstrzygnąć ostatecznie. - Kwestia jest tak ważna społecznie, że jeśli Sąd Najwyższy przyzna rację Mielczarkowi, sprawa prawdopodobnie skończy się przed Trybunałem Konstytucyjnym - uważa prof. Marek Safjan, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Mielczarek, jeśli przegra, zapowiada walkę przed europejskimi trybunałami.
"Na kontach OFE leży już ponad 130 mld zł. Co miesiąc ZUS przelewa tam w imieniu 13 mln Polaków 7,3 proc. ich pensji."
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-06-04, 14:22
Cytat:
Nie będzie można wycofać pieniędzy z Otwartych Funduszy Emerytalnych - taką decyzję podjął Sąd Najwyższy, oddalając kasację w tej sprawie. Adam Mielczarek, choć przegrał przed Sądem Najwyższym, nadal nie zamierza wpłacać swoich pieniędzy do Otwartego Funduszu Emerytalnego. - Odwołam się do Trybunału w Strasburgu - powiedział w TVN24.
Odkładanie składek na Otwarte Fundusze Emerytalne jest obowiązkowe - potwierdził w środę Sąd Najwyższy, uznając, że składki takie nie są prywatną własnością obywatela. Informację o tym jako pierwsza podała telewizja TVN CNBC Biznes. Sąd Najwyższy oddalił kasację, złożoną przez 32-latka z Warszawy, który domagał się uznania, że państwo nie może go zmuszać do odkładania środków w Otwartym Funduszu Emerytalnym. Decyzja Sądu Najwyższego jest ostateczna. Na tym jednak pewnie sprawa się nie zakończy. Adam Mielczarek, który domagał się kasacji, zapowiedział skargę konstytucyjną do Trybunału Konstytucyjnego oraz skierowanie sprawy do europejskich trybunałów.
Co o emeryturach pisze konstytucja?
Mielczarek wnosząc o uchylenie tamtych wyroków - podkreślał m.in., że Konstytucja przewiduje poszanowanie własności prywatnej, a taki charakter ma - według Mielczarka - składka na OFE. Oddalając kasację sąd uznał, że te założenia są błędne. W ustnym uzasadnieniu decyzji sędzia Małgorzata Wrębiakowska-Marzec podkreśliła, że Mielczarek pomija, iż Konstytucja mówi także, że zakres i formy ubezpieczenia społecznego określa ustawa.
Sędzia mówiła, że ustawodawca w 1998 r. wybrał właśnie taki, a nie inny model ubezpieczeń, a państwo ma konstytucyjny obowiązek zapewnienia środków na zabezpieczenie społeczne każdego obywatela. - Obowiązek odprowadzania składek nie wynika z woli ubezpieczonego, ale z przepisów ustawy - dodała. Za niezasadne uznała powoływanie się na normy konstytucyjne o ochronie własności prywatnej, bo podlega ona ograniczeniom.
"Nie zapiszę się do OFE"
Mielczarek nie krył rozczarowania po decyzji SN, któremu - według niego - "trochę zabrakło odwagi". Powtórzył, że składka na OFE to prywatne pieniądze, bo "pieniądze jakie mamy w bankach też są gwarantowane przez państwo, a nikt nie mówi, że są to środki publiczne". Zapewnił, że nie zapisze się do OFE. Dodał, że jego składki odprowadzane przez ZUS leżą tam na jakimś subkoncie i czekają na przelanie do OFE. - A że się nie zapisuję, to czekają i tyle - dodał.
Przez dziewięć lat nie płacił składek
Mielczarek od dziewięciu lat, wbrew prawu, nie zapisał się do żadnego funduszu emerytalnego. W sądach domagał się jasnej odpowiedzi, czy państwo może zmuszać obywateli do odkładania pieniędzy w otwartych funduszach emerytalnych.
W końcu sprawą zajął się Sąd Najwyższy. Gdyby przyznał rację Mielczarkowi, sprawa prawdopodobnie skończyłaby się przed Trybunałem Konstytucyjnym. Ponadto wygrana Mielczarka pozwoliłaby również innym osobom domagać się zwrotu pieniędzy z funduszy. Mogliby zrobić z pieniędzmi, co chcą: wpłacić na lokatę, wykupić polisę czy wyjechać na słoneczne wakacje.
To nie koniec walki o OFE
Warszawiak przegrał już z ZUS w sądach pierwszej i drugiej instancji. Sąd Najwyższy uznał jednak, że problem jest na tyle ważny, a sprawa tak kontrowersyjna, że trzeba ją rozstrzygnąć ostatecznie. Mielczarek zapowiadał, że jeśli przegra, walkę będzie kontynuował przed europejskimi trybunałami.
Na kontach OFE zgromadzono już ponad 130 mld zł. Co miesiąc ZUS przelewa tam w imieniu 13 mln Polaków 7,3 proc. ich pensji. Fundusze pojawiły się w 1999 r., kiedy przeprowadzono reformę emerytalną. Zamiast tylko do ZUS, składka zaczęła też trafiać do OFE. Taki podział ma nam zapewnić wyższe emerytury, bo fundusze zarabiają inwestując składki np. w akcje.
źródło: tvn24.pl
Czyli tak jak można się było tego spodziewać. Twoje pieniądze ale my z nimi będziemy robić na co tylko mamy ochotę. Jest oczywistym, że Państwo nie może pozwolić na zabranie pieniędzy z OFE bo mogłoby się okazać że nie ma komu finansować deficytu budżetowego...
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Już od dawna wiadomo, że z wpłat na OFE odkładający będą mieli prawie tyle co nic. Także jeśli ktoś przez całe życie sobie nie zaoszczędzi/zainwestuje na starość na to biedne państwo nie ma co liczyć. Emerytura z OFE może sie po prostu skończyć jeśli będziemy żyli za długo. Wystarczy spojrzeć na demografie i na fakt, że na zachodzie zmienia się struktura społeczeństwa. Jest po prostu więcej starszych niż młodych. Kto będzie nas utrzymywał na starość? Do tego dochodzą różnorakie przywileje - wcześniejsze emerytury. Skostniały system, który będzie ciężko ruszyć bo każda zmiana rodzi konflikty społeczne.
Ja juz moim rodzicom zdazylem wpoic to ze emerytury dostana - gwarantuje im to konstytucja, ale jakie? Przy inflacji i innych czynnikach... kiedy to wzrosna koszty zycia itd
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum