Wysłany: 2005-12-25, 12:28 Allegro papierkiem lakmusowym polskiego e-biznesu
W pewien grudniowy piątek 1999 roku trzech zapaleńców z Poznania, z charyzmatycznym Holendrem na czele uruchomiło mały portal aukcyjny. Nazwali go Allegro, bo chcieli kojarzyć się z szybkością działania.
Wówczas większość osób traktowała serwis jako hobby, a użytkownicy podchodzili do niego z dystansem. Allegro nie było w tym czasie intensywnie reklamowane - informacja o powstaniu pierwszego, polskiego serwisu aukcyjnego trafiała do internautów najczęściej "pocztą pantoflową". Użytkownicy Allegro, zaczęli jednak lawinowo rejestrować się i tak jest do dziś.
Pierwszym sprzedanym przedmiotem była kamera internetowa za 320 zł. W ciągu 6 lat serwis zmienił się diametralnie. Począwszy do wyglądu strony głównej po szereg narzędzi wspomagających sprzedaż, marketing, bezpieczeństwo czy formy płatności.
- Na początku Allegro było małą, zajmującą piwnicę bez okien, poznańską firmą. Po roku działania przenieśliśmy się do dwupokojowego mieszkania. Dziś to profesjonalne przedsiębiorstwo z branży IT zatrudniające ponad 100 pracowników. - mówi Artur Brzęczkowski, szef działu marketingu.
W pierwszych tygodniach po starcie przedmiotów było zaledwie kilkaset, wkrótce potem już kilka tysięcy. I liczba ta ciągle szła w górę. Dziś można wybierać spośród 1,2 mln dostępnych ofert sprzedaży, a liczba użytkowników zbliża się do 4 milionów i codziennie rejestruje się ponad 5 tysięcy nowych osób.
Jak informują przedstawiciele platformy aukcyjnej, 2005 rok to rok rekordów. 4 grudnia (niedziela) za pośrednictwem serwisu sprzedało się 123 tys przedmiotów wartych 7 mln zł. Tydzień później również w niedzielę padł 6-letni rekord dziennych rejestracji. Nowe konta założyło 6 tys. Polaków. W roku 2004 serwis osiągnął obrót przekraczający 831 mln zł. Ten rok wg. prognoz zakończy obrotem na poziomie 1,5 mld zł.
To jednak nie jedyne różnice między Allegro dziś, a w początkach swego istnienia. Większość użytkowników, którzy korzystali w tym czasie z serwisu, traktowali to przedsięwzięcie jako hobby. Teraz, dla coraz większej grupy Allegrowiczów, traktujących sprzedaż bardzo poważnie, handlowanie w serwisie staje się pracą "na etat", dzięki której udaje sie nierzadko utrzymać siebie i swoją rodzinę!
W swych początkach serwis udostępniał tylko jeden sposób sprzedaży - aukcję. Teraz licytacje to jeden z kilku formatów, a większość obrotów generuje sprzedaż "po stałej cenie" (Kup Teraz).
Allegro stało się nie tylko motorem polskiego e-biznesu, ale również zyskało wielu naśladowców, jak Swistak.pl czy A24.pl. Jednakże, żadnemu z nich - nawet doświadczonej na wielu światowych rynkach ekipie eBay, która zwabiona sukcesami Allegro weszła w kwietniu br. na polski rynek - nie udało się jeszcze poważnie zagrozić pozycji Allegro na rodzimym rynku i wciąż nie mogą równać się skalą działalności oraz popularności z serwisem poznaniaków.
Firma ma też swoje mniej światłe strony. Do dziś m.in. nie została rozwiązana sprawa przejęcia Allegro przez spółkę QXL Poland, ciągłego dopracowywania wymaga także regulamin platformy. Ze względu na popularność, to właśnie ten serwis pojawia się najczęściej w policyjnych doniesieniach o oszustwach aukcyjnych. Jednak firma nie spoczywa na laurach, cały czas rozwija serwis, usprawnia usługi, koryguje regulamin, stara się dbać o bezpieczeństwo użytkowników ściśle współpracując z policją, a nawet uruchamia swoje oddziały w innych krajach.
Tak jak w przypadku każdego popularnego serwisu, Allegro ma swoich zwolenników i przeciwników. Jedni i drudzy powinni zgodzić się jednak, że powstanie i rozwinięcie skrzydeł Allegro na polskim rynku, stanowi ważną kartę w historii polskiego internetu. Serwis nie tylko przyczynił się do rozwoju polskiego e-biznesu, ale dynamiką ekspansji popularności udowodnił również, że Polacy są od dawna gotowi na elektroniczny handel, co zostało w tym roku dostrzeżone również przez fiskusa.
Źródło: Dziennik Internautów
No właśnie, do mnie już w tym roku zapukali do drzwi panowie z urzędu skarbowego, chcący dokładnego rozliczenia za osiągnięty dochód w 2004 roku, właśnie ze sprzedaży za pośrednictwem serwisu Allegro.
W 2004 r. jeśli się przekroczyło dochód 2. 500 tyś. pln netto, trzeba było odprowadzić podatek dochodowy od tych sprzedaży do fiskusa.
Mnie to akurat nie dotyczyło, co nie zmienia jednak faktu, iż urzędnicy się zainteresowali moimi sprzedażami...
Allegro.gif
Plik ściągnięto 9144 raz(y) 2,17 KB
_________________
Blink [Usunięty]
Wysłany: 2005-12-25, 19:00
I nie tylko do Ciebie z tego co slyszalem, Cholerniki wszedzie pieniedzy szukają, tak wiec podam dobry adres, gdzie kasy sporo mozna znalezc, ZUS, SEJM (w kieszeniach poslow) Senat, a nie nas szare mroweczki kontrolowac.
Blink, mozemy sobie gadac... a hieny zawsze beda szukac pieniedzy u ludzi uczciwych. Np. biorac analogiczna sytuacje - nielegalnosc oprogramowania - w cywilizowanym kraju (np. Wlochy) nie ma czegos takiego, ze BSA czy inna organizacja nekajaca po domach uzytkownikow. Ale Polska to taki kraj, ze nekaja normalnych ludzi o byle co a przekretom ulatwiaja. Dobrze ktos kiedys powiedzial: w Polsce jak ukradniesz jablko to jestes zlodziejem, ale jak ukraniesz milion zlotych to jestes biznesmenem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum