Wysłany: 2005-12-31, 11:47 Dobry rok dla Open Source
Mijający rok 2005 pełen był wzlotów i upadków, ale jeśli przyjrzymy się temu, co działo się na rynku wolnego oprogramowania, możemy śmiało powiedzieć, że zdarzyło się więcej pozytywnych rzeczy dla ruchu Open Source.
Styczeń
Na początku roku 2005 zarząd Microsoftu starał się przekonać władze Brazylii, by w czasie Światowego Forum Ekonomicznego spotkały się z Billem Gatesem. Gigant rynku oprogramowania nie mógł już dłużej udawać, że nie przejmuje się zapowiadanymi jeszcze we wrześniu 2004 migracjami brazylijskiej administracji na wolne oprogramowanie. Mówiono wręcz, że "Gates musi wezwać rząd Brazylii na dywanik". Niebawem okazało się, że "dywanik" nie pomógł.
W styczniu wypuszczono też na rynek otwartą wersję systemu Solaris 10. Środowiska open source poważnie zastanawiały się nad tym, czy otwarty system Sun nie zagrozi Linuksowi. Nikt wtedy jeszcze nie wiedział, że Sun zrobi społeczności open source jeszcze kilka miłych niespodzianek.
Luty
Novell wystąpił z projektem opensource'owego pakietu o nazwie Hula przeznaczonego do pracy grupowej, który miał być konkurencją dla Exchange Microsoftu. Zapowiedzi były huczne. Mówiono o premierze jeszcze w tym roku, ale potem słuch o Hula jakby zaginął.
Tymczasem miły ukłon w stronę open source uczynił Adobe Systems. Znany producent oprogramowania graficznego dla systemów Mac OS i Windows udostępnił na zasadach open source dwie biblioteki napisane w C++ (Adam i Eve) przeznaczone do tworzenia złożonego interfejsu dla aplikacji.
Marzec
Ziścił się brazylijski koszmar Microsoftu. Odkąd Brazylią rządzi prezydent Luiz Inácio Lula da Silva, administracja państwowa i należące do państwa firmy zdecydowanie porzucają odpłatne systemy operacyjne na rzecz Linuksa. Za sprawą rządowego programu "PC Connectado" pozycja pingwinka w najbardziej okablowanym kraju Ameryki Południowej ma się umocnić.
Kwiecień
Znowu zrobiło się głośno wokół Sun Microsystems. Firma postarała się aby w tworzeniu otwartego Solarisa uczestniczyli ludzie z wielkim nazwiskami. Do projektu dołącza m. in. Roy Fielding, jeden z założycieli Apache Software Foundation.
Gigant z Redmond zapowiedział rozszerzenie kampanii informacyjnej "Get the Facts", której celem jest udowadnianie światu wyższości Windowsa nad Linuksem. Microsoft powziął zamiar skupienia się na reklamowaniu wyniku testu, w którym wykazano, iż środowisko Linuksa przyczynia się do około 15-procentowej straty wydajności w pracy końcowego użytkownika. Zapowiedzi zostały spełnione. Potem do dziennikarzy i czytelników docierało coraz więcej rewelacyjnych raportów z coraz to nowych badań. Większość z nich przeprowadziły rzekomo niezależne firmy na zlecenie Microsoftu.
Maj
Microsoft stanął przed wizją utraty kolejnego wielkiego klienta na rzecz otwartego oprogramowania. Pojawił się raport BECTA (British Educational Communications and Technology Association), zalecający brytyjskim placówkom edukacyjnym migracje na oprogramowanie niezależne od sprzedawcy.
W majowej atmosferze do open source wyraźnie przekonał się Intel - jeden z czołowych producentów procesorów na świecie. Intel uformował "brygadę open source", czyli wewnętrzną grupę, której zadaniem stało się wyrównywanie szans Linuksa oraz innych programów open source na rynku zdominowanym przez produkty Microsoftu.
Otworzyła się też droga do wykorzystania Linuksa w telefonach komórkowych produkowanych w standardzie CDMA (stosowanego w USA i części Azji). Ten przełom był zasługą firmy Qualcomm, która zapowiedziała uruchomienie wsparcia dla Linuksa w swoich układach MSM (Mobile Station Modem).
Czerwiec
Organizacja zajmująca się aprobowaniem otwartych licencji - OSI - przymierzała się do ograniczenia liczby licencji open source. Z jednej strony oznaczało to, że trudniej byłoby stworzyć firmom ich własną wolną licencję. Z drugiej strony dawało to nadzieję, na uporządkowanie bałaganu prawnego związanego z mnogością licencji. Do tej pory ograniczeń nie wprowadzono, ale firmy starają się wypełniać zalecenia OSI i wykorzystywać istniejące już licencje oraz nie wprowadzać nowych.
Czerwiec był także miesiącem, kiedy społeczność open source odzyskała Fedorę. Firma Red Hat zdecydowała się na przekazanie kontroli nad projektem niezależnym od firmy deweloperom i utworzyła w tym celu organizację Fedora Foundation.
Sławę wśród linuksowej społeczności zdobył , twórca OpenBSD, który w ostrych słowach >zaatakował system spod znaku pingwina. "To straszne, każdy tego używa (Linuksa) nie zdając sobie sprawy, jak bardzo jest to wadliwe. A linuksiarze kurczowo trzymają się go, zamiast zatrzymać się i powiedzieć: to śmieci i powinniśmy je naprawić". Wypowiedzi te wywołały lawinę komentarzy i analiz. Od tej pory wydaje się jednak, że Theo zaczyna być postrzegany jako niepoważny choleryk.
Społeczność open source oburzyła się faktem, że do Microsoftu dołączył Daniel Robbins, były szef projektowania architektury Gentoo. Robins zajął się w Redmond "edukacją" inżynierów z zakresu open source.
Czerwiec to początek lata. Sprzyjało to również temu, aby naważyć sobie piwa. Zrobili to młodzi Duńczycy, którzy stworzyli własną receptę złocistego trunku i udostępnili ją na otwartej licencji. Piwo miało podobno "oryginalny acz znajomy smak" i charakteryzowało się złocisto-czerwoną barwą.
Lipiec
W lipcu wszyscy fani wolnego oprogramowania odetchnęli z ulgą po klęsce unijnej dyrektywy patentowej. Niemałą rolę w walce z groźną dla innowacji dyrektywą odegrał właśnie nasz kraj.
Lipiec jest także miesiącem kiedy pada propozycja utworzenia otwartej implementacji Javy. Pomysł przybrał kształt projektu Apache Harmony, na czele którego stanął Geir Magnusson z Apache Software Foundation.
Pod koniec miesiąca jedna z najważniejszych organizacji działających na rzecz wolnego oprogramowania - Open Source Development Labs (OSDL) - uruchomiła swoje biuro w Europie. Dotąd OSDL posiadało swoje oddziały w Tokio i Pekinie. Nowo otwarte biuro z jednym tylko pracownikiem stało się przedstawicielstwem na region Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki.
Sierpień
W Kostrzyniu nad Odrą, na scenie przystanku Woodstock, oprócz zespołów muzycznych pojawili się użytkownicy Linuksa, którzy aktywnie promowali ideę Open Source.
Brytyjska firma Lloyd's of London, najstarsze towarzystwo ubezpieczeniowe na świecie, zapowiedziała wprowadzenie polis dla tych firm, które chciałby używać open source, ale boją się oskarżeń o naruszenia patentowe. Potem tego typu ubezpieczeń pojawi się więcej.
Hitem miesiąca była jednak sprawa znaku towarowego "Linux". Ponad 90 australijskich firm zostało wezwanych przez organizację Linux Australia do uiszczenia opłaty licencyjnej w wysokości 5 tys. dolarów za używanie znaku towarowego "Linux".
Sprawę krótko uciął australijski urząd znaków towarowych, który stwierdził, że marka Linux jest już tak rozpowszechniona, że nie jest możliwe zarejestrowanie jej jako znaku towarowego. Społeczność linuksowa cieszyła się z tego wyroku mając nadzieję na to, że juz nikt nie będzie próbował przywłaszczyć sobie pingwinka.
Wrzesień
W dziewiątym miesiącu roku pojawiły się zapowiedzi administracji stanu Massachusetts dotyczące ewentualnej migracji na otwarty format dokumentów ODT. Jako, że Microsoft odmawia wprowadzenia wsparcia ODT w nowej wersji swojego pakietu biurowego, zapada decyzja o migracji na OpenOffice.org. Massachusetts staje się wkrótce symbolem walki o otwarte formaty.
Niedługo potem kolejna dobra wiadomość. Computer Associates International udostępnił społeczności open-source 14 patentów na zasadach royalty-free. Przedstawiciele CA przyznają, że podążają drogą wytyczoną przez IBM, który wcześniej zdecydował się na udostępnienie 500 swoich patentów na rzecz wolnego oprogramowania.
Październik
W październiku spełniło się to, na co czekało wielu z nas. Pojawiła się najnowsza wersja potężnego, a co najważniejsze, darmowego pakietu biurowego OpenOffice.org. Jest to pakiet, który wspiera format dokumentacji ODT postrzegany jako pierwszy poważny konkurent dla formatów Microsoftu.
Z kolei IBM pokazał, że możliwe jest chronienie wynalazku patentem przy jednoczesnym pozwoleniu na jego wykorzystanie dla dobra ludzkości. Producent zobowiązał się nie rościć sobie praw finansowych do tych technologii, które zostaną wykorzystane w otwartych projektach edukacyjnych i w zakresie ochrony zdrowia.
Natomiast Microsoft zrobił krok w stronę open source. Gigant przedstawił dwie nowe licencje, które nie tylko spełniają warunki stawiane licencjom open source, ale zostały uznane przez ekspertów za bardzo bliskie idei Stallmana. Do tej pory wszyscy się zastanawiają co też Microsoft ma zamiar uczynić ze swoimi licencjami.
Listopad
W listopadzie dowiedzieliśmy się o małżeństwie Google i Firefoksa. Okazało się, że firma z Kalifornii hojnie wspiera badania mające na celu polepszenie funkcjonalności otwartej przeglądarki.
W listopadzie widzieliśmy też pierwsze wymierne efekty wejścia OpenOffice.org 2.0 na rynek. Firmy i instytucje państwowe coraz chętniej spoglądały poza zamknięte formaty Microsoftu i wykazywały coraz większe zainteresowanie formatami alternatywnymi. Tymczasem giganci rynku technologii informatycznych zwołali szczyt, na którym przedstawiono strategię wspierania formatu ODT. Wśród firm wspierających te wysiłki znalazły się: Sun, Google, Oracle, Novell, Red Hat, Adobe, Computer Associates, Corel i Nokia.
Do open source przekonali się także włodarze Manheim. Zapowiedzieli kilkuletnią, zakrojoną na szeroką skale migracje na otwarte rozwiązania. Podkreślili, że nie chodzi o pieniądze, ale o niezależność. Z obliczeń wynikało, ze migracja będzie droższa, niż aktualizacja oprogramowania z Redmond. Nie przejęto się tym.
Listopad był także miesiącem ważnym dla deweloperów open source. Powstał serwis porządkujący wszystkie patentowane technologie, które można wykorzystywać w otwartych projektach.
Grudzień
Sun Microsystems zrobił dwa kolejne ukłony w stronę open source.
Po pierwsze zapowiedział, że czołowe produkty firmy zostaną powiązane w pakiet, który będzie można pobrać za darmo ze strony producenta. Darmowy pakiet to Solaris Enterprise System. W jego skład będą wchodzą m.in.: system operacyjny Solaris 10, baza danych PostgreSQL, Java Enterprise System, Sun N1 oraz narzędzia dla programistów C, C++ i Java, takie jak np. Sun Studio 11.
Drugi ukłon nie dotyczył oprogramowania, ale sprzętu. Specyfikacje techniczne superwydajnych i energooszczędnych procesorów Niagara (UltraSparc T1) zostały udostępnione na jednej z otwartych licencji aprobowanych przez OSI.
Prezent pod choinkę dostali także ci, którzy na open source chcą po prostu zarobić. Red Hat umocnił swoją pozycję na rynku indyjskim wykupując 40% spółki jaką tworzył z indyjskim partnerem. Stał się tym samym dostawcą Linuksa mającym największą kontrolę nad niezwykle dynamicznym rynkiem indyjskim. Niedługo potem inwestorzy Red Hata dowiedzieli się, że wartość akcji linuksowego przedsiębiorstwa wzrosła o 12 centów, a więc cena o 33% przebiła przewidywania analityków.
Można więc powiedzieć, że dla wolnego oprogramowania rok dobrze się zaczął i dobrze się skończył. Waga wszystkich wydarzeń i fakt, że są one tak często tematem artykułów w prasie świadczy o jednym: open source to już nie tylko projekty niszowe, wolne oprogramowanie to już nie tylko hobby chorych na dziwne idee hackerów. To poważny, rządzący się swoimi prawami rynek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum