Wysłany: 2009-12-26, 23:03 Nieudany zamach na Airbusa - pic?
Przywódcy Al-Kaidy w Jemenie stoją u źródeł piątkowego nieudanego zamachu terrorystycznego w samolocie lecącym z Amsterdamu do Detroit - twierdzą śledczy, cytowani w sobotę przez amerykańską telewizję ABC.
Według informatorów ABC liderzy Al-Kaidy z Jemenu wszyli w ubranie niedoszłego zamachowca, 23-letniego Nigeryjczyka, Umara Faruka Abdulmutallaba, elementy niewielkiej bomby złożonej z 80 gramów pentrytu. Śledczy przypuszczają, że próba zamachu nie udała się z powodu zbyt małego zapalnika lub słabego kontaktu zapalnika z materiałem wybuchowym
Amerykańskie władze twierdzą, że Abdulmutallab, powiązany z Al-Kaidą, usiłował zdetonować ładunek wybuchowy na pokładzie samolotu linii Northwest podchodzącego do lądowania w Detroit. Mężczyzna leciał z Lagos przez Amsterdam. Ładunek nie eksplodował, a niedoszły zamachowiec został obezwładniony przez pasażerów i członków załogi; na lotnisku aresztowały go amerykańskie służby bezpieczeństwa.
ABC podaje, że niedoszły zamachowiec dostarczył szczegółowych informacji na temat swojego werbunku i szkolenia. Telewizja przypomina, że Richard Reid, który w 2001 roku próbował dokonać zamachu w amerykańskim samolocie przy pomocy ładunku ukrytego w bucie, miał ze sobą 50 gramów pentrytu.
za onet.pl
Jak dla mnie troszkę dziwne. Miałam okazje kilka razy przechodzić przez odprawę na lotnisku, gdzie były wzmożone kontrole i jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że nie zostało to wychwycone. Szczególnie, że zamachowiec miał dość długi lot z przesiadkami, więc przechodził przez kilka kontroli.
Dwa- to ja na miejscu zamachowca, odpaliłabym ładunek nad oceanem, a nie przy lądowaniu. Bez sensu.
Jak dla mnie, cała sprawa to "pic na wodę".
Media tak potrafią człowieka skołować, że ja już większość wiadomości uważam za pic Między innymi, po pierwsze to o czym piszesz. Dwa - niby jakiś terrorystyczny sabotaż na stadion budowany w Polsce. Trzy - świńska grypa Poważnie ja już mam dość, to na prawdę męczy
A tak zupełnie poważnie to ta cała sytuacja może się wydawać nieco niespójna i naciągana na tyle, że na prawdę można się pogubić i stracić wiarę w prawdziwość tych informacji. Najpierw jakieś fajerwerki, potem jakiś na prawdę lipny "atak terrorystyczny", a na koniec amerykanie, którzy już wszystko wiedzą - kto, jak i po co?
Jasne, wszystko to lipa. Jakie to proste.... Powiedzcie to ofiarom terrorystów.
Tak sobie myślę, czy np. te ostatnie jak piszecie "pic na wodę" ataki, to nie próby rozpoznania przed właściwymi atakami ? Takie szukanie dziur w systemie ochrony lotnisk by znaleźć te największe ? Od zamachów w Nowym Jorku czas upływa, sprzyja to pojawieniu się rutyny w zabezpieczeniach a ona zaś osłabia czujność.... Nie chciałabym być złym prorokiem....
Jakoś ludzie w krajach już bezpośrednio dotkniętych terrorem nie oburzają się na długie procedury bezpieczeństwa i zdarzeń takich jak te ostatnio opisane nie oceniają jako "pic" na budę itp
_________________ Głupota, to pewien rodzaj używania mózgu.
Miałam na myśli całą "grę" rządów USA. Nie szydzę, nie kpię z ataków terrorystycznych, a tym bardziej ofiar. Według mnie nie są to ofiary ataków, a ofiary gierek politycznych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum