Co oznaczają tabliczki (wywieszki) w knajpach (barach, restauracjach, przy bufecie, etc.), tego typu: "Nietrzeźwym alkoholu nie sprzedajemy"? Idąc drogą logicznego rozumowania, stwierdzam, iż w każdym jednym lokalu, można wypić co najwyżej jedną porcję alkoholu (jedno piwo, jedną pięćdziesiątkę wódki) <brakłoby lokali w mieście, żebym się opił > Wtedy (po wypiciu w/w), przecież jesteś nietrzeźwy. Wiem, że popadam w skrajność, ale jak stwierdzić nietrzeźwość konsumenta? Sprzedawca ma to ocenić swoim subiektywnym odczuciem? Nasze prawo cywilne, raczej nie jest w stanie stwierdzić nietrzeźwości, jakiej byśmy chcieli, co innego prawo drogowe, gdzie stosuje się alkomaty, itp. Więc może zastosujmy alkotesty przy kasach fiskalnych sprzedawców? Głupie? Dlaczego? Dlatego, że wszystkie alkoholodajnie kraju przestałyby istnieć. Sam się pogubiłem, i nie wiem co i jak? ... A! Odzyskałem kontrolę nad swoim umysłem jak spojrzałem w dowód osobisty... i z jakiego kraju pochodzę....
Wiem, że popadam w skrajność, ale jak stwierdzić nietrzeźwość konsumenta?
Popadasz w skrajnośc. Doczytaj ustawe o wychowaniu w trzeżwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi - art. 46 ust. 3 "Stan nietrzeźwości zachodzi, gdy zawartość alkoholu w organizmie wynosi lub prowadzi do:
1) stężenia we krwi powyżej 0,5 o/oo alkoholu albo
2) obecności w wydychanym powietrzu powyżej 0,25 mg alkoholu w 1 dm"
Zatem nie tylko prawo drogowe okresla stan nietrzeżwości ale i równiez sama ustawa, z której to m.in. wynika obowiązek zamieszczania w widocznym miejscu informacji o zakazie sprzedaży alkoholu osobom nietrzeżwym (okreslają to tez przepisy gminne).
Jesli problem interesuja Cie szerzej to przeczytaj to - http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/2496DFE9
Pismo podsekretarza stanu w MSWiA Adama Rapackiego z 2008 r., w którym wyjasniona tę kwestię.
Przeczytasz tam m.in.:
Sposobem na określenie stanu trzeźwości, oprócz pomiarów badających zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, jest obserwacja zachowania i wyglądu osoby. Jednak ostateczne ustalenie, czy dana osoba znajduje się w stanie nietrzeźwości, czy tylko w stanie po użyciu alkoholu, jest możliwe wyłącznie po przeprowadzeniu przez Policję specjalistycznych badań w tym zakresie. Objawami zewnętrznymi charakterystycznymi dla stanu nietrzeźwości są przede wszystkim: zaczerwienione gałki oczne, niewyraźna mowa, wypieki na twarzy, charakterystyczny zapach z ust oraz brak koordynacji ruchowej.
(...)
W przypadku podejrzenia lub posiadania informacji, że został złamany zakaz sprzedaży i podawania napojów alkoholowych osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwym, w celu stwierdzenia, czy zostały wyczerpane ustawowe znamiona przestępstwa, policjant dąży do ustalenia czy sprzedawca posiadający wiedzę i doświadczenie życiowe mógł, obserwując zachowanie innego człowieka, dojść do przekonania, że jego zachowanie sugeruje (wskazuje), że znajduje się on w stanie nietrzeźwym. Wszelkie ustalenia okoliczności popełnienia przestępstwa następują w trakcie prowadzonego przez Policję postępowania przygotowawczego.
A co do samej sprawy - osobiście mam stycznośc z tym problemem na codzień. Naprawdę często w interesie sprzdawcy (zwłaszcza w miejscach gdzie alkohol się równiez spożywa, czyli w lokalach a nie sklepach) jest niesprzedanie tego alkoholu osobie wyraźnie nietrzeźwej, bo potem sa tylko problemy z kims takim.
Ale oczywiście nie myli się tylko ten co nic nie robi...
SmileR napisał/a:
Odzyskałem kontrolę nad swoim umysłem jak spojrzałem w dowód osobisty... i z jakiego kraju pochodzę....
W takim razie wysil się i dowiedz jak sie ma sprawa w innych krajach, tzn czy tam można sprzedawać alkohol nietrzeźwym czy nie...
Sposobem na określenie stanu trzeźwości, oprócz pomiarów badających zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, jest obserwacja zachowania i wyglądu osoby. Jednak ostateczne ustalenie, czy dana osoba znajduje się w stanie nietrzeźwości, czy tylko w stanie po użyciu alkoholu, jest możliwe wyłącznie po przeprowadzeniu przez Policję specjalistycznych badań w tym zakresie.
No to jak? red, jesteś w stanie stwierdzić nietrzeźwość? Jak bez alkomatu zaobserwujesz u 'pacjenta' 0,5 promila(tak prawo stanowi)? Czytałem to, co dałeś w linku...Nie próbuję w konflikt z Tobą wejść, jedynie wyrażam swoją opinię.... pozdrawiam
No to jak? red, jesteś w stanie stwierdzić nietrzeźwość? Jak bez alkomatu zaobserwujesz u 'pacjenta' 0,5 promila(tak prawo stanowi)?
Oczywiście że nie jestem w stanie tego stwierdzić. Mogę tylko próbować. I powiem Ci, że w miarę się to udaje.
Zresztą podobnie ma się sprawa ze sprzedażą alkoholu nieletnim, tylko że tu można wylegitymować kupującego. Ale zawsze jest obawa, że ktos ma 16 lat a wygląda na 20, więc jedynym sposobem byłoby legitymowanie wszystkich.
Pytanie powinno być o sens zakazu sprzedaży alkoholu osobom nietrzeźwym. Tu należałoby dotrzeć do tekstu uzasadnienia ustawy, jednak może być to utrudnione bo jest to zapewne stary przepis.
Najbardziej w tym wszystkim chodzi nie o to, żeby komuś nie sprzedawać trzeciego piwa, tylko żeby nie tolerować żulerstwa w kolejce po alkohol w sklepie - tak przynajmniej się domyślam...
Ostatnio zmieniony przez red 2010-02-07, 21:39, w całości zmieniany 1 raz
To może lepiej brzmiałoby: "Jeśli sprzedawca ma podejrzenia, że kupujący alkohol jest nietrzeźwy, ma prawo odmówić sprzedaży alkoholu" Co o tym myślisz?
Cytat:
Zatem nie tylko prawo drogowe okresla stan nietrzeżwości ale i równiez sama ustawa
To może lepiej brzmiałoby: "Jeśli sprzedawca ma podejrzenia, że kupujący alkohol jest nietrzeźwy, ma prawo odmówić sprzedaży alkoholu" Co o tym myślisz?
Przeczytaj dokładnie zapisy ustawowe - ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi mówi wyraźnie:
Art. 15.
1. Zabrania się sprzedaży i podawania napojów alkoholowych:
1) osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości;
Czyli w zasadzie sprowadza się to do tego o czym piszesz.
SmileR napisał/a:
ja to nazwałem prawo cywilne, sorki.
Przepraszam - szybko przeczytałem i wydawało mi się że była mowa o prawie drogowym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Statystyki
Rejestracja
Zaloguj
Album
Download
> Wtedy (po wypiciu w/w), przecież jesteś nietrzeźwy. Wiem, że popadam w skrajność, ale jak stwierdzić nietrzeźwość konsumenta? Sprzedawca ma to ocenić swoim subiektywnym odczuciem? Nasze prawo cywilne, raczej nie jest w stanie stwierdzić nietrzeźwości, jakiej byśmy chcieli, co innego prawo drogowe, gdzie stosuje się alkomaty, itp. Więc może zastosujmy alkotesty przy kasach fiskalnych sprzedawców? Głupie? Dlaczego? Dlatego, że wszystkie alkoholodajnie kraju przestałyby istnieć. Sam się pogubiłem, i nie wiem co i jak? ... A! Odzyskałem kontrolę nad swoim umysłem jak spojrzałem w dowód osobisty... i z jakiego kraju pochodzę....
