Jako że Zygmunt Stary w kolejnym wątku wprowadza treści religijne, zmieniłem temat. Ale to już ostatni raz Zygmuncie. Następnym razem proszę o założenie odpowiedniego wątku w nawiązaniu do tematu.
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 21 Mar 2007 Posty: 845 Piwa: 16/5 Skąd: Wieluń/Wrocław
Wysłany: 2009-09-25, 14:48
Ogrzewam kotleta.
Absurd i zamach na wolność słowa. Politycy o sprawie Tysiąc vs. ks. Gancarczyk
Jarosław Kaczyński mówi o obronie przed absurdalnymi atakami na wolność słowa, a Jarosław Gowin ostrzega, że być może sprawa trafi nawet przed Trybunał Konstytucyjny. Przeczytaj, co o wyroku w spawie Alicji Tysiąc myślą politycy PO, PiS, LPR, UPR i PR.
Jarosław Kaczyński – prezes Prawa i Sprawiedliwości
Jeśli chodzi o sprawę pani Alicji Tysiąc, to jest to sprawa wolności słowa w Polsce. To jest kwestia próby narzucania w Polsce tych ograniczeń, które już funkcjonują w wielu krajach zachodniej Europy, gdzie wolność słowa jest dzisiaj radykalnie ograniczona. Są interwencje policji po stwierdzeniu przez kogoś, że ze związków homoseksualnych nie ma dzieci, a nawet zdaje się, że jakiś francuski deputowany był sądzony po tak bulwersującym oświadczeniu.
Więc mamy tu do czynienia z szaleństwem, które w istocie oznacza radykalne ograniczenie wolności i oznacza także ograniczenie swobody religii.
W Anglii na przykład doprowadzono do likwidacji poradni rodzinnych, bo nakazano poradniom katolickim, by oferowały dzieci związkom homoseksualnym. Oczywiście zamknięto te poradnie, bo żaden katolik czegoś takiego zrobić nie może, zresztą w moim przekonaniu nie mogą robić tego także przyzwoici ludzie, bo to jest skazywanie dziecka na sytuację, w której w żadnym wypadku znaleźć się nie powinno.
My musimy się przed tym bronić.
Not. sks/Gazeta.pl
Jarosław Gowin – poseł Platformy Obywatelskiej
Ten wyrok to wiatr w żagle środowisk feministycznych, choć mam nadzieję, że zmobilizuje także środowiska obrońców życia do działania na rzecz utrzymania powszechnej świadomości, że aborcja jest zabójstwem. Na szczęście pod tym względem jesteśmy chlubnym, konserwatywnym liderem w Europie. Jednocześnie nie przyjmuję do wiadomości, że jest to wyrok ostateczny.
Mam nadzieję, że sąd wyższej instancji uchyli ten wyrok. A jeśli nie, to zawsze może zająć się nim Trybunał Konstytucyjny. Wniosek mógłby złożyć ks. Gancarczyk, mogłaby to być też jakaś inicjatywa społeczna. Chętnie wsparłbym takową w miarę moich możliwości, aczkolwiek mam nadzieję, że nie będzie to konieczne.
Not. sks
Oświadczenie Prawicy Rzeczypospolitej:
Prawica Rzeczpospolitej wyraża głęboki niepokój z powodu wyroku w sprawie księdza Marka Gancarczyka. W wypadku uprawomocnienia – wyrok ten może stać się precedensem podważającym wolność słowa w naszym kraju. Jest także próbą ograniczenia wolności religijnej wiernych Kościoła Katolickiego, gdyż ksiądz Gancarczyk robił to było jego moralnym obowiązkiem. Jest też próbą ograniczenia prawa do obrony życia dzieci nienarodzonych.
Ksiądz Marek Gancarczyk działał w oczywistym interesie publicznym piętnując zbrodnie dzieciobójstwa prenatalnego. Bronił przede wszystkim prawa do urodzenia małej Julii Tysiąc, ale również polskiego prawa, stanowiska polskiego rządu oraz opinii milionów europejczyków, której formalnym wyrazem był głos odrębny hiszpańskiego sędziego w sprawie pani Alicji Tysiąc przeciwko Polsce.
(-) Marek Jurek, przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej
(-) Marian Piłka, wiceprzewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej
Bolesław Witczak – prezes Unii Polityki Realnej
Wyrok w tej sprawie tworzy niebezpieczny precedens, gdyż zabrania mówienia rzeczy oczywistych. Od dziś będzie można mówić ogólnie, że aborcja jest zabójstwem, ale nie będzie można mówić, że osoba, która dokonała aborcji, jest zabójcą. Nie będzie też można mówić, że osoba, która chciała dokonać aborcji, chciała dokonać zabójstwa. To absurdalne.
Cała sprawa świadczy także o zdziczeniu obyczajów, które widzieliśmy już w przypadku wyroku strasburskiego Trybunału w sprawie Alicji Tysiąc. Okazało się wówczas, że życie dziecka pani Tysiąc było warte kilkadziesiąt tysięcy euro, do których doliczono dziś kolejne tysiące złotych, w postaci odszkodowania od redakcji „Gościa Niedzielnego”. Może to doprowadzić w przyszłości do sytuacji, w której obrońcy życia będą wykupywać za sumę zasądzoną na rzecz Alicji Tysiąc dzieci od matek, które chciałyby je zabić.
Ciekawe swoją drogą, jak w przyszłości o pani Tysiąc będzie myśleć jej córka. Nie sądzę, by była z niej dumna tak, jak dumna z Gianny Beretty Molli jest jej córka. Pani Molla zdecydowała się, mimo zastrzeżeń zdrowotnych, urodzić dziecko i podczas porodu zmarła. W 2004 roku została kanonizowana przez papieża Jana Pawła II.
Not. sks
Daniel Pawłowiec – były poseł, członek Rady Politycznej Ligi Polskich Rodzin
Ten wyrok jest dla mnie dużym zaskoczeniem, ponieważ wnioski zawarte w publikacji, o którą strony się spierały, były dla mnie oczywiste. Skoro aborcja jest zabójstwem, to osoba, która chciała dokonać aborcji, jednocześnie chciała zabić dziecko. Wyrok poszedł więc w złą stronę.
Od wielu lat toczy się batalia o świadomość Polaków i jest to także batalia o słowa, o ich znaczenie. W tym niebezpiecznym procederze prym wiedzie np. pani poseł Senyszyn z SLD. Zmiana znaczenia słów zmienia także podejście ludzi do różnych kwestii, także do kwestii aborcji.
Niestety, obecnie nie ma klimatu dla obrony życia, więc i obrońcom życia może być trudniej. Tym bardziej, że nie sprzyjają temu politycy, zarówno koalicji, jak i opozycji, którzy w swoim czasie, gdy była szansa zwiększyć prawną ochronę życia, zawiedli.
To oczywiście nie zwalnia nas z obowiązku walki o życie. Być może należy wrócić do metod, które stosowano jeszcze kilkanaście lat temu, tzn. do swoistego „wyjścia na ulice” i tłumaczenie ludziom w bezpośrednim kontakcie, czym jest aborcja. Ważne jest także, by umiejętnie zareagować na ten kamyczek w postaci wyroku katowickiego sądu, który może poruszyć lawinę. Na to trzeba reagować odpowiednim komentarzem.
Not. sks
fronda.pl
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2009-09-26, 09:18
Wolność słowa??? A gdzie wolność tej kobiety??? Została zdeptana. Kobietę zaszczuto (tak właśnie dokonały tego miłosierne katolickie organizacje i pisma) Wcale się nie dziwię że załozyła sprawę w sądzie. Życzę jej żeby wygrała (tą którą wygrała i wszystkie apelacje) i żeby czarni musieli zapłacić ogromne odszkodowanie. Może chociaż tym razem się nie wykręcą.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 427 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: zewsząd
Wysłany: 2009-09-26, 09:48
Prawica i Kościół jak zwykle pokazują swoje chore rozumienie wolności wypowiedzi. W ich mniemaniu w jej imię można opluwać każdego i w każdy sposób. Oczywiście z wyjątkiem prawicy i Kościoła - ich przedstawicielom wystarczy zwrócić uwagę i od razu jest larum, że to zaplanowany atak i niszczenie chrześcijaństwa. Cóż za twórczy wkład w debatę publiczną. Gratulacje.
Poniżej komentarz Wojciecha Sadurskiego, jednej z najbardziej oblatanych w problematyce wolności słowa osób w naszym popieprzonym kraju:
Cytat:
2009-09-26 09:48
Płoną stosy
Stopień histerii, jaką wyemitowali z siebie niektórzy publicyści katolicy po wyroku sądu katowickiego w sprawie paskudnego artykułu w Gościu Niedzielnym, przebił chyba wszystko, co słyszeliśmy ostatnio w naszej umęczonej Ojczyźnie. Co o tym wyroku mam do powiedzenia – powiedziałem dwa dni temu w Warto Rozmawiać, kto nie oglądał a jest zainteresowany – niech sobie jakoś to w Internecie znajdzie (przy okazji – z góry dzięki za podpowiedzenie mi, jak to sobie odnaleźć, bo lubię oglądać siebie, zwlaszcza teraz, gdy dieta-cud zrobiła swoje), będzie powtórka w TVPolonia w najbliższy wtorek wieczorem, więc zapraszam.
W największym skrócie – wydaje mi się, że paskudztwo, jakie napisał ksiądz Gancarczyk na temat orzeczenia w Strasburgu (że sędziowie Europejskiego Trybunału postępują równie okropnie, jak nazistowscy mordercy) i o Pani Alicji Tysiąc (że dostała pieniądze za to, że nie udało jej się zabić swojego dziecka, czego chciała) – mieści się niestety w sferze chronionej przez bardzo szeroko I wspaniałomyślnie rozumianą wolność prasy. Jako liberał mówię to z pewnym bólem, ale uważam, że ceną wolności prasy jest także ochrona pewnych wypowiedzi niemądrych, paskudnych I brutalnych. Tak własnie oceniam artykuł księdza Gancarczyka – co zresztą powiedziałem mu prosto w oczy w programie Jana Pospieszalskiego, na co mam jakieś półtora miliona świadków, bo podobno tylu widzów ogląda WR, mimo bardzo późnej pory.
Artykuł był w moim przekonaniu (1) niemądry – bo totalnie przekłamywał treść orzeczenia Trybunału w Strasburgu (w którym w ogole nie chodzilo o uzasadnienie prawa do aborcji ale o niestnienie środków odwoławczych od decyzji, naruszającej uprawnienie już przyznane przez polskie prawo); (2) paskudny – bo porównywał sędziów Trybunału Praw Człowieka do zbrodniarzy hitlerowskich, i (3) brutalny – bo atakował wymienioną z imienia I nazwiska kobietę za chęć realizacji swego uprawnienia (ludzie mają prawo do czynienia tego, co nie jest zabronione, a w jej przypadku uzyskanie przerwania ciąży nie było zabronione).
W konfrontacji między zniesmaczeniem, jakie budzi we mnie wybryk księdza redaktora, a moimi liberalnymi zasadami, nakazującymi chronić prawa do wypowiedzi także takich ekstremistów – wybieram z bólem serca ale w poczuciu słuszności to drugie. Ale moja chęć prawnej ochrony takich wypowiedzi musi być powiązana z momi prawem do jednoznacznej oceny owego słownego ekscesu.
Publicyści, krytykujący ten wyrok katowicki, a już w szczególności zaludniający drugą stronę Rzepy (Wildstein, Mazurek etc) natrząsali się z rozróżnienia, dokonanego przez sędzią Solecką, między abstrakcyjnym uznaniem aborcji za zabójstwo a nazwaniem konkretnej kobiety - zabójczynią. W tym rozróżnieniu nie ma nic nagannego, a niedokształconym “logikom” (bo podobno jest to nielogiczne) sugeruję refeksję nad taką oto analogą. Przypuśćmy mam taką teorię, że seks pozamałżeński równa się uprawianiu prostytucji. (Mogę mieć taką abstrakcyjną teorię? Mogę). Publikuję zatem artykuł, że znana aktorka X.Y. jest prostytutką, bo mówiła w prasie o swoim życiu intymnym, a nie jest przecież mężatką. Albo zmieńmy przykład. Powiedzmy mam taką teorię, że plagiat jest kradzieżą. Publikuję zatem artykuł ogłaszając, że znany publicysta M.R. jest złodziejem. Dobre?
Mam nadzieję, że moje przykłady uświadamiają rechoczącym z rzekomej logicznej sprzeczności wyroku publicystom, dlaczego to oni się ośmieszają, a nie Pani Sędzia. Ale prawdziwe Himalaje histerii (od której zacząłem niniejszy wpis) osiągnęli ci publicyści katoliccy (do ktorych nie zaliczam Redaktora Wildsteina, bo to podobno mason. A czy Redaktor Terlikowski jest masonem? Ej, chyba nie. “Zresztą, czego nie gadają…” Skąd to cytat?), którzy uznali, że wyrok skazujący księdza Gancarczyka (z którym to wyrokiem , powtarzam, nie zgadzam się, a to ze względu na moje ekstremalne rozumienie wolności słowa) jest równoznaczny z uznaniem chrześcijaństwa za nielegalne, że jest hańbą, hańbą, a może nawet chańbą (bo to brzmi trochę dosadniej, nawet jeśli mniej ortograficznie) I że w ogóle wieści erę, w której Polsce zapłoną stosy, na których smażyć się będą rzecz jasna katolicy.
Przesadzam? No to proszę: “Nie mogę w to uwierzyć, to jakiś koszmar. Ten haniebny wyrok praktycznie zdelegalizował wyznawanie religii katolickiej I wartości judeochrześcijanskich w Polsce! (…) Jako katoliczka czuję dzisiaj strach, jaki do tej pory znałam tylko z opowiadań rodziców o ciemnych czasach PRL. (…) Ten proces sądowy jest przecież jednym z całej serii – aborcyjne, gejowskie, antykatolickie bojówki rozpaliły w Polsce stosy. (…) Tym bardziej podpisuję się pod każdym słowem “Gościa Niedzielnego”. Jeśli pójdę siedzieć za to “przestępstwo myśli”, to przynajmniej w dobrym towarzystwie” (Joanna Najfeld: “To zaplanowana akcja lewicowych ekstremistów”, Nasz Dziennik, 24 września 2009, str. 5).
Pani Joanno, Pani się nie boi, nie pójdzie Pani siedzeć, najpierw zamkną Pana Terlikowskiego z resztą zarządu Frondy i dla pani już nie będzie miejsca pod celą. Ale jeśli już – to będę wysyłał Pani paczki, tylko proszę podać ulubiony smak marmolady, żeby – przed spłonięciem na stosie – miała pani jeszcze trochę przyjemności z życia, w każdym razie po tej stronie Wielkiej Bramy.
Artykuł był w moim przekonaniu (1) niemądry – bo totalnie przekłamywał treść orzeczenia Trybunału w Strasburgu (w którym w ogole nie chodzilo o uzasadnienie prawa do aborcji ale o niestnienie środków odwoławczych od decyzji,
8 art. Konwencji Praw Człowieka, w odpowiedniej części brzmi:
Cytat:
„1. Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia … prywatnego…
2. Niedopuszczalna jest ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego prawa, z wyjątkiem przypadków przewidzianych przez ustawę i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób.”
Ów wyjątek jest w tym miejscu niezaprzeczalnie widoczny!
Wg ideologicznie ukierunkowanego TPC odrzuca się dziecko znajdujące się w łonie matki, jako adresata tego prawa.
Cytat:
W uzasadnieniu wyroku Trybunał stwierdził, że przepisy prawa krajowego regulujące zasady przerywania ciąży dotyczą sfery życia prywatnego, a życie prywatne kobiety w ciąży jest związane ściśle z życiem rozwijającego się płodu. Wiąże się z tym, zdaniem Trybunału, pozytywny obowiązek państwa zapewnienia efektywnego poszanowania prawa do życia prywatnego i zapewnienia fizycznej integralności kobiety w ciąży.
pkt. 107 orzeczenia TPC
Ten fragment orzeczenia TPC budzi słusznie najgorsze wątpliwości katolików, jako wprowadzanie aborcji "na życzenie" "tylną furtką". Słuszne zatem były "gromy" rzucane przez "Gościa Niedzielnego"(skąd innąt pisma popierającego wejście do UE. Chcieli tego, to mają to co chcieli. -ZS) na TPC i Panią Tysiąc.
Korzystając z takiej interpretacji TPC Pani Tysiąc narusza bowiem chrześcijańskie zasady moralne, które w żadnym momencie nie wprowadzają "lepszego" traktowania matki, niż dziecka.
Nakazują one traktować prawa dziecka na równi z prawami matki.
Dorosłemu człowiekowi nakazują one ponoszenie konsekwencji swoich decyzji, czyli w tym wypadku urodzenia dziecka z narażeniem się na utratę wzroku.
Narażenie się na utratę wzroku wynikało wszakże z nieodpowiedzialności Pani Tysiąc, która znacznie wcześniej wiedziała doskonale, że każda następne ciąża grozi jej utratą wzroku.
SLD i jej przewodniczący Napieralski hołdując Pani Tysiąc, pokazali, że popierają nieodpowiedzialność, że liczy się u nich wyłącznie demoralizowanie społeczeństwa.
SLD okazuje się po raz kolejny formacją wrogą Polakom.
Nieodpowiedzialność jest bowiem dla nas największym zagrożeniem współczesnym.
Trawestując słowa JPII z Kalisza uważam, że:
"Społeczeństwo hołdujące jednostkom niedpowiedzialnym jest społeczeństwem bez przyszłości"
Co kieruję do wszystkich na tym forum, cieszących się z wyroku sądu.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-09-26, 15:02
Nasuwa mi się taka teza, pomijając już sam wątek Alicji Tysiąc, raczej chodzi o całokształt polskiej demokracji i wolności słowa, czy działania ( oczywiście i jedno i drugie musi być zgodne z obowiązującym prawem ).
Polak nie dorósł do tych jakże wielkich rzeczy, jakim jest demokracja, w dosłownym tego znaczeniu. My musimy jednak żyć pod presją czyjejś; silnej i nie znającej pobłażania, ręki.
Owe kilkanaście lat „swobód” jakie mieliśmy okazję przeżyć w niby wolnej Polsce, dobitnie pokazują że tak naprawdę obce są nam słowa takie jak np.; prywatność, wolność wyboru, wolność przekonania, wolność sumienia, itd., itp. A przecież znajomość tych znaczeń jest fundamentem demokracji.
Zatem i jedni i drudzy, o czym tak naprawdę dyskutujecie? Bo ja odnoszę wrażenie, że nawzajem chcecie ograniczać sobie tę, tak szumnie nazywaną przez Was, swobodę.
Wniosek zatem może być tylko jeden; - Skoro nie umiemy korzystać z dobrodziejstw demokracji, i żeby przy okazji uniknąć niepotrzebnych waśni, które nigdy nie wiadomo jak mogą się skończyć, potrzebna jest nam jednym słowem, twarda tyrania, która złapie nas za mordę i skutecznie uciszy rozwydrzony naród.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Korzystając z takiej interpretacji TPC Pani Tysiąc narusza bowiem chrześcijańskie zasady moralne, które w żadnym momencie nie wprowadzają "lepszego" traktowania matki, niż dziecka.
Nakazują one traktować prawa dziecka na równi z prawami matki.
Skoro Tobie się to nie podoba to tak nie rób. Daj jej żyć wg jej zasad moralnych. Kto powiedział że ona kieruje się w życiu chrześcijańskimi zasadami moralnymi?
Ucz tego co masz uczyć. Wychowuj swoje dzieci i wnuki wg swoich zasad. I pozwól robić innym to co uważają za właściwe. Nikt bowiem nie piętnuje Cię za to co robisz ze swoim życiem.
miko 005 napisał/a:
Wniosek zatem może być tylko jeden; - Skoro nie umiemy korzystać z dobrodziejstw demokracji, i żeby przy okazji uniknąć niepotrzebnych waśni, które nigdy nie wiadomo jak mogą się skończyć, potrzebna jest nam jednym słowem, twarda tyrania, która złapie nas za mordę i skutecznie uciszy rozwydrzony naród.
No niestety, to cecha narodowa Polaków.
_________________ Bij czerwonych, aż zbieleją, bij białych, póki nie poczerwienieją!
N. I. Machno
Zachodnia demokracja przeżywa dryf w kierunku totalitaryzmu – ocenił w rozmowie z KAI abp Henryk Hoser.
[...]
Zdaniem hierarchy w świecie Zachodu daje o sobie znać etyka „politycznie poprawna”, która chce zapanować nad światem. W tym celu walczy ona z rodziną i dąży do atomizacji społeczeństwa, gdyż „społeczeństwo zatomizowane jest lepszym klientem i lepszym podwładnym”.
[...]
http://ekai.pl/wydarzenia...-totalitaryzmu/
Doskonale miko 005 wyczuwasz "tryndy"...
Ani stalinowiec, ani faszysta nie powstydziłby się stwierdzeń, które zawarłeś w swoim poście, a ocena "polaczków", której od razu przyklasnął Morgoth, niewątpliwie jest zgodna również z opinią Putina...
Cytat:
Polak nie dorósł do tych jakże wielkich rzeczy, jakim jest demokracja, w dosłownym tego znaczeniu. My musimy jednak żyć pod presją czyjejś; silnej i nie znającej pobłażania, ręki.
Demokracja nie jest bogiem i bez wartości skręca ku totalitaryzmowi, nie pierwszy raz...
Jeśli bowiem nie chrześcijańska etyka, to co? Kolejna utopia?
To z kolei nakłada pewne "więzy" na wszystkich, również tych, którzy buntują się przeciw chrześcijaństwu.
"Więzy" te jak widać nie przeszkadzają Wolniewiczowi, ateiście szanującego polską kulturę, do solidaryzowania się z Kościołem w dziele budowania odpowiedzialności Polaków za swoje działania.
Natomiat tak jak próbowano za komunizmu zastępować Kościół tradycją świecką: "nadanie imienia" zamiast chrztu "podpisanie aktu małżeńskiego" zamiast ślubu, "pożegnanie", zamiast pogrzebu itd., tak dzisiaj nauczycielski urząd Kościoła próbuje zastąpić "oligarchia sądownicza" z miernym skutkiem.
Cytat:
Zastanawiające, iż Konwencja w Art. 13 wymaga od państw sygnatariuszy wprowadzenia możliwości apelacji /odwołań, podczas gdy sam Trybunał (Rada Europy) tego prawa względem siebie nie przewiduje i nie stosuje oraz nie zezwala na odwołanie od odrzucenia czy oddalenia skargi. Powstaje zatem pytanie: skąd takie podwójne standardy względem państw sygnatariuszy Konwencji i względem postępowania przed Trybunałem? Czyżby z tego miało wynikać, że Trybunał uważa się za nieomylny, że pracownicy Trybunału lub poczta nigdy nie mogą zagubić dokumentów, albo popełnić innych zaniedbań i że sędziowie Trybunału w Strasburgu są nieomylni?
Brak możliwości odwołań od odrzucenia bądź oddalenia skarg taką właśnie nieomylność Trybunału i służby pocztowej sugeruje, co jest oczywistym nonsensem. Powinna istnieć możliwość odwołań, wówczas sędzia Trybunału byłby zobowiązany do napisania uzasadnienia, a gdy będzie musiał napisać uzasadnienie, to trochę trudniej będzie odrzucać / oddalać sprawy pod urojonymi pretekstami przez pracowników Trybunału, jak to ma miejsce obecnie.
Jeśli zaś Trybunał ma dalej funkcjonować tak, jak funkcjonuje, to dla 99% osób skarżących lepiej, żeby wcale go nie było. Tak też można przedstawiać sprawę w Radzie Europy. Być może to nie przypadek, że sami pracownicy Trybunału nazywają budynek Trybunału Titanikiem.
Przypisywanie sobie cech nieomylności (nawet jeśli nie wyrażone wprost, ale wynikające pośrednio z zapisów prawnych, którymi kieruje się Trybunał w Strasburgu) jest niedemokratyczne, gdyż jest niezgodne z zasadami demokratycznych państw prawa. Przypisując sobie cechy nieomylności, Trybunał w Strasburgu i jego pracownicy uzurpują sobie bezprawnie prawa, które występują jedynie w dogmatach religijnych, np. w dogmacie o nieomylności papieża w kwestiach wiary oraz wypowiedzi doktrynalnej "Romani Pontificis definitiones esse ex sese irreformabiles, non autem ex consensu Ecclesiae" (definicje Papieża Rzymskiego są same z siebie niezmienne, a nie wynikają ze zgody Kościoła). O ile w kościele powszechnym ze względu na dogmaty wiary taka sytuacja ma uzasadnienie, to biorąc pod uwagę świecki charakter Trybunału, wywodzącego się z Rady Europy utworzonej przez świeckie państwa demokratyczne i której członkami są świeckie państwa demokratyczne, zasada nieomylności Trybunału w Strasburgu i jego pracowników (pośrednio wynikająca z braku możliwości odwołań od ich decyzji) jako niedemokratyczna, niesprawiedliwa i sprzeczna z Konwencją Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, powinna zostać zniesiona, m.in. poprzez wprowadzenie możliwości odwołań na każdym etapie postępowania oraz obowiązku uzasadniania odrzucenia bądź oddalenia skarg, co najmniej na wniosek skarżącego. http://www.aferyprawa.com...l=prawo&id=2262
Demokracja oparta o wartości chrześcijańskie nie stanowi zagrożenia wolności, a jedynie jest przeszkodą dla demoralizatorów, dewiantów i nieodpowiedzialnych szkodników społecznych.
Czynienie zaś z tych w/w grup "uciskanego nowego proletariatu" to największe łajdactwo nowego marksizmu czyli "politpoprawności" i bezprzeczne zagrożenie totalitaryzmem.
W imię takiej "swobody", która jakoby dopiero "jest demokracją", rodzi się koszmar, którego chyba jednak nie unikniemy.
Biada jednak wszystkim tym, którzy do tego przykładają choćby palec...
Pomógł: 10 razy Wiek: 43 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-09-30, 23:33
miko 005 napisał/a:
Nasuwa mi się taka teza, pomijając już sam wątek Alicji Tysiąc, raczej chodzi o całokształt polskiej demokracji i wolności słowa, czy działania ( oczywiście i jedno i drugie musi być zgodne z obowiązującym prawem ).
Nadmienię tylko, że Polska jest republiką parlamentarną, nie demokracją. Demokrację w większym stopniu masz np. w USA i wcale im tego nie zazdroszczę.
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2010-03-06, 07:57
Wracamy do tematu.
To już kolejny wyrok:
onet napisał/a:
"Gość Niedzielny" ma przeprosić Alicję Tysiąc
Alicja Tysiąc
Redaktor naczelny "Gościa Niedzielnego" i wydawca tego katolickiego tygodnika, czyli archidiecezja katowicka mają przeprosić na łamach tej gazety Alicję Tysiąc za naruszenie jej dóbr osobistych - postanowił w piątek Sąd Apelacyjny w Katowicach.
Sąd tylko nieznacznie zmienił zaskarżony przez "GN" wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach z września ubiegłego roku, który uznał, że gazeta i jej wydawca, czyli archidiecezja katowicka, mają przeprosić powódkę i zapłacić jej 30 tys. zł. Zmiany dotyczą treści przeprosin, które mają zostać zamieszczone na łamach tygodnika.
Czarni nadal zasłaniają się "wolnością słowa". Ciekawe kidy dostosują się do wyroku sądu. Jak narazie to... "Sąd sądem... a sprawiedliwość musi byc po naszej stronie"
Jak oni będą okazywali szacunek reszcie społeczeństwa niekoniecznie katolickiego to ja wtedy będę okazywał im szacunek. Moher to jest bardzo delikatne określenie. Porównując jakiego słownictwa oni użyli np. w sprawie Alicji Tysiąc... to pikuś. Poza tym określenie czarni powstało stąd jak się ubierają i nie jest to żadna obraza. Jakoś nie oburzasz się jak mówią na lewicę czerwoni, komuchy czy inne tego typu słowa i to ci nie przeszkadza.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum