Od dłuższego czasu, zastanawiam się nad zasadnością, dokładnością i uczciwością dot. rozliczania mieszkań WSM za "zużyte ciepło"?
Dlaczego w większości osiedli WSM na grzejnikach zamontowane są "mierniki zużycia ciepła" firmy Metrona, a np na ul.Stodolnianej w blokach ich nie ma?
Na jakiej podstawie WSM nalicza mieszkańcom w/w ulicy nadpłatę lub niedopłtę za "zużyte ciepło" z kaloryferów? Już od kilkunastu moich znajomych w tym roku słyszałem, że pomimo oszczędzania w ogrzewaniu swoich mieszkań, dostali bardzo wysokie niedopłaty odnośnie ogrzewania w ich domach!
Słyszalem od kilku "poinformowanych" osób, że nasza WSM generalnie jest na + odnośnie rozliczenia z EC Wieluń?!
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-10-15, 20:55
dawid napisał/a:
Dlaczego w większości osiedli WSM na grzejnikach zamontowane są "mierniki zużycia ciepła" firmy Metrona, a np na ul.Stodolnianej w blokach ich nie ma?
A bloki na Stodolnianej to też WSM? wydawało mi się że to nie są inwestycje Spółdzielni...
Co do podzielników ciepła montowanych w lokalach WSM - temat długi i szeroki Jest to jakaś próba podziału kosztów ogrzewania między właścicieli/lokatorów mieszkań. Niestety zamontowanie liczników zużycia ciepła (mierzących zużycie w GJ) jest możliwe, ale każdy grzejnik musiałby mieć swój licznik - operacja dość skomplikowana i potwornie droga.
Podzielniki ciepła wraz z odpowiednimi mnożnikami mają ustalić proporcje zużytego przez poszczególnych właścicieli/lokatorów ciepła.
Po ustaleniu proporcji dla danego wymiennika ciepła (gdzie zakładam jest założony normalny licznik) WSM dzieli koszty danego wymiennika wg proporcji jakie wychodzą z podzielników.
Do tego dochodzą koszty stałe które pewnie dzielone są wg m2.
Nie wiem jak dokładnie rozliczane jest ciepło dostarczane do wymiennika - tj. gdzie znajduje się licznik wg którego EC wystawia faktury - czy w każdym wymienniku oddzielnie czy jest np jakiś jeden zbiorczy który obsługuje kilka wymienników i wtedy dochodzą jeszcze do rozliczenia straty na odcinku - licznik główny - wymiennik.
Co do nadpłat/niedopłat - wynikać mogą z różnych rzeczy. Wystarczy że WSM niedoszacowała zaliczek na ogrzewanie. Albo w sezonie podniesiono ceny energii cieplnej a zaliczek nie zmieniono.
System jest dość skomplikowany i trudny w kontroli.
Nie wiem czy nie lepiej byłoby aby WSM zainwestowała w podzielniki elektroniczne - są dokładniejsze, obarczone mniejszym błędem.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Dlaczego w większości osiedli WSM na grzejnikach zamontowane są "mierniki zużycia ciepła" firmy Metrona, a np na ul.Stodolnianej w blokach ich nie ma?
Na jakiej podstawie WSM nalicza mieszkańcom w/w ulicy nadpłatę lub niedopłtę za "zużyte ciepło" z kaloryferów?
Najprawdopodobniej w piwnicach tych bloków na węźle lub wymienniku ciepła jest zamontowany licznik, a reszta leci z metra kwadratowego mieszkania. Oczywiście przy uwzględnieniu współczynników dla mieszkań szczytowych, parteru i ostatniego piętra.
dawid napisał/a:
Słyszalem od kilku "poinformowanych" osób, że nasza WSM generalnie jest na + odnośnie rozliczenia z EC Wieluń?!
Pracowałem w przedsiębiorstwie energetyki cieplnej w Katowicach i przez parę ładnych lat zajmowałem się rozliczeniami liczników ciepła, dlatego mogę powiedzieć, że nie znam spółdzielni która jest na minus w rozliczeniach ciepła
Mieszkańcy płacą indywidualnie, np. rozliczając się z podzielników ciepła na kaloryerach, a SM płaci z licznika dla danego węzła cieplnego.
Jedyny czysty system to licznik ciepła (nie podzielnik na kalorku) na każde mieszkanie. W nowym budownictwie właściwie jedyne stosowane aktualnie rozwiązanie.
_________________
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-15, 21:48
A może mi ktoś powiedziec jak to jest z tymi parowniczkami (podzielniki ciepła)??? Czy jak zakręcę całkowicie grzejnik (np. dobrze nasłoneczniony pokój ogrzewa w zimie słońce) to ciecz przestaje parować???
Dla mnie to te podzielniki to jedna wielka ściema.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-10-15, 22:22
Kiedyś interesowałem się tym tematem , oto kilka przemyśleń:
Prawdziwe mierniki ciepła są jedynie na węzłach które dochodzą do bloków.
Mierniki znajdujące się na kaloryferach decydują jedynie o proporcji podziału tego zmierzonego ciepłą na poszczególne mieszkania (dlatego będę je dalej nazywał podzielnikami). Stanowią one jedynie o części rachunku za ogrzewanie ( z tego co pamiętam 40 lub 50%). Reszta to stałe koszty zależne zależne nie od tego ile ciepła zużyliśmy tylko od powierzchni mieszkania. Jest to bardzo logiczne ponieważ:
1. Ciągła gotowość do dostarczenia ciepła kosztuje (utrzymanie ciepłociągów, pracowników, straty ciepła przy przesyle itd.)
2. Nawet gdyby w każdym mieszkaniu były profesjonalne mierniki ciepła bzdurą byłoby płacenie jedynie wg ich wskazań. Dlaczego? Wyobraźmy sobie sytuację że właściciel jednego mieszkania w bloku postanawia zakręcić kaloryfery na całą zimę i jego miernik wskazał „0”. Faktem jest że będzie miał zimno, ale nie będzie to mróz, tak jak byłoby to w wolno stojącym budynku. Ciepło z innych ogrzewanych mieszkań poprzez ściany ogrzeje także jego lokal. Inaczej mówiąc jego lokal odbierze część ciepła z sąsiednich mieszkań. Czy byłoby to sprawiedliwe aby nic nie płacił?
Podsumowując wyliczenie opłat wygląda mniej więcej tak. Około 50% stanowią opłaty stałe zależne od metra a nie od tego co wskaże podzielnik. Następnie to co wskaże miernik ciepła na węźle dochodzącym do bloku jest dzielone na wszystkie mieszkania wg proporcji określonych przez wskazania podzielników na kaloryferach.
gregg napisał/a:
A może mi ktoś powiedziec jak to jest z tymi parowniczkami (podzielniki ciepła)??? Czy jak zakręcę całkowicie grzejnik (np. dobrze nasłoneczniony pokój ogrzewa w zimie słońce) to ciecz przestaje parować???
Ciecz zawsze paruje, także gdy zakręcisz kaloryfer. Elektroniczne podzielniki na kaloryfer zachowują się podobnie. Jednak w niczym to nie przeszkadza ponieważ te wskazania, tak jak ktoś napisał wcześniej, określają jedynie proporcje a nie konkretną wartość. Sąsiadom także parują...
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-16, 08:07
Administrator napisał/a:
Ciecz zawsze paruje, także gdy zakręcisz kaloryfer. Elektroniczne podzielniki na kaloryfer zachowują się podobnie. Jednak w niczym to nie przeszkadza ponieważ te wskazania, tak jak ktoś napisał wcześniej, określają jedynie proporcje a nie konkretną wartość. Sąsiadom także parują...
Z tego wynika że nie mam najmniejszych szans na oszczędzanie. Nawet jak zakręcę grajnik to nie oszczędzę bo np. sąsiad zostawi odkręcony grzejnik i otworzy sobie okno. Nadal twierdze że podzielniki to jedna wielka ściema. Jak zakręcam kaloryfer to po to żeby nie grzać a więc i mniej płacić i mam w nosie to że sąsiad się grzeje jak w saunie.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-10-16, 09:05
Administrator napisał/a:
Elektroniczne podzielniki na kaloryfer zachowują się podobnie
Podobnie ale nie tak samo. Elektroniczne podzielniki (przynajmniej część z nich) mierzą dwie temperatury - powierzchni grzejnika i powietrza. I "nabijają" impulsy tylko jeśli różnica temperatur jest większa niż x st C - gdzie x to powiedzmy 1 czy 2 st C - to w celu pominięcia błędów pomiarowych. Do tego elektroniczny podzielnik nie powinien nabijać impulsów jeśli temperatura grzejnika jest mniejsza niż powiedzmy 23-25 st C - to w celu uniknięcia nabijania impulsów latem.
Dlatego elektroniczne podzielniki są dokładniejsze - zmniejszają błąd pomiaru.
gregg napisał/a:
Z tego wynika że nie mam najmniejszych szans na oszczędzanie. Nawet jak zakręcę grajnik to nie oszczędzę bo np. sąsiad zostawi odkręcony grzejnik i otworzy sobie okno. Nadal twierdze że podzielniki to jedna wielka ściema. Jak zakręcam kaloryfer to po to żeby nie grzać a więc i mniej płacić i mam w nosie to że sąsiad się grzeje jak w saunie.
No nie do końca - jak zakręcisz to u Ciebie wyparuje mniej cieczy niż u sąsiada który będzie grzał na maksa i otworzy okna. Co oznacza że sąsiad będzie miał proporcjonalnie więcej zużycia i w rozliczeniu końcowym to powinno wyjść.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-16, 09:26
ourson napisał/a:
No nie do końca - jak zakręcisz to u Ciebie wyparuje mniej cieczy niż u sąsiada który będzie grzał na maksa i otworzy okna. Co oznacza że sąsiad będzie miał proporcjonalnie więcej zużycia i w rozliczeniu końcowym to powinno wyjść.
Tylko że ja wtedy płace równiez za zużycie sąsiada który otwiera okna bo całkowite zużycie (nas obu) będzie większe.
Np. powiedzmy że grzejemy tak samo (podział wyjdzie po 50%) i zuzywamy powiedzmy 100kJ czyli ja płacę za 50J i sąsiad za 50J
teraz ja zakręcam u siebie grzejnik a sąsiad grzeje jak wariat (podział powiedzmy że u mnie zakręcaone to 30% a u niego że odkręcone 70%) ponieważ sąsiad grzeje jak wariat to sumaryczne zużycie ze 100J rosnie np do 200J i ja płacę za 60J (pomimo że miałem zakręcone grzejniki!!! ) a sąsiad za 140J (to juz jego problem) TYLKO GDZIE JEST MOJA OSZCZĘDNOŚĆ???
dawid W trakcie przeprowadzki do Wielunia się gra, się ma
Pomógł: 14 razy Wiek: 44 Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 1173 Piwa: 14/19 Skąd: znienacka
Wysłany: 2009-10-16, 09:32
gregg napisał/a:
Np. powiedzmy że grzejemy tak samo (podział wyjdzie po 50%) i zuzywamy powiedzmy 100kJ czyli ja płacę za 50J i sąsiad za 50J
teraz ja zakręcam u siebie grzejnik a sąsiad grzeje jak wariat (podział powiedzmy że u mnie zakręcaone to 30% a u niego że odkręcone 70%) ponieważ sąsiad grzeje jak wariat to sumaryczne zużycie ze 100J rosnie np do 200J i ja płacę za 60J (pomimo że miałem zakręcone grzejniki!!! ) a sąsiad za 140J (to juz jego problem) TYLKO GDZIE JEST MOJA OSZCZĘDNOŚĆ???
Nic dodać, nic ująć
_________________ Potrzebujesz DSL-a, Neostradę? Call me 502-408-902
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-10-16, 09:42
gregg napisał/a:
Np. powiedzmy że grzejemy tak samo (podział wyjdzie po 50%) i zuzywamy powiedzmy 100kJ czyli ja płacę za 50J i sąsiad za 50J
teraz ja zakręcam u siebie grzejnik a sąsiad grzeje jak wariat (podział powiedzmy że u mnie zakręcaone to 30% a u niego że odkręcone 70%) ponieważ sąsiad grzeje jak wariat to sumaryczne zużycie ze 100J rosnie np do 200J i ja płacę za 60J (pomimo że miałem zakręcone grzejniki!!! ) a sąsiad za 140J (to juz jego problem) TYLKO GDZIE JEST MOJA OSZCZĘDNOŚĆ???
Wszystko ok - niby się zgadza. Tyle tylko, że nie ma żadnej pewności że obliczenia prowadzone na zasadzie - "na przykład" "powiedzmy że" są prawdziwe. Rozumiem co chciałeś przekazać, ale wyliczenia nie są dla mnie w żaden sposób wiarygodne.
Nie bronię podzielników ciepła - tym bardziej tych "parujących". Ale niewątpliwie jest to jakaś metoda na podział kosztów ogrzewania. Trzymając się Twojego przykładu nawet - bez podzielników w drugim przypadku zapłaciłbyś 50% kosztów (zakładając że macie równe mieszkania).
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-10-18, 19:16
Faktem jest, że zamiast parowników powinny być najzwyklejsze zegary przepływowe za zaworami kaloryferów. Takie rozwiązanie widziałem w blokach mieszkalnych w Lewinie Brzeskim (opolskie). Jednak przy każdym okresie rozliczeniowym, i tak znaleźli się lokatorzy, którzy mieli jakieś ale …….. .
Druga sprawa, to tak sobie właśnie liczę; 2.20 zł/mkw. za rok 2009, przykładowy metraż to 50mkw. Opłata ryczałtowa miesięczna = 110zł., roczna = 1320zł. To w przypadku gdzie lokal jest opomiarowany. Ale gdybyśmy zrezygnowali z takiej opcji to; 4,01 zł/mkw. (stawka ustalona przez Radę Nadzorczą) miesięcznie = 200.5zł., rocznie = 2406zł. Różnica wynosi 1086zł.
Czy ktoś miał taką niedopłatę? Pewnie nie, i dlatego będzie tak co roku, będziemy narzekać, przede wszystkim na rozrzutnych i nie potrafiących oszczędzać tak jak my sąsiadów ( oj nieładnie, nieładnie ), a i tak nikt nie zrezygnuje z tej formy rozliczeń .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Witam
Dla mnie chore jest wyliczanie ceny za jednostkę wg zużycia całego bliku, powinna elektrociepłowania wyznaczyc cenę za jednostkę i wtedy każdy wie ile płaci a nie jak w moim przypadku w piwnicy mamy warsataty pracowników spółdzielni mieszkaniowej i oni wogóle nie zakrecaja grzejników i tylko ciagle jest na max-a (jak do nich sie po cos wchodzi to az wali w łeb gorąco) i wychodzi na to że my musimy płacić za ich dogrzewanie sie.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-10-19, 14:31
pablo79 napisał/a:
Dla mnie chore jest wyliczanie ceny za jednostkę wg zużycia całego bliku, powinna elektrociepłowania wyznaczyc cenę za jednostkę i wtedy każdy wie ile płaci a nie jak w moim przypadku w piwnicy mamy warsataty pracowników spółdzielni mieszkaniowej i oni wogóle nie zakrecaja grzejników i tylko ciagle jest na max-a (jak do nich sie po cos wchodzi to az wali w łeb gorąco) i wychodzi na to że my musimy płacić za ich dogrzewanie sie.
Ale nie ma fizycznej możliwości wyliczenia ceny "za jednostkę" wg podzielnika. Jak już zostało napisane wcześniej - podzielniki mają na celu jedynie ustalenie proporcji zużycia ciepła między wszystkie lokale.
Jeśli natomiast jest pomieszczenie techniczne i nie ma tam podzielnika (co pozwoliłoby na rozłożenie tego kosztu na wszystkie mieszkania na osiedlu/spółdzielni (w zależności od przyjętego regulaminu) to rzeczywiście koszt ogrzewania tego pomieszczenia ponoszą mieszkańcy tego bloku (choć wydaje mi się, że spółdzielnia rozlicza cały wymiennik obsługujący większą ilość bloków, ale mogę się mylić)
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-02-04, 10:55
Spółdzielnie mieszkaniowe już szykują nam podwyżki
Teraz srogo, później będzie drogo - nie mają wątpliwości spółdzielcy, a większość administracji w Łódzkiem już wie, że minusowe temperatury i duże opady śniegu uderzą lokatorów po kieszeni.
Zużycie ciepła w domach jest o 35 proc. większe niż w grudniu. W łódzkiej Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej koszty ogrzewania wzrosły aż o połowę! Nie łudźmy się, że spółdzielnie pokryją dodatkowe wydatki z jakichś rezerw. Znaczącą część przerzucą na nasze barki. A ogrzewanie to nie wszystko. Wydatki związane z odśnieżaniem osiedlowych uliczek będą nawet o dziesiątki tysięcy złotych wyższe niż poprzedniej zimy. Lokatorze, szykuj portfel!
O ile wzrośnie miesięczny czynsz? To zależy od spółdzielni, ale podwyżki wyniosą od kilku do kilkudziesięciu złotych. Zniwelują roczne rozliczenie zużycia ciepła. Bo za rok mogłoby się okazać, że zaliczki płacone co miesiąc przez spółdzielców wystarczyły na pokrycie ok. 70-80 proc. rzeczywistych kosztów. Wtedy właściciel każdego mieszkania musiałby dopłacić jednorazowo np. 200 zł. Lepiej się do tego przygotować i uwzględnić taką kwotę rozłożoną na raty w comiesięcznych opłatach.
Już w środę pracownicy działu technicznego RSM Bawełna w Łodzi zaczęli główkować, gdzie wrzucić styczniowe koszty. - Zima w tym roku dała nam nieźle popalić - przyznaje Katarzyna Szczepaniak z działu technicznego. Spółdzielnia zapłaciła w styczniu aż 1,4 mln zł za ogrzewanie, podczas gdy grudzień zamknęła w kwocie 987 tys. zł.
Lokatorzy w Łódzkiem też nie oszczędzają na cieple, bo nie mają jak. - W zeszłym roku dopłaciliśmy do ogrzewania około sześćdziesięciu złotych, mimo że mocno oszczędzaliśmy - mówi pani Zofia z os. Marii Konopnickiej w Łowiczu. - W tym roku dopłata na pewno będzie większa, bo kaloryfery pracują pełną mocą.
Osiedle Konopnickiej ma zaledwie 10 bloków, ale za to najdroższe ciepło w Łowiczu. Powód? Ogrzewająca je kotłownia ma zaledwie 52 proc. sprawności. Dlatego Armand Ruta, prezes Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej, podejrzewa, że mieszkańcy będą musieli sporo dopłacić do ogrzewania. Korektę kosztów poznają we wrześniu.
Lokatorzy Sieradzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej już zostali pozbawieni złudzeń - od 1 kwietnia opłaty za zużytą energię wzrosną im o 30 proc. Za to członkowie tomaszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Przodownik" już od 1 grudnia płacą za ciepło według wyższych o ok. 8 proc. stawek.
Podwyżka cen ciepła grozi łodzianom ze Spółdzielni Mieszkaniowej im. Chrobrego. - Grudzień zamknęliśmy na małym plusie. Jednak w tym roku zaliczki na ciepło mogą nie wystarczyć - przyznaje Jan Królak, prezes SM im. Chrobrego. - Być może w połowie roku zwiększymy zaliczki, aby nie doszło do takiej sytuacji, że pod koniec roku rachunki lokatorów wzrosną o kilkaset złotych.
Słono za srogą zimę zapłacą lokatorzy Rawsko-Mazowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Rawie. - Za styczeń dostaliśmy fakturę za ogrzewanie na 705 tys. zł, a w ubiegłym roku miesięczna kwota wynosiła 480 tys. zł - mówi prezes Adam Iwaszkiewicz.
Pesymistycznie w przyszłość patrzą w Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej w Bełchatowie. - W styczniu zużyto o ok. 25 proc. więcej ciepła niż w poprzednich miesiącach - mówi Waldemar Błoński, wiceprezes PGM. - Jeżeli taka zima utrzyma się przez najbliższe tygodnie, to w tym roku zwrotów za ciepło nie będzie.
Kierownictwo spółdzielni im. Juliusza Słowackiego w Piotrkowie już szykuje się do podwyżek. - Nie mamy jeszcze danych, o ile wzrośnie zużycie ciepła. Może będzie to 30 proc., a może nawet 50 proc. - szacuje Władysław Michalak, zastępca prezesa SM Słowackiego.
Wyższe koszty ciepła to nie wszystko. Usuwanie śniegu i sopli też kosztuje. Te wydatki też zostaną rozłożone na lokatorów. Może nie są to aż tak duże kwoty jak za ciepło, ale ziarnko do ziarnka...
- Na osiedlach musieliśmy zwiększyć liczbę pracowników odśnieżających ulice i za tę pracę im zapłacić - mówi Stanisław Pietrucha, prezes SM Barbórka w Piotrkowie.
RSM Bawełna już wie, jak mocno zima nadwerężyła budżet spółdzielni. Styczniowe odśnieżanie osiedla Żubardź-Koziny kosztowało 21 tys. zł, czyli o 60 proc. więcej niż cała ubiegłoroczna akcja "Zima" na tym osiedlu. Do tego doszło skuwanie sopli. - Poprzedniej zimy na usuwanie sopli wydaliśmy 18 tys. zł, a tylko w styczniu tego roku poszło już 46 tys. zł - wylicza Katarzyna Szczepaniak.
Łódzka SM Śródmieście kalkuluje, że na odśnieżanie głównych traktów wydała około 20 tys. zł. SM Osiedle Młodych w Łodzi wykorzystuje koparko-ładowarkę. Godzina jej pracy to koszt aż 80 zł. A zdarza się, że sprzęt pracuje przez cały dzień.
O dodatkowych wydatkach mówi też Rawsko-Mazowiecka Spółdzielnia Mieszkaniowa. - Pierwszy raz korzystamy z usług dwóch lokalnych firm. Na pewno pociągnie to dodatkowe koszty rzędu 20-30 tys. złotych - mówi Adam Iwaszkiewicz.
Lokatorzy muszą przygotować się na jeszcze jedną niespodziankę. Gdy przyjdzie odwilż, masy śniegu zaczną topnieć, a podwórka zamienią się w bajora. Zaś część piwnic w blokach - w baseny. Jeśli ktoś trzyma tam wartościowy sprzęt, lepiej niech go zawczasu usunie. Ale wodę ktoś będzie musiał wypompować - straż pożarna albo prywatne firmy. Kto za to zapłaci? To retoryczne pytanie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum