Wysłany: 2009-10-17, 19:40 Państwowa Edukacja droższa od prywatnej
Cytat:
Państwowa Edukacja droższa od prywatnej
Każdy uczeń w naszych szkołach to koszt dlaministerstwa średnio ponad 9 tys. zł. Jeżeli brać pod uwagę koszt zgromadzenia tych środków 20% (opłacenia urzędników Urzędu Skarbowego itp) w efekcie dochodzimy do wniosku, że edukacja w Państwowej szkole kosztuje nas drożej niż w najlepszych prywatnych szkołach.
Z naszych podatków na dzieci idą ponad 52 mld zł rocznie. Na jednego ucznia przypada ponad 9 tys. zł. Jak wyliczył portal Money.pl, w zeszłym roku wydatki państwa na edukację jednego dziecka wyniosły niemal 7,5 tys. zł. W tym roku ta kwota urosła do 9270 zł. Z budżetu państwa na oświatę pójdzie niemal 36,4 mld zł. To o 2,8 mld więcej niż w roku ubiegłym.
Większą cześć tej kwoty stanowi subwencja oświatowa, czyli środki przekazane gminom na utrzymanie szkół. Teoretycznie utrzymanie szkół jest domeną samorządów – i to one powinny wykładać większość pieniędzy. Jednak, ze względu na wysokie koszty, państwo co roku przekazuje im specjalną subwencję z budżetu.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-10-18, 11:13
Mateusz, jesteś mistrzem świata w zakładaniu tematów, do których nie masz własnego odniesienia . Trochę trudno jest dyskutować, nie wiedząc jaka idea przyświecała autorowi tematu, w tym wypadku, i w wielu innych na tym forum, Tobie .
Wnioskuję, że nie podoba Ci się to, że Twoje podatki idą na edukację innych, tak wnioskuję, bo nie raczyłeś wyrazić własnego zdania, do zacytowanego przez Ciebie tekstu .
Cóż, podatki; Twoje, moje, i paru milionów obywateli Rzeczpospolitej Polskiej, to jedna wielka państwowa „skarbonka”. A jak dysponować pieniędzmi tam zgromadzonymi, decyduje „właściciel”, którego w praworządnych wyborach sam wybrałeś.
Następna sprawa to konstytucyjne prawo polskiego obywatela do dostępu, do darmowej edukacji, gwarantuje nam to, Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej. Rozdział II WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELA art.70, który mówi;
Cytat:
1.Każdy ma prawo do nauki. Nauka do 18 roku życia jest obowiązkowa. Sposób wykonywania obowiązku szkolnego określa ustawa.
2.Nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna. Ustawa może dopuścić świadczenie niektórych usług edukacyjnych przez publiczne szkoły wyższe za odpłatnością.
3.Rodzice mają wolność wyboru dla swoich dzieci szkół innych niż publiczne. Obywatele i instytucje mają prawo zakładania szkół podstawowych, ponadpodstawowych i wyższych oraz zakładów wychowawczych. Warunki zakładania i działalności szkół niepublicznych oraz udziału władz publicznych w ich finansowaniu, a także zasady nadzoru pedagogicznego nad szkołami i zakładami wychowawczymi, określa ustawa.
5.Władze publiczne zapewniają obywatelom powszechny i równy dostęp do wykształcenia. W tym celu tworzą i wspierają systemy indywidualnej pomocy finansowej i organizacyjnej dla uczniów i studentów. Warunki udzielania pomocy określa ustawa.
6.Zapewnia się autonomię szkół wyższych na zasadach określonych w ustawie.
Czyżbyś zatem zamierzał obalać Konstytucję .
Moje zdanie jest takie. Nie możemy pozwolić sobie na wyłączne prywatne szkolnictwo, czyli odpłatne, pomijam tutaj kwestię konstytucjonalną. Nie możemy sobie na to pozwolić, bo w państwie polskim zacznie się rozdawać dyplomy (przepraszam za wyrażenie nie chcę absolutnie nikogo obrażać, ani niczego insynuować ), „bogatym, a skąpym w wiedzę obywatelom, żeby nie rzec głupim”. A to tylko dlatego że ……… „pieniądz rządzi światem”.
Wprowadzenie tylko prywatnych szkół z biegiem czasu doprowadziło by w naszym kraju do odrodzenia się burżuazji, której i tak już nie wiele do tego brakuje .
Nie można blokować rozwoju edukacyjnego ludziom najuboższym, tylko dlatego że są ubodzy finansowo, ale nie intelektualnie.
Zatem, wolę aby te pieniądze z naszej wspólnej „skarbonki” w większej mierze były wykorzystywane na edukację, ochronę zdrowia i bezpieczeństwo wszystkich obywateli, bez wyjątku, niż na np. poprawę komfortu życia skazanym i osadzonym w polskich więzieniach .
Mateusz, poznałeś mój punkt widzenia, podziel się swoim.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Chcialem przedstawić to że państwo zarządza gorzej naszymi pieniędzmi niż my sami.
Tzn gdybym nie musiał w podatkach wydawać na edukacje swojego dziecka tych 9 tys rocznie(12 lat x 9tys = 108 tys zł) tylko posłał dziecko do szkoły prywatnej.
Dodam jeszcze w szkole publicznej jest pełno "nieobowiązkowych składek" na komitet rodzicielski, czasem płatny basen.
1 miesiąc w prywatnej szkole kosztuje ok 400-500zł zatem za rok szkolny wychodzi ok 5 tys zł a szkoła publiczna kosztuje ok 9 tys w skali roku.
Urzędnicy ministerialni też kosztują, na MEN idzie kilkadziesiąt mln zlotych. I co z tego mamy? Bo rodzice są glupi i nie interesują się dzieckiem do jakiej szkoły posłać itd?
To jest mój punkt widzenia. Próba obalenia Mitu Bezpłatnej Edukacji (pomijam już jakość kształcenia w publicznych szkołach upychanie dzieci/młodzieży do klas, użeranie się z agresywnymi dziećmi których nie dą się "wywalić" bo szkoła ma obowiązek trzymać takiego osobnika - gimnazja czy szkoły średnie)
W liceum klasy liczą po 36 osób czasem dochodzi do 40.
W prywatnych szkołach liczba oscyluje w granicach 20. Jak nauczyciel może poświęcić każdemu dziecku czas? Jakich oczekujemy efektów?
Oczywiście prywatyzacja szkolnictwa niczego nie zmieni, bo to MEN narzuca sposób w jaki mają być kształcone dzieci i młodzież według "widzimisię" ministerialnych urzędników.
Przykłady? Co rok obniżają zakresy nauczania na maturę z matemtyki, ostatnio bez konsultacji nawet z samymi nauczycielami.
Po 2gie. Może moje dziecko ma zapał do matematyki i fizyki a nie lekcji polskiego i np. lektury "Jądro ciemności". Ja nie mam wpływu większego na to co będzie uczyło się dziecko. Minister powie że masz przeczytać tą lekturę, masz mieć 5 godzin np. matematyki czy polskiego a ty wiesz ze dziecko tym sie nie interesuje i jest to tylko strata czasu.(elementarną wiedzę z matematyki czy innych przedmiotów trzeba mieć, ale znajomość budowy pantofelka czy kosmyków jelitowych itd...)
Te profile są czasem śmieszne. Poszedłem na mat-inf a mialem polskiego prawie tyle co matematyki i godzinę informatyki w 3 klasie.(pomijam to że informatyka na maturze jest potrzebna chyba do szczęścią, tyle że jest)
Brat z kolei jest na "humanie" i ma 3 godziny biologii w 2 klasie.(w 1 klasie miał też bilogię) Po co i na co tyle?
Upychanie etatów, żeby ktoś miał pracę i pieniądze wydać. Nieważne jak, byle wydać.
MIKO005
Cytat:
Wprowadzenie tylko prywatnych szkół z biegiem czasu doprowadziło by w naszym kraju do odrodzenia się burżuazji, której i tak już nie wiele do tego brakuje .
Nie można blokować rozwoju edukacyjnego ludziom najuboższym, tylko dlatego że są ubodzy finansowo, ale nie intelektualnie.
Jestem za tym żeby pieniądze z podatków szły TYLKO na finansowanie dzieciaków, których rodzicow nie stać na kupienie książek czy na posłanie ich do prywatnej szkoły. I doatkowymi premiami dla wybitnych.
A także za wspieraniem przez państwo nauk technicznych czy też fizyki jądrowej.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-10-18, 20:01
Mateusz napisał/a:
Tzn gdybym nie musiał w podatkach wydawać na edukacje swojego dziecka tych 9 tys rocznie(12 lat x 9tys = 108 tys zł) tylko posłał dziecko do szkoły prywatnej.
Oczywiście mówisz o sobie, Ciebie stać . Ale są ludzie co muszą przeżyć za minimalną krajową. A na dodatek mają nie jedno a dwójkę dzieci, o ile łaskawy los nie obdarzy ich większą ilością potomstwa . Wtedy trzeba by było policzyć 12 lat x 9 tys. x np. 3 dzieci = 324tys. Kogo by było stać na taką edukację? A to wyliczenia bez szkół wyższych .
Mateusz napisał/a:
1 miesiąc w prywatnej szkole kosztuje ok 400-500zł zatem za rok szkolny wychodzi ok 5 tys zł a szkoła publiczna kosztuje ok 9 tys w skali roku.
To dzisiaj, a położysz głowę pod topór, że te ceny obowiązywały by nadal po wprowadzeniu tylko szkół prywatnych? Bo ja taki pewny bym nie był. A gdyby nawet, to zróbmy taki sam przelicznik jak wyżej ; 12 lat x 5tys. x 3 dzieci = 180tys.
Załóżmy, że pracuje tata i mama, i oboje w wieluńskich warunkach zarabiają po 2000 złotych. Rocznie = 48tys. I dopasujmy to do tych 12 lat = 576tys. Zatem ok. 1/3 swoich zarobków musieli by poświęcić tylko na czesne, nie mówimy tutaj o normalnych szkolnych wyprawkach każdego roku, prawda? Dalej uważasz że wszystkie dzieci nasze są. Bo ja nie, bo ja widzę tutaj dzieci; lepszego i gorszego Boga .
Mateusz napisał/a:
Jestem za tym żeby pieniądze z podatków szły TYLKO na finansowanie dzieciaków, których rodzicow nie stać na kupienie książek czy na posłanie ich do prywatnej szkoły. I doatkowymi premiami dla wybitnych.
To znaczy jesteś za czystą formą; matactw, korupcji i wszystkich tych zły rzeczy, które się kryją za takimi rozwiązaniami. Mateusz, ja wiem ........ może chcesz dobrze, ale obudź się już, albo stań mocno na ziemi, to nie ta bajka, Tobie naprawdę marzą się czasy „Książąt i żebraków” .
PS.Mateusz, nie MIKO005, a miko 005, OK.? .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Oczywiście mówisz o sobie, Ciebie stać . Ale są ludzie co muszą przeżyć za minimalną krajową. A na dodatek mają nie jedno a dwójkę dzieci, o ile łaskawy los nie obdarzy ich większą ilością potomstwa . Wtedy trzeba by było policzyć 12 lat x 9 tys. x np. 3 dzieci = 324tys. Kogo by było stać na taką edukację? A to wyliczenia bez szkół wyższych .
Pomyśl w drugą stronę...
Państwowe usługi np. medyczne non stop drożeją... Horda urzędników też kosztuje sporo. Widziałeś żeby w prywatnej firmie zatrudniać tyle ludzi w administracji co w państwowych instytucjach?
Cytat:
To dzisiaj, a położysz głowę pod topór, że te ceny obowiązywały by nadal po wprowadzeniu tylko szkół prywatnych? Bo ja taki pewny bym nie był. A gdyby nawet, to zróbmy taki sam przelicznik jak wyżej ; 12 lat x 5tys. x 3 dzieci = 180tys.
Załóżmy, że pracuje tata i mama, i oboje w wieluńskich warunkach zarabiają po 2000 złotych. Rocznie = 48tys. I dopasujmy to do tych 12 lat = 576tys. Zatem ok. 1/3 swoich zarobków musieli by poświęcić tylko na czesne, nie mówimy tutaj o normalnych szkolnych wyprawkach każdego roku, prawda? Dalej uważasz że wszystkie dzieci nasze są. Bo ja nie, bo ja widzę tutaj dzieci; lepszego i gorszego Boga .
Nie rozumiem. Pokazałem że państwowa edukacja jest droższa nawet 2-krotnie a ty utrzymuejsz betonowe stanowisko i szukasz nieistniejących problemów że panstwowe lepsze bo bla bla bla.
Jak ci w podatkach przestaną zabierać to 9 tys rocznie(uśrednione) to dlaczego ludzie nie mieliby pieniędzy? Po drugie wolny rynek to konkurencja i część szkół będzie tańsza a część droższa.
Wolę płacić za usługę z której korzystam niż dokładać się do worka bez dna i utrzymywać coś na co nie mam wpływu(chodzi mi o to czego uczą w szkołach choćby)...
Cytat:
To znaczy jesteś za czystą formą; matactw, korupcji i wszystkich tych zły rzeczy, które się kryją za takimi rozwiązaniami. Mateusz, ja wiem ........ może chcesz dobrze, ale obudź się już, albo stań mocno na ziemi, to nie ta bajka, Tobie naprawdę marzą się czasy „Książąt i żebraków” .
W czym rzecz? Korupcja na poziomie finansowanie ubogich rodzin których nie stać na wysłanie dziecka? Dopuszczam regulację państwa w tej kwestii, niech da kase tym których nie stać. Pojawiły się też pomysły bonów edukacyjnych, czy to takie trudne dla każdego?
Einstein mówił: że wiele rzeczy nie da się zrobić dopóki nie przychodzi człowiek który i tym nie wie i to robi...
Mając 43 lata możesz mi tam mówić sobie co chcesz, połowę życia masz już za sobą i masz prawo nie wierzyć w lepsze czasy/normalność.
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 21 Mar 2007 Posty: 845 Piwa: 16/5 Skąd: Wieluń/Wrocław
Wysłany: 2009-10-20, 20:44
miko 005
Czy wiesz, że Polakowi otrzymującemu "na rękę" 1500 złotych zabiera się ponad 900zł na ZUS? W ciągu roku to ponad 10 tys. Przez 40 lat pracy to ponad 400 tys. złotych.
Czy wiesz, że musi on płacić prawie 150zł podatku dochodowego?
Czy wiesz, że robiąc zakupy płaci około 300 zł w formie podatku VAT?
Czy muszę wypisywać kolejne haracze jakie płacimy?
70% twojej wypłaty pożerają podatki. Taki truizm a jednak może zaskoczyć.
Skąd państwo niby ma pieniądze na m.in na "darmową" edukację? Najpierw nam je zabiera a potem oferuje jakieś usługi czy towary kilkakrotnie drożej niż zrobi to prywaciarz. Oczywiście nie zapomni pobrać sobie prowizji od tego wszystkiego. Z czegoś w końcu żyje ta prawdziwa armia urzędników począwszy m.in. od ratuszowych pana Majchra.
Skąd są pieniądze w budżecie?
Milionerzy płacą gigantyczne podatki i wyrównuje się jakoś?
No nie ta grupa płaci akurat najmniejsze podatki. A największe o dziwno płacą najbiedniejsi.
Jeżeli podatki zostaną drastycznie obniżone spowoduje to spadek ceny towarów, których będzie można kupić więcej.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-10-21, 09:46
Mateusz napisał/a:
Nie rozumiem. Pokazałem że państwowa edukacja jest droższa nawet 2-krotnie a ty utrzymuejsz betonowe stanowisko i szukasz nieistniejących problemów że panstwowe lepsze bo bla bla bla.
Nigdzie nie napisałem, że ……. lepsze. Próbowałem tylko wyjaśnić, że dostępniejsze, przynajmniej dla sfery średniej .
Mateusz napisał/a:
W czym rzecz? Korupcja na poziomie finansowanie ubogich rodzin których nie stać na wysłanie dziecka? Dopuszczam regulację państwa w tej kwestii, niech da kase tym których nie stać. Pojawiły się też pomysły bonów edukacyjnych, czy to takie trudne dla każdego?
Widzę że jednak wierzysz w cuda , i co, uważasz że te wszystkie dofinansowania, bony, itp. tak na 100% trafią w ręce tych najuboższych?
Mateusz napisał/a:
Mając 43 lata możesz mi tam mówić sobie co chcesz, połowę życia masz już za sobą i masz prawo nie wierzyć w lepsze czasy/normalność.
Tobie te 24 lata też szybko śmigną , a wtedy pamiętaj o zrobieniu sobie bilansu, ile z tych Twoich pomysłów na cudowne „jutro”, przez ten okres zostało zrealizowanych .
Nie masz racji co do tego, że ja już nie wierzę w lepsze czasy. Naprawdę wierzę, tylko moja wiara, a Twoja to przeciwległe bieguny. Moja jest taka raczej przyziemna, realistyczna, Twoja, bardziej z kręgu …… pobożnych życzeń .
Żeby już zakończyć ten wątek, jako że mamy demokratyczną swobodę, proponuje aby każdy z nas trwał przy swojej wizji wymarzonego świata, OK.
Sylwek, nie chciałbym Cię dołować na samym starcie w dorosłe życie , ale od podatków już niestety nie uciekniemy. Możemy co prawda domagać się od następnych ekip rządzących, bardziej racjonalnego sposobu ich wydawania i zarządzania nimi, ale to wszystko.
I tak na koniec już , oby Wam się lepiej żyło, nie tak jak nam ……… starym
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 21 Mar 2007 Posty: 845 Piwa: 16/5 Skąd: Wieluń/Wrocław
Wysłany: 2009-10-22, 17:19
miko 005, nie chciałbym Cię dołować w połowie Twojej drogi do emerytury, ale możesz mieć problemy z egzystencją za te bajońskie sumy jakie wypłaci ci ZUS po 65 roku życia. Oczywiście założyłem tą bardzo optymistyczną wersję, że rządzący nie pójdą w ślad za Bismarckiem i do wieku emerytalnego dożywać będą nieliczni.
To, że podatki są potrzebne nie ulega wątpliwości, ale nie w wysokości 70%!
Domagać powinniśmy się ich obniżenia zwłaszcza od partii która sama się nazywa liberalną, co do racjonalności wydawania to skoro państwowa edukacja jest droższa to może przerzućmy się na prywatną - tańszą i lepszą. Czyż to nie jest racjonalne?
Myślałem, że jakoś zaatakujesz moje twierdzenie o szkodliwości wysokich podatków(nawet przykłady w lokalnej polityce się znajdą), ale ty się z tym najwyraźniej zgadzasz, ale z drugiej strony nie chcesz ich obniżenia. Sprzeczność czy źle rozumuję to co napisałeś.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-10-23, 11:04
Sylwek napisał/a:
Myślałem, że jakoś zaatakujesz moje twierdzenie o szkodliwości wysokich podatków(nawet przykłady w lokalnej polityce się znajdą), ale ty się z tym najwyraźniej zgadzasz, ale z drugiej strony nie chcesz ich obniżenia. Sprzeczność czy źle rozumuję to co napisałeś.
Sylwek, to nie kwestia mojej zgody, tylko najzwyklejsza bezsilność . Kto by nie chciał płacić mniejszych podatków, chyba wszyscy , prawda? Ale jak już niedługo będziesz miał okazję sam się przekonać, przy najbliższych wyborach parlamentarnych, trudno jest znaleźć partię, która by nam to zagwarantowała. Nie myl z „obiecankami cacankami” .
Choć jeśli mam być szczery, to byłbym skłonny płacić te duże podatki, pod jednym warunkiem; jeśli te pieniądze będą faktycznie wykorzystywane na te cele, na które mają być z moich poborów pobierane. Jak jest, doskonale wiemy .
Nie mniej, naród polski nie składa się wyłącznie z Rockefeller`ów, i nie możemy sobie pozwolić na zrezygnowanie ze składek emerytalnych, zdrowotnych itp., z prostej przyczyny, przeciętny Kowalski nie będzie w stanie zapewnić sobie sam finansów na przyszłą emeryturę, czy ewentualne leczenie. Wiem, inaczej się mówi jak wszystko jest OK., ale dzisiaj Bóg obdarza nas stalowym zdrowiem, a jutro …….. Można zapłacić raz, drugi, trzeci, ale co z tymi, którzy takiego leczenia wymagają przez większą część swojego życia? Czyżby eutanazja?
To samo jest właśnie w kwestii szkolnictwa, ale moje zdanie na ten temat już znasz .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 21 Mar 2007 Posty: 845 Piwa: 16/5 Skąd: Wieluń/Wrocław
Wysłany: 2009-10-23, 15:24
miko 005 napisał/a:
Sylwek, to nie kwestia mojej zgody, tylko najzwyklejsza bezsilność . Kto by nie chciał płacić mniejszych podatków, chyba wszyscy , prawda?
Tak? Przecież lewica opowiada się za zwiększeniem podatków! Zresztą jedyna partia która zmniejszyła(co prawda symbolicznie) był to PiS a nie ten pseudo liberalny twór jakim jest PO!
UPR od 20 lat głosi to samo, więc nie można powiedzieć, że są to obiecanki cacanki. Jak byli w sejmie dali ultimatum, albo obniży podatki(rząd), albo zagłosują przeciw i rząd upadnie. Zagłosowali przeciw.
Czy to są obiecanki cacanki głoszone przez rok żeby zdobyć elektorat?
miko 005 napisał/a:
Nie mniej, naród polski nie składa się wyłącznie z Rockefeller`ów, i nie możemy sobie pozwolić na zrezygnowanie ze składek emerytalnych, zdrowotnych itp., z prostej przyczyny, przeciętny Kowalski nie będzie w stanie zapewnić sobie sam finansów na przyszłą emeryturę, czy ewentualne leczenie.
No wiesz za bagatela 430 tys. jakie na sam tylko ZUS zabiera nam państwo(przykład dla zarabiających 1500zł netto) mogę i odłożyć na emeryturę i w razie choroby opłacić koszty. Emerytura nie będzie wyglądała jak jałmużna za 40 lat przepracowanego życia. Niektórzy ludzie nawet emerytury nie doczekają...
Nie mówię oczywiście o przypadkach ludzi którzy z przyczyn losowych są chorzy, nie są w stanie pracować, albo ich leczenie jest b. drogie. Ale doskonale wiemy, że takich ludzi jest bardzo mało.
Twoja retoryka jest podobna do tej stosowanej przez PPP przed ostatnimi wyborami w ich spocie wyborczym. Nie masz pieniędzy to zdychaj.
Nic, że państwo obrabowało mnie z nich i zobowiązało się do zapewnienia mi opieki medycznej. Ale akurat zabrakło dla mnie już limitu.
Różnica między prawicą a lewica jest taka że ta 1wsza ma szacunek dla decyzji jednostki - Nie oglądam tv to nie płace abonamentu, nie chce g..... emerytury z ZUS(badziewnej bo przymusowej) to nie płacę - Sam sobie odłoże.
Nie chcę służby zdrowia, sam sobie potrafię iść i wykupić ubezpieczenie zdrowotne w jakiej cenie pasuje i w jakiej firmie.
Czy tu chodzi o obniżkę podatków? NIE
Chodzi o prawo do dysponowania cięzko zarobionymi pieniędzmi i szacunek państwa dla jednostki...
To że 80% społeczeństwa (MASY/KOLEKTYW) chce bezpłatnej slużby zdrowia/emerytur państwowych/internetu może to mnie to nie obchodzi. Ja czegoś nie potrzebuję to nie chcę dokładać się do "worka bez dna" zarządzanego w dodatku przed demokratycznie wybranych ludzi.
Nie wierzę w demokrację bo tu nie ma żadnej odpowiedzialności, zresztą Demokracja w starożytnej Grecji się nie sprawdziła - o czym pisal Sofokles(m.in korupcja i wolne podejmowanie decyzji)
Wolę 3 tys bez ZUS, bez nfz i bezpłatnego szkolnictwa i sam rozdysponowac moje pieniądze wg moich potrzeb a nie żeby ktoś za mnie decydował co jest dla mateusza najlepsze.
Czy ludzie sa na tyle głupi że nie potrafią o siebie zadbać? Jak sądzisz Miko005
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum