Strach przed kolejną katastrofą wywołał panikę w kraju. Administratorzy budynków za wszelką cenę chcą usunąć z dachów zalegający śnieg. Ceny odśnieżania rosną błyskawicznie, a firmy nie nadążają z realizacją zamówień - relacjonuje dziennik "Metro".
Usunięcie śniegu z dachu o powierzchni 5 tys. m2 zajmie 20- osobowej ekipie od dwóch do trzech dni. Jeśli pracowników jest mniej - praca może potrwać nawet tydzień. - Żeby obsłużyć wszystkich chętnych, musiałbym zatrudnić tysiąc osób zamiast trzydziestu - mówi Tomasz Krok, właściciel krakowskiej firmy odśnieżającej dachy.
Telefony od klientów nie przestają dzwonić. Nic dziwnego, że ceny profesjonalnego odśnieżania w ciągu ostatnich dni idą w górę. - Normalnie stawki dla stałych klientów zaczynają się od 2 zł za uprzątnięcie metra kwadratowego dachu. Dzisiaj sięgają już 6 zł - twierdzi Krok. Właściciele dużych hal targowych i supermarketów muszą zapłacić za odśnieżanie dachu nawet 20 tys. zł.
Cała polska się odśnieża, bo tak kazał minister. To już nie jest zapobiegliwość, to jest panika - ocenia Krok. - Połowa dachów nie wymaga natychmiastowego odśnieżania. Tymczasem wydaje się na to gigantyczne pieniądze w skali całego kraju - dodaje. Na większości budynków w kraju pokrywa śnieżna nie przekracza dopuszczalnych 30 cm.
Źródło: PAP
Może i dobry interes, ale ileż mamy takich zim w Polsce jak w tym roku...
Raczej jest tak, że tego śniegu jest jak na lekarstwo, no i najważniejsze zima trwa jedynie pięć miesięcy w roku.
Niemniej jednak warto się zastanowić, czy od przyszłej zimy nie warto zwołać kilka osób, założyć działalność i czekać na to jak spadnie śnieg i wtedy rozdzwonią się telefony do nas i posypią się spore pieniądze...
heh - dobre okreslenie - panika.... fakt, lepiej dmuchac na zimne, ale pamietajmy, ze nie tylko sam snieg swiadczy o niebezpieczenstwie... a minister moze sobie kazac - jak ktos nie bedzie chcial i tak nie musi.... prawo budowlane jest zle skonstruowane i dopoki sie nie zmieni, to nakazy nic nie wskuraja... to, ze teraz wszyscy rzucili sie na odsniezanie to tylko efekt zapobiegliwosci by nie stalo sie to co w Chorzowie, a nie nakazu ministra... Jaro tez ma racje - ile takich zim mamy? jedna na kilka lat...
to nawet nie kwestia madrosci, bo o madrosci mozna mowic w takim przypadku, w ktorym o skutkach jakiegos postepowania mysli sie przed ich wystapieniem, a nie po... teraz to zwyczajny strach i przyznawanie sie do tego, ze nie umie sie logicznie i dalekowzrocznie myslec o pewnych kwestiach... przeciez nie trzeba byc specjalnie inteligentnym by stwierdzic, ze snieg wazy i to niemalo - wie o tym kazdy, kto mial lopate w reku i odsniezal chodniki i podjazdy... nie trzeba wielkiego wysilku by zrozumiec co dzieje sie na dachach i jakie napiecia musza wytrzymywac konstrukcje... to zwykla glupota i zaniedbanie doprowadzaja do takich sytuacji jak ta na Slasku... smutna to prawda, niestety... zeby jeszcze Polak faktycznie po szkodzie chcial byc madry - nie wierze w to... przeciez kilka dni wczesniej zawalil sie dach w Niemczech, po opadach sniegu walily sie dachy w Polsce... jakos wowczas nikt nie pomyslal, ze snieg nadal zalega... chcieli zwyczajnie zaoszczedzic na pracy i jest efekt - szkoda, ze musial wystapic by do ludzi dotarlo czym to grozi...
Były już przypadki że niewykfalifikowani ludzie odśnieżali dachy i odnieśli obrażenia(mówili o tym w wiadomościach był to bodaj jakiś woźny ze szkoły który spadł z dachu) ale to prawda to co się teraz dzieje to jest panika...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum