dostałam link z tymi "newsami" od kilkunastu osób na GG-generalnie dumni jestesmy , dobrze ze teraz mieszkam w bezpieczniejszej okolicy
przy okazji-> a kto pochodzi z tych okolic to wszyscy dosonale wiemy
wlasciwie nie wiem czy smiac sie z tego, czy plakac nad poziomem reprezentowanym przez autora tego paszkwila.... no coz - takie 'mozliwosci' daje internet i plynaca z niego anonimowosc... nic tylko 'pozazdroscic' (sic!) wyobrazni tworcy definicji Osiedla Stare Sady...
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-02-03, 10:43
MaRtUsIcAaA napisał/a:
Buehehe, no co ktoś to określił to masakra.. Śmiech!
A tak w ogóle - o co chodzi z tym Ham-burgiem?
Cham i burek
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
nie chodzi o to, ze glosno czy cicho... mam w nosie co sobie ludzie mowia, chodzi mi tylko o sam fakt rozpowszechniania takich tresci w internecie... jak ktos ma odwage glosic takie teorie, to niech robi to oficjalnie, a nie ukrywa sie anonimowo... ktos ma radoche, bo 'odwazyl sie' napisac co nieco... niech ma odwage stanac na pl. Legionow na postumencie i niech pobawi sie w HydePark - obawiam sie, ze braknie mu odwagi... choc moze sie myle
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 883 Piwa: 12/4 Skąd: Planeta Ziemia
Wysłany: 2006-02-03, 17:32
Myślałem, że w XXI wieku zaniknie różnica pomiędzy mieszkańcami miast i wsi. Miejsce zamieszkania nie rzutuje w jakimkolwiek stopniu na to kto kim jest oraz jaki posiada iloraz inteligencji. Niekiedy właśnie ci ze wsi posiadają większą wolę i motywację do zdobywania wiedzy. Przez to osiągają sukcesy.
Powiem więcej - powstała moda na ucieczkę z miasta bliżej natury. Dlatego wielu decyduje się na zamieszkanie na wsi.
Widocznie autor zamieszczonego tekstu - sam będąc cham-burkiem - chce się dowartościować w ten sposób pisząc o tym, co chciałby, za wszelką cenę, wymazać ze swego życiorysu.
Znam te osiedle nie uważam, aby problem blokersów miał podłoże migracyjne.
Mieszkają tam moi koledzy z rdzennym rodowodem Wieluniaka.
To raczej bezrobocie i brak perspektyw prowadzi to tego typu zachowań, co można spotkać w każdym mieście.
Myślałem, że w XXI wieku zaniknie różnica pomiędzy mieszkańcami miast i wsi.
Jedni w sejmie chcieli zacierać to Lepper nie pozwala
cogito napisał/a:
Miejsce zamieszkania nie rzutuje w jakimkolwiek stopniu na to kto kim jest
Nie no pewnie że nie... tylko coraz częściej słychać: u nas w Warszawie, u nas w Krakowie (teksty ludzi, którzy sprowadzili się ze wsi do miast na studia... "u nich"). Nie uogólniam - mówię o wielu takich przypadkach.
cogito napisał/a:
Powiem więcej - powstała moda na ucieczkę z miasta bliżej natury. Dlatego wielu decyduje się na zamieszkanie na wsi.
Osobiście wolałbym mieszkać na wsi. I to nie przez modę.
A co do SS, to faktycznie najwięcej się słyszy złego o tym osiedlu czy to w mediach, czy na ulicy. Coś w tym jest.
Ja osobiście jeśli chodzi o pojęcie "wieś" i "ludzie" to dzielę na ludzi ze wsi i wieśniaków - pojęcie tych pierwszych pochodzi od miejsca zamieszkania, tych drugich natomiast - od zachowania I przeważnie tak jest, że w miastach mieszka więcej wieśniaków niż ludzi ze wsi
Niestety wiele w tym opisie prawdy...jestem mieszkanką SS i nie wstydze sie tego,ale z mojego kuchennego okna obserwowałam przypadki rzucania koszami po ulicy lub skakania po zaparkowanych autach...to chyba nie sa zachowania charakterystyczne dla cywilizowanego swiata...jednak,nie zgadzam sie z tym,ze jest to najgorsze osiedle,w wielu innych miejscach Wielunia mozna zaobserwowac podone zachowania...a łączyc je z migracja to juz istna kpina!!!
Dlaczego nie ma mowy o tym co dobre i piekne...przeciez rowniez mamy sie czym szczycic
Hmm ja myślę że to jest po prostu żart i rozpatrywanie tego pod kątem migracji itd jest wogule nie na miejscu. Jednak muszę przyznać że SS dobrą sławą się nie cieszy a i w tym ,,trójkącie bermudzkim" jest wiele prawdy(mam znajomego który mieszka w 17 i co nieco opowiadał ) Tyle że z tą migracją to żeczywiście już żart albo głupota po prostu
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 883 Piwa: 12/4 Skąd: Planeta Ziemia
Wysłany: 2006-02-04, 14:28
aga napisał/a:
Niestety wiele w tym opisie prawdy...jestem mieszkanką SS i nie wstydze sie tego,ale z mojego kuchennego okna obserwowałam przypadki rzucania koszami po ulicy lub skakania po zaparkowanych autach...to chyba nie sa zachowania charakterystyczne dla cywilizowanego swiata...jednak,nie zgadzam sie z tym,ze jest to najgorsze osiedle,w wielu innych miejscach Wielunia mozna zaobserwowac podone zachowania...a łączyc je z migracja to juz istna kpina!!!
Dlaczego nie ma mowy o tym co dobre i piekne...przeciez rowniez mamy sie czym szczycic
I gdyby takie "występy" blokersów odbywały się np. w Berlinie, to w ciągu minuty policja otoczyłaby całe towarzystwo. Ale najpiewr świadomu obywatel musiałby o tym policję powiadomić.
U nas (pisze u nas, gdyż mieszkam i tu i tam) istnieje coś takiego jak znieczulica. Z góry założyliśmy, że policja jest be i należy trzymać się od niej z daleka. Nic bardziej mylnego. To właśnie z tej niechęci tworzą się te bariery. My niew zgłaszamy, oni nie działają. Jak co, to oni winni.
W zeszłą niedzielę oglądłem na RTL-u program o dziwnych przygodach młodych par w dniu ślubu. Między innymi pan młody, nie uprzedzając sąsiadów, po ceremonii zaślubin, po cichutku wniósł żonę do mieszkania. Niespodzianką dla panny młodej był korytarz wypełniony balonami, które młodzi musieli "unieszkodliwić" nożami, aby przejść do sypialni. Sąsiedzi z dołu zaniepokojeni "wystrzałami", a na końcy krzykiem kobiety (bowiem panna młoda "rzucona" na łoże przez małżónka głośno zakrzyczała) wezwali policję.
Na ten telefon brygada antyterrorystyczna wpadła do mieszkania skuwając pana młodego kajdankami, rzucając na łóżko i penetrując mieszkanie. Jakie zdziwienie było panny młodej, gdy wychodząc z łazienki natknęła się na lufę pistoletu wymierzoną w jej kierunku. Niemniej osłupiały był policjant, który dopiero wówczas zoriętował się, że to wielka pomyłka. Państwo młodzi zostali przeproszeni za to najście przez samego szefa policji i interwencjujących policjantów. Skończyło się śmiechem, ale fakt jest faktem, że tak działa tam społeceństwo obywatelskie. Nie jest bierne.
cogito, a Niemcy to juz typowo panstwo policyjne... akurat oni mają zboczenie na punkcie zgłaszania najdrobniejszych rzeczy... np. w małych miasteczkach (okolo 1000 osób) jeśli ktoś przyjedzie nieznanym w okolicy samochodem - powiadamiają policję - dla mnie to lekka przesada.
A u nas nawet jak zadzwonisz na policję, to przyjadą ale nie otoczą (z logicznego punktu widzenia 2 policjantów nie jest w stanie otoczyć 10 bandziorów - często nie podejmują działań). Ludzie nie dzwonią bo się boją po prostu... mieszkańcy parteru jednego z bloków boją się interweniować ze względu na mieszkanie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum