Administrator, problemem jest to, że czarny nie napisał, czy istotnie zatrzymał się czy nie. O tym czy przyjął mandat również nie, dlatego też nie dziw się, że są różne interpretacje cytowanego przez Ciebie tekstu.
Czarny czy możesz po prostu odpowiedzieć na pytania, które wcześniej padły? Po co tyle niepotrzebnych słów, domniemywań? O ile życie było by prostsze, gdybyśmy potrafili coś wprost powiedzieć.
No dobrze, dobrze. Ale widzę, że mój cel już osiągnęty, bo ruszyła jakaś dyskusja nareszcie.
A więc.... przed STOPem bardzo zwolniłem, ale "koła sie kręciły" jak to ktoś ujął więc zatrzymania nie było. Policja stała w uliczce tuż obok (jakieś 50 m) i mogli wyjść z lizakiem i zatrzymać od razu na poboczu. Nie widząc żadnego auta na drodze włączyłem się do ruchu (czyli minąłem znak stop) i jechałem dalej jakies 90 km/h.
Po około 5 km jazdy usłyszałem sygnał dzwiekowy i w lusterku wstecznym zobaczyłem radiowóz. Myślałem, że powinieniem zjechać bo jadą na wezwanie, ale to chodziło o mnie.
Czy odpowiedziałem na wasze pytania?
Dyskutujmy dalej
No dobrze, dobrze. Ale widzę, że mój cel już osiągnęty, bo ruszyła jakaś dyskusja nareszcie.
A ja mam troszkę inne wrażenie. Bo mało kto skoncentrował się na tym co Ty uważałeś za ważniejsze. Kwantyfikatory typu "niby, chyba", wprowadzają dużo zamętu do wypowiedzi.
Dlatego, lepiej tego unikać.
Ale, żeby już nie wprowadzać zamętu, poczytam wypowiedzi ekspertów, co do samego "aktu" zatrzymania, bo chyba to było głównym celem wywołania dyskusji.
I w takiej sytuacji, nie wiem czy mogę, ale proponowałabym zdjęcie "ostrzeżeń".
I w takiej sytuacji, nie wiem czy mogę, ale proponowałabym zdjęcie "ostrzeżeń".
Zdjęcia ostrzeżeń nie będzie, bo nie będzie tu na forum bezpodstawnego obrażania innych i prowadzenia wycieczek osobistych.
czarny napisał/a:
przed STOPem bardzo zwolniłem, ale "koła sie kręciły" jak to ktoś ujął więc zatrzymania nie było.
Wszystko zostało wyjaśnione w tym zdaniu. A czy policja mogła zatrzymać Cię od razu czy nie, to już inna kwestia tego, czy np. warunki mogły im na to pozwolić, bo np. była linia ciągła od momentu zauważenia przez policję popełnionego wykroczenia itp.
Co do czepialstwa się policji odnośnie zatrzymywania się/niezatrzymywania się na tzw. STOPie to polecam ustawić się na wyjeździe z parkingu Kauflandu. Dziennie co najmniej 100 mandatów
Zgodnie z obietnicą daną admistratorowi miałam już na forum się nie odzywać. Jednak pozwolę sobie napisac jeszcze ostatni post.
Dzięki Dominiko za "troskę" i poparcie, ale nie jest mi ono potrzebne. Bez pisania na tym forum naprawdę istnieje jeszcze jakieś " życie" Zajęć i zainteresowań mi nie brakuje. Dam sobie radę. Pamiętaj, że twoja prosba została skierowana do kogoś o mentalności średniowiecznego inkwizytora. Bez szans....na stos i z dymem do nieba.
Wracając zaś do głównego wątku, założonego przez czarnego, to jak widać nikt i on sam też, nie miał wątpliwości, że pierwszy post napisany jest w sposób wykluczający zajęcie stanowiska przez osoby nie będące świadkami zdarzenia i do tego większość zwróciła uwagę na kluczowe słowo niby....tylko nie mały inkwizytor.... ktory wyżej napisał ;
nie będzie tu na forum bezpodstawnego obrażania innych i prowadzenia wycieczek osobistych.
ŚWIĘTA PRAWDA..... tylko zapomniał dodać , że nie dotyczy to jego persony...
bo
Cytat:
wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych.
Dziękuję pozostałej administracji i wszystkim userom forum za wyrozumiałość i umożliwienie napisania trochę ponad 100 postów. Czasami zabawa była przednia. Pa.
p.s. upsss...sorki, wracam bo zapomniałam torebki.... pa.
_________________ Głupota, to pewien rodzaj używania mózgu.
A czy policja mogła zatrzymać Cię od razu czy nie, to już inna kwestia tego, czy np. warunki mogły im na to pozwolić, bo np. była linia ciągła od momentu zauważenia przez policję popełnionego wykroczenia itp.
Ferbik akurat tam nie ma żadnych lini poziomych i co śmieszniejsze nic nie jechało z przeciwka.
czarny napisał/a:
mogli wyjść z lizakiem i zatrzymać od razu na poboczu.
Pomógł: 22 razy Wiek: 38 Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 2051 Piwa: 9/14 Skąd: Chotów
Wysłany: 2010-01-16, 00:59
Kochani, tutaj nie chodzi o to czy czarny się zatrzymał, przeturlał, stanął czy zrobił fikołka na tym stopie. Tutaj chodzi o sam fakt jazdy patrolu policji za pojazdem jakieś 3-4km drogą, gdzie w 80% przebiegu tej drogi nie ma zabudowań, linii ciągłej czy innych czynników, które uniemożliwiałyby zatrzymanie takiego pojazdu, powodując zagrożenie dla ruchu. W tym wypadku dla mnie niestety jest to jazda tylko i wyłącznie w stylu: poczekamy, może jeszcze coś zmajstruje...
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2010-01-16, 02:22
Zatem jest faktem, że czarny nie zatrzymał się przed znakiem STOP Ale to nie ten występek Go zmartwił, bardziej przejął się tym, że policjanci, po pierwsze byli "schowani", a po drugie raczyli jechać za nim kilka kilometrów, zanim zatrzymali i ukarali.
W zasadzie ma chłop rację , no bo rzeczywiście nie wolno się policjantom "chować", tylko muszą patrolować widoczni, a wtedy czarny na pewno by przepisu drogowego, dotyczącego znaku STOP nie złamał Tylko, że trudno byłoby ustawić przy każdym znaku policjanta, aby w ten sposób nie łamać przepisów, prawda?
Teraz owa kwestia przejechanych kilku kilometrów, zanim dostał to, na co zasłużył . Logicznym wytłumaczeniem jest, że skoro delikwent dopuszcza się złamania takiego przepisu jak nie zatrzymanie się na STOP-ie, to pewnie jest też w stanie złamać wiele innych przepisów drogowych, i dlatego pewnie ta jazda za samochodem czarnego .
Tak jak pisałem wcześniej, przy ewidentnym "faulu", tutaj ze strony czarnego, nie ma co wdawać się w polemikę z policją, bo i tak nie wygramy . Trzeba uderzyć się w pierś, powiedzieć "moja wina" i żyć dalej, uważając na przyszłość na to co się robi .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 17 razy Dołączył: 08 Mar 2006 Posty: 1805 Skąd: okalew/wrocław
Wysłany: 2010-01-16, 11:58
Można postawić następujące pytanie: jak długo policja może jechać za kierowcą i obserwować jego poczynania za nim zatrzyma go w związku z wykroczeniem wcześniej popełnionym lub czekać na popełnienie wykroczenia? Uważam, że kierowca powinien być zatrzymywany od razu. Prawdopodobnie gdybym miał taką sytuację nie przyjąłbym mandatu i dochodził swoich praw w sądzie. Podobna dyskusja odbyła się tutaj.
Pomógł: 22 razy Wiek: 38 Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 2051 Piwa: 9/14 Skąd: Chotów
Wysłany: 2010-01-16, 12:49
majk-el napisał/a:
Prawdopodobnie gdybym miał taką sytuację nie przyjąłbym mandatu i dochodził swoich praw w sądzie.
Owszem, gdyby jadący za Tobą przez pewien okres czasu policjanci wystawili Ci mandat za kilka wykroczeń, które przez ten cały czas popełniłeś, zamiast zatrzymać Cię natychmiast po popełnieniu pierwszego.
W wypadku czarnego, mandat dostał tylko za jedno wykroczenie, które popełnił, więc gdyby nie przyjął mandatu i tak stałby na straconej pozycji.
Przede wszystkim lokalna policja próbuje kreować się na strażników Teksasu. Oni są jedyną i najwyższą instancją. Raz dostałem mandat słusznie, przyznaje się.
Dyskusja właściwie wraca na tor postów z tematu o wideorejestratorach. Zwyczajnie policjanci nadużywają swoich kompetencji, jakieś bodajże 3 lata temu była mowa i zmianach proponowanych przez MSWiA by policja wyszłą z krzaków, jednak w małych wioskach gdzie zarośli jest dużo policji jest tam ciepło i wygodnie.
Wiesz czarny, moze spali na służbie? Takie senne patrole to żadna nowość, 3 razy jak wracałem w okolicach 2-3 w nocy przez Łyskornię takie zdarzenie miało miejsce. Z drugiej storny może im auto nie odpaliło od razu skoro po czasie Cię zatrzymali?
Przede wszystkim jednak brak im wiedzy, tworzenie czasem przepisów na poczekaniu już mnie nie dziwi. Zresztą już 2 razy chcieli mi zabierać dowód za przyciemnione lampy z tyłu, ich pech bo lampy z tego samego modelu, tylko wersji po lifcie, lampy fabryczne, oryginalne części a panowie próbowali mi wmówić, że czarnym sprayem je przyciemniłem. Kolejny przypadek gdy w sytuacji analogicznej jak czarny zostały zatrzymany tylko z tą różnicą, że respektowałem znak stop. Za torami parę metrów kontrola, nic w tym nadzwyczajnego tylko w terenie zabudowanym jechałem na tzw światłach "długich", niestety nikt z funkcjonariuszy nie był tak bystry by to uchwycić. Głupota nie boli, ale bywa żałosna.
Za torami parę metrów kontrola, nic w tym nadzwyczajnego tylko w terenie zabudowanym jechałem na tzw światłach "długich", niestety nikt z funkcjonariuszy nie był tak bystry by to uchwycić.
A to jest zabronione jeździć na "długich" w terenie zabudowanym? Pierwsze słyszę, ale być może coś się zmieniło w przepisach
Za torami parę metrów kontrola, nic w tym nadzwyczajnego tylko w terenie zabudowanym jechałem na tzw światłach "długich", niestety nikt z funkcjonariuszy nie był tak bystry by to uchwycić.
A to jest zabronione jeździć na "długich" w terenie zabudowanym? Pierwsze słyszę, ale być może coś się zmieniło w przepisach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum