Wysłany: 2010-02-04, 09:32 Trochę prawdy o malutkich dzieciach
Dla osób planujących dzieci lub mających w drodze.
Dziecko to największy skarb na świecie, ale nowi rodzice muszą się wyzbyć wielu przyzwyczajeń jak również muszą się bardzo poświęcać.
Na moim i przykładzie żony mogę stwierdzić iż dziecko to faktycznie KUPA ŚMIECHU ale dochodzą do tego też lęki :
* brak snu (ostatnio razem z żoną wysypialiśmy się przed narodzinami dziecka), często jest tak iż w pierwszych tygodniach żaden z rodziców się nie wysypia lub nawet nie śpi przez całą noc.
*Zdarza się że dziecko cierpi na różne choroby (kolka,wzdęcia,zaparcia i katar).
* Najgorsze są szczepienia, są przypadki iż dziecko po szczepieniu (w tym wypadku moje) bardzo się męczy przez pierwsze tygodnie (samo szczepienie jest bardzo stresujące dla dziecka).
Mały jest po szczepieniu już kilka tygodni a nawet do dziś ciągle odczuwa szczepionkę i budzi się z bólem w miejscu szczepienia)
Chciałbym przestrzec wielu przyszłych rodziców i odradzam szczepionki doustne (tzw. płynne) są bardzo szkodliwe dla dziecka.
Co najbardziej kocham na świecie : moje dziecko i żonę (jeśli ktoś by im próbował zrobić krzywdę zabił bym z miejsca).
Czego najbardziej nienawidzę ? siebie (zazwyczaj za to iż mówię bez zastanowienia to co myślę chodź czasom powinienem być cicho).
Napisałem to żeby troszkę ostudzić atmosferę wokół mnie i przytoczyć wiele spraw które każdy mający malutkie dziecko ma.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 1171 Skąd: Skąd?
Wysłany: 2010-02-04, 10:45
Chusteczkę?
Rozpatrujesz tutaj tylko sprawę chcianych dzieci, których rodzice są razem i są pełnoletni fizycznie i psychicznie (z tym drugim u większości jest problem). Natomiast zastanów się co z tymi małolatami, które rodzą dzieci i nawet nie wiedzą w 100% kto jest ojcem ich "pociechy". Te dzieci nie dają im szczęścia, są dla nich tylko zaporą, blokadą przed normalnym życiem. Nie mówię, że wszystkie małolaty są takie same, ale tak jest przeważnie. Więc mam nadzieję, że Ty chciałeś tego i to była przemyślana decyzja, która nie pokrzyżuje Ci planów życiowych, bo inaczej chodź byś bardzo chciał to ten mały bobasek nie da Ci szczęścia...
Więc mam nadzieję, że Ty chciałeś tego i to była przemyślana decyzja, która nie pokrzyżuje Ci planów życiowych, bo inaczej chodź byś bardzo chciał to ten mały bobasek nie da Ci szczęścia...
Kupa prawda. Znam kilka przypadków gdzie dziecko nieplanowane i krzyżujące niemal wszystkie plany życiowe daje więcej szczęścia i ma więcej miłości niż zaplanowane niemal co do dnia, gdy okazuje się, że wymaga więcej opieki niż york. Planowane czy nie, ważne żeby było zdrowe i miało odpowiedzialnych rodziców.
A mały fajny
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
Spokojnie kolego.
Z moją żoną wzięliśmy ślub 2 sierpnia 2008 roku. Byliśmy w tedy szczęśliwi pomimo tego iż nasz związek w niedługim czasie przeżył wielką próbę (zdarzenie losowe). W marcu ubiegłego roku dowiedziałem się że zona jest w ciąży (ucieszyliśmy się).
Dzieciak był chciany i próbowaliśmy 2 miesiące zrobić małego .
2 tygodnie przed terminem się urodził bardzo mały bo 50cm miał.
Na dziś jestem w stanie powiedzieć że to fajny dzieciak, jak to w życiu bywa trzeba to dziecko dobrze wychować i obserwować je. I postaramy się z żoną dobrze je wychować (mam nadzieję że będzie lepszy o de mnie) .
Co do dzieci niechcianych to za każdym razem kiedy słyszę że jakieś dziecko jest porzucane czy ląduje w śmietniku po porodzie to zawsze płaczę i jest mi bardzo przykro że tak jest.
Co do nieletnich dziewczyn które zachodzą w ciążę to jest tu brak nauki w szkołach o sexie jak również brak wiedzy od swoich rodziców jak się i czym zabezpieczać.
Większość nastoletnich dziewczyn bierze swoją wiedze z netu, który nie jest do końca wiarygodny czy też z opowieści koleżanek, które w cale nie musiały mieć 1 razu, a tylko bajerowały.
Ja swoje dziecko razem żona kiedy zacznie dojrzewać powiedzmy 10-11 lat to będziemy starać przekazać mu całą posiadaną przez nas wiedzę o sexie,
bez żadnych religijnych zabobonów typu (sex po ślubie, brak zabezpieczenia itd...)
Czemu wspomniałem o braku wychowania sexualnego w szkołach ?
To proste, jak chodziłem do liceum i doszło do zapytania jednej koleżanki do koleżanki czy jest dziewicą nie umie określić co to znaczy dziewica to aż mnie zalało chłodem jak się dowiedziałem.
Niby w naszym kraju jest procedura adopcyjna, ale jest to bardzo restrykcyjny zapis o wysokich wymaganiach które niewielu spełnia.
Moim zdaniem żeby doszło do mniejszej ilości takich dzieci to powinno się od najniższych klas wprowadzić takie wychowanie.
Co do wychowania seksualnego... Miałem coś takiego w gimnazjum i było to co najwyżej średnie. Po pierwsze to takie dzieciaki w grupie są jeszcze głupie i przeważnie śmieją się z tego co im nauczyciel chce przekazać. Po drugie to miałem beznadziejną nauczycielkę. A po trzecie to szkoła nigdy nie przegoni tego, co powiedzą koledzy/koleżanki lub internet. I tego się chyba nie zmieni (chociaż teraz rodzice chętniej rozmawiają o "tych sprawach" ze swoimi dziećmi niż jeszcze kilkanaście lat temu). I to jest jak najbardziej prawidłowe bo co by nie mówić, ale jednak od rodziców dowiadujemy się najwięcej o życiu, nie ze szkoły.
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
Wiesz yabos a gdyby dodatkowo wprowadzili filmy instruktażowe o :
Jak dochodzi do zapłodnienia
Rodzaje zabezpieczeń i jak je stosować.
Film o tym : jak na świat przychodzi dziecko
Lub tez o tym jak dokonuje się aborcji.
Sposób badania piersi.
Oczywiście pod uwagę trzeba wziąć wiek dzieci.
Moim zdaniem wiek minimum to 1 klasa gimnazjum,
a całe takie nauczanie skończyć w ostatniej klasie.
Bo to co w szkołach dają to nic tylko śmiech na sali.
W gimnazjum była tylko 1 lekcja o tym, a w zawodówce było jedno spotkanie o stosowaniu prezerwatyw i jedna lekcja poświęcona badaniom piersi.
Moim zdaniem to stanowczo za mało.
Wiesz yabos a gdyby dodatkowo wprowadzili filmy instruktażowe o :
Jak dochodzi do zapłodnienia
Rodzaje zabezpieczeń i jak je stosować.
Film o tym : jak na świat przychodzi dziecko
Lub tez o tym jak dokonuje się aborcji.
Sposób badania piersi.
Miałem takie filmy w gimnazjum i nic to nie zmieniło. Głównie śmiech i beznadziejna nauczycielka próbująca zapanować nad klasą.
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum