Piszę w dośc nietypowej sprawie. Jestem administratorem pewnej strony
internetowej na której opisuję atrakcje turystyczne
mojego regionu. Na stronie opisuję również lokalne muzea jako miejsca
warte odwiedzenia. Ostatnio otrzymałem dziwny email od czytelnika mojej
strony o nastepującej tresci:
"Witam,mam takie pytanie drobne,czy jest możliwość otrzymania różnego
rodzaju gadżetów firmowych od waszego muzeum?Jeśli tak , to bardzo,
bardzo bym prosił, jestem gorącym pasjonatem waszej strony
internetowej,wasze muzeum jest bardzo ciekawe ,zawsze trzymałem za Was
kciuki, a strona świetna, dużo można się dowiedzieć, przejrzysta i
doskonale prowadzona, jestem pełen podziwu dla waszej sumiennej pracy,
chodzę po wielu stronach ale ta zrobiła na mnie wrażenie i zatrzymała na
nieco dłużej.Nie myślcie sobie tylko że mówię to wszystkim, naprawdę
jest na czym oczy zawiesić.Mój adres:Zbign*** Marcin***,Ul.Kolej*** 6*
m.1*,98-300 Wieluń. Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę miłego wieczoru"
Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że osoba wysyłająca
wiadomość podaje imię i nazwisko osoby która w Wieluniu chyba jest wysoko postawionym oficerem Policji. Nie wiem co o tym myśleć. Nie sądzę, że oficer policji zajmuje się zbieraniem gadżetów a jednocześnie zbieżność nazwisk jest mało prawdopodobna. Czy przypadkiem nie jest tak, że ktoś robi żarty policjantowi i podaje jego dane
teleadresowe po to aby na ten adres przychodziły przesyłki? Mam
nadzieję, że się mylę. Co o tym sądzicie?
Zgadza się, że ta osoba nie jest żadnym policjantem. W Wieluniu jest z tego co ja wiem co najmniej 3 Zb. Mar. Także może rzeczywiście ten z ul. Kol.... chce gadżety. Ja np. zbieram wszystko o Wieluniu, a on u muzeach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum